Grupy dyskusyjne   »   przewody WN

przewody WN



1 Data: Marzec 26 2007 10:45:41
Temat: przewody WN
Autor: radxcell 

hej,

mam pytanie teoretyczne. a wlasciwie to nie. praktyczne. w wielu
watkach tutaj pojawia sie motyw "wymienic przewody WN", "przewody
WN sie wymienia", i tak dalej. w mojej Fiescie przejechalem ponad
150 kkm przez ponad 8 lat i nigdy tych przewodow nie wymienialem.
nie mialem z tego powodu zadnych przykrosci, nie zdarzylo mi sie
zeby nie odpalila. nie sadze zeby wymienial je poprzedni
wlasciciel, wiec mozna zalozyc ze maja 12 lat i min 220 kkm na karku.

z drugiej strony, w starym borewiczu ojca, byl taki wiek kiedy
zaczely sie incydenty. a to nie odpalil, a to dusil sie, itp.
wymienilismy o ile pamietam, bo to bylo z 20 lat temu, kable WN na
super hiper grafitowe i... trudno powiedziec. czasem nie odpalil
(ale moze rzadziej), czasem sie dusil (ale moze nie tak bardzo)...
itp

to siśko sklania mnie do zadania pytania, czy wymienianie
przewodow WN nie jest rodzajem szamanstwa, ktore sie uprawia,
kiedy "nie wiadomo co naprawde pacjentowi dolega"? to nie jest
proba wywolania flejma, tylko rzeczowe pytanie, bo jak pokazalem
powyzej, mam powody by tak mniemac.

pozdr, rdx
ps. nie jezdze na swiatlach w sloneczny dzien, ale wkurzaja mnie
ci co nie zapalaja kiedy zaczyna padac. jestem przeciwny regulacji
prawnej. jestem za podniesieniem ograniczen predkosci. widzialem
rosyjskie drogi. znam Dzidka. problem z masa w nowych pojazdach
dotknal mnie osobiscie. nie kupuje uzywanych lusterek na allegro.
zmienilem opony na letnie.



2 Data: Marzec 26 2007 10:56:05
Temat: Re: przewody WN
Autor: PAndy 


"radxcell"  wrote in message ogolnie problem przewodow moze miec znaczenie
dla zagazowanych - to problem ulotow i przebic - zwyczajne starzenie tworzywa ktore pracuje w dosc niekorzystnych warunkach - od temepratur ujemnych do bliskich 90 - 100 stopni... czasem w nocy, na gorszych przewodach mozna zauwazyc poswiate ktora jest wlasniem wynikiem wystepowania ulotow - w przypadku LPG moze to prowadzic do roznych problemow wlacznie z wystepowaniem niekontrolowanych samozaplonow wolnego LPG w przestrzeni wokol silnika...

a dla wszystkich z wiekim moze nastepowac zmeczenie przewodu zasilajacego, moze nastapic pekniecie takiego przewodu... w praktyce nastepuje spadek energi iskry, klopoty z zaplonem mieszanki z powodu niewystarczajacej energii na elektrodach iskry, w miejscu pekniecia moze wydzielac sie podwyzszona energia co spowodwac moze w skarajnym wypadku zaplon. Wieksza ilosc zaklocen RF itd.
Ukald zaplonowy musi byc rozpatrywany jaka pewna calosc, przewody sa jednym z jego elementow i raczej nie zwyklymi kawalkami drutow ktorych stanem mozna sie nie przejmowac...

3 Data: Marzec 26 2007 11:01:30
Temat: Re: przewody WN
Autor: Greg 

ogolnie problem przewodow moze miec znaczenie
dla zagazowanych - to problem ulotow i przebic - zwyczajne starzenie

Potwierdzam - nie dawno musiałem wymienić kable WN, bo pojawiały się (samo)zapłony gazu i czasem wypadały niektóre zapłony. Natomiast rodzice maja Polo z 10 lat (od nowości) i nigdy kabli nie wymieniali (bez gazu). I jest git. Podobnie jak miałem Celikę to też nie wymieniałem, ale tam coś się już zaczęło dziać - jak było mokro to nie ciągnęła. Pewnie kable, albo kopułka.

--
Pozdrawiam,
Greg

4 Data: Marzec 26 2007 11:02:58
Temat: Re: przewody WN
Autor: radxcell 

RadXcell answers to Greg, who wrote in

ogolnie problem przewodow moze miec znaczenie
dla zagazowanych - to problem ulotow i przebic - zwyczajne starzenie
Potwierdzam - nie dawno musiałem wymienić kable WN, bo pojawiały się (samo)zapłony gazu i czasem wypadały niektóre zapłony. Natomiast rodzice maja Polo z 10 lat (od nowości) i nigdy kabli nie wymieniali (bez gazu).

czyli po prostu instalacja gazowa ma wyzsze wymagania niz to co w standardzie w stosunku do ukladu zaplonowego? a kable musze sobie kiedys po ciemku obejrzec, bo mnie ciekawi.

5 Data: Marzec 26 2007 14:13:19
Temat: Re: przewody WN
Autor: PAndy 


"radxcell"  wrote in message

czyli po prostu instalacja gazowa ma wyzsze wymagania niz to co w standardzie w stosunku do ukladu zaplonowego? a kable musze sobie kiedys po ciemku obejrzec, bo mnie ciekawi.

sprawdz rezystancje kabla - zazwyczaj wstawia sie rezystor ktorego zadaniem jest redukcja zaklocen RF i rezystancja kabla dla pradu stalego jest w przedziale kilka - kilkadziesiat kiloomow...

6 Data: Marzec 26 2007 10:59:20
Temat: Re: przewody WN
Autor: radxcell 

RadXcell answers to PAndy, who wrote in

Ukald zaplonowy musi byc rozpatrywany jaka pewna calosc, przewody sa jednym z jego elementow i raczej nie zwyklymi kawalkami drutow ktorych stanem mozna sie nie przejmowac...

to wszystko prawda. zmierzam do tego, ze byc moze to zmeczenie przewodow itd, czyli ogolnie mowiac, czas ich zycia, to nie 8 czy 10 lat, a na przyklad - przy nowoczesnej (na ile nowoczesna moze byc Fiesta '95) technologii - 40 lat, wiec ich zuzycie w typowym czasie eksploatacji auta jest negligible to minimal?

pozdr, rdx

7 Data: Marzec 26 2007 11:08:24
Temat: Re: przewody WN
Autor: Tomasz Pyra 

radxcell napisał(a):

hej,

mam pytanie teoretyczne. a wlasciwie to nie. praktyczne. w wielu
watkach tutaj pojawia sie motyw "wymienic przewody WN", "przewody
WN sie wymienia", i tak dalej. w mojej Fiescie przejechalem ponad
150 kkm przez ponad 8 lat i nigdy tych przewodow nie wymienialem.
nie mialem z tego powodu zadnych przykrosci, nie zdarzylo mi sie
zeby nie odpalila. nie sadze zeby wymienial je poprzedni
wlasciciel, wiec mozna zalozyc ze maja 12 lat i min 220 kkm na karku.

Moje mają 8 lat i też mają się dobrze, tak samo jak świece :)
Przynajmniej parametry (zużycia paliwa i osiągi) trzyma w normie.

Niemniej kable i świece to chyba jedna z częściej padających rzeczy.


Nie wiem czy moje obserwacje są poprawne, bo jednak próba taka sobie, ale jakieś takie mam odczucie, że trudno znaleźć równie dobre podzespoły do samochodu co te fabryczne. Nawet jak się niby kupuje oryginały.
Jakoś fabryczne kable WN czy inne takie żyją długo, a potem jak już się zacznie wymieniać to się wymienia co chwilę.

Być może to jest związane z ogólnym postarzaniem się samochodu który z różnych przyczyn zaczyna coraz szybciej konsumować części zamienne (chociażby najprostszy powód to taki, że często eliminuje się nie przyczynę problemu a skutek).

Nie wiem czy to dobry pomysł, ale staram się w moim samochodzie niczego prewencyjnie nie wymieniać - zgodnie z porzekadłem że urządzenie działające jest urządzeniem sprawnym i nie należy go naprawiać ;)
Japończyki tam wszystko poskładali i działa całkiem nieźle.


z drugiej strony, w starym borewiczu ojca, byl taki wiek kiedy
zaczely sie incydenty. a to nie odpalil, a to dusil sie, itp.
wymienilismy o ile pamietam, bo to bylo z 20 lat temu, kable WN na
super hiper grafitowe i... trudno powiedziec. czasem nie odpalil
(ale moze rzadziej), czasem sie dusil (ale moze nie tak bardzo)...
itp

Wiele zależy jakie kable, jaka izolacja i jakie warunki.

to siśko sklania mnie do zadania pytania, czy wymienianie
przewodow WN nie jest rodzajem szamanstwa, ktore sie uprawia,
kiedy "nie wiadomo co naprawde pacjentowi dolega"? to nie jest
proba wywolania flejma, tylko rzeczowe pytanie, bo jak pokazalem
powyzej, mam powody by tak mniemac.

To jest problem bardzo wielu mechaników.
Brak umiejętności diagnostyki, zwłaszcza nowych skomputeryzowanych samochodów.
Strzela się na oślep - kable, świece, przepływomierz, silnik krokowy... A klient płaci i płaci.

ps. nie jezdze na swiatlach w sloneczny dzien, ale wkurzaja mnie
ci co nie zapalaja kiedy zaczyna padac. jestem przeciwny regulacji
prawnej. jestem za podniesieniem ograniczen predkosci. widzialem
rosyjskie drogi. znam Dzidka. problem z masa w nowych pojazdach
dotknal mnie osobiscie. nie kupuje uzywanych lusterek na allegro.
zmienilem opony na letnie.

Może by się przydał nam jakiś pms-owy geekcode w którym każdy mógłby sobie zakodować informacje o sobie? ;)

8 Data: Marzec 26 2007 11:13:28
Temat: Re: przewody WN
Autor: radxcell 

RadXcell answers to Tomasz Pyra, who wrote in

Może by się przydał nam jakiś pms-owy geekcode w którym każdy mógłby sobie zakodować informacje o sobie? ;)

genialne! robimy?

pozdr, rdx
O++, Ś-- -- -, Dz++ ;)

9 Data: Marzec 26 2007 11:23:54
Temat: Re: przewody WN
Autor: Tomasz Pyra 

radxcell napisał(a):

RadXcell answers to Tomasz Pyra, who wrote in

Może by się przydał nam jakiś pms-owy geekcode w którym każdy mógłby sobie zakodować informacje o sobie? ;)

genialne! robimy?

Jak wrócę dziś do domu to coś pomyślę ;)

10 Data: Marzec 26 2007 12:08:18
Temat: Re: przewody WN
Autor: Nex@pl 

Tak niestety jest i chyba zawsze się to sprawdza - póki działa to działa i lepiej nie ruszać, bo:

1.) Jak ruszymy to może się zepsuć
2.) Jak wymienimy za wczasu to inne stare elementy mogą nie wytrzymać
3.) Jak zaczniemy wymieniać po kolei to dojdziemy do wniosku, że taniej zmienić auto wyjdzie ;)

11 Data: Marzec 26 2007 14:41:38
Temat: Re: przewody WN
Autor: neelix 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

radxcell napisał(a):
> hej,
>
> mam pytanie teoretyczne. a wlasciwie to nie. praktyczne. w wielu
> watkach tutaj pojawia sie motyw "wymienic przewody WN", "przewody
> WN sie wymienia", i tak dalej. w mojej Fiescie przejechalem ponad
> 150 kkm przez ponad 8 lat i nigdy tych przewodow nie wymienialem.
> nie mialem z tego powodu zadnych przykrosci, nie zdarzylo mi sie
> zeby nie odpalila. nie sadze zeby wymienial je poprzedni
> wlasciciel, wiec mozna zalozyc ze maja 12 lat i min 220 kkm na karku.

Moje mają 8 lat i też mają się dobrze, tak samo jak świece :)
Przynajmniej parametry (zużycia paliwa i osiągi) trzyma w normie.

Niemniej kable i świece to chyba jedna z częściej padających rzeczy.


Nie wiem czy moje obserwacje są poprawne, bo jednak próba taka sobie,
ale jakieś takie mam odczucie, że trudno znaleźć równie dobre podzespoły
do samochodu co te fabryczne. Nawet jak się niby kupuje oryginały.
Jakoś fabryczne kable WN czy inne takie żyją długo, a potem jak już się
zacznie wymieniać to się wymienia co chwilę.

Tak jest ze wszystkim. Baterie do pilota dostarczone ze sprzętem działały ze
14 lat, a nowe po roku zdychają. Jak się zacznie wymieniać kable to będzie
się je wymieniać dość często. Podobnie jest ze sprzętem rtv. Wyrzuć stary
tv, który gra dłużej niż 10 lat i już się znudził, i kup nowy, a co kilka
lat zawsze będziesz kupował nowy. Po gwarancji zaraz naprawa, która może się
nie opłacać. Taniego mięsa to nawet pies nie chce jeść, a ludzie dają się
nabierać.

neelix

12 Data: Marzec 28 2007 05:47:46
Temat: Re: przewody WN
Autor: Wlodek 

mam pytanie teoretyczne. a wlasciwie to nie. praktyczne. w wielu
watkach tutaj pojawia sie motyw "wymienic przewody WN", "przewody
WN sie wymienia", i tak dalej. w mojej Fiescie przejechalem ponad
150 kkm przez ponad 8 lat i nigdy tych przewodow nie wymienialem.
nie mialem z tego powodu zadnych przykrosci, nie zdarzylo mi sie
zeby nie odpalila. nie sadze zeby wymienial je poprzedni
wlasciciel, wiec mozna zalozyc ze maja 12 lat i min 220 kkm na karku.

Moje mają 8 lat i też mają się dobrze, tak samo jak świece :)
Przynajmniej parametry (zużycia paliwa i osiągi) trzyma w normie.

Niedawno pisalem, ze wymienialem swiece w astrze '95 z przebiegiem
120+ kkm. Wymienilem, ze tak powiem "z przyzwoitosci" bo rowniez
spalanie, osiagi, praca silnika byly jak najbardziej poprawne (mimo,
ze swiece faktycznie byly juz mocno wypalone).
Przewody wygladaly OK, dotykalem golymi rekoma i nic sie nie
dzialo :)

Nie wiem czy moje obserwacje są poprawne, bo jednak próba taka sobie,
ale jakieś takie mam odczucie, że trudno znaleźć równie dobre
podzespoły do samochodu co te fabryczne. Nawet jak się niby kupuje
oryginały. Jakoś fabryczne kable WN czy inne takie żyją długo, a
potem jak już się zacznie wymieniać to się wymienia co chwilę.

mam podobne odczucia a niektore zamienniki to juz wogole kicha

Być może to jest związane z ogólnym postarzaniem się samochodu który z
różnych przyczyn zaczyna coraz szybciej konsumować części zamienne
(chociażby najprostszy powód to taki, że często eliminuje się nie
przyczynę problemu a skutek).

zapewne tez - np. takie amory - dostaja szybko w dupe bo
cale zawieszenie jest juz troche roztelepane, "zmiekczone"
i oryginaly wytrzymuja 150 kkm a wsadzone pozniej sachsy 50kkm.

W.

13 Data: Marzec 26 2007 11:19:30
Temat: Re: przewody WN
Autor: J.F. 

On Mon, 26 Mar 2007 10:45:41 +0200,  radxcell wrote:

to siśko sklania mnie do zadania pytania, czy wymienianie
przewodow WN nie jest rodzajem szamanstwa, ktore sie uprawia,
kiedy "nie wiadomo co naprawde pacjentowi dolega"? to nie jest
proba wywolania flejma, tylko rzeczowe pytanie, bo jak pokazalem
powyzej, mam powody by tak mniemac.

Fordowi pogratulowac .. a nie jest to przypadkiem Fiesta 1.8D ? :-)

Uklad zaplonowy jest dosc wrazliwy, i jesli masz takie klopoty
ze po przejechaniu przez kaluze silnik cos dlawi, po deszczu nie
chce odpalic - to kable moga byc przyczyna. Warto tez czasem obejrzec
silnik po ciemku i pomacac kable reka.

Z kablami troche tak jak ze swiecami - mozna jezdzic az do awarii,
ale jak sie ma w planach np urlop w Hiszpanii, to moze warto wymienic
przed wyjazdem niz sie potem zastanawiac jak to sie nazywa po
francusku czy hiszpansku, i rece miec usmarowane w srodku podrozy ..

Widzialem tez przypadek gdy zawiodla kopulka lub palec - i to wrednie,
iskra na swiecy byla, ale silnik nie zapalal..

J.

14 Data: Marzec 26 2007 11:40:32
Temat: Re: przewody WN
Autor: radxcell 

RadXcell answers to J.F., who wrote in

On Mon, 26 Mar 2007 10:45:41 +0200,  radxcell wrote:
to siśko sklania mnie do zadania pytania, czy wymienianie
przewodow WN nie jest rodzajem szamanstwa, ktore sie uprawia,
kiedy "nie wiadomo co naprawde pacjentowi dolega"? to nie jest
proba wywolania flejma, tylko rzeczowe pytanie, bo jak pokazalem
powyzej, mam powody by tak mniemac.
Fordowi pogratulowac .. a nie jest to przypadkiem Fiesta 1.8D ? :-)
1.1 na w(y)trysku centralnym
zreszta, dywagacje.prv.pl polecam :). fajna stronka ;)) o fiescie tam jest wszystko.

Uklad zaplonowy jest dosc wrazliwy, i jesli masz takie klopoty
ze po przejechaniu przez kaluze silnik cos dlawi, po deszczu nie
chce odpalic - to kable moga byc przyczyna. Warto tez czasem obejrzec
silnik po ciemku i pomacac kable reka.
a co daje "macanie reka"? czuc mrowienie od zagubionych elektronow?

Z kablami troche tak jak ze swiecami - mozna jezdzic az do awarii,
ale jak sie ma w planach np urlop w Hiszpanii, to moze warto wymienic
przed wyjazdem niz sie potem zastanawiac jak to sie nazywa po
francusku czy hiszpansku, i rece miec usmarowane w srodku podrozy ..
lepiej nie miec awarii, tak. moaj teza bylo jednak ze przewody nijak sie do tego maja. zalozmy dla swietego, ze nie rozwazamy gazownikow.

Widzialem tez przypadek gdy zawiodla kopulka lub palec - i to wrednie,
iskra na swiecy byla, ale silnik nie zapalal..
tak a propos to wlasnie bylo w borewiczu. kopulka.

pozdr, rdx

15 Data: Marzec 26 2007 10:20:34
Temat: Re: przewody WN
Autor: Czapla 

> iskra na swiecy byla, ale silnik nie zapalal..
tak a propos to wlasnie bylo w borewiczu. kopulka.

U mnie w borewiczu było podobnie, ale troszkę jednak inaczej. Przy ładnej
pogodzie, i w mróz wszystko idealnie. Gdy tylko robiło sie troszkę wilgotno
były problemy z odpaleniem. Strzelanie w gaźnik, rurę itd. ogólnie
niezaciekawie. Wreszcie w jakiś deszcz w ogóle nie odpalił. Sprawdziłem na
szybko iskrę (była wszędzie), zmieniłem przewody i kopułkę (zawsze woziłem
zapas), wlałem benzynę bezpośrednio do gaźnika i nic. Odpalić już się nie dało.
Próbowałem z holu, łapał, strzelał, rozerwał przy okazji tłumik. Zholowałem.
W domu okazało się, że to drobnostka - na palcu rozdzielacza była prawie
niewidoczna rysa. W tą rysę wlazły jakieś osady, węgiel się wytworzył czy
jakieś inne cholerstwo i waliło dodatkowe iskry bez składu i ładu w różnych
momentach. Zmyliło mnie, że jak było sucho, to wszystko działało idealnie,
widać ta rysa żeby puszczać fałszywe iskry musiała dostać wilgoci.

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

16 Data: Marzec 26 2007 13:03:45
Temat: Re: przewody WN
Autor: Bartek 


Użytkownik "radxcell"  napisał w wiadomości

lepiej nie miec awarii, tak. moaj teza bylo jednak ze przewody nijak sie
do tego maja.

a ja jestem kilka dni po wymianie   w astrze 1.4 z 98 r, ma przejechane cos
120 tys, silnik przerywal czasami na wolnych, lekko szarpal przy mocnym
bucie, wymienilismy swiece, ale nadal to samo. wymienilismy przewody... i
brawo - auto jak nowe:)
to samo fiesta 1.3 98 r, dziwne problemy byly, mialem nowe za darmo dodane
przez poprzednika przewody - wymienione, i auto smiga lo jak nowe.

Poprostu tak jak to bywa w zyciu - raz są winne przewody, a raz nie. i
trzeba zrobic tak by o ty sie przekonac.

moj kolega mial ascone i ona też jezdzila od 15 lat na tym samym plynie
hamulcowym, na tych samych swiecach i przewodach.
tylko hamulce hamowaly po rozrzaniu  bardzo kiepsko, a jesienia/zima nagle
nie dawalo sie auta odpalic. ale ogolnie to jezdzilo.

Niema zasady mysle. poprostu raz są winne przewody a raz nie i  nie ma tutaj
wzoru - jezdzisz 2 lata, wymieniasz  przewody wn i jest gites.

w maluchu 600tce, mialem stare 20 letnie albo nawet wiecej przewody WN, i
takie same świece. i jezdzil, odpalal przy mrozach -20-25 stopni. mialem
nowe swiece, zalozylem, 2 dni pojezdzilem, i jedna świeca padła. nowa, na
gwarancji. wsadzilem stare i smiga na nich do dzisiaj. [ale juz nie u mnie]

--
Pozdrawiam, Bartek

17 Data: Marzec 26 2007 13:08:10
Temat: Re: przewody WN
Autor: radxcell 

RadXcell answers to Bartek, who wrote in

w maluchu 600tce, mialem stare 20 letnie albo nawet wiecej przewody WN, i takie same świece. i jezdzil, odpalal przy mrozach -20-25 stopni. mialem nowe swiece, zalozylem, 2 dni pojezdzilem, i jedna świeca padła. nowa, na gwarancji. wsadzilem stare i smiga na nich do dzisiaj. [ale juz nie u
mnie]

to jest fajne, nie? rozwalilismy komplet DNA, wypuszczamy ludzi w kosmos, robimy fotografie zonie sasiada z satelity, a nie potrafimy zrozumiec ani opanowac kawalka stali z odrobina ropy i piecioma przewodami na krzyz... :)

pozdr, rdx

18 Data: Marzec 26 2007 14:17:25
Temat: Re: przewody WN
Autor: PAndy 


"radxcell"  wrote in message

to jest fajne, nie? rozwalilismy komplet DNA, wypuszczamy ludzi w kosmos, robimy fotografie zonie sasiada z satelity, a nie potrafimy zrozumiec ani opanowac kawalka stali z odrobina ropy i piecioma przewodami na krzyz... :)

hehe bo to przez pozorne oszczednosci - juz w kazdym samochodzie wyprodukowanym po 1990 powinno nie byc rozdzielacza mechanicznego tylko cala sprawa powinna byc zalatwiona elektronicznie... - to sa wlasnie pozorne oszczednosci... oszczednosci kosztem klienta...

19 Data: Marzec 26 2007 16:57:11
Temat: Re: przewody WN
Autor: J.F. 

On Mon, 26 Mar 2007 14:17:25 +0200,  PAndy wrote:

hehe bo to przez pozorne oszczednosci - juz w kazdym samochodzie
wyprodukowanym po 1990 powinno nie byc rozdzielacza mechanicznego tylko
cala sprawa powinna byc zalatwiona elektronicznie... - to sa wlasnie
pozorne oszczednosci... oszczednosci kosztem klienta...

No coz - rozdzielacz jest wzglednie trwala czescia samochodu.
Pytanie czy tanszy rozdzielacz czy cewka .. dwie cewki w V6.

A kable nadal zostaja. No chyba ze cewki bez kabli .. ale kable tansze
i trwalsze niz cewki :-)

J.

20 Data: Marzec 26 2007 23:20:34
Temat: Re: przewody WN
Autor: krzychoo 

J.F. napisał(a):

No coz - rozdzielacz jest wzglednie trwala czescia samochodu. Pytanie czy tanszy rozdzielacz czy cewka .. dwie cewki w V6.

4 cewki w R4. :)
(silniki 16v Renault i słynne cewki Sagem)

--
[ .:::::::::: Krzysztof Kubas ::::::::::. ]
[ .:::::::::::: GG: 1304033 ::::::::::::. ]
[ .::::: http://krzychoo.araneo.pl :::::. ]
[ Odpowiadając wytnij "pulapka." z adresu ]

21 Data: Marzec 27 2007 15:36:44
Temat: Re: przewody WN
Autor: PAndy 


"J.F."  wrote in message

On Mon, 26 Mar 2007 14:17:25 +0200,  PAndy wrote:
hehe bo to przez pozorne oszczednosci - juz w kazdym samochodzie
wyprodukowanym po 1990 powinno nie byc rozdzielacza mechanicznego tylko
cala sprawa powinna byc zalatwiona elektronicznie... - to sa wlasnie
pozorne oszczednosci... oszczednosci kosztem klienta...

No coz - rozdzielacz jest wzglednie trwala czescia samochodu.
Pytanie czy tanszy rozdzielacz czy cewka .. dwie cewki w V6.

A kable nadal zostaja. No chyba ze cewki bez kabli .. ale kable tansze
i trwalsze niz cewki :-)

e tam - zaplon elektroniczny jak czesto siada? mimo wszystko jak najmniej mechaniki i tylko tam gdzie potrzebna... (no i naprawic u kowala mozna tylko trzeba maly woreczek z czesciami wozic - pare BUXXX ;) )

22 Data: Marzec 27 2007 18:18:16
Temat: Re: przewody WN
Autor: J.F. 

On Tue, 27 Mar 2007 15:36:44 +0200,  PAndy wrote:

"J.F."  wrote in message
No coz - rozdzielacz jest wzglednie trwala czescia samochodu.
Pytanie czy tanszy rozdzielacz czy cewka .. dwie cewki w V6.

A kable nadal zostaja. No chyba ze cewki bez kabli .. ale kable tansze
i trwalsze niz cewki :-)

e tam - zaplon elektroniczny jak czesto siada?

Zalezy w jakim aucie :-)
Poza tym ja bardziej o rozdzielaczu niz o zaplonie - rozdzielacz jest
znacznie trwalszy niz cewki w megane :-)

mimo wszystko jak
najmniej mechaniki i tylko tam gdzie potrzebna... (no i naprawic u
kowala mozna tylko trzeba maly woreczek z czesciami wozic - pare BUXXX
;) )

I tu sa mieszane uczucia, bo naprawic mozna w polu, a czesc tania.
Modul zaplonowy jest drogi :-)

J.

23 Data: Marzec 27 2007 22:04:53
Temat: Re: przewody WN
Autor: PAndy 


"J.F."  wrote in message

e tam - zaplon elektroniczny jak czesto siada?

Zalezy w jakim aucie :-)
Poza tym ja bardziej o rozdzielaczu niz o zaplonie - rozdzielacz jest
znacznie trwalszy niz cewki w megane :-)

IMO nie mwoie o zle zaprojektowanych elementach - tylko o poprawnie zaprojektowanych podzespolach ktore podczas eksploatacji maja prawo sie zepsuc - usterki w stylu padajaca cewka w Megance to anomalia... (zreszta akurat cewke trudno tu naprawic w polu)

mimo wszystko jak
najmniej mechaniki i tylko tam gdzie potrzebna... (no i naprawic u
kowala mozna tylko trzeba maly woreczek z czesciami wozic - pare BUXXX
;) )

I tu sa mieszane uczucia, bo naprawic mozna w polu, a czesc tania.
Modul zaplonowy jest drogi :-)

modul moze jest drogi ale modul da sie naprawic, poza tym...no coz modul zaplonowy nie jest arcydzielem sztuki inzynierskiej ;) - latwiej naprawic modul niz cewke...

24 Data: Marzec 26 2007 14:18:35
Temat: Re: przewody WN
Autor: J.F. 

On Mon, 26 Mar 2007 11:40:32 +0200,  radxcell wrote:

RadXcell answers to J.F., who wrote in
Uklad zaplonowy jest dosc wrazliwy, i jesli masz takie klopoty
ze po przejechaniu przez kaluze silnik cos dlawi, po deszczu nie
chce odpalic - to kable moga byc przyczyna. Warto tez czasem
obejrzec
silnik po ciemku i pomacac kable reka.
a co daje "macanie reka"? czuc mrowienie od zagubionych
elektronow?

Mrowieniem nie ma sie co przejmowac, ale jesli uczucie jest
silniejsze, to znak ze izolacja puszcza. Troche wody
i wiecej pradu pojdzie "bokiem" niz na swiecie..

lepiej nie miec awarii, tak. moaj teza bylo jednak ze przewody
nijak sie do tego maja.

Ogolnie sie jednak uszkadzaja. Maja trudne warunki pracy i degradacja
postepuje. Dalej to juz kwestia podejscia - wymieniac profilaktycznie
co dwa lata, czy poczekac na objawy .. a jak sie zdarza to jedziemy
do prawdziwego fachowca z miernikiem energii iskry [haha - adres
prosze], czy zaczynamy wymiany od najtanszych rzeczy .. a stare
kabelki to juz mocno zamortyzowane sa :-)

J.

25 Data: Marzec 28 2007 05:59:38
Temat: Re: przewody WN
Autor: Wlodek 

a co daje "macanie reka"? czuc mrowienie od zagubionych
elektronow?

Mrowieniem nie ma sie co przejmowac, ale jesli uczucie jest
silniejsze, to znak ze izolacja puszcza.

:-D :-D
no z tym macaniem reka to ostroznie - po porzadnym kopie to reka
przez pol dnia potrafi ~bolec a nie wiem jak takie cos znioslyby osoby
np. z jakas wada serca (o ktorej przeciez mozna nie wiedziec)

W.

26 Data: Marzec 26 2007 14:15:59
Temat: Re: przewody WN
Autor: V-Tec 

J.F. napisał(a):
[..]

Widzialem tez przypadek gdy zawiodla kopulka lub palec - i to wrednie,
iskra na swiecy byla, ale silnik nie zapalal..

IMHO kopułka i palec powinny być wymieniane regularnie. Kiedyś mi padły i skończyło się na powrocie do domu na ssaniu (silnik chodził, ale tylko powyżej 2krpm-uruchomić się dało tylko na lince, ale wróciłem :).


W.

27 Data: Marzec 26 2007 16:59:40
Temat: Re: przewody WN
Autor: J.F. 

On Mon, 26 Mar 2007 14:15:59 +0200,  V-Tec wrote:

J.F. napisał(a):
Widzialem tez przypadek gdy zawiodla kopulka lub palec - i to wrednie,
iskra na swiecy byla, ale silnik nie zapalal..

IMHO kopułka i palec powinny być wymieniane regularnie.

No coz - niech sie odezwa rekordzisci ktorzy maja 10-letnie lub
starsze :-)

Ale tu o cos innego chodzilo - iskra na swiecach byla, a silnik nie
zapalal. Dopiero wymiana kopulki i palca pomogla.

Pelne szamanstwo jakby sie kolega wyrazil :-)

J.

28 Data: Marzec 26 2007 15:25:54
Temat: Re: przewody WN
Autor: Hautameki 

On 26 Mar, 11:19, J.F.  wrote:

Uklad zaplonowy jest dosc wrazliwy, i jesli masz takie klopoty
ze po przejechaniu przez kaluze silnik cos dlawi, po deszczu nie
chce odpalic - to kable moga byc przyczyna. Warto tez czasem obejrzec
silnik po ciemku i pomacac kable reka.

A ja się zastanawiałem co się cholera dzieje z moim silnikiem, kiedy
wjeźdzam w kałużę i ogólnie kiedy pada samochód jest wyjątkowo
zamulony ;-)) Podświadomie cały czas myślałem, że przyczyną mogą być
kable WN, ale jeżeli silnik bez problemu odpalał to ich nie
zmieniałem ;-)
Dzisiaj pomacam kable ręką, ciekawy jestem czy będa jakieś przebicia.
Śmigam hondą z 1995 roku i przewody są na 100% oryginalne, nigdy nie
wymieniane ;-)))

Z kablami troche tak jak ze swiecami - mozna jezdzic az do awarii,
ale jak sie ma w planach np urlop w Hiszpanii, to moze warto wymienic
przed wyjazdem niz sie potem zastanawiac jak to sie nazywa po
francusku czy hiszpansku, i rece miec usmarowane w srodku podrozy ..

Z części związanych z elektyką wymieniłem tylko świece, przewody
zostawiłem w spokoju. Chyba dojrzałem do ich wymiany ;-)))

29 Data: Marzec 26 2007 14:30:53
Temat: Re: przewody WN
Autor: neelix 


Użytkownik "radxcell"  napisał w wiadomości

hej,

mam pytanie teoretyczne. a wlasciwie to nie. praktyczne. w wielu
watkach tutaj pojawia sie motyw "wymienic przewody WN", "przewody
WN sie wymienia", i tak dalej. w mojej Fiescie przejechalem ponad
150 kkm przez ponad 8 lat i nigdy tych przewodow nie wymienialem.
nie mialem z tego powodu zadnych przykrosci, nie zdarzylo mi sie
zeby nie odpalila. nie sadze zeby wymienial je poprzedni
wlasciciel, wiec mozna zalozyc ze maja 12 lat i min 220 kkm na
karku.

z drugiej strony, w starym borewiczu ojca, byl taki wiek kiedy
zaczely sie incydenty. a to nie odpalil, a to dusil sie, itp.
wymienilismy o ile pamietam, bo to bylo z 20 lat temu, kable WN na
super hiper grafitowe i... trudno powiedziec. czasem nie odpalil
(ale moze rzadziej), czasem sie dusil (ale moze nie tak bardzo)...
itp

to siśko sklania mnie do zadania pytania, czy wymienianie
przewodow WN nie jest rodzajem szamanstwa, ktore sie uprawia,
kiedy "nie wiadomo co naprawde pacjentowi dolega"? to nie jest
proba wywolania flejma, tylko rzeczowe pytanie, bo jak pokazalem
powyzej, mam powody by tak mniemac.

Widziałeś kiedyś dyskotekę pod maską z powodu przewodów? Jak zobaczysz to
moze zmienisz zdanie. U mnie gazownik podczas montażu instalacji zaczął od
przewodów WN. Za jakiś czas na widok dyskoteki sam wymieniłem. Wymieniam co
2-3 lata.

pozdr, rdx
ps. nie jezdze na swiatlach w sloneczny dzien, ale wkurzaja mnie
ci co nie zapalaja kiedy zaczyna padac. jestem przeciwny regulacji
prawnej.

Już za późno na dyskusje. Ja tylko zapytam: czy jak pada to widzisz te
nieoświetlone pojazdy czy nie widzisz ? Oczywiście, że widzisz. To jednak są
widoczne. Mnie może drażnić tylko nieznajomość przepisów, które nakazują
włączyć światła, ale pojazdy są nadal widoczne.

neelix

30 Data: Marzec 26 2007 15:18:46
Temat: Re: przewody WN
Autor: Hautameki 

On 26 Mar, 14:30, "neelix"  wrote:

Już za późno na dyskusje. Ja tylko zapytam: czy jak pada to widzisz te
nieoświetlone pojazdy czy nie widzisz ? Oczywiście, że widzisz. To jednak są
widoczne. Mnie może drażnić tylko nieznajomość przepisów, które nakazują
włączyć światła, ale pojazdy są nadal widoczne.

Pieprzysz człowieku, dzisiaj jechałem drogą leśną, świeciło słońce a
drzewa rzucały cień na drogę. Zza zakrętu wyskoczył mi palant, który
jechał bez świateł, totalnie zlał się z otoczeniem, i nie dość, że go
późno zobaczyłem, to miałem problemy z wyczuciem szerokości, a droga
była bardzo wąska i kręta.

31 Data: Marzec 26 2007 18:09:22
Temat: Re: przewody WN
Autor: J.F. 

On 26 Mar 2007 08:18:46 -0700,  Hautameki wrote:

Pieprzysz człowieku, dzisiaj jechałem drogą leśną, świeciło słońce a
drzewa rzucały cień na drogę. Zza zakrętu wyskoczył mi palant, który
jechał bez świateł, totalnie zlał się z otoczeniem, i nie dość, że go
późno zobaczyłem, to miałem problemy z wyczuciem szerokości, a droga
była bardzo wąska i kręta.

A jakby mial zapalone swiatla to bys lepiej wyczul szerokosc ?
Czy wrecz odwrotnie - w ogole nie widzialbys drzew na poboczu :-)

J.

32 Data: Marzec 26 2007 17:04:10
Temat: Re: przewody WN
Autor: 'Tom N' 

"J.F."  w


On 26 Mar 2007 08:18:46 -0700,  Hautameki wrote:
miałem problemy z wyczuciem szerokości, a droga
była bardzo wąska i kręta.
A jakby mial zapalone swiatla to bys lepiej wyczul szerokosc ?
Czy wrecz odwrotnie - w ogole nie widzialbys drzew na poboczu :-)

A ile stresu mniej by miał, gdyby tych drzew nie widział ;-)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

33 Data: Marzec 26 2007 20:17:53
Temat: Re: przewody WN
Autor: Hautameki 

On 26 Mar, 18:09, J.F.  wrote:

On 26 Mar 2007 08:18:46 -0700,  Hautameki wrote:

>Pieprzysz człowieku, dzisiaj jechałem drogą leśną, świeciło słońce a
>drzewa rzucały cień na drogę. Zza zakrętu wyskoczył mi palant, który
>jechał bez świateł, totalnie zlał się z otoczeniem, i nie dość, że go
>późno zobaczyłem, to miałem problemy z wyczuciem szerokości, a droga
>była bardzo wąska i kręta.

A jakby mial zapalone swiatla to bys lepiej wyczul szerokosc ?
Czy wrecz odwrotnie - w ogole nie widzialbys drzew na poboczu :-)

to żart rozumiem? Chłopie, on sie zlał z otoczeniem, rozumiesz, zlał
się

34 Data: Marzec 27 2007 00:43:34
Temat: Re: przewody WN
Autor: J.F. 

On 26 Mar 2007 13:17:53 -0700,  Hautameki wrote:

On 26 Mar, 18:09, J.F.  wrote:
On 26 Mar 2007 08:18:46 -0700,  Hautameki wrote:
>Pieprzysz człowieku, dzisiaj jechałem drogą leśną, świeciło słońce a
>drzewa rzucały cień na drogę. Zza zakrętu wyskoczył mi palant, który
>jechał bez świateł, totalnie zlał się z otoczeniem, i nie dość, że go
>późno zobaczyłem, to miałem problemy z wyczuciem szerokości, a droga
>była bardzo wąska i kręta.

A jakby mial zapalone swiatla to bys lepiej wyczul szerokosc ?
Czy wrecz odwrotnie - w ogole nie widzialbys drzew na poboczu :-)

to żart rozumiem? Chłopie, on sie zlał z otoczeniem, rozumiesz, zlał
się

Zaden zart. Jesli jechales po swoim pasie i nie zamierzales wyprzedzac
to chyba nie bylo problemow.

A jesli droga byla waska i problemem bylo wyczucie szerokosci zeby
zjechac na prawa polowe .. to chyba za szybko jechales ... i czy jakby
mial zapalone swiatla to latwiej bys swoj pas znalazl ?

J.

35 Data: Marzec 27 2007 13:34:38
Temat: Re: przewody WN
Autor: neelix 


Użytkownik "Hautameki"  napisał w wiadomości

On 26 Mar, 18:09, J.F.  wrote:

On 26 Mar 2007 08:18:46 -0700,  Hautameki wrote:

>Pieprzysz człowieku, dzisiaj jechałem drogą leśną, świeciło słońce a
>drzewa rzucały cień na drogę. Zza zakrętu wyskoczył mi palant, który
>jechał bez świateł, totalnie zlał się z otoczeniem, i nie dość, że go
>późno zobaczyłem, to miałem problemy z wyczuciem szerokości, a droga
>była bardzo wąska i kręta.

A jakby mial zapalone swiatla to bys lepiej wyczul szerokosc ?
Czy wrecz odwrotnie - w ogole nie widzialbys drzew na poboczu :-)

to żart rozumiem? Chłopie, on sie zlał

Jak się zlał to jego problem. :-)

36 Data: Marzec 26 2007 19:09:56
Temat: Re: przewody WN
Autor: neelix 


Użytkownik "Hautameki"  napisał w wiadomości

On 26 Mar, 14:30, "neelix"  wrote:

Już za późno na dyskusje. Ja tylko zapytam: czy jak pada to widzisz te
nieoświetlone pojazdy czy nie widzisz ? Oczywiście, że widzisz. To jednak

widoczne. Mnie może drażnić tylko nieznajomość przepisów, które nakazują
włączyć światła, ale pojazdy są nadal widoczne.

Pieprzysz człowieku, dzisiaj jechałem drogą leśną, świeciło słońce a
drzewa rzucały cień na drogę. Zza zakrętu wyskoczył mi palant, który
jechał bez świateł, totalnie zlał się z otoczeniem, i nie dość, że go
późno zobaczyłem, to miałem problemy z wyczuciem szerokości, a droga
była bardzo wąska i kręta.


Mnie nic się nie zlewa wiec nie wiem o czym 'pieprzysz'.  :-)

neelix

37 Data: Marzec 26 2007 17:16:03
Temat: Re: przewody WN
Autor: 'Tom N' 

neelix  w


Pieprzysz człowieku, dzisiaj jechałem drogą leśną, świeciło słońce a
drzewa rzucały cień na drogę. Zza zakrętu wyskoczył mi palant, który
jechał bez świateł, totalnie zlał się z otoczeniem
[...]
Mnie nic się nie zlewa wiec nie wiem o czym 'pieprzysz'.  :-)

Ty się neelix zdecyduj czy się zlewa [1]

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

38 Data: Marzec 27 2007 13:36:05
Temat: Re: przewody WN
Autor: neelix 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

neelix  w


> Pieprzysz człowieku, dzisiaj jechałem drogą leśną, świeciło słońce a
> drzewa rzucały cień na drogę. Zza zakrętu wyskoczył mi palant, który
> jechał bez świateł, totalnie zlał się z otoczeniem
[...]
> Mnie nic się nie zlewa wiec nie wiem o czym 'pieprzysz'.  :-)

Ty się neelix zdecyduj czy się zlewa [1]

sprawa czy zlewa nie jest istotne :-)

39 Data: Marzec 26 2007 13:40:23
Temat: Re: przewody WN
Autor: Dman-666 

Patrze a tu w szybce robal taki:  ! Pewnie
kiero jakis, ten radxcell . Tak se patrze i patrze jak nawija makaron na
uszy:

znam Dzidka.

Tak to kazdy by chcial powiedziec ;) ziomal.



--
Dman-666
Jarek Srebrny, Stolec

40 Data: Marzec 26 2007 16:49:33
Temat: Re: przewody WN
Autor: radxcell 

RadXcell replies to Dman-666

Tak to kazdy by chcial powiedziec ;) ziomal.

znam Dzidka niczym Mela Gibsona. widzialem filmy w ktorych gral ;)

pozdro600, rdx yo

przewody WN



Grupy dyskusyjne