Grupy dyskusyjne   »   prawa klienta warsztatu

prawa klienta warsztatu



1 Data: Pa?dziernik 02 2007 22:28:30
Temat: prawa klienta warsztatu
Autor: radxcell 

hej,

widzialem niedawno w sieci taki zestaw praw klientow warsztatu samochodowego.
cos w stylu "przed naprawa zaklad ma obowiazek podac kompletna wycene", itd.

nie pamietam gdzie to bylo, a przydaloby mi sie. moze to byl usenet, moze jakies
www. moze ktos z Was kojarzy taki tekst i rzuci linkiem?

dzieki, rdx

--
spora inwestycja http://tiny.pl/19c8
i troche ekologii http://radxcell.act4trees.com/



2 Data: Pa?dziernik 02 2007 23:46:43
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: Tomasz Pyra 

radxcell pisze:

hej,

widzialem niedawno w sieci taki zestaw praw klientow warsztatu samochodowego.
cos w stylu "przed naprawa zaklad ma obowiazek podac kompletna wycene", itd.

Ale raczej nie ma takiego obowiązku. Zazwyczaj nawet nie ma takiej możliwości przed zabraniem się do roboty.

Natomiast Ty jako klient masz prawo takiej wyceny zażądać i jeżeli warsztat Ci tego odmówi to masz pełne prawo pojechać do innego warsztatu bez podawania przyczyn :P

Generalnie zasada jest taka że masz prawo ustalić praktycznie dowolne warunki - czy to ustnie czy na piśmie, dotyczące naprawy, a warsztat ma obowiązek się do nich stosować pod rygorem że pieniądze za usługę będą wyszarpywać przez sąd.
Więcej praw chyba nie potrzeba.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

3 Data: Pa?dziernik 03 2007 01:23:49
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: Hants 

nie pamietam gdzie to bylo, a przydaloby mi sie. moze to byl usenet, moze jakies
www. moze ktos z Was kojarzy taki tekst i rzuci linkiem?

Wisi na scianie kazdego warsztatu. W UK..

4 Data: Pa?dziernik 03 2007 12:53:41
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: J.F. 

On Wed, 3 Oct 2007 01:23:49 +0100,  Hants wrote:

nie pamietam gdzie to bylo, a przydaloby mi sie. moze to byl usenet, moze
jakies
www. moze ktos z Was kojarzy taki tekst i rzuci linkiem?

Wisi na scianie kazdego warsztatu. W UK..

I jak sie sprawdza w praktyce ?

A widze .. 10 letnie samochody nic nie warte :-)

J.

5 Data: Pa?dziernik 03 2007 18:54:01
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: Hants 

Wisi na scianie kazdego warsztatu. W UK..

I jak sie sprawdza w praktyce ?
A widze .. 10 letnie samochody nic nie warte :-)


Bzdury pleciesz ;). Na drogach jest zatrzesienie 0 i 3 latkow, ale takich 3-10 jest  najwiecej choc istnieje rowniez potezna grupa ludzi, ktora okreslony model (starszy) po prostu lubi i go regularnie dopieszcza. Warsztaty sa skore do dokonywania wymaganych napraw, uczciwie sprawdzaja co jest zrabane i podaja prawidlowe wyceny. Duze koszta robocizny pozwalaja ukryc jakies male wahania cen podzespolow i uniknac robienia klienta w balona - tak przynajmniej bylo w warsztacie w ktorym pracowalem. (Pamietam, ze przedni tlumik do 10 letniego Lanosa wyceniono z robocizna na 130 funtow brutto, a dodatkowo doszla wymiana pordzewialych szpilek i innego zelastwa) Roboczogodzina standardowo kosztowala 35 funtow (najtaniej w okolicy), roboty zatrzesienie.
Przypomnialo mi sie jeszcze co jest pisanym obowiazkiem kazdego warsztatu: Poprawne usuwanie smieci, olejow i reszty syfu. Udzielenie 12 miesieczniej gwarancji na przeprowadzone prace. Uzywanie wysokiej klasy zamiennikow lub oryginalnych czesci (nikt sie nie bawi w kupowanie tanich gowien, bo to sie po prostu nie oplaca). Rzetelna informacja na pismie o przeprowadzonych naprawach oraz paragon.

Pozdrawiam,
Hants

6 Data: Pa?dziernik 03 2007 22:04:17
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: Tomasz Pyra 

Hants pisze:

Duze koszta robocizny pozwalaja ukryc jakies male wahania cen podzespolow i uniknac robienia klienta w balona - tak przynajmniej bylo w warsztacie w ktorym pracowalem.

Inna sprawa że droga robocizna, a co za tym idzie drogi serwis skutecznie eliminują stare samochody z dróg i powodują spadek cen używek.
Poza pasjonatem co będzie cackał się nad klasykiem, nikt nie będzie naprawiał czegoś-tam w 10-cio latku czego naprawa kosztuje 1/3 wartości samochodu. To się po prostu nie opłaca.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

7 Data: Pa?dziernik 04 2007 08:56:40
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: Mlody 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Inna sprawa że droga robocizna, a co za tym idzie drogi serwis skutecznie
eliminują stare samochody z dróg

Pitu-pitu.
Powodują to że po drogach będą poruszały się rozpadające się zaniedbane
ogryzy, a jak coś je unieruchomi, to albo będą naprawiane samodzielnie albo
z sąsiadem przez ludzi którzy o tym pojęcia nie mają, ewentualnie u pana
Henia, w stodole, bo łon to kiedyś w Polmozbycie Mysich Kiszkach pracował i
siem zna...


Nie rozumiem dlaczego większość próbuje rozwiązywać problem złomu na drogach
od za przeproszeniem d**y strony...
Przecież wystarczyły by rzetelne okresowe badania techniczne, i ukrócenie
załatwiania przeglądów z flaszkę/stówkę czy dwie.
I wtedy jeżeli auto sprawne i nie zagraża bezpieczeństwu nie jeździ, jak
nie, to albo naprawić jak się da albo na szrot, proste.



Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

8 Data: Pa?dziernik 06 2007 10:47:50
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: J.F. 

On Thu, 4 Oct 2007 08:56:40 +0200,  "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości
Inna sprawa że droga robocizna, a co za tym idzie drogi serwis skutecznie
eliminują stare samochody z dróg

Pitu-pitu.
Powodują to że po drogach będą poruszały się rozpadające się zaniedbane
ogryzy, a jak coś je unieruchomi, to albo będą naprawiane samodzielnie albo
z sąsiadem przez ludzi którzy o tym pojęcia nie mają, ewentualnie u pana
Henia, w stodole, bo łon to kiedyś w Polmozbycie Mysich Kiszkach pracował i
siem zna...

Ale piszesz o Polsce, a my o Anglii. Pan henio tez chce duzo funtow
zarobic, a kto bedzie naprawial drogo stary samochod, jesli za
smieszne pieniadze bedzie mial stary na chodzie ?

Nie rozumiem dlaczego większość próbuje rozwiązywać problem złomu na drogach
od za przeproszeniem d**y strony...

Ale przeciez my nie probujemy rozwiazac "problemu", tylko
dyskutujemy o prawach klienta, realnych cenach  .. i wplywie na
starocie.

Nawiasem mowiac .. powoli dotarlo i do Polski. Naprawy sa za drogie
:-)


J.

9 Data: Pa?dziernik 03 2007 08:39:20
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: Mlody 

Użytkownik "radxcell"  napisał w wiadomości

hej,

widzialem niedawno w sieci taki zestaw praw klientow warsztatu
samochodowego.
cos w stylu "przed naprawa zaklad ma obowiazek podac kompletna wycene",
itd

Ale taka wycena w bardzo wielu przypadkach przed rozłożeniem samochodu nie
jest możliwa.
Nikt nie jest jasnowidzem czy do wymiany będzie tylko jedna część czy coś
jeszcze.
Np. czy w rozruszniku to tylko szczotki do wymiany czy tulejki też.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

10 Data: Pa?dziernik 03 2007 00:33:05
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: Bantu 

On 3 Pa , 08:39, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl>
wrote:

U ytkownik "radxcell"  napisa  w wiadomo


Ale taka wycena w bardzo wielu przypadkach przed roz o eniem samochodu nie
jest mo liwa.
Nikt nie jest jasnowidzem czy do wymiany b dzie tylko jedna cz    czy co
jeszcze.
Np. czy w rozruszniku to tylko szczotki do wymiany czy tulejki te .

W wielu przypadkach nie jest mozliwe okreslenie pelnej kwoty, jednak
przyblizony zakres prac i owszem. Dodatkowo kazde odstepstwo od
wstepnego kosztorysu powinno byc uzgadniane z klientem, moze byc
telefonicznie. Tylko z tego co widze na grupie to jest to bardzo
rzadki zwyczaj w naszym kraju. Raczej mechanicy traktuja klientow jak
ofiary do zlupienia a nie jak Klienta, ktory przyjedzie z kazda
duperela do tego samego zakladu. Oczywiscie sa wyjatki i to nie tak
rzadkie, niemniej jednak co jakis czas na grupie pojawia sie post o
nieuczciwym mechaniku.

Sam mam doswiadczenia z mechanikiem we Wloszech. Koszt naprawy nie
przekroczyl kosztu wstepnej wyceny. W jednym przypadku, kiedy koszt
czesci byl wyzszy niz ustalony - telefon z uzgodnieniem ceny. Auto
oddane w terminie. Osobiscie nie mam zadnego pojecia o samochodach,
nawet zarowke u nich wyminenialem - cena zarowki nizsza niz w sklepie
+ usluga gratis. Moze nic wielkiego, ale to procentuje - za kazdym
razem jezdze tylko do nich. Dodatkowo - moim samochodem opiekuje sie
tylko jedna i ta sama osoba, wiec nie trzeba za kazdym razem tlumaczyc
wszystkiego od poczatku.

Nie mozna - wlasnie, ze mozna bo jak sie chce i dba o klienta to
klient sie odwdzieczy i to konkretnymi kwotami.

Jak pisalem, nie znam sie na samochodach zupelnie, ale nikt ze mnie
nie zdziera, nie wciska mi lewych czesci, itp. itd. Chcialbym to
widziec w Polsce.

Pozdrawiam
b.

11 Data: Pa?dziernik 03 2007 02:28:25
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: Capone 

Witam.
Mia em okazj  by  na wakacjach w Italii. Piszesz w superlatywach o
warsztacie w którym si  serwisujesz , to dobrze  e czujesz si
rozpieszczany przez mechaników, u nas to rzadko  . Jedna rzecz wymaga
komentarza na przyk adzie. Stoi sobie skuterek jakich tam pe no, na
skuterku przez lusterko przewieszony kask a w stacyjce kluczyki.
W a ciciel skuterka wcale nie jest policjantem czyhaj cym za drzewem
na potencjalnego z odzieja. W ochów porostu nie interesuje kradzie  w
takim wymiarze. Uczciwo   jaka tam panuje  atwo pomyli  z g upot , kto
przy zdrowych zmys ach zostawia  by tak motorower. Po kilkunastu
dniach i  przejechaniu kilku ty  km w ich kraju, dochodz  do wniosku
 e to bardzo uczciwy naród. Mo e nie pracowity, ale bardzo uczciwy.
Kto  powie  e przecie  w oska mafia zawdzi cza swoj  nazw  nie bez
przypadku, a Sycylia s ynie z  rozbojów. To prawda. Jednak w oski
Kowalski jest du o bardziej  uczciwszy ni  polski Kowalski. Ten
czynnik pewnie te  ma wp yw na poziom obs ugi w warsztatach
samochodowych.


Pozdrawiam Artur & Accord

12 Data: Pa?dziernik 03 2007 02:29:33
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: Capone 

On 3 Pa , 11:28, Capone  wrote:

Witam.
Mia em okazj  by  na wakacjach w Italii. Piszesz w superlatywach o
warsztacie w którym si  serwisujesz , to dobrze  e czujesz si
rozpieszczany przez mechaników, u nas to rzadko  . Jedna rzecz wymaga
komentarza na przyk adzie. Stoi sobie skuterek jakich tam pe no, na
skuterku przez lusterko przewieszony kask a w stacyjce kluczyki.
W a ciciel skuterka wcale nie jest policjantem czyhaj cym za drzewem
na potencjalnego z odzieja. W ochów porostu nie interesuje kradzie  w
takim wymiarze. Uczciwo   jaka tam panuje  atwo pomyli  z g upot , kto
przy zdrowych zmys ach zostawia  by tak motorower. Po kilkunastu
dniach i  przejechaniu kilku ty  km w ich kraju, dochodz  do wniosku
 e to bardzo uczciwy naród. Mo e nie pracowity, ale bardzo uczciwy.
Kto  powie  e przecie  w oska mafia zawdzi cza swoj  nazw  nie bez
przypadku, a Sycylia s ynie z  rozbojów. To prawda. Jednak w oski
Kowalski jest du o bardziej  uczciwszy ni  polski Kowalski. Ten
czynnik pewnie te  ma wp yw na poziom obs ugi w warsztatach
samochodowych.

Pozdrawiam Artur & Accord

nie wiem dlaczego system "zjadl" polskie fonty.

13 Data: Pa?dziernik 03 2007 11:30:55
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Capone"  napisał w wiadomości news:

nie wiem dlaczego system "zjadl" polskie fonty.

Dlatego:
Content-Type: text/plain; charset="us-ascii"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable

14 Data: Pa?dziernik 03 2007 20:34:54
Temat: Re: prawa klienta warsztatu
Autor: radekp@alpha.net.pl 

Wed, 3 Oct 2007 11:30:55 +0200, w
"Cavallino"  napisał(-a):


Użytkownik "Capone"  napisał w wiadomości news:
>nie wiem dlaczego system "zjadl" polskie fonty.

Dlatego:
Content-Type: text/plain; charset="us-ascii"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable

A raczej dlatego:
X-Complaints-To:

prawa klienta warsztatu



Grupy dyskusyjne