Grupy dyskusyjne   »   postojówki LED, czy to aż taki badziew

postojówki LED, czy to aż taki badziew



1 Data: Listopad 01 2009 15:03:09
Temat: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: Skolmi 

W trzecim samochodzie z rzędu, LED-y w postojówkach,
nie wytrzymały mi dłużej niż pół roku.
Po prostu się przepalają.
Różne rodzaje, od różnych sprzedawców.
Mimo, że fajnie białe wyglądają, to już chyba sobie odpuszczę.



2 Data: Listopad 01 2009 06:23:44
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: Gom 

On 1 Lis, 15:03, "Skolmi"  wrote:

Mimo, że fajnie białe wyglądają, to już chyba sobie odpuszczę..

Wypróbuj Osram Cool Blue - będziesz zadowolony :-)

--
Gom

3 Data: Listopad 01 2009 14:41:20
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: to 

Gom wrote:

Wypróbuj Osram Cool Blue - będziesz zadowolony :-)

Są bielsze niż Philips Blue Vision?

--
cokolwiek

4 Data: Listopad 01 2009 17:07:58
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: Czarek Daniluk 

Użytkownik Skolmi napisał:

W trzecim samochodzie z rzędu, LED-y w postojówkach,
nie wytrzymały mi dłużej niż pół roku.
Po prostu się przepalają.
Różne rodzaje, od różnych sprzedawców.
Mimo, że fajnie białe wyglądają, to już chyba sobie odpuszczę.
U mnie kupione w Norauto - najwpierw lewa zaczęła migać i przestała świecić, teraz to samo dzieje się z prawą ;)
A myślałem że ledy to wytrzymają długo a tu ze 3-4 miechy max ;)

Pozdrawiam !!

5 Data: Listopad 01 2009 17:21:44
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: Jacek 

Użytkownik "Czarek Daniluk"  napisał w wiadomości

Użytkownik Skolmi napisał:

W trzecim samochodzie z rzędu, LED-y w postojówkach,
nie wytrzymały mi dłużej niż pół roku.
Po prostu się przepalają.
Różne rodzaje, od różnych sprzedawców.
Mimo, że fajnie białe wyglądają, to już chyba sobie odpuszczę.
U mnie kupione w Norauto - najwpierw lewa zaczęła migać i przestała
świecić, teraz to samo dzieje się z prawą ;)
A myślałem że ledy to wytrzymają długo a tu ze 3-4 miechy max ;)

ledy są wrażliwe na zmiany temperatury. Bardzo szkodzi im ciepło od żarówki
świateł mijania.
Dlatego najdlużej pochodzą diody w kloszach gdzie każda zarówka ma swój
klosz.
U mnie ledy padły po 1 i 2 miesiącach w pozycyjnych z przodu.
Z tyłu (pozycyjne+stop) ich jasność była daleka od oryginału, wiec dla
własnego bezpieczeństwa sie ich pozbyłem.
Ledy sprawdzają sie w oswietleniu wnetrza i podświetleniu rejstracji.

--
Stoout
prywatnie Vectra 1.8 LPG '97 & Uniden 520 / Lemm 900
służbowo Berlingo 1.6 HDI '08 & Alan28 / ML145

6 Data: Listopad 01 2009 17:57:23
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: 085 

Użytkownik "Czarek Daniluk"  napisał w wiadomości


U mnie kupione w Norauto - najwpierw lewa zaczęła migać i przestała
świecić, teraz to samo dzieje się z prawą ;)
A myślałem że ledy to wytrzymają długo a tu ze 3-4 miechy max ;)

"dobrych" ledow nie kupisz w norauto - kosztuja kilkadziesiat zlotych za
sztuke i przykladowo ich sumaryczna moc dla ledowego zamiennika zarowki P21W
to conajmniej 2 waty, a nie jak w przypadku wiekszosci tanich ledow - 0,5
czy "nawet" 1W. Jezeli producent nie podaje mocy danego zamiennika zarowki
(dla czepialskich - bo zespol diod osadzonych na danym cokole zarowka sensu
stricte nie jest) to od takich diodowek trzymajmy sie z daleka. Wszystkie
super/mega/ultra jasne diody mozna o kant d..y strzasnac, jezeli na
opakowaniu nie znajdziemy parametrow.

p, zul

7 Data: Listopad 01 2009 09:26:48
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: rzymo 

On 1 Lis, 17:57, "085"  wrote:

"dobrych" ledow nie kupisz w norauto - kosztuja kilkadziesiat zlotych za
(...)

Ja jeszcze dodam, że diody steruje się prądem, nie napięciem - sam
rezystor to za mało do zapewnienia bezpieczeństwa pracy diod(y) w
każdych warunkach, wystarczy wzrost temperatury czy wzrost napięcia i
prąd na diodzie rośnie gwałtownie i równie gwałtownie skraca się czas
jej życia.
Problem w tym, że pewnie instalacja w nowszym samochodzie się zbuntuje
i dioda ze stabilizatorem prądowym nie będzie działać.

8 Data: Listopad 01 2009 19:44:23
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: J.F. 

On Sun, 1 Nov 2009 09:26:48 -0800 (PST),  rzymo wrote:

On 1 Lis, 17:57, "085"  wrote:
"dobrych" ledow nie kupisz w norauto - kosztuja kilkadziesiat zlotych za
(...)
Ja jeszcze dodam, że diody steruje się prądem, nie napięciem - sam
rezystor to za mało do zapewnienia bezpieczeństwa pracy diod(y) w
każdych warunkach, wystarczy wzrost temperatury czy wzrost napięcia i
prąd na diodzie rośnie gwałtownie i równie gwałtownie skraca się czas
jej życia.
Problem w tym, że pewnie instalacja w nowszym samochodzie się zbuntuje
i dioda ze stabilizatorem prądowym nie będzie działać.

Dlaczego mialaby nie dzialac ?

O trwalosci bialych LED to mozna dlugie elaboraty pisac. Ale skrocony
wniosek jest jeden - wyzylowane i przeciazone diody krotko swieca.
A porzadnych produktow nie ma, bo przepisy ich w zasadzie nie
dopuszczaja.

J.

9 Data: Listopad 01 2009 11:26:10
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: rzymo 

On 1 Lis, 19:44, J.F.  wrote:

(...)
Dlaczego mialaby nie dzialac ?

Skoro w niektórych samochodach dioda+rezystor nie działa, to dioda
+przetwornica tym bardziej nie zadziała.
Nie wiem dokładnie jak to jest (dlatego wyraziłem swoją wątpliwość) -
moje samochody młode nie są, modyfikacje mogę wprowadzić prawie
dowolne ;)

A porzadnych produktow nie ma, bo przepisy ich w zasadzie nie
dopuszczaja.

Porządniejsze produkty się znajdą, ale w chorej cenie (jak np. diodowe
światła dzienne Helli).

10 Data: Listopad 01 2009 22:19:01
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: J.F. 

On Sun, 1 Nov 2009 11:26:10 -0800 (PST),  rzymo wrote:

On 1 Lis, 19:44, J.F.  wrote:
Dlaczego mialaby nie dzialac ?
Skoro w niektórych samochodach dioda+rezystor nie działa, to dioda
+przetwornica tym bardziej nie zadziała.

Dziala, dziala, tylko samochod nie dziala.
Tzn wykrywa ze zarowka spalona.

Ale porzadne diody w postojowce powinny brac sporo pradu, mniej wiecej
1/2 do 1/4 tego co zarowka, wiec zalezy od ustawienia progu.

A porzadnych produktow nie ma, bo przepisy ich w zasadzie nie
dopuszczaja.
Porządniejsze produkty się znajdą, ale w chorej cenie (jak np. diodowe
światła dzienne Helli).

Ale to cale lampy. Tych jest troche.

Zarowek LEDami w starych reflektorach zastapic sie nie da.

J.

11 Data: Listopad 01 2009 14:17:32
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: rzymo 

On 1 Lis, 22:19, J.F.  wrote:

Dziala, dziala, tylko samochod nie dziala.
Tzn wykrywa ze zarowka spalona.

Dobrze wiedzieć.

Ale porzadne diody w postojowce powinny brac sporo pradu, mniej wiecej
1/2 do 1/4 tego co zarowka, wiec zalezy od ustawienia progu.

Przy obecnej wydajności świetlnej diod aż tyle mocy nie trzeba.
http://tinyurl.com/yt6nnb - zestawienie różnych diod/żarówek, jest tam
także postojowa 5(6) W, dająca 30lm. Tyle można uzyskać z ~70mA, czyli
< 0.2W ;)

12 Data: Listopad 02 2009 13:02:38
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: Michal Jankowski 

J.F.  writes:

A porzadnych produktow nie ma, bo przepisy ich w zasadzie nie
dopuszczaja.

Mozesz rozwinac?

  MJ

13 Data: Listopad 01 2009 23:37:26
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: Sebastian Biały 

rzymo wrote:

każdych warunkach, wystarczy wzrost temperatury czy wzrost napięcia i
prąd na diodzie rośnie gwałtownie

Bzdura. Wzośnie. Ale nie "gwałtownie". Objaw opisany w poscie inicjującym watek wskazuje jednoznacznie na zbyt duży prąd diody, niedostosowany do jej warunków znamionowych (albo to tzw chińskie warunki znamionowe). To najłatwiejszy sposób na zwiekszenie jej jasności. Doprowadza on jednak do uszkodzenia termicznego diody i migania (nagrzana traci kontakt elektryczy z doprowadzeniami - gasnie, stygnie - włacza się itd). Miganie miały rownież by default niektore produkty np. naszego CEMI(a może Unitra?), kiedy oszczedzano na materiale - po paru miesiącach pracy z prądami If zaczynały migac i padaly po jakims czasie dokumentnie. Zapewne współczesna chińszczyzna jest podobna jakościowo do tych naszych starych LEDów.

Najlepiej: kupić diode firmową, odczytać parametry, obliczyć wartość rezystora dla warunków ladowania akumulatora i już.

Tylko koszt dobrej diody o sensownej jasności zapewne jest większy niż wymiana zwykłych żarowek przez pare lat.

14 Data: Listopad 01 2009 16:30:29
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: rzymo 

On 1 Lis, 23:37, Sebastian Biały  wrote:

rzymo wrote:
> każdych warunkach, wystarczy wzrost temperatury czy wzrost napięcia i
> prąd na diodzie rośnie gwałtownie

Bzdura. Wzośnie. Ale nie "gwałtownie".

Zdefiniuj co to dla Ciebie znaczy gwałtownie.
Na przykładzie diody Cree XR-E: wzrost prądu o 43% (350->500mA) przy
wzroście napięcia na diodzie o 0.1V (3.2->3.3V) uważam za wzrost
gwałtowny ;) Przy niższych mocach, czyli niższym napięciu, wzrost
prądu będzie jeszcze gwałtowniejszy (np. 40->80mA, 2.8->2.9V).
Podobnie jest z diodami opisywanymi jako 5 czy 10mm, o znamionowym
prądzie 20mA.

15 Data: Listopad 02 2009 07:46:26
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: Sebastian Biały 

rzymo wrote:

każdych warunkach, wystarczy wzrost temperatury czy wzrost napięcia i
prąd na diodzie rośnie gwałtownie
Bzdura. Wzośnie. Ale nie "gwałtownie".
Zdefiniuj co to dla Ciebie znaczy gwałtownie.

Nie, to TY zdefniuj. Sam uzyłeś tego malo sensownego w tej sytuacji słowa.

Na przykładzie diody Cree XR-E: wzrost prądu o 43% (350->500mA) przy
wzroście napięcia na diodzie o 0.1V (3.2->3.3V) uważam za wzrost
gwałtowny ;)

Bajer. Teraz udowodnij tylko, że w ukladzie w jakim pracuje w postojówce tak wlasnie bedzie. Nie zapomnij o rezystorze (albo źrodle pradowym) i prawie Ohma.

Przy niższych mocach, czyli niższym napięciu, wzrost
prądu będzie jeszcze gwałtowniejszy (np. 40->80mA, 2.8->2.9V).

Podaj schemat. Wtedy jest szansa na dyskusję. Bo obawiam się, że wziąłeś charakterystykę z pdfa. Pamietaj, że rozmawiamy o samochodzie i nie masz żadnej szansy obronić tezy o wpięciu diody bezposrednio w instalacje. Musi być coś pomiedzy nia a drutami 12V. To coś nawet w przypadku zykłego rezystora zapewnia stabilność napięcia/prądu na diodzie w zakresie ktory wyklucza użycie słowa "gwałtownie".

Diody nie psują się od zasilania 14V albo od wahań temperatury. Diody psują sie, bo ktoś przekroczył ich parametry znamionowe w celu podwyższenia jasności i znalazł frajerow ktorzy je kupili.

16 Data: Listopad 02 2009 03:12:42
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: rzymo 

On 2 Lis, 07:46, Sebastian Biały  wrote:

Nie, to TY zdefniuj. Sam uzyłeś tego malo sensownego w tej sytuacji słowa.

Napisałem co znaczy dla mnie słowo gwałtownie - niewielki wzrost
napięcia, duży wzrost prądu.
Dlatego stosuję przetwornice (ew. proste źródła prądowe) - czy będzie
5V czy 20V na wejściu, to z diody mam tyle samo światła.

Bajer. Teraz udowodnij tylko, że w ukladzie w jakim pracuje w postojówce
tak wlasnie bedzie. Nie zapomnij o rezystorze (albo źrodle pradowym) i
prawie Ohma.

Jeśli chcemy być dokładni to jeszcze dochodzi spadek napięcia
przewodzenia pod wpływem rozgrzewania się struktury = dodatkowy wzrost
prądu (w przypadku rezystora) i przy okazji spadek wydajności
świetlnej. Wystarczy że dioda jest podgrzewana przez pobliską żarówkę
halogenową.

Podaj schemat. Wtedy jest szansa na dyskusję. Bo obawiam się, że wziąłeś
charakterystykę z pdfa.

Z pomiarów. Nie użyję w lampie rowerowej czy samochodowej
niepomierzonych diod.

żadnej szansy obronić tezy o wpięciu diody bezposrednio w instalacje.
Musi być coś pomiedzy nia a drutami 12V.

Czy gdziekolwiek napisałem o bezpośrednim wpięciu diody? Chodzi Ci o
ten przykładowy 0.1V wzrost napięcia?

zykłego rezystora zapewnia stabilność napięcia/prądu na diodzie w
zakresie ktory wyklucza użycie słowa "gwałtownie".

To mamy po prostu inne rozumienie stabilności prądu zasilającego diodę
- dla mnie takie wahania nie są małe i dlatego nie używam zwykłych
rezystorów.

17 Data: Listopad 02 2009 13:59:47
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: Sebastian Biały 

rzymo wrote:

Napisałem co znaczy dla mnie słowo gwałtownie - niewielki wzrost
napięcia, duży wzrost prądu.

Nie. Niewielki wzrost napięcia -> niewielki wzrost prądu (jesli zasilane przez rezystor). 0 wzrostu prądu jesli zasilane przez źrodlo prądowe. Pokaż gdzie wychodzi Ci duży wzrost prądu w imitacji postojówek na LEDach. Tematem watku jest dioda+rezystor. A nie sama dioda.

Jeśli chcemy być dokładni to jeszcze dochodzi spadek napięcia
przewodzenia pod wpływem rozgrzewania się struktury

Żaden z dwóch parametrów: zmiana napięcia 12->14V i zmiana temparatury nie powoduje "gwałtownych" zmian prądu. Powoduje niewielkie, często w zakresie dopuszczalnych parametrów, porzadna postojówka LED powinna być liczona na 15V i temperature pracujących w okolicy lampek. Widocznie te nie były.

żadnej szansy obronić tezy o wpięciu diody bezposrednio w instalacje.
Musi być coś pomiedzy nia a drutami 12V.

Czy gdziekolwiek napisałem o bezpośrednim wpięciu diody? Chodzi Ci o
ten przykładowy 0.1V wzrost napięcia?

Tak. "Na przykładzie diody Cree XR-E: wzrost prądu o 43% (350->500mA) przy wzroście napięcia na diodzie o 0.1V (3.2->3.3V)". To jest zrzut charakterystyki diody. W przypadku postojówki trzeba analizowac zrzut charakterystyki dioda+rezystor. I tam już takich gwałtownych zagięć nie ma. Przy odpowienio wysokim napięciu można nawet ściemnic, ze ch-ka I(U) jest praktycznie liniowa. A że napiecie nie zmienia się trochę to i prad tez trochę.

18 Data: Listopad 02 2009 09:20:46
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: J.F. 

On Sun, 1 Nov 2009 16:30:29 -0800 (PST),  rzymo wrote:

On 1 Lis, 23:37, Sebastian Biały  wrote:
rzymo wrote:
> każdych warunkach, wystarczy wzrost temperatury czy wzrost napięcia i
> prąd na diodzie rośnie gwałtownie
Bzdura. Wzośnie. Ale nie "gwałtownie".

Zdefiniuj co to dla Ciebie znaczy gwałtownie.
Na przykładzie diody Cree XR-E: wzrost prądu o 43% (350->500mA) przy
wzroście napięcia na diodzie o 0.1V (3.2->3.3V) uważam za wzrost
gwałtowny ;)

Ale nikt tego tak nie montuje. Musi byc jakis opornik czy inny
stabilizator pradu.

J.

19 Data: Listopad 02 2009 12:33:00
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sun, 1 Nov 2009, Sebastian Biały wrote:

rzymo wrote:
każdych warunkach, wystarczy wzrost temperatury czy wzrost napięcia i
prąd na diodzie rośnie gwałtownie

Bzdura. Wzośnie. Ale nie "gwałtownie".

  Zakładając sensowne podłączenie - zgoda.

Objaw opisany w poscie inicjującym watek wskazuje jednoznacznie na zbyt duży prąd diody, niedostosowany do jej warunków znamionowych (albo to tzw chińskie warunki znamionowe).

  Pozwolę sobie na zaakcentowanie czegoś, co wszyscy dotąd pominęli.
  Ja bym do tych warunków zaliczył BRAK CHŁODZENIA.

  To że dla danej diody jest określony np. prąd znamionowy 700mA
i maksymalny 1A, nie znaczy że można ją *położyć* jak zarówkę,
z czego pewnie większość "zamieniaczy" nie zdaje sobie sprawy.
  O ile w przypadku żarówki można się spierać o 100 stopni wte czy wewte ;)
to LED jest normalnym elementem elektronicznym, któremu najlepiej
by było pracować "na zimno" - niezależnie od tego, że przy wzroście
temperatury trwałość gwałtownie się skraca, to również sprawność spada.

  Pytanie - czy LED w "chińskiej podróbce żarówki" jest zamocowana
na dobrze przewodzącym ciepło podłożu i ma *dobre odprowadzenie ciepła*?
  Przyznam że wątpię :)

Najlepiej: kupić diode firmową, odczytać parametry, obliczyć wartość rezystora dla warunków ladowania akumulatora i już.

  Jeszcze trzeba zapiąć solidny radiator. A jak nie ma opływu powietrza,
bo lampa w kloszu, to pewnie całkiem gruby miedziany płaskownik byłby
potrzebny do "odprowadzenia".
  Taki sam LED, przyczepiony do kawałka blachy i wystawiony na "atmosferę"
np w rowerze nie będzie miał *tego* problemu :)

pzdr, Gotfryd

20 Data: Listopad 02 2009 13:08:56
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: Skolmi 

 Taki sam LED, przyczepiony do kawałka blachy i wystawiony na "atmosferę"
np w rowerze nie będzie miał *tego* problemu :)

No i chyba coś w tym jest, bo nawet najbadziewniejsze rowerowe LED-y
nie przepalają się.

Z tego technobełkotu (w pozytywnym sensie :) )) wynika,
że to jedna wielka ściema i dopóki nie będzie homologowanych
LED-ów w sensownej cenie, to szkoda kasy na wymianę co
kilka miesięcy.

21 Data: Listopad 02 2009 21:49:53
Temat: Re: postojówki LED, czy to aż taki badziew
Autor: BartekK 

Skolmi pisze:

Z tego technobełkotu (w pozytywnym sensie :) )) wynika,
że to jedna wielka ściema i dopóki nie będzie homologowanych
LED-ów w sensownej cenie, to szkoda kasy na wymianę co
kilka miesięcy.
Nie. Wniosek jest troszkę inny - nie da się do klosza/lampy dowolnej/zaprojektowanej do żarówki wsadzić czegoś "jak żarówka" (made by chińczyk) a posiadającego na pokładzie ledy, by było dobrze dla nas, dla ledów, i dla innych na drodze.
Do innego źródła światła (które ma inne warunki pracy) potrzebny jest inny sposób montażu, inne chłodzenie... Albo zmieniamy cały reflektor, albo nic.

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

postojówki LED, czy to aż taki badziew



Grupy dyskusyjne