a są lepszej jakości niż te garbowe,
fasola montował je, i teraz wraca do oryginału :(
Fasola mial pecha niestety,
te pompki sa dobre, mimo tych wszystkich psow wieszanych na nie.
stukaja jak mloteczki i jak sie dobrze do nich przyzwyczaisz to moga
nawet sluzyc za czujniki
jak np zuzycia paliwa, czy jego braku na okolo 7km przed stanieciem.
jesli jedziesz w korku i napelnia sie zbiorniczek w gazniku to stuka
bo nie moze pompowac paliwa
, ma ciezko...
a jak juz sie skonczyla wacha to stuka glosniej i wiesz wtedy
dokladnie ze zostalo ci na tyle bezyny zeby przejechac to co zostalo w
gazniku
pompke wystarczy podlaczyc do oddzielnego przelacznika i zmostokowac
bezpiecznik o malej mocy zeby jej nie spalic od skaczacego napiecia,
to jest jedyne zalecenie.
Nie podlanczac na cewce, bo tam sa skoki napiecia chcac niechcac.
Jezeli jezdzimy na tej pompce caly czas mozna ja podlaczyc do kabelka
ze swiatla, skoro caly czas musi byc swiatlo.
i napewno najlepiej normalnie nie z komorze silnika, tak samo jak i
tam nie dawac filterka paliwa, bo to groz ipozarem...
ostatnio sprzedalem taka pompke z 92 roku pt facet, to ten sam model
co pompki robione dzis, tylko ze bardziej oporna i bycmoze
solidniejsza, dzis chinczycy potrafia oszczedzic na wszystkim... wtedy
to byly poczatki produkcji tych pompek
http://allegro.pl/item618302106_facet_dla_vw_garbus_a_lub_innego_zabytka_lub_lpg.html
moge zalatwic nowki za 90zeta + wysylka czyli tak wlasnie ze 100