Grupy dyskusyjne   »   szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta

szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta



1 Data: Listopad 13 2009 15:50:29
Temat: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Tomasz Chmielewski 

Z tego co rozumiem, podczas szkody calkowitej, rzeczoznawca zakladu ubezpieczeniowego wycenia wartosc auta przed/po wypadku, i ubezpieczyciel wyplaca roznice.

Przykladowo:

- wartosc rynkowa pojazdu: 40000 zl
- wartosc pojazdu w stanie uszkodzonym: 10000 zl

Ubezpieczyciel winien wyplacic 30000 zl tytulem odszkodowania.

Gdy jednak nie uda nam sie znalezc kupca na auto np. za 10000 zl, lecz jedynie za 8000 zl, ubezpieczyciel powinien doplacic 2000 zl roznicy (rzecz jasna, wlasciciel ubezpieczenia/pojazdu powinien sie skontaktowac z ubezpieczalnia i dojsc do jakiegos porozumienia).

Jakie "fachowe terminy" sa uzywane w tym przypadku, gdy chce sie skierowac pismo do ubezpieczalni?


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org



2 Data: Listopad 13 2009 16:06:21
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Robert_J 

- wartosc rynkowa pojazdu: 40000 zl
- wartosc pojazdu w stanie uszkodzonym: 10000 zl
Ubezpieczyciel winien wyplacic 30000 zl tytulem odszkodowania.
Gdy jednak nie uda nam sie znalezc kupca na auto np. za 10000 zl, lecz jedynie za 8000 zl, ubezpieczyciel powinien doplacic 2000 zl roznicy

Niestety nie jest tak pięknie, i to jest największe skurwysyństwo tego systemu :-). Mam kolegę, który pracuje dla kilku firm ubezpieczeniowych, i od niego mniej więcej wiem jak to się odbywa. Otóż jeśli rzeczoznawca dojdzie do wniosku że może określić szkodę całkowitą to wtedy zaczyna się walenie klienta po rogach, czyli maksymalne zawyżenie wartości truchła ;-). Oczywiście TU gówno obchodzi to, że padła nikt od Ciebie za tę kasę nie kupi, ważne że na tyle zostało wycenione. I wtedy dostajesz wartoć polisy pomniejszoną o wyimaginowaną wartoć padliny :-). Nagle może się okazać, że rozbiłeś auto warte np. 50.000, naprawa zostanie wyceniona na 40.000 (czyli szkoda całkowita), ale rzeczoznawca stwierdzi, że "stosując nieoryginalne części" Można auto naprawić np. za 15.000. Czyli trup jest wg tego warty jakieś 30.000 :-). Ĺťeby wykazać się wspaniałomyślnością TU da Ci nawet większą kasę na ew. naprawę, czyli powiedzmy 25.000, i dostaniesz pozostałe 25.000 na rękę...
Niestety jeszcze do niedawna ja też myślałem że jest tak, że jak auto warte wg polisu np. 40.000 rozpieprzysz do szkody całkowitej, to po prostu dostajęsz te 40.000, a złom biorą na przetop. A tu jak zwykle przewałka w majestacie prawa...

3 Data: Listopad 13 2009 16:13:32
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Tomasz Chmielewski 

Robert_J wrote:

- wartosc rynkowa pojazdu: 40000 zl
- wartosc pojazdu w stanie uszkodzonym: 10000 zl
Ubezpieczyciel winien wyplacic 30000 zl tytulem odszkodowania.
Gdy jednak nie uda nam sie znalezc kupca na auto np. za 10000 zl, lecz jedynie za 8000 zl, ubezpieczyciel powinien doplacic 2000 zl roznicy

Niestety nie jest tak pięknie, i to jest największe skurwysyństwo tego systemu :-). Mam kolegę, który pracuje dla kilku firm ubezpieczeniowych, i od niego mniej więcej wiem jak to się odbywa. Otóż jeśli rzeczoznawca dojdzie do wniosku że może określić szkodę całkowitą to wtedy zaczyna się walenie klienta po rogach, czyli maksymalne zawyżenie wartości truchła ;-). Oczywiście TU gówno obchodzi to, że padła nikt od Ciebie za tę kasę nie kupi, ważne że na tyle zostało wycenione. I wtedy dostajesz wartoć polisy pomniejszoną o wyimaginowaną wartoć padliny :-). Nagle może się okazać, że rozbiłeś auto warte np. 50.000, naprawa zostanie wyceniona na 40.000 (czyli szkoda całkowita), ale rzeczoznawca stwierdzi, że "stosując nieoryginalne części" Można auto naprawić np. za 15.000. Czyli trup jest wg tego warty jakieś 30.000 :-). Ĺťeby wykazać się wspaniałomyślnością TU da Ci nawet większą kasę na ew. naprawę, czyli powiedzmy 25.000, i dostaniesz pozostałe 25.000 na rękę...
Niestety jeszcze do niedawna ja też myślałem że jest tak, że jak auto warte wg polisu np. 40.000 rozpieprzysz do szkody całkowitej, to po prostu dostajęsz te 40.000, a złom biorą na przetop. A tu jak zwykle przewałka w majestacie prawa...

Tzn. dzwonilem do ubezpieczalni - spytalem, czy maja jakis komis, ktory jest sklonny kupic ode mnie auto za kwote, ustalona przez rzeczoznawce (bo wszelkie okoliczne komisy nie sa sklonne dac mi tyle, ile ubezpieczalnia napisala).

Powiedzieli, ze nie zajmuja sie kupnem/sprzedaza samochodow, ale zebym do nich wyslal pismo, ze nie moge sprzedac auta za kwote w ich wycenie, ale mam kupca sklonnego zaplacic troche mniej.
Wtedy "rozpatrza i ew. zwroca roznice".

No i tak sie zastanawiam, jak ta "roznica" nazywa sie w ubezpieczeniowym jezyku, i co ogolnie zawrzec w takim pismie :)


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

4 Data: Listopad 13 2009 16:20:09
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: krzysiek82 

Tomasz Chmielewski pisze:
  ew. zwroca roznice".

właśnie to ewentualnie jest martwiące. Bo jeśli nie to co?

--
krzysiek82

5 Data: Listopad 13 2009 16:25:40
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Tomasz Chmielewski 

krzysiek82 wrote:

Tomasz Chmielewski pisze:
 ew. zwroca roznice".

właśnie to ewentualnie jest martwiące. Bo jeśli nie to co?

No ja niestety nie wiem.

Wyslalem im maila (tak poradzil konsultant) z zapytaniem, jakie procedury nalezy spelnic - nie omieszkam poinformowac o porazkach czy sukcesach, jak i nazwie ubezpieczalni. Mam nadzieje, ze przynajmniej odpisza ;)


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

6 Data: Listopad 13 2009 17:18:40
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-11-13, Tomasz Chmielewski  wrote:
 

właśnie to ewentualnie jest martwiące. Bo jeśli nie to co?

No ja niestety nie wiem.

Wyslalem im maila (tak poradzil konsultant) z zapytaniem, jakie
procedury nalezy spelnic - nie omieszkam poinformowac o porazkach czy
sukcesach, jak i nazwie ubezpieczalni. Mam nadzieje, ze przynajmniej
odpisza ;)

Zapomnij o mailach, wszystko załatwiaj na papier z podpisem (nawet
faksów się wystrzegaj). Jakbyś musiał przejść na drogę sądową bardzo Ci
się to przyda.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

7 Data: Listopad 13 2009 17:46:31
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Tomasz Chmielewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2009-11-13, Tomasz Chmielewski  wrote:
 
właśnie to ewentualnie jest martwiące. Bo jeśli nie to co?
No ja niestety nie wiem.

Wyslalem im maila (tak poradzil konsultant) z zapytaniem, jakie procedury nalezy spelnic - nie omieszkam poinformowac o porazkach czy sukcesach, jak i nazwie ubezpieczalni. Mam nadzieje, ze przynajmniej odpisza ;)

Zapomnij o mailach, wszystko załatwiaj na papier z podpisem (nawet
faksów się wystrzegaj). Jakbyś musiał przejść na drogę sądową bardzo Ci
się to przyda.

Trzeba szanowac papier, prawda? :)

Oczywiscie, jesli sie nie odezwa, pozostanie slanie listow poleconych...


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

8 Data: Listopad 14 2009 16:56:06
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-11-13, Tomasz Chmielewski  wrote:

Wyslalem im maila (tak poradzil konsultant) z zapytaniem, jakie
procedury nalezy spelnic - nie omieszkam poinformowac o porazkach czy
sukcesach, jak i nazwie ubezpieczalni. Mam nadzieje, ze przynajmniej
odpisza ;)

Zapomnij o mailach, wszystko załatwiaj na papier z podpisem (nawet
faksów się wystrzegaj). Jakbyś musiał przejść na drogę sądową bardzo Ci
się to przyda.

Trzeba szanowac papier, prawda? :)

Oczywiscie, jesli sie nie odezwa, pozostanie slanie listow poleconych...

Możesz wierzyć w wartość dowodową maila. Obyś się nie przeliczył.


Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

9 Data: Listopad 14 2009 19:10:00
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Tomasz Chmielewski 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2009-11-13, Tomasz Chmielewski  wrote:

Wyslalem im maila (tak poradzil konsultant) z zapytaniem, jakie procedury nalezy spelnic - nie omieszkam poinformowac o porazkach czy sukcesach, jak i nazwie ubezpieczalni. Mam nadzieje, ze przynajmniej odpisza ;)
Zapomnij o mailach, wszystko załatwiaj na papier z podpisem (nawet
faksów się wystrzegaj). Jakbyś musiał przejść na drogę sądową bardzo Ci
się to przyda.
Trzeba szanowac papier, prawda? :)

Oczywiscie, jesli sie nie odezwa, pozostanie slanie listow poleconych...

Możesz wierzyć w wartość dowodową maila. Obyś się nie przeliczył.

Nie jest to jakas zasada.

Sa firmy, w ktorych calkiem sporo da sie zalatwic droga elektroniczna.

A jak sie nie da - staram sie takie omijac z daleka.

--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

10 Data: Listopad 15 2009 16:33:05
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: marjan 

Tomasz Chmielewski pisze:

Oczywiscie, jesli sie nie odezwa, pozostanie slanie listow poleconych...

Możesz wierzyć w wartość dowodową maila. Obyś się nie przeliczył.

Nie jest to jakas zasada.

Sa firmy, w ktorych calkiem sporo da sie zalatwic droga elektroniczna.

Krzyśkowi chodziło [zapewne] o wartość dowodową maila w ewentualnej drodze sądowej, nie w komunikacji między Tobą a ubezpieczalnią.


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

11 Data: Listopad 13 2009 16:23:06
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Robert_J 

Powiedzieli, ze nie zajmuja sie kupnem/sprzedaza samochodow, ale zebym do nich wyslal pismo, ze nie moge sprzedac auta za kwote w ich wycenie, ale mam kupca sklonnego zaplacic troche mniej.

To jedyna szansa cokolwiek wskórać, bo jak już podpiszesz kwity i odbierzesz "auto" i kasę to zostałeś z problemem :-).

12 Data: Listopad 13 2009 23:36:26
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Wiktor 

Robert_J pisze:

Niestety nie jest tak pięknie, i to jest największe skurwysyństwo tego systemu :-). Mam kolegę, który pracuje dla kilku firm ubezpieczeniowych, i od niego mniej więcej wiem jak to się odbywa. Otóż jeśli rzeczoznawca

A nie wiecie co w przypadku, kiedy po szkodzie całkowitej odda się auto na złom? TU zapłaci całÄ… wartoć samochodu?

Wiktor

13 Data: Listopad 13 2009 16:47:46
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Jan Strybyszewski 

Tomasz Chmielewski pisze:

Z tego co rozumiem, podczas szkody calkowitej, rzeczoznawca zakladu ubezpieczeniowego wycenia wartosc auta przed/po wypadku, i ubezpieczyciel wyplaca roznice.

Przykladowo:

- wartosc rynkowa pojazdu: 40000 zl
- wartosc pojazdu w stanie uszkodzonym: 10000 zl


W PZU jest tak ... szkoda calkowita wystawiaja trupa na przetarg. Po rozstrzygnieciu placa ci wartosc auta minus kwota za trupa, ktora dostajesz od laweciarza ktory to kupuje przyjezdzajac po nie.

14 Data: Listopad 13 2009 19:36:20
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Mr.FX 


W PZU jest tak ... szkoda calkowita wystawiaja trupa na przetarg. Po
rozstrzygnieciu placa ci wartosc auta minus kwota za trupa, ktora
dostajesz od laweciarza ktory to kupuje przyjezdzajac po nie.

Tylko później w przetargu nie ma żadnych chętnych i wtedy
i tak wypłacają tylko tyle ile wg nich był wart pojazd
przed wypadkiem (tą kwotę oczywiście zaniżają) minus tyle
ile jest warty wg ich rzeczoznawcy wrak (tą kwotę zawyżają)
czyli oszukują podwójnie. Tak jest w przypadku AC z PZU.

--
Mr.FX [myryfykysy]

15 Data: Listopad 17 2009 10:24:35
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Andrzej 'The Undefined' Dopierała 

Dnia 13.11.2009 Mr.FX  napisał/a:


W PZU jest tak ... szkoda calkowita wystawiaja trupa na przetarg. Po
rozstrzygnieciu placa ci wartosc auta minus kwota za trupa, ktora
dostajesz od laweciarza ktory to kupuje przyjezdzajac po nie.

Tylko później w przetargu nie ma żadnych chętnych i wtedy
i tak wypłacają tylko tyle ile wg nich był wart pojazd
przed wypadkiem (tą kwotę oczywiście zaniżają) minus tyle
ile jest warty wg ich rzeczoznawcy wrak (tą kwotę zawyżają)
czyli oszukują podwójnie. Tak jest w przypadku AC z PZU.
etam.
jakis czas temu mialem taka sytuacje.
maluszek.

Szkoda calkowita. wartosc pojazdu 1500zl
wartosc pozostalosci 800zl
wyplacili 700

Napisalem podanie ze "Prosze o zagospodarowanie resztek pojazdu" (o ile
sie nie myle tak to nazwali).

Miesiac pozniej kontakt od nich ze znalezli kupca. ktory kupil
pozostalosci za 200zl (jakis zlomiarz).
Przyjechal laweta, zapakowal, zaplacil 200zl i zostawil papierek z umowa
kupna/sprzedazy wraku.

Reszte (1500-700-200zl = 600zl) wyplacilo pzu.

Notabene - pozostalosci moglem spokojnie sprzedac za jakies 400zl "od
reki". Wiec zarowno ja bylem do przodu (bo autko bylo warte jak dla mnie
z 1200zl), jak i zlomiarz.

--
Andrzej 'The Undefined' Dopierała
Linux && Unix && Network administrator
PLD Linux Developer      HomePage: http://andrzej.dopierala.name/
Reprezentuję siebie i wyrażam tylko moje zdanie!

16 Data: Listopad 13 2009 23:31:38
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Daniel 

Jan Strybyszewski pisze:

Tomasz Chmielewski pisze:
Z tego co rozumiem, podczas szkody calkowitej, rzeczoznawca zakladu
ubezpieczeniowego wycenia wartosc auta przed/po wypadku, i
ubezpieczyciel wyplaca roznice.

Przykladowo:

- wartosc rynkowa pojazdu: 40000 zl
- wartosc pojazdu w stanie uszkodzonym: 10000 zl


W PZU jest tak ... szkoda calkowita wystawiaja trupa na przetarg. Po
rozstrzygnieciu placa ci wartosc auta minus kwota za trupa, ktora
dostajesz od laweciarza ktory to kupuje przyjezdzajac po nie.


W PTU miałem szkodę całkowitą, wystawili na przetarg i w ciągu tygodnia
goć z lawetą zgłosił się po auto. Teraz czekam na wypłatę z PTU różnicy
(wg. ich wyceny) a całoć ma wynieć wynieć wartoć auta przed
zdarzeniem. Natomiast procedury i olewka klienta to już temat na osobny
wątek...

Pozdrawiam
Daniel

17 Data: Listopad 13 2009 17:58:19
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Kuba (aka cita) 

Tomasz Chmielewski wydusił z siebie te słowy:



- wartosc rynkowa pojazdu: 40000 zl
- wartosc pojazdu w stanie uszkodzonym: 10000 zl

Ubezpieczyciel winien wyplacic 30000 zl tytulem odszkodowania.


hahaha - co za marzyciel z Ciebie :D


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega A R6 3,0 24V

Kupie R1100RT/K1200RS lub czegoś podobnego 10-12tys

18 Data: Listopad 14 2009 14:04:20
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: megrims 

Tomasz Chmielewski pisze:

Z tego co rozumiem, podczas szkody calkowitej, rzeczoznawca zakladu ubezpieczeniowego wycenia wartosc auta przed/po wypadku, i ubezpieczyciel wyplaca roznice.

Przykladowo:

- wartosc rynkowa pojazdu: 40000 zl
- wartosc pojazdu w stanie uszkodzonym: 10000 zl

Ubezpieczyciel winien wyplacic 30000 zl tytulem odszkodowania.

Gdy jednak nie uda nam sie znalezc kupca na auto np. za 10000 zl, lecz jedynie za 8000 zl, ubezpieczyciel powinien doplacic 2000 zl roznicy (rzecz jasna, wlasciciel ubezpieczenia/pojazdu powinien sie skontaktowac z ubezpieczalnia i dojsc do jakiegos porozumienia).

Jakie "fachowe terminy" sa uzywane w tym przypadku, gdy chce sie skierowac pismo do ubezpieczalni?

Miałem tak: żona jakieś 3 lata temu wydachowała opla merive.

Zjechała na lewą stronę drogi, otarła się o drzewo, potem parę fikołków, śmigłowiec, roczne dziecko w szpitalu na obserwacji itp. Auto zostało całkowicie zgruzowane (jedna tylna szyba cała, pourywane mocowania
zespołu napędowego wszytko pogniecione, urwane jedno przednie koło,
zerwane drzwi itp.).

Wartoć polisy 34000 pln.

Zostały zwłoki auta: jedna tylna szyba cała, pourywane mocowania zespołu
napędowego wszytko pogniecione - generalnie gruz.

Wycena wraku 2000.
Dostałem 32000 a zwłoki sprzedałem za 2000.

Miałem szczęście?

A najlepsze jest to: te zwłoki ktoś kupił i podobno był dawcą dla anglika - dzisiaj jeździ - ale o VIN proszę nie pytać.

pozdrawiam
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
oklejone C63 2009 13kkm
GDA****

19 Data: Listopad 14 2009 14:21:47
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Marcin Kiciński 

megrims pisze:


Miałem szczęście?


Miałeś szczęście że żona i dziecko żyją.

A co do tematu wątku, to z twojej opowieści wynika, że jak już robić szkodę całkowitą to konkretnie, żeby wartoć "padliny" była minimalna ;)

Pozdrawiam
--
Marcin Kiciński
Grande Punto 360° 1.4 77KM

20 Data: Listopad 14 2009 14:34:13
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: megrims 

Marcin Kiciński pisze:

megrims pisze:

Miałem szczęście?


Miałeś szczęście że żona i dziecko żyją.

Masz racje. Ale ;) to grupa pl.misc.samochody, a nie
pl.dziekowac.bogu.ze.nic.sie.nie.stalo

Co do trudnych moich historii za kółkiem:

W 1999 roku zdjąłem Oplem Omegą B latarnie na Al. Krakowskiej
w Jankach (zasnąłem, również szkoda całkowita - 100%
odszkodowania, ktoś kupił i auto jeździ jako "bezwypadek").

Moja matka w 2000 roku "zdjęła" pieszego z pasów.

Ja sam w 2001 roku "zdjąłem rowerzystę", który z lasu wyjechał
prosto pod koła pod Aleksandrowem Łódzkim.

Te i inne przypadki trochę chyba mnie czegoś nauczyły.

Więc jeśli szanowni koledzy mamy jakieś irytujące problemy
z samochodem, ukradli nam lusterka, ktoś nie wie jakie
opony założyć, albo gdzie coś naprawić, to szczerze sobie i
wszystkim życzę:

Obyśmy TYLKO takie problemy z autami mieli. Niech się blacha
gnie, niech giną lusterka i koła, niech nam robią zdjęcia
fotoradary i niech "gestapo" w niebieskich mundurkach wlepia
nam punkty i mandaty.

Byle by tylko nigdy nikomu nic się nie stało.

pozdrawiam
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
oklejone C63 2009 13kkm
GDA****

21 Data: Listopad 14 2009 14:46:44
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Tomasz Chmielewski 

megrims wrote:

Te i inne przypadki trochę chyba mnie czegoś nauczyły.

Więc jeśli szanowni koledzy mamy jakieś irytujące problemy
z samochodem, ukradli nam lusterka, ktoś nie wie jakie
opony założyć, albo gdzie coś naprawić, to szczerze sobie i
wszystkim życzę:

Obyśmy TYLKO takie problemy z autami mieli. Niech się blacha
gnie, niech giną lusterka i koła, niech nam robią zdjęcia
fotoradary i niech "gestapo" w niebieskich mundurkach wlepia
nam punkty i mandaty.

Byle by tylko nigdy nikomu nic się nie stało.

A zgadzam sie.

Jak to mowi moja znajoma podczas parkowania: "zderzaki sa od zderzania sie" ;)


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

22 Data: Listopad 14 2009 14:25:23
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: J.F. 

On Sat, 14 Nov 2009 14:04:20 +0100,  megrims wrote:

Miałem tak: żona jakieś 3 lata temu wydachowała opla merive.

Wycena wraku 2000.
Dostałem 32000 a zwłoki sprzedałem za 2000.

Miałem szczęście?

Czy pecha ?
Silnik, skrzynia i reszta flakow chyba wiecej warte niz 2000.


J.

23 Data: Listopad 14 2009 14:40:19
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: megrims 

J.F. pisze:

On Sat, 14 Nov 2009 14:04:20 +0100,  megrims wrote:
Miałem tak: żona jakieś 3 lata temu wydachowała opla merive.

Wycena wraku 2000.
Dostałem 32000 a zwłoki sprzedałem za 2000.

Miałem szczęście?

Czy pecha ? Silnik, skrzynia i reszta flakow chyba wiecej warte niz 2000.

znajomy "mechanik" powiedział po czasie, że kupił by to drożej,
ale ja wtedy nie miałem głowy do tego.

Co do wartości: było parę miesięcy po gwarancji, a pod jej koniec: turbina, pompa wysokiego ciśnienia do diesla i wszystkie wtryski
były wymienione. Wiem wiem - ktoś zrobił dobry zakup (auto kupił
mechanik z tego ASO Opla - wiedział co kupuje)

To była wersja salonowa 1.7 CDTI 100 KM.

Chciałem się jak najszybciej pozbyć problemu i cieszyłem się,
że żonie i rocznej córce nic się nie stało.

pozdrawiam
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
oklejone C63 2009 13kkm
GDA****

24 Data: Listopad 14 2009 14:00:36
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Z tego co rozumiem, podczas szkody calkowitej, rzeczoznawca zakladu
ubezpieczeniowego wycenia wartosc auta przed/po wypadku, i
ubezpieczyciel wyplaca roznice.

Przykladowo:

- wartosc rynkowa pojazdu: 40000 zl
- wartosc pojazdu w stanie uszkodzonym: 10000 zl

Ubezpieczyciel winien wyplacic 30000 zl tytulem odszkodowania.

Gdy jednak nie uda nam sie znalezc kupca na auto np. za 10000 zl, lecz
jedynie za 8000 zl, ubezpieczyciel powinien doplacic 2000 zl roznicy
(rzecz jasna, wlasciciel ubezpieczenia/pojazdu powinien sie skontaktowac
z ubezpieczalnia i dojsc do jakiegos porozumienia).

Jakie "fachowe terminy" sa uzywane w tym przypadku, gdy chce sie
skierowac pismo do ubezpieczalni?

Ja w podobnej sytuacji napisałem pismo, ze skoro wyceniaja wrak na ponad
7.000 to niech wskaza gdzie w takiej cenie moge go sprzedac.
Przysłano mi dane warsztatu, gdzie moge go sprzedac za 1500, a pozostałe
5.500 bez gadania doplacono.
Te 5.500 wyplacono juz bez dokumentowania, ze wrak sprzdałem za 1500 (auto
z roznych wzgledów sprzedane jeszcze nie jest).
Nie uzywałem zadnego fachowego slownictwa... :)


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy dyplomata mówi "tak", oznacza to "może"; kiedy mówi "może",
ma na myśli "nie"; kiedy mówi "nie", nie jest dyplomatą."
Henry Louis Mencken

25 Data: Listopad 14 2009 21:02:12
Temat: Re: szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta
Autor: Tomasz Pyra 

Tomasz Chmielewski pisze:

Z tego co rozumiem, podczas szkody calkowitej, rzeczoznawca zakladu ubezpieczeniowego wycenia wartosc auta przed/po wypadku, i ubezpieczyciel wyplaca roznice.

Przykladowo:

- wartosc rynkowa pojazdu: 40000 zl
- wartosc pojazdu w stanie uszkodzonym: 10000 zl

Ubezpieczyciel winien wyplacic 30000 zl tytulem odszkodowania.

Tak, z tymże wyceny wraków robione przez ubezpieczyciela są niesamowicie optymistyczne...

Prawda jest taka, że obliczone jest to na frajera który spuści głowę i weźmie tyle ile ubezpieczyciel zaproponował.

Po przerzuceniu się kilkoma pismami (tyle że to opóźnia wypłatę), w których piszesz że obdzwoniłeś wszystkie okoliczne skupy i najwyższa zaoferowana cena to była 1/3 tego jak oni wycenili wrak, cena proponowana przez ubezpieczyciela staje się coraz bardziej uczciwa.

Proponuj też, że skoro wrak jest taki drogocenny, to niech oni go sobie sami sprzedadzą, a Tobie zapłacą całoć sumy ubezpieczenia.
Oni oczywiście będą twierdzić że to nie możliwe i że się tym nie zajmują, ale nie wierz w to - oni dostają zawsze ileś aut (w rozmaitym stanie) odzyskanych, za które już wypłacili AC i je sprzedają, mogą sprzedać i Twoje.

Gdy jednak nie uda nam sie znalezc kupca na auto np. za 10000 zl, lecz jedynie za 8000 zl, ubezpieczyciel powinien doplacic 2000 zl roznicy (rzecz jasna, wlasciciel ubezpieczenia/pojazdu powinien sie skontaktowac z ubezpieczalnia i dojsc do jakiegos porozumienia).

Post factum to już może być ciężko.

szkoda calkowita i pozniejsza sprzedaz auta



Grupy dyskusyjne