Grupy dyskusyjne   »   prawko - nowe zasady

prawko - nowe zasady



1 Data: Wrzesien 06 2011 19:04:40
Temat: prawko - nowe zasady
Autor: yapann 

za cztery miesiące zmienią się zasady testu z teorii. Będzie znacznie trudniej

Egzamin przybierze formę gry komputerowej. Odpowiadający będzie miał tylko kilka sekund na zaznaczenie jednej, prawidłowej odpowiedzi, której nie będzie mógł już zmienić. Ma to przypominać o tym, że w rzeczywistości kierowca ma bardzo mało czasu na reakcję, gdy coś niespodziewanego wydarzy się na drodze. Pytania nie będą wcześniej znane, a ich liczba wzrośnie do 3 tysięcy.


Zmianie ma ulec również sytuacja kierowców z małym stażem, ale dopiero w 2013 roku. Przez osiem miesięcy będą musieli jeździć specjalnie oznakowanym samochodem. Biała naklejka z zielonym liściem klonu znajdzie się na przedniej i tylnej szybie samochodu. Będą też poruszali się z mniejszymi prędkościami. Nie będą mogli przekraczać 50 km na godz. na terenie zabudowanym przez całą dobę oraz 80 km na godz. na drogach poza miastem.





http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,10220202,Nowy_egzamin_na_prawo_jazdy__Tego_chyba_juz_nikt_nie.html



2 Data: Wrzesien 06 2011 19:13:13
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Rychu 

W dniu 2011-09-06 19:04, yapann pisze:

mniejszymi prędkościami. Nie będą mogli przekraczać 50 km na godz. na
terenie zabudowanym przez całą dobę oraz 80 km na godz. na drogach poza
miastem.

Co za durnota. Jak ktoś nie umie jeździć to i tak nie
jeździ szybciej, a po co ograniczać tych, którzy potrafią?

--
Pozdrawiam
Rychu
W-wa | Panda VAN'05
oznakowana KR637** :)

3 Data: Wrzesien 06 2011 19:47:57
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-06 19:13, Rychu pisze:

 Jak ktoś nie umie jeździć to i tak nie
jeździ szybciej

I tu się mylisz.

4 Data: Wrzesien 06 2011 19:54:16
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2011-09-06 19:13, Rychu pisze:

W dniu 2011-09-06 19:04, yapann pisze:
mniejszymi prędkościami. Nie będą mogli przekraczać 50 km na godz. na
terenie zabudowanym przez całÄ… dobę oraz 80 km na godz. na drogach poza
miastem.

Co za durnota. Jak ktoś nie umie jeździć to i tak nie
jeździ szybciej, a po co ograniczać tych, którzy potrafią?


BłÄ…d. Wielu się _wydaje_, że potrafią. Więc jeżdżÄ…. Czasem z opłakanym skutkiem.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

5 Data: Wrzesien 06 2011 18:58:50
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: to 

begin Marcin \"Kenickie\" Mydlak

BłÄ…d. Wielu się _wydaje_, że potrafią. Więc jeżdżÄ…. Czasem z opłakanym
skutkiem.

Ci i tak to będą robić.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

6 Data: Wrzesien 07 2011 08:22:02
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Rychu 

W dniu 2011-09-06 19:54, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

W dniu 2011-09-06 19:13, Rychu pisze:
W dniu 2011-09-06 19:04, yapann pisze:
mniejszymi prędkościami. Nie będą mogli przekraczać 50 km na godz. na
terenie zabudowanym przez całÄ… dobę oraz 80 km na godz. na drogach poza
miastem.

Co za durnota. Jak ktoś nie umie jeździć to i tak nie
jeździ szybciej, a po co ograniczać tych, którzy potrafią?

BłÄ…d. Wielu się _wydaje_, że potrafią. Więc jeżdżÄ…. Czasem z opłakanym
skutkiem.

Uważasz, że jak komuś się _wydaje_, to te 10-30 km/h wolniej
w terenie zabudowanym cokolwiek pomoże? Niektórzy przez te
8 miesięcy ani razu nie wsiądą za kółko. Wsiądą po dwóch latach
i dla nich i 50 km/h może być za szybko. Inni przez pierwszy
miesiąc zrobią więcej kilometrów niż niektórzy grupowicze
robią przez rok. Jeden potrafi kozłować, żonglować, skakać,
pływać, a inny nie. To samo z jazdą autem. Ja raczej bym był za
tym, żeby wydłużyć szkolenia i nie wszystkim dawać prawo jazdy.

Niestety, naiwnie liczę, że władza ustawodawcza potrafi zrobić
coś sensownego. Im niestety czasem coś niechcący wychodzi.

--
Pozdrawiam
Rychu
W-wa | Panda VAN'05
oznakowana KR637** :)

7 Data: Wrzesien 07 2011 12:13:38
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-07 08:22, Rychu pisze:

Uważasz, że jak komuś się _wydaje_, to te 10-30 km/h wolniej
w terenie zabudowanym cokolwiek pomoże?

Jest taka możliwość. Dla świeżego kierowcy te 10-30km/h to duża różnica jeśli chodzi o stopień trudności prowadzenia a dodatkowo daje to większe możliwości karania za przekroczenie prędkości dla nowicjuszy.

Niektórzy przez te
8 miesięcy ani razu nie wsiądą za kółko. Wsiądą po dwóch latach
i dla nich i 50 km/h może być za szybko. Inni przez pierwszy
miesiąc zrobią więcej kilometrów niż niektórzy grupowicze
robią przez rok. Jeden potrafi kozłować, żonglować, skakać,
pływać, a inny nie. To samo z jazdą autem. Ja raczej bym był za
tym, żeby wydłużyć szkolenia i nie wszystkim dawać prawo jazdy.

Masz rację, dodatkowe restrykcje dla nowych kierowców to nie rozwiązanie przyczyny problemu tylko próby minimalizowania skutków tego problemu. A głównym problemem jest żenująco słaba jakość szkolenia i egzaminy przepuszczające ludzi stanowiących poważne zagrożenie na drodze. Systemu szkolenia nikt z rządzących nie chce zmienić, to wręcz temat tabu, próbuje się tylko udawać że wszystko jest super wprowadzając ewentualnie raz na parę lat jakieś kosmetyczne zmiany. Zmiana systemu szkolenia na taki który działa musiała by się wiązać ze zmianami w zawodzie instruktora który jest obecnie oblegany przez ludzi bez kompetencji. Zawód instruktora nauki jazdy powinien być połączony z instruktorem techniki kierowania, to podstawa. Druga sprawa to wymagające predyspozycji i wiedzy praktyczne egzaminy dla instruktorów a nie jak to ma miejsce obecnie że egzamin na instruktora można zdać nie ruszając samochodu z miejsca na placu. O zmianach w egzaminach to można by książkę napisać, obecnie to jest tak że zdarzają się przypadki gdy zdaje osoba mająca problemy z utrzymaniem się na pasie ruchu w zakrętach. Tak samo jak zdarzają się instruktorzy co sami słabo jeżdżą lub co ich poziom wiedzy zatrzymał się na motoryzacyjnych realiach lat 70'tych.

8 Data: Wrzesien 07 2011 16:06:52
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "Excite"

Uważasz, że jak komuś się _wydaje_, to te 10-30 km/h wolniej
w terenie zabudowanym cokolwiek pomoże?

Jest taka możliwość. Dla świeżego kierowcy te 10-30km/h to duża różnica jeśli chodzi o stopień trudności prowadzenia a dodatkowo daje to większe możliwości karania za przekroczenie prędkości dla nowicjuszy.

Czemu miałbyś bardziej karać nowicjuszy ?

9 Data: Wrzesien 07 2011 17:03:08
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: RadekNet 

W dniu 07.09.2011 12:13, Excite pisze:

Masz rację, dodatkowe restrykcje dla nowych kierowców to nie rozwiązanie
przyczyny problemu tylko próby minimalizowania skutków tego problemu. A
głównym problemem jest żenująco słaba jakość szkolenia i egzaminy

System szkolenia ... po kiego grzyba zmianiac/sankcjonowac system szkolenia?? To egzamin ma weryfikowac umiejetnosci a rynek ma weryfikowac system szkolenia.

Mnie sie podoba irlandzki system szkolenia - zdajesz teorie i dostajesz na dwa lata tzw "Lke", na ktorej mozesz jezdzic z drugim kierowca. W czasie oczekiwania na egzamin praktyczny albo uczysz sie z tata/wujkiem, albo idziesz do szkoly jazdy, gdzie kupujesz tyle lekcji ile potrzebujesz.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

10 Data: Wrzesien 07 2011 17:27:25
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-07 17:03, RadekNet pisze:

W dniu 07.09.2011 12:13, Excite pisze:
Masz rację, dodatkowe restrykcje dla nowych kierowców to nie rozwiązanie
przyczyny problemu tylko próby minimalizowania skutków tego problemu. A
głównym problemem jest żenująco słaba jakość szkolenia i egzaminy

System szkolenia ... po kiego grzyba zmianiac/sankcjonowac system
szkolenia?? To egzamin ma weryfikowac umiejetnosci a rynek ma
weryfikowac system szkolenia.

Mnie sie podoba irlandzki system szkolenia - zdajesz teorie i dostajesz
na dwa lata tzw "Lke", na ktorej mozesz jezdzic z drugim kierowca. W
czasie oczekiwania na egzamin praktyczny albo uczysz sie z tata/wujkiem,
albo idziesz do szkoly jazdy, gdzie kupujesz tyle lekcji ile potrzebujesz.

Tak też sobie zaprzeczyłeś - najpierw piszesz, że nie trzeba
zmieniać/sankcjonować systemu szkolenia, a później podajesz jako
dobry przykład system, w którym to szkolenie wygląda zupełnie
inaczej. Żeby nie było - jak najbardziej jestem zwolennikiem
systemu od jakim piszesz.

11 Data: Wrzesien 07 2011 18:21:28
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-07 17:27, Artur Maśląg pisze:

Tak też sobie zaprzeczyłeś - najpierw piszesz, że nie trzeba
zmieniać/sankcjonować systemu szkolenia, a później podajesz jako
dobry przykład system, w którym to szkolenie wygląda zupełnie
inaczej. Żeby nie było - jak najbardziej jestem zwolennikiem
systemu od jakim piszesz.

Problem z tym systemem jest taki że teorie możesz zdać a umiejętności do jazdy nie mieć żadnych. Puszczanie ludzi za kierownice bez żadnej weryfikacji ich umiejętności praktycznych skończyło by się w naszych warunkach katastrofą. Inny kierowca w roli instruktora przy samochodzie nie przystosowanym do nauki jazdy to była by taka seria wypadków że OC wzrosło by chyba pięciokrotnie, szczególnie że mamy mocno niedouczone co najmniej 3 pokolenia kierowców.

Według mnie kurs nie powinien być obowiązkowy, uprawnienia do kierowania powinny być przyznawane tylko po egzaminie teoretycznym i praktycznym. Nauka jazdy tylko z instruktorem i samochodem przystosowanym do nauki. Instruktorzy tylko kompetentni i zawodowi, bez starszyzny co dorabia sobie do emerytury czy dorabiaczy co do 16:00 robią pizze a po 16 zmieniają się w "panów instruktorów". Instruktor to powinien być ekspert z dziedziny przepisów ruchu drogowego i kierowania.No i odpowiednim wynagrodzeniem a nie takie dziadostwo jak obecnie że patałachy jeżdżą po 9-10zł/h netto i się cieszą że lepsze to niż na łopacie zasuwać.

12 Data: Wrzesien 07 2011 18:52:13
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-07 18:21, Excite pisze:

W dniu 2011-09-07 17:27, Artur Maśląg pisze:
Tak też sobie zaprzeczyłeś - najpierw piszesz, że nie trzeba
zmieniać/sankcjonować systemu szkolenia, a później podajesz jako
dobry przykład system, w którym to szkolenie wygląda zupełnie
inaczej. Żeby nie było - jak najbardziej jestem zwolennikiem
systemu od jakim piszesz.

Problem z tym systemem jest taki że teorie możesz zdać a umiejętności do
jazdy nie mieć żadnych.

To potwierdzi egzaminator, a sama jazda to zweryfikuje szybko.

Puszczanie ludzi za kierownice bez żadnej
weryfikacji ich umiejętności praktycznych skończyło by się w naszych
warunkach katastrofą.

Niby dlaczego? Wystarczy dostosować kwestie ubezpieczeniowe i już.
Odpowiada opiekun - myślisz, że to w Polsce nie będzie działać,
skoro gdzie indziej świetnie się sprawdza? Naprawdę myślisz, że
opiekun nie jest w stanie stwierdzić, czy młodego można za kółko
wpuścić? Jeśli popełni błąd to niestety będzie odpowiedzialny.

Inny kierowca w roli instruktora przy samochodzie
nie przystosowanym do nauki jazdy to była by taka seria wypadków że OC
wzrosło by chyba pięciokrotnie,

Spokojnie - jak pisałem wyżej, z OC można spokojnie zrobić porządek
i niech dopłacają jak chcą młodego sami szkolić. Co do
nieprzystosowania samochodu - niech najpierw trenują na podwórku,
polu, leśnej drodze.

szczególnie że mamy mocno niedouczone co
najmniej 3 pokolenia kierowców.

Dość odważna teoria, tyle, że tak naprawdę średnio prawdziwa.
To, że mamy fatalny system szkolenia kierowców to fakt, ale
dużo gorszą rzeczą jest brak konsekwencji za wyczynianie cudów
na drodze - czy z prawem jazdy czy też bez. Dać się złapać
to trzeba się postarać. Stracić prawo jazdy? Uuuu, trzeba się
postarać. Prawo jazdy jest tanie i trudno jest stracić (konsekwencje
wyczynów też niespecjalne), więc wiele osób robi co chce i to widać.

Według mnie kurs nie powinien być obowiązkowy,

Zgoda.

uprawnienia do kierowania
powinny być przyznawane tylko po egzaminie teoretycznym i praktycznym.

I tak jest wszędzie - jazda z tatą/wujkiem na "próbnym" pj to nie są
uprawnienia do kierowania, tylko właśnie kurs. Bez zbędnego stresu itd.

Nauka jazdy tylko z instruktorem i samochodem przystosowanym do nauki.

A po co to specjalne przystosowanie? Jak ktoś się nie nadaje do jazdy
to zwyczajnie się go na drogę nie wyprowadza.

Instruktorzy tylko kompetentni i zawodowi, bez starszyzny co dorabia
sobie do emerytury czy dorabiaczy co do 16:00 robią pizze a po 16
zmieniają się w "panów instruktorów".

Zdaje się, że nie widziałeś jak takie szkolenia przebiegają w innych
krajach.

Instruktor to powinien być ekspert
z dziedziny przepisów ruchu drogowego i kierowania.No i odpowiednim
wynagrodzeniem a nie takie dziadostwo jak obecnie że patałachy jeżdżą po
9-10zł/h netto i się cieszą że lepsze to niż na łopacie zasuwać.

Zapominasz o tym, że jazda samochodem to nie jest jakaś umiejętność
dostępna dla elity, a ekspertów od "ruchu drogowego i kierowania"
naprawdę nie potrzeba. Instruktor (czy to zawodowy czy amator wujek)
ma młodego nauczyć poprawnej jazdy i zachowania się na drodze
- młody teorię i taki musi znać. Podejrzewam, że gdyby ludzie
podchodzili do jazdy samochodem właśnie w sposób dużo spokojniejszy
i odpowiedzialniejszy to efekty byłyby 100 razy lepsze niż w formie
proponowanej przez Ciebie - jakiś rygor, eksperci itd. Wręcz napiszę,
że dużo ważniejsza od perfekcyjnej znajomości przepisów czy techniki
jazdy jest ocena psychiki adepta, która pozwala na dopuszczenie takiego
do samodzielnej jazdy.

13 Data: Wrzesien 07 2011 23:57:39
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-07 18:52, Artur Maśląg pisze:

To potwierdzi egzaminator, a sama jazda to zweryfikuje szybko.

Egzaminator potwierdzi że kandydat umie teorię. Jazda własnym samochodem zweryfikuje czy nadaje się na kierowcę. Jak się nie nadaje to jazda skończy się wypadkiem i dopiero po wypadku ktoś będzie wiedział że faktycznie nie powinien siadać za kierownicą.

Niby dlaczego? Wystarczy dostosować kwestie ubezpieczeniowe i już.
Odpowiada opiekun - myślisz, że to w Polsce nie będzie działać,
skoro gdzie indziej świetnie się sprawdza? Naprawdę myślisz, że
opiekun nie jest w stanie stwierdzić, czy młodego można za kółko
wpuścić? Jeśli popełni błąd to niestety będzie odpowiedzialny.

No OK to dało by się załatwić. Po prostu zwyżki stawek dla tych co szkolą własnym samochodem.

Co do
nieprzystosowania samochodu - niech najpierw trenują na podwórku,
polu, leśnej drodze.

Ale to by musiało być usankcjonowane prawnie. Jak dasz ludziom wolną rękę to znajdzie się całkiem spora ilość zbyt pewnych siebie co zaczną od razu na ruchliwej drodze publicznej. Bo tatuś będzie przekonany że jego synek to najzdolniejsze dziecko na Ziemi więc co się będzie w jakieś placyki bawił. Nie brakuje ludzi nieodpowiedzialnych i bezkrytycznych.

Dość odważna teoria, tyle, że tak naprawdę średnio prawdziwa.
To, że mamy fatalny system szkolenia kierowców to fakt, ale
dużo gorszą rzeczą jest brak konsekwencji za wyczynianie cudów
na drodze
> - czy z prawem jazdy czy też bez. Dać się złapać
> to trzeba się postarać. Stracić prawo jazdy? Uuuu, trzeba się
> postarać. Prawo jazdy jest tanie i trudno jest stracić (konsekwencje
> wyczynów też niespecjalne), więc wiele osób robi co chce i to widać.

I między innymi jest to jeden z czynników który stworzył 3 pokolenia kierowców ignorantów. Po co mają znać przepisy i się do nich stosować skoro można ich nie znać, jeździć po swojemu. Tak jak piszesz konsekwencje z tego przeważnie żadne.

I tak jest wszędzie - jazda z tatą/wujkiem na "próbnym" pj to nie są
uprawnienia do kierowania, tylko właśnie kurs. Bez zbędnego stresu itd.

Jednak taka osoba jest kierującą pojazdem. A ten opiekun robi co najwyżej za doradce mającego niemal zerowy wpływ na kierowanie. Młody za kółkiem robi błąd a jego wujaszek może co najwyżej krzyczeć z przerażenia. Wystarczy że pomyli hamulec z gazem albo nie wyhamuje przed zakrętem i tragiczny koniec jazdy. Popytaj instruktorów ile podczas jazd ludzie robią błędów wymagających użycia dodatkowego hamulca, podpowiem Ci że bardzo dużo.

A po co to specjalne przystosowanie? Jak ktoś się nie nadaje do jazdy
to zwyczajnie się go na drogę nie wyprowadza.

Tak by było gdyby wszyscy ludzi stali się odpowiedzialni i krytyczni do siebie czy swoich bliskich których mieli by uczyć. Ale jest inaczej. Wiesz po co ludzie w sporej części idą na kurs prawa jazdy ? Po to żeby dostać zaświadczenie, fuksem zdać egzamin a uczyć jeździć będą się na własnych błędach gdy już otrzymają uprawnienia. I bynajmniej nie są to mistrzowie kierownicy z super predyspozycjami. Nie wierzysz to porozmawiaj z jakimś instruktorem co w dużym mieście jeździ. Albo zapisz się na kurs dla instruktorów, pojeździsz kilkadziesiąt godzin na elce jako obserwator to zobaczysz jak jest źle :)

Zdaje się, że nie widziałeś jak takie szkolenia przebiegają w innych
krajach.

Zgadza się nie widziałem jak to wygląda w praktyce. Widziałem jednak jak w praktyce wyglądają szkolenia w Polsce, jacy ludzie na te szkolenia przychodzą i czego podczas szkolenia wymagają.

Zapominasz o tym, że jazda samochodem to nie jest jakaś umiejętność
dostępna dla elity, a ekspertów od "ruchu drogowego i kierowania"
naprawdę nie potrzeba.

Do jazdy nie, ale do szkolenia innych już wujek amator się nie sprawdzi bo często ten wujek amator sam jest niedouczony. Mam wrażenie że przeceniasz edukacje motoryzacyjną większości polskich kierowców ;)

Podejrzewam, że gdyby ludzie
podchodzili do jazdy samochodem właśnie w sposób dużo spokojniejszy
i odpowiedzialniejszy to efekty byłyby 100 razy lepsze niż w formie
proponowanej przez Ciebie - jakiś rygor, eksperci itd. Wręcz napiszę,
że dużo ważniejsza od perfekcyjnej znajomości przepisów czy techniki
jazdy jest ocena psychiki adepta, która pozwala na dopuszczenie takiego
do samodzielnej jazdy.

Czyli w polskich realiach to wyglądało by tak "co mój synek się nie nadaje ? Niemożliwe, pewnie że się nadaje to przecież złote dziecko. Wsiadamy do auta i zaraz pokaże tatusiowi jak śmiga po Warszawie". Technika kierowania to by było "byle do przodu" a ekonomia jazdy zaczynała i kończyła by się na stwierdzeniach w stylu "mało gazu dawaj to mało spali".
Nie może uczyć osoba która sama jest niedouczona a w mojej opinii wśród polskich kierowców jest z tym tragicznie bo nigdy w Polsce nie było dobrze działającego systemu szkolenia, egzaminowania i egzekwowania prawa. Pod tym względem bliżej nam do Rosyjskich realiów niż Europejskich.

14 Data: Wrzesien 08 2011 09:57:12
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: RadekNet 

W dniu 07.09.2011 23:57, Excite pisze:

W dniu 2011-09-07 18:52, Artur Maśląg pisze:
To potwierdzi egzaminator, a sama jazda to zweryfikuje szybko.

Egzaminator potwierdzi że kandydat umie teorię. Jazda własnym samochodem
zweryfikuje czy nadaje się na kierowcę. Jak się nie nadaje to jazda
skończy się wypadkiem i dopiero po wypadku ktoś będzie wiedział że
faktycznie nie powinien siadać za kierownicą.

Moja kobieta mowi, ze tak samo jest teraz w Polsce, tylko dopuszcza sie do ruchu takich kierowcow jak wtedy ona - totalnie bez umiejetnosci. Jezdzic nauczyla sie 7 lat po zdaniu prawka, kiedy kupila swoja auto i zaczela nim codziennie jezdzic.
I teraz popatrz - w systemie irlandzkim stwarzala by takie samo zagrozenie w pierwszym okresie, ale miala by kolo siebie osobe z wiekszym doswiadczeniem (czasami dyskusyjne..), miala by oznakowane auto (Ty wiesz, ze jedzie swiezak i moze zrobic cos glupiego) i jechala by ze swiadomnoscia, ze sie uczyc, a nie hurra zdalam egzamin.

Co do
nieprzystosowania samochodu - niech najpierw trenują na podwórku,
polu, leśnej drodze.

Ale to by musiało być usankcjonowane prawnie. Jak dasz ludziom wolną
rękę to znajdzie się całkiem spora ilość zbyt pewnych siebie co zaczną
od razu na ruchliwej drodze publicznej. Bo tatuś będzie przekonany że
jego synek to najzdolniejsze dziecko na Ziemi więc co się będzie w
jakieś placyki bawił. Nie brakuje ludzi nieodpowiedzialnych i
bezkrytycznych.

Tak samo Polacy mowia o sobie w kwestiach zeglarstwa - musza byc patenty, bo sie potopia. Jakos Szwedzi czy Anglicy zyja i maja sie dobrze (bez patentow).

A po co to specjalne przystosowanie? Jak ktoś się nie nadaje do jazdy
to zwyczajnie się go na drogę nie wyprowadza.

Tak by było gdyby wszyscy ludzi stali się odpowiedzialni i krytyczni do
siebie czy swoich bliskich których mieli by uczyć. Ale jest inaczej.

Nie rob z Polakow idiotow.

Wiesz po co ludzie w sporej części idą na kurs prawa jazdy ? Po to żeby
dostać zaświadczenie, fuksem zdać egzamin a uczyć jeździć będą się na
własnych błędach gdy już otrzymają uprawnienia. I bynajmniej nie są to
mistrzowie kierownicy z super predyspozycjami. Nie wierzysz to
porozmawiaj z jakimś instruktorem co w dużym mieście jeździ. Albo zapisz
się na kurs dla instruktorów, pojeździsz kilkadziesiąt godzin na elce
jako obserwator to zobaczysz jak jest źle :)

Wlqasnie! Czyli system irlandzki wcale duzo nie rozni sie od naszego, tak? ;)

Zapominasz o tym, że jazda samochodem to nie jest jakaś umiejętność
dostępna dla elity, a ekspertów od "ruchu drogowego i kierowania"
naprawdę nie potrzeba.

Do jazdy nie, ale do szkolenia innych już wujek amator się nie sprawdzi
bo często ten wujek amator sam jest niedouczony. Mam wrażenie że
przeceniasz edukacje motoryzacyjną większości polskich kierowców ;)

Ale to zweryfikuje egzaminator. Jak mlody raz nie zda z wujkiem, to sie zapisze na lekcje u prawdziwego instruktora,

Czyli w polskich realiach to wyglądało by tak "co mój synek się nie
nadaje ? Niemożliwe, pewnie że się nadaje to przecież złote dziecko.
Wsiadamy do auta i zaraz pokaże tatusiowi jak śmiga po Warszawie".
Technika kierowania to by było "byle do przodu" a ekonomia jazdy
zaczynała i kończyła by się na stwierdzeniach w stylu "mało gazu dawaj
to mało spali".

I oblewa egzamin...

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

15 Data: Wrzesien 08 2011 13:40:50
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-08 09:57, RadekNet pisze:

Moja kobieta mowi, ze tak samo jest teraz w Polsce, tylko dopuszcza sie
do ruchu takich kierowcow jak wtedy ona - totalnie bez umiejetnosci.

No i prawdę mówi bo nasz system egzaminowania nie działa.

miala by oznakowane auto
(Ty wiesz, ze jedzie swiezak i moze zrobic cos glupiego) i jechala by ze
swiadomnoscia, ze sie uczyc, a nie hurra zdalam egzamin.

Ja bym jednak wolał aby ten co się uczy (czyli jeździć jeszcze nie umie) nie uczył się na kolizjach. Czyli auto z dodatkowym hamulcem musi być.

Tak samo Polacy mowia o sobie w kwestiach zeglarstwa - musza byc
patenty, bo sie potopia. Jakos Szwedzi czy Anglicy zyja i maja sie
dobrze (bez patentow).

Ale Polska to nie Szwecja czy Anglia, inna mentalność ludzi.

Tak by było gdyby wszyscy ludzi stali się odpowiedzialni i krytyczni do
siebie czy swoich bliskich których mieli by uczyć. Ale jest inaczej.

Nie rob z Polakow idiotow.

Jak śpiewała Metallica "Sad but true" :)
Złudzenie inteligentnego i odpowiedzialnego społeczeństwa pryska po dłuższym kontakcie z dużą liczbą różnych osób stanowiących przekrój naszego społeczeństwa. Praca na nauce jazdy świetnie się do tego nadaje. Jak ktoś ma wątpliwości dlaczego w Polsce jest tak źle, czy faktycznie jesteśmy aż tak marnym narodem to po kilku latach pracy na elce znajdzie odpowiedź. Rozsądni i inteligentni to są pojedyncze jednostki, wyjątki potwierdzające regułę.

Ale to zweryfikuje egzaminator. Jak mlody raz nie zda z wujkiem, to sie
zapisze na lekcje u prawdziwego instruktora,

Tu już nie chodzi o to czy zda czy nie zda tylko o bezpieczeństwo na drogach gdy będzie się z tym wujkiem uczył.

16 Data: Wrzesien 08 2011 15:59:59
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-09-08, Excite  wrote:

Tak by było gdyby wszyscy ludzi stali się odpowiedzialni i krytyczni do
siebie czy swoich bliskich których mieli by uczyć. Ale jest inaczej.

Nie rob z Polakow idiotow.

Jak śpiewała Metallica "Sad but true" :)

Może Ty jesteś dużo głupszy od przeciętnego irlandczyka, ale uwierz -
nie każdy jest.

Krzysiek Kiełczwski

17 Data: Wrzesien 08 2011 16:13:01
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-08 15:59, Krzysiek Kielczewski pisze:

Może Ty jesteś dużo głupszy od przeciętnego irlandczyka, ale uwierz -
nie każdy jest.

O tacy są Polacy, nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafią :) Nie pisałem że każdy jest, ale spora część tak. Najważniejsza różnica to mentalność polaków z której to tworzy się głupota.

18 Data: Wrzesien 08 2011 16:42:21
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-09-08, Excite  wrote:

Może Ty jesteś dużo głupszy od przeciętnego irlandczyka, ale uwierz -
nie każdy jest.

O tacy są Polacy, nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafią :) Nie
pisałem że każdy jest, ale spora część tak. Najważniejsza różnica to
mentalność polaków z której to tworzy się głupota.

Taka sama część jak w innych państwach.

Krzysiek Kiełczewski

19 Data: Wrzesien 08 2011 15:02:58
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-08 09:57, RadekNet pisze:

W dniu 07.09.2011 23:57, Excite pisze:
W dniu 2011-09-07 18:52, Artur Maśląg pisze:
To potwierdzi egzaminator, a sama jazda to zweryfikuje szybko.

Egzaminator potwierdzi że kandydat umie teorię. Jazda własnym samochodem
zweryfikuje czy nadaje się na kierowcę. Jak się nie nadaje to jazda
skończy się wypadkiem i dopiero po wypadku ktoś będzie wiedział że
faktycznie nie powinien siadać za kierownicą.

Moja kobieta mowi, ze tak samo jest teraz w Polsce, tylko dopuszcza sie
do ruchu takich kierowcow jak wtedy ona - totalnie bez umiejetnosci.

Tak to mniej więcej wygląda. Praktyki nie mają (bo skąd po 20 czy 30
godzinach), ale są pełnoprawnymi kierowcami z uprawnieniami, co
pozwala im utrwalać złe nawyki i brak umiejętności. Pamiętam jak moja
żona kilkanaście lat temu podchodziła do prawa jazdy (to były czasy
tych kretyńskich placyków i wszechobecnego brania w łapę). Na nic
było tłumaczenie jak powinna jeździć itd., skoro na placu na linijkę,
cofanie ze słupkiem w oknie i informacja o niezdaniu egzaminu,
po przyjechaniu pod WORD, po czy z miłym uśmiechem pojawiała się
informacja o kolejnych spotkaniu w dni "jego" egzaminowania. Kiedy
miała się nauczyć poprawnych zachowań, skoro wpajano idiotyzmy placowe,
a nie poprawną i dynamiczną jazdę po mieście? O trasie nie wspomnę.
Mało tego - ona potrafiła jeździć już wcześniej. O atmosferze na
egzaminach i stresowaniu młodych nawet nie będę pisał.

Przy okazji pamiętam "śmieszny" numer - stoję ja ci w grupce tych
czekających na samochód z egzaminatorem i jakiś gość zagaja do mnie:
ON: - co, na egzamin czekamy?
JA: - ano, ciekawe jak pójdzie.
ON: - też za kielicha zabrali? (czy jakoś tak)
JA: - za jakiego kielicha?
ON: - no za jazdę po pijaku.
JA: - ale mi nic nie zabrali.
ON: - jak to, to po pan tu czekasz?
JA: - nie po co, a na kogo.
ON: - ????
JA: - na żonę czekam.
ON: - a ja myślałem, że tak jak ja...

:)

Jezdzic nauczyla sie 7 lat po zdaniu prawka, kiedy kupila swoja auto i
zaczela nim codziennie jezdzic.
I teraz popatrz - w systemie irlandzkim stwarzala by takie samo
zagrozenie w pierwszym okresie, ale miala by kolo siebie osobe z
wiekszym doswiadczeniem (czasami dyskusyjne..), miala by oznakowane auto
(Ty wiesz, ze jedzie swiezak i moze zrobic cos glupiego) i jechala by ze
swiadomnoscia, ze sie uczyc, a nie hurra zdalam egzamin.

Otóż to. Dodatkowo ze stosownym bacikiem nad głową, że jak coś nawywija
i narazi się służbom to niestety nie będzie tak pięknie.

Tak samo Polacy mowia o sobie w kwestiach zeglarstwa - musza byc
patenty, bo sie potopia. Jakos Szwedzi czy Anglicy zyja i maja sie
dobrze (bez patentow).

Kwestia podejścia i to może wprost nie ludzi chętnych do korzystania
z dobrodziejstw życia, tylko bardziej z prób sztucznego ograniczania
ludziom możliwości, bez kontroli tego, co później wyczyniają.
Nie tędy droga.

A po co to specjalne przystosowanie? Jak ktoś się nie nadaje do jazdy
to zwyczajnie się go na drogę nie wyprowadza.

Tak by było gdyby wszyscy ludzi stali się odpowiedzialni i krytyczni do
siebie czy swoich bliskich których mieli by uczyć. Ale jest inaczej.

Nie rob z Polakow idiotow.

Mi to już się nie chce dyskutować z tezami o mentalności i idiotyzmie.
Jakoś nie zauważyłem, by Polacy się specjalnie różnili od innych nacji
w głupocie wszelakiej i braku odpowiedzialności. Zresztą nigdzie nie
jest tak, że wszyscy są odpowiedzialni i krytyczni. Mało tego,
Polacy zasadniczo jeżdżą całkiem dobrze, problem jedynie w tym, że
w Polsce wielu pozwala na zbyt dużą dowolność, co widać nie tylko na
drogach. Z jednej skrajności w drugą.

Wlqasnie! Czyli system irlandzki wcale duzo nie rozni sie od naszego,
tak? ;)

Tak dużo to nie :)

Zapominasz o tym, że jazda samochodem to nie jest jakaś umiejętność
dostępna dla elity, a ekspertów od "ruchu drogowego i kierowania"
naprawdę nie potrzeba.

Do jazdy nie, ale do szkolenia innych już wujek amator się nie sprawdzi
bo często ten wujek amator sam jest niedouczony. Mam wrażenie że
przeceniasz edukacje motoryzacyjną większości polskich kierowców ;)

Ale to zweryfikuje egzaminator. Jak mlody raz nie zda z wujkiem, to sie
zapisze na lekcje u prawdziwego instruktora,

To raczej oczywiste. Do tego wujek będzie musiał zaakceptować ryzyko
i koszty szkolenia młodego.

Czyli w polskich realiach to wyglądało by tak "co mój synek się nie
nadaje ? Niemożliwe, pewnie że się nadaje to przecież złote dziecko.
Wsiadamy do auta i zaraz pokaże tatusiowi jak śmiga po Warszawie".

Tu zostaje zatrzymany np. przez policję.

Technika kierowania to by było "byle do przodu" a ekonomia jazdy
zaczynała i kończyła by się na stwierdzeniach w stylu "mało gazu dawaj
to mało spali".

I oblewa egzamin...

Przy takim szkoleniu to pewnie bardzo chętnie by poszedł na normalny
kurs, a nie z takim wujkiem...

20 Data: Wrzesien 08 2011 16:22:58
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-08 15:02, Artur Maśląg pisze:

Czyli w polskich realiach to wyglądało by tak "co mój synek się nie
nadaje ? Niemożliwe, pewnie że się nadaje to przecież złote dziecko.
Wsiadamy do auta i zaraz pokaże tatusiowi jak śmiga po Warszawie".

Tu zostaje zatrzymany np. przez policję.

Jakoś nie widać tych zatrzymań przez policję na codzień.
Zresztą podstawa do zatrzymania była by dopiero kiedy kierujący popełnił by błąd. Co to za nauka jazdy gdzie błąd kierującego jest nie do poprawienia przez pseudo-instruktora. Wtedy to już nie instruktor który jest osobą współkierującą tylko co najwyżej doradca który wpływu na jazdę nie ma poza słownymi podpowiedziami.

I oblewa egzamin...

Przy takim szkoleniu to pewnie bardzo chętnie by poszedł na normalny
kurs, a nie z takim wujkiem...

Gdyby egzaminy były dzisiaj takie jak być powinny to nawet nie trzeba by zmieniać systemu szkolenia bo sam by się musiał zmienić. Obecnie ludzie chcą tanio odwalić kurs, wziąć zaświadczenie i biegiem na egzamin w myśl zasady że w końcu się uda. Jak by wymagali od OSK solidnego szkolenia to i OSK musiał by przestawić się z dziadostwa jakie teraz masowo odwalają na normalne szkolenie przez prawdziwych instruktorów. Jak by OSK słabo uczył to by splajtował bo nikt nie widział by sensu marnowania pieniędzy na jazdy po których i tak się nie zda egzaminu.

21 Data: Wrzesien 08 2011 19:18:57
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-08 16:22, Excite pisze:

W dniu 2011-09-08 15:02, Artur Maśląg pisze:
Czyli w polskich realiach to wyglądało by tak "co mój synek się nie
nadaje ? Niemożliwe, pewnie że się nadaje to przecież złote dziecko.
Wsiadamy do auta i zaraz pokaże tatusiowi jak śmiga po Warszawie".

Tu zostaje zatrzymany np. przez policję.

Jakoś nie widać tych zatrzymań przez policję na codzień.

A to ma być widać? Mają być zatrzymani - zresztą nigdzie nie
pisałem, że zmiana systemu ma polegać tylko pozwoleniu jazdy
z młodymi.

Zresztą podstawa do zatrzymania była by dopiero kiedy kierujący popełnił
by błąd.

Nieprawda. Nie wolno mu jeździć samemu, nie wolno bez oznakowania itd.
To widać z daleko. Zresztą sam sobie zaprzeczasz - skoro nie popełnia
błędów to dlaczego miałby być zatrzymywany? Zdaje się, że chodzi o to,
by jeździł względnie poprawnie...

Co to za nauka jazdy gdzie błąd kierującego jest nie do
poprawienia przez pseudo-instruktora. Wtedy to już nie instruktor który
jest osobą współkierującą tylko co najwyżej doradca który wpływu na
jazdę nie ma poza słownymi podpowiedziami.

Zdaje się, że nigdy nie miałeś okazji być szkolonym, bądź szkolić
w ten sposób w normalnym samochodzie. Spokojna głowa, jak ktoś sobie
pozwala na zbyt dużo to się rezygnuje z takiej formy - to jednak
spora odpowiedzialność wziąć takiego młodego na takie szkolenie.
Sam byłem kiedyś tak szkolony (wiem, wiem, samochodów było mniej
i w ogóle) i jakoś nie widzę przeszkód bym osobiście szkolił
swoją młodzież (zresztą nie tylko, ale to już inna historia). Zresztą
podobnie było z moją żonką, która chętnie wsiadała do czego się dało
i kiedy się dało. Niestety, z młodymi już mam ten problem, że
w Polsce nie wolno i do tego ludzie często nie wybaczają błędów
innym - tak szczerze, to jest to również skutek Twojego podejścia
do tematu (w którym nie jesteś odosobniony). Co do tych
"profesjonalnych i kompetentnych" instruktorów to też mógłbym
trochę napisać - nie tylko o polskich, ale np. o niemieckich.
Oczywiście nie zamierzam uogólniać, ponieważ w różnych miejscach
jest różnie - w tym różnie źle.

I oblewa egzamin...

Przy takim szkoleniu to pewnie bardzo chętnie by poszedł na normalny
kurs, a nie z takim wujkiem...

Gdyby egzaminy były dzisiaj takie jak być powinny to nawet nie trzeba by
zmieniać systemu szkolenia bo sam by się musiał zmienić.

Wolne żarty - jaka jest zdawalność przy pierwszym podejściu? Zdaje
się, że niewielka. Swoją ścieżką mógłbyś doprecyzować co to znaczy
egzamin taki, jak być powinien - chętnie się dowiem. Jak napiszesz
(tylko bez tekstów o polskiej mentalności i idiotach) to może będzie
materiał do dalszej dyskusji.

Obecnie ludzie
chcą tanio odwalić kurs, wziąć zaświadczenie i biegiem na egzamin w myśl
zasady że w końcu się uda.

Czemu się dziwisz, skoro ośrodki nawet jak szkolą dobrze, to ich jakiś
specjalista-perfekcjonista (ten Twój profesjonalny i kompetentny tym
razem egzaminator) uwali na jakieś głupocie, a za wyobraźnię raczej
nie nagrodzi? Szkolenie i egzaminowanie kierowców to nie jest sprawa
prosta. W wielu krajach egzaminator kwalifikuje kandydata nie na
podstawie doskonałej techniki jazdy i perfekcyjnej znajomości
szczegółowych przepisów (których w Polsce jest za dużo i bywają
sprzeczne z zasadami ogólnymi), ale jego zachowania, reakcji,
generalnie kwestie psychologiczne. W jeździe samochodem dużo bardziej
liczy się poprawne i bezpieczne zachowanie na drodze niż poprawne
parkowanie, czy perfekcyjna zmiana biegów. Nie darmo wymyślono
skrzynie automatyczne czy automaty do parkowania.

Jak by wymagali od OSK solidnego szkolenia to
i OSK musiał by przestawić się z dziadostwa jakie teraz masowo odwalają
na normalne szkolenie przez prawdziwych instruktorów. Jak by OSK słabo
uczył to by splajtował bo nikt nie widział by sensu marnowania pieniędzy
na jazdy po których i tak się nie zda egzaminu.

Skoro tak to wyjaśnij mi fenomen braku możliwości wyszkolenia przez
tatę/mamę/wujka.

22 Data: Wrzesien 08 2011 19:54:15
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-08 19:18, Artur Maśląg pisze:

A to ma być widać? Mają być zatrzymani - zresztą nigdzie nie
pisałem, że zmiana systemu ma polegać tylko pozwoleniu jazdy
z młodymi.
[...]
> Nieprawda. Nie wolno mu jeździć samemu, nie wolno bez oznakowania itd.
> To widać z daleko. Zresztą sam sobie zaprzeczasz - skoro nie popełnia
> błędów to dlaczego miałby być zatrzymywany? Zdaje się, że chodzi o to,
> by jeździł względnie poprawnie...

Wydawało mi się że rozmawiamy o "co by było gdyby" zakładając możliwość szkolenia we własnym zakresie przez innego kierowce na własnym samochodzie. Gdy takie osoby jeździły by sobie po mieście to niby dlaczego miała by ich policja zatrzymywać ? Dopiero jak kierujący popełnił by błąd to policja mogła by co najwyżej przyjechać na miejsce kolizji.

Zdaje się, że nigdy nie miałeś okazji być szkolonym, bądź szkolić
w ten sposób w normalnym samochodzie.

Wiele razy szkoliłem osoby mające już PJ na ich własnym samochodzie w ramach jazd doszkalających. Po około 1,5 roku zrezygnowałem z tego bo jest to ekstremalnie niebezpieczne.

Spokojna głowa, jak ktoś sobie
pozwala na zbyt dużo to się rezygnuje z takiej formy - to jednak
spora odpowiedzialność wziąć takiego młodego na takie szkolenie.

Jeden z przykładów. Facet mający PJ kupuje sobie własne auto i zapisuje do OSK na doszkolenie. Jedziemy przez pół miasta i nie dzieje się nic strasznego. Jednak na jednym z zakrętów w prawo na wąskiej drodze dwukierunkowej nieoczekiwanie kierujący jedzie na wprost. Gdyby jechało coś z naprzeciwka to była by czołówka na zakręcie i instruktor nie może nic zrobić. Takich sytuacji było tak dużo że w końcu kierownik OSK wycofał się z tych usług i doszkalanie było tylko i wyłącznie na samochodach firmowych, przerobionych na elki.

Swoją ścieżką mógłbyś doprecyzować co to znaczy
egzamin taki, jak być powinien - chętnie się dowiem.

Taki który nie przepuszcza osoby bez odpowiednich umiejętności i wiedzy.

Czemu się dziwisz, skoro ośrodki nawet jak szkolą dobrze, to ich jakiś
specjalista-perfekcjonista (ten Twój profesjonalny i kompetentny tym
razem egzaminator) uwali na jakieś głupocie, a za wyobraźnię raczej
nie nagrodzi? Szkolenie i egzaminowanie kierowców to nie jest sprawa
prosta. W wielu krajach egzaminator kwalifikuje kandydata nie na
podstawie doskonałej techniki jazdy i perfekcyjnej znajomości
szczegółowych przepisów (których w Polsce jest za dużo i bywają
sprzeczne z zasadami ogólnymi), ale jego zachowania, reakcji,
generalnie kwestie psychologiczne. W jeździe samochodem dużo bardziej
liczy się poprawne i bezpieczne zachowanie na drodze niż poprawne
parkowanie, czy perfekcyjna zmiana biegów. Nie darmo wymyślono
skrzynie automatyczne czy automaty do parkowania.

To przecież pisałem że zarówno system szkolenia jak i egzaminowania jest do kitu. A nieprawidłowy system szkolenia wynika z kulawego systemu egzaminowania.

Skoro tak to wyjaśnij mi fenomen braku możliwości wyszkolenia przez
tatę/mamę/wujka.

Możliwość jest, ale niebezpieczna.

23 Data: Wrzesien 08 2011 20:38:36
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-08 19:54, Excite pisze:

W dniu 2011-09-08 19:18, Artur Maśląg pisze:
A to ma być widać? Mają być zatrzymani - zresztą nigdzie nie
pisałem, że zmiana systemu ma polegać tylko pozwoleniu jazdy
z młodymi.
[...]
 > Nieprawda. Nie wolno mu jeździć samemu, nie wolno bez oznakowania itd.
 > To widać z daleko. Zresztą sam sobie zaprzeczasz - skoro nie popełnia
 > błędów to dlaczego miałby być zatrzymywany? Zdaje się, że chodzi o to,
 > by jeździł względnie poprawnie...

Wydawało mi się że rozmawiamy o "co by było gdyby" zakładając możliwość
szkolenia we własnym zakresie przez innego kierowce na własnym
samochodzie. Gdy takie osoby jeździły by sobie po mieście to niby
dlaczego miała by ich policja zatrzymywać ? Dopiero jak kierujący
popełnił by błąd to policja mogła by co najwyżej przyjechać na miejsce
kolizji.

Widzisz, raz, że powinieneś postarać się czytać ze zrozumiem, a dwa,
że warto było jednak zainteresować się zagadnieniem, które
oprotestowujesz bez świadomości realiów i konsekwencji takich
rozwiązań. Co do błędów - ludzie ich popełniają sporo i jakoś
policja nie jest potrzebna co chwilę.

Zdaje się, że nigdy nie miałeś okazji być szkolonym, bądź szkolić
w ten sposób w normalnym samochodzie.

Wiele razy szkoliłem osoby mające już PJ na ich własnym samochodzie w
ramach jazd doszkalających. Po około 1,5 roku zrezygnowałem z tego bo
jest to ekstremalnie niebezpieczne.

Wynika z powyższego, że się zwyczajnie nie nadajesz na instruktora.
Zresztą to świetnie uzupełnia Twoje wcześniejsze wypowiedzi.

Spokojna głowa, jak ktoś sobie
pozwala na zbyt dużo to się rezygnuje z takiej formy - to jednak
spora odpowiedzialność wziąć takiego młodego na takie szkolenie.

Jeden z przykładów. Facet mający PJ kupuje sobie własne auto i zapisuje
do OSK na doszkolenie. Jedziemy przez pół miasta i nie dzieje się nic
strasznego. Jednak na jednym z zakrętów w prawo na wąskiej drodze
dwukierunkowej nieoczekiwanie kierujący jedzie na wprost. Gdyby jechało
coś z naprzeciwka to była by czołówka na zakręcie i instruktor nie może
nic zrobić.

Bzdura. Instruktor o którym pisałeś wcześniej (ten profesjonalny
i kompetentny) to również psycholog, który potrafi tego typu
zachowania przewidzieć. Jak widać Twoja wizja jest daleka od tego
jak to powinno wyglądać.

Takich sytuacji było tak dużo że w końcu kierownik OSK
wycofał się z tych usług i doszkalanie było tylko i wyłącznie na
samochodach firmowych, przerobionych na elki.

Cóż poradzić. Najwyraźniej brak Ci doświadczenia, skoro nie byłeś
tego w stanie wcześniej ocenić. Podobnie jak innym zatrudnionym.

Swoją ścieżką mógłbyś doprecyzować co to znaczy
egzamin taki, jak być powinien - chętnie się dowiem.

Taki który nie przepuszcza osoby bez odpowiednich umiejętności i wiedzy.

Przykro mi - to nie jest precyzyjne określenie wymagań, a wręcz próba
ucieczki przed odpowiedzią.

Czemu się dziwisz, skoro ośrodki nawet jak szkolą dobrze, to ich jakiś
specjalista-perfekcjonista (ten Twój profesjonalny i kompetentny tym
razem egzaminator) uwali na jakieś głupocie, a za wyobraźnię raczej
nie nagrodzi? Szkolenie i egzaminowanie kierowców to nie jest sprawa
prosta. W wielu krajach egzaminator kwalifikuje kandydata nie na
podstawie doskonałej techniki jazdy i perfekcyjnej znajomości
szczegółowych przepisów (których w Polsce jest za dużo i bywają
sprzeczne z zasadami ogólnymi), ale jego zachowania, reakcji,
generalnie kwestie psychologiczne. W jeździe samochodem dużo bardziej
liczy się poprawne i bezpieczne zachowanie na drodze niż poprawne
parkowanie, czy perfekcyjna zmiana biegów. Nie darmo wymyślono
skrzynie automatyczne czy automaty do parkowania.

To przecież pisałem że zarówno system szkolenia jak i egzaminowania jest
do kitu. A nieprawidłowy system szkolenia wynika z kulawego systemu
egzaminowania.

Zdaje się, że próbujesz się wycofać rakiem ze swych wcześniejszych
deklaracji.

Skoro tak to wyjaśnij mi fenomen braku możliwości wyszkolenia przez
tatę/mamę/wujka.

Możliwość jest, ale niebezpieczna.

Nieprawda i to po dwakroć - możliwości nie ma, a do tego nie wiadomo
czy jest niebezpieczna - czytaj niebezpieczniejsza od obecnych
możliwości.

24 Data: Wrzesien 08 2011 21:03:12
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-08 20:38, Artur Maśląg pisze:

Wynika z powyższego, że się zwyczajnie nie nadajesz na instruktora.
Zresztą to świetnie uzupełnia Twoje wcześniejsze wypowiedzi.

Tym mnie przekonałeś że nie warto rozmawiać z osobą która nie ma żadnego praktycznego doświadczenia w szkoleniu. Popracujesz w tym zawodzie, poznasz realia szkolenia to wtedy pogadamy. Pomysł szkolenia przez wujków, mężów i tatusiów jest niebezpieczny właśnie przez ludzi takich jak ty co to pojęcia o szkoleniu nie mają ale bezpodstawnie zakładają że nauka na aucie bez dodatkowego hamulca jest bezpieczna. Jesteś w błędzie a fakt że elki mają dodatkowe pedały powinien dać trochę do myślenia ale co tam ty i tak wiesz lepiej więc EOT z mojej strony.

25 Data: Wrzesien 08 2011 21:26:47
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-08 21:03, Excite pisze:

W dniu 2011-09-08 20:38, Artur Maśląg pisze:
Wynika z powyższego, że się zwyczajnie nie nadajesz na instruktora.
Zresztą to świetnie uzupełnia Twoje wcześniejsze wypowiedzi.

Tym mnie przekonałeś że nie warto rozmawiać z osobą która nie ma żadnego
praktycznego doświadczenia w szkoleniu. Popracujesz w tym zawodzie,
poznasz realia szkolenia to wtedy pogadamy. Pomysł szkolenia przez
wujków, mężów i tatusiów jest niebezpieczny właśnie przez ludzi takich
jak ty co to pojęcia o szkoleniu nie mają ale bezpodstawnie zakładają że
nauka na aucie bez dodatkowego hamulca jest bezpieczna. Jesteś w błędzie
a fakt że elki mają dodatkowe pedały powinien dać trochę do myślenia ale
co tam ty i tak wiesz lepiej więc EOT z mojej strony.

Tylko potwierdziłeś to co napisałem wcześniej. W sumie w całej
rozciągłości. Nie masz bladego pojęcia jakie mam kwalifikacje
oraz uprawnienia i do tego zwyczajnie nie chcesz dyskutować
merytorycznie - brak argumentów? Wiesz, ja rozumiem, że
problematyka może być Ci obca, ale naprawdę wystarczyło
czytać ze zrozumieniem. Zresztą sam pisałeś, że nie masz żadnych
doświadczeń z systemem szkolenia w Irlandii (UK itd.), więc jak
możesz tak w ciemnio oceniać ludzi, którzy mają doświadczenie
i w tej materii? Ja wiem, że tezy tutaj postawione burzą Twój
światopogląd i mogą być niezbyt zrozumiałe, ale to zbyt mało,
by mi zarzucać brak doświadczenia, bądź wręcz obciążać mnie
wyimaginowanymi niebezpieczeństwami związanymi ze szkoleniem
przez rodziców itd.

Cóż mogę napisać - w sumie chyba tylko jedno, błądzisz.
Nie chcę się posuwać to Twojej retoryki, że Polacy są idiotami...

26 Data: Wrzesien 08 2011 20:51:15
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: RadekNet 

W dniu 08.09.2011 15:02, Artur Maśląg pisze:

Tak by było gdyby wszyscy ludzi stali się odpowiedzialni i krytyczni do
siebie czy swoich bliskich których mieli by uczyć. Ale jest inaczej.

Nie rob z Polakow idiotow.

Mi to już się nie chce dyskutować z tezami o mentalności i idiotyzmie.

Pewnie, ze kazdy narod jest troche inny, ale instynkt samozachowawczy chyba kazdy ma podobny ;)

Ale to zweryfikuje egzaminator. Jak mlody raz nie zda z wujkiem, to sie
zapisze na lekcje u prawdziwego instruktora,

To raczej oczywiste. Do tego wujek będzie musiał zaakceptować ryzyko
i koszty szkolenia młodego.

Dokladnie. Excite zaklada jakby wujek chcial rozbic swoje auto kupione za ciezko zarobione pieniadze i narazic sie na inne nieprzyjemnosci.

Zalety systemu z mozliwoscia jazdy pod opieka przed egzaminem praktycznym zostaly przedstawione. Chyba tyle w temacie, bo albo ktos rozumie o co chodzi, albo nie :)

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

27 Data: Wrzesien 08 2011 21:10:11
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-08 20:51, RadekNet pisze:

Pewnie, ze kazdy narod jest troche inny, ale instynkt samozachowawczy
chyba kazdy ma podobny ;)

Ale aby instynkt samozachowawczy zaczął działać musi być świadomość niebezpieczeństwa.

Dokladnie. Excite zaklada jakby wujek chcial rozbic swoje auto kupione
za ciezko zarobione pieniadze i narazic sie na inne nieprzyjemnosci.

Nie, wujek nie będzie chciał rozbić auta. Wujek przyjmie że na pewno nic się nie stanie, bo on siedzi obok a ten którego uczy jest zdolny. Daleko szukać takich nie trzeba, opisałem jedną z sytuacji gdzie na nieprzerobionym pod naukę jazdy samochodzie facet z prawem jazdy pojechał na wprost przy zakręcie w prawo a już niejaki Artur ocenił że winnym jest instruktor :) Jak tacy miszczowie wezmą się za szkolenie innych to lepiej z garażu nie wyjeżdżać.

28 Data: Wrzesien 08 2011 21:14:40
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: RadekNet 

W dniu 08.09.2011 21:10, Excite pisze:

Dokladnie. Excite zaklada jakby wujek chcial rozbic swoje auto kupione
za ciezko zarobione pieniadze i narazic sie na inne nieprzyjemnosci.

Nie, wujek nie będzie chciał rozbić auta. Wujek przyjmie że na pewno nic
się nie stanie, bo on siedzi obok a ten którego uczy jest zdolny. Daleko
szukać takich nie trzeba, opisałem jedną z sytuacji gdzie na
nieprzerobionym pod naukę jazdy samochodzie facet z prawem jazdy
pojechał na wprost przy zakręcie w prawo a już niejaki Artur ocenił że
winnym jest instruktor :) Jak tacy miszczowie wezmą się za szkolenie
innych to lepiej z garażu nie wyjeżdżać.

Dzieki za ostrzezenie, od jutra przestaje jezdzic, bo w kolo tylu samobojcow i mordercow z Lka na szybie ;) Aaaa! W dodatku pijakow, bo limit alkoholu maja 0,8 ;)

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

29 Data: Wrzesien 08 2011 21:31:04
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-08 21:14, RadekNet pisze:

W dniu 08.09.2011 21:10, Excite pisze:
Dokladnie. Excite zaklada jakby wujek chcial rozbic swoje auto kupione
za ciezko zarobione pieniadze i narazic sie na inne nieprzyjemnosci.

Nie, wujek nie będzie chciał rozbić auta. Wujek przyjmie że na pewno nic
się nie stanie, bo on siedzi obok a ten którego uczy jest zdolny. Daleko
szukać takich nie trzeba, opisałem jedną z sytuacji gdzie na
nieprzerobionym pod naukę jazdy samochodzie facet z prawem jazdy
pojechał na wprost przy zakręcie w prawo a już niejaki Artur ocenił że
winnym jest instruktor :) Jak tacy miszczowie wezmą się za szkolenie
innych to lepiej z garażu nie wyjeżdżać.

Dzieki za ostrzezenie, od jutra przestaje jezdzic, bo w kolo tylu
samobojcow i mordercow z Lka na szybie ;) Aaaa! W dodatku pijakow, bo
limit alkoholu maja 0,8 ;)

Nie obniżyli tam ostatnio limitu? Coś czytałem, że ma być mniej, ale
jakieś samobójstwa, nie można wjechać do rowu i spać do rana ;)

30 Data: Wrzesien 08 2011 21:31:09
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: RadekNet 

W dniu 08.09.2011 21:31, Artur Maśląg pisze:

Dzieki za ostrzezenie, od jutra przestaje jezdzic, bo w kolo tylu
samobojcow i mordercow z Lka na szybie ;) Aaaa! W dodatku pijakow, bo
limit alkoholu maja 0,8 ;)

Nie obniżyli tam ostatnio limitu? Coś czytałem, że ma być mniej, ale
jakieś samobójstwa, nie można wjechać do rowu i spać do rana ;)

Jedna kategorie zdawalem w marcu, druga w tym miesiacu - i tu i tu kazali mi sie uczyc 0,8 ;)

--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

31 Data: Wrzesien 08 2011 22:05:28
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-08 21:31, RadekNet pisze:

W dniu 08.09.2011 21:31, Artur Maśląg pisze:
Dzieki za ostrzezenie, od jutra przestaje jezdzic, bo w kolo tylu
samobojcow i mordercow z Lka na szybie ;) Aaaa! W dodatku pijakow, bo
limit alkoholu maja 0,8 ;)

Nie obniżyli tam ostatnio limitu? Coś czytałem, że ma być mniej, ale
jakieś samobójstwa, nie można wjechać do rowu i spać do rana ;)

Jedna kategorie zdawalem w marcu, druga w tym miesiacu - i tu i tu
kazali mi sie uczyc 0,8 ;)

Znaczy medialne doniesienia jednak nie są zgodne z rzeczywistością?
Mnie to zasadniczo nie przeszkadza, ale innym burzy nie tylko
światopogląd ;)

Wiesz, tak mi się nasunęło - pierwsze i w sumie zasadnicze w zakresie
ruchu drogowego to przestrzeganie przepisów, tolerancja i unikanie
sytuacji konfliktowych. Zupełnie nie rozumiem, czemu ludzie (np.,
Excite), którzy niby się podpierają "kwalifikacjami" tego nie
rozumieją.

32 Data: Wrzesien 09 2011 21:48:10
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: RadekNet 

W dniu 08.09.2011 22:05, Artur Maśląg pisze:

Dzieki za ostrzezenie, od jutra przestaje jezdzic, bo w kolo tylu
samobojcow i mordercow z Lka na szybie ;) Aaaa! W dodatku pijakow, bo
limit alkoholu maja 0,8 ;)

Nie obniżyli tam ostatnio limitu? Coś czytałem, że ma być mniej, ale
jakieś samobójstwa, nie można wjechać do rowu i spać do rana ;)

Jedna kategorie zdawalem w marcu, druga w tym miesiacu - i tu i tu
kazali mi sie uczyc 0,8 ;)

Znaczy medialne doniesienia jednak nie są zgodne z rzeczywistością?
Mnie to zasadniczo nie przeszkadza, ale innym burzy nie tylko
światopogląd ;)

Nie slyszalem, zeby cos takiego planowali, ale wszystko jest mozliwe.
Z drugiej strony juz kilka razy sie zdazylo, ze rodzice mnie pytali o jakas apokalipse w Irlandii, o ktorej trabily polskie media (np. stada bezpanskich koni), a my i znajomi Irlandczycy zylismy w nieswiadomosci ;>

Dopadla mie dzis wiadomosc, ze sie jakies zmiany szykuja w egzaminach teoretycznych na Lke kazdej kategorii. Nie wiem o co chodzi, ale ma byc trudniej.

Wiesz, tak mi się nasunęło - pierwsze i w sumie zasadnicze w zakresie
ruchu drogowego to przestrzeganie przepisów, tolerancja i unikanie
sytuacji konfliktowych. Zupełnie nie rozumiem, czemu ludzie (np.,
Excite), którzy niby się podpierają "kwalifikacjami" tego nie
rozumieją.

Tak, tu sie szczegolnie na to srodkowe mocno zwraca uwage.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

33 Data: Wrzesien 08 2011 21:34:01
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-08 21:14, RadekNet pisze:

Dzieki za ostrzezenie, od jutra przestaje jezdzic, bo w kolo tylu
samobojcow i mordercow z Lka na szybie ;) Aaaa! W dodatku pijakow, bo
limit alkoholu maja 0,8 ;)

Nie wszystko co sprawdza się w innych krajach musi sprawdzić się również w Polsce.

34 Data: Wrzesien 08 2011 22:13:54
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Excite"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-09-08 20:51, RadekNet pisze:
Pewnie, ze kazdy narod jest troche inny, ale instynkt samozachowawczy
chyba kazdy ma podobny ;)

Ale aby instynkt samozachowawczy zaczął działać musi być świadomość niebezpieczeństwa.

Dokladnie. Excite zaklada jakby wujek chcial rozbic swoje auto kupione
za ciezko zarobione pieniadze i narazic sie na inne nieprzyjemnosci.

Nie, wujek nie będzie chciał rozbić auta. Wujek przyjmie że na pewno nic się nie stanie, bo on siedzi obok a ten którego uczy jest zdolny. Daleko szukać takich nie trzeba, opisałem jedną z sytuacji gdzie na nieprzerobionym pod naukę jazdy samochodzie facet z prawem jazdy pojechał na wprost przy zakręcie w prawo a już niejaki Artur ocenił że winnym jest instruktor :) Jak tacy miszczowie wezmą się za szkolenie innych to lepiej z garażu nie wyjeżdżać.


W wielu krajach jakoś dają radę, a u nas od razu się pozabijają?

35 Data: Wrzesien 08 2011 22:48:58
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-08 22:13, Cavallino pisze:

W wielu krajach jakoś dają radę, a u nas od razu się pozabijają?

Czy działa w którymś z krajów postkomunistycznych ?

36 Data: Wrzesien 08 2011 23:29:11
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Excite"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-09-08 22:13, Cavallino pisze:
W wielu krajach jakoś dają radę, a u nas od razu się pozabijają?

Czy działa w którymś z krajów postkomunistycznych ?

Trudno mi powiedzieć, ale obstawiam, że działa też w krajach o niebo mniej cywilizowanych.

37 Data: Wrzesien 09 2011 17:24:50
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-08 20:51, RadekNet pisze:

W dniu 08.09.2011 15:02, Artur Maśląg pisze:
(...)
Mi to już się nie chce dyskutować z tezami o mentalności i idiotyzmie.

Pewnie, ze kazdy narod jest troche inny,

To oczywiste - zresztą gdyby było inaczej to świat byłby nudny.
Zresztą jak słyszę te opowieści o mentalności i idiotyzmie Polaków
to od razu mam przed oczami burdy wszczynane np. przez wyspiarzy czy
Niemców. W szczególności te na występach gościnnych ;)

ale instynkt samozachowawczy
chyba kazdy ma podobny ;)

Raczej tak.

To raczej oczywiste. Do tego wujek będzie musiał zaakceptować ryzyko
i koszty szkolenia młodego.

Dokladnie. Excite zaklada jakby wujek chcial rozbic swoje auto kupione
za ciezko zarobione pieniadze i narazic sie na inne nieprzyjemnosci.

Otóż to. Niby są ludzie, którzy potrafią celowo przyłożyć w inny
pojazd, ale w znakomitej większości jednak robią co mogą, by wypadku
uniknąć.

Zalety systemu z mozliwoscia jazdy pod opieka przed egzaminem
praktycznym zostaly przedstawione. Chyba tyle w temacie, bo albo ktos
rozumie o co chodzi, albo nie :)

Zgadza się, stąd też ja ze swojej strony dałem sobie spokój z dalszą
dyskusją. Przyczyn tego "nierozumienia" nie będę dociekać, ale mam
zdanie na ten temat :)

38 Data: Wrzesien 07 2011 20:53:55
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: RadekNet 

W dniu 07.09.2011 18:21, Excite pisze:

Problem z tym systemem jest taki że teorie możesz zdać a umiejętności do
jazdy nie mieć żadnych. Puszczanie ludzi za kierownice bez żadnej
weryfikacji ich umiejętności praktycznych skończyło by się w naszych
warunkach katastrofą.

Wnioskujac z tego co piszesz, jestes idiota, ktory puscilby syna za kierownice, wiedzac, ze nie radzi sobie z autem na podworku i ruszyl w najwiekszy ruch? Oczywiscie, ze nie! Najpierw bys zabral go na duzy plac, potem na spokojne uliczki i powoli wdrazal w jazde. A jakbys widzial, ze sobie nie radzicie (Ty lub on) to wykupilbys mu jazdy u fachowca, prawda? :)

Inny kierowca w roli instruktora przy samochodzie
nie przystosowanym do nauki jazdy to była by taka seria wypadków że OC
wzrosło by chyba pięciokrotnie,

OC dziala w taki sposob, ze jesli naklejasz na auto L-ke i prowadzi je taki kierowca to powiadamiasz o tym swojego ubezpieczyciela i doplacasz odpowiednio wyzsza stawke.

> szczególnie że mamy mocno niedouczone co najmniej 3 pokolenia
> kierowców

Irlandczycy jezdza fatalnie...duzo uprzejmiej niz my, ale rowniez duzo mniejsze umiejetnosci maja. Ale mimo takiego systemu nauki jakos szkoly jazdy nie narzekaja na brak chetnych.

Według mnie kurs nie powinien być obowiązkowy, uprawnienia do kierowania
powinny być przyznawane tylko po egzaminie teoretycznym i praktycznym.

To juz by bylo cos w stosunku do tego co teraz mamy w Polsce. I w sumie mnie tez by zadowolilo.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

39 Data: Wrzesien 08 2011 16:57:19
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: go! 

On 07/09/2011 17:21, Excite wrote:

Problem z tym systemem jest taki że teorie możesz zdać a umiejętności do
jazdy nie mieć żadnych. Puszczanie ludzi za kierownice bez żadnej
weryfikacji ich umiejętności praktycznych skończyło by się w naszych
warunkach katastrofą. Inny kierowca w roli instruktora przy samochodzie
nie przystosowanym do nauki jazdy to była by taka seria wypadków że OC
wzrosło by chyba pięciokrotnie, szczególnie że mamy mocno niedouczone co
najmniej 3 pokolenia kierowców.

W naszych warunkach tak. Nie wiem jak w ostatnim roku bo nie sledze, ale rok, moze dwa temu w wypadkach drogowych w Irlandii zginelo 216 osob. W calym roku. Nawet biorac pod uwage ze w Irlandii mieszka 10x mniej ludzi niz w Polsce to statystycznie bija nas na glowe pod tym wzgledem. Fakt, ze OC dla takiego swiezaka jest wlasnie ze 4 razy drozsze niz dla doswiadczonego kierowcy ze znizkami

40 Data: Wrzesien 08 2011 23:03:23
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "go!"

Problem z tym systemem jest taki że teorie możesz zdać a umiejętności do
jazdy nie mieć żadnych. Puszczanie ludzi za kierownice bez żadnej
weryfikacji ich umiejętności praktycznych skończyło by się w naszych
warunkach katastrofą. Inny kierowca w roli instruktora przy samochodzie
nie przystosowanym do nauki jazdy to była by taka seria wypadków że OC
wzrosło by chyba pięciokrotnie, szczególnie że mamy mocno niedouczone co
najmniej 3 pokolenia kierowców.

W naszych warunkach tak. Nie wiem jak w ostatnim roku bo nie sledze, ale rok, moze dwa temu w wypadkach drogowych w Irlandii zginelo 216 osob. W calym roku. Nawet biorac pod uwage ze w Irlandii mieszka 10x mniej ludzi niz w Polsce to statystycznie bija nas na glowe pod tym wzgledem.

Ale między tym nie musi być wcale związku przyczynowo-skutkowego bo może decydować zupełnie inny czynnik np tempo życia.

Fakt, ze OC dla takiego swiezaka jest wlasnie ze 4 razy drozsze niz dla doswiadczonego kierowcy ze znizkami

A jaki to ma związek z wypadkowością ? Bo może ich stać na to i dlatego ceny windują. Doświadczeni kierowcy też w końcu błąd popełniają, bo nie jest tak, że ktokolwiek jest w stanie wykluczyć całkiem swój błąd a tylko można zminimalizować szansę popełnienia. Dla takiego ubezpieczyciela jest wręcz tak, że jak kierowca z OC nie korzystał to coraz bardziej prawdopodobne jest, że tak się stanie.

41 Data: Wrzesien 09 2011 08:56:07
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-09-08, John Kołalsky  wrote:

Dla takiego ubezpieczyciela jest wręcz
tak, że jak kierowca z OC nie korzystał to coraz bardziej prawdopodobne
jest, że tak się stanie.


LOL. Dobrze, że przywrócili obowiązkową matematykę na maturze...

Krzysiek Kiełczewski

42 Data: Wrzesien 09 2011 10:29:28
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: go! 

On 08/09/2011 22:03, John Kołalsky wrote:

A jaki to ma związek z wypadkowością ? Bo może ich stać na to i dlatego
ceny windują.

Ja sie tylko ustosunkowalem do postu poprzednika, ale zwiazek jest.
Swiezy kierowca na tzw. lernent permit musi uwazac, bo nie dosc, ze ma juz kolosalna stawke ubezpieczenia, to jak sobie nie bedzie radzil na drodze, to moze sie okazac, ze po prostu nie ma ubezpieczalni, ktora zechce wogole z nim rozmawiac. Maja prawo.
Ciekawostka: W Irlandii, przy ubezpieczeniu, oprocz doswiadczenia kierowcy, jego wieku, pojemnosci silnika, ilosci lat bezszkodowej jazdy czy miejsca parkowania samochodu na noc, bierze sie pod uwage np. czy samochod nie jest "sportowy". A za taki moze uchodzic kazdy dwudrzwiowy :)

43 Data: Wrzesien 07 2011 20:43:58
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: RadekNet 

W dniu 07.09.2011 17:27, Artur Maśląg pisze:

Masz rację, dodatkowe restrykcje dla nowych kierowców to nie rozwiązanie
przyczyny problemu tylko próby minimalizowania skutków tego problemu. A
głównym problemem jest żenująco słaba jakość szkolenia i egzaminy

System szkolenia ... po kiego grzyba zmianiac/sankcjonowac system
szkolenia?? To egzamin ma weryfikowac umiejetnosci a rynek ma
weryfikowac system szkolenia.

Mnie sie podoba irlandzki system szkolenia - zdajesz teorie i dostajesz
na dwa lata tzw "Lke", na ktorej mozesz jezdzic z drugim kierowca. W
czasie oczekiwania na egzamin praktyczny albo uczysz sie z tata/wujkiem,
albo idziesz do szkoly jazdy, gdzie kupujesz tyle lekcji ile
potrzebujesz.

Tak też sobie zaprzeczyłeś - najpierw piszesz, że nie trzeba
zmieniać/sankcjonować systemu szkolenia, a później podajesz jako
dobry przykład system, w którym to szkolenie wygląda zupełnie
inaczej. Żeby nie było - jak najbardziej jestem zwolennikiem
systemu od jakim piszesz.

Fakt, chyba troche niejasno wyrazilem swoja mysl - chodzi mi o to, ze irlandzkie szkolenie jest w 100% (no, jesli nazywasz sie "instruktorem" to musisz miec licencje) zostawione kursantowi. I dopiero egzamin weryfikuje kursanta i instruktora.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

44 Data: Wrzesien 07 2011 21:01:18
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-07 20:43, RadekNet pisze:
(...)

Fakt, chyba troche niejasno wyrazilem swoja mysl

Tak wyszło :)

- chodzi mi o to, ze
irlandzkie szkolenie jest w 100% (no, jesli nazywasz sie "instruktorem"
to musisz miec licencje)

Wiem o tym - znam ten system szkoleń. Zresztą w przepisach jest jasno
określone kto może z takim kursantem jeździć.

zostawione kursantowi. I dopiero egzamin
weryfikuje kursanta i instruktora.

I to nie jest zła droga - sam się tak uczyłem, ale to dawno było.

45 Data: Wrzesien 07 2011 19:03:29
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Icek 

Masz rację, dodatkowe restrykcje dla nowych kierowców to nie rozwiązanie
przyczyny problemu tylko próby minimalizowania skutków tego problemu. A
głównym problemem jest żenująco słaba jakość szkolenia i egzaminy
przepuszczające ludzi stanowiących poważne zagrożenie na drodze. Systemu

ale nikt nie uczy jak jeździć samochodem na kursie.

Na kursie uczysz się jak zdać egzamin.

Sam zdawałem wczoraj na inną kategorie i wiem jaki to jest cyrk. Patrzyłem też na kat. B jak zdawali i za głowę się łapałem. Dramat. Ci ludzie po 25 godzinach nauki nie mają pojęcia o jeździe samochodem.



Icek

46 Data: Wrzesien 07 2011 19:13:33
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Icek,

Wednesday, September 7, 2011, 7:03:29 PM, you wrote:

Masz rację, dodatkowe restrykcje dla nowych kierowców to nie rozwiązanie
przyczyny problemu tylko próby minimalizowania skutków tego problemu. A
głównym problemem jest żenująco słaba jakość szkolenia i egzaminy
przepuszczające ludzi stanowiących poważne zagrożenie na drodze. Systemu
ale nikt nie uczy jak jeździć samochodem na kursie.

Uważaj na nisko latające kwantyfikatory...

Na kursie uczysz się jak zdać egzamin.

Chyba Ty.

Sam zdawałem wczoraj na inną kategorie i wiem jaki to jest cyrk.
Patrzyłem też na kat. B jak zdawali i za głowę się łapałem. Dramat. Ci
ludzie po 25 godzinach nauki nie mają pojęcia o jeździe samochodem.

Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

47 Data: Wrzesien 07 2011 19:21:37
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Icek 

Masz rację, dodatkowe restrykcje dla nowych kierowców to nie rozwiązanie
przyczyny problemu tylko próby minimalizowania skutków tego problemu. A
głównym problemem jest żenująco słaba jakość szkolenia i egzaminy
przepuszczające ludzi stanowiących poważne zagrożenie na drodze. Systemu
ale nikt nie uczy jak jeździć samochodem na kursie.

Uważaj na nisko latające kwantyfikatory...

Na kursie uczysz się jak zdać egzamin.

Chyba Ty.

chyba trudno mi się zgodzić. Ciekawi mnie opinia grupowiczów. Czy na kursie uczą jeździć samochodem czy może tylko uczą jak zdać egzamin ?

Po to wszystkie "L"ki cały czas robią kółka w strefie egzaminowania aby na blache wykuć gdzie się włącza migacz, gdzie się ustępuje pierwszeństwa i gdzie można zawracać.



Sam zdawałem wczoraj na inną kategorie i wiem jaki to jest cyrk.
Patrzyłem też na kat. B jak zdawali i za głowę się łapałem. Dramat. Ci
ludzie po 25 godzinach nauki nie mają pojęcia o jeździe samochodem.

Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.

ale to co zamienimy 25 godzin na 250 godzin ?



Icek

48 Data: Wrzesien 07 2011 19:37:49
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-07 19:21, Icek pisze:
(...)

Na kursie uczysz się jak zdać egzamin.

Chyba Ty.

chyba trudno mi się zgodzić.

Różnie z tym bywa.

Ciekawi mnie opinia grupowiczów.

Z jakiego punktu widzenia?

Czy na
kursie uczą jeździć samochodem czy może tylko uczą jak zdać egzamin ?

Jw. Niestety zbyt często jest to nauka do zdania egzaminu. Z drugiej
strony - czemu się dziwić, skoro godzin mało i nikt nie patrzy na
jakość tylko na pieniądze (z góry przepraszam osoby, które szkolą
na jakość - tacy też są).

Po to wszystkie "L"ki cały czas robią kółka w strefie egzaminowania aby
na blache wykuć gdzie się włącza migacz, gdzie się ustępuje
pierwszeństwa i gdzie można zawracać.

Różnie to bywa. Jazda po trasach egzaminacyjnych w sumie nie jest
czymś złym, jeżeli są one stałe i ułożone złośliwie. Ostatnimi czasy
jednak zmieniło się na lepsze, ale to za mało.

Sam zdawałem wczoraj na inną kategorie i wiem jaki to jest cyrk.
Patrzyłem też na kat. B jak zdawali i za głowę się łapałem. Dramat. Ci
ludzie po 25 godzinach nauki nie mają pojęcia o jeździe samochodem.

Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.

ale to co zamienimy 25 godzin na 250 godzin ?

Ciężko stwierdzić - obowiązkiem powinno być zdanie egzaminu, a nie
ilość wyjeżdżonych godzin określonych ustawowo.

49 Data: Wrzesien 07 2011 19:43:54
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Icek 

Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.

ale to co zamienimy 25 godzin na 250 godzin ?

Ciężko stwierdzić - obowiązkiem powinno być zdanie egzaminu, a nie
ilość wyjeżdżonych godzin określonych ustawowo.

dlatego moim zdaniem osoby które pierwszy raz wsiadły do auta, przejechały 25 godzin z czego połowę po placu nie mają umiejętności do jazdy samochodem.

To jest czas w którym dopiero po zdaniu egzaminu będą się tego uczyć. Mają podstawową wiedzę jak sprawdzić olej, jak się nazywają światła i jak teoretycznie wjechać do garażu.

Dramaturgii dokłada sytuacja w której odjeli z egzaminu szereg czynności i zamienili na losowanie.

Ostatnio znowu kierownik auta co spowodował wypadek (chyba wczoraj w TVN24) chwalił się, że pomyliły mu się pedał hamulca z pedałem gazu.

Obserwowałem też zdających na B. W czasie chyba 15 minut egzaminator oblał 3 osoby na łuku. Na oko i ucho było widać, że nie mają bladego pojęcia jak się eksploatuje samochód.


Icek

50 Data: Wrzesien 07 2011 19:59:45
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-07 19:43, Icek pisze:

Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.

ale to co zamienimy 25 godzin na 250 godzin ?

Ciężko stwierdzić - obowiązkiem powinno być zdanie egzaminu, a nie
ilość wyjeżdżonych godzin określonych ustawowo.

dlatego moim zdaniem osoby które pierwszy raz wsiadły do auta,
przejechały 25 godzin z czego połowę po placu nie mają umiejętności do
jazdy samochodem.

Jak to RoMan napisał - "Uważaj na nisko latające kwantyfikatory..."

To jest czas w którym dopiero po zdaniu egzaminu będą się tego uczyć.

Ludzie się uczą całe życie.

Mają podstawową wiedzę jak sprawdzić olej, jak się nazywają światła i
jak teoretycznie wjechać do garażu.

A po co komu wiedza o sprawdzaniu oleju w kontekście poprawnej jazdy
samochodem? Zresztą teraz trenuje się parkowanie na mieście.

Dramaturgii dokłada sytuacja w której odjeli z egzaminu szereg czynności
i zamienili na losowanie.

I bardzo dobrze. Ten szereg czynności sprowadzał się do tego, że
konkretny manewr dało się zrobić tylko konkretnym samochodem.
Trenowałem jakiś czas temu w domu - samochodem (zwykły kompakt)
nie dało się zrobić tych manewrów placowych, które były chyba na
Uno. Tak to właśnie wyglądała ta nauka. Jak słupek pojawił się
w tylnej szybie to kręcić... Tego się nie dało zrobić fizycznie,
a nie z racji nieumiejętności młodego.

Ostatnio znowu kierownik auta co spowodował wypadek (chyba wczoraj w
TVN24) chwalił się, że pomyliły mu się pedał hamulca z pedałem gazu.

Żaden z tego argument - ludziom się różne rzeczy zdarzają w stresie.

Obserwowałem też zdających na B. W czasie chyba 15 minut egzaminator
oblał 3 osoby na łuku. Na oko i ucho było widać, że nie mają bladego
pojęcia jak się eksploatuje samochód.

Daruj, ale to kiepska argumentacja.

51 Data: Wrzesien 07 2011 20:55:49
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: 'Tom N' 

Icek w

Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.
ale to co zamienimy 25 godzin na 250 godzin ?
Ciężko stwierdzić - obowiązkiem powinno być zdanie egzaminu, a nie
ilość wyjeżdżonych godzin określonych ustawowo.

dlatego moim zdaniem osoby które pierwszy raz wsiadły do auta,
przejechały 25 godzin z czego połowę po placu

Jaka połowę na placu? Skąd Ty te informacje czerpiesz? Czy może podobnie jak
z 70 dla TIRów nie wiesz, ale piszesz.

Obserwowałem też zdających na B. W czasie chyba 15 minut egzaminator
oblał 3 osoby na łuku. Na oko i ucho było widać, że nie mają bladego
pojęcia jak się eksploatuje samochód.

Wiesz, moja córka właśnie będzie zdawać egzamin na B, i podobno w ostatnia
sobotę 10 na łuku oblało -- tak powiedział jeden ze zdających -- egzaminator
nakazał ustawić lusterka tak, żeby było widać jego twarz, gdy stoi za
samochodem.

Przeprowadziłem rozmowę "edukacyjną" -- na wstępie zaznaczyłem, że średnio
wierzę tym informacjom, ale gdyby okazały sie prawdziwe, to należy głośno i
wyraźnie powtórzyć polecenie egzaminatora, poprosić o potwierdzenie i znowu
głośno i wyraźnie powiedzieć, że "wykonuję czynność...".

--
Tomasz Nycz

52 Data: Wrzesien 07 2011 21:08:47
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-07 20:55, 'Tom N' pisze:

Icek
(...)
Obserwowałem też zdających na B. W czasie chyba 15 minut egzaminator
oblał 3 osoby na łuku. Na oko i ucho było widać, że nie mają bladego
pojęcia jak się eksploatuje samochód.

Wiesz, moja córka właśnie będzie zdawać egzamin na B, i podobno w ostatnia
sobotę 10 na łuku oblało -- tak powiedział jeden ze zdających -- egzaminator
nakazał ustawić lusterka tak, żeby było widać jego twarz, gdy stoi za
samochodem.

Przeprowadziłem rozmowę "edukacyjną" -- na wstępie zaznaczyłem, że średnio
wierzę tym informacjom, ale gdyby okazały sie prawdziwe, to należy głośno i
wyraźnie powtórzyć polecenie egzaminatora, poprosić o potwierdzenie i znowu
głośno i wyraźnie powiedzieć, że "wykonuję czynność...".

Dobrze kojarzę, że teraz w egzaminacyjnych pojazdach są kamery
i mikrofony nagrywające przebieg egzaminu?

53 Data: Wrzesien 07 2011 21:30:06
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: 'Tom N' 

Artur Maśląg w

W dniu 2011-09-07 20:55, 'Tom N' pisze:
Icek
(...)
Obserwowałem też zdających na B. W czasie chyba 15 minut egzaminator
oblał 3 osoby na łuku. Na oko i ucho było widać, że nie mają bladego
pojęcia jak się eksploatuje samochód.
Wiesz, moja córka właśnie będzie zdawać egzamin na B, i podobno w ostatnia
sobotę 10 na łuku oblało -- tak powiedział jeden ze zdających -- egzaminator
nakazał ustawić lusterka tak, żeby było widać jego twarz, gdy stoi za
samochodem.
Przeprowadziłem rozmowę "edukacyjną" -- na wstępie zaznaczyłem, że średnio
wierzę tym informacjom, ale gdyby okazały sie prawdziwe, to należy głośno i
wyraźnie powtórzyć polecenie egzaminatora, poprosić o potwierdzenie i znowu
głośno i wyraźnie powiedzieć, że "wykonuję czynność...".

Dobrze kojarzę, że teraz w egzaminacyjnych pojazdach są kamery
i mikrofony nagrywające przebieg egzaminu?

Ano, i te "głośno i wyraźnie", to w celu potwierdzenia tego, co podobno,
egzaminator poza zasięgiem mikrofonów mówi -- ja tam średnio w to wierzę, że
tak było, ale niech dziecko czuje, że ma wsparcie w razie gdyby co, może
mniej sie będzie stresować w najbliższy wtorek :D


--
Tomasz Nycz

54 Data: Wrzesien 07 2011 21:38:10
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-07 21:30, 'Tom N' pisze:
(...)

Ano, i te "głośno i wyraźnie", to w celu potwierdzenia tego, co podobno,
egzaminator poza zasięgiem mikrofonów mówi -- ja tam średnio w to wierzę, że
tak było, ale niech dziecko czuje, że ma wsparcie w razie gdyby co, może
mniej sie będzie stresować w najbliższy wtorek :D

Życzę szczęście córce :) Ja będę miał to kolejny raz na wiosnę
przyszłego roku :)

55 Data: Wrzesien 13 2011 14:10:09
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: 'Tom N' 

Artur Maśląg w

W dniu 2011-09-07 21:30, 'Tom N' pisze:
(...)
Ano, i te "głośno i wyraźnie", to w celu potwierdzenia tego, co podobno,
egzaminator poza zasięgiem mikrofonów mówi -- ja tam średnio w to wierzę, że
tak było, ale niech dziecko czuje, że ma wsparcie w razie gdyby co, może
mniej sie będzie stresować w najbliższy wtorek :D

Życzę szczęście córce :)

Nie dziękowałem wtedy, żeby nie zapeszyć, więc teraz dziękuję -- można zdać
za pierwszym razem po standardowym kursie z dodatkiem 10 h jazd (w tym 2 h
na placu)

Ja będę miał to kolejny raz na wiosnę
przyszłego roku :)

Również powodzenia chłopakowi życzę :D

--
Tomasz Nycz

56 Data: Wrzesien 07 2011 23:34:40
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 07 Sep 2011 21:08:47 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

Dobrze kojarzę, że teraz w egzaminacyjnych pojazdach są kamery
i mikrofony nagrywające przebieg egzaminu?

Tak. I na całym placu.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

57 Data: Wrzesien 07 2011 23:34:27
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 7 Sep 2011 20:55:49 +0200, 'Tom N' napisał(a):

Wiesz, moja córka właśnie będzie zdawać egzamin na B, i podobno w ostatnia
sobotę 10 na łuku oblało -- tak powiedział jeden ze zdających -- egzaminator
nakazał ustawić lusterka tak, żeby było widać jego twarz, gdy stoi za
samochodem.

A durnie oblane nie potrafią się odwołać...

Przeprowadziłem rozmowę "edukacyjną" -- na wstępie zaznaczyłem, że średnio
wierzę tym informacjom, ale gdyby okazały sie prawdziwe, to należy głośno i
wyraźnie powtórzyć polecenie egzaminatora, poprosić o potwierdzenie i znowu
głośno i wyraźnie powiedzieć, że "wykonuję czynność...".

Oj tak :D

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

58 Data: Wrzesien 08 2011 09:42:27
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Icek 

W dniu 2011-09-07 20:55, 'Tom N' pisze:

Icek
Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.
ale to co zamienimy 25 godzin na 250 godzin ?
Ciężko stwierdzić - obowiązkiem powinno być zdanie egzaminu, a nie
ilość wyjeżdżonych godzin określonych ustawowo.

dlatego moim zdaniem osoby które pierwszy raz wsiadły do auta,
przejechały 25 godzin z czego połowę po placu

Jaka połowę na placu? Skąd Ty te informacje czerpiesz? Czy może podobnie jak
z 70 dla TIRów nie wiesz, ale piszesz.

to nie moja kategoria, nie muszę wiedzieć ile dokładnie TIR może jechać w jakim terenie.


Uczyłem się na PJ i zdawałem egzamin. Umiem obserwować w oczekiwaniu np. na jazdę po mieście




Icek

59 Data: Wrzesien 07 2011 19:44:47
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Icek,

Wednesday, September 7, 2011, 7:21:37 PM, you wrote:

[...]

ale nikt nie uczy jak jeździć samochodem na kursie.
Uważaj na nisko latające kwantyfikatory...
Na kursie uczysz się jak zdać egzamin.
Chyba Ty.
chyba trudno mi się zgodzić. Ciekawi mnie opinia grupowiczów. Czy na
kursie uczą jeździć samochodem czy może tylko uczą jak zdać egzamin ?
Po to wszystkie "L"ki cały czas robią kółka w strefie egzaminowania aby

I znowu "wszystkie"...

Ja z Lką na dachu pojechałem z instruktorem z Opola do Wrocławia, żeby
oswoić się z tramwajami, których w Opolu nie ma - poznałem jazdę w
trasie i w dużym mieście. Jeździłem kawałkiem autostrady (wtedy pod
Opolem było tylko 13km) ale również wąskimi, krętymi drogami przez las
itd. Bardzo się przydało _po_ zdaniu egzaminu.

na blache wykuć gdzie się włącza migacz, gdzie się ustępuje
pierwszeństwa i gdzie można zawracać.

Po raz kolejny: chyba Ty. Kursant płaci, kursant żąda. Jak kursant
"oszczędza" i jeździ ustawowe minimum, to się niczego poza
umiejętnością zdania egzaminu nie nauczy.

Sam zdawałem wczoraj na inną kategorie i wiem jaki to jest cyrk.
Patrzyłem też na kat. B jak zdawali i za głowę się łapałem. Dramat. Ci
ludzie po 25 godzinach nauki nie mają pojęcia o jeździe samochodem.
Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.
ale to co zamienimy 25 godzin na 250 godzin ?

Po co od razu 250? Mi starczyło ok. 50.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

60 Data: Wrzesien 07 2011 22:54:59
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: kamil 

On 07/09/2011 18:44, RoMan Mandziejewicz wrote:


Sam zdawałem wczoraj na inną kategorie i wiem jaki to jest cyrk.
Patrzyłem też na kat. B jak zdawali i za głowę się łapałem. Dramat. Ci
ludzie po 25 godzinach nauki nie mają pojęcia o jeździe samochodem.
Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.
ale to co zamienimy 25 godzin na 250 godzin ?

Po co od razu 250? Mi starczyło ok. 50.

Tylko, że to wszystko kosztuje. A z wujkiem czy ojcem w takiej Irlandii przejeździsz sobie choćby 1000 przez dwa lata, często nawet niejednym samochodem.

Kto lepiej nauczy się poruszać po drodze?



--

Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

61 Data: Wrzesien 08 2011 09:45:57
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Icek 

na blache wykuć gdzie się włącza migacz, gdzie się ustępuje
pierwszeństwa i gdzie można zawracać.

Po raz kolejny: chyba Ty. Kursant płaci, kursant żąda. Jak kursant
"oszczędza" i jeździ ustawowe minimum, to się niczego poza
umiejętnością zdania egzaminu nie nauczy.

ale chyba nikły promil bierze dodatkowe jazdy.

Jak piszemy, że system irlandzki, że nauka pozostawiona kursantowi to krzyk, że wtedy nikt nie będzie się uczył i nieodpowiedzialny ojciec zabierze na ruchliwą ulicę. A jak 25 godzin to krzyk, że to za mało.

Dodatkowe godziny kursanci biorą jak nie zdają egzaminu praktycznego 3 razy. Wtedy mus muszą brać 5 godzin.


Sam zdawałem wczoraj na inną kategorie i wiem jaki to jest cyrk.
Patrzyłem też na kat. B jak zdawali i za głowę się łapałem. Dramat. Ci
ludzie po 25 godzinach nauki nie mają pojęcia o jeździe samochodem.
Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.
ale to co zamienimy 25 godzin na 250 godzin ?

Po co od razu 250? Mi starczyło ok. 50.

i myślisz, że ludzie sami z siebie wykupują dodatkowe jazdy? Od wielkiego dzwonu albo od niezdanych prób egzaminacyjnych




Icek

62 Data: Wrzesien 07 2011 21:04:35
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: RadekNet 

W dniu 07.09.2011 19:21, Icek pisze:

Na kursie uczysz się jak zdać egzamin.

Chyba Ty.

chyba trudno mi się zgodzić. Ciekawi mnie opinia grupowiczów. Czy na
kursie uczą jeździć samochodem czy może tylko uczą jak zdać egzamin ?

Robilem w tym roku C i EC w Irladndii. Egzamin na placu to 5 minut - cofanie po luku (na C robilem to na zwyklej ulicy). Reszta to ok. 45 minut jazdy po miescie, w tym jedno parkowanie rownolegle, jedno ruszanie pod wzniesienie.
Na C jezdzilem 8 godzin, na EC mialem 10, ale 2 ostatnie wzialem, bo sie nie czulame pewnie w cofaniu zestawem, chociaz instruktor mowil, ze juz nie musze. Ani razu nie czulem, ze szykuje sie do egzaminu - to byla nauka sprawnego poruszania sie samochodem, nauka jak sobie poradzic w ciasnych uliczkach, na kretych drogach, przy podjezdzaniu pod rampy...
Kategorie B robilem dosc dawno temu w Polsce, ale z tego co pamietam z kursu i egzaminu to ... odczucia diametralnie rozne od tych z Irlandii.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

63 Data: Wrzesien 08 2011 00:02:41
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-07 19:21, Icek pisze:

chyba trudno mi się zgodzić. Ciekawi mnie opinia grupowiczów. Czy na
kursie uczą jeździć samochodem czy może tylko uczą jak zdać egzamin ?

To zależy od OSK i instruktora. Przeważnie nauka jest tylko pod egzamin, rzetelne nauczenie to wyjątek o który coraz ciężej z powodu spadku cen kursów, spadku stawek dla instruktorów i wzroście ilości niekompetentnych instruktorów.

64 Data: Wrzesien 08 2011 09:23:57
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Jarek Pudelko 

W dniu 2011-09-07 19:13, RoMan Mandziejewicz pisze:

Sam zdawałem wczoraj na inną kategorie i wiem jaki to jest cyrk.
Patrzyłem też na kat. B jak zdawali i za głowę się łapałem. Dramat. Ci
ludzie po 25 godzinach nauki nie mają pojęcia o jeździe samochodem.

Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.

A ile, ze tak sie wtrace? Zdawalem na dodatkowa kategorie 2 lata temu, i pamietam jak dzis, ze prawie nas skosila babka zdajaca na B bo jej sie na luku zle skrecilo podczas cofania, troche zle, w zupelnie przeciwna strone. (Egzaminator gdy juz wysiadla z auta zapytal ja czemu chciala nas zabic) :)

I teraz pytanie: Ile trzeba przejezdzic autem na kursie, zeby sie dowiedziec w ktora strone krecic kierownica?


--
jarek

65 Data: Wrzesien 08 2011 09:39:54
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Jarek,

Thursday, September 8, 2011, 9:23:57 AM, you wrote:

Sam zdawałem wczoraj na inną kategorie i wiem jaki to jest cyrk.
Patrzyłem też na kat. B jak zdawali i za głowę się łapałem. Dramat. Ci
ludzie po 25 godzinach nauki nie mają pojęcia o jeździe samochodem.
Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.
A ile, ze tak sie wtrace? Zdawalem na dodatkowa kategorie 2 lata temu, i
pamietam jak dzis, ze prawie nas skosila babka zdajaca na B bo jej sie
na luku zle skrecilo podczas cofania, troche zle, w zupelnie przeciwna
strone. (Egzaminator gdy juz wysiadla z auta zapytal ja czemu chciala
nas zabic) :)
I teraz pytanie: Ile trzeba przejezdzic autem na kursie, zeby sie
dowiedziec w ktora strone krecic kierownica?

Nie wszyscy musza mieć prawo jazdy... A przepisy powinny być tak
skonstruowane, że za osobę stwarzającą zagrożenie podczas egzaminu
powinna być karana szkoła jazdy, która kursanta do egzaminu dopuściła.
Kursy by podrożały a kursanci i szkoły od razu poważniej by
podchodzili do nauki.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

66 Data: Wrzesien 08 2011 10:24:09
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Icek 

W dniu 2011-09-08 09:39, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Jarek,

Thursday, September 8, 2011, 9:23:57 AM, you wrote:

Sam zdawałem wczoraj na inną kategorie i wiem jaki to jest cyrk.
Patrzyłem też na kat. B jak zdawali i za głowę się łapałem. Dramat. Ci
ludzie po 25 godzinach nauki nie mają pojęcia o jeździe samochodem.
Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.
A ile, ze tak sie wtrace? Zdawalem na dodatkowa kategorie 2 lata temu, i
pamietam jak dzis, ze prawie nas skosila babka zdajaca na B bo jej sie
na luku zle skrecilo podczas cofania, troche zle, w zupelnie przeciwna
strone. (Egzaminator gdy juz wysiadla z auta zapytal ja czemu chciala
nas zabic) :)
I teraz pytanie: Ile trzeba przejezdzic autem na kursie, zeby sie
dowiedziec w ktora strone krecic kierownica?

Nie wszyscy musza mieć prawo jazdy... A przepisy powinny być tak
skonstruowane, że za osobę stwarzającą zagrożenie podczas egzaminu
powinna być karana szkoła jazdy, która kursanta do egzaminu dopuściła.
Kursy by podrożały a kursanci i szkoły od razu poważniej by
podchodzili do nauki.
gowno prawda.

Na przykładzie Wrocławia:

- są szkoły, które dbają o to aby niedouczonych nie wypuszczać. Organizują egzaminy wewnętrzne i dopiero jak szkoła uzna, że nadajesz się do zdania egzaminu to dają zaświadczenie o ukończeniu kursu

- odpowiedzią na takie szkoły są inne, które reklamują się "nie zmuszamy Cię do brania dodatkowych godzin". W ten sposób wychodzą ludzie niedouczeni, którzy nie powinni nawet podchodzić do egzaminu (bo jak inaczej określić statystykę zdawalności na poziomie 12,5%)




Icek

67 Data: Wrzesien 08 2011 13:43:34
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-08 09:23, Jarek Pudelko pisze:

I teraz pytanie: Ile trzeba przejezdzic autem na kursie, zeby sie
dowiedziec w ktora strone krecic kierownica?

Można iść na egzamin i zdać. Jak nie za 1 razem to za 2 albo za 3. W końcu się uda.

68 Data: Wrzesien 08 2011 17:02:02
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Icek 

W dniu 2011-09-08 13:43, Excite pisze:

W dniu 2011-09-08 09:23, Jarek Pudelko pisze:
I teraz pytanie: Ile trzeba przejezdzic autem na kursie, zeby sie
dowiedziec w ktora strone krecic kierownica?

Można iść na egzamin i zdać. Jak nie za 1 razem to za 2 albo za 3. W
końcu się uda.


jeżeli statystyczna zadawalność to 12,5% to statystycznie zdajesz za 8 razem


Icek

69 Data: Wrzesien 08 2011 19:24:53
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-08 17:02, Icek pisze:

jeżeli statystyczna zadawalność to 12,5% to statystycznie zdajesz za 8
razem

No i to by się zgadzało w przypadku tych gorszych OSK. Statystyki też nie są idealne bo przykładowa sytuacja gdzie kursant idzie do OSK "A", kończy u nich kurs, dostaje zaświadczenie i nie zdaje egzaminu państwowego 5 razy. Przenosi się do OSK B, dokupuje trochę godzin i zdaje za 1 razem. Według statystyki ten kursant liczy się dla OSK A jako ten co zdał egzamin za 6 razem. Podwyższa to statystyki dla najgorszych OSK i zaniża dla najlepszych.

70 Data: Wrzesien 09 2011 11:36:24
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Icek 

W dniu 2011-09-08 19:24, Excite pisze:

W dniu 2011-09-08 17:02, Icek pisze:
jeżeli statystyczna zadawalność to 12,5% to statystycznie zdajesz za 8
razem

No i to by się zgadzało w przypadku tych gorszych OSK. Statystyki też
nie są idealne bo przykładowa sytuacja gdzie kursant idzie do OSK "A",
kończy u nich kurs, dostaje zaświadczenie i nie zdaje egzaminu
państwowego 5 razy. Przenosi się do OSK B, dokupuje trochę godzin i
zdaje za 1 razem. Według statystyki ten kursant liczy się dla OSK A jako
ten co zdał egzamin za 6 razem. Podwyższa to statystyki dla najgorszych
OSK i zaniża dla najlepszych.

nie zmienia to faktu, że jak OSK "wyszkoliło" kursanta co nie zdał przez 5 razy to jest dupne OSK

Z drugiej strony trudno dać OSK prawo decydowania czy dopuszcza do egzaminu.


Icek

71 Data: Wrzesien 09 2011 13:12:42
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-09 11:36, Icek pisze:

nie zmienia to faktu, że jak OSK "wyszkoliło" kursanta co nie zdał przez
5 razy to jest dupne OSK

Problem w tym że dupne OSK w których kursanci zdawali by za 10 razem albo wcale są podnoszone w statystyce przez OSK które szkolą ich kursantów gdy ci postanowią zmienić OSK. Oczywiście przy założeniu że kursant zmienia złe OSK na dobrze uczące OSK.

Z drugiej strony trudno dać OSK prawo decydowania czy dopuszcza do
egzaminu.

Nic nie trzeba dawać bo to prawo już istnieje i to od wielu lat. Instruktor prowadzący ustala ile godzin będzie trwał kurs (>=30) i to instruktor po egzaminie wewnętrznym decyduje czy kursant jest już gotowy na egzamin państwowy czy też trzeba kurs wydłużyć. 30 godzin to tylko minimalny czas jazd, maksymalnego nie ma więc może to być nawet 200 godzin jeśli ktoś tyle potrzebuje. Oczywiście jak to wygląda w praktyce to już inna bajka.

72 Data: Wrzesien 09 2011 14:25:23
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Icek 

W dniu 2011-09-09 13:12, Excite pisze:

W dniu 2011-09-09 11:36, Icek pisze:
nie zmienia to faktu, że jak OSK "wyszkoliło" kursanta co nie zdał przez
5 razy to jest dupne OSK

Problem w tym że dupne OSK w których kursanci zdawali by za 10 razem
albo wcale są podnoszone w statystyce przez OSK które szkolą ich
kursantów gdy ci postanowią zmienić OSK. Oczywiście przy założeniu że
kursant zmienia złe OSK na dobrze uczące OSK.

Z drugiej strony trudno dać OSK prawo decydowania czy dopuszcza do
egzaminu.

Nic nie trzeba dawać bo to prawo już istnieje i to od wielu lat.
Instruktor prowadzący ustala ile godzin będzie trwał kurs (>=30) i to
instruktor po egzaminie wewnętrznym decyduje czy kursant jest już gotowy
na egzamin państwowy czy też trzeba kurs wydłużyć. 30 godzin to tylko
minimalny czas jazd, maksymalnego nie ma więc może to być nawet 200
godzin jeśli ktoś tyle potrzebuje. Oczywiście jak to wygląda w praktyce
to już inna bajka.

w praktyce wygląda to tak, że dupne OSK reklamuje się: "u nas nikt Cię nie zmusza do dokupowania dodatkowych godzin". I co dziwne to działa a durni kursanci decydują się bo będzie taniej. Nie liczą, że z dodatkowymi egzaminami, dodatkowymi godzinami (+5 za każde niezdane 3 razy) wyjdzie ich więcej niż początkowo się wydawało.



Icek

73 Data: Wrzesien 09 2011 14:32:04
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-09 14:25, Icek pisze:

Nie liczą, że z
dodatkowymi egzaminami, dodatkowymi godzinami (+5 za każde niezdane 3
razy) wyjdzie ich więcej niż początkowo się wydawało.

Tak to właśnie wygląda. Nie ważne że się nie nauczy jeździć, ważne że będzie tanio. Ale jak się wspomni o wyjątkowej głupocie i nieodpowiedzialności panującej w społeczeństwie to wielkie oburzenie :)

74 Data: Wrzesien 06 2011 21:28:52
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Robert_J 

Co za durnota. Jak ktoś nie umie jeździć to i tak nie
jeździ szybciej

Tak, oczywiście ;-). Może w ogóle znieść ograniczenia, bo przecież jak ktoś nie umie jeździć to nie będzie jechał szybko? A po co ograniczać tych którzy "umią"?



a po co ograniczać tych, którzy potrafią?

A przynajmniej tak im się wydaje ;-). Cmentarze są usiane tymi co potrafią jeździć...

75 Data: Wrzesien 06 2011 19:34:32
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: to 

begin Robert_J

Tak, oczywiście ;-). Może w ogóle znieć ograniczenia, bo przecież jak
ktoś nie umie jeździć to nie będzie jechał szybko? A po co ograniczać
tych którzy "umią"?

Dobry pomysł, np. na autostradach. Praktykuje się to w Niemczech.
 
a po co ograniczać tych, którzy potrafią?

A przynajmniej tak im się wydaje ;-). Cmentarze są usiane tymi co
potrafią jeździć...

Cmentarze są usiane tymi, którzy mieli pecha. A teraz będzie po prostu
rewelacyjnie, gdy TIR-y będą próbowały wyprzedzać zielonolistkowców na
wąskich, ruchliwych DK. Chociaż bardziej prawdopodobne, że większoć z
nich będzie miało te 80 km/h w głÄ™bokim poważaniu. Zastanawiam się, co za
idiota wymyślił, że ma to być 80, a nie 90 km/h.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

76 Data: Wrzesien 07 2011 07:31:49
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: MadMan 

Dnia 06 Sep 2011 19:34:32 GMT, to napisał(a):

Cmentarze są usiane tymi, którzy mieli pecha. A teraz będzie po prostu
rewelacyjnie, gdy TIR-y będą próbowały wyprzedzać zielonolistkowców na
wąskich, ruchliwych DK. Chociaż bardziej prawdopodobne, że większość z
nich będzie miało te 80 km/h w głębokim poważaniu. Zastanawiam się, co za
idiota wymyślił, że ma to być 80, a nie 90 km/h.

Weź pod uwagę, że tutaj jest to problem kierowcy ciągnika siodłowego -
TIR na "wąskiej, ruchliwej DK" może jechać 70, zielonolistkowiec jednak
80.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

77 Data: Wrzesien 07 2011 19:05:37
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Icek 

W dniu 2011-09-07 07:31, MadMan pisze:

Dnia 06 Sep 2011 19:34:32 GMT, to napisał(a):

Cmentarze są usiane tymi, którzy mieli pecha. A teraz będzie po prostu
rewelacyjnie, gdy TIR-y będą próbowały wyprzedzać zielonolistkowców na
wąskich, ruchliwych DK. Chociaż bardziej prawdopodobne, że większość z
nich będzie miało te 80 km/h w głębokim poważaniu. Zastanawiam się, co za
idiota wymyślił, że ma to być 80, a nie 90 km/h.

Weź pod uwagę, że tutaj jest to problem kierowcy ciągnika siodłowego -
TIR na "wąskiej, ruchliwej DK" może jechać 70, zielonolistkowiec jednak
80.

podstawa prawna TIR 70km/h ?



Icek

78 Data: Wrzesien 07 2011 19:12:25
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: 'Tom N' 

Icek w

W dniu 2011-09-07 07:31, MadMan pisze:
Dnia 06 Sep 2011 19:34:32 GMT, to napisał(a):
Cmentarze są usiane tymi, którzy mieli pecha. A teraz będzie po prostu
rewelacyjnie, gdy TIR-y będą próbowały wyprzedzać zielonolistkowców na
wąskich, ruchliwych DK. Chociaż bardziej prawdopodobne, że większość z
nich będzie miało te 80 km/h w głębokim poważaniu. Zastanawiam się, co za
idiota wymyślił, że ma to być 80, a nie 90 km/h.
Weź pod uwagę, że tutaj jest to problem kierowcy ciągnika siodłowego -
TIR na "wąskiej, ruchliwej DK" może jechać 70, zielonolistkowiec jednak
       ^^^^^^^^^^^^
       ^^^^^^^^^^^^
80.

podstawa prawna TIR 70km/h ?

Art. 20. ust. 3. pkt. 2 PoRD

--
Tomasz Nycz

79 Data: Wrzesien 07 2011 19:23:25
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Icek 

W dniu 2011-09-07 19:12, 'Tom N' pisze:

Icek
W dniu 2011-09-07 07:31, MadMan pisze:
Dnia 06 Sep 2011 19:34:32 GMT, to napisał(a):
Cmentarze są usiane tymi, którzy mieli pecha. A teraz będzie po prostu
rewelacyjnie, gdy TIR-y będą próbowały wyprzedzać zielonolistkowców na
wąskich, ruchliwych DK. Chociaż bardziej prawdopodobne, że większość z
nich będzie miało te 80 km/h w głębokim poważaniu. Zastanawiam się, co za
idiota wymyślił, że ma to być 80, a nie 90 km/h.
Weź pod uwagę, że tutaj jest to problem kierowcy ciągnika siodłowego -
TIR na "wąskiej, ruchliwej DK" może jechać 70, zielonolistkowiec jednak
        ^^^^^^^^^^^^
        ^^^^^^^^^^^^
80.

podstawa prawna TIR 70km/h ?

Art. 20. ust. 3. pkt. 2 PoRD

nie wiedziałem. Nie zmienia to faktu, że to jakaś bzdura jest bo nikt tyle nie jedzie




Icek

80 Data: Wrzesien 06 2011 19:37:34
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "yapann"


Zmianie ma ulec również sytuacja kierowców z małym stażem, ale dopiero w 2013 roku. Przez osiem miesięcy będą musieli jeździć specjalnie oznakowanym samochodem. Biała naklejka z zielonym liściem klonu znajdzie się na przedniej i tylnej szybie samochodu. ...

To już było :-)

A będzie można na nich trąbić ?



































.... ostrzegawczo oczywiście :-)))

81 Data: Wrzesien 06 2011 19:47:08
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: 'Tom N' 

yapann w

za cztery miesiące zmienią się zasady testu z teorii. Będzie znacznie
trudniej

Egzamin przybierze formę gry komputerowej.

Będą piki, połki, czity i inne takie? :D

Odpowiadający będzie miał tylko
kilka sekund na zaznaczenie jednej, prawidłowej odpowiedzi, której nie
będzie mógł już zmienić. Ma to przypominać o tym, że w rzeczywistości
kierowca ma bardzo mało czasu na reakcję, gdy coś niespodziewanego wydarzy
się na drodze.

Np. parkowanie, które zajmuje więcej niż kilka sekund (nie dotyczy pojazdów
służbowych), albo wizyta w WK

Pytania nie będą wcześniej znane, a ich liczba wzrośnie do 3
tysięcy.

Wcześniej, czyli kiedy?

http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,10220202,Nowy_egzamin_na_prawo_jazdy__Tego_chyba_juz_nikt_nie.html

"Katarzyna Dworska 02.09.2011 aktualizacja: 2011-09-02 13:11"

vs

<http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dnia-5-stycznia-2011-r-o-kierujacych-pojazdami/?on=11.02.2012>

Pani Kasia się o prawie 9 miesięcy z niusem spóźniła...




--
Tomasz Nycz

82 Data: Wrzesien 06 2011 20:39:01
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-06 19:47, 'Tom N' pisze:

Będą piki, połki, czity i inne takie? :D

Żeby nie dało się wstukać IDDQD i IDKFA będą schowane klawiatury ;)

83 Data: Wrzesien 06 2011 21:46:10
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Kazimierz Uromski 

On 06.09.2011 20:39, Excite wrote:

W dniu 2011-09-06 19:47, 'Tom N' pisze:
Będą piki, połki, czity i inne takie? :D

Ĺťeby nie dało się wstukać IDDQD i IDKFA będą schowane klawiatury ;)

IDCLIP byłoby niezłe na korki (-:

84 Data: Wrzesien 06 2011 20:27:22
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "yapann"  napisał w wiadomości

Zmianie ma ulec również sytuacja kierowców z małym stażem, ale dopiero w 2013 roku. Przez osiem miesięcy będą musieli jeździć specjalnie oznakowanym samochodem. Biała naklejka z zielonym liściem klonu znajdzie się na przedniej i tylnej szybie samochodu. Będą też poruszali się z mniejszymi prędkościami. Nie będą mogli przekraczać 50 km na godz. na terenie zabudowanym przez całą dobę oraz 80 km na godz. na drogach poza miastem.


a co jak przekroczy te magiczne wartości?


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
http://allegro.pl/p307-1-6hdi-110km-klimatronik-komputer-cd-i1804906137.html
Fiat Uno 3d 1,7D - na części
http://allegro.pl/uno-1-7d-3drzwiowy-caly-tanio-i1804906436.html

85 Data: Wrzesien 06 2011 22:44:06
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-09-06, Kuba (aka cita)  wrote:

Zmianie ma ulec również sytuacja kierowców z małym stażem, ale dopiero w
2013 roku. Przez osiem miesięcy będą musieli jeździć specjalnie
oznakowanym samochodem. Biała naklejka z zielonym liściem klonu znajdzie
się na przedniej i tylnej szybie samochodu. Będą też poruszali się z
mniejszymi prędkościami. Nie będą mogli przekraczać 50 km na godz. na
terenie zabudowanym przez całą dobę oraz 80 km na godz. na drogach poza
miastem.


a co jak przekroczy te magiczne wartości?

Przestanie blokować :)

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

86 Data: Wrzesien 06 2011 23:09:22
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: yapann 

"Krzysiek Kielczewski"  wrote in message

a co jak przekroczy te magiczne wartości?

Przestanie blokować :)


:_)))))))))))

87 Data: Wrzesien 06 2011 20:28:17
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Grejon 

W dniu 2011-09-06 19:04, yapann pisze:

[ciach]

Najpierw poczekajmy do wyborów...

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

88 Data: Wrzesien 06 2011 22:12:32
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: kogutek 

za cztery miesiące zmienią się zasady testu z teorii. Będzie znacznie

trudniej



Egzamin przybierze formę gry komputerowej. Odpowiadający będzie miał tylko

kilka sekund na zaznaczenie jednej, prawidłowej odpowiedzi, której nie

będzie mógł już zmienić. Ma to przypominać o tym, że w rzeczywistości

kierowca ma bardzo mało czasu na reakcję, gdy coś niespodziewanego wydarzy

się na drodze. Pytania nie będą wcześniej znane, a ich liczba wzrośnie do 3

tysięcy.





Zmianie ma ulec również sytuacja kierowców z małym stażem, ale dopiero w

2013 roku. Przez osiem miesięcy będą musieli jeździć specjalnie oznakowanym

samochodem. Biała naklejka z zielonym liściem klonu znajdzie się na

przedniej i tylnej szybie samochodu. Będą też poruszali się z mniejszymi

prędkościami. Nie będą mogli przekraczać 50 km na godz. na terenie

zabudowanym przez całą dobę oraz 80 km na godz. na drogach poza miastem.












http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,10220202,Nowy_egzamin_na_prawo_jazdy__Tego_chyba_juz_nikt_nie.html




Znaczy się jak ktoś powtórnie ( po raz trzeci, czwarty .... niepotrzebne
skreślić) będzie zdawał egzamin bo dotychczasowe PJ mu się w dziwny sposób
zdezaktualizuje. To przez 8 miesięcy jak frajer pompka będzie pomykał z zielonym
listkiem na białym tle. Dobre. Nic tak nie cieszy jak możliwość nabijania się z
miszczóf kierownicy. Podoba mi się.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

89 Data: Wrzesien 07 2011 13:32:40
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: SW3 

Dnia 06-09-2011 o 19:04:40 yapann  napisał(a):

Będą też poruszali się z mniejszymi prędkościami. Nie będą mogli  przekraczać 50 km na godz. na terenie zabudowanym przez całą dobę oraz  80 km na godz. na drogach poza miastem.

Bo mamy za szerokie drogi, na których jest nudno więc trzeba stworzyć  kolejną grupę pojazdów poruszających się z inną prędkością, dzięki czemu  będzie sobie można więcej powyprzedzać...

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

90 Data: Wrzesien 07 2011 19:55:45
Temat: Re: prawko - lepsze szkolenie vs wyższa cena
Autor: Icek 

W dniu 2011-09-06 19:04, yapann pisze:

za cztery miesiące zmienią się zasady testu z teorii. Będzie znacznie
trudniej

zawsze jest "trudniej". Co zmiana.

Jak zwiększą ilość godzin będzie drożej.

Co by nie było kursy są do dupy, egzaminy też są do dupy. Wystarczy popatrzeć na statystyki zdawalności.

Szkoły, które niedopuszczają do egzaminu Państwowego bez zdania egzaminu wewnętrznego mają zdawalność w WORDzie na poziomie 40%, bez takiego wymogu masz 18% (http://www.word.wroc.pl/download/ranking/Ranking_I_polrocze_2011_roku.pdf)






Icek

91 Data: Wrzesien 07 2011 20:49:04
Temat: Re: prawko - lepsze szkolenie vs wyższa cena
Autor: Rychu 

W dniu 2011-09-07 19:55, Icek pisze:

Szkoły, które niedopuszczają do egzaminu Państwowego bez zdania egzaminu
wewnętrznego mają zdawalność w WORDzie na poziomie 40%, bez takiego
wymogu masz 18%
(http://www.word.wroc.pl/download/ranking/Ranking_I_polrocze_2011_roku.pdf)

OSK PZMot - 2. miejsce od końca, zdawalność 12,93%*,
gorzej wypada tylko OSK "Justynka" z 12,5% (6 z 48)

* Nie wiem jak oni to wyliczyli, bo 16/120 to 13,33%,
a 15/120 to 12,5%. Zatem można uznać, że albo egzamin
zdało 15,5 osoby, albo ktoś tu się pomylił i OSK PZMot
może zajmować ostatnią lokatę ex z "Justynką".

--
Pozdrawiam
Rychu
W-wa | Panda VAN'05
oznakowana KR637** :)

92 Data: Wrzesien 08 2011 09:54:02
Temat: Re: prawko - lepsze szkolenie vs wyższa cena
Autor: Icek 

W dniu 2011-09-07 20:49, Rychu pisze:

W dniu 2011-09-07 19:55, Icek pisze:
Szkoły, które niedopuszczają do egzaminu Państwowego bez zdania egzaminu
wewnętrznego mają zdawalność w WORDzie na poziomie 40%, bez takiego
wymogu masz 18%
(http://www.word.wroc.pl/download/ranking/Ranking_I_polrocze_2011_roku.pdf)


OSK PZMot - 2. miejsce od końca, zdawalność 12,93%*,
gorzej wypada tylko OSK "Justynka" z 12,5% (6 z 48)

* Nie wiem jak oni to wyliczyli, bo 16/120 to 13,33%,
a 15/120 to 12,5%. Zatem można uznać, że albo egzamin
zdało 15,5 osoby, albo ktoś tu się pomylił i OSK PZMot
może zajmować ostatnią lokatę ex z "Justynką".

nie zmienia to faktu, że jeżeli zdawalność jest na poziomie 12,5% to znaczy, że Ci ludzie _nie_ są przygotowani do jazdy samochodem




Icek

93 Data: Wrzesien 08 2011 13:45:21
Temat: Re: prawko - lepsze szkolenie vs wyższa cena
Autor: Excite 

W dniu 2011-09-08 09:54, Icek pisze:

nie zmienia to faktu, że jeżeli zdawalność jest na poziomie 12,5% to
znaczy, że Ci ludzie _nie_ są przygotowani do jazdy samochodem

Żeby było śmieszniej takie OSK mające beznadziejną zdawalność często całkiem nieźle sobie radzą pod względem finansowym :) Bo kto by tam patrzył na jakość szkolenia... tanio ma być ! :)

94 Data: Wrzesien 08 2011 17:06:41
Temat: Re: prawko - lepsze szkolenie vs wyższa cena
Autor: Icek 

W dniu 2011-09-08 13:45, Excite pisze:

W dniu 2011-09-08 09:54, Icek pisze:
nie zmienia to faktu, że jeżeli zdawalność jest na poziomie 12,5% to
znaczy, że Ci ludzie _nie_ są przygotowani do jazdy samochodem

Żeby było śmieszniej takie OSK mające beznadziejną zdawalność często
całkiem nieźle sobie radzą pod względem finansowym :) Bo kto by tam
patrzył na jakość szkolenia... tanio ma być ! :)

tak jak pisałem w innym poście. Chwalą się, że nie zmuszają kursantów do wykopowania dodatkowych zajęć



Icek

95 Data: Wrzesien 08 2011 10:41:14
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: Yakhub 

W liście datowanym 6 września 2011 (19:04:40) napisano:

Zmianie ma ulec również sytuacja kierowców z małym stażem, ale dopiero w
2013 roku. Przez osiem miesięcy będą musieli jeździć specjalnie oznakowanym
samochodem. Biała naklejka z zielonym liściem klonu znajdzie się na
przedniej i tylnej szybie samochodu. Będą też poruszali się z mniejszymi
prędkościami. Nie będą mogli przekraczać 50 km na godz. na terenie
zabudowanym przez całą dobę oraz 80 km na godz. na drogach poza miastem.

Czy są przewidziane jakieś sankcje za nieuzasadnione posiadanie listka
na  samochodzie?  Bo  przypuszczam,  że stanie na tym, że 80% pojazdów
skończy oklejona listkami i nic się nie zmieni... :)

--
Pozdrowienia,
 Yakhub

96 Data: Wrzesien 10 2011 21:58:20
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 08 Sep 2011 10:41:14 +0200 osobnik zwany Yakhub
wystukał:

W liście datowanym 6 września 2011 (19:04:40) napisano:

Zmianie ma ulec również sytuacja kierowców z małym stażem, ale dopiero
w 2013 roku. Przez osiem miesięcy będą musieli jeździć specjalnie
oznakowanym samochodem. Biała naklejka z zielonym liściem klonu
znajdzie się na przedniej i tylnej szybie samochodu. Będą też poruszali
się z mniejszymi prędkościami. Nie będą mogli przekraczać 50 km na
godz. na terenie zabudowanym przez całÄ… dobę oraz 80 km na godz. na
drogach poza miastem.

Czy są przewidziane jakieś sankcje za nieuzasadnione posiadanie listka
na  samochodzie?  Bo  przypuszczam,  że stanie na tym, że 80% pojazdów
skończy oklejona listkami i nic się nie zmieni... :)

jeden z idiotyczniejszych przepisów. 90% tych, którzy będą musieli jeździć
z listkiem bedzie jeździć cudzymi samochodami - ojca, męża itp. A listki
bedą naklejone.



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

prawko - nowe zasady



Grupy dyskusyjne