Grupy dyskusyjne   »   pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....

pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....



1 Data: Styczen 06 2011 00:41:05
Temat: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Potrzebuje porady grupowiczow, moze ktos to juz przerabial.

Scenariusz:
21:30 wracam z pracy zjebany jak koń po westernie, jadę przez wieś 40-50kmph a przede mna samochod na 'obcych' blachach. wyprzedzam i po zakonczeniu manewru po jakichs 100m przy predkosci strzelam 60-70 wpadam na 'coś' co zdążyło mi tylko mignąć i nawet nie zdazylem zaczac hamowac o omijaniu nie mówiąc.
Samochód podskoczył a ja dostałem w twarz poduszką powietrzną. Po jakimś raczej ktorkim czasie jak oprzytomnialem zlapalem keirownice spowrotem (nadal jechalem) i zatrzymalem samochod po skorygowaniu toru jazdy.
Dookola pusto, domy, brak gowniarzy. myslalem na poczatku ze to gowniarze beton wtargali na srodek drogi (byl centralnie na moim pasie). poszedlem obejrzec w co przywalilem. samochod zostawilem tak jak sie zatrzymal, z wlaczonmi swiatlami, wlaczonym zaplonem choc zgaszonym silnikiem i kupa smrodu z poduszki. po obejrzeniu stwierdzilem ze to duzy kawal bryly lodu. na oko 70x70x30cm(strzelam). Potem zabralem sie za oględziny...brak latarki wiec poswiecilem czym mialem i widzialem ze micha mocno oberwala, choc nie zostala rozerwana. mala kaluza oleju (ale taka na 10cm srednicy).
zadzwonilem najpierw po brata a on po policje (zeby miec notatkę). brat przywiozl aparak ktorym ocykalem miejsce i uszkodzenia. w swietle jego reflektorow okazalo sie ze zniszczenia sa duzo duzo powazniejsze niz na poczatku myslalem. W efekcie dokladniejszych ogledzin wyszlo ze uszkodzone sa:
-urwany silnik. prawa łapa pęknieta. nie wiem czy przykrecana do bloku czy to element bloku. Wisial silnik na drugiej łapie i skrzyni biegow.
-zniszczona miska olejowa
-rozerwana plecionka i prawdopodobnie pęknięte turbo (obstawiam ze stamtad olej)
-prawdopdobnie uszkodzony/zniszczony mechanizm roznicowy - podczas holowania myslalem ze mi sie samochod rozpadnie
-prawa przednia czesc konstrukcji karoserii odksztalcona (zmienione pasowanie drzwi i prawego blotnika). podniosla sie przez lape
-byc moze cos z zawieszenia ale w nocy gowno widzialem
-poducha
Przyjechala policja, dmuchnalem 0.00, spisali notatkę i ofotkowali uszkodzenia i miejsce.
Oczywiscie marudzili ze po co ich wzywamy, ze nie ma samochodu z ktorego to odpadlo itd.
Z uzyciem samochodu brata sholowalismy rozbitka do domu(szczesciem to tylko 3-4km od domu po zadupiach). Malo sie nie rozpadl a jechalismy max 20 na godzine. Chyba polecial mechanizm roznicowy albo przegób rzucal silnikiem. myslalem ze mi sie buda rozleci od tego walenia. Stoi teraz na moim podworku i czeka na litość.


wnioski:
po obejrzeniu bryly lodu przez brata ustalilismy ze to odpadlo od jakiejs ciezarowki. odbita w lodzie ryflowana blacha podlogowa (tzn powyginana) z elementami blota. kilkadziesiat m wczesniej widac bylo odlamki po odpadnieciu tej bryly od samochodu.
samochod to punto 2 fl 1.3 multijet.

Prawde mowiac jestem tym zalamany bo chce uzyskac odszkodowanie od zarzadcy drogi a nie wiem od czego zaczac. chcialbym zrobic to w ASO ale zwyczjanie nie stac mnie na to zeby zrobic naprawe a ptem odzyskac odszkodowanie (lub co gorsza nie odzyskac).
Stalo sie to na drodze nr 734 we wsi Szymanow. Google maps po wpisaniu nazwy miejscowosci miej wiecej precycyjnie wskazuja gdzie sie zdzwonilem.


Czy ktos moze mi podpowiedziec kto może być włodarzem tej drogi? GDKiA? gmina? powiat? Jak to ustalić?



Sprawę dla mnie pogorsza to ze to moje podstawowe narzędzie pracy.... czy ktos odzyskiwal odszkodowanie od udzkodzenia na drodze?
Samochod jest skasowany strasznie. niby na pierwszy rzut oka wyglada nna caly ale po podniesieniu maski widac zarwany silnik, urwana lape, z prawej strony nagle niedopasowane drzwi i blotnik no i nieszczesna poduche ktora dostalem w pysk....

zawsze sie zastawnialem jak to jest, gdy poduszka sie otwiera....teraz juz o ironio wiem...

czwartek swieto wiec w piatek chcialbym to zglosic i zabrac notatke z policji, zapewne bedzie niezbedna.
:( wa mac a tak lubilem ten samochod

--
-
pozdrawiający
-- -- ->>sirapacz<<-- -- --



2 Data: Styczen 06 2011 00:46:58
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: adam 

Czy ktos moze mi podpowiedziec kto może być włodarzem tej drogi? GDKiA? gmina? powiat? Jak to ustalić?


Witam,
Jak masz AC to zrob z AC. A Twoj ubezpieczyciel sam bedzie dochodzic czyja to droga i kto za to odpowiada.
Ja wlasnie przechodze przeboje z GDDKiA i nie polecam, mimo ze mam AC naprawilem szybko bo bylo poza miejscem zamieszkania.
Teraz tego zaluje, niestety GDDKiA to ciagle komuna i spychologia. Ale nie mam zamiaru im odpuscic.
Wazne ze byla policja.
pzdr
Adam

3 Data: Styczen 06 2011 00:53:45
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Witam,
Jak masz AC to zrob z AC. A Twoj ubezpieczyciel sam bedzie dochodzic czyja to droga i kto za to odpowiada.
jakbym mial AC to w ogole bym tematu nie zaczynal:/

Ja wlasnie przechodze przeboje z GDDKiA i nie polecam, mimo ze mam AC naprawilem szybko bo bylo poza miejscem zamieszkania.
Teraz tego zaluje, niestety GDDKiA to ciagle komuna i spychologia. Ale nie mam zamiaru im odpuscic.

a ta droga 734 pod gdkia podlega?
mnie wystarczy kto jest ubezpieczycielem i polisa. potem zrzuce dochodzenie tego na ASO.

Wazne ze byla policja.
mimo dostania w ryj poducha po calym dniu pracy, choc tyle bylem przytomny
pzdr
Adam



4 Data: Styczen 06 2011 00:59:29
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: adam 

Witam,
Jak masz AC to zrob z AC. A Twoj ubezpieczyciel sam bedzie dochodzic czyja to droga i kto za to odpowiada.
jakbym mial AC to w ogole bym tematu nie zaczynal:/

W takim razie nie zaczynaj naprawy samochodu, ja mialem zdarzenie 12 grudnia (13 grudnia naprawilem) a ubezpieczyciel dzis chce ogladac uszkodzony samochod!


a ta droga 734 pod gdkia podlega?
mnie wystarczy kto jest ubezpieczycielem i polisa. potem zrzuce dochodzenie tego na ASO.

ASO chyba nie bedzie chcialo sie w to bawic, musisz sam skontaktowac sie ubezpieczycielem drogi. Nie znam tej drogi ale jesli to droga gminna to uderzaj do gminy, a jak wojewodzka to do wojewody.

Wazne ze byla policja.
mimo dostania w ryj poducha po calym dniu pracy, choc tyle bylem przytomny

:)
zycze powodzenia
pzdr
Adam

5 Data: Styczen 06 2011 01:03:48
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

W takim razie nie zaczynaj naprawy samochodu, ja mialem zdarzenie 12 grudnia (13 grudnia naprawilem) a ubezpieczyciel dzis chce ogladac uszkodzony samochod!

nie stac mnie teraz.
szacuje ze gospodarczym sposobem bym go polepil za jakies 6kpln
a aso molze spokojnie szepnąć za naprawe 15kpln przy wartosci rynkowej calego auta ok 10kpln


a ta droga 734 pod gdkia podlega?
mnie wystarczy kto jest ubezpieczycielem i polisa. potem zrzuce dochodzenie tego na ASO.

ASO chyba nie bedzie chcialo sie w to bawic, musisz sam skontaktowac sie ubezpieczycielem drogi. Nie znam tej drogi ale jesli to droga gminna to uderzaj do gminy, a jak wojewodzka to do wojewody.

jak ustale kto ubezpieczycielem to bedzie im sie chcialo - to dla nich kasa. duzo kasy.
pierwsze z nimi doswiadczenie bylo bardoz bardzo pozytywne. dlatego konkretnie u nich chce to robic.

Drogą goglania doszedlem do http://www.mzdw.pl/text.php?cat=40
i jest tam wylistowana ta droga na ktoeej bylo zdarzenie. wiec wiem kto odpowiedzialny i gdzie zglaszac. terraz pytanie na co uwazac w kotnakcie. no i jak udowodnic ze wielka bryla lodu na srodku pasa to ich wina?


Wazne ze byla policja.
mimo dostania w ryj poducha po calym dniu pracy, choc tyle bylem przytomny

:)
zycze powodzenia

dzieki
przyda sie

6 Data: Styczen 06 2011 01:11:45
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: adam 

W takim razie nie zaczynaj naprawy samochodu, ja mialem zdarzenie 12 grudnia (13 grudnia naprawilem) a ubezpieczyciel dzis chce ogladac uszkodzony samochod!

nie stac mnie teraz.
szacuje ze gospodarczym sposobem bym go polepil za jakies 6kpln
a aso molze spokojnie szepnąć za naprawe 15kpln przy wartosci rynkowej calego auta ok 10kpln

Ubezpieczyciel wyplaci max wartosc rynkowa samochodu niestety.


a ta droga 734 pod gdkia podlega?
mnie wystarczy kto jest ubezpieczycielem i polisa. potem zrzuce dochodzenie tego na ASO.

ASO chyba nie bedzie chcialo sie w to bawic, musisz sam skontaktowac sie ubezpieczycielem drogi. Nie znam tej drogi ale jesli to droga gminna to uderzaj do gminy, a jak wojewodzka to do wojewody.


 jak ustale kto ubezpieczycielem to bedzie im sie chcialo - to dla nich kasa.
duzo kasy.
pierwsze z nimi doswiadczenie bylo bardoz bardzo pozytywne. dlatego konkretnie u nich chce to robic.

No tak ASO ma chec na kase, ale ubezpieczyciel drogi niekoniecznie bedzie chcial tyle zaplacic:(

Drogą goglania doszedlem do http://www.mzdw.pl/text.php?cat=40
i jest tam wylistowana ta droga na ktoeej bylo zdarzenie. wiec wiem kto odpowiedzialny i gdzie zglaszac. terraz pytanie na co uwazac w kotnakcie. no i jak udowodnic ze wielka bryla lodu na srodku pasa to ich wina?

Ja wjechalem w dziure i nie bylo policji,
Wg mnie najwazniejsze to notatka policji, Twoj brat jako świadek no i zalozenie ze na drogaj wojeowodzkich nie ma nieoznakowanych przeszkod.
No i wazne zebys jechal z predkoscia dozwolona na danym odcinku i ze wyprzedzales zgodnie z kodeksem drogowym



Wazne ze byla policja.
mimo dostania w ryj poducha po calym dniu pracy, choc tyle bylem przytomny

:)
zycze powodzenia

dzieki
przyda sie

pzdr



7 Data: Styczen 06 2011 10:37:33
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin adam

Ja wjechalem w dziure i nie bylo policji, Wg mnie najwazniejsze to
notatka policji, Twoj brat jako świadek no i zalozenie ze na drogaj
wojeowodzkich nie ma nieoznakowanych przeszkod. No i wazne zebys jechal
z predkoscia dozwolona na danym odcinku i ze wyprzedzales zgodnie z
kodeksem drogowym

Tyle tylko, że dziura w jezdni to zupełnie co innego niż coś, co odpadło
z ciężarówki...

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

8 Data: Styczen 06 2011 12:21:44
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Tyle tylko, że dziura w jezdni to zupełnie co innego niż coś, co odpadło
z ciężarówki...

to wlasnie moja obawa i szukam podpowiedzi

9 Data: Styczen 06 2011 11:55:24
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin Michał Gut

to wlasnie moja obawa i szukam podpowiedzi

Osobiście wielkich szans nie daję, ale spróbować zawsze można...

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

10 Data: Styczen 06 2011 13:57:50
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: aro333 

Hmmm wlasnie od takich rzeczy nietypowych jest Auto Casco. Niestety, ale cos
co leży "odpadniete" od jakiegoś samochodu raczej nie obciaża zarządcy
drogi. Miałeś pecha, dobrze że żyjesz i nic Tobie nie jest. Acha pamietaj o
AC na przyszlosc, chyba tylko to może pomóc w tym temacie. Choć raczej nawet
przy AC byla by kasacja pojazdu a nie jego naprawa w twoim wypadku. Duże
zniszczenia, nieopłacalna naprawa.

11 Data: Styczen 06 2011 11:54:42
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-06, adam  wrote:

No i wazne zebys jechal z predkoscia dozwolona na danym odcinku i ze
wyprzedzales zgodnie z kodeksem drogowym

Nie jechał zgodnie z PORD, rozwalił samochód, a teraz chce go
wyremontować za nasze pieniądze, bo na AC też zaoszczędził.

Krzysiek Kiełczewski

12 Data: Styczen 06 2011 14:05:41
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 06 Jan 2011 11:54:42 +0100, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

Nie jechał zgodnie z PORD

Skąd to wyczytałeś?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

13 Data: Styczen 06 2011 14:11:41
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości

Nie jechał zgodnie z PORD

Skąd to wyczytałeś?

Zapewne z PoRD :)

14 Data: Styczen 06 2011 14:17:55
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 6 Jan 2011 14:11:41 +0100, "Plumpi"  wrote:

Zapewne z PoRD :)

Taa...


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

15 Data: Styczen 06 2011 14:23:41
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości

Zapewne z PoRD :)

Taa...

Masz wątpliwości ?
To poczytaj PoRD. Przyda Ci się to kiedyś, kiedy będziesz podchodził do egzaminu na prawo jazdy, bo zapewne obenie nie posiadasz prawa jazdy skoro masz takie wątpliwości i zadajesz takie pytania.

16 Data: Styczen 06 2011 14:25:25
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 6 Jan 2011 14:23:41 +0100, "Plumpi"  wrote:

Masz wątpliwości ?

Mam.

To poczytaj PoRD. Przyda Ci się to kiedyś, kiedy będziesz podchodził do
egzaminu na prawo jazdy, bo zapewne obenie nie posiadasz prawa jazdy skoro
masz takie wątpliwości i zadajesz takie pytania.

Taa... W PoRD jest napisane że na drodze wojewódzkiej 734 jest
ograniczenie do 50 km/h?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

17 Data: Styczen 06 2011 14:49:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Taa... W PoRD jest napisane że na drodze wojewódzkiej 734 jest
ograniczenie do 50 km/h?

upewnilem sie
formalnie tam jest 60 w nocy i 50 w dzien - dla mnie toznica ok 1.5h
Zreszta porownalem sobie predkosci(odczucia) jak jechalem teraz drugim samochodem.
jechalem napewno wiecej niz 50 i napewno mniej niz 70. Najbardziej pasujaca mi predkosc (taka jaka wydaje mi sie ze jechalem po tej chwili jak widzialem ta bryle) to ok 60 góra 65. I to przy zakonczeniu wyprzedzania.

18 Data: Styczen 06 2011 18:14:40
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-01-06 14:25, jerzu pisze:

On Thu, 6 Jan 2011 14:23:41 +0100,   wrote:

Masz wątpliwości ?

Mam.

To poczytaj PoRD. Przyda Ci się to kiedyś, kiedy będziesz podchodził do
egzaminu na prawo jazdy, bo zapewne obenie nie posiadasz prawa jazdy skoro
masz takie wątpliwości i zadajesz takie pytania.

Taa... W PoRD jest napisane że na drodze wojewódzkiej 734 jest
ograniczenie do 50 km/h?

Przejedź się kiedyś ta drogą (chodzi raczej o 724, a nie 734).

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

19 Data: Styczen 06 2011 19:15:44
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 


Taa... W PoRD jest napisane że na drodze wojewódzkiej 734 jest
ograniczenie do 50 km/h?

Przejedź się kiedyś ta drogą (chodzi raczej o 724, a nie 734).

724 jest calkiem fajna, duzo miejsca, calkiem nowa nawierzchnia na wiekszosci dlugosci
734 to zart ponury

20 Data: Styczen 06 2011 19:33:36
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: 'Tom N' 

Michał Gut w

Taa... W PoRD jest napisane że na drodze wojewódzkiej 734 jest
ograniczenie do 50 km/h?
Przejedź się kiedyś ta drogą (chodzi raczej o 724, a nie 734).

724 jest calkiem fajna, duzo miejsca, calkiem nowa nawierzchnia na
wiekszosci dlugosci

Zwłaszcza na "siekierkach" i wylocie z Warszawy do KJ, bo dalej to już chyba
nie dojechałeś, skoro twierdzisz, że jest całkiem fajna i nowa
nawierzchnia...

FYI: 724 zaczyna sie w okolicach węzła Marsa w DC i kończy w Górze Kalwarii

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

21 Data: Styczen 06 2011 19:48:31
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-01-06 19:15, Michał Gut pisze:


Taa... W PoRD jest napisane że na drodze wojewódzkiej 734 jest
ograniczenie do 50 km/h?

Przejedź się kiedyś ta drogą (chodzi raczej o 724, a nie 734).

724 jest calkiem fajna, duzo miejsca, calkiem nowa nawierzchnia na
wiekszosci dlugosci

Interesujące - najwyraźniej mówimy o innej drodze.

734 to zart ponury

Wręcz przeciwnie, bardzo dobrze się omija korki w Górze Kalwarii.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

22 Data: Styczen 06 2011 19:59:49
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

724 jest calkiem fajna, duzo miejsca, calkiem nowa nawierzchnia na
wiekszosci dlugosci

Interesujące - najwyraźniej mówimy o innej drodze.

o tej samej:) glownie latam wilanow-konstancin-słomczyn i zdarza mi sie czesto jezdzic slomczyn - szymanow itd
ALE TO NIE 734. w googlach jest blad
mapa zle pokazuje ta droge.

734 to zart ponury

Wręcz przeciwnie, bardzo dobrze się omija korki w Górze Kalwarii.

owszem pod warunkiem ze mowimy o tym odcinku. odcinek baniocha-lubna-kaweczyn to makabra. ja o tym mowie bo rownolegly to drogi przez szymanow

23 Data: Styczen 06 2011 20:49:26
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-01-06 19:59, Michał Gut pisze:

724 jest calkiem fajna, duzo miejsca, calkiem nowa nawierzchnia na
wiekszosci dlugosci

Interesujące - najwyraźniej mówimy o innej drodze.

o tej samej:) glownie latam wilanow-konstancin-słomczyn i zdarza mi sie
czesto jezdzic slomczyn - szymanow itd
ALE TO NIE 734.

Ja już nie wiem o co Tobie chodzi - odcinek Wilanów - G.Kalwaria to
fragment 724.


--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

24 Data: Styczen 06 2011 22:04:16
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

o tej samej:) glownie latam wilanow-konstancin-słomczyn i zdarza mi sie
czesto jezdzic slomczyn - szymanow itd
ALE TO NIE 734.

Ja już nie wiem o co Tobie chodzi - odcinek Wilanów - G.Kalwaria to
fragment 724.

wg google maps tam gdzie byl dzwon byla droga 734. na gm jest blad
bo jest ona kawalek dalej. to gdzie zdzwonilem to byla gminna

25 Data: Styczen 07 2011 13:09:07
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-01-06 22:04, Michał Gut pisze:
(...)

wg google maps tam gdzie byl dzwon byla droga 734. na gm jest blad
bo jest ona kawalek dalej. to gdzie zdzwonilem to byla gminna

A no chyba, że tak. Ja w ogóle myślałem, że 734 jest od 724 na
wschód i dopiero Jerzu mi uświadomił, że ten kawałek (czego bym drogą
krajowa nie nazwał) od Baniochy do Kawęczyna to też DK 734.
Ja bym się tam latem nie chciał zapuszczać, a co dopiero zimową
porą wieczorem :). Ta która leci przez Szymanów nie jest taka zła.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

26 Data: Styczen 07 2011 14:08:54
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

A no chyba, że tak. Ja w ogóle myślałem, że 734 jest od 724 na
wschód i dopiero Jerzu mi uświadomił, że ten kawałek (czego bym drogą
krajowa nie nazwał) od Baniochy do Kawęczyna to też DK 734.
Ja bym się tam latem nie chciał zapuszczać, a co dopiero zimową
porą wieczorem :). Ta która leci przez Szymanów nie jest taka zła.

i dlatego mowilem ze ta 734 to jakies nieporozumienie. ta szymanowska tez jest taka sobie to tępaki najpierw zrobili chodniki i piękną nawierzchnie by w kilka miesiecy pozniej stwierdzic ze oni jednak jeszcze by sobie kanalizacje polozyli.  w efekcie poorali ta droge i nie wykluczam ze te gorki i dolki mialy wplyw na calosc.jak wspomnialem w ktoryms poscie nie ruszyla sie daleko ta bryla. moze jak odpadla to zatrzymala sie na poczatku takiej gorki. ch. wie. nie spawdzilem tego wtedy.

nie wazne. mam juz numer polisy i dziisaj jak zdaze bede zglaszal

27 Data: Styczen 06 2011 19:26:16
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 06 Jan 2011 18:14:40 +0100, Artur Maśląg
wrote:

Przejedź się kiedyś ta drogą (chodzi raczej o 724, a nie 734).

Jeżdżę jedną i drugą. 724 to na pewno nie była, bo do Szymanowa to
jest od niej spory kawałek. I dalej twierdzę, że nie jest to 734, bo
ta też przez Szymanów nie prowadzi.
A tak BTW w takie drogi to ja się w zimie nie zapuszczam, jak nie
muszę, a tym bardziej w nocy. Wolę objechać dookoła, nadłożyć kilka
kilometrów, niż się pchać w nieznane.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

28 Data: Styczen 06 2011 19:43:23
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-01-06 19:26, jerzu pisze:

On Thu, 06 Jan 2011 18:14:40 +0100, Artur wrote:

Przejedź się kiedyś ta drogą (chodzi raczej o 724, a nie 734).

Jeżdżę jedną i drugą. 724 to na pewno nie była, bo do Szymanowa to
jest od niej spory kawałek. I dalej twierdzę, że nie jest to 734, bo
ta też przez Szymanów nie prowadzi.

724 to Góra Kalwaria - Konstancin, z 734 to równoległa (Dębówka,
Podłęcze itd.) Zdecydowanie bliżej 724 do tego miejsca.

Co do sugestii w zakresie przejechania się, to chodziło mi dokładnie
o drogę idącą przez Szymanów, Kawęczynek - co jak co, ale na tej drodze
raczej dowolne hołubce wskazane nie są.

A tak BTW w takie drogi to ja się w zimie nie zapuszczam, jak nie
muszę, a tym bardziej w nocy. Wolę objechać dookoła, nadłożyć kilka
kilometrów, niż się pchać w nieznane.

Ano właśnie.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

29 Data: Styczen 06 2011 20:04:39
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 06 Jan 2011 19:43:23 +0100, Artur Maśląg
wrote:

724 to Góra Kalwaria - Konstancin, z 734 to równoległa (Dębówka,
Podłęcze itd.) Zdecydowanie bliżej 724 do tego miejsca.

DW 734 to Baniocha - Łubna - Kawęczyn - Dębówka - potem niesistniejący
most na Wiśle - Nadbrzeż - Otwock Wielki i dalej do DW 801. Droga o
której piszesz to jakaś droga powiatowa.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

30 Data: Styczen 06 2011 21:04:14
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-01-06 20:04, jerzu pisze:
(...)

DW 734 to Baniocha - Łubna - Kawęczyn - Dębówka - potem niesistniejący
most na Wiśle - Nadbrzeż - Otwock Wielki i dalej do DW 801.

O ile część prawobrzeżna część Wisły to tak, o tyle nie spodziewałem
się, że ta porażka między Łubną a Kawęczynem to też 734.

Droga o
której piszesz to jakaś droga powiatowa.

Nie tyle droga, co może jej odcinek od Dębówki do G.Kalwarii. Na tym
kawałku już oznakowania nie sprawdzałem.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

31 Data: Styczen 06 2011 16:33:30
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-06, jerzu  wrote:

Nie jechał zgodnie z PORD

Skąd to wyczytałeś?

Z jego postów.

Krzysiek Kiełczewski

32 Data: Styczen 07 2011 13:30:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-06, jerzu  wrote:

Nie jechał zgodnie z PORD
Skąd to wyczytałeś?

Z jego postów.

Z jego postów to znasz mocno przybliżoną jego prędkość "licznikową" a nie rzeczywistą.

pzdr

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

33 Data: Styczen 07 2011 13:56:59
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

Sebastian Kaliszewski wrote:
> Krzysiek Kielczewski wrote:
>
>> On 2011-01-06, jerzu  wrote:
>>
>>>> Nie jechał zgodnie z PORD
>>>
>>> Skąd to wyczytałeś?
>>
>>
>> Z jego postów.
>
>
> Z jego postów to znasz mocno przybliżoną jego prędkość "licznikową" a
> nie rzeczywistą.


Ale ty o prędkośi, a reszta o jeździe niezgodnej z przepisami pord, nie z niezgodnej z przepisem o maksymalnej dopuszczalnej prędkości na danym odcinku.

--
Bydlę

34 Data: Styczen 07 2011 16:04:12
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Bydlę wrote:

Sebastian Kaliszewski wrote:
 > Krzysiek Kielczewski wrote:
 >
 >> On 2011-01-06, jerzu  wrote:
 >>
 >>>> Nie jechał zgodnie z PORD
 >>>
 >>> Skąd to wyczytałeś?
 >>
 >>
 >> Z jego postów.
 >
 >
 > Z jego postów to znasz mocno przybliżoną jego prędkość "licznikową" a
 > nie rzeczywistą.


Ale ty o prędkośi, a reszta o jeździe niezgodnej z przepisami pord, nie z niezgodnej z przepisem o maksymalnej dopuszczalnej prędkości na danym odcinku.


Ale jeśli chodzi o wyprzedzanie to on je zakończył bezpiecznie. Dopiero potem wchrzanił się w bryłę.

A jeśli chodzi o "panujące warunki" to bryły lodu tej wielkości które albo odpadły z jakiegoś pojazdu albo je np. pług wygarnął z pobocza słabo się wliczają do "panujących warunków" -- podobnie zresztą jak pijak leżący na drodze (co SN stwierdził).

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

35 Data: Styczen 08 2011 14:45:05
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

Sebastian Kaliszewski wrote:
>  Dopiero
> potem wchrzanił się w bryłę.

No o tym piszę.


> A jeśli chodzi o "panujące warunki"

Nie, chodzi o panujące warunki.


> to bryły lodu tej wielkości które
> albo odpadły z jakiegoś pojazdu albo je np. pług wygarnął z pobocza
> słabo się wliczają do "panujących warunków"

Co to są "panujące warunki" i czym się rożnią od panującyh warunków?


> podobnie zresztą jak
> pijak leżący na drodze (co SN stwierdził).


Stiwrdzał, że kierowca j jest niewinny wprzejechania człwoeika, czy stwierdzał, że to zarządca drogi jest odpowiedlany za pijaka?
Bo chyba nam się kierunki rozmowy rozjeżdżają.
:-)

--
Bydlę

36 Data: Styczen 10 2011 09:59:27
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Bydlę wrote:

Sebastian Kaliszewski wrote:
 >  Dopiero
 > potem wchrzanił się w bryłę.

No o tym piszę.


 > A jeśli chodzi o "panujące warunki"

Nie, chodzi o panujące warunki.


 > to bryły lodu tej wielkości które
 > albo odpadły z jakiegoś pojazdu albo je np. pług wygarnął z pobocza
 > słabo się wliczają do "panujących warunków"

Co to są "panujące warunki" i czym się rożnią od panującyh warunków?


 > podobnie zresztą jak
 > pijak leżący na drodze (co SN stwierdził).


Stiwrdzał, że kierowca j jest niewinny wprzejechania człwoeika, czy stwierdzał, że to zarządca drogi jest odpowiedlany za pijaka?

To pierwsze.

Bo chyba nam się kierunki rozmowy rozjeżdżają.
:-)


Tu cały czas są dwa wątki w jednym:
1. czy (i jak bardzo) OP jest winien
2. czy zarządca drogi ma coś do rzeczy.

co do 2. to jeśli to pług wygarnął z pobocza to (współ)wina zarządcy, jak nie -- to będzie ciężko wykazać (chyba że leży od "Bóg wie kiedy")

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

37 Data: Styczen 06 2011 16:54:16
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

jerzu wrote:
> On Thu, 06 Jan 2011 11:54:42 +0100, Krzysiek Kielczewski
>  wrote:
>
>
>>Nie jechał zgodnie z PORD
>
>
> Skąd to wyczytałeś?
>
>
Nie skąd, a gdzie.
Tu to opisał, że jechał niezgodnie z przepisami.
Pierwsza wiadomość w tym wątku.
:-)


--
Bydlę

38 Data: Styczen 06 2011 19:20:33
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 06 Jan 2011 16:54:16 +0100, Bydlę  wrote:

Tu to opisał, że jechał niezgodnie z przepisami.
Pierwsza wiadomość w tym wątku.

Gdzie?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

39 Data: Styczen 07 2011 11:19:28
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

jerzu wrote:
> On Thu, 06 Jan 2011 16:54:16 +0100, Bydlę  wrote:
>
>
>>Tu to opisał, że jechał niezgodnie z przepisami.
>>Pierwsza wiadomość w tym wątku.
>
>
> Gdzie?
>
>
Na samej górze, pierwsza wiadomość w tym wątku.


--
Bydlę

40 Data: Styczen 07 2011 13:51:23
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Fri, 07 Jan 2011 11:19:28 +0100, Bydlę  wrote:

Na samej górze, pierwsza wiadomość w tym wątku.

"21:30 wracam z pracy zjebany jak koń po westernie, jadę przez wieś
40-50kmph a przede mna samochod na 'obcych' blachach. wyprzedzam i po
zakonczeniu manewru po jakichs 100m przy predkosci strzelam 60-70
wpadam na 'coś' co zdążyło mi tylko mignąć i nawet nie zdazylem zaczac
hamowac o omijaniu nie mówiąc."

Gdzie tam jest mowa, że przekroczył dozwoloną prędkośc?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

41 Data: Styczen 06 2011 13:55:37
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 6 Jan 2011 00:53:45 +0100, Michał Gut
 wrote:

a ta droga 734 pod gdkia podlega?

Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich w Warszawie.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

42 Data: Styczen 06 2011 08:29:53
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: glang 

Potrzebuje porady grupowiczow, moze ktos to juz przerabial.

po przeczytanie wszystkiego napiszę niewiele
życzę Ci jak najlepiej ale w tej sytuacji chyba nie masz szans na odszkodowanie od zarządcy drogi. obym się mylił.
wytłumaczenie dla nich jestproste i banalne. droga odśnieżona, przejezdna, lód odpadł od innego samochodu...
pzdr
GL

43 Data: Styczen 06 2011 12:36:35
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

po przeczytanie wszystkiego napiszę niewiele
życzę Ci jak najlepiej ale w tej sytuacji chyba nie masz szans na odszkodowanie od zarządcy drogi. obym się mylił.
wytłumaczenie dla nich jestproste i banalne. droga odśnieżona, przejezdna, lód odpadł od innego samochodu...

z tym odsniezeniem to nie ma co szalec, solo to ta droga nie widzial dawno. nie ma lodu ale jest taka cienka warstewka troche sliska(hamuje sie gorzej niz na mokrej drodze ale lepiejj niz na calkowicie zasniezonej)/
na drodze sa nieduze koleiny ze sniegu (ale takie wyslizgane i nieduze ze da sie przez nie przejezdzac bez utraty sterownosci).

bede walczyl. dla mnie wartosc tego samochodu w tym momencie jest bardzo duza i jak wspomnialem wczesniej zwyczajnie nie stac mnie by to naprawiac na wlasna reke (zreszta nie poczuwam sie do odpowiedzialnosci za zdarzenie bo uwazam ze mojej winy bylo tu 10% - jakbym nie wyprzedzal to moze bym zauwazyl wczesniej i moze mialbym szanse na jakis manewr, choc watpie bo tam ciasno.)

44 Data: Styczen 06 2011 03:47:21
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: ptoki 

On 6 Sty, 12:36, Michał Gut
wrote:

> po przeczytanie wszystkiego napisz niewiele
> ycz Ci jak najlepiej ale w tej sytuacji chyba nie masz szans na
> odszkodowanie od zarz dcy drogi. obym si myli .
> wyt umaczenie dla nich jestproste i banalne. droga od nie ona, przejezdna,
> l d odpad od innego samochodu...

z tym odsniezeniem to nie ma co szalec, solo to ta droga nie widzial dawno.
nie ma lodu ale jest taka cienka warstewka troche sliska(hamuje sie gorzej
niz na mokrej drodze ale lepiejj niz na calkowicie zasniezonej)/
na drodze sa nieduze koleiny ze sniegu (ale takie wyslizgane i nieduze ze da
sie przez nie przejezdzac bez utraty sterownosci).

bede walczyl. dla mnie wartosc tego samochodu w tym momencie jest bardzo
duza i jak wspomnialem wczesniej zwyczajnie nie stac mnie by to naprawiac na
wlasna reke (zreszta nie poczuwam sie do odpowiedzialnosci za zdarzenie bo
uwazam ze mojej winy bylo tu 10% - jakbym nie wyprzedzal to moze bym
zauwazyl wczesniej i moze mialbym szanse na jakis manewr, choc watpie bo tam
ciasno.)

No, ja bym twojej winy dodal spokojnie dodatkowe 50%.
Bo jechales szybciej niz pozwalaly znaki.
Bo jechales szybciej niz pozwalaly warunki (zima jest o ile sie nie
myle, no i chyba jechales po ciemku).
Zarzadca drogi nie ma tu winy. Mogl nie wiedziec ze takie cos sie
stalo.

Jak zaczniesz walczyc to licz sie z tym ze zafigurujesz w paru
miejscach i jak sie okaze ze ktos znajdzie tego posta to bedziesz sie
mial cieplo i w przyszlosci historia moze ci napsuc zdrowia.

Nie zycze ci zle. Ale miales pecha. Wyciagnij z tego wniosek na temat
swojego sposobu jazdy. Ciesz sie ze nie skonczyles na drzewie i jestes
zdrowy. Przejdz sie do lekarza na przeswietlenie i badanie kregoslupa.
Auto pozegnaj. Sprzedaj za ile sie da i kup inne - sprawne. I dla
zdrowia swojej watroby odpusc oszustwa. Nie warto.

45 Data: Styczen 06 2011 12:51:05
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Nie zycze ci zle. Ale miales pecha. Wyciagnij z tego wniosek na temat
swojego sposobu jazdy. Ciesz sie ze nie skonczyles na drzewie i jestes
zdrowy. Przejdz sie do lekarza na przeswietlenie i badanie kregoslupa.
Auto pozegnaj. Sprzedaj za ile sie da i kup inne - sprawne. I dla
zdrowia swojej watroby odpusc oszustwa. Nie warto.

chwileczke, nigdzie nie napisalem ze mam zamiar dopuszczac sie oszustwa. czuje sie poszkodowany i dlatego chce walczyc o odszkodowanie.
ze zdrowiem na szczescie jest ok, zona zreszta tez mowi zeby olac auto bo wazne ze mnie nic sie nie stalo. z powodu ubiegania sie o odszkodowanie nie moge figurowac gdziekolwiek (conajwyzej w bazie ubezpieczyciela). chyba ze mowiles o potencjalnym oszustwie. Nie mam zamiaru bawic sie w naginanie prawdy - wrecz staram sie udokumentowac jak najdokladniej wszystko.

46 Data: Styczen 06 2011 12:57:17
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-06, Michał Gut  wrote:

chwileczke, nigdzie nie napisalem ze mam zamiar dopuszczac sie oszustwa.
czuje sie poszkodowany i dlatego chce walczyc o odszkodowanie.
ze zdrowiem na szczescie jest ok, zona zreszta tez mowi zeby olac auto bo
wazne ze mnie nic sie nie stalo. z powodu ubiegania sie o odszkodowanie nie
moge figurowac gdziekolwiek (conajwyzej w bazie ubezpieczyciela). chyba ze
mowiles o potencjalnym oszustwie. Nie mam zamiaru bawic sie w naginanie
prawdy - wrecz staram sie udokumentowac jak najdokladniej wszystko.

Tylko nie zapomnij się pochwalić, że jechałeś 70, a nie 50.

Krzysiek Kiełczewski

47 Data: Styczen 06 2011 13:16:58
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Tylko nie zapomnij się pochwalić, że jechałeś 70, a nie 50.
Szczerze mowiac moge tylko szacowac. nalicznik nie patrzylem tylko na droge. Szacuje po poprzedniej predkosci przed wyprzedzaniem bo ta widzialem. nie dalo sie tez wyprzedzac na zasadzie but w podloge i lecimy. Za szybko tez nie moglem wyprzedzac. prawde mowiac manewr wyprzedzania trwal dlugo. Wiec stad wnioskuje ze nie rozpedzilem sie za mocno

48 Data: Styczen 07 2011 09:04:43
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Massai 

Michał Gut wrote:

> Tylko nie zapomnij się pochwalić, że jechałeś 70, a nie 50.
Szczerze mowiac moge tylko szacowac. nalicznik nie patrzylem tylko na
droge. Szacuje po poprzedniej predkosci przed wyprzedzaniem bo ta
widzialem. nie dalo sie tez wyprzedzac na zasadzie but w podloge i
lecimy. Za szybko tez nie moglem wyprzedzac. prawde mowiac manewr
wyprzedzania trwal dlugo. Wiec stad wnioskuje ze nie rozpedzilem sie
za mocno

Nie dostosowałeś prędkości do warunków. Ciemno, ślisko.

Gdyby tam stał człowiek na ulicy ;-), to byś go rozjechał?
Skoro bryły lodu nie zauważyłeś...

--
Pozdro
Massai

49 Data: Styczen 07 2011 21:22:40
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości

> Tylko nie zapomnij się pochwalić, że jechałeś 70, a nie 50.
Szczerze mowiac moge tylko szacowac. nalicznik nie patrzylem tylko na
droge. Szacuje po poprzedniej predkosci przed wyprzedzaniem bo ta
widzialem. nie dalo sie tez wyprzedzac na zasadzie but w podloge i
lecimy. Za szybko tez nie moglem wyprzedzac. prawde mowiac manewr
wyprzedzania trwal dlugo. Wiec stad wnioskuje ze nie rozpedzilem sie
za mocno

Nie dostosowałeś prędkości do warunków. Ciemno, ślisko.

Gdyby tam stał człowiek na ulicy ;-), to byś go rozjechał?
Skoro bryły lodu nie zauważyłeś...

No co Ty ?
Tam gówniarzyn nie było :)

50 Data: Styczen 10 2011 10:00:42
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Massai wrote:

Michał Gut wrote:

Tylko nie zapomnij się pochwalić, że jechałeś 70, a nie 50.
Szczerze mowiac moge tylko szacowac. nalicznik nie patrzylem tylko na
droge. Szacuje po poprzedniej predkosci przed wyprzedzaniem bo ta
widzialem. nie dalo sie tez wyprzedzac na zasadzie but w podloge i
lecimy. Za szybko tez nie moglem wyprzedzac. prawde mowiac manewr
wyprzedzania trwal dlugo. Wiec stad wnioskuje ze nie rozpedzilem sie
za mocno

Nie dostosowałeś prędkości do warunków. Ciemno, ślisko.

Gdyby tam stał człowiek na ulicy ;-), to byś go rozjechał?
Skoro bryły lodu nie zauważyłeś...


Człowiek mimo wszystko jest bardziej widoczny...

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

51 Data: Styczen 07 2011 13:34:31
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-06, Michał Gut  wrote:

chwileczke, nigdzie nie napisalem ze mam zamiar dopuszczac sie oszustwa. czuje sie poszkodowany i dlatego chce walczyc o odszkodowanie.
ze zdrowiem na szczescie jest ok, zona zreszta tez mowi zeby olac auto bo wazne ze mnie nic sie nie stalo. z powodu ubiegania sie o odszkodowanie nie moge figurowac gdziekolwiek (conajwyzej w bazie ubezpieczyciela). chyba ze mowiles o potencjalnym oszustwie. Nie mam zamiaru bawic sie w naginanie prawdy - wrecz staram sie udokumentowac jak najdokladniej wszystko.

Tylko nie zapomnij się pochwalić, że jechałeś 70, a nie 50.

Ale on tego nie wie. To Ty to sobie wyssałeś.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

52 Data: Styczen 07 2011 13:51:46
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski  wrote:
 

Tylko nie zapomnij się pochwalić, że jechałeś 70, a nie 50.

Ale on tego nie wie. To Ty to sobie wyssałeś.

Jeszcze przed chwilą wiedział.

Krzysiek Kiełczewski

53 Data: Styczen 07 2011 14:10:18
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Ale on tego nie wie. To Ty to sobie wyssałeś.

Jeszcze przed chwilą wiedział.

nie wiedzialem. szacowalem.
potem nastepnego dnia przejechalem sie innym samochodem i patrzac na licznik porownywalem sobie jak szybko mi znika asfalt pod samochodem zeby przyblizyc predkosc.

54 Data: Styczen 07 2011 14:21:51
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, Michał Gut  wrote:


Jeszcze przed chwilą wiedział.

nie wiedzialem. szacowalem.
potem nastepnego dnia przejechalem sie innym samochodem i patrzac na licznik
porownywalem sobie jak szybko mi znika asfalt pod samochodem zeby przyblizyc
predkosc.

Jaaasne. Do poniedziałku spadnie do 40km/h. Za tydzień będziesz stał, a
bryła lodu nadleci z naprzeciwka.

Krzysiek Kiełczewski

55 Data: Styczen 06 2011 04:41:18
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: ptoki 

On 6 Sty, 12:51, Michał Gut
wrote:

>Nie zycze ci zle. Ale miales pecha. Wyciagnij z tego wniosek na temat
>swojego sposobu jazdy. Ciesz sie ze nie skonczyles na drzewie i jestes
>zdrowy. Przejdz sie do lekarza na przeswietlenie i badanie kregoslupa.
>Auto pozegnaj. Sprzedaj za ile sie da i kup inne - sprawne. I dla
>zdrowia swojej watroby odpusc oszustwa. Nie warto.

chwileczke, nigdzie nie napisalem ze mam zamiar dopuszczac sie oszustwa.
czuje sie poszkodowany i dlatego chce walczyc o odszkodowanie.
ze zdrowiem na szczescie jest ok, zona zreszta tez mowi zeby olac auto bo
wazne ze mnie nic sie nie stalo. z powodu ubiegania sie o odszkodowanie nie
moge figurowac gdziekolwiek (conajwyzej w bazie ubezpieczyciela). chyba ze
mowiles o potencjalnym oszustwie. Nie mam zamiaru bawic sie w naginanie
prawdy - wrecz staram sie udokumentowac jak najdokladniej wszystko.

Wiem ze nie napisales. Ale to zostalo zasugerowane w paru postach.
Jesli chcesz to mozesz sprobowac tego co proponuje Mruk. Jest to
zgodne z prawem ale jesli sie okaze ze sie zamotales i sklamales to
bedzie niewesolo. Oczywiscie jest to co innego niz nie powiedzenie
calej prawdy ale jesli nie robisz takich cyrkow czesto to szansa na
wpadke rosnie. Nie polecam.
No i jesli grzecznie powiesz ze jechales szybciej niz z predkoscia
dozwolona w tym momencie ktokolwiek by nie byl po drugiej stronie
(ubezpieczyciel, policja, zarzadca drogi) wysmaruje ci odmowe i
najpewniej bedzie mial racje.

Takie jest moje zdanie. Gdyby sytuacja byla inna (puszczajac wodze
fantazji - lod odpadl by od odsniezarki czy smieciarki albo
konkretnego samochodu) to mial bys szanse swoja szkode powetowac. Tak
jak opisales, slabo to widze.

56 Data: Styczen 07 2011 11:29:19
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: flower 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w
wiadomości

>Nie zycze ci zle. Ale miales pecha. Wyciagnij z tego wniosek na temat
>swojego sposobu jazdy. Ciesz sie ze nie skonczyles na drzewie i jestes
>zdrowy. Przejdz sie do lekarza na przeswietlenie i badanie kregoslupa.
>Auto pozegnaj. Sprzedaj za ile sie da i kup inne - sprawne. I dla
>zdrowia swojej watroby odpusc oszustwa. Nie warto.

chwileczke, nigdzie nie napisalem ze mam zamiar dopuszczac sie oszustwa.
czuje sie poszkodowany i dlatego chce walczyc o odszkodowanie.
ze zdrowiem na szczescie jest ok, zona zreszta tez mowi zeby olac auto bo
wazne ze mnie nic sie nie stalo. z powodu ubiegania sie o odszkodowanie
nie
moge figurowac gdziekolwiek (conajwyzej w bazie ubezpieczyciela). chyba ze
mowiles o potencjalnym oszustwie. Nie mam zamiaru bawic sie w naginanie
prawdy - wrecz staram sie udokumentowac jak najdokladniej wszystko.

Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz to za
rok, za dwa, pięć, dziesięć. Ale się zwróci.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

57 Data: Styczen 07 2011 14:10:53
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz to za
rok, za dwa, pięć, dziesięć. Ale się zwróci.

ale wtedy tu by padały:) musi sie nie zwracac >50% uzytkownikow:)

58 Data: Styczen 07 2011 14:26:58
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: flower 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w
wiadomości

> Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz to
> za
> rok, za dwa, pięć, dziesięć. Ale się zwróci.

ale wtedy tu by padały:) musi sie nie zwracac >50% uzytkownikow:)

To prawda :)
Ale to zależy właśnie od dystansu. Na 11 lat regularnej jazdy 120 km
dziennie dwa razy korzystałem z AC, w tym po raz pierwszy po przeszło 7
latach takiej jazdy.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

59 Data: Styczen 10 2011 10:16:44
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-01-07 14:26, flower pisze:

Użytkownik "Michał   napisał w
wiadomości
Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz to
za
rok, za dwa, pięć, dziesięć. Ale się zwróci.

ale wtedy tu by padały:) musi sie nie zwracac>50% uzytkownikow:)

To prawda :)
Ale to zależy właśnie od dystansu. Na 11 lat regularnej jazdy 120 km
dziennie dwa razy korzystałem z AC, w tym po raz pierwszy po przeszło 7
latach takiej jazdy.

A ile wydałeś na AC przez te 11 lat?
BTW 11 lat to jeszcze nie wiele - ja tam liczę na jakieś 40-50 :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

60 Data: Styczen 10 2011 10:52:58
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: flower 

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości

W dniu 2011-01-07 14:26, flower pisze:
> Użytkownik "Michał
napisał w
> wiadomości
>>> Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz
to
>>> za
>>> rok, za dwa, pięć, dziesięć. Ale się zwróci.
>>
>> ale wtedy tu by padały:) musi sie nie zwracac>50% uzytkownikow:)
>
> To prawda :)
> Ale to zależy właśnie od dystansu. Na 11 lat regularnej jazdy 120 km
> dziennie dwa razy korzystałem z AC, w tym po raz pierwszy po przeszło 7
> latach takiej jazdy.

A ile wydałeś na AC przez te 11 lat?

Nie wiem. Nie liczyłem. Ale bez jaj - od 2002 roku Carina rocznik 96, ile to
może być. A wcześniej naprawdę stary gruchot, i tak naprawdę to nie pamiętam
czy w ogóle płaciłem AC.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

61 Data: Styczen 10 2011 10:14:58
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-01-07 11:29, flower pisze:

Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz to za
rok, za dwa, pięć, dziesięć. Ale się zwróci.

Odwrotnie.
A im dystans dłuższy, tym pewniej to się nie zwraca - per saldo.
Przecież na tym właśnie polega zarobek ubezpieczyciela.
A w krótkiej perspektywie może się zwrócić. Zwłaszcza jeśli
wiesz o czynnikach ryzyka, o których nie wie ubezpieczyciel.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

62 Data: Styczen 10 2011 10:25:57
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Mon, 10 Jan 2011 10:14:58 +0100,  Jakub Witkowski wrote:

W dniu 2011-01-07 11:29, flower pisze:
Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz to za
rok, za dwa, pięć, dziesięć. Ale się zwróci.

Odwrotnie.
A im dystans dłuższy, tym pewniej to się nie zwraca - per saldo.
Przecież na tym właśnie polega zarobek ubezpieczyciela.

Wlasnie wtedy moze sie zwocic - jesli sie troche zachachmeci z rocznym
przebiegiem w polisie.

Polisa jest na pojazd, a wypadki na wozokilometr :-)

J.

63 Data: Styczen 10 2011 10:37:16
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-01-10 10:25, J.F. pisze:

On Mon, 10 Jan 2011 10:14:58 +0100,  Jakub Witkowski wrote:
W dniu 2011-01-07 11:29, flower pisze:
Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz to za
rok, za dwa, pięć, dziesięć. Ale się zwróci.

Odwrotnie.
A im dystans dłuższy, tym pewniej to się nie zwraca - per saldo.
Przecież na tym właśnie polega zarobek ubezpieczyciela.

Wlasnie wtedy moze sie zwocic - jesli sie troche zachachmeci z rocznym
przebiegiem w polisie.
Polisa jest na pojazd, a wypadki na wozokilometr :-)

E, i co podasz przebieg np. 5kkm/rok to dostaniesz znacząco lepsze warunki?
A nawet jeśli, to co potem - jeździć raz na kwartał na cofanie licznika?

Generalnie: długoterminowo możesz zyskać jeśli jesteś znacznie bardziej szkodowy,
niż statystyka przewiduje dla twojego przypadku. Potem zwyżka wyrówna...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

64 Data: Styczen 10 2011 10:57:21
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: flower 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Mon, 10 Jan 2011 10:14:58 +0100,  Jakub Witkowski wrote:
>W dniu 2011-01-07 11:29, flower pisze:
>> Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz
to za
>> rok, za dwa, pięć, dziesięć. Ale się zwróci.
>
>Odwrotnie.
>A im dystans dłuższy, tym pewniej to się nie zwraca - per saldo.
>Przecież na tym właśnie polega zarobek ubezpieczyciela.

Wlasnie wtedy moze sie zwocic - jesli sie troche zachachmeci z rocznym
przebiegiem w polisie.

Polisa jest na pojazd, a wypadki na wozokilometr :-)

Hm.
Nic nie mącę, ale rzeczywiście, na oko to macie rację. Może to się przestaje
opłacać z wiekiem, jak już człowiek nauczy się szanować zakręty, śliską
nawierzchnię, itp itd? :-)
W każdym razie mnie się zwróciło. Zwłaszcza przy nastoletnim samochodzie.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

65 Data: Styczen 10 2011 14:36:20
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Mon, 10 Jan 2011 10:57:21 +0100,  flower wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
On Mon, 10 Jan 2011 10:14:58 +0100,  Jakub Witkowski wrote:
>Odwrotnie.
>A im dystans dłuższy, tym pewniej to się nie zwraca - per saldo.
>Przecież na tym właśnie polega zarobek ubezpieczyciela.
Wlasnie wtedy moze sie zwocic - jesli sie troche zachachmeci z rocznym
przebiegiem w polisie.
Polisa jest na pojazd, a wypadki na wozokilometr :-)
Hm.
Nic nie mącę, ale rzeczywiście, na oko to macie rację. Może to się przestaje
opłacać z wiekiem, jak już człowiek nauczy się szanować zakręty, śliską
nawierzchnię, itp itd? :-)

i ma prace blisko domu i nie robi 100kkm rocznie :-)

Ubezpieczenia sie w ogolnosci nie oplacaja. Ubezpieczeni placa w
skladkach tyle co dostaja w odszkodowaniach plus pensje agentow,
prezesa i zysk akcjonariuszy.  Ale zawsze trzeba sie zapytac
"a co bedzie jak sie przydarzy" ?

ale jak ktos ma ryzyko wieksze niz ubezpieczyciel szacuje, to moze byc
ciakawiej.

W każdym razie mnie się zwróciło. Zwłaszcza przy nastoletnim samochodzie.

no chyba nie - skladka wysoka, a ryzyko kwotowe niewielkie.
Zwlaszcza to przy nowym drogim samochodzie.

J.

66 Data: Styczen 10 2011 15:30:26
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: flower 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Mon, 10 Jan 2011 10:57:21 +0100,  flower wrote:
>Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
>> On Mon, 10 Jan 2011 10:14:58 +0100,  Jakub Witkowski wrote:
>> >Odwrotnie.
>> >A im dystans dłuższy, tym pewniej to się nie zwraca - per saldo.
>> >Przecież na tym właśnie polega zarobek ubezpieczyciela.
>> Wlasnie wtedy moze sie zwocic - jesli sie troche zachachmeci z rocznym
>> przebiegiem w polisie.
>> Polisa jest na pojazd, a wypadki na wozokilometr :-)
>Hm.
>Nic nie mącę, ale rzeczywiście, na oko to macie rację. Może to się
przestaje
>opłacać z wiekiem, jak już człowiek nauczy się szanować zakręty, śliską
>nawierzchnię, itp itd? :-)

i ma prace blisko domu i nie robi 100kkm rocznie :-)

Ubezpieczenia sie w ogolnosci nie oplacaja. Ubezpieczeni placa w
skladkach tyle co dostaja w odszkodowaniach plus pensje agentow,
prezesa i zysk akcjonariuszy.  Ale zawsze trzeba sie zapytac
"a co bedzie jak sie przydarzy" ?

ale jak ktos ma ryzyko wieksze niz ubezpieczyciel szacuje, to moze byc
ciakawiej.

>W każdym razie mnie się zwróciło. Zwłaszcza przy nastoletnim samochodzie.

no chyba nie - skladka wysoka, a ryzyko kwotowe niewielkie.
Zwlaszcza to przy nowym drogim samochodzie.

No chyba tak. W 2006 naprawa 2k z hakiem, zwrot z PZU 6k. Druga szkoda już
mniej zyskowna, ale kropkę nad i to chyba robi.
A ile mam składkę AC 14-letniej Cariny? Będzie 400 zł..?

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

67 Data: Styczen 10 2011 11:15:41
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

J.F. wrote:

On Mon, 10 Jan 2011 10:14:58 +0100,  Jakub Witkowski wrote:
W dniu 2011-01-07 11:29, flower pisze:
Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz to za
rok, za dwa, pięć, dziesięć. Ale się zwróci.
Odwrotnie.
A im dystans dłuższy, tym pewniej to się nie zwraca - per saldo.
Przecież na tym właśnie polega zarobek ubezpieczyciela.

Wlasnie wtedy moze sie zwocic - jesli sie troche zachachmeci z rocznym
przebiegiem w polisie.

Polisa jest na pojazd, a wypadki na wozokilometr :-)

Zwłaszcza kradzieże i rozwałki parkingowe :)

pzdr
\SK

--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

68 Data: Styczen 06 2011 12:51:25
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-06, Michał Gut  wrote:

bede walczyl. dla mnie wartosc tego samochodu w tym momencie jest bardzo
duza i jak wspomnialem wczesniej zwyczajnie nie stac mnie by to naprawiac na
wlasna reke (zreszta nie poczuwam sie do odpowiedzialnosci za zdarzenie bo
uwazam ze mojej winy bylo tu 10% - jakbym nie wyprzedzal to moze bym
zauwazyl wczesniej i moze mialbym szanse na jakis manewr, choc watpie bo tam
ciasno.)

Na ominięcie nieruchomej przeszkody za ciasno, ale na zapierdalanie i
wyprzedzanie to już było miejsce?

Krzysiek Kiełczewski

69 Data: Styczen 06 2011 13:19:18
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Na ominięcie nieruchomej przeszkody za ciasno, ale na zapierdalanie i
wyprzedzanie to już było miejsce?

skrec gwaltownie na takiej nawierzchni kierownice i powiedz co zaobserwowales. przy wyprzedzaniu kierownica operujesz powoli a przy omijaniu awaryjnym skrecasz szybko, co na tej nawierzchni sie nie sprawdzi.
hamowanie tez byloby bez sensu (choc jakbym widzial ja odpowiednio wczesniej to probowalbym zwolnic i moze lekko zmienic tor jesli bylby czas).

70 Data: Styczen 06 2011 16:49:51
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-06, Michał Gut  wrote:

skrec gwaltownie na takiej nawierzchni kierownice i powiedz co
zaobserwowales.

Jeśli musisz gwałtownie machać kierownicą... to jechałeś za szybko.

Krzysiek Kiełczewski

71 Data: Styczen 06 2011 18:45:55
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: kogutek 

On 2011-01-06, Michał Gut  wrote:



> skrec gwaltownie na takiej nawierzchni kierownice i powiedz co

> zaobserwowales.



Jeśli musisz gwałtownie machać kierownicą... to jechałeś za szybko.



Krzysiek Kiełczewski

To oczywiste ze jechal za szybko. Sam pisal że zmęczony że trochę slsko że
koleiny że wyprzedzal. Nie widzę żadnego powodu dla ktorego ktokolwiek mialby za
zdarzenie wyplacić złotowkę. To bylo rozwalenie samochodu na własne zyczenie.
Jak teraz będę mial kaprys żeby siekierą rozwalać swój samochód i to zrobię. To
jak mi przejdzie to do kogo o odszkodowanie mam wystąpić?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

72 Data: Styczen 06 2011 09:38:01
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Thu, 6 Jan 2011 00:41:05 +0100,  Michał Gut wrote:

Prawde mowiac jestem tym zalamany bo chce uzyskac odszkodowanie od zarzadcy
drogi

Watpie czy sie uda. Zeby choc dziura stale zwiazana z droga, albo ktos
wczoraj zadzwonil i zglosil przeszkode ..

:( wa mac a tak lubilem ten samochod

Eee, chyba nie bylo za co, jakis delikatny wloski piesek :-)

J.

73 Data: Styczen 06 2011 09:52:59
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 


czwartek swieto wiec w piatek chcialbym to zglosic i zabrac notatke z
policji, zapewne bedzie niezbedna.
:( wa mac a tak lubilem ten samochod

1. nigdy i nigdzie nie przyznawaj, że to odpadło od innego auta. Nie jesteś specjalistą i na twoje oko to pod wpływem pędu powietrza conajwyżej wtoczyło się na drogę z pobocza. Nie wiesz jakiego pochodzenia jest ta bryła. Nie dawaj drugiej stronie argumentów.

2. Bryła lodu znajdowała się na pasie przeznaczonym do ruchu. Jechałeś z prędkością dozwoloną oraz zgodnie z zapisem PoRD zachowując właściwą prędkość do warunków panujących na drodze.

3. Obserwowałeś znaki, obserwowałeś bacznie jezdnię przed sobą. Byłeś w dobrej kondycji, nikt Cię nie rozpraszał. Gdy zobaczyłeś przeszkodę to nie udało Ci się jej uniknąć i doszło do zdarzenia

4. Gdyby było jakieś oznaczenie, że możesz się spodziewać takich niespodzianek to napewno zachowałbyś wzmożoną czujność i ostrożność i napewno jechałbyś wolniej.


Jeżeli do ubezpieczyciela zarządcy drogi (zakładam, że mają ubezpieczenie) dotrze, że coś odpadło (i ty to potwierdzisz przez co oni nie będą musieli tego udowodnić) z innego auta to zapomnij o odszkodowaniu






M

74 Data: Styczen 06 2011 12:33:47
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

1. nigdy i nigdzie nie przyznawaj, że to odpadło od innego auta. Nie jesteś specjalistą i na twoje oko to pod wpływem pędu powietrza conajwyżej wtoczyło się na drogę z pobocza. Nie wiesz jakiego pochodzenia jest ta bryła. Nie dawaj drugiej stronie argumentów.

domniemywalismy tylko na miejscu ze to od inengo auta odpadlo - natomiast co panowie niebiescy napisali w notatce to nie wiem.

2. Bryła lodu znajdowała się na pasie przeznaczonym do ruchu. Jechałeś z prędkością dozwoloną oraz zgodnie z zapisem PoRD zachowując właściwą prędkość do warunków panujących na drodze.

3. Obserwowałeś znaki, obserwowałeś bacznie jezdnię przed sobą. Byłeś w dobrej kondycji, nikt Cię nie rozpraszał. Gdy zobaczyłeś przeszkodę to nie udało Ci się jej uniknąć i doszło do zdarzenia

4. Gdyby było jakieś oznaczenie, że możesz się spodziewać takich niespodzianek to napewno zachowałbyś wzmożoną czujność i ostrożność i napewno jechałbyś wolniej.


Jeżeli do ubezpieczyciela zarządcy drogi (zakładam, że mają ubezpieczenie) dotrze, że coś odpadło (i ty to potwierdzisz przez co oni nie będą musieli tego udowodnić) z innego auta to zapomnij o odszkodowaniu

dzieki za podpowiedz. z pewnoscia wezme pod uwage to co napisales. zreszta wychodze z takiego zalozenia ze na drodze bylo cos czego byc nie powinno i tyle. akurat feralnie bylo zlozenie czynnikow ktore spowodowaly kolizje:
-nisko zawieszona micha w tych silnikach
-ustawienie bryly centralnie na srodku pasa czyli centralnie w miske (na bryle slad byl dokladnie na srodku)
-slabo oswietlona droga lampami a zasieg moich lamp choc prawodlowy uniemozliwial wypatrzenie czegos na drodze takich ksztaltow i koloru (mowiac skrotowo bylo to koloru drogi czyli brudnego sniegu)
-wysokosc bryly na tyle niska zeby wejsc pod zderzak ale i na tyle wysoka zeby przyladowac w miske
-zakonczenie manewru wyprzedzania chwile przed co spowodowalo wieksza predkosc(ale tez bez szalenstw) i rozpoczecie oberwacji poboczy i drogi zamiast obserwowania miejsca i procesu wyprzedzania.

75 Data: Styczen 06 2011 17:31:53
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 6 Jan 2011, Michał Gut wrote:

zreszta wychodze z takiego zalozenia ze na drodze bylo cos czego byc
nie powinno i tyle.

  Ten argument, jakby to powiedzieć.... słuszny jest.
  Pytaniem jest do kogo ma iść pretensja o to?
  Może tak - jak ktoś Ci wrzuci bombę do ogródka, to uważasz że miałbyś
za to odpowiadać? Nie powinno jej tam być, a ogródek Twój.

  Problemem jest oczywiście niemożność zlokalizowania odpowiedzialnego
za zdarzenie, być może ("przyczynił się") częściowo: nawet nie "winnego"!
- nie wiadomo czy mozna mu przypisać winę, ale odpowiedzialność za szkodę
lub "przyczynienie się" tak.

  Ale jesteś w sytuacji człowieka któremu ktoś się włamał do wynajmowanego
garażu i ukradł silnik. Nie wiemy kto.
  Właściciel garażu?

pzdr, Gotfryd

76 Data: Styczen 06 2011 19:19:49
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

zreszta wychodze z takiego zalozenia ze na drodze bylo cos czego byc
nie powinno i tyle.

 Ten argument, jakby to powiedzieć.... słuszny jest.
 Pytaniem jest do kogo ma iść pretensja o to?
 Może tak - jak ktoś Ci wrzuci bombę do ogródka, to uważasz że miałbyś
za to odpowiadać? Nie powinno jej tam być, a ogródek Twój.

 Problemem jest oczywiście niemożność zlokalizowania odpowiedzialnego
za zdarzenie, być może ("przyczynił się") częściowo: nawet nie "winnego"!
- nie wiadomo czy mozna mu przypisać winę, ale odpowiedzialność za szkodę
lub "przyczynienie się" tak.

 Ale jesteś w sytuacji człowieka któremu ktoś się włamał do wynajmowanego
garażu i ukradł silnik. Nie wiemy kto.
 Właściciel garażu?

pzdr, Gotfryd

wyjasnienie dobre. doskonale je rozumiem. z jednej strony strony wiem ze to nie ich wina ze ta bryla sie tam znalazla ale z drugiej odpowiadaja za utrzymanie drogi w bezpiecznym stanie.

to tak jak z wyjebaniem sie na lodzie przed moja firma. co ja winny moge byc posypalem sola, piachem a kobieta i tak sie wywalila (hipotetycznie, nigdy nikt u mnei nie wyrznal). odpowiadam ja. a co ja winny ze mroz i woda daja lod?

prawde mowiac pogodzilem sie ze mam male szanse na odszkodowanie. bede probowal ale juz szukam czesci. sposobem gospodarczym po uzyskaniu nieco informacji technicznych mozliwe ze uda sie zejsc z kosztami naprawy do 1-1,5kpln. a to juz kwota ktorej moge podolac. To co innego niz 5 czy 10kpln...

77 Data: Styczen 07 2011 01:27:32
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 6 Jan 2011, Michał Gut wrote:

to tak jak z wyjebaniem sie na lodzie przed moja firma. co ja winny moge byc posypalem sola, piachem a kobieta i tak sie wywalila (hipotetycznie, nigdy nikt u mnei nie wyrznal).

  Ale tak właśnie jest.
  Jakbyś nie posypał, to "winny" z definicji.
  A tak... "nie wzięła warunków pod uwagę, a powinna".

odpowiadam ja.

  No to chyba coś innego chciałeś napisać :)
  A skoro podjąłeś "przeciętne staranie", zaś lód został odkryty np.
przez samochód który "zabrał" to co na wierzchu było swoją oponą
tocząc się po chodniku...
  Oczywiście, to nie działa jak było w zeszłym tygodniu.

a co ja winny ze mroz i woda daja lod?

  Nic. Kierowca tego samochodu ktory zgubił bryłę też nie jest
winny - on tylko za to odpowiada (co już nadmieniałem :))

pzdr, Gotfryd

78 Data: Styczen 06 2011 10:09:26
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Adam Adamaszek 

On 6 Sty, 12:33, Michał Gut
wrote:

-slabo oswietlona droga lampami a zasieg moich lamp choc prawodlowy
uniemozliwial wypatrzenie czegos na drodze takich ksztaltow i koloru (mowiac
skrotowo bylo to koloru drogi czyli brudnego sniegu)

Tak na boku - wg niektorych diagnostow "prawidlowy" zasieg swiatel
mijania to 30m - nietrudno policzyc, ile masz w takim przypadku czasu
na reakcje przy 70km/h, chocbys i jechal zgodnie z przepisami.

pozdr
AA

79 Data: Styczen 06 2011 03:39:14
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: ptoki 

On 6 Sty, 09:52, Mruk  wrote:

> czwartek swieto wiec w piatek chcialbym to zglosic i zabrac notatke z
> policji, zapewne bedzie niezbedna.
> :( wa mac a tak lubilem ten samochod

1. nigdy i nigdzie nie przyznawaj, że to odpadło od innego auta. Nie
jesteś specjalistą i na twoje oko to pod wpływem pędu powietrza
conajwyżej wtoczyło się na drogę z pobocza. Nie wiesz jakiego
pochodzenia jest ta bryła. Nie dawaj drugiej stronie argumentów.

2. Bryła lodu znajdowała się na pasie przeznaczonym do ruchu. Jechałeś z
prędkością dozwoloną oraz zgodnie z zapisem PoRD zachowując właściwą
prędkość do warunków panujących na drodze.

3. Obserwowałeś znaki, obserwowałeś bacznie jezdnię przed sobą. Byłeś w
dobrej kondycji, nikt Cię nie rozpraszał. Gdy zobaczyłeś przeszkodę to
nie udało Ci się jej uniknąć i doszło do zdarzenia

4. Gdyby było jakieś oznaczenie, że możesz się spodziewać takich
niespodzianek to napewno zachowałbyś wzmożoną czujność i ostrożność i
napewno jechałbyś wolniej.

Jeżeli do ubezpieczyciela zarządcy drogi (zakładam, że mają
ubezpieczenie) dotrze, że coś odpadło (i ty to potwierdzisz przez co oni
nie będą musieli tego udowodnić) z innego auta to zapomnij o odszkodowaniu

M

I to mnie zniesmacza. Gostek zapierdalal, mial pecha a teraz
najprawdopodobniej bedzie probowal oszustwa lub w lagodniejszej wersji
wyludzenia.

Napisze dwie rzeczy:
Niech sie Michal Gut zastanowi czy chce miec okazje do takiego
zepsucia kartoteki. Papiery policyjne sa cierpliwe i jak tam sie
dostanie ze probowal wyludzenia moze sie zemscic w przyszlosci.
Mial pecha i kropka. Trzeba wypic co sie nawarzylo nawet jak nie bylo
w 100% swoja wina.

A to ze tutaj sie rozpatruje jak najbezpieczniej odstawic numer z
oszustwem/wyludzeniem mnie niezmiernie smuci. Z takim podejsciem
pozostaniemy republika bananowa gdzie kazdy bedzie tylko czekal na
okazje do oszustwa...
Z drugiej strony cieszy mnie ze jednak glosy o tym ze sprawa jest
sliska sie podnosza i tych pozdrawiam.

To tak Offtopicznie.

80 Data: Styczen 06 2011 12:42:20
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: neoniusz 

W dniu 11-01-06 12:39, ptoki pisze:

I to mnie zniesmacza. Gostek zapierdalal, mial pecha a teraz
najprawdopodobniej bedzie probowal oszustwa lub w lagodniejszej wersji
wyludzenia.

Zycze ci wp$#%#@$ sie do rowu na takiej bryle kiedys.

81 Data: Styczen 06 2011 13:04:50
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Zycze ci wp$#%#@$ sie do rowu na takiej bryle kiedys.

nie zycz mu zle, jeszcze sie faktynie wpieprzy i bedziesz mial wyrzuty sumienia.
pisze co jemu sie wydaje sluszne - nie kazdy musi uwazac ze ja mam racje i stawac w mojej obronie. tam gdzie 2 polakow tam 3 opinie. tak wiec jestem swiadom tego ze pare osob bedzie jeszcze probowac mnie nazywac oszustem, przypisywac mi probe wyludzenia z "ich" skladek OC itd.
Dla mnie wazniejsze sa jednak posty osob ktore maja jakas wiedze i chca pomoc. Bardzo cenie tez te niepocieszajace i realistyczne do bólu posty, ktore mowia czego sie moge spodziewac. dzieki temu moge sie jakos przgotowac do tego,

82 Data: Styczen 06 2011 13:16:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "neoniusz"  napisał w wiadomości

I to mnie zniesmacza. Gostek zapierdalal, mial pecha a teraz
najprawdopodobniej bedzie probowal oszustwa lub w lagodniejszej wersji
wyludzenia.

Zycze ci wp$#%#@$ sie do rowu na takiej bryle kiedys.

Tak poza tym to jesteś zdrowy ?

83 Data: Styczen 06 2011 14:23:32
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: neoniusz 

W dniu 11-01-06 13:16, Plumpi pisze:

I to mnie zniesmacza. Gostek zapierdalal, mial pecha a teraz
najprawdopodobniej bedzie probowal oszustwa lub w lagodniejszej wersji
wyludzenia.

Zycze ci wp$#%#@$ sie do rowu na takiej bryle kiedys.

Tak poza tym to jesteś zdrowy ?

Skoro jest takim swietnym kierowca (i jasnowidzem, bo potrafi stwierdzic, ze inni nie umieja jezdzic i "zapierdalaja"), to chcialbym widziec, jakby sam sie zachowal w takiej sytuacji.

84 Data: Styczen 06 2011 14:38:47
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "neoniusz"  napisał w wiadomości

Zycze ci wp$#%#@$ sie do rowu na takiej bryle kiedys.

Tak poza tym to jesteś zdrowy ?

Skoro jest takim swietnym kierowca (i jasnowidzem, bo potrafi stwierdzic, ze inni nie umieja jezdzic i "zapierdalaja"), to chcialbym widziec, jakby sam sie zachowal w takiej sytuacji.

Nie wiem jak on by się zachował, bo nie jestem jasnowidzem.
Mogę Ci tylko napisać, że ja już zjeździłem kilka samochodów i pomimo, że zdarzały mi się podobne sytuacje, o których już napisałem w tym wątku to mam czyste konto i zawsze zdążyłem zareagować przed takimi sytuacjami.
Tyle, że ja to jestem z tych co tacy jak Ty nazywają ich kapeluszami i mówią, ze jeżdżę jak baba. Jeżdżąc po wsiach jadę poniżej 50km/h, a jak trzeba to i 20 czy 30km/h. Z tym, że mnie jeszcze nie przytrafiło się potrącić na wsi rowerzysty, psa, dzieciaka idącego poboczem, czy wpaść na drzewo tak jak tym, którzy się ze mnie wyśmiewali, a sami uznawali, że jeżdżą dobrze, bo jeżdżą szybko minimum 80-90km/h po wsiach pomiedzy drzewami, gdzie dwa wymijające się samochody muszą zjechać na bobocza. Nie przytrafiły mi się jeszcze takie wypadki, choć sytuacji, kiedy musiałem hamować lub omijać przeszkodę miałem wiele. Należę do kierowców jeżdzącychj dynamicznie i szybko, ale tylko tam, gdzie są do tego odpowiednie warunki. Tam, gdzie ich nie ma jadę spokojnie i z odpowiednio małą prędkością.

85 Data: Styczen 10 2011 05:04:51
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mateusz 

On 6 Sty, 13:16, "Plumpi"  wrote:

Pochwal się przy okazji w jakim towarzystwie ubezpieczeniowym
pracujesz jako likwidator szkód ?

Zadam Ci jedno zasadnicze pytanie: czy odpowiednio niska prędkość,
albo nawet przepisowa gwarantuje kierowcy bezpieczną jazdę ? Przecież
to zwykły kit ! Tutaj liczy się doświadczenie, koncentracja i refleks..
Gwarantuję Ci, że jakbyś na tym samym odcinku z tą bryłą lodu porównał
dla przykładu dwóch kierowców to nie zdziwiłbym się, jakby ten gość w
kapeluszu jadący te 50km/h wjechałby w tą bryłę a ten jadący 100km/h
by ją zauważył i jeszcze by wyminął.

86 Data: Styczen 10 2011 14:13:40
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Mon, 10 Jan 2011 05:04:51 -0800 (PST),  Mateusz wrote:

On 6 Sty, 13:16, "Plumpi"  wrote:
Pochwal się przy okazji w jakim towarzystwie ubezpieczeniowym
pracujesz jako likwidator szkód ?
Zadam Ci jedno zasadnicze pytanie: czy odpowiednio niska prędkość,
albo nawet przepisowa gwarantuje kierowcy bezpieczną jazdę ? Przecież
to zwykły kit ! Tutaj liczy się doświadczenie, koncentracja i refleks.
Gwarantuję Ci, że jakbyś na tym samym odcinku z tą bryłą lodu porównał
dla przykładu dwóch kierowców to nie zdziwiłbym się, jakby ten gość w
kapeluszu jadący te 50km/h wjechałby w tą bryłę a ten jadący 100km/h
by ją zauważył i jeszcze by wyminął.

Po czym ten w kapeluszu narobil by szkod na 1300 zl (miska olejowa +
laweta) a ten lepszy na 10 tys - bo gwaltowne omijanie na oblodzonej
jezdni to nie jest dobry pomysl :-)

Juz nie mowiac o mozliwosci zauwazenia takiej bryly na laciatej jezdni
w swietle wlasnych swiatel mijania z odleglosci ~100m - bo tu raczej
bym nie liczyl ze droga hamowanie bedzie ponizej 50m :-)

J.

87 Data: Styczen 10 2011 14:17:38
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Mateusz"  napisał w wiadomości news:aa642fb1-eb30-490e-a288-

Pochwal się przy okazji w jakim towarzystwie ubezpieczeniowym
pracujesz jako likwidator szkód ?

Obecnie nie pracuję w żadnym TU. Kiedyś byłem agentem.

Zadam Ci jedno zasadnicze pytanie: czy odpowiednio niska prędkość,
albo nawet przepisowa gwarantuje kierowcy bezpieczną jazdę ? Przecież
to zwykły kit ! Tutaj liczy się doświadczenie, koncentracja i refleks.
Gwarantuję Ci, że jakbyś na tym samym odcinku z tą bryłą lodu porównał
dla przykładu dwóch kierowców to nie zdziwiłbym się, jakby ten gość w
kapeluszu jadący te 50km/h wjechałby w tą bryłę a ten jadący 100km/h
by ją zauważył i jeszcze by wyminął.

Tak, oczywiście, bo ci jadacy 100km/h to sami miszczowie, a przed nimi zawsze jedzie trójca przenajświętsza B, M i W :)
Zauważ, ze ja nie piszę z jaka Ty powinieneś jechać prędkością czy też inny kapelusz. Stwierdziłem natomiast, ze skoro autor wątku nie zauwazył tej bryły i nie zdążył uniknąć kolizji to znaczy, ze jezchał zbyt szybko jak do swoich mozliwości oraz panujących warunków, a prędkości 50km/h nie wolno mu było w ogóle przekraczać.

88 Data: Styczen 06 2011 12:55:57
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

<cut>
zrozum ze nie mam zamiaru nikogo oszukiwac.

natomiast NIE CHCE DAC SIE OSZUKAC przez TU.
chyba jestes swiadomy tego ze TU nie zalezy na wyplacie odszkodowania i beda robic wszystko zeby podwazyc zdarzenie. dlatego sie pytam co zrobic i o czym pamietac by jakims glupim manewrem nie spowodowac wyzerowania swoich szans na odszkodowanie. Zeby ci zobrazowac przykladem: Linia obrony typu "panie ta bryla tu lezala bo pewnie jacys gowniarze ja wtargali, albo odpadla od samochodu". Nie wiem czy odpadla czy gowniarze to wtargali. moge domniemywac po ksztalcie. ale moglo byc tez tak ze odpadla od samochodu i poleciala w pobocze, a gowniarze potem wyniesli na srodek. Nie wiem tego i srednio mnie to obchodzi skad sie tam wziela. dla mnie wazne ze tam byla choc byc jej nie powinno.

89 Data: Styczen 06 2011 05:05:23
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: ptoki 

On 6 Sty, 12:55, Michał Gut
wrote:

<cut>
zrozum ze nie mam zamiaru nikogo oszukiwac.

natomiast NIE CHCE DAC SIE OSZUKAC przez TU.

Ale czyje TU? Twoje czy zarzadcy drogi?

chyba jestes swiadomy tego ze TU nie zalezy na wyplacie odszkodowania i beda
robic wszystko zeby podwazyc zdarzenie. dlatego sie pytam co zrobic i o czym
pamietac by jakims glupim manewrem nie spowodowac wyzerowania swoich szans
na odszkodowanie. Zeby ci zobrazowac przykladem: Linia obrony typu "panie ta
bryla tu lezala bo pewnie jacys gowniarze ja wtargali, albo odpadla od
samochodu". Nie wiem czy odpadla czy gowniarze to wtargali. moge domniemywac
po ksztalcie. ale moglo byc tez tak ze odpadla od samochodu i poleciala w
pobocze, a gowniarze potem wyniesli na srodek. Nie wiem tego i srednio mnie
to obchodzi skad sie tam wziela. dla mnie wazne ze tam byla choc byc jej nie
powinno.

Ale to o czym piszesz to normalna sprawa. Mowisz to co wiesz. I jak
powiesz to co napisales to szybko zostaniesz odprawiony nawet bez
kwitka. Jak cos przemilczysz to jest szansa ze kase od TU zarzadcy
drogi jakas dostaniesz. Ale jak trafisz na cwanszego likwidatora niz
ty to ryzykujesz problemy.

Podsumowujac:
Sprobowac powalczyc o odszkodowanie mowiac prawde nikt ci nie zabroni
to twoje prawo. Ale ja to slabo widze.

90 Data: Styczen 06 2011 18:12:09
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

W dniu 2011-01-06 14:05, ptoki pisze:

Ale to o czym piszesz to normalna sprawa. Mowisz to co wiesz. I jak
powiesz to co napisales to szybko zostaniesz odprawiony nawet bez
kwitka. Jak cos przemilczysz to jest szansa ze kase od TU zarzadcy
drogi jakas dostaniesz. Ale jak trafisz na cwanszego likwidatora niz
ty to ryzykujesz problemy.

Podsumowujac:
Sprobowac powalczyc o odszkodowanie mowiac prawde nikt ci nie zabroni
to twoje prawo. Ale ja to slabo widze.

przemilczenie podejrzenia, że odpadło to od innego auta nie jest przestępstwem.

W przypadku gdyby miał taką pewność możnaby dyskutować. Ale wątkotwórca nie jest specjalistą nie wie jakie jest pochodzenie lodu w zimie na jezdni


M

91 Data: Styczen 06 2011 13:18:31
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "ptoki"  napisał w wiadomości news:

I to mnie zniesmacza. Gostek zapierdalal,

KAPELUSZ PLONK WARNING

92 Data: Styczen 06 2011 04:55:13
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sławek 

On 6 Sty, 13:18, "Cavallino"  wrote:

U ytkownik "ptoki"  napisa w wiadomo ci news:

KAPELUSZ PLONK WARNING


Wsadź ty se w d... ten swój "warning".


Michał Gut nie dostosował stylu jazdy do warunków panujących na drodze
i z własnej (tylko i wyłącznie) winy rozwalił swój wózek.
Teraz kombinuje jak wyciągnąć kasę od ubezpieczyciela...



--

93 Data: Styczen 06 2011 14:24:58
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: neoniusz 

W dniu 11-01-06 13:55, Sławek pisze:

Wsadź ty se w d... ten swój "warning".


Michał Gut nie dostosował stylu jazdy do warunków panujących na drodze

ROTFL! Minales sie z powolaniem, powinienes byc kraweznikiem.

94 Data: Styczen 06 2011 17:00:25
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Thu, 06 Jan 2011 14:24:58 +0100,  neoniusz wrote:

W dniu 11-01-06 13:55, Sławek pisze:
Wsadź ty se w d... ten swój "warning".
Michał Gut nie dostosował stylu jazdy do warunków panujących na drodze

ROTFL! Minales sie z powolaniem, powinienes byc kraweznikiem.

Rzecznikiem tez moze byc :-)

J.

95 Data: Styczen 06 2011 14:43:13
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Sławek"  napisał w wiadomości news:

Michał Gut nie dostosował stylu jazdy do warunków panujących na drodze

Dostosował.
A że akurat na drodze leżała niewidoczna przeszkoda, to nie ma DOKŁADNIE NIC wspólnego z prędkością.
Ma wyłącznie z faktem, że tam leżała, a nie powinna.

Zdarza się - pech.
Na takie przypadki lekarstwem jest AC, a nie wleczenie się 5 km/h przez 100% trasy.

96 Data: Styczen 06 2011 19:29:27
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: MadMan 

Dnia Thu, 6 Jan 2011 14:43:13 +0100, Cavallino napisał(a):

A że akurat na drodze leżała niewidoczna przeszkoda

No tak, bryła lodu o boku ponad pół metra jest zupełnie niewidoczna.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

97 Data: Styczen 06 2011 19:36:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Thu, 6 Jan 2011 19:29:27 +0100,  MadMan wrote:

Dnia Thu, 6 Jan 2011 14:43:13 +0100, Cavallino napisał(a):
A że akurat na drodze leżała niewidoczna przeszkoda

No tak, bryła lodu o boku ponad pół metra jest zupełnie niewidoczna.

czarno-biala bryla, na czarno-bialej drodze, po nocy - moze i
niewidoczna.

J.

98 Data: Styczen 07 2011 09:09:46
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Massai 

J.F. wrote:

On Thu, 6 Jan 2011 19:29:27 +0100,  MadMan wrote:
> Dnia Thu, 6 Jan 2011 14:43:13 +0100, Cavallino napisał(a):
>> A że akurat na drodze leżała niewidoczna przeszkoda
>
> No tak, bryła lodu o boku ponad pół metra jest zupełnie
> niewidoczna.

czarno-biala bryla, na czarno-bialej drodze, po nocy - moze i
niewidoczna.

Tak całkiem niewidoczna, stealth? ;-)

Czy raczej - mało się wyróżniająca, ale jednak widoczna?

--
Pozdro
Massai

99 Data: Styczen 07 2011 11:44:38
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Fri, 7 Jan 2011 09:09:46 +0000 (UTC),  Massai wrote:

J.F. wrote:
> No tak, bryła lodu o boku ponad pół metra jest zupełnie
> niewidoczna.

czarno-biala bryla, na czarno-bialej drodze, po nocy - moze i
niewidoczna.

Tak całkiem niewidoczna, stealth? ;-)

Czy raczej - mało się wyróżniająca, ale jednak widoczna?

Bardzo slabo zauwazalna i trzeba by 20km/h jechac.

J.

100 Data: Styczen 06 2011 16:47:24
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: megrims 

W dniu 2011-01-06 13:55, Sławek pisze:
(ciach)

Michał Gut nie dostosował stylu jazdy do warunków panujących na drodze
i z własnej (tylko i wyłącznie) winy rozwalił swój wózek.
Teraz kombinuje jak wyciągnąć kasę od ubezpieczyciela...

Policja zawsze mówi: To jak Pan nie widział, to dlaczego Pan jechał.
Wg policji prędkość bezpieczna, to taka przy której można wyhamować
nawet jak nagle pojawi się przeszkoda.

Przypomina mi się historia sprzed około 14 lat. W Poznaniu na trasie
Niestachowskiej na wysokości Uniwersytetu Przyrodniczego (dawniej AR)
jest skarpa. Kiedyś z tej skarpy zjeżdżał rowerzysta z workiem
ziemniaków na bagażniku roweru. Tych ziemniaków było 50 kg.
I była to godzina 4 rano :D

Rowerzysta wjechał prosto pod samochód i był skutek śmiertelny.
Prokurator domagał się wiadomo czego - chciał się wykazać.
Sąd jednak uznał, że nie można było przewidzieć, że o 4 rano ze skarpy
będzie zjeżdżał rowerzysta z 50 kg ziemniaków na rowerze. I pomimo, że
skutek był śmiertelny, to trochę ROTFL.

IMO teraz to zarówno wyrw w asfalcie jak i brył lodu można
się spodziewać.

Autor wątku miał pecha.

101 Data: Styczen 06 2011 12:28:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin ptoki

A to ze tutaj sie rozpatruje jak najbezpieczniej odstawic numer z
oszustwem/wyludzeniem mnie niezmiernie smuci. Z takim podejsciem
pozostaniemy republika bananowa gdzie kazdy bedzie tylko czekal na
okazje do oszustwa...

Ale gdzie tu masz oszustwo czy wyłudzenie? Stan drogi z pewnością nie był
taki, jak powinien być. Tyle, ze właściwym adresatem roszczeń nie jest
raczej zarządca drogi tylko ten, który tą bryłÄ™ zgubił.

Skoro Michał jadąc 10 km/h ponad limit nawet tej bryły nie zauważył, to
zapewne jadąc zgodnie z limitem w najlepszym razie zacząłby hamować co by
nic nie zmieniło...

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

102 Data: Styczen 06 2011 13:35:47
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

Skoro Michał jadąc 10 km/h ponad limit nawet tej bryły nie zauważył, to
zapewne jadąc zgodnie z limitem w najlepszym razie zacząłby hamować co by
nic nie zmieniło...

To, że jest ograniczenie do 50km/h nie oznacza, ze "musisz" poruszać się z taką prędkością.
Prędkoć z jaką należy się poruszać po drodze powinna być dostosowana do warunków atmosferycznych, widoczności oraz sytuacji panującej na drodze, a także do własnych możliwości psycho-fizycznych.

103 Data: Styczen 06 2011 12:39:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin Plumpi

To, że jest ograniczenie do 50km/h nie oznacza, ze "musisz" poruszać się
z taką prędkością.

Ale oznacza, ze możesz.

Prędkoć z jaką należy się poruszać po drodze powinna być dostosowana do
warunków atmosferycznych, widoczności oraz sytuacji panującej na drodze,
a także do własnych możliwości psycho-fizycznych.

Duża bryła lodu która odpadła z ciężarówki to nie jest "warunek
atmosferyczny", ani nic, co logicznie rozumując, da się przewidzieć.
Równie dobrze można by wyczekiwać na drodze zamaskowanego pojazdu obcych.

Po prostu pech i tyle.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

104 Data: Styczen 06 2011 14:03:26
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

Duża bryła lodu która odpadła z ciężarówki to nie jest "warunek
atmosferyczny", ani nic, co logicznie rozumując, da się przewidzieć.
Równie dobrze można by wyczekiwać na drodze zamaskowanego pojazdu obcych.

Po prostu pech i tyle.

Pechem to może być dziura w jezdni, któej być nie powinno, bo po to płacimy podatki, zeby ich nie było, a przy tym takiej dziury nie jesteś w stanie dostrzeć odpowiednio w porę. Pechem może być też przewracajace się drzewo lub odpadająca bryła lodu wprost przed nadjeżdżającym samochodem w taki sposób, ze nie daje możliwości zareagowania, ale nie przeszkoda, która leży na jedni i można ją zaobaczyć w porę i w porę przed nią zareagować. Przed każdą przeszkodą leżÄ…cą na jezdni można zareagować w porę, pod warunkiem, że się jedzie z prędkością, która umożliwia dostrzeżenie tej przeszkody w świetle reflektorów na tyle wczęsnie, że zdąży się ją ominąć lub przed nią wyhamować. Ale żeby było możliwe dostrzeżenie takiej przeszkody w świetle reflektorów to trzeba jechać z taką prędkością, aby to rzeczywiście było możliwe.

Wybacz, ale osobiście wielokrotnie mnie się zdarzało zatrzymywać na jezdni i usuwać z niej przeróżne przedmioty: cegły, bryły cementu, opony, kłody drewna i gałÄ™zie, większe bryły lodu, przed rozbitymi samochodami także i podczas mgły. Raz nawet mi się przytrafiło usuwać z jezdni śpiącego pijaka.
W każdym z tych przypadków udało mi się bezpiecznie zatrzymać w odpowiednio dużej odległości przed tymi przeszkodami, ponieważ dosowuję styl jazdy oraz prędkoć do panująych warunków na drodze oraz swoich możiwości.

105 Data: Styczen 06 2011 14:08:44
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin Plumpi

Pechem to może być dziura w jezdni, któej być nie powinno, bo po to
płacimy podatki, zeby ich nie było, a przy tym takiej dziury nie jesteś
w stanie dostrzeć odpowiednio w porę. Pechem może być też przewracajace
się drzewo lub odpadająca bryła lodu wprost przed nadjeżdżającym
samochodem w taki sposób, ze nie daje możliwości zareagowania, ale nie
przeszkoda, która leży na jedni i można ją zaobaczyć w porę i w porę
przed nią zareagować. Przed każdą przeszkodą leżÄ…cą na jezdni można
zareagować w porę, pod warunkiem, że się jedzie z prędkością, która
umożliwia dostrzeżenie tej przeszkody w świetle reflektorów na tyle
wczęsnie, że zdąży się ją ominąć lub przed nią wyhamować.

Zdecydowanie łatwiej zauważyć przeszkody, których się spodziewamy, czyli
np. dziury.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

106 Data: Styczen 06 2011 19:25:55
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

Zdecydowanie łatwiej zauważyć przeszkody, których się spodziewamy, czyli
np. dziury.

Zwłaszcza jak są przysypane śniegiem lub wypełnione wodą :)

107 Data: Styczen 06 2011 22:18:37
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Zwłaszcza jak są przysypane śniegiem lub wypełnione wodą :)

na takiej jednej stracilem 2 opony - bo para zimowek. po 1km flak.
opona z peknietym bocznym kordem. nie tylko ja tam zaparkowalem (skrot w powsinie na kabaty - dc). Na przystanku mzk za mna parkowaly kolejne auta zmieniac kola.

108 Data: Styczen 06 2011 23:08:19
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

na takiej jednej stracilem 2 opony - bo para zimowek. po 1km flak.
opona z peknietym bocznym kordem. nie tylko ja tam zaparkowalem (skrot w powsinie na kabaty - dc). Na przystanku mzk za mna parkowaly kolejne auta zmieniac kola.

Mnie się kiedyś, dawno temu przytrafiło wjechać maluchem w kałużÄ™. Przód wpadł tak głÄ™boko, że woda sięgała do połowy maski, a tylne koła zawisły w powietrzu, bo się oparłem hakiem o krawędź dziury. Skończyło się tym, że musiałem wyjć z auta wchodząc do wody do połowy kolan i przy pomocy kilku osób zepchnąć auto do kałuży, aby móc z niej wyjechać. Trochę wody się dostało przy tym do środka :)

109 Data: Styczen 06 2011 19:43:15
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Jotte 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Plumpi

Zdecydowanie łatwiej zauważyć przeszkody, których się spodziewamy, czyli
np. dziury.
Tak sobie czytam ten doć nonsensowny wątek i nawet jego obfitoć mnie nie zdumiewa.
W naszym głupim kraju na drodze należy spodziewać się wszystkiego - bryły lodu, zwalonego drzewa, dziury o głÄ™bokości 50 cm, pijaka śpiącego w poprzek, debila na rowerze z MP3-ką w uszach i plecaczkiem, staruchy co jej przejć w dziwnym miejscu wygodnie itp.
Pomijając wyraźne konfabulacje w opowiadaniu wątkoczyńcy, chłopina po prostu nie podołał warunkom drogowym, przypieprzył i tyle. Rzec można - dobrze mu tak, może się czegoś nauczy, chociaż to wątpliwe.
Tu nie chodzi o teorię rodem z PoRD, nie chodzi o głupków co to szermują nic nie znaczącym terminem "kapelusznik" czy tępych polucjantów wiecznie chrzaniących o niedostosowaniu prędkości do warunków jazdy.
To zwykli durnie.
Tu chodzi o to, że na naszych drogach warunki są jakie są, i jak ktoś się nie umie w nich znaleźÄ‡ to niech po prostu nie wyjeżdża. Kto nie umie pływać to do jeziora nie wskakuje (chyba, że jest idiotą).

--
Jotte

110 Data: Styczen 07 2011 11:24:38
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

Jotte wrote:
> W naszym głupim kraju na drodze należy spodziewać się wszystkiego -
> bryły lodu, zwalonego drzewa, dziury o głÄ™bokości 50 cm, pijaka śpiącego
> w poprzek, debila na rowerze z MP3-ką w uszach i plecaczkiem, staruchy
> co jej przejć w dziwnym miejscu wygodnie itp.


Przy naszym prawie?
Tak.
Przy zdrowym rozsądku?
Tak?
Mając praktyczną wiedzę nt. tego, co można znaleźÄ‡ na drodze?
Tak.


> chłopina po
> prostu nie podołał warunkom drogowym, przypieprzył i tyle


Staramy się to mu przekazać, ale najwyraźniej wina jest migającej bryły lodu...


--
Bydlę

111 Data: Styczen 06 2011 05:10:20
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: ptoki 

On 6 Sty, 13:39, to  wrote:

> Prędkość z jaką należy się poruszać po drodze powinna być dostosowana do
> warunków atmosferycznych, widoczności oraz sytuacji panującej na drodze,
> a także do własnych możliwości psycho-fizycznych.

Duża bryła lodu która odpadła z ciężarówki to nie jest "warunek
atmosferyczny", ani nic, co logicznie rozumując, da się przewidzieć..
Równie dobrze można by wyczekiwać na drodze zamaskowanego pojazdu obcych.

No wlasnie nie. Plumpi ci z grubsza wyjasnil.
Nie porownuj bryly lodu do obcych. Takie bryly sa dosyc czeste.
Nawet bym odwazyl sie napisac:
Jesli relatywnie szybko spada temperatura albo samochod z
"chlapowatego" regionu wjedzie tam gdzie jest solidniejszy mroz, to
zagrozenie takimi odpadajacymi brylami zmrozonej brei jest dosyc duze.

Podobny kaliber jak sarenka, dzik czy nieoswietlony rowerzysta.

112 Data: Styczen 06 2011 14:47:17
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "ptoki"  napisał w wiadomości news:

Nie porownuj bryly lodu do obcych. Takie bryly sa dosyc czeste.

Może u Ciebie pod domem.
Ja jak żyję nie widziałem na drodze takiego kawała lodu, ani nawet nic innego odpowiadającego mu gabarytami.

113 Data: Styczen 06 2011 14:43:51
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Andrzej Kubiak 

Dnia 06 Jan 2011 12:39:52 GMT, to napisał(a):

To, że jest ograniczenie do 50km/h nie oznacza, ze "musisz" poruszać się
z taką prędkością.
Ale oznacza, ze możesz.

Oczywiście. Wskazane jest przy tym zachowanie zdrowego rozsądku, ale tego
kodeksy za bardzo nie ujmują.
 
Duża bryła lodu która odpadła z ciężarówki to nie jest "warunek
atmosferyczny", ani nic, co logicznie rozumując, da się przewidzieć.
Równie dobrze można by wyczekiwać na drodze zamaskowanego pojazdu obcych.

"Zawsze spodziewaj się niepodziewanego". Coś wystające 30 cm nad
nawierzchnią drogi jest zauważalne z odległości pozwalającej na odnotowanie
tego niemiłego zjawiska i przynajmniej rozpoczęcie hamowania, mniejsza
teraz o to, czy udanego. Michał niczego nie zauważył, tylko "coś mignęło" i
radośnie pizgnął. Swoją drogą, wyprzedzony wcześniej kierowca zareagował
jakoś?
 
Po prostu pech i tyle.

Dokładnie. I, moim zdaniem, teza o odpowiedzialności zarządcy drogi jest
nie do obronienia.

AK

114 Data: Styczen 06 2011 15:26:05
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

teraz o to, czy udanego. Michał niczego nie zauważył, tylko "coś mignęło" i
radośnie pizgnął. Swoją drogą, wyprzedzony wcześniej kierowca zareagował
jakoś?

nie pamietam faktu omijania mnie przez niego wiec albo skrecil do posesji do ktorej jechal (jechal wolno ewidentnie szukajac czegos - dlatgo wzialem sie za wyprzedzanie) albo zawrocil i spieprzyl (choc nie widze powodu dla ktorego mialby to robic - zjechal na posesje i tyle).

115 Data: Styczen 06 2011 19:41:03
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

nie pamietam faktu omijania mnie przez niego wiec albo skrecil do posesji do ktorej jechal (jechal wolno ewidentnie szukajac czegos - dlatgo wzialem sie za wyprzedzanie) albo zawrocil i spieprzyl (choc nie widze powodu dla ktorego mialby to robic - zjechal na posesje i tyle).

Tzn. jak wolno ?
Przecież napisałeś, ze wyprzedzałeś go z prędkością 60-70km/h i że różnica prędkościu między Wami była niewielka.
Zatem, albo teraz piszesz nieprawdę i faktycznie on jechał wolno tzn. duzo poniżej 50km/h i wobec tego nie miałeś potrzeby zapierdzialać 60-70km/h, a jednak zapierdzialałeś, bo "poniosła Cię ułańska fantazja" albo też on jechał z prędkością ok. 50km/h co Cię skłoniło do przyspieszenia, aż do prędkości 60-70km/h, ale w tym przypadku nie powinieneś był w ogóle wyprzedzać, ale wyprzedziłeś, "no bo Ty nie jesteś kapeluszem". :)

116 Data: Styczen 06 2011 14:12:59
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 6 Jan 2011 13:35:47 +0100, "Plumpi"  wrote:

Prędkość z jaką należy się poruszać po drodze powinna być dostosowana do
warunków atmosferycznych, widoczności oraz sytuacji panującej na drodze, a
także do własnych możliwości psycho-fizycznych.

W tej sytuacji ile powinien jechać? 5 km/h? 30 km/h? A może wcale?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

117 Data: Styczen 06 2011 14:21:32
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 


Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości

On Thu, 6 Jan 2011 13:35:47 +0100, "Plumpi"  wrote:

Prędkość z jaką należy się poruszać po drodze powinna być dostosowana do
warunków atmosferycznych, widoczności oraz sytuacji panującej na drodze, a
także do własnych możliwości psycho-fizycznych.

W tej sytuacji ile powinien jechać? 5 km/h? 30 km/h? A może wcale?

Powiem krótko: z taką prędkością powinien jechać, żeby nie było obecnego postu.
Mówiąc nieco dłużej:
Powinien jechać z taką prędkością, która umożliwiłaby mu zauważenie bryły na tyle wcześnie, aby zatrzymać samochód w bezpiecznej odległości lub ominąć tę bryłę bez narażania innych uczestników ruchu drogowego. Jaka to jest prędkość tego nie mozna jednoznacznie powiedzieć, bo to zalezy tylko i wyłacznie od warunków panujacych na drodze oraz predyspozycji kierującego.
Jedno jest pewne, że jadąc z prekością 60-70km/h w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje maksymalnie 50km/h stanowi wykroczenie drogowe w myśl PoRD i ajko samo w sobie jest karalne i naganne.

118 Data: Styczen 06 2011 14:26:11
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 6 Jan 2011 14:21:32 +0100, "Plumpi"  wrote:


Powiem krótko: z taką prędkością powinien jechać, żeby nie było obecnego
postu.

Czyli? Konkretnie? Z jaką prędkością Ty byś jechał?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

119 Data: Styczen 06 2011 14:42:55
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości

Powiem krótko: z taką prędkością powinien jechać, żeby nie było obecnego
postu.

Czyli? Konkretnie? Z jaką prędkością Ty byś jechał?

Przede wszystkim jadąc przez wieś nie próbował bym wyprzedzać jadącego przede mną pojazdu z prędkoscią ok. 50km/h.

120 Data: Styczen 06 2011 14:56:32
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 6 Jan 2011 14:42:55 +0100, "Plumpi"  wrote:

Przede wszystkim jadąc przez wieś nie próbował bym wyprzedzać jadącego
przede mną pojazdu z prędkoscią ok. 50km/h.

Kręcisz. Było konkretne pytanie, a Ty nie chcesz na nie odpowiedzieć.
Takie to trudne?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

121 Data: Styczen 06 2011 17:51:26
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: DoQ 

W dniu 2011-01-06 14:56, jerzu pisze:

Przede wszystkim jadąc przez wieś nie próbował bym wyprzedzać jadącego
przede mną pojazdu z prędkoscią ok. 50km/h.
Kręcisz. Było konkretne pytanie, a Ty nie chcesz na nie odpowiedzieć.

Wogóle nie powinien tamtędy jechać ;-)



Pozdrawiam
Paweł
--
_____________________________________________
  DoQ -- [ES9J4]-- mail:

122 Data: Styczen 06 2011 19:50:59
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości

Przede wszystkim jadąc przez wieś nie próbował bym wyprzedzać jadącego
przede mną pojazdu z prędkoscią ok. 50km/h.

Kręcisz. Było konkretne pytanie, a Ty nie chcesz na nie odpowiedzieć.
Takie to trudne?

Jak widać dla Ciebie jest zbyt trudne zrozumienie moich wcześniejszych wypowiedzi, w których bardzo dokładnie już udzieliłem odpowiedzi na Twoje pytanie. Nie wiem czego jeszcze oczekujesz ode mnie, ze napiszę dokładną wartość prędkości z jaką bym się tam poruszał ?
Wybacz, ale na tak postawione pytanie nie uzyskasz odpowiedzi, bo jej nie ma. Jezeli znajdę się w identycznej sytuacji w tym samym miejscu to Ci napiszę z jaką prędkością jechałem.
Jezeli chodzi o autora wątku to z jego wypowiedzi jednoznacznie wynika, że jechał z nadmierną prekością, niedostosowaną ponadto do panujących tam warunków, bo nie zdołał zauważyć w porę leżącej na jezdni przeszkody i uniknąć całego wydarzenia.
Gdyby ta bryła spadłą mu przed maskę z innego samochodu to  byłaby to sytuacja nie do przewidzenia, ale jeżeli ta przeszkoda leżała już na jezdni to jest jego ewidentna wina, ze jechał zbyt szybko, aby uniknąć kolizji.

123 Data: Styczen 06 2011 14:46:43
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Powinien jechać z taką prędkością, która umożliwiłaby mu zauważenie bryły na tyle wcześnie, aby zatrzymać samochód w bezpiecznej odległości lub ominąć tę

mam prawo jazdy od sierpnia 2000r. przejechalem przez ten czas ok 240kkm. Pierwszy raz znalazlem bryle lodu na srodku drogi. Zdarzalo mi sie omijac zagubiony ladunek, pudla, szmaty, zabite zwierzeta. ale nigdy bryla lodu(a dzisiajj sprawdzilem ze to lod z ziemia - ofotkowalem swiezo) o wysokosci jak na zlosc o jakies 3 a moze 4 cm za wysoka w najwyzszym punkcie). Nigdy bym sie nie spodziewal takiej przeszkody a to oznacza ze nie szukam czegos na malo uczeszczanej drodze na ktorej znow ja czesto bywam. Szukam tego co tam moze byc czyli piesi, pijacy, zwierzeta i samochody.
koniec kropka

124 Data: Styczen 06 2011 18:17:01
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 6 Jan 2011, Michał Gut wrote:

Pierwszy raz znalazlem bryle lodu na srodku drogi. [...]
Nigdy bym sie nie spodziewal takiej przeszkody

  I w tym zakresie Ci (jak mniemam - wszyscy) współczujemy, bo jak to
było: "kto jest bez winy...".
  ZAZWYCZAJ *większość* (bardzo istotna!) daje się zaskoczyć "czymś".
  Ale oczywiście "niespodziewanie się" niczego nie usprawiedliwia.

  Ale ja w kwestii Twoich postów, pewnie Ci się nie spodoba :]
  Otóż:

Szukam tego co tam moze byc czyli piesi, pijacy, zwierzeta i samochody.
koniec kropka

  Wyrażasz się bardzo kategorycznie, jak na to że uczciwie przyznać
trzeba iż "jakiś" udział we wpakowaniu się na nieruchomą przeszkodę
by się znalazł, prawda?
  I to nie pierwszy taki post w tym wątku (poprzedni na który odpisałem
był w stylu "tam nie miało być lodu i basta" - no nie miało, tylko
dlaczego to pod adresem zarządcy drogi?)

  Popatrz na tekst wyżej ("koniec kropka").
  Wynika z niego, że na trzeźwych rowerzystów nie patrzysz.
  Zbiór obiektów obserwowanych jest zamknięty, "nie podpada".
  Mieści się w kategorii owej bryły lodu (być może równie
rzadko występuje!)

pzdr, Gotfryd
(z wnioskiem, że z "zawsze", "nigdy", tudzież "koniec kropka"
to ostrożnie trzeba, bo się rykoszetem lubi odbijać ;))

125 Data: Styczen 06 2011 18:51:14
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości news:

Szukam tego co tam moze byc czyli piesi, pijacy, zwierzeta i samochody.
koniec kropka

 Wyrażasz się bardzo kategorycznie, jak na to że uczciwie przyznać
trzeba iż "jakiś" udział we wpakowaniu się na nieruchomą przeszkodę
by się znalazł, prawda?

Jasne.
Mógł nie jechać, tylko pieszo iść.
Albo na PKP liczyć.

Jego wina gada wstrętnego, że własne auto wybrał.

126 Data: Styczen 06 2011 19:26:34
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Jasne.
Mógł nie jechać, tylko pieszo iść.
Albo na PKP liczyć.

musialbym se tory polozyc;)

Jego wina gada wstrętnego, że własne auto wybrał.

i to z nisko zawieszona michą (choc np toyota corolla matki e11 z 1996 tez by nie przejechala nad ta bryla)

127 Data: Styczen 06 2011 22:22:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

Jasne.
Mógł nie jechać, tylko pieszo iść.
Albo na PKP liczyć.

musialbym se tory polozyc;)

A co to kapelusznika obchodzi?
Masz nie jechać, to byś nie był winien.


Jego wina gada wstrętnego, że własne auto wybrał.

i to z nisko zawieszona michą (choc np toyota corolla matki e11 z 1996 tez by nie przejechala nad ta bryla)

Ceed to by nad nią nie przejechał nawet gdyby miała kilkanaście cm.
Nawet większe kulki śniegu zgarnia z drogi osłoną silnika.

128 Data: Styczen 07 2011 10:47:36
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

zobacz ze odkad powiesilem zdjecia jakos juz sie nikt nie odzywa ze musialem ją widziec

129 Data: Styczen 07 2011 11:22:21
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

Michał Gut wrote:
> zobacz ze odkad powiesilem zdjecia jakos juz sie nikt nie odzywa ze
> musialem ją widziec
>

A można mieć wolne od komputera? (to, że ty siedzisz przed komputerem, nie oznacza, że wszyscy inni muszą w tym samym czasie)
Uważam, że nie rożni się toto niczym od czegokolwiek innego leżącego na drodze.
Np. dziecka...

I było do ominięcia przy sprawnych światłach i odpowiedniej prędkości.

--
Bydlę

130 Data: Styczen 07 2011 14:12:34
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

I było do ominięcia przy sprawnych światłach i odpowiedniej prędkości.

jak widziales to bryla lezala na jasniejszym i ladnie sie komponowala z terenem, obok 2 czarne wyjezdzone pasy.
moze i bym zauwazyl jakbym tam czegos wypatrywal z uwaga. bardziej patrze czy czlowieka nie rozjezdzam

131 Data: Styczen 07 2011 13:15:22
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: kamil 

On 07/01/2011 13:12, Michał Gut wrote:

I było do ominięcia przy sprawnych światłach i odpowiedniej prędkości.

jak widziales to bryla lezala na jasniejszym i ladnie sie komponowala z
terenem, obok 2 czarne wyjezdzone pasy.
moze i bym zauwazyl jakbym tam czegos wypatrywal z uwaga. bardziej
patrze czy czlowieka nie rozjezdzam


- jedziesz ponad ograniczenie
- z ta predkoscia wyprzedzasz w nocy, w kiepskich warunkach, na slabo odsniezonej drodze w miejscu, w gesto zabudowanym terenie gdzie domy stoja 3 metry od drogi
- swiatla masz brudniejsze od stolu w TVNie



Cytujac dosc popularna piosenke - "wez nie pierdol bejbe!". Przelknij fakt, ze dales ciala i tyle.






--
Pozdrawiam
Kamil

132 Data: Styczen 07 2011 17:35:02
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

Michał Gut wrote:
>> I było do ominięcia przy sprawnych światłach i odpowiedniej prędkości.
>>
> jak widziales to bryla lezala na jasniejszym i ladnie sie komponowala z
> terenem, obok 2 czarne wyjezdzone pasy.
> moze i bym zauwazyl jakbym tam czegos wypatrywal z uwaga. bardziej
> patrze czy czlowieka nie rozjezdzam
>


Kul.
Podsumujmy:

Coś (pies? dziecko? pijak? głaz?) leżało na drodze.
W to coś walnąłeś.
We wsi, nocą, na dość paskudnej drodze, zaraz po wyprzedzaniu.
Na szczęście to, w co walnąłeś, nie było żywe, a ty doznałeś tylko szkód na mieniu.

Przeważa (tu) opinia, że walnie przyczyniłeś się do tego walnięcia - swoim zmęczeniem, jazdą zbyt szybką - jak ją sam oceniałeś - i niedopasowanym stylem jazdy do okoliczności.
To dobry przykład na to, że ~"...jeżdżę pewnie i bezpiecznie, nazwet ze sporą prędkością, a moja ocena warunków pozwala na bezpieczną jazdę..."(*) jakże często jest baaardzo odległe od prawdy.




--
Bydlę


(*- to nie twoja wypowiedź, a często spotykana wśród kieroców, którzy są pewni, że są zawsze sprawni, bardzo doświadczeni i wręcz niezniszczalni)

133 Data: Styczen 09 2011 13:07:20
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

jak widziales to bryla lezala na jasniejszym i ladnie sie komponowala z terenem, obok 2 czarne wyjezdzone pasy.
moze i bym zauwazyl jakbym tam czegos wypatrywal z uwaga. bardziej patrze czy czlowieka nie rozjezdzam

Patrząc na te zdjęcia uważam, że największą głupotą było zapier....ć z taką prędkością po takiej drodze, która posiada 3 wyjeżdżone koleiny służące do poruszania się samochodów w obydwu kierunkach oraz tak zalodzoną nawierzchnię. Tym bardziej, że był to teren zabudowany i słabo oświetlony. Gdybyś jechał tam z mniejszą prędkością miał byś szansę zauważenia tej bryły lodu i uniknięcia zderzenia.
Nawet jeżeli byś przywalił to mogło się obyć bez większych lub w ogóle bez uszkodzeń.

Piszesz: "bardziej patrze czy czlowieka nie rozjezdzam".
Wybacz, ale takie stwierdzenie swiadczy tylko o Twoim bardzo małym doświadczeniu jako kierowca.
Będąc kierowcą musisz widzieć wszystko, zarówno ludzi, inne pojazdy, dzieci, zwierzęta, dziury w jezdni, a także i takie przeszkody jak ta bryła lodu i wszystko to czego nie da się przewidzieć. Mówiąc kolokwialnie "masz mieć oczy zarówno na głowie jak i w d...., czyli dookoła głowy".
Pamiętaj też o podstawowej zasadzie: jezeli nie mam dostatecznej widoczności to zwalniam do takiewj prędkości, która umożliwia mi podjęcia prawidłowej reakcji w razie pojawienia się przeszkody w zasięgu wzroku.

134 Data: Styczen 09 2011 17:37:39
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

W dniu 2011-01-09 13:07, Plumpi pisze:

Patrząc na te zdjęcia uważam, że największą głupotą było zapier....ć z
taką prędkością po takiej drodze, która posiada 3 wyjeżdżone koleiny
służące do poruszania się samochodów w obydwu kierunkach oraz tak
zalodzoną nawierzchnię. Tym bardziej, że był to teren zabudowany i słabo
oświetlony. Gdybyś jechał tam z mniejszą prędkością miał byś szansę
zauważenia tej bryły lodu i uniknięcia zderzenia.
Nawet jeżeli byś przywalił to mogło się obyć bez większych lub w ogóle
bez uszkodzeń.

największym błędem było podłączać Ci internet. Teraz siedzisz i wygadujesz głupoty.





M

135 Data: Styczen 09 2011 21:44:46
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości

największym błędem było podłączać Ci internet. Teraz siedzisz i wygadujesz głupoty.

W odróżnieniu od Ciebie dzieciaku, sam płacę za swój internet.
Tak więc daruj sobie tego typu teksty.

136 Data: Styczen 10 2011 10:45:54
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości
jak widziales to bryla lezala na jasniejszym i ladnie sie komponowala z terenem, obok 2 czarne wyjezdzone pasy.
moze i bym zauwazyl jakbym tam czegos wypatrywal z uwaga. bardziej patrze czy czlowieka nie rozjezdzam

Patrząc na te zdjęcia uważam, że największą głupotą było zapier....ć z taką prędkością po takiej drodze, która posiada 3 wyjeżdżone koleiny służące do poruszania się samochodów w obydwu kierunkach oraz tak zalodzoną nawierzchnię. Tym bardziej, że był to teren zabudowany i słabo oświetlony. Gdybyś jechał tam z mniejszą prędkością miał byś szansę zauważenia tej bryły lodu i uniknięcia zderzenia.
Nawet jeżeli byś przywalił to mogło się obyć bez większych lub w ogóle bez uszkodzeń.

A gdyby nie jechał w ogóle to w ogóle to by miał gwarancję braku uszkodzeń z powodu najechania na coś.


Piszesz: "bardziej patrze czy czlowieka nie rozjezdzam".
Wybacz, ale takie stwierdzenie swiadczy tylko o Twoim bardzo małym doświadczeniu jako kierowca.
Będąc kierowcą musisz widzieć wszystko, zarówno ludzi, inne pojazdy, dzieci, zwierzęta, dziury w jezdni,

Zwłaszcza te wypełnione błotem/wodą...

a także i takie przeszkody jak ta bryła lodu i wszystko to czego nie da się przewidzieć.

Np gówóźdź. Gwoździa nie da się przewidzieć, ale wg Ciebie trzeba widzieć ;)

Mówiąc kolokwialnie "masz mieć oczy zarówno na głowie jak i w d...., czyli dookoła głowy".

Co jest w ogólności prawdą tylko nie ma tu nic do rzeczy.

Pamiętaj też o podstawowej zasadzie: jezeli nie mam dostatecznej widoczności to zwalniam do takiewj prędkości, która umożliwia mi podjęcia prawidłowej reakcji w razie pojawienia się przeszkody w zasięgu wzroku.

Jakiej przeszkody?

Od tego droga jest drogą, by określonych rodzajów przeszkód nie musieć się spodziewać. Czegokolwiek to się należy spodziewać przy jeździe offroadowej.

Umieszczanie na drodze tego typu przeszkód nie bez kozery byłoby rozpatrywane z punktu widzenia art.173, art.174 i art.177 KK (zależnie od skutków).

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

137 Data: Styczen 07 2011 16:56:01
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Baszyński 

W dniu 2011-01-06 19:26, Michał Gut pisze:

Jego wina gada wstrętnego, że własne auto wybrał.

i to z nisko zawieszona michą (choc np toyota corolla matki e11 z 1996
tez by nie przejechala nad ta bryla)

tak z czystej ciekawości podczas dzisiejszej wymiany oleju w silniku obejrzałem sobie przód swojego samochodu pod katem najechania na takie atrakcje. Miska nisko. Ale przed miską, tuż pod dolną krawędzią zderzaka osłona z rury stalowej fi około 20 mocowana do podłużnic. Gdyby to nie wystarczyło to kawałek dalej kolejna przeszkoda - drążek stabilizatora - kawał żelastwa fi około 30. I dopiero potem miska.
I ktoś pisał, że stare jest be ;-)
Nie, nie beemwu.. ;-)

--
Pozdr.
Michał

138 Data: Styczen 10 2011 10:59:15
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-01-07 16:56, Michał Baszyński pisze:

W dniu 2011-01-06 19:26, Michał Gut pisze:

Jego wina gada wstrętnego, że własne auto wybrał.

i to z nisko zawieszona michą (choc np toyota corolla matki e11 z 1996
tez by nie przejechala nad ta bryla)

tak z czystej ciekawości podczas dzisiejszej wymiany oleju w silniku obejrzałem sobie przód swojego samochodu pod katem najechania na takie atrakcje. Miska nisko. Ale przed miską, tuż pod dolną krawędzią zderzaka osłona z rury stalowej fi około 20 mocowana do podłużnic. Gdyby to nie wystarczyło to kawałek dalej kolejna przeszkoda - drążek stabilizatora - kawał żelastwa fi około 30. I dopiero potem miska.
I ktoś pisał, że stare jest be ;-)
Nie, nie beemwu.. ;-)

W dużym fiacie były dwie stalowe szyny/kątowniki wyłącznie do ochrony miski.
W ładzie - dodatkowa gruba stalowa płyta pod silnikiem.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

139 Data: Styczen 10 2011 13:20:57
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: kamil 

On 10/01/2011 09:59, Jakub Witkowski wrote:

W dniu 2011-01-07 16:56, Michał Baszyński pisze:
W dniu 2011-01-06 19:26, Michał Gut pisze:

Jego wina gada wstrętnego, że własne auto wybrał.

i to z nisko zawieszona michą (choc np toyota corolla matki e11 z 1996
tez by nie przejechala nad ta bryla)

tak z czystej ciekawości podczas dzisiejszej wymiany oleju w silniku
obejrzałem sobie przód swojego samochodu pod katem najechania na takie
atrakcje. Miska nisko. Ale przed miską, tuż pod dolną krawędzią
zderzaka osłona z rury stalowej fi około 20 mocowana do podłużnic.
Gdyby to nie wystarczyło to kawałek dalej kolejna przeszkoda - drążek
stabilizatora - kawał żelastwa fi około 30. I dopiero potem miska.
I ktoś pisał, że stare jest be ;-)
Nie, nie beemwu.. ;-)

W dużym fiacie były dwie stalowe szyny/kątowniki wyłącznie do ochrony
miski.
W ładzie - dodatkowa gruba stalowa płyta pod silnikiem.

Bo za komuny to bylo lepiej!



--
Pozdrawiam
Kamil

140 Data: Styczen 07 2011 22:55:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-01-06 19:26, Michał Gut pisze:
(...)

i to z nisko zawieszona michą (choc np toyota corolla matki e11 z 1996
tez by nie przejechala nad ta bryla)

Nie ma takich corolli, a jeżeli masz na myśli tę ze zdjęć (E10), to
jest niżej zawieszona niż punto, ale za to ma stosowane zabezpieczenie
miski i okolic przed takimi niespodziankami. Obstawiam, że
przejechałaby przez ten patent (zawiesiłaby się) z niewielkimi stratami
i spokojnie dałoby się pojechać dalej.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

141 Data: Styczen 09 2011 05:43:16
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Nie ma takich corolli, a jeżeli masz na myśli tę ze zdjęć (E10), to
jest niżej zawieszona niż punto, ale za to ma stosowane zabezpieczenie
miski i okolic przed takimi niespodziankami. Obstawiam, że
przejechałaby przez ten patent (zawiesiłaby się) z niewielkimi stratami
i spokojnie dałoby się pojechać dalej.

moze i fakt e10
w punto z tym multijetem jest to bardzo niefortunnie rozwiazane. kieds jak
gadalem z pracownikiem aso przy okazji mojego pnciaka to mowil ze mnostwo
osob rozwala miche w tym modelu

142 Data: Styczen 10 2011 10:50:40
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Michał Gut wrote:

Nie ma takich corolli, a jeżeli masz na myśli tę ze zdjęć (E10), to
jest niżej zawieszona niż punto, ale za to ma stosowane zabezpieczenie
miski i okolic przed takimi niespodziankami. Obstawiam, że
przejechałaby przez ten patent (zawiesiłaby się) z niewielkimi stratami
i spokojnie dałoby się pojechać dalej.

moze i fakt e10
w punto z tym multijetem jest to bardzo niefortunnie rozwiazane. kieds jak
gadalem z pracownikiem aso przy okazji mojego pnciaka to mowil ze mnostwo
osob rozwala miche w tym modelu


Ogólnie Punto zawsze miały słabo rozwiązany spód. A to niechroniona miska, a to dyndająca linka od ręcznego, itd...

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

143 Data: Styczen 10 2011 11:15:14
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Ogólnie Punto zawsze miały słabo rozwiązany spód. A to niechroniona miska, a to dyndająca linka od ręcznego, itd...

to prawda - te linki to jakas makabra.
w nowszych to poprawili ale znowu ten silnik jest za duzy i sie nie miesci do takiego kurdupla. ciekawe jakim cudem pandy nie szorują michą po ziemi.

144 Data: Styczen 07 2011 01:32:55
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 6 Jan 2011, Cavallino wrote:

Mógł nie jechać, tylko pieszo iść.

  Ależ ja nie miałem (w tym poście) uwag do zdarzenia, a do stwierdzeń.
  I acz przyczynę rozumiem, to faktowi zaprzeczyć się nie da.
  Trochę tylko ton temperowałem ;)

Jego wina gada wstrętnego, że własne auto wybrał.

  To Twoja opinia? ;)
(bo ja się tak, o ile pamiętam, nie wyrażałem, i nie chodzi już
o "gada", ale w ogóle o wybór auta - ja tam nie mam nic przeciw)

pzdr, Gotfryd

145 Data: Styczen 07 2011 09:34:35
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości

On Thu, 6 Jan 2011, Cavallino wrote:

Mógł nie jechać, tylko pieszo iść.

 Ależ ja nie miałem (w tym poście) uwag do zdarzenia, a do stwierdzeń.
 I acz przyczynę rozumiem, to faktowi zaprzeczyć się nie da.

Pytałeś o winę, to Ci odpowiedziałem na czym ona polega.

146 Data: Styczen 06 2011 19:25:36
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

 Wyrażasz się bardzo kategorycznie, jak na to że uczciwie przyznać
trzeba iż "jakiś" udział we wpakowaniu się na nieruchomą przeszkodę
by się znalazł, prawda?

nie mowie ze nie. to dosc niefortunny zbieg okolicznosci ale troche mojej w tym winy bylo (choc zwykle tamtedy jezdze duzo szybciej). nie uwazam natomiast ze jest to znaczacy procent. zreszta przyznalem to w ktoryms poscie.
moze jakbym mial kola napompowane na opor, nowe sprezyny w przednim zawieszeniu to moze by sie schowala mi pod samochodem ta bryla. gdybac sobie mozna..



 I to nie pierwszy taki post w tym wątku (poprzedni na który odpisałem
był w stylu "tam nie miało być lodu i basta" - no nie miało, tylko
dlaczego to pod adresem zarządcy drogi?)

 Popatrz na tekst wyżej ("koniec kropka").

moje bardziej kategoryczne podejscie wynika z pewnego betonu i bynajmniej nie chodzi mi o taki lezacy na drodze.

 Wynika z niego, że na trzeźwych rowerzystów nie patrzysz.
 Zbiór obiektów obserwowanych jest zamknięty, "nie podpada".
 Mieści się w kategorii owej bryły lodu (być może równie
rzadko występuje!)

patrze:) juz nie jeden trzezwy rowerzysta okazal sie nie do konca trzezwy

pzdr, Gotfryd
(z wnioskiem, że z "zawsze", "nigdy", tudzież "koniec kropka"
to ostrożnie trzeba, bo się rykoszetem lubi odbijać ;))

jak wspomnialem probowalem uciac takie durne dywagacje niewiele wnoszace:) koniec kropka;)

147 Data: Styczen 07 2011 01:34:58
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 6 Jan 2011, Michał Gut wrote:

moje bardziej kategoryczne podejscie wynika z pewnego betonu i bynajmniej nie chodzi mi o taki lezacy na drodze.

  A to rozumiem, tylko chciałem żebyś za głęboko nie ciął, bo strasznie
kurzy się przy takich okazjach ;)

jak wspomnialem probowalem uciac takie durne dywagacje niewiele wnoszace:) koniec kropka;)

....ale za to sprowokowałeś inne :) (moje)

pzdr, Gotfryd

148 Data: Styczen 06 2011 15:47:19
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin Plumpi

Powiem krótko: z taką prędkością powinien jechać, żeby nie było obecnego
postu.

Skoro przy 60 km/h nawet jej nie zaważył zanim na nią nie wjechał, to
prędkoć odpowiednia żeby zauważył i zdążył zahamować lub ominąć
wynosiłaby zapewne 15-20 km/h. Super pomysł.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

149 Data: Styczen 06 2011 16:52:50
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J_K_K 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

prędkoć odpowiednia żeby zauważył i zdążył zahamować lub ominąć
wynosiłaby zapewne 15-20 km/h. Super pomysł.

"Objeżdżałem" różne rejony Polski w okresie przedświątecznym.
Odcinki dróg, na których i za dnia nie szło wyjć poza "2-kę"
wcale nie należały do rzadkości.

Pzdr

JKK

150 Data: Styczen 06 2011 17:03:40
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Thu, 6 Jan 2011 14:21:32 +0100,  Plumpi wrote:

Jedno jest pewne, że jadąc z prekością 60-70km/h w terenie zabudowanym,
gdzie obowiązuje maksymalnie 50km/h stanowi wykroczenie drogowe w myśl PoRD
i ajko samo w sobie jest karalne i naganne.

Z nagannym bym polemizowal - ja tam pochwalam i prosze o wiecej :-)

J.

151 Data: Styczen 06 2011 05:40:41
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: ptoki 

On 6 Sty, 14:12, jerzu  wrote:

On Thu, 6 Jan 2011 13:35:47 +0100, "Plumpi"  wrote:
>Prędkość z jaką należy się poruszać po drodze powinna być dostosowana do
>warunków atmosferycznych, widoczności oraz sytuacji panującej na drodze, a
>także do własnych możliwości psycho-fizycznych.

W tej sytuacji ile powinien jechać? 5 km/h? 30 km/h? A może wcale?

Pojade standardem:
"a co gdyby tam lezala wasza matka?"

Wiem, niesmaczne, ale dobrze obrazuje abstrakcje jaka zaserwowales.

152 Data: Styczen 06 2011 16:57:37
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

jerzu wrote:
> On Thu, 6 Jan 2011 13:35:47 +0100, "Plumpi"  wrote:
>
>
>>Prędkość z jaką należy się poruszać po drodze powinna być dostosowana do
>>warunków atmosferycznych, widoczności oraz sytuacji panującej na drodze, a
>>także do własnych możliwości psycho-fizycznych.
>
>
> W tej sytuacji ile powinien jechać? 5 km/h? 30 km/h? A może wcale?


Tak.
Powienien jechać tak, by móc zapanować na pojazdem.

Na razie nie ma fotki tego głazu, który mu tylko mignął podczas powolnej jazdu po wyprzedzeniu innego pojazdu, głazu, który pochłaniał światła reflektorów.
:-)

Więc nie wiemy ile dokładnie.
Wiemy, że pieprznął w to coś na drodze, więc mamy tu klasyczne połączenie prostytucji z muzyką.
Coś tu, kurwa, nie gra. (*)


--
Bydlę



(*-to taki trochę nielogiczny żart, za to podawany jako autentyk)

153 Data: Styczen 06 2011 04:58:47
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: ptoki 

On 6 Sty, 13:28, to  wrote:

begin ptoki

> A to ze tutaj sie rozpatruje jak najbezpieczniej odstawic numer z
> oszustwem/wyludzeniem mnie niezmiernie smuci. Z takim podejsciem
> pozostaniemy republika bananowa gdzie kazdy bedzie tylko czekal na
> okazje do oszustwa...

Ale gdzie tu masz oszustwo czy wyłudzenie? Stan drogi z pewnością nie był
taki, jak powinien być.
Ladnie. Tylko jesli nikt zarzadcy drog o tym nie doniosl to on nie
mial szans nic z tym zrobic. Wiec trudno go obwiniac.

Tyle, ze właściwym adresatem roszczeń nie jest
raczej zarządca drogi tylko ten, który tą bryłę zgubił.

To racja tyle ze w tym przypadku tego ktosia nie ma.

Skoro Michał jadąc 10 km/h ponad limit nawet tej bryły nie zauważył, to
zapewne jadąc zgodnie z limitem w najlepszym razie zacząłby hamować co by
nic nie zmieniło...

Ech. To bylo 10 ponad limit. A niewiadomo ile (pewnie wiecej) ponad
warunki.
I w tym przypadku mamy do czynienia z ksiazkowa sytuacja przekroczenia
predkosci ponad taka na jaka pozwalaja warunki drogowe.

Jak to bylo?
"jedziesz tak szybko zeby sie zatrzymac w polowie widocznosci"
Bardziej agresywna wersja:
"jedziesz tak szybko zeby zatrzymac sie na odcinku na jakim widzisz
droge"
I tu jest przypadek kiedy ta zasada jest nie dotrzymana.
Standard. Swiatlofoby znowu mogli by powiedziec ze ktos jedzie metoda
"nie widze przeszkod" zamiast "widze brak przeszkod"

A bryla lodu, sarenka, czarny pieszy, slizgawka, koleiny (u nas
niestety)  to na drodze warunki _normalne_ moze nie czeste ale
niestety nalezy sie ich spodziewac.

Innymi slowy zeby nie przedluzac flejma:
Nie widze podstaw by od kogokolwiek poza wlasnym AC wyciagnac kase za
te zdarzenie. Winnych brak. Nieostroznosc byla.
Moze gdyby watkotworca jechal spokojnie i widzial ze ta bryla odpadla
z konkretnego pojazdu i nie zdazyl jej ominac/wyhamowac to bym mu
zyczyl skutecznej walki z UFG albo wlascicielem tego pojazdu.

154 Data: Styczen 06 2011 14:45:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "ptoki"  napisał w wiadomości On 6 Sty, 13:28, to  wrote:

begin ptoki

> A to ze tutaj sie rozpatruje jak najbezpieczniej odstawic numer z
> oszustwem/wyludzeniem mnie niezmiernie smuci. Z takim podejsciem
> pozostaniemy republika bananowa gdzie kazdy bedzie tylko czekal na
> okazje do oszustwa...

Ale gdzie tu masz oszustwo czy wyłudzenie? Stan drogi z pewnością nie był
taki, jak powinien być.
Ladnie. Tylko jesli nikt zarzadcy drog o tym nie doniosl to on nie
mial szans nic z tym zrobic. Wiec trudno go obwiniac.

Tyle, ze właściwym adresatem roszczeń nie jest
raczej zarządca drogi tylko ten, który tą bryłę zgubił.

To racja tyle ze w tym przypadku tego ktosia nie ma.

Skoro Michał jadąc 10 km/h ponad limit nawet tej bryły nie zauważył, to
zapewne jadąc zgodnie z limitem w najlepszym razie zacząłby hamować co by
nic nie zmieniło...

Ech. To bylo 10 ponad limit. A niewiadomo ile (pewnie wiecej) ponad
warunki.
I w tym przypadku mamy do czynienia z ksiazkowa sytuacja przekroczenia
predkosci ponad taka na jaka pozwalaja warunki drogowe.

Jak to bylo?
"jedziesz tak szybko zeby sie zatrzymac w polowie widocznosci"
Bardziej agresywna wersja:
"jedziesz tak szybko zeby zatrzymac sie na odcinku na jakim widzisz
droge"

Ale on widział drogę.
Nie widział tylko obcego elementu który się na niej znalazł.
A to nie to samo.

Nie ma w polskim prawie obowiązku jazdy z prędkością przewidującą zatrzymanie się przed praktycznie niewidoczną przeszkodą na drodze - już JF podawał wyrok sądu w sprawie śpiącego pijaka, więc upór twardogłowych, że jednak jest inaczej jest całkowicie zbędny.

155 Data: Styczen 06 2011 09:23:40
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: ptoki 

On 6 Sty, 14:45, "Cavallino"  wrote:

>Jak to bylo?
>"jedziesz tak szybko zeby sie zatrzymac w polowie widocznosci"
>Bardziej agresywna wersja:
>"jedziesz tak szybko zeby zatrzymac sie na odcinku na jakim widzisz
>droge"

Ale on widzia drog .
Nie widzia tylko obcego elementu kt ry si na niej znalaz .
A to nie to samo.

Glupie tlumaczenie. Tak te droge widzial ze cos co ja przyslanialo mu
umknelo.
Widocznosc gdzie sie jedzie to sprawa zasadnicza przy prowadzeniu
pojazdu.

Nie ma w polskim prawie obowi zku jazdy z pr dko ci przewiduj c
zatrzymanie si przed praktycznie niewidoczn przeszkod na drodze - ju JF
podawa wyrok s du w sprawie pi cego pijaka, wi c up r twardog owych, e
jednak jest inaczej jest ca kowicie zb dny.

Piszemy o dwu osobnych sprawach.
Ja o tym jak nalezy sie zachowac zeby nie miec problemow. Ty o
obowiazkach, prawach, przepisach. Mozna byc z nimi w zgodzie i robic
złe rzeczy.

156 Data: Styczen 06 2011 18:54:11
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "ptoki"  napisał w wiadomości On 6 Sty, 14:45, "Cavallino"  wrote:

>Jak to bylo?
>"jedziesz tak szybko zeby sie zatrzymac w polowie widocznosci"
>Bardziej agresywna wersja:
>"jedziesz tak szybko zeby zatrzymac sie na odcinku na jakim widzisz
>droge"

Ale on widzia drog .
Nie widzia tylko obcego elementu kt ry si na niej znalaz .
A to nie to samo.

Glupie tlumaczenie.

Głupie to jest mieszanie drogi z dziwnymi rzeczami, które na niej leżą.

Nie ma w polskim prawie obowi zku jazdy z pr dko ci przewiduj c
zatrzymanie si przed praktycznie niewidoczn przeszkod na drodze - ju JF
podawa wyrok s du w sprawie pi cego pijaka, wi c up r twardog owych, e
jednak jest inaczej jest ca kowicie zb dny.

Piszemy o dwu osobnych sprawach.

Nie - piszemy o jednej sprawie.
Ty prezentujesz własne, kapelusznicze chciejstwo, a ja stan prawny.


Ja o tym jak nalezy sie zachowac zeby nie miec problemow. Ty o
obowiazkach, prawach, przepisach. Mozna byc z nimi w zgodzie i robic
złe rzeczy.

Albo nie rozumiesz co gadasz, albo nie znasz słów których używasz.
Jeśli chodzi Ci o to, że nawet 100% zgodności z przepisami nie zapewnia 100% bezpieczeństwa, to masz rację.
Ale nijak to nie jest złe.

Shit happens.
Pech i tyle.

157 Data: Styczen 06 2011 17:23:14
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: ptoki 

On 6 Sty, 18:54, "Cavallino"  wrote:

U ytkownik "ptoki"  napisa w wiadomo
On 6 Sty, 14:45, "Cavallino"  wrote:

> >Jak to bylo?
> >"jedziesz tak szybko zeby sie zatrzymac w polowie widocznosci"
> >Bardziej agresywna wersja:
> >"jedziesz tak szybko zeby zatrzymac sie na odcinku na jakim widzisz
> >droge"

> Ale on widzia drog .
> Nie widzia tylko obcego elementu kt ry si na niej znalaz .
> A to nie to samo.

>Glupie tlumaczenie.

G upie to jest mieszanie drogi z dziwnymi rzeczami, kt re na niej le .

Bryla lodu w zimie nie jest dziwna.
Szczegolnie w czasach kiedy sol tak ladnie klajstruje snieg.

> Nie ma w polskim prawie obowi zku jazdy z pr dko ci przewiduj c
> zatrzymanie si przed praktycznie niewidoczn przeszkod na drodze - ju JF
> podawa wyrok s du w sprawie pi cego pijaka, wi c up r twardog owych, e
> jednak jest inaczej jest ca kowicie zb dny.
>Piszemy o dwu osobnych sprawach.

Nie - piszemy o jednej sprawie.
Ty prezentujesz w asne, kapelusznicze chciejstwo, a ja stan prawny.

Nie piszemy o tym samym.
Ty piszesz o trzymaniu sie przepisow a ja o skutecznosci. Ty zgodnie z
przepisami zniszczyl bys sobie auto (taka projekcja tego co Michal
zrobil). Ja bym mial szanse albo ominac bryle albo przed nia
zahamowac.

>Ja o tym jak nalezy sie zachowac zeby nie miec problemow. Ty o
>obowiazkach, prawach, przepisach. Mozna byc z nimi w zgodzie i robic
>z e rzeczy.

Albo nie rozumiesz co gadasz, albo nie znasz s w kt rych u ywasz.
Je li chodzi Ci o to, e nawet 100% zgodno ci z przepisami nie zapewnia 100%
bezpiecze stwa, to masz racj .
Tak jest.

Ale nijak to nie jest z e.
Nie wartosciowalem zle/dobrze. Wartosciowalem bezpiecznie/
niebezpiecznie lub skutecznie/nie skutecznie.
Jesli akceptujesz ryzyko uwalenia silnika albo przejechania po
czlowieku to spoko. Bedziesz w zgodzie z prawem. Nawet z AC
odszkodowanie dostaniesz jak silnik urwiesz. Ale to nie znaczy ze
takie podejscie jest najlepsze.

158 Data: Styczen 07 2011 09:37:51
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Uzytkownik "ptoki"  napisal w wiadomosci news:

G upie to jest mieszanie drogi z dziwnymi rzeczami, kt re na niej le .

Bryla lodu w zimie nie jest dziwna.

Tej wielkosci - jest.
Dokladnie tak samo jak toj toj lezacy na drodze.

Nie piszemy o tym samym.
Ty piszesz o trzymaniu sie przepisow a ja o skutecznosci. Ty zgodnie z
przepisami zniszczyl bys sobie auto (taka projekcja tego co Michal
zrobil). Ja bym mial szanse albo ominac bryle albo przed nia
zahamowac.

A przy okazji stwarzal tysiackrotnie wieksze zagrozenie swoim wleczeniem sie, bo co chwile ktos musialby Cie wyprzedzac.

Ale nijak to nie jest z e.
Nie wartosciowalem zle/dobrze.

Napisales dokladnie "zle".
Na to zgody nie ma.

Wartosciowalem bezpiecznie/
niebezpiecznie lub skutecznie/nie skutecznie.

A zapomniales o zasadniczym wartosciowaniu jechac sensownie/wlec sie.

159 Data: Styczen 07 2011 12:42:47
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: ptoki 

On 7 Sty, 09:37, "Cavallino"  wrote:

Uzytkownik "ptoki"  napisal w wiadomosci news:

>> G upie to jest mieszanie drogi z dziwnymi rzeczami, kt re na niej le .

> Bryla lodu w zimie nie jest dziwna.

Tej wielkosci - jest.
Dokladnie tak samo jak toj toj lezacy na drodze.

Ta. I tak jak lezace w poprzek drzewo po wichurze. Albo skrzynka piwa
zgubiona przez kogos. Mnie nie dziwia fanty na drodze. Zgodze sie ze
nie powinno ich tam byc ale sie trafiaja.

> Nie piszemy o tym samym.
> Ty piszesz o trzymaniu sie przepisow a ja o skutecznosci. Ty zgodnie z
> przepisami zniszczyl bys sobie auto (taka projekcja tego co Michal
> zrobil). Ja bym mial szanse albo ominac bryle albo przed nia
> zahamowac.

A przy okazji stwarzal tysiackrotnie wieksze zagrozenie swoim wleczeniem
sie, bo co chwile ktos musialby Cie wyprzedzac.

Nie. Zagrozenie stwaza ten kto nie umie bezpiecznie wyprzedzic.
Zreszta takiego marudera sie latwo wyprzedza.

>> Ale nijak to nie jest z e.
> Nie wartosciowalem zle/dobrze.

Napisales dokladnie "zle".
Na to zgody nie ma.

Pisalem o dwu sprawach. Przyznaje ze nie precyzyjnie.
Mozna robic zle rzeczy w zgodzie z prawem.
Ten kawalek o niewatosciowaniu zle/dobrze tyczyl sie takiego podejscia
a nie skutkow.
Czyli jezdzac nazwijmy to agresywnie (troche zle slowo) nie robisz nic
zlego. Ale juz skutek jaki z tego wyniknie moze byc zly.

> Wartosciowalem bezpiecznie/
> niebezpiecznie lub skutecznie/nie skutecznie.

A zapomniales o zasadniczym wartosciowaniu jechac sensownie/wlec sie.
Jestes znany z swojej opinii na temat szybkiej jazdy. Nie podzielam
jej mimo ze tez jezdze raczej zwawo. Uwazam ze jesli potrafisz to
jezdzij. Ale ograniczenia sa po to zeby zdjac z ciebie obciazenie
zwiazane z ocena jaka to droga i pomagaja w sytuacji gdy blad sie
zdazy i trzeba sie wytlumaczyc.
Wiec nie miej pretensji do kierowcow ktorzy jezdza wolno. Ich prawo.

160 Data: Styczen 07 2011 21:58:33
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Uzytkownik "ptoki"  napisal w wiadomosci news:

> Bryla lodu w zimie nie jest dziwna.

Tej wielkosci - jest.
Dokladnie tak samo jak toj toj lezacy na drodze.

Ta. I tak jak lezace w poprzek drzewo po wichurze. Albo skrzynka piwa
zgubiona przez kogos. Mnie nie dziwia fanty na drodze. Zgodze sie ze
nie powinno ich tam byc ale sie trafiaja.

Owszem.
Tyle ze zwalnianie z tego powodu do absurdalnych predkosci nie jest rozwiazaniem.




> Nie piszemy o tym samym.
> Ty piszesz o trzymaniu sie przepisow a ja o skutecznosci. Ty zgodnie z
> przepisami zniszczyl bys sobie auto (taka projekcja tego co Michal
> zrobil). Ja bym mial szanse albo ominac bryle albo przed nia
> zahamowac.

A przy okazji stwarzal tysiackrotnie wieksze zagrozenie swoim wleczeniem
sie, bo co chwile ktos musialby Cie wyprzedzac.

Nie.

Tak.

Zagrozenie stwaza

Kapelusznik.
Kazdy, zawsze i wszedzie.

Czyli jezdzac nazwijmy to agresywnie (troche zle slowo) nie robisz nic
zlego. Ale juz skutek jaki z tego wyniknie moze byc zly.

Zgodze sie na "niepozadany".

A zapomniales o zasadniczym wartosciowaniu jechac sensownie/wlec sie.
Jestes znany z swojej opinii na temat szybkiej jazdy.

Nie sadze.
Raczej z opinii na temat wleczenia sie zamiast jazdy.
O szybkiej jezdzie nie mam wiekszego pojecia - zdarzylo mi sie ze dwa razy w zyciu przez kilka minut.


Nie podzielam
jej mimo ze tez jezdze raczej zwawo.

Nie demonizuj, jest duza szansa ze jezdzisz szybciej niz ja.
Ja po prostu mam gdzies limity, wiec jesli mam ochote jechac 120 na prostej drodze to tak jade.
A jak przypili, to jade 30, bo uwazam ze wiecej nie powinienem.

Uwazam ze jesli potrafisz to
jezdzij. Ale ograniczenia sa po to zeby zdjac z ciebie obciazenie
zwiazane z ocena

I dlatego to kretynizm.
Nic nie zdejmuje koniecznosci uzywania mózgu.
Tym którzy go nie posiadaja, zamiast dawac wytrych, którego zadaniem jest uspokojenie ich sumienia, powinno sie zakazac jezdzic i tyle.


jaka to droga i pomagaja w sytuacji gdy blad sie
zdazy i trzeba sie wytlumaczyc.

Nie pomagaja.
Co najwyzej daja durne preteksty.


Wiec nie miej pretensji do kierowcow ktorzy jezdza wolno. Ich prawo.

A moje prawo miec do nich pretensje.
Niech spadaja do PKS.

161 Data: Styczen 07 2011 21:58:16
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Jotte 

Uzytkownik "ptoki"  napisal w wiadomosci

Czyli jezdzac nazwijmy to agresywnie (troche zle slowo) nie robisz nic
zlego. Ale juz skutek jaki z tego wyniknie moze byc zly.
Bzdura.
Debil jadacy po drodze przeznaczonej DLA WSZYSTKICH w sposób agresywny (jak to okreslasz) powinien zostac powstrzymany, a byc moze wyeliminowany (jesli sie nie uczy).
Stwarza zagrozenie dla innych.

Jestes znany z swojej opinii na temat szybkiej jazdy.
Nie, on jest znany z debilstwa.

Nie podzielam
jej mimo ze tez jezdze raczej zwawo. Uwazam ze jesli potrafisz to
jezdzij.
Kolejna bzdura. Jesli debilowi Kalwalino zdaje sie, ze cos potrafi - to na tor i tam niech sie okaleczy lub zabije. Na powszechnie dostepnych drogach ma jechac tak, by nie zagrazac innym.
Ty tez.

--
Jotte

162 Data: Styczen 10 2011 10:59:26
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Jotte powiedział co wiedział:

Bzdura [...]
> Debil [...]
wyeliminowany [...]
debilowi [...]

Brawo. To było "głÄ™bokie". Zwłaszcza eliminacja...

BTW. stale mylisz przestrzeganie ograniczeń z nie stwarzaniem zagrożenia. I szerzej (patrząc po całokształcie "występów" na pms): mylisz prawo z moralnością.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

163 Data: Styczen 10 2011 21:48:39
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Jotte 

Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości

Jotte powiedział co wiedział:
Bzdura [...]
> Debil [...]
wyeliminowany [...]
debilowi [...]

Brawo. To było "głÄ™bokie". Zwłaszcza eliminacja...
Czego nie dajesz znów rady zrozumieć? Debilów drogowych należy eliminować. Dalej będą debilami, ale przynajmniej nie za kółkiem, może więc mniej szkodliwi.

BTW. stale mylisz przestrzeganie ograniczeń z nie stwarzaniem zagrożenia. I szerzej (patrząc po całokształcie "występów" na pms): mylisz prawo z moralnością.
BTW - to, że wydaje ci się jakobym coś mylił nie oznacza, że tak jest naprawdę, a w zasadzie wręcz przeciwnie niż odwrotnie.

--
Jotte

164 Data: Styczen 07 2011 09:19:13
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Massai 

Cavallino wrote:


Nie - piszemy o jednej sprawie.
Ty prezentujesz własne, kapelusznicze chciejstwo, a ja stan prawny.

Takie pytanie Ci zadam:
Jeśli wylecisz na zakręcie, mimo że jechałeś nie przekraczając
dozwolonej prędkości - oskarżysz projektanta drogi?

--
Pozdro
Massai

165 Data: Styczen 07 2011 11:43:57
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Fri, 7 Jan 2011 09:19:13 +0000 (UTC),  Massai wrote:

Cavallino wrote:
Nie - piszemy o jednej sprawie.
Ty prezentujesz własne, kapelusznicze chciejstwo, a ja stan prawny.

Takie pytanie Ci zadam:
Jeśli wylecisz na zakręcie, mimo że jechałeś nie przekraczając
dozwolonej prędkości - oskarżysz projektanta drogi?

Latem, w dobrych warunkach ?
Kto wie, moze i sa podstawy do oskarzenia - czemu tam ograniczenia nie
ma.

Tyle ze takich drog nie ma. No - sa, czasem sie mowi ze zle
zaprojektowana droga i nawet poprawia, tylko tam 99.99% pojazdow
przejezdza bez wylatywania ..

J.

166 Data: Styczen 07 2011 12:41:12
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Massai 

J.F. wrote:

On Fri, 7 Jan 2011 09:19:13 +0000 (UTC),  Massai wrote:
> Cavallino wrote:
>> Nie - piszemy o jednej sprawie.
>> Ty prezentujesz własne, kapelusznicze chciejstwo, a ja stan prawny.
>
> Takie pytanie Ci zadam:
> Jeśli wylecisz na zakręcie, mimo że jechałeś nie przekraczając
> dozwolonej prędkości - oskarżysz projektanta drogi?

Latem, w dobrych warunkach ?
Kto wie, moze i sa podstawy do oskarzenia - czemu tam ograniczenia nie
ma.

Pytałem Cavallino, który generalnie uważa ograniczenia za gwałt na jego
wolności ;-)

--
Pozdro
Massai

167 Data: Styczen 07 2011 20:48:25
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Fri, 7 Jan 2011 12:41:12 +0000 (UTC),  Massai wrote:

J.F. wrote:
> Takie pytanie Ci zadam:
> Jeśli wylecisz na zakręcie, mimo że jechałeś nie przekraczając
> dozwolonej prędkości - oskarżysz projektanta drogi?
Latem, w dobrych warunkach ?
Kto wie, moze i sa podstawy do oskarzenia - czemu tam ograniczenia nie
ma.
Pytałem Cavallino, który generalnie uważa ograniczenia za gwałt na jego
wolności ;-)

A, chyba ze tak.

Ale jak pisalem - to sie w zasadzie nie zdarza.
Za to nagminne jest ograniczenie predkosci na zakrecie "bo tu byly
czesto wypadki .. dwa na przestrzeni 10 lat". No i ktos ci kaze jechac
40, mimo ze mozna 100 i szybciej ..

J.

168 Data: Styczen 08 2011 23:50:22
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości

J.F. wrote:

On Fri, 7 Jan 2011 09:19:13 +0000 (UTC),  Massai wrote:
> Cavallino wrote:
>> Nie - piszemy o jednej sprawie.
>> Ty prezentujesz własne, kapelusznicze chciejstwo, a ja stan prawny.
>
> Takie pytanie Ci zadam:
> Jeśli wylecisz na zakręcie, mimo że jechałeś nie przekraczając
> dozwolonej prędkości - oskarżysz projektanta drogi?

Latem, w dobrych warunkach ?
Kto wie, moze i sa podstawy do oskarzenia - czemu tam ograniczenia nie
ma.

Pytałem Cavallino, który generalnie uważa ograniczenia za gwałt na jego
wolności ;-)

Oczywiście.
I za znaki informacyjne.
Jeśli takie informacje byłyby kłamliwe - to paragraf jest.

169 Data: Styczen 08 2011 23:49:36
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:


Nie - piszemy o jednej sprawie.
Ty prezentujesz własne, kapelusznicze chciejstwo, a ja stan prawny.

Takie pytanie Ci zadam:
Jeśli wylecisz na zakręcie, mimo że jechałeś nie przekraczając
dozwolonej prędkości - oskarżysz projektanta drogi?

Jeśli wylecę, dlatego że nie daje się go przejechać z zadaną prędkością - bardzo możliwe.
Oczywiście raczej zarządcę niż projektanta.

Ale to się nie zdarza.
Zazwyczaj każdy zakręt w Polsce da się przejechać dwa razy szybciej niż wynosi limit w danym miejscu i to bez większych problemów.

170 Data: Styczen 06 2011 18:20:23
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 6 Jan 2011, ptoki wrote:

On 6 Sty, 13:28, to  wrote:

Tyle, ze właściwym adresatem roszczeń nie jest
raczej zarządca drogi tylko ten, który tą bryłę zgubił.

To racja tyle ze w tym przypadku tego ktosia nie ma.

  Ja w kwestii formalnej.
  Jako że statystycznie mało prawdopodobne jest aby kierowca ciężarówki
(a więc człowiek w "wieku produkcyjnym") z zaskoczenia w kilka dni
wziął i umarł, jest wysoce prawdopodobne, że tej ktoś jak najbardziej
jest.
  Tylko go nie znamy.

pzdr, Gotfryd
(*nie bić*! ale to w końcu .pregierz jest, czyż nie? no to
piętnuję ;))

171 Data: Styczen 06 2011 19:04:42
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: 'Tom N' 

Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1101061817550.3488quad>:

(*nie bić*! ale to w końcu .pregierz jest, czyż nie?

pl.misc.samochody.pregierz?

;-)
--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

172 Data: Styczen 06 2011 19:29:15
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 


(*nie bić*! ale to w końcu .pregierz jest, czyż nie?

pl.misc.samochody.pregierz?

polecisz po watkach to po pewnym czasie to zobaczysz ze bedzie mozna dolepic koncowke:)

173 Data: Styczen 07 2011 01:36:13
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 6 Jan 2011, 'Tom N' wrote:

Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1101061817550.3488quad>:

(*nie bić*! ale to w końcu .pregierz jest, czyż nie?

pl.misc.samochody.pregierz?

  No, późno było... wjechałem w coś i nie zauważyłem :[

;-)

  thx :)

pzdr, Gotfryd

174 Data: Styczen 07 2011 14:23:48
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Icek 

I to mnie zniesmacza. Gostek zapierdalal, mial pecha a teraz
najprawdopodobniej bedzie probowal oszustwa lub w lagodniejszej wersji
wyludzenia.

========================


buahahahahaha. Niepodzielenie się z TU spostrzeżeniem, że ta bryła lodu
odpadła z czegoś nie jest przestępstwem

On spotkał bryłę, leżała nieoznaczona, nieoświetlona w miejscu w którym
leżeć niepowinna. Zgłasza więc roszczenie. Nie podpowiada TU jak rozwiązać
sprawę na jego minus.

Zresztą na jakiej podstawie przepiszca to określił? Bo kształcie ? Wzorze na
bryle ?? A może jednak było inaczej ? Od tego są specjaliści. U nas to na
samochodach i medycynie to się każdy zna. Masakra jakaś



Icek

175 Data: Styczen 06 2011 13:37:13
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości


1. nigdy i nigdzie nie przyznawaj, że to odpadło od innego auta. Nie jesteś specjalistą i na twoje oko to pod wpływem pędu powietrza conajwyżej wtoczyło się na drogę z pobocza. Nie wiesz jakiego pochodzenia jest ta bryła. Nie dawaj drugiej stronie argumentów.

2. Bryła lodu znajdowała się na pasie przeznaczonym do ruchu. Jechałeś z prędkością dozwoloną oraz zgodnie z zapisem PoRD zachowując właściwą prędkość do warunków panujących na drodze.

3. Obserwowałeś znaki, obserwowałeś bacznie jezdnię przed sobą. Byłeś w dobrej kondycji, nikt Cię nie rozpraszał. Gdy zobaczyłeś przeszkodę to nie udało Ci się jej uniknąć i doszło do zdarzenia

4. Gdyby było jakieś oznaczenie, że możesz się spodziewać takich niespodzianek to napewno zachowałbyś wzmożoną czujność i ostrożność i napewno jechałbyś wolniej.

Znalazł się polaczek. Kłamać i oszukiwać, nawet siebie samego :)

176 Data: Styczen 07 2011 19:34:27
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

W dniu 2011-01-06 13:37, Plumpi pisze:

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości


1. nigdy i nigdzie nie przyznawaj, że to odpadło od innego auta. Nie
jesteś specjalistą i na twoje oko to pod wpływem pędu powietrza
conajwyżej wtoczyło się na drogę z pobocza. Nie wiesz jakiego
pochodzenia jest ta bryła. Nie dawaj drugiej stronie argumentów.

2. Bryła lodu znajdowała się na pasie przeznaczonym do ruchu. Jechałeś
z prędkością dozwoloną oraz zgodnie z zapisem PoRD zachowując właściwą
prędkość do warunków panujących na drodze.

3. Obserwowałeś znaki, obserwowałeś bacznie jezdnię przed sobą. Byłeś
w dobrej kondycji, nikt Cię nie rozpraszał. Gdy zobaczyłeś przeszkodę
to nie udało Ci się jej uniknąć i doszło do zdarzenia

4. Gdyby było jakieś oznaczenie, że możesz się spodziewać takich
niespodzianek to napewno zachowałbyś wzmożoną czujność i ostrożność i
napewno jechałbyś wolniej.

Znalazł się polaczek. Kłamać i oszukiwać, nawet siebie samego :)
Znalazł się obrońca TU.

Zrozum, że on idąc do TU z wątpliwościami takimi jak napisał ma przerąbane nawet gdyby nie było tam jego winy. Nie wolno mu się podkładać.

Bryła była gdzie jej nie powinno być. Koniec kropka. Nie jego biznes w wykrywaniu czy była tam w związku z tym, że się oderwała czy że było słono, simno, ciemno czy jakkolwiek inaczej.

Nawet jak na liczniku zobaczył 60km/h które w tym miejscu byłoby dozwolone za 1,5h to czy to by coś zmieniło ? Czy jakby jechał 30km/h to dałby rade zauważyć ten lód ?




M

177 Data: Styczen 09 2011 13:15:08
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości Namawiasz do kłamstwa.

178 Data: Styczen 09 2011 13:18:15
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości


Namawiasz do kłamstwa i oszustwa.

179 Data: Styczen 09 2011 17:15:13
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

W dniu 2011-01-09 13:18, Plumpi pisze:

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości


Namawiasz do kłamstwa i oszustwa.


bredzisz. Nawet w tym wątku tu wyszło.

Wątkotwórca najpierw pisał, że to bryła lodu a jak wrócił następnego dnia to wyszło, że kamień z zamarzniętą ziemią.

Gość nie ma upranień aby dokonywać oceny co to jest. Robi fote i się zgłasza do TU. Sam nie dokonuje oceny. Nie wolno mu tego robić  bo przegra. A tak ma mały ale ma procent szansy na zwrot.


M

180 Data: Styczen 09 2011 21:47:53
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości

Gość nie ma upranień aby dokonywać oceny co to jest.

Oczywiście, że nie musi się na tym znać i nie musi stwierdzać czy to pochodziło z samochodu czy też z innego źródła.
Ale w punktach 2 i 3 swojej wypowiedzi namawiasz do kłamstawa i oszustwa w celu wyłudzenia pieniędzy.

Robi fote i się zgłasza do TU. Sam nie dokonuje oceny. Nie wolno mu tego robić  bo przegra. A tak ma mały ale ma procent szansy na zwrot.

W TU nie ma żadnych, nawet najmniejszych szans, ponieważ nie posiada ubezpieczenia AC.
Poza tym co to znacz\y, ze nie wolno mu robić ?
Nie wolno mu przypuszczać, że to urwało się od samochodu ?
Ale wg Ciebie wolno mu kłamać stwierdzając, ze jechał zgodnie z PoRD i dsostosował prędkość do panujących warunków, skoro nie jechał zgodnie z PoRD i sam się przyznał publicznie, że jechał szybciej niż jest dozwolone na tej drodze?

Wybacz, ale sam bredzisz i nie namawiaj więcej do przestępstw, bo z powodu Twoich niedojrzałych rad może mieć masę problemów.

181 Data: Styczen 10 2011 11:08:07
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości
Gość nie ma upranień aby dokonywać oceny co to jest.

Oczywiście, że nie musi się na tym znać i nie musi stwierdzać czy to pochodziło z samochodu czy też z innego źródła.
Ale w punktach 2 i 3 swojej wypowiedzi namawiasz do kłamstawa i oszustwa w celu wyłudzenia pieniędzy.

Robi fote i się zgłasza do TU. Sam nie dokonuje oceny. Nie wolno mu tego robić  bo przegra. A tak ma mały ale ma procent szansy na zwrot.

W TU nie ma żadnych, nawet najmniejszych szans, ponieważ nie posiada ubezpieczenia AC.
Poza tym co to znacz\y, ze nie wolno mu robić ?
Nie wolno mu przypuszczać, że to urwało się od samochodu ?

Wolno mu równie dobrze przypuszczać że to pług wygarnął z pobocza ("brody" odpadające z chlapaczy albo z dachu ciężarówek nie mają takiego składu jak ta bryła)

Ale wg Ciebie wolno mu kłamać stwierdzając, ze jechał zgodnie z PoRD i dsostosował prędkość do panujących warunków, skoro nie jechał zgodnie z PoRD i sam się przyznał publicznie, że jechał szybciej niż jest dozwolone na tej drodze?

Nie. Przyznał że wydaje mu się. Przeczytaj uważnie.


Wybacz, ale sam bredzisz i nie namawiaj więcej do przestępstw, bo z powodu Twoich niedojrzałych rad może mieć masę problemów.


Jest dorosłym człowiekiem -- dorosły, czyli sam odpowiada za swoje czyny.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

182 Data: Styczen 10 2011 23:30:50
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

W dniu 2011-01-09 21:47, Plumpi pisze:

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości


Gość nie ma upranień aby dokonywać oceny co to jest.

Oczywiście, że nie musi się na tym znać i nie musi stwierdzać czy to
pochodziło z samochodu czy też z innego źródła.
Ale w punktach 2 i 3 swojej wypowiedzi namawiasz do kłamstawa i oszustwa
w celu wyłudzenia pieniędzy.

tak? interesujące ?

Robi fote i się zgłasza do TU. Sam nie dokonuje oceny. Nie wolno mu
tego robić bo przegra. A tak ma mały ale ma procent szansy na zwrot.

W TU nie ma żadnych, nawet najmniejszych szans, ponieważ nie posiada
ubezpieczenia AC.
Poza tym co to znacz\y, ze nie wolno mu robić ?
Nie wolno mu przypuszczać, że to urwało się od samochodu ?
Ale wg Ciebie wolno mu kłamać stwierdzając, ze jechał zgodnie z PoRD i
dsostosował prędkość do panujących warunków, skoro nie jechał zgodnie z

ale to jest Twoja ocena, że nie. Tak samo fałszywa jak jego, że tak. Nie można twierdzić, że jak doszło do zdarzenia to prędkość była niedostosowana

PoRD i sam się przyznał publicznie, że jechał szybciej niż jest
dozwolone na tej drodze?

wydawało mu się, wyraźnie napisał

Wybacz, ale sam bredzisz i nie namawiaj więcej do przestępstw, bo z
powodu Twoich niedojrzałych rad może mieć masę problemów.

taaaa, głupoty gadasz. Zatrudnij się w jakimś TU jako likwidator.



M

183 Data: Styczen 10 2011 23:48:06
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości

wydawało mu się, wyraźnie napisał

Raczej Tobie się wydaje.
Ty zapewne lepiej wiesz od niego :)
On napisałe, że było to przy prędkości 60-70km/h. Przyjmuję tę wartość jako szacowaną przez bezpośredniego uczestnika tego wydarzenia i nie mam powodu twierdzić, że było to mniej jak 60 oraz więcej jak 70km/h, tak samo i Ty nie twierdź, że było inaczej.

taaaa, głupoty gadasz. Zatrudnij się w jakimś TU jako likwidator.

To raczej fucha dla Ciebie, bo tam trzeba kłamać i trzeba umieć wmawiać, że się wie lepiej od uczestników oraz świadków wydarzeń :)

184 Data: Styczen 11 2011 17:22:04
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości
wydawało mu się, wyraźnie napisał

Raczej Tobie się wydaje.
Ty zapewne lepiej wiesz od niego :)
On napisałe, że było to przy prędkości 60-70km/h. Przyjmuję tę wartość jako szacowaną przez bezpośredniego uczestnika tego wydarzenia i nie mam powodu twierdzić, że było to mniej jak 60 oraz więcej jak 70km/h, tak samo i Ty nie twierdź, że było inaczej.

Uwzględniając narzędzie użyte do pomiaru (i opisany sposób jego dokonania) przyjmuję rozpiętość od 50 do 70.

pzdr
\SK

--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

185 Data: Styczen 11 2011 22:07:54
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości news:aobuv7-

Uwzględniając narzędzie użyte do pomiaru (i opisany sposób jego dokonania) przyjmuję rozpiętość od 50 do 70.

To i tak więcej jak dozwolona.
Nie rozumiem po co się tu kłucić ?

186 Data: Styczen 06 2011 09:37:43
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin Michał Gut

Potrzebuje porady grupowiczow, moze ktos to juz przerabial.

Niestety masz raczej małe lub żadne szanse od zarządcy drogi, chyba, że
bryła leżała tam kilka dni i masz na to świadków. Bo czy to wina zarządcy
drogi, ze coś odpadło z ciężarówki? Teoretycznie adresatem Twoich
roszczeń powinien być raczej kierowca ciężarówki, ale ten z kolei jest
nieznany...

Kiepsko to widzę... :/

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

187 Data: Styczen 06 2011 12:44:14
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Niestety masz raczej małe lub żadne szanse od zarządcy drogi, chyba, że
bryła leżała tam kilka dni i masz na to świadków. Bo czy to wina zarządcy
drogi, ze coś odpadło z ciężarówki? Teoretycznie adresatem Twoich
roszczeń powinien być raczej kierowca ciężarówki, ale ten z kolei jest
nieznany...

ile lezala nie mam pojecia - chyba ja mialem takiego pecha po prostu ze bylem pierwszym co przypirzyl.
to prawda - to samo mowili policjanci ale ja trzymam sie wersji (zreszta nie mam innego wyjscia) ze bylo tam cos czego byc nie powinno i tu juz powinna byc sprawa zarzadu drog zeby nie bylo tam nic. chcby mieli postawic pracownika pilnujacego co 100m. ale z racji ze to absurd to po to mają ubezpieczenie oc.



Kiepsko to widzę... :/

tez widze to w niezbyt kolorowych barwach
ale walczyc musze)

188 Data: Styczen 06 2011 11:59:54
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin Michał Gut

ile lezala nie mam pojecia - chyba ja mialem takiego pecha po prostu ze
bylem pierwszym co przypirzyl.
to prawda - to samo mowili policjanci

No i tak pewnie było, skoro leżało na środku drogi, to raczej spadło
niedawno. Niestety trzeba być na to przygotowanym jeżdżÄ…c po naszych
drogach, niedawno ktoś tu wklejał zdjęcie kibla leżÄ…cego na środku pasa,
a sam w ostatnich miesiącach omijał wielki betonowy kloc i wywrócony znak
drogowy. ;)

ale ja trzymam sie wersji (zreszta
nie mam innego wyjscia) ze bylo tam cos czego byc nie powinno i tu juz
powinna byc sprawa zarzadu drog zeby nie bylo tam nic. chcby mieli
postawic pracownika pilnujacego co 100m. ale z racji ze to absurd to po
to mają ubezpieczenie oc.

Wydaje mi się, ze teoria w myśl której zarządca odpowiada za wszystko, co
znajdzie się na drodze jest błÄ™dna, co innego wielka dziura w
nawierzchni, która raczej nie pojawia się nagle i wiążÄ™ się ściśle ze
stanem drogi, a co innego przedmiot, który spadł z auta.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

189 Data: Styczen 06 2011 18:25:07
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 6 Jan 2011, to wrote:

begin Michał Gut

ile lezala nie mam pojecia - chyba ja mialem takiego pecha po prostu ze
bylem pierwszym co przypirzyl.
to prawda - to samo mowili policjanci

No i tak pewnie było, skoro leżało na środku drogi, to raczej spadło
niedawno. Niestety trzeba być na to przygotowanym jeżdżąc po naszych
drogach, niedawno ktoś tu wklejał zdjęcie kibla leżącego na środku pasa,
a sam w ostatnich miesiącach omijał wielki betonowy kloc i wywrócony znak
drogowy. ;)

http://www.youtube.com/watch?v=3JTC7prbLZ4

Wydaje mi się, ze teoria w myśl której zarządca odpowiada za wszystko, co
znajdzie się na drodze jest błędna

  Mocno.

pzdr, Gotfryd

190 Data: Styczen 07 2011 09:27:32
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Massai 

to wrote:

begin Michał Gut

> ile lezala nie mam pojecia - chyba ja mialem takiego pecha po
> prostu ze bylem pierwszym co przypirzyl.
> to prawda - to samo mowili policjanci

No i tak pewnie było, skoro leżało na środku drogi, to raczej
spadło niedawno. Niestety trzeba być na to przygotowanym jeżdżÄ…c
po naszych drogach, niedawno ktoś tu wklejał zdjęcie kibla
leżÄ…cego na środku pasa, a sam w ostatnich miesiącach omijał
wielki betonowy kloc i wywrócony znak drogowy. ;)

Jakieś 3 miesiące temu z piskiem opon omijałem na Trasie
Łazienkowskiej (no, jeszcze Wawelskiej) studzienkę, której
brakowało pokrywy.

A dokładniej pokrywa była, tylko "wybita", i trochę sterczała do
góry.

Łatwo nie miałem, bo przede mną przeleciał nad nią jakiś terenowy
nissan (wziął ją miedzy koła), więc zobaczyłem ją w ostatniej
chwili, a ruch spory, i musiałem celować w wąską dziurę na
sasiednim pasie, bo gdybym też próbował nad nią przejechać -
zaczepiłbym miską skrzyni na bank.
A że wystawała tak bliższą krawędzią, to pewnie by mnie
katapultowało ;-)

Tyle że jechałem może 50, i dałem radę ominąć cholerstwo.

--
Pozdro
Massai

191 Data: Styczen 07 2011 11:40:00
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Fri, 7 Jan 2011 09:27:32 +0000 (UTC),  Massai wrote:

Jakieś 3 miesiące temu z piskiem opon omijałem na Trasie
 [...]
Łatwo nie miałem, bo przede mną przeleciał nad nią jakiś terenowy
nissan (wziął ją miedzy koła), więc zobaczyłem ją w ostatniej

Tyle że jechałem może 50, i dałem radę ominąć cholerstwo.

Badzmy realistami - jechales 50, bo nissan przed toba jechal 50 :)

J.

192 Data: Styczen 08 2011 23:51:14
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości

to wrote:

begin Michał Gut

> ile lezala nie mam pojecia - chyba ja mialem takiego pecha po
> prostu ze bylem pierwszym co przypirzyl.
> to prawda - to samo mowili policjanci

No i tak pewnie było, skoro leżało na środku drogi, to raczej
spadło niedawno. Niestety trzeba być na to przygotowanym jeżdżÄ…c
po naszych drogach, niedawno ktoś tu wklejał zdjęcie kibla
leżÄ…cego na środku pasa, a sam w ostatnich miesiącach omijał
wielki betonowy kloc i wywrócony znak drogowy. ;)

Jakieś 3 miesiące temu z piskiem opon omijałem na Trasie
Łazienkowskiej (no, jeszcze Wawelskiej) studzienkę, której
brakowało pokrywy.

A dokładniej pokrywa była, tylko "wybita", i trochę sterczała do
góry.

Łatwo nie miałem, bo przede mną przeleciał nad nią jakiś terenowy
nissan (wziął ją miedzy koła), więc zobaczyłem ją w ostatniej
chwili, a ruch spory, i musiałem celować w wąską dziurę na
sasiednim pasie, bo gdybym też próbował nad nią przejechać -
zaczepiłbym miską skrzyni na bank.
A że wystawała tak bliższą krawędzią, to pewnie by mnie
katapultowało ;-)

Tyle że jechałem może 50, i dałem radę ominąć cholerstwo.

Znaczy nie dostosowałeś warunków i spowodowałeś zagrożenie.

193 Data: Styczen 06 2011 14:07:09
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: aro333 

Zastanawia mnie cały czas dlaczego nie widziasz w tym swojej winy. Nie oni
mają OC na drogę w tym wypadku tylko Ty masz mieć AC od takiego zdarzenia.
Czy Ty tego nie zauważasz? Nie czujesz sprawy? AC wlasnie jest od takich
rzeczy, choć jesteś winny np to masz odszkodowanie>oczywiscie musisz być
trzezwy co faktycznie mialo miejsce. Była policja  wiec bys mial sprawe
wygraną. Dlaczego chcesz kase od kogos    z OC kiedy to nie ten typ wypadku?

194 Data: Styczen 06 2011 11:28:03
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-05, Michał Gut  wrote:

Potrzebuje porady grupowiczow, moze ktos to juz przerabial.

Scenariusz:
21:30 wracam z pracy zjebany jak koń po westernie, jadę przez wieś 40-50kmph
a przede mna samochod na 'obcych' blachach. wyprzedzam i po zakonczeniu
manewru po jakichs 100m przy predkosci strzelam 60-70 wpadam na 'coś' co
zdążyło mi tylko mignąć i nawet nie zdazylem zaczac hamowac o omijaniu nie
mówiąc.

Pech to by był, jakby coś na Ciebie spadło z ciężarówki jadącej w drugą
stronę. To był skutek zapierdalania ze zbyt dużą prędkością.

Krzysiek Kiełczewski

195 Data: Styczen 06 2011 11:33:57
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: marek 

Pech to by był, jakby coś na Ciebie spadło z ciężarówki jadącej w drugą
stronę. To był skutek zapierdalania ze zbyt dużą prędkością.

wreszcie ktos to napisal :D

196 Data: Styczen 06 2011 12:15:23
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

wreszcie ktos to napisal :D

predkosc napewno przekroczylem ale bez przesady nie zapierdzielalem bog wie ile. droga prosta, zawsze pusta bo rzadko uczeszczana, wracalem z pracy i specjalnie juz mi sie nie spieszylo.

197 Data: Styczen 06 2011 12:21:37
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: marek 

predkosc napewno przekroczylem ale bez przesady nie zapierdzielalem bog wie ile. droga prosta, zawsze pusta bo rzadko uczeszczana, wracalem z pracy i specjalnie juz mi sie nie spieszylo.

bredzisz

198 Data: Styczen 06 2011 12:29:17
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-06, Michał Gut  wrote:

wreszcie ktos to napisal :D

predkosc napewno przekroczylem ale bez przesady nie zapierdzielalem bog wie
ile. droga prosta, zawsze pusta bo rzadko uczeszczana, wracalem z pracy i
specjalnie juz mi sie nie spieszylo.

Rozpieprzyłeś samochód na prostej drodze i piszesz "bez przesady"? Na
widok nieruchomej przeszkody nie zdążyłeś *NIC* zrobić i piszesz "nie
zapierdzielałem"? Zasuwałeś jak idiota powyżej swoich możliwości i tyle.

Krzysiek Kiełczewski

199 Data: Styczen 06 2011 12:42:45
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Thu, 06 Jan 2011 12:29:17 +0100,  Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-06, Michał Gut  wrote:
predkosc napewno przekroczylem ale bez przesady nie zapierdzielalem bog wie

Rozpieprzyłeś samochód na prostej drodze i piszesz "bez przesady"? Na
widok nieruchomej przeszkody nie zdążyłeś *NIC* zrobić i piszesz "nie
zapierdzielałem"? Zasuwałeś jak idiota powyżej swoich możliwości i tyle.

Zgodnie z orzeczeniami SN pijaka spiacego w nocy na jezdni przejechac
wolno.
Bo drogi sa od zapierdalania, a nie od wypatrywania czy ta plama to
grozna przeszkoda czy niegrozna lata.

W koncu z dziura to samo - byla, jest, z nieba nagle nie spadla, a
jednak za urwane kolo odszkodowanie drogowcy wyplacaja.

J.

200 Data: Styczen 06 2011 12:54:36
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-06, J.F  wrote:

Rozpieprzyłeś samochód na prostej drodze i piszesz "bez przesady"? Na
widok nieruchomej przeszkody nie zdążyłeś *NIC* zrobić i piszesz "nie
zapierdzielałem"? Zasuwałeś jak idiota powyżej swoich możliwości i tyle.

Zgodnie z orzeczeniami SN pijaka spiacego w nocy na jezdni przejechac
wolno.

Ale jadąc zgodnie z ograniczeniem. Zapierdalać powyżej ograniczenia,
powyżej warunków i powyżej własnych umiejętności nie wolno. Przecież
koleś się przyznał, że w nocy, na śliskim przekroczył o 40% prędkość,
jaka tam jest dopuszczalna w lecie w dzień!

Krzysiek Kiełczewski

201 Data: Styczen 06 2011 12:12:51
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin Krzysiek Kielczewski

Ale jadąc zgodnie z ograniczeniem. Zapierdalać powyżej ograniczenia,
powyżej warunków i powyżej własnych umiejętności nie wolno. Przecież
koleś się przyznał, że w nocy, na śliskim przekroczył o 40% prędkoć,
jaka tam jest dopuszczalna w lecie w dzień!

W nocy zima też jest dopuszczalna. Po za tym niektórych rzeczy po prostu
nie da się w porę zauważyć i czasami ma się po prostu pecha. Nie można
dostosować prędkości do dowolnie absurdalnego zdarzenia jak np. kawałek
iglo na drodze.

Inna sprawa, ze IMHO nie nalezy się tu odszkodowanie od zarządcy drogi,
tylko ew. od tego, który to iglo zgubił.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

202 Data: Styczen 06 2011 16:44:29
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-06, to  wrote:

begin Krzysiek Kielczewski

Ale jadąc zgodnie z ograniczeniem. Zapierdalać powyżej ograniczenia,
powyżej warunków i powyżej własnych umiejętności nie wolno. Przecież
koleś się przyznał, że w nocy, na śliskim przekroczył o 40% prędkość,
jaka tam jest dopuszczalna w lecie w dzień!

W nocy zima też jest dopuszczalna.

W nocy w zimie na wąskiej drodze należy dostosować prędkość do
warunków.

Krzysiek Kiełczewski

203 Data: Styczen 06 2011 16:23:58
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin Krzysiek Kielczewski

W nocy zima też jest dopuszczalna.

W nocy w zimie na wąskiej drodze należy dostosować prędkoć do warunków.

No i dostosował, nawet pomimo wjechania na lodowy głaz nie stracił
panowania nad autem. A sam lodowy głaz to nie są żadne "warunki".

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

204 Data: Styczen 06 2011 19:34:25
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

No i dostosował, nawet pomimo wjechania na lodowy głaz nie stracił
panowania nad autem. A sam lodowy głaz to nie są żadne "warunki".

stracilem bo dostalem poduszką. tyle ze fartem samochod troche tylko zbozyl z drogi i po chwili - nie wiem...sekunda, dwie...pojecia nie mam... zlapalem kierownice i skorygowalem tor. jakby to bylo na zakrecie to bym wypadl. conajmniej rpzez chwile nie wiedzialem co sie dzieje.

205 Data: Styczen 06 2011 20:36:04
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

stracilem bo dostalem poduszką. tyle ze fartem samochod troche tylko zbozyl z drogi i po chwili - nie wiem...sekunda, dwie...pojecia nie mam... zlapalem kierownice i skorygowalem tor. jakby to bylo na zakrecie to bym wypadl. conajmniej rpzez chwile nie wiedzialem co sie dzieje.

Dlatego powinieneś rozpoczać ten post słowami: Cieszę się, że nic mi się nie stało, bo z własnej głupoty prywaliłem .....

206 Data: Styczen 07 2011 19:39:06
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

W dniu 2011-01-06 19:34, Michał Gut pisze:

No i dostosował, nawet pomimo wjechania na lodowy głaz nie stracił
panowania nad autem. A sam lodowy głaz to nie są żadne "warunki".

stracilem bo dostalem poduszką. tyle ze fartem samochod troche tylko

ale zrozum, że z takim podejściem conajwyżej będziesz płakał, że nie dostałeś odszkodowania




M

207 Data: Styczen 06 2011 20:04:35
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

W nocy zima też jest dopuszczalna.

W nocy w zimie na wąskiej drodze należy dostosować prędkoć do warunków.

No i dostosował, nawet pomimo wjechania na lodowy głaz nie stracił
panowania nad autem. A sam lodowy głaz to nie są żadne "warunki".

Tu nie chodzi o głaz, lecz o brak dostatecznej widoczności i jazda ze zbyt dużÄ… prędkością, która nie zapewnia dostatecznej widoczności.
Równie dobrze zamiast tego głazu mógł tam stać samochód, mógł jechać rowerzysta czy pieszy i też by nie zauważył.

208 Data: Styczen 06 2011 20:11:02
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Tu nie chodzi o głaz, lecz o brak dostatecznej widoczności i jazda ze zbyt dużÄ… prędkością, która nie zapewnia dostatecznej widoczności.
Równie dobrze zamiast tego głazu mógł tam stać samochód, mógł jechać rowerzysta czy pieszy i też by nie zauważył.

zaraz powiesze zdjecia to pogadamy na temat widocznosci.
btw.samochod i rowerzyste bym zauwazyl

209 Data: Styczen 06 2011 23:07:32
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin Plumpi

Tu nie chodzi o głaz, lecz o brak dostatecznej widoczności i jazda ze
zbyt dużÄ… prędkością, która nie zapewnia dostatecznej widoczności.

Widoczności czego? Wszystkiego? Mrówki nie zauważysz choćbyś jechał 5 km/
h.

Równie dobrze zamiast tego głazu mógł tam stać samochód, mógł jechać
rowerzysta czy pieszy i też by nie zauważył.

LOL. Nawet komentować się nie chce.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

210 Data: Styczen 07 2011 07:11:21
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości


Tu nie chodzi o głaz, lecz o brak dostatecznej widoczności i jazda ze
zbyt dużÄ… prędkością, która nie zapewnia dostatecznej widoczności.

Widoczności czego? Wszystkiego? Mrówki nie zauważysz choćbyś jechał 5 km/

Równie dobrze zamiast tego głazu mógł tam stać samochód, mógł jechać
rowerzysta czy pieszy i też by nie zauważył.

LOL. Nawet komentować się nie chce.

I nie komentuj, bo tylko się ośmieszasz swoimi komentarzami na poziomie
5-letniego dziecka.

211 Data: Styczen 10 2011 11:13:28
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości


Tu nie chodzi o głaz, lecz o brak dostatecznej widoczności i jazda ze
zbyt dużÄ… prędkością, która nie zapewnia dostatecznej widoczności.

Widoczności czego? Wszystkiego? Mrówki nie zauważysz choćbyś jechał 5 km/

Równie dobrze zamiast tego głazu mógł tam stać samochód, mógł jechać
rowerzysta czy pieszy i też by nie zauważył.

LOL. Nawet komentować się nie chce.

I nie komentuj, bo tylko się ośmieszasz swoimi komentarzami na poziomie
5-letniego dziecka.


Nie. To ma racje. A ty opowiadasz bajki "instruktora dla niegrzecznych kursantów"


A co do (nie)widzenia różnicy bo między bryłÄ… zamarzniętego żwiru z błotem a zaparkowanym samochodem to już Ci pisałem: sio do okulisty.

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

212 Data: Styczen 07 2011 14:14:32
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości
W nocy zima też jest dopuszczalna.

W nocy w zimie na wąskiej drodze należy dostosować prędkoć do warunków.

No i dostosował, nawet pomimo wjechania na lodowy głaz nie stracił
panowania nad autem. A sam lodowy głaz to nie są żadne "warunki".

Tu nie chodzi o głaz, lecz o brak dostatecznej widoczności i jazda ze zbyt dużÄ… prędkością, która nie zapewnia dostatecznej widoczności.
Równie dobrze zamiast tego głazu mógł tam stać samochód,

Nie mógł stać i pozostać w takim stopniu niewidoczny

mógł jechać rowerzysta czy pieszy i też by nie zauważył.

Jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy pieszym czy rowerzystą a bryłÄ… brudnego lodu na drodze przykrytej brudną breją to cóź... oddaj prawo jazdy bo z takim wzrokiem stwarzasz zagrożenie ;)

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

213 Data: Styczen 07 2011 14:18:11
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski  wrote:

mógł jechać
rowerzysta czy pieszy i też by nie zauważył.

Jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy pieszym czy rowerzystą a bryłą
brudnego lodu na drodze przykrytej brudną breją to cóź... oddaj prawo
jazdy bo z takim wzrokiem stwarzasz zagrożenie ;)

Brak breji na zdjęciach nieco koliduje z Twoją opinią.

Krzysiek Kiełczewski

214 Data: Styczen 07 2011 15:46:23
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski  wrote:

mógł jechać rowerzysta czy pieszy i też by nie zauważył.
Jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy pieszym czy rowerzystą a bryłą brudnego lodu na drodze przykrytej brudną breją to cóź... oddaj prawo jazdy bo z takim wzrokiem stwarzasz zagrożenie ;)

Brak breji na zdjęciach nieco koliduje z Twoją opinią.

Na pasie między koleinami nie widzisz brei?

Sio do okulisty!

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

215 Data: Styczen 07 2011 22:11:16
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski  wrote:
 

Brak breji na zdjęciach nieco koliduje z Twoją opinią.

Na pasie między koleinami nie widzisz brei?

Nie, tam nie ma brei, tam jest trochę suchego śniegu;
miejscami sypkiego, miejscami ubitego.

Krzysiek Kiełczewski

216 Data: Styczen 10 2011 11:21:40
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski  wrote:
 
Brak breji na zdjęciach nieco koliduje z Twoją opinią.
Na pasie między koleinami nie widzisz brei?

Nie, tam nie ma brei, tam jest trochę suchego śniegu;
miejscami sypkiego, miejscami ubitego.

Taaaak. Widzę że potrafisz zbadać właściwości śniegu (z brudem) na podstawie zdjęcia.

LOL!

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

217 Data: Styczen 07 2011 19:40:01
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

Tu nie chodzi o głaz, lecz o brak dostatecznej widoczności i jazda ze
zbyt dużÄ… prędkością, która nie zapewnia dostatecznej widoczności.
Równie dobrze zamiast tego głazu mógł tam stać samochód, mógł jechać
rowerzysta czy pieszy i też by nie zauważył.

i gdyby był nieoświetlony to byłaby wina tego nieoświetlonego stojącego na środku pojazdu


M

218 Data: Styczen 09 2011 13:23:12
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości

Tu nie chodzi o głaz, lecz o brak dostatecznej widoczności i jazda ze
zbyt dużÄ… prędkością, która nie zapewnia dostatecznej widoczności.
Równie dobrze zamiast tego głazu mógł tam stać samochód, mógł jechać
rowerzysta czy pieszy i też by nie zauważył.

i gdyby był nieoświetlony to byłaby wina tego nieoświetlonego stojącego na środku pojazdu

Guzik prawda.

219 Data: Styczen 09 2011 17:13:06
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

W dniu 2011-01-09 13:23, Plumpi pisze:

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości


Tu nie chodzi o głaz, lecz o brak dostatecznej widoczności i jazda ze
zbyt dużÄ… prędkością, która nie zapewnia dostatecznej widoczności.
Równie dobrze zamiast tego głazu mógł tam stać samochód, mógł jechać
rowerzysta czy pieszy i też by nie zauważył.

i gdyby był nieoświetlony to byłaby wina tego nieoświetlonego
stojącego na środku pojazdu

Guzik prawda.


no nie był bym taki pewny. Na 2 babka wróżyła. Przepisy są jasne. Wina jadąceg, że wjechał w stojącego.

Zdrowy rozsądek oraz orzecznictwo sądowe mogłoby z dużym prawdopodobieństwem doprowadzić do uniewinnienia.

Weź też pod uwagę, że jest różnica pomiędzy głazem a pojazdem. Raczej spora (przynajmniej w rozmiarze). A łatwiej jest zobaczyć coś dużego co jest typowe dla drogi (samochód) niż coś małego (taki leżÄ…cy na środku głaz)



M

220 Data: Styczen 09 2011 18:32:38
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Sun, 09 Jan 2011 17:13:06 +0100,  Mruk wrote:

W dniu 2011-01-09 13:23, Plumpi pisze:
i gdyby był nieoświetlony to byłaby wina tego nieoświetlonego
stojącego na środku pojazdu
Guzik prawda.
no nie był bym taki pewny. Na 2 babka wróżyła. Przepisy są jasne. Wina
jadąceg, że wjechał w stojącego.

Zdrowy rozsądek oraz orzecznictwo sądowe mogłoby z dużym
prawdopodobieństwem doprowadzić do uniewinnienia.

Przepisy wymagaja wystawienia trojkata lub/i wlaczenia swiatel
awaryjnych, ale tylko w niektorych sytuacjach ..

Czytam te przepisy i tak mi wychodzi ze na zwyklej drodze, jesli nie
ma zakazu parkowania, to mozna sobie stanac na jezdni i zadnych
swiatel niby nie trzeba. Co prawda zawsze jest do dyskucji czy

Art. 46. 1. Zatrzymanie i postój pojazdu są dozwolone tylko w miejscu
i w warunkach, w których jest on z dostatecznej odległości widoczny
dla innych kierujących i nie powoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu
drogowego lub jego utrudnienia.


J.

221 Data: Styczen 07 2011 14:11:29
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-06, J.F  wrote:

Rozpieprzyłeś samochód na prostej drodze i piszesz "bez przesady"? Na
widok nieruchomej przeszkody nie zdążyłeś *NIC* zrobić i piszesz "nie
zapierdzielałem"? Zasuwałeś jak idiota powyżej swoich możliwości i tyle.
Zgodnie z orzeczeniami SN pijaka spiacego w nocy na jezdni przejechac
wolno.

Ale jadąc zgodnie z ograniczeniem. Zapierdalać powyżej ograniczenia,
powyżej warunków i powyżej własnych umiejętności nie wolno. Przecież
koleś się przyznał, że w nocy, na śliskim przekroczył o 40% prędkość,

Może o 140%!
Ba, bez kozery powiem pińćset!

jaka tam jest dopuszczalna w lecie w dzień!

Czepiasz się, a sam jak widac nie doczytałeś.


BTW 1.5h później ta prędkość dozwolona dziwnie rośnie o 20%...

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

222 Data: Styczen 07 2011 14:17:19
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski  wrote:
 

Ale jadąc zgodnie z ograniczeniem. Zapierdalać powyżej ograniczenia,
powyżej warunków i powyżej własnych umiejętności nie wolno. Przecież
koleś się przyznał, że w nocy, na śliskim przekroczył o 40% prędkość,

Może o 140%!
Ba, bez kozery powiem pińćset!

20 z 50 to jest 40%. Nie 140 i nie 500, tylko właśnie 40.

Krzysiek Kiełczewski

223 Data: Styczen 07 2011 15:50:40
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski  wrote:
 
Ale jadąc zgodnie z ograniczeniem. Zapierdalać powyżej ograniczenia,
powyżej warunków i powyżej własnych umiejętności nie wolno. Przecież
koleś się przyznał, że w nocy, na śliskim przekroczył o 40% prędkość,
Może o 140%!
Ba, bez kozery powiem pińćset!

20 z 50 to jest 40%. Nie 140 i nie 500, tylko właśnie 40.

Tylko zignorowałeś następujące fakty:
a) napisał że jechał pon.70
b) mowa o 60-70 "licznikowym" które oznacza realną prędkość mniejszą.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

224 Data: Styczen 07 2011 15:16:51
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: kamil 

On 07/01/2011 14:50, Sebastian Kaliszewski wrote:

Krzysiek Kielczewski wrote:
On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski
 wrote:

Ale jadąc zgodnie z ograniczeniem. Zapierdalać powyżej ograniczenia,
powyżej warunków i powyżej własnych umiejętności nie wolno. Przecież
koleś się przyznał, że w nocy, na śliskim przekroczył o 40% prędkość,
Może o 140%!
Ba, bez kozery powiem pińćset!

20 z 50 to jest 40%. Nie 140 i nie 500, tylko właśnie 40.

Tylko zignorowałeś następujące fakty:
a) napisał że jechał pon.70


Wiele rzeczy napisal i zmienial zeznania. ;)

b) mowa o 60-70 "licznikowym" które oznacza realną prędkość mniejszą.


Zaraz dowiemy sie, ze w Punto licznik pokazuje 70 juz przy 45. Litosci..



--
Pozdrawiam
Kamil

225 Data: Styczen 07 2011 16:32:10
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Wiele rzeczy napisal i zmienial zeznania. ;)

aha
pewnie

226 Data: Styczen 10 2011 11:25:19
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

kamil wrote:

On 07/01/2011 14:50, Sebastian Kaliszewski wrote:
Krzysiek Kielczewski wrote:
On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski
 wrote:

Ale jadąc zgodnie z ograniczeniem. Zapierdalać powyżej ograniczenia,
powyżej warunków i powyżej własnych umiejętności nie wolno. Przecież
koleś się przyznał, że w nocy, na śliskim przekroczył o 40% prędkość,
Może o 140%!
Ba, bez kozery powiem pińćset!

20 z 50 to jest 40%. Nie 140 i nie 500, tylko właśnie 40.

Tylko zignorowałeś następujące fakty:
a) napisał że jechał pon.70


Wiele rzeczy napisal i zmienial zeznania. ;)

Nie zauważyłem zmiany zeznań.


b) mowa o 60-70 "licznikowym" które oznacza realną prędkość mniejszą.


Zaraz dowiemy sie, ze w Punto licznik pokazuje 70 juz przy 45. Litosci..

Nie litości tylko twierdzenie o przekroczeniu o 40% jest z pewnego miejsca gdzie słońce nie dochodzi...


\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

227 Data: Styczen 07 2011 20:41:24
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości

Krzysiek Kielczewski wrote:
On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski  wrote:

Ale jadąc zgodnie z ograniczeniem. Zapierdalać powyżej ograniczenia,
powyżej warunków i powyżej własnych umiejętności nie wolno. Przecież
koleś się przyznał, że w nocy, na śliskim przekroczył o 40% prędkość,
Może o 140%!
Ba, bez kozery powiem pińćset!

20 z 50 to jest 40%. Nie 140 i nie 500, tylko właśnie 40.

Tylko zignorowałeś następujące fakty:
a) napisał że jechał pon.70
b) mowa o 60-70 "licznikowym" które oznacza realną prędkość mniejszą.

Do tego trzeba dodać dozwolone 10% więcej i wychodzi, że nic nie przekroczył. ;-)

228 Data: Styczen 07 2011 22:26:46
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, Cavallino  wrote:

Tylko zignorowałeś następujące fakty:
a) napisał że jechał pon.70
b) mowa o 60-70 "licznikowym" które oznacza realną prędkość mniejszą.

Do tego trzeba dodać dozwolone 10% więcej i wychodzi, że nic nie
przekroczył. ;-)

Niekarane, a nie dozwolone.

Krzysiek Kiełczewski

229 Data: Styczen 07 2011 22:26:19
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski  wrote:
 

20 z 50 to jest 40%. Nie 140 i nie 500, tylko właśnie 40.

Tylko zignorowałeś następujące fakty:
a) napisał że jechał pon.70
b) mowa o 60-70 "licznikowym" które oznacza realną prędkość mniejszą.

c) nie patrzył na licznik, następną opinię wygłaszał po ochrzanie i
ocenianiu prędkości na oko w innym samochodzie i w innych warunkach.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

230 Data: Styczen 10 2011 11:26:56
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski  wrote:
 
20 z 50 to jest 40%. Nie 140 i nie 500, tylko właśnie 40.
Tylko zignorowałeś następujące fakty:
a) napisał że jechał pon.70
b) mowa o 60-70 "licznikowym" które oznacza realną prędkość mniejszą.

c) nie patrzył na licznik, następną opinię wygłaszał po ochrzanie i
ocenianiu prędkości na oko w innym samochodzie i w innych warunkach.

Więc tym bardziej nie wiadomo ile jechał.

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

231 Data: Styczen 10 2011 13:22:36
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: kamil 

On 07/01/2011 21:26, Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-07, Sebastian   wrote:

20 z 50 to jest 40%. Nie 140 i nie 500, tylko właśnie 40.

Tylko zignorowałeś następujące fakty:
a) napisał że jechał pon.70
b) mowa o 60-70 "licznikowym" które oznacza realną prędkość mniejszą.

c) nie patrzył na licznik, następną opinię wygłaszał po ochrzanie i
ocenianiu prędkości na oko w innym samochodzie i w innych warunkach.



Baaaardzo wiarygodne, obietnice przedwyborcze tez lykasz?




--
Pozdrawiam
Kamil

232 Data: Styczen 07 2011 11:46:47
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: flower 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Thu, 06 Jan 2011 12:29:17 +0100,  Krzysiek Kielczewski wrote:
>On 2011-01-06, Michał Gut
wrote:
>> predkosc napewno przekroczylem ale bez przesady nie zapierdzielalem bog
wie

>Rozpieprzyłeś samochód na prostej drodze i piszesz "bez przesady"? Na
>widok nieruchomej przeszkody nie zdążyłeś *NIC* zrobić i piszesz "nie
>zapierdzielałem"? Zasuwałeś jak idiota powyżej swoich możliwości i tyle.

Zgodnie z orzeczeniami SN pijaka spiacego w nocy na jezdni przejechac
wolno.
Bo drogi sa od zapierdalania, a nie od wypatrywania czy ta plama to
grozna przeszkoda czy niegrozna lata.

Możemy przyjąć ten punkt widzenia, ale jak się chce być konsekwentnym to
wtedy jedynym komentarzem może być suche "To trzeba było wykupić AC".

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

233 Data: Styczen 06 2011 13:09:30
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Rozpieprzyłeś samochód na prostej drodze i piszesz "bez przesady"? Na
widok nieruchomej przeszkody nie zdążyłeś *NIC* zrobić i piszesz "nie
zapierdzielałem"? Zasuwałeś jak idiota powyżej swoich możliwości i tyle.

zastanawiales sie kiedys po co sa kampanie by dzieci wyposazac w odblaskowe elementy?
zastanawiales sie kiedys dlaczego kierowcy wpadaja w ludzi idacych poboczami?

Jak czesto spodziewasz sie ze centralnie pomiedzy twoimi kolami bedzie niska przeszkoda wbrew pozorom niewidoczna?
owszem widzialem ja jak juz bardzo mocno oswietlaly ja reflektory

234 Data: Styczen 06 2011 13:33:45
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-06, Michał Gut  wrote:

Rozpieprzyłeś samochód na prostej drodze i piszesz "bez przesady"? Na
widok nieruchomej przeszkody nie zdążyłeś *NIC* zrobić i piszesz "nie
zapierdzielałem"? Zasuwałeś jak idiota powyżej swoich możliwości i tyle.

zastanawiales sie kiedys po co sa kampanie by dzieci wyposazac w odblaskowe
elementy?

Żeby miały większe szanse przeżycia przy kierowcach zapierdalających
po ciemku w terenie zabudowanym (i nie)

zastanawiales sie kiedys dlaczego kierowcy wpadaja w ludzi idacych
poboczami?

Bo jadą szybciej niż potrafią.

Jak czesto spodziewasz sie ze centralnie pomiedzy twoimi kolami bedzie niska
przeszkoda wbrew pozorom niewidoczna?
owszem widzialem ja jak juz bardzo mocno oswietlaly ja reflektory

Byś nie wyprzedzał - nic by Ci się nie stało. Jechałbyś 50 zamiast 70 -
zamiast zdemolowanego samochodu miałbyś miskę do wymiany.

Krzysiek Kiełczewski

235 Data: Styczen 06 2011 18:10:49
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: kogutek 

On 2011-01-06, Michał Gut  wrote:

>> Rozpieprzyłeś samochód na prostej drodze i piszesz "bez przesady"? Na

>> widok nieruchomej przeszkody nie zdążyłeś *NIC* zrobić i piszesz "nie

>> zapierdzielałem"? Zasuwałeś jak idiota powyżej swoich możliwości i tyle.

>

> zastanawiales sie kiedys po co sa kampanie by dzieci wyposazac w odblaskowe

> elementy?



Żeby miały większe szanse przeżycia przy kierowcach zapierdalających

po ciemku w terenie zabudowanym (i nie)



> zastanawiales sie kiedys dlaczego kierowcy wpadaja w ludzi idacych

> poboczami?



Bo jadą szybciej niż potrafią.



> Jak czesto spodziewasz sie ze centralnie pomiedzy twoimi kolami bedzie niska

> przeszkoda wbrew pozorom niewidoczna?

> owszem widzialem ja jak juz bardzo mocno oswietlaly ja reflektory



Byś nie wyprzedzał - nic by Ci się nie stało. Jechałbyś 50 zamiast 70 -

zamiast zdemolowanego samochodu miałbyś miskę do wymiany.



Krzysiek Kiełczewski

Nic by nie mial popsute. Tamten jechal 50 i by zauważył. Zaczął by zwalniac.
Obydwaj by ominęli brylę lodu. W takiej sytuacji warto się zatrzymać i ją
zepchnąć z drogi. Jak coś widać w światląch mijania i jedzie się 50 to nie ma
siana żeby nie zdążyć wyhamować do zera. Podejrzewam ze nikt nic nie wypłaci.
Dostał bardzo wysoki mandat za nieostrożną jazdę. W zdarzeniu nie ma wedlug mnie
żadnego zaniedbania ze strony zarzący drogi. Jak się tam dalo jechać 50, czyli
tyle ile zapewne było wolno to znaczy że wywiązał się z odśnieżenia.  

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

236 Data: Styczen 06 2011 13:21:09
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

predkosc napewno przekroczylem ale bez przesady nie zapierdzielalem bog wie ile. droga prosta, zawsze pusta bo rzadko uczeszczana, wracalem z pracy i specjalnie juz mi sie nie spieszylo.

Co to znaczy "zapier.....ć bóg wie ile" ?
Po prostu jechałes z prędkością niedostosowaną do warunków jazdy i uniemożliwiającą prawidłowe obserwowanie otoczenia oraz zapewniającej podejmowanie prawidłowych decyzji w celu uniknięcia niebezpieczeństwa.
Skoro doszło do takiewgo wydarzenia i wpakowałeś się w bryłę lodu, której nawet nie zauważyłeś to znaczy, że zapier.....ś.

237 Data: Styczen 06 2011 23:04:50
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Thu, 6 Jan 2011 12:15:23 +0100, Michał Gut napisał(a):

predkosc napewno przekroczylem ale bez przesady nie zapierdzielalem bog wie
ile. droga prosta, zawsze pusta bo rzadko uczeszczana, wracalem z pracy i
specjalnie juz mi sie nie spieszylo.

Zapierdalałes na tyle szybko, że nie zauważyłeś przeszkody.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

238 Data: Styczen 07 2011 10:48:00
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Zapierdalałes na tyle szybko, że nie zauważyłeś przeszkody.

napisales to przed czy po obejrzeniu zdjec?

239 Data: Styczen 07 2011 12:14:44
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, Michał Gut  wrote:

Zapierdalałes na tyle szybko, że nie zauważyłeś przeszkody.

napisales to przed czy po obejrzeniu zdjec?

Po: zapierdałałeś na tyle szybko, że nie zauważyłeś przeszkody.

Krzysiek Kiełczewski

240 Data: Styczen 07 2011 15:43:26
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-07, Michał Gut  wrote:
Zapierdalałes na tyle szybko, że nie zauważyłeś przeszkody.
napisales to przed czy po obejrzeniu zdjec?

Po: zapierdałałeś na tyle szybko, że nie zauważyłeś przeszkody.

Ale pytanie było do Adama...

Ty już dawno "stwierdziłeś" jego prędkość...


\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

241 Data: Styczen 07 2011 19:30:10
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 7 Jan 2011 10:48:00 +0100, Michał Gut napisał(a):

Zapierdalałes na tyle szybko, że nie zauważyłeś przeszkody.
napisales to przed czy po obejrzeniu zdjec?

A po co mi zdjęcia? Wystarczy Twój opis.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

242 Data: Styczen 10 2011 11:28:11
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Adam Płaszczyca wrote:

Dnia Fri, 7 Jan 2011 10:48:00 +0100, Michał Gut napisał(a):

Zapierdalałes na tyle szybko, że nie zauważyłeś przeszkody.
napisales to przed czy po obejrzeniu zdjec?

A po co mi zdjęcia? Wystarczy Twój opis.

A jak rozwaliłeś Belingo to przecież wina Belingo a nie Twoja :)

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

243 Data: Styczen 11 2011 00:53:42
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Mon, 10 Jan 2011 11:28:11 +0100, Sebastian Kaliszewski napisał(a):

Zapierdalałes na tyle szybko, że nie zauważyłeś przeszkody.
napisales to przed czy po obejrzeniu zdjec?
A po co mi zdjęcia? Wystarczy Twój opis.
A jak rozwaliłeś Belingo to przecież wina Belingo a nie Twoja :)
O, naprawdę? Gdzie tak stwierdziłem? Bo ja, o ile sobie przypominam,
stwierdziłem, że to był efekt tego, że zareagowałem odruchem z RWD w aucie
FWD i do tego spóźniłem pierwszą kontrę.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

244 Data: Styczen 07 2011 19:37:11
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

W dniu 2011-01-06 11:33, marek pisze:

Pech to by był, jakby coś na Ciebie spadło z ciężarówki jadącej w drugą
stronę. To był skutek zapierdalania ze zbyt dużą prędkością.

wreszcie ktos to napisal :D

troszkę przesada. Zapierdalał ponad 10 dozwolone. Teraz juz zresztą można o 10km/h się pomylić.

Dobrze, że ustawodawca przewidział, że ludzie się mylą.


M

245 Data: Styczen 09 2011 13:35:27
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości

Pech to by był, jakby coś na Ciebie spadło z ciężarówki jadącej w drugą
stronę. To był skutek zapierdalania ze zbyt dużą prędkością.

wreszcie ktos to napisal :D

troszkę przesada. Zapierdalał ponad 10 dozwolone. Teraz juz zresztą można o 10km/h się pomylić.

Dobrze, że ustawodawca przewidział, że ludzie się mylą.

Chwila, chwila prędkość pomiędzy 60 a 70km/h to jest więcej jak 10km/h szybciej niż dozwolona, która wynosi w terenie zabudowanym tylko 50km/h. Zatem nie mieści się w marginesie pomyłki. Poza tym ze względu na złe warunki atmosferyczne, złą widoczność oraz zmęczenie powinien jechać znmacznie wolniej niż maksymalna prędkość dozwolona.

246 Data: Styczen 09 2011 17:08:42
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

W dniu 2011-01-09 13:35, Plumpi pisze:

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości


Pech to by był, jakby coś na Ciebie spadło z ciężarówki jadącej w drugą
stronę. To był skutek zapierdalania ze zbyt dużą prędkością.

wreszcie ktos to napisal :D

troszkę przesada. Zapierdalał ponad 10 dozwolone. Teraz juz zresztą
można o 10km/h się pomylić.

Dobrze, że ustawodawca przewidział, że ludzie się mylą.

Chwila, chwila prędkość pomiędzy 60 a 70km/h to jest więcej jak 10km/h
szybciej niż dozwolona, która wynosi w terenie zabudowanym tylko 50km/h.
Zatem nie mieści się w marginesie pomyłki. Poza tym ze względu na złe
warunki atmosferyczne, złą widoczność oraz zmęczenie powinien jechać
znmacznie wolniej niż maksymalna prędkość dozwolona.

czyli sugerujesz, że bezpieczna prędkość dostosowana do warunków na drodze jest zawsze niższa niż dozwolona ?

Nie jest powiedziane, że powinien jechać dużo wolniej. Pytanie czy mógł spodziewać się głazu na drodze czy nie. W mojej ocenie jest jest to co co się spotyka często.



M

247 Data: Styczen 09 2011 20:08:27
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-09, Mruk  wrote:


Chwila, chwila prędkość pomiędzy 60 a 70km/h to jest więcej jak 10km/h
szybciej niż dozwolona, która wynosi w terenie zabudowanym tylko 50km/h.
Zatem nie mieści się w marginesie pomyłki. Poza tym ze względu na złe
warunki atmosferyczne, złą widoczność oraz zmęczenie powinien jechać
znmacznie wolniej niż maksymalna prędkość dozwolona.

czyli sugerujesz, że bezpieczna prędkość dostosowana do warunków na
drodze jest zawsze niższa niż dozwolona ?

Należy jechać z prędkością równą niższej z tych dwóch.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

248 Data: Styczen 09 2011 22:05:50
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości

czyli sugerujesz, że bezpieczna prędkość dostosowana do warunków na drodze jest zawsze niższa niż dozwolona ?

Wg Ciebie powinna być wyższa ?
Kolego, prędkość dozwolona to jest prędkość, której nie wolno przekraczać. Jeżeli warunki są trudne, jeś lisko, jest ciemno to prędkość jazdy musi byś mniejsza lub równa prędkości dozowlonej.
Masz tu jakieś wątpliwości ?

Nie jest powiedziane, że powinien jechać dużo wolniej. Pytanie czy mógł spodziewać się głazu na drodze czy nie. W mojej ocenie jest jest to co co się spotyka często.

Głazu ? Nie musiał się spodziewać głazu, ale powinien jechac z taką prędkością (niższą lub równą prędkości dozwolonej), aby na oblodzonej jezdni mógł zauważyć każdego rodzaju przeszkodę i się przed nią zatrzymać.
PoRD jednoznacznie "mówi" jakie muszą być spełnione warunki do prowadzenia pojazdu, do wyprzedzania itd.
Michał niestety złamał wiele punktów PoRD i doprowadził do kolizji na własne życzenie.
Współczuję mu wydatków i rozumiem jak to jest, kiedy "wyskakują" takie nieoczekiwane wydatki, a pieniędzy brak, ale do jasnej cholery niech nie zrzuca całej winy na wyimaginowanego sprawcę i nie szuka go tam, gdzie go nie ma, skoro samemu nie był w porządku i złamał tyle punktów PoRD przyczyniając się do tego wydarzenia. Ty natomiast przestań go namawiać na skałdanie fałszywych zeznań w celu wyłudzenia pieniędzy.

249 Data: Styczen 10 2011 11:34:44
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości
czyli sugerujesz, że bezpieczna prędkość dostosowana do warunków na drodze jest zawsze niższa niż dozwolona ?

Wg Ciebie powinna być wyższa ?

prędkość dozwolona nie musi mieć wiele wspólnego z prędkością bezpieczną.

Kolego, prędkość dozwolona to jest prędkość, której nie wolno przekraczać. Jeżeli warunki są trudne, jeś lisko, jest ciemno to prędkość jazdy musi byś mniejsza lub równa prędkości dozowlonej.
Masz tu jakieś wątpliwości ?

Mylisz przestrzeganie prawa z bezpieczeństwem.


Nie jest powiedziane, że powinien jechać dużo wolniej. Pytanie czy mógł spodziewać się głazu na drodze czy nie. W mojej ocenie jest jest to co co się spotyka często.

Głazu ? Nie musiał się spodziewać głazu, ale powinien jechac z taką prędkością (niższą lub równą prędkości dozwolonej), aby na oblodzonej jezdni mógł zauważyć każdego rodzaju przeszkodę i się przed nią zatrzymać.

Bzdura totalna.


PoRD jednoznacznie "mówi" jakie muszą być spełnione warunki do prowadzenia pojazdu, do wyprzedzania itd.

I były spełnione. I wyprzedzanie się udało i zostało zakończone.

Michał niestety złamał wiele punktów PoRD i doprowadził do kolizji na własne życzenie.

Bzdura.

Współczuję mu wydatków i rozumiem jak to jest, kiedy "wyskakują" takie nieoczekiwane wydatki, a pieniędzy brak, ale do jasnej cholery niech nie zrzuca całej winy na wyimaginowanego sprawcę i nie szuka go tam, gdzie go nie ma, skoro samemu nie był w porządku i złamał tyle punktów PoRD

Ile? Złamał co najwyżej 1 a i to nie jest wystarczająco dowiedzione.

przyczyniając się do tego wydarzenia. Ty natomiast przestań go namawiać na skałdanie fałszywych zeznań w celu wyłudzenia pieniędzy.

pzdr
\SK

--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

250 Data: Styczen 10 2011 11:29:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:

Użytkownik "Mruk"  napisał w wiadomości
Pech to by był, jakby coś na Ciebie spadło z ciężarówki jadącej w drugą
stronę. To był skutek zapierdalania ze zbyt dużą prędkością.

wreszcie ktos to napisal :D

troszkę przesada. Zapierdalał ponad 10 dozwolone. Teraz juz zresztą można o 10km/h się pomylić.

Dobrze, że ustawodawca przewidział, że ludzie się mylą.

Chwila, chwila prędkość pomiędzy 60 a 70km/h to jest więcej jak 10km/h szybciej niż dozwolona, która wynosi w terenie zabudowanym tylko 50km/h.

Chwila, licznik pokazuję prędkość zawyżoną.

Zatem nie mieści się w marginesie pomyłki. Poza tym ze względu na złe warunki atmosferyczne, złą widoczność oraz zmęczenie powinien jechać znmacznie wolniej niż maksymalna prędkość dozwolona.

Bzdura. Ty już oceniłeś warunki atmosferyczne (czyli opad) oraz widoczność...

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

251 Data: Styczen 10 2011 14:22:16
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 


Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości news:bo2rv7-

Bzdura. Ty już oceniłeś warunki atmosferyczne (czyli opad) oraz widoczność...

Obejrzyj zdjęcia, później będziemy dyskutować.

252 Data: Styczen 11 2011 17:19:29
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:


Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości news:bo2rv7-

Bzdura. Ty już oceniłeś warunki atmosferyczne (czyli opad) oraz widoczność...

Obejrzyj zdjęcia, później będziemy dyskutować.

Obejrzałem. Odróżniam też zdjęcie z komórki (i jego jakość) od zdjęcia z   aparatu w którem jest obiektyw większy niż łepek od szpilki.

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

253 Data: Styczen 11 2011 22:11:14
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 


Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości news:ejbuv7-

Bzdura. Ty już oceniłeś warunki atmosferyczne (czyli opad) oraz widoczność...

Obejrzyj zdjęcia, później będziemy dyskutować.

Obejrzałem. Odróżniam też zdjęcie z komórki (i jego jakość) od zdjęcia z aparatu w którem jest obiektyw większy niż łepek od szpilki.

A co ma tu do rzeczy rozdzielczość aparatu ?
Zoabcz jak wygl ada nawierzchnia drogi, czym jest pokryta, ile jest wido=cznego asfaltu, ile lodu i śniegu, ile jest kolein, którędy przebiega droga (teren zabudowany), co się znajduje obok jezdni i na jezdni.

254 Data: Styczen 11 2011 10:47:42
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: niusy.pl 


Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"

troszkę przesada. Zapierdalał ponad 10 dozwolone. Teraz juz zresztą można o 10km/h się pomylić.

Dobrze, że ustawodawca przewidział, że ludzie się mylą.

Chwila, chwila prędkość pomiędzy 60 a 70km/h to jest więcej jak 10km/h szybciej niż dozwolona, która wynosi w terenie zabudowanym tylko 50km/h.

Chwila, licznik pokazuję prędkość zawyżoną.

Może pokazywać a nie pokazuje.

255 Data: Styczen 06 2011 12:21:01
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Pech to by był, jakby coś na Ciebie spadło z ciężarówki jadącej w drugą
stronę. To był skutek zapierdalania ze zbyt dużą prędkością.

jak sobie zobaczysz ile widac oswietlonej _nawierzchni_ przed samochodem i zdjecie bryly to zobaczysz ze wcale nie tak latwo bylo ja zobaczyc. prawdopodobnie pojade dzisiaj z cyfrakiem(tym razem ciut lepszym i zrobie zdjecie drogi i bryly(jesli jeszcze ja znajde) bez i z oswietleniem samochodu. To nie bylo czarne na bialym sniegu. Rozwalenie kola na dziurze to tez dla ciebie zapierdalanie? tego po prostu nei bylo widac. Zreszta jak jedziesz samochodem w slabo oswietlonym miejscu to skupiasz sie na obserwowaniu poboczaw poszukiwaniu pieszych, patrzysz na droge w poszukiwaniu samochodow i innych nieoswietlonych obiektow wiekszych habarytow a nie szukasz placka betonu czy lodu.

256 Data: Styczen 06 2011 12:22:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: marek 

jak sobie zobaczysz ile widac oswietlonej _nawierzchni_ przed samochodem i zdjecie bryly to zobaczysz ze wcale nie tak latwo bylo ja zobaczyc. prawdopodobnie pojade dzisiaj z cyfrakiem(tym razem ciut lepszym i zrobie zdjecie drogi i bryly(jesli jeszcze ja znajde) bez i z oswietleniem samochodu. To nie bylo czarne na bialym sniegu. Rozwalenie kola na dziurze to tez dla ciebie zapierdalanie? tego po prostu nei bylo widac. Zreszta jak jedziesz samochodem w slabo oswietlonym miejscu to skupiasz sie na obserwowaniu poboczaw poszukiwaniu pieszych, patrzysz na droge w poszukiwaniu samochodow i innych nieoswietlonych obiektow wiekszych habarytow a nie szukasz placka betonu czy lodu.

ja jak nie widze to nie jade. tacy jak ty nigdy tego nie zrozumieja. nawet po rozjebaniu auta, jak widac :)

257 Data: Styczen 06 2011 12:43:31
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Thu, 6 Jan 2011 12:22:52 +0100,  marek wrote:

ja jak nie widze to nie jade. tacy jak ty nigdy tego nie zrozumieja. nawet
po rozjebaniu auta, jak widac :)

I co - w nocy wcale nie jezdzisz, latem nie przekraczasz 40, a zima 20
?

J.

258 Data: Styczen 06 2011 12:45:35
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: marek 

I co - w nocy wcale nie jezdzisz, latem nie przekraczasz 40, a zima 20

moze Cie zaskocze ale jezdze w nocy. po rosji. wnisoki wyciag sam :P ps. w zimie tez

259 Data: Styczen 06 2011 13:07:15
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michal Gut 

widocznosc mialem wystarczajaca do obiektow ktore wypatrywalem - ludzi i zaparkwoanych samochodow. w zyciu nie spodziewalbym sie tam kamienia.
dziury tez nie bo ta droga jezdze kilka razy dziennie niekiedy, a najrzadziej kilka razy w miesiacu. Jakby byla dziura to by sie powiekszala i bym ja widzial.
bryly nie bylo jak jechalem tam wczesniej(nie jestem pewiena le albo jechalem dzien wczesniej albo rankiem tego samego dnia) a byla jak wracalem

260 Data: Styczen 06 2011 23:06:08
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Thu, 6 Jan 2011 13:07:15 +0100, Michal Gut napisał(a):

widocznosc mialem wystarczajaca do obiektow ktore wypatrywalem - ludzi i
zaparkwoanych samochodow. w zyciu nie spodziewalbym sie tam kamienia.

Niestety, miałes zbyt dużą.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

261 Data: Styczen 06 2011 23:40:14
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-06, Adam Płaszczyca  wrote:

widocznosc mialem wystarczajaca do obiektow ktore wypatrywalem - ludzi i
zaparkwoanych samochodow. w zyciu nie spodziewalbym sie tam kamienia.

Niestety, miałes zbyt dużą.

Zdecydowanie nie miał zbyt dużej widoczności ;-p

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

262 Data: Styczen 07 2011 14:17:48
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

marek wrote:

I co - w nocy wcale nie jezdzisz, latem nie przekraczasz 40, a zima 20

moze Cie zaskocze ale jezdze w nocy. po rosji. wnisoki wyciag sam :P ps. w zimie tez


To pogadamy jak rozpieprszy opone na jakimś kawałku żelastwa...


\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

263 Data: Styczen 07 2011 20:00:16
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Thu, 6 Jan 2011 12:45:35 +0100,  marek wrote:

I co - w nocy wcale nie jezdzisz, latem nie przekraczasz 40, a zima 20

moze Cie zaskocze ale jezdze w nocy. po rosji. wnisoki wyciag sam :P
ps. w zimie tez

A to wspolczuje .. ale pytanie pozostaje - z jaka predkoscia jezdzisz
?

J.

264 Data: Styczen 08 2011 23:57:55
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: marek 

A to wspolczuje .. ale pytanie pozostaje - z jaka predkoscia jezdzisz
?

z taka zeby w pore zauwazyc przeszkode na drodze.

265 Data: Styczen 09 2011 02:03:27
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Sat, 8 Jan 2011 23:57:55 +0100,  marek wrote:

A to wspolczuje .. ale pytanie pozostaje - z jaka predkoscia jezdzisz
?
z taka zeby w pore zauwazyc przeszkode na drodze.


No ale ile to konkretnie jest ?

J.

266 Data: Styczen 09 2011 07:23:39
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: marek 

No ale ile to konkretnie jest ?

pytasz powaznie czy trollujesz?

267 Data: Styczen 10 2011 11:00:59
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: flower 

Uzytkownik "marek"  napisal w wiadomosci

> No ale ile to konkretnie jest ?

pytasz powaznie czy trollujesz?

Ja tez jestem ciekaw.

--
"Zaluj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

268 Data: Styczen 10 2011 11:35:29
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

marek wrote:

No ale ile to konkretnie jest ?

pytasz powaznie czy trollujesz?

ROTFL!

Kto tu trolluje?

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

269 Data: Styczen 10 2011 21:55:56
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Jotte 

Uzytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisal w wiadomosci

pytasz powaznie czy trollujesz?
ROTFL!
Kto tu trolluje?
No - domysl sie.
Do tej chwili ten nonsensowny flejm ma prawie 350(!) postów. Glup, o sorry - Gut nawalil - uwaga- 56!! Ty tez sie nie oszczedzales - nasmarkales 27, a sa tacy, z którymi niewiele wygrywasz.
Do roboty.

--
Jotte

270 Data: Styczen 06 2011 12:15:31
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin marek

ja jak nie widze to nie jade. tacy jak ty nigdy tego nie zrozumieja.
nawet po rozjebaniu auta, jak widac :)

To musisz jechać 5 km/h, bo tylko wtedy masz niemal 100% gwarancji, że
WSZYSTKO zobaczysz.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

271 Data: Styczen 07 2011 14:20:34
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

marek wrote:

jak sobie zobaczysz ile widac oswietlonej _nawierzchni_ przed samochodem i zdjecie bryly to zobaczysz ze wcale nie tak latwo bylo ja zobaczyc. prawdopodobnie pojade dzisiaj z cyfrakiem(tym razem ciut lepszym i zrobie zdjecie drogi i bryly(jesli jeszcze ja znajde) bez i z oswietleniem samochodu. To nie bylo czarne na bialym sniegu. Rozwalenie kola na dziurze to tez dla ciebie zapierdalanie? tego po prostu nei bylo widac. Zreszta jak jedziesz samochodem w slabo oswietlonym miejscu to skupiasz sie na obserwowaniu poboczaw poszukiwaniu pieszych, patrzysz na droge w poszukiwaniu samochodow i innych nieoswietlonych obiektow wiekszych habarytow a nie szukasz placka betonu czy lodu.

ja jak nie widze to nie jade. tacy jak ty nigdy tego nie zrozumieja. nawet po rozjebaniu auta, jak widac :)

Oddaj prawo jazdy bo jesteś niebezpieczny. Bo albo jeździsz w nocy 20km/h albo to tylko twoje wysokie mniemanie o sobie które nic nie ma wspólnego z obiektywną rzeczywistością (tzn. nawet nie wiesz, że nie widisz -- i właśnie to jest groźne).

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

272 Data: Styczen 07 2011 17:41:54
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

Sebastian Kaliszewski wrote:
> (tzn. nawet nie wiesz, że nie
> widisz -- i właśnie to jest groźne).


Ekhem, to tak działa u wszystkich.
;-)

--
Bydlę

273 Data: Styczen 06 2011 12:37:37
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-06, Michał Gut  wrote:

Pech to by był, jakby coś na Ciebie spadło z ciężarówki jadącej w drugą
stronę. To był skutek zapierdalania ze zbyt dużą prędkością.

jak sobie zobaczysz ile widac oswietlonej _nawierzchni_ przed samochodem i
zdjecie bryly to zobaczysz ze wcale nie tak latwo bylo ja zobaczyc.

Jak nie widzisz całej drogi hamowania (wraz z czasem potrzebnym na
rozpoznanie przeszkody) to jedź wolniej.

prawdopodobnie pojade dzisiaj z cyfrakiem(tym razem ciut lepszym i zrobie
zdjecie drogi i bryly(jesli jeszcze ja znajde) bez i z oswietleniem
samochodu.

Nie usunąłeś tej bryły?!

To nie bylo czarne na bialym sniegu. Rozwalenie kola na dziurze
to tez dla ciebie zapierdalanie? tego po prostu nei bylo widac. Zreszta jak
jedziesz samochodem w slabo oswietlonym miejscu to skupiasz sie na
obserwowaniu poboczaw poszukiwaniu pieszych, patrzysz na droge w
poszukiwaniu samochodow i innych nieoswietlonych obiektow wiekszych

Czyli nie dość, że jechałeś zmęczony i zapierdalałeś powyżej swoich
umiejętnosci to jeszcze na kiepsko oświetlonej wiejskiej drodze? Ładnie,
ładnie...

habarytow a nie szukasz placka betonu czy lodu.

O "placek lodu" to byś samochodu nie skasował.

Krzysiek Kiełczewski

274 Data: Styczen 06 2011 13:14:46
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

O "placek lodu" to byś samochodu nie skasował.

pogadamy jak kedys bedziesz mial watpliwa przyjemnosc przyladowac w bryle lodu.
placek lodu moze byc wysoki na iles tam cm:)

co do usuniecia bryly to chyba nie posadzasz mnie ze zostawilem ja zeby nastepna osoba mogla sobie "wyremontowac samochod na koszt skladek innych platnikow OC" co mi tu zarzucal jeden grupowicz.
do czasu przyjazdu policji oznakowalem ja i osobiscie mimo mrozu i niedostoswoania ubrania dreptalem w ta i we wte pilnujac zeby ew ktos nie wpakowal sie jeszcze na trojkat. kiedys jeden gosciu mi trojkat rozjechal juz. Droga rzadko uczeszczana wiec krecilem sie w poblizu trojkata zeby kierowcyw idzieli nadjezdzajacy co sie dzieje. auto tez oswietlone prawidlowo(no prawie, spalily mi sie postojowki ale to chyba od wstrzasu bo wymienialem z jakies 2-3 miesiace temu).
Tak wiec nie posadzaj mnie o glupote. Sam fakt ze jestem na pms swiadczy ze jestem w miare swiadomym kierowca, choc czasami posty niektorych wyprowadzaja mnie z bledu tej opinii.

275 Data: Styczen 06 2011 13:21:54
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości news:

Tak wiec nie posadzaj mnie o glupote. Sam fakt ze jestem na pms swiadczy ze jestem w miare swiadomym kierowca, choc czasami posty niektorych wyprowadzaja mnie z bledu tej opinii.

Taki marek też jak widzisz jest na pms i dokładnie o niczym to nie świadczy.

276 Data: Styczen 08 2011 16:01:40
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Irokez 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości news:

Tak wiec nie posadzaj mnie o glupote. Sam fakt ze jestem na pms swiadczy ze jestem w miare swiadomym kierowca, choc czasami posty niektorych wyprowadzaja mnie z bledu tej opinii.

Taki marek też jak widzisz jest na pms i dokładnie o niczym to nie świadczy.

Piękne :>

Tak czytam sobie po trochę wątki... i chyba autor zrobił błąd pytając tutaj o coś innego niż jak zamontować niebieskie światełko na antenkę czy jaki wieśwagen do 2000 kupić. Grupa prokuratorów, oskarżycieli i wróżek. Z małymi wyjątkami na szczęście.

Pozdrawiam.

--
Irokez

277 Data: Styczen 06 2011 18:30:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 6 Jan 2011, Michał Gut wrote:

wpakowal sie jeszcze na trojkat. kiedys jeden gosciu mi trojkat rozjechal juz.

  Z ciekawości: jak to uzasadnił?
  ;) (wiem, zgryźliwe!)

pzdr, Gotfryd

278 Data: Styczen 06 2011 19:36:31
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

wpakowal sie jeszcze na trojkat. kiedys jeden gosciu mi trojkat rozjechal juz.

 Z ciekawości: jak to uzasadnił?
 ;) (wiem, zgryźliwe!)

a nie wiem bo to dawno bylo, prawde mowiac nawet nie moge sobie przypomniec gdzie i nie kojarze zadnej rozmowy czyli pojechal dalej. pamietam tylko tyle ze trojkatow bylo wiecej wiec kilka osob musialo sie zatrzymac ale za cholere nie moge sobie przypomniec o co chodzilo

279 Data: Styczen 07 2011 15:12:19
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-01-06 13:14, Michał Gut pisze:
(...)

Tak wiec nie posadzaj mnie o glupote. Sam fakt ze jestem na pms swiadczy
                                         ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
ze jestem w miare swiadomym kierowca, choc czasami posty niektorych
   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
wyprowadzaja mnie z bledu tej opinii.

ROTFL

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

280 Data: Styczen 07 2011 16:20:25
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Tak wiec nie posadzaj mnie o glupote. Sam fakt ze jestem na pms swiadczy
                                        ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
ze jestem w miare swiadomym kierowca, choc czasami posty niektorych
  ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
wyprowadzaja mnie z bledu tej opinii.

ROTFL


no wiem wiem:) ale interesowanie sie motoryzacja wiaze sie z jakims wyzszym poziomem kultury technicznej i swiadomosci jak dzial asamochod i jak sobie radzic z problemami:)))))))))0

281 Data: Styczen 07 2011 19:44:12
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

W dniu 2011-01-06 13:14, Michał Gut pisze:

O "placek lodu" to byś samochodu nie skasował.

pogadamy jak kedys bedziesz mial watpliwa przyjemnosc przyladowac w
bryle lodu.

on nigdy nie przywali bo to kierowca teoretyk. Co wątek, że ktoś coś zepsuł to zawsze jest wina tego jadącego szybciej


M

282 Data: Styczen 06 2011 13:27:31
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

jak sobie zobaczysz ile widac oswietlonej _nawierzchni_ przed samochodem i zdjecie bryly to zobaczysz ze wcale nie tak latwo bylo ja zobaczyc.

Ty nie rozumiesz, że PoRD jednoznacznbie "mówi", że należy się upewnić czy jest wystarczająca widoczność i miejsce do wykonania manewru wyprzedzania. Poza tym też "mówi", że prędkość jazdy nalezy dostosować do warunków panujących na drodze.

Zreszta jak jedziesz samochodem w slabo oswietlonym miejscu to skupiasz sie na obserwowaniu poboczaw poszukiwaniu pieszych, patrzysz na droge w poszukiwaniu samochodow i innych nieoswietlonych obiektow wiekszych habarytow a nie szukasz placka betonu czy lodu.

Jak jedziesz samochodem w słabo oświetlonym miejscu to należy zwolnić do prędkości, która zapewni Ci dostrzeżenie w porę przeszkody i zapewni bezpieczne zatrzymanie lub jej ominięcie.

Mam jeszcze jedno może niedyskretne pytanie.
Czy prawo jazdy masz od ok. 3 lat ?

283 Data: Styczen 06 2011 12:34:32
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin Plumpi

Ty nie rozumiesz, że PoRD jednoznacznbie "mówi", że należy się upewnić
czy jest wystarczająca widocznoć i miejsce do wykonania manewru
wyprzedzania. Poza tym też "mówi", że prędkoć jazdy nalezy dostosować
do warunków panujących na drodze.

Ty raczej nie rozumiesz, ze są pewne zdarzenia, których nie da się
przewidzieć i którym nie da się w sensowny sposób zapobiec, a które mają
nieprzyjemne konsekwencje. Potocznie mówi się na to pech.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

284 Data: Styczen 06 2011 13:43:28
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

Ty nie rozumiesz, że PoRD jednoznacznbie "mówi", że należy się upewnić
czy jest wystarczająca widocznoć i miejsce do wykonania manewru
wyprzedzania. Poza tym też "mówi", że prędkoć jazdy nalezy dostosować
do warunków panujących na drodze.

Ty raczej nie rozumiesz, ze są pewne zdarzenia, których nie da się
przewidzieć i którym nie da się w sensowny sposób zapobiec, a które mają
nieprzyjemne konsekwencje. Potocznie mówi się na to pech.

W tym przypadku nie było pecha tylko wielkie szczęście, że nie skończyło się tragicznie, a samo wydarzenie należy patrzeć jak na wielką głupotę i brak doświadczenia.

285 Data: Styczen 06 2011 18:36:26
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 6 Jan 2011, Plumpi wrote:

Użytkownik "Michał Gut"  napisał

jak sobie zobaczysz ile widac oswietlonej _nawierzchni_ przed samochodem
i zdjecie bryly to zobaczysz ze wcale nie tak latwo bylo ja zobaczyc.

Ty nie rozumiesz, że PoRD jednoznacznbie "mówi", że należy się upewnić czy jest wystarczająca widoczność i miejsce do wykonania manewru wyprzedzania.

  Ykhm... wnoszę o skreślenie tego argumentu.
  Z opisu wynika, że wyprzedzanie nie miało nic do tego, było wcześniej,
skończyło się pomyślnie, a że "przy okazji":

Poza tym też "mówi", że prędkość jazdy nalezy dostosować do warunków panujących na drodze.

....większej prędkości niż drugiego pojazdu, to jest (owo wyprzedzanie)
poza konkursem.
  Jest nawet możliwe, że podczas wyprzedzania się "sprężył" i dokładniej
obserwował drogę, a tuż po manewrze odpuścił ("przed momentem patrzyłem
i pusto było").

pzdr, Gotfryd

286 Data: Styczen 07 2011 11:50:29
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: flower 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w
wiadomości

> Pech to by był, jakby coś na Ciebie spadło z ciężarówki jadącej w drugą
> stronę. To był skutek zapierdalania ze zbyt dużą prędkością.

jak sobie zobaczysz ile widac oswietlonej _nawierzchni_ przed samochodem i
zdjecie bryly to zobaczysz ze wcale nie tak latwo bylo ja zobaczyc.

Daj sobie spokój z neptkami próbującymi się bawić w prokuratorów z
amerykańskich filmów. To że nie jechałeś przesadnie szybko jest oczywiste i
każdy tak jeździ. Trochę dziwi mnie takie wjechanie na kawał bryły, ale nie
byłem tam, nie wiem jak to wyglądało. Natomiast niestety dałeś ciała z AC, i
tylko tu możesz się czuć winny.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

287 Data: Styczen 07 2011 14:14:33
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

prawde mowiac tam sa latarnie ale dupne i nie w ciągu. w nocy machne zdjecie terenu i jego oswietlenia bo strzelajac z reki gowno widac.

288 Data: Styczen 07 2011 14:22:57
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-01-07 14:14, Michał Gut pisze:

prawde mowiac tam sa latarnie ale dupne i nie w ciągu. w nocy machne
zdjecie terenu i jego oswietlenia bo strzelajac z reki gowno widac.

W jakim celu? Wiesz, ja osobiście w ogóle nie widzę w tym sensu.
Jechałeś w dość gęsto zabudowanym terenie, na dość nieciekawej
nawierzchni (o światłach już nie wspomnę), wieczorem itd.
Teraz pozostaje Ci zjeść jakoś tę żabę...

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

289 Data: Styczen 07 2011 14:29:20
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

W jakim celu? Wiesz, ja osobiście w ogóle nie widzę w tym sensu.
Jechałeś w dość gęsto zabudowanym terenie, na dość nieciekawej
nawierzchni (o światłach już nie wspomnę), wieczorem itd.
Teraz pozostaje Ci zjeść jakoś tę żabę...

w sumie masz racje. wiem w jakich warunkach jechalem, wiem ile w tym mojej winy a ile pecha.
jesli dostane odmowe z ubezpieczalni to bede sie zastanawial co dalej. psychicznie przygotowuje sie juz do samodzielnej naprawy ale wychodzi tu jedna z ulubionych cech punto:)
poducha 70-100
łapa 100-150
turbina 500
itd...

290 Data: Styczen 06 2011 17:56:57
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-01-06 11:28, Krzysiek Kielczewski pisze:

On 2011-01-05, Michał   wrote:
Potrzebuje porady grupowiczow, moze ktos to juz przerabial.

Scenariusz:
21:30 wracam z pracy zjebany jak koń po westernie, jadę przez wieś 40-50kmph
a przede mna samochod na 'obcych' blachach. wyprzedzam i po zakonczeniu
manewru po jakichs 100m przy predkosci strzelam 60-70 wpadam na 'coś' co
zdążyło mi tylko mignąć i nawet nie zdazylem zaczac hamowac o omijaniu nie
mówiąc.

Pech to by był, jakby coś na Ciebie spadło z ciężarówki jadącej w drugą
stronę. To był skutek zapierdalania ze zbyt dużą prędkością.

Na prostej drodze w terenie zabudowanym wpakować się na coś
'niewidocznego' o wymiarach 70x70x30 i skasować samochód?
Trzeba być artystą i się dobrze postarać.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

291 Data: Styczen 06 2011 18:33:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: kogutek 



Na prostej drodze w terenie zabudowanym wpakować się na coś

'niewidocznego' o wymiarach 70x70x30 i skasować samochód?

Trzeba być artystą i się dobrze postarać.



--

Jutro to dziś - tyle że jutro.

Bez przesady. Wystarczy być zmęczonym i jechać za szybko. Artystą byl jeden moj
znajomy. Wracał z fuchy. Zarobił 150 zlotych. Przed nim jechalą ciężarowka.
Mówil ze jechalą tak z 60 i strasznie kopcila. Teren zabudowany. To ją
wyprzedził bo z przeciwka nic nie jechalo. Ale bylą podwojna cągła a za nim
policjanty z rejestratorem. Mial pretensję do policjantów. Bo i prędkość i
wyprzedzanie od razu mu wpadly. Jak mu tłumazylem ze slusznie dostał to z
pretensjami wyskoczyl i z pytaniem co jak bym zrobil w takiej sytuacji. Nie
uwierzyl że rozwiązanie moglo być bardzo proste. Wystarczyło na 20 sekund
zwolnić zeby się zrobilo z 50 metrów do ciężarowki i by już nie smrodzila.
Śmieszne w tym popapranym kraiku nad wislą jest to ze kierowcom nie wypada albo
się wstydzą zwyczajnie zwolnić. A prędkość dopuszczalna jest tą poniżej ktorej
zejść nie można. Wczoraj na ulicy na ktorej jest ograniczenie do 60 jechalem
momentami 20 . Dziury się zrobily po mrozach. Niby nieduże. Ci co mnie
wyprzedzali jechali po tych dziurach minimum dwa razy szybciej. Ale ja ich
pierdole że im bylo za wolno, bo żaden z nich za naprawy mojego samochodu nie
placi.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

292 Data: Styczen 07 2011 10:32:34
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin kogutek

Wystarczyło na 20 sekund zwolnić zeby się zrobilo z 50
metrów do ciężarowki i by już nie smrodzila. Śmieszne w tym popapranym
kraiku nad wislą jest to ze kierowcom nie wypada albo się wstydzą
zwyczajnie zwolnić.

Śmieszne jest to, że policjanci, jak rozumiem, nie zatrzymali kopcącej
ciężarówki i nie zabrali jej DR.

Jeśli dowiadujesz się, że rozklekotana, smrodząca ciężarówka jedzie 50 km/
h i jest to ok, a kierowca sprawnej technicznie osobówki jedzie 60 km/h i
prawie traci PJ za punkty to nie masz wrażenia, że to absurd?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

293 Data: Styczen 10 2011 15:11:33
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: CeSaR 

Śmieszne jest to, że policjanci, jak rozumiem, nie zatrzymali kopcącej
ciężarówki i nie zabrali jej DR.

To jest akurat normalne, patrząc na to co jeździ po naszych drogach.


Jeśli dowiadujesz się, że rozklekotana, smrodząca ciężarówka jedzie 50 km/
h i jest to ok, a kierowca sprawnej technicznie osobówki jedzie 60 km/h i
prawie traci PJ za punkty to nie masz wrażenia, że to absurd?

No i co zrobisz? A mało widziałeś samochodów, któe powinny mieć zatrzymany
DR bo są krzywe jak złoto a mimo to jadą dalej?
I co - w życiu policja za nim nie jechała i nie widziała? Powinni zatrzymać
samochód i założyć sprawę diagnoście, który walił stempelek w dowodzie.

C

294 Data: Styczen 07 2011 19:51:11
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

Bez przesady. Wystarczy być zmęczonym i jechać za szybko. Artystą byl jeden moj
znajomy. Wracał z fuchy. Zarobił 150 zlotych. Przed nim jechalą ciężarowka.
Mówil ze jechalą tak z 60 i strasznie kopcila. Teren zabudowany. To ją
wyprzedził bo z przeciwka nic nie jechalo. Ale bylą podwojna cągła a za nim
policjanty z rejestratorem. Mial pretensję do policjantów. Bo i prędkość i
wyprzedzanie od razu mu wpadly. Jak mu tłumazylem ze slusznie dostał to z
pretensjami wyskoczyl i z pytaniem co jak bym zrobil w takiej sytuacji. Nie

wyprzedzanie na podwojnej jest ryzykowne. trzeba bylo zapytac coby było gdyby jechała z naprzeciwka druga kopcąca ciezarówka z zepsutym światłem

uwierzyl że rozwiązanie moglo być bardzo proste. Wystarczyło na 20 sekund
zwolnić zeby się zrobilo z 50 metrów do ciężarowki i by już nie smrodzila.

taaa, wystarczyło na przeglądzie nie puścić i byłaby naprawiona


Śmieszne w tym popapranym kraiku nad wislą jest to ze kierowcom nie wypada albo
się wstydzą zwyczajnie zwolnić. A prędkość dopuszczalna jest tą poniżej ktorej
zejść nie można. Wczoraj na ulicy na ktorej jest ograniczenie do 60 jechalem
momentami 20 . Dziury się zrobily po mrozach. Niby nieduże. Ci co mnie
wyprzedzali jechali po tych dziurach minimum dwa razy szybciej. Ale ja ich
pierdole że im bylo za wolno, bo żaden z nich za naprawy mojego samochodu nie
placi.
boś kapelusz i wchodzisz między wódkę a zakąskę. Ich auto to jadą szybciej. Zresztą jak bym zobaczył, że jadę i na 10 aut 9 mnie wyprzedziło to zacząłbym się raczej zastanawiać czemu oni mnie wyprzedzają bo może we mnie coś jest nie tak.

Weź też pod uwagę, że przy pewnej ilości nierówności lepiej jest przejechać szybciej niż zaliczać każdy dół




M

295 Data: Styczen 06 2011 12:32:03
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: AL 

Michał Gut pisze:

wnioski:
po obejrzeniu bryly lodu przez brata ustalilismy ze to odpadlo od jakiejs ciezarowki. odbita w lodzie ryflowana blacha podlogowa (tzn powyginana) z elementami blota. kilkadziesiat m wczesniej widac bylo odlamki po odpadnieciu tej bryly od samochodu.
samochod to punto 2 fl 1.3 multijet.

miales straszliwego pecha :/


Prawde mowiac jestem tym zalamany bo chce uzyskac odszkodowanie od zarzadcy drogi a nie wiem od czego zaczac. chcialbym zrobic to w ASO ale zwyczjanie nie stac mnie na to zeby zrobic naprawe a ptem odzyskac odszkodowanie (lub co gorsza nie odzyskac).
Stalo sie to na drodze nr 734 we wsi Szymanow. Google maps po wpisaniu nazwy miejscowosci miej wiecej precycyjnie wskazuja gdzie sie zdzwonilem.

pozostaje Ci ustalic wlasciciela drogi, ale na 80% nic z tego nie bedzie


Czy ktos moze mi podpowiedziec kto może być włodarzem tej drogi? GDKiA? gmina? powiat? Jak to ustalić?

a to powiniens b.szybko ustalic
- jedz do lokalnego zarzadcy drog - jesli to ich droga to masz wlasciciela, a jesli nie ich to precyzyjnie sie dowiesz kogo



Sprawę dla mnie pogorsza to ze to moje podstawowe narzędzie pracy....

w tym przypadku - jezeli auto to Twoje glowne narzedzie pracy - bardzo sie dziwie, ze nie masz wobec tego wykupionego AC (nie mowiac juz o dodatkowych swiadczeniach).

ale madry Polak po szkodzie...
:/

czy ktos odzyskiwal odszkodowanie od udzkodzenia na drodze?

m.in. ja i to skutecznie - choc tematem rozszczenia byly tylko opony i felga.
Z tym, ze u mnie to byla dziura, ktora istniala w drodze jeszcze pare dni po tym zdarzeniu jako dowod i nie odczepila sie przypadkowo od innego auta).

Samochod jest skasowany strasznie. niby na pierwszy rzut oka wyglada nna caly ale po podniesieniu maski widac zarwany silnik, urwana lape, z prawej strony nagle niedopasowane drzwi i blotnik no i nieszczesna poduche ktora dostalem w pysk....

zawsze sie zastawnialem jak to jest, gdy poduszka sie otwiera....teraz juz o ironio wiem...

czwartek swieto wiec w piatek chcialbym to zglosic i zabrac notatke z policji, zapewne bedzie niezbedna.
:( wa mac a tak lubilem ten samochod


obawiam sie, ze samochod pozostanie juz wspomnieniem.
jezeli straty sa takie jak opisujesz, to nie wiem, czy zmiescisz sie w zakladanej kwocie 6kpln przy wartosci auta 10kpln (ceny podane przez Ciebie).

Pozostaje wiec trzymac kciuki i dawaj relacje z kolejnych swych krokow w tej sprawie.

--
pozdr
Adam (AL)
TG

296 Data: Styczen 06 2011 13:03:36
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Sprawę dla mnie pogorsza to ze to moje podstawowe narzędzie pracy....

w tym przypadku - jezeli auto to Twoje glowne narzedzie pracy - bardzo sie dziwie, ze nie masz wobec tego wykupionego AC (nie mowiac juz o dodatkowych swiadczeniach).

ale madry Polak po szkodzie...
:/

AC do mojego autka to bodajze 1,6 czy 2kpln (kiedys liczylem w kalkulatorze internetowym)
Zwyczajnie mnie nie stać. Moja firma choc sie rozwija jest mala (zatrudniam jedna osobe tylko i to w niepelnym wymiarze) i jeszcze jestem na etapie splacania startu firmy wiec tne koszty. oczywiscie ze wolabym sobie wziac w leasing autko dostawcze i sobie nim pomykac, ale stac mnie na 6 letniego punciaka po przejsciach z ekonomicznym silnikiem i takim sie poruszalem.


czy ktos odzyskiwal odszkodowanie od udzkodzenia na drodze?

m.in. ja i to skutecznie - choc tematem rozszczenia byly tylko opony i felga.
Z tym, ze u mnie to byla dziura, ktora istniala w drodze jeszcze pare dni po tym zdarzeniu jako dowod i nie odczepila sie przypadkowo od innego auta).

to mnie martwi, ze beda pewnie probowac sie chwycic tego ze ta bryla byla tam "nieprzytwierdzona"

obawiam sie, ze samochod pozostanie juz wspomnieniem.
jezeli straty sa takie jak opisujesz, to nie wiem, czy zmiescisz sie w zakladanej kwocie 6kpln przy wartosci auta 10kpln (ceny podane przez Ciebie).

zaraz bede wylazil i sprawdzal za dnia uszkodzenia. Lapa na pierwszy rzut oka do bloku silnika przytwierdzona ale jesli przykrecana to koszty spadna o ok 4kpln.

Pozostaje wiec trzymac kciuki i dawaj relacje z kolejnych swych krokow w tej sprawie.

zdam zdam. kolejne kroki to w piatek jechac do komendy powiatowej po notatke i potem do otwocka do drog mazowieckich (ustalilem ze to oni odpowiadaja)

297 Data: Styczen 06 2011 12:10:33
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: to 

begin Michał Gut

zaraz bede wylazil i sprawdzal za dnia uszkodzenia. Lapa na pierwszy
rzut oka do bloku silnika przytwierdzona ale jesli przykrecana to koszty
spadna o ok 4kpln.

Moim zdaniem to wszystko da się naprawić dużo taniej, o ile oczywiście
zależy Ci żeby auto jeździło, a niekoniecznie było w stanie menniczym.
Musisz tylko znaleźÄ‡ magika co będzie w stanie tu tam trochę podrutować
czy pospawać i pomoże znaleźÄ‡ tanie części zamienne na szrotach.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

298 Data: Styczen 06 2011 13:27:20
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

Sprawę dla mnie pogorsza to ze to moje podstawowe narzędzie pracy....

w tym przypadku - jezeli auto to Twoje glowne narzedzie pracy - bardzo sie dziwie, ze nie masz wobec tego wykupionego AC (nie mowiac juz o dodatkowych swiadczeniach).

ale madry Polak po szkodzie...
:/

AC do mojego autka to bodajze 1,6 czy 2kpln (kiedys liczylem w kalkulatorze internetowym)

20% rocznie?
Poszukaj towarzystwa które na AC przeniesie Ci zniżki z OC, od razu sprawa drastycznie potanieje.
Ja za Punto o wartości 10 tys płacę poniżej 1000 zł rocznie za AC+OC.

Zwyczajnie mnie nie stać.

To znaczy że nie stać Cię na to auto.
Taka jest przykra prawda - albo masz ubepieczenie, albo nie żal Ci wywalić teraz tych 6 tys na jako taką naprawdę.
Do tego nie wrzucisz kosztów naprawy do KUP.

Ja wolałbym kupić inne auto, niż ryzykować że je stracę przy byle głupocie na jezdni.

299 Data: Styczen 06 2011 14:17:18
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: aro333 


A wiesz, to już Twoj problem ze tyle to kosztuje. Ja od kilkunastu lat placę
AC , na początku też  placilem bardzo bardzo duzo od dosc sporej kwoty jak
na tamte czasy. I do glowy mi nie przychodzilo , kupujac następny samochod,
aby nie zostawic ciut kasy na AC. Poprostu bralem to w cenie auta i tyle. I
sie nie oszukalem bo zginął mi caly samochod 2 letni i się nie odnalazl.
Kasa byla na nastepny i juz nigdy nie mowilem ze drogie to AC.Wez wreszcie
zrozum, że biednego nie stać na takie  oszczędności i tyle.Obecnie znowu mam
spore zniżki i dzisiaj to  juz nie są dla mnie wielkie pieniadze na AC. Ale
uwierz, kiedyś naprawdę oplata AC byla procentowo dla mnie też bardzo duza.

300 Data: Styczen 06 2011 18:53:47
Temat: (FUW) odszkodowanie a DG, bylo: pech...zderzenie [...]
Autor: Gotfryd Smolik news 

<FUT warning, -> .podatki>

  Ja w ZUPEŁNIE innej kwestii.

On Thu, 6 Jan 2011, Michał Gut wrote:

AC do mojego autka to bodajze 1,6 czy 2kpln (kiedys liczylem w kalkulatorze internetowym)
Zwyczajnie mnie nie stać.
Moja firma choc sie rozwija jest mala (zatrudniam
   ^^^^^^^^^^
   ^^^^^^^^^^
jedna osobe tylko i to w niepelnym wymiarze) i jeszcze jestem na etapie splacania startu firmy wiec tne koszty. [...]
ale stac mnie na 6 letniego punciaka po przejsciach z ekonomicznym silnikiem i takim sie poruszalem.

  Jesteś świadom tego, że warunkiem zaliczenia w koszty wydatków
związanych z naprawą samochodu jest posiadanie zawartej *umowy
AC*, bez względu na to, czy przysługuje czy nie odszkodowanie
i czy od kogoś czy z czyjegoś OC?
  Literalnie czytając przepis być może mogłaby być inna umowa
ubezpieczenia (np. NNW), ale nie spodziewam się żeby ktoś
miał NNW bez AC (i nie wiem jak by US zareagował).

  Ew. odszkodowanie (jeśliby wypłacili) będzie przychodem, ale
wydatki na remont *nie* mogą iść w koszty.

  Jesteś w plecy o podatki od naprawy (w tym wydatki na elementy).
  Nie wypowiem się w kwestii VAT, bo zniesiono tam bezwględne
(uprzednio) uzależnienie prawa do odliczeń od prawa zaliczenia
wydatku w koszty, więc być może odliczenie jest "legalne" (jako
że zainteresowany nie jestem nie chce mi się przekopywać ustawy,
możesz spróbować).

  Oto przepis:
http://www.przepisy.gofin.pl/5,36,28354,4.html
+++
Art. 23.
1. Nie uważa się za koszty uzyskania przychodów:
[...]
48) strat powstałych w wyniku utraty lub likwidacji samochodów oraz
  kosztów ich remontów powypadkowych, jeżeli samochody nie były objęte
  ubezpieczeniem dobrowolnym;
-- -

  Pytanie "dlaczego" kierować na Wiejską w W-wie, przypuszczać
mogę ale nie wiem.

pzdr, Gotfryd

301 Data: Styczen 06 2011 13:12:36
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

Scenariusz:
21:30 wracam z pracy zjebany jak koń po westernie, jadę przez wieś 40-50kmph a przede mna samochod na 'obcych' blachach. wyprzedzam i po zakonczeniu manewru po jakichs 100m przy predkosci strzelam 60-70 wpadam na 'coś' co zdążyło mi tylko mignąć i nawet nie zdazylem zaczac hamowac o omijaniu nie mówiąc.

Od kiedy wolno jeździć w trerenie zabudowanym z prędkością 60-70km/h przed godziną 23.00 ?
Czy coś się zmieniiło w Prawie o Ruchu Drogowym ?
Z tego co wiem to podnieśli dopuszczalne prędkosci na autostradach i drogach ekspresowych, ale o terenie zabudowanym nic mi nie wiadomo.

Jak by na to nie spojrzeć to zapłaciłeś za włąsną głupotę. Jest teren zabudowany, gdzie obowiązuje maksymalna dopuszczlna prędkość 50km/h. Jest zima, śnieg i lód, zatem jest ślisko, o czym sam napisałeś "cienka warstewka troche sliska(hamuje sie gorzej niz na mokrej drodze". Widoczność żadna, bo o godzinie 21.30 jest ciemo tak więc nie pisz "Dookola pusto, domy, brak gowniarzy". Manewr wyprzedzania w takich warunkach jest wyjątkową głupotą, zwłaszcza, że jak sam piszesz "wracam z pracy zjebany jak koń po westernie". PoRD jednoznacznie mówi, że do prowadzenia samochodu trzeba być w pełnej kondycji psycho-fizycznej, a Ty nie dość, ze jesteś zmęczony, jedziesz po ciemku, po zimowej czyli zaśnieżonej i zalodzonej nawierzchni to jeszcze wyprzedzasz przekraczajac znacznie dozwoloną prędkość. Poza tym nie miałeś wystarczającej widoczności do wykonania tego manewru, bo napisałeś "wpadam na 'coś' co dążyło mi tylko mignąć".

Prawde mowiac jestem tym zalamany bo chce uzyskac odszkodowanie od zarzadcy drogi a nie wiem od czego zaczac. chcialbym zrobic to w ASO ale zwyczjanie nie stac mnie na to zeby zrobic naprawe a ptem odzyskac odszkodowanie (lub co gorsza nie odzyskac).
Stalo sie to na drodze nr 734 we wsi Szymanow. Google maps po wpisaniu nazwy miejscowosci miej wiecej precycyjnie wskazuja gdzie sie zdzwonilem.

Przede wszystkim wyciągnij wniski i dziękuj, że się nie skończyło to całe wydarzenie bardziej tragicznie np. uderzeniem bryły lodu w twarz czy też wpadnięciem na drzewo lub dachowaniem, bo wtedy mogło by być znacznie gorzej.
Co do odszkodowania od zarządcy drogi to obawiam się, że tylko starcisz niepotrzebnie czas i nerwy.

302 Data: Styczen 06 2011 14:20:33
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 6 Jan 2011 13:12:36 +0100, "Plumpi"  wrote:

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w
wiadomości

Scenariusz:
21:30 wracam z pracy zjebany jak koń po westernie, jadę przez wieś
40-50kmph a przede mna samochod na 'obcych' blachach. wyprzedzam i po
zakonczeniu manewru po jakichs 100m przy predkosci strzelam 60-70 wpadam
na 'coś' co zdążyło mi tylko mignąć i nawet nie zdazylem zaczac hamowac o
omijaniu nie mówiąc.

Od kiedy wolno jeździć w trerenie zabudowanym z prędkością 60-70km/h przed
godziną 23.00 ?

Powiedz mi mistrzu gdzie wyczytałeś coś o terenie zabudowanym?

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

303 Data: Styczen 06 2011 14:25:54
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Plumpi 

Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości

Powiedz mi mistrzu gdzie wyczytałeś coś o terenie zabudowanym?

"jadę przez wieś"
Jak widać masz problemy z czytaniem.

304 Data: Styczen 06 2011 14:26:58
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 6 Jan 2011 14:25:54 +0100, "Plumpi"  wrote:

"jadę przez wieś"

"Wieś" <> "teren zabudowany".

Jak widać masz problemy z czytaniem.

Oczywiście.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

305 Data: Styczen 06 2011 14:51:07
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

byl teren zabudowany, dzisiaj az pojechalem m.in. sprawdzic jakie znaki tam stoja zeby miec pewnosc. jest tylko ograniczenie wynikajace z terenu zabudowanego

306 Data: Styczen 07 2011 11:52:45
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: flower 

Użytkownik "Plumpi"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Michał Gut"  napisał
w
wiadomości

> Scenariusz:
> 21:30 wracam z pracy zjebany jak koń po westernie, jadę przez wieś
> 40-50kmph a przede mna samochod na 'obcych' blachach. wyprzedzam i po
> zakonczeniu manewru po jakichs 100m przy predkosci strzelam 60-70 wpadam
> na 'coś' co zdążyło mi tylko mignąć i nawet nie zdazylem zaczac hamowac
o
> omijaniu nie mówiąc.

Od kiedy wolno jeździć w trerenie zabudowanym z prędkością 60-70km/h przed
godziną 23.00 ?
Czy coś się zmieniiło w Prawie o Ruchu Drogowym ?
Z tego co wiem to podnieśli dopuszczalne prędkosci na autostradach i
drogach
ekspresowych, ale o terenie zabudowanym nic mi nie wiadomo.

Jak ci to poprawi samopoczucie to przyjmij że stało się to tam gdzie można
jechać 90 i wtedy odpowiedz na pytanie co gość miałby zrobić w takiej
sytuacji.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

307 Data: Styczen 07 2011 13:54:59
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

flower wrote:
> przyjmij że stało się to tam gdzie można
> jechać 90 i wtedy odpowiedz na pytanie co gość miałby zrobić w takiej
> sytuacji.
>

Jechać z prędkością, pozwalająca mu nie przejechać tego czegoś leżacego na jezdni.
To działa i w lecie, i na lodzie, i po pracy, i na mokrym.
Stale...


(ładnie to ujął taki jeden pracujący w BOR i będący tam instruktorem jazdy;   zawsze zakłada, że z przecznicy wyjedzie mu tir, a za zakrętem będzie olej lub beton. i to mu się sprawdza, a potrafi samochodem robić rzeczy zaiste niezwykłe...)

--
Bydlę

308 Data: Styczen 07 2011 16:09:56
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Bydlę wrote:

flower wrote:
 > przyjmij że stało się to tam gdzie można
 > jechać 90 i wtedy odpowiedz na pytanie co gość miałby zrobić w takiej
 > sytuacji.
 >

Jechać z prędkością, pozwalająca mu nie przejechać tego czegoś leżacego na jezdni.
To działa i w lecie, i na lodzie, i po pracy, i na mokrym.
Stale...

Zależy co leży.



(ładnie to ujął taki jeden pracujący w BOR i będący tam instruktorem jazdy;   zawsze zakłada, że z przecznicy wyjedzie mu tir, a za zakrętem będzie olej lub beton. i to mu się sprawdza, a potrafi samochodem robić rzeczy zaiste niezwykłe...)


To są, obawiam się, bajki dla dużych dzieci...

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

309 Data: Styczen 07 2011 19:16:56
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

Sebastian Kaliszewski wrote:
> Bydlę wrote:
> >> Jechać z prędkością, pozwalająca mu nie przejechać tego czegoś
>> leżacego na jezdni.
>> To działa i w lecie, i na lodzie, i po pracy, i na mokrym.
>> Stale...
>
> Zależy co leży.

Tak, jeśli chcesz  np. wprowadzić do dyskusji leżący bilet autobusowy, to tak.
Ale jeśli coś, czego kierowca nie jest w stanie rozpozanać, to już nie.


>> (ładnie to ujął taki jeden pracujący w BOR i będący tam instruktorem
>> jazdy;   zawsze zakłada, że z przecznicy wyjedzie mu tir, a za
>> zakrętem będzie olej lub beton. i to mu się sprawdza, a potrafi
>> samochodem robić rzeczy zaiste niezwykłe...)
>>

> To są, obawiam się, bajki dla dużych dzieci...


Tak, tak.
W  BOR pracują psychopaci,których zadaniem jest zabicie ochranianej soby - dlatego mają zakaz przewidywania kłopotów, na nakaz zakładania, że bandytów i przeszkód nie było, nie ma i nie będzie...
;>>>


--
Bydlę

310 Data: Styczen 10 2011 12:00:44
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Bydlę wrote:

Sebastian Kaliszewski wrote:
 > Bydlę wrote:
 > >> Jechać z prędkością, pozwalająca mu nie przejechać tego czegoś
 >> leżacego na jezdni.
 >> To działa i w lecie, i na lodzie, i po pracy, i na mokrym.
 >> Stale...
 >
 > Zależy co leży.

Tak, jeśli chcesz  np. wprowadzić do dyskusji leżący bilet autobusowy, to tak.
Ale jeśli coś, czego kierowca nie jest w stanie rozpozanać, to już nie.

Dalej, zależy co.

Oczywiście prędkość przy której nie rozpozna człowieka czy betonowego bloku to jest zdecydowanie za dużo. Ale płaska bryła w barwach masukjących? Nie byłbym taki pewien.



 >> (ładnie to ujął taki jeden pracujący w BOR i będący tam instruktorem
 >> jazdy;   zawsze zakłada, że z przecznicy wyjedzie mu tir, a za
 >> zakrętem będzie olej lub beton. i to mu się sprawdza, a potrafi
 >> samochodem robić rzeczy zaiste niezwykłe...)
 >>

 > To są, obawiam się, bajki dla dużych dzieci...


Tak, tak.
W  BOR pracują psychopaci,których zadaniem jest zabicie ochranianej soby - dlatego mają zakaz przewidywania kłopotów, na nakaz zakładania, że bandytów i przeszkód nie było, nie ma i nie będzie...
;>>>


Nie. Ale nie pracują tam też nadludzie.


BTW. parę razy było, że samochód z panem ministrem w coś przydzwonił.

Kiedyś nawet śmiertelnie -- pan kierowca z BOR zapieprzał tak, że nie opanował pojazdu (wyjazd z pod wiaduktu i zapewne boczny podmuch nim zarzucił) i przeleciał na gierkówce na przeciwległy pas na czołówkę z taką prędkością że pojazd którym powoził (a nie był to wrak spawany z ćwiartek) rozpadł się na dwie części (przewożony wiceminister nie przeżył).

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

311 Data: Styczen 07 2011 19:57:18
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mruk 

 > przyjmij że stało się to tam gdzie można
 > jechać 90 i wtedy odpowiedz na pytanie co gość miałby zrobić w takiej
 > sytuacji.
 >

Jechać z prędkością, pozwalająca mu nie przejechać tego czegoś leżacego
na jezdni.
To działa i w lecie, i na lodzie, i po pracy, i na mokrym.
Stale...

dobre dobre. Powinieneś pracy szukać albo w wydziale ruchu drogowego albo u jakiegoś ubezpieczyciela przy likwidacji szkód.

Co wątek to to samo. Jak jedziesz w granicach tego co wolno to dla Ciebie zawsze za szybko.

Zrozum, że warunek dostosowania szybkości do panujących warunków jest tak ogólny, że jakby trzeba to się da dostosować do każdej sytuacji.




M

312 Data: Styczen 06 2011 13:20:25
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: news-gazeta 

Michał Gut pisze:

Potrzebuje porady grupowiczow, moze ktos to juz przerabial.

Scenariusz:
21:30 wracam z pracy zjebany jak koń po westernie, jadę przez wieś 40-50kmph a przede mna samochod na 'obcych' blachach. wyprzedzam i po zakonczeniu manewru po jakichs 100m przy predkosci strzelam 60-70 wpadam na 'coś' co zdążyło mi tylko mignąć i nawet nie zdazylem zaczac hamowac o omijaniu nie mówiąc.


1) Twoja wina - "zjebany" oznacza spiacy? Nie widziales przeszzkody na drodze? To albo jedziesz albo spisz... Światla maja swoj zasieg i przy tej prekosci (jesli podajesz prawdziwa - 70km/h) mozna duzo zobaczyc i odpowiednio zareagowac

2) Czego oczekujesz? Ze zarzadca drogi postawi co 10 metrow jednego emeryta ktorzy beda pilnowac zeby droga byla czysta?  No wez wyluzuj...

3) Twoj blad, Twoje zagapienie, nastepny raz bedziesz wiedzial ze nie jedzie sie autem w stanie "zjebany jak kon po westernie". Nie przesadzaj ze wlozysz 6 klockow w naprawe. Nie placz tylko zrob zawieszenie silnika, spojrzyj czemu i gdzie ucieka olej, napraw i nie placz.
Jak Ci koledzy napisali - bedziesz sie sadzil? Osmieszysz sie tylko i po dwoch latach i straceniu kilu tysiecy zl na koszty z tym zwiazane stwierdzisz ze nie bylo warto

Pozdrawiam - Darek.

313 Data: Styczen 06 2011 14:59:00
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

1) Twoja wina - "zjebany" oznacza spiacy? Nie widziales przeszzkody na drodze? To albo jedziesz albo spisz... Światla maja swoj zasieg i przy tej prekosci (jesli podajesz prawdziwa - 70km/h) mozna duzo zobaczyc i odpowiednio zareagowac

zjebany nie znaczy spiacy - to znaczy ze pracowalem przez duza ilosc godzin (klepanie na klawiaturze, gadanie z klientami, jezdzenie samochodem itd). Teraz uwazam ze nieco mniejsza niz 70

2) Czego oczekujesz? Ze zarzadca drogi postawi co 10 metrow jednego emeryta ktorzy beda pilnowac zeby droga byla czysta?  No wez wyluzuj...

nie. po to ma oc

3) Twoj blad, Twoje zagapienie, nastepny raz bedziesz wiedzial ze nie jedzie sie autem w stanie "zjebany jak kon po westernie". Nie przesadzaj ze wlozysz 6 klockow w naprawe. Nie placz tylko zrob zawieszenie silnika, spojrzyj czemu i gdzie ucieka olej, napraw i nie placz.
Jak Ci koledzy napisali - bedziesz sie sadzil? Osmieszysz sie tylko i po dwoch latach i straceniu kilu tysiecy zl na koszty z tym zwiazane stwierdzisz ze nie bylo warto

istnieje takie ryzyko. licze sie z tym niestety.

314 Data: Styczen 06 2011 15:15:28
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: aro333 

A Ty nadal swoje , nadal twierdzisz, że to OC zarządcy ma ci zapłacić.
Pomimo tylu postów spokojnie Tobie to wyjaśniajacych (pomijam te chamskie )
jesteś nadal niereformowalny. Najpierw poczytaj co OC zarządcy gwarantuje.
Nie sadzę aby bryły lodu  "odczepione" od samochodu  były tym objete.
Jedynie Twoje AC jeszcze raz napisze AC AC AC AC.Nie rozumuj po polsku,
pomyśl logicznie jakbys to Ty był zarządcą tej drogi.
Zauważ , że nawet nie piszę  o Twojej prędkości, bo i poco. Sa sytuację
których się faktycznie nie da przewidzieć i od tego wlasnie jest polisa AC.

315 Data: Styczen 06 2011 19:11:00
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 6 Jan 2011, Michał Gut wrote:

[...komuś - BTW, wnoszę o wrotki!...]


2) Czego oczekujesz? Ze zarzadca drogi postawi co 10 metrow jednego emeryta ktorzy beda pilnowac zeby droga byla czysta?  No wez wyluzuj...

nie. po to ma oc

  Błąd.
*JEŚLIBY* przyjąć, że powodem szkody jest coś co zarządca POWINIEN
był zrobić i tego *rażąco* zaniechał[1], to by nie zobaczył grosza
od ubezpieczalni.
[1]
  Chodzi o to, że "rażące zaniedbanie" jest wyłączane w umowach.
  JEŚLIBY przyjąć, że należy stawiać emeryta co 10 metrów, to
być może fakt iż któryś emeryt musiał "zejść" bo się źle poczuł
(o ile żaden przepis nie przewidywałby obowiązku dysponowania
zastępcą online na miejscu) byłby powodem do uznania "zdarzenia
któremu rozsądnie biorąc trudno zapobiec" a tym samym odszkodowania,
ale brak tych emerytów *w ogóle* dawałoby 100% gwarancję odmowy
odszkodowania!

  Dlatego zgłaszanie dziur (na piśmie itede) powoduje pewien skutek
u zarządcy: bo jak ktoś po raz pierwszy uszkodzi pojazd, to
z braku dowodów przeciwnych może przejść wersja "dziura
się pojawiła".
  Ale przy dowodzie że ona tam była od 2 miesięcy ubezpieczyciel
napisze że mu przykro, ale... :>


  Tak samo działa to np. przy ubezpieczeniu mieszkania: zaleje,
przyjdą, obejrzą...
  I jak napiszą, że powodem były Twoje własne rynny, które zepsute
były już dwa lata temu, to przed żadnym sądem nie wygrasz.

  Ad rem.
  *NIE JEST* więc kontrargumentem teza że "po to mają OC"!


  I teraz pojawia się kolejny krok: czy *wobec tego*, należy
oczekiwać, że odpowiedzialność spadnie na zarządcę *tylko
dlatego*, że nie wiadomo kto wrzucił taki kawał lodu na drogę?

BTW: wersja że on się "przyturlał od wiatru" dość mało wiarygodnie
  wygląda.
  Z kolei jakby aż tak wiało, to byłaby "siła wyższa".


pzdr, Gotfryd

316 Data: Styczen 06 2011 19:44:38
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Thu, 6 Jan 2011 19:11:00 +0100,  Gotfryd Smolik news wrote:

On Thu, 6 Jan 2011, Michał Gut wrote:
[...komuś - BTW, wnoszę o wrotki!...]
 Błąd.
*JEŚLIBY* przyjąć, że powodem szkody jest coś co zarządca POWINIEN
był zrobić i tego *rażąco* zaniechał[1], to by nie zobaczył grosza
od ubezpieczalni.
[1] Chodzi o to, że "rażące zaniedbanie" jest wyłączane w umowach.

Nie znasz umowy, moze u nich jest jakas inna.
Z drugiej strony bez jakiegos _razacego_ zaniedbania trudno uznac wine
zarzadcy drogi, bo chyba nie wymagamy stalego posterunku co 100m, zeby
pilnowal.

J.

317 Data: Styczen 06 2011 13:51:55
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

Michał Gut wrote:
>  przy predkosci strzelam 60-70 wpadam
> na 'coś' co zdążyło mi tylko mignąć

Wpadło na drogę?


> brat
> przywiozl aparak ktorym ocykalem miejsce

Wrzuć zdjęcie tej migającej bryły.


--
Bydlę

318 Data: Styczen 06 2011 05:51:22
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: ptoki 

On 6 Sty, 13:51, Bydlę  wrote:

Michał Gut wrote:

 >  przy predkosci strzelam 60-70 wpadam
 > na 'coś' co zdążyło mi tylko mignąć

Wpadło na drogę?

 > brat
 > przywiozl aparak ktorym ocykalem miejsce

Wrzuć zdjęcie tej migającej bryły.

O! tez bym obejzal.

319 Data: Styczen 06 2011 15:28:02
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 


O! tez bym obejzal.


bedzie - musze je zmniejszyc do wielkosci strawialnej i powiesze na serwerze

320 Data: Styczen 06 2011 23:14:22
Temat: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 
321 Data: Styczen 06 2011 23:23:26
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

http://sircomp.pl/punto_vs._lod/

Na pewno to jest lód?
A nie kawałek nawierzchni drogi z lodem?

322 Data: Styczen 07 2011 06:32:13
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

Na pewno to jest lód?
A nie kawałek nawierzchni drogi z lodem?


nie mial skad sie odlupac.
z jednej strony lod z drugiej ziemia, kamienie
za dnia dopiero to bylo widac

323 Data: Styczen 06 2011 17:30:41
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: ptoki 

On 6 Sty, 23:14, Michał Gut
wrote:

http://sircomp.pl/punto_vs._lod/

Wyglada ciekawie.
Trudno stwierdzic ze moglo/nie moglo odpasc z ciezarowki.
Porob duzo zdjec. I sprawdz czy to lod/asfalt/kamien. Moze sie okazac
ze to jakis zart goowniarzy.
Zobacz czy przypadkiem to cos nie zostalo zerwane z innego miejsca
drogi przez pracujaca odsniezarke.

324 Data: Styczen 07 2011 09:35:55
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

Porob duzo zdjec. I sprawdz czy to lod/asfalt/kamien. Moze sie okazac
ze to jakis zart goowniarzy.
Zobacz czy przypadkiem to cos nie zostalo zerwane z innego miejsca
drogi przez pracujaca odsniezarke.


jak napisalem wyzej to na bank lod z ziemia i kamieniami i nie jest to element drogi(a napewno nie asfaltowej)
bydle jest tak ciezkie, ze po uderzeniu przesunelo sie conajwyzej o 20 cm. taki mniej wiecej byl slad chowajacy sie pod bryla.

325 Data: Styczen 07 2011 10:26:08
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: to 

begin Michał Gut

http://sircomp.pl/punto_vs._lod/

No i tak jak sądziłem, jeśli leżało to na ciemnej części drogi i to
jeszcze pod odpowiednim kątem, że niespecjalnie odbijało światło to można
było tego w nocy nie zauważyć...

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

326 Data: Styczen 07 2011 12:09:34
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, to  wrote:

http://sircomp.pl/punto_vs._lod/

No i tak jak sądziłem, jeśli leżało to na ciemnej części drogi

To by rozwalił jedno koło, a nie pół samochodu.

i to
jeszcze pod odpowiednim kątem, że niespecjalnie odbijało światło to można
było tego w nocy nie zauważyć...

Chyba po wyłączeniu świateł.

Krzysiek Kiełczewski

327 Data: Styczen 07 2011 14:16:35
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Michał Gut

http://sircomp.pl/punto_vs._lod/

No i tak jak sądziłem, jeśli leżało to na ciemnej części drogi i to
jeszcze pod odpowiednim kątem, że niespecjalnie odbijało światło to można
było tego w nocy nie zauważyć...

lezalo tam gdzie bylo zdjecie z butem do porownania.
wlasnie jakby lezalo na ciemnym to moze latwiej byloby zobaczyc z wiekszego dystansu

328 Data: Styczen 10 2011 10:25:07
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: CeSaR 

lezalo tam gdzie bylo zdjecie z butem do porownania.
wlasnie jakby lezalo na ciemnym to moze latwiej byloby zobaczyc z
wiekszego dystansu

Gdyby światła były czyste to może i tak....

C

329 Data: Styczen 07 2011 02:46:14
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Alex81 

On 6 Sty, 23:14, Michał Gut
wrote:

http://sircomp.pl/punto_vs._lod/

Nie wiem czy to tylko na zdjeciach tak wyszlo, ale wydaje sie ze
miales wybitnie "nieczyste" swiatla - wyciagnij z tego wnioski, moze
gdyby je co jakis czas przetrzec mialbys wieksza szanse zauwazenia tej
bryly.

--
Pzdr
Alex

330 Data: Styczen 07 2011 10:56:03
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: kamil 

On 07/01/2011 10:46, Alex81 wrote:

On 6 Sty, 23:14, Michał wrote:
http://sircomp.pl/punto_vs._lod/

Nie wiem czy to tylko na zdjeciach tak wyszlo, ale wydaje sie ze
miales wybitnie "nieczyste" swiatla - wyciagnij z tego wnioski, moze
gdyby je co jakis czas przetrzec mialbys wieksza szanse zauwazenia tej
bryly.

W taka pogode co jakies 2 kilometry..



--
Pozdrawiam
Kamil

331 Data: Styczen 07 2011 13:55:57
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Bydlę 

kamil wrote:
> On 07/01/2011 10:46, Alex81 wrote:
>
>> On 6 Sty, 23:14, Michał >> wrote:
>>
>>> http://sircomp.pl/punto_vs._lod/
>>
>>
>> Nie wiem czy to tylko na zdjeciach tak wyszlo, ale wydaje sie ze
>> miales wybitnie "nieczyste" swiatla - wyciagnij z tego wnioski, moze
>> gdyby je co jakis czas przetrzec mialbys wieksza szanse zauwazenia tej
>> bryly.
>
>
> W taka pogode co jakies 2 kilometry..

A gdyby padło mu oświetlenie, to też miałby nie przerywać jazdy, bo trzebaby wyjść z auta na ziąb?

--
Bydlę

332 Data: Styczen 07 2011 12:57:02
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: kamil 

On 07/01/2011 12:55, Bydlę wrote:

kamil wrote:
 > On 07/01/2011 10:46, Alex81 wrote:
 >
 >> On 6 Sty, 23:14, Michał  >> wrote:
 >>
 >>> http://sircomp.pl/punto_vs._lod/
 >>
 >>
 >> Nie wiem czy to tylko na zdjeciach tak wyszlo, ale wydaje sie ze
 >> miales wybitnie "nieczyste" swiatla - wyciagnij z tego wnioski, moze
 >> gdyby je co jakis czas przetrzec mialbys wieksza szanse zauwazenia tej
 >> bryly.
 >
 >
 > W taka pogode co jakies 2 kilometry..

A gdyby padło mu oświetlenie, to też miałby nie przerywać jazdy, bo
trzebaby wyjść z auta na ziąb?


Nie wiem, po prostu zwracam uwage na smiesznosc niektorych argumentow typu "a gdyby tam bylo dziecko". Porzuconego na srodku jezdni niemowlaka wielkosci tej bryly chyba naprawde nikt sie nie spodziewa.



--
Pozdrawiam
Kamil

333 Data: Styczen 07 2011 15:59:38
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Bydlę 

kamil wrote:
> On 07/01/2011 12:55, Bydlę wrote:
>
>> kamil wrote:
> Nie wiem, po prostu zwracam uwage na smiesznosc niektorych argumentow
> typu "a gdyby tam bylo dziecko".


A gdyby to nie była lód, tylko coś innego?
Właśnie w tym rzecz, że coś na drodze było i dla autora wątku nie skończyło się to szczęśliwie.


> Porzuconego na srodku jezdni niemowlaka
> wielkosci tej bryly chyba naprawde nikt sie nie spodziewa.
>

Nie, czegokolwiek, co może nas zabioć, co my możemy zabić lub co może przycznić się do tego, że kogoś zabijemy lub ktoś zginie przez nas.


Pewnie wielu się głupkowato zaśmieje i powie/pomyśliu czy napisze coś o paranoi tkwiącej w  bydlęcym łbie, ale wierz mi - lepiej jest nie brać w czymś takim udziału.
Wszyscy zabici w ten sposób z pewnością zgodzą się ze mną.
Być może także ich rodziny...

--
Bydlę

334 Data: Styczen 07 2011 15:10:00
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: kamil 

On 07/01/2011 14:59, Bydlę wrote:

kamil wrote:
 > On 07/01/2011 12:55, Bydlę wrote:
 >
 >> kamil wrote:
 > Nie wiem, po prostu zwracam uwage na smiesznosc niektorych argumentow
 > typu "a gdyby tam bylo dziecko".


A gdyby to nie była lód, tylko coś innego?
Właśnie w tym rzecz, że coś na drodze było i dla autora wątku nie
skończyło się to szczęśliwie.


Autora watku nie bronie, przekroczyl predkosc w kiepskich warunkach, przylozyl w lod i ma teraz nauczke, skonczylby te durne tlumaczenia bo to sie nudne robi. Ale po prostu nie chce sprowadzac watku do absurdow.


Ty sam przecierasz swiatla co 2km? Watpie.


Pewnie wielu się głupkowato zaśmieje i powie/pomyśliu czy napisze coś o
paranoi tkwiącej w bydlęcym łbie, ale wierz mi - lepiej jest nie brać w
czymś takim udziału.
Wszyscy zabici w ten sposób z pewnością zgodzą się ze mną.
Być może także ich rodziny...


Otoz to, mial szczescie w nieszczesciu, niech wyciagnie z tego wnioski i nastepnym razem jezdzi ostroznie.

Dociekanie czy zawinil zarzadca drogi, ciezarowka czy pogoda martwemu juz nie pomoze.




--
Pozdrawiam
Kamil

335 Data: Styczen 07 2011 19:19:04
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Bydlę 

kamil wrote:
> Autora watku nie bronie, przekroczyl predkosc w kiepskich warunkach,


A ja mu tę prędkość odpuściłem całkowicie - koncentruję się na tym, że nie widział w co wjeżdża, choć (IMO) było to widoczne.

>  Ale po prostu nie chce sprowadzac watku do absurdow.


Czasami trzeba, by się upewnić, lub wykazać coś.
:-)

>
> mial szczescie w nieszczesciu, niech wyciagnie z tego wnioski i
> nastepnym razem jezdzi ostroznie.
>

Swięte słowa.


--
Bydlę

336 Data: Styczen 07 2011 22:09:40
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, kamil  wrote:

Autora watku nie bronie, przekroczyl predkosc w kiepskich warunkach,
przylozyl w lod i ma teraz nauczke, skonczylby te durne tlumaczenia bo
to sie nudne robi. Ale po prostu nie chce sprowadzac watku do absurdow.


Ty sam przecierasz swiatla co 2km? Watpie.

Jak jest sucho to Ci się światła brudzą co 2km?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

337 Data: Styczen 08 2011 17:06:14
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: kamil 

On 07/01/2011 21:09, Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-07,   wrote:

Autora watku nie bronie, przekroczyl predkosc w kiepskich warunkach,
przylozyl w lod i ma teraz nauczke, skonczylby te durne tlumaczenia bo
to sie nudne robi. Ale po prostu nie chce sprowadzac watku do absurdow.


Ty sam przecierasz swiatla co 2km? Watpie.

Jak jest sucho to Ci się światła brudzą co 2km?

Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.



--
Pozdrawiam
Kamil

338 Data: Styczen 08 2011 18:43:26
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-08, kamil  wrote:

Autora watku nie bronie, przekroczyl predkosc w kiepskich warunkach,
przylozyl w lod i ma teraz nauczke, skonczylby te durne tlumaczenia bo
to sie nudne robi. Ale po prostu nie chce sprowadzac watku do absurdow.


Ty sam przecierasz swiatla co 2km? Watpie.

Jak jest sucho to Ci się światła brudzą co 2km?

Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.

Tak, dwa dni temu było sucho.

Krzysiek Kiełczewski

339 Data: Styczen 08 2011 18:13:06
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: kamil 

On 08/01/2011 17:43, Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-08,   wrote:

Autora watku nie bronie, przekroczyl predkosc w kiepskich warunkach,
przylozyl w lod i ma teraz nauczke, skonczylby te durne tlumaczenia bo
to sie nudne robi. Ale po prostu nie chce sprowadzac watku do absurdow.


Ty sam przecierasz swiatla co 2km? Watpie.

Jak jest sucho to Ci się światła brudzą co 2km?

Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.

Tak, dwa dni temu było sucho.

Kompletnie nie wiem, o co Tobie chodzi. Sucho nie jest, na droze lezy rozjezdzony snieg. Czyms takim mozna swiatla upieprzyc w dwa kilometry jazdy za jakims samochodem.

Nie dorabiaj filozofii do prostych rzeczy.

--
Pozdrawiam
Kamil

340 Data: Styczen 08 2011 20:42:34
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Irokez 

Użytkownik "kamil"  napisał w wiadomości


Ty sam przecierasz swiatla co 2km? Watpie.

Jak jest sucho to Ci się światła brudzą co 2km?

Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.

Tak, dwa dni temu było sucho.

Kompletnie nie wiem, o co Tobie chodzi. Sucho nie jest, na droze lezy rozjezdzony snieg. Czyms takim mozna swiatla upieprzyc w dwa kilometry jazdy za jakims samochodem.

No przestań już, sucho było, bo przecież nie padało...

--
Irokez

341 Data: Styczen 09 2011 14:58:53
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-08, kamil  wrote:

Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.

Tak, dwa dni temu było sucho.

Kompletnie nie wiem, o co Tobie chodzi. Sucho nie jest, na droze lezy
rozjezdzony snieg.

Przy -10 jest sucho, mokro się robi jak jest cieplej.

Czyms takim mozna swiatla upieprzyc w dwa kilometry
jazdy za jakims samochodem.

To zjedź i wyczyść albo trzymaj odstęp o dwadzieścia metrów większy.

Nie dorabiaj filozofii do prostych rzeczy.

No.

Krzysiek Kiełczewski

342 Data: Styczen 10 2011 12:04:52
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-08, kamil  wrote:

Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.
Tak, dwa dni temu było sucho.
Kompletnie nie wiem, o co Tobie chodzi. Sucho nie jest, na droze lezy rozjezdzony snieg.

Przy -10 jest sucho, mokro się robi jak jest cieplej.

ROTFL!


Czyms takim mozna swiatla upieprzyc w dwa kilometry jazdy za jakims samochodem.

To zjedź i wyczyść albo trzymaj odstęp o dwadzieścia metrów większy.

Przejedź się tak po mieście.


Nie dorabiaj filozofii do prostych rzeczy.

No.

Krzysiek Kiełczewski

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

343 Data: Styczen 10 2011 13:23:44
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: kamil 

On 09/01/2011 13:58, Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-08,   wrote:

Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.

Tak, dwa dni temu było sucho.

Kompletnie nie wiem, o co Tobie chodzi. Sucho nie jest, na droze lezy
rozjezdzony snieg.

Przy -10 jest sucho, mokro się robi jak jest cieplej.


Mhm, tak..

Czyms takim mozna swiatla upieprzyc w dwa kilometry
jazdy za jakims samochodem.

To zjedź i wyczyść albo trzymaj odstęp o dwadzieścia metrów większy.

Ja? To nie ja placze, ze wpierdolilem sie na bryle lodu z wlasnej glupoty jadac za szybko po czyms takim.




--
Pozdrawiam
Kamil

344 Data: Styczen 10 2011 14:51:51
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-10, kamil  wrote:

Czyms takim mozna swiatla upieprzyc w dwa kilometry
jazdy za jakims samochodem.

To zjedź i wyczyść albo trzymaj odstęp o dwadzieścia metrów większy.

Ja? To nie ja placze, ze wpierdolilem sie na bryle lodu z wlasnej
glupoty jadac za szybko po czyms takim.

Ja też nie. I również nie płaczę, że czasami tak chlapie spod innych
samochdów, że co jakiś czas trzeba się zatrzymać i przeczyścić
reflektory.

Krzysiek Kiełczewski

345 Data: Styczen 10 2011 12:03:44
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-08, kamil  wrote:

Autora watku nie bronie, przekroczyl predkosc w kiepskich warunkach,
przylozyl w lod i ma teraz nauczke, skonczylby te durne tlumaczenia bo
to sie nudne robi. Ale po prostu nie chce sprowadzac watku do absurdow.


Ty sam przecierasz swiatla co 2km? Watpie.
Jak jest sucho to Ci się światła brudzą co 2km?
Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.

Tak, dwa dni temu było sucho.

Tak. Tak. Śnieg + sól + pi*drzwi -10 i sucho...
Kierowca teoretyk?

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

346 Data: Styczen 10 2011 12:23:21
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: J.F. 

On Mon, 10 Jan 2011 12:03:44 +0100,  Sebastian Kaliszewski wrote:

Krzysiek Kielczewski wrote:
Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.

Tak, dwa dni temu było sucho.

Tak. Tak. Śnieg + sól + pi*drzwi -10 i sucho...
Kierowca teoretyk?

Ale chyba Ty.
Nigdy nie widziales suchej drogi przy -10 ?

J.

347 Data: Styczen 10 2011 14:55:12
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Sebastian Kaliszewski 

J.F. wrote:

On Mon, 10 Jan 2011 12:03:44 +0100,  Sebastian Kaliszewski wrote:
Krzysiek Kielczewski wrote:
Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.
Tak, dwa dni temu było sucho.
Tak. Tak. Śnieg + sól + pi*drzwi -10 i sucho...
Kierowca teoretyk?

Ale chyba Ty.
Nigdy nie widziales suchej drogi przy -10 ?

Widziałem. Ale nie była równocześnie pokryta śniegiem -- była czysta.

pzdr
\SK

--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

348 Data: Styczen 10 2011 12:45:48
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-10, Sebastian Kaliszewski  wrote:

Ty sam przecierasz swiatla co 2km? Watpie.
Jak jest sucho to Ci się światła brudzą co 2km?
Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.

Tak, dwa dni temu było sucho.

Tak. Tak. Śnieg + sól + pi*drzwi -10 i sucho...
Kierowca teoretyk?

Praktyk. Widzę różnicę pomiędzy trwającym opadem, kilku dniami po
opadach i odwilżą.

Krzysiek Kiełczewski

349 Data: Styczen 10 2011 14:56:19
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-10, Sebastian Kaliszewski  wrote:
Ty sam przecierasz swiatla co 2km? Watpie.
Jak jest sucho to Ci się światła brudzą co 2km?
Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.
Tak, dwa dni temu było sucho.
Tak. Tak. Śnieg + sól + pi*drzwi -10 i sucho...
Kierowca teoretyk?

Praktyk. Widzę różnicę pomiędzy trwającym opadem, kilku dniami po
opadach i odwilżą.

A o sypaniu soli słyszałeś?

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

350 Data: Styczen 10 2011 15:11:58
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-10, Sebastian Kaliszewski  wrote:

Krzysiek Kielczewski wrote:
On 2011-01-10, Sebastian Kaliszewski  wrote:
Ty sam przecierasz swiatla co 2km? Watpie.
Jak jest sucho to Ci się światła brudzą co 2km?
Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.
Tak, dwa dni temu było sucho.
Tak. Tak. Śnieg + sól + pi*drzwi -10 i sucho...
Kierowca teoretyk?

Praktyk. Widzę różnicę pomiędzy trwającym opadem, kilku dniami po
opadach i odwilżą.

A o sypaniu soli słyszałeś?

Nawet widziałem. A Ty widziałeś zdjęcia tej konkretnej drogi?

Krzysiek Kiełczewski

351 Data: Styczen 11 2011 17:16:22
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-10, Sebastian Kaliszewski  wrote:
Krzysiek Kielczewski wrote:
On 2011-01-10, Sebastian Kaliszewski  wrote:
Ty sam przecierasz swiatla co 2km? Watpie.
Jak jest sucho to Ci się światła brudzą co 2km?
Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.
Tak, dwa dni temu było sucho.
Tak. Tak. Śnieg + sól + pi*drzwi -10 i sucho...
Kierowca teoretyk?
Praktyk. Widzę różnicę pomiędzy trwającym opadem, kilku dniami po
opadach i odwilżą.
A o sypaniu soli słyszałeś?

Nawet widziałem. A Ty widziałeś zdjęcia tej konkretnej drogi?

Owszem. A ty widzę zbadałeś na ich podstawie sypkość śniegu. LOL!

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

352 Data: Styczen 11 2011 19:24:44
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-11, Sebastian Kaliszewski  wrote:

Tak, dwa dni temu było sucho.
Tak. Tak. Śnieg + sól + pi*drzwi -10 i sucho...
Kierowca teoretyk?
Praktyk. Widzę różnicę pomiędzy trwającym opadem, kilku dniami po
opadach i odwilżą.
A o sypaniu soli słyszałeś?

Nawet widziałem. A Ty widziałeś zdjęcia tej konkretnej drogi?

Owszem. A ty widzę zbadałeś na ich podstawie sypkość śniegu. LOL!

Nie, porównałem do tego co się wtedy działo koło mnie, na dystancie
20-30km warunki pogodowe specjalnie się nie różnią.

Krzysiek Kiełczewski

353 Data: Styczen 14 2011 15:40:26
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: jerzu 

On Tue, 11 Jan 2011 19:24:44 +0100, Krzysiek Kielczewski
 wrote:


Nie, porównałem do tego co się wtedy działo koło mnie, na dystancie
20-30km warunki pogodowe specjalnie się nie różnią.

Żebyś się kiedyś nie zdziwił.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

354 Data: Styczen 14 2011 16:10:56
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-14, jerzu  wrote:

Nie, porównałem do tego co się wtedy działo koło mnie, na dystancie
20-30km warunki pogodowe specjalnie się nie różnią.

Żebyś się kiedyś nie zdziwił.

Ja wiem, że mogą się różnić. Wiem nawet jak szybko potrafią się
zmieniać. Ale nie przy takich stabilnych rozkładach ciśnień jakie wtedy
były...

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

355 Data: Styczen 08 2011 21:24:05
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Bydlę 

kamil wrote:
> Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.

A one są obowiązkowe?
Bo wydaje mi się, że widuję auta pozbawione tego wynalazku...

--
Bydlę

356 Data: Styczen 09 2011 16:34:17
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

A one są obowiązkowe?
Bo wydaje mi się, że widuję auta pozbawione tego wynalazku...

kiedys ponoć były
teraz napewno nie sa
ale ja np. sobie zamontuje w punciaku bo strasznie kamulce katuja lakier na progach. juz mialem raz poprawiany

357 Data: Styczen 09 2011 20:05:38
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-08, Bydlę  wrote:

> Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.

A one są obowiązkowe?
Bo wydaje mi się, że widuję auta pozbawione tego wynalazku...

Są obowiązkowe w samochodach, gdzie "tylny nawis" jest zbyt krótki w
stosunku do swojej wysokości. Gdzieś w przepisach jest podany dokładny
wzór.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

358 Data: Styczen 10 2011 12:06:18
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-08, Bydlę  wrote:

Sucho? Wystarczy jechac te 2km za kims, kto chlapacze zostawil w garazu.
A one są obowiązkowe?
Bo wydaje mi się, że widuję auta pozbawione tego wynalazku...

Są obowiązkowe w samochodach, gdzie "tylny nawis" jest zbyt krótki w
stosunku do swojej wysokości. Gdzieś w przepisach jest podany dokładny
wzór.

Przyczym większość tych przepisów dot. homologacji.

Jak samochód dostał homologację bez chlapaczy to może jeździć bez chlapaczy i kropka

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

359 Data: Styczen 10 2011 12:44:56
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-10, Sebastian Kaliszewski  wrote:
 

Są obowiązkowe w samochodach, gdzie "tylny nawis" jest zbyt krótki w
stosunku do swojej wysokości. Gdzieś w przepisach jest podany dokładny
wzór.

Przyczym większość tych przepisów dot. homologacji.

Jak samochód dostał homologację bez chlapaczy to może jeździć bez
chlapaczy i kropka

Zgadza się. Swoją drogą ciekawe czy na badaniach technicznych ktoś na to
patrzy.

Krzysiek Kiełczewski

360 Data: Styczen 10 2011 15:08:22
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-01-10, Sebastian Kaliszewski  wrote:
 
Są obowiązkowe w samochodach, gdzie "tylny nawis" jest zbyt krótki w
stosunku do swojej wysokości. Gdzieś w przepisach jest podany dokładny
wzór.
Przyczym większość tych przepisów dot. homologacji.

Jak samochód dostał homologację bez chlapaczy to może jeździć bez chlapaczy i kropka

Zgadza się. Swoją drogą ciekawe czy na badaniach technicznych ktoś na to
patrzy.


Pewnie jeśli zostały "blachy" od chlapaczy, a chlapaczy nie ma, albo jesli marka jest popularna i wiadomo, że chlapacze są w standardzie to może się i czepną.

U jednego "badacza" widziałem listę rzeczy do sprawdzenia (wisiało na ścianie -- jakieś opracowanie na podstawie rozporządzeń, czy coś w podobie -- wyglądało na jakiś pi*drzwi standardowy druk (skądś to "badacz" miał). Podejrzewam, że jak czegoś nie ma na tej liście i nie jest w jakiś inny sposób oczywiste, to nie sprawdzą.

Skąd inąd wiem, że nawet na szkoleniach dla "badaczy" często uczą ich źle (wynikło to z dyskusji na pewnym forum, gdzie ktoś argumentował, że "tak mu na kursie mówili" ale po pogrzebaniu w przepisach sam przyznał, ze go chyba jednak głupot uczyli"). Mam stąd podejrzenie graniczące z pewnością, że typowy "badacz" poza przygotowaną "z góry" listą mało co wie.
Zresztą, nie bez powodu pewne bardziej skomplikowane badania mogą wykonywac tylko niektóre punkty (jest cała kategoryzacja SKP), a niektóre tylko 1 czy 2 miejsca w całym kraju (to dotyczy głównie takich rzeczy, jak samochód zbudowany od 0)

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

361 Data: Styczen 07 2011 14:19:18
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

Nie wiem czy to tylko na zdjeciach tak wyszlo, ale wydaje sie ze
miales wybitnie "nieczyste" swiatla - wyciagnij z tego wnioski, moze
gdyby je co jakis czas przetrzec mialbys wieksza szanse zauwazenia tej
bryly.
W taka pogode co jakies 2 kilometry..


dokladnie.
lampy byly usyfione ale nie ponadprzecietnie. lewa(od kierowcy) troche uwalona od wewnatrz ale druge oswietlaja duzo lepiej niz przecietne autko. Porownalem sobie moje stare punto z nowymi reflektorami i kablami (napiecie tez ok) i swieci duzo gorzej. nie wiem gdzie roznica - zarowki tej samej klasy, wszysttko tak samo.
tyle ze reflektor wiekszy w p2fl jest

362 Data: Styczen 07 2011 12:11:16
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, Alex81  wrote:

On 6 Sty, 23:14, Michał Gut
wrote:
http://sircomp.pl/punto_vs._lod/

Nie wiem czy to tylko na zdjeciach tak wyszlo, ale wydaje sie ze
miales wybitnie "nieczyste" swiatla - wyciagnij z tego wnioski, moze
gdyby je co jakis czas przetrzec mialbys wieksza szanse zauwazenia tej
bryly.

To są światła pt. "pół roku temu myłem więc się odpieprzcie, że kogoś
oślepiam czy słabo widzę".

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

363 Data: Styczen 07 2011 12:42:28
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: to 

begin Krzysiek Kielczewski

To są światła pt. "pół roku temu myłem więc się odpieprzcie, że kogoś
oślepiam czy słabo widzę".

Chyba nigdy nie jeździłeś zimą...

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

364 Data: Styczen 07 2011 13:53:21
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, to  wrote:

begin Krzysiek Kielczewski

To są światła pt. "pół roku temu myłem więc się odpieprzcie, że kogoś
oślepiam czy słabo widzę".

Chyba nigdy nie jeździłeś zimą...

Ostatnio dzisiaj.

Krzysiek Kiełczewski

365 Data: Styczen 07 2011 14:15:58
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, jerzu  wrote:

To są światła pt. "pół roku temu myłem więc się odpieprzcie, że kogoś
oślepiam czy słabo widzę".

W takich warunkach jak dzisiaj możesz sobie światła czyścić ile
chcesz.

Dzisiaj to jest odwilż, dwa dni temu było sucho.

Po 10 kilometrach są znowu usyfione.

To się trzeba zatrzymać i przetrzeć, a nie płakać że się przekraczając
ograniczenie w nocy bez sprawnych świateł władowało w wielki kamulec.

Krzysiek Kiełczewski

366 Data: Styczen 07 2011 14:30:40
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

To się trzeba zatrzymać i przetrzeć, a nie płakać że się przekraczając
ograniczenie w nocy bez sprawnych świateł władowało w wielki kamulec.

jakbym mial brudne na tyle ze bym widzial za malo to bym tak zrobil. woze w samochodzie plyn w atomizerze i plyn do wycieraczek na taka ewentualnosc (jak ten pierwszy zamarznie).

367 Data: Styczen 07 2011 14:45:34
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, Michał Gut  wrote:

To się trzeba zatrzymać i przetrzeć, a nie płakać że się przekraczając
ograniczenie w nocy bez sprawnych świateł władowało w wielki kamulec.

jakbym mial brudne na tyle ze bym widzial za malo to bym tak zrobil. woze w
samochodzie plyn w atomizerze i plyn do wycieraczek na taka ewentualnosc
(jak ten pierwszy zamarznie).

ROTFL.

Krzysiek Kiełczewski

368 Data: Styczen 11 2011 22:38:53
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Rafal T. 

W dniu 11-01-07 14:30, Michał Gut pisze:

To się trzeba zatrzymać i przetrzeć, a nie płakać że się przekraczając
ograniczenie w nocy bez sprawnych świateł władowało w wielki kamulec.

jakbym mial brudne na tyle ze bym widzial za malo to bym tak zrobil.
woze w samochodzie plyn w atomizerze i plyn do wycieraczek na taka
ewentualnosc (jak ten pierwszy zamarznie).


E kolego. Czy to nie ty pisałeś kiedyś do mnie na priv w sprawie dotyczącej jazdy na dlugich światłach na pl.rec.motocykle? Pewnie Ty. Więc skoro na zdjeciach widać że masz mega brudne lampy to może powinieneś jeździć na "dlugich" zawsze ciut mocniej dają? Psa byś nie zobaczył czy babci co się przewróciła na lodzie i nie ma się jak podnieć..I to ten co się spierał o to że motocykliści powinni jeździć na "długich" aby byli lepiej widoczni..

pozdr
rafal

369 Data: Styczen 07 2011 14:49:01
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-01-07, jerzu  wrote:

To się trzeba zatrzymać i przetrzeć, a nie płakać że się przekraczając
ograniczenie w nocy bez sprawnych świateł władowało w wielki kamulec.

Ty tak na poważnie? Zatrzymujesz się co 10 km?

Wedle potrzeb.

Krzysiek Kiełczewski

370 Data: Styczen 07 2011 14:38:07
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: jerzu 

On Fri, 07 Jan 2011 14:15:58 +0100, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

To się trzeba zatrzymać i przetrzeć, a nie płakać że się przekraczając
ograniczenie w nocy bez sprawnych świateł władowało w wielki kamulec.

Ty tak na poważnie? Zatrzymujesz się co 10 km?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

371 Data: Styczen 07 2011 16:37:10
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: J.F. 

On Fri, 07 Jan 2011 14:38:07 +0100,  jerzu wrote:

On Fri, 07 Jan 2011 14:15:58 +0100, Krzysiek Kielczewski
To się trzeba zatrzymać i przetrzeć, a nie płakać że się przekraczając
ograniczenie w nocy bez sprawnych świateł władowało w wielki kamulec.

Ty tak na poważnie? Zatrzymujesz się co 10 km?

Zdarzalo mi sie.

A co proponujesz jak "nic nie widzisz" - zwolnic czy przyspieszyc ?
:-)

J.

372 Data: Styczen 07 2011 21:28:01
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Plumpi 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

A co proponujesz jak "nic nie widzisz" - zwolnic czy przyspieszyc ?
:-)

Zapewne wyłączyć. Szkoda prądu, bo i tak nic nie widać ;)

373 Data: Styczen 10 2011 09:13:50
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: flower 

Użytkownik "jerzu"  napisał w
wiadomości

On Fri, 07 Jan 2011 14:15:58 +0100, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

>To się trzeba zatrzymać i przetrzeć, a nie płakać że się przekraczając
>ograniczenie w nocy bez sprawnych świateł władowało w wielki kamulec.

Ty tak na poważnie? Zatrzymujesz się co 10 km?

Pierwszy raz zajrzałem na psm ponad 10 lat temu, już wtedy tu pisałeś.
Jeszcze się nie nauczyłeś że na grupie odpowiedź na takie pytanie jest
oczywista? :-)

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

374 Data: Styczen 07 2011 13:55:36
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: jerzu 

On Fri, 07 Jan 2011 12:11:16 +0100, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

To są światła pt. "pół roku temu myłem więc się odpieprzcie, że kogoś
oślepiam czy słabo widzę".

W takich warunkach jak dzisiaj możesz sobie światła czyścić ile
chcesz. Po 10 kilometrach są znowu usyfione.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

375 Data: Styczen 07 2011 11:55:49
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: flower 


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w
wiadomości

http://sircomp.pl/punto_vs._lod/

Tak po prawdzie to rzeczywiście w tym miejscu wyprzedzać tak koło 60-70 to
jakby mało rozważne...

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

376 Data: Styczen 07 2011 14:22:12
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 


Użytkownik "flower"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w
wiadomości
http://sircomp.pl/punto_vs._lod/

Tak po prawdzie to rzeczywiście w tym miejscu wyprzedzać tak koło 60-70 to
jakby mało rozważne...

to byla predkosc po zakonczeniu wyprzedzania.  jak zaczynalem to bylo pewnie ze 40. generalnie sam proces wyprzedzania poszedl gladko i bezproblemowo bo nie mialem buta w podlodze tylko sobie lekko przyspieszalem. ot taka leniwa jazda. uwazalem na goscia tym bardziej ze zachowywal sie w sposob nieprzewidywalny z lekka bo tu hamulec tu kierunek w lewo tam prawo a jedzie prosto.
zawsze staram sie wyprzedzac takich eby miec ich z tylu nie z przodu.  tego akurat wyprzedzilem przede wszystkim ze wzgledu na predkosc.

377 Data: Styczen 07 2011 14:27:21
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-01-07 14:22, Michał Gut pisze:


Użytkownik "flower"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Michał Gut" napisał w
wiadomości
http://sircomp.pl/punto_vs._lod/

Tak po prawdzie to rzeczywiście w tym miejscu wyprzedzać tak koło
60-70 to
jakby mało rozważne...

to byla predkosc po zakonczeniu wyprzedzania. jak zaczynalem to bylo
pewnie ze 40. generalnie sam proces wyprzedzania poszedl gladko i
bezproblemowo bo nie mialem buta w podlodze tylko sobie lekko
przyspieszalem. ot taka leniwa jazda. uwazalem na goscia tym bardziej ze
zachowywal sie w sposob nieprzewidywalny z lekka bo tu hamulec tu
kierunek w lewo tam prawo a jedzie prosto.
zawsze staram sie wyprzedzac takich eby miec ich z tylu nie z przodu.
tego akurat wyprzedzilem przede wszystkim ze wzgledu na predkosc.

W takich warunkach to się za takim grzecznie jedzie aż się zdecyduje,
a nie idzie nie żyletkę bez widoczności. Na drugi raz powinieneś być
rozsądniejszy.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

378 Data: Styczen 07 2011 16:25:43
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

W takich warunkach to się za takim grzecznie jedzie aż się zdecyduje,
a nie idzie nie żyletkę bez widoczności. Na drugi raz powinieneś być
rozsądniejszy.

wtedy podjalem taka a nie inna decyzje - zwykle takie czekanie konczulo sie albo zatrzymaniem calkowicie albo gwaltownym hamowaniem przed maska. to mnnie nauczylo trzymac duzo wiekszy dystans pomiedzy samochodami(mialem kilka takich roznych sytuacji).

kazde takie doswiadczenie powoduje wzrost mojego sumarycznego doswiadczenia za kolkiem.

379 Data: Styczen 07 2011 14:29:47
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: flower 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w
wiadomości


Użytkownik "flower"  napisał w wiadomości

>
> Użytkownik "Michał Gut"
napisał
> w
> wiadomości
>> http://sircomp.pl/punto_vs._lod/
>
> Tak po prawdzie to rzeczywiście w tym miejscu wyprzedzać tak koło 60-70
to
> jakby mało rozważne...

to byla predkosc po zakonczeniu wyprzedzania.  jak zaczynalem to bylo
pewnie
ze 40. generalnie sam proces wyprzedzania poszedl gladko i bezproblemowo
bo
nie mialem buta w podlodze tylko sobie lekko przyspieszalem. ot taka
leniwa
jazda. uwazalem na goscia tym bardziej ze zachowywal sie w sposob
nieprzewidywalny z lekka bo tu hamulec tu kierunek w lewo tam prawo a
jedzie
prosto.
zawsze staram sie wyprzedzac takich eby miec ich z tylu nie z przodu.
tego
akurat wyprzedzilem przede wszystkim ze wzgledu na predkosc.

Jak zapewne zauważyłeś albo zaraz zauważysz, szczerość na grupach
dyskusyjnych nie popłaca.
:-)

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

380 Data: Styczen 07 2011 16:30:11
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

Jak zapewne zauważyłeś albo zaraz zauważysz, szczerość na grupach
dyskusyjnych nie popłaca.
:-)

wiesz, generalnie to zawsze sie licze z tym ze ktos mnie zjedzie a ktos poprze nie tylko w tym watku.
jedyne co mnie wkurwia to oskarzenia o oszustwo i probe wyludzenia. to moze conajwyzej sad orzec a nie zwykly internauta. zreszta staram sie zlewac takie zaczepki choc nie zawsze mi wychodzi. nie lubie gdy ktos zarzuca mi oszustwo. TU uzna ze mi sie nie nalezy? to odrzuci roszczenie. Ja sie z tym nie zgodze? pojde do sadu. Przegram? bedzie znaczyc ze nie mialem racji. tyle.
nikt nie jest nieomylny a ja nadal uwazam ze powinienem starac sie o odszkodowanie.
bryla tam lezala i w nia wjechalem. a dywagacje nt. czyszczenia lamp co 2km, prędkosci, manewru wyprezdzania osoby niepewnej itd nie maja z tym wiele wspolnego. jakbym jechal 30 na godzine to ta bryla nadal tam by lezala

381 Data: Styczen 07 2011 17:21:24
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: to 

begin Michał Gut

a dywagacje nt. czyszczenia lamp co
2km, prędkosci, manewru wyprezdzania osoby niepewnej itd nie maja z tym
wiele wspolnego.

Niektórzy sami łamią przepisy, ale czują się lepiej gdy piętnują co sami
robią u innych. ;)

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

382 Data: Styczen 07 2011 21:35:17
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

Niektórzy sami łamią przepisy, ale czują się lepiej gdy piętnują co sami
robią u innych. ;)

heh jakie to prawdziwe i powszechne. wiesz, ja tez lubie sobie poprawiac samopoczucie po jakims 'zlym uczynku'. najlepszy do tego jest sok bananowy (raczej przecier, bo z sokiem to wspolnego wiele nie ma) :) Od razu czuje sie lepiej. Ci ktorzy nie znaja cudownych wlasciwosci pysznej zakaski lub napitku musza odreagowac gdzies indziej.

tak btw zeby nie bylo - rzadko jezdze zgodnie z przepisami, ale lamie je swiadomie. chocby we wspomnianym wczesniej szymanowie - z 1km prostej drogi bez absolutnie zadnego zakretu i ograniczenie do 40 (kawalek dalej za miejscem dzwona). O ile przy 2 bardzo ostrych zakretach rzadko kiedy dociagam do 30km/h (maly promien i kąt ok 90st - 2sztuki) o tyle nie pamietam bym kiedykolwiek jechal na nastepujacym odcinku po zakretach ponizej 60 na suchym (w zimie w sniegu to co innego bo tam plug przejedzie jak zabladzi).

ciekaw jestem co ubezpieczyciel powie.

383 Data: Styczen 10 2011 00:14:11
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Plumpi 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

a dywagacje nt. czyszczenia lamp co
2km, prędkosci, manewru wyprezdzania osoby niepewnej itd nie maja z tym
wiele wspolnego.

Niektórzy sami łamią przepisy, ale czują się lepiej gdy piętnują co sami
robią u innych. ;)

Chwila, chwila. Jeżeli nawet łamię prawo to nie mam prawa twierdzić publicznie , że robię dobrze, a źle ci co postępują zgodnie z tym prawem.
Sam kiedyś zaliczyłem niekontrolowaną jazdę na gołoledzi, po której rozbiłem auto. Jednak w przeciwieństwie do innych uważam, że sam sobie zawiniłem, bo powinienem był wtedy jechać znacznie wolniej, a nie zapier...ć ponad 110km/h na drodze powiatowej, gdzie dozwolone było maksymalnie 90km/h. Nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby ubiegać się o jakiekolwiek pieniądze od zarządcy drogi, że nie posypał jej piachem czy solą. Był to okres zimowy, choć jezdnia całkiem czarna, a temperatura nieco powyżej zera.

384 Data: Styczen 10 2011 10:31:30
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: J.F. 

On Mon, 10 Jan 2011 00:14:11 +0100,  Plumpi wrote:

Chwila, chwila. Jeżeli nawet łamię prawo to nie mam prawa twierdzić
publicznie , że robię dobrze, a źle ci co postępują zgodnie z tym prawem.
Sam kiedyś zaliczyłem niekontrolowaną jazdę na gołoledzi, po której rozbiłem
auto. Jednak w przeciwieństwie do innych uważam, że sam sobie zawiniłem, bo
powinienem był wtedy jechać znacznie wolniej, a nie zapier...ć ponad 110km/h
na drodze powiatowej, gdzie dozwolone było maksymalnie 90km/h.

Ale przy 90 pewnie tez bys wpadl :-)

J.

385 Data: Styczen 10 2011 23:26:49
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Plumpi 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Mon, 10 Jan 2011 00:14:11 +0100,  Plumpi wrote:
Chwila, chwila. Jeżeli nawet łamię prawo to nie mam prawa twierdzić
publicznie , że robię dobrze, a źle ci co postępują zgodnie z tym prawem.
Sam kiedyś zaliczyłem niekontrolowaną jazdę na gołoledzi, po której rozbiłem
auto. Jednak w przeciwieństwie do innych uważam, że sam sobie zawiniłem, bo
powinienem był wtedy jechać znacznie wolniej, a nie zapier...ć ponad 110km/h
na drodze powiatowej, gdzie dozwolone było maksymalnie 90km/h.

Ale przy 90 pewnie tez bys wpadl :-)

Pomyślmy.
Jechałem ponad 110km/h.
Zanim wpadłem do rowu uderzając w skarpę, wytraciłem predkość do ok. 80km/h.
Gdybym jechał powiedzmy 70km/h i wytracił do ok. 40km/h to jest o połowę mniej niż poprzednio.
Być może przy tej prędkości udało by mi się zapanowac nad samochodem. Z całą pewnością przy prędkości 40km/h byłyby mniejsze uszkodzenia auta, a mnie nie bolały żebra przez kilka dni od uderzenia pasów.

386 Data: Styczen 10 2011 12:11:19
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości
a dywagacje nt. czyszczenia lamp co
2km, prędkosci, manewru wyprezdzania osoby niepewnej itd nie maja z tym
wiele wspolnego.

Niektórzy sami łamią przepisy, ale czują się lepiej gdy piętnują co sami
robią u innych. ;)

Chwila, chwila. Jeżeli nawet łamię prawo to nie mam prawa twierdzić publicznie , że robię dobrze, a źle ci co postępują zgodnie z tym prawem.

Tak w ogólności: A czemu? Nie należy mylić prawa z moralnością.

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

387 Data: Styczen 08 2011 14:47:28
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Bydlę 

Michał Gut wrote:

. jakbym jechal 30 na godzine to ta bryla nadal tam by lezala


Nie usunąłbyś z drogi?
Dlaczego?

--
Bydlę

388 Data: Styczen 08 2011 17:13:29
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

Nie usunąłbyś z drogi?
Dlaczego?

udajesz glupiego, jestes czy zwyczajnie nie zrozumiales?

389 Data: Styczen 08 2011 21:21:18
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Bydlę 

Michał Gut wrote:
>> Nie usunąłbyś z drogi?
>> Dlaczego?
>
>
> udajesz glupiego, jestes czy zwyczajnie nie zrozumiales?


Jakiś problem z udzieleniem odpowiedzi?
Załóż, że ci nie dorównuję i musisz jak dziecku wyjaśnić, co znaczy, że gdybyś jechał powoli, to ta bryła by tam została...

--
Bydlę

390 Data: Styczen 09 2011 16:36:08
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

niezaleznie od predkosci z jaka bym sie tam poruszal to bryla by tam lezala. akby mnie tam nie bylo to tez by lezala chyba zeby wpakowal sie na nia ktos inny i ją zabrał/przeniosl

sedno jest takie ze lezal tam obiekt jaki stwarza niebezpieczenstwo i jakiego byc nie powinno.

391 Data: Styczen 07 2011 17:40:36
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Bydlę 

flower wrote:
> Jak zapewne zauważyłeś albo zaraz zauważysz, szczerość na grupach
> dyskusyjnych nie popłaca.
> :-)

To nie tak. Szczerość pozwala innym dość dobrze ocenić chłodnym okiem sprawę.
To, że najczęściej taki osąd nie podoba się autorowi sprawy, to rzecz zupełnie inna.

Ale jeśli ktoś lubi mieć fałszywe wnioski, to nic nie stoi na przeszkodzie, by opowiadając historię redukował prędkość, zwiększał widoczność itd.
Z tym, że to do niczego nie prowadzi, bo oceniający zazwyczaj wyłapują takie szachrajstwa.
:-)

(tu pozdrawiamy takiego jednego pana sierżanta z Katowic, który jest lepszy od komputera w wyłapywaniu fałszu w zeznaniach nt. tego, jak doszło do kolizji drogowych...)


--
Bydlę

392 Data: Styczen 10 2011 00:06:24
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Plumpi 

Użytkownik "flower"  napisał w wiadomości

Jak zapewne zauważyłeś albo zaraz zauważysz, szczerość na grupach
dyskusyjnych nie popłaca.
:-)

To niby co, mamy go chwalić i pouczać jak powinien kłamać, żeby wyłudził pieniądze ?

393 Data: Styczen 10 2011 12:17:42
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:

Użytkownik "flower"  napisał w wiadomości
Jak zapewne zauważyłeś albo zaraz zauważysz, szczerość na grupach
dyskusyjnych nie popłaca.
:-)

To niby co, mamy go chwalić i pouczać jak powinien kłamać, żeby wyłudził pieniądze ?

Wyłudził?

Jeśli sąd uzna że ma rację i że leżący na jedni blok to wina zarządcy to nie wyłudził. A jak uzna że nie ma racji to nic nie dostanie i jeszcze koszta sądowe poniesie.


BTW, jak wyjedziesz komuś z podporządkowanej i będzie dzwon to wina Twoja choćby ten komu wyjechałeś przekroczył prędkość. Wina będzie jego dopiero wtedy gdy wykażesz że jego przekroczenie prędkości było takie, że nie byłeś w stanie prawidłowo zareagować (np. był niewidoczny albo tak daleko, że nie dało się rozsądnie ocenić jego prędkości).

Tu jest to samo -- jeśli jest wina zarządcy drogi w tym, że była na niej przeszkoda to jest to jego wina niezależnie od prędkości tego, który w nią wjechał.

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

394 Data: Styczen 10 2011 12:36:18
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

To niby co, mamy go chwalić i pouczać jak powinien kłamać, żeby wyłudził pieniądze ?

licz sie ze slowami - nie mam i nie mialem nigdy zamiaru wyludzic pieniedzy.
chcialem uzyskac informacje na co uwazac w kontaktach z ubezpieczycielem zeby nie dac sie zbyc.
to czy moje roszczenie jest zasadne stwierdzi ubezpieczyciel. jesli uzna ze bezzasadne to moge jeszcze walczyc o _moją_ rację w sądzie. Czy bede? nie wiem. ale nie waz sie mnie nazywac oszustem, zarzucac mi wyludzenia itd. o ile nie masz ku temu solidnych dowodow. bardzo ładnie proszę.

395 Data: Styczen 10 2011 14:28:51
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

To niby co, mamy go chwalić i pouczać jak powinien kłamać, żeby wyłudził pieniądze ?

licz sie ze slowami - nie mam i nie mialem nigdy zamiaru wyludzic pieniedzy.
chcialem uzyskac informacje na co uwazac w kontaktach z ubezpieczycielem zeby nie dac sie zbyc.
to czy moje roszczenie jest zasadne stwierdzi ubezpieczyciel. jesli uzna ze bezzasadne to moge jeszcze walczyc o _moją_ rację w sądzie. Czy bede? nie wiem. ale nie waz sie mnie nazywac oszustem, zarzucac mi wyludzenia itd. o ile nie masz ku temu solidnych dowodow. bardzo ładnie proszę.

Ależ ja nie mam pretensji do Ciebie tylko do tych co Ci radzą jak masz kłamać, aby wyłudzić pieniądze.
Jezeli opiszesz tak jak było naprawdę i podasz w TU czy sądzie te informacje, które podałeś nam w pierwszym poście i uzyskasz jakiekolwiek odszkodowanie to ja nie mam nic przeciwko temu i tego Ci życzę. Jednak patrzę na to w sposób realny i zauważam Twoje rażące błędy, które doprowadziły do tego wydarzenia.
Natomiast jeżeli powiesz, że jechałeś nie szybciej jak 40km/h i miałeś bardzo dobrą widoczność, co nie jest prawdą to będziesz własnie wyłudzaczem, ponieważ jesteś świadomy tego, że było inaczej.

396 Data: Styczen 10 2011 19:49:46
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

Ależ ja nie mam pretensji do Ciebie tylko do tych co Ci radzą jak masz kłamać, aby wyłudzić pieniądze.
Jezeli opiszesz tak jak było naprawdę i podasz w TU czy sądzie te informacje, które podałeś nam w pierwszym poście i uzyskasz jakiekolwiek odszkodowanie to ja nie mam nic przeciwko temu i tego Ci życzę. Jednak patrzę na to w sposób realny i zauważam Twoje rażące błędy, które doprowadziły do tego wydarzenia.
Natomiast jeżeli powiesz, że jechałeś nie szybciej jak 40km/h i miałeś bardzo dobrą widoczność, co nie jest prawdą to będziesz własnie wyłudzaczem, ponieważ jesteś świadomy tego, że było inaczej.

nie wiem jak musialbym byc przekonujacym klamca by przekonac ze jechalem 40 i strzelila poducha. wiem mniej wiecej ile jechalem i nie mam zamiaru czarowac. zycie nie raz mi juz odowodnilo ze prawdomownosc chroni od wielu nieciekawych sytuacji.

397 Data: Styczen 07 2011 06:47:46
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: ptoki 

On 7 Sty, 14:22, Michał Gut
wrote:

U ytkownik "flower"  napisa w wiadomo



> U ytkownik "Micha Gut"  napisa
> w
> wiadomo
>>http://sircomp.pl/punto_vs._lod/

> Tak po prawdzie to rzeczywi cie w tym miejscu wyprzedza tak ko o 60-70 to
> jakby ma o rozwa ne...

to byla predkosc po zakonczeniu wyprzedzania.  jak zaczynalem to bylo pewnie
ze 40. generalnie sam proces wyprzedzania poszedl gladko i bezproblemowo bo
nie mialem buta w podlodze tylko sobie lekko przyspieszalem. ot taka leniwa
jazda. uwazalem na goscia tym bardziej ze zachowywal sie w sposob
nieprzewidywalny z lekka bo tu hamulec tu kierunek w lewo tam prawo a jedzie
prosto.

Moze dawal ci do zrozumienia ze teraz mozna wyprzedzac?
Ten prawy kierunkowskaz moglby na to wskazywac.
Ale tez mi sie okolica dosyc ciasna wydawala i srednio bym tam sie
bral za wyprzedzanie.

Jesli ta bryla nie zostala zerwana z drogi przez odsniezarke tylko
spadla z innego pojazdu to niestety. Bez AC pozostaje ci przyjac nauke
i przelknac strate.

398 Data: Styczen 07 2011 16:24:02
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

moze dawal ci do zrozumienia ze teraz mozna wyprzedzac?
Ten prawy kierunkowskaz moglby na to wskazywac.




nie nie dawal mi znaku bo taki zamotany jechal jeszcze na drodze poprzecznej wczesniej. tez takie manewry robil. tam chcialem go wyprzedzic z powodu dziwnego zachowania ale bylo tam bardziej slisko (nie pytaj sie mnie dlaczego bo nie wiem, ta boczna droga bylo o niebo lepsza)  a poza tym samochody z naprzeciwka.

399 Data: Styczen 10 2011 00:04:16
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

to byla predkosc po zakonczeniu wyprzedzania.  jak zaczynalem to bylo pewnie ze 40. generalnie sam proces wyprzedzania poszedl gladko i bezproblemowo bo nie mialem buta w podlodze tylko sobie lekko przyspieszalem. ot taka leniwa jazda. uwazalem na goscia tym bardziej ze zachowywal sie w sposob nieprzewidywalny z lekka bo tu hamulec tu kierunek w lewo tam prawo a jedzie prosto.
zawsze staram sie wyprzedzac takich eby miec ich z tylu nie z przodu. tego akurat wyprzedzilem przede wszystkim ze wzgledu na predkosc.

He he he. Może jednak przestań się tłumaczyć, bo tylko się bardziej pogrążasz :)
Skoro sygnalizował skręt w lewo to nie wolno Ci było wyprzedzać, a skoro widziałeś. że sygnalizuje raz w lewo, a raz w prawo to powinna u Ciebie zadziałać zasada ograniczenia zaufania.
Podsumujmy zatem:
1. Jazda z nadmierną prędkościa w terenie zabudowanym.
2. Niedostosowanie prędkości do warunków atmosferycznych oraz panujących na drodze.
3. Prowadzenie pojazdu pomimo dużego zmęczenia.
4. Wyprzedzanie pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo.
5. Niezastosowanie zasady ograniczenia zaufania w stosunku do uczestnika ruchu drogowego, który zachowuje się irracjonalnie.

400 Data: Styczen 10 2011 09:05:59
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

He he he. Może jednak przestań się tłumaczyć, bo tylko się bardziej pogrążasz :)
Skoro sygnalizował skręt w lewo to nie wolno Ci było wyprzedzać, a skoro widziałeś. że sygnalizuje raz w lewo, a raz w prawo to powinna u Ciebie zadziałać zasada ograniczenia zaufania.

zauwazylesz ze napisalm ze manewr wyprzeddzania wykonalem bez problemu? widzisz tu jakikolwiek zwiazek poza tym ze wyjsciowa predkosc byla wieksza? jakby go nie bylo to i tak bym przyspieszyl do 'predkosci podroznej'

Podsumujmy zatem:
1. Jazda z nadmierną prędkościa w terenie zabudowanym.
aha
2. Niedostosowanie prędkości do warunków atmosferycznych oraz panujących na drodze.
aha
3. Prowadzenie pojazdu pomimo dużego zmęczenia.
pewnie
4. Wyprzedzanie pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo.
nigdzie nie napisalem ze sygnalizowal zamiar skretu w lewo

5. Niezastosowanie zasady ograniczenia zaufania w stosunku do uczestnika ruchu drogowego, który zachowuje się irracjonalnie.
zachowalem - jak mialem chwile wolnego to go wyprzdzilem pilnujac go zeby nie wpakowal sie na mnie chociazby. to jeden z powodow dla ktorych potencjalnie moglem nie zauwazyc bryly.

co was napadlo - podniecaja was dywagacje jakie 'potencjalne' bledy moglem popelnic? temat byl o nieco czym innym. wiekszosc waszych opini jest tuningowana o wasza wyobraznie.
Wrecz pasuje tu skecz: http://www.youtube.com/watch?v=jwOFMOXP-eM
Opisuje on poziom niektorych wypowiedzi a co bardziej tworczy juz startowali z oskarzeniami oszustwa i wyludzenia.

Dlatego tez tym radosnym akcentem koncze tego flejma - ino powiesze jeszcze watek z informacja o finale sprawy.

sir

401 Data: Styczen 10 2011 09:14:26
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości news:

co was napadlo - podniecaja was dywagacje jakie 'potencjalne' bledy moglem popelnic?

To Twoja wina, po co dyskutujesz z kapelusznikami?
Z których większość pewnie nawet prawka nie ma?
Nic sensownego i tak się nie dowiesz, a odpowiadanie im na produkowane przez nich bzdury, właśnie tak się kończy.
Splonkować, olać, etc - to jedyny sposób na podobnych przygłupów.

402 Data: Styczen 10 2011 11:22:05
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

Splonkować, olać, etc - to jedyny sposób na podobnych przygłupów.

plonkuje ewidentnych chamow(z tego watku Jotte, ktory zdaje sie ze byl juz w moim kf wczesniej) albo trole.
niezgadzac sie z moja opinia mozna - jak napisalem gdzie 2 polakow tam 3 opinie. a takich delikwentow staram sie uswiadamiac lub wyjasniac a potem sobie odpuszczam. zawsze wychodze z zalozenia ze rozmawiam z czlowiekiem rownym sobie, a ze akurat czasami okazuje sie ze zalozenie bledne... (akurat nie mowie tu o plumpim z ktorym choc sie nie zgadzam to ktorego posty czytam na pmb i nic do niego nie mam - on ma prawo nie zgadzac sie z moimi opiniami a ja z jego).

sir

403 Data: Styczen 10 2011 11:24:05
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

Splonkować, olać, etc - to jedyny sposób na podobnych przygłupów.

plonkuje ewidentnych chamow(z tego watku Jotte, ktory zdaje sie ze byl juz w moim kf wczesniej) albo trole.

Kapelusznika wypisującego bzdury na grupie samochodowej spokojnie można z miejsca zaliczyć do trolli.

404 Data: Styczen 10 2011 11:32:07
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

Kapelusznika wypisującego bzdury na grupie samochodowej spokojnie można z miejsca zaliczyć do trolli.

wiesz, gdyby w polsce ktos pomyslal to nie istnialo by martwe prawo. Podniesc predkosc max tam gdzie mozna i obostrzyc tam gdzie nie mozna jechac szybko. Dla mnie idelany przyklad to droga pomiedzy konstancinem a wilanowem (dc). kilka kilometrow drogi dwujezdniowej z rzadkimi zabudowaniami i moze 3 krzyzowki sa po drodze i ograniczenie do 60 afair(a bylo swego czsau 50) - droga prosta. Tylko dlatego ze w granicach wwy. kieeedys bylo tam ograniczenie do 90 i bylo ok, a teraz to miejsce do polowu mandatow.

idiotyczne ograniczenia prowadza do ignorowania prawa. jakby byly racjonalne to byloby duzo mniej problemow z przekraczaniem predkosci a zwalszcza ignorowania tych ograniczen ktore sa uzasadnione (czyli 40 gdzie naprawde jest niebezpiecznie).


sir

405 Data: Styczen 10 2011 12:15:18
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

Kapelusznika wypisującego bzdury na grupie samochodowej spokojnie można z miejsca zaliczyć do trolli.

wiesz, gdyby w polsce ktos pomyslal to nie istnialo by martwe prawo. Podniesc predkosc max tam gdzie mozna i obostrzyc tam gdzie nie mozna jechac szybko. Dla mnie idelany przyklad to droga pomiedzy konstancinem a wilanowem (dc). kilka kilometrow drogi dwujezdniowej z rzadkimi zabudowaniami i moze 3 krzyzowki sa po drodze i ograniczenie do 60 afair(a bylo swego czsau 50) - droga prosta. Tylko dlatego ze w granicach wwy. kieeedys bylo tam ograniczenie do 90 i bylo ok, a teraz to miejsce do polowu mandatow.

idiotyczne ograniczenia prowadza do ignorowania prawa. jakby byly racjonalne to byloby duzo mniej problemow z przekraczaniem predkosci a zwalszcza ignorowania tych ograniczen ktore sa uzasadnione (czyli 40 gdzie naprawde jest niebezpiecznie).

Pełna zgoda.
Wracając do kapeluszników - każdy kto nie rozumie tego prostego faktu, nie nadaje się na partnera do dyskusji, to taki warunek minimum.
Szkoda czasu.

406 Data: Styczen 10 2011 12:40:40
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

Pełna zgoda.
Wracając do kapeluszników - każdy kto nie rozumie tego prostego faktu, nie nadaje się na partnera do dyskusji, to taki warunek minimum.
Szkoda czasu.

to ze o wjechanie w bryle obwiniaja i analizuja manewr wyprzedzania jest irytujace ale nie wynika to z kapelusznictwa a raczej kalectwa umyslowego lub zwyczajnej polskiej tendencji by zajebac komus dla zasady.
wg niektorych powinienem zostac wtracony do rosyjskiej kolonii karnej za jazdę samochodem po zmroku.
a moj problem polega na tym ze zarzuty kierowane pod moim adresem biore do siebie i zaczynam sie bronic. - takze te generowane przez tłumoków, dzieci, owych kapelusznikow itd.

co do marnowania czasu - zgadzam sie, ale sie bronie bo cenie sobie swoje imię.
sir

407 Data: Styczen 10 2011 12:45:11
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

Pełna zgoda.
Wracając do kapeluszników - każdy kto nie rozumie tego prostego faktu, nie nadaje się na partnera do dyskusji, to taki warunek minimum.
Szkoda czasu.

to ze o wjechanie w bryle obwiniaja i analizuja manewr wyprzedzania jest irytujace ale nie wynika to z kapelusznictwa a raczej kalectwa umyslowego

Jedno z drugim jest tożsame.

408 Data: Styczen 10 2011 19:51:47
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

to ze o wjechanie w bryle obwiniaja i analizuja manewr wyprzedzania jest irytujace ale nie wynika to z kapelusznictwa a raczej kalectwa umyslowego

Jedno z drugim jest tożsame.

bez przesady
sa po prostu ludzie ktorzy holduja zasadzie dura lex sed lex. choc uwazam ze w wiekszosci to zwykly kit i rzeczywistosc odbiega znaczaco od generowanego wizerunku prawego obywatela.

409 Data: Styczen 10 2011 19:58:19
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

to ze o wjechanie w bryle obwiniaja i analizuja manewr wyprzedzania jest irytujace ale nie wynika to z kapelusznictwa a raczej kalectwa umyslowego

Jedno z drugim jest tożsame.

bez przesady
sa po prostu ludzie ktorzy holduja zasadzie dura lex sed lex.

Albo befehl ist befehl.
To też rodzaj umysłowego kalectwa, w imię którego można pół świata wymordować i nie odczuwać skrupułów.

410 Data: Styczen 10 2011 21:07:17
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Michał Gut 

To też rodzaj umysłowego kalectwa, w imię którego można pół świata wymordować i nie odczuwać skrupułów.

a to juz religia - ale zgodze sie:) umyslowe kalectwo prowadzi do nieszczesc

411 Data: Styczen 10 2011 12:19:36
Temat: Re: ZDJĘCIA
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości
to byla predkosc po zakonczeniu wyprzedzania.  jak zaczynalem to bylo pewnie ze 40. generalnie sam proces wyprzedzania poszedl gladko i bezproblemowo bo nie mialem buta w podlodze tylko sobie lekko przyspieszalem. ot taka leniwa jazda. uwazalem na goscia tym bardziej ze zachowywal sie w sposob nieprzewidywalny z lekka bo tu hamulec tu kierunek w lewo tam prawo a jedzie prosto.
zawsze staram sie wyprzedzac takich eby miec ich z tylu nie z przodu. tego akurat wyprzedzilem przede wszystkim ze wzgledu na predkosc.

He he he. Może jednak przestań się tłumaczyć, bo tylko się bardziej pogrążasz :)
Skoro sygnalizował skręt w lewo to nie wolno Ci było wyprzedzać, a skoro widziałeś. że sygnalizuje raz w lewo, a raz w prawo to powinna u Ciebie zadziałać zasada ograniczenia zaufania.
Podsumujmy zatem:
1. Jazda z nadmierną prędkościa w terenie zabudowanym.

Być może

2. Niedostosowanie prędkości do warunków atmosferycznych oraz panujących na drodze.

nie

3. Prowadzenie pojazdu pomimo dużego zmęczenia.

jak dużego?

4. Wyprzedzanie pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo.

czyżby?

5. Niezastosowanie zasady ograniczenia zaufania w stosunku do uczestnika ruchu drogowego, który zachowuje się irracjonalnie.

na pewno?

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

412 Data: Styczen 06 2011 14:09:43
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 6 Jan 2011 00:41:05 +0100, Michał Gut
 wrote:

Stalo sie to na drodze nr 734 we wsi Szymanow. Google maps po wpisaniu nazwy
miejscowosci miej wiecej precycyjnie wskazuja gdzie sie zdzwonilem.

Na tej mapie jest IMHO błąd. Droga nr 734 nie biegnie przez Szymanów
tylko przez Łubną do Kawęczyna. Chyba że się coś ostatnimi czasy
zmieniło.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

413 Data: Styczen 06 2011 16:00:29
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 


Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości

On Thu, 6 Jan 2011 00:41:05 +0100, Michał Gut
 wrote:

Stalo sie to na drodze nr 734 we wsi Szymanow. Google maps po wpisaniu nazwy
miejscowosci miej wiecej precycyjnie wskazuja gdzie sie zdzwonilem.

Na tej mapie jest IMHO błąd. Droga nr 734 nie biegnie przez Szymanów
tylko przez Łubną do Kawęczyna. Chyba że się coś ostatnimi czasy
zmieniło.

pojechalem i sprawdzilem....faktycznie blad w googlach...
biegnie ta droga przez totalne zadupie gdzie droga jest na szerokosc jednego samochoduy.
dzieki za info- oszczedziles mi biegania do otwocka z konstancina....

414 Data: Styczen 06 2011 16:54:45
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

jerzu wrote:

Droga nr 734 nie biegnie przez Szymanów

TEN Szymanów?

--
Bydlę

415 Data: Styczen 06 2011 14:28:36
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Jawi 

W dniu 2011-01-06 00:41, Michał Gut pisze:

Potrzebuje porady grupowiczow, moze ktos to juz przerabial.

Scenariusz:
21:30 wracam z pracy zjebany jak koń po westernie, jadę przez wieś
40-50kmph a przede mna samochod na 'obcych' blachach. wyprzedzam i po
zakonczeniu manewru po jakichs 100m przy predkosci strzelam 60-70 wpadam
na 'coś'
Witam
No widzisz, ten dostosował prędkość:))

416 Data: Styczen 06 2011 14:32:39
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: ProfesorSparks 

W przeciwieństwie do większości nie będę cię linczował. Miałeś pecha i tyle. IMHO nie zawracaj sobie dupy z odszkodowaniem bo stracisz tylko czas a i tak nic z tego nie wyjdzie.
Zamiast tego napraw samochód aby jak najszybciej wrócić do pracy i móc zapracować na nowy. Prawdopodobieństwo, że odzyskasz jakąkolwiek kasę od kogokolwiek jest bliskie zeru i cała operacja ekonomicznie nie ma sensu, zwłaszcza, że jak sam piszesz twój samochód jest warty ok 10 tys.
Pomyśl ile mógłbyś zarobić w czasie kiedy będziesz jeździł za tą sprawą i podejmij decyzję.

--
Profesor Sparks pozdrawia!!!

417 Data: Styczen 06 2011 14:52:41
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Pomyśl ile mógłbyś zarobić w czasie kiedy będziesz jeździł za tą sprawą i podejmij decyzję.

samochod zastepczy jakis musze skolowac na biegu bez 2 zdan. nie moge sobie pozwolic na przerwe w pracy.

418 Data: Styczen 06 2011 16:45:32
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: pj 

Witam
Drogę 734 znam i nawet latem nie przekraczam  tam 50, mimo że tam jest prosto ale za dużo tam rzeczy nieprzewidywalnych może się zdarzyć,  tym bardziej że gość którego wyprzedzałeś podobno skręcił na posesję.  Szanse na wygraną masz marne.  Mnie ciekawi dlaczego odpaliła Ci poduszka, podobno bryła przeszła pod zderzakiem  i uderzyła tylko w miskę ?
Pozdrawiam

419 Data: Styczen 06 2011 17:04:06
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Drogę 734 znam i nawet latem nie przekraczam  tam 50, mimo że tam jest prosto ale za dużo tam rzeczy nieprzewidywalnych może się zdarzyć,  tym bardziej że gość którego wyprzedzałeś podobno skręcił na posesję.  Szanse na wygraną masz marne.  Mnie ciekawi dlaczego odpaliła Ci poduszka, podobno bryła przeszła pod zderzakiem  i uderzyła tylko w miskę ?
Pozdrawiam

to nie droga 734

nie wiem czemu strzelila. pewnie dlatego ze uderzony zostal silnik a samochod zostal wyrwany nim do gory (podskoczyl na samej misce->silniku)

420 Data: Styczen 06 2011 17:28:40
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: pj 

To nie był Szymanów ?

421 Data: Styczen 06 2011 19:50:17
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 


Użytkownik "pj"  napisał w wiadomości

To nie był Szymanów ?

ten
mazowieckie pow piaseczynski gm gora kalwaria

422 Data: Styczen 06 2011 20:07:14
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: pj 

W dniu 2011-01-06 19:50, Michał Gut pisze:


Użytkownik "pj"  napisał w wiadomości
To nie był Szymanów ?

ten
mazowieckie pow piaseczynski gm gora kalwaria
OK wiem mieszkam w okolicy i ta droga nigdy nie nastrajało do szybszej jazdy, nocni ludzie, batmany na nieoświetlonych rowerach i mistrzowie prostej. Jeździłem tam i samochodem i rowerem. Ty jednak masz naprawdę dużo szczęścia żyjesz, jesteś  w jednym kawałku, dopiero daleko daleko za tym wszystkim jest twój pech. To są tylko pieniądze które raz się ma, a innym razem nie ma.
Pozdrawiam szczęściarza

423 Data: Styczen 06 2011 21:23:09
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

mazowieckie pow piaseczynski gm gora kalwaria
OK wiem mieszkam w okolicy i ta droga nigdy nie nastrajało do szybszej jazdy, nocni ludzie, batmany na nieoświetlonych rowerach i mistrzowie prostej. Jeździłem tam i samochodem i rowerem. Ty jednak masz naprawdę dużo szczęścia żyjesz, jesteś  w jednym kawałku, dopiero daleko daleko za tym wszystkim jest twój pech. To są tylko pieniądze które raz się ma, a innym razem nie ma.

zaaz z teego spot wyjdzie.
ja ty, artur maslag tez tamtedy jezdzil:)
ciesze sie bardzo ze nic mi nie jest zwlaszcza w oczy - mialem okulary.
wiem ze kasa rzecz nabyta i tego sie trzymam ale wiesz...jak sie liczy kazdy grosz to nawet te 2kpln naprawy moze nieco dac w kosc.
to ze juz sie dowiedzialem ze koszty beda nizsze juz duzo mi daje ale wiesz... twoje narzedzie pracy, nieubezieczone. Koszt ac jest duzy i nie stac mnie na to. a ci ktorzy tak pisza jakimi to nie sa specjalistami ze maja ac to coz... stac ich zeby wyladowac taka kase to ich sprawa. ja uwazam ze ac jest nieoplacalne. za duzo slyszalem o kombinowaniu przy wyplatach z ac - nie widzi mi sie do auta 10kpln ladowac 1,5kpln rocznie tylko po to zeby miec  zludne nadzieje na odszkodowanie. owszem. ulatwiloby to zycie. ale na ok 2 lata jak jezdze tym samochodem zaplacilbym za ac ok 3kpln czyli 30% wartosci - z ac skorzystalbym zdaje sie pierwszy raz. w ASO jakbym naprawial to by sie zwrocilo. ale tak: przekroczenie predkosci dozwolonej, udzial wlasny, amortyzacja itd itd i w efekcie zaplacilbym tyle samo co naprawiajac to sposobem gospodarczym czesciami z rozbitkow sam lub u mechanika.

coz....przynajmniej wiem ze samochod mial sprawna poduche a nie atrape....
heh...

424 Data: Styczen 06 2011 22:12:07
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: aro333 

Nie bierzesz  jeszcze jednej rzeczy pod uwagę. Z biegiem lat nabijasz sobie
zniżki jeżeli nie bedzie szkody. Jak bedzie szkoda to i tak nie ty kryjesz.
A bez szkody masz zniżki , nawet do 60 procent. Cały czas będziesz jezdził
samochodem 10 letnim? Czy może kiedys jak biznes sie rozrosnie kupisz furaka
za 80 tysi? Wtedy podobna przygoda nie bedzie kosztowac 5 tysi ale duzo duzo
wiecej. I co wtedy? Tez go polepisz aby tylko sie toczył?
Pisze o jakims udziale wlasnym i dalej blebleble. A slyszales o opcji
warsztat a nie wycena? Fakt wtedy nie zakombinujesz ale oddajesz auto do
naprawy, odbierasz i wogole nie widzisz kasy przy tym. Ubezpieczyciel
rozlicza sie z zakladem naprawiajacym.No nic , Twoja kasa twoja decyzja.

425 Data: Styczen 10 2011 11:21:57
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-01-06 22:12, aro333 pisze:

Nie bierzesz  jeszcze jednej rzeczy pod uwagę. Z biegiem lat nabijasz sobie
zniżki jeżeli nie bedzie szkody. Jak bedzie szkoda to i tak nie ty kryjesz.
A bez szkody masz zniżki , nawet do 60 procent. Cały czas będziesz jezdził
samochodem 10 letnim? Czy może kiedys jak biznes sie rozrosnie kupisz furaka
za 80 tysi?

Ale teraz wielu ubezpieczycieli przepisuje zniżki z OC na AC - zresztą, logicznie.
Bo przecież liczy się statystyka czyli szkodowość delikwenta a nie jaką ma polisę.
Zatem ciułanie zniżek na gracie niekoniecznie ma sens.

Inna rzecz że gdyby samochód był mi niezbędny do pracy, przestój oznaczałby
dodatkowe koszty, i nie miałbym gotówki aby naprawiać/kupić sobie drugi taki
pojazd od ręki, to bym kupił AC.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

426 Data: Styczen 10 2011 12:31:18
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Mon, 10 Jan 2011 11:21:57 +0100,  Jakub Witkowski wrote:

Inna rzecz że gdyby samochód był mi niezbędny do pracy, przestój oznaczałby
dodatkowe koszty, i nie miałbym gotówki aby naprawiać/kupić sobie drugi taki
pojazd od ręki, to bym kupił AC.

Dokladnie. Ubezpieczenia ogolnie sa nieoplacalne, szczegolnie AC,
gdzie statystyka jest taka ze pare razy z niego skorzystasz, ale co
zrobisz jak auto rozbijesz ? Jesli cie stac na nastepne czy naprawe -
AC ci niepotrzebne. Ale jak nastepne ukradna ? :-)

J.

427 Data: Styczen 06 2011 21:53:31
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: pj 

Dopiera teraz skojarzyłem po mailu, w twoim sklepie robiłem czasami zakupy i być może się widzieliśmy.
Pozdrawiam

428 Data: Styczen 06 2011 22:05:34
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Michał Gut 

Dopiera teraz skojarzyłem po mailu, w twoim sklepie robiłem czasami zakupy i być może się widzieliśmy.
Pozdrawiam

jaki ten swiat maly

429 Data: Styczen 06 2011 16:36:18
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: megrims 

W dniu 2011-01-06 00:41, Michał Gut pisze:
(ciach)

Miesiąc temu ruszyłem swoje byczydło (C63)  po miesiącu stania co
by nie zardzewiało.

Myślałem, że na zdrowie to autu wyjdzie jak pojadę do biura i do domu.
500 m od domu trafiłem też na taką bryłę lodu spod ciężarówy.
Zderzak został połamany. Szkodę likwidowałem z AC. Zeznałem dokładnie
co i jak było i już. Zderzak + lakierowanie + jakieś śrubki
itp wyszło prawie 5000 PLN brutto.

I witam w klubie osób, którym poducha walnęła w pysk ;) i nic poza tym
się nie stało.

A tak BTW to znam ludzi, którzy:
- już nie żyją, bo się 'rozjebali' autem o TIR'a (czoło),
- obudzili się w szpitalu z połamanymi nogami i łapami zagipsowani
   po szyje z dziurą w pamięci,
- po których przylatywał śmigłowiec bo się otarli o drzewo przy 100 km/h
   i wyglądało to bardzo źle,
- którzy spędzili 2 lata po szpitalach i na rehabilitacji po wypadku.

I pewnie jak bym popytał po znajomych, to dużo by jeszcze można znaleźć
poważnych zdarzeń drogowych.

Więc nie masz się czym martwić. Zlikwiduj szkodę z AC i ciesz się,
że się nikomu nic nie stało. Sobie, tobie i wszystkim życzę TYLKO
takich zdarzeń drogowych.

430 Data: Styczen 06 2011 17:42:11
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: J.F. 

On Thu, 06 Jan 2011 16:36:18 +0100,  megrims wrote:

A tak BTW to znam ludzi, którzy:
- którzy spędzili 2 lata po szpitalach i na rehabilitacji po wypadku.

Wiesz, w starszym wieku to banalne zlamanie moze sie tyle
rehabilitowac.

J.

431 Data: Styczen 06 2011 18:47:22
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: megrims 

W dniu 2011-01-06 17:42, J.F. pisze:

On Thu, 06 Jan 2011 16:36:18 +0100,  megrims wrote:
A tak BTW to znam ludzi, którzy:
- którzy spędzili 2 lata po szpitalach i na rehabilitacji po wypadku.

Wiesz, w starszym wieku to banalne zlamanie moze sie tyle
rehabilitowac.

J.

W starszym wieku złamanie często kończy się śmiercią.

432 Data: Styczen 06 2011 19:20:11
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 06 Jan 2011 16:36:18 +0100, megrims
wrote:

Zlikwiduj szkodę z AC

Tylko on nie ma AC i kombinuje.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

433 Data: Styczen 06 2011 19:27:49
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: megrims 

W dniu 2011-01-06 19:20, jerzu pisze:

On Thu, 06 Jan 2011 16:36:18 +0100, wrote:

Zlikwiduj szkodę z AC

Tylko on nie ma AC i kombinuje.



No to jak nie ma AC no to brak mi słów.

434 Data: Styczen 06 2011 19:58:22
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor:


Użytkownik "megrims"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-01-06 19:20, jerzu pisze:
On Thu, 06 Jan 2011 16:36:18 +0100,

No to jak nie ma AC no to brak mi słów.

No to weź się chłopie puknij w czoło...
Nie każdy chce mnieć AC bo nie każdy jest taki kulawym kierowcą jak Ty.
Ja też nie mam i nie chcę ! i też bym szukał winnych tego że na środku jezdni jest przeszkoda!

435 Data: Styczen 06 2011 20:05:51
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Andrzej Kubiak 

Dnia Thu, 6 Jan 2011 19:58:22 +0100, <gkrzych> napisał(a):

Nie każdy chce mnieć AC bo nie każdy jest taki kulawym kierowcą jak Ty.

"Mnienie", jak to napisałeś, AC jest jakimś wykładnikiem umiejętności
prowadzenia samochodu? Naćpałeś się?

Ja też nie mam i nie chcę !

Albo zwyczajnie ubezpieczyciel z tobą nie zawrze umowy.

i też bym szukał winnych tego że na środku jezdni jest przeszkoda!

Uhm. Talibów w Klewkach też szukałeś?

AK

436 Data: Styczen 06 2011 20:07:57
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: megrims 

W dniu 2011-01-06 19:58, <gkrzych> pisze:


Użytkownik "megrims"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-01-06 19:20, jerzu pisze:
On Thu, 06 Jan 2011 16:36:18 +0100,

No to jak nie ma AC no to brak mi słów.

No to weź się chłopie puknij w czoło...
Nie każdy chce mnieć AC bo nie każdy jest taki kulawym kierowcą jak Ty.
Ja też nie mam i nie chcę ! i też bym szukał winnych tego że na środku
jezdni jest przeszkoda!

Na Ciebie to też mi brak słów. Ciesze się jednak, że każdy z nas
jest inny.

437 Data: Styczen 06 2011 20:04:28
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Jotte 

Użytkownik "<gkrzych>"  napisał w wiadomości

No to jak nie ma AC no to brak mi słów.
No to weź się chłopie puknij w czoło...
Nie każdy chce mnieć AC bo nie każdy jest taki kulawym kierowcą jak Ty.
Ja też nie mam i nie chcę ! i też bym szukał winnych tego że na środku jezdni jest przeszkoda!
Ty się natomiast nie pukaj w czoło bo to i tak nic nie da - jak w puste pudło, będzie tylko głuchy odgłos.
Szukaj sobie bez AC winnych jak ci zarysuje ktoś lakier, wybije szybę pijaczyna w nocy, sąsiad ktremu sie narazisz załatwi wszystkie opony itd.

--
Jotte

438 Data: Styczen 06 2011 20:11:27
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: jerzu 

On Thu, 6 Jan 2011 19:58:22 +0100, "<gkrzych>"
 wrote:

Nie każdy chce mnieć AC bo nie każdy jest taki kulawym kierowcą jak Ty.

Genialne. Jak dla kogoś auto jest narzędziem pracy, a tak wynika z
postów Michała, to AC powinno być IMHO obowiązkowe. Właśnie po to, aby
miał czym dalej pracować, a nie miesiącami kombinować z ubezpieczeniem
od właściciela drogi. A tak oszczędność około 1500 czy nawet mniej
wskali roku skutkuje wywaleniem jednorazowo bliżej nieokreślonej kwoty
na naprawę, która bedzie zdecydowanie wyższa od składki AC.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

439 Data: Styczen 06 2011 22:22:53
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: megrims 

W dniu 2011-01-06 20:11, jerzu pisze:

On Thu, 6 Jan 2011 19:58:22 +0100, "<gkrzych>"
  wrote:

Nie każdy chce mnieć AC bo nie każdy jest taki kulawym kierowcą jak Ty.

Genialne. Jak dla kogoś auto jest narzędziem pracy, a tak wynika z
postów Michała, to AC powinno być IMHO obowiązkowe. Właśnie po to, aby
miał czym dalej pracować, a nie miesiącami kombinować z ubezpieczeniem
od właściciela drogi. A tak oszczędność około 1500 czy nawet mniej
w skali roku skutkuje wywaleniem jednorazowo bliżej nieokreślonej kwoty
na naprawę, która będzie zdecydowanie wyższa od składki AC.

BTW: Polecam lekturę:

http://www.inwestycje.pl/podatki/vat_firma/powypadkowa_naprawa_samochodu_nieobjetego_ac;55851;0.html

ogólnie: jeśli nie było AC, a autor wątku jest plątnikiem podatku VAT
to od naprawy odliczy tylko VAT, a kwoty netto nie będzie mógł zaliczyć
do kosztów uzyskania przychodu.

Jak auto służy do zarabiania pieniędzy to brak AC jest mówiąc
używając eufemizmu bardzo nieroztropne, bez eufemizmów - głupota.

440 Data: Styczen 10 2011 11:28:37
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-01-06 22:22, megrims pisze:

Jak auto służy do zarabiania pieniędzy to brak AC jest mówiąc
używając eufemizmu bardzo nieroztropne, bez eufemizmów - głupota.

Oczywiście jeśli nie ma kasy na naprawę albo kupno drugiego, to owszem.
Bo AC samo w sobie nie przyspieszy naprawy.

A jego opłacalność można szacować rozmaicie - ja na przykład za
zaoszczędzone przez 20 lat stawki mógłbym kupić auto znacznie
lepsze od tego jakim jeżdżę.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

441 Data: Styczen 10 2011 12:14:07
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości news:

A jego opłacalność można szacować rozmaicie - ja na przykład za
zaoszczędzone przez 20 lat stawki mógłbym kupić auto znacznie
lepsze od tego jakim jeżdżę.

Chyba że miałbyś pecha i w pierwszy roku nie miałbyś czym jeździć.

442 Data: Styczen 07 2011 11:29:22
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Bydlę 

   wrote:
>
> Użytkownik "megrims"  napisał w wiadomości
> >
>> W dniu 2011-01-06 19:20, jerzu pisze:
>>
>>> On Thu, 06 Jan 2011 16:36:18 +0100, >>>
>>
>> No to jak nie ma AC no to brak mi słów.
>
>
> No to weź się chłopie puknij w czoło...


Ale po co?
Czego nie zrozumiałeś w stwierdzeniu, że brak AC w takiej sytuacji nie spowoduje manny z nieba i dobrego wujka, który zapłaciłby sprawcy za remont samochodu?

Oczywiście nie zpapominaj, że sprawca coś tam pisał o braku finansów na remont - brak AC w takiej sytuacji to loteria - tym razem padł sprawca...



Gość napisał to skrótowo i chyba każdy normalny zrozumiał.
;>

--
Bydlę

443 Data: Styczen 07 2011 16:16:38
Temat: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Michał Gut 

gadalem dzisiaj z pracownica jednej firmy i okazalo sie ze ona tez na to wpadla.
micha wgnieciona i wyciek oleju.
jakos tez jechala pewnie z porazajaca predkoscia nieadekwatna do warunkow, bez swiatel, patrzac sie w niebo;)

nie wiem tylko jaki samchod ale z rozmowy wynika ze tez bedzie chciala ubiegac sie o odszkodowanie... tyle ze policji nie wezwala wiec cienko to widze

444 Data: Styczen 07 2011 16:27:37
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Marek Giżyński 

W dniu 2011-01-07 16:16, Michał Gut pisze:

gadalem dzisiaj z pracownica jednej firmy i okazalo sie ze ona tez na to
wpadla.
micha wgnieciona i wyciek oleju.
jakos tez jechala pewnie z porazajaca predkoscia nieadekwatna do
warunkow, bez swiatel, patrzac sie w niebo;)

nie wiem tylko jaki samchod ale z rozmowy wynika ze tez bedzie chciala
ubiegac sie o odszkodowanie... tyle ze policji nie wezwala wiec cienko
to widze


Zajebista laska jest po prostu. Jebnela w to cos i pojechala dalej. Ale nie zadala sobie trudu chociazby powiadomic policje, o ciele obcym na drodze. Miedzy innymi dlatego potem pierdolnales w to Ty...

m.

445 Data: Styczen 07 2011 16:33:47
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Michał Gut 

Zajebista laska jest po prostu. Jebnela w to cos i pojechala dalej. Ale nie zadala sobie trudu chociazby powiadomic policje, o ciele obcym na drodze. Miedzy innymi dlatego potem pierdolnales w to Ty...

wiesz, pewnie myslala ze nic sie nie stalo takiego bo wg jej slow pogruchotalo cos po podlodze i tyle. w domu dopiero jej maz zauwazyl plame oleju pod samochodem i obejrzal miche.

ale fakt. jakby zadzwonila albo usunela to ja bym sie nie wpakowal. ale nie winie jej - mimo wszaysztko nie widze jej winy w tym.

446 Data: Styczen 07 2011 16:59:09
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Marek Giżyński 

W dniu 2011-01-07 16:33, Michał Gut pisze:

Zajebista laska jest po prostu. Jebnela w to cos i pojechala dalej.
Ale nie zadala sobie trudu chociazby powiadomic policje, o ciele obcym
na drodze. Miedzy innymi dlatego potem pierdolnales w to Ty...

wiesz, pewnie myslala ze nic sie nie stalo takiego bo wg jej slow
pogruchotalo cos po podlodze i tyle. w domu dopiero jej maz zauwazyl
plame oleju pod samochodem i obejrzal miche.

ale fakt. jakby zadzwonila albo usunela to ja bym sie nie wpakowal. ale
nie winie jej - mimo wszaysztko nie widze jej winy w tym.


Ja tez jej nie winie. Faktycznie mogla stwierdzic, ze "pogruchotalo cos po podlodze i tyle". Ale mi nasza cecha narodowa przed oczami stanela - licze sie ja, a reszte mam w dupie. Wiesz - pstrykanie fotek po wypadku itp.

P.S. Kidys widzialem jak facet przechodzacy przez przejscie dla pieszych sciagnal z drogi dosc spory kawalek folii - jakis duzy worek czy cos. Ale to jest bardzo odosobniony przypadek.

m.

447 Data: Styczen 08 2011 14:52:26
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Bydlę 

Marek Giżyński wrote:
> P.S. Kidys widzialem jak facet przechodzacy przez przejscie dla pieszych
> sciagnal z drogi dosc spory kawalek folii - jakis duzy worek czy cos.

No, a mnie obtrąbili ostatnio WSZYSCY przejeżdżający, bo ośmieliłem się stanąć na lewym pasie na awaryjnych i wyjść z auta. Nie wierzyłem, że karton na drodze jest pusty.
Na szczęście się myliłem.
:-)

A najfajniejsze jest to, że to naprawdę nie kosztuje wiele - ot, parę centymetrów sześciennych paliwa i jakaś minuta później u celu...


--
Bydlę

448 Data: Styczen 07 2011 20:07:08
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Mruk 

W dniu 2011-01-07 16:33, Michał Gut pisze:

Zajebista laska jest po prostu. Jebnela w to cos i pojechala dalej.
Ale nie zadala sobie trudu chociazby powiadomic policje, o ciele obcym
na drodze. Miedzy innymi dlatego potem pierdolnales w to Ty...

wiesz, pewnie myslala ze nic sie nie stalo takiego bo wg jej slow
pogruchotalo cos po podlodze i tyle. w domu dopiero jej maz zauwazyl
plame oleju pod samochodem i obejrzal miche.

a ona po zaliczeniu bryły zobaczyła czerwone światełko od ciśnienia oleju, pomyślała "olej" i olała. Ciekawe ile miała km do domu



M

449 Data: Styczen 07 2011 22:26:55
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Michał Gut 

a ona po zaliczeniu bryły zobaczyła czerwone światełko od ciśnienia oleju, pomyślała "olej" i olała. Ciekawe ile miała km do domu

ROTFL

450 Data: Styczen 10 2011 00:28:08
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

wiesz, pewnie myslala ze nic sie nie stalo takiego bo wg jej slow pogruchotalo cos po podlodze i tyle. w domu dopiero jej maz zauwazyl plame oleju pod samochodem i obejrzal miche.

ale fakt. jakby zadzwonila albo usunela to ja bym sie nie wpakowal. ale nie winie jej - mimo wszaysztko nie widze jej winy w tym.

Był przypadek, ze kierowca ciężarówki zebrał osobą i wlókł ją kilkaset metrów.
Zatrzymał się dopiero jak ludzie zaczęli mu dawać znaki.
W kjońcu on też nie zauważył, że ciągnie pod samochodem człowieka.
Oczywiście jego także uniewinnimy, no bo to stuknięcie, które słyczał to też mógł myśleć, że nic się nie stało.

451 Data: Styczen 10 2011 12:23:14
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości
wiesz, pewnie myslala ze nic sie nie stalo takiego bo wg jej slow pogruchotalo cos po podlodze i tyle. w domu dopiero jej maz zauwazyl plame oleju pod samochodem i obejrzal miche.

ale fakt. jakby zadzwonila albo usunela to ja bym sie nie wpakowal. ale nie winie jej - mimo wszaysztko nie widze jej winy w tym.

Był przypadek, ze kierowca ciężarówki zebrał osobą i wlókł ją kilkaset metrów.
Zatrzymał się dopiero jak ludzie zaczęli mu dawać znaki.
W kjońcu on też nie zauważył, że ciągnie pod samochodem człowieka.
Oczywiście jego także uniewinnimy, no bo to stuknięcie, które słyczał to też mógł myśleć, że nic się nie stało.

Przechodzisz samego siebie....

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

452 Data: Styczen 10 2011 23:34:13
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Plumpi 

Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości news:ds5rv7-

Przechodzisz samego siebie....

To nie ja wlokłem ofiarę, ale jest to autentyczny przypadek, o którym było dość głośno.

453 Data: Styczen 11 2011 17:30:48
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Plumpi wrote:

Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości news:ds5rv7-

Przechodzisz samego siebie....

To nie ja wlokłem ofiarę, ale jest to autentyczny przypadek, o którym było dość głośno.

Ale to ma nie wiele do rzeczy. Jest "drobna" różnica między człowiekiem a bryłą zamarzniętego błota. To że nie OP nie zdążył zareagować nie oznacza że nie widział czy wali w jakąś bryłę czy w człowieka.

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

454 Data: Styczen 11 2011 22:21:33
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Plumpi 


Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości news:m8cuv7-

To nie ja wlokłem ofiarę, ale jest to autentyczny przypadek, o którym było dość głośno.

Ale to ma nie wiele do rzeczy. Jest "drobna" różnica między człowiekiem a bryłą zamarzniętego błota. To że nie OP nie zdążył zareagować nie oznacza że nie widział czy wali w jakąś bryłę czy w człowieka.

Jaka różnica ?
Taka, że można przejechać po człowieku tak samo jak i po bryle lodu i nie zauważyć po czym lub po kim się przejechało ?
Znam osobiście kierowcę, który przejechał po śpiącym w śniegu pijaku. Gdyby nie to, ze się zatrzymał aby sprawdzić co to było to zapewne pijak ten wylądowałby na cmentarzu, bo miał połamane nogi i miednicę.
Naprawdę trzeba być skończonym idiotą, zeby się nie zatrzymać i nie sprawdzić po czym lub po kim się przejechało.

455 Data: Styczen 07 2011 17:55:31
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Jotte 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

gadalem dzisiaj z pracownica jednej firmy i okazalo sie ze ona tez na to wpadla.
micha wgnieciona i wyciek oleju.
Coraz to nowe okoliczności się pojawiają albo stare zmieniają...
Niedługo zgłosi się kierowca ciężarówki, od której odpadła bryła, sześciu innych kierowców, którzy też wpadli na tę bryłę, a zaraz po nich pracownik zarządcy drogi i przyzna, że wiedział o bryle ale nie chciało mu się jej usunąć...

Qrdę, przecież trzeba mieć trochę umiaru nawet w konfabulacjach.

--
Jotte

456 Data: Styczen 07 2011 17:20:36
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: kamil 

On 07/01/2011 16:55, Jotte wrote:

Użytkownik "Michał Gut" napisał w wiadomości
gadalem dzisiaj z pracownica jednej firmy i okazalo sie ze ona tez na
to wpadla.
micha wgnieciona i wyciek oleju.
Coraz to nowe okoliczności się pojawiają albo stare zmieniają...
Niedługo zgłosi się kierowca ciężarówki, od której odpadła bryła,
sześciu innych kierowców, którzy też wpadli na tę bryłę, a zaraz po nich
pracownik zarządcy drogi i przyzna, że wiedział o bryle ale nie chciało
mu się jej usunąć...

Qrdę, przecież trzeba mieć trochę umiaru nawet w konfabulacjach.


Leży bryła koło drogi
nie ma ręki ani nogi
kto na bryłę się nadzieje
ten się nawet nie spodzieje.



Ewentualnie nieco poważniej:


Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy;
Bryło! dodaj mi skrzydła!
Niech nad nocną breją wzlecę
W rajską dziedzinę ułudy:
Kędy zima tworzy cudy,
Silnika potrząsa zaczepem
I obleka w mroku brudne bryły.






--
Pozdrawiam
Kamil

457 Data: Styczen 07 2011 19:04:11
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Jotte 

Użytkownik "kamil"  napisał w wiadomości

Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy;
Bryło! dodaj mi skrzydła!
Niech nad nocną breją wzlecę
W rajską dziedzinę ułudy:
Kędy zima tworzy cudy,
Silnika potrząsa zaczepem
I obleka w mroku brudne bryły.

Zaprawdę powiadam wam
łatwiej bryle lodowej upaść na drogę
i wpaść pod samochód
niźli ślepemu na nią nie najechać.

--
Jez... Jotte

458 Data: Styczen 07 2011 22:29:58
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Michał Gut 

Qrdę, przecież trzeba mieć trochę umiaru nawet w konfabulacjach.

misiu, tak sie sklada ze prowadzac owa firme mam klientow w jej poblizu. a ze mieszkam rowniez niedaleko to nie uwazasz ze nawet statystycznie rzecz biorac kobitka mogla jechac ta sama droga? zwlaszcza ze do domu jedzie ta sama trasa co ja jechalem. nie mam powodow by jej nie wierzyc ani tym bardziej nie mam powodow by tobie udowadniac ze nie jestem wielbladem.

459 Data: Styczen 07 2011 22:35:59
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Jotte 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

Qrdę, przecież trzeba mieć trochę umiaru nawet w konfabulacjach.
nie mam powodow by tobie udowadniac ze nie jestem wielbladem.
Pewnie, że nie masz, kim ty niby jesteś?
Ty mi zwisasz, ja się z ciebie zwyczajnie nabijam i tyle.

--
Jotte

460 Data: Styczen 07 2011 23:32:36
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Michał Gut 

plonk

461 Data: Styczen 07 2011 23:53:20
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Alek 

On Fri, 7 Jan 2011 22:35:59 +0100, Jotte wrote:

Ty mi zwisasz, ja si? z ciebie zwyczajnie nabijam i tyle.

no to jestes gosc, co ma niezbyt ciekawe zycie.

plonk

--
Pozdrawiam
Alek

         Every dog has its day, but the night belong to the pussycats.

462 Data: Styczen 08 2011 00:53:44
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Jotte 

Uzytkownik "Alek"  napisal w wiadomosci

Ty mi zwisasz, ja si? z ciebie zwyczajnie nabijam i tyle.
no to jestes gosc, co ma niezbyt ciekawe zycie.
plonk
Eee tam, glupek z ciebie, synu.
Zawsze sie znajdzie pólglów do zabawy, jak ty czy Gut i mozna sie rozerwac.

--
Jotte

463 Data: Styczen 10 2011 12:25:38
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Jotte wrote:

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości
Qrdę, przecież trzeba mieć trochę umiaru nawet w konfabulacjach.
nie mam powodow by tobie udowadniac ze nie jestem wielbladem.
Pewnie, że nie masz, kim ty niby jesteś?
Ty mi zwisasz, ja się z ciebie zwyczajnie nabijam i tyle.

Ja wiem, że ty jesteś anonimem. W dodatku mało błyskotliwym, że się tak oględnie wyrażę.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

464 Data: Styczen 10 2011 23:43:18
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: niusy.pl 


Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"

Jotte wrote:
Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości
Qrdę, przecież trzeba mieć trochę umiaru nawet w konfabulacjach.
nie mam powodow by tobie udowadniac ze nie jestem wielbladem.
Pewnie, że nie masz, kim ty niby jesteś?
Ty mi zwisasz, ja się z ciebie zwyczajnie nabijam i tyle.

Ja wiem, że ty jesteś anonimem. ...

Randka.pl ?

465 Data: Styczen 10 2011 23:47:47
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Jotte 

Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości

Ja wiem, że ty jesteś anonimem. W dodatku mało błyskotliwym, że się tak oględnie wyrażę.
Kaliszwski (skoro już tak się nazwałeś) - wiecie więc także z pewnością, że jesteście osobnikiem o prostym, bardzo ograniczonym umyśle.
Że się tak z przyjacielską szczerością wyrażę.

--
Jotte

466 Data: Styczen 11 2011 17:35:03
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Jotte wrote:

Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości
Ja wiem, że ty jesteś anonimem. W dodatku mało błyskotliwym, że się tak oględnie wyrażę.
Kaliszwski (skoro już tak się nazwałeś) - wiecie więc także z pewnością, że jesteście osobnikiem o prostym, bardzo ograniczonym umyśle.
Że się tak z przyjacielską szczerością wyrażę.

Niestety (dla ciebie) jesteś zbyt głupi, żeby mnie móc obrazić.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

467 Data: Styczen 11 2011 18:34:34
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Jotte 

Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości

Niestety (dla ciebie) jesteś zbyt głupi, żeby mnie móc obrazić.
Ciebie, tępy chłystku, nikt nie może obrazić.
Choćby obrzucić cię nagorszymi inwektywami, to będą to w stosunku do ciebie jedynie niczym nie uzasadnione komplementy.
Czas po tobie spuścić wodę, jak to po tym, no...

--
Jotte

468 Data: Styczen 10 2011 12:24:09
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Jotte wrote:

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości
gadalem dzisiaj z pracownica jednej firmy i okazalo sie ze ona tez na to wpadla.
micha wgnieciona i wyciek oleju.
Coraz to nowe okoliczności się pojawiają albo stare zmieniają...

Zmieniają się w twojej wyobraźni.

Niedługo zgłosi się kierowca ciężarówki, od której odpadła bryła, sześciu innych kierowców, którzy też wpadli na tę bryłę, a zaraz po nich pracownik zarządcy drogi i przyzna, że wiedział o bryle ale nie chciało mu się jej usunąć...

Qrdę, przecież trzeba mieć trochę umiaru nawet w konfabulacjach.


Czyli zarzucasz kłamstwo...


\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

469 Data: Styczen 08 2011 14:46:00
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Bydlę 

Michał Gut wrote:
> gadalem dzisiaj z pracownica jednej firmy i okazalo sie ze ona tez na to
> wpadla.


Przed tobą? Po tobie?
Kto nie usunął z z drogi tej bryły?

--
Bydlę

470 Data: Styczen 08 2011 17:14:34
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Michał Gut 

Przed tobą? Po tobie?
Kto nie usunął z z drogi tej bryły?

przede mna uderzyla poniewaz ja w nia przypieprzylem, a potem zostala usunieta z drogi na pobocze. nastepnego dnia lezala w tym samym miejscu na poboczu gdzie zostala rzucona.

471 Data: Styczen 08 2011 21:22:45
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Bydlę 

Michał Gut wrote:
>> Przed tobą? Po tobie?
>> Kto nie usunął z z drogi tej bryły?
>
>
> przede mna uderzyla


Czyli to ona jej nie usunęła z drogi
Już masz kogoś, kgo może obwiniać za  w zastępstwie zarządcy drogi, co chciałeś robić na początku tej arcyciekawej sprawy.


--
Bydlę

472 Data: Styczen 09 2011 16:40:46
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Michał Gut 

Czyli to ona jej nie usunęła z drogi
Już masz kogoś, kgo może obwiniać za  w zastępstwie zarządcy drogi, co chciałeś robić na początku tej arcyciekawej sprawy.

zaniechania nie daloby sie podciagnac pod oc. nikt nie ma obowiazku usuwac takich przeszkod - to raczej nakazuje zrowy rozsadek i przewidywalnosc ze ktos sie w to moze wpakowac

473 Data: Styczen 09 2011 18:47:01
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

Czyli to ona jej nie usunęła z drogi
Już masz kogoś, kgo może obwiniać za  w zastępstwie zarządcy drogi, co chciałeś robić na początku tej arcyciekawej sprawy.

zaniechania nie daloby sie podciagnac pod oc. nikt nie ma obowiazku usuwac takich przeszkod - to raczej nakazuje zrowy rozsadek i przewidywalnosc ze ktos sie w to moze wpakowac

A mogła zadzwonić do zarządcy - i już odszkodowanie należałoby Ci się jak psu micha.


474 Data: Styczen 09 2011 18:54:18
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: J.F. 

On Sun, 9 Jan 2011 18:47:01 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w
zaniechania nie daloby sie podciagnac pod oc. nikt nie ma obowiazku usuwac
takich przeszkod - to raczej nakazuje zrowy rozsadek i przewidywalnosc ze
ktos sie w to moze wpakowac

A mogła zadzwonić do zarządcy - i już odszkodowanie należałoby Ci się jak
psu micha.

Dopiero na drugi dzien, przeciez nikt nie oczekuje ze zarzadca sie
teleportuje i zaraz po telefonie przeszkode usunie.

J.

475 Data: Styczen 09 2011 19:01:12
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sun, 9 Jan 2011 18:47:01 +0100,  Cavallino wrote:
Użytkownik "Michał Gut"  napisał w
zaniechania nie daloby sie podciagnac pod oc. nikt nie ma obowiazku usuwac
takich przeszkod - to raczej nakazuje zrowy rozsadek i przewidywalnosc ze
ktos sie w to moze wpakowac

A mogła zadzwonić do zarządcy - i już odszkodowanie należałoby Ci się jak
psu micha.

Dopiero na drugi dzien, przeciez nikt nie oczekuje ze zarzadca sie
teleportuje i zaraz po telefonie przeszkode usunie.

To już sąd mógłby mieć inne zdanie.

476 Data: Styczen 09 2011 19:17:04
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Michał Gut 

To już sąd mógłby mieć inne zdanie.

e no bez przesady - samemu mnie z internetem 'w reku' zajelo mi chwile prawidlowe ustalenie zarzadcy drogi i to tylko dlatego ze jeden z kolegow wytknal blad na googlach.

a to ze moglaby to usunac lub chociaz jakos oznaczyc (to mala kobietka jest, ta bryla prawie wysoka jak ona;)) to inna bajka. z drugiej strony skoro po przejechaniu nie zatrzymala sie zeby sptawdzic czy fura uszkodzona (chyba sie nie zatrzymala, mowila ze w domu maz ocenil).

477 Data: Styczen 09 2011 19:31:22
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: J.F. 

On Sun, 9 Jan 2011 19:01:12 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
A mogła zadzwonić do zarządcy - i już odszkodowanie należałoby Ci się jak
psu micha.
Dopiero na drugi dzien, przeciez nikt nie oczekuje ze zarzadca sie
teleportuje i zaraz po telefonie przeszkode usunie.

To już sąd mógłby mieć inne zdanie.

To sie zarzadca odwola, bo chyba nie wyobrazasz sobie zeby co 100m
stal patrolowy i pilnowal ?

No chyba ze gdzies z zasady ryzyka ..

J.

478 Data: Styczen 09 2011 20:05:16
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sun, 9 Jan 2011 19:01:12 +0100,  Cavallino wrote:

A mogła zadzwonić do zarządcy

To sie zarzadca odwola, bo chyba nie wyobrazasz sobie zeby co 100m
stal patrolowy i pilnowal ?

Znowu nie czytasz na co odpowiadasz, tylko tłuczesz bzdury z góry upatrzonych pozycji.

479 Data: Styczen 09 2011 20:24:11
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: J.F. 

On Sun, 9 Jan 2011 20:05:16 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
A mogła zadzwonić do zarządcy

To sie zarzadca odwola, bo chyba nie wyobrazasz sobie zeby co 100m
stal patrolowy i pilnowal ?

Znowu nie czytasz na co odpowiadasz, tylko tłuczesz bzdury z góry
upatrzonych pozycji.

Czytam, pani zauwazyla przeszkode, gdyby zadwonila do zarzadcy ..
czasem i SN wykazuje sie rozsadkiem i mowi ze nie na tym polega jazda
noca zeby wypatrywac spiacych na jezdni pijakow.

To jak podobnie rozsadny sad moze wymagac zeby zarzadca usunal
przeszkode przed nadjechaniem nastepnego pojazdu ?


J.

480 Data: Styczen 09 2011 20:37:27
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

To jak podobnie rozsadny sad moze wymagac zeby zarzadca usunal
przeszkode przed nadjechaniem nastepnego pojazdu ?

A kto mówił, że to był następny pojazd?
Mogliby oczywiście udowodnić, że urzędas odbierający telefon zamiast skupić się na popijaniu kawki, włożył dupsko w samochód i pojechał na miejsce, tyle że nie zdążył.
Wtedy oczywiście urząd byłby bez winy.

481 Data: Styczen 10 2011 00:58:43
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: J.F. 

On Sun, 9 Jan 2011 20:37:27 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:
To jak podobnie rozsadny sad moze wymagac zeby zarzadca usunal
przeszkode przed nadjechaniem nastepnego pojazdu ?

A kto mówił, że to był następny pojazd?
Mogliby oczywiście udowodnić, że urzędas odbierający telefon zamiast skupić
się na popijaniu kawki, włożył dupsko w samochód i pojechał na miejsce, tyle
że nie zdążył.
Wtedy oczywiście urząd byłby bez winy.

No ale sad doskonale sobie zdaje sprawe ze urzednik nie wsiada i nie
jedzie, tylko wzywa sekretarke, pisze pismo itd. Telefon nie, sad sie
telefonem nie posluguje :-)
Ba - dla sadu "niezwlocznie" oznacza dwa tygodnie :-)

Ale nawet nie zartujac - sad chyba sobie zdaje sprawe ze to musi
potrwac co najmniej 15 minut i dluzej, w zaleznosci od czasu
przejazdu.
A moze i trzy doby, jesli zgloszono w piatek o 15:55.

A przez 15 minut to 20 pojazdow moze sie uszkodzic.

J.

482 Data: Styczen 10 2011 09:00:46
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Mogliby oczywiście udowodnić, że urzędas odbierający telefon zamiast skupić
się na popijaniu kawki, włożył dupsko w samochód i pojechał na miejsce, tyle
że nie zdążył.
Wtedy oczywiście urząd byłby bez winy.

No ale sad doskonale sobie zdaje sprawe ze urzednik nie wsiada i nie
jedzie,

I ma pełen prawo uznać taki brak działania za rażące zaniedbanie.
O tym pisałem.

483 Data: Marzec 04 2011 19:00:55
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: kameleon 


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

Potrzebuje porady grupowiczow, moze ktos to juz przerabial.

Scenariusz:
21:30 wracam z pracy zjebany jak ko po westernie, jad przez wie 40-50kmph a przede mna samochod na 'obcych' blachach. wyprzedzam i po zakonczeniu manewru po jakichs 100m przy predkosci strzelam 60-70 wpadam na 'co' co zdyo mi tylko mign i nawet nie zdazylem zaczac hamowac o omijaniu nie mwic.

Przekroczyłeś prędkoć w terenie zabudowanym... sam przyznasz, że zniszczenia byłyby mniejsze, gdybyś jechał przyzwoicie. A może nic by się nie stało. Wnioski ....
1) mistrzem kierownicy nie jesteś, szczególnie po ciężkiej pracy... Być może masz nędzne światełka, we fiatach to normalka.. stuninguj je trochę.. wymień żarówki czy co... A zatem na przyszłoć wolniej.... jeźdź jak stara babcia, to może pożyjesz.
2)tak po przyzwoitości nie wypada tobie domagać się całej sumy odszkodowania. Co by wypadało - pójć do ubezpieczyciela drogi, powiedzieć, że se rozwaliłeś autko... że są spisane dowody... że to autko jest tobie ogromnie potrzebne i że prosiłbyś, czy nie można przyznać jakiegoś odszkodowania... bo musisz je naprawić. Ubezpieczyciele pewnie "infiltrują" grupy xd nie jest to takie zupełnie wykluczone... co by się działo w stanach? Tu mówisz, że jechałeś 70 xD.. we wiosce. Tam napiszesz, że jechałeś 30 km/h... Oszustwo ubezpieczeniowe... kajdanki telewizja xD itp.. pudełko ze szklanymi ściankami.. Stany to parszywy sztuczny raj xD....  gdzie bezprawie mówi dobranoc. A tutaj xD... sądy to ruska ruletka... nigdy nie wiadomo kto polegnie. Drugim razem nie kupuj fiata... litości.. to co że kupiłeś nowego... Gdybyś uderzył w większy krowi placek, dobrze wyschnięty, już by było po tobie.
3) dobrze że nikogo nie zabiłeś... nadmierna prędkoć w razie trafienia w cywila to pewien trup i gwarantowana odsiadka. 5 lat z katolikami w jednej celi... to dopiero byłoby straszne. Jeśli myślisz, że życie bez auta nie jest możliwe.. xD... spróbuj.. kierowca powinien od czasu do czasu spacerować... inaczej nie mają pojęcia o tym, jak się zachować na drodze. Powiedzmy sobie, że te auta są kiepsko zrobione. Kierowca powinien być informowany o przeszkodach na torze jazdy. Pamiętajcie, żeby wyprzedzając nowymi modelami merców nie zajeżdżać ludziom drogi.. kiedyś taki merc przyhamuje za was i będzie kiszka. I pewnie resorki z przodu masz zmachane. Dałeś po heblach, przód poszedł na dół... jechałeś 90 /h hahaha 70 dobre sobie... jechałeś 90... albo 120... no proszę jak ostrożnie pisze... 60-70 heheheh dobre sobie... oczywiście, poducha wystrzela przy 20 xD.. 60 to może było w milach.. ja prawdę mówiąc jak jechałem 70 w milach to miałem wyrzuty sumienia xD... i to by było na tyle...
Oczywiście tak mi się zdaje... w razie co papież podobno się nie myli...
Pomijając kodeks.. pewnie masz to i owo za uszami.. za 10-100 lat trafisz do piekła a potem na sąd ostateczny... myślisz że przyda się tobie przy bilansowaniu swoich plusów i minusów jakiś problem z ubezpieczeniem? Szalę być nie być może przeważyć byle co... to bardzo czuła waga. No i dobrze cię zapamiętają... a to zawsze się może przydać.. tak czy nie xD... W życiu liczą się pieniądze, ale bywają okresy, kiedy pieniądze nie mają żadnego znaczenia... Wtedy liczą się ludzie i ich notowania w przyrodzie xD... a zrobisz jak zechcesz .... Sorki za mentorski ton... powiedzmy sobie, ja generalnie bardzo nie szanuję przekraczających prędkoć w mieście... bardzo grzecznie napisałem, bardzo xD... zwykle strasznym plujem jestem... Dopóki tiry nie znikną z jezdni, jazda autem to ruska ruletka. Bezpieczniej autobusem.

484 Data: Marzec 04 2011 21:19:10
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Hinek 

Masz taki klawisz z trzema kropkami czy moze rece Ci sie trzesa?
....

--
Hinek

485 Data: Marzec 05 2011 16:32:17
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Mateusz 

On 4 Mar, 21:19, "Hinek"  wrote:

Masz taki klawisz z trzema kropkami czy moze rece Ci sie trzesa?
...
To na bank jakieś dziecko neostrady - MZ ma rację. Jeszce mu się
kodowanie posypało i generuje znaki typu xD.
Ostatnio mam wrażenie, że ta grupa powinna być zamknięta (jak nie
dostaniesz zaproszenia to do widzenia).

486 Data: Marzec 06 2011 23:28:30
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: niusy.pl 


Użytkownik "Mateusz" Ostatnio mam wrażenie, że ta grupa powinna być zamknięta (jak nie
dostaniesz zaproszenia to do widzenia).
--
Za dużo komputera.

487 Data: Marzec 06 2011 10:50:52
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Autor: Cavallino 

Użytkownik "kameleon"  napisał w wiadomości news:

Sorki za mentorski ton... powiedzmy sobie, ja generalnie bardzo nie szanuję przekraczających prędkoć w mieście...

I nawzajem KAPELUSZ PLONK WARNING.

pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....



Grupy dyskusyjne