Dziś będąc u agenta ubezpieczeniowego wyliczając skłądkę ubezpieczenia zostałem zapytany o przebieg auta.
Wg. stanu licznika podałem 183000km na co agent sprawdzając w swojej książce powiedział, że mam ponad normatywny przebieg, podany w kasiążce był 130000km.
Auto to Laguna2 silnik 1,9dCi. rok 2003.
Czy nie wydaje sie Wam nisko śmieszny przebieg w statystykach ubezpieczycieli jak na silnik diesla ?
A może ktoś ma dostęp do takiej ksiażki i mogłby potwierdzić inne marki z silnikami na rope.
Bo roczny przebieg 26000km jest śmiesznie niski.
--
-- -==[ krzymek ]==-- -

Użytkownik "krzymek"  napisał w wiadomości

Dziś będąc u agenta ubezpieczeniowego wyliczając skłądkę ubezpieczenia zostałem zapytany o przebieg auta.
Wg. stanu licznika podałem 183000km na co agent sprawdzając w swojej książce powiedział, że mam ponad normatywny przebieg, podany w kasiążce był 130000km.
Auto to Laguna2 silnik 1,9dCi. rok 2003.
Czy nie wydaje sie Wam nisko śmieszny przebieg w statystykach ubezpieczycieli jak na silnik diesla ?
A może ktoś ma dostęp do takiej ksiażki i mogłby potwierdzić inne marki z silnikami na rope.
Bo roczny przebieg 26000km jest śmiesznie niski.

OIDP to w Polsce średnio jest ok 12 czy 13 tys km więc według statystyki 26 to może i jest dużo.


--
pozdrawiam
kml

OIDP to w Polsce średnio jest ok 12 czy 13 tys km więc według statystyki 26 to może i jest dużo.

Każdego kogo znam, to robi wiecej. Więc skąd te statystyki się biorą.
Jeszcze rozumiem, że taki przebieg może być dla silnika benzynowego z mała pojemnością ale nie dla diesla.
--
-- -==[ krzymek ]==-- -

Użytkownik "krzymek"  napisał w wiadomości

Każdego kogo znam, to robi wiecej. Więc skąd te statystyki się biorą.
Jeszcze rozumiem, że taki przebieg może być dla silnika benzynowego z mała pojemnością ale nie dla diesla.

A znakomita większość moich znajomych robi właśnie do 15 kkm rocznie i to niezależnie od typu silnika. Ludzie kupują różne rzeczy, niekoniecznie z jakiegoś konkretnego powodu, tym bardziej że jak wybuchł "boom" dieslowski to mało kto liczył po ilu kkm to sie zwróci a patrzył tylko na to ile pali.

Ponadto ubezpieczyciel już zadbał o to żeby bylo za dużo jak sie tylko da.


--
pozdrawiam
kml

Ponadto ubezpieczyciel już zadbał o to żeby bylo za dużo jak sie tylko da.

Po co? W przypadku polisy AC wyzsza wartosc auta to automatycznie
wyzsza skladka dla ubezpieczeciela. W razie czego (kradziez, kasacja)
i tak powiedza, ze auto w chwili zdazenia bylo juz mniej warte. W
przypadku OC nie ma to znaczenia ile samochod jest warty wg. tych
tabeli.

Każdego kogo znam, to robi wiecej. Więc skąd te statystyki się biorą.

zapytaj sie dla odmiany kogos z miasta np ja w ciagu ostatniego roku wykrecilem (glownie w krakowie - 9-10kkm) 13kkm i wydaje mi sie ze to duzo a zwlaszcza duzo czasu spedzilem za kolkiem (jadac np w czasie nasilonych remontow 7km w 1h i 5minut

michaça wrote:

> Każdego kogo znam, to robi wiecej. Więc skąd te statystyki się
> biorą.
zapytaj sie dla odmiany kogos z miasta np ja w ciagu ostatniego roku
wykrecilem (glownie w krakowie - 9-10kkm) 13kkm i wydaje mi sie ze to
duzo a zwlaszcza duzo czasu spedzilem za kolkiem (jadac np w czasie
nasilonych remontow 7km w 1h i 5minut

No widzisz, a ja przez te korki to dużo więcej kilometrów robię, bo
je objeżdżam jakimis pipidówkami.

--
Pozdro
Massai

kml pisze:

Bo roczny przebieg 26000km jest śmiesznie niski.

OIDP to w Polsce średnio jest ok 12 czy 13 tys km więc według statystyki 26 to może i jest dużo.

Gość pracujący w ubezpieczeniach i mający dostęp do statystyk powiedział mi że dla trójmiasta średni przebieg samochodu osobowego to 18kkm rocznie.


Żeby najeździć 26kkm to trzeba w każdy dzień roboczy robić około 100km, jak ktoś nie mieszka świat drogi od miejsca pracy, ani co weekend nie odwiedza rodziny 2 województwa dalej, to tak wiele nie najeździ.

Znam wielu ludzi którzy jeżdżą poniżej 10kkm rocznie, również dieslami, ale fakt że większość znajomych to tak oscyluje w okolicach tych 18kkm.

Żeby najeździć 26kkm to trzeba w każdy dzień roboczy robić około 100km, jak ktoś nie mieszka świat drogi od miejsca pracy, ani co weekend nie odwiedza rodziny 2 województwa dalej, to tak wiele nie najeździ.

I tu się zdziwisz, bo napisałeś dokładnie moj zyciorys :)
Do pracy mam 10km w jedna stronę, wyjazd do rodziny ok 900km w tym roku byłem u nich z 5-7razy.
Ze 4 wyjazdy szkoleniowe w polske, wyjazd na wakacje, kilka wypadów wekendowych i nastukałem rocznie prawie 30tys km
a do pracy mam 10km, wiec nie wiem jak inni to robią i po co im samochod skor z niego nie kożystają.
--
-- -==[ krzymek ]==-- -

krzymek pisze:

I tu się zdziwisz, bo napisałeś dokładnie moj zyciorys :) Do pracy mam
10km w jedna stronę, wyjazd do rodziny ok 900km w tym roku byłem u nich
z 5-7razy.
Ze 4 wyjazdy szkoleniowe w polske, wyjazd na wakacje, kilka wypadów
wekendowych i nastukałem rocznie prawie 30tys km a do pracy mam 10km,
wiec nie wiem jak inni to robią i po co im samochod skor z niego nie
kożystają.

Nie każdy ma do pracy 10 km, a do rodziny tysiąc.

--
Bycie wielbłÄ…dem jest wielkim błÄ…dem

krzymek pisze:

Ze 4 wyjazdy szkoleniowe w polske, wyjazd na wakacje, kilka wypadów wekendowych i nastukałem rocznie prawie 30tys km
a do pracy mam 10km, wiec nie wiem jak inni to robią i po co im samochod skor z niego nie kożystają.

Jezu jak ja kocham takie teksty. Zrobisz mniej niż 30 kkm rocznie, "po co ci samochód jak z niego nie korzystasz?". Ja musiałbym co weekend jeździć do rodziców, żeby rocznie zrobić 30 kkm.

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Szara ReniaM 1.4 E7J PMS-edycja limitowana ;)
http://www.fitness4you.pl - wszystko dla aktywnych

I tu się zdziwisz, bo napisałeś dokładnie moj zyciorys :)
Do pracy mam 10km w jedna stronę, wyjazd do rodziny ok 900km w tym roku byłem u nich z 5-7razy.
Ze 4 wyjazdy szkoleniowe w polske, wyjazd na wakacje, kilka wypadów wekendowych i nastukałem rocznie prawie 30tys km
a do pracy mam 10km, wiec nie wiem jak inni to robią i po co im samochod skor z niego nie kożystają.

Wiesz mamy wolnosc i demokracje wiec kazdy moze miec co chce i uzywac tak jak chce a nawet postawic auto w ogrodzie zamiast krasnala.
Ja przez ostatnie lata robilem po okolo 24/35kkm rocznie, mielismy jedno auto a na dodatek jedzilem autem w pracy + uczelnia, wakacje, wyjazdy do rodziny, wypady weekendowe itp. W tym toku wyjdzie mi srednia 12/13kkm poniewaz zmienilem prace, nie jezdze juz w firmie wlasnym autem i mam do niej 2km wiec czasami chodze na piechote, zona ma drugie auto wic odpada czesc jezdzenia, studia sie skonczyly, z wakacji nici bo sie w kwietniu synek urodzil 9odpadlo jakies 2/3kkm) itp. Po nowym roku pewnie znowu wzrosnie srednia na rok bo zacznie sie jada do zlobka, wyjaz na wakacje ioraz weekendowe wypady itp. Wiec sam widzisz, ze srednia to sobie mozna wsadzic miedzy bajki jesli chodzi o stan auta przy zakupie :-)
pozdrawiam

--
        -- -- -- -- -- > www.varius.jawnet.pl/fotki <-- -- -- -- --
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

"krzymek"  wrote in message

Żeby najeździć 26kkm to trzeba w każdy dzień roboczy robić około 100km,
jak ktoś nie mieszka świat drogi od miejsca pracy, ani co weekend nie
odwiedza rodziny 2 województwa dalej, to tak wiele nie najeździ.

I tu się zdziwisz, bo napisałeś dokładnie moj zyciorys :)
Do pracy mam 10km w jedna stronę, wyjazd do rodziny ok 900km w tym roku
byłem u nich z 5-7razy.
Ze 4 wyjazdy szkoleniowe w polske, wyjazd na wakacje, kilka wypadów
wekendowych i nastukałem rocznie prawie 30tys km
a do pracy mam 10km, wiec nie wiem jak inni to robią i po co im samochod
skor z niego nie kożystają.

A po co innym mozg, skoro z niego nie korzystaja (ortografia).
Mam 8km do pracy, w czasie roku szkolnego woze dziecko prawie codziennie na
jakies zajecia pozaszkolne, w sezonie maj-pazdziernik prawie co weekend na
dzialke 70km, 2 wyjazdy rocznie na narty (w lecie auto stoi w garazu, a ja
jezdze wypozyczonym), kilka razy do roku na zagle i robie jakies 20-25 kkm
rocznie. Moze licznik musisz naprawic?

--
Axel

krzymek  napisał(a):

nastukałem rocznie prawie 30tys km
a do pracy mam 10km,

Ja rowniez mam do pracy 10km a robie srednio ok 12tys rocznie (60kkm przez 5
lat). Rodzine mam w tym samym miescie - "wycieczka" w obie strony to kolejne 20km.

wiec nie wiem jak inni to robią

Bo zakladasz ze Twoj model uzytkowania auta jest jedyny sluszny.
To teraz do powyzszych numerkow ktore napisalem doloz nastepujace fakty -
zdarzalo mi sie jezdzic do pracy do Warszawy z powrotem na weekend, 270km w
jedna strone + przejazdy lokalne (czyli np Wwa-Otwock codziennie) - nastukalem
9kkm przez 6 tygodni (ale rocznie wyszlo 16kkm, wiec wcale nie jakos bardzo
wiecej). Zdarzalo mi sie "jezdzic" (samolotem) do pracy do Niemiec przez 5
miesiecy z powrotem na weekend. W tym czasie auto przejechalo moze 1000km,
glownie dzieki wypadowi nad morze z rodzina.
Zdarza mi sie regularnie miec na tydzien-miesiac samochod sluzbowy lub z
wypozyczalni. Wtedy auto robi 0 km (slownie zero).
Srednia wychodzi 12kkm. Srednia liczona przez ubezpieczalnie to chyba
wspomniane 18kkm (przy moim silniku, przy wiekszych sa wieksze srednie).
Pamietam ze jak kupowalem auto to mialem nadprzebieg, a ostatnio mam juz
ponizej normy przewidzianej dla auta.

i po co im samochod skoro z niego nie kożystają.

po co sa slowniki ort, skoro sie z nich nie ko_rz_ysta?

Zaloze sie ze masz wiele rzeczy w domu z ktorych (wg Twojego rozumowania)
nie korzystasz.

--
pozdrawiam
Bruno, Citroen ZX, Bydg

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

i nastukałem rocznie prawie 30tys km
a do pracy mam 10km, wiec nie wiem jak inni to robią i po co im samochod
skor z niego nie kożystają.
--

-- -- -- -- -- -- -
ja robie okolo 10tys. rocznie
i do tego kupilem sobie diesla - bo od dawna lubie te silniki

- wiec po co mi samochod jak z niego nie korzystam ?
przecierz te 10tys. to moglem na butach zadymiac :)

a tak wogole to puknij sie w leb,
jedni jezdza 3tys. rocznie a inni 130tys. rocznie,
i Ty tego nie zmienisz, mozesz tego najwyzej nie rozumiec

pozdrawiam

a tak wogole to puknij sie w leb,
jedni jezdza 3tys. rocznie a inni 130tys. rocznie,
i Ty tego nie zmienisz, mozesz tego najwyzej nie rozumiec

Ok ale w takim razie wytłumacz mi po co prowadzone są statystyki w ubezpieczeniach, i czy przypadkiem nie po to abym miał wyższą skłądkę bo wiecej jeżdze ?
--
-- -==[ krzymek ]==-- -

On Thu, 2 Oct 2008 20:44:01 +0200,  krzymek wrote:

I tu się zdziwisz, bo napisałeś dokładnie moj zyciorys :)
Do pracy mam 10km w jedna stronę,

to raptem 5kkm rocznie.
A po drodze mozesz pewnie wszystko zalatwic :-)

wyjazd do rodziny ok 900km w tym roku byłem u nich z 5-7razy.

Niniejszym zmarnowales 10-14 dni na siedzenie w aucie. Pol urlopu :-)

a do pracy mam 10km, wiec nie wiem jak inni to robią i po co im samochod
skor z niego nie kożystają.

Korzystaja. Raz na tydzien do kosciola :-)

J.

Tomasz Pyra wrote:

kml pisze:

> > Bo roczny przebieg 26000km jest śmiesznie niski.
>
> OIDP to w Polsce średnio jest ok 12 czy 13 tys km więc według
> statystyki  26 to może i jest dużo.

Gość pracujący w ubezpieczeniach i mający dostęp do statystyk
powiedział mi że dla trójmiasta średni przebieg samochodu osobowego
to 18kkm rocznie.


Żeby najeździć 26kkm to trzeba w każdy dzień roboczy robić około
100km,
jak ktoś nie mieszka świat drogi od miejsca pracy, ani co
weekend nie odwiedza rodziny 2 województwa dalej, to tak wiele nie
najeździ.

Znam wielu ludzi którzy jeżdżą poniżej 10kkm rocznie, również
dieslami, ale fakt że większość znajomych to tak oscyluje w okolicach
tych 18kkm.

Do roboty mam 8km.
Do rodziny którą odwiedzam raz w miesiącu - 200km.
W wakacje byłem raz w górach i raz nad morzem.
W pół roku nakręciłem prawie 14kkm.
Hint: w takiej Warszawie wystarczy pojechac coś załatwić i już
masz+30km.

--
Pozdro
Massai

Dnia Thu, 02 Oct 2008 20:24:11 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Żeby najeździć 26kkm to trzeba w każdy dzień roboczy robić około 100km,

No, a tacy Niemcy to tylko do kościoła, na tankstelle i z powrotem... ;)

T.

krzymek wrote:

Bo roczny przebieg 26000km jest śmiesznie niski.

to zależy kto i gdzie jeździ.
Za zachodnią granicą 40 tys rocznie robi prawie każdy, a i 50-70tys rocznie to nie jakiś ewenement. Jesli jakiś samochód zrobił mniej, to dlatego, ze był to drugi lub trzeci samochód w rodzinie.

W polsce robi sie znacznie mniej. 15,20,25 tys to norma dla kogoś kto nie zarabia samochodem, a do pracy dojeżdza PKSem.
Ja robie 50tys i też nie zarabiam autem, a do pracu mam 9km w jedną strone ... ale ja lubie robic wycieczki ;)


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl
www.cita.pl

Witam

Jak dotąd nie udało mi sie nigdy przekroczyc 20 tys km rocznie.
Srednio 10-13 tys km / rok. Auto zony 3-4 tys rocznie.
Inny przyklad, moj ojciec, 80 tys od 2003 roku, czyli ok 16 tys km / rok.

Niedawno sprzedalem swojego accorda '00 z przebiegiem 105000.
2 osoby (na 3, trzeci kupil) ogladajace to auto stwierdzily, ze na 100%
krecony licznik bo wycieraczka przetarta, kierownica troche przetarta,
niemozliwe by 8 letnie auto mialo < 150 tys km, itp.

pozdrawiam
Pawel

Użytkownik "krzymek"  napisał w
wiadomości

Dziś będąc u agenta ubezpieczeniowego wyliczając skłądkę ubezpieczenia
zostałem zapytany o przebieg auta.
Wg. stanu licznika podałem 183000km na co agent sprawdzając w swojej
książce powiedział, że mam ponad normatywny przebieg, podany w kasiążce
był 130000km.
Auto to Laguna2 silnik 1,9dCi. rok 2003.
Czy nie wydaje sie Wam nisko śmieszny przebieg w statystykach
ubezpieczycieli jak na silnik diesla ?
A może ktoś ma dostęp do takiej ksiażki i mogłby potwierdzić inne marki z
silnikami na rope.
Bo roczny przebieg 26000km jest śmiesznie niski.
--
-- -==[ krzymek ]==-- -