Grupy dyskusyjne   »   odporność obiektywu

odporność obiektywu



1 Data: Pa?dziernik 04 2009 23:40:17
Temat: odporność obiektywu
Autor: mariuszmo 

Witam czy obiektywy łatwo zarysować? czasem fotografuje makro i kilka razy udalo mi sie już uderzyć soczewką delikatnie w fotografowany przedmiot, na szczęście bez uszkodzeń ale jeśli to twardy przedmiot to czy jest to możliwe?



2 Data: Pa?dziernik 04 2009 23:47:06
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "mariuszmo"  napisał w wiadomości

Witam czy obiektywy łatwo zarysować? czasem fotografuje makro i kilka razy udalo mi sie już uderzyć soczewką delikatnie w fotografowany przedmiot, na szczęście bez uszkodzeń ale jeśli to twardy przedmiot to czy jest to możliwe?

Tak, to możliwe, a nawet bardzo prawdopodobne. Oczywiście zaraz się dowiesz, że to mit, że nowoczesne obiektywy to nie to samo, co 40 lat temu, że najlepiej służy im wycieranie flanelą i mycie myjką do naczyń a najnowsza technologia tak je zabezpiecza, że są praktycznie niezniszczalne.
Poczekaj jednak na opinie tych, którym się to przydarzyło, nie "teoretyków-wymądrzaczy".

--
Yogi(n)

3 Data: Pa?dziernik 05 2009 09:14:44
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Yogi(n)"

Tak, to możliwe, a nawet bardzo prawdopodobne. Oczywiście zaraz
się dowiesz, że to mit, że nowoczesne obiektywy to nie to samo,
co 40 lat temu, że najlepiej służy im wycieranie flanelą i mycie
myjką do naczyń a najnowsza technologia tak je zabezpiecza, że są
praktycznie niezniszczalne. Poczekaj jednak na opinie tych, którym
się to przydarzyło, nie "teoretyków-wymądrzaczy".

Właśnie dzisiejsze obiektywy są nieodporne na zadrapania.
Poza tym -- nie znam przypadku, gdy dwa przedmioty zetrą
się, a jednak na jednym z nich to nie zrobi wrażenia.
W FotoJokerze powiedziano mi, że taki obiektyw, poddany
obróbce w śmietniku :) rozłoży się w ciągu iluś lat, a ta
liczba lat jest określona i nawet jest o tym informacja
na obudowie obiektywu -- i jest to na przykład 10 lat.

Poza tym... Czego spodziewać się po obiektywie? Ile to
kosztuje? Jak się to ma do ceny na przykład paliwa samochodowego?
Do utrzymania mieszkania? Albo do jedzenia? Jeśli kitowy obiektyw
kosztuje tyle, co 4 tygodnie jeżdżenia samochodem (chodzi mi tylko
o koszt paliwa przy umiarkowanym jeżdżeniu ,,po mieście'') lub tyleż
mieszkania (tylko koszty eksploatacyjne) bądź jedzenia dla jednej osoby,
to raczej nie należy go kupować na wieki. :)


IMO każde uderzenie zostawia ślad. Oczywiście mniejszy ślad zostawi
trącenie w wykałaczkę, a większy w inne szkło czy w ostrą krawędź
metalu. Można popatrzeć, jak wyglądają soczewki okularów (noszonych
na nosie) po dwóch latach używania. Ja, choć nie stukam swoimi,
mam nieźle podrapane po paru latach (akurat nie po 2, ale po 5 na
przykład) co widać pod lupką poligraficzną.

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

4 Data: Pa?dziernik 05 2009 11:36:46
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Marek Dyjor 

Yogi(n) wrote:

Użytkownik "mariuszmo"  napisał w wiadomości

Witam czy obiektywy łatwo zarysować? czasem fotografuje makro i
kilka razy udalo mi sie już uderzyć soczewką delikatnie w
fotografowany przedmiot, na szczęście bez uszkodzeń ale jeśli to
twardy przedmiot to czy jest to możliwe?

Tak, to możliwe, a nawet bardzo prawdopodobne. Oczywiście zaraz się
dowiesz, że to mit, że nowoczesne obiektywy to nie to samo, co 40 lat
temu, że najlepiej służy im wycieranie flanelą i mycie myjką do
naczyń a najnowsza technologia tak je zabezpiecza, że są praktycznie
niezniszczalne. Poczekaj jednak na opinie tych, którym się to przydarzyło, nie
"teoretyków-wymądrzaczy".

nie pierd...


i nei zmieniaj imion...

5 Data: Pa?dziernik 05 2009 14:19:18
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości


nie pierd...
A dlaczego? żona sobie chwali....

i nei zmieniaj imion...
A to już chyba zwykła paranoja dorwała. Nadużywasz też trybu rozkazującego, spróbuj poprosić, może wtedy ludzie zaczną słuchać!

--
Yogi(n)

6 Data: Pa?dziernik 05 2009 18:13:25
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Yogi(n)"

i nei zmieniaj imion...

A to już chyba zwykła paranoja dorwała. Nadużywasz też trybu rozkazującego, spróbuj poprosić, może wtedy ludzie zaczną słuchać!

A po co? Niech raczej Ci zaproponuje jakiś biznes:

 -- Nie zmieniaj imion, a ja w zamian będę ci
    sprzątał mieszkanie lub mył samochód. ;)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

7 Data: Pa?dziernik 05 2009 21:01:57
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Marek Dyjor 

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

"Yogi(n)"
i nei zmieniaj imion...

A to już chyba zwykła paranoja dorwała. Nadużywasz też trybu
rozkazującego, spróbuj poprosić, może wtedy ludzie zaczną słuchać!

A po co? Niech raczej Ci zaproponuje jakiś biznes:

-- Nie zmieniaj imion, a ja w zamian będę ci
   sprzątał mieszkanie lub mył samochód. ;)

niech nie zamienia imion a ja mu pozwolę nie pisać na grupach  ;-)

8 Data: Pa?dziernik 05 2009 22:38:42
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Marek Dyjor"

niech nie zamienia imion a ja mu pozwolę nie pisać na grupach  ;-)

Skończyła się moja dzisiejsza transza wróżbiarska,
ale IMO on nie skorzysta z Twojej propozycji.

-=-

A tak poważniej -- trudna jest Twoja mowa i chyba trudne jest Twoje życie. :)
Komplikacje mowy widać wyraźnie, zaś zapędy okołowładcze ;) pokazują, iż masz
jakieś problemu ze sobą. :) Ci Cię obchodzi jego zmiana imion? I jakim prawem
wydajesz mu rozkazy? Co chce, to pisze. I jak chce, tak siebie nazywa.

Mnie śmieszą ludzie (ludzie są dziwni w ogóle) wydający mi rozkazy tam,
gdzie ich władza nade mną nie istnieje. :) Policjant na drodze może
rozkazywać, gospodarz może wydawać rozkazy, ale żeby grupowicz grupowiczowi? :)
Paranoja. :)

Zwykle zauważam, że jeśli ktoś nakazuje mi napisanie czegoś, powinien sam
to napisać i podpisać się pod tym, co napisze. :) Czasami ulegam i na
przykład piszę słowa na pie- -- pierwiastek chociażby... ;) Albo kiedyś
nie wytrzymałem i wyrzuciłem z siebie straszne słowa na k -- karbonit
z karabinem, karacena z karabelą i karafką z cudotwórcą. ;)

Ogólnie jednak uważam, że ci, którzy starają się rozkazywać innym tam,
gdzie nie powinni (policjant kierujący ruchem powinien -- tak zwany ogół
się na to zgadza i uważa to za dobre) tego czynić, są po prostu nieszczęśliwi. :)

Ja unikam rozkazywania i wywierania wpływu na innych, albowiem:

 -- Tego mnie uczono, gdy byłem małym dzieckiem i nastolatkiem.
    Nawet nazywano tak wychowanych ludzi szarmanckimi i dżentelmenami.
    Później uczono energiczności i chamstwa, zaś ludzi delikatnych
    i szanujących poglądy czy postępowanie innych -- nazywano mięczakami,
    flajtusami, czasami złamusami... Mnie Karmelitanki Bose ze Szczecina
    ponoć nazwały złamusem. Trochę trwało, zanim po smutnych stratach im
    dokopałem. :) Teraz chyba nie mają złudzeń co do tego, czy jestem
    złamusem, czy nie, a tymczasem mój świat odbudowuję i silnym,
    i delikatnym jak kwiat. :) Odbudowuję według zasad zniszczonego
    świata, ale pod inną ,,nazwą''. :) Co ciekawe, znaleźli się tacy,
    którzy uszanowali moje nowe życie. :)

 -- Takie rozkazywanie czyni człowieka podatnym na rozkazy innych. :)
    Nawet egzorcyści :) o tym mówili, zanim zostali zdemontowani przez
    nowego papieża. :)

 -- Życie jest nudne, gdy jest jakiś centralny rozkazowdawca.

 -- Uznaję, iż mogę się mylić (a raczej -- że nigdy nie trafiam)
    i wolę, aby inni nie potęgowali moich błędów, ale aby je korygowali.

 -- Przemoc (jak to zauważył mój wybawca, Benedykt XVI) jest sprzeczna
    z naturą Boga. :) Akurat tymi słowami otworzył mi drogę do repliki
    (odpowiedzi) która pozwoliła mi żyć, a innym (Rycerzom) życie zabrała. :)


Zapewne minie wiele lat, nim Polacy zaczną masowo :) uznawać prawa innych ludzi,
nim zaczną szanować cudze poglądy, cudze marzenia, cudzą własność -- czy to
intelektualną, czy materialną... Na razie królują śliczne słowa, pod którymi
kryje się właśnie przemoc, nienawiść, usiłowanie narzucania swojej woli innym,
wolnym :) (czyli obdarzonym wolą) ludziom. Od czasu Benedykta XVI takie postępowanie
nie jest dozwolone, a że moralność w tym kraju (w Polsce) budują duchowni Kościoła
rzymskokatolickiego, prawie każdy Polak musi liczyć się z tym, że próba narzucenia
swej woli komuś innemu, może zakończyć się tragicznie -- tak, jak zakończyły się
,,modłowania'' Rycerzy, którzy złożyli swe życie pod Jezewem, bodajże 30 września
2005 roku, płonąc w autokarze jadącym do Częstochowy. Do czasu zakończenia pontyfikatu
JPII przemoc była dozwolona, więc tacy ,,siłacze'' nie byli ścierania. :)

Bogu niech będą dzięki za nowego papieża i za jego nową drogę. :)


-=-

Zapewniam Cię o tym, że świat jest piękniejszy, gdy nie rzuca się innym ludziom
swojej woli. :) I piękniejszy, i ciekawszy, i bezpieczniejszy, i spokojniejszy...

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

9 Data: Pa?dziernik 05 2009 22:48:17
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Marek Dyjor 

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:


Zapewne minie wiele lat, nim Polacy zaczną masowo :) uznawać prawa
innych ludzi, nim zaczną szanować cudze poglądy, cudze marzenia, cudzą własność --
czy to intelektualną, czy materialną... Na razie królują śliczne
słowa, pod którymi kryje się właśnie przemoc, nienawiść, usiłowanie narzucania swojej
woli innym, wolnym :) (czyli obdarzonym wolą) ludziom. Od czasu Benedykta XVI
takie postępowanie nie jest dozwolone, a że moralność w tym kraju (w
Polsce) budują duchowni Kościoła rzymskokatolickiego, prawie każdy
Polak musi liczyć się z tym, że próba narzucenia swej woli komuś
innemu, może zakończyć się tragicznie -- tak, jak zakończyły się
,,modłowania'' Rycerzy, którzy złożyli swe życie pod Jezewem, bodajże
30 września 2005 roku, płonąc w autokarze jadącym do Częstochowy. Do
czasu zakończenia pontyfikatu JPII przemoc była dozwolona, więc tacy
,,siłacze'' nie byli ścierania. :)
Bogu niech będą dzięki za nowego papieża i za jego nową drogę. :)


-=-

Zapewniam Cię o tym, że świat jest piękniejszy, gdy nie rzuca się
innym ludziom swojej woli. :) I piękniejszy, i ciekawszy, i
bezpieczniejszy, i spokojniejszy...

niedziela była wczoraj, z kazaniem musisz więc poczekać do następnej niedzieli :)

10 Data: Pa?dziernik 06 2009 14:03:02
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Marek Dyjor"

niedziela była wczoraj, z kazaniem musisz więc poczekać do następnej niedzieli :)

Chodzi o słowo 'musisz'. :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

11 Data: Pa?dziernik 06 2009 14:43:41
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: TheGuru 

napiszę wyjątkowo NAD bo pod by nikt nie przeczytał bo przewijanie trwa :-D.

_________________
żeby z tak błahego powodu spłodzić taką powieść to naprawdę trzeba mieć
wielki cel w życiu.

gdyby mi się chciało czytać to pewnie bym się nawrócił ...... tylko na wiarę
JPII czy Benedykta któregoś tam....








"Marek Dyjor"

niech nie zamienia imion a ja mu pozwolę nie pisać na grupach  ;-)

Skończyła się moja dzisiejsza transza wróżbiarska,
ale IMO on nie skorzysta z Twojej propozycji.

-=-

A tak poważniej -- trudna jest Twoja mowa i chyba trudne jest Twoje życie.
:)
Komplikacje mowy widać wyraźnie, zaś zapędy okołowładcze ;) pokazują, iż
masz
jakieś problemu ze sobą. :) Ci Cię obchodzi jego zmiana imion? I jakim
prawem
wydajesz mu rozkazy? Co chce, to pisze. I jak chce, tak siebie nazywa.

Mnie śmieszą ludzie (ludzie są dziwni w ogóle) wydający mi rozkazy tam,
gdzie ich władza nade mną nie istnieje. :) Policjant na drodze może
rozkazywać, gospodarz może wydawać rozkazy, ale żeby grupowicz
grupowiczowi? :)
Paranoja. :)

Zwykle zauważam, że jeśli ktoś nakazuje mi napisanie czegoś, powinien sam
to napisać i podpisać się pod tym, co napisze. :) Czasami ulegam i na
przykład piszę słowa na pie- -- pierwiastek chociażby... ;) Albo kiedyś
nie wytrzymałem i wyrzuciłem z siebie straszne słowa na k -- karbonit
z karabinem, karacena z karabelą i karafką z cudotwórcą. ;)

Ogólnie jednak uważam, że ci, którzy starają się rozkazywać innym tam,
gdzie nie powinni (policjant kierujący ruchem powinien -- tak zwany ogół
się na to zgadza i uważa to za dobre) tego czynić, są po prostu
nieszczęśliwi. :)

Ja unikam rozkazywania i wywierania wpływu na innych, albowiem:

-- Tego mnie uczono, gdy byłem małym dzieckiem i nastolatkiem.
   Nawet nazywano tak wychowanych ludzi szarmanckimi i dżentelmenami.
   Później uczono energiczności i chamstwa, zaś ludzi delikatnych
   i szanujących poglądy czy postępowanie innych -- nazywano mięczakami,
   flajtusami, czasami złamusami... Mnie Karmelitanki Bose ze Szczecina
   ponoć nazwały złamusem. Trochę trwało, zanim po smutnych stratach im
   dokopałem. :) Teraz chyba nie mają złudzeń co do tego, czy jestem
   złamusem, czy nie, a tymczasem mój świat odbudowuję i silnym,
   i delikatnym jak kwiat. :) Odbudowuję według zasad zniszczonego
   świata, ale pod inną ,,nazwą''. :) Co ciekawe, znaleźli się tacy,
   którzy uszanowali moje nowe życie. :)

-- Takie rozkazywanie czyni człowieka podatnym na rozkazy innych. :)
   Nawet egzorcyści :) o tym mówili, zanim zostali zdemontowani przez
   nowego papieża. :)

-- Życie jest nudne, gdy jest jakiś centralny rozkazowdawca.

-- Uznaję, iż mogę się mylić (a raczej -- że nigdy nie trafiam)
   i wolę, aby inni nie potęgowali moich błędów, ale aby je korygowali.

-- Przemoc (jak to zauważył mój wybawca, Benedykt XVI) jest sprzeczna
   z naturą Boga. :) Akurat tymi słowami otworzył mi drogę do repliki
   (odpowiedzi) która pozwoliła mi żyć, a innym (Rycerzom) życie zabrała.
:)


Zapewne minie wiele lat, nim Polacy zaczną masowo :) uznawać prawa innych
ludzi,
nim zaczną szanować cudze poglądy, cudze marzenia, cudzą własność -- czy
to
intelektualną, czy materialną... Na razie królują śliczne słowa, pod
którymi
kryje się właśnie przemoc, nienawiść, usiłowanie narzucania swojej woli
innym,
wolnym :) (czyli obdarzonym wolą) ludziom. Od czasu Benedykta XVI takie
postępowanie
nie jest dozwolone, a że moralność w tym kraju (w Polsce) budują duchowni
Kościoła
rzymskokatolickiego, prawie każdy Polak musi liczyć się z tym, że próba
narzucenia
swej woli komuś innemu, może zakończyć się tragicznie -- tak, jak
zakończyły się
,,modłowania'' Rycerzy, którzy złożyli swe życie pod Jezewem, bodajże 30
września
2005 roku, płonąc w autokarze jadącym do Częstochowy. Do czasu zakończenia
pontyfikatu
JPII przemoc była dozwolona, więc tacy ,,siłacze'' nie byli ścierania. :)

Bogu niech będą dzięki za nowego papieża i za jego nową drogę. :)


-=-

Zapewniam Cię o tym, że świat jest piękniejszy, gdy nie rzuca się innym
ludziom
swojej woli. :) I piękniejszy, i ciekawszy, i bezpieczniejszy, i
spokojniejszy...



12 Data: Pa?dziernik 06 2009 18:43:26
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Jester 

TheGuru pisze:

napiszę wyjątkowo NAD bo pod by nikt nie przeczytał bo przewijanie trwa :-D.

Może się poświęcisz i poczytasz jak się tnie takie debilne cytaty? Ja się nauczyłem, Ty też powinieneś dać radę...

J

13 Data: Pa?dziernik 06 2009 22:03:10
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: TheGuru 


napiszę wyjątkowo NAD bo pod by nikt nie przeczytał bo przewijanie trwa
:-D.

Może się poświęcisz i poczytasz jak się tnie takie debilne cytaty? Ja się
nauczyłem, Ty też powinieneś dać radę...

nie chciałem poświęcać takiej twórczości.

swoją droga to niektórzy to maja masę wolnego czasu żeby pisać taki
elaboraty.

14 Data: Pa?dziernik 07 2009 01:09:05
Temat: Re: odpornoć obiektywu
Autor: de Fresz 

On 2009-10-06 22:03:10 +0200, "TheGuru"  said:

Może się poświęcisz i poczytasz jak się tnie takie debilne cytaty? Ja się
nauczyłem, Ty też powinieneś dać radę...

nie chciałem poświęcać takiej twórczości.

A szkoda.


swoją droga to niektórzy to maja masę wolnego czasu żeby pisać taki
elaboraty.

A jeszcze inni tych niektórych grafomanów mają wew worze i doprawdy nie sprawiasz owym rozkoszy, przytaczając w całości te bazgroły.

--
Pozdrawiam
de Fresz

15 Data: Pa?dziernik 05 2009 22:53:38
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"  napisał w wiadomości


"Yogi(n)"
i nei zmieniaj imion...

A to już chyba zwykła paranoja dorwała. Nadużywasz też trybu rozkazującego, spróbuj poprosić, może wtedy ludzie zaczną słuchać!

A po co? Niech raczej Ci zaproponuje jakiś biznes:

-- Nie zmieniaj imion, a ja w zamian będę ci
   sprzątał mieszkanie lub mył samochód. ;)
Tylko, że ja nie zmieniam imion ;-) Wystarczy sprawdzić szczegóły posta, pisuję z dwóch komputerów z tym samym nickiem. Dlatego napisałem o paranoi. Ale MD jest z tych wszystkowiedzących, co to im kagiebowski nos podpowiada, niestety kagiebowski nos ma paranoję...

--
Yogi(n)

16 Data: Pa?dziernik 05 2009 23:04:39
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Marek Dyjor 

Yogi(n) wrote:

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"
 napisał w wiadomości


"Yogi(n)"
i nei zmieniaj imion...

A to już chyba zwykła paranoja dorwała. Nadużywasz też trybu
rozkazującego, spróbuj poprosić, może wtedy ludzie zaczną słuchać!

A po co? Niech raczej Ci zaproponuje jakiś biznes:

-- Nie zmieniaj imion, a ja w zamian będę ci
   sprzątał mieszkanie lub mył samochód. ;)
Tylko, że ja nie zmieniam imion ;-) Wystarczy sprawdzić szczegóły
posta, pisuję z dwóch komputerów z tym samym nickiem. Dlatego
napisałem o paranoi. Ale MD jest z tych wszystkowiedzących, co to im
kagiebowski nos podpowiada, niestety kagiebowski nos ma paranoję...

widocznie swoim style skojarzyłeś mi sie z innym trolem  ;-)

17 Data: Pa?dziernik 06 2009 14:07:24
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Marek Dyjor"

widocznie swoim style skojarzyłeś mi sie z innym trolem  ;-)

Widocznie cierpisz na manię prześladowczą, co próbowano ci ukazać. :)

Ponoć wystarczy więcej luzu, a świat stanie się piękniejszy, ludzie
przestaną przypominać trolle i przestaną zlewać się w jedną mglistą
całość... :)

Ale Ty -- wolisz to smutne słowo 'musisz'. :)


   "Eneuel Leszek Ciszewski"    > "Marek Dyjor"    >> niedziela była wczoraj, z kazaniem musisz więc poczekać do następnej niedzieli :)

   > Chodzi o słowo 'musisz'. :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

18 Data: Pa?dziernik 04 2009 23:59:03
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Kombajn Bizon 

http://kurtmunger.com/dirty_lens_articleid35.html

--
W tablicę kluczyk raz i dwa
I spalin kłąb i silnik gra...

19 Data: Pa?dziernik 05 2009 08:57:36
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Henry(k) 

Dnia Sun, 4 Oct 2009 23:40:17 +0200, mariuszmo napisał(a):

Witam czy obiektywy łatwo zarysować? czasem fotografuje makro i kilka razy
udalo mi sie już uderzyć soczewką delikatnie w fotografowany przedmiot, na
szczęście bez uszkodzeń ale jeśli to twardy przedmiot to czy jest to
możliwe?

Trudno - chyba że fotografujesz diamentowe pierścionki ;-)
Oczywiście może być kilka rysek na powłoce, ale to drobiazgi.

Pozdrawiam,
              Henry

20 Data: Pa?dziernik 05 2009 09:37:44
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: JD 

Użytkownik "Henry(k)"  napisał w wiadomości

Dnia Sun, 4 Oct 2009 23:40:17 +0200, mariuszmo napisał(a):

Witam czy obiektywy łatwo zarysować? czasem fotografuje makro i kilka razy
udalo mi sie już uderzyć soczewką delikatnie w fotografowany przedmiot, na
szczęście bez uszkodzeń ale jeśli to twardy przedmiot to czy jest to
możliwe?

Trudno - chyba że fotografujesz diamentowe pierścionki ;-)
Oczywiście może być kilka rysek na powłoce, ale to drobiazgi.


Które są dokuczliwe, ale
dopiero przy próbie sprzedaży obiektywu. :)

--
Pozdrawiam
JD

21 Data: Pa?dziernik 07 2009 01:11:11
Temat: Re: odpornoć obiektywu
Autor: de Fresz 

On 2009-10-05 09:37:44 +0200, "JD"  said:

Trudno - chyba że fotografujesz diamentowe pierścionki ;-)
Oczywiście może być kilka rysek na powłoce, ale to drobiazgi.

Które są dokuczliwe, ale
dopiero przy próbie sprzedaży obiektywu. :)

Żeby zaczęły dokuczać, wystarczy najpierw porobić trochę fot pod silniejsze światło.

--
Pozdrawiam
de Fresz

22 Data: Pa?dziernik 07 2009 08:01:21
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: JD 

Użytkownik "de Fresz"  napisał w wiadomości

On 2009-10-05 09:37:44 +0200, "JD"  said:

Trudno - chyba że fotografujesz diamentowe pierścionki ;-)
Oczywiście może być kilka rysek na powłoce, ale to drobiazgi.

Które są dokuczliwe, ale
dopiero przy próbie sprzedaży obiektywu. :)

Żeby zaczęły dokuczać, wystarczy najpierw porobić trochę fot pod silniejsze światło.


Kilka drobnych rysek?

--
Pozdrawiam
JD

23 Data: Pa?dziernik 07 2009 09:17:44
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Henry(k) 

Dnia Wed, 7 Oct 2009 01:11:11 +0200, de Fresz napisał(a):

Żeby zaczęły dokuczać, wystarczy najpierw porobić trochę fot pod
silniejsze światło.

Wtedy i tak kontrast padnie na pysk... Trochę mniej czy więcej to nie
różnica. No chyba że robi się przy bocznym bez osłony przeciwsłonecznej
- ale głupotę należy karać ;-)
A tak w ogóle to OP martwi się o obiektyw makro. Nie wiem co dokładnie
robi, ale raczej mniej tam silnych źródeł światła w kadrze...

Pozdrawiam,
                  Henry

24 Data: Pa?dziernik 07 2009 13:28:56
Temat: Re: odpornoć obiektywu
Autor: de Fresz 

On 2009-10-07 09:17:44 +0200, "Henry(k)"  said:

Żeby zaczęły dokuczać, wystarczy najpierw porobić trochę fot pod
silniejsze światło.

Wtedy i tak kontrast padnie na pysk... Trochę mniej czy więcej to nie
różnica.

W tym przypadku nie chodzi o kontrast, ale o jasną plamę - coś jak duszek, tylko mniejszą, a mocniejszą. I nie przy każdym kącie padania i/lub sile światła to wychodzi, ale wychodzi.


A tak w ogóle to OP martwi się o obiektyw makro. Nie wiem co dokładnie
robi, ale raczej mniej tam silnych źródeł światła w kadrze...

Pewnie tak, ale pytał czym to może grozić.

--
Pozdrawiam
de Fresz

25 Data: Pa?dziernik 05 2009 11:40:03
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Marek Dyjor 

mariuszmo wrote:

Witam czy obiektywy łatwo zarysować? czasem fotografuje makro i kilka
razy udalo mi sie już uderzyć soczewką delikatnie w fotografowany
przedmiot, na szczęście bez uszkodzeń ale jeśli to twardy przedmiot
to czy jest to możliwe?

tak można uszkodzić powłoki o coś ostrego. kamień metal beton itp... roślina jest trudniej ale przy pewnej dozie pecha też można.

drobne uszkodzenia powłok w makro nie są raczej problemem w dalszym fotografowaniu, ale obniżają jego wartość.

Generlanie LICZNE !! rysy mogą pogarszać parametry przy zdjęciach pod ostre światło.

26 Data: Pa?dziernik 05 2009 18:11:20
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Marek Dyjor"

Generlanie LICZNE !! rysy mogą pogarszać parametry przy zdjęciach pod ostre światło.

Raczej nie mogą nie pogorszyć. Ale kto tak naprawdę fotografuje
pod ostre światło? I czym? Szkłami bez osłon
antyrefleksyjnych/przeciwsłonecznych czy jak je zwać?
W takim obiektywie trudno stuknąć szkiełkiem o cokolwiek.

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

27 Data: Pa?dziernik 05 2009 22:47:10
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Marek Dyjor 

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

"Marek Dyjor"
Generlanie LICZNE !! rysy mogą pogarszać parametry przy zdjęciach
pod ostre światło.

Raczej nie mogą nie pogorszyć. Ale kto tak naprawdę fotografuje
pod ostre światło? I czym? Szkłami bez osłon
antyrefleksyjnych/przeciwsłonecznych czy jak je zwać?
W takim obiektywie trudno stuknąć szkiełkiem o cokolwiek.

coś bredzisz...

jakie osłony proponujesz gdy skieruję obiektyw na krajobraz i w kadrze będę miał słońce wyglądające spośród liści albo reflektory samochodu?

ma założyć dekielek czy wystarczy szkło odymione nad świeczką?

28 Data: Pa?dziernik 06 2009 14:12:08
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Marek Dyjor"

Raczej nie mogą nie pogorszyć. Ale kto tak naprawdę fotografuje
pod ostre światło? I czym? Szkłami bez osłon
antyrefleksyjnych/przeciwsłonecznych czy jak je zwać?
W takim obiektywie trudno stuknąć szkiełkiem o cokolwiek.

coś bredzisz...

jakie osłony proponujesz gdy skieruję obiektyw na krajobraz i w kadrze będę miał słońce wyglądające spośród liści albo reflektory samochodu?

ma założyć dekielek czy wystarczy szkło odymione nad świeczką?

Nie każde zdjęcie pod światło chwyta w kadrze owo światło.
Zwykle słoneczko (czy inna żarówka) wychodzi poza kadr,
a w kadrze pozostają roztańczone bliki, kładące kontrast,
kolory i całe zdjęcie na łopatki.

Ale Ty chyba prosisz o to, abym sprawdził działanie filtru zwanego popularnie KF. :)
Nie wiem, czy to slim, czy pełny wymiar, nie wiem jakiej firmy jest najlepszy, ale
chyba warto spróbować. :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

29 Data: Pa?dziernik 06 2009 14:16:37
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Marek Dyjor 

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

"Marek Dyjor"
Raczej nie mogą nie pogorszyć. Ale kto tak naprawdę fotografuje
pod ostre światło? I czym? Szkłami bez osłon
antyrefleksyjnych/przeciwsłonecznych czy jak je zwać?
W takim obiektywie trudno stuknąć szkiełkiem o cokolwiek.

coś bredzisz...

jakie osłony proponujesz gdy skieruję obiektyw na krajobraz i w
kadrze będę miał słońce wyglądające spośród liści albo reflektory
samochodu?

ma założyć dekielek czy wystarczy szkło odymione nad świeczką?

Nie każde zdjęcie pod światło chwyta w kadrze owo światło.
Zwykle słoneczko (czy inna żarówka) wychodzi poza kadr,
a w kadrze pozostają roztańczone bliki, kładące kontrast,
kolory i całe zdjęcie na łopatki.

przy marnych powłokach dokładnie tak jest :)




Ale Ty chyba prosisz o to, abym sprawdził działanie filtru zwanego
popularnie KF. :) Nie wiem, czy to slim, czy pełny wymiar, nie wiem
jakiej firmy jest najlepszy, ale chyba warto spróbować. :)

tak tak polecam sie....  nie lubie być ewangelizowany.

30 Data: Pa?dziernik 07 2009 01:14:49
Temat: Re: odpornoć obiektywu
Autor: de Fresz 

On 2009-10-05 11:40:03 +0200, "Marek Dyjor"  said:

Generlanie LICZNE !! rysy mogą pogarszać parametry przy zdjęciach pod ostre światło.

Dupatam. Wystarcz jedna, ~2x1 mm żeby mieć niezaładną jasną plamę na zdjęciach pod światło. Niestety, wiem z doświadczenia.

--
Pozdrawiam
de Fresz

31 Data: Pa?dziernik 05 2009 18:30:50
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: m0w 

Użytkownik "mariuszmo"  napisał w wiadomości

Witam czy obiektywy łatwo zarysować? czasem fotografuje makro i kilka razy udalo mi sie już uderzyć soczewką delikatnie w fotografowany przedmiot, na szczęście bez uszkodzeń ale jeśli to twardy przedmiot to czy jest to możliwe?

http://fotobase.pl/main.php?g2_itemId=4061

Kupiłem ten (niestandardowo używany) obiektyw za grosze by potestować jak się robi szerokim kątem
(jak widać rysa na rysie).
Ku mojemu zdziwieniu jest duuuuużo ostrzejszy niż standardowa 80 kieva.


Teraz wada:
nie wiem jak zachowuje się nowy model tego obiektywu,
ale ten egzemplarz bardzo łatwo łapie flary pod światło.
Š

32 Data: Pa?dziernik 07 2009 00:44:59
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: XX YY 

On 4 Okt., 23:40, "mariuszmo"  wrote:

Witam czy obiektywy łatwo zarysować? czasem fotografuje makro i kilka razy
udalo mi sie już uderzyć soczewką delikatnie w fotografowany przedmiot, na
szczęście bez uszkodzeń ale jeśli to twardy przedmiot to czy jest to
możliwe?

odpornosc obiektywu na porysownia jest mniej wiecej taka jak cilala
ludzkiego.
mozesz sobie wyobrazic co to oznacza w praktyce.

33 Data: Pa?dziernik 07 2009 10:35:36
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Yogi(n) 


Użytkownik "XX YY"  napisał w wiadomości news:bf887ff5-0dbc-4c01-a552-?

odpornosc obiektywu na porysownia jest mniej wiecej taka jak cilala
ludzkiego.
mozesz sobie wyobrazic co to oznacza w praktyce.

Ejże, a skąd ta śmiała teza? Rysują się, czyli uszkadzają powierzchniowo obiekty twarde, o ile oczywiście stykają się z przedmiotami o większej twardości. Czyste szkło rysuje sie o wiele trudniej, niż pokryte powłokami, bo powłoki b, cienkie, mają grubość kilku, kilkunastu atomów (cząsteczek) w zależności od tego, czy mamy do czynienia z metalami (starsze powłoki) czy na przykład ze związkami fluoru (nowsze). Powłoki na napylane, jedna na drugą, ale ich łączna grubość jest naprawde niewielka. Żeby zetrzeć powłokę, trzeba się oczywiście namęczyć, ale bez trudu można ją porysować, kiedy na obiektywie jest np. twarda drobinka jakiegoś ciała stałego. Zapewniam Cię, że taką drobiną, która wystarczy do porysowania obiektywu  skóry nie porysujesz. No chyba, że mamy do czynienia z księżniczką, tą od ziarnka grochu.

--
Yogi(n)

34 Data: Pa?dziernik 07 2009 13:09:03
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 7 Oct 2009, Yogi(n) wrote:

bo powłoki b, cienkie, mają grubość kilku, kilkunastu atomów (cząsteczek)

  Hm. Chyba się rozpędziłeś.
  Powłok stosuje się co najwyżej kilkanaście, najczęściej kilka,
mają się złożyć na grubość w której zmieści się ćwierć fali
światła.
  Przy 0,4 mikrona (400nm) fali czyli 100nm (ćwiartki), albo
jak kto woli 10^-7 m dla ćwiartki fali, mamy do skali ~10 atomów,
czyli 10^-9 metra niewielką przepaść na setkę takich warstw :)
  Dołóżmy korektę na znacznie mniejszą prędkość światła w szkle
/innym ciele stałym niż w próżni (bo to prawda), i tak zostanie
więcej niż "kilka".
  Tezy "kilkuset atomów" nie będę się czepiał, może być? ;)
(przy naprawdę wielu powłokach można rozważyć "kilkudziesięciu
do kilkuset").

Powłoki na napylane, jedna na drugą, ale ich łączna grubość jest naprawde niewielka.

  Nie mówię że nie - 0,1 mikrona to też niedużo :D

pzdr, Gotfryd

35 Data: Pa?dziernik 07 2009 13:54:58
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości

On Wed, 7 Oct 2009, Yogi(n) wrote:

bo powłoki b, cienkie, mają grubość kilku, kilkunastu atomów (cząsteczek)

 Hm. Chyba się rozpędziłeś.
Pewnie tak. Niestety, nie jestem fizykiem, a już w szczególności optykiem. Cienkimi warstwami zajmowała się moja znajoma na PWr, (teraz pracuje w Kanadzie) i z jej opowieści znam trochę szczegółów. Pamiętam, że najczęściej stosowane warstwy mają od 10 do 100 nm i to odpowiada kilku-kilkunastu warstwom atomów - ale być może się mylę i coś poknociłem w rzędach wielkości. Opowiadała też o warstwie grubości 1600 nm która miała jakieś tam specjalne właśności, niestety nie pamiętam już dokładnie jakie.

--
Yogi(n)

36 Data: Pa?dziernik 07 2009 06:06:53
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: XX YY 



> odpornosc obiektywu na porysownia jest mniej wiecej taka jak cilala
> ludzkiego.
> mozesz sobie wyobrazic co to oznacza w praktyce.

Ejże, a skąd ta śmiała teza?

Trafne porownanie - obrazowe.

facet ze sznitami na twarzy funkcjonowal bedzie wewnetrznie tak samo ,
ale jego wziecie u kobiet bedzie mniejsze ( bedzie musial sie
zadowolic brzydsza / gorsza partnerka , czyli sprzedac siebie
taniej ).

z obiektywami jest identycznie , porysowne sa tansze   trudniej
sprzedawalne , choc niektore z rys nie maja widocznego wplywu na
jakosc zdjecia.


pytanie brzemialo - czy usztkodzic jest latwo ?

odpowiedz jest natychmiastowa - wogole tak , ale to zalezy czym.

37 Data: Pa?dziernik 07 2009 15:19:11
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "XX YY"  napisał w wiadomości

Trafne porownanie - obrazowe.

facet ze sznitami na twarzy funkcjonowal bedzie wewnetrznie tak samo ,
ale jego wziecie u kobiet bedzie mniejsze ( bedzie musial sie
zadowolic brzydsza / gorsza partnerka , czyli sprzedac siebie
taniej ).

z obiektywami jest identycznie , porysowne sa tansze   trudniej
sprzedawalne , choc niektore z rys nie maja widocznego wplywu na
jakosc zdjecia.


pytanie brzemialo - czy usztkodzic jest latwo ?

odpowiedz jest natychmiastowa - wogole tak , ale to zalezy czym.

Cóż, musze przyznać, że to bardzo mądry i rzeczowy - a przede wszystkim obrazowy wywód. Zapomniałeś tylko dodać, że podpowiedział Ci to Wakan Alo, bo całość wywodu pochodzi chyba z blogu Alberta Jachera.

--
Yogi(n)

38 Data: Pa?dziernik 07 2009 06:23:50
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: XX YY 

On 7 Okt., 15:19, "Yogi\(n\)"  wrote:

Użytkownik "XX YY"  napisał w

> Trafne porownanie - obrazowe.
> facet ze sznitami na twarzy funkcjonowal bedzie wewnetrznie tak samo ,
> ale jego wziecie u kobiet bedzie mniejsze ( bedzie musial sie
> zadowolic brzydsza / gorsza partnerka , czyli sprzedac siebie
> taniej ).
> z obiektywami jest identycznie , porysowne sa tansze   trudniej
> sprzedawalne , choc niektore z rys nie maja widocznego wplywu na
> jakosc zdjecia.
> pytanie brzemialo - czy usztkodzic jest latwo ?
> odpowiedz jest natychmiastowa - wogole tak , ale to zalezy czym.

Cóż, musze przyznać, że to bardzo mądry i rzeczowy - a przede wszystkim
obrazowy wywód. Zapomniałeś tylko dodać, że podpowiedział Ci to Wakan Alo,
bo całość wywodu pochodzi chyba z blogu Alberta Jachera.

--
Yogi(n)

nie znam , nie czytalem.
widac nie jestem jedynym , ktoremu takie porownanie sie nasunelo.
mozliwe , ze jemu wczesniej - jako pierwszemu nalezalby sie nobel.

39 Data: Pa?dziernik 07 2009 15:35:23
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "XX YY"  napisał w wiadomości On 7 Okt., 15:19, "Yogi\(n\)"  wrote:

Użytkownik "XX YY"  napisał w Cóż, musze przyznać, że to bardzo mądry i rzeczowy - a przede wszystkim
obrazowy wywód. Zapomniałeś tylko dodać, że podpowiedział Ci to Wakan Alo,
bo całość wywodu pochodzi chyba z blogu Alberta Jachera.

--
Yogi(n)

nie znam , nie czytalem.
widac nie jestem jedynym , ktoremu takie porownanie sie nasunelo.
mozliwe , ze jemu wczesniej - jako pierwszemu nalezalby sie nobel.

Widocznie za krótko korzystasz z usenetu. Tak, Albertowi bez wątpienia należy się nobel, i to w kilku innych dziedzinach również - podobnie jak Arnoldowi Buzdyganowi, Expierdowi, Pszemolowi, LeoTarowi itd.

--
Yogi(n)

40 Data: Pa?dziernik 07 2009 06:47:29
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: XX YY 

On 7 Okt., 15:35, "Yogi\(n\)"  wrote:

Użytkownik "XX YY"  napisał w
On 7 Okt., 15:19, "Yogi\(n\)"  wrote:

>> Użytkownik "XX YY"  napisał w
>>
>> Cóż, musze przyznać, że to bardzo mądry i rzeczowy - a przede wszystkim
>> obrazowy wywód. Zapomniałeś tylko dodać, że podpowiedział Ci to Wakan
>> Alo,
>> bo całość wywodu pochodzi chyba z blogu Alberta Jachera.

>> --
>> Yogi(n)
> nie znam , nie czytalem.
> widac nie jestem jedynym , ktoremu takie porownanie sie nasunelo.
> mozliwe , ze jemu wczesniej - jako pierwszemu nalezalby sie nobel.

Widocznie za krótko korzystasz z usenetu.

nie wyciagalbym takich  wnioskow.
korzystam moze od ok 1995 roku moze troche wczesniej a moze nieco
pozniej - z cala pewnoscia zaczalem w ubieglym wieku.

ale nie przeczytalem wszystkiego co tam mozna znalezc.


 Tak, Albertowi bez wątpienia
należy się nobel, i to w kilku innych dziedzinach również - podobnie jak
Arnoldowi Buzdyganowi, Expierdowi, Pszemolowi, LeoTarowi itd.


nie znam tez wszystkich klasykow usenetu.

wlasciwie podobnie jak chyba wszyscy  najchetniej czytam samego
siebie.

41 Data: Pa?dziernik 07 2009 15:55:27
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "XX YY"  napisał w wiadomości On 7 Okt., 15:35, "Yogi\(n\)"  wrote:

należy się nobel, i to w kilku innych dziedzinach również - podobnie jak
Arnoldowi Buzdyganowi, Expierdowi, Pszemolowi, LeoTarowi itd.


nie znam tez wszystkich klasykow usenetu.

wlasciwie podobnie jak chyba wszyscy  najchetniej czytam samego
siebie.

Maluczcy robią to troche inaczej - najpierw ukłądają sobie w głowie, co warto napisać, czytają wypowiedzi innych i z nimi dyskutują.
Tylko ci najwięksi czytają wyłącznie samych siebie. Dlatego wymieniłem Cię jednym tchem właśnie z największymi.

--
Yogi(n)

42 Data: Pa?dziernik 07 2009 07:09:49
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: XX YY 

On 7 Okt., 15:55, "Yogi\(n\)"  wrote:

Użytkownik "XX YY"  napisał w
On 7 Okt., 15:35, "Yogi\(n\)"  wrote:

>> należy się nobel, i to w kilku innych dziedzinach również - podobnie jak
>> Arnoldowi Buzdyganowi, Expierdowi, Pszemolowi, LeoTarowi itd.
> nie znam tez wszystkich klasykow usenetu.
> wlasciwie podobnie jak chyba wszyscy  najchetniej czytam samego
> siebie.

Maluczcy robią to troche inaczej - najpierw ukłądają sobie w głowie, co
warto napisać, czytają wypowiedzi innych i z nimi dyskutują.
Tylko ci najwięksi czytają wyłącznie samych siebie. Dlatego wymieniłem Cię
jednym tchem właśnie z największymi.

--
Yogi(n)

dziekuje czuje sie zaszczycony.

43 Data: Pa?dziernik 07 2009 07:20:48
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: XX YY 


> Tylko ci najwięksi czytają wyłącznie samych siebie.

och qrcze przedwczesna byla moja radosc.
nie czytuje wylacznie siebie samego , wlasciwie bardzo malo pisze dla
usenetu.
poza ta grupa wogole nie.
napisalem tylko ,  ze czytuje siebie najchetniej - a nie ze wylacznie.
stad chyba nie zasluzylem na umieszczenie w tym samym szeregu z
najwiekszymi - kogokolwiek masz na mysli.

szkoda - przestalem czuc sie zaszczycony gdyz  pochwala niezasluzona.

44 Data: Pa?dziernik 07 2009 17:38:53
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "XX YY"  napisał w wiadomości

> Tylko ci najwięksi czytają wyłącznie samych siebie.

napisalem tylko ,  ze czytuje siebie najchetniej - a nie ze wylacznie.

szkoda - przestalem czuc sie zaszczycony gdyz  pochwala niezasluzona.

Ależ nie poddawaj się! Wszystko przed Tobą - nawet jesli nie czytujesz wyłącznie siebie, a najchętniej siebie, to odpowiadasz w sposób znamionujący owych wielkich - dokładnie tak samo jak oni, to znaczy, niezależnie od poziomu wszystkich argumentów, uznajesz wyłącznie swoje. To predestynuje do wielkości i przynajmniej kilku nagród Nobla. Jesteś naprawdę o milimetry od owego podium! Mikrometry! Nanometry!

--
Yogi(n)

45 Data: Pa?dziernik 13 2009 13:27:15
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"XX YY" : facet ze sznitami na twarzy funkcjonowal bedzie wewnetrznie tak samo ,
: ale jego wziecie u kobiet bedzie mniejsze ( bedzie musial sie
: zadowolic brzydsza / gorsza partnerka , czyli sprzedac siebie
: taniej ).

Nie zgodzę się z Tobą. Taki facet ma większe wzięcie. :) Jest męski. :)
Raczej należy napisać jakoś tak:

+ facet z pustym portfelem funkcjonować będzie wewnętrznie tak
+ samo jak facet nadziany szmalem,
: ale jego wzięcie u kobiet będzie mniejsze (będzie musiał się
: zadowolić brzydszą/gorsza partnerka, czyli sprzedać siebie
+ taniej) lub będzie musiał mocniej i skuteczniej bajerować. ;)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

46 Data: Pa?dziernik 12 2009 22:49:07
Temat: Re: odporność obiektywu
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Yogi(n)"

odpornosc obiektywu na porysownia jest mniej wiecej taka jak cilala
ludzkiego.
mozesz sobie wyobrazic co to oznacza w praktyce.


Ponoć powłoki lakiernicze potrafią się reperować jak ciało ludzkie.
Ile w tym prawdy -- nie wiem. Ale nie słyszałem o autoreperowalnych
obiektywach. Martwe rzeczy nie reperują się automagicznie.


Ejże, a skąd ta śmiała teza? Rysują się, czyli uszkadzają powierzchniowo obiekty twarde, o ile oczywiście stykają się z przedmiotami o większej twardości.


Rozbierz (do naga?) silnik a oczom Twym ukaże się widok zaskakujący:
twarde ,,szklanki'' starte a miękkie ścianki głowicy -- nie. :)


Czyste szkło rysuje sie o wiele trudniej, niż pokryte powłokami, bo powłoki b, cienkie, mają grubość kilku, kilkunastu atomów (cząsteczek) w


Powiedzmy -- 13 warstw atomów. ;) Czy aby na pewno wiesz coś o tym, co piszesz? :)


--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

odporność obiektywu



Grupy dyskusyjne