prawa klienta warsztatu
1 | Data: Pa?dziernik 02 2007 22:28:30 |
Temat: prawa klienta warsztatu | |
Autor: radxcell | hej, 2 |
Data: Pa?dziernik 02 2007 23:46:43 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: Tomasz Pyra | radxcell pisze: hej, Ale raczej nie ma takiego obowiązku. Zazwyczaj nawet nie ma takiej możliwości przed zabraniem się do roboty. Natomiast Ty jako klient masz prawo takiej wyceny zażądać i jeżeli warsztat Ci tego odmówi to masz pełne prawo pojechać do innego warsztatu bez podawania przyczyn :P Generalnie zasada jest taka że masz prawo ustalić praktycznie dowolne warunki - czy to ustnie czy na piśmie, dotyczące naprawy, a warsztat ma obowiązek się do nich stosować pod rygorem że pieniądze za usługę będą wyszarpywać przez sąd. Więcej praw chyba nie potrzeba. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 3 |
Data: Pa?dziernik 03 2007 01:23:49 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: Hants | nie pamietam gdzie to bylo, a przydaloby mi sie. moze to byl usenet, moze jakies Wisi na scianie kazdego warsztatu. W UK.. 4 |
Data: Pa?dziernik 03 2007 12:53:41 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: J.F. | On Wed, 3 Oct 2007 01:23:49 +0100, Hants wrote: nie pamietam gdzie to bylo, a przydaloby mi sie. moze to byl usenet, moze I jak sie sprawdza w praktyce ? A widze .. 10 letnie samochody nic nie warte :-) J. 5 |
Data: Pa?dziernik 03 2007 18:54:01 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: Hants | Wisi na scianie kazdego warsztatu. W UK.. Bzdury pleciesz ;). Na drogach jest zatrzesienie 0 i 3 latkow, ale takich 3-10 jest najwiecej choc istnieje rowniez potezna grupa ludzi, ktora okreslony model (starszy) po prostu lubi i go regularnie dopieszcza. Warsztaty sa skore do dokonywania wymaganych napraw, uczciwie sprawdzaja co jest zrabane i podaja prawidlowe wyceny. Duze koszta robocizny pozwalaja ukryc jakies male wahania cen podzespolow i uniknac robienia klienta w balona - tak przynajmniej bylo w warsztacie w ktorym pracowalem. (Pamietam, ze przedni tlumik do 10 letniego Lanosa wyceniono z robocizna na 130 funtow brutto, a dodatkowo doszla wymiana pordzewialych szpilek i innego zelastwa) Roboczogodzina standardowo kosztowala 35 funtow (najtaniej w okolicy), roboty zatrzesienie. Przypomnialo mi sie jeszcze co jest pisanym obowiazkiem kazdego warsztatu: Poprawne usuwanie smieci, olejow i reszty syfu. Udzielenie 12 miesieczniej gwarancji na przeprowadzone prace. Uzywanie wysokiej klasy zamiennikow lub oryginalnych czesci (nikt sie nie bawi w kupowanie tanich gowien, bo to sie po prostu nie oplaca). Rzetelna informacja na pismie o przeprowadzonych naprawach oraz paragon. Pozdrawiam, Hants 6 |
Data: Pa?dziernik 03 2007 22:04:17 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: Tomasz Pyra | Hants pisze: Duze koszta robocizny pozwalaja ukryc jakies male wahania cen podzespolow i uniknac robienia klienta w balona - tak przynajmniej bylo w warsztacie w ktorym pracowalem. Inna sprawa że droga robocizna, a co za tym idzie drogi serwis skutecznie eliminują stare samochody z dróg i powodują spadek cen używek. Poza pasjonatem co będzie cackał się nad klasykiem, nikt nie będzie naprawiał czegoś-tam w 10-cio latku czego naprawa kosztuje 1/3 wartości samochodu. To się po prostu nie opłaca. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 7 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 08:56:40 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: Mlody | Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości Inna sprawa że droga robocizna, a co za tym idzie drogi serwis skutecznie Pitu-pitu. Powodują to że po drogach będą poruszały się rozpadające się zaniedbane ogryzy, a jak coś je unieruchomi, to albo będą naprawiane samodzielnie albo z sąsiadem przez ludzi którzy o tym pojęcia nie mają, ewentualnie u pana Henia, w stodole, bo łon to kiedyś w Polmozbycie Mysich Kiszkach pracował i siem zna... Nie rozumiem dlaczego większość próbuje rozwiązywać problem złomu na drogach od za przeproszeniem d**y strony... Przecież wystarczyły by rzetelne okresowe badania techniczne, i ukrócenie załatwiania przeglądów z flaszkę/stówkę czy dwie. I wtedy jeżeli auto sprawne i nie zagraża bezpieczeństwu nie jeździ, jak nie, to albo naprawić jak się da albo na szrot, proste. Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona '82 VW 1300 mexican red ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 8 |
Data: Pa?dziernik 06 2007 10:47:50 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: J.F. | On Thu, 4 Oct 2007 08:56:40 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości Ale piszesz o Polsce, a my o Anglii. Pan henio tez chce duzo funtow zarobic, a kto bedzie naprawial drogo stary samochod, jesli za smieszne pieniadze bedzie mial stary na chodzie ? Nie rozumiem dlaczego większość próbuje rozwiązywać problem złomu na drogach Ale przeciez my nie probujemy rozwiazac "problemu", tylko dyskutujemy o prawach klienta, realnych cenach .. i wplywie na starocie. Nawiasem mowiac .. powoli dotarlo i do Polski. Naprawy sa za drogie :-) J. 9 |
Data: Pa?dziernik 03 2007 08:39:20 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: Mlody | Użytkownik "radxcell" napisał w wiadomości hej, Ale taka wycena w bardzo wielu przypadkach przed rozłożeniem samochodu nie jest możliwa. Nikt nie jest jasnowidzem czy do wymiany będzie tylko jedna część czy coś jeszcze. Np. czy w rozruszniku to tylko szczotki do wymiany czy tulejki też. Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona '82 VW 1300 mexican red ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 10 |
Data: Pa?dziernik 03 2007 00:33:05 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: Bantu | On 3 Pa , 08:39, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> U ytkownik "radxcell" napisa w wiadomo
W wielu przypadkach nie jest mozliwe okreslenie pelnej kwoty, jednak przyblizony zakres prac i owszem. Dodatkowo kazde odstepstwo od wstepnego kosztorysu powinno byc uzgadniane z klientem, moze byc telefonicznie. Tylko z tego co widze na grupie to jest to bardzo rzadki zwyczaj w naszym kraju. Raczej mechanicy traktuja klientow jak ofiary do zlupienia a nie jak Klienta, ktory przyjedzie z kazda duperela do tego samego zakladu. Oczywiscie sa wyjatki i to nie tak rzadkie, niemniej jednak co jakis czas na grupie pojawia sie post o nieuczciwym mechaniku. Sam mam doswiadczenia z mechanikiem we Wloszech. Koszt naprawy nie przekroczyl kosztu wstepnej wyceny. W jednym przypadku, kiedy koszt czesci byl wyzszy niz ustalony - telefon z uzgodnieniem ceny. Auto oddane w terminie. Osobiscie nie mam zadnego pojecia o samochodach, nawet zarowke u nich wyminenialem - cena zarowki nizsza niz w sklepie + usluga gratis. Moze nic wielkiego, ale to procentuje - za kazdym razem jezdze tylko do nich. Dodatkowo - moim samochodem opiekuje sie tylko jedna i ta sama osoba, wiec nie trzeba za kazdym razem tlumaczyc wszystkiego od poczatku. Nie mozna - wlasnie, ze mozna bo jak sie chce i dba o klienta to klient sie odwdzieczy i to konkretnymi kwotami. Jak pisalem, nie znam sie na samochodach zupelnie, ale nikt ze mnie nie zdziera, nie wciska mi lewych czesci, itp. itd. Chcialbym to widziec w Polsce. Pozdrawiam b. 11 |
Data: Pa?dziernik 03 2007 02:28:25 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: Capone | Witam. 12 |
Data: Pa?dziernik 03 2007 02:29:33 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: Capone | On 3 Pa , 11:28, Capone wrote: Witam. nie wiem dlaczego system "zjadl" polskie fonty. 13 |
Data: Pa?dziernik 03 2007 11:30:55 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: Cavallino |
nie wiem dlaczego system "zjadl" polskie fonty. Dlatego: Content-Type: text/plain; charset="us-ascii" Content-Transfer-Encoding: quoted-printable 14 |
Data: Pa?dziernik 03 2007 20:34:54 | Temat: Re: prawa klienta warsztatu | Autor: radekp@alpha.net.pl | Wed, 3 Oct 2007 11:30:55 +0200, w
A raczej dlatego: X-Complaints-To: |