Klijent jechał do mnie www.clascar.pl na remont blachy no i po drodze
zapalił się jego chrabąszcz a że wiało okropnie to ugaszenie płomieni było
niemożliwe tak więc niedojechał na umówiony termin remontu.Nic więcej
niewiem,ale kierowca wyszedł cało z opresji.
Tylko współczuć.
3 |
Data: Marzec 13 2008 09:15:11 |
Temat: Re: pozar garba w Lesznie |
Autor: Dzieciak |
Wojtas pisze:
Klijent jechał do mnie www.clascar.pl na remont blachy no i po drodze zapalił się jego chrabąszcz a że wiało okropnie to ugaszenie płomieni było niemożliwe tak więc niedojechał na umówiony termin remontu.Nic więcej niewiem,ale kierowca wyszedł cało z opresji.
Tylko współczuć.
NO coz takie bywa zycie.
A wiadomo dlaczego sie zapalil??
PS.
> Klijent jechał do mnie www.clascar.pl na remont blachy
Mistrz reklamy;))
Pozdrawiam Dzieciak
4 |
Data: Marzec 19 2008 09:20:38 | Temat: Re: pozar garba w Lesznie | Autor: |
Wspolczuc, fakt. Dziwi mnie tylko postawa wlasciciela. Albo byl w
szoku, albo nie bardzo zalezalo mu na ratowaniu auta. Kilka
postronnych osob biegalo ze swoim i innych zatrzymujacych sie
gasnicami, w tym moja, probujac oragnac plomienie. Wydawalo mi sie, ze
wlascielem auta jest ktorys z "zaangazowanych" w gaszenie. Zdziwilem
sie kiedy wlascielem okazal sie stojacy obok prawie w bezruchu
mlodzieniec z panna...
Pozdrawiam, szczegolnie znane mi garbate towarzycho ;)
brachu
| |