roczny akumulator
1 | Data: Grudzien 06 2012 10:12:00 |
Temat: roczny akumulator | |
Autor: Imiglikos | Czy to możliwe że aku kupione rok temu we wrześniu - Centra CC440 nadaje się już na śmietnik? Nie mam jak sprawdzić napięcia ale jak auto (starsza Xsara) postoi obecnie chociaż dobę w temp -2 to rozrusznik ledwo daje radę aby odpalić samochód. Na ciepłym silniku pali na dotyk (wystarczy że przejedzie jakiś kilometr). Czyściłem klemy (i tak były czyste) i dalej to samo. Będę jechał do elektryka żeby sprawdzić czy gdzieś prąd nie ucieka ale jestem ciekaw opinii. 2 |
Data: Grudzien 06 2012 19:13:20 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Lewis | W dniu 2012-12-06 19:12, Imiglikos pisze: Czy to możliwe że aku kupione rok temu we wrześniu - Centra CC440 nadaje się już na śmietnik? Nie mam jak sprawdzić napięcia ale jak auto (starsza Xsara) postoi obecnie chociaż dobę w temp -2 to rozrusznik ledwo daje radę aby odpalić samochód. Na ciepłym silniku pali na dotyk (wystarczy że przejedzie jakiś kilometr). Czyściłem klemy (i tak były czyste) i dalej to samo. Będę jechał do elektryka żeby sprawdzić czy gdzieś prąd nie ucieka ale jestem ciekaw opinii. A nie uprawiasz jazdy w stylu odpalamy jedziemy 5km gasimy i za 8h powrót? -- Pozdrawiam Lewis 3 |
Data: Grudzien 06 2012 19:41:22 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-06 19:13, Lewis pisze: W dniu 2012-12-06 19:12, Imiglikos pisze: Znaczy tak nie wolno? Tak eksploatowany (albo i gorzej) żonkowy dupowóz traci akumulator po 5-7 latach (tak, jest od nowości i ma 3 akumulator). Czasem się trafi dłuższa jazda... 4 |
Data: Grudzien 06 2012 19:45:43 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Lewis | W dniu 2012-12-06 19:41, Artur Maśląg pisze: Znaczy tak nie wolno? Tak eksploatowany (albo i gorzej) żonkowy Wolno, ale wówczas warto chociaż z raz w tyg wyskoczyć gdzieś dalej, albo podładować prostownikiem. -- Pozdrawiam Lewis 5 |
Data: Grudzien 06 2012 19:51:52 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-06 19:45, Lewis pisze: W dniu 2012-12-06 19:41, Artur Maśląg pisze: ROTFL - raz w tygodniu? Ładować prostownikiem? Wyjaśnij mi po co, skoro jak napisałem, normalny akumulator wystarczał bez interwencji na 5-7 lat. 6 |
Data: Grudzien 06 2012 19:55:32 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Lewis | W dniu 2012-12-06 19:51, Artur Maśląg pisze: W dniu 2012-12-06 19:45, Lewis pisze: Ja ktoś nawłącza dupogrzei, nawiewów, podgrzewania szyby, do tego radio i jeszcze kilka innych dupereli i jedzie do roboty 7 min i tak z 10 razy w tygodniu to ciężko z tym ładowaniem bywa. No może raz w tyg to przesada ale warto raz na jakiś czas (powiedzmy miesiąc) pojechać te 40km niech się auto nagrzeje odpowiednio i aku naładuje. -- Pozdrawiam Lewis 7 |
Data: Grudzien 06 2012 20:30:39 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-06 19:55, Lewis pisze: W dniu 2012-12-06 19:51, Artur Maśląg pisze: Radio to przy tym wszystkim nic nie pobiera, no chyba, że ktoś sobie niezły wzmacniacz dostawił, ale to raczej średnio fabryczne. Tutaj możesz się zdziwić, ale w sprawnym samochodzie bilans musi wyjść na plus, dla dupogrzei, nawiewów, podgrzewania szyby itd. Musi jeszcze podładować akumulator nadszarpnięty rozruchem. Ten jest też tym mniej kosztowny, im samochód jest w lepszym stanie technicznym. No może raz w tyg to Znaczy już nie raz w tygodniu, a może raz w miesiącu wystarczy? 40km? Nie no, bez jaj. Możesz mnie oskarżyć o rabunkową gospodarkę zasobami akumulatora (z czym się zgodzę), ale nie znaczy to, że on ma padać w sprawnym samochodzie po roku czasu. Napiszę jeszcze bardziej gorszącą rzecz - jak samochód stał ponad miesiąc i zimą padł aku, to się odpalało z przewodów i heja w miasto. Kawałek trasy może by i pomógł, ale tak w ogólnej kalkulacji? Ot zbędna ekstrawagancja i marnowanie czasu oraz pieniędzy. Zdecydowanie lepiej poświęcić ten czas na zarabianie pieniędzy, czy zwykłe hobby. Jak padnie to zwyczajnie trzeba kupić nowy i tyle. 40 kilometrów extra na miesiąc? To jest extra 500 km rocznie. Nie licząc czasu to minimum ze 200zł na samo paliwo. Po 2 latach to jest na akumulator z najwyższej półki. Wiesz, to ja wolę mieć w d**** teoretyzowanie i kupić nowy akumulator jak mi zwyczajnie padnie, a nie hołubić (bez gwarancji skuteczności), poświęcać czas (który mogę spożytkować lepiej) itd. 8 |
Data: Grudzien 06 2012 21:03:48 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Ivam | W dniu 2012-12-06 20:30, Artur Maśląg pisze: Tutaj możesz się zdziwić, ale w sprawnym samochodzie bilans musi wyjść Co z tego, że bilans wychodzi na plus, jeśli do naładowania i niezepsucia aku potrzeba czasu. Dasz duży prąd, ale to nie bak gdzie lejesz paliwo. Potrzeba czasu i tyle. Znaczy już nie raz w tygodniu, a może raz w miesiącu wystarczy? 40km?> (...) Zdecydowanie lepiej poświęcić ten czas na I za tę mądrość i zdrowy rozsądek postawiłbym Ci piwo, bo mało komu się za to należy. -- pzdr: Ivam scigacz.pl - Pierwszy Motocyklowy Portal dla Upośledzonych Umysłowo -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: -- - 9 |
Data: Grudzien 06 2012 21:39:21 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-06 21:03, Ivam pisze: W dniu 2012-12-06 20:30, Artur Maśląg pisze: Skoro wychodzi na plus, to w jakiś sposób akumulator zostanie podładowany i powinno wystarczyć na kolejny rozruch. Eksploatacja rabunkowa to wygoda - psucie się akumulatora jest czymś wręcz naturalnym. Jak ktoś lubi, to zawsze może go zabierać do ciepłego itd. No, ale to raczej dla wybranych ;) BTW - piszesz "czasu". No, na tych 5 km to zazwyczaj czasu wystarczy, a jak już trafisz w korki - z pewnością. Znaczy już nie raz w tygodniu, a może raz w miesiącu wystarczy? 40km?> (...) Dzięki :) Typowe samochody to rzeczy typowo użytkowe i nie ma nad czym się rozczulać. Jak mikrofala. Oczywiście bywają pojazdy, które takiej funkcji nie pełnią (ale nie o nich mowa i tam akumulator to inny problem). Jak coś się dzieje w samochodzie to warto się udać do warsztatu i sprawdzić/naprawić. Jak akumulator nagle padnie to jest to zazwyczaj jego koniec. Jeżeli po włożeniu nowego objawy są podobne, to należy naprawić samochód, a akumulator będzie nowy. Wbrew temu co tutaj ludzie wypisują, to akumulatory wiele przeżyją, choć być może trochę "mocy" stracą. No, ale to nie loty kosmiczne. 10 |
Data: Grudzien 06 2012 22:17:40 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | Skoro wychodzi na plus, to w jakiś sposób akumulator zostanie Ale w koncu nie wystarczy, jesli go odpalasz co chwila, albo robisz w zimie 5km do pracy Zrozum to w koncu myslicielu :) Przy -20 masz 50% pojemnosci, odpalasz i za chwile gasisz. Wielokrotnie pozyczalem ladowarki takim osobom, w tym ostatnio do auta, w ktorym zachcialo sie uzywac stop/start ! Jak akumulator nagle padnie to jest ROTFL. sz. 11 |
Data: Grudzien 06 2012 22:23:30 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Ivam | W dniu 2012-12-06 21:39, Artur Maśląg pisze: Skoro wychodzi na plus, to w jakiś sposób akumulator zostanie Wiesz, u mnie jest git, bo silnik mały, benzyna, alternator duży. Ale w przypadku diesli to już tak kolorowo nie zawsze jest. W sensie, że w zimie. Chodzi mi o to, że problem istnieje. W małej ilości samochodów, ale istnieje. Powiedzmy 1 - 5%. Cała reszta nagle padniętych akumulatorów to złe regulatory i/lub gówniane akumulatory. Ewentualnie jeszcze ładowanie przez "speców" prostownikami o nieznanej charakterystyce i najlepiej całą noc maksymalnym prądem;) i jakieś zwarcia, upływy, etc. Eksploatacja To jest tak samo jak np. z silnikiem. A wielu ludzi parkuje wjeżdżając przodem. Potem kiedy silnik ostygnie to bardziej skomplikowany manewr wyjeżdżania tyłem powoduje, że silnik bardziej się zużywa niż gdybyśmy na ciepłym zaparkowali tyłem, a na zimnym po prostu wyjechali. Ale nikt na to nie zwraca uwagi, bo to minimalne niszczenie silnika. Pomijalnie małe. Tak samo jak nie odkładanie stopy obok pedału sprzęgła, etc. Tak samo jak używanie akumulatora - po prostu używać, a nie dbać jakby to było zasilanie systemów podtrzymania życia na stacji kosmicznej. BTW - piszesz "czasu". No, na tych 5 km to zazwyczaj czasu wystarczy, a 6 minut po długim postoju może być mało. Zwłaszcza jeśli ciężko odpalał. Ale mimo wszystko lepsze to niż jakby dalej stał. Na 100% lepiej przejechać te 5km niż wsiadać w PKS;) Dzięki :) Typowe samochody to rzeczy typowo użytkowe i nie ma nad czym Racja, ale dbać też trzeba. Jak akumulator nagle padnie to jest Zazwyczaj program odsiarczania pozwala ożywić aku na jakiś czas i odłożyć zakup na "za rok" ;) Wbrew temu co IMHO najgorsze dla akumulatora jest właśnie przeładowywanie, czyli padnięty regler, albo gówniany prostownik, który daje po prostu np. 5A i ma w przysłowiowej dupie, ze aku się gotuje od kilku godzin. -- pzdr: Ivam scigacz.pl - Pierwszy Motocyklowy Portal dla Upośledzonych Umysłowo -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: -- - 12 |
Data: Grudzien 07 2012 00:26:12 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Karol Y | To jest tak samo jak np. z silnikiem. A wielu ludzi parkuje wjeżdżajÄ c Najmniej to by siÄ zużywał, jakby w ogóle jeździÄ tylko do przodu. Ba! najlepiej w ogóle. -- Pozdrawiam, Karol Y 13 |
Data: Grudzien 08 2012 09:47:53 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Ivam | W dniu 2012-12-07 00:26, Karol Y pisze: Najmniej to by siÄ zużywał, jakby w ogóle jeździÄ tylko do przodu. Ba! A akumulator wyciÄ gaÄ każdego dnia i przynosiÄ do domu, podpinaÄ pod ładowarkÄ. Albo jeszcze lepiej - nie odpinaÄ od ładowarki;) -- pzdr: Ivam scigacz.pl - Pierwszy Motocyklowy Portal dla UpoĹledzonych Umysłowo -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: -- - 14 |
Data: Grudzien 07 2012 08:31:48 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-06 22:23, Ivam pisze: W dniu 2012-12-06 21:39, Artur Maśląg pisze: Znowu nie demonizujmy. Diesle z natury swojej posiadają też akumulatory takiej pojemności, by im starczyło "siły" do rozruchu. Parę się przewinęło :) Tylko trzeba te samochody (znaczy każde) utrzymywać w poprawnym stanie technicznym. Jak się tego nie robi (co zdaje sie nie jest wcale rzadkie) to i później problemy. Chodzi mi o to, że problem istnieje. W małej ilości samochodów, ale Pewnie, że czasem coś się wydarzyć może, ale bez przesady. Nawet jak patrzę po samochodach z graniami, cudami, stosem elektroniki. Rozruch jest momentalny, później już normalna praca. No i 5 km do pracy :) Eksploatacja No, ja parkuję tyłem, ale to dlatego, żeby później żona się zmieściła swoim. To jest dla mnie racjonalna argumentacja ;) Ale nikt na to nie zwraca uwagi, bo to minimalne niszczenie silnika. O to to - zwyczajne używać. Telefon służy do dzwonienia, lodówka do przechowywania żywności, a samochód do jazdy. Najlepiej wygodnej :) Racja, ale dbać też trzeba. Pisałem na wstępie - im gorszy stan techniczny, tym bardziej się odbija na całości. Zazwyczaj program odsiarczania pozwala ożywić aku na jakiś czas i Z dużą szansą na to, że padnie w najmniej oczekiwanej sytuacji. IMHO najgorsze dla akumulatora jest właśnie przeładowywanie, czyli Przeładowanie może załatwić akumulator bardzo szybko, a czy jest najgorsze? W tej kwestii nie mam zdania ;) 15 |
Data: Grudzien 07 2012 08:54:47 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: J.F | Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości Wiesz, u mnie jest git, bo silnik mały, benzyna, alternator duży. Ale w Znowu nie demonizujmy. Diesle z natury swojej posiadają też akumulatory Sily starczy, ale jeszcze trzeba ubytek podladowac. A na to pojemosc nie pomaga, jesli trasa krotka. Pomaga za to doczekac do wiosny ... ale czy wiosna cos zmienia ? Teraz zima, to pracuje minute dluzej, bo odsniezam :-) No wiec powiedzmy ze pojemnosc pomaga doczekac dluzszej trasy :-) Chodzi mi o to, że problem istnieje. W małej ilości samochodów, ale Pewnie, że czasem coś się wydarzyć może, ale bez przesady. Nawet jak Ja mam 3 km. I diesla. I jakos to wytrzymywal. Ale szukanie miejsca wydluza czas pracy silnika, a czesto jezdze gdzies dluzej .. J. 16 |
Data: Grudzien 07 2012 09:23:52 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-07 08:54, J.F pisze: Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości Och, przepraszam za skrót myślowy. Powinienem był napisać, że 'by im starczyło "siły" do rozruchu w dni kolejne itd.'. Co komu po "sile" na jeden rozruch? Później ma już stać do wiosny? A na to pojemosc nie pomaga, jesli trasa krotka. No tak, nie pomaga, ale na rozruch kolejnego dnia wystarcza, i kolejnego, i kolejnego... Pomaga za to doczekac do wiosny ... ale czy wiosna cos zmienia ? Czyli po kombinacjach wyszło na to, czemu na początku zaprzeczyłeś. 17 |
Data: Grudzien 07 2012 13:05:52 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: J.F | Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w Znowu nie demonizujmy. Diesle z natury swojej posiadają też akumulatorySily starczy, ale jeszcze trzeba ubytek podladowac. Pomaga za to doczekac do wiosny ... ale czy wiosna cos zmienia ? Czyli po kombinacjach wyszło na to, czemu na początku zaprzeczyłeś. Jednym starczy, innym moze nie starczyc, bo oni tylko do kosciola w niedziele :-) Benzyniak w dobrym stanie rusza w sekunde, w dieslu trzeba swiece grzac, potem jednak troche dluzej krecic, i ciezej - energii wielokrotnie wiecej, a pojemnosc niecale 2x wieksza. J. 18 |
Data: Grudzien 07 2012 09:13:00 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Ukaniu |
To jest tak samo jak np. z silnikiem. A wielu ludzi parkuje wjeżdżającprzodem. Potem kiedy silnik ostygnie to bardziej skomplikowany manewr wyjeżdżania tyłem powoduje, że silnik bardziej się zużywa niż gdybyśmy na ciepłym zaparkowali tyłem, a na zimnym po prostu wyjechali. A to lepiej odpalić i odrazu wskoczyć na ruchliwą drogę? Może jednak lepiej trochę pomanewrować na parkingu? 6 minut po długim postoju może być mało. Zwłaszcza jeśli ciężko odpalał. Ale mimo wszystko lepsze to niż jakby dalej stał. Na 100% lepiej przejechać te 5km niż wsiadać w PKS;) Ja dziennie jadę 5 do 6 minut w jedną strone starym P306 1,6 Czasem ok 2 min do sklepu i potem 5 do domu. Akumulator jest stary z 5 lat min. ale ładowanie ma dobre i rozrusznik ok. Ładowałem go raz jak został kiedyś na światłach. -- Pozdrawiam, Łukasz 19 |
Data: Grudzien 06 2012 23:07:00 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Yakhub | W liście datowanym 6 grudnia 2012 (20:30:39) napisano: Znaczy już nie raz w tygodniu, a może raz w miesiącu wystarczy? 40km? Chylę czoła. IMHO - Wyraziłeś właśnie strasznie głęboką mądrość. Powyższe moje słowa należy odczytywać dosłownie, bez doszukiwania się w nich ironii. -- Pozdrowienia, Yakhub 20 |
Data: Grudzien 06 2012 20:04:46 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Aleksander |
No tak, wielu się chwaliło, że aku wytrzymuje 10 lat, tylko potem niesmiało dodawali, że autko garażowane ;). Jeśli Twój aku wytrzymywał 7 lat stania na dworzu, przy krótkich przejazdach, to daj znać jakie to marki tak dobrze się sprawowały. Bo to że byle jakie aku wytrzyma 5 lat w ciepełku to nie nowina. Prawdziwy test aku ma, jeśli musi odpalić po kilku dniach stania na mrozie. 21 |
Data: Grudzien 06 2012 20:34:43 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Bydlę | On 2012-12-06 19:04:46 +0000, "Aleksander" said:
Ja się chwaliłem. Niegarażowane przez drugie pół (auta) życia. Akumulator powoli zaczął umierać, pewnie ta zima będzie jego ostatnią. Jeśli Twój aku wytrzymywał 7 lat stania na dworzu Od dworo? <http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=3368> Prawdziwy test aku ma, jeśli musi odpalić po kilku dniach stania Dwa tygodnie w minus ~15 może być? :-) -- Bydlę 22 |
Data: Grudzien 06 2012 20:40:58 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Aleksander |
On 2012-12-06 19:04:46 +0000, "Aleksander" said: Hehe - ok, doczytałem, że to nasze "warszawskie" określenie... .... ale "na dworze" to kojarzy mi się ewidentnie "na dworze króla Artura" ;)... .... a "na dworzu", to wiadomo o co chodzi ... :P hehe, ale przyjmuje, tę połajankę ;) 23 |
Data: Grudzien 06 2012 20:50:09 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-06 20:40, Aleksander pisze: "Bydlę" wrote in message(...) Ja się chwaliłem. Niegarażowane przez drugie pół (auta) życia. To źle doczytałeś: <cite> Rzeczywiście konstrukcja na dworzu jest częsta w Warszawie i na Mazowszu. Mogłaby być traktowana jako mazowiecki regionalizm, ale słowniki poprawnej polszczyzny dyskwalifikują ją jako błąd. Jego źródłem może być analogia do bliskoznacznego na podwórzu. </cite> Z powyższego nie wynika żadne "warszawskie" określenie. Może i spotykane w W-wie itd., ale związek z "warszawskością" niewielki. 24 |
Data: Grudzien 06 2012 22:31:33 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Cavallino |
Jeśli Twój aku wytrzymywał 7 lat stania na dworzu Wiadomo - warszawski bełkot. 25 |
Data: Grudzien 07 2012 23:12:17 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Iglo | Dnia Thu, 6 Dec 2012 22:31:33 +0100, Cavallino napisał(a): Wiadomo - warszawski bełkot. Kompleks Warszawy? 26 |
Data: Grudzien 08 2012 07:57:52 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Cavallino |
Dnia Thu, 6 Dec 2012 22:31:33 +0100, Cavallino napisał(a): Coś takiego jest w głowach warsiafiaków, to jedyna nacja, która tak bardzo nadużywa tego typu sformułowań. Syndrom przeniesienia zapewne. 27 |
Data: Grudzien 08 2012 08:48:40 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Iglo | Dnia Sat, 8 Dec 2012 07:57:52 +0100, Cavallino napisał(a): Użytkownik "Iglo" napisał w wiadomości grup W Krk się mówi "na pole". Jedyna? Koniec oftopa. Kompleksiku malutki. 28 |
Data: Grudzien 08 2012 09:27:59 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Cavallino |
Dnia Sat, 8 Dec 2012 07:57:52 +0100, Cavallino napisał(a): Mówiłem o szermowaniu słowem "kompleksy". 29 |
Data: Grudzien 08 2012 00:39:03 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Bydlę | On 2012-12-06 19:40:58 +0000, "Aleksander" said:
Pracuję z człowiekiem z Krakowa. Wcześniej tylko odnotowywałem, że "dworzu" brzmi dziwnie. Zaś ten człowiek sprawił, że teraz muszę to poprawiać u innych. :-))) -- Bydlę 30 |
Data: Grudzien 06 2012 20:41:32 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-06 20:04, Aleksander pisze:
A tak, czytałem - nie, parkowanie pod chmurką. Jeśli Twój aku wytrzymywał 7 lat stania na dworzu, przy krótkich Stania na dworze? Marki samochodów, czy akumulatorów? Bo to że byle jakie aku wytrzyma 5 lat w ciepełku to nie nowina. Niektórym nawet w warunkach sterylnych padają. Prawdziwy test aku ma, jeśli musi odpalić po kilku dniach stania Test standardowy. Zresztą opisywałem tutaj warunki eksploatacji. Tak, rabunkowa, roszczeniowa i konsumpcyjna :) 31 |
Data: Grudzien 06 2012 23:10:41 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Tomasz Pyra | Dnia Thu, 6 Dec 2012 20:04:46 +0100, Aleksander napisał(a): "Artur Maśląg" wrote in message Wszystko jeszcze zależy co do tego akumulatora jest podłączone. Są samochody gdzie jak wyciągasz kluczyk to poboru prądu nie ma żadnego, a samochód raz-dwa doładuje po starcie tyle co zużył na rozruch i akumulator jeździ w pełni naładowany i służy latami. Gorzej jak w samochodzie namontowane jakiś alarmów z czujnikami przeróżnymi (plus koniecznie mega mocny LED), otwieranie bez kluczyka, radio, GPS itd... Wszystko to pobiera prąd 24h na dobę. Do tego po starcie grzane prądem szyby, lusterka, fotele, jak diesel to jeszcze świece żarowe, bywa że podgrzewanie samego silnika, grzałki w lambdach, zapalone światła. Jak taki samochód będzie jeżdżony na krótkich trasach, to po prostu będzie mniej ładował i niż rozładowywał i każdy akumulator się po prostu rozładuje i wtedy szybko zużyje. 32 |
Data: Grudzien 06 2012 23:41:19 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | Wszystko jeszcze zależy co do tego akumulatora jest podłączone. Chwila, sa tacy jak filozof mysliciel i TomN, ktory pisze, ze to nieprawda bo on mieszka w miescinie :) Chocbys tlumaczyl 100x, ni chuja nie wytlumaczysz, oni wiedza lepiej mimo, ze sa dziesiatki artykulow na ten tamat: http://superauto24.se.pl/auto-porady/akumulator-na-mrozie-dlaczego-traci-prad-jak-dbac-o-baterie-auta-zima_122726.html sz. 33 |
Data: Grudzien 06 2012 23:54:51 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Tom N | szufla w Wszystko jeszcze zależy co do tego akumulatora jest podłączone. Chwila, sa tacy jak filozof mysliciel i TomN, ktory pisze, ze to nieprawda bo on Oraz są tacy, którym szuflą nie da się rozumu do głowy wcisnąć, bo za mała, którzy cytaty tną tak, żeby nie było widać ani szpadla którym przez czerep codziennie dostają, ani słomy która im z cholewek gumiaków wyziera, jedyne co potrafią, to ujadać i kąsać po kostkach jak zbity pies... -- 'Tom N' 34 |
Data: Grudzien 07 2012 00:03:29 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | Oraz są tacy, którym szuflą nie da się rozumu do głowy wcisnąć, bo za mała, Wlasnie o tym pisze. Powiedz czym wbic ci do lba te podstawowe wiadomosci: http://www.auto-swiat.pl/1-test-ladowarek-do-akumulatorow sz. 35 |
Data: Grudzien 07 2012 09:21:20 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello szufla, Oraz są tacy, którym szuflą nie da się rozumu do głowy wcisnąć, bo za mała,Wlasnie o tym pisze. Powiedz czym wbic ci do lba te podstawowe wiadomosci: Gratuluję źródła wiedzy :( -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) 36 |
Data: Grudzien 07 2012 12:03:08 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | Oraz są tacy, którym szuflą nie da się rozumu do głowy wcisnąć, bo za mała,Wlasnie o tym pisze. Powiedz czym wbic ci do lba te podstawowe wiadomosci: Dawaj, ale obawiam sie, ze niezaleznie od tytulu, wszedzie bedziesz mial to samo. Oczywiscie oprocz opowiesci dwoch forumowych ekspertow od trollingu :) http://www.ehow.com/about_5240394_do-car-batteries-die-winter_.html sz 37 |
Data: Grudzien 06 2012 23:43:38 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: M1SLQ | No tak, wielu się chwaliło, że aku wytrzymuje 10 lat, tylko potem niesmiało Dziś wymieniłem 15-letni w benzyniaku, auto cały czas stało pod chmurką. Akku w życiu nie widział prostownika, jeszcze działał, ale rano przy -3 po 4 dniach nie odpalania już opornie kręcił. Jeśli Twój aku wytrzymywał 7 lat stania na dworzu, przy krótkich kij tam wie :) miał nalepkę Renault :) pozdrawiam 38 |
Data: Grudzien 07 2012 13:05:03 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Michal Jankowski | "Aleksander" writes: Jeśli Twój aku wytrzymywał 7 lat stania na dworzu, przy krótkich W życiu nie korzystałem z garażu. Nie mam pojęcia, jakiej marki, takiej, jakie FIAT i Skoda do aut fabrycznie wkładają. Nie oglądam akumulatora, po mi to? Bo to że byle jakie aku wytrzyma 5 lat w ciepełku to nie nowina. 2-3 tygodnie nieużywania w zimie każdy z moich samochodów miał po kilka razy. Co za problem w ogóle? No raz mi kiedyś płyn w spryskiwaczu zamarzł... MJ 39 |
Data: Grudzien 07 2012 13:11:21 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: J.F | Użytkownik "Michal Jankowski" napisał w wiadomości Bo to że byle jakie aku wytrzyma 5 lat w ciepełku to nie nowina.2-3 tygodnie nieużywania w zimie każdy z moich samochodów miał po Jak masz dobry samochod to moze i zaden, jak masz niedobry i bierze na postoju 40mA, to 3 tygodniach ubywa 21Ah. Plus samorozladowanie, plus ubytek pojemnosci tytulem wieloletniej eksploatacji, plus obnizona pojemnosc z tytulu mrozu ... i startu po tych 3 tygodniach nie bylbym taki pewien ... J. 40 |
Data: Grudzien 06 2012 20:40:08 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Arbiter |
Wolno, ale wówczas warto chociaż z raz w tyg wyskoczyć gdzieś dalej, albo kolego, zhibernowałes sie i piszesz z lat 70-tych? 41 |
Data: Grudzien 06 2012 22:31:52 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Cavallino |
Nie, po prostu wie co mówi. 42 |
Data: Grudzien 07 2012 09:18:08 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Ukaniu |
Użytkownik "Lewis" napisał w wiadomości news:k9qp59 Mój peżot jakoś sobie radzi przy 5-6 min jazdy do i z PKP. Na dłuższe trasy mam inny. Akumulator stary, stoi przed domem. -- Pozdrawiam, Łukasz 43 |
Data: Grudzien 07 2012 18:25:26 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Cavallino |
A Twój peżot to z jakich lat? 44 |
Data: Grudzien 07 2012 22:18:17 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: ukaniu |
Mój peżot jakoś sobie radzi przy 5-6 min jazdy do i z PKP. 306 1,6 benzyna rok 2000 z powoli coraz mocniej skrzypiącą belką ;-). Na jesień zaczął coś bełkotliwie kręcić więc myślałem, że aku dokonał życia ale okazało się, że padły szczotki w rozruszniku (z planetarną przekładnią - silniczek z magnesami stałymi jak do wycieraczek), po wymianie znów jest git. Fakt że odpala prawie za jednym obrotem więc sporo prądu z aku nie zjada. -- Pozdrawiam, Łukasz 45 |
Data: Grudzien 07 2012 22:56:55 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Cavallino |
Czyli przełożenie na obecną rzeczywistość podobne jak aut z lat 70-tych. 46 |
Data: Grudzien 08 2012 01:21:31 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: ukaniu |
A Twój peżot to z jakich lat? Czy ja wiem, jeśli alternator podczas mojej podróży starym pugiem i kolegi nowym autem jest właściwie zwymiarowny i trzyma napięcie ładowania na właściwym poziomie to nie ma znaczenia ile wynoszą potrzeby własne. Stąd jedne auta miały alternatory 50A inne 70 a jeszcze inne 100. Zakładam, że podczas tej krótkiej podróży silnik ma obroty wyższe niż jałowe i alternator może dawać już maksymalny prąd. Wtedy w grę wchodziło by tylko zużycie na sam rozruch i możliwości wchłonięcia energii przez akumulator przez czas jazdy. -- Pozdrawiam, Łukasz 47 |
Data: Grudzien 08 2012 07:58:36 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Cavallino |
Za dużo tych "jeśli". 48 |
Data: Grudzien 08 2012 07:08:30 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: rzymo | W dniu piątek, 7 grudnia 2012 22:56:55 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał: >> A Twój peżot to z jakich lat? Tak z ciekawości - z tym przełożeniem chodzi Ci o prądożerność wyposażenia? Tak pytam, bo też mam peżota 306, rok też 2000. Lusterka, szyby, szyber - prąd, grzanie foteli - prąd, klima. Pasuje do obecnej rzeczywistości? :) 49 |
Data: Grudzien 08 2012 17:17:29 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Cavallino |
W dniu piątek, 7 grudnia 2012 22:56:55 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał: Też. Ale również stosowane akumulatory, regulatory, alternatory.
Nie. 50 |
Data: Grudzien 08 2012 20:30:17 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-08 16:08, rzymo pisze: W dniu piątek, 7 grudnia 2012 22:56:55 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał: Dowiesz się pewnie, że nie i to parch, ale ja bym powiedział, że w nowszych jest lepiej w tej materii, ponieważ elektronika oszczędniejsza, prądożerność niższa. Mniej biorą komputery pokładowe, systemowe, alarmy itd. Podobnie jak z wieloma odbiornikami energii - fotele, płyny, lusterka itd. Ba, część ma nawet systemy, które odetną na postoju wszystko, co będzie pobierało energię, potrzebą do rozruchu. 51 |
Data: Grudzien 08 2012 21:02:58 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: J.F. | Dnia Sat, 08 Dec 2012 20:30:17 +0100, Artur Maśląg napisał(a): W dniu 2012-12-08 16:08, rzymo pisze: No, akurat trudno zeby elektryczne grzanie bralo mniej ... a dawniej pogrzac mogles sobie tylko jedna szybe. Ba, część ma nawet systemy, które odetną Dawno temu kluczyk robil to rownie dobrze. A teraz jak wlaczysz dwie szyby, lusterka, siedzenie, pompa od common raila jest elektryczna ?, podgrzewacz paliwa, wspomaganie kierownicy zacznie pracowac, ABS z ESP tez, a - swiatla w dzien ... to az dziwne ze pradu starcza na wolnych obrotach :-P J. 52 |
Data: Grudzien 08 2012 21:14:01 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-08 21:02, J.F. pisze: Dnia Sat, 08 Dec 2012 20:30:17 +0100, Artur Maśląg napisał(a): Naprawdę? A jak to mierzysz? Zdaje się, że chodzi o efekt/skuteczność, a nie tylko oddaną moc. a dawniej Hmmm, zauważyłeś, że to grzeje już po rozruchu? Zresztą skąd pomysł, że dawniej tylko jedną szybę mogłeś grzać? Ba, część ma nawet systemy, które odetną To akurat bardzo dawno temu, ale nie w 2000 roku. Zresztą sam sobie już zaprzeczasz, ponieważ kluczyk nie odłączał np. alarmu, który mógł spożywać całkiem sporo (i na co się często powołujesz). Nie zaprzeczysz chyba, że wyłączanie kluczykiem (od stacyjki) alarmu jest skrajnym przykładem głupoty. Chcesz brnąć w tę stronę? A teraz jak wlaczysz dwie szyby, lusterka, siedzenie, pompa od common raila No popatrz, a te samochody jeżdżą, odpalają i dają radę. 53 |
Data: Grudzien 09 2012 23:02:09 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Michal Jankowski | "J.F." writes: A teraz jak wlaczysz dwie szyby, lusterka, siedzenie, pompa od common raila Tylko, że teraz to automatyka po prostu te wolne obroty podkręci, żeby prądu było tyle, ile trzeba. W czymś jednak te komputery są lepsze od ustawiania wolnych obrotów śrubką przy gaźniku... MJ 54 |
Data: Grudzien 07 2012 09:26:24 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: J.F | Użytkownik "Arbiter" napisał w wiadomoci Wolno, ale wówczas warto chociaż z raz w tyg wyskoczyć gdzieś dalej, albo podładować prostownikiem.kolego, zhibernowałes sie i piszesz z lat 70-tych? Odwrotnie. Wtedy jak wyjal kluczyk to i samochod wylaczyl. Dzis radio, alarm, centralny zamek, komputer - i ta 1Ah w gorszych samochodach kazdej doby znika. Trzeba doladowac, jak auto rzadko motorek zapala. J. 55 |
Data: Grudzien 07 2012 13:01:30 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Michal Jankowski | Artur Maśląg writes: A nie uprawiasz jazdy w stylu odpalamy jedziemy 5km gasimy i za 8h powrót? Oni chyba żyją w epoce 126p z małą prądnicą. Dwoma kolejnymi samochodami jeździłem po 6 lat na takie dystanse i nawet do akumulatora nie zaglądałem. A zwłaszcza w zimie dłuższych wyjazdów praktycznie nie było. Kurde, samochód ma być tak zrobiony, żeby w normalnej eksploatacji normalnie działał. I tak jest zrobiony, naprawdę. MJ 56 |
Data: Grudzien 06 2012 10:44:52 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Imiglikos | W dniu czwartek, 6 grudnia 2012 19:13:20 UTC+1 użytkownik Lewis napisał: A nie uprawiasz jazdy w stylu odpalamy jedziemy 5km gasimy i za 8h powrďż˝t? Uprawiam, jeżdżę po mieście (10-15km kilka razy w tygodniu). Dłuższe trasy (ok. 150km) raz na parę miesięcy. Czy to oznacza, że osoby jeżdżące tylko po mieście, np. do pracy (<10km) muszą co rok kupować akumulator? Traci się w ten sposób gwarancję? On już jest do wyrzucenia (ładowanie prostownikiem nic nie da na dłuższą metę)? 57 |
Data: Grudzien 06 2012 20:04:19 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla |
A nie uprawiasz jazdy w stylu odpalamy jedziemy 5km gasimy i za 8h powr�t? http://yuasa.com.pl/yuasa/porady/69-problemy-eksploatacyjne.html ostatni temacik sz. 58 |
Data: Grudzien 06 2012 11:25:18 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Imiglikos | W dniu czwartek, 6 grudnia 2012 20:04:19 UTC+1 użytkownik szufla napisał: http://yuasa.com.pl/yuasa/porady/69-problemy-eksploatacyjne.html OK, jakbym rok jeździł do roboty i z powrotem po 5km to może i tak. Ale tak jak napisałem, raz na kilka miesięcy robiłem trasy - 150km, raz 500km, czasem 800km. W mieście jeśli jeździłem to stałem w korkach więc pomimo niedużych odległości (z reguły ~10km) miał czas się podładować. Będę szrota (aku) reklamował, najpierw jednak pojadę do elektryka żeby wykluczyć usterkę w aucie. To prawda, że te centry można reklamować tylko w miejscu kupna (mam tak napisane w karcie)? Jeśli tak to kolejna paranoja bo aku kupiłem 400km od miejsca zamieszkania więc taniej mi wyjdzie kupić nowy na miejscu niż jechać tam i nazad dodatkowo tracąc czas. 59 |
Data: Grudzien 06 2012 21:03:46 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | OK, jakbym rok jeździł do roboty i z powrotem po 5km to może i tak. Ale tak jak napisałem, raz na kilka miesięcy robiłem >trasy - 150km, raz 500km, czasem 800km. W mieście jeśli jeździłem to stałem w korkach więc pomimo niedużych odległości >(z reguły ~10km) miał czas się podładować. Będę szrota (aku) reklamował, najpierw jednak pojadę do elektryka żeby >wykluczyć usterkę w aucie. Ok, co do ladowania w korkach to sprawdz napiecie na wolnych obrotach i wlaczeniu kilku odbiornikow. Sprawdz tez jaki prad pobiera np. autoalarm. Generalnie sprawdz instalacje, moze masz jakis uplyw ? sz. 60 |
Data: Grudzien 06 2012 20:05:46 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-06 19:44, Imiglikos pisze: W dniu czwartek, 6 grudnia 2012 19:13:20 UTC+1 użytkownik Lewis napisał: Dość typowe zastosowanie samochodu :) Czy to oznacza, że osoby jeżdżące tylko po mieście, np. do pracy (<10km) muszą co rok kupować akumulator? Traci się w ten sposób gwarancję? Gwarancja/niezgodność itd. to zdaje się 2 lata z urzędu. Jak samochód jest ok to reklamować gówno. On już jest do wyrzucenia (ładowanie prostownikiem nic nie da na dłuższą metę)? Może tak być - kiedyś tak walczyłem z wyrobami akumulatorowymi (Daewoo (Piast) i Bosch). Jak kupiłem w Norauto (marki Norauto i padł), to dostałem nowy od praktycznie ręki. Od jakieś czasu mam tylko te z Feu Vert (mowa o zamiennikach - było najbliżej i miało coś, co pasowało - cena tak naprawdę średnio istotna, różnica 50 czy 100 złotych na przestrzeni 5 lat to raczej nieistotne). Mam te brandowane Feu Vert, kupić można inne. Jakiś czas temu w Noraturo kupiłem Centrę i dawała radę (pojechała z samochodem, poszła na zamiennik Magneti Marelli). 61 |
Data: Grudzien 06 2012 19:57:13 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Bogus |
ja taką uprawiam i centra już 3 rok odpukać działa 62 |
Data: Grudzien 06 2012 19:22:11 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla |
63 |
Data: Grudzien 06 2012 19:27:00 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Tom N | szufla w Doladuj go odpowiednim sprzetem najlepiej w taki sposob i wtedy sprawdz jak szybko Ile kosztuje odpowiedni sprzęt, ewentualnie usługa doładowania odpowiednim sprzętem? -- 'Tom N' 64 |
Data: Grudzien 06 2012 19:36:30 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Ivam | W dniu 2012-12-06 19:27, (Tom N) pisze: Ile kosztuje odpowiedni sprzęt, ewentualnie usługa doładowania odpowiednim http://www.ceneo.pl/14485104 Mam i polecam. Zarówno do motocykla i samochodu. Do tego w zestawie ma kabelek do podłączenia na stałe do auta (wystaje specjalna wtyczka z zaślepką) i nie trzeba męczyć się z krokodylkami. Ja kupowałem tutaj: http://sklep.prostowniki-akumulatory.pl zamawiałem telefonicznie i wydębiłem taki kabelek gratis: http://sklep.prostowniki-akumulatory.pl/ctek-comfort-indicator-eyelet-m8-wskaznik-naladowania-p-5.html -- pzdr: Ivam scigacz.pl - Pierwszy Motocyklowy Portal dla Upośledzonych Umysłowo -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: -- - 65 |
Data: Grudzien 06 2012 19:47:17 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-06 19:27, (Tom N) pisze: szufla w Panie, do eksploatacji samochodu w mieście należy dokupić warsztat ze stosownym wyposażeniem oraz parasolkę. 66 |
Data: Grudzien 06 2012 20:08:20 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | Ile kosztuje odpowiedni sprzęt, ewentualnie usługa doładowania odpowiednim Ja sobie kupilem kilka lat temu YT-8301 i jestem zadowolony, tylko ze to full automacik Akum auta eksploatowanego tylko po Warszawie doladowuje raz w miesiacu i widze, ze jest to konieczne. sz. 67 |
Data: Grudzien 06 2012 20:38:32 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Tom N | szufla w Ile kosztuje odpowiedni sprzęt, ewentualnie usługa doładowania odpowiednim Ja sobie kupilem kilka lat temu YT-8301 No to juz wiadomo skąd "wykres" wzięty... tylko ze to full automacik W opisach jakoś nie widzę sprawdzenia i uzupełnienia poziomu elektrolitu. Akum auta eksploatowanego tylko po Warszawie doladowuje raz w miesiacu i widze, ze Aku auta eksploatowanego dwa/trzy razy w tygodniu po małej mieścinie nie doładowuję nawet raz w miesiącu, ba nawet nie mam prostownika, żeby to robić. Świateł tez nie wyłączam gdy z publicznej drogi zjadę, ba nawet ppm włączam, albo i długie (równolegle z mijania i ppm), radio gra cały czas, klima ustawiona na auto, samochód nagrzewa sie po przejechaniu dwóch, trzech kilometrów (przy -10 na zewnątrz). Szwagier raz musiał pojechać... Magia panie, on nie mógł odpalić, bo aku "ledwie chełta", no to się zamieniliśmy i odpalił mi od pierwszego strzału, nawet "chełtania" nie było słychać, ale podjechałem w wolnej chwili i wyszło, że aku sprawny po 5 latach tak jakby z fabryki wyszedł -- 'Tom N' 68 |
Data: Grudzien 06 2012 20:55:44 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | Aku auta eksploatowanego dwa/trzy razy w tygodniu po małej mieścinie nie Chryste co za belkot. Co chciales mi przekazac ?:) sz. 69 |
Data: Grudzien 06 2012 21:03:29 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-06 20:55, szufla pisze: Aku auta eksploatowanego dwa/trzy razy w tygodniu po małej mieścinie nie Hmmm, Tom chciał Ci przekazać w grzecznych słowach, że Twoje teorie o konieczności posiadania "odpowiedniego sprzętu" są delikatnie powiedziawsze wymysłem stricte trollowatym i tak naprawdę są bezwartościowe. Co chciales mi przekazac ?:) Przekazał sporo, trzeba się tylko postarać zrozumieć. 70 |
Data: Grudzien 06 2012 21:35:45 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | Hmmm, Tom chciał Ci przekazać w grzecznych słowach, że Twoje teorie Dla was laikow byc moze, nikt wam nie zabrania trwac w tym przekonaniu. Co chciales mi przekazac ?:) Przekazal to prawda, sporo subiektywnego belkotu. Zreszta podobnie do ciebie. sz 71 |
Data: Grudzien 06 2012 21:50:25 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-06 21:35, szufla pisze: Hmmm, Tom chciał Ci przekazać w grzecznych słowach, że Twoje teorie Spoko, z każdą swoją wypowiedzią tylko potwierdzasz to co napisałem. Co chciales mi przekazac ?:) Trudno, więcej namawiał do odrobiny wysiłku intelektualnego nie będę. Zreszta podobnie do ciebie. Spoko - jeżeli chodzi o mnie, to zakup jakieś prostownika nie nie upoważnia mnie do nazywania innych laikami. 72 |
Data: Grudzien 07 2012 11:45:36 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: AZ | On 2012-12-06, szufla wrote: Tu nie chodzi o to czy ktos jest laikiem czy ekspertem. Liczy sie to jakaHmmm, Tom chciał Ci przekazaÄ w grzecznych słowach, że Twoje teorie jest rzeczywistosc. Uwierz, ze niektorzy maja wazniejsze sprawy i ciekawsze zajecia niz myslenie o tym czy akumulator jest naladowany czy niedoladowany i ladowanie go raz w tygodniu. -- Artur ZZR 1200 73 |
Data: Grudzien 07 2012 12:59:39 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | Uwierz, ze niektorzy maja wazniejsze sprawy i ciekawsze zajecia niz myslenie To o czym piszesz, nie jest tematem tego watku to raz, a dwa czasem jednak warto pomyslec w jakim jest stanie bo wazniejsza sprawa moze odplynac w niebyt, zwlaszcza jak z -5 popoludniu zrobi sie -25 nad ranem nastepnego dnia, a wszyscy juz odjechali do roboty i nima skad pozyczyc mimo, ze masz kable w bagazniku :) sz. 74 |
Data: Grudzien 07 2012 12:12:18 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: AZ | On 2012-12-07, szufla wrote: No patrz, uzytkuje w miescie jakis akumulator Bottari z CarrefouraUwierz, ze niektorzy maja wazniejsze sprawy i ciekawsze zajecia niz myslenie czy jakiegos Auchan, czesto na odcinku paru kilometrow odpalam 2-3-4 razy. No i jakos nigdy nie mialem problemu z rozruchem, nawet kabli nie mam i z reguly to do mnie sie podpinaja. Ostatnia Centre uzytkowalem tak samo i przy -25 zawsze odpalala, z trudem bo z trudem, padla tylko dlatego, ze nie uzywalem samochodu od kwietnia do pazdziernika. Wystarczy zadbac o alternator i czyste posmarowane klemy. -- Artur ZZR 1200 75 |
Data: Grudzien 07 2012 12:15:11 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: AZ | On 2012-12-07, AZ wrote: Alternatorowi naprawde nie trzeba duzo czasu zeby doladowac aku po rozruchu.No patrz, uzytkuje w miescie jakis akumulator Bottari z CarrefouraUwierz, ze niektorzy maja wazniejsze sprawy i ciekawsze zajecia niz myslenie Ale tak jak juz w tym watku wspomniano - jak sie ma sprawny samochod. A jak ktos musi chechlac 10-15s zeby samochod odpalil no to wtedy faktycznie moze byc problem. -- Artur ZZR 1200 76 |
Data: Grudzien 07 2012 13:32:32 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | No patrz, uzytkuje w miescie jakis akumulator Bottari z Carrefoura Widocznie eksploatujesz tak, ze twoja jazda wystarczy do naladowania. To wszystko sa subiektywne odczucia. Na to sklada sie wiele czynnikow. Gdyby bylo tak pieknie, nie okazywaloby sie, ze masa ludzi ma nagle problemy z rozruchem przy -20, a przy -5 jeszcze dawal rade. Alternatorowi naprawde nie trzeba duzo czasu zeby doladowac aku po rozruchu. Mylisz sie, zwlaszcza zima trwa to znacznie dluzej. Ale tak jak juz w tym watku wspomniano - jak sie ma sprawny samochod. Niekoniecznie. sz. 77 |
Data: Grudzien 08 2012 14:47:29 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Ivam | W dniu 2012-12-07 13:32, szufla pisze: Gdyby bylo tak pieknie, nie okazywaloby sie, ze masa ludzi ma nagle I wszyscy mają nowe, sprawne samochody, prawda? Znaczna większość problemów z odpalaniem to auta starsze niż 5-8 lat. -- pzdr: Ivam scigacz.pl - Pierwszy Motocyklowy Portal dla Upośledzonych Umysłowo -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: -- - 78 |
Data: Grudzien 09 2012 12:29:02 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | I wszyscy mają nowe, sprawne samochody, prawda? Nastepny. Poczekaj az bedzie -20. Uslyszysz w mediach, ze wszyscy, ktorzy nie mogli odpalic przy tej temp to wina niesprawnego samochodu, znaczy ladowania mam rozumiec. Za to przy 0 byly sprawne :) Auto sasiada z piatku: http://tinyurl.com/cy3hbgy sz 79 |
Data: Grudzien 09 2012 20:41:23 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Ivam | W dniu 2012-12-09 12:29, szufla pisze: Poczekaj az bedzie -20. Uslyszysz w mediach, ze wszyscy, ktorzy nie Prawie wszyscy tak. Za to przy 0 byly sprawne :) Nie były. Po prostu dawały radę, a to wcale nie znaczy, że były w 100% sprawne. Następna sprawa to fakt, że akumulator im starszy i w im gorszym stanie, tym ten prąd "mniej chętnie" przyjmuje. Ale to nie powód, żeby jeździć dodatkowe 40km w miesiącu. Kolega miał nowiutkiego boscha w mondeo mk2 1.8td. Jeździł z Zielonej Góry do Żar i z powrotem (dojeżdżał na uczelnię). W pierwszym roku akumulator dawał radę, a drugiej zimy już po nocnym postoju nie dawał rady. Trasa zbyt krótka? Może powinien doładować akumulator od czasu do czasu? Ojciec pracował jako poborca skarbowy na terenie małopolski (powiat chrzanowski). Jeździł clio II. Trasy były po 1, 2km gaszenie silnika, spacer do petenta, znowu trasa. Auto miał od nowości, kupione w 1999, akumulator wymienił tuż przed sprzedażą auta, bo padł. Auto sprzedał w 2009 roku. Nigdy nie ładował akumulatora, zbieg okoliczności? Szczęśliwy traf? Czy może potajemnie jeździł po dodatkowe 15km dziennie, żeby doładować? Auto sasiada z piatku: Nie działa. Przynajmniej mi. -- pzdr: Ivam scigacz.pl - Pierwszy Motocyklowy Portal dla Upośledzonych Umysłowo -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: -- - 80 |
Data: Grudzien 09 2012 21:25:27 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | Prawie wszyscy tak. Co znaczy dawaly rade, ale nie byly sprawne w 100% ?:) Następna sprawa to fakt, że akumulator im starszy i w im gorszym stanie, tym ten prąd "mniej chętnie" przyjmuje. Wiesz chociaz dlaczego ? Ale to nie powód, żeby jeździć dodatkowe 40km w miesiącu. Nie, nie powod. Wystarczy go duzo wczesniej podlaczyc do prostownika. Trwalosc akumulatora znacznie mozna przedluzyc gdyby non stop nie byl niedoladowany. Pomijam skrajne przypadki wadliwych akumulatorow. Kolega miał nowiutkiego boscha... Ojciec pracował jako poborca skarbowy ... Nastepne opowiesci.... Czlowieku zapoznaj sie z tematem, poczytaj (rowniez watek), poogladaj, dowiedz sie co od czego zalezy itp, itd. Tu masz troche ze strony chemika, przyda ci sie: http://www.youtube.com/watch?v=PPVOwPjBs48 Auto sasiada z piatku: Dziala :) sz. 81 |
Data: Grudzien 09 2012 21:32:53 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | http://img694.imageshack.us/img694/2131/zdjcie0318d.jpg 82 |
Data: Grudzien 09 2012 21:42:35 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-12-09 20:41, Ivam pisze: Auto sasiada z piatku: Nie tylko Tobie :) 83 |
Data: Grudzien 07 2012 14:59:57 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: J.F | Użytkownik "AZ" napisał w wiadomoci grup No patrz, uzytkuje w miescie jakis akumulator Bottari z Carrefoura Bo to wszystko zalezy. 4 razy odpalane, ale z tego raz na mrozie, a 3 razy juz na cieplym silniku. Benzynowym. I 4 km, ale w korkach i 30 minut pracy. Jak kto ma diesla, grzeje swiece 15 sekund, odpala 6x dziennie, ale z przerwami wystarczajacymi na wychlodzenie, a silnik pracuje po 3 minutki ... Wystarczy zadbac o alternator Jak zadbac, poki dobry to dobry, oddawac profilaktycznie na przeglad co roku ? i czyste posmarowane klemy. no ... w maluchu bym przyznal racje, innym autom jakos to nie dolegalo ... J. 84 |
Data: Grudzien 06 2012 21:06:47 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Tom N | szufla w Aku auta eksploatowanego dwa/trzy razy w tygodniu po małej mieścinie nie Chryste co za belkot. Co chciales mi przekazac ?:) To samo co, nie po raz pierwszy zresztą, wykazałeś swoim postem. -- 'Tom N' 85 |
Data: Grudzien 06 2012 21:36:31 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | Chryste co za belkot. Co chciales mi przekazac ?:) Czyli, ze jestes glupi, a masz tyle artykulow na ten temat. Czytaj tepaku: "Niedoładowanie: Niedoładowanie występuje, gdy akumulator nie otrzyma wystarczającego ładunku, aby powrócić do stanu pełnego naładowania. Również to zjawisko będzie przyczyną powolnego zasiarczania. Zjawisko to występuje, gdy samochód jest używany rzadko, do krótkich przejazdów lub podczas jazdy po mieście. Niedoładowanie wystąpi również, gdy napięcie ładowania z alternatora zawiera się w zakresie od 13,6 do 13,8 V. " za yuasa akumulatory sz. 86 |
Data: Grudzien 06 2012 21:50:05 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Tom N | szufla w Chryste co za belkot. Co chciales mi przekazac ?:)To samo co, nie po raz pierwszy zresztą, wykazałeś swoim postem. Czyli, ze jestes glupi Nie, ciągle to samo o tobie, a co znowu poniżej potwierdzasz. a masz tyle artykulow na ten temat. Czytaj tepaku: Powtarzaj to sobie 3 razy dziennie przed lustrem, i waż słowa, które piszesz publicznie "Niedoładowanie: Niedoładowanie występuje, gdy akumulator nie otrzyma wystarczającego ładunku, aby Jak rzadko, bo już wykazałem, że dwa/trzy razy w tygodniu to nie jest rzadko wg tego /poradnika/ do krótkich przejazdów Jak krótkich? lub podczas jazdy po mieście. Aaaa, czyli po mieścinie to już nie obowiązuje. Niedoładowanie wystąpi również, gdy napięcie Czyżbym nie napisał, że "mnóstwo" świateł nie zabiło mi aku, zgadnij dlaczego? -- 'Tom N' 87 |
Data: Grudzien 06 2012 22:08:02 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: szufla | Aaaa, czyli po mieścinie to już nie obowiązuje. Nie, po twojej miescinie nie obowiazuje. Ona jest z bajki andersena. sz. 88 |
Data: Grudzien 07 2012 07:34:47 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: DoQ | W dniu 06-12-2012 21:50, (Tom N) pisze: Czytaj tepaku:Powtarzaj to sobie 3 razy dziennie przed lustrem, i waż słowa, które piszesz Przecież to nowy grupowy szympans jest :) -- pozdr. 89 |
Data: Grudzien 07 2012 11:46:46 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: AZ | On 2012-12-07, DoQ wrote: A gdzie sie podzial magik od otwierania drzwi?Czytaj tepaku:Powtarzaj to sobie 3 razy dziennie przed lustrem, i waż słowa, które piszesz -- Artur ZZR 1200 90 |
Data: Grudzien 06 2012 22:31:08 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Ivam | W dniu 2012-12-06 21:36, szufla pisze: Niedoładowanie występuje, gdy akumulator nie otrzyma wystarczającego Hasło klucz - "_powolnego_ zasiarczania". ^^^^^^^^^^^ -- pzdr: Ivam scigacz.pl - Pierwszy Motocyklowy Portal dla Upośledzonych Umysłowo -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: -- - 91 |
Data: Grudzien 06 2012 21:41:32 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: PiteR | na ** p.m.s ** Imiglikos pisze tak: Nie mam jak sprawdzić napięcia miernik kosztuje 18zł w Praktiker Będę jechał do elektryka żeby sprawdzić czy gdzieś prąd nie ucieka please traf do mnie, biorę za to jedyne 200zł ;) -- Piter vw golf mk2 1.3 '87 vw passat B5 1.6 '98 92 |
Data: Grudzien 06 2012 21:54:06 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: Tom N | PiteR w na ** p.m.s ** Imiglikos pisze tak: Nie mam jak sprawdzić napięciamiernik kosztuje 18zł w Praktiker Tyle pokręteł, tyle dziurek, a i czy nada się w ogóle? Będę jechał do elektryka żeby sprawdzić czy gdzieś prąd nie ucieka please traf do mnie, biorę za to jedyne 200zł ;) Ale oddajesz ten złapany prąd, ile wiaderek? :D -- 'Tom N' 93 |
Data: Grudzien 07 2012 09:24:34 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: tor | -- Czy to możliwe że aku kupione rok temu we wrześniu - Centra CC440 nadaje 94 |
Data: Grudzien 07 2012 09:28:24 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: J.F | Użytkownik "Imiglikos" napisał w wiadomości Czy to możliwe że aku kupione rok temu we wrześniu - Centra CC440 nadaje się już na śmietnik? Nie mam jak sprawdzić napięcia ale jak auto (starsza >Xsara) postoi obecnie chociaż dobę w temp -2 to rozrusznik ledwo daje radę aby odpalić samochód. Na ciepłym silniku pali na dotyk (wystarczy że >przejedzie jakiś kilometr). Czyściłem klemy (i tak były czyste) i dalej to samo. Będę jechał do elektryka żeby sprawdzić czy gdzieś prąd nie ucieka ale >jestem ciekaw opinii. Wszystko mozliwe. Tylko ze oprocz awarii akumulatora mozliwe sa tez inne przyczyny. A sama awaria mogla byc wywolana przez kiepski stan samochodu. J. 95 |
Data: Grudzien 07 2012 12:57:52 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: masti | Dnia piÄknego Thu, 06 Dec 2012 10:12:00 -0800 osobnik zwany Imiglikos Czy to możliwe że aku kupione rok temu we wrzeĹniu - Centra CC440 nadaje tak, mozliwe. Aku jak każde inne urzÄ dzenie moze siÄ zepsuÄ, byÄ źle wykonane, źle eksploatowane itd. Gdyby ak nie było nie potrzebowałbys gwarancji, nie zastanawiałbyĹ siÄ ile czasu pożyje i kiedy musisz kupiÄ nowy. -- Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett 96 |
Data: Grudzien 08 2012 19:26:08 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: nom |
Czy to możliwe że aku kupione rok temu we wrześniu - Centra CC440 nadaje się już na śmietnik? A kiedy wyprodukowany, bo to może być kluczowe. ;-) 97 |
Data: Grudzien 14 2012 12:41:57 | Temat: Re: roczny akumulator | Autor: radekp@konto.pl | Thu, 6 Dec 2012 10:12:00 -0800 (PST), w Czy to możliwe że aku kupione rok temu we wrześniu - Centra CC440 nadaje się już na śmietnik? Jeżeli to Jenox, to rok to i tak dużo. |