Grupy dyskusyjne   »   pytanie o Tigera po 1999

pytanie o Tigera po 1999



1 Data: Sierpien 04 2009 18:21:47
Temat: pytanie o Tigera po 1999
Autor: szynszyll 

yo!

zaczyna mnie nachodzic chetka na zmiany - pomimo tego ze z 'teresy' jestem
bardzo zadowolony to za kazdym razem kiedy przechodze kolo okraglego tygrysa
cos mi sie w srodku 'porusi'. szukalem opinie po sieci ale nigdzie nie
znalazlem odpwiedzi na pytanie jak to moto wypada w porownaniu ze sprzetami na
jakich latalem tj. afryka, super tenera, xlv. czuc jakos bardziej ciezar? 19
cali z przodu przeszkadza w terenie, silnik nie jest zbyt zwariowany w kałużach?

bawi mnie te 3 cylindry w rzedzie i ta kanapa. pozatym - podobie mnie sie z
wygladu. prosze o opinie kogos kto latal japonskimi ciezkimi enduro i
przesiadl sie na tygrysa.

pozdrawiam

szynszyll
xtz750

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/



2 Data: Sierpien 04 2009 22:18:17
Temat: Re: pytanie o Tigera po 1999
Autor: buzar 

Użytkownik "szynszyll"  napisał w wiadomości

yo!

bawi mnie te 3 cylindry w rzedzie i ta kanapa. pozatym - podobie mnie sie
z
wygladu. prosze o opinie kogos kto latal japonskimi ciezkimi enduro i
przesiadl sie na tygrysa.


to ja sie chyba lapie ;)
Po kilkuletnim uzytkowaniu XRV i zmieleniu
Africi na Sceniku kupilem PanEuro.
Okazalo sie jednak, ze tramwajem ze po lasach ukrainskich
nie da sie jezdzic i po 2 latach kupilem Tigera '04.
I tak: to naprawde motocykl
swietnie pomyslany, z bardzo dobrym silnikiem,
znosnym zawieszeniem, i wygodnym siedzeniem
(mam wersje zelowa).
Niestety nie da sie ukryc, ze na tle hond jakosc
materialow skaldajacych sie na Tygrysa (gumki, plastiki, elektryka)
jest kiepska.

Moj egzemplarz okazal sie dodatkowo awaryjny.
Sam sobie jestem winien, bo kupilem
"robiony". Jednak te awarie nie zmusily
mnie nigdy do wczesniejszego powrotu
( poczytaj o zeszlorocznej Gruzji
na www.buzar.riders.pl i tegorocznym Dagestanie
na www.motopod.pl ). A strata dnia na serwis to tylko
dodotkowa przygoda ;). Obie awarie nie mialy tez nic
wspolnego z jakoscia wykonania motocykla.
Inne znane mi Tygrysy ( Lisciastego i Pawla ACE)
nie psuja sie tak czesto.

Mi ten motocykl bardzo sie podoba i moglbym zapomniec
o niedoskonalosciach materialowych i majac na wzgledzie wiele
zalet tego moto szukalbym drugiego mniej pechowego,
ale nie do przyjecia jest dla mnie obsluga serwisowa w PL.
Dostep do czesci w InterMotors fatalny. Serwisanci albo
nieobecni, albo niesumienni (Wroclaw). Ceny czesci z kosmosu
a rynek uzywanych ubogi.

Czyli, jak jestes samodzielny serwisowo i masz mozliwosc
szybkiego sciagania czesci z UK to chyba warto.


jak cos wiecej chcesz wiedziec - pytaj.

--
pozdrawiam
piotr buzar

3 Data: Sierpien 05 2009 07:07:53
Temat: Re: pytanie o Tigera po 1999
Autor: paweł ACE 

buzar  napisał(a):

to ja sie chyba lapie ;)
Po kilkuletnim uzytkowaniu XRV i zmieleniu
Africi na Sceniku kupilem PanEuro.
Okazalo sie jednak, ze tramwajem ze po lasach ukrainskich
nie da sie jezdzic i po 2 latach kupilem Tigera '04.
I tak: to naprawde motocykl
swietnie pomyslany, z bardzo dobrym silnikiem,
znosnym zawieszeniem, i wygodnym siedzeniem
(mam wersje zelowa).
Niestety nie da sie ukryc, ze na tle hond jakosc
materialow skaldajacych sie na Tygrysa (gumki, plastiki, elektryka)
jest kiepska.

Moj egzemplarz okazal sie dodatkowo awaryjny.
Sam sobie jestem winien, bo kupilem
"robiony". Jednak te awarie nie zmusily
mnie nigdy do wczesniejszego powrotu
( poczytaj o zeszlorocznej Gruzji
na www.buzar.riders.pl i tegorocznym Dagestanie
na www.motopod.pl ). A strata dnia na serwis to tylko
dodotkowa przygoda ;). Obie awarie nie mialy tez nic
wspolnego z jakoscia wykonania motocykla.
Inne znane mi Tygrysy ( Lisciastego i Pawla ACE)
nie psuja sie tak czesto.

no i jest wygodny i ciut bardziej "endurowaty" niz Varadero, CapoNord czy
inny Duzy DL,

ma tez troche sznytu ktorego brakuje japoncom (ladne zegary, kierunki,
przelaczniki i takie tam), troche bajeru typu pokrywy magnezowe na silniku

no i z czesciami typowo zuzywajacymi sie nie ma problemu (olej, filtry,
klocki, opony, zestaw napedowy wszystko w normalnych cenach)

za wiele nie pali spokojnie mozna pyrkac na 5 litrach na 100 km/h

co do serwisu szczegolnie odkad sie autoryzowal to kupa zupelna choc moto Ci
raczej nie popsuja:-)

powyzszego nie napisalem dlatego ze akurat mam swojego Tigera na sprzedaz, po
prostu tak jest

pawel ACE
TT i ST

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

4 Data: Sierpien 05 2009 10:16:49
Temat: Re: pytanie o Tigera po 1999
Autor: buzar 

Użytkownik "paweł ACE"  napisał w wiadomości


za wiele nie pali spokojnie mozna pyrkac na 5 litrach na 100 km/h


Potwierdzam maly apetyt na paliwo.
W porownaniu z Banditem 1200, Africa,
BMW 1150GS i 1200GS Tiger pali 10 do 20%
mniej.

--
pozdrawiam
piotr buzar

5 Data: Sierpien 06 2009 03:15:04
Temat: Re: pytanie o Tigera po 1999
Autor: krzychut 

On 5 Sie, 10:16, "buzar"  wrote:

Potwierdzam maly apetyt na paliwo.
W porownaniu z Banditem 1200, Africa,
BMW 1150GS i 1200GS Tiger pali 10 do 20%
mniej.

moja Buma palila od 4,7 do 5,4 (srednio, zawsze przy tankowaniu
liczylem, taka fobia) na setke w zaleznosci od poziomu testosteronu u
kierownika statku, wiec te procenty trochu przesadzone w tym
przypadku.


pozdrawiam
piotr buzar

rowniez
Krzychut

6 Data: Sierpien 06 2009 01:36:41
Temat: Re: pytanie o Tigera po 1999
Autor: Lisciasty 

On 4 Sie, 20:21, "szynszyll"  wrote:

wygladu. prosze o opinie kogos kto latal japonskimi ciezkimi enduro i
przesiadl sie na tygrysa.

Tu jest trochę pieprzenia w bambus :

http://tinyurl.com/lcrhez


Pozdrawiam
Lisciasty      /Jelcz-Laskowice. Zadupie Wroclawia/
--
Kawidlo GPZ 550 '82
Tygrys '05

pytanie o Tigera po 1999



Grupy dyskusyjne