sprzedawane auta.
1 | Data: Maj 01 2010 10:31:01 |
Temat: sprzedawane auta. | |
Autor: megrims | Podaje to jako ciekawostka, ale włos siÄ trochÄ jeży. 2 |
Data: Maj 01 2010 11:08:29 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Marcin Jan | megrims pisze: już nie ma. Faktur też już nie ma (minÄło wiÄcej niż 5 lat).* kiedyĹ kiedyĹ mieliĹmy golfa II, jak go wstawialiĹmy do komisu to miał ca. 150. tys km i doć szybko został sprzedany. Po roku patrzÄ a ten nasz golf znów jest w tym samym komisie z przebiegiem 130 tys. pozdrawiam marcin 3 |
Data: Maj 01 2010 11:15:45 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: megrims | W dniu 2010-05-01 11:08, Marcin Jan pisze: megrims pisze: Ĺťona jeździ E90'2005 kupionym od nowoĹci. Teraz ma 160kkm. Czasem oglÄ dam takie auta z tego samego roku albo i młodsze z takim przebiegiem, to muszÄ mieÄ ze 300 albo wiÄcej ale nie 160kkm. Ĺyse kierownice, pedały, dźwignie zmiany biegów itp. Masakra. No ale widaÄ tak już jest. pozdrawiam -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - oklejone C63 2009 20kkm GDA**** oklejone 535d 2007 55kkm PO***** 4 |
Data: Maj 02 2010 09:17:12 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Adam Szewczak |
W dniu 2010-05-01 11:08, Marcin Jan pisze: Kurcze to ja mam polo z przebiegiem 328.000 i na kierownicy mam fakture, fotel delikatnie doslownie przetarty i chyba nigdzie indziej nie widac tego zuzycia ;P PZDr Adam Ku 5 |
Data: Maj 01 2010 11:54:01 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: M1SLQ | A on mi odpisał, że kupił to auto parÄ miesiÄcy temu Jest na to rada - stworzyÄ licznik, przy którym nie da siÄ grzebaÄ. Pozdrawiam 6 |
Data: Maj 01 2010 11:56:56 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | M1SLQ wrote: Jest na to rada - stworzyÄ licznik, przy którym nie da siÄ grzebaÄ. Masz jakiĹ pomysł jak to zrobiÄ? Samochody sa głeboko impregnowane na wszelkie nowosci elektroniczne (tak, wiem co mówiÄ). Mimo że niełamalne liczniki sa możliwe już od bardzo dawna to jakoĹ albo nikomu nie zależy albo jest to działanie z premedytacjÄ . 7 |
Data: Maj 01 2010 12:02:26 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: M1SLQ | Masz jakiĹ pomysł jak to zrobiÄ? Ĺťadnego, ale to może byÄ pole do popisu dla wynalazców, konstruktorów itp. Mimo że niełamalne liczniki sa możliwe Ano właĹnie. Traci na tym producent (marka X to padaka, bo przy 130 tys już siÄ sypie) i konsument Pozdrawiam 8 |
Data: Maj 01 2010 10:14:24 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Sat, 01 May 2010 11:56:56 +0200, Sebastian Biały Masz jakiś pomysł jak to zrobić? Samochody sa głeboko impregnowane na No to zaproponuj jakieś rozwiązanie. Tylko takie, które da się seryjnie produkować, nie będzie kosztowało $1000+ i wytrzyma od -50 do +80*C, dużą wilgotność, drgania i inne. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 9 |
Data: Maj 01 2010 12:39:54 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Robert Rędziak wrote: Masz jakiś pomysł jak to zrobić? Samochody sa głeboko impregnowane na wszelkie nowosci elektroniczne (tak, wiem co mówię). Mimo że niełamalne liczniki sa możliwe już od bardzo dawna to jakoś albo nikomu nie zależy albo jest to działanie z premedytacją. No to zaproponuj jakieś rozwiązanie. Każde opierające się o szyforwanie i utrudnianie dostepu do pamięci nieulotnej. Koszt zapewne poniżej dolara. Zadziwiające jest że ogromna ilośc producentów _pozwala_ wymienić dane w pamieci układu liczącego. POZWALA. A nie musi. Najwyżej dostarczali by chipy z konkretnym przebiegiem startowym (aby mozna bylo wymienić "deskę" z licznikiem po naprawie w ASO, ale tylko tam) pasujący tylko do jednego egzemplarza komputera. Naprawdę, jedyne czego brakuje to chęci producentów. Rozwiązania elektroniczno/algorytmiczne które to umożliwiają znane sa od wielu lat. Swoja drogą sa troche już używane w samochodach, o ile wiem komputer w mojej lagunie wymienia zaszyfrowane komunikaty z blokadą kierownicy. Jaki problem, by robił to samo z licznikiem? Ano polityczny bo przecież nie technologiczny ... > Tylko takie, które da się seryjnie produkować, nie będzie kosztowało $1000+ i wytrzyma od Żyjesz w innej rzeczywistosci jesl wydaje ci się że zrobienie licznika na dziesięć cyfr dziesiętnych _BEZ_ mozliwości zapisu jest aż takie trudne ... Układy 500 razy tańsze, działające w szerszych temperaturach , mające moc obliczeniową większą niż PC 15 lat temu i zjadające miliwaty leżą mi właśnie na biurku. I jest ich kilkanascie typów do kupienia od ręki. A licznik bez możliwości manipulacji byłby od nich kilkadziesiąt razy mniej skomplikowany. Wybacz więc, technologia uC od 20 lat zrobiła całkiem spory postęp. Tylko w motoryzacji płynnie wyłaczające się światełko w kabinie jest wypasem, a gadający komputer to hi-tech. PS. Jestem elektronikiem. _WIEM_ co mówie i wiem co można zrobić. Gdyby tylko producentowi przyniosło to korzyść. PS2. Zerknij na to jak działają pamięci nieulotne w kasach fiskalnych. Da to pojęcie co można zrobić tanim kosztem. 10 |
Data: Maj 01 2010 13:38:38 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Olek | On 2010-05-01 12:39, Sebastian Biały wrote:
zawsze sie znajdzie jakaś pierdoła, która powie, że się nie da i się nie znasz :) Ja jestem jak najbardziej za tym co napisałeś - pewnie to żaden problem, a producentom w ogóle nie zależy na tym... 11 |
Data: Maj 01 2010 11:44:32 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: to | Sebastian Biały wrote: Każde opierajÄ ce siÄ o szyforwanie i utrudnianie dostepu do pamiÄci Takie coĹ musiałoby zapisywaÄ przejechanie każdego kolejnego, powiedzmy, kilometra, czyli musiałoby mieÄ pamiÄÄ ok. 1 MB, co pewnie nie jest problemem. Problem jest inny. Czegokolwiek tam nie zrobisz, to zawsze da siÄ to zastÄ piÄ czÄĹciÄ ze szrotu albo wrÄcz zamiennikiem, który pewnie by ktoĹ też wyprodukował. Jedyne sensowne i w dodatku do bólu proste rozwiÄ zanie to stworzenie bazy danych na wzór szwedzkiej i wpisywanie tam przebiegu przy corocznych badaniach technicznych. Mało komu bÄdzie siÄ chciało cofaÄ licznik raz w roku z myĹlÄ o sprzedaży "kiedyĹtam". -- cokolwiek 12 |
Data: Maj 01 2010 13:54:03 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | to wrote: Każde opierajÄ ce siÄ o szyforwanie i utrudnianie dostepu do pamiÄci Takie coĹ musiałoby zapisywaÄ przejechanie każdego kolejnego, powiedzmy, kilometra, czyli musiałoby mieÄ pamiÄÄ ok. 1 MB, co pewnie nie jest problemem. Problem jest inny. Czegokolwiek tam nie zrobisz, to zawsze da siÄ to zastÄ piÄ czÄĹciÄ ze szrotu albo wrÄcz zamiennikiem, który pewnie by ktoĹ też wyprodukował. Nie. Wystarczy prawidłowy algorytm szyfrujÄ cy. Dostep do kluczy chroniony jest na takim poziomie, że próba wydostania ich bÄdzie nieopłacalna lub matematycznie nieosiÄ galna. Nie rozumiem dlaczego wiÄkszoć ludzi mysli ze tam musi byc jaki EEPROM ktory da siÄ na 4 drutach z portu drukarki przeprogramowac. I nie można inaczej. Otóż można. Tylko nikomu siÄ nie chce robic tego, zapewne z zimnych kalkulacji biznesowych. Technologia jest, chÄci brak. Jedyne sensowne i w dodatku do bólu proste rozwiÄ zanie to stworzenie bazy danych na wzór szwedzkiej i wpisywanie tam przebiegu przy corocznych badaniach technicznych. Mało komu bÄdzie siÄ chciało cofaÄ licznik raz w roku z myĹlÄ o sprzedaży "kiedyĹtam". Czemu tego nie robi sie automagicznie np. podajÄ c kluczyki z immo w aso (tak jak karty Renault). Miesca na zapisanie tych paru bajtów w kluczyku jest wystarczajÄ co dużo, a sam proces zapisu niewiele różni siÄ od odczytu i może byÄ wykonywany po zgaszeniu silnika. O ile tylko producentowi by siÄ chcialo. I nic nie trzeba podpinaÄ, zapis jest dostÄpny od reki. PS. Sam mam Renault. Jesli robie coĹ w ASO to Ĺlad zostaje w bazie danych. Ale ICH bezie danych a nie centralnej. O rzesz k... co za żenada .... Po cholere im te bazy danych wobec tego ... Ogólnie poziom informatyzaji samochodów to jakieĹ lata 70-te. Byc może przeszkodÄ sÄ tÄpi managerowie ktorzy sami nie majÄ c pojÄcia o technice wciskajÄ mi kity że gadajÄ cy komputer to osiÄ gniÄcie 21 wieku a przebiegu nie da siÄ zabezpieczyÄ. 13 |
Data: Maj 01 2010 12:00:48 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Sat, 01 May 2010 13:54:03 +0200, Sebastian Biały Nie. Wystarczy prawidłowy algorytm szyfrujący. Dostep do kluczy Opowiedz o tym. Ogólnie poziom informatyzaji samochodów to jakieś lata 70-te. Byc może W lotnictwie zaś wciąż korzysta się z AM, a elektrownie atomowe mają sterowanie oparte o automatykę analogową. I wbrew pozorom w tym szaleństwie jest metoda (co daje nadmiar elektroniki można było zobaczyć na przykładzie niektórych, głupiejących Mietków czy BMW). r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 14 |
Data: Maj 01 2010 14:12:30 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Robert Rędziak wrote: Nie. Wystarczy prawidłowy algorytm szyfrujący. Dostep do kluczy chroniony jest na takim poziomie, że próba wydostania ich będzie nieopłacalna lub matematycznie nieosiągalna. Opowiedz o tym. Wlasnie powiedziałem. W lotnictwie zaś wciąż korzysta się z AM, a elektrownie atomowe Ba, niektórzy używają koni pociągowych i bryczek, a sam osobiscie niedawno wybrałem się bez samochodu do sklepu. I czego to dowodzi? Że powinnismy kupować konie? W samochodzie masz kilkanascie komputerów. Komunikują się ze sobą. Żeby to robiły bezpiecznie nic nie jest dodatkowo wymagane. Poza chęciami producenta. 15 |
Data: Maj 01 2010 14:08:43 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: f |
przeszkodÄ sÄ tÄpi managerowie ktorzy sami nie majÄ c pojÄcia o technice wciskajÄ mi kity że gadajÄ cy komputer to osiÄ gniÄcie 21 wieku a przebiegu nie da siÄ zabezpieczyÄ. Może problem jest trywialny? W bogatych krajach auto jest mniejszym wydatkiem wzgledem dochodow niż w biednych i mechanicy nie zajmuja siÄ korygowaniem liczników? W krajach biednych stare auto to swiÄ tynia, obiekt pożÄ dania, prestizu i sÄ łatwowierni ludzie, ktorzy dajÄ sie oszukiwaÄ. Jest popyt, znajduje sie podaż. Przyszły super scalak z szyfrowaniem też byłby w zainteresowaniu mechanikow. Znaleźliby siÄ zlodzieje, co potrzebne komponenty by ukradli, sprzedali dalej. 16 |
Data: Maj 01 2010 13:14:49 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: to | Sebastian Biały wrote: Nie. Wystarczy prawidłowy algorytm szyfrujÄ cy. Dostep do kluczy Pitu, pitu, jak auto sobie szyfruje to i rÄcznie można to zrobiÄ. A jeĹli technologia bÄdzie jednolita przynajmniej w obrÄbie każdej z marek to bÄdzie opłacało siÄ to zrobiÄ. Nie rozumiem dlaczego wiÄkszoć ludzi mysli ze tam musi byc jaki EEPROM Pitu, pitu, majÄ c zaszyfrowane dane, algo deszyfrujÄ cy i algo szyfrujÄ cy można bez problemu taki system złamaÄ, obojÄtne, jak byłby skomplikowany. W zasadzie trudno tu nawet mówiÄ o łamaniu, bardziej pasowałby wyraz "poznaÄ". Czemu tego nie robi sie automagicznie np. podajÄ c kluczyki z immo w aso Ale po cholerÄ robiÄ takie pseudo zabezpieczenie? Jest na to dobre okreĹlenie: security thru obscurity. Ogólnie poziom informatyzaji samochodów to jakieĹ lata 70-te. Byc może Po co na siłÄ wciskaÄ do aut zbÄdnÄ technologiÄ? -- cokolwiek 17 |
Data: Maj 01 2010 16:04:07 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | to wrote: Nie. Wystarczy prawidłowy algorytm szyfrujÄ cy. Dostep do kluczy Pitu, pitu, jak auto sobie szyfruje to i rÄcznie można to zrobiÄ. O ile bÄdziesz miał klucze. Koszt ich wydobycia powinien byÄ nieopłacalny. A jeĹli technologia bÄdzie jednolita przynajmniej w obrÄbie każdej z marek to bÄdzie opłacało siÄ to zrobiÄ. Obecnie stosuje siÄ jednolitÄ technologiÄ szyfrowania w obrÄbie wielu dziedzin np: AES. Myslisz że ktoĹ już złamał AES? Pitu, pitu, majÄ c zaszyfrowane dane, algo deszyfrujÄ cy i algo szyfrujÄ cy można bez problemu taki system złamaÄ, obojÄtne, jak byłby skomplikowany. Ziew. Nie uważales na lekcji. Hint: klucze. Hint 2: wszystkie poważne algroytmy szyfrujÄ ce sa jawne. Komplenie jawne, w najdrobniejszych szczegółach. W zasadzie trudno tu nawet mówiÄ o łamaniu, bardziej pasowałby wyraz "poznaÄ". AES jest opisany w formie nawet dla debili. Myslisz że coĹ to pomoże w rozwaleniu komunikacji nim szyfrowanej? Bo wiÄkszoĹc Ĺwiata twierdzi ze ani odrobinÄ. Po co na siłÄ wciskaÄ do aut zbÄdnÄ technologiÄ? Słusznie. Liczniki mechaniczne były znacznie bezpieczniejsze. Wymagały wiedzy w którÄ stronÄ krÄciÄ Ĺrubki a przyznaje że współczesne dresy maja z tym kłopot. 18 |
Data: Maj 01 2010 15:52:07 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: to | Sebastian Biały wrote: Pitu, pitu, jak auto sobie szyfruje to i rÄcznie można to zrobiÄ. Bo tak ogłosiłeĹ? A jeĹli Po cholerÄ "łamaÄ AES" jak ma siÄ klucz? Pitu, pitu, majÄ c zaszyfrowane dane, algo deszyfrujÄ cy i algo O kluczach nawet nie wspomniałem, bo co za problem je wydobyÄ, skoro byłyby wykorzystywane przy każdym zapisie? -- cokolwiek 19 |
Data: Maj 01 2010 18:08:38 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | to wrote: Bo tak ogłosiłeĹ?Pitu, pitu, jak auto sobie szyfruje to i rÄcznie można to zrobiÄ.O ile bÄdziesz miał klucze. Koszt ich wydobycia powinien byÄ Bo takie sÄ fakty. W zasadzie na tym bazuje zaufanie do wiÄkszoĹci technologii DRM. Nieopłacalnoć. Obecnie stosuje siÄ jednolitÄ technologiÄ szyfrowania w obrÄbie wieluPo cholerÄ "łamaÄ AES" jak ma siÄ klucz? Nie masz. Nie staÄ ciÄ na jego wydobycie. W każdym aucie powinien byÄ inny co przekreĹla opłacalnoć. Pitu, pitu, majÄ c zaszyfrowane dane, algo deszyfrujÄ cy i algo Ziew. Nie uważales na lekcji. Hint: klucze. Hint 2: wszystkie poważne O kluczach nawet nie wspomniałem, bo co za problem je wydobyÄ, skoro byłyby wykorzystywane przy każdym zapisie? Nie masz pojÄcia jak to działa. Kompletnie. 20 |
Data: Maj 01 2010 16:17:52 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: to | Sebastian Biały wrote: Bo takie sÄ fakty. W zasadzie na tym bazuje zaufanie do wiÄkszoĹci Ich ogromnÄ skutecznoć widaÄ podczas przeglÄ dania dowolnego katalogu z torrentami. Obecnie stosuje siÄ jednolitÄ technologiÄ szyfrowania w obrÄbie wieluPo cholerÄ "łamaÄ AES" jak ma siÄ klucz? Ale metoda wydobycia taka sama. A brak opłacalnoĹci to tylko Twoje błÄdne założenie. O kluczach nawet nie wspomniałem, bo co za problem je wydobyÄ, skoro CiÄżar Twojej argumentacji powala, podobnie, jak ogólna bezsensownoć wywodów. -- cokolwiek 21 |
Data: Maj 01 2010 18:49:50 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | to wrote: Ale metoda wydobycia taka sama. A brak opłacalnoĹci to tylko Twoje błÄdne założenie.Po cholerÄ "łamaÄ AES" jak ma siÄ klucz?Nie masz. Nie staÄ ciÄ na jego wydobycie. W każdym aucie powinien byÄ Metoda wydobycia może wymagac trawienia obudowy scalaka i manipulowania krzemem bezposrednio pod mikroskopem, albo zdejmowania warstwy po warstwie. To jest nieosiÄ galne dla dresów. A jest stosowana jeĹli _naprawdÄ_ Ci zależy na zawartoĹci kostki. Jesli wiÄc staÄ ciÄ na sprzÄt za paredziesiÄ t k$ żeby zarobiÄ 3000zł to gratuluje. O kluczach nawet nie wspomniałem, bo co za problem je wydobyÄ, skoro Nie masz pojÄcia jak to działa. Kompletnie. CiÄżar Twojej argumentacji powala W starciu z hasłem ze "znajomoć algorytmu szyfrowania załatwia sprawÄ" to na pewno powala. , podobnie, jak ogólna bezsensownoć KtórÄ to bezsensownoć natychmiast wskażesz merytorycznie bo przecież nie piszesz w powietrze. 22 |
Data: Maj 03 2010 10:23:09 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Jurand |
to wrote: MyĹlÄ, że pojÄcia nie masz, jak, wbrew pozorom, skomplikowane w ówczesnych samochodach jest usuniÄcie WSZYSTKICH wpisów z przebiegami. A jednak, dysponujÄ c odpowiedniÄ gotówkÄ , da siÄ to zrobiÄ i fachowców od tego nie brakuje. Nawet, jeĹli w tym celu majÄ kupiÄ sprzÄt po kilka tysiÄcy dolarów. Musisz wziÄ Ä pod uwagÄ jednÄ rzecz - producent samochodu musi zostawiÄ sobie opcjÄ naprawy/wymiany danego modułu, na wypadek, gdyby siÄ ów moduł zepsuł. I ZAWSZE bÄdzie jakaĹ procedura, wedle której programuje siÄ nowy moduł. I wystarczy poznaÄ tÄ procedurÄ, żeby zrobiÄ to dokładnie tak samo. Jurand. 23 |
Data: Maj 03 2010 11:02:55 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | Jurand wrote: MyĹlÄ, że pojÄcia nie masz, jak, wbrew pozorom, skomplikowane w ówczesnych samochodach jest usuniÄcie WSZYSTKICH wpisów z przebiegami. Jest niesłychanie ĹATWO. Robia to dresy kawałkiem druta. Wystarczy ze usunÄ /zmieniÄ informacje od których dostÄp ma kupujÄ cy. A jednak, dysponujÄ c odpowiedniÄ gotówkÄ , da siÄ to zrobiÄ i fachowców od tego nie brakuje. Nawet, jeĹli w tym celu majÄ kupiÄ sprzÄt po kilka tysiÄcy dolarów. Kompletnie nie kumasz o czym tutaj mowa. A moza tutaj o tym, ze bÄdziesz musial wydaÄ kilka tysiÄcy dolarów na _JEDEN_ samochód. Tyle bÄdzie kosztowało przestawienie licznika. Wystarczy przekroczyÄ próg nieopłacalnoĹci. Podobnie bÄdzie z odpaleniem bez prawidłowego klucza. Tymczasem niektore immobilizery wyglÄ daja jak zaprojektowane przez studenta na kacu po imprezie w akademiku (Lanos i jego odłaczanie pompy paliwa). Musisz wziÄ Ä pod uwagÄ jednÄ rzecz - producent samochodu musi zostawiÄ sobie opcjÄ naprawy/wymiany danego modułu, na wypadek, gdyby siÄ ów moduł zepsuł. I ZAWSZE bÄdzie jakaĹ procedura, wedle której programuje siÄ nowy moduł. I wystarczy poznaÄ tÄ procedurÄ, żeby zrobiÄ to dokładnie tak samo. Bzdura. Jestem zmeczony tłumaczeniem na czym polega komunikacja zaszyfrowana. WyjaĹnie ci wiÄc że procedure tÄ możesz dostaÄ od producenta samochodu w posob jawny. I NIC to nie pomoże. Bo nie masz kluczy szyfrujÄ cych _konkretny egzemplarz samochodu_. Bez tej wiedzy o kluczu którÄ posiada jedynie producent niewiele da siÄ zrobiÄ. 24 |
Data: Maj 03 2010 09:52:21 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Mon, 03 May 2010 11:02:55 +0200, Sebastian Biały I NIC to nie pomoże. Bo nie masz A Ty ciągle zakładasz, że klucz/klucze/generator nie mogą wyciec. W historii współczesnego przemysłu wielokrotnie całe projekty zmieniały właściciela, bez zgody prawowitego, a co dopiero pojedyncze narzędzia. Widać nic nie zrozumiałeś ze zdania ,,najsłabszym ogniwem jest człowiek''. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 25 |
Data: Maj 03 2010 12:26:56 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Robert Rędziak wrote: I NIC to nie pomoże. Bo nie masz kluczy szyfrujących _konkretny egzemplarz samochodu_. Bez tej wiedzy o kluczu którą posiada jedynie producent niewiele da się zrobić. A Ty ciągle zakładasz, że klucz/klucze/generator nie mogą Bedziemy się wobec tego zachowywać jak przeciwnicy prezerwatyw: ponieważ może pęknąć w 0.01% wypadków to lepiej nie stosować w ogóle. I dalej odcinamy zasilanie pompy paliwa bo przecież nikt nie wpadnie na bocznikowanie spinaczem. Ciekawostką jest fakt, że wiele kluczy i podpisów elektronicznych stosowanych jest przez banki, przedsiebiorstwa, państwa. I jakoś stosują. Dziwne, nie? Nie boją się że wycieknie? Może powinni jedna zostać przy sprawdzonych metodach typu gołębie pocztowe? Zerknij na tych idiotów: http://www.aacsla.com/home Wyobraź sobie że kompromitacja ich całego zabezpiecznia w skali globalnej wymaga tylko wycieku 16 bajtów klucza root. Na fakcie że nie wycieknie bazuje caly przemysł filmowy warty miliardy dolarów. Idioci, nie? Rozumiesz idiotyzm argumentacji za pozostawieniem stanu aktualnego? Każdy inny stan jest _lepszy_ niz gówno wkladane do samochodów, które aż się prosi o zmanipulowanie jakimiś trywialnymi metodami dostepnymi dla 90% społeczenstwa w cenie 100zł za kabelek. I się robi. A lepsza metoda kosztuje $2 od sztuki samochodu. 26 |
Data: Maj 03 2010 12:45:58 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: LEPEK | W dniu 2010-05-03 12:26, Sebastian Biały pisze: Rozumiesz idiotyzm argumentacji za pozostawieniem stanu aktualnego? A ty wciąż nie przyjmujesz do wiadomości, że przebieg samochodu potrafi być zapisywany w kilkunastu miejscach, zaś metoda "kabelek za 100 zł" zmienia jedynie wygląd licznika przed oczami kierowcy. Pozdr, -- L E P E K Pruszcz Gdański no_spam/maupa/poczta/kropka/fm Toyota Corolla 1.3 sedan '97 Hyundai Atos 0.9 nanovan '00 27 |
Data: Maj 03 2010 12:49:28 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | LEPEK wrote: A ty wciąż nie przyjmujesz do wiadomości, że przebieg samochodu potrafi być zapisywany w kilkunastu miejscach, zaś metoda "kabelek za 100 zł" zmienia jedynie wygląd licznika przed oczami kierowcy. Brawo. Teraz zgadnij _po co_ zmienia się stan licznika. Hint: kupujacy nie ma innych łatwych metod odczytu pozostalych licznikow (o ile istnieją). 28 |
Data: Maj 03 2010 12:58:31 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-03, Sebastian Biały wrote: A ty wciąż nie przyjmujesz do wiadomości, że przebieg samochodu potrafi Po zaszyfrowaniu transmisji będzie miał łatwiej? (o ile istnieją). Oczywiście, że istnieją. Krzysiek Kiełczewski 29 |
Data: Maj 03 2010 13:36:52 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Krzysiek Kielczewski wrote: Po zaszyfrowaniu transmisji będzie miał łatwiej? Odczyt licznika nie jest szyfrowany. ZAPIS jest. 30 |
Data: Maj 03 2010 15:50:29 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-03, Sebastian Biały wrote: Po zaszyfrowaniu transmisji będzie miał łatwiej? To się wkłada licznik z ustawionym przez nas stanem, a super-hiper zabezpieczony licznik ląduje w śmietniku. Krzysiek Kiełczewski 31 |
Data: Maj 03 2010 15:58:35 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: J.F. | On Mon, 03 May 2010 15:50:29 +0200, Krzysiek Kielczewski wrote: Odczyt licznika nie jest szyfrowany. ZAPIS jest. Ale wtedy trzeba wydac 2000zl na zespol zegarow. No chyba z jakiegos mlodego rozbitka. A i tak sie moze okazac ze po wsadzeniu komputer sie dogada z licznikiem i wyjdzie oryginalny przebieg. J. 32 |
Data: Maj 03 2010 13:16:34 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Jurand |
LEPEK wrote: Ma. Musi tylko wydać c.a. 100-200 PLN za podpięcie komputera serwisowego i odczytanie tego. Niestety kupujący najczęściej liczy każdą złotówkę... ;) Jurand. 33 |
Data: Maj 03 2010 11:12:36 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Mon, 03 May 2010 12:26:56 +0200, Sebastian Biały Ciekawostką jest fakt, że wiele kluczy i podpisów elektronicznych Nie wiem, czy się boją, ale nie wykluczają takiej możliwości: urzędy certyfikacyjne mają mechanizmy i procedury na wypadek skompromitowania CA, oraz mechanizmy służące zmniejszeniu rozmiaru zniszczeń: - czas życia certyfikatu, - certyfikaty pośrednie, - możliwość odwołania certyfikatu, - OCSP. A mimo to zdarzają się różne problemy, często związane z błędami w implementacjach. Jak np. idiotyczny błąd debianistów: http://digitaloffense.net/tools/debian-openssl/ Tylko np. słabo sobie wyobrażam możliwość odwołania skompromitowanych kluczy/certyfikatów czy nadania im ograniczonego czasu życia w samochodzie bez obowiązkowego odwiedzania ASO czy, o zgrozo, podłączenia go do jakiejś sieci. http://www.aacsla.com/home Zapomniałeś już o DeCSS-ie? To poczytaj może o tym: http://en.wikipedia.org/wiki/AACS_encryption_key_controversy Jest taka różnica między samochodem, a odtwarzaczem DVD, że po odwołaniu klucza samochód nie przestanie automagicznie się uruchamiać, tak jak DVD przestanie odtwarzać nowe pozycje. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 34 |
Data: Maj 03 2010 13:56:12 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Robert Rędziak wrote: Tylko np. słabo sobie wyobrażam możliwość odwołania PO CO. Klucze w samochodzie są unikatowe. Żyją tylko w nim. Jedyne co może wycieknąć to baza danych tych kluczy u producenta. Ale nie, oni nie mają tego na MySQLu na łaczu neostrady. Naprawdę. Podobnie można bać się że wycieknie baza danych PINów z banku i żyć w jaskini. Zapomniałeś już o DeCSS-ie? DeCSS jest mniej więcej analogią z dzisjaszym staniem liczników i immobilizerow w samochodach. Banda ignorantów przyjeła jako standard totalnie spieprzone zabezpieczenie. Mniej więcej jak blokada pompy paliwa w immo Lanosa. Na szczeście po CSS ktos puknął się w czoło i zatrudnił matematyków a nie studentów. Czekam na puknięcie się w czoło przemysłu samochodowego. To poczytaj może o tym: Sledziłem to wtedy na żywo. Jak widzisz AACS nie padło. Padł "jeden samochód". Jest taka różnica między samochodem, a odtwarzaczem DVD, że po Jest tak różnica miedzy blueRay a samochodem, że w samochodzie komunikacja miedzy licznikiem a centralnym komputerem może być dwukierunkowa. A techniki szyfrowania stosowane są wtedy kompletnie inne niż w AACS. Przykaład z AACS był podany jako kontrast, ze miliardy dolarow zależą od wartości 16 bajtów i jakoś się im ufa. Krecenie liczników nie jest tyle warte, a mimo to pozwala na stosowanie metod równie bezpiecznych co te za którymi te miliardy stoją. 35 |
Data: Maj 03 2010 12:09:40 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sergiusz Rozanski | Dnia 03.05.2010 Sebastian Biały napisał/a:
Hmm masz jakiś problem ze ściągnieciem jakiegokolwiek filmu hd który wyszedł na hd? IMO padło wszystko co istnieje na hd :) Nie ma zabezpieczeń doskonałych, kwestia jest tylko jedna - pieniądze: jeśli koszt złamania zabezpieczenia jest niższy niż wartość zabezpieczona, tzn że albo to już jest złamane, albo za kilka dni będzie. Content hd ma niepoliczalnie wysoką wartość, resztę sobie dopowiedz. Porównaj to sobie do wartości swojego konta, do siły zabezpieczeń ssh. Masz tam kilka prywatnych plików i trochę poczty - nikomu nic nie potrzebne, masz bardzo dobrze zabezpieczone. Teraz wyobraź sobie że masz na tym koncie całą wideotekę wszystkich wydawnictw na świecie w HD itd i wszyscy o tym wiedzą, a ty nie możesz go odpiąć od sieci - Twój komputer pada w kilka godzin - proste. -- "A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie? Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest coś ciekawego, tam nie ma asfaltu". Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę. 36 |
Data: Maj 03 2010 15:02:08 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Sergiusz Rozanski wrote: Hmm masz jakiś problem ze ściągnieciem jakiegokolwiek filmu hd który Do pewnego momentu. Efektem będzie jeszcze lepsze zabezpieczenie kluczy i w koncu złamanie będzie niemożliwe. Tylko ze nie o to tu chodzi. Przykład podano aby pokazac że miliardy dolarow zależą od 16 bajtów. A nie by twierdzić że ta metoda ma zastosowanie w licznikach samochodowych. Więc proponuje zakończyć temat AACS, nie ma on w ogóle zastosowania w szczegółach, ma tylko zamknąć dyskusję czy takie techniki się stosuje. Stosuje się grając o wyższe stawki niż głupi licznik. Porównaj to sobie do wartości swojego konta, do siły zabezpieczeń ssh. Twierdzisz ze łamiesz AES w kilka godzin? Wow. 37 |
Data: Maj 03 2010 13:23:46 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sergiusz Rozanski | Dnia 03.05.2010 Sebastian Biały napisał/a: Sergiusz Rozanski wrote: Do czasu aż ktoś złamie :) wiedzą, a ty nie możesz go odpiąć od sieci - Twój komputer pada w kilka Nie trzeba łamac czegoś co jest w jakimś stopniu udowodnione że jest trudne do złamania, za to łamie się w tym coś łatwiejszego np błędy w implementacji czy inne czynniki ludzkie, socjotechnika itd. to są słabe elementy zabezpieczeń. Z resztą pewnie to znasz, nie mam co tłumaczyć. -- "A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie? Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest coś ciekawego, tam nie ma asfaltu". Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę. 38 |
Data: Maj 03 2010 15:44:02 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Sergiusz Rozanski wrote: Nie trzeba łamac czegoś co jest w jakimś stopniu udowodnione że jest trudne Znowu to samo co z prezerwatywami. Poniewaz w 0.01% wypadków padnie, to lepiej nic nie robić i montowac liczniki mechaniczne. 39 |
Data: Maj 03 2010 14:30:46 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Borys Pogoreło | Dnia Mon, 03 May 2010 13:56:12 +0200, Sebastian Biały napisał(a): paliwa w immo Lanosa. Na szczeście po CSS ktos puknął się w czoło i W tym przypadku to AFAIR studentów zatrudnił któryś z producentów softu, z którego bez problemu wydłubano klucz. -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl 40 |
Data: Maj 03 2010 15:05:29 | Temat: Re: [OT] sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Borys Pogoreło wrote: paliwa w immo Lanosa. Na szczeście po CSS ktos puknął się w czoło i zatrudnił matematyków a nie studentów. Czekam na puknięcie się w czoło przemysłu samochodowego. W tym przypadku to AFAIR studentów zatrudnił któryś z producentów softu, z Nie wiem czy tak było, ale 40 bitów w gównanym algorytmie prosilo się o taką nauczkę. 41 |
Data: Maj 04 2010 01:29:22 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Robert Rędziak wrote: PO CO. Klucze w samochodzie są unikatowe. Żyją tylko w nim. Jedyne co może wycieknąć to baza danych tych kluczy u producenta. Która musiałaby być rozproszona. Chyba że ze wszystkim chciałbyś Ze wszystkim czyli ze zmianą licznika bądz komputera głównego. Czyli co tydzień, co nie? A co Ty tak z tymi bankami? Pracujesz w jakimś? Na szczęście nie. Jest tak różnica miedzy blueRay a samochodem, że w samochodzie komunikacja miedzy licznikiem a centralnym komputerem może być dwukierunkowa. A skąd którykolwiek z powyższych ma wiedzieć, że klucz został Po co unieważniać? Klucz jest jeden. Nie ma co uniewazniać. Stosujemy standardowe metody w komunikacji dwukierunkowej jak w ssh. Dlaczego traktujesz rozwiązanie AACS jako dosłowne? Przeciez to był przykład na coś innego i wyjaśnilem to już w wątku. 42 |
Data: Maj 03 2010 15:16:59 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: J.F. | On Mon, 03 May 2010 12:26:56 +0200, Sebastian Biały wrote: Ciekawostką jest fakt, że wiele kluczy i podpisów elektronicznych Akurat sporo takich systemow zlamano, czesto cos wycieklo. Bo sie biznes opieral na uczciwych ludziach, a nieuczciwi .. nie byli problemem dopoki stanowili margines. Zabezpieczenia byly symboliczne - jak w samochodach :-) J. 43 |
Data: Maj 03 2010 13:14:58 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Jurand |
Jurand wrote: Po pierwsze - nie robiÄ tego dresy. RobiÄ to osoby bardzo mocno wyspecjalizowane w elektronice samochodowej - i nie raz posługujÄ c siÄ w tym celu mikroskopem. A jednak, dysponujÄ c odpowiedniÄ gotówkÄ , da siÄ to zrobiÄ i fachowców od tego nie brakuje. Nawet, jeĹli w tym celu majÄ kupiÄ sprzÄt po kilka tysiÄcy dolarów. Nie pieprz, proszÄ CiÄ. Wydajesz kilka tysiÄcy dolarów na NARZÄDZIE, dziÄki któremu skorygujesz X liczników. Próg nieopłacalnoĹci to jest moment, w którym ten X liczników razy N klientów nie wystarcza na pokrycie kosztów nabycia narzÄdzia. Musisz wziÄ Ä pod uwagÄ jednÄ rzecz - producent samochodu musi zostawiÄ sobie opcjÄ naprawy/wymiany danego modułu, na wypadek, gdyby siÄ ów moduł zepsuł. I ZAWSZE bÄdzie jakaĹ procedura, wedle której programuje siÄ nowy moduł. I wystarczy poznaÄ tÄ procedurÄ, żeby zrobiÄ to dokładnie tak samo. OczywiĹcie i piÄknie dziÄki temu uniemożliwiasz sobie zdiagnozowanie pojazdu, bo skoro każdy egzemplarz ma dane szyfrowane wg unikatowego klucza, to jak podepniesz sobie komputer, żeby chociażby sprawdziÄ ten przebieg samochodu, albo historiÄ błÄdów? Musisz udostÄpniÄ narzÄdzia diagnostyki, które bÄdÄ przechowywały dane z kluczami, tudzież bÄdÄ wiedziały, skÄ d ten klucz pobraÄ - a skoro już wiadomo skÄ d pobraÄ klucz... mam tłumaczyÄ dalej? ;) Jurand. 44 |
Data: Maj 03 2010 13:36:13 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | Jurand wrote: Jest niesłychanie ĹATWO. Robia to dresy kawałkiem druta. Wystarczy ze usunÄ /zmieniÄ informacje od których dostÄp ma kupujÄ cy. Po pierwsze - nie robiÄ tego dresy. KrÄceniem liczników zajmuje siÄ czesto byle dres z komisu. Ma gotowy kabel i gotowy program gdzie musi wpisaÄ coĹ i kliknÄ c. I już. Tak wyglÄ da poziom zaufania do tego licznika. Ja na niego nie patrzÄ podczas kupowania. Może bym zerknÄ ł gdybym posiadał wiedzÄ jak cieżko go złamaÄ. Ale wiem ja _łatwo_ go złamaÄ. RobiÄ to osoby bardzo mocno wyspecjalizowane w elektronice samochodowej - i nie raz posługujÄ c siÄ w tym celu mikroskopem. Zabezpieczenie przed odczytam flash powoduje ze mikroskop staje siÄ bezużyteczny. Wymagana jest masa innych narzÄdzi. Nie pieprz, proszÄ CiÄ. Wydajesz kilka tysiÄcy dolarów na NARZÄDZIE, dziÄki któremu skorygujesz X liczników. W postulowanym przeze mnie rozwiÄ zaniu koszt złamania jednego licznika wynosi X. Koszt złamania dwóch liczników wynosi X*2. Nie ma stałych kosztow, ponieważ każdy licznik jest _unikatowy_ i złamanie jednego nic nie pomoże nastÄpnym. A że X wynosi grubo powyżej opłacalnoĹci procederu krÄcenie liczników to przestaje siÄ opłacaÄ. Zrozum: nie ma uniwersalnego narzedzia do łamania zabezpieczeĹ zaszyfrowanych _unikatowynm_ kluczem. BÄdziesz musial go wydobyÄ za każdym razem stosujÄ c bardzo kosztowne zabiegi. Kwestia utrudnienia tych zabiegów do poziomu wymogu specjalistycznej aparatury wykraczajÄ cej poza zaplecze "Pana kazia złota rÄ czkÄ od robienia centralnych zamków i krÄcenia licznikami w golfach". OczywiĹcie i piÄknie dziÄki temu uniemożliwiasz sobie zdiagnozowanie pojazdu, bo skoro każdy egzemplarz ma dane szyfrowane wg unikatowego klucza, to jak podepniesz sobie komputer, żeby chociażby sprawdziÄ ten przebieg samochodu, albo historiÄ błÄdów? A jaki widzisz problem żeby licznik w sposób niezaszyfrowany pozwalał na odczyt przebiegu ? JesteĹ jeszcze jednÄ osobÄ na tej grupie która nie odróżnia czym siÄ różni odczyt danych od odczytu klucza szyfrujacego? Musisz udostÄpniÄ narzÄdzia diagnostyki, które bÄdÄ przechowywały dane z kluczami G. prawda. Nic nie musze udostÄpniaÄ _do diagnostyki_. To zapis licznika jest chroniony. Odczyt nie, przeciez widac go na wyĹwietlaczu. , tudzież bÄdÄ wiedziały, skÄ d ten klucz pobraÄ - a skoro już wiadomo skÄ d pobraÄ klucz... mam tłumaczyÄ dalej? ;) Sugeruje głebokie zastanowienie siÄ nad działaniem całoĹci tego mechanizmu zanim zaczniesz generowaÄ nastÄpne "na chłopski rozum" tezy. 45 |
Data: Maj 03 2010 13:42:12 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Jurand |
Jurand wrote: Aham. Praktycznie w żadnym nowym samodzie tak siÄ już nie da zrobiÄ. Ale możesz sobie dalej bajdurzyÄ. RobiÄ to osoby bardzo mocno wyspecjalizowane w elektronice samochodowej - i nie raz posługujÄ c siÄ w tym celu mikroskopem. No i te narzÄdzia te osoby też majÄ . Nie pieprz, proszÄ CiÄ. Wydajesz kilka tysiÄcy dolarów na NARZÄDZIE, dziÄki któremu skorygujesz X liczników. No dobrze, to opisz dokładnie to rozwiÄ zanie, a ja Ci wskażÄ wszystkie jego słabe punkty. OczywiĹcie i piÄknie dziÄki temu uniemożliwiasz sobie zdiagnozowanie pojazdu, bo skoro każdy egzemplarz ma dane szyfrowane wg unikatowego klucza, to jak podepniesz sobie komputer, żeby chociażby sprawdziÄ ten przebieg samochodu, albo historiÄ błÄdów? Skoro ten przebieg jest w jakiĹ sposób szyfrowany przy zapisie, to musi siÄ odbyÄ deszyfracja przy odczycie, tak? Musisz udostÄpniÄ narzÄdzia diagnostyki, które bÄdÄ przechowywały dane z kluczami Ale chcesz go zweryfikowaÄ. W serwisie. Komputerem. Jak? Jurand. 46 |
Data: Maj 03 2010 14:49:22 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | Jurand wrote: No dobrze, to opisz dokładnie to rozwiÄ zanie, a ja Ci wskażÄ wszystkie jego słabe punkty. RozwiÄ zanie: Mamy dwa elementy: wyĹwietlacz oraz ECU który na nim wyĹwietla dane. Musimy zapewniÄ że wyswietlacz wyĹwietla dokładnie to co ma w pamieci ECU. W zwiÄ zku z tym jest zrobiony w technologii COG, co uniemożliwia odseparowanie go od szkla bez widocznych Ĺladów ingerencji ani też podpiÄcia siÄ do wyprowadzeĹ LCD jakims fake kontrolerem. Taka hybryda LCD+uC niemożliwa modyfikacjÄ w warunkach domowych. Ĺťeby był niepodrabialny przez chinczyków wewnatrz każdego modułu wyswietlacza znajduje siÄ unikatowy klucz/klucze do szyfrowania transmisji asymetrycznie. Pasujaca do nich pare kluczy posiada ECU. Komunikacjia typu "wyswietl 12345" odbywa siÄ kanalem szyfrowanym i nie jest możliwa do modyfikacji bez znajomosci kluczy w ECU bÄ dź wyĹwietlaczu. Klucze sa unikatowe per egzemplarz autka. Inny moduł wyĹwietlacza nie zadziała bo bÄdzie miał inna parÄ kluczy. Producent potrafi je parowaÄ, ale wymaga to przejscia oficjalnych procedur w ASO co skutecznie utrudnia całÄ zabawÄ. OczywiĹcie ECU uniemożliwia zmiane bÄ dź odczyt jakichkolwiek elementów krytycznych tego systemu, w szczegolnoĹci kluczy. Uniemożliwia na poziomie który wymaga wlamania fizycznie w krzem aby te informacje wydobyc (a wiÄc i fizycznie zniszczenia scalaków). Odczyt stanu licznika zawsze jest możliwy i nie wymaga żadnych kluczy. Teraz jak to złamaÄ: a) zmieniÄ parÄ komputer - wyĹwietlacz. JeĹli do systemu dodamy nastepne klocki wymagajÄ ce wymiany koszty bÄda za duże i niepłacalne w porównaniu z zyskami. JeĹli komputer w pojeździe dodatkowo posiada nr nadwozia który może wyĹwietliÄ/odczytaÄ ale NIE zapisaÄ to sprawa nawet dla kupujÄ cego bez komputera staje siÄ znacznie pewniejsza. b) mieÄ kogoĹ w ASO kto nadstawia dupsko Skoro ten przebieg jest w jakiĹ sposób szyfrowany przy zapisie, to musi siÄ odbyÄ deszyfracja przy odczycie, tak? Nie. G. prawda. Nic nie musze udostÄpniaÄ _do diagnostyki_. To zapis licznika jest chroniony. Odczyt nie, przeciez widac go na wyĹwietlaczu. Ale chcesz go zweryfikowaÄ. W serwisie. Komputerem. Jak? WydajÄ c polecenie: odczytaj przebieg. Nie rozumiesz chyba, że odczytanie przebiegu jest czynnoĹciÄ dozwolonÄ . To ZAPIS nie jest dozwolony bez kluczy. 47 |
Data: Maj 03 2010 15:49:06 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-03, Sebastian Biały wrote: a) zmienić parę komputer - wyświetlacz. Jeśli do systemu dodamy nastepne I jak którykolwiek element padnie to trzeba wymieniać komplet. Drogo dla producenta w okresie gwarancji, drogo dla właściciela po gwarancji. U konkurencji jest taniej... Krzysiek Kiełczewski 48 |
Data: Maj 04 2010 11:46:17 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-03, jerzu wrote: Jeśli byle ASO ma te klucze to wyciekną zanim pierwszy samochód zostanie Taka tam drobna różnica :) Pzdr, Krzysiek iełczewski 49 |
Data: Maj 04 2010 09:49:14 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Jurand | Użytkownik "Sebastian Biały" napisał w wiadomoĹci Jurand wrote: A kto powiedział, że ludziom bÄdzie zależało na tym, żeby nie było "widocznej ingerencji" w szczelnie zamkniÄtym i wciĹniÄtym gdzieĹ pod miliony plastików ECU? ;) To pierwszy słaby punkt. Ĺťeby był niepodrabialny przez chinczyków wewnatrz każdego modułu wyswietlacza znajduje siÄ unikatowy klucz/klucze do szyfrowania transmisji asymetrycznie. Pasujaca do nich pare kluczy posiada ECU. Komunikacjia typu "wyswietl 12345" odbywa siÄ kanalem szyfrowanym i nie jest możliwa do modyfikacji bez znajomosci kluczy w ECU bÄ dź wyĹwietlaczu. Klucze sa unikatowe per egzemplarz autka. Kto zna klucz szyfrowania? Co siÄ dzieje w momencie, jak padnie wyĹwietlacz, albo ECU? Wymieniasz oba te urzÄ dzenia? Inny moduł wyĹwietlacza nie zadziała bo bÄdzie miał inna parÄ kluczy. Producent potrafi je parowaÄ, ale wymaga to przejscia oficjalnych procedur w ASO co skutecznie utrudnia całÄ zabawÄ. Kto to jest "producent"? Producent samochodu, czy producent liczników i ECU? Wiesz jaka bÄdzie cena tego "parowania", skoro tylko jedna firma bÄdzie potrafiła to zrobiÄ? OczywiĹcie ECU uniemożliwia zmiane bÄ dź odczyt jakichkolwiek elementów krytycznych tego systemu, w szczegolnoĹci kluczy. Uniemożliwia na poziomie który wymaga wlamania fizycznie w krzem aby te informacje wydobyc (a wiÄc i fizycznie zniszczenia scalaków). Odczyt stanu licznika zawsze jest możliwy i nie wymaga żadnych kluczy. Nadal nie rozumiem jednej rzeczy - jakim cudem dane w ECU zapiszesz zaszyfrowane, a odczytasz je bez deszyfrowania. To jest dla mnie jakaĹ technologiczna nowina. UjmÄ to proĹciej - mamy sobie ECU. Siedzi w nim przebieg. Przebieg jest zaszyfrowany wg jakiegoĹ klucza, który jest unikatowy. Czyli nie wystÄpuje w postaci np. 120300 km, tylko 924115 km. Chcesz sprawdziÄ przebieg samochodu, podpinajÄ c go do komputera serwisowego - komputer bez deszyfrowania pokaże 924115 km. Ĺťeby pokazał właĹciwÄ wartoć, musi ĹciÄ gnÄ Ä klucz do deszyfrowania. JeĹli go w jakikolwiek sposób da siÄ z tego kompa ĹciÄ gnÄ Ä - no to już masz po liczniku. JeĹli siÄ nie da - nie masz możliwoĹci odczytu właĹciwych przebiegów. Jurand. 50 |
Data: Maj 04 2010 23:18:54 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | Jurand wrote: odseparowanie go od szkla bez widocznych Ĺladów ingerencji ani też podpiÄcia siÄ do wyprowadzeĹ LCD jakims fake kontrolerem. Taka hybryda LCD+uC niemożliwa modyfikacjÄ w warunkach domowych. A kto powiedział, że ludziom bÄdzie zależało na tym, żeby nie było "widocznej ingerencji" w szczelnie zamkniÄtym i wciĹniÄtym gdzieĹ pod miliony plastików ECU? ;) To pierwszy słaby punkt. Ten punkt powoduje już znaczne podskoczenie kosztów. Przy przekroczeniu pewnego rozmiaru napylonych na szkło scieżek bÄdzie _nieslychanie_ trudno wykonaÄ fake kontroler bo domowymi sposobami nie ma go jak połaczyÄ ze szkłem w sposob powtarzalny i pewny. JeĹli dodatkowo wyĹwietlacz spełnia inne funkcjie niż pare cyferek to emulacja tego bedzie praktycznie niemożliwa bo jedynÄ drogÄ dostania siÄ do tych informacji jest zaszyfrowana komunikacja z komputerem, a nie mamy klucza. Ingerencja bÄdzie widoczna od razu - nic nie działa poza przebiegiem. Kto zna klucz szyfrowania? Co siÄ dzieje w momencie, jak padnie wyĹwietlacz, albo ECU? Wymieniasz oba te urzÄ dzenia? Złodziej wymienia obydwa - koszta. ASO wymienia jeden. WłaĹcicielami kluczy jest raczej producent samochodów. ASO co najwyżej może dostaÄ firmware do wrzucenia w kontroler i urzÄ dzenie do programowania. PasujÄ cy do jednego egzemplarza samochodu z rejestracja tego zdarzenia. Kto to jest "producent"? Producent samochodu, czy producent liczników i ECU? Wiesz jaka bÄdzie cena tego "parowania", skoro tylko jedna firma bÄdzie potrafiła to zrobiÄ? Wiesz jakie sa ceny kluczyków do np. niektorych systemów alarmowych bazujace na tej zasadzie? I sprzedajÄ siÄ. W zasadzie tylko dlatego że np. KeeLoq ma taki ficzer jak _tajny_ kod producenta to jest tak chÄtnie stosowany. Ĺťeby zarabiaÄ na tym interesie "parowania". WiÄc mechanizmy podobne funkcjonujÄ od dawna na rynku i jakoĹ nikmu to nie przeszkadza. Nadal nie rozumiem jednej rzeczy - jakim cudem dane w ECU zapiszesz zaszyfrowane, a odczytasz je bez deszyfrowania. To jest dla mnie jakaĹ technologiczna nowina. Dlatego sugeruje usilnie abyĹ to sobie przemyĹlał na spokojnie. Szyfrowana jest _modyfikacja_. Odczyt nie. Bez prawidlowego klucza nie uda Ci siÄ _zmieniÄ_ przebiegu. Możesz sobie go sobie natomiast czytaÄ do woli. Zmieniac moze tylko ktoĹ znajÄ cy klucz, np. komputer główny bÄ dź serwis ASO. UjmÄ to proĹciej - mamy sobie ECU. Siedzi w nim przebieg. Przebieg jest zaszyfrowany wg jakiegoĹ klucza, który jest unikatowy. Nie jest zaszyfrowany, można go odczytaÄ w prost. Ale żeby zapisaÄ - wymagany jest klucz autoryzujÄ cy. JeĹli go w jakikolwiek sposób da siÄ z tego kompa ĹciÄ gnÄ Ä - no to już masz po liczniku. Bardzo wiele urzadzen w przemyĹle i Twoim domu zawiera firmware w procesorach, którego odczyt jest niemożliwy za nawet bardzo grube pieniÄ dze. Na tej zasadzie bazuje caly przemysł embedded i stojÄ ca za nim kasa. Nikt nie kupi mikrokontrolera który nie potrafi skutecznie chroniÄ zawartoĹci swojej pamiÄci przed skopiowaniem. Dlatego producenci _bardzo_ siÄ starajÄ i utrudniajÄ reverse engeneering jak tylko mogÄ . Naprawde, byle jaki kontroler za 5zł obecnie jest wystarczajÄ co zabezpieczony przed wszelkimi atakami hobbystycznymi typu "kabelek Pana Kazia". Musisz ciÄ Ä obudowÄ i czytaÄ wprost z krzemu lub stosowaÄ np. niezwykle skomplikowane analizy poboru mocy podczas pracy czy generowanych zakłóceĹ. Wszystko w cenie nieoplacalnej dla dresa z komisu który potrzebuje zarobiÄ pare stówek wiÄcej. JeĹli siÄ nie da - nie masz możliwoĹci odczytu właĹciwych przebiegów. Nie próbuj tego pojÄ Ä na "chłopski rozum" szczególnie jeĹli nigdy nie programowałeĹ mikrokotrolerów. To nie jest skomplikowane, ale trzeba byÄ raczej programistÄ embedded. 51 |
Data: Maj 05 2010 08:05:52 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: J.F. | On Tue, 04 May 2010 23:18:54 +0200, Sebastian Biały wrote: Jurand wrote: Nie musi byc pewnie, byle na czas sprzedazy starczylo :-) Tylko ma to jeden slaby punkt - jest wyrazny dowod manipulacji, a nie "temu panu sie wydaje ze auto przejechalo wiecej, a ja nic nie wiedzialem ze mnie tez oszukali". J. 52 |
Data: Maj 05 2010 08:31:09 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Jurand |
Dlatego sugeruje usilnie abyĹ to sobie przemyĹlał na spokojnie. Szyfrowana jest _modyfikacja_. Odczyt nie. Bez prawidlowego klucza nie uda Ci siÄ _zmieniÄ_ przebiegu. Możesz sobie go sobie natomiast czytaÄ do woli. Zmieniac moze tylko ktoĹ znajÄ cy klucz, np. komputer główny bÄ dź serwis ASO. To Ty mi napisz w koĹcu - dane w ECU sÄ w pamiÄci w postaci ZASZYFROWANEJ, czy też nie? UjmÄ to proĹciej - mamy sobie ECU. Siedzi w nim przebieg. Przebieg jest zaszyfrowany wg jakiegoĹ klucza, który jest unikatowy. A jeĹli wylutujesz z ECU pamiÄÄ, na programatorze zmienisz zawartoć i wlutujesz znowu? JeĹli go w jakikolwiek sposób da siÄ z tego kompa ĹciÄ gnÄ Ä - no to już masz po liczniku. Jak Ci już pisałem - tym siÄ naprawdÄ nie zajmujÄ obecnie "dresy z komisu". JesteĹ nie na bieżÄ co ;) Jurand. 53 |
Data: Maj 05 2010 10:48:40 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Piotr Jurczak | W dniu 2010-05-05 08:31, Jurand pisze: Nie jest zaszyfrowany, można go odczytać w prost. Ale żeby zapisać - Jak samochód zapisuje przebieg w czasie jazdy ? Musi ożywać klucza szyfrującego z każdym kilometrem ? Po co komplikować proste rzeczy, chcesz widzieć bluescreeny na przedniej szybie. To co jest wyświetlane na liczniku samochodu nie jest istotne, ważny jest stan techniczny, blachy. Pozdrawiam PJ A jeśli wylutujesz z ECU pamięć, na programatorze zmienisz zawartość i 54 |
Data: Maj 05 2010 18:58:50 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Piotr Jurczak wrote: Jak samochód zapisuje przebieg w czasie jazdy ? Normalnie. Tak jak zawsze. Tylko zamiast 0001887263 zapisuje FA7C18D225E. Myślę, ze dla pamięci EEPROM/Flash to żadna rożnica. Musi ożywać klucza szyfrującego z każdym kilometrem ? Zależy od implementacji. Po co komplikować proste rzeczy, chcesz widzieć bluescreeny na przedniej szybie. Uważasz że 2+2 = 5 jeśli używa się algorytmu szyfrującego? Poziom algorytmów i mocy obliczeniowej wymaganych we współczesnych komputerach samochodowych powala na kolana. Szyfrowanie to promil problemów. Lepiej trzymaj kierownicę żeby Cie wspomaganie nie nakierowało na drzewo skoro tak bardzo obawiasz się błędów. O licznik to bym się bał najmniej. To co jest wyświetlane na liczniku samochodu nie jest istotne, ważny jest stan techniczny, blachy. Który to ocenisz zaglądając przez dziury w bloku silnika prosto w komory spalania przechodząc po giełdzie i będąc blondynką. Ehh... znowu argument prezerwatywowy. Każde usprawnienie jest lepsze niż ciche przyzwolenie producentów. 55 |
Data: Maj 05 2010 19:38:42 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Piotr Jurczak | W dniu 2010-05-05 18:58, Sebastian Biały pisze: Piotr Jurczak wrote:Zawsze musi być jakiś czujnik odczytujący ruch, można by go oszukać to jest najłatwiejsze, zamiast ustawić zadaną liczbę przekręcić zakres i po problemie Nie uważam że 2+2=5, ale widziałem sprawne techniczne samochody które trzeba było wieźć 200 km do serwisu żeby odblokować komputer bo coś mu się poprzestawiało. Co do mocy obliczeniowej to jest ok wytrzyma to i inne pierdoły np odtwarzanie video na zestawie wskaźników (wyświetlaczu), istotny jest program który tym wszystkim zarządza, a programy piszą omylni ludzie, im większe skomplikowanie tym większa możliwość popełnienia błędu. Niedługo będziemy musieli raz w tygodni aktualizwoać firmware w aucie bo nie będzie np chciało zamknąć bagażnika gdy jest włączony lewy kierunkowskaz i światła drogowe. Poczytaj np. problemach w Insignii związanych tylko i wyłącznie z oprogramowaniem. Jeśli się nie znam zabieram samochód na inspekcję, sprzedawca nie jest chętny to nie kupuję, a jeśli bardzo mi się podoba to i tak go wezmę.To co jest wyświetlane na liczniku samochodu nie jest istotne, ważny Jeśli tak obawiasz się że każdy chce Cię tylko naciągnąć nie kupuj samochodów używanych. Jeśli Cię nie stać na nowy jeździj rowerem, będziesz zdrowszy. A poza tym nie wysyłaj blondynki na giełdę żeby Ci kupiła samochód. Pozdrawiam 56 |
Data: Maj 05 2010 20:12:43 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Piotr Jurczak wrote: Zależy od implementacji.Zawsze musi być jakiś czujnik odczytujący ruch, można by go oszukać to jest najłatwiejsze, zamiast ustawić zadaną liczbę przekręcić zakres i po problemie Naprawde wydaje ci się że oszczędza się na bajtach aż tak? Wsadzi sie 64 bity pojemności i nie wykrecisz. Na każda dresiarską metode na licznik elektroniczny można znaleźć rozwiązanie w cenie paru centów. Tylko nikt tego nie robi z jakiejś przyczyny. Nie uważam że 2+2=5, ale widziałem sprawne techniczne samochody które trzeba było wieźć 200 km do serwisu żeby odblokować komputer bo coś mu się poprzestawiało. Bo tak wygląda "technika" samochodowa. Składa się głównie z trzyliterowych skrótów i sterty certyfikatów a w środku gówno pisane przez studentów (wiem, bo znam jednego który robi w tej dziedzinie i tak to między innymi wygląda, choć oczywiście nie zawsze). Poczytaj np. problemach w Insignii związanych tylko i wyłącznie z oprogramowaniem. Poczytaj o problemach łazików marsjańskich. I co, mamy na marsa wysyłać komputery mechaniczne? Z resztą identyczne argumenty miało całe stado zwolennikow bryczek kiedy pojawialy się samochody. Zawsze bardziej zawodne od konia. Jeśli tak obawiasz się że każdy chce Cię tylko naciągnąć nie kupuj samochodów używanych. Jesli uważasz, że nie chcesz płacić podatków to po prostu wyjedź albo zakop się. Jesli uważasz, że panstwo powinno scigać złodzieja który okradł Ci sklep to po prostu go nie otwieraj. Itd. Brak mi słowa zeby okreslić ten twój argument odpowiendio dosadnie. A poza tym nie wysyłaj blondynki na giełdę żeby Ci kupiła samochód. Pewno, tępe blondynki do garów, nie zeby im ktoś pomagał w takich skomplikowanych sprawach jak ocena techniczna samochodu. A już na pewno nie producent, każdy maczo czuje się dopiero wtedy dobrze, kiedy ocenia przebieg po smaku oleju prosto z miski a nie po liczniku, przeciez każdy maczo wie że nie da się go zrobić dobrze "na chłopski rozum". 57 |
Data: Maj 05 2010 20:35:00 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Piotr Jurczak | W dniu 2010-05-05 20:12, Sebastian Biały pisze: Piotr Jurczak wrote: Już pisałem o stopniu skomplikowania, potwierdzasz tylko moje słowa Poczytaj o problemach łazików marsjańskich. I co, mamy na marsa wysyłać Ja nie jeżdzę łazikiem, pojazdem prototypowym, chcę mieć niezawodne urządzenie (samochód) na którym mogę polegać. Miałem taki: Astra I, nie zawiódł mnie, a nawet jeśli miał awarię w trasie to dało się nim dojechać w bezpieczne miejsce, bez użycia serwisu. Argument o bryczkach traktuję humorystycznie, lepsze argumenty trzymasz pewnie na koniec. Im dalej tym argumenty lepsze, niedługo pewnie będzie coś o cyklistach i masonach.Jeśli tak obawiasz się że każdy chce Cię tylko naciągnąć nie kupuj Czytaj ze zrozumieniem, nie zaperzaj się, wyluzuj, przeczytaj jeszcze raz, zastanów się, a potem pisz. Tak a propo blondynek sam ją wysyłasz na giełdę żeby Ci kupiła coś fajnego, a potem narzekasz że przyniosła wraka, ale w ładnym różowym kolorze. Ja piszę żeby zajmować się tym na czym się znasz, a jeśli nie to jak pisał pewien fotograf "Zatrudnij fachowca albo idź gdzie możesz kupić używany sprawdzony samochód na gwarancji.A poza tym nie wysyłaj blondynki na giełdę żeby Ci kupiła samochód. Pozdrawiam 58 |
Data: Maj 05 2010 20:45:29 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Piotr Jurczak wrote: Ja nie jeżdzę łazikiem, pojazdem prototypowym, chcę mieć niezawodne urządzenie (samochód) na którym mogę polegać. I wlasnie dlatego kupujesz pojazd z silnikiem spalinowym w którym ilośc powierzchni trących o siebie przyprawia o zawrot głowy, ilość kabli idzie w kilometry a ilośc komputerów przekracza kilkanascie? Bryczka wychodzi jednak bardziej niezawodnie. Ale tam bardziej boje sie, że mi się zatrze turbina a nie ze będe miał buga w sofcie związanego z wyświetlaczem kilometrow. Nikgo nie narazi na niebezpieczeństwo zrobienie niełamalnego licznika, a blondynce pomoże. W cenie $2 za samochód. 59 |
Data: Maj 05 2010 21:37:32 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-05, Sebastian Biały wrote: Naprawde wydaje ci się że oszczędza się na bajtach aż tak? Oszczędza się. Wsadzi sie 64 Bo to wcale nie jest "parę centów" tylko ciężka kupa dolców, którą można przeznaczyć na dywidendę czy premie dla zarządu. A klientów kupujący nowe samochody w najlepszym wypadku dzielą się na dwie grupy: tych których możliwość kręcenia licznika wali i tych, którzy ewentualnie skorzystają na kręceniu. Krzysiek Kiełczewski 60 |
Data: Maj 05 2010 22:11:13 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Krzysiek Kielczewski wrote: Naprawde wydaje ci się że oszczędza się na bajtach aż tak?Oszczędza się. ROTFL. 4 bajty - na upartego przekręcisz, to tylko 4 milardy pojemości. 8 bajtów - nie przekręcisz. Różnica 4 bajty. Aż tak ciężko w przemyśle samochodowym zeby nie mieli zbytecznych 4 bajtów w ECU? No ... nie wiedziałem. Bo to wcale nie jest "parę centów" tylko ciężka kupa dolców Możesz to uzasadnić jakoś inaczej poza swoim przekonaniem? 61 |
Data: Maj 05 2010 23:24:31 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-05, Sebastian Biały wrote: Bo to wcale nie jest "parę centów" tylko ciężka kupa dolców Po prostu policz koszty wprowadzenia takiego zbędnego systemu. Od zaprojektowania przez testy do produkcji i obsługi serwisowej w czasie gwarancji. Koszt części podzielony przez ilość samochodu naprawdę ma w tym najmniejsze znaczenie... Krzysiek Kiełczewski 62 |
Data: Maj 06 2010 09:13:07 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: J.F. | On Wed, 05 May 2010 22:11:13 +0200, Sebastian Biały wrote: Krzysiek Kielczewski wrote: Byly czasy gdy te bajty byly drogie lub nie bardzo dostepne. A sterowniki samochodowe pamietaja raczej tamte czasy, nikt nie goni za najnowszymi rozwiazaniami, bo to sie nie oplaca - za duzo roboty. A przed przekreceniem mozna sie zabezpieczyc inaczej i nie bedzie przekrecal. J. 63 |
Data: Maj 05 2010 22:15:14 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Wed, 05 May 2010 20:12:43 +0200, Sebastian Biały Poczytaj o problemach łazików marsjańskich. I co, mamy na marsa wysyłać Zanim zaczniesz ironizować, sprawdź jaka to ,,potężna'' technika mikroprocesorowa lata w kosmos. Oni tam znają zasadę KISS i nie poprawiają na siłę czegoś, co działa. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 64 |
Data: Maj 06 2010 21:00:24 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Robert Rędziak wrote: Poczytaj o problemach łazików marsjańskich. I co, mamy na marsa wysyłać komputery mechaniczne? Zanim zaczniesz ironizować, sprawdź jaka to ,,potężna'' technika Nie. Mylisz sie, to nie jest powód. Niskie prędkości komputerów pokładowych wynikają z czegos kompletnie innego. Hint: promieniowanie kosmiczne. Do niedawna NASA kupowała sprawne płyty/procesory 286/386. 65 |
Data: Maj 06 2010 19:21:12 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Thu, 06 May 2010 21:00:24 +0200, Sebastian Biały Zanim zaczniesz ironizować, sprawdź jaka to ,,potężna'' technika Napisałem coś innego? Prostota zwiększa niezawodność, nawet w tak trudnych warunkach. I nie szukają na siłę nowych rozwiązań, skoro te działają i są pewne. I prócz 286/386 używali też m68k. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 66 |
Data: Maj 06 2010 21:49:40 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Robert Rędziak wrote: Nie. Mylisz sie, to nie jest powód. Niskie prędkości komputerów pokładowych wynikają z czegos kompletnie innego. Hint: promieniowanie kosmiczne. Do niedawna NASA kupowała sprawne płyty/procesory 286/386. Napisałem coś innego? Prostota zwiększa niezawodność, nawet w Gdyby nie promieniowanie kosmiczne w kosmos latały by znacznie szybsze i nowoczesniejsze kawałki elektroniki. To nie jest kwestia tego że nowe jest mniej zawodne _ogólnie_. Tam sa inne warunki niż w samochodzie. Ten argument nie ma sensu. I prócz 286/386 używali też m68k. Używali wszystkie co miało odpowiednio szerokie scieżki. 67 |
Data: Maj 06 2010 23:57:36 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: J.F. | On Thu, 06 May 2010 21:49:40 +0200, Sebastian Biały wrote: Gdyby nie promieniowanie kosmiczne w kosmos latały by znacznie szybsze i To nie tylko kwestia promieniowania - takze mozliwosci pracy bez wiatraka, a nawet w prozni, bez chlodzenia konwekcja. I prócz 286/386 używali też m68k.Używali wszystkie co miało odpowiednio szerokie scieżki. m68k to byl bardzo dobry procek do ambitniejszego sterowania i obliczen. Z tym ze sciezki to akurat mial gesciej :-) J. 68 |
Data: Maj 05 2010 18:52:43 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | Jurand wrote: To Ty mi napisz w koĹcu - dane w ECU sÄ w pamiÄci w postaci ZASZYFROWANEJ, czy też nie? Jakie ma to dla Ciebie znaczenie skoro nie można ich odczytaÄ? I w jakiej pamiÄci? Poza ECU czy w ECU? Bo jesli poza ECU to szyfrujemy transmisje zmian bÄ dź stosujemy jakieĹ algorytmy podpisów cyfrowych. JeĹli w ECU to wystarczy uniemożliwiÄ modyfikacjÄ pamiÄci bez znajomoĹci klucza. A jeĹli wylutujesz z ECU pamiÄÄ, na programatorze zmienisz zawartoć i wlutujesz znowu? ByÄ może zamiast dawaÄ takie żałosne koncepcje doczytasz jakie zmiany technika embeddeed poczynila w ostatnich 20 latach? Dalej żyjesz 8051? Ewentualnie pokaż mi jak "wylutowaÄ i zmieniÄ zawartoć" pamiÄci nieulotnej w przeciÄtnym popularnym procesorze typu AVR/PIC/ARM7 kosztujÄ cym kilka/kilkanaĹcie zł (ARM7 wystarczy do obsługi przeciÄtnego samochodu aż nadto) inaczej niż całkowicie jÄ czyszczÄ Ä (włacznie z programem ECU, wiec uĹmiercajÄ c urzÄ dzenie). Ĺmiało. Podpowiem że odczytac można, ale nie stac CiÄ. Jak Ci już pisałem - tym siÄ naprawdÄ nie zajmujÄ obecnie "dresy z komisu". JesteĹ nie na bieżÄ co ;) Niestety osobiĹcie znam jednego i nieosobiĹcie dwóch nastÄpnych. Poziom umysłowy z trudem wystarcza żeby wsadziÄ wtyczkÄ do gniazdka i drzeÄ mordÄ na stadionie. Ale po co coĹ wiÄcej, skoro tÄ "wtyczkÄ" kupili od kogoĹ kto wiedział jak i gdzie wysłaÄ dane. Z resztÄ tu masz przykładowÄ zabawke dla totanych debili: http://tinyurl.com/37u2k7b 69 |
Data: Maj 04 2010 23:18:54 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | Jurand wrote: odseparowanie go od szkla bez widocznych Ĺladów ingerencji ani też podpiÄcia siÄ do wyprowadzeĹ LCD jakims fake kontrolerem. Taka hybryda LCD+uC niemożliwa modyfikacjÄ w warunkach domowych. A kto powiedział, że ludziom bÄdzie zależało na tym, żeby nie było "widocznej ingerencji" w szczelnie zamkniÄtym i wciĹniÄtym gdzieĹ pod miliony plastików ECU? ;) To pierwszy słaby punkt. Ten punkt powoduje już znaczne podskoczenie kosztów. Przy przekroczeniu pewnego rozmiaru napylonych na szkło scieżek bÄdzie _nieslychanie_ trudno wykonaÄ fake kontroler bo domowymi sposobami nie ma go jak połaczyÄ ze szkłem w sposob powtarzalny i pewny. JeĹli dodatkowo wyĹwietlacz spełnia inne funkcjie niż pare cyferek to emulacja tego bedzie praktycznie niemożliwa bo jedynÄ drogÄ dostania siÄ do tych informacji jest zaszyfrowana komunikacja z komputerem, a nie mamy klucza. Ingerencja bÄdzie widoczna od razu - nic nie działa poza przebiegiem. Kto zna klucz szyfrowania? Co siÄ dzieje w momencie, jak padnie wyĹwietlacz, albo ECU? Wymieniasz oba te urzÄ dzenia? Złodziej wymienia obydwa - koszta. ASO wymienia jeden. WłaĹcicielami kluczy jest raczej producent samochodów. ASO co najwyżej może dostaÄ firmware do wrzucenia w kontroler i urzÄ dzenie do programowania. PasujÄ cy do jednego egzemplarza samochodu z rejestracja tego zdarzenia. Kto to jest "producent"? Producent samochodu, czy producent liczników i ECU? Wiesz jaka bÄdzie cena tego "parowania", skoro tylko jedna firma bÄdzie potrafiła to zrobiÄ? Wiesz jakie sa ceny kluczyków do np. niektorych systemów alarmowych bazujace na tej zasadzie? I sprzedajÄ siÄ. W zasadzie tylko dlatego że np. KeeLoq ma taki ficzer jak _tajny_ kod producenta to jest tak chÄtnie stosowany. Ĺťeby zarabiaÄ na tym interesie "parowania". WiÄc mechanizmy podobne funkcjonujÄ od dawna na rynku i jakoĹ nikmu to nie przeszkadza. Nadal nie rozumiem jednej rzeczy - jakim cudem dane w ECU zapiszesz zaszyfrowane, a odczytasz je bez deszyfrowania. To jest dla mnie jakaĹ technologiczna nowina. Dlatego sugeruje usilnie abyĹ to sobie przemyĹlał na spokojnie. Szyfrowana jest _modyfikacja_. Odczyt nie. Bez prawidlowego klucza nie uda Ci siÄ _zmieniÄ_ przebiegu. Możesz sobie go sobie natomiast czytaÄ do woli. Zmieniac moze tylko ktoĹ znajÄ cy klucz, np. komputer główny bÄ dź serwis ASO. UjmÄ to proĹciej - mamy sobie ECU. Siedzi w nim przebieg. Przebieg jest zaszyfrowany wg jakiegoĹ klucza, który jest unikatowy. Nie jest zaszyfrowany, można go odczytaÄ w prost. Ale żeby zapisaÄ - wymagany jest klucz autoryzujÄ cy. JeĹli go w jakikolwiek sposób da siÄ z tego kompa ĹciÄ gnÄ Ä - no to już masz po liczniku. Bardzo wiele urzadzen w przemyĹle i Twoim domu zawiera firmware w procesorach, którego odczyt jest niemożliwy za nawet bardzo grube pieniÄ dze. Na tej zasadzie bazuje caly przemysł embedded i stojÄ ca za nim kasa. Nikt nie kupi mikrokontrolera który nie potrafi skutecznie chroniÄ zawartoĹci swojej pamiÄci przed skopiowaniem. Dlatego producenci _bardzo_ siÄ starajÄ i utrudniajÄ reverse engeneering jak tylko mogÄ . Naprawde, byle jaki kontroler za 5zł obecnie jest wystarczajÄ co zabezpieczony przed wszelkimi atakami hobbystycznymi typu "kabelek Pana Kazia". Musisz ciÄ Ä obudowÄ i czytaÄ wprost z krzemu lub stosowaÄ np. niezwykle skomplikowane analizy poboru mocy podczas pracy czy generowanych zakłóceĹ. Wszystko w cenie nieoplacalnej dla dresa z komisu który potrzebuje zarobiÄ pare stówek wiÄcej. JeĹli siÄ nie da - nie masz możliwoĹci odczytu właĹciwych przebiegów. Nie próbuj tego pojÄ Ä na "chłopski rozum" szczególnie jeĹli nigdy nie programowałeĹ mikrokotrolerów. To nie jest skomplikowane, ale trzeba byÄ raczej programistÄ embedded. 70 |
Data: Maj 05 2010 08:05:52 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: J.F. | On Tue, 04 May 2010 23:18:54 +0200, Sebastian Biały wrote: Jurand wrote: Nie musi byc pewnie, byle na czas sprzedazy starczylo :-) Tylko ma to jeden slaby punkt - jest wyrazny dowod manipulacji, a nie "temu panu sie wydaje ze auto przejechalo wiecej, a ja nic nie wiedzialem ze mnie tez oszukali". J. 71 |
Data: Maj 05 2010 08:31:09 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Jurand |
Dlatego sugeruje usilnie abyĹ to sobie przemyĹlał na spokojnie. Szyfrowana jest _modyfikacja_. Odczyt nie. Bez prawidlowego klucza nie uda Ci siÄ _zmieniÄ_ przebiegu. Możesz sobie go sobie natomiast czytaÄ do woli. Zmieniac moze tylko ktoĹ znajÄ cy klucz, np. komputer główny bÄ dź serwis ASO. To Ty mi napisz w koĹcu - dane w ECU sÄ w pamiÄci w postaci ZASZYFROWANEJ, czy też nie? UjmÄ to proĹciej - mamy sobie ECU. Siedzi w nim przebieg. Przebieg jest zaszyfrowany wg jakiegoĹ klucza, który jest unikatowy. A jeĹli wylutujesz z ECU pamiÄÄ, na programatorze zmienisz zawartoć i wlutujesz znowu? JeĹli go w jakikolwiek sposób da siÄ z tego kompa ĹciÄ gnÄ Ä - no to już masz po liczniku. Jak Ci już pisałem - tym siÄ naprawdÄ nie zajmujÄ obecnie "dresy z komisu". JesteĹ nie na bieżÄ co ;) Jurand. 72 |
Data: Maj 05 2010 10:48:40 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Piotr Jurczak | W dniu 2010-05-05 08:31, Jurand pisze: Nie jest zaszyfrowany, można go odczytać w prost. Ale żeby zapisać - Jak samochód zapisuje przebieg w czasie jazdy ? Musi ożywać klucza szyfrującego z każdym kilometrem ? Po co komplikować proste rzeczy, chcesz widzieć bluescreeny na przedniej szybie. To co jest wyświetlane na liczniku samochodu nie jest istotne, ważny jest stan techniczny, blachy. Pozdrawiam PJ A jeśli wylutujesz z ECU pamięć, na programatorze zmienisz zawartość i 73 |
Data: Maj 05 2010 18:58:50 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Piotr Jurczak wrote: Jak samochód zapisuje przebieg w czasie jazdy ? Normalnie. Tak jak zawsze. Tylko zamiast 0001887263 zapisuje FA7C18D225E. Myślę, ze dla pamięci EEPROM/Flash to żadna rożnica. Musi ożywać klucza szyfrującego z każdym kilometrem ? Zależy od implementacji. Po co komplikować proste rzeczy, chcesz widzieć bluescreeny na przedniej szybie. Uważasz że 2+2 = 5 jeśli używa się algorytmu szyfrującego? Poziom algorytmów i mocy obliczeniowej wymaganych we współczesnych komputerach samochodowych powala na kolana. Szyfrowanie to promil problemów. Lepiej trzymaj kierownicę żeby Cie wspomaganie nie nakierowało na drzewo skoro tak bardzo obawiasz się błędów. O licznik to bym się bał najmniej. To co jest wyświetlane na liczniku samochodu nie jest istotne, ważny jest stan techniczny, blachy. Który to ocenisz zaglądając przez dziury w bloku silnika prosto w komory spalania przechodząc po giełdzie i będąc blondynką. Ehh... znowu argument prezerwatywowy. Każde usprawnienie jest lepsze niż ciche przyzwolenie producentów. 74 |
Data: Maj 05 2010 19:38:42 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Piotr Jurczak | W dniu 2010-05-05 18:58, Sebastian Biały pisze: Piotr Jurczak wrote:Zawsze musi być jakiś czujnik odczytujący ruch, można by go oszukać to jest najłatwiejsze, zamiast ustawić zadaną liczbę przekręcić zakres i po problemie Nie uważam że 2+2=5, ale widziałem sprawne techniczne samochody które trzeba było wieźć 200 km do serwisu żeby odblokować komputer bo coś mu się poprzestawiało. Co do mocy obliczeniowej to jest ok wytrzyma to i inne pierdoły np odtwarzanie video na zestawie wskaźników (wyświetlaczu), istotny jest program który tym wszystkim zarządza, a programy piszą omylni ludzie, im większe skomplikowanie tym większa możliwość popełnienia błędu. Niedługo będziemy musieli raz w tygodni aktualizwoać firmware w aucie bo nie będzie np chciało zamknąć bagażnika gdy jest włączony lewy kierunkowskaz i światła drogowe. Poczytaj np. problemach w Insignii związanych tylko i wyłącznie z oprogramowaniem. Jeśli się nie znam zabieram samochód na inspekcję, sprzedawca nie jest chętny to nie kupuję, a jeśli bardzo mi się podoba to i tak go wezmę.To co jest wyświetlane na liczniku samochodu nie jest istotne, ważny Jeśli tak obawiasz się że każdy chce Cię tylko naciągnąć nie kupuj samochodów używanych. Jeśli Cię nie stać na nowy jeździj rowerem, będziesz zdrowszy. A poza tym nie wysyłaj blondynki na giełdę żeby Ci kupiła samochód. Pozdrawiam 75 |
Data: Maj 05 2010 20:12:43 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Piotr Jurczak wrote: Zależy od implementacji.Zawsze musi być jakiś czujnik odczytujący ruch, można by go oszukać to jest najłatwiejsze, zamiast ustawić zadaną liczbę przekręcić zakres i po problemie Naprawde wydaje ci się że oszczędza się na bajtach aż tak? Wsadzi sie 64 bity pojemności i nie wykrecisz. Na każda dresiarską metode na licznik elektroniczny można znaleźć rozwiązanie w cenie paru centów. Tylko nikt tego nie robi z jakiejś przyczyny. Nie uważam że 2+2=5, ale widziałem sprawne techniczne samochody które trzeba było wieźć 200 km do serwisu żeby odblokować komputer bo coś mu się poprzestawiało. Bo tak wygląda "technika" samochodowa. Składa się głównie z trzyliterowych skrótów i sterty certyfikatów a w środku gówno pisane przez studentów (wiem, bo znam jednego który robi w tej dziedzinie i tak to między innymi wygląda, choć oczywiście nie zawsze). Poczytaj np. problemach w Insignii związanych tylko i wyłącznie z oprogramowaniem. Poczytaj o problemach łazików marsjańskich. I co, mamy na marsa wysyłać komputery mechaniczne? Z resztą identyczne argumenty miało całe stado zwolennikow bryczek kiedy pojawialy się samochody. Zawsze bardziej zawodne od konia. Jeśli tak obawiasz się że każdy chce Cię tylko naciągnąć nie kupuj samochodów używanych. Jesli uważasz, że nie chcesz płacić podatków to po prostu wyjedź albo zakop się. Jesli uważasz, że panstwo powinno scigać złodzieja który okradł Ci sklep to po prostu go nie otwieraj. Itd. Brak mi słowa zeby okreslić ten twój argument odpowiendio dosadnie. A poza tym nie wysyłaj blondynki na giełdę żeby Ci kupiła samochód. Pewno, tępe blondynki do garów, nie zeby im ktoś pomagał w takich skomplikowanych sprawach jak ocena techniczna samochodu. A już na pewno nie producent, każdy maczo czuje się dopiero wtedy dobrze, kiedy ocenia przebieg po smaku oleju prosto z miski a nie po liczniku, przeciez każdy maczo wie że nie da się go zrobić dobrze "na chłopski rozum". 76 |
Data: Maj 05 2010 20:35:00 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Piotr Jurczak | W dniu 2010-05-05 20:12, Sebastian Biały pisze: Piotr Jurczak wrote: Już pisałem o stopniu skomplikowania, potwierdzasz tylko moje słowa Poczytaj o problemach łazików marsjańskich. I co, mamy na marsa wysyłać Ja nie jeżdzę łazikiem, pojazdem prototypowym, chcę mieć niezawodne urządzenie (samochód) na którym mogę polegać. Miałem taki: Astra I, nie zawiódł mnie, a nawet jeśli miał awarię w trasie to dało się nim dojechać w bezpieczne miejsce, bez użycia serwisu. Argument o bryczkach traktuję humorystycznie, lepsze argumenty trzymasz pewnie na koniec. Im dalej tym argumenty lepsze, niedługo pewnie będzie coś o cyklistach i masonach.Jeśli tak obawiasz się że każdy chce Cię tylko naciągnąć nie kupuj Czytaj ze zrozumieniem, nie zaperzaj się, wyluzuj, przeczytaj jeszcze raz, zastanów się, a potem pisz. Tak a propo blondynek sam ją wysyłasz na giełdę żeby Ci kupiła coś fajnego, a potem narzekasz że przyniosła wraka, ale w ładnym różowym kolorze. Ja piszę żeby zajmować się tym na czym się znasz, a jeśli nie to jak pisał pewien fotograf "Zatrudnij fachowca albo idź gdzie możesz kupić używany sprawdzony samochód na gwarancji.A poza tym nie wysyłaj blondynki na giełdę żeby Ci kupiła samochód. Pozdrawiam 77 |
Data: Maj 05 2010 20:45:29 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Piotr Jurczak wrote: Ja nie jeżdzę łazikiem, pojazdem prototypowym, chcę mieć niezawodne urządzenie (samochód) na którym mogę polegać. I wlasnie dlatego kupujesz pojazd z silnikiem spalinowym w którym ilośc powierzchni trących o siebie przyprawia o zawrot głowy, ilość kabli idzie w kilometry a ilośc komputerów przekracza kilkanascie? Bryczka wychodzi jednak bardziej niezawodnie. Ale tam bardziej boje sie, że mi się zatrze turbina a nie ze będe miał buga w sofcie związanego z wyświetlaczem kilometrow. Nikgo nie narazi na niebezpieczeństwo zrobienie niełamalnego licznika, a blondynce pomoże. W cenie $2 za samochód. 78 |
Data: Maj 05 2010 21:37:32 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-05, Sebastian Biały wrote: Naprawde wydaje ci się że oszczędza się na bajtach aż tak? Oszczędza się. Wsadzi sie 64 Bo to wcale nie jest "parę centów" tylko ciężka kupa dolców, którą można przeznaczyć na dywidendę czy premie dla zarządu. A klientów kupujący nowe samochody w najlepszym wypadku dzielą się na dwie grupy: tych których możliwość kręcenia licznika wali i tych, którzy ewentualnie skorzystają na kręceniu. Krzysiek Kiełczewski 79 |
Data: Maj 05 2010 22:11:13 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Krzysiek Kielczewski wrote: Naprawde wydaje ci się że oszczędza się na bajtach aż tak?Oszczędza się. ROTFL. 4 bajty - na upartego przekręcisz, to tylko 4 milardy pojemości. 8 bajtów - nie przekręcisz. Różnica 4 bajty. Aż tak ciężko w przemyśle samochodowym zeby nie mieli zbytecznych 4 bajtów w ECU? No ... nie wiedziałem. Bo to wcale nie jest "parę centów" tylko ciężka kupa dolców Możesz to uzasadnić jakoś inaczej poza swoim przekonaniem? 80 |
Data: Maj 05 2010 23:24:31 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-05, Sebastian Biały wrote: Bo to wcale nie jest "parę centów" tylko ciężka kupa dolców Po prostu policz koszty wprowadzenia takiego zbędnego systemu. Od zaprojektowania przez testy do produkcji i obsługi serwisowej w czasie gwarancji. Koszt części podzielony przez ilość samochodu naprawdę ma w tym najmniejsze znaczenie... Krzysiek Kiełczewski 81 |
Data: Maj 06 2010 09:13:07 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: J.F. | On Wed, 05 May 2010 22:11:13 +0200, Sebastian Biały wrote: Krzysiek Kielczewski wrote: Byly czasy gdy te bajty byly drogie lub nie bardzo dostepne. A sterowniki samochodowe pamietaja raczej tamte czasy, nikt nie goni za najnowszymi rozwiazaniami, bo to sie nie oplaca - za duzo roboty. A przed przekreceniem mozna sie zabezpieczyc inaczej i nie bedzie przekrecal. J. 82 |
Data: Maj 05 2010 22:15:14 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Wed, 05 May 2010 20:12:43 +0200, Sebastian Biały Poczytaj o problemach łazików marsjańskich. I co, mamy na marsa wysyłać Zanim zaczniesz ironizować, sprawdź jaka to ,,potężna'' technika mikroprocesorowa lata w kosmos. Oni tam znają zasadę KISS i nie poprawiają na siłę czegoś, co działa. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 83 |
Data: Maj 06 2010 21:00:24 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Robert Rędziak wrote: Poczytaj o problemach łazików marsjańskich. I co, mamy na marsa wysyłać komputery mechaniczne? Zanim zaczniesz ironizować, sprawdź jaka to ,,potężna'' technika Nie. Mylisz sie, to nie jest powód. Niskie prędkości komputerów pokładowych wynikają z czegos kompletnie innego. Hint: promieniowanie kosmiczne. Do niedawna NASA kupowała sprawne płyty/procesory 286/386. 84 |
Data: Maj 06 2010 19:21:12 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Thu, 06 May 2010 21:00:24 +0200, Sebastian Biały Zanim zaczniesz ironizować, sprawdź jaka to ,,potężna'' technika Napisałem coś innego? Prostota zwiększa niezawodność, nawet w tak trudnych warunkach. I nie szukają na siłę nowych rozwiązań, skoro te działają i są pewne. I prócz 286/386 używali też m68k. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 85 |
Data: Maj 06 2010 21:49:40 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Robert Rędziak wrote: Nie. Mylisz sie, to nie jest powód. Niskie prędkości komputerów pokładowych wynikają z czegos kompletnie innego. Hint: promieniowanie kosmiczne. Do niedawna NASA kupowała sprawne płyty/procesory 286/386. Napisałem coś innego? Prostota zwiększa niezawodność, nawet w Gdyby nie promieniowanie kosmiczne w kosmos latały by znacznie szybsze i nowoczesniejsze kawałki elektroniki. To nie jest kwestia tego że nowe jest mniej zawodne _ogólnie_. Tam sa inne warunki niż w samochodzie. Ten argument nie ma sensu. I prócz 286/386 używali też m68k. Używali wszystkie co miało odpowiednio szerokie scieżki. 86 |
Data: Maj 06 2010 23:57:36 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: J.F. | On Thu, 06 May 2010 21:49:40 +0200, Sebastian Biały wrote: Gdyby nie promieniowanie kosmiczne w kosmos latały by znacznie szybsze i To nie tylko kwestia promieniowania - takze mozliwosci pracy bez wiatraka, a nawet w prozni, bez chlodzenia konwekcja. I prócz 286/386 używali też m68k.Używali wszystkie co miało odpowiednio szerokie scieżki. m68k to byl bardzo dobry procek do ambitniejszego sterowania i obliczen. Z tym ze sciezki to akurat mial gesciej :-) J. 87 |
Data: Maj 05 2010 18:52:43 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | Jurand wrote: To Ty mi napisz w koĹcu - dane w ECU sÄ w pamiÄci w postaci ZASZYFROWANEJ, czy też nie? Jakie ma to dla Ciebie znaczenie skoro nie można ich odczytaÄ? I w jakiej pamiÄci? Poza ECU czy w ECU? Bo jesli poza ECU to szyfrujemy transmisje zmian bÄ dź stosujemy jakieĹ algorytmy podpisów cyfrowych. JeĹli w ECU to wystarczy uniemożliwiÄ modyfikacjÄ pamiÄci bez znajomoĹci klucza. A jeĹli wylutujesz z ECU pamiÄÄ, na programatorze zmienisz zawartoć i wlutujesz znowu? ByÄ może zamiast dawaÄ takie żałosne koncepcje doczytasz jakie zmiany technika embeddeed poczynila w ostatnich 20 latach? Dalej żyjesz 8051? Ewentualnie pokaż mi jak "wylutowaÄ i zmieniÄ zawartoć" pamiÄci nieulotnej w przeciÄtnym popularnym procesorze typu AVR/PIC/ARM7 kosztujÄ cym kilka/kilkanaĹcie zł (ARM7 wystarczy do obsługi przeciÄtnego samochodu aż nadto) inaczej niż całkowicie jÄ czyszczÄ Ä (włacznie z programem ECU, wiec uĹmiercajÄ c urzÄ dzenie). Ĺmiało. Podpowiem że odczytac można, ale nie stac CiÄ. Jak Ci już pisałem - tym siÄ naprawdÄ nie zajmujÄ obecnie "dresy z komisu". JesteĹ nie na bieżÄ co ;) Niestety osobiĹcie znam jednego i nieosobiĹcie dwóch nastÄpnych. Poziom umysłowy z trudem wystarcza żeby wsadziÄ wtyczkÄ do gniazdka i drzeÄ mordÄ na stadionie. Ale po co coĹ wiÄcej, skoro tÄ "wtyczkÄ" kupili od kogoĹ kto wiedział jak i gdzie wysłaÄ dane. Z resztÄ tu masz przykładowÄ zabawke dla totanych debili: http://tinyurl.com/37u2k7b 88 |
Data: Maj 03 2010 15:12:48 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: J.F. | On Mon, 3 May 2010 10:23:09 +0200, Jurand wrote: Musisz wziąć pod uwagę jedną rzecz - producent samochodu musi zostawić sobie A to moze wymagac podania indywidualnego klucza ktory Autoryzowany Serwisant uzyska od producenta na te jedna naprawe. I bedzie wiadomo kto, jaka czesc i w jakim aucie montowal .. J. 89 |
Data: Maj 03 2010 15:10:26 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: J.F. | On 3 May 2010 00:15:28 +0200, to wrote: A kwestię oszustw przy przebiegu rozwiązuje skuteczniej np. Chyba ze ktos bedzie przewidujacy i sobie zacznie ustawiac licznik przed kazdym przegladem [a pierwszy u nas po 3 latach], albo doplaci 10zl zeby sie diagnosta pomylil o zero .. a na "dobrych" stacjach uczynni diagnosci zaczna sami pytac o przebieg :-) Być spore utrudnienie. Juz nie zginie tak latwo, w bialy dzien, na parkingu pod supermaketem. Tylko ze byc moze skonczy sie tak iz ubezpieczenie kradziezowe potanieje - i jaki TU (*) mialyby w tym miec interes ? I juz nie bedzie mozna zwabic klienta darmowym assistance, bo to bedzie bardzo drogie, a przygody ze auto po tankowaniu nie chce zapalic beda na porzadku dziennym. J. *) - Dlaczego piszecie Towarzystwo Ubezpieczeniowe, czy w innych wersjach Zaklad ? Przeciez to nie musi byc Towarzystwo ? 90 |
Data: Maj 01 2010 22:58:02 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Borys Pogoreło | Dnia 1 May 2010 18:17:52 +0200, to napisał(a): Nie masz. Nie stać cię na jego wydobycie. W każdym aucie powinien być To złam PS3. Powodzenia. -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl 91 |
Data: Maj 01 2010 21:20:42 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: to | Borys Pogoreło wrote: Ale metoda wydobycia taka sama. A brak opłacalnoĹci to tylko Twoje Konkretnie co tam jest do złamania? Nie znam siÄ na konsolach do gier. -- cokolwiek 92 |
Data: Maj 02 2010 01:06:11 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Borys Pogoreło | Dnia 1 May 2010 23:20:42 +0200, to napisał(a): To złam PS3. Powodzenia. Wszystko jest przepuszczone przez chip kryptograficzny z zaszytym głęboko w krzemie kluczem głównym. System nie wystartuje bez tego układu. Po ponad trzech latach ciągłej walki znaleźli metodę na obejście tego za pomocą błędu w sprzęcie, nie pokonali samego mechanizmu. No, znalazłem w końcu ten wpis: http://streetskaterfu.blogspot.com/2010/01/ps3-is-hacked-urban-legend-continues.html -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl 93 |
Data: Maj 02 2010 01:14:02 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Borys Pogoreło | Dnia Sun, 2 May 2010 01:06:11 +0200, Borys Pogoreło napisał(a): Wszystko jest przepuszczone przez chip kryptograficzny z zaszytym głęboko I jeszcze aktualizacja, jak koleś obszedł pierwszą linię obrony: http://rdist.root.org/2010/01/27/how-the-ps3-hypervisor-was-hacked/ Niewykluczone, że gdyby do tego dobrali się ludzie dysponujący porządną technologią i wiedzą, z techniczną możliwością dobrania się do wnętrza chipa, to by dali sobie z tym radę. Pytanie na ile to ma sens w przypadku cofania liczników... -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl 94 |
Data: Maj 01 2010 23:16:31 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Sun, 2 May 2010 01:06:11 +0200, Borys Pogoreło Po ponad Metoda równie dobra, jeśli tylko skuteczna. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 95 |
Data: Maj 02 2010 01:25:42 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Borys Pogoreło | Dnia Sat, 1 May 2010 23:16:31 +0000 (UTC), Robert Rędziak napisał(a): Po ponad Amatorzy tego sprzętu nie projektowali, PS3 jest zabezpieczone na wypadek przełamania zabezpieczeń supervisora. Wielki szum w styczniu i.. cisza. Wszelkie elektroniczne kombinacje są do obejścia (pytanie jakim kosztem). PS3 jest tanie, to łamią go zapaleńcy. Przy kradzionych autach za 500k zaczyna się opłacać szukać dobrych zawodowców. Ale do samej korekty przebiegu... Może nie doceniam tego rynku? -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl 96 |
Data: Maj 02 2010 09:55:57 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Sun, 2 May 2010 01:25:42 +0200, Borys Pogoreło PS3 jest tanie, to łamią go zapaleńcy. Przy kradzionych autach za 500k Wszystko zależy od skali :) r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 97 |
Data: Maj 01 2010 23:29:51 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: to | Borys Pogoreło wrote: Wszystko jest przepuszczone przez chip kryptograficzny z zaszytym Tak przypuszczałem, że pewnie szyfrowana jest całoć jakaĹ metodÄ "hardwarowÄ ". ChciałbyĹ zastosowaÄ podobne rozwiÄ zanie w samochodzie, żeby utrudniÄ modyfikacje stanu licznika? ;) -- cokolwiek 98 |
Data: Maj 02 2010 09:10:15 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian BiaĹy | to wrote: Tak przypuszczałem, że pewnie szyfrowana jest całoć jakaĹ metodÄ "hardwarowÄ ". ChciałbyĹ zastosowaÄ podobne rozwiÄ zanie w samochodzie, żeby utrudniÄ modyfikacje stanu licznika? ;) Widzisz jakieĹ problemy technologiczne? Wiele uC ma wbudowane crypto engine. Pierwszy z brzegu: http://tinyurl.com/32mt62x To jest Sci-Fi tylko w motoryzacji. Reszta Ĺwiata używa tego na codzieĹ. 99 |
Data: Maj 01 2010 16:36:29 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Sat, 01 May 2010 18:08:38 +0200, Sebastian Biały Bo takie są fakty. W zasadzie na tym bazuje zaufanie do większości A'propos wspominanego przez Cię HDCP: prawdopodobnie został już złamany w 2001 roku, jednakże ludzie, którzy mogą coś na ten temat powiedzieć, obawiają się DMCA. Tylko że to nie oznacza, że wiedza ta nie funkcjonuje w podziemiu. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 100 |
Data: Maj 01 2010 11:48:02 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Sat, 01 May 2010 12:39:54 +0200, Sebastian Biały No to zaproponuj jakieś rozwiązanie. A co z kluczem prywatnym, gdzie jest, jak jest chroniony? Zadziwiające jest że ogromna ilośc producentów _pozwala_ wymienić dane w Skoro da się w ASO, dlaczego nie miałoby się dać poza? pasujący tylko do Czy w takim obrocie sprawy istnieje jakiś problem, żeby zaprogramować czysty moduł? Bo chyba nie chcesz powiedzieć, że producent miałby mieć monopol na te moduły. Prędzej czy później jego specyfikacja by gdzieś wyciekła. producentów. Rozwiązania elektroniczno/algorytmiczne które to ECU używa różnych technik kryptograficznych w wielu miejscach, a mimo to ludzie dają sobie z tym radę i np. podmieniają mapy czy robią reflash całego softu. Immo ma tę zaletę, że w razie konieczności łamania go, nie masz klucza prywatnego. Ale w przypadku cofania licznika klucz masz, bo masz kompletne auto. Żyjesz w innej rzeczywistosci jesl wydaje ci się że zrobienie licznika Ale on jest zapisywalny, jeśli jego wskazania mają być aktualizowalne, tak? To dlaczego nie miałoby się go dać nadpisać? Albo po prostu wymienić? PS. Jestem elektronikiem. _WIEM_ co mówie i wiem co można zrobić. Gdyby A skąd pomysł, że producentowi nie zależy na tym, by ich liczniki nie były cofalne (nie kombinowaliby np. z licznikiem skopiowanym w wielu miejscach)? Przecie gdyby auta miały realne przebiegi, mniej osób by je kupowało, a producenci samochodów żyją ze sprzedaży aut i ewentualnie tego, co sprzedadzą w swojej sieci serwisowej? PS2. Zerknij na to jak działają pamięci nieulotne w kasach fiskalnych. I taki moduł jest niewymienialny? I nie da się takiego modułu sklonować? Problemem we wszelkich zabezpieczeniach jest przede wszystkim człowiek. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 101 |
Data: Maj 01 2010 14:09:22 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Robert Rędziak wrote: A co z kluczem prywatnym, gdzie jest, jak jest chroniony? Dokładnie tak jak w układach kryptograficznych - odczy jest bardzo cieżki, kosztowny i wymaga zniszczenia. Więc klucz może być unikatowy i znacznie utrudnia to manipulacje bo odzyskany klucz nie pasuje do nastepnego samochodu. W tej chwili przeciętny dres wyposażony we wtyczkę do kompa robi to w 2 minuty. Kryptografia i prawidłowe zabezpieczenia hardwareowe zapeniają że musiałby miec sprzęt za tysiące dolarów i mózg. Jedyne co jest potrzebne to podnieść kosz przerabiania liczników poza zyski wynikające z ich kręcenia. W tej chwili kosztem krecenia licznika jest 2 minuty pracy dresa. Mozna to trywialnie podnieść powyżej tej wartość. Ale jakoś nikomu się nie chce. Skoro da się w ASO, dlaczego nie miałoby się dać poza? Poniewaz tylko ASO zna klucze kryptograficzne. Zapewnienie ich tajnosci jest (jak widac na przykładzie np. HDCP) kwestią prawna i skuteczną. Czy w takim obrocie sprawy istnieje jakiś problem, żeby Na razie w wielu podobnych specyfikacjach nie wyciekło i przemysł rozrywkowy na tym bazuje. ECU używa różnych technik kryptograficznych w wielu miejscach, a Bo są to żałosnie proste do obejcia metody. Z kryptografią to bym nie przesadzał, w jednym z ECU ochorne mapy wtrysku zapewniał CRC do którego dodawalo się dodatkowo bajt "1". Kryptografia dla debili ... albo debile projektowali ... albo marketoidy nie uznały że trzeba coś szyforwć, wystarczy _sprawiać wrażenie_ że produkuje się produkty bezpieczne. Immo ma tę zaletę, że w razie konieczności łamania go, nie masz Nie rozumiesz, że wyjęcie kluczy prywatnych może wiązać się ze zniszczeniem urzadzenia. Zapewniam, że jest na rynku dużo urzadzeń ktorych byt ma sens wyłącznie dlatego że nie udało się ich złamać do dzisiaj. Ale on jest zapisywalny, jeśli jego wskazania mają być Sa aktualizowane w spób ktory uniemozliwia wykonanie tego bez prawidłowego klucza, a wyjecie klucza przekreacza zyski ze sprzedaży z kreconym licznikiem. A skąd pomysł, że producentowi nie zależy na tym, by ich Producentowi nie zależy na niczym poza kasą. Jesli montują dziadowskie zabezpieczenia (moj faworyt: immo w lanosie odcina zasilanie pompy paliwa - też mi zabezpieczenie) to widocznie stoi za tym kasa. Za cienki jestem marketoid żeby zrozumieć mechanizmy finansowe za tym stojące. PS2. Zerknij na to jak działają pamięci nieulotne w kasach fiskalnych. Da to pojęcie co można zrobić tanim kosztem. I taki moduł jest niewymienialny? I nie da się takiego modułu Zapytaj raczej czy da się dane w tym module podmienić bez uszkodzenia fizycznego. Problemem we wszelkich zabezpieczeniach jest przede wszystkim Ten problem można zredukowac do zera. 102 |
Data: Maj 01 2010 14:16:32 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: f |
Problemem we wszelkich zabezpieczeniach jest przede wszystkimTen problem można zredukowac do zera. Na każdą broń znajdzie się lepsza. Kwestia potrzeb. Za dużo zabezpieczeń od zabezpieczeń niedostatecznie przetestowanych, skutkuje niespodziewanymi awariami. Samolot prezydenta RP sie rozstrzaskał. Jakim cudem ? Ten tak ważny element szlag trafił? 103 |
Data: Maj 01 2010 14:22:01 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | f wrote: Na każdą broń znajdzie się lepsza. Kwestia potrzeb.Problemem we wszelkich zabezpieczeniach jest przede wszystkimTen problem można zredukowac do zera. Potrzeba jest taka zeby koszt kręcenia licznika był wyższy niż zyski sprzedania. To jest zabezpiecznie _doskonałe_, nikt go nie będzie łamał. Ale wymaga zwiąkszenia kosztów produkcji samochodu o dwa dolary i zatrudnienie programistów na dwa miesiące. Marktetoidzi na to nie pójdą. Za dużo zabezpieczeń od zabezpieczeń niedostatecznie przetestowanych, skutkuje niespodziewanymi awariami. Łomatko, popsuł mi się licznik ... i wylądowałem na drzewie ... Samolot prezydenta RP sie rozstrzaskał. Jakim cudem ? Ten tak ważny element szlag trafił? Kosmici. Powód równie dobry jak każdy inny wymyślony. 104 |
Data: Maj 01 2010 12:25:59 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Sat, 01 May 2010 14:22:01 +0200, Sebastian Biały Potrzeba jest taka zeby koszt kręcenia licznika był wyższy niż zyski Czyli w skali produkcji przeciętnego modelu np. pół miliona-milion baksów przy i tak już napiętych kosztach (bo koszty przygotowania produkcji są i tak masakryczne, a teraz moda jest taka, żeby wymieniać modele co pięc lat). Za dużo zabezpieczeń od zabezpieczeń niedostatecznie przetestowanych, Chyba że z okazji wykrycia ,,manipulacji'' przy liczniku auto przeszło w tryb awaryjny albo immo odcięło w ogóle zapłon... :) r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 105 |
Data: Maj 01 2010 15:00:12 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | Robert Rędziak wrote: Potrzeba jest taka zeby koszt kręcenia licznika był wyższy niż zyski sprzedania. To jest zabezpiecznie _doskonałe_, nikt go nie będzie łamał. Ale wymaga zwiąkszenia kosztów produkcji samochodu o dwa dolary i Czyli w skali produkcji przeciętnego modelu np. pół Więc rozumiesz co mam na mysli, ze powodem mozliwości kręcenia liczników jest chłodna kalkulacja. Nie opłaca się robic dobrze, choć można. Swoja drogą cieżko mi wyobrazić sobie, żeby te 2$ faktycznie były kosztami. To raczej kwota która zostanie odebrana od kupującego. Być może w postaci następnego skrótu trzyliterowego do kompletu. Dresy uwielbiają te trzyliterowe cosie. 106 |
Data: Maj 01 2010 14:20:47 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Sat, 01 May 2010 15:00:12 +0200, Sebastian Biały Więc rozumiesz co mam na mysli, ze powodem mozliwości kręcenia liczników Zawsze jest kalkulacja, szczególnie w tak ciężkich czasach dla tego segmentu jak obecne. Swoja drogą cieżko mi wyobrazić sobie, żeby te 2$ faktycznie były Ale kupujący nowy samochód ma w pompie ten koszt, bo jego problem licznika nie dotyczy. Więc dlaczego miałby zań płacić (zwłaszcza że w drodze z fabryki do klienta te $2 plus koszty projektowe obrosną dodatkowymi narzutami)? r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 107 |
Data: Maj 01 2010 19:24:53 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: LEPEK | W dniu 2010-05-01 14:22, Sebastian Biały pisze: Potrzeba jest taka zeby koszt kręcenia licznika był wyższy niż zyski Powtarzasz ten argument już któryś raz. Może rzeczywiście jesteś dobrym elektronikiem, ale z myśleniem ekonomicznym masz problem. Obecnie dresy korzystają ze sposobów i urządzeń opracowanych przez ludzi bardziej inteligentnych od nich, którzy zarabiają na sprzedaży tych sposobów dużo więcej, od rzeczonych dresów. Bo sprzedają to samo kilkaset razy :) Tak samo w przypadku łamania bardziej zaawansowanych zabezpieczeń - łamaniem ich nie zajmowaliby się dresiarze, tylko elektronicy, którzy potem sprzedawaliby te sposoby dresiarzom. Tak, jak obecnie sprzedają metody łamania zabezpieczeń przeciwkradzieżowych. Pozdr, -- L E P E K Pruszcz Gdański no_spam/maupa/poczta/kropka/fm Toyota Corolla 1.3 sedan '97 Hyundai Atos 0.9 nanovan '00 108 |
Data: Maj 01 2010 19:36:59 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Sebastian Biały | LEPEK wrote: Potrzeba jest taka zeby koszt kręcenia licznika był wyższy niż zyski Powtarzasz ten argument już któryś raz. Może rzeczywiście jesteś dobrym elektronikiem, ale z myśleniem ekonomicznym masz problem. Przy prawidłowo zabezpieczonych chipie nie da się już podpiąc byle wtyczki. Wymagana jest droga i specjalistyczna aparatura która jest poza zasięgiem szczerbatych debili wymagająca zdolności manualnych, wiedzy, odpowiednich warunkow pracy. Ta aparatura zazwyczaj wymaga ingerencji fizycznie w scalak, wytrawienia obudowy, podpinania wyprowadzeń pod krzem. To nie jest kwestia jeszcze jednego kabelka do odpalania pasatów. W tym cała zabawa, że byle kablem juz Ci się nie uda. I musiałbys to zrobić z kazdym scalakiem osobno za kazdym razem. A koszt wykonania takiego zabezpieczenia (przed odczytem) jest śmiesznie niski. Wręcz zdecydowana większośc współcześnie produkowanych mikrokontrolerów posiada takie wbudowane (o różnej skutecznosci, ale zazwyczaj niełamalnej byle kablem). Koszt tego ficzera jest tak pomijalnie mały, ze w ogóle nie bierze się go pod uwage. Po prostu masz to w każdym uC. Jesli nie możesz odczytac Flash/Eeprom kablem to algorytmy szyfrujące nagle okazują się BARDZO kłopotliwe w łamaniu. Nieopłacalne. 109 |
Data: Maj 01 2010 15:56:13 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-01, Sebastian Biały wrote: PS. Jestem elektronikiem. _WIEM_ co mówie i wiem co można zrobić. Gdyby Wystarczy przy obowiązkowych przeglądach wbijać przebieg w DR i CEPiK. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 110 |
Data: Maj 01 2010 14:22:36 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Sat, 01 May 2010 15:56:13 +0200, Krzysiek Kielczewski PS. Jestem elektronikiem. _WIEM_ co mówie i wiem co można zrobić. Gdyby Z DR jest pewien problem, ale CEPiK plus odpowiednik szwedzkiej strony z danymi inspekcji byłby o wiele bardziej sensownym rozwiązaniem. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 111 |
Data: Maj 01 2010 17:05:38 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-01, Robert Rędziak wrote: PS. Jestem elektronikiem. _WIEM_ co mówie i wiem co można zrobić. Gdyby Jaki? ale CEPiK plus odpowiednik szwedzkiej W dodatku dość prostym do wprowadzenia, objąłby od razu wszystkie samochody - także te już jeżdżące... Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 112 |
Data: Maj 01 2010 15:08:41 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Sat, 01 May 2010 17:05:38 +0200, Krzysiek Kielczewski Jaki? Możliwość ewentualnego fałszerstwa wpisu. Owszem, później to wyjdzie. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 113 |
Data: Maj 01 2010 17:19:55 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-01, Robert Rędziak wrote: Jaki? Ja miałem na myśli wpis do DR *oraz* do CEPiKu, zresztą oba wykonywane przez tego samego diagnostę. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 114 |
Data: Maj 01 2010 16:03:35 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Robert Rędziak | On Sat, 01 May 2010 17:19:55 +0200, Krzysiek Kielczewski Ja miałem na myśli wpis do DR *oraz* do CEPiKu, zresztą oba wykonywane Owszem, ale wpis do DR jest w tym momencie redundantny. Jeśli byłby dostęp do CEPiK, to i tak należałoby sprawdzić wpis w CEPiK-u. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 115 |
Data: Maj 01 2010 22:18:46 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-01, Robert Rędziak wrote: Ja miałem na myśli wpis do DR *oraz* do CEPiKu, zresztą oba wykonywane Owszem. Ale wpis do DR pozwala go zobaczyć od razu i za darmo można go porównać ze stanem licznika. Co uprości życie kupującym i załatwi kolejnych parudziesięciu oszustów ze stacji diagnostycznych przy tzw. "rutynowych kontrolach drogowych". Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 116 |
Data: Maj 03 2010 11:41:15 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: kamil |
On 2010-05-01, Robert Rędziak wrote: Do tego przebieg zapisywany przy okresowych przegladach i te dane tez udostepniane publicznie. Wielka Brytania ma taki system, odkad wprowadzono pare lat temu, moge przed kupnem sprawdzic przeglady z ostatnich lat online bez problemu. System oczywiscie do obejscia przez cofanie licznika co rok, pytanie czy w paroletnim samochodzie z kilkoma wlascicielami kazdy sie w to bawil. Pozdrawiam Kamil 117 |
Data: Maj 03 2010 12:46:58 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-03, kamil wrote: Do tego przebieg zapisywany przy okresowych przegladach i te dane tez I czy każdy chciał ryzykować bardzo wysoką grzywnę przy pierwszej-lepszej kontroli drogowej... Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 118 |
Data: Maj 03 2010 11:52:49 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: kamil |
On 2010-05-03, kamil wrote: Dokladnie kolego. Dlatego w UK nie kupuje sie samochodow, w ktorych historie i poprzednie przeglady "pies mi zjadl". Szansa na to ze porzadnie udokumentowany bedzie krecony mizerna, bo nie wystarczy ksiazke serwisowa z allegro wypelnic. Sposob jest tak banalny w swojej prostocie, ze naprawde nie pojmuje dlaczego polska walczaca z kreceniem licznikow od lat nie wprowadzi w DR rubryczki na przebieg pod pieczatka przegladow.. Pozdrawiam Kamil 119 |
Data: Maj 03 2010 13:01:24 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-03, kamil wrote: Dokladnie kolego. Dlatego w UK nie kupuje sie samochodow, w ktorych historie Coś Ci się wydaje, nikt w Polsce nie walczy z kręceniem liczników. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 120 |
Data: Maj 03 2010 13:34:33 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: kamil |
On 2010-05-03, kamil wrote: A jak konkretnie? Bo efekty raczej marne, kazdy watek o kupnie auta konczy sie poradami "nie patrz na przebieg bo i tak krecony". Pozdrawiam Kamil 121 |
Data: Maj 03 2010 13:35:24 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: kamil |
przebieg pod pieczatka przegladow.. Czekaj, cofnij, przeczytalem ze walczy sie z kreceniem. Ano wlasnie sie nie walczy i nie pojmuje dlaczego, skoro mozna to rozwiazac zerowym kosztem. Pozdrawiam Kamil 122 |
Data: Maj 03 2010 15:53:08 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-03, kamil wrote: przebieg pod pieczatka przegladow.. No to się w końcu dogadaliśmy :) Ano wlasnie sie nie Zastanów się kto uchwala przepisy, a kto by skorzystał z takiego rozwiązania i dlaczego te dwie grupy mają niewiele elementów wspólnych... Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 123 |
Data: Maj 03 2010 14:59:05 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: kamil | "Krzysiek Kielczewski" wrote in message On 2010-05-03, kamil wrote: No to się w końcu dogadaliśmy :) W zasadzie nie wiem, kto by jakos szczegolnie na tym stracil. Chyba, ze wziac pod uwage wiecej podatku odprowadzanego od takiego kreconego auta, bo przeciez przebieg nizszy to i za wiecej uda sie go opchnac. Pozdrawiam Kamil 124 |
Data: Maj 03 2010 15:50:49 | Temat: Re: sprzedawane auta. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-05-03, kamil wrote: Coś Ci się wydaje, nikt w Polsce nie walczy z kręceniem liczników. |