Grupy dyskusyjne   »   sytuacja .. prawie wypadkowa

sytuacja .. prawie wypadkowa



1 Data: Styczen 03 2008 19:18:07
Temat: sytuacja .. prawie wypadkowa
Autor: Mirek 

Jechalem dzis spokojnie i nagle na skrzyzowaniu z lewej strony wjechalo
auto(1) ( na czerwonym ).
Kierowca zorientowal sie ze jest na czerwonym i zaczal hamowac, jednak
wjechal na moj pas. Ja (2) nie mialem szans na wyhamowanie i odbilem w prawo
na sasiedni pas i naszczescie go ominalem.

Ale zaczalem sie zastanawiac - co by bylo gdybm na tym pasie uderzyl jakis
samochod jadacy obok mnie - kto by za to odpowiadal ????

ja czy tamten wjezdzajacy samochod


schemat sytuacji

1 wjezdzajacy samochod na czerwonyjm
2 ja
3  auto na prawym pasie
           |         |         |
           |         |         |
-- -- -- --                   -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
            ...........1
-- -- -- --             2  3  -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
           |    '    |    '     |
           |    '    |    '     |
           |    '    |    '

--
Pozdrawiam Mirek



2 Data: Styczen 03 2008 20:10:07
Temat: Re: sytuacja .. prawie wypadkowa
Autor: Leonid 

1 wjezdzajacy samochod na czerwonyjm
2 ja
3  auto na prawym pasie
          |         |         |
          |         |         |
-- -- -- --                   -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
           ...........1
-- -- -- --             2  3  -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
          |    '    |    '     |
          |    '    |    '     |
          |    '    |    '

-- Pozdrawiam Mirek

Jesli misio z numerem 1 rozplynie sie w tlumie po stluczce 2 z 3 to 2 bedzie winny. Oczywiscie odruch 2 bedzie dobry ale niestety policja tylko bedzie wzruszala ramionami.

Pozdr
Leonid

i oby jak najmniej takich akcji.

3 Data: Styczen 03 2008 23:33:59
Temat: Re: sytuacja .. prawie wypadkowa
Autor: "BUNIEK" 

1 wjezdzajacy samochod na czerwonyjm
2 ja
3  auto na prawym pasie
          |         |         |
          |         |         |
-- -- -- --                   -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
           ...........1
-- -- -- --             2  3  -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
          |    '    |    '     |
          |    '    |    '     |
          |    '    |    '
Jesli misio z numerem 1 rozplynie sie w tlumie po stluczce 2 z 3 to 2
bedzie winny. Oczywiscie odruch 2 bedzie dobry ale niestety policja tylko
bedzie wzruszala ramionami.

Wiec jezeli masz wiekszy to wall i sie nie zastanawiaj tym bardziej za auto
z boku bardzo miekkie jest :), to tak na chlopski rozum, ale odruch
bezwarunkowy zazwyczaj skolni do ucieczki i jak bedzie bum w w/w stuacji to
mozna byc niewinnym i zachowac sie prawidlowo ale i tak bedzie sie winnym.
Ale w prawie licza sie dowody nie sprawiedliwosc.

Buniek

4 Data: Styczen 03 2008 23:36:29
Temat: Re: sytuacja .. prawie wypadkowa
Autor: Szamal 


Użytkownik "Mirek"  napisał w wiadomości

Jechalem dzis spokojnie i nagle na skrzyzowaniu z lewej strony wjechalo
auto(1) ( na czerwonym ).
Kierowca zorientowal sie ze jest na czerwonym i zaczal hamowac, jednak
wjechal na moj pas. Ja (2) nie mialem szans na wyhamowanie i odbilem w
prawo na sasiedni pas i naszczescie go ominalem.

Ale zaczalem sie zastanawiac - co by bylo gdybm na tym pasie uderzyl jakis
samochod jadacy obok mnie - kto by za to odpowiadal ????

ja czy tamten wjezdzajacy samochod



mialem kiedys podobnie z tym ze na pasie obok jechala drogowka ktorej
zajechalem droge omijajac samochod ktory wyjechal na moj pas. ja pojechalem
dalej miski zajely sie sprawca zamieszania

5 Data: Styczen 04 2008 00:09:19
Temat: Re: sytuacja .. prawie wypadkowa
Autor: Tomasz Pyra 

Mirek pisze:

Jechalem dzis spokojnie i nagle na skrzyzowaniu z lewej strony wjechalo auto(1) ( na czerwonym ).
Kierowca zorientowal sie ze jest na czerwonym i zaczal hamowac, jednak wjechal na moj pas. Ja (2) nie mialem szans na wyhamowanie i odbilem w prawo na sasiedni pas i naszczescie go ominalem.

Ale zaczalem sie zastanawiac - co by bylo gdybm na tym pasie uderzyl jakis samochod jadacy obok mnie - kto by za to odpowiadal ????

Jeżeli byś złapał tego sprawcę i przekonał policję/sąd do tej wersji wydarzeń to winny byłby raczej ten który wyjechał.
To on spowodował tą sytuację, on wymusił pierwszeństwo i zmusił Cię do takiego a nie innego działania.
Nie ma raczej różnicy czy on by Cię uderzeniem wepchnął w inny pojazd czy tylko zmusił do manewru.

Natomiast jak on sobie pojedzie, to trudno Ci się będzie wytłumaczyć z całej sytuacji.

Zastanawiam się jednak co by były gdybyś mógł udowodnić całą sytuację (np. byłby zapis jakiegoś monitoringu lub świadkowie), ale sprawca byłby nieznany bo uciekł.
Myślę że w takiej sytuacji sprawę sie umorzy z powodu niewykrycia sprawcy, a każdy sam sobie swój samochód musi naprawić.
Na zasadzie że szkodę w obu pojazdach spowodował ten który wyjechał z boku i uciekł. Dopóki nie zostanie złapany to nic się od niego nie wyegzekwuje.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
Jak hamować z ABS? - http://free.of.pl/h/hellfire/abs.html

6 Data: Styczen 04 2008 15:32:09
Temat: Re: sytuacja .. prawie wypadkowa
Autor: Stefan Szczygielski 

Tomasz Pyra wrote:

Myślę że w takiej sytuacji sprawę sie umorzy z powodu niewykrycia
sprawcy, a każdy sam sobie swój samochód musi naprawić.
Na zasadzie że szkodę w obu pojazdach spowodował ten który wyjechał z
boku i uciekł. Dopóki nie zostanie złapany to nic się od niego nie
wyegzekwuje.

Sztandarowa sytuacja na Fundusz gwarancyjny czy jak mu tam?

S.

7 Data: Styczen 04 2008 15:49:19
Temat: Re: sytuacja .. prawie wypadkowa
Autor: J.F. 

On Fri, 04 Jan 2008 15:32:09 +0100,  Stefan Szczygielski wrote:

Tomasz Pyra wrote:
Myślę że w takiej sytuacji sprawę sie umorzy z powodu niewykrycia
sprawcy, a każdy sam sobie swój samochód musi naprawić.
Na zasadzie że szkodę w obu pojazdach spowodował ten który wyjechał z
boku i uciekł. Dopóki nie zostanie złapany to nic się od niego nie
wyegzekwuje.

Sztandarowa sytuacja na Fundusz gwarancyjny czy jak mu tam?

Wydaje ci sie.
Po piewsze UFG nie odpowiada za szkody na mieniu spowodowane przez
niezidentyfikowane pojazdy.

Po drugie - zapewne zaplaci OC tego ktory nie umie hamowac - nalezalo
sie wbic w rzeczywistego sprawce, a nie slizgac po reszcie.

Najgorzej jak to jakies dziecko na rowerku wymusi :-(

J.

8 Data: Styczen 04 2008 12:48:17
Temat: Re: sytuacja .. prawie wypadkowa
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 3 Jan 2008 19:18:07 +0100, "Mirek"
wrote:

Ale zaczalem sie zastanawiac - co by bylo gdybm na tym pasie uderzyl jakis
samochod jadacy obok mnie - kto by za to odpowiadal ????

Jesli jesteś w stanie udowodnić, że było tak, jak opisałęś - ten, co
wjechał.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

sytuacja .. prawie wypadkowa



Grupy dyskusyjne