Witam,
moze ktos podpowiedziec co trzeba robic, aby nic nie przegapic w
postepowaniu po wypadku.
Poszkodowany rowerzysta potracony zostaje przez samochod, ewidentna wina
kierowcy auta. Na miejscu jest policja, karetka odwozi rowerzyste do
szpitala, lezy tam 3 dni, polamane zebra, zlamany palec, ogolne potluczenia.
Kierowca samochodu ubezpieczony jest w PZU.
Czy wszystko zalatwiane jest jak to sie mowi z urzedu, czy trzeba samemu
dzialac?
Prosze o pomoc i dziekuje.
StGo

Użytkownik "StGo"  napisał w wiadomości

lezy tam 3 dni, polamane zebra

Ale zwolnienie dostał na dłużej ?
Do komisji / odszkodowania z PZU potrzebny będzie papiór z pogotowia
i historia choroby, ale już po zakończeniu leczenia.

Jak jeszcze np. był w drodze do/z pracy to to samo dla ZUS.

Pzdr

JKK

StGo pisze:

Witam,
moze ktos podpowiedziec co trzeba robic, aby nic nie przegapic w
postepowaniu po wypadku.
Poszkodowany rowerzysta potracony zostaje przez samochod, ewidentna wina
kierowcy auta. Na miejscu jest policja, karetka odwozi rowerzyste do
szpitala, lezy tam 3 dni, polamane zebra, zlamany palec, ogolne potluczenia.
Kierowca samochodu ubezpieczony jest w PZU.
Czy wszystko zalatwiane jest jak to sie mowi z urzedu, czy trzeba samemu
dzialac?
Prosze o pomoc i dziekuje.
StGo

Wiesz kolego, my tu rowerzystów to nie za bardzo lubimy  :-P



Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik :-P
Passat B5 1,9 TDi + box+ Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm

"WW"  wrote in message

Wiesz kolego, my tu rowerzystów to nie za bardzo lubimy  :-P

mow za siebie

WW pisze:

Wiesz kolego, my tu rowerzystów to nie za bardzo lubimy  :-P

A my nie kierowcy i rowerzyści lubimy kierowników w passatach ;)



--
Smook

StGo pisze:

Poszkodowany rowerzysta potracony zostaje przez samochod, ewidentna wina
kierowcy auta. Na miejscu jest policja, karetka odwozi rowerzyste do
szpitala, lezy tam 3 dni, polamane zebra, zlamany palec, ogolne potluczenia.
Kierowca samochodu ubezpieczony jest w PZU.
Czy wszystko zalatwiane jest jak to sie mowi z urzedu, czy trzeba samemu
dzialac?

Z urzedu to policja facetowi sprawę karną założy (warto to przypilnować i tak, bo lubią umorzyć). Od policji trza wyciągnąc notatkę dla ubezpieczyciela u którego gość miał OC, do tego papiery ze szpitala.
Dalsza (wyboista) ścieżka to przepychanki z TU, jak się nie dogadacie sprawa cywilna, ewentualnie sprawa cywilna ze sprawcą. Warto sobie jakiegoś obeznanego pomocnika do tego znaleźć bo samemu można ugrzęznąć (najlepiej sprawdzonego bo dużo jest naciągaczy, pewnie już w szpitalu się zgłoszą).

--
Ziemo