Grupy dyskusyjne   »   tak coś celebryckiego...

tak coś celebryckiego...



1 Data: Styczen 30 2013 13:36:37
Temat: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

Dlaczego fotopolis już kolejny raz w ostatnim miesiącu promuje

"modelkę"  Siwiec.

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=16410&walentynki-z-natalia-siwiec

swoją droga kto za nią stoi że Ją tak sprawnie wpycha w każda dziurę medialną w jaką sie da...

Co za czasy.



2 Data: Styczen 30 2013 13:46:09
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Ergie 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

Dlaczego fotopolis już kolejny raz w ostatnim miesiącu promuje

Dla mnie fotopolis to taki fakt wśród portali około-fotograficznych. Nie czytam jak nie muszę :-)

swoją droga kto za nią stoi że Ją tak sprawnie wpycha w każda dziurę medialną w jaką sie da...

Mnie wychodzi na to, że Ty :-) Skoro przed przeczytaniem Twojego posta nie wiedziałem o jej istnieniu to znaczy, że z mojego punktu widzenia Ty ją promujesz :-)

Skoro dało się wypromować "Mandarynę" i tzw. "ciemny lud" to kupił to ja już nie mam wiary w gust społeczeństwa.

Pozdrawiam
Ergie

3 Data: Styczen 30 2013 14:54:15
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Skoro dało się wypromować "Mandarynę" i tzw. "ciemny lud" to kupił to ja już nie mam wiary w gust społeczeństwa.

Kultura masowa nigdy nie będzie kulturą wysoką.
Krzywa Gaussa działa wszędzie w przyrodzie ;-)

Q

4 Data: Styczen 30 2013 17:58:38
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Jan45 

W dniu 2013-01-30 14:54, quent pisze:

Kultura masowa nigdy nie będzie kulturą wysoką.
Krzywa Gaussa działa wszędzie w przyrodzie ;-)

Według mnie nie istnieje gust masowy, a tylko naśladowanie
i owczy pęd. To daje ludziom biernym poczucie spokoju,
a nawet bezpieczeństwa. Stąd się bierze moda.
No i zabieg promowania się na tym opiera.

Zauważyłem, że nawet podczas rywalizacji przeciwnicy
bardzo się starają, żeby nie odejść za daleko od szablonu.
Na przykład sąsiad zazdroszczący nam np. domu czy
samochodu kupi lepszy, i owszem, ale jednak podobny.
Źle się by poczuł, gdyby odbiegł za daleko. Zamiast
uznania i sąsiedzkiej zazdrości zyskałby opinię odmieńca.

A dziwacy muszą się liczyć z osamotnieniem. Mało kto
dobrze to znosi. Celebryci to często ludzie samotni.
Ich zamożność też temu sprzyja.

Jan

5 Data: Styczen 31 2013 10:49:44
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2013-01-30 17:58, Jan45 pisze:

Według mnie nie istnieje gust masowy, a tylko naśladowanie
i owczy pęd.

Zgadza się. Były nawet badania, polegające na tym, że homogeniczny zbiór ludzi,
niewykazujących żadnych wyraźnych odchyłów w kwestii preferencji (chodziło o muzykę)
dzielono na pół i obu połówkom dawano taką samą "plejlistę" do wyboru.
Grupy były izolowane, zaś wewnątrz grupy każdy mógł (czy też nawet musiał)
swobodnie komunikować się i "polecać" utwory znajomym.

Wynik łatwy do przewidzenia: w każdej z grup szlagierami stały się zupełnie inne
utwory, i w każdej większość była przekonana że są to właśnie utwory najlepsze.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

6 Data: Styczen 31 2013 10:58:24
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Jan45"  napisał w wiadomości grup

Według mnie nie istnieje gust masowy

Kwestia definicji.
Pisałem o masowej kulturze nie definiując jej a odnosząc się raczej do rozkładu normalnego, który tłumaczy pewne zjawiska.

Q

7 Data: Luty 02 2013 11:45:28
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-01-30 17:58, Jan45 pisze:

Według mnie nie istnieje gust masowy, a tylko naśladowanie
i owczy pęd. To daje ludziom biernym poczucie spokoju,
a nawet bezpieczeństwa. Stąd się bierze moda.
No i zabieg promowania się na tym opiera.

Dokładnie. Dlatego winno się promować jakość i tak było w komunie. Nawet jak jedynka puszczała w lecie z radiem jakieś suchary (już wtedy), to trzymały one jednak pewne minimum techniczne czy aranżacyjne.
No, ale teraz jest monarchia kasy. Słychać, czuć i widać. Tak wielkiej brzydoty dookoła nas nie było nigdy w historii tego miejsca.

A dziwacy muszą się liczyć z osamotnieniem. Mało kto
dobrze to znosi.

Samotność jest przyjemna. Uwikłanie w jakiekolwiek zależności kradnie życie. Z samotności łatwo wyjść ze względu na popyt na owe zależności. Ciężko za to z nich wyjść w samotność.
Ale to tak na marginesie.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/być bohaterem czy być bohaterem Kieślowskiego - oto jest pytanie/

8 Data: Luty 02 2013 12:01:16
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Dokładnie. Dlatego winno się promować jakość i tak było w komunie.

Ministerstwo promocji?
Co za czerwone brednie.
Orwell w grobie się przewraca.

Q

9 Data: Luty 02 2013 12:26:20
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-02 12:01, quent pisze:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Dokładnie. Dlatego winno się promować jakość i tak było w komunie.

Ministerstwo promocji?
Co za czerwone brednie.
Orwell w grobie się przewraca.

To zestawmy sobie oba ministerstwa i zobaczmy, które jest lepsze. Jedno - z czasów socjalistycznych. Ma swoją nazwę, swoje przekręty (dość jednak umiarkowane - sprowadzone do... powiedzmy willi, daczy na mazurach i Poloneza, ewentualnie może jakiegoś zachodniego samochodu - to już rozpas totalny). Ma też wymagania: trzeba jednak skończyć szkoły, a zazdrosne grzejodupy chętnie na swe stołki nie wpuszczą. Zatem naprawdę trzeba się starać, a że raczej nikt nie ma nic, więc i łapówką trudno skróty wychodzić.
W rezultacie powstaje niesamowity dorobek filmu, muzyki, teatru, milionowe nakłady książek, rozwój edukacji sztuki i dla ludu, i dla chcących kształcić się. Dziś, chcąc obejrzeć sobie tak zwaną sztukę polską, sięgam głównie do archiwów z tych czterech dekad.
Dodajmy jeszcze, że model ten funkcjonował w warunkach permanentnych braków i cenzury.

Teraz drugie ministerstwo, ministerstwo pieniądza. Nie ma nazwy, tabliczki, nie wydaje legitymacji. Aby zostać grzejodupą, należy poprzedniego grzejodupę wykopać, najlepiej pozbawiając go źródła kasy bądź kontaktów, czyli przebijając swoją kasą i swoimi kontaktami. Przekręty, w przeciwieństwie do poprzedniego systemu, nie mają ograniczeń. Ogranicza tylko wyobraźnia. Można mieć fabrykę, tysiąc hektarów ugorów, wiaderko złotych sztab albo kawałek wybrzeża nad Morzem Śródziemnym. I to wszystko. Nie ma żadnych wymagań co do podmiotu. Promocja sztuki jest tylko aktualną działalnością. Wczoraj promowaliśmy zupki w torebkach, jutro budowę wiatraków w celu wyciągnięcia dotacji.
W rezultacie nic ciekawego nie powstaje. Gnioty kinowe nastawione na zysk (głównie z reklam), gnioty muzyczne nastawione na wsparcie sprzedaży słodkich napojów, nawet większość wielkonakładowych książek to gnioty edukacyjne albo ''książki z obrazkami''.

Oczywiście jest jeszcze rynek niszowy, gdzie ludzi pasji bądź pozytywnego kaprysu robią rzeczy wielkie. Ale już, by zaczerpnąć tego, nie wystarczy włączyć telewizor. W rezultacie średnia dla mas opada rok po roku.
Niebezpieczeństwo jest takie, że niska estetyka to nie tylko brzydota dookoła. To jeszcze jedno źródło problemów za jakiś czas, gdy zabraknie wsparcia ''przyzwoitości estetycznej'' do walki z frustracją, która już następuje na skutek spadku ogólnej jakości życia (czy rzeczywistej, czy odczuwalnej - to już inna historia). Człowiek, któremu źle materialnie, mieszkający w czystym miejscu, chętniej zacznie próbować zmieniać swój los niż człowiek mieszkający w slumsach. A te wszystkie nowe, wspaniałe apartamenty, zresztą nie tylko one, bo całe miasta wyglądają już jak slumsy, z pewnością na chęć pracy nad sobą pozytywnie nie wpłyną.

Ludzie są zbyt głupi na demokrację. Tu jest problem.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/bardzo polecam ten telefon bo sam go mam/

10 Data: Luty 03 2013 20:30:57
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Dodajmy jeszcze, że model ten funkcjonował w warunkach permanentnych braków i cenzury.

W tym całe sedno lecz raczysz w ogóle tego nie zauważać. To co wtedy powstawało, powstawało *pomimo* komuny/cenzury a nie *dzięki* niej.

Ludzie są zbyt głupi na demokrację. Tu jest problem.

Ja nigdy za demokracją nie byłem. To idiotyczny system.

Q

11 Data: Luty 03 2013 22:28:29
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-03 20:30, quent pisze:

Dodajmy jeszcze, że model ten funkcjonował w warunkach permanentnych
braków i cenzury.

W tym całe sedno lecz raczysz w ogóle tego nie zauważać. To co wtedy
powstawało, powstawało *pomimo* komuny/cenzury a nie *dzięki* niej.

Na pierwszy rzut oka - nie wiem, skąd masz takie pomysły. Oczywiście, że pomimo, a nie dzięki.

Jednak na drugi rzut oka... Wiele rzeczy wygląda tak, a nie inaczej właśnie dzięki cenzurze. Począwszy od szukania tematów zastępczych, z dzisiejszego punktu widzenia ciekawszych, a być może pominiętych w warunkach pełnej otwartości, skończywszy na wykształceniu pewnego języka pojęć subtelnych - tu szczególnie rzeczy lekkie skorzystały (komedie itp).

Ludzie są zbyt głupi na demokrację. Tu jest problem.
Ja nigdy za demokracją nie byłem. To idiotyczny system.

O nie, to bardzo dobry system z jednym zastrzeżeniem: ludzie muszą myśleć, że żyją w demokracji, ale w rzeczywistości ma jej nie być. Świetny przykład - ostatnie sto lat USA.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/tak, proszę państwa, wygląd też się liczy.../

12 Data: Luty 04 2013 08:03:16
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Jednak na drugi rzut oka... Wiele rzeczy wygląda tak, a nie inaczej właśnie dzięki cenzurze.

Z cybernetycznego punktu widzenia tak to właśnie wygląda. Jednak ja jestem za wolnością więc nie dopuszczam wprowadzenia cenzury dla osiągnięcia jakichś tam celów.
Z drugiej strony jestem także przeciwny dotowaniu kultury przez rząd.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

13 Data: Luty 04 2013 08:17:51
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 08:03, quent pisze:

Z cybernetycznego punktu widzenia tak to właśnie wygląda. Jednak ja
jestem za wolnością więc nie dopuszczam wprowadzenia cenzury dla
osiągnięcia jakichś tam celów.
Z drugiej strony jestem także przeciwny dotowaniu kultury przez rząd.

Zatem nie masz powodów do narzekań, przynajmniej jeśli chodzi o ogólną kulturę dnia dzisiejszego.
Wypierdzielone billboardy w centrach miast czy w Gorcach przy Zakopiance także są w porządku - wszak to pochodna tak zwanej kultury :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/Kraków - piękne miasto psich kup i billboardów, piwem i moczem pachnące.../

14 Data: Luty 04 2013 08:29:56
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Zatem nie masz powodów do narzekań, przynajmniej jeśli chodzi o ogólną kulturę dnia dzisiejszego.

Nie do końca. Nie podoba mi się to, że rząd kradnie mi kasę, która przeznacza na kulturę.

Wypierdzielone billboardy w centrach miast czy w Gorcach przy Zakopiance także są w porządku - wszak to pochodna tak zwanej kultury :)

Nie widzę powodu aby zabraniać właścicielowi na zamieszczanie na swoim terenie billboardu.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

15 Data: Luty 04 2013 08:42:33
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 08:29, quent pisze:

Nie do końca. Nie podoba mi się to, że rząd kradnie mi kasę, która
przeznacza na kulturę.

Który to już raz widzę ''zły rząd mi zabiera'' dziś rano? :)
Dzizas, co za durny naród... tak trudno mu dojrzeć do tego, że sam sobie zabiera wzajemnie, okrada się i oszukuje na każdym kroku; wszystko jakiś mityczny zły rząd... No cóż, tak jest przecież łatwiej. I jak to cudownie usprawiedliwia!

Wypierdzielone billboardy w centrach miast czy w Gorcach przy
Zakopiance także są w porządku - wszak to pochodna tak zwanej kultury :)

Nie widzę powodu aby zabraniać właścicielowi na zamieszczanie na swoim
terenie billboardu.

Wiem i to także wszystko tłumaczy. Aż za dobrze. Nie ma żadnych szans, żebyśmy się nie dogadali. Dla mnie jesteś klasycznym szkodnikiem gatunku ludzkiego, a ja jestem takim dla Ciebie.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/postawmy pomnik papieża Polaka w każdej polskiej wsi!/

16 Data: Luty 04 2013 08:59:34
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Który to już raz widzę ''zły rząd mi zabiera'' dziś rano? :)
Dzizas, co za durny naród... tak trudno mu dojrzeć do tego, że sam sobie zabiera wzajemnie, okrada się i oszukuje na każdym kroku; wszystko jakiś mityczny zły rząd... No cóż, tak jest przecież łatwiej. I jak to cudownie usprawiedliwia!

Nie znalazłem w powyższym nic co mogłoby być argumentem w dyskusji.

Wiem i to także wszystko tłumaczy. Aż za dobrze. Nie ma żadnych szans, żebyśmy się nie dogadali. Dla mnie jesteś klasycznym szkodnikiem gatunku ludzkiego, a ja jestem takim dla Ciebie.

Socjalizm to zguba ludzkości, nic na to nie poradzę.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

17 Data: Luty 04 2013 09:10:52
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 08:59, quent pisze:

Socjalizm to zguba ludzkości, nic na to nie poradzę.

Oczywiście nie na trzecią drogę brakło już wyobraźni :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/emo chce kupkę! Niechaj wszyscy natychmiast przybiegną tu z papiereeeem!!!/

18 Data: Luty 04 2013 09:13:30
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Oczywiście nie na trzecią drogę brakło już wyobraźni :)

Kapitalizm wolnorynkowy jest najbardziej naturalnym systemem.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

19 Data: Luty 04 2013 09:28:16
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 09:13, quent pisze:

Kapitalizm wolnorynkowy jest najbardziej naturalnym systemem.

Nie bój się, już on wygra. Mniej więcej wtedy, gdy będziemy przechodzić na emerytury. Wiem, że to nieładnie, ale będę się wtedy głośno śmiał z milionów rozczarowanych, przymierających głodem podstarzałych naiwniaków, którzy sami sobie dziś tworzą tę przyszłość.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/...tylko jest taka jedna, trochę wstydliwa sprawa - jestem z Krakowa.../

20 Data: Luty 04 2013 09:49:26
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Nie bój się, już on wygra.

W demokracji szanse na to są niewielkie.
Możliwe, że bankructwo soc-państwa przyspieszy ten proces. Ludzie sami z siebie się raczej nie opamiętają.
Politycy aby przetrwać grają na najniższych instynktach mas a te reagują zwykle na to pozytywnie.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

21 Data: Luty 04 2013 09:48:37
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: trolling tone 

W dniu 2013-02-04 09:13, quent pisze:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Oczywiście nie na trzecią drogę brakło już wyobraźni :)

Kapitalizm wolnorynkowy jest najbardziej naturalnym systemem.

Co rozumiesz przez "naturalny system"? I dlaczego nie jest to
np. feudalizm lub wspólnota plemienna?

22 Data: Luty 04 2013 09:46:43
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Michal Tyrala 

On Mon, 04 Feb 2013 09:48:37 +0100, trolling tone wrote:

 W dniu 2013-02-04 09:13, quent pisze:
> Kapitalizm wolnorynkowy jest najbardziej naturalnym systemem.

 Co rozumiesz przez "naturalny system"? I dlaczego nie jest to
 np. feudalizm lub wspólnota plemienna?

I naprawde sadzisz, ze zaczepianie akurat jego nie skonczy się kolejnym
glupawym offtopem na prfc?

--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

23 Data: Luty 04 2013 18:12:07
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "trolling tone"  napisał w wiadomości grup

Co rozumiesz przez "naturalny system"? I dlaczego nie jest to
np. feudalizm lub wspólnota plemienna?

Najpierw to:
http://blogi.newsweek.pl/Tekst/gospodarka/644296,mises-o-kapitalizmie.html

A potem to:
http://mises.pl/blog/2011/03/08/mises-ekonomia-i-polityka-rozdzial-1-kapitalizm/

Albo odwrotnie ;-)

Q

24 Data: Luty 04 2013 15:11:40
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Polak Catholic 

W dniu 2013-02-04 08:42, Janko Muzykant pisze:

W dniu 2013-02-04 08:29, quent pisze:
Nie do końca. Nie podoba mi się to, że rząd kradnie mi kasę, która
przeznacza na kulturę.

Który to już raz widzę ''zły rząd mi zabiera'' dziś rano? :)
Dzizas, co za durny naród... tak trudno mu dojrzeć do tego, że sam sobie
zabiera wzajemnie, okrada się i oszukuje na każdym kroku; wszystko jakiś
mityczny zły rząd... No cóż, tak jest przecież łatwiej. I jak to
cudownie usprawiedliwia!

W tym akurat ma rację, ponad 300$ miesiąc w miesiąc haraczu nawet jak nie zarobisz lub masz stratę, to czyste złodziejstwo nie stosowane w żadnym cywilizowanym kraju.
Pozdr. J.

25 Data: Luty 04 2013 15:58:38
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 15:11, Polak Catholic pisze:

W tym akurat ma rację, ponad 300$ miesiąc w miesiąc haraczu nawet jak
nie zarobisz lub masz stratę, to czyste złodziejstwo nie stosowane w
żadnym cywilizowanym kraju.

Ale zdajesz sobie sprawę, że z tego haraczu zus bierze niecałe trzy procent, resztę dzielą między siebie ''nieroby'' na emeryturach?

Problemem nie jest to ile haraczu ucieka tylko ile potem zostaje. Ale to już głównie zasługa nas samych, których jedyną formą konkurencji jest dumping.

Z niską ceną naszej pracy może się tylko zmierzyć jej niska wydajność. Kiepskie płace, kiepski produkt - wszystko pasuje. To stara tradycja jest...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/kto pisze inaczej to jest po prostu niequmaty w piłce dyletant [pis.oryg.]/

26 Data: Luty 04 2013 19:22:50
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Polak Catholic 

W dniu 2013-02-04 15:58, Janko Muzykant pisze:

W dniu 2013-02-04 15:11, Polak Catholic pisze:
W tym akurat ma rację, ponad 300$ miesiąc w miesiąc haraczu nawet jak
nie zarobisz lub masz stratę, to czyste złodziejstwo nie stosowane w
żadnym cywilizowanym kraju.

Ale zdajesz sobie sprawę, że z tego haraczu zus bierze niecałe trzy
procent, resztę dzielą między siebie ''nieroby'' na emeryturach?

Nie rozumiem dlaczego bronisz tego chorego systemu. Nie powinno mnie interesować na co "złodziej" wydaje moje pieniądze zabrane pod przymusem. Mnie interesuje, że ja ich nie mam, z tego powodu nie mogę nimi racjonalnie gospodarować. A propos emerytów, to oni wcześniej wypracowali pieniądze, które również zostały zmarnotrawione.
Amen.

27 Data: Luty 04 2013 19:31:37
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

Polak Catholic wrote:

W dniu 2013-02-04 15:58, Janko Muzykant pisze:
W dniu 2013-02-04 15:11, Polak Catholic pisze:
W tym akurat ma rację, ponad 300$ miesiąc w miesiąc haraczu nawet
jak nie zarobisz lub masz stratę, to czyste złodziejstwo nie
stosowane w żadnym cywilizowanym kraju.

Ale zdajesz sobie sprawę, że z tego haraczu zus bierze niecałe trzy
procent, resztę dzielą między siebie ''nieroby'' na emeryturach?

Nie rozumiem dlaczego bronisz tego chorego systemu. Nie powinno mnie
interesować na co "złodziej" wydaje moje pieniądze zabrane pod
przymusem. Mnie interesuje, że ja ich nie mam, z tego powodu nie mogę
nimi racjonalnie gospodarować. A propos emerytów, to oni wcześniej
wypracowali pieniądze, które również zostały zmarnotrawione.

gdyby emeryci dostali to co wypracowali w komunie to by umarli z głodu :)

28 Data: Luty 04 2013 19:41:03
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 19:22, Polak Catholic pisze:

Ale zdajesz sobie sprawę, że z tego haraczu zus bierze niecałe trzy
procent, resztę dzielą między siebie ''nieroby'' na emeryturach?

Nie rozumiem dlaczego bronisz tego chorego systemu.

Co za głupi wniosek! Próbuję tylko zwrócić uwagę na prawdziwe przyczyny problemów.

Nie powinno mnie
interesować na co "złodziej" wydaje moje pieniądze zabrane pod
przymusem.

Na Twojego dziadka albo ojca. Masz jakiś pomysł jak to rozwiązać? Może eutanazja dla wszystkich niepracujących? :)

Mnie interesuje, że ja ich nie mam, z tego powodu nie mogę
nimi racjonalnie gospodarować. A propos emerytów, to oni wcześniej
wypracowali pieniądze, które również zostały zmarnotrawione.

Chyba grosiki :) Niestety, na świecie głupich nie sieją i nikomu na sto procent nie pożyczysz (choć w Polsce to się tacy znajdą).
Problemem tego kraju są niskie koszty pracy. Zresztą jakość tejże także. Żarcie kosztuje niewiele mniej niż na zachodzie, lekarstwa, czynsze i na co tam dziadki jeszcze wydają - także. Jednak kupka, z której na dziadka trzeba płacić jest malutka, bo przecież najlepszym sposobem na biznes jest niska cena pracy. Więc jak dziadek zabierze, zostaje gówienko.

I błagam, niech mi nikt nie wmawia, że tego bronię. Uświadamiam jedynie jak jest. Rozwiązania są trzy:
- wyciąć dziadków w pień albo kazać im pracować,
- zobowiązać każdego do płacenia na swojego dziadka (już widzę tę powszechną akceptację),
- kombinować jak jest aż w końcu wszystko pierdyknie.
Może jest jakieś czwarte rozwiązanie, ale jak na razie żaden geniusz ekonomii na to nie wpadł.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/jako Polak oczywiście jestem tolerancyjny i uczciwy/

29 Data: Luty 04 2013 20:22:50
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Polak Catholic 

W dniu 2013-02-04 19:41, Janko Muzykant pisze:

W dniu 2013-02-04 19:22, Polak Catholic pisze:
Ale zdajesz sobie sprawę, że z tego haraczu zus bierze niecałe trzy
procent, resztę dzielą między siebie ''nieroby'' na emeryturach?

Nie rozumiem dlaczego bronisz tego chorego systemu.

Co za głupi wniosek! Próbuję tylko zwrócić uwagę na prawdziwe przyczyny
problemów.

Nie powinno mnie
interesować na co "złodziej" wydaje moje pieniądze zabrane pod
przymusem.

Na Twojego dziadka albo ojca. Masz jakiś pomysł jak to rozwiązać? Może
eutanazja dla wszystkich niepracujących? :)

Mnie interesuje, że ja ich nie mam, z tego powodu nie mogę
nimi racjonalnie gospodarować. A propos emerytów, to oni wcześniej
wypracowali pieniądze, które również zostały zmarnotrawione.

Chyba grosiki :)
Niekoniecznie, wypracowany majątek został sprzedany za niemałe pieniądze, które powinny zasilić fundusz emerytalny. Zostały te środki zmarnowane, część rozkradzione. Sprzedano wszystko co się tylko dało, niektórzy porównują to do zachowania narkomana na głodzie. Kolejne nieudolne rządy zadłużyły kraj na niespotykaną dotąd skalę. Ten dług jest nie do spłacenia. Poza tym nie ma praktycznie przemysłu, produkcji, jedynie trochę montowni bez myśli technicznej, patentów, innowacyjności. Rozwinięte kraje pożyczyły nam trochę pieniędzy nie bezinteresownie, rynek zbytu jest wyjaśnieniem.

.. Jednak kupka, z której na dziadka
trzeba płacić jest malutka,

Otwórz oczy i przestań obwiniać dziadków, że żyją i dostają na chleb, bo emeryturą to trudno nazwać. Emerytury to mają kapelani wojskowi i im podobni.
Czesto mówisz z sensem, a czasami takie brednie, że aż trudno uwierzyć, że to ten sam człowiek.
Pozdrawiam
J.

30 Data: Luty 04 2013 20:39:14
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 20:22, Polak Catholic pisze:

Niekoniecznie, wypracowany majątek został sprzedany za niemałe
pieniądze, które powinny zasilić fundusz emerytalny. Zostały te środki
zmarnowane, część rozkradzione. Sprzedano wszystko co się tylko dało,
niektórzy porównują to do zachowania narkomana na głodzie. Kolejne
nieudolne rządy zadłużyły kraj na niespotykaną dotąd skalę. Ten dług
jest nie do spłacenia. Poza tym nie ma praktycznie przemysłu, produkcji,
jedynie trochę montowni bez myśli technicznej, patentów, innowacyjności.
Rozwinięte kraje pożyczyły nam trochę pieniędzy nie bezinteresownie,
rynek zbytu jest wyjaśnieniem.

No ale stało się. Już po pierogach.
Zresztą... co za majątek - w większości to jakiś skansen był. A kwoty zgromadzone przez lata... przecież to żart, średnia pensja jeszcze 25 lat temu to było kilkanaście dolarów...

. Jednak kupka, z której na dziadka
trzeba płacić jest malutka,

Otwórz oczy i przestań obwiniać dziadków, że żyją i dostają na chleb, bo
emeryturą to trudno nazwać. Emerytury to mają kapelani wojskowi i im
podobni.

A niby to nie są czyjeś dziadki? :) Zresztą, odbierz im to i bynajmniej, reszta nagle nie stanie się bogata.
Nikomu nic nie chcę odbierać (znowu jakieś insynuacje wyprzedzające), jednakże najwyraźniej sporo was tu ma problemy z matematyką. Jak zabiorą mi osiem stówek na dziadka, to znaczy, że jakiś dziadek dostanie jakieś 770zł (trzydzieści zatrzyma se zły zus). To jest głodowa kwota do przeżycia, ale każdy na DG pyszczy, że mu kradną. Czysta schizofrenia.

Czesto mówisz z sensem, a czasami takie brednie, że aż trudno uwierzyć,
że to ten sam człowiek.

No nie ten sam, bo czasem zamiast intuicji używa kalkulatora.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/wzór definiujący piękno: bierzesz całki z emteefa emacsem przez sendmail.../

31 Data: Luty 04 2013 21:54:05
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Polak Catholic 



Czesto mówisz z sensem, a czasami takie brednie, że aż trudno uwierzyć,
że to ten sam człowiek.

No nie ten sam, bo czasem zamiast intuicji używa kalkulatora.

To wszystko wyjaśnia, tylko czasami używaj ze zrozumieniem. 20$ "wtedy" starczało na mieszkanie, jedzenie, ubranie, balangi i wczasy w kraju fotografowane Zenitem, Prakticą, Pentacon sixem lub Kijewem, a niektórym na wybudowanie segmentu (dzisiaj wartego 125000$) na kredyt oprocentowany 1%. Tylko z rozpędu nie pomyl mnie z fanem tych "pięknych" czasów, mimo, że nie widziałem ludzi stołujących się na śmietniku tylko w barach mlecznych. Obecnymi też się nie podniecam, Rzeczpospolita (taka gazeta) podała, że co trzecie dziecko rodzi się w Polsce w biedzie lub skrajnej nędzy. Wstyd cywilizacyjny dla tego idiotycznego kraju.
Pozdr.J.

32 Data: Luty 04 2013 22:15:49
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 21:54, Polak Catholic pisze:

To wszystko wyjaśnia, tylko czasami używaj ze zrozumieniem. 20$ "wtedy"

Wtedy zbierane, ale dzisiaj wydawane. Żaden święty mikołaj nie zamienił wtedysiejszych 20$ na dzisiejsze 1000$.

Obecnymi też się nie podniecam, Rzeczpospolita (taka
gazeta) podała, że co trzecie dziecko rodzi się w Polsce w biedzie lub
skrajnej nędzy. Wstyd cywilizacyjny dla tego idiotycznego kraju.

Masz jakiś pomysł na zmianę na lepsze? :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/bo w nas jest powszechny, wrodzony talent do tworzenia rzeczy brzydkich/

33 Data: Luty 04 2013 22:46:22
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Polak Catholic 

W dniu 2013-02-04 22:15, Janko Muzykant pisze:

W dniu 2013-02-04 21:54, Polak Catholic pisze:
To wszystko wyjaśnia, tylko czasami używaj ze zrozumieniem. 20$ "wtedy"

Wtedy zbierane, ale dzisiaj wydawane. Żaden święty mikołaj nie zamienił
wtedysiejszych 20$ na dzisiejsze 1000$.

Liczysz jak dziecko, albo udajesz, że nie wszystko rozumiesz. Wg Twojej kombinacji dzisiejszy emeryt dostaje 1000 zł a wypracował 15$ x 3 = 45 zł, więc rachunek dla ciebie jest prosty. Proste myślenie obarczone jest prostym błędem - niewiedzy, o którą cię nie posądzam. Robisz to celowo, masz pewnie do dupy dzień i marne widoki na przyszłość (jak każdy z nas) :)

Obecnymi też się nie podniecam, Rzeczpospolita (taka
gazeta) podała, że co trzecie dziecko rodzi się w Polsce w biedzie lub
skrajnej nędzy. Wstyd cywilizacyjny dla tego idiotycznego kraju.

Masz jakiś pomysł na zmianę na lepsze? :)

Nie ( niby każdy ma, ale to utopia, że bedzie zrealizowany, więc piszę NIE)

34 Data: Luty 04 2013 22:54:56
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 22:46, Polak Catholic pisze:

Liczysz jak dziecko, albo udajesz, że nie wszystko rozumiesz. Wg Twojej
kombinacji dzisiejszy emeryt dostaje 1000 zł a wypracował 15$ x 3 = 45
zł, więc rachunek dla ciebie jest prosty. Proste myślenie obarczone jest
prostym błędem - niewiedzy, o którą cię nie posądzam. Robisz to celowo,

Upraszczam. Liczę na inteligencję czytających, którzy to widzą. Choć oczywiście uproszczenie obejmuje obie granice i żadne cuda nie zmieniły 15$ w kilkaset. Ktoś musiał na to wyłożyć i niekoniecznie byli to ci, co brali.

masz pewnie do dupy dzień i marne widoki na przyszłość (jak każdy z nas) :)

Dzień mam doskonały, jak każdy, natomiast widoki marne, ale ja już się z tym pogodziłem więc mnie to nie boli :)

Masz jakiś pomysł na zmianę na lepsze? :)
Nie ( niby każdy ma, ale to utopia, że bedzie zrealizowany, więc piszę NIE)

To czy nie lepiej cieszyć się, dopóki gra orkiestra zamiast jojczyć?

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/uwielbiam zapach próżności o poranku/

35 Data: Luty 05 2013 12:20:26
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Polak Catholic 


Upraszczam. Liczę na inteligencję czytających, którzy to widzą. Choć
oczywiście uproszczenie obejmuje obie granice i żadne cuda nie zmieniły
15$ w kilkaset. Ktoś musiał na to wyłożyć i niekoniecznie byli to ci, co
brali.

Skoro liczysz na inteligencję rozmówców, to ja również na Twoją. Otóż abstrahując (wbrew pozorom nie jest to słowo obraźliwe) od waluty, skoro człowiek całe życie zarabiał godnie (w znaczeniu "starcza na życie") w określonym systemie społecznym typu "państwo" (choćby w przeliczeniu był to 1 cent), to po przejściu na emeryturę będzie miał "zbliżony" przeważnie niższy poziom egzystencji (w znaczeniu "starcza na życie"), ale nie drastycznie, (choćby w danym momencie było to 1 mln $, to nie ma znaczenia). Na tym polega organizacja zwana "państwem". Już poprzednio pisałem jaką wartość miało 20$,  co bezmyślnie lub rozmyślnie wyciąłeś.
Przeliczanie jakiejkolwiek waluty na inną bez punktu odniesienia w czasie i miejscu nie ma najmniejszego sensu. Liczy się zdolność pozyskania określonych dóbr potrzebnych bardziej lub mniej do egzystencji.



Dzień mam doskonały, jak każdy,

Założyłeś sobie filtr, to mechanizm obronny. Z pełną świadomością nie da się tu i teraz być taki szczęśliwy jak Ty :)

Masz jakiś pomysł na zmianę na lepsze? :)
Nie ( niby każdy ma, ale to utopia, że bedzie zrealizowany, więc piszę
NIE)

To czy nie lepiej cieszyć się, dopóki gra orkiestra zamiast jojczyć?

Hmm.. Dyrygent do dupy, a orkiestra strasznie fałszuje, z czego się cieszyć? Ty jako Muzykant powinieneś pierwszy to zauważyć :), a nie zakładać różowe okulary. Kiedyś była taka bajka, byczek, czy cielaczek Bysio skubał trawę i w wyniku tego skubania wpasowały mu się na ryjek różowe okulary przez które zaczął postrzegać świat. Niektórzy mają podobnie.
Pozdr. J.

36 Data: Luty 05 2013 15:42:34
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

Polak Catholic wrote:

Upraszczam. Liczę na inteligencję czytających, którzy to widzą. Choć
oczywiście uproszczenie obejmuje obie granice i żadne cuda nie
zmieniły 15$ w kilkaset. Ktoś musiał na to wyłożyć i niekoniecznie
byli to ci, co brali.

Skoro liczysz na inteligencję rozmówców, to ja również na Twoją. Otóż
abstrahując (wbrew pozorom nie jest to słowo obraźliwe) od waluty,
skoro człowiek całe życie zarabiał godnie (w znaczeniu "starcza na
życie") w określonym systemie społecznym typu "państwo" (choćby w
przeliczeniu był to 1 cent), to po przejściu na emeryturę będzie miał "zbliżony"
przeważnie niższy poziom egzystencji (w znaczeniu "starcza na życie"),
ale nie drastycznie, (choćby w danym momencie było to 1 mln $, to nie
ma znaczenia). Na tym polega organizacja zwana "państwem". Już
poprzednio pisałem jaką wartość miało 20$,  co bezmyślnie lub
rozmyślnie wyciąłeś. Przeliczanie jakiejkolwiek waluty na inną bez
punktu odniesienia w czasie i miejscu nie ma najmniejszego sensu. Liczy się zdolność
pozyskania określonych dóbr potrzebnych bardziej lub mniej do
egzystencji.

ale pojmij, że właśnie dlatego że tak musi działać państwo mamy tysiace ludzi którzy realnie niczego nie wypracowali a trzeba im wypłacać emerytury.

Wyobraź sobie że przechodzisz na emeryturę i chcesz zamieszkać np w GB, nasze państwo wypłaci ci dokłądnei tyle ile wypracowałęś w RP i to bedzie warte w GB wielkie NIC.

U nas nastapiło coś podobnego ludzie mieszkali w komunie ktora byłą biedna i marna i przenieśli sie na zachód do IIIRP, i gdyby im wypłacać emerytury które wypracowali w PRL to by umarli.

37 Data: Luty 05 2013 16:42:15
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: Polak Catholic 

W dniu 2013-02-05 15:42, Marek Dyjor pisze:

Polak Catholic wrote:
Upraszczam. Liczę na inteligencję czytających, którzy to widzą. Choć
oczywiście uproszczenie obejmuje obie granice i żadne cuda nie
zmieniły 15$ w kilkaset. Ktoś musiał na to wyłożyć i niekoniecznie
byli to ci, co brali.

Skoro liczysz na inteligencję rozmówców, to ja również na Twoją. Otóż
abstrahując (wbrew pozorom nie jest to słowo obraźliwe) od waluty,
skoro człowiek całe życie zarabiał godnie (w znaczeniu "starcza na
życie") w określonym systemie społecznym typu "państwo" (choćby w
przeliczeniu był to 1 cent), to po przejściu na emeryturę będzie miał
"zbliżony"
przeważnie niższy poziom egzystencji (w znaczeniu "starcza na życie"),
ale nie drastycznie, (choćby w danym momencie było to 1 mln $, to nie
ma znaczenia). Na tym polega organizacja zwana "państwem". Już
poprzednio pisałem jaką wartoć miało 20$,  co bezmyślnie lub
rozmyślnie wyciąłeś. Przeliczanie jakiejkolwiek waluty na inną bez
punktu odniesienia w czasie i miejscu nie ma najmniejszego sensu.
Liczy się zdolnoć
pozyskania określonych dóbr potrzebnych bardziej lub mniej do
egzystencji.

ale pojmij, że właśnie dlatego że tak musi działać państwo mamy tysiace
ludzi którzy realnie niczego nie wypracowali a trzeba im wypłacać
emerytury.

Wyobraź sobie że przechodzisz na emeryturę i chcesz zamieszkać np w GB,
nasze państwo wypłaci ci dokłÄ…dnei tyle ile wypracowałÄ™Ĺ› w RP i to
bedzie warte w GB wielkie NIC.

U nas nastapiło coś podobnego ludzie mieszkali w komunie ktora byłÄ…
biedna i marna i przenieśli sie na zachód do IIIRP, i gdyby im wypłacać
emerytury które wypracowali w PRL to by umarli.

Nie zrozumiałeś.
Tak naprawdę, to za komuny był wypracowany majątek, sprzedany w dużej mierze w pseudokapitaliźmie. Teraz się nie wypracowuje z tej prostej przyczyny, że nie ma prawdziwej produkcji w kraju. Ĺťyjesz z tego co wypracowali twoi rodzice, dziadkowie + na kredyt. To w dużym skrócie i kontrowersyjnie - pewnie się zapienisz, ale przy odrobinie dobrej woli zrozumiesz. Jeszcze raz powtarzam, że nie jestem zwolennikiem poprzedniego systemu, bliżej mi do poglądów JKM optującego za likwidacją koryta, ale obecna dyktatura nie pozwoli. Tak na marginesie - wyrzuć telewizor.

38 Data: Luty 05 2013 17:39:39
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: Cezary Grądys 

W dniu 05.02.2013 15:42, Marek Dyjor pisze:

ale pojmij, że właśnie dlatego że tak musi działać państwo mamy tysiace
ludzi którzy realnie niczego nie wypracowali a trzeba im wypłacać
emerytury.


A niby dlaczego?

--
Cezary Grądys


39 Data: Luty 05 2013 18:05:33
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 17:39, Cezary Grądys pisze:

ale pojmij, że właśnie dlatego że tak musi działać państwo mamy tysiace
ludzi którzy realnie niczego nie wypracowali a trzeba im wypłacać
emerytury.

A niby dlaczego?

A pewnie, niby dlaczego? Emerytowanych nauczycieli - do gazu! Zostawiamy tylko hutników.
Tylko co zrobić z księgowymi... tych, z hut - płacić, tych ze szkół - w piach.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/publikując swe dane prowokujesz wszystkich do wszystkiego - Polaku, kryj się!/

40 Data: Luty 05 2013 18:30:32
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: quent 

LOL!!!
Dosyć znamienne jest to, że jak skończy Ci się repertuar idiotycznych argumentów to zwyczajnie w ogóle przestawać je podawać. Pojawiają się za to jakieś wątki kryminalne, wcześniej akwarystyczne... po czym publicznie zaczynasz się zastanawiać na jakiej grupie piszesz.
Jak dla mnie to za wiele... Niniejszym przestaję więc śledzić Twoje posty w tym off-topicznym wątku.

41 Data: Luty 05 2013 18:47:59
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 18:30, quent pisze:

LOL!!!
Dosyć znamienne jest to, że jak skończy Ci się repertuar idiotycznych
argumentów to zwyczajnie w ogóle przestawać je podawać. Pojawiają się za
to jakieś wątki kryminalne, wcześniej akwarystyczne... po czym
publicznie zaczynasz się zastanawiać na jakiej grupie piszesz.
Jak dla mnie to za wiele... Niniejszym przestaję więc śledzić Twoje
posty w tym off-topicznym wątku.

Nie dziwię się, po takiej dawce katastrofizmu sam bym się zdołował i wyłÄ…czył (jeśli w coś wierzyłbym).

PS. Errata: wrażliwoć alegoryczna: zero :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/amerykańscy naukowcy odkryli, że stres jest niezdrowy/

42 Data: Luty 05 2013 19:19:48
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

wrażliwoć alegoryczna: zero :)

Dyskutowanie alegoriami utrudnia porozumienie. Tym bardziej takimi infantylnymi.
Dawałem Ci to do zrozumienia kilkukrotnie niemal wręcz dosłownie.
Chyba, że zależy Ci na rozmywaniu dyskusji a nie na tym aby do czegoś dojć.

Q

43 Data: Luty 05 2013 19:08:53
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: Cezary Grądys 

W dniu 05.02.2013 18:05, Janko Muzykant pisze:

W dniu 2013-02-05 17:39, Cezary Grądys pisze:
ale pojmij, że właśnie dlatego że tak musi działać państwo mamy tysiace
ludzi którzy realnie niczego nie wypracowali a trzeba im wypłacać
emerytury.

A niby dlaczego?

A pewnie, niby dlaczego? Emerytowanych nauczycieli - do gazu! Zostawiamy
tylko hutników.
Tylko co zrobić z księgowymi... tych, z hut - płacić, tych ze szkół - w
piach.


Nauczyciele i inni płacą składki. I nie można powiedzieć, że są bezproduktywni, bo są w gospodarce potrzebni. Ja miałem na myśli faktycznie bezproduktywnych.

--
Cezary Grądys


44 Data: Luty 05 2013 19:15:15
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 19:08, Cezary Grądys pisze:

Nauczyciele i inni płacą składki. I nie można powiedzieć, że są
bezproduktywni, bo są w gospodarce potrzebni. Ja miałem na myśli
faktycznie bezproduktywnych.

Spoko, przyjdzie czas i powstaną Trójki d/s Badań nad Przeszłością Obywatela, które będą rozstrzygać rzetelnie konkretne przypadki byłej produktywności :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/największa porażka Amerykanów? - upadek Związku Radzieckiego/

45 Data: Luty 05 2013 19:20:52
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Cezary Grądys"  napisał w wiadomości grup

Ja miałem na myśli faktycznie bezproduktywnych.

Jak widać zadałeś pytanie nie dla wszystkich retoryczne.

Q

46 Data: Luty 05 2013 19:28:29
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Cezary Grądys"  napisał w wiadomości grup

Ja miałem na myśli faktycznie bezproduktywnych.

Na WR nie ma mowy o bezrobociu. Coś takiego nie istnieje zwyczajnie.
Więc jeśli bezproduktywni to albo z wyboru czyli krzyż im na drogę albo z przypadku (wypadek i pokrewne) - więc ubezpieczenie/karitas/rodzina/otoczenie.

Q

47 Data: Luty 05 2013 16:30:44
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 12:20, Polak Catholic pisze:

Skoro liczysz na inteligencję rozmówców, to ja również na Twoją. Otóż
abstrahując (wbrew pozorom nie jest to słowo obraźliwe) od waluty, skoro
człowiek całe życie zarabiał godnie (w znaczeniu "starcza na życie") w
określonym systemie społecznym typu "państwo" (choćby w przeliczeniu był
to 1 cent), to po przejściu na emeryturę będzie miał "zbliżony"
przeważnie niższy poziom egzystencji (w znaczeniu "starcza na życie"),
ale nie drastycznie, (choćby w danym momencie było to 1 mln $, to nie ma
znaczenia). Na tym polega organizacja zwana "państwem".

Więc pragnę poinformować, że w roku 1989 instytucja zwana Państwem Polskim poległa. Zmieniono jego nazwę, godło, konstytucję oraz... no właśnie, niestety także po raz któryś w historii tego narodu, zresetowano wartość pieniądza.

Już poprzednio
pisałem jaką wartość miało 20$,  co bezmyślnie lub rozmyślnie wyciąłeś.
Przeliczanie jakiejkolwiek waluty na inną bez punktu odniesienia w
czasie i miejscu nie ma najmniejszego sensu. Liczy się zdolność
pozyskania określonych dóbr potrzebnych bardziej lub mniej do egzystencji.

Jednakże kapitalizacja wartości odłożonych na emerytury nie została przyrównana do siły nabywczej choćby podstawowych dóbr. Już nie mówię, że częściowo wprost, ale wywrócony został cały system wartości owych dóbr, a szczególnie ceny żywności.

Dzień mam doskonały, jak każdy,

Założyłeś sobie filtr, to mechanizm obronny. Z pełną świadomością nie da
się tu i teraz być taki szczęśliwy jak Ty :)

Dlaczego? Wstałem, jak się wyspałem, troszkę pracuję, troszkę się bawię, jak mam na coś ochotę to ją spełniam, głodny nie jestem, zimno mi nie jest, nigdzie się nie spieszę, chcę to idę do lasu, nie chcę to nie idę... to jest powód do szczęścia.

To czy nie lepiej cieszyć się, dopóki gra orkiestra zamiast jojczyć?

Hmm.. Dyrygent do dupy, a orkiestra strasznie fałszuje, z czego się
cieszyć? Ty jako Muzykant powinieneś pierwszy to zauważyć :), a nie
zakładać różowe okulary. Kiedyś była taka bajka, byczek, czy cielaczek
Bysio skubał trawę i w wyniku tego skubania wpasowały mu się na ryjek
różowe okulary przez które zaczął postrzegać świat. Niektórzy mają
podobnie.

A dążcie sobie do swojego szczęścia, jak kto lubi! Tylko żebyście zdążyli go zaznać przed zejściem :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/zbankrutujmy w końcu wszyscy i weźmy się do roboty/

48 Data: Luty 05 2013 18:04:07
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Polak Catholic 



Więc pragnę poinformować, że w roku 1989 instytucja zwana Państwem
Polskim poległa.
to nic nie znaczy, nie ma znaczenia, znaczenie ma kontynuacja prawna, RP bedzie tylko numerowana kolejnymi cyferkami w zależności od kolejnego oszołoma

  Zmieniono jego nazwę, godło, konstytucję oraz... no
właśnie, niestety także po raz któryś w historii tego narodu,
zresetowano wartość pieniądza.

Okradzeni zostali ludzie z oszczędnosciami,


Jednakże kapitalizacja wartości odłożonych na emerytury nie została
przyrównana do siły nabywczej choćby podstawowych dóbr. Już nie mówię,
że częściowo wprost, ale wywrócony został cały system wartości owych
dóbr, a szczególnie ceny żywności.

Ilość żywności którą można było nabyć za srednie pobory raczej jest podobna. Różnica jest tylko taka, że kilka milionów obywateli tego kraju nie ma żadnych poborów.


A dążcie sobie do swojego szczęścia, jak kto lubi! Tylko żebyście
zdążyli go zaznać przed zejściem :)

Dla niektórych szczęściem mogą być dzieci (czasami żona), wtedy strach o przyszłość jest większy i przestaje wystarczać pełny żołądek, dłuższy sen, czy spacer do lasu, wówczas stopień wk....nia jest dużo większy, bardziej się buntujesz na przymusowy haracz..w sumie  ok 80%.
Pozdr. J

49 Data: Luty 05 2013 18:16:03
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 18:04, Polak Catholic pisze:

  Zmieniono jego nazwę, godło, konstytucję oraz... no
właśnie, niestety także po raz któryś w historii tego narodu,
zresetowano wartość pieniądza.

Okradzeni zostali ludzie z oszczędnosciami,

Otóż to! Ten mechanizm robi się tu co kilkadziesiąt lat i następuje w chwili, gdy ludzie masowo wychodzą na ulicę i łapią za kamienie. Wszyscy frajerzy, którzy w porę nie zamienią swych włości na złoto i nie zwieją do Paragwaju, dostaną 1 Grosz Najnowszy za 1 tyś. Złotych Polskich Nowych, banki zrobią limit na dzisiejsze pięć tysięcy, a handel walutą wróci pod Pewexy, które może nawet znowu tak się będą nazywać :)

Śmieszni jesteście z tym prawem i niesprawiedliwością, jakbyście sobie nie zdawali sprawy, że końcówka każdego kryzysu, z którego nie da się wyjść, kończy się tak samo: ustanowieniem nowego prawa. Tak było i będzie, bo taka jest konsekwencja natury ludzi, którzy tu żyją (a właściwie to wszystkich).

Ilość żywności którą można było nabyć za srednie pobory raczej jest
podobna. Różnica jest tylko taka, że kilka milionów obywateli tego kraju
nie ma żadnych poborów.

Pod tym względem było podobnie, tylko bardziej: wszyscy obywatele tego kraju nie mieli prawie żadnych poborów :)

Dla niektórych szczęściem mogą być dzieci (czasami żona), wtedy strach o
przyszłość jest większy i przestaje wystarczać pełny żołądek, dłuższy
sen, czy spacer do lasu, wówczas stopień wk....nia jest dużo większy,
bardziej się buntujesz na przymusowy haracz..w sumie  ok 80%.

Współczuję. Ale ja nie mam instynktu przetrwania z pełną i odpowiedzialną konsekwencją tegoż.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/czasem nie ma sensu pisać czegokolwiek.../

50 Data: Luty 05 2013 22:29:12
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Polak Catholic 



Dla niektórych szczęściem mogą być dzieci (czasami żona), wtedy strach o
przyszłość jest większy i przestaje wystarczać pełny żołądek, dłuższy
sen, czy spacer do lasu, wówczas stopień wk....nia jest dużo większy,
bardziej się buntujesz na przymusowy haracz..w sumie  ok 80%.

Współczuję. Ale ja nie mam instynktu przetrwania z pełną i
odpowiedzialną konsekwencją tegoż.

Z powodu żony, czy dzieci? :)

51 Data: Luty 05 2013 23:20:43
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 22:29, Polak Catholic pisze:

Współczuję. Ale ja nie mam instynktu przetrwania z pełną i
odpowiedzialną konsekwencją tegoż.

Z powodu żony, czy dzieci? :)

Z powodu własnych przekonań.
Tak przy okazji, nie radzę tak żartować, bo możesz kiedyś trafić na kogoś, kto ma właśnie takie powody, a w chwili słabości zdobędzie dodatkową motywację.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/gdy w towarzystwie chcę zabłysnąć, mówię: ''lorem ipsum dolor sit amet''/

52 Data: Luty 05 2013 23:35:22
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Polak Catholic 

W dniu 2013-02-05 23:20, Janko Muzykant pisze:

W dniu 2013-02-05 22:29, Polak Catholic pisze:
Współczuję. Ale ja nie mam instynktu przetrwania z pełną i
odpowiedzialną konsekwencją tegoż.

Z powodu żony, czy dzieci? :)

Z powodu własnych przekonań.
Tak przy okazji, nie radzę tak żartować, bo możesz kiedyś trafić na
kogoś, kto ma właśnie takie powody, a w chwili słabości zdobędzie
dodatkową motywację.

Źle mnie zrozumiałeś. Napisałeś, że mi współczujesz, pytanie dotyczyło żartu w moją stronę odnośnie mojej żony i moich dzieci. Ty pewnie odebrałeś jakby to pytanie odnosiło się do twojego "instynktu przetrwania". Nie to było moim zamiarem. Byłby to żart nie na miejscu. Sorki za niejasność.
Pozdr.J.

53 Data: Luty 06 2013 00:48:33
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 23:35, Polak Catholic pisze:

Źle mnie zrozumiałeś. Napisałeś, że mi współczujesz, pytanie dotyczyło
żartu w moją stronę odnośnie mojej żony i moich dzieci. Ty pewnie
odebrałeś jakby to pytanie odnosiło się do twojego "instynktu
przetrwania". Nie to było moim zamiarem. Byłby to żart nie na miejscu.
Sorki za niejasność.

Spoko.
A współczuję z powodu powodów do zmartwień (sobie, jakby nie było, także).

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/25% badanych nie wie ile to jest 25%/

54 Data: Luty 05 2013 07:57:19
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Polak Catholic"  napisał w wiadomości grup

Nie ( niby każdy ma, ale to utopia, że bedzie zrealizowany, więc piszę NIE)

Wszystko co konieczne jest możliwe.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

55 Data: Luty 04 2013 21:55:30
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: kikuko 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

W dniu 2013-02-04 20:22, Polak Catholic pisze:
Niekoniecznie, wypracowany majątek został sprzedany za niemałe
pieniądze, które powinny zasilić fundusz emerytalny. Zostały te środki
zmarnowane, część rozkradzione......> Zresztą... co za majątek - w większości to jakiś skansen był. A kwoty
zgromadzone przez lata... przecież to żart, średnia pensja jeszcze 25 lat temu to było kilkanaście dolarów........> pozdrawia Adam

Były też konta W, dochody zarobione ponad średnią krajową przekazywane były na konto W, na początku lat 90-tych pieniądze z tych kont przejęte zostały przez Państwo (nie podlegały rewaloryzacji i przeliczeniu) Część osób starszego pokolenia zakładało, że pieniądze z tego konta bedą dodatkiem do ich emerytury. O czymś takim też trzeba pamiętać. Na początku lat 80-tych wszystkie pieniądze (legalne) musiały iść przez konto na Sienkiewicza (dla twórców w Warszawie) wypłacić miesięcznie można było tylko poniżej średniej netto. Nie pamiętam kwoty. Reszta na W. O tym trzeba też pamiętać. Ktoś bardzo ładnie nazwał to pokolenie - pokolenie W (wydymanych)

56 Data: Luty 04 2013 22:18:04
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 21:55, kikuko pisze:

Były też konta W, dochody zarobione ponad średnią krajową przekazywane
były na konto W, na początku lat 90-tych pieniądze z tych kont przejęte
zostały przez Państwo (nie podlegały rewaloryzacji i przeliczeniu) Część
osób starszego pokolenia zakładało, że pieniądze z tego konta bedą
dodatkiem do ich emerytury. O czymś takim też trzeba pamiętać. Na
początku lat 80-tych wszystkie pieniądze (legalne) musiały iść przez
konto na Sienkiewicza (dla twórców w Warszawie) wypłacić miesięcznie
można było tylko poniżej średniej netto. Nie pamiętam kwoty. Reszta na
W. O tym trzeba też pamiętać. Ktoś bardzo ładnie nazwał to pokolenie -
pokolenie W (wydymanych)

Każe pokolenie jest pokoleniem W. Każda wojna zresetowała majątki, a potem mieliśmy jeszcze wymianę pieniądza i hiperinflację, nie mówiąc już o powszechnej niemocy i braku, po części także świadomej i z premedytacją. Liczenie na to, że teraz będzie fajnie jest trochę naiwne.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/wymyśliłem patent na pomniki, co korpusy są stałe, a tylko głowy się zmienia/

57 Data: Luty 04 2013 18:18:54
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Polak Catholic"  napisał w wiadomości grup

W tym akurat ma rację, ponad 300$ miesiąc w miesiąc haraczu nawet jak nie zarobisz lub masz stratę, to czyste złodziejstwo nie stosowane w żadnym cywilizowanym kraju.
Pozdr. J.

Jest tego o wiele więcej, podatki są jawne i niejawne przecież.
Tu już nie chodzi o łatanie dziury budżetowej ale o zwyczajne zgnojenie ludzi.
Skala złodziejstwa jest wręcz porażająca.
Na każdym kroku afera z publiczną kasą w tle.

Ostatnio wpadł mi w ręce ten film z tv Planete:
Q

58 Data: Luty 04 2013 18:47:02
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 18:18, quent pisze:

Jest tego o wiele więcej, podatki są jawne i niejawne przecież.
Tu już nie chodzi o łatanie dziury budżetowej ale o zwyczajne zgnojenie
ludzi.
Skala złodziejstwa jest wręcz porażająca.
Na każdym kroku afera z publiczną kasą w tle.

No oczywiście, ale to nie są żadne krasnoludki tylko ludzie tacy jak my. Każdy chyba ma w rodzinie kogoś, kto pasożytuje na ''publicznym'' - jak go zapytasz, zawsze powie, że ma za mało. I większość z nas, ''niepublicznych'', będzie zachowywać się tak samo na budżetówce: im większa kasa, tym większe przekręty. Prawdopodobnie i ja bym temu uległ, ale spoko - nie mam talentu, by się tam znaleźć.
W tym nie ma żadnych cudów tylko zwykła psychologia :) Ale fajniej się mówi, że to kradnie ''zły rząd''. To też psychologia :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/co masz zrobić dziś, zrób jutro - będzie koniec świata to narobisz się darmo/

59 Data: Luty 04 2013 20:03:26
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

No oczywiście, ale to nie są żadne krasnoludki tylko ludzie tacy jak my.

Dlatego ten system trzeba zmienić.
Ale Janko woli jojczyć, że jest źle ale jak będą wybory to pójdzie głosować na czerwonych.
Gdzie tu logika?

Do bankructwa może jeszcze troche czasu minąć przy obecnym wolumenie produkcji.
Pisałem już kiedyś o tym, że gdyby państwo brało dla siebie 50 lat temu tyle co dziś to skutki tego byłyby widoczne o wiele szybciej.
Dlaczego Janko koniecznie chce aby przyszłe pokolenia zmagały się z bankructwem - tego nie wie nikt. Podejrzewam, że on sam nie jest tego świadomy tak do końca.

W TV nastraszyli go wojną gdy tylko ktoś będzie chciał odciągnąć czerwonych od koryta i on uwierzył.
A przecież to nie kto inny jak JPII mówił - "nie lękajcie się".

Q

60 Data: Luty 04 2013 20:23:11
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 20:03, quent pisze:

Dlatego ten system trzeba zmienić.

A zmieniaj i patrz, jak lecą wióry :)

Ale Janko woli jojczyć, że jest źle ale jak będą wybory to pójdzie
głosować na czerwonych.

Pójdę głosować na takich, którzy mi dadzą najdłuższą gwarancję spokojnego żywota. Zupełnie nie interesuje mnie wersja oficjalna dla ludu; czerwona, czarna czy inna zielona.

Do bankructwa może jeszcze troche czasu minąć przy obecnym wolumenie
produkcji.

I bardzo dobrze, wystarczy mi jakieś 30 lat.

Pisałem już kiedyś o tym, że gdyby państwo brało dla siebie 50 lat temu
tyle co dziś to skutki tego byłyby widoczne o wiele szybciej.

50 lat temu było... 50 lat temu. Fajnie ogląda się na youtube BBC history, ale biadolić, że dziś to czy tamto, bo wtedy tamto czy to... po co?

Dlaczego Janko koniecznie chce aby przyszłe pokolenia zmagały się z
bankructwem - tego nie wie nikt. Podejrzewam, że on sam nie jest tego
świadomy tak do końca.

Z jednego prostego powodu: ponieważ ludzie są zbyt głupi, żeby cokolwiek zrozumieć i zmienić. Po prostu wiem, że się nie da - bez podstępu, oszustwa, przewagi niejawnej. A ponieważ na nic takiego się nie zanosi, przestałem się tym martwić. Wącham kwiatki, patrzę sobie w chmurki i obserwuję, jak wszystko zdąża ku katastrofie.
Zresztą, co za katastrofa... trochę trupów, z pewnością wiele mniej niż w czasie ostatnich wojen, a potem własnościowy reset i lata bezproduktywnych nadziei i rozczarowań. Jeden straci, drugi zyska, powstaną nowe wiersze i nowe legendy...

W TV nastraszyli go wojną gdy tylko ktoś będzie chciał odciągnąć
czerwonych od koryta i on uwierzył.

Nie mam tv i nie wiem, czym tam straszą. Patrzę na ludzi dookoła siebie, zawodowo widzę ich dużo i różnych. Wojnę wzniecą głodni.

A przecież to nie kto inny jak JPII mówił - "nie lękajcie się".

Jak komuś lepiej z wiarą w cośtam, niech sobie wierzy. Właściwie to nawet popieram i lekko zazdroszczę. Jednak ja wolę zwyczajność.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/to bardzo intuicyjne, choć mocno zagmatwane/

61 Data: Luty 05 2013 08:07:18
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Pójdę głosować na takich, którzy mi dadzą najdłuższą gwarancję spokojnego żywota.

Znam to. Patrzysz tylko na swój tyłek, co tam przyszłe pokolenia. Współczuję Twoim dzieciom, choć nabieram coraz to większego przekonania, że ich nie masz.
I to nie kto inny jak Ty ileś wątków wcześniej zarzucałeś mi, że nie dbam o to co będzie za następne 20 lat. Jakież to groteskowe.


Pisałem już kiedyś o tym, że gdyby państwo brało dla siebie 50 lat temu
tyle co dziś to skutki tego byłyby widoczne o wiele szybciej.

50 lat temu było... 50 lat temu. Fajnie ogląda się na youtube BBC history, ale biadolić, że dziś to czy tamto, bo wtedy tamto czy to... po co?

Po to abyś zrozumiał, że jeszcze nie przymierasz głodem tylko dlatego, że....


Dlaczego Janko koniecznie chce aby przyszłe pokolenia zmagały się z
bankructwem - tego nie wie nikt. Podejrzewam, że on sam nie jest tego
świadomy tak do końca.

Z jednego prostego powodu: ponieważ ludzie są zbyt głupi, żeby cokolwiek zrozumieć i zmienić. Po prostu wiem, że się nie da - bez podstępu, oszustwa, przewagi niejawnej.

Ostatnim razem szansę na wprowadzenie wolnego rynku miał Jaruzelski ale niestety nie znał się na ekonomii.

A ponieważ na nic takiego się nie zanosi, przestałem się tym martwić.

O nie!! Gdybyś miał to w dupie to nie pisałbyś tu. Tobie zależy aby Polska jak najszybciej zdechła.

"Jeśli ma Polska być socjalistyczną Lub komunizmu rozwinąć zadanie - To ja już wolę tę monarchistyczną, która pod carem na wieki zostanie!"
C.K. Norwid

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

62 Data: Luty 05 2013 09:32:10
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 08:07, quent pisze:

Znam to. Patrzysz tylko na swój tyłek, co tam przyszłe pokolenia.

Przyszłe pokolenia sobie poradzą. Chyba nie zdajesz sobie sprawy z pragmatyzmu dzisiejszych dwudziestolatków. To my sobie nie poradzimy, uformowani do jednej czynności, oglądający się w kółko na wroga, system i pozbawieni logiki interpretacji najprostszych zasad działania człowieka.

Współczuję Twoim dzieciom, choć nabieram coraz to większego przekonania,
że ich nie masz.
I to nie kto inny jak Ty ileś wątków wcześniej zarzucałeś mi, że nie
dbam o to co będzie za następne 20 lat. Jakież to groteskowe.

No to wymieniaj, co robisz w tym celu. Siadam i słucham :)

50 lat temu było... 50 lat temu. Fajnie ogląda się na youtube BBC
history, ale biadolić, że dziś to czy tamto, bo wtedy tamto czy to...
po co?

Po to abyś zrozumiał, że jeszcze nie przymierasz głodem tylko dlatego,
że....

Że bezwładność świata jest spora.

O nie!! Gdybyś miał to w dupie to nie pisałbyś tu. Tobie zależy aby
Polska jak najszybciej zdechła.

To już trzeci kretyński wniosek w tym wątku dotyczący mojej osoby.

"Jeśli ma Polska być socjalistyczną Lub komunizmu rozwinąć zadanie - To
ja już wolę tę monarchistyczną, która pod carem na wieki zostanie!"
C.K. Norwid

Jeśli chodzi o mnie, mam głęboki żal do twórców działań, w wyniku których powstała IIRP. Byłbym sobie tu spokojnym mieszkańcem nowoczesnej Galicji, najprawdopodobniej nigdy nie dotkniętej katastrofą socjalizmu. Kraków byłby takim mniejszym Wiedniem, ale naprawdę, a nie ''prawie''. No, ale to taka tylko dygresja.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/mądra kobieta - oksymoron? - nie, raczej coś jak mądry mężczyzna.../

63 Data: Luty 05 2013 09:44:15
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Przyszłe pokolenia sobie poradzą.

No jakoś sobie poradzą... w ogóle do śmierci każdy jakoś tam przeżyje.
No co za logika!
Wypadałoby pomyśleć o tym w jakich warunkach przyjdzie żyć przyszłym pokoleniom.
To jak dziś żyjemy rzutuje na to w jakim świecie przyjdzie żyć tym co po nas.
Dziś żyjemy na kredyt, państwo zadłuża się coraz bardziej - ktoś za to będzie musiał zapłacić.

No to wymieniaj, co robisz w tym celu. Siadam i słucham :)

A co można robić poza mozolnym tłumaczeniem, namawianiem i jak przyjdzie czas - głosowaniem?
Ty tracisz tu swoją energię na namawianie w przeciwną stronę - to jest szkodliwe.

Że bezwładność świata jest spora.

Dziś większa niż kiedyś ale nie nieskończona.

O nie!! Gdybyś miał to w dupie to nie pisałbyś tu. Tobie zależy aby
Polska jak najszybciej zdechła.

To już trzeci kretyński wniosek w tym wątku dotyczący mojej osoby.

Co i rusz dajesz solidne podstawy aby takie wnioski wyciągać.

Jeśli chodzi o mnie, mam głęboki żal do twórców działań, w wyniku których powstała IIRP. Byłbym sobie tu spokojnym mieszkańcem nowoczesnej Galicji, najprawdopodobniej nigdy nie dotkniętej katastrofą socjalizmu. Kraków byłby takim mniejszym Wiedniem, ale naprawdę, a nie ''prawie''. No, ale to taka tylko dygresja.

No a teraz uważasz, że nie ma szans na normalność.
Hiroszima podniosła się z niczego, niemcy po wojnie za Erhardta ruszyły z kopyta dzięki wolnemu rynkowi, Tatcher podniosła sypiący przez lewaków kraj, tak samo Reagan... ale nie... w PL to nic nie da się zmienić.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/mądra kobieta - oksymoron? - nie, raczej coś jak mądry mężczyzna.../

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

64 Data: Luty 05 2013 10:12:48
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 09:44, quent pisze:

No jakoś sobie poradzą... w ogóle do śmierci każdy jakoś tam przeżyje.
No co za logika!
Wypadałoby pomyśleć o tym w jakich warunkach przyjdzie żyć przyszłym
pokoleniom.

I pomyślało tak milion chłopów na wsi budując trzypiętrowe ''kamienice'' dla siebie, swoich dzieci i dzieci ich dzieci. Tylko, że wszyscy wyjechali, a hawiry stoją puste... Przepisu na szczęście przyszłych pokoleń nie ma.

To jak dziś żyjemy rzutuje na to w jakim świecie przyjdzie żyć tym co po
nas.
Dziś żyjemy na kredyt, państwo zadłuża się coraz bardziej - ktoś za to
będzie musiał zapłacić.

Nie bierz kredytów, płać podatki, wypracowuj zysk, żyj uczciwie - prosty sposób na lepsze jutro. Widzę las chętnych :)

No to wymieniaj, co robisz w tym celu. Siadam i słucham :)

A co można robić poza mozolnym tłumaczeniem, namawianiem i jak przyjdzie
czas - głosowaniem?

Na kogo? :)))

Ty tracisz tu swoją energię na namawianie w przeciwną stronę - to jest
szkodliwe.

W jaką przeciwną stronę???

Jeśli chodzi o mnie, mam głęboki żal do twórców działań, w wyniku
których powstała IIRP. Byłbym sobie tu spokojnym mieszkańcem
nowoczesnej Galicji, najprawdopodobniej nigdy nie dotkniętej
katastrofą socjalizmu. Kraków byłby takim mniejszym Wiedniem, ale
naprawdę, a nie ''prawie''. No, ale to taka tylko dygresja.

No a teraz uważasz, że nie ma szans na normalność.
Hiroszima podniosła się z niczego, niemcy po wojnie za Erhardta ruszyły
z kopyta dzięki wolnemu rynkowi, Tatcher podniosła sypiący przez lewaków
kraj, tak samo Reagan... ale nie...

Bądźmy jednak obiektywni: Argentyna, niegdysiejsze jedno z najbogatszych państw, warunki rozwoju przynajmniej równie dobre jak USA - dziś z trudem wychodzi z ubóstwa. Rodezja, RPA - szkoda gadać... Itd.

  > w PL to nic nie da się zmienić.

Otóż to! Są na świecie nacje takie jak Japończycy albo Niemcy, są takie jak Polacy albo mieszkańcy Afryki. Jak się nie potrafi rządzić i ustanawiać prawa, wynajmuje się dobrych fachowców. Kraków za zaborów stał się z całkowicie upadłej mieściny, ruin właściwie, zagrzybionej, zdziesiątkowanej zarazami, zdemolowanej i rozkradzionej jednym z najpiękniejszych miast na terenie Polski. Żeby było jeszcze straszniej, największe inwestycje infrastrukturalne w XX wieku powstały we wczesnych latach czterdziestych, w krótkim okresie panowania GG. Wyciągnij teraz z tego wnioski.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/i ty będziesz miał sklerozę!/

65 Data: Luty 05 2013 15:34:28
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Przyszłe pokolenia sobie poradzą.

No jakoś sobie poradzą... w ogóle do śmierci każdy jakoś tam przeżyje.
No co za logika!
Wypadałoby pomyśleć o tym w jakich warunkach przyjdzie żyć przyszłym
pokoleniom.
To jak dziś żyjemy rzutuje na to w jakim świecie przyjdzie żyć tym co
po nas.
Dziś żyjemy na kredyt, państwo zadłuża się coraz bardziej - ktoś za to
będzie musiał zapłacić.

No to wymieniaj, co robisz w tym celu. Siadam i słucham :)

A co można robić poza mozolnym tłumaczeniem, namawianiem i jak
przyjdzie czas - głosowaniem?
Ty tracisz tu swoją energię na namawianie w przeciwną stronę - to jest
szkodliwe.

Że bezwładność świata jest spora.

Dziś większa niż kiedyś ale nie nieskończona.

O nie!! Gdybyś miał to w dupie to nie pisałbyś tu. Tobie zależy aby
Polska jak najszybciej zdechła.

To już trzeci kretyński wniosek w tym wątku dotyczący mojej osoby.

Co i rusz dajesz solidne podstawy aby takie wnioski wyciągać.

Jeśli chodzi o mnie, mam głęboki żal do twórców działań, w wyniku
których powstała IIRP. Byłbym sobie tu spokojnym mieszkańcem
nowoczesnej Galicji, najprawdopodobniej nigdy nie dotkniętej
katastrofą socjalizmu. Kraków byłby takim mniejszym Wiedniem, ale
naprawdę, a nie ''prawie''. No, ale to taka tylko dygresja.

No a teraz uważasz, że nie ma szans na normalność.
Hiroszima podniosła się z niczego, niemcy po wojnie za Erhardta
ruszyły z kopyta dzięki wolnemu rynkowi, Tatcher podniosła sypiący
przez lewaków kraj, tak samo Reagan... ale nie... w PL to nic nie da
się zmienić.

niemcy sie podniosly z wojny bo dostali kupę kasy od wója USa...

66 Data: Luty 05 2013 15:40:00
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

niemcy sie podniosly z wojny bo dostali kupę kasy od wója USa...

Dotacje nie tworzą bogactwa i w tym wypadku tak nie było.
Niestety jest to ciągle powielany mit :-(

Przyczyną był "Wirtschaftswunder"!!!

W skrócie o tym tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wirtschaftswunder
Więcej można poczytać o polityce Erhardt-a oraz ordoliberałach.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

67 Data: Luty 05 2013 15:38:19
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Przyszłe pokolenia sobie poradzą.

No jakoś sobie poradzą... w ogóle do śmierci każdy jakoś tam przeżyje.
No co za logika!
Wypadałoby pomyśleć o tym w jakich warunkach przyjdzie żyć przyszłym
pokoleniom.
To jak dziś żyjemy rzutuje na to w jakim świecie przyjdzie żyć tym co
po nas.
Dziś żyjemy na kredyt, państwo zadłuża się coraz bardziej - ktoś za to
będzie musiał zapłacić.

ale nei zauważyłeś, że tylko dzieki kredytom mamy na świeci ciągły wzrost?

że tylko dzieki kredytom mieliśmy małe bezrobocie?

pomyśl chwile jak by rosła gospodarka gdyby każdy mógł wydać tylko tyle ile ma?

68 Data: Luty 05 2013 15:45:58
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

ale nei zauważyłeś, że tylko dzieki kredytom mamy na świeci ciągły wzrost?
że tylko dzieki kredytom mieliśmy małe bezrobocie?
pomyśl chwile jak by rosła gospodarka gdyby każdy mógł wydać tylko tyle ile ma?

Jak to każdy?
A co mnie obchodzi "każdy"??
Kuźwa znów wielkie nieporozumienie.
Chodzi o kredyty zaciągane przez państwo!! Nie przez kowalskiego.

Problem pustego pieniądza (bańka kredytowa) to jedna sprawa a kredytowanie rządu druga.
Kowalski niech się kredytuje ile chce, nikomu nic do tego ale państwo powinno mieć zakaz zadłużania.
Budżety powinny być uchwalane bez deficytu.


--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

69 Data: Luty 05 2013 16:16:37
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

ale nei zauważyłeś, że tylko dzieki kredytom mamy na świeci ciągły
wzrost? że tylko dzieki kredytom mieliśmy małe bezrobocie?
pomyśl chwile jak by rosła gospodarka gdyby każdy mógł wydać tylko
tyle ile ma?

Jak to każdy?
A co mnie obchodzi "każdy"??
Kuźwa znów wielkie nieporozumienie.
Chodzi o kredyty zaciągane przez państwo!! Nie przez kowalskiego.

Problem pustego pieniądza (bańka kredytowa) to jedna sprawa a
kredytowanie rządu druga.
Kowalski niech się kredytuje ile chce, nikomu nic do tego ale państwo
powinno mieć zakaz zadłużania.
Budżety powinny być uchwalane bez deficytu.


naprawdę uważasz, że kredyty bez pokrycia nei są problemem tego świata?

70 Data: Luty 05 2013 17:25:42
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

naprawdę uważasz, że kredyty bez pokrycia nei są problemem tego świata?

Pisałem, że problem fiat money to jedna sprawa a zadłużanie państwa - druga.
Zakaz zadłużania się państwa powinien być wpisany w konstytucje aby żaden lewaka nie korciło.

Q

71 Data: Luty 05 2013 16:33:08
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 15:45, quent pisze:

Chodzi o kredyty zaciągane przez państwo!! Nie przez kowalskiego.

A niby w czyim imieniu i na czyje wyraźne polecenie? :)
Znowu pojawia się bajka o złej wiedźmie, co ma na imię ''państwo''?

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/a jutro pod sejmem gwizdniemy gwizdek, zbijemy bęben i spalimy gumę do żucia!/

72 Data: Luty 06 2013 08:42:55
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

A niby w czyim imieniu i na czyje wyraźne polecenie? :)

LOL
90% ludzi nie odróżnia lewicy od prawicy (a to zasadnicza sprawa aby COKOLWIEK ustalić) a Ty mi tu piszesz Ci ludzie wydali *wyraźne* polecenie?
Socjaliści celowo wszystko komplikują, prawo jest pogmatwane do granic! To działanie CELOWE aby ludzie się w tym wszystkim gubili i *potrzebowali pomocy*.
Socjaliści wymyślają problemy, które potem za pomocą biurokracji próbują rozwiązywać.
Socjalizm to genialny system do legalnego ogłupiania i okradania ludzi - GENIALNY, tyle, że przy okazji iście diabelski.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

73 Data: Luty 06 2013 11:17:28
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-06 08:42, quent pisze:

90% ludzi nie odróżnia lewicy od prawicy

A Ty dalej siedzisz w starych dobrych i klarownych czasach lewicy i prawicy :)
Żyj sobie w klasyce ekonomii, ja też lubię muzykę z ubiegłego wieku.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/nieważne są fakty, ważne są emocje/

74 Data: Luty 05 2013 17:42:41
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: Cezary Grądys 

W dniu 05.02.2013 15:38, Marek Dyjor pisze:


pomyśl chwile jak by rosła gospodarka gdyby każdy mógł wydać tylko tyle
ile ma?

Kredyt nic tu nie zmienia. Nie wyda w długim czasie wiecej niż zarobi. A biorąc kredyt wyda faktycznie mniej, bo bank na tym zarabia.

--
Cezary Grądys


75 Data: Luty 05 2013 18:19:55
Temat: Re: tak co??? celebryckiego...
Autor: Michal Tyrala 

On Tue, 05 Feb 2013 17:42:41 +0100, Cezary Grądys wrote:

> pomyśl chwile jak by rosła gospodarka gdyby każdy mógł wydać tylko tyle
> ile ma?

 Kredyt nic tu nie zmienia. Nie wyda w długim czasie wiecej niż zarobi. A
 biorąc kredyt wyda faktycznie mniej, bo bank na tym zarabia.

Niemo zakldasz, ze kredyt == kredyt konsumpcyjny. Wymysl sobie na
spokojnie jak mozna wydawac wiecej majac kredyt.

--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

76 Data: Luty 04 2013 18:19:55
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 
77 Data: Luty 04 2013 13:12:01
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Zatem nie masz powodów do narzekań, przynajmniej jeśli chodzi o
ogólną kulturę dnia dzisiejszego.

Nie do końca. Nie podoba mi się to, że rząd kradnie mi kasę, która
przeznacza na kulturę.

Wypierdzielone billboardy w centrach miast czy w Gorcach przy
Zakopiance także są w porządku - wszak to pochodna tak zwanej
kultury :)

Nie widzę powodu aby zabraniać właścicielowi na zamieszczanie na swoim
terenie billboardu.

no i jeszcze czas zrobić porządek z prawem budowlanym, niech każdy może na swoim budować co chce i jak chce bez żądnych głupich lewackich ograniczeń, trzeba tez zrobić porządek z debilnymi przepisami ograniczającymi prawo do wieszania reklam na budynkach w miastach, co za kumosze pomysły, budynek jest właściciel ai ma on prawo powiesić co chce.

78 Data: Luty 04 2013 13:33:38
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

no i jeszcze czas zrobić porządek z prawem budowlanym, niech każdy może na swoim budować co chce i jak chce bez żądnych głupich lewackich ograniczeń,

Prawo jest lewe bardziej lub mniej w różnych miejscach.
Część z tego co mamy służy wolności, część wręcz przeciwnie - służy jedynie rozrostowi biurokracji.

Ileż to mamy na pl.misc.budowanie wątków budowlanych o absurdach prawnych?

Odnośnie do "głupich lewackich ograniczeń" to nie widzę powodu dla którego w PZP zapisywać więcej ograniczeń dla budownictwa jednorodzinnego niż wys. zabudowy i odległości od granicy. Znieść pozwolenie na bud. tak aby odpowiedzialność spadała na duet inwestor-projektant. Zresztą było już o tym na tamtej grupie nie raz

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

79 Data: Luty 04 2013 14:06:30
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

no i jeszcze czas zrobić porządek z prawem budowlanym, niech każdy
może na swoim budować co chce i jak chce bez żądnych głupich
lewackich ograniczeń,

Prawo jest lewe bardziej lub mniej w różnych miejscach.
Część z tego co mamy służy wolności, część wręcz przeciwnie - służy
jedynie rozrostowi biurokracji.

Ileż to mamy na pl.misc.budowanie wątków budowlanych o absurdach
prawnych?
Odnośnie do "głupich lewackich ograniczeń" to nie widzę powodu dla
którego w PZP zapisywać więcej ograniczeń dla budownictwa
jednorodzinnego niż wys. zabudowy i odległości od granicy. Znieść
pozwolenie na bud. tak aby odpowiedzialność spadała na duet
inwestor-projektant. Zresztą było już o tym na tamtej grupie nie raz

czyli jednak trzeba jakieś lewackie zasady pozostawić...

nie chciałbyś aby w imię wolności rynkowej ktoś koło twojego domu postawił tucznie albo zrobił złomowisko?

80 Data: Luty 04 2013 14:18:18
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

nie chciałbyś aby w imię wolności rynkowej ktoś koło twojego domu postawił tucznie albo zrobił złomowisko?

Nikt by nie chciał, dlatego właśnie jest prawo sprzyjające wolności i te które ją ogranicza.
Cały problem w tym, że ludziska słabo to rozróżniają.

Np. ograniczenia wys. zabudowy sprzyja wolności - cień na sąsiedniej działce ale już kolor elewacji - NIE.

O czymś takim jak konieczność posiadania barierki na schodach nie wspominam.

Jak pisał Milton Friedmann - "wolność nie może być absolutna, żyjemy bowiem w społeczeństwie powiązanym mnóstwem współzależności i pewne ograniczenia wolności są konieczne, aby uniknąć innych ograniczeń, jeszcze gorszych. Jednakże już dawno przekroczony został naprawdę niezbędny zakres tych ograniczeń. Naglącą potrzebą dnia jest więc ich eliminacja, a nie dalsze mnożenie"

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

81 Data: Luty 04 2013 14:19:34
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 14:18, quent pisze:

Np. ograniczenia wys. zabudowy sprzyja wolności - cień na sąsiedniej
działce ale już kolor elewacji - NIE.

Ale Ty wiesz najlepiej, gdzie jest granica :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/jestem wariat na motorze, najszybszy we wsi!/

82 Data: Luty 04 2013 14:23:20
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

nie chciałbyś aby w imię wolności rynkowej ktoś koło twojego domu
postawił tucznie albo zrobił złomowisko?

Nikt by nie chciał, dlatego właśnie jest prawo sprzyjające wolności i
te które ją ogranicza.
Cały problem w tym, że ludziska słabo to rozróżniają.

Np. ograniczenia wys. zabudowy sprzyja wolności - cień na sąsiedniej
działce ale już kolor elewacji - NIE.

O czymś takim jak konieczność posiadania barierki na schodach nie
wspominam.
Jak pisał Milton Friedmann - "wolność nie może być absolutna, żyjemy
bowiem w społeczeństwie powiązanym mnóstwem współzależności i pewne
ograniczenia wolności są konieczne, aby uniknąć innych ograniczeń,
jeszcze gorszych. Jednakże już dawno przekroczony został naprawdę
niezbędny zakres tych ograniczeń. Naglącą potrzebą dnia jest więc ich
eliminacja, a nie dalsze mnożenie"

no i tutaj się pojawia problem bo zakres wolności czy ograniczeń jest subiektywnym odczuciem.

83 Data: Luty 04 2013 14:32:59
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

no i tutaj się pojawia problem bo zakres wolności czy ograniczeń jest subiektywnym odczuciem.

Dlatego uważam, że tego typu decyzje powinny zejść do gmin niech się tam zastanawiają. A gminy powinny ze sobą *konkurować* o mieszkańców, inwestycje itp. wprowadzając lepsze/gorsze prawo.


--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

84 Data: Luty 04 2013 14:43:05
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 14:32, quent pisze:

Dlatego uważam, że tego typu decyzje powinny zejść do gmin niech się tam
zastanawiają. A gminy powinny ze sobą *konkurować* o mieszkańców,
inwestycje itp. wprowadzając lepsze/gorsze prawo.

I wygra gmina, w której wszystko wolno :)
Masz jeszcze jakieś pomysły na reformy? :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/żyć pełnią życia czy przygotowywać się do zdrowej śmierci - oto jest pytanie/

85 Data: Luty 04 2013 14:51:36
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

I wygra gmina, w której wszystko wolno :)

Nie wszystko powinno być ustalane na górze.

Masz jeszcze jakieś pomysły na reformy? :)

To nie moje.
Poza tym nie ma tu miejsca na rozpisywanie się nt. szczegółów.
Podawałem kiedyś bibliografię ale nie byłeś zainteresowany

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

86 Data: Luty 04 2013 14:57:06
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

Janko Muzykant wrote:

W dniu 2013-02-04 14:32, quent pisze:
Dlatego uważam, że tego typu decyzje powinny zejść do gmin niech się
tam zastanawiają. A gminy powinny ze sobą *konkurować* o mieszkańców,
inwestycje itp. wprowadzając lepsze/gorsze prawo.

I wygra gmina, w której wszystko wolno :)
Masz jeszcze jakieś pomysły na reformy? :)

tylko z e to konkurowanie to czystej wody populizm, ruch przychodzący to procenty ludzi którzy już tam mieszkają i to oni bęa ofiarami liberalnej gminy która otworzy sie na bezczelnego dynamicznego biznesmena kótry postanowi zbudować wytwórnie smoły oraz składowisko odpadów przemysłowych.

Ci ludzie sie nie wyniosą... bo ich nie bedzie na to stać.

87 Data: Luty 05 2013 08:09:34
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

tylko z e to konkurowanie to czystej wody populizm, ruch przychodzący to procenty ludzi którzy już tam mieszkają i to oni bęa ofiarami liberalnej gminy która otworzy sie na bezczelnego dynamicznego biznesmena kótry postanowi zbudować wytwórnie smoły oraz składowisko odpadów przemysłowych.
Ci ludzie sie nie wyniosą... bo ich nie bedzie na to stać.

Gmina to nie ziemia a mieszkańcy, radni, którzy ich reprezentują.
Jak się ludzie wyniosą to nie będzie gminy.
Poza tym nie znam przypadku w historii, w którym ludzie emigrują z kraju kapitalistycznego do socjalistycznego :-)))

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

88 Data: Luty 05 2013 15:32:00
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

tylko z e to konkurowanie to czystej wody populizm, ruch
przychodzący to procenty ludzi którzy już tam mieszkają i to oni bęa
ofiarami liberalnej gminy która otworzy sie na bezczelnego
dynamicznego biznesmena kótry postanowi zbudować wytwórnie smoły
oraz składowisko odpadów przemysłowych. Ci ludzie sie nie wyniosą...
bo ich nie bedzie na to stać.

Gmina to nie ziemia a mieszkańcy, radni, którzy ich reprezentują.
Jak się ludzie wyniosą to nie będzie gminy.
Poza tym nie znam przypadku w historii, w którym ludzie emigrują z
kraju kapitalistycznego do socjalistycznego :-)))

a z Polski do GB?  :)

89 Data: Luty 04 2013 15:03:23
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: mt 

W dniu 2013-02-04 14:32, quent pisze:

Dlatego uważam, że tego typu decyzje powinny zejść do gmin niech się tam
zastanawiają. A gminy powinny ze sobą *konkurować* o mieszkańców,
inwestycje itp. wprowadzając lepsze/gorsze prawo.

No przecież planowanie przestrzenne zachodzi na poziomie gminy, więc o co Ci znowu chodzi? Oczywiście są też pewne regulacje odgórne, z którymi prawo miejscowe musi być zgodne, ale procedura planistyczna odbywa się głównie z udziałem gminy.


--
marcin

90 Data: Luty 04 2013 18:20:45
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: CichyBartko 

W dniu 2013-02-03 20:30, quent pisze:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Dodajmy jeszcze, że model ten funkcjonował w warunkach permanentnych
braków i cenzury.

W tym całe sedno lecz raczysz w ogóle tego nie zauważać. To co wtedy
powstawało, powstawało *pomimo* komuny/cenzury a nie *dzięki* niej.

Tak się wtrącę w Waszą polemikę bo dokonałeś bardzo odważnego założenia.
Być może uproszczenia. Jeśli chodzi o powstawanie / rodzenie się / dojrzewanie czegokolwiek, to on nigdy nie odbywa się bez wpływu środowiska na ten proces. Można wręcz powiedzieć że jest jednym z kluczowych elementów takiego procesu.

Pozdrawiam,
Bartosz.

91 Data: Luty 04 2013 18:29:21
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "CichyBartko"  napisał w wiadomości grup

Tak się wtrącę w Waszą polemikę bo dokonałeś bardzo odważnego założenia.
Być może uproszczenia. Jeśli chodzi o powstawanie / rodzenie się / dojrzewanie czegokolwiek, to on nigdy nie odbywa się bez wpływu środowiska na ten proces. Można wręcz powiedzieć że jest jednym z kluczowych elementów takiego procesu.

Ależ oczywiście.
Dlatego np. poezja najczęściej się rodzi gdy serce krwawi.
To nie luksusy są katalizatorem a właśnie coś wręcz przeciwnego.

Tylko czy powinniśmy dążyć do powrotu cenzury, permanentnego ucisku, opresji aby rodziła się sztuka która nam się podoba?

Q

92 Data: Luty 04 2013 18:48:44
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: CichyBartko 

W dniu 2013-02-04 18:29, quent pisze:

Użytkownik "CichyBartko"  napisał w wiadomości grup

Tak się wtrącę w Waszą polemikę bo dokonałeś bardzo odważnego założenia.
Być może uproszczenia. Jeśli chodzi o powstawanie / rodzenie się /
dojrzewanie czegokolwiek, to on nigdy nie odbywa się bez wpływu
środowiska na ten proces. Można wręcz powiedzieć że jest jednym z
kluczowych elementów takiego procesu.

Ależ oczywiście.
Dlatego np. poezja najczęściej się rodzi gdy serce krwawi.
To nie luksusy są katalizatorem a właśnie coś wręcz przeciwnego.

Tylko czy powinniśmy dążyć do powrotu cenzury, permanentnego ucisku,
opresji aby rodziła się sztuka która nam się podoba?


Osobiście uważam że nie. Jeżeli chodzi o kulturę to dostęp do niej powinien być nieograniczony. Nie czytałem całego wątku ale to chyba Ty wspomniałeś o rozkładzie normalnym.
Uważam że demokracja oraz komercjalizacja  sztuki pokazały prawdziwy charakter tej krzywej.
Poziom kultury za komuny był trochę wywindowany do góry w oderwaniu od szarej masy społecznej. Ambitne kino, pełne teatry i robienie litra w zakładowym autokarze przed "Jeziorem łabędzim". Orkiestry zakładowe itd.
Lata 90 pokazały co naprawdę podoba się masą, co ciekawsze ta sztuka był bardzo często tworzona przez tych wielkich z minionego ustroju.
To tyle mojego ;).

Pozdrawiam,
B.

93 Data: Luty 03 2013 08:18:59
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Dokładnie. Dlatego winno się promować jakość i tak było w komunie.

Ministerstwo promocji?
Co za czerwone brednie.
Orwell w grobie się przewraca.

nie było żadnego ministerstwa promocji..
i nie Orwell tylko brak potrzeby patrzenia na słupki słuchalności i oglądalności powodował że pasjonaci mogli promować to co jest wartościowe.

Komuna był parszywym systemem ale jeśli idzie o tzw media to były sporo lepsze czasy niż dzisiaj. W radiu czy TV pracowali ludzie którzy kochali te pracę, pasjonaci, freeki, wariaci. Ludzie którzy wykładali własną kasę na płyty które potem puszczali w programach.

Weź popatrz na dzisiejsze radio, niestety to jest kompletny szajs, tzw sformatowane radia nie nadają sie do słuchania.

popatrz na pożal sie boże portale informacyjne, wszytstkie dają taki sam niskiej jakości kontent. Bo to sie sprzedaje.


Kapitalizm przy wielu zaletach ma też sporo wad, jedna z nich jest schlebianie masom, plebsowi i dyskryminacja wyższych wartości.

94 Data: Luty 03 2013 20:26:51
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

W radiu czy TV pracowali ludzie którzy kochali te pracę, pasjonaci, freeki, wariaci. Ludzie którzy wykładali własną kasę na płyty które potem puszczali w programach.

Masz jakiś problem z radiem dziś? Dostęp do netu masz więc w czym rzecz? Dziesiątki rozgłośni ze sformatowaną muzą pod gusta odbiorcy. Do wyboru do koloru.
Za komuny było kilka rozgłośni, różniących się numerami a i tak ludziska słuchali Radio Luxemburg jeśli chcieli być na bieżąco ze światową muzą. Nie rozumiem jak w ogóle można nawet próbować prównywać te 2 okresy, to śmieszne. Napisz jeszcze, że w bibliotece mogłeś sobie za komuny skopiować winyl na kasetę a dziś nie.

popatrz na pożal sie boże portale informacyjne, wszytstkie dają taki sam niskiej jakości kontent. Bo to sie sprzedaje.

Dopóki net jest wolny, informacje można odszukać bez problemu. No ale skoro zaglądasz tylko na onet...

Kapitalizm przy wielu zaletach ma też sporo wad, jedna z nich jest schlebianie masom, plebsowi i dyskryminacja wyższych wartości.

Jak zdefiniowałbyś "wyższe wartości"?
Zaraz okaże się, że np. w stanach nie znają "wyższych wartości".

Q

95 Data: Luty 03 2013 22:39:33
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-03 20:26, quent pisze:

Masz jakiś problem z radiem dziś? Dostęp do netu masz więc w czym rzecz?
Dziesiątki rozgłośni ze sformatowaną muzą pod gusta odbiorcy. Do wyboru
do koloru.

He, rozgłośnie są trzy: dwójka, trójka i reszta. To mniej niż za komuny :)
No dobra, jest jeszcze Radio M.

Za komuny było kilka rozgłośni, różniących się numerami a i tak ludziska
słuchali Radio Luxemburg jeśli chcieli być na bieżąco ze światową muzą.
Nie rozumiem jak w ogóle można nawet próbować prównywać te 2 okresy, to
śmieszne. Napisz jeszcze, że w bibliotece mogłeś sobie za komuny
skopiować winyl na kasetę a dziś nie.

Nie mówimy o dostępie do dóbr tylko o ich promocji. Zresztą w dziedzinie kreacji ostatnie XX lat w sztuce, architekturze czy niejednej jeszcze dziedzinie wyższych wartości ma do zaoferowania znacznie mniej od czasów wcześniejszych. Internet nadrabia, ale są to przestrzenie wyłącznie niskonakładowe.

Dopóki net jest wolny, informacje można odszukać bez problemu. No ale
skoro zaglądasz tylko na onet...

Nie ma jednego nawet portalu, już nie mówię - obiektywnego, ale nieurągającego podstawowemu poziomowi estetyki przekazu informacji. Nie ma takiej telewizji. Z całego radia pozostał tylko program II, w którym informacja jest ograniczona do minimum, bo nie jest to celem tej stacji. Nielicznej reszcie albo sporo brakuje, albo (znacznie liczniejsza) leży i kwiczy.

Kapitalizm przy wielu zaletach ma też sporo wad, jedna z nich jest
schlebianie masom, plebsowi i dyskryminacja wyższych wartości.

Jak zdefiniowałbyś "wyższe wartości"?

Wyższe wartości bardzo łatwo zdefiniować: to coś, o co elity nie pytają w przeciwieństwie do plebsu :)

Zaraz okaże się, że np. w stanach nie znają "wyższych wartości".

I tu trafiłeś: nie znają. To dziedzina zastrzeżona dla elit. Czy dobrze, czy źle - faktem jest, że im tych elit mniej, tym bardziej kraj upada, co też możemy zaobserwować naocznie.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/porozmawiałbym o wpływie yao na klesyndrony prostopadłe, ale nie mam z kim.../

96 Data: Luty 04 2013 08:22:01
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

He, rozgłośnie są trzy: dwójka, trójka i reszta. To mniej niż za komuny :)
No dobra, jest jeszcze Radio M.

W necie setki. Czasy się zmieniają, radio, tv za chwilę stanie się niszowe.

Nie mówimy o dostępie do dóbr tylko o ich promocji. Zresztą w dziedzinie kreacji ostatnie XX lat w sztuce, architekturze czy niejednej jeszcze dziedzinie wyższych wartości ma do zaoferowania znacznie mniej od czasów wcześniejszych. Internet nadrabia, ale są to przestrzenie wyłącznie niskonakładowe.

A ile się działo w kulturze i sztuce za czasów monarchii różnorakich!!!

Nie ma jednego nawet portalu, już nie mówię - obiektywnego, ale nieurągającego podstawowemu poziomowi estetyki przekazu informacji.

Za komuny to dopiero rzetelna informacja lała się szerokim strumieniem z tv... radia...
O czym Ty piszesz??
Jesteś być może przyzwyczajony do jednego miejsca (portalu) w którym dostajesz odpowiednio sformatowaną informację a przecież czasy się zmieniły. Dziś to net jest jedyną nadzieją w tym całym medialnym bajzlu. Jak ktoś chce to znajdzie tam najbardziej obiektywną informację. Opinie ludzi z różnych biegunów światopoglądowych, blogi ekonomiczne... z PL ze świata. Sam tworzysz sobie codzienną prasówkę.

Wyższe wartości bardzo łatwo zdefiniować: to coś, o co elity nie pytają w przeciwieństwie do plebsu :)

To nie jest definicja, absolutnie.
Dopóki nie padnie definicja nie ma sensu w ogóle podawać tego jako argumentu.
Chyba, że chcesz sobie poklepać bezproduktywnie w klawisze.

I tu trafiłeś: nie znają. To dziedzina zastrzeżona dla elit. Czy dobrze, czy źle - faktem jest, że im tych elit mniej, tym bardziej kraj upada, co też możemy zaobserwować naocznie.

Upada cała europa z usa włącznie. Powodem jest oczywiście socjalizm, rozprężenie.
Chiny rosną w potęgę.
Z drugiej strony wszyscy w kulturze ciągną do stanów, najlepsi europejscy reżyserzy, aktorzy, operatorzy, scenarzyści, muzycy filmowi itp. Tam właśnie ciągnie elita.
Jeszcze Stanisław Lem pisał, że o Polsce w świecie pisze się b. mało a jeśli już to najczęściej źle.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

97 Data: Luty 04 2013 08:36:38
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 08:22, quent pisze:

W necie setki.

Tak, setki polskojęzycznych stacji o profesjonalnym poziomie :)
Mowa o radiu jako medium przekazu, a nie formie bezprzewodowej transmisji sygnału.

Czasy się zmieniają, radio, tv za chwilę stanie się niszowe.

I kierowcy w korkach będą blogować :)

A ile się działo w kulturze i sztuce za czasów monarchii różnorakich!!!

W stosunku do drugiej połowy XX wieku? Niewiele.

Nie ma jednego nawet portalu, już nie mówię - obiektywnego, ale
nieurągającego podstawowemu poziomowi estetyki przekazu informacji.

Za komuny to dopiero rzetelna informacja lała się szerokim strumieniem z
tv... radia...

Z pewnością forma była nieporównywalnie bardziej rzetelna.

O czym Ty piszesz??

O nauce, kulturze, ludziach, filozofii. Informacja to nie tylko wiadomość, co powiedział Gierek, sorry - Tusk. Akurat to mnie zupełnie nie interesuje. Wszyscy (no, nie wszyscy) wiedzieli, że na pewne tematy gada się pitu-pitu i było to tak czytelne, że nie przeszkadzało pozostałym tematom. Chyba, że ktoś był tak głupi, że nie odróżniał tych rzeczy.

Jesteś być może przyzwyczajony do jednego miejsca (portalu) w którym
dostajesz odpowiednio sformatowaną informację a przecież czasy się
zmieniły. Dziś to net jest jedyną nadzieją w tym całym medialnym bajzlu.
Jak ktoś chce to znajdzie tam najbardziej obiektywną informację. Opinie
ludzi z różnych biegunów światopoglądowych, blogi ekonomiczne... z PL ze
świata. Sam tworzysz sobie codzienną prasówkę.

Nie mówię o sobie tylko o jakichś dwudziestu milionach Polaków, którym gust, wrażliwość i zainteresowania opadają wykładniczo, bo przy śniadaniu nie znajdą miejsca, w którym choćby skład zdań nie urąga zasadom.

Wyższe wartości bardzo łatwo zdefiniować: to coś, o co elity nie
pytają w przeciwieństwie do plebsu :)

To nie jest definicja, absolutnie.
Dopóki nie padnie definicja nie ma sensu w ogóle podawać tego jako
argumentu.
Chyba, że chcesz sobie poklepać bezproduktywnie w klawisze.

Od rozmawiających wymagam minimum. Pytania tego typu leżą poniżej.

Z drugiej strony wszyscy w kulturze ciągną do stanów, najlepsi
europejscy reżyserzy, aktorzy, operatorzy, scenarzyści, muzycy filmowi
itp. Tam właśnie ciągnie elita.

Bo przede wszystkim musi jeść.

Jeszcze Stanisław Lem pisał, że o Polsce w świecie pisze się b. mało a
jeśli już to najczęściej źle.

Wielkie ambicje, a ja chcę posłuchać radia nie dla debili. I wychodząc z domu nie czuć się jak w prowincjonalnym  pakistańskim miasteczku.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/piękne chwile w życiu? - tak się zmęczyć, żeby nie mieć ochoty na seks/

98 Data: Luty 04 2013 08:52:15
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Tak, setki polskojęzycznych stacji o profesjonalnym poziomie :)
Mowa o radiu jako medium przekazu, a nie formie bezprzewodowej transmisji sygnału.

I chcesz porównywać przekaz/informacje za komuny z tym co mamy dziś?
Za komuny wiarygodny przekaz to był w radio wolna europa, którego ludziska słuchali po kryjomu.


I kierowcy w korkach będą blogować :)

Zawodowi? O co chodzi???


A ile się działo w kulturze i sztuce za czasów monarchii różnorakich!!!
W stosunku do drugiej połowy XX wieku? Niewiele.

:-)))


Za komuny to dopiero rzetelna informacja lała się szerokim strumieniem z
tv... radia...

Z pewnością forma była nieporównywalnie bardziej rzetelna.

Masz na myśli tę żelazno-kurtynową formę :-)

Nie mówię o sobie tylko o jakichś dwudziestu milionach Polaków, którym gust, wrażliwość i zainteresowania opadają wykładniczo, bo przy śniadaniu nie znajdą miejsca, w którym choćby skład zdań nie urąga zasadom.

Mamy socjalizm, szkolnictwo poszło bardzo w lewo od czasów komuny. Niestety.
Efekt jest widoczny, rozprężenie... zielone szkoły, zajęcia integracyjne, dysleksje... wszystko tylko nie nauka.

Od rozmawiających wymagam minimum. Pytania tego typu leżą poniżej.

Przykro mi. Bez definicji pojęć nie ma dyskusji.
Innymi słowy - dyskusja jest niemożliwa gdy inaczej rozumie się pojęcia.

Bo przede wszystkim musi jeść.

A więc elita jest TAM a nie TU.
Stwórzmy więc u nas taki system aby elita chciała się zjechać TU.

Wielkie ambicje, a ja chcę posłuchać radia nie dla debili. I wychodząc z domu nie czuć się jak w prowincjonalnym  pakistańskim miasteczku.

Naucz się angielskiego. Albo pomóż iść w kierunku wolności gospodarczej. Dzięki niej być może świat inaczej spojrzy na ten nasz łzawy padół.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

99 Data: Luty 04 2013 09:24:43
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 08:52, quent pisze:

I chcesz porównywać przekaz/informacje za komuny z tym co mamy dziś?
Za komuny wiarygodny przekaz to był w radio wolna europa, którego
ludziska słuchali po kryjomu.

Tak, wiarygodny :) Na zasadzie: jeden chłop powiedział drugiemu chłopu i ten osiemnasty, co jeździł tirem przekazał dziennikarzowi w Berlinie Zachodnim, co słyszał od siedemnastego :)
Większość informacji z zachodnich rozgłośniach w szczegółach tonęło w banialukach. Można było się tam dowiedzieć jedynie ogólnych rzeczy, a i tak podanych w sposób dość subiektywny i często z błogosławieństwem zachodniego ministerstwa propagandy.

Ale i tak się nie dogadamy, bo ja mówię o formie, o sztuce dziennikarstwa radiowego, a Ty w ogóle nie dostrzegasz takiego pojęcia - radio dla Ciebie to wyłącznie treść.

I kierowcy w korkach będą blogować :)
Zawodowi? O co chodzi???

Chodzi o to, że radio nie zniknie do czasu, gdy ludzie będą zajęci czymś w takim stanie, że jedynie będą mogli sobie pozwolić na... słuchanie radia. Czyli raczej nigdy.
Wieszczenie końca radia jest po prostu śmieszne. Słucha się tego prawie w każdej pracy przez osiem godzin, prawie w każdym domu po przebudzeniu i jeszcze w drodze z pracy i z powrotem. Nie ma silniejszego przekazu od radia, choć jest to przekaz mało spektakularny i niedoceniany.

A ile się działo w kulturze i sztuce za czasów monarchii różnorakich!!!
W stosunku do drugiej połowy XX wieku? Niewiele.

:-)))

No cóż, jak się nie zna historii sztuki, to można się i pośmiać. Ale skoro wiedza przeciętnego człowieka dotycząca np. architektury wygląda tak: ''mamy porządek dorycki, koryncki, joński i ten, no, gotycki'' to już się niczemu nie dziwię.

Za komuny to dopiero rzetelna informacja lała się szerokim strumieniem z
tv... radia...

Z pewnością forma była nieporównywalnie bardziej rzetelna.

Masz na myśli tę żelazno-kurtynową formę :-)

Naprawdę chcesz być traktowany jak kiep?

Nie mówię o sobie tylko o jakichś dwudziestu milionach Polaków, którym
gust, wrażliwość i zainteresowania opadają wykładniczo, bo przy
śniadaniu nie znajdą miejsca, w którym choćby skład zdań nie urąga
zasadom.

Mamy socjalizm, szkolnictwo poszło bardzo w lewo od czasów komuny.
Niestety.
Efekt jest widoczny, rozprężenie... zielone szkoły, zajęcia
integracyjne, dysleksje... wszystko tylko nie nauka.

Nie chce mi się pisać, właśnie przed chwilą znalazłem coś na temat:
http://www.youtube.com/watch?v=oVEkNVmPBcg

Stwórzmy więc u nas taki system aby elita chciała się zjechać TU.

Najpierw musimy zdjąć te billboardy z fasad. A przepraszam, nie można - zamach na wolność.

Wielkie ambicje, a ja chcę posłuchać radia nie dla debili. I wychodząc
z domu nie czuć się jak w prowincjonalnym  pakistańskim miasteczku.

Naucz się angielskiego. Albo pomóż iść w kierunku wolności gospodarczej.
Dzięki niej być może świat inaczej spojrzy na ten nasz łzawy padół.

He, ale właśnie tu jest wolność gospodarcza. Wystaw sobie taki billboard w Szwajcarii albo zrób jakiś przekręt, który tu przechodzi bez echa. No tak, tam jest komuna, upadek i zło :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/podobno z punktu widzenia śrubki każda nakrętka jest taka sama.../

100 Data: Luty 04 2013 10:25:40
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Tak, wiarygodny :) Na zasadzie: jeden chłop powiedział drugiemu chłopu

A jednak ludzie słuchali i narażali się.

Ale i tak się nie dogadamy, bo ja mówię o formie, o sztuce dziennikarstwa radiowego, a Ty w ogóle nie dostrzegasz takiego pojęcia - radio dla Ciebie to wyłącznie treść.

Niech sobie ludzie tworzą radio jakie chcą. Co mi do tego?
Nie rozumiem w ogóle powodów Twojego jojczenia.
Mieszkam dokładnie na granicy PL-DE. W eterze jest tu kilkanaście, jak nie -dziesiąt stacji niemieckojęzycznych i tylko kilka polskich. Szkoda, że PL nie miała w powojennej historii okresu wolnorynkowego jak niemcy bo może mielibyśmy na rynku tyle kapitału co oni i rozgłośni byłoby więcej do wyboru. Tylko mi nie pisz ze to dzięki niemieckim rządowym dotacjom bo przecież rząd nie ma swoich pieniędzy.

Chodzi o to, że radio nie zniknie do czasu, gdy ludzie będą zajęci czymś w takim stanie, że jedynie będą mogli sobie pozwolić na... słuchanie radia. Czyli raczej nigdy.

Jeśli będzie popyt na taką usługę to wszystko jest możliwe. Myślę jednak, że niedaleka przyszłość należy do mediów netowych. Net mobilny za niedługo to będzie norma.

No cóż, jak się nie zna historii sztuki, to można się i pośmiać. Ale skoro wiedza przeciętnego człowieka dotycząca np. architektury wygląda tak: ''mamy porządek dorycki, koryncki, joński i ten, no, gotycki'' to już się niczemu nie dziwię.

Jakoś ani monumentalna architektura totalitaryzmu niemieckiego ani toporna sowiecka nie przypadły mi do gustu.
W każdym razie obie mocno regulowane państwowo.
Miliony turystów za to odwiedzają włoski renesans.
Ale to temat poboczny, bo nie mam zamiaru dyskutować nt. osobistych preferencji.

Naprawdę chcesz być traktowany jak kiep?

Dyskutuj jak potrafisz. Nie będę Cię ograniczał.


Nie chce mi się pisać, właśnie przed chwilą znalazłem coś na temat:
http://www.youtube.com/watch?v=oVEkNVmPBcg

Nie ma takiego mądrego, który znalazłby lekarstwo na edukację. Jeśli ktoś myśli inaczej to jest ofiarą własnej pychy.
Tylko rynek jest w stanie skutecznie weryfikować system edukacji.
Zmieniający się rynek zrobi to najszybciej.

Najpierw musimy zdjąć te billboardy z fasad. A przepraszam, nie można - zamach na wolność.

Bez związku.

He, ale właśnie tu jest wolność gospodarcza.

Definicja wolności gospodarczej - "swoboda podejmowania działalności gospodarczej, wolna od ingerencji państwa".
To tak w dużym skrócie.

Widzisz jak ważne są definicje? Właśnie stwierdziłeś, że mamy WG a przecież nie mamy.


--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

101 Data: Luty 04 2013 13:28:22
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 10:25, quent pisze:

Tak, wiarygodny :) Na zasadzie: jeden chłop powiedział drugiemu chłopu

A jednak ludzie słuchali i narażali się.

Teraz ci sami ludzie siedzą na pudelku i czytają fakt :)

Nie rozumiem w ogóle powodów Twojego jojczenia.

Wiem. Nie masz żadnych potrzeb estetycznych, nie rozumiesz pojęcia społeczeństwa. Dla Ciebie ważny jest Twój brzuch i granica do furtki.

Najpierw musimy zdjąć te billboardy z fasad. A przepraszam, nie można
- zamach na wolność.

Bez związku.

Oczywiście, żyjemy w chlewie, nie szanujemy siebie i swojej pracy, ale to nie ma związku z tym, że nikt tu nie chce inwestować :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/oto cula, biblioteka lapack zoptymalizowana dla cuda, lepsza od quad-core!/

102 Data: Luty 04 2013 13:43:02
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Teraz ci sami ludzie siedzą na pudelku i czytają fakt :)

Pycha Cię gubi. Nie pierwszy raz już, z tego co czytam.

Wiem. Nie masz żadnych potrzeb estetycznych, nie rozumiesz pojęcia społeczeństwa. Dla Ciebie ważny jest Twój brzuch i granica do furtki.

Ważny jest człowiek a nie tam społeczeństwo.
Z tym, że rozumiem, że dla Ciebie to abstrakcja.
Potrzeby estetyczne? Hmm, tak się składa, że jestem synem plastyka i całe zawodowe życie robię w reklamie. Estetyka jest dla mnie b. ważna.
Odnośnie do mojego brzucha - jakoś niewielkie mam potrzeby.

Oczywiście, żyjemy w chlewie, nie szanujemy siebie i swojej pracy, ale to nie ma związku z tym, że nikt tu nie chce inwestować :)

Jakiś tam ma, procentowo mało znaczący jednak w porównaniu do innych rzeczy branych pod uwagę w audytach firm szukających lokalizacje pod inwestycje.
Ważna przede wszystkim infrastruktura i prawo.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

103 Data: Luty 04 2013 14:08:50
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 13:43, quent pisze:

Teraz ci sami ludzie siedzą na pudelku i czytają fakt :)

Pycha Cię gubi. Nie pierwszy raz już, z tego co czytam.

To jest obserwacja. Nigdzie nie piszę, że z mojej pupy mniej śmierdzi.

Wiem. Nie masz żadnych potrzeb estetycznych, nie rozumiesz pojęcia
społeczeństwa. Dla Ciebie ważny jest Twój brzuch i granica do furtki.

Ważny jest człowiek a nie tam społeczeństwo.
Z tym, że rozumiem, że dla Ciebie to abstrakcja.
Potrzeby estetyczne? Hmm, tak się składa, że jestem synem plastyka i
całe zawodowe życie robię w reklamie.

No to wszystko tłumaczy :)

Wiesz, jak poznać wrażliwych estetycznie ludzi pracujących w reklamie? Około czterdziestki wpadają w depresję i zmieniają zawód. Znam pewną dość dużą firmę, gdzie się właśnie to dzieje. A dwadzieścia lat temu było tam mnóstwo zapału i nadziei...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/idzie kryzys, sprzedaż spada, dział marketingu zaleca stworzyć bloga/

104 Data: Luty 04 2013 14:39:38
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Wiesz, jak poznać wrażliwych estetycznie ludzi pracujących w reklamie?

Nie mam zamiaru dyskutować nt. pojęć rozmytych.
Co to znaczy "wrażliwy estetycznie"?

Poza tym ja nie wychowuje a zarabiam kasę.
Jak klient grymasi to w najgorszym przypadku nie przyjmuję zlecenia.
Całkiem nieźle mi płacą jako adminowi.

Odniosłem się jedynie do Twojego absurdalnego zarzutu, że nie mam żadnych potrzeb estetycznych.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

105 Data: Luty 04 2013 14:46:45
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 14:39, quent pisze:

Nie mam zamiaru dyskutować nt. pojęć rozmytych.
Co to znaczy "wrażliwy estetycznie"?

To jest pojęcie, które ''wrażliwi estetycznie'' rozumieją bez tłumaczenia, a niewrażliwi nie zrozumieją, choćby im tłumaczyć cały dzień :)

Poza tym ja nie wychowuje a zarabiam kasę.

Otóż to! Masz głęboko w dupie co robisz, jak, jaka będzie tego konsekwencja i co z tego wyniknie np. za 20 lat. Ważne, żeby była kasa i to najlepiej gotówką, od razu.

Jak klient grymasi to w najgorszym przypadku nie przyjmuję zlecenia.
Całkiem nieźle mi płacą jako adminowi.

A horyzont zdarzeń wyznacza płaca...
Dlatego jakoś nie zrozumiemy się wzajemnie. Ja chcę żyć w ładnym, mądrym kraju, a Ty w dżungli.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/choć wydaje się to niemożliwe, nie jestem nieomylny/

106 Data: Luty 04 2013 14:55:56
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

To jest pojęcie, które ''wrażliwi estetycznie'' rozumieją bez tłumaczenia, a niewrażliwi nie zrozumieją, choćby im tłumaczyć cały dzień :)

Słabe to pojęcie co to nie ma definicji.
Czerwoni lubią takie.

Otóż to! Masz głęboko w dupie co robisz, jak, jaka będzie tego konsekwencja i co z tego wyniknie np. za 20 lat. Ważne, żeby była kasa i to najlepiej gotówką, od razu.

Tak było w stanach i stały się jednym z najbardziej pożądanych miejsc do życia na świecie o czym świadczyły setki tys ludzi którzy narażając życie próbowali się tam dostać.

Tak było bo dziś i tam czerwono się robi.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

107 Data: Luty 04 2013 15:05:32
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

To jest pojęcie, które ''wrażliwi estetycznie'' rozumieją bez
tłumaczenia, a niewrażliwi nie zrozumieją, choćby im tłumaczyć cały
dzień :)

Słabe to pojęcie co to nie ma definicji.
Czerwoni lubią takie.

Otóż to! Masz głęboko w dupie co robisz, jak, jaka będzie tego
konsekwencja i co z tego wyniknie np. za 20 lat. Ważne, żeby była
kasa i to najlepiej gotówką, od razu.

Tak było w stanach i stały się jednym z najbardziej pożądanych miejsc
do życia na świecie o czym świadczyły setki tys ludzi którzy
narażając życie próbowali się tam dostać.

Tak było bo dziś i tam czerwono się robi.

W USA nie robi sie czerwono tylko USA stały sie pańśtwem rządzonym przez wielkie korporacje w interesie wielkich korporacji. To Wielki biznes wybiera przezydentów i kongres i to w interesie wielkiego biznesu kreuej sie prawo, czy prowadzi polityke także zagraniczną, w tym prowadzi sie wojny. Warto zobaczyć ile kosztowały ostatnie wojny, kto na nich zarabiał i kto za nie płaci, bo wojny sa opłacane z bużetu, a budzęt jest w duzej częsci tworzony z kredytu, który musza spłacać obywatele.

W ostanich latach w USA postępuje proces liwkidacji czegoś takiego jak klasa średnia. Klasa średnia to byli drobni przedsiębiorocy, obecne prawo jest często bezlitosne dla drobnych firm, nie mają oni wieliej szansy w starciu z wielkimi korporacjami. Wiele wskazuje, że szanse na sukces od pucybuta do milionera w USA staje sie powoli mitem. Trzeba miec naprawde genialny pomysł aby sie przebić na rynku.

108 Data: Luty 05 2013 08:13:20
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

W USA nie robi sie czerwono tylko USA stały sie pańśtwem rządzonym przez wielkie korporacje w interesie wielkich korporacji.

Otóż to. A powodem jest rozrost rządu i interwencjonizm.
Im więcej rządu tym lepsze warunki do kupowania sobie prawa.
Nie bez kozery taki JKM wzywa do zlikwidowania koryta a nie zmiany przy nim świń na inne.
Wielka korporacja nie jest zwolennikiem WR, zwolennikami WR są Ci energiczni, mali którzy zaczynają.
Poczytaj trochę Rona Paula, bardzo ciekawie o tym opowiada. Jest kongresmenem chyba od 25lat.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

109 Data: Luty 05 2013 08:32:34
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: J.F 

Użytkownik "quent"  napisał w wiadomości grup
Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

W USA nie robi sie czerwono tylko USA stały sie pańśtwem rządzonym przez wielkie korporacje w interesie wielkich korporacji.

Otóż to. A powodem jest rozrost rządu i interwencjonizm.
Im więcej rządu tym lepsze warunki do kupowania sobie prawa.
Nie bez kozery taki JKM wzywa do zlikwidowania koryta a nie zmiany przy nim świń na inne.
Wielka korporacja nie jest zwolennikiem WR, zwolennikami WR są Ci energiczni, mali którzy zaczynają.
Poczytaj trochę Rona Paula, bardzo ciekawie o tym opowiada. Jest kongresmenem chyba od 25lat.

A moze poczytac troche wczesniejszych historii ?
Jak to w warunkach WR wielkie korporacje zdominowaly ten WR, bo co z tego ze mali sa energiczni, skoro nie maja pieniedzy ?
I az trzeba bylo ustawy antymonopolowe wprowadzac i wielkie korporacje dzielic ..

J.

110 Data: Luty 05 2013 08:41:23
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "J.F"  napisał w wiadomości grup

A moze poczytac troche wczesniejszych historii ?
Jak to w warunkach WR wielkie korporacje zdominowaly ten WR, bo co z tego ze mali sa energiczni, skoro nie maja pieniedzy ?
I az trzeba bylo ustawy antymonopolowe wprowadzac i wielkie korporacje dzielic ..

Dawaj linka.
Za jakiego prezydenta to było?

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

111 Data: Luty 04 2013 16:02:08
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 14:55, quent pisze:

Tak było w stanach i stały się jednym z najbardziej pożądanych miejsc do
życia na świecie o czym świadczyły setki tys ludzi którzy narażając
życie próbowali się tam dostać.

Tylko, że ten dobrobyt zafundowały im obie wojny i to, co było potem.

Tak było bo dziś i tam czerwono się robi.

Bo się skończyła zimna wojna i arabska ropa w cenie wody. Cały gospodarczy cud tego narodu wziął się z przesuwania dóbr od innych narodów, których teraz brakło.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/kiedy miejskie toalety wejdą na grupona? Kupka w cenie siusiu.../

112 Data: Luty 19 2013 09:52:56
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Grzegorz GĂłra 

Dnia Mon, 4 Feb 2013 14:55:56 +0100, quent napisał(a):

To jest pojęcie, które ''wrażliwi estetycznie'' rozumieją bez tłumaczenia,
a niewrażliwi nie zrozumieją, choćby im tłumaczyć cały dzień :)

Słabe to pojęcie co to nie ma definicji.
Czerwoni lubią takie.

Janko namierzony... ;)


Otóż to! Masz głÄ™boko w dupie co robisz, jak, jaka będzie tego
konsekwencja i co z tego wyniknie np. za 20 lat. Ważne, żeby była kasa i
to najlepiej gotówką, od razu.

Tak było w stanach i stały się jednym z najbardziej pożÄ…danych miejsc do
życia na świecie o czym świadczyły setki tys ludzi którzy narażając życie
próbowali się tam dostać.

Dodajmy - miejsce pożÄ…dane nie z powodu 'wrażliwości estetycznej'
pożÄ…dających.


--
Pozdr.
  Grzegorz
  ::::  http://ggora.art.pl     ::::
  ::::  http://moje-chelmno.pl  ::::

113 Data: Luty 19 2013 10:25:49
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: trolling tone 

W dniu 2013-02-19 09:52, Grzegorz Góra pisze:

Dnia Mon, 4 Feb 2013 14:55:56 +0100, quent napisał(a):

To jest pojęcie, które ''wrażliwi estetycznie'' rozumieją bez tłumaczenia,
a niewrażliwi nie zrozumieją, choćby im tłumaczyć cały dzień :)

Słabe to pojęcie co to nie ma definicji.
Czerwoni lubią takie.

Janko namierzony... ;)

No paczpan, pojęcia liczby nie da się zdefiniować, a jakoś ludzie
go używają. Wszędzie to lewactwo...

114 Data: Luty 19 2013 11:33:10
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 10:25, trolling tone pisze:

W dniu 2013-02-19 09:52, Grzegorz Góra pisze:
Dnia Mon, 4 Feb 2013 14:55:56 +0100, quent napisał(a):

To jest pojęcie, które ''wrażliwi estetycznie'' rozumieją bez
tłumaczenia,
a niewrażliwi nie zrozumieją, choćby im tłumaczyć cały dzień :)

Słabe to pojęcie co to nie ma definicji.
Czerwoni lubią takie.

Janko namierzony... ;)

No paczpan, pojęcia liczby nie da się zdefiniować, a jakoś ludzie
go używają. Wszędzie to lewactwo...

Hint: pojęcia podstawowe -> na ich podstawie budujemy definicje innych pojęć.


--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

115 Data: Luty 19 2013 11:53:33
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: trolling tone 

W dniu 2013-02-19 11:33, quent pisze:

Słabe to pojęcie co to nie ma definicji.
Czerwoni lubią takie.
No paczpan, pojęcia liczby nie da się zdefiniować, a jakoś ludzie
go używają. Wszędzie to lewactwo...

Hint: pojęcia podstawowe -> na ich podstawie budujemy definicje innych
pojęć.

Pojęcia podstawowe są słabe i ulubione przez czerwonych?

116 Data: Luty 19 2013 12:04:42
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 11:53, trolling tone pisze:

Pojęcia podstawowe są słabe

?

i ulubione przez czerwonych?

NIE!
Lewacy lubią posługiwać się pojęciami wieloznacznymi. Po co pisać wprost skoro można skomplikować.
Toż tak właśnie wygląda Polskie prawo, skomplikowane, wieloznaczne (o wielu różnych i często wręcz sprzecznych interpretacjach) i do tego zmieniające się non-stop.
Mało kto się w tym łapie - i o to lewakom chodzi!
Lubią komplikować do granic aby prosty człek czuł się zagubiony i potrzebował - ich - pomocy.

Ale wracając - bez definicji, czyli inaczej mówiąc - bez jednakowego rozumienia pojęcia, nie ma dyskusji. Można sobie popisać tylko...

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

117 Data: Luty 19 2013 12:12:05
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: trolling tone 

W dniu 2013-02-19 12:04, quent pisze:

W dniu 2013-02-19 11:53, trolling tone pisze:
Pojęcia podstawowe są słabe

?

i ulubione przez czerwonych?

NIE!
Lewacy lubią posługiwać się pojęciami wieloznacznymi. Po co pisać wprost
skoro można skomplikować.
Toż tak właśnie wygląda Polskie prawo, skomplikowane, wieloznaczne (o
wielu różnych i często wręcz sprzecznych interpretacjach) i do tego
zmieniające się non-stop.
Mało kto się w tym łapie - i o to lewakom chodzi!
Lubią komplikować do granic aby prosty człek czuł się zagubiony i
potrzebował - ich - pomocy.

Ale wracając - bez definicji, czyli inaczej mówiąc - bez jednakowego
rozumienia pojęcia, nie ma dyskusji. Można sobie popisać tylko...

Racja. Zatem zacznij od zdefiniowania pojęcia, które pojawia się
w każdym Twoim poście, mianowicie - "lewactwo". Jak sam piszesz -
niech będzie jednoznacznie, krótko i węzłowato. Ĺťeby się tylko
nie okazało, że lewactwo to każdy, kto nie podziela jedynie słusznych
poglądów UPR.

118 Data: Luty 19 2013 12:32:25
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 12:12, trolling tone pisze:

Żeby się tylko
nie okazało, że lewactwo to każdy, kto nie podziela jedynie słusznych
poglądów UPR.

Lewica jest za interwencjonizmem państwa w gospodarkę.
Lewak to zwolennik lewicy.

To niby proste ale jednak 90% ludzi nie odróżnia lewicy od prawicy.
W gospodarce lewicowe są w PL niemal wszystkie partie, jedne mniej inne więcej.

UPR, Nowa Prawica JKM to jedyne Polskie partie prawicowe.

Pis jest lewicowy w gospodarce, prawicowy jedynie w sferze obyczajów ale ja tu staram się pisać jedynie o gospodarce.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

119 Data: Luty 19 2013 13:00:31
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: trolling tone 

W dniu 2013-02-19 12:32, quent pisze:

W dniu 2013-02-19 12:12, trolling tone pisze:
Żeby się tylko
nie okazało, że lewactwo to każdy, kto nie podziela jedynie słusznych
poglądów UPR.

Lewica jest za interwencjonizmem państwa w gospodarkę.
Lewak to zwolennik lewicy.

O! Krótko i jednoznacznie. Zgodnie z tą definicją wszystkie rządy
w dziejach świata były (są) mniej lub bardziej lewackie (jeśli znasz
gospodarkę wolną od interwencji państwa, zapodawaj). Z korwinizmem
jak z komunizmem - piękna idea, wszyscy szczęśliwi, tylko ci cholerni
ludzie do tego nie pasują.

120 Data: Luty 19 2013 13:34:53
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 13:00, trolling tone pisze:

W dniu 2013-02-19 12:32, quent pisze:
W dniu 2013-02-19 12:12, trolling tone pisze:
Żeby się tylko
nie okazało, że lewactwo to każdy, kto nie podziela jedynie słusznych
poglądów UPR.

Lewica jest za interwencjonizmem państwa w gospodarkę.
Lewak to zwolennik lewicy.

Zgodnie z tą definicją wszystkie rządy
w dziejach świata były (są) mniej lub bardziej lewackie

Cały czas to powtarzam.
Teraz najwięcej wolności gosp. jest w HongKongu. Gdzieś czytałem ostatnio takie zestawienie.
No i proszę, powstają tam takie rzeczy, o których Polacy mogą jedynie pomarzyć:
http://podroze.onet.pl/aktualnosci/otwarcie-kai-tak-najwiekszego-terminalu-statkow-pasazerskich-w-czerwcu/2zp36

Wolny Rynek to idea. Do idei się dąży.


(jeśli znasz
gospodarkę wolną od interwencji państwa, zapodawaj).

j.w. - im mniej regulacji tym lepiej dla gospodarki.
Choćby w tym wątku padały przykłady.


Z korwinizmem
jak z komunizmem - piękna idea

Nie wiem co to korwinizm. Jeśli chodzi Ci o J. Koriwn-Mikke to On nie wymyślił tego o czym stale mówi. O tym pisał już np. F. Bastiat ok. 150lat temu!


wszyscy szczęśliwi, tylko ci cholerni
ludzie do tego nie pasują.

Ludzie nie pasują? Do czego znów nie pasują???


--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

121 Data: Luty 19 2013 14:00:54
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: mt 

W dniu 2013-02-19 13:34, quent pisze:

Cały czas to powtarzam.
Teraz najwięcej wolności gosp. jest w HongKongu. Gdzieś czytałem
ostatnio takie zestawienie.
No i proszę, powstają tam takie rzeczy, o których Polacy mogą jedynie
pomarzyć:
http://podroze.onet.pl/aktualnosci/otwarcie-kai-tak-najwiekszego-terminalu-statkow-pasazerskich-w-czerwcu/2zp36

Który powstał w znacznej części przy udziale lokalnego rządu i ze środków publicznych. Poza tym coś takiego jak ograniczenia, czy też uwarunkowania geograficzne coś Ci mówi czy dalej będziesz robić z siebie idiotę?


--
marcin

122 Data: Luty 19 2013 14:19:28
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 14:00, mt pisze:

Poza tym coś takiego jak ograniczenia, czy też
uwarunkowania geograficzne

:-)

HongKong zawsze zyskiwał na wolności gospodarczej, jeszcze w czasach gdy jego sąsiedzi chińczycy masowo doń emigrowali. Powietrze mieli jakby to samo... iloć par rąk też. Czyżby to prawo było różne? ;-)

Milton Friedmann specjalnie dla NIE-idioty mt:
http://www.youtube.com/watch?v=xqh0zXSd4vc

Np. Norwegia jest bogata z powodu zasobów naturalnych a nie z powodu prawa dlatego jej za wzór nie można stawiać.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

123 Data: Luty 19 2013 14:33:14
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: mt 

W dniu 2013-02-19 14:19, quent pisze:

W dniu 2013-02-19 14:00, mt pisze:
Poza tym coś takiego jak ograniczenia, czy też
uwarunkowania geograficzne

:-)

HongKong zawsze zyskiwał na wolności gospodarczej, jeszcze w czasach gdy
jego sąsiedzi chińczycy masowo doń emigrowali. Powietrze mieli jakby to
samo... iloć par rąk też. Czyżby to prawo było różne? ;-)

Ale atrakcyjnoć turystyczna w rozumieniu przeciętnego wycieczkowicza jakby mniejsza u nas, więc po cholerę podajesz przykład z tym terminalem (pomijam już fakt samych uwarunkowań żeglugowych na Bałtyku)? Tak, możemy sobie o czymś takim pomarzyć, tak samo jak o trasach narciarskich na miarę Alp czy o ośrodkach nurkowania na rafie koralowej.


--
marcin

124 Data: Luty 19 2013 14:45:33
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 14:33, mt pisze:

Ale atrakcyjnoć turystyczna w rozumieniu przeciętnego wycieczkowicza
jakby mniejsza u nas,

Dzizas... chodzi o to, że ich stać... że się rozwijają, podałem to w jakimś kontekście przecież :-(

Odniesienie dla Polski znajdź sobie sam. Może to być COKOLWIEK.
Może być choćby lotnisko... np. w Modlinie
Dasz radę, w końcuś NIE-idiota ;-)

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

125 Data: Luty 19 2013 14:50:39
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-19 14:45, quent pisze:

Może być choćby lotnisko... np. w Modlinie

Akurat to dziecko wolnego rynku :) Wszystkie inne lotniska, których pasy startowe powstały w głÄ™bokiej komunie, będą jeszcze działać pewno z tysiąc lat.

Ja wiem, że Ty nie zrozumiesz, iż puszczenie wszystkiego bez kontroli doprowadzi do unicestwienia poprzedzonego wcześniej postępującym chaosem, ale tak byłoby. A właściwie nie byłoby, bo na pewnym etapie masy mówią: doć i decydują się na kontrolę.

W swoich ideałach wolnościowych nie różnisz się niczym od aktywistów skupionych przy Leninie na przełomie wieków. Czysta utopia, czysta wiara, czyste oderwanie od rzeczywistości.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/kto pisze inaczej to jest po prostu niequmaty w piłce dyletant [pis.oryg.]/

126 Data: Luty 19 2013 15:00:12
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 14:50, Janko Muzykant pisze:

Akurat to dziecko wolnego rynku :)

Jakiego WR????
Gdzie Ty masz w PL WR?
Jaja sobie robisz?
WSZYSTKO jest kontrolowane przez państwo.
Lotnisko w modlinie NIE jest prywatne.
Znów kłaniają się definicje.

Ja wiem, że Ty nie zrozumiesz, iż puszczenie wszystkiego bez kontroli
doprowadzi do unicestwienia

No i co i rusz masz przykłady "solidnej" roboty za państwową kasę - a przecież tyle wszędzie państwowej kontroli!!


W swoich ideałach wolnościowych nie różnisz się niczym od aktywistów
skupionych przy Leninie na przełomie wieków. Czysta utopia, czysta
wiara, czyste oderwanie od rzeczywistości.

No ale Janko, nie piszesz nic nowego. To nie są argumenty!
Jak masz tak "dyskutować" to napisz do pary, żem kretyn i cham.

Socjalizm NIE DZIAŁA.
Prowadzi prosto w przepać. To jest właśnie ta Twoja rzeczywistoć.
I żeby nie było, ja, jak my wszyscy, na tym wózku w przepać także jadę. Tyle, że staram się jakoś hamować i namawiam do tego innych.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

127 Data: Luty 19 2013 15:01:07
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: mt 

W dniu 2013-02-19 15:00, quent pisze:

W dniu 2013-02-19 14:50, Janko Muzykant pisze:
Akurat to dziecko wolnego rynku :)

Jakiego WR????
Gdzie Ty masz w PL WR?
Jaja sobie robisz?
WSZYSTKO jest kontrolowane przez państwo.
Lotnisko w modlinie NIE jest prywatne.
Znów kłaniają się definicje.

Terminal w Hong Kongu również nie jest prywatny.

--
marcin

128 Data: Luty 19 2013 15:15:28
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 15:01, mt pisze:

Terminal w Hong Kongu również nie jest prywatny.

Ile mamy WR w PL a ile jest W HK?
Jeśli już to planowany terminal w HK będzie można uznać za dziecko WR a nie lotnisko w Modlinie.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

129 Data: Luty 19 2013 15:45:47
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-19 15:00, quent pisze:

Jakiego WR????
Gdzie Ty masz w PL WR?
Jaja sobie robisz?
WSZYSTKO jest kontrolowane przez państwo.
Lotnisko w modlinie NIE jest prywatne.
Znów kłaniają się definicje.

Ale jest bardziej prywatne od państwowych. Gdyby było prywatne w 100% i zupełnie niekontrolowane, w polskich warunkach byłaby to rozciągnięta czarna papa na klepisku udająca asfalt :)

No ale Janko, nie piszesz nic nowego. To nie są argumenty!
Jak masz tak "dyskutować" to napisz do pary, żem kretyn i cham.

Na razie jeszcze nie zasługujesz :)

Socjalizm NIE DZIAŁA.

Tak samo jak każdy inny system tak zwany ''czysty''. Działają tylko systemy złożone, dynamicznie zmieniające się, kontrolowane przez mądrą mniejszoć najlepiej w sposób transparentny dla większości.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/amerykańscy naukowcy odkryli, że praca jest męcząca/

130 Data: Luty 19 2013 14:56:11
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: mt 

W dniu 2013-02-19 14:45, quent pisze:

W dniu 2013-02-19 14:33, mt pisze:
Ale atrakcyjnoć turystyczna w rozumieniu przeciętnego wycieczkowicza
jakby mniejsza u nas,

Dzizas... chodzi o to, że ich stać... że się rozwijają, podałem to w
jakimś kontekście przecież :-(

Odniesienie dla Polski znajdź sobie sam. Może to być COKOLWIEK.
Może być choćby lotnisko... np. w Modlinie
Dasz radę, w końcuś NIE-idiota ;-)

Nie chce mi się szukać po całej Polsce, ale chociażby z Gdańska: PGE Arena, Kolej Metropolitalna i nowy terminal DCT to już jest koszt ponad miliarda $.


--
marcin

131 Data: Luty 19 2013 14:59:49
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: mt 

W dniu 2013-02-19 14:56, mt pisze:

W dniu 2013-02-19 14:45, quent pisze:
W dniu 2013-02-19 14:33, mt pisze:
Ale atrakcyjnoć turystyczna w rozumieniu przeciętnego wycieczkowicza
jakby mniejsza u nas,

Dzizas... chodzi o to, że ich stać... że się rozwijają, podałem to w
jakimś kontekście przecież :-(

Odniesienie dla Polski znajdź sobie sam. Może to być COKOLWIEK.
Może być choćby lotnisko... np. w Modlinie
Dasz radę, w końcuś NIE-idiota ;-)

Nie chce mi się szukać po całej Polsce, ale chociażby z Gdańska: PGE
Arena, Kolej Metropolitalna i nowy terminal DCT to już jest koszt ponad
miliarda $.

Do tego można jeszcze dorzucić POG, Trasę Sucharskiego z tunelem pod Martwą WisłÄ…, a to tylko 0,5 mln miasto.


--
marcin

132 Data: Luty 19 2013 15:09:57
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 14:56, mt pisze:

Nie chce mi się szukać po całej Polsce, ale chociażby z Gdańska: PGE
Arena, Kolej Metropolitalna i nowy terminal DCT to już jest koszt ponad
miliarda $.

Ależ to była czysta retoryka!

Jak w ogóle mogło Ci przyjć do głowy porównanie PL do HongKongu???

Przecież  Cała Polska, wszystkie samorządy, są pozadłużane po uszy a obiecana kasa unijna zaciśnie jeszcze mocniej pętlę na ich szyi.

To tak jakby brać kredyt na całe życie na kupno mercedesa i udawać bogacza. Bogactwo *nie bierze się* z dotacji.

To smutne, bo tak właśnie patrzy na gospodarkę 90% ludzi.

Warto poczytać:
http://blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=1193

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

133 Data: Luty 19 2013 15:18:12
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: mt 

W dniu 2013-02-19 15:09, quent pisze:

W dniu 2013-02-19 14:56, mt pisze:
Nie chce mi się szukać po całej Polsce, ale chociażby z Gdańska: PGE
Arena, Kolej Metropolitalna i nowy terminal DCT to już jest koszt ponad
miliarda $.

Ależ to była czysta retoryka!

Jak w ogóle mogło Ci przyjć do głowy porównanie PL do HongKongu???

Przecież  Cała Polska, wszystkie samorządy, są pozadłużane po uszy a
obiecana kasa unijna zaciśnie jeszcze mocniej pętlę na ich szyi.

A myślisz, że ten terminal nie był budowany na krechę? Ĺťe "samorząd" Hongkongu z kieszeni sypnął miliard $? No i co to ma mieć wspólnego z wolnym rynkiem, skoro to nie jest inwestycja prywatna?


--
marcin

134 Data: Luty 19 2013 15:30:01
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 15:18, mt pisze:

A myślisz, że ten terminal nie był budowany na krechę? Ĺťe "samorząd"
Hongkongu z kieszeni sypnął miliard $? No i co to ma mieć wspólnego z
wolnym rynkiem, skoro to nie jest inwestycja prywatna?

Państwo nie ma swoich pieniędzy.
A o dziecko WR pytaj Janko to on to napisał. Ja tylko dodałem, że jeśli już to o dzieciach WR można mówić na przykładzie HK a nie PL.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

135 Data: Luty 19 2013 15:37:15
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 15:18, mt pisze:

A myślisz, że ten terminal nie był budowany na krechę?

Ciągle starasz się porównywać nieporównywalne.
Dług w stosunku do pkb w HK i PL porównaj... chociaż nie wiem po co


--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

136 Data: Luty 19 2013 15:00:16
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: trolling tone 

W dniu 2013-02-19 13:34, quent pisze:

W dniu 2013-02-19 13:00, trolling tone pisze:
W dniu 2013-02-19 12:32, quent pisze:
W dniu 2013-02-19 12:12, trolling tone pisze:
Żeby się tylko
nie okazało, że lewactwo to każdy, kto nie podziela jedynie słusznych
poglądów UPR.

Lewica jest za interwencjonizmem państwa w gospodarkę.
Lewak to zwolennik lewicy.

Zgodnie z tą definicją wszystkie rządy
w dziejach świata były (są) mniej lub bardziej lewackie

Cały czas to powtarzam.
Teraz najwięcej wolności gosp. jest w HongKongu. Gdzieś czytałem
ostatnio takie zestawienie.
No i proszę, powstają tam takie rzeczy, o których Polacy mogą jedynie
pomarzyć:
http://podroze.onet.pl/aktualnosci/otwarcie-kai-tak-najwiekszego-terminalu-statkow-pasazerskich-w-czerwcu/2zp36

Hongkong nie ma nawet statusu państwa, to wydzielona strefa
administracyjna, podobnie mógłbyś oglądać PRL przez pryzmat
sklepów Pewex-u.

Wolny Rynek to idea. Do idei się dąży.

Zdecyduj się. Albo jedyny naturalny system gospodarczy,
który powinien zmieć wszystkie inne z powierzchni Ziemi
(ciekawe, dlaczego nie zmiata, spisek jakiś?) albo
Wielka Abstrakcyjna Idea.

wszyscy szczęśliwi, tylko ci cholerni
ludzie do tego nie pasują.

Ludzie nie pasują? Do czego znów nie pasują???

Ludzie z zasady nie pasują do wielkich idei. W komunizmie
miał powstać nowy człowiek, kierujący się świadomością
socjalistyczną zamiast bodźców ekonomicznych. Jak wiadomo,
nie powstał. Podobnie w świecie Urojonej Polityki nie-Realnej,
zawsze będą ludzie inni niż młodzi, wykształceni, ekspansywni.
BTW, jak UPR po dojściu do władzy zamierza "uregulować kwestię
emerycką"? To, że finansowanie tego zadłużonego sektora
dochodami z prywatyzacji jest bajką, już wyjaśniałem. To jak,
komory gazowe?

137 Data: Luty 19 2013 15:25:28
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 15:00, trolling tone pisze:

Hongkong nie ma nawet statusu państwa, to wydzielona strefa
administracyjna

Mieszkają tam ludzie czy nie?
Może za mało aby brać HK pod uwagę? :D

Wolny Rynek to idea. Do idei się dąży.

Zdecyduj się. Albo jedyny naturalny system gospodarczy,
który powinien zmieć wszystkie inne z powierzchni Ziemi
(ciekawe, dlaczego nie zmiata, spisek jakiś?) albo
Wielka Abstrakcyjna Idea.

Bez przymiotników w zasadzie się zgadza.

BTW, jak UPR po dojściu do władzy zamierza "uregulować kwestię
emerycką"?

Nie znaczenia czy będzie to UPR czy NP czy SLD.
A może jak wszystko pierdyknie to znajdzie się polski Pinochet jakiś. Kto wie.
A o emeryturach pisze np. profesor:

http://blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=622

Tylko, że znów pada za dużo problemów zbyt ogólnych na raz. Tak jakby można było je wszystkie omówić tu w postach. To nierealne.


--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

138 Data: Luty 19 2013 15:58:48
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: trolling tone 

W dniu 2013-02-19 15:25, quent pisze:

W dniu 2013-02-19 15:00, trolling tone pisze:
Hongkong nie ma nawet statusu państwa, to wydzielona strefa
administracyjna

Mieszkają tam ludzie czy nie?
Może za mało aby brać HK pod uwagę? :D

Jeszcze raz - to jest wydzielona strefa  z olbrzymim sektorem
handlowym i bankowym o charakterze ponadlokalnym. Zobacz sobie,
jaki procent mieszkańców pracuje poza tymi sektorami, np.
w produkcji. Jeśli nadal nie rozumiesz, że Hongkong to przykład
z dupy, nic na to nie poradzę.

Wolny Rynek to idea. Do idei się dąży.

Zdecyduj się. Albo jedyny naturalny system gospodarczy,
który powinien zmieć wszystkie inne z powierzchni Ziemi
(ciekawe, dlaczego nie zmiata, spisek jakiś?) albo
Wielka Abstrakcyjna Idea.

Bez przymiotników w zasadzie się zgadza.

Czyli Idea. To ja podziękuję, idei niezweryfikowanych praktycznie
wystarczy mi na resztę życia.

BTW, jak UPR po dojściu do władzy zamierza "uregulować kwestię
emerycką"?

Nie znaczenia czy będzie to UPR czy NP czy SLD.
A może jak wszystko pierdyknie to znajdzie się polski Pinochet jakiś.
Kto wie.
A o emeryturach pisze np. profesor:

http://blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=622

Tylko, że znów pada za dużo problemów zbyt ogólnych na raz. Tak jakby
można było je wszystkie omówić tu w postach. To nierealne.

W tym właśnie rzecz, że każda gospodarka to wiele różnych problemów
na raz. Ostatnia rzecz, jaka jej potrzebna, to kolejny Wielki Mao
ze swoją genialną teorią prostych zasad.

139 Data: Luty 19 2013 16:39:11
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "trolling tone"  napisał w wiadomości grup

Czyli Idea. To ja podziękuję,

Ależ Ty się nie liczysz. Liczą się przyszłe pokolenia!
Jeśli popierasz socjalizm to działasz na ich szkodę.
Proste.

140 Data: Luty 19 2013 16:58:29
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: trolling tone 

W dniu 2013-02-19 16:39, quent pisze:

Użytkownik "trolling tone"  napisał w wiadomości grup

Czyli Idea. To ja podziękuję,

Ależ Ty się nie liczysz. Liczą się przyszłe pokolenia!

Liczy się Idea!

Jeśli popierasz socjalizm to działasz na ich szkodę.
Proste.

Gdyby zamienić w Twoich postach słowa "lewak, socjalizm"
na "burżuj, kapitalizm", byłyby to typowe teksty
zaangażowanych ideowo komsomolców. Dla nich też wszystko
było "proste". Co do przyszłych pokoleń, to jakoś jestem
spokojny, że nie dadzą się gremialnie aż tak ogłupić.

141 Data: Luty 19 2013 17:08:49
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "trolling tone"  napisał w wiadomości grup

Ależ Ty się nie liczysz. Liczą się przyszłe pokolenia!

Liczy się Idea!

Zależy jaka.
Twoja idea to życie na kredyt kosztem przyszłych pokoleń...  np. swoich dzieci.
Trochę wstyd, nie uważasz?
Mnie przyświeca inna idea.

Gdyby zamienić w Twoich postach słowa "lewak, socjalizm"
na "burżuj, kapitalizm", byłyby to typowe teksty
zaangażowanych ideowo komsomolców. Dla nich też wszystko
było "proste".

Chodzi o to aby gospodarką nie zajmowało się państwo. Aby państwo nie przeszkadzało ludziom pracować.
Mylisz komunizm z kapitalizmem stawiając je znaczeniowo zamiennie w zdaniu.
Pewnie celowo aby zaciemnić dyskusję... o tym właśnie pisałem... można mówić wprost albo kręcić.

Q

142 Data: Luty 19 2013 17:24:07
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: trolling tone 

W dniu 2013-02-19 17:08, quent pisze:

Użytkownik "trolling tone"  napisał w wiadomości grup

Ależ Ty się nie liczysz. Liczą się przyszłe pokolenia!

Liczy się Idea!

Zależy jaka.
Twoja idea to życie na kredyt kosztem przyszłych pokoleń...  np. swoich
dzieci.
Trochę wstyd, nie uważasz?
Mnie przyświeca inna idea.

Nie jestem ideowcem, staram się robić swoje jak najlepiej i tyle.
Może upuć trochę powietrza? Od razu Ci się polepszy.

Gdyby zamienić w Twoich postach słowa "lewak, socjalizm"
na "burżuj, kapitalizm", byłyby to typowe teksty
zaangażowanych ideowo komsomolców. Dla nich też wszystko
było "proste".

Chodzi o to aby gospodarką nie zajmowało się państwo. Aby państwo nie
przeszkadzało ludziom pracować.
Mylisz komunizm z kapitalizmem stawiając je znaczeniowo zamiennie w zdaniu.
Pewnie celowo aby zaciemnić dyskusję... o tym właśnie pisałem... można
mówić wprost albo kręcić.

Co ja, biedny, poradzę, że jak zadam konkretne pytanie (np. o
finansowaniu emerytur po zniesieniu obowiązkowych składek), to
nagle w dyskusji robi się za dużo problemów na raz? Póki emeryci
żyją, państwo musi zabierać pracującym częć dochodów na te
emerytury, bo pieniędzy z tamtych składek nie ma w budżecie od
dawna. Można mówić wprost albo kręcić, więc odpowiedz wprost, co
zrobi UPR z emerytami po zniesieniu składek? Bo przecież nie
kłamie i dotrzymuje obietnic? Myślisz o przyszłych pokoleniach,
pomyśl i o tym odchodzącym. Chyba, że to wstyd i lewactwo,
myśleć o starych, którzy i tak niedługo zdechną, w takim razie
masz mózg bardziej wyprany, niż myślałem.

143 Data: Luty 19 2013 17:47:27
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 17:24, trolling tone pisze:

Nie jestem ideowcem, staram się robić swoje jak najlepiej i tyle.

I słusznie.

Może upuć trochę powietrza? Od razu Ci się polepszy.

Nie masz ochoty na dyskusję to odpuć.
Nie miałeś na nią ochoty od 1. postu czyż nie? ;-)

Można mówić wprost albo kręcić, więc odpowiedz wprost, co
zrobi UPR z emerytami po zniesieniu składek? Bo przecież nie
kłamie i dotrzymuje obietnic? Myślisz o przyszłych pokoleniach,
pomyśl i o tym odchodzącym. Chyba, że to wstyd i lewactwo,
myśleć o starych, którzy i tak niedługo zdechną, w takim razie
masz mózg bardziej wyprany, niż myślałem.

Coś się tak zagotował? Jakiś odcisk się odezwał?
Dałem linka do urynkowionego systemu emerytalnego prof. Gwiazdowskiego toś nie przeczytał. Musisz się trochę wysilić jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć.
Ludziom nie wolno odbierać prawa do emerytury. Nikt tego nie postuluje. Oni całe życie na nią pracowali.
Problem w tym, że ten cały syf jaki zgotowali nam socjaliści trzeba zacząć w końcu sprzątać.

Jaki Ty masz pomysł na to? Pewnie taki, żeby NIC z tym nie robić. Mylę się?

Q

144 Data: Luty 19 2013 18:05:09
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: trolling tone 

W dniu 2013-02-19 17:47, quent pisze:

Dałem linka do urynkowionego systemu emerytalnego prof. Gwiazdowskiego
toś nie przeczytał. Musisz się trochę wysilić jeśli chcesz się czegoś
dowiedzieć.

Wyobraź sobie, przeczytałem. To nie jest link do "urynkowionego systemu
emerytalnego", a do luźnego bloga o tym, że obecnie jest do dupy i
dlaczego tak jest (o czym wszyscy dobrze wiedzą). Pada jakaś wzmianka
o bliżej nieokreślonym zrównaniu emerytur. Jeśli to ma być system
emerytalny wg. UPR, to z nimi jest gorzej, niż mi się wydawało.
Nadal nie ma odpowiedzi, skąd wziąć kasę na te emerytury, zrównane
czy nie. Chyba, że z tym zniesieniem obowiązkowej składki to zwykła
lipa.

145 Data: Luty 19 2013 16:50:21
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

Użytkownik "trolling tone"  napisał w wiadomości grup

Mieszkają tam ludzie czy nie?
Może za mało aby brać HK pod uwagę? :D

Jeszcze raz - to jest wydzielona strefa  z olbrzymim sektorem
handlowym i bankowym

Podałem link do filmu Friedmana. Wystarczy znać angielski choć nawet z napisami gdzieś widziałem.
Zresztą jak nie HK to Niemcy za Erhardta, usa za Reagana, Chiny dziś. Wszędzie tam był rozwój a gospodarka pozbawiana wpływów państwa.

Tylko, że znów pada za dużo problemów zbyt ogólnych na raz.

W tym właśnie rzecz, że każda gospodarka to wiele różnych problemów
na raz.

Mowa o dyskusji!!!!!
Za wiele problemów na raz.

Socjaliści rujnują gospodarkę właśnie swoimi regulacjami. Przeszkadzają ludziom pracować, niby dla ich dobra.
Widome tego znaki są wszędzie. Trzeba tylko zdjąć klapy z oczu.

Q

146 Data: Luty 19 2013 12:35:35
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: quent 

W dniu 2013-02-19 12:12, trolling tone pisze:

Żeby się tylko
nie okazało, że lewactwo to każdy, kto nie podziela jedynie słusznych
poglądów UPR.

Aha no i znów warto dodać, że UPR nie wymyśliło tych "poglądów"

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

147 Data: Luty 04 2013 13:55:35
Temat: Re: tak coś celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

Janko Muzykant wrote:

Nie chce mi się pisać, właśnie przed chwilą znalazłem coś na temat:
http://www.youtube.com/watch?v=oVEkNVmPBcg

nie jedyny który krzyczy, że system edukacji jest mówiąc wprost do dupy. To że jest do dupy widać już jak na dłoni, w europie tysiące młodych ludzi zmarnowało czas i pieniądze swoje oraz publiczne chodząc do szkół, kończąc studia i nie mając żadnej perspektywy na super prace która im obiecywano gdy szli do szkoły.

maja dyplomy ale nie mają żadnych pożytecznych umiejetności które ktokolwiek chciałby wykorzystać, tzn jest praca ale nie taka któa by ich satysfakcjonowała przy ich kwalifikacjach. Niby jesteśmy znacznie bogatsi, lepiej zarabiamy (nawet na złych stanowiskach) ale też potrzeby stały sie znacznie większe, i spora część miejsc pracy nie jest w stanie zaspokoich tych potrzeb. Nie mówiac już o potrzebie posiadania potomstwa i włąsnego kąta pod gwiazdami.

Wychowanie dziecka w RP szacuje sie na ok 200 tysiecy  dodajmy zdrowego dziecka które nei wymaga wzmożonych nakładów i to jest minimalistyczne zapotrzebowanie.

wiecej nie trzeba gadać.

148 Data: Luty 04 2013 14:13:55
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 13:55, Marek Dyjor pisze:

nie jedyny który krzyczy, że system edukacji jest mówiąc wprost do dupy.
To że jest do dupy widać już jak na dłoni, w europie tysiące młodych
ludzi zmarnowało czas i pieniądze swoje oraz publiczne chodząc do szkół,
kończąc studia i nie mając żadnej perspektywy na super prace która im
obiecywano gdy szli do szkoły.

Tylko alternatywa zawodowa nie jest tak do końca alternatywą. Niestety, trzeba system zreformować, ale na głÄ™bszym poziomie, wręcz psychicznym. Dzieci trzeba uczyć uczyć i przystosowywać się, obserwować i przewidywać przyszłoć, trzeba im ukazać mechanizmy działania świata: psychologii, socjologii, ekonomii - i to już od przedszkola. I jak najszybciej wytłumaczyć, że święty Mikołaj i koledzy to taki aneks do Andersena.
Wiedza konkretna spada na drugi plan. Choć oczywiście, dopóki nie nastąpi powszechna robotyzacja (a nastąpi za kilkadziesiąt lat), murarz będzie miał co robić.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/patrząc na niewolników idei zastanawiam się, czy im współczuć, czy zazdrościć/

149 Data: Luty 04 2013 14:50:41
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

Janko Muzykant wrote:

W dniu 2013-02-04 13:55, Marek Dyjor pisze:
nie jedyny który krzyczy, że system edukacji jest mówiąc wprost do
dupy. To że jest do dupy widać już jak na dłoni, w europie tysiące
młodych ludzi zmarnowało czas i pieniądze swoje oraz publiczne
chodząc do szkół, kończąc studia i nie mając żadnej perspektywy na
super prace która im obiecywano gdy szli do szkoły.

Tylko alternatywa zawodowa nie jest tak do końca alternatywą.
Niestety, trzeba system zreformować, ale na głÄ™bszym poziomie, wręcz
psychicznym. Dzieci trzeba uczyć uczyć i przystosowywać się,
obserwować i przewidywać przyszłoć, trzeba im ukazać mechanizmy
działania świata: psychologii, socjologii, ekonomii - i to już od
przedszkola. I jak najszybciej wytłumaczyć, że święty Mikołaj i
koledzy to taki aneks do Andersena. Wiedza konkretna spada na drugi
plan. Choć oczywiście, dopóki nie nastąpi powszechna robotyzacja (a
nastąpi za kilkadziesiąt lat), murarz będzie miał co robić.

wciąż jednak pozostaje pytanie czy świat ma naprawdę tak wyglądać że garstka będzie właścicielem wszytskiego a resztą będzie ledwo wiązała koniec z końcem? Bo obecny system w dużej części funkcjonuej tylko dzieki napędzaniu konsupcji, którą wspiera sie kredytami. Tak naprawdę wydajemy kasę któej nie mamy i jak widac nie wiadomo czy będziemy mieć. A zarabiamy tylko dzieki temu że ludzie dostają te kredyty. Likwidacja kredytów spowodowałaby likwidację większej częsci przemysłu motoryzacyjnego, agd, odzieżowego itd... naraz okazało by sie, że mamy miliony bez pracy którzy nie są w stanie spłacić pobranych kredytów, co wiecej banki sobie mogą zabrac dobra materialne (domy samochody itp) ale te zajęte przez komorników dobra nie sa nic warte bo nie ma kto ich kupić, bo nieliczni milionerzy nie kupią setek samochodów, telewizorów, mieszkań czy domów. ale to tylko początek, bo zamknięte fabryki też sa na kredyt zbudowane i firmy też przestaną je spłacać, system sie zawali.

Do czego prowadzi blokada rynku kredytowego, widać po rynku mieszkaniowym w Polsce, mieszkania sie nie bedą sprzedawać, spowoduej to zapać rynku budowlanego od którego zależy życie wielu ludzi w Polsce. Ludzie tracący pracę nei znajdą alternatywnego zatrudnienia, bo co mieliby niby robić? Usługi dla ludności? Przeciez ludzi nie stać na usługi jak ledwo im starcza na życie.

Mam dziwne wrażenie że problem nadmiaru ludzi zdolnych do pracy zasypaliśmy na jakiś czas życiem na kredyt.

System sie nie zawalił jeszcze tylko dzieki kredytowi.


Do tego pojawia sie jeszcze sprawa pseudo biznesu. Tak naprawdę we współczesnym świecie prawdziwe pieniądze zarabia sie nie produkując dobra materialne, tylko obracając wirtualnymi produktami, na rynkach finansowych, tam są miliardy pustego pieniądza bez pokrycia w niczym oprócz bitów w komputerach. I to tych "biznesmenów" ratowaliśmy podczas I fali kryzysu.

150 Data: Luty 04 2013 16:07:53
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 14:50, Marek Dyjor pisze:

wciąż jednak pozostaje pytanie czy świat ma naprawdę tak wyglądać że
garstka będzie właścicielem wszytskiego a resztą będzie ledwo wiązała
koniec z końcem?

Rozwiązania są dwa - przyszłościowe - powszechna robotyzacja i doć wysoko ustawione minimum socjalne. Większoć ludzi będzie z nudów piła i całymi dniami oglądała polsat, a kto zacznie rozrabiać, trafi skutecznie do klatki. Ale to za wiek pewnie. Wcześniej nastąpi reset czyli rewolucja, nacjonalizacja i ogólnie cofka, a przy okazji renesans religii.

System sie nie zawalił jeszcze tylko dzieki kredytowi.

Dlatego trzeba się bawić, póki gra orkiestra :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/wymyśliłem znak narzekania, narzekacz 'oj', tylko nie ma go na klawiaturze.../

151 Data: Luty 04 2013 16:28:39
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

Janko Muzykant wrote:

W dniu 2013-02-04 14:50, Marek Dyjor pisze:
wciąż jednak pozostaje pytanie czy świat ma naprawdę tak wyglądać że
garstka będzie właścicielem wszytskiego a resztą będzie ledwo wiązała
koniec z końcem?

Rozwiązania są dwa - przyszłościowe - powszechna robotyzacja i doć
wysoko ustawione minimum socjalne. Większoć ludzi będzie z nudów
piła i całymi dniami oglądała polsat, a kto zacznie rozrabiać, trafi
skutecznie do klatki. Ale to za wiek pewnie. Wcześniej nastąpi reset
czyli rewolucja, nacjonalizacja i ogólnie cofka, a przy okazji
renesans religii.

Wydaje sie, że państwo czy co tam będzie rządziło, będzie musiało zapewnić wszytskim jaki taki standard życia, czyli trzeba bedzie wprowadzić swoisty socjalizm :)  Bo społÄ™czeńśtwo raczej nie wytrzyma bezrobocią na poziomie 30 czy 50 % i skazania 70% ludzi na wegetację w nędzy. Być może pracę będzie sie dostawało w wyniku losowania.  :)

w sumei to mamy ciekawy pomysł na powieć SF.  (może coś napisze i załapie sie na trochę kremu z tortu)  ;-)  he he he...


System sie nie zawalił jeszcze tylko dzieki kredytowi.

Dlatego trzeba się bawić, póki gra orkiestra :)

każdy kto mądry przygotowuje sie do tąpnięcia.

152 Data: Luty 04 2013 16:44:40
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 16:28, Marek Dyjor pisze:

Wydaje sie, że państwo czy co tam będzie rządziło, będzie musiało
zapewnić wszytskim jaki taki standard życia, czyli trzeba bedzie
wprowadzić swoisty socjalizm :)  Bo społÄ™czeńśtwo raczej nie wytrzyma
bezrobocią na poziomie 30 czy 50 % i skazania 70% ludzi na wegetację w
nędzy. Być może pracę będzie sie dostawało w wyniku losowania.  :)

Socjalizm wygra na końcu, bo jest on właściwie systemem idealnym kompromisowo - wszakże pod jednym warunkiem: jest rzeczywisty, a nie ''prawie''. Czyli musi nastąpić totalna kontrola. Co nastąpi, choć nie aż tak prędko.

Dlatego trzeba się bawić, póki gra orkiestra :)

każdy kto mądry przygotowuje sie do tąpnięcia.

To raczej niemożliwe. Pozbyć się zobowiązań, nie mieć też zbyt dużo (z tym będą kłopoty, a i głowę łatwiej tak stracić). Najlepiej być możliwie szarym, wtopionym w tło, niezauważonym. Nauczyć się możliwie najwięcej różnych rzeczy przydatnych w takich czasach i być przygotowanym na odejście z własnej woli, co może w określonych warunkach być najsensowniejsze.

Oczywiście różne śmieszne ludziki zbierają baterie i opał, ale uwzględniając szok, jaki wywołuje dziś godzina bez prądu albo przymus skorzystania z komunikacji miejskiej, cały ten surwiwal to najczęściej tylko zabawa w harcerstwo. A nawet jeśli ktoś będzie miał własne ziemniaki, w czasach rewolucji przyjdą dzikusy i mu wszystko zjedzą uprzednio gwałcąc żonę. (Obecnie te dzikusy siedzą na onetach i hejtują Górniaczkę konkretnie dzisiaj)

Generalnie - do dupy. Przetrwają samce alfa. Filozofowie - detalicznie, o ile się im przydadzą w charakterze błazna, jak to już było po wielokroć w historii.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/to jest coś takiego do wszystkiego i niczego, że ja nie wiem, co to jest.../

153 Data: Luty 04 2013 17:24:06
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

Janko Muzykant wrote:

W dniu 2013-02-04 16:28, Marek Dyjor pisze:
Wydaje sie, że państwo czy co tam będzie rządziło, będzie musiało
zapewnić wszytskim jaki taki standard życia, czyli trzeba bedzie
wprowadzić swoisty socjalizm :)  Bo społÄ™czeńśtwo raczej nie wytrzyma
bezrobocią na poziomie 30 czy 50 % i skazania 70% ludzi na wegetację
w nędzy. Być może pracę będzie sie dostawało w wyniku losowania.  :)

Socjalizm wygra na końcu, bo jest on właściwie systemem idealnym
kompromisowo - wszakże pod jednym warunkiem: jest rzeczywisty, a nie
''prawie''. Czyli musi nastąpić totalna kontrola. Co nastąpi, choć nie
aż tak prędko.

quent   padnie...

ale nie ma tyle pracy na świecie aby wszyscy mogli pracować bez gospodarki w wiecznym wzroście, Bo przecież teraz mamy sytuację gdy brak wzrostu jest straszliwym złem a rosnąć w neiskońćzonośc sie nie da. szczgólnei że sporą czeć wzrostu akumuluje mniej niż procent populacji.


Przerażające ale prawdziwe, trzeba będzie ludziom płÄ…cić za nic nie robienie i to na tyle dobrze aby nie pyskowali i byli w miarę zadowoleni ze swojej egzystencji.

Dlatego trzeba się bawić, póki gra orkiestra :)

każdy kto mądry przygotowuje sie do tąpnięcia.

To raczej niemożliwe. Pozbyć się zobowiązań

po co? przecież nitk nie będzie windykował niczego bo nei bezie sensu tego robić, koszty beą większe niż zarobek.

Już w tym kryzysie co mądrzejsze banki w USA przestały przejmować domy od niewypłacalnych bo zdały sobie sprawę że jak je wszytskei wystawią na licytację to rozwalą całkowicie rynek nieruchomości.


, nie mieć też zbyt dużo (z

tu racja mieć tyle ile trzeba aby sie nie wyróżniać, bogacze moga mieć przesrane.

154 Data: Luty 04 2013 20:17:42
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Socjalizm wygra na końcu, bo jest on właściwie systemem idealnym kompromisowo - wszakże pod jednym warunkiem: jest rzeczywisty, a nie ''prawie''. Czyli musi nastąpić totalna kontrola. Co nastąpi, choć nie aż tak prędko.

Są czasy dobre i złe dla rozwoju. Teraz mamy akurat nienajlepsze.
A w demokracji zawsze w końcu wygra socjalizm/populizm. To już Marks pisał.
Jak wiadomo socjalizm umożliwia pielęgnowanie pewnej paskudnej ludzkiej skłonności do trzymania rąk w nieswoich kieszeniach.
Dlatego bardzo sprawie organizuje się mniejszoć, która za pomocą populizmu doprowadza do sytuacji, w której będzie mogła oddawać się tej niechlubnej skłonności niemal bez ograniczeń.

Q

155 Data: Luty 04 2013 20:27:07
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 20:17, quent pisze:

A w demokracji zawsze w końcu wygra socjalizm/populizm. To już Marks pisał.
Jak wiadomo socjalizm umożliwia pielęgnowanie pewnej paskudnej ludzkiej
skłonności do trzymania rąk w nieswoich kieszeniach.

Ale to jest genetyczne. Instynktowne. To jest istotą przyrody. Chcesz się temu przeciwstawić? Zbyt wcześnie. Musi minąć jeszcze kilka wieków, nim człowiek do tego dojrzeje.
Dzisiejsze analizy rozważań końca XIX wieku dają świadectwo wielkiego humanizmu tamtych czasów (oczywiście uwzględniając zjawisko jako nowoć bez precedensu). I co? Potem były dwie najkrwawsze wojny w historii gatunku ludzkiego...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/dojrzałoć następuje z chwilą, gdy kończy się chemia, a zaczyna fizyka/

156 Data: Luty 04 2013 20:33:27
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup W dniu 2013-02-04 20:17, quent pisze:

A w demokracji zawsze w końcu wygra socjalizm/populizm. To już Marks pisał.
Jak wiadomo socjalizm umożliwia pielęgnowanie pewnej paskudnej ludzkiej
skłonności do trzymania rąk w nieswoich kieszeniach.

Ale to jest genetyczne. Instynktowne. To jest istotą przyrody.

BINGO!
No w końcu!!
Dlatego właśnie polecałem przeczytać książkę Ayn Rand "Cnota egoizmu"
Jest w ogóle o tym jak potencjalnie złe ludzkie cechy jak np. egoizm stają się w warunkach kapitalizmu - pożytecznymi.
Kapitalizm jest naturalny m.in. właśnie z tego powodu, że nie stawia sobie za cel zmianę człowieka.

157 Data: Luty 04 2013 20:42:44
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 20:33, quent pisze:

Ale to jest genetyczne. Instynktowne. To jest istotą przyrody.

BINGO!
No w końcu!!
Dlatego właśnie polecałem przeczytać książkę Ayn Rand "Cnota egoizmu"

Po co mam czytać o rzeczach oczywistych? :)

Jest w ogóle o tym jak potencjalnie złe ludzkie cechy jak np. egoizm
stają się w warunkach kapitalizmu - pożytecznymi.
Kapitalizm jest naturalny m.in. właśnie z tego powodu, że nie stawia
sobie za cel zmianę człowieka.

I kończy się wojną i resetem klasowym. Zawsze tak było i będzie, bo taka jest istota tegoż - zdąża do zgromadzenia nieskończenie wielkiego kapitału w nieskończenie małej ilości rąk. Powinno być na końcu każdej z tych książek. Jeśli nie jest, to oddaj je dziadowi z wózkiem, niech ma na wódkę.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/gdyby ze wszystkich ziemian zrobić jeden organizm, powstałaby wielka menda/

158 Data: Luty 04 2013 20:52:56
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 



Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Po co mam czytać o rzeczach oczywistych? :)

Dla jednych oczywiste, dla innych nie.
Z tego czytam dla Ciebie na pewno nie.

zdąża do zgromadzenia nieskończenie wielkiego kapitału w nieskończenie małej ilości rąk. Powinno być na końcu każdej z tych książek. Jeśli nie jest, to oddaj je dziadowi z wózkiem, niech ma na wódkę.

A jeśli jest?
Nie jestem w stanie tu tego przytaczać.
Jest tam wiele tez, które podajesz a których znaczenie jest przez Ciebie jakże mylnie interpretowane.
Kiedyś, całkiem niedawno jeszcze, myślałem taksamiuśieńko jak Ty.
Nic w tym dziwnego. Wszak mózgi nas wszystkich (pośrednio i bezpośrednio) były przez długie lata tresowane przez Leninowską ideologię.

Q

159 Data: Luty 04 2013 21:04:39
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 20:52, quent pisze:

Kiedyś, całkiem niedawno jeszcze, myślałem taksamiuśieńko jak Ty.
Nic w tym dziwnego. Wszak mózgi nas wszystkich (pośrednio i
bezpośrednio) były przez długie lata tresowane przez Leninowską ideologię.

No, mój szczególnie - rocznik 72, jeszcze w rodzinie o silnych działaniach opozycyjnych, tak się wytresował leninowsko, że aż potem musiał sobie całe lata prostować banialuki - tylko raczej w drugą stronę.
Nie znałem nikogo, kto by w osiemdziesiątych latach wierzył w sens istniejącego systemu. Dokładnie każde dziecko z pięciu podstawówek, do których chodziłem w trzech różnych miastach, oficjalnie i bez strachu mówiło to, co wszyscy myśleli i wiedzieli.
A cała działalnoć antyustrojowa najczęściej sprowadzała się do permanentnego opierdalania się przy wódce i kradzieży wszystkiego, co można było wynieć. No i produkcji bubli. Oczywiście dla siebie. Słynne już Alternatywy 4 to nie żaden SF - blok, w którym wtedy mieszkałem, nowo oddany, był dokładnie taki sam, a może nawet jeszcze gorszy.
W imię walki z uciskiem, oczywiście.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/dojrzałoć następuje z chwilą, gdy kończy się chemia, a zaczyna fizyka/

160 Data: Luty 04 2013 20:56:08
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

"W popularnym znaczeniu słowo egoizm jest synonimem zła, towarzyszy mu wyobrażenie morderczej bestii depczącej po trupach, by osiągnąć swój cel, brutala nie troszczącego się o żadną żywą istotę i nie dążÄ…cego do niczego poza natychmiastowym zaspokojeniem swoich zachcianek. A przecież dokładne znaczenie i podręcznikowa definicja słowa egoizm brzmi: troska o własny interes"

"Moralne jest to, co wybrane - nie narzucone; moralne jest to,co zrozumiane a nie czynione z posłuszeństwa. Moralne jest to, co rozumne, a rozum nie akceptuje żadnych przykazań."

"Zawsze, kiedy pociąg wjeżdżał pod ziemię, ogarniało ją to uczucie zapału, nadziei i tajemniczego podniecenia; tak jakby codzienne życie było fotografią bezkształtnych przedmiotów w kiepskich kolorach, to zaś szkicem wykonanym kilkoma gwałtownymi ruchami, które sprawiały, że rzeczy wydawały się jasne i istotne - i warte czynienia."

"Nic nie może zabrać człowiekowi wolności, jedynie inni ludzie. Aby być wolnym człowiek musi być wolny od swych braci. To jest wolnoć. To i nic innego. Najpierw człowiek był zniewolony przez bogów. Ale zerwał te łańcuchy. Oświadczył wszystkim swoim braciom, że człowiek ma prawa, których ani bogowie, ani królowie, ani inni ludzie nie mogą mu odebrać, obojętnie jaka jest ich iloć, gdyż to jest prawo człowieka i nie ma na ziemi prawa ponad to prawo. I stanął na progu wolności, za którą przez minione wieki przelano krew. Ale potem zarzucił to wszystko co wygrał i upadł poniżej swojego dzikiego początku. Co doprowadziło do upadku? Jakie nieszczęście odebrało ludziom rozum? Jakie chłosty rzuciły ich na kolana we wstydzie i poddaniu? Uwielbienie dla słowa: "My". Kiedy ludzie zaakceptowali ten kult, konstrukcja wieków runęła wokół nich, konstrukcja, której każda belka pochodzi z myśli jednego człowieka, z każdego jego dnia w odległych wiekach, z głÄ™bi jednego ducha, który istniał tylko dla siebie. Ci ludzie, którzy przetrwali - chętni do posłuszeństwa, chętni aby żyć jeden dla drugiego, ponieważ nie mieli nic innego na swoją obronę, ci ludzie nie mogli ani kontynuować, ani zachować tego co dziedziczyli. W ten sposób zginęły na ziemi wszystkie myśli, cała nauka, cała wiedza. W ten sposób ludzie - ludzie, którzy nie mieli nic do zaoferowania za wyjątkiem swojej ilości - stracili stalowe wieże, latające statki, druty z mocą, wszystkie rzeczy, których nie stworzyli i których nie mogli utrzymać. Może później narodziło się kilku z umysłem i odwagą zdolną przywrócić rzeczy, które utracili, może ci ludzie stanęli przed Radami Uczonych. Odpowiedziano im, to co mnie - i z tych samych powodów. Ale ja wciąż zastanawiam się, jak to było możliwe, dawno temu, w tych niewdzięcznych czasach przemian, że ludzie nie widzieli dokąd idą i szli dalej w zaślepieniu i tchórzostwie ku swemu losowi. Zastanawiam się, gdyż jest to dla mnie nie do pojęcia, jak ludzie,którzy znali słowo "Ja" mogli je odrzucić nie wiedząc co tracą. Ale tak to wyglądało, ja bowiem żyłem w Mieście przeklętym i wiem, jakie okropności pozwolił człowiek zgotować sam sobie. Być może było w tamtych czasach kilku ludzi o jasnym wzroku i czystej duszy, którzy nie wyrzekli się tego słowa. Jakie musiało być ich udręczenie, gdy zobaczyli nadchodzące, a oni nie mogli tego powstrzymać. Być może krzyczeli protestując i ostrzegając. Ale inni nie słuchali ich ostrzeżeń. A oni, tych niewielu, walczyli w beznadziejnej walce i zginęli z flagami zbryzganymi własną krwią. Wybrali śmierć w imię własnej wiedzy. Do nich śle po przez wieki moje pozdrowienie i współczucie.

To ich sztandar trzymam w ręku. I chciałbym mieć moc, aby powiedzieć im, że rozpacz ich serc nie była ostateczna, a noc nie była bez nadziei. Gdyż walka, którą przegrali nie może być przegrana. Gdyż to, za co umarli, nie może zginąć. Przez ciemności, przez cały wstyd na jaki stać człowieka, duch ludzki zawsze pozostanie żywy. Może jedynie zasnąć, ale zbudzi się. Można go zakuć w łańcuch, ale zerwie go. A człowiek pójdzie dalej, człowiek nie ludzie. Tutaj, na tej górze, ja i moi synowie, moi wybrani przyjaciele, wybudujemy nasz nowy kraj i twierdzę. I będzie on jak serce ziemi. A drogi będą jak żyły przynoszące najlepszą krew świata do moich progów. I wszyscy moi bracia i Rady moich braci usłyszą o tym, ale nie będą zdolni stanąć przeciw mnie i nadejdzie dzień, kiedy zerwę wszystkie łańcuchy ziemi i zetrę z niej Miasta zniewolonych, a dom mój stanie się stolicą świata, gdzie każdy będzie wolny, by żyć tylko dla siebie. Bowiem przez resztę nadchodzących dni będziemy walczyć, ja i moi synowie, i moi wybrani przyjaciele.

Za wolnoć Człowieka. Za jego życie. Za jego honor.

A tutaj na portalu mojej twierdzy wyryję w kamieniu słowo, które ma być mym drogowskazem i sztandarem. Słowo, które nie zginie nawet wtedy, gdy my wszyscy padniemy w boju. Słowo, które na tej ziemi nigdy zginąć nie może, gdyż jest jej sercem i chwałÄ…. Święte słowo: "EGO"

cd; Ayn Rand

"A zatem sadzi pan, że pieniądze są źródłem zła? - Spytał Francisco d’Anconia.  - A czy zapytał pan kiedykolwiek, co jest źródłem pieniądza? Pieniądze są narzędziem wymiany, która nie może istnieć, jeśli nie istnieje produkcja towarów i ludzie, którzy je produkują. Pieniądze są materialną formą zasady mówiącej, że ludzie, którzy chcą załatwiać ze sobą interesy muszą robić to w formie handlu, płacąc wartością za wartoć. Pieniądze nie są narzędziem sępów, którzy żÄ…dają pańskiego produktu w zamian za łzy, ani grabieżców, którzy zabierają go panu siłÄ…. Istnienie pieniędzy jest możliwe tylko dzięki ludziom, którzy produkują i to właśnie nazywa pan złem?

Akceptując pieniądze jako zapłatę za swój wysiłek, robi pan to jedynie w przekonaniu, że zamieni je na produkt wysiłku innych. To nie sępy ani grabieżcy nadają pieniądzom wartoć. Ani ocean łez, ani wszystkie karabiny świata nie mogą przekształcić tych kawałków papieru w pańskim portfelu w chleb, którego będzie pan potrzebować, by przeżyć jutrzejszy dzień. Te kawałki papieru, który powinien być złotem, są manifestem honoru roszczenia wobec energii producentów. Pański portfel jest manifestem nadziei, że gdzieś w otaczającym świecie są ludzie, którzy nie zdradzą zasady moralnej leżÄ…cej u podłoża pieniądza. Czy to nazywa pan złem?

[...]

Pan jednak mówi, że pieniądze robią silni kosztem słabych? Jaką siłÄ™ ma pan na myśli? Nie jest to siła mięśni ani karabinów. Bogactwo jest produktem zdolności człowieka do myślenia. A zatem czy pieniądze robi człowiek, który wynajduje silnik, kosztem tych, którzy go nie wynaleźli? Czy robią je ludzie inteligentni kosztem głupich? Zdolni kosztem niezdolnych? Ambitni kosztem leniwych? Pieniądze są tworzone - zanim można je zagrabić lub wyłudzić - wysiłkiem każdego uczciwego człowieka, wysiłkiem na miarę jego zdolności. Człowiek uczciwy to taki, który wie, że nie może skonsumować więcej, niż wytworzył.

Handel na podstawie pieniędzy jest kodeksem dobrej woli. U podłoża pieniędzy leży aksjomat, że każdy człowiek jest właścicielem swojego umysłu i wysiłku. Pieniądze nie pozwalają, by o wartości pańskiego wysiłku stanowiła jakakolwiek siła poza dobrowolnym wyborem człowieka, który pragnie wymienić na niego swój wysiłek Pieniądze pozwalają panu otrzymać za swoje towary i swoją pracę tyle, ile są one warte dla ludzi, którzy je kupują, ale nie więcej. Pieniądze nie pozwalają na żadne transakcje z wyjątkiem tych, które obie strony dobrowolnie uznają za korzystne. Pieniądze wymagają od pana uznania faktu, że ludzie muszą na własną korzyć, nie zaś niekorzyć, na własny zysk, a nie uznania, że nie są zwierzętami pociągowymi, zrodzonymi po to by dźwigać brzemię pańskiego nieszczęścia - że musi im pan oferować wartości, nie rany - ze tym, co łÄ…czy ludzi, nie jest wymiana cierpienia, lecz dóbr. Pieniądze wymagają, aby sprzedawał pan nie swoją słaboć głupocie ludzi, lecz swój talent ich rozsądkowi; żÄ…dają, by kupował pan nie najlichsze, co mogą zaoferować, ale najlepsze, co potrafią znaleźÄ‡ pańskie pieniądze. A kiedy ludzie żyją dzięki wymianie – mając za arbitra rozsądek, nie siłÄ™ - wygrywa najlepszy produkt, najlepsze wykonanie ludzie o najlepszej zdolności oceny i największym talencie - produktywności człowieka jest zarazem stopniem jego nagrody. Taki jest kodeks życia, którego narzędziem i symbolem jest pieniądz. Czy to właśnie nazywa pan złem?

Pieniądz jednak jest tylko narzędziem. Zabierze pana, dokąd chce, ale nie zastąpi pana w fotelu kierowcy. Da panu środki do zaspokojenia pańskich pragnień, ale nie dostarczy tych pragnień. Pieniądz jest plagą ludzi, którzy usiłują odwrócić zasadę przyczyny i skutku – ludzi, którzy chcą zastąpić umysł grabieniem jego produktów.

Pieniądze nie kupują szczęścia człowiekowi, który nie ma pojęcia, czego chce: pieniądze nie zapewnią mu systemu wartości, jeśli nie wie, co jest dla niego wartością, ani nie dostarczą mu celu, jeśli się nie zdecydował, ku czemu zmierzać. Pieniądze nie kupią inteligencji głupcowi, podziwu - tchórzowi, szacunku - nieudacznikowi. Człowiek usiłujący kupić mózgi tych, którzy go przewyższają, aby mu służyły, zastępując ocenę pieniędzmi, ostatecznie pada ofiarą gorszych od siebie. Ludzie inteligentni go opuszczają, ale oszuści zlatują się do niego, zwabieni zasadą, której nie odkrył: że nikt nie może być wart mniej niż jego pieniądze. Czy z tego powodu nazywa je pan złem?

Tylko człowiek, który nie potrzebuje bogactwa – człowiek, który zbiłby własną fortunę niezależnie od tego, gdzie by zaczął – nadaje się do tego, by je dziedziczyć. Jeśli dziedzic jest równy swoim pieniądzom, służÄ… mu; jeśli nie, niszczą go. Pan jednak przygląda mu się i krzyczy, że to pieniądze go zepsuły. Czyżby? A może to on zepsuł swoje pieniądze? Proszę nie zazdrościć bezwartościowemu dziedzicowi; jego bogactwo nie należy do pana i nie wykorzystaliby go pan lepiej. Proszę nie myśleć, że powinno zostać rozdane pomiędzy was; obciążanie świata pięćdziesięcioma pasożytami zamiast jednego nie przywróci martwej cnoty, jaką był jego fortuna. Pieniądze są żywą siłÄ…, która pozbawiona korzeni, obumiera, Nie będą służyły umysłowi, który nie potrafi im dorównać Czy z tego powodu nazywa je pan złem?

[...]

Pieniądze zawsze pozostaną skutkiem i nie dadzą się zmusić do zastąpienia pana w roli przyczyny. Pieniądze są produktem cnoty, ale nie uczynią pana cnotliwym i nie odkupią pańskich występków. Pieniądze nie dadzą panu tego, co niezasłużone, ani w postaci materialnej, ani duchowej. Czy to pieniądze, czy właśnie ten fakt jest źródłem pańskiej nienawiści?

A może mówił pan, że to miłoć do pieniędzy leży u podstaw zła? Aby coś kochać, trzeba, trzeba znać i kochać jego istotę. Kochać pieniądze, to rozumieć fakt, iż są one wcieleniem najwspanialszej siły wewnątrz człowieka i kluczem uniwersalnym do wymiany jego wysiłku na wysiłek najlepszych spośród ludzi. To człowiek, który sprzedałby duszę za pięć centów najgłośniej obwieszcza swoją nienawić do pieniędzy – i ma powody, alby ich nienawidzić. Miłośnicy pieniędzy chcą na nie pracować. Wiedzą, że potrafią na nie zasłużyć.

Proszę pozwolić udzielić sobie wskazówki co do charakterów ludzkich: człowiek, który potępia pieniądze, zdobył je w sposób nieuczciwy; tej, który je szanuje, zarobił je.

Proszę uciekać co sił w nogach przed każdym, kto panu mówi, że pieniądze są złem. To zdanie jest dzwonkiem trędowatego, zawieszonym na szyi zbliżającego się grabieżcy. Dopóki ludzie żyją razem na ziemi i potrzebują środków, by prowadzić ze sobą interesy, jedyne, co będzie mogło zastąpić pieniądze, jeśli z nich zrezygnują, to będzie lufa karabinu. [...]"


Ponieważ egoizm to troska o własny interes, zatem etyka absolutna używa tego pojęcia w jego dokładnym i najczystszym sensie. Nie jest to pojęcie, które należałoby oddać nieprzyjaciołom człowieka ani narazić na bezmyślne przeinaczenia, przesądy, nieporozumienia i obawy ignorantów i nierozsądnych. Atak na egoizm to atak na godnoć własną człowieka: oddać to pierwsze, to oddać i drugie.

Ayn Rand

161 Data: Luty 04 2013 21:11:40
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 20:56, quent pisze:
[...]
Myślisz, że ktoś przeczyta ten słowotok o rzeczach najzupełniej intuicyjnych?

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/wymyśliłem certyfikat na ziewanie, szukam wspólnika z dojściami/

162 Data: Luty 05 2013 07:41:46
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Myślisz, że ktoś przeczyta ten słowotok o rzeczach najzupełniej intuicyjnych?

Aha... intuicyjnych.
Jak już się przeczyta to intuicyjne ale wcześniej pisałeś (prawie) wszystko na odwrót.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

163 Data: Luty 05 2013 09:40:56
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 07:41, quent pisze:

Aha... intuicyjnych.
Jak już się przeczyta to intuicyjne ale wcześniej pisałeś (prawie)
wszystko na odwrót.

Prawie na odwrót to interpretujesz te swoje książki. Nie tylko ja Ci zwracam na to uwagę.
Mam wrażenie, że po prostu zaklinasz rzeczywistoć, jak sporo, facetów zwłaszcza, którzy nie mogą tego wszystkiego pojąć, a do tego paraliżuje ich strach egzystencjalny. Pojawia się u nich element rzeczywistości alternatywnej i od tej pory wszelkie interpretacje zjawisk społecznych muszą dać wynik, który będzie im pasować.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/szukam plugina do firefoxa wycinającego wiadomości sportowe i politykę/

164 Data: Luty 05 2013 09:46:37
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Prawie na odwrót to interpretujesz te swoje książki.

No ale Ty ich nie czytałeś!
LOL

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

165 Data: Luty 05 2013 10:15:55
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 09:46, quent pisze:

No ale Ty ich nie czytałeś!
LOL

Po co mam czytać elementarze? To mniej więcej jakby czytać słynne ''Kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa''. Średnio inteligentny człowiek nic tam nie znajdzie, ale - nie obrażając hydraulików - hydraulik odkryje prawy utajnione :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/terroryzm - wiem co to, kiedyś mi strona nie działała.../

166 Data: Luty 05 2013 10:31:10
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Po co mam czytać elementarze?

Bo to inny elementarz niż ten, którym Cię do tej pory karmiono, co skutkuje dziś tym, że masz wiedzę ujemną.
Gdybyś jeszcze nie wiedział NIC o ekonomii WR to miałbyś wiedzę zerową ale jest gorzej bo masz głowę nabitą bolszewickimi wypaczeniami więc masz wiedzę ujemną.
Ale ok - nie chcesz, nie będę więcej namawiał. Ktoś inny być może przeczyta... i skorzysta.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

167 Data: Luty 05 2013 15:58:23
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Po co mam czytać elementarze?

Bo to inny elementarz niż ten, którym Cię do tej pory karmiono, co
skutkuje dziś tym, że masz wiedzę ujemną.
Gdybyś jeszcze nie wiedział NIC o ekonomii WR to miałbyś wiedzę
zerową ale jest gorzej bo masz głowę nabitą bolszewickimi
wypaczeniami więc masz wiedzę ujemną.
Ale ok - nie chcesz, nie będę więcej namawiał. Ktoś inny być może
przeczyta... i skorzysta.

ja ostanio morduję Balcerowicza i jego cegiełkę o wolności...

naprawdę wolny rynek ma sens gdy urzędowo ograniczymy wielkośc podmiotów.


to tak jak w boksie...

nikt nie stawia boksera wgi muszej na przeciwko boksera wagi ciężkiej, bo ten mały nie ma żadnej szansy.


podobnie na rynku, mały przedsiębiorca nie ma żadnych szans w starciu z wielką firmą.

168 Data: Luty 05 2013 17:07:18
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

podobnie na rynku, mały przedsiębiorca nie ma żadnych szans w starciu z wielką firmą.

To jest oczywiście pogląd najzupełniej fałszywy.
Gdyby rzeczywiście tak było, nie powstawałby coraz to nowe firmy.
A jednak rynek znajduje dla nich miejsce.
Tylko, że zupełnie niepotrzebnie rozmawiamy o exon mobile czy o nestle bo gra idzie właśnie o małe i średnie firmy - to dla nich jest WR.

Q

169 Data: Luty 05 2013 17:17:20
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 17:07, quent pisze:

podobnie na rynku, mały przedsiębiorca nie ma żadnych szans w starciu
z wielką firmą.

To jest oczywiście pogląd najzupełniej fałszywy.

:)
Poczytaj jednak te książki albo daj je dziadowi z wózkiem - jeśli tam takie bzdury piszą :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/nie śpij! - terrorysta nigdy nie śpi!/

170 Data: Luty 05 2013 16:34:16
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 10:31, quent pisze:

Bo to inny elementarz niż ten, którym Cię do tej pory karmiono

Trochę zły adres, bo karmiciela to akurat rzuciłem od razu po liceum :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/największą krzywdę religiom robią wierzący/

171 Data: Luty 08 2013 12:00:47
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

A w demokracji zawsze w końcu wygra socjalizm/populizm. To już Marks pisał.
Jak wiadomo socjalizm umożliwia pielęgnowanie pewnej paskudnej ludzkiej
skłonności do trzymania rąk w nieswoich kieszeniach.

Ale to jest genetyczne. Instynktowne. To jest istotą przyrody.

Gwiazdowski o wolności:
http://www.youtube.com/watch?v=i3AT6HOu02I

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

172 Data: Luty 09 2013 12:54:52
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-08 12:00, quent pisze:

Gwiazdowski o wolności:
http://www.youtube.com/watch?v=i3AT6HOu02I

No i zmarnowałem 10 minut na słuchanie banałów, które każdy z iq>100 po prostu wie. A miało być coś odkrywczego :)
Za to ja mam dla Ciebie filmik, który pokaże, co będzie prawdziwym zagrożeniem dla porządku jaki znamy za lat naście, bądź (przez wszechobecną ludzką niemoc tylko), dziesiąt.
http://www.youtube.com/watch?v=C4IJXAVXgIo

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/nie każdy cieć to cieć, nie każdy prezydent to prezydent.../

173 Data: Luty 09 2013 21:16:10
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

W dniu 2013-02-09 12:54, Janko Muzykant pisze:

W dniu 2013-02-08 12:00, quent pisze:
Gwiazdowski o wolności:
http://www.youtube.com/watch?v=i3AT6HOu02I

No i zmarnowałem 10 minut na słuchanie banałów, które każdy z iq>100 po
prostu wie. A miało być coś odkrywczego :)

Niby wie... a jednak jakoś wolności wokół jak na lekarstwo.
Chyba, że jednak nie wie - co to wolnoć - albo definiuje ją inaczej niż np. prof. Gwiazdowski.

Jak to możliwe, że Janko, który definiuje ją TAK SAMO jak prof. Gwiazdowski, głosuje na lewaków?
Tego nie wie nikt ;-)

Q

174 Data: Luty 09 2013 21:33:52
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-09 21:16, quent pisze:

Jak to możliwe, że Janko, który definiuje ją TAK SAMO jak prof.

No nie tak samo, nie upraszcza tak. Wszak to wykład dla członków Związku Przedsiębiorców i Pracodawców czyli generalnie dla kretynów z talentem do robienia biznesu.
(Janko zawodowo obsługuje jeden taki związek i wie, co mówi)

Gwiazdowski, głosuje na lewaków?
Tego nie wie nikt ;-)

O, myślę że to wie wielu. Janko lubi święty spokój i nie wierzy w to, że ludzie zmądrzeją. W każdych warunkach będą kombinować, oszukiwać i krać, na ile im tylko kontrola zezwoli. Wszystko jedno, czy to będzie kapitalizm, czy socjalizm, czy inny lizm. Dlatego zamiast myśleć o przyszłości, z którego to myślenia i tak nic nie przyjdzie, woli spokojnie i radośnie przeżyć darowany od losu dzień, dwa, a może i 40 lat, ale nie więcej.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/ostatnio słyszałem, że wszystko bierze się z... a, nieważne/

175 Data: Luty 09 2013 21:47:08
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

W dniu 2013-02-09 21:33, Janko Muzykant pisze:

Jak to możliwe, że Janko, który definiuje ją TAK SAMO jak prof.

No nie tak samo, nie upraszcza tak.

To źle! Definicja powinna być jak najprostsza!
A więc jednak Janko z prof. Gwiazdowskim nie zgadza się w kwestii definiowania wolności. Tak myślałem.

Gwiazdowski, głosuje na lewaków?
Tego nie wie nikt ;-)

O, myślę że to wie wielu.

Dlaczego zmanipulowałeś cytat?
Manipulowanie, komplikowanie... to właśnie domena socjalistów.

Q

176 Data: Luty 10 2013 00:15:54
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-09 21:47, quent pisze:

To źle! Definicja powinna być jak najprostsza!
A więc jednak Janko z prof. Gwiazdowskim nie zgadza się w kwestii
definiowania wolności. Tak myślałem.

Oczywiście, generalną zasadą, którą się kieruję jest relatywizm. Upraszczanie go usuwa, co sprawia, że rozumowanie takie sprowadza się na manowce idealizmu, który nigdzie w świecie realnym nie istnieje i istnieć nie będzie aż nastąpi kontrola totalna.

Gwiazdowski, głosuje na lewaków?
Tego nie wie nikt ;-)

O, myślę że to wie wielu.

Dlaczego zmanipulowałeś cytat?

Ale to Ty zmanipulowałeś :) Pełen brzmiał tak: ''Jak to możliwe, że Janko, który definiuje ją TAK SAMO jak prof. Gwiazdowski, głosuje na lewaków?'' Nie wiem, jak głosuje jakiś tam profesor od socjologicznej wiedzy elementarnej, napisałem jak ja głosuję.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/żeby choć Adam z Ewą obalili skrzynkę jabłek - oni zeżarli tylko po połówce!/

177 Data: Luty 10 2013 11:48:32
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

W dniu 2013-02-10 00:15, Janko Muzykant pisze:
> Ale to Ty zmanipulowałeś Pełen brzmiał tak: ''Jak to możliwe, że
> Janko, który definiuje ją TAK SAMO jak prof. Gwiazdowski, głosuje na
> lewaków?'' Nie wiem, jak głosuje jakiś tam profesor od socjologicznej
> wiedzy elementarnej, napisałem jak ja głosuję.

Prof. Gwiazdowski, Prezes Centrum AS właśnie został zdegradowany przez niejakiego Janko Muzykanta (forumowego relatywistę) do poziomu "prof od wiedzy elementarnej".
Tak twierdzi Janko, który nie ogarnia podstaw interpunkcji.
LOL

> napisałem jak ja głosuję.

Napisałeś, że jesteś bezideowym ignorantem-hedonistą, który w dupie ma honor i przyszłoć własnych dzieci. To napisałeś i piszesz cały czas zresztą.
Nie oceniam Cię a tylko nazywam/definiuję starając się nie-relatywizować.
Można napisać to samo, relatywizując, eufemistycznie wygładzając całoć. Tak właśnie robisz:

> Janko lubi święty spokój i nie wierzy w to, że ludzie zmądrzeją. W
> każdych warunkach będą kombinować, oszukiwać i krać, na ile im tylko > kontrola zezwoli. Wszystko jedno, czy to będzie kapitalizm, czy
> socjalizm, czy inny lizm. Dlatego zamiast myśleć o przyszłości, z
> którego to myślenia i tak nic nie przyjdzie, woli spokojnie i
> radośnie przeżyć darowany od losu dzień, dwa, a może i 40 lat, ale
> nie więcej.

Q

178 Data: Luty 10 2013 13:18:25
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-10 11:48, quent pisze:

Prof. Gwiazdowski, Prezes Centrum AS właśnie został zdegradowany przez
niejakiego Janko Muzykanta (forumowego relatywistę) do poziomu "prof od
wiedzy elementarnej".
Tak twierdzi Janko, który nie ogarnia podstaw interpunkcji.
LOL

ZIEW.

Napisałeś, że jesteś bezideowym ignorantem-hedonistą, który w dupie ma
honor i przyszłoć własnych dzieci. To napisałeś i piszesz cały czas
zresztą.

A to już jest wynik tych Twoich uproszczeń, którymi się tak chwalisz. Otóż nie mam żadnego wpływu na przyszłoć, dlatego mam ją w dupie.
A także opinię innych na temat siebie. W końcu sądy i definicje dla sztuki są tylko wypełnianiem rozkazów samczego instynktu. Zwykle zresztą podświadomym :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/a może teraz coś przerażającego? RMF ma już dziesięć milionów słuchaczy.../

179 Data: Luty 10 2013 13:45:36
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

W dniu 2013-02-10 13:18, Janko Muzykant pisze:

W dniu 2013-02-10 11:48, quent pisze:
Prof. Gwiazdowski, Prezes Centrum AS właśnie został zdegradowany przez
niejakiego Janko Muzykanta (forumowego relatywistę) do poziomu "prof od
wiedzy elementarnej".
Tak twierdzi Janko, który nie ogarnia podstaw interpunkcji.
LOL

ZIEW.

LOL bardziej tu jednak pasuje

Napisałeś, że jesteś bezideowym ignorantem-hedonistą, który w dupie ma
honor i przyszłoć własnych dzieci. To napisałeś i piszesz cały czas
zresztą.

A to już jest wynik tych Twoich uproszczeń, którymi się tak chwalisz.

Zwyczajnie uważam, że należy nazywać rzeczy po imieniu.
Definiować pojęcia aby wiedzieć przynajmniej o czym się dyskutuje.
Im prościej tym lepiej.

Otóż nie mam żadnego wpływu na przyszłoć, dlatego mam ją w dupie.

Oczywiście, że masz. Problem w tym, że większoć myśli takimi schematami, więc do głosu bardzo łatwo dochodzi *dobrze_zorganizowana_mniejszoć*, której NIE JEST wszystko jedno.
Oni mają konkretnie zdefiniowany cel. Nie ma miejsca na relatywizm.
Tym celem jest szerzenie socjalizmu.
Na górze są socjaliści cwani, na dole zwykle - naiwni.

Q

180 Data: Luty 10 2013 16:10:28
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-10 13:45, quent pisze:

Zwyczajnie uważam, że należy nazywać rzeczy po imieniu.

Białe białe, czarne czarne :)

Definiować pojęcia aby wiedzieć przynajmniej o czym się dyskutuje.
Im prościej tym lepiej.

Pewnie, że lepiej. I jak wygodnie! Ten zły, tamten dobry, to głupie, to mądre...

Otóż nie mam żadnego wpływu na przyszłoć, dlatego mam ją w dupie.

Oczywiście, że masz. Problem w tym, że większoć myśli takimi
schematami, więc do głosu bardzo łatwo dochodzi
*dobrze_zorganizowana_mniejszoć*

Ĺťeby należeć do tej mniejszości, trzeba wykazać się następującymi talentami:
a) talent do perfekcji w wielopłaszczyznowym kłamaniu,
b) talent do wyrachowanego wpływania na ludzi,
c) talent do ogólnie pojętego rządzenia i zarządzania.
Każdy wielki przywódca zmian posiadał owe cechy. Od Wojtyły, przez różnych Piłsudskich i Churchilli po największych zbrodniarzy pokroju Hitlera. Brak mi jakiegokolwiek z wyżej wymienionych talentów więc daję sobie siana. Próby zmieniania świata w moim, Twoim bądź kogokolwiek z grupy (ktoś, kto ma te talenty, nigdy by na grupie nie siedział) wykonaniu byłyby równie śmieszne jak nasze próby baletowe bądź wokalne.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/odpowiedź jest natychmiastowa: tak - albo nie; nie wiem... znaczy wiem!/

181 Data: Luty 10 2013 17:01:16
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

W dniu 2013-02-10 16:10, Janko Muzykant pisze:

Próby zmieniania świata w moim, Twoim bądź kogokolwiek z
grupy (ktoś, kto ma te talenty, nigdy by na grupie nie siedział)
wykonaniu byłyby równie śmieszne jak nasze próby baletowe bądź wokalne.

Dlaczego więc masz do mnie pretensje, że nie wychowuje?
Napisałem wcześniej, że pracuję - biorę zlecenia a jak klient marudzi to.... no i w tym momencie zwróciłeś mi uwagę, że nie myślę co będzie za 20 lat!

W moim przekonaniu najlepiej jest gdy ludzie dbają jedynie o własne tyłki i nie są zmuszani (jak dziś) do dbania o tyłki tych, którym na tym nie zależy. Mogą to robić z własnej woli.
O tym właśnie pisze Ayn Rand - o egoizmie, czyli o cesze, która w pewnych warunkach (nie mam na myśli socjalizmu), zupełnie niechcący, przyczynia się do poprawy bytu innych.

Odnośnie do zmieniania świata - nie widzę siebie stojącego na czele zmian, to byłoby dosyć groteskowe. Uważam natomiast, że przydaje się każda, nawet najmniejsza pomoc dla idei - o ile się w nią wierzy.
Chodzi o to co każdy z nas mógłby zrobić we własnym zakresie, *na tyle na ile go stać, na tyle na ile potrafi* itd. Choćby po to aby na łożu śmierci nie zarzucono mi, że nie zrobiłem nic.

Taka np. idea wolności. Nie ma szans na jej zaistnienie lecz będę się cieszył z każdego małego kroku poczynionego w tę stronę.

-- --
Zacnym ludziom marzy się świat bez złodziei. Możliwoć zaistnienia tej idei są zerowe, jednak czy to oznacza, że powinniśmy zalegalizować złodziejstwo?
-- --

Historia pokazuje, że w rożnych momentach na świecie wolności było raz mniej raz więcej. Wolnoć w gospodarce sprzyja rozwojowi a nam jest on potrzebny bo mamy masę do nadrobienia!

Q

182 Data: Luty 10 2013 18:17:05
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-10 17:01, quent pisze:

Dlaczego więc masz do mnie pretensje, że nie wychowuje?

Kolejna projekcja: nie mam do nikogo żadnych pretensji, w każdym razie w tej materii.

Napisałem wcześniej, że pracuję - biorę zlecenia a jak klient marudzi
to.... no i w tym momencie zwróciłeś mi uwagę, że nie myślę co będzie za
20 lat!

Ale to tylko zwrócenie uwagi, a nie pretensja. Ja wiem, że dla większości facetów jest to tożsame, ale...

W moim przekonaniu najlepiej jest gdy ludzie dbają jedynie o własne
tyłki i nie są zmuszani (jak dziś) do dbania o tyłki tych, którym na tym
nie zależy. Mogą to robić z własnej woli.

Wtedy tyłki połowy populacji zamarzają pierwszej zimy. Można i taki model przyjąć, jednakże częć z tej połowy zanim zamarznie zrobi na świecie pieprznik. A pieprznik mnie osobiście nie pasuje.

O tym właśnie pisze Ayn Rand - o egoizmie, czyli o cesze, która w
pewnych warunkach (nie mam na myśli socjalizmu), zupełnie niechcący,
przyczynia się do poprawy bytu innych.

Egoizm idealny bilansuje się in minus.

Odnośnie do zmieniania świata - nie widzę siebie stojącego na czele
zmian, to byłoby dosyć groteskowe. Uważam natomiast, że przydaje się
każda, nawet najmniejsza pomoc dla idei - o ile się w nią wierzy.
Chodzi o to co każdy z nas mógłby zrobić we własnym zakresie, *na tyle
na ile go stać, na tyle na ile potrafi* itd. Choćby po to aby na łożu
śmierci nie zarzucono mi, że nie zrobiłem nic.

Mam głÄ™boko gdzieś czyjekolwiek zarzuty, a zwłaszcza na łożu śmierci, które prawdopodobnie oszukam. Natomiast robienie czegoś, bo się lubi - popieram i uprawiam. Choćby przez promocję naszych rejonów, czy to w fotografii, czy na inne sposoby.

Zacnym ludziom marzy się świat bez złodziei. Możliwoć zaistnienia tej
idei są zerowe, jednak czy to oznacza, że powinniśmy zalegalizować
złodziejstwo?

Nie, powinniśmy dopuścić najbardziej pragmatyczny margines i trzymać się tego.

Historia pokazuje, że w rożnych momentach na świecie wolności było raz
mniej raz więcej. Wolnoć w gospodarce sprzyja rozwojowi a nam jest on
potrzebny bo mamy masę do nadrobienia!

Ale to nie wyjdzie, bo każdy będzie kombinował ku zgubie społeczeństwa jako całości.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, co to są te kompleksy?/

183 Data: Luty 10 2013 19:16:05
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

W dniu 2013-02-10 18:17, Janko Muzykant pisze:

Wtedy tyłki połowy populacji zamarzają pierwszej zimy. Można i taki
model przyjąć, jednakże częć z tej połowy zanim zamarznie zrobi na
świecie pieprznik. A pieprznik mnie osobiście nie pasuje.

Interesuje Cię bo jeśli nie pogoni się socjalistów to czeka nas bankructwo, czyli pieprznik właśnie.
Trzeba wrócić na ścieżkę rozwoju aby temu zapobiec.


> O tym właśnie pisze Ayn Rand - o egoizmie, czyli o cesze, która w
pewnych warunkach (nie mam na myśli socjalizmu), zupełnie niechcący,
przyczynia się do poprawy bytu innych.

Egoizm idealny bilansuje się in minus.

W gospodarce kapitalistycznej - egoizm jest motorem rozwoju.


Zacnym ludziom marzy się świat bez złodziei. Możliwoć zaistnienia tej
idei są zerowe, jednak czy to oznacza, że powinniśmy zalegalizować
złodziejstwo?

Nie, powinniśmy dopuścić najbardziej pragmatyczny margines i trzymać się
tego.

Wracając na grunt gospodarki, co wg. Ciebie stanowi ten "pragmatyczny margines"?

Historia pokazuje, że w rożnych momentach na świecie wolności było raz
mniej raz więcej. Wolnoć w gospodarce sprzyja rozwojowi a nam jest on
potrzebny bo mamy masę do nadrobienia!

Ale to nie wyjdzie, bo każdy będzie kombinował ku zgubie społeczeństwa
jako całości.

Jeśli system będzie odpowiedni to to kombinowanie nakierowane na egoizm przyczyni się do ogólnego rozwoju.

Jak widzę ciężko Ci to przyjąć. Nie Tobie jednemu niestety. Pewnie dlatego Ayn Rand poświęciła egoizmowi całÄ… książkę.

Q

184 Data: Luty 10 2013 22:58:19
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-10 19:16, quent pisze:

Interesuje Cię bo jeśli nie pogoni się socjalistów to czeka nas
bankructwo, czyli pieprznik właśnie.
Trzeba wrócić na ścieżkę rozwoju aby temu zapobiec.

Nie, trzeba znaleźÄ‡ tak genialnego i charyzmatycznego kłamcę z wiedzą i wolą posprzątania świata w sposób możliwie przynoszący najniższe straty, żeby miliony kretynów (czyli tak zwana demokratyczna większoć) z własnej woli zrobiło go swoim idolem.
Na razie nie widzę kandydata.

Wracając na grunt gospodarki, co wg. Ciebie stanowi ten "pragmatyczny
margines"?

O, to proste - punkt, gdzie przecinają się krzywe nakładów na kontrolę i zysków z jej wdrożenia.

Jeśli system będzie odpowiedni to to kombinowanie nakierowane na egoizm
przyczyni się do ogólnego rozwoju.

Czyli system kontrolowany. Z woli mas nic takiego nie nastąpi. Masy chcą mieć dobrze tu i teraz. W sumie to jak ja, ale ja jestem świadomy przyczyn i to jest mój wniosek. Gdybym widział sens, to zmieniłbym ideologię.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/porażka na maxa, żenua, polewka, a ja jestem kul-gostek, spox no i szacun!/

185 Data: Luty 11 2013 08:34:35
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

W dniu 2013-02-10 22:58, Janko Muzykant pisze:

Jeśli system będzie odpowiedni to to kombinowanie nakierowane na egoizm
przyczyni się do ogólnego rozwoju.

Czyli system kontrolowany. Z woli mas nic takiego nie nastąpi.

Kontrolowany? Wprost przeciwnie!
Piszę o tym przez cały ten wątek :-/ No i znów wychodzi, że nie przeczytałeś nic z wklejonego fragmentu książki Ayn Rand.

Ale faktycznie z woli mas - mała szansa.
Musi pierdyknąć aby coś się zmieniło. Historia zna takie przypadki. Ustroje NIE padają bo są złe, padają najczęściej bo zwyczajnie *bankrutują* po czym rodzi się zwykle albo narodowy socjalizm (np. nazizm niemiecki) albo wolny rynek (np. ordoliberalizm także niemiecki).
Pytanie - w jakim ustroju lepiej żyć.

Nazizm potrzebuje, tak jak piszesz, charyzmatycznego przywódcy.
Wolnoć można zrobić np. tak jak zrobił to Erhard w Niemczech. Ciekawa historia - polecam tę książkę:
http://multibook.pl/pl/p/Tymoteusz-Juszczak-Ordoliberalizm.-Historia-niemieckiego-cudu-gospodarczego/1222

-- -
Z przedmowy prof. Jacka Bartyzela

Dziś co prawda Niemcy pogrążają się w stagnacji i aplikują kolejne programy socjalne, ale warto dowiedzieć się, skąd na to mają pieniądze. Książka Juszczaka opowiada historię grupy niemieckich intelektualistów, którzy zaraz po II wojnie światowej, wbrew aliantom, wzięli - parafrazując znane powiedzenie Stefana Kisielewskiego - naród za mordę i wprowadzili kapitalizm. W książce znajdą Państwo główne założenia ordoliberalizmu, sylwetki przedstawicieli oraz gospodarczą historię Niemiec po II wojnie światowej.
-- -

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

186 Data: Luty 11 2013 09:05:27
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-11 08:34, quent pisze:

Czyli system kontrolowany. Z woli mas nic takiego nie nastąpi.

Kontrolowany? Wprost przeciwnie!

Straszny z Ciebie beton. Nie rozumiesz podstawowej zasady: bez kontroli większoć się pozabija, a pozostaną najsilniejsze jednostki z usłużnymi przydupasami, a wtedy właśnie kontrola osiągnie swoje apogeum.
Ale na szczęście Twoje widzenie świata pozostanie tylko egzotyczną ideologią oderwaną od rzeczywistości, ale rzeczywistym poparciem UPRu czy jak to te oszołomy teraz się nazywają. Ku chwale (kiepskiej, ale jednak) ludzkości.

Myślę, że czas najwyższy skończyć to pieprzenie o niczym.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/terroryzm - wiem co to, kiedyś mi strona nie działała.../

187 Data: Luty 11 2013 09:24:17
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

W dniu 2013-02-11 09:05, Janko Muzykant pisze:

W dniu 2013-02-11 08:34, quent pisze:
Czyli system kontrolowany. Z woli mas nic takiego nie nastąpi.

Kontrolowany? Wprost przeciwnie!

Straszny z Ciebie beton. Nie rozumiesz podstawowej zasady: bez kontroli
większoć się pozabija, a pozostaną najsilniejsze jednostki z usłużnymi
przydupasami, a wtedy właśnie kontrola osiągnie swoje apogeum.
Ale na szczęście Twoje widzenie świata pozostanie tylko egzotyczną
ideologią oderwaną od rzeczywistości, ale rzeczywistym poparciem UPRu
czy jak to te oszołomy teraz się nazywają. Ku chwale (kiepskiej, ale
jednak) ludzkości.

Myślę, że czas najwyższy skończyć to pieprzenie o niczym.

Potarzam po raz kolejny, nie piszę do zabetonowanych jak np. Ty.
Piszę bo być może czyta to ktoś z otwartą głową.
Wszystkie scenariusze są możliwe nie tylko ten, który Ty lansujesz czyli "Korea Północna".
Ludzkoć jest TAKA SAMA dziś jak 100.. 200 lat temu. Zmieniają się ustroje i zmienią się jeszcze nie raz. Jednak warto pamiętać o tym, że dziś gotujemy los przyszłym pokoleniom.
Pisząc tu stawiasz sobie pomnik.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

188 Data: Luty 11 2013 09:41:08
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-11 09:24, quent pisze:

Pisząc tu stawiasz sobie pomnik.

Wiesz, co to pomnik? Miejsce pracy dla rzeźbiarza :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/uśmiechnij się - jutro też będą wojny, powodzie i trzęsienia ziemi.../

189 Data: Luty 11 2013 10:26:49
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

W dniu 2013-02-11 09:41, Janko Muzykant pisze:

W dniu 2013-02-11 09:24, quent pisze:
Pisząc tu stawiasz sobie pomnik.

Wiesz, co to pomnik? Miejsce pracy dla rzeźbiarza :)

Wrażliwoć alegoryczna Ci zmalała? ;-)


--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

190 Data: Luty 11 2013 10:27:36
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-11 10:26, quent pisze:

Pisząc tu stawiasz sobie pomnik.

Wiesz, co to pomnik? Miejsce pracy dla rzeźbiarza :)

Wrażliwoć alegoryczna Ci zmalała? ;-)

To tylko alegoria mojego stosunku do pomników. Rzeczywistych i alegorycznych.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/postawmy pomnik papieża Polaka w każdej polskiej wsi!/

191 Data: Luty 04 2013 22:06:25
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Socjalizm wygra na końcu, bo jest on właściwie systemem idealnym
kompromisowo - wszakże pod jednym warunkiem: jest rzeczywisty, a nie
''prawie''. Czyli musi nastąpić totalna kontrola. Co nastąpi, choć
nie aż tak prędko.

Są czasy dobre i złe dla rozwoju. Teraz mamy akurat nienajlepsze.
A w demokracji zawsze w końcu wygra socjalizm/populizm. To już Marks
pisał. Jak wiadomo socjalizm umożliwia pielęgnowanie pewnej paskudnej
ludzkiej skłonności do trzymania rąk w nieswoich kieszeniach.
Dlatego bardzo sprawie organizuje się mniejszoć, która za pomocą
populizmu doprowadza do sytuacji, w której będzie mogła oddawać się
tej niechlubnej skłonności niemal bez ograniczeń.

a jakie masz zdanie na temat tego że nasza gospodarka światowa jeszcze dycha tylko dzieki kredytowaniu? dzieki produkcji pustego pieniądza? co twój wolny rynek zrobi z bezrobotnymi którzy nie będa mieli co robić i co zrobi z fabrykami które nie będą mialy komu sprzedawać itd...

trochę jednak nie chymanitane jest dać im mieszkać wraz z dziecmi w kartonach bo przecież pomoc dla bezrobotnych jest złem i zdychac na ulicach...  a co gdy armia bezrobotnych osiągnie pewną mase krytyczną.

 Czy sądzisz że to sie samo wyreguluje.

192 Data: Luty 05 2013 07:43:03
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

To nie są pytania to są twierdzenia. Pomieszanie z poplątaniem. Nic z tego nie rozumiem.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

193 Data: Luty 05 2013 15:45:39
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

To nie są pytania to są twierdzenia. Pomieszanie z poplątaniem. Nic z
tego nie rozumiem.

hm...  a może nie chcesz zrozumieć...

jaką masz receptę dla współczesnego świata, którą mogliby zaakceptować ludzie, także ci których wprowadzanei recept najbardziej dotknie?

194 Data: Luty 05 2013 15:51:52
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

hm...  a może nie chcesz zrozumieć...

To nie są pytania. Tak się nie da dyskutować na piśmie. To za ogólne twierdzenia, tezy.
Najlepiej rozważać małe, proste przykłady i ić powoli do przodu.

jaką masz receptę dla współczesnego świata, którą mogliby zaakceptować ludzie, także ci których wprowadzanei recept najbardziej dotknie?

Recepta - Austriacka szkoła ekonomii.
W skrócie się nie da. Można czytać albo Misesa i innych albo choćby blog prof. Gwiazdowskiego, książki o podatkach Mikkego itp.
Dużo też ciekawie pisze o tej "recepcie" Ron Paul.
Miejsc, w których można zapoznac się z receptą jest naprawdę sporo. Ale trzeba chcieć i mieć czas.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

195 Data: Luty 05 2013 16:17:33
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

hm...  a może nie chcesz zrozumieć...

To nie są pytania. Tak się nie da dyskutować na piśmie. To za ogólne
twierdzenia, tezy.
Najlepiej rozważać małe, proste przykłady i ić powoli do przodu.

jaką masz receptę dla współczesnego świata, którą mogliby
zaakceptować ludzie, także ci których wprowadzanei recept
najbardziej dotknie?

Recepta - Austriacka szkoła ekonomii.
W skrócie się nie da. Można czytać albo Misesa i innych albo choćby
blog prof. Gwiazdowskiego, książki o podatkach Mikkego itp.
Dużo też ciekawie pisze o tej "recepcie" Ron Paul.
Miejsc, w których można zapoznac się z receptą jest naprawdę sporo.
Ale trzeba chcieć i mieć czas.


Naprawdę nie jesteś zarysować w skrócie metod wyjscia z gówna?

196 Data: Luty 05 2013 16:39:48
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 16:17, Marek Dyjor pisze:

Naprawdę nie jesteś zarysować w skrócie metod wyjscia z gówna?

Najprawdopodobniej chodzi o zachłyst autorytetami, których się nie rozumie. Ładne nazwisko, gruba książka, dobry garnitur - to bierze. Ale o czym piszą - nie sposób rzec :)
Swego czasu, gdy był szał na giełdę, najlepiej wyciągali pieniądze maklerzy dobrze wyglądający, z ładnym krawatem i wysoko uniesionym czołem. Mogli pierdzielić największe bzdury, byle najeżone pojęciami ze świata ekonomii. Kupa ludzi powierzała im majątki...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/chciałbym kiedyś dostać jakąś łapówkę.../

197 Data: Luty 05 2013 17:38:31
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Najprawdopodobniej chodzi o zachłyst autorytetami, których się nie rozumie. Ładne nazwisko, gruba książka, dobry garnitur - to bierze. Ale o czym piszą - nie sposób rzec :)

Ĺšle było jak podawałem linki do lekkich youtubowych filmów, teraz źle bo książka za gruba.
Ale pisz, pisz... dzięki Tobie ktoś może po coś jednak sięgnie. Nie piszę tu przecież do tych zabetonowanych, absolutnie!

Q

198 Data: Luty 05 2013 17:44:57
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 17:38, quent pisze:

Ĺšle było jak podawałem linki do lekkich youtubowych filmów, teraz źle bo
książka za gruba.
Ale pisz, pisz... dzięki Tobie ktoś może po coś jednak sięgnie. Nie
piszę tu przecież do tych zabetonowanych, absolutnie!

Ale streścić w dwóch zdaniach nie da się?

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/dopóki mogę to napiszę, że są takie rzeczy, które mi się nie podobają/

199 Data: Luty 05 2013 17:50:43
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Ale streścić w dwóch zdaniach nie da się?

Trzeba głosować na prawice - UPR lub Nowa Prawica JKM (programy gosp. dostępne), względnie założyć własną partię o takich poglądach na *gospodarkę* jeśli uważa się, że zrobi się to lepiej niż wspomniane.

Q

200 Data: Luty 05 2013 18:03:19
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 17:50, quent pisze:

Ale streścić w dwóch zdaniach nie da się?

Trzeba głosować na prawice - UPR lub Nowa Prawica JKM

No i wszystko jasne :)
UPR i ich piękny mały świat - zupełnie jak w akwarium - kilka rybek, jakieś muszelki, dbać o filtr, karmić regularnie - będzie pięknie!

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/często dostajemy niechciane prezenty, ale najczęściej nie dostajemy nic/

201 Data: Luty 05 2013 18:18:48
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Akwarium, muszelki... taak Janko, mundrze prawisz.
Oby istnieli tylko takiego kalibru przeciwnicy WR.

202 Data: Luty 05 2013 18:23:07
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 18:18, quent pisze:

Akwarium, muszelki... taak Janko, mundrze prawisz.
Oby istnieli tylko takiego kalibru przeciwnicy WR.

Ups, zapomniałem że siedzę na cyfrowej. Subtelnoć alegoryczna: 1 w skali 0-10 :)

PS. Ostatni raz na konsoli grałem w jakimś osiemdziesiątym szóstym... Nazywała się Spectrum :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/''m'' jak megalomania/

203 Data: Luty 05 2013 17:19:38
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

Naprawdę nie jesteś zarysować w skrócie metod wyjscia z gówna?

Zapoznaj się choćby z programem UPR jeśli przeraża Cię czytanie książek.
Zwróć uwagę szczególnie na to *jaką rolę* powinno pełnić państwo. Choć o tym wszystkim pisałem już tu wielokrotnie.
Wyprzedzę pytania - tak jestem za szybkim zrywaniem plastra - pudrowanie ran donikąd nas nie zaprowadzi, tzn zaprowadzi tam gdzie Janko chce abyśmy szli - na dno.

PS
Nie da się zarysować w skrócie. Za dużo jest do tłumaczenia po drodze. Niestety lewacka propaganda zrobiła nam wszystkim w głowach straszne spustoszenie i aby zrozumieć co nieco trzeba zacząć od podstaw.
Na początek trzeba zrozumieć, że taniej jest BEZ pośrednika (państwa) ...że nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze...  To niby banały a jednak, o dziwo, mało kto to rozumie.

Q

204 Data: Luty 05 2013 17:54:08
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 17:19, quent pisze:

Zapoznaj się choćby z programem UPR jeśli przeraża Cię czytanie książek.

No nie, tylko nie ci utopiści...

Zwróć uwagę szczególnie na to *jaką rolę* powinno pełnić państwo. Choć o
tym wszystkim pisałem już tu wielokrotnie.
Wyprzedzę pytania - tak jestem za szybkim zrywaniem plastra - pudrowanie
ran donikąd nas nie zaprowadzi, tzn zaprowadzi tam gdzie Janko chce
abyśmy szli - na dno.

Oczywiście, że chcę. Odkąd pamiętam, wiecznie ktoś wie, czego to ja chcę. I lepiej ode mnie! :)

Nie da się zarysować w skrócie. Za dużo jest do tłumaczenia po drodze.

Dziwna to wiedza, której nie da się opisać ogólnie w pięciu zdaniach. Nie chyba takiej drugiej...

Na początek trzeba zrozumieć, że taniej jest BEZ pośrednika (państwa)

Oczywiście. Wtedy najsilniejszy wycina w pień wszystkich innych pozostawiając sobie odrobinę służby. Wszak to mamy zapisane instynktownie.

...że nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze...

Ale ja o tym mówię od początku. Nie ma żadnych publicznych pieniędzy ani żadnego państwa. Są pieniądze tych, którzy płacą, ponieważ większoć się umówiła, że tak będziemy robić. Może nie większoć ilościowa, ale siłowa. Są tacy, którzy tego pilnują (i średnio im to wychodzi) i tacy, co to biorą i w założeniach winni robić coś pożytecznego dla tych, którzy na to łożÄ…, ale im wychodzi to jeszcze gorzej.

To jest ekonomiczne przedszkole i było w serii o Kaczorze Sknerusie czy czymś tam, dla dzieci.

Po raz któryś pytam - masz lepszy pomysł?

Wiecie, co jest zabawne? Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś miał lepszy pomysł. A nawet gorszy.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/siedzę tu sobie garbaty i chudy, choć z brzuchem i odgrzaną pizzę zażeram/

205 Data: Luty 06 2013 08:32:39
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Nie da się zarysować w skrócie. Za dużo jest do tłumaczenia po drodze.

Dziwna to wiedza, której nie da się opisać ogólnie w pięciu zdaniach. Nie chyba takiej drugiej...

Niestety za duże masz braki. Poza tym jest wiele zagadnień zazębiających się (sprzężonych).

Na początek trzeba zrozumieć, że taniej jest BEZ pośrednika (państwa)

Oczywiście. Wtedy najsilniejszy wycina w pień wszystkich innych pozostawiając sobie odrobinę służby. Wszak to mamy zapisane instynktownie.

A tu od razu widać jak ludzie rozumieją rynek i jak patrzą na kapitalistę.
To nie król ze służbą! To On musi służyć - swoim klientom i ciągle myśleć jak ich zadowolić aby nie wypać z obiegu bo fortuny upadają często bardzo szybko - konkurencja nie zasypia gruszek w popiele.
W socjalizmie jest gorzej. Z powodu ubogiej (porównując do WR) konkurencji, kapitalista nie działa pod tak wielką presją, poza tym (w związku z ograniczoną konkurencją ) łatwo zawiązują się oligopole.

...że nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze...

Są pieniądze tych, którzy płacą, ponieważ większoć się umówiła, że tak będziemy robić.

Niestety, socjalizm pozwala brać kredyt jednym na konto drugich. Bez ich zgody!
To znaczy ludzie popierający socjalizm zgadzają się, bo głosują na lewicę!
Powinien być konstytucyjny zakaz zadłużania się przez państwo/gminy... To program prawicy.
Nie można stale więcej wydawać niż się zarabia. Jedni nobliści mówią, że można (Keynes), a inni, że NIE. Taka jest ekonomia, czyli nauka, która w zasadzie normalnie nie powinna istnieć.

To jest ekonomiczne przedszkole i było w serii o Kaczorze Sknerusie czy czymś tam, dla dzieci.

Tyle, że elementarz SZKODLIWY. Uczono Cię źle. Koś pozwalał oglądać Ci złe bajki. Czym skorupka za młodu... niestety.


Po raz któryś pytam - masz lepszy pomysł?

Częć jest w tym wątku a resztę można doczytać.
Oczywiście piszę do tych chętnych.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

206 Data: Luty 06 2013 11:21:43
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-06 08:32, quent pisze:

Po raz któryś pytam - masz lepszy pomysł?

Częć jest w tym wątku a resztę można doczytać.
Oczywiście piszę do tych chętnych.

W każdych wyborach wyskakuje jakiś człowiek znikąd i zawsze jest ten sam scenariusz: pokazuje teczkę i mówi: ''Tu jest nasz program''. Jednak nigdy nie zdradza szczegółów.
Czasem ktoś próbuje przeanalizować ową tajemniczą teczkę i jeśli tylko nie jest pusta (co zwykle się zdarza), zawiera szum - mnóstwo bardzo mądrych słów złożonych w malownicze szlaczki.
Pierwszy w IIIRP był zdaje się Tymiński. Z tym, że akurat jego teczka była pusta. Pamiętam, że wręcz zszokowałem się, jak można robić takie jaja chcąc być prezydentem. No, ale byłem wtedy chyba w ósmej klasie i pełen nadziei, że teraz przyjdą normalni...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/...tylko jest taka jedna, trochę wstydliwa sprawa - jestem z Krakowa.../

207 Data: Luty 06 2013 16:17:03
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 



Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

 ''Tu jest nasz program''. Jednak nigdy nie zdradza szczegółów.

Ale nudy...
przecież wszystko jest w sieci, jawne, nawet linki były podane... ehhh młodzież :-(

208 Data: Luty 06 2013 18:59:02
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

 ''Tu jest nasz program''. Jednak nigdy nie zdradza szczegółów.

Ale nudy...
przecież wszystko jest w sieci, jawne, nawet linki były podane... ehhh
młodzież :-(

wiesz co ja ten "program"  UPR przeczytalem kiedyś i...  nie chce mi sie tego komentować to sa w sumei pierdoły.

209 Data: Luty 06 2013 19:22:12
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

wiesz co ja ten "program"  UPR przeczytalem kiedyś i...  nie chce mi sie tego komentować to sa w sumei pierdoły.

No jak się nie chce to co ja na to poradzę.

Nowy pomysł lewaków z PO:
<cytat>
http://praca.wp.pl/title,...,wiadomosc.html
Przedsiębiorcy dostaną dopłaty do pensji pracowników już przy spadku obrotów o 15 proc. - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza" w Ministerstwie Pracy.
Ministerstwo Pracy przygotowało projekt ustawy o ochronie miejsc pracy. Znalazły się w nim sprawdzone rozwiązania obowiązujące w latach 2009-11. Ustawa wejdzie wżycie zapewne w drugim kwartale.
"Zamiast wypłacać zasiłki, lepiej przez pewien czas dopłacić pracownikom do wynagrodzeń. Dzięki temu utrzymają pracę" - tłumaczy minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
</cytat>

Firmy, którym spadną obroty o 14, 13, 12... %, nie będą się starały zwiększyć obrotów, ale je zmniejszyć, ponieważ w fatalnej sytuacji znajdzie się ta, której spadną obroty o 14,99% i nic nie dostanie, a identyczna, której spadło o 15% – dotacje otrzyma.
Ot socjalizm i jego rozwój :-(

210 Data: Luty 06 2013 19:25:22
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-06 19:22, quent pisze:

Firmy, którym spadną obroty o 14, 13, 12... %, nie będą się starały
zwiększyć obrotów, ale je zmniejszyć, ponieważ w fatalnej sytuacji
znajdzie się ta, której spadną obroty o 14,99% i nic nie dostanie, a
identyczna, której spadło o 15% – dotacje otrzyma.
Ot socjalizm i jego rozwój :-(

No ale dzięki temu zomo lejące protestujących na ulicach pojawi się później, a ja będę mógł dłużej jeździć do lasu. Więc paradoksalnie popieram, choć to oczywiście nonsens.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/porażka na maxa, żenua, polewka, a ja jestem kul-gostek, spox no i szacun!/

211 Data: Luty 05 2013 17:39:20
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Oprócz nie odróżniania przez większoć lewicy od prawicy (o czym już też była kiedyś mowa), podstawowym POTWORNYM błÄ™dem popełnianym przez 90% ludzi jest NIEodróżnianie
poziomu rozwoju, czyli stanu rozwoju, czyli punktu rozwoju
od
możliwości rozwoju, możliwości rozwijania się.

Przykłady:
Większosci wydaje się, że jeśli dziś przyjmiemy OBECNY system niemiecki (który aktualnie spowolnił ich w szybkości rozwoju do ZERA) to nagle staniemy się bogaci jak oni.
Tymczasem, potrzebny jest nam taki system, który daje możliwości rozwijania się. Czyli system, który mieli Niemcy po wojnie, a nie dziś! Link podałem wcześniej - vide Wirtschaftswunder

Inny...
Jeśli dziś w Polsce by przegłosowano, że chcemy mieć monarchię, to większości się boi i wydaje się jej, że staniemy się biedni jak za np. Chrobrego i nie będzie pralek elektrycznych
.....
Jeśli powie się, że kiedyś była wolnoć w kwestii kupienia leku – można było kupić lekarstwo jakie się chciało bez recepty, a dziś jej nie ma, to ludzie jednak wolą sytuację dzisiejszą, bo... wtedy nie było telewizorów. Tak jakby jedno z drugim miało coś wspólnego.
....
Np. w XIX w, zaistniał kapitalizm i jego przeciwnicy podają jako argument ówczesną BIEDĘ,
nie rozumiejąc, że tenże kapitalizam dał ogromny rozwój,
i że gdyby wtedy zrobić socjalizm to dziś nie byłoby telefonów, komputerów...

212 Data: Luty 05 2013 17:59:40
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 17:39, quent pisze:

Oprócz nie odróżniania przez większoć lewicy od prawicy

Nie ma już czegoś takiego. To pojęcie historyczne.

Tymczasem, potrzebny jest nam taki system, który daje możliwości
rozwijania się. Czyli system, który mieli Niemcy po wojnie, a nie dziś!

Dlatego trzeba zrobić wojnę, reset własnościowy i przetasowanie klas społecznych. Spoko, będzie.

Jeśli dziś w Polsce by przegłosowano, że chcemy mieć monarchię, to
większości się boi i wydaje się jej, że staniemy się biedni jak za np.
Chrobrego i nie będzie pralek elektrycznych

A królem ma być Tusk, Kaczyński czy JKM? :)

Jeśli powie się, że kiedyś była wolnoć w kwestii kupienia leku – można
było kupić lekarstwo jakie się chciało bez recepty, a dziś jej nie ma,
to ludzie jednak wolą sytuację dzisiejszą, bo... wtedy nie było
telewizorów. Tak jakby jedno z drugim miało coś wspólnego.

A wolny rynek z pewnością rzetelnie poinformuje, że pewnych lekarstw jednak lepiej nie brać na pałÄ™ i ograniczyć ich iloć :)

Np. w XIX w, zaistniał kapitalizm i jego przeciwnicy podają jako
argument ówczesną BIEDĘ,
nie rozumiejąc, że tenże kapitalizam dał ogromny rozwój,
i że gdyby wtedy zrobić socjalizm to dziś nie byłoby telefonów,
komputerów...

W XIX wieku w fabryce aparatów nie pracował żaden automat, a po polach nie jeździł żaden kombajn. Śmieszne są te Twoje nawiązania :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/amerykańscy naukowcy odkryli, że większoć ludzi jest głupia/

213 Data: Luty 05 2013 18:15:07
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Nie ma już czegoś takiego. To pojęcie historyczne.

Oczywiście, że jak najbardziej są to pojęcia zdefiniowane.
To, że czegoś nie wiesz lub nie rozumiesz nie oznacza, że tego nie ma.

Dlatego trzeba zrobić wojnę, reset własnościowy i przetasowanie klas społecznych. Spoko, będzie.

Na mądroć ludu nie liczę, jednak uważam, że trzeba mówić głośno o potrzebie zmian i ich kierunku.
Janko Muzykant jako zawodowy hedonista i ignorant nie będzie się takimi detalami przejmował, liczy się tu i teraz - hipsterka non-top

Jeśli dziś w Polsce by przegłosowano, że chcemy mieć monarchię, to
większości się boi i wydaje się jej, że staniemy się biedni jak za np.
Chrobrego i nie będzie pralek elektrycznych

A królem ma być Tusk, Kaczyński czy JKM? :)

Dziecko, to dla Ciebie za trudne zagadnienia. Idź łupać na konsoli.

A wolny rynek z pewnością rzetelnie poinformuje, że pewnych lekarstw jednak lepiej nie brać na pałÄ™ i ograniczyć ich iloć :)

ROTFL!!!
Czyżbyśmy już teraz mieli takie społeczeństwo, że wystarczy pozdejmować z mostów tabliczki "zakaz skakania" aby ludzie masowo zaczęli ginąć?

W XIX wieku w fabryce aparatów nie pracował żaden automat, a po polach nie jeździł żaden kombajn. Śmieszne są te Twoje nawiązania :)

Podałem przykład a Janko potwierdził! Miło.

Q

214 Data: Luty 05 2013 18:19:33
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 18:15, quent pisze:

Na mądroć ludu nie liczę, jednak uważam, że trzeba mówić głośno o
potrzebie zmian i ich kierunku.
Janko Muzykant jako zawodowy hedonista i ignorant nie będzie się takimi
detalami przejmował, liczy się tu i teraz - hipsterka non-top

Ja się będę z was śmiał na końcu. No dobra, nie będę, bo nie jestem taka świnia.

Jeśli dziś w Polsce by przegłosowano, że chcemy mieć monarchię, to
większości się boi i wydaje się jej, że staniemy się biedni jak za np.
Chrobrego i nie będzie pralek elektrycznych

A królem ma być Tusk, Kaczyński czy JKM? :)

Dziecko, to dla Ciebie za trudne zagadnienia. Idź łupać na konsoli.

Aaa, to będzie taka monarchia bez monarchy... Rozumiem. Znaczy nie rozumiem.

A wolny rynek z pewnością rzetelnie poinformuje, że pewnych lekarstw
jednak lepiej nie brać na pałÄ™ i ograniczyć ich iloć :)

ROTFL!!!
Czyżbyśmy już teraz mieli takie społeczeństwo, że wystarczy pozdejmować
z mostów tabliczki "zakaz skakania" aby ludzie masowo zaczęli ginąć?

Dokładnie tak :)
Wystarczy zdjąć wszystkie ''tabliczki'' przy drogach. Ależby to była piękna katastrofa...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/Kraków - piękne miasto psich kup i billboardów, piwem i moczem pachnące.../

215 Data: Luty 05 2013 20:28:00
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Paweł W. 

W dniu 2013-02-05 18:19, Janko Muzykant pisze:

W dniu 2013-02-05 18:15, quent pisze:
ROTFL!!!
Czyżbyśmy już teraz mieli takie społeczeństwo, że wystarczy pozdejmować
z mostów tabliczki "zakaz skakania" aby ludzie masowo zaczęli ginąć?

Dokładnie tak :)
Wystarczy zdjąć wszystkie ''tabliczki'' przy drogach. Ależby to była
piękna katastrofa...


A ja wam powiem, że byłaby katastrofa, ale obecnego systemu. Ludzie nie widząc tabliczek, nagle by się zorientowali, że muszą myśleć sami za siebie i spostrzegliby, że wcale nie potrzebują tego aparatu urzędniczego nakazującego i zakazującego oraz "dbającego" o dobro i bezpieczeństwo "ludzi pracy".
To tak OT ;)

P.S.
Wiem, jestem niepoprawnym optymistą, ale uważam, że byłoby normalniej, gdyby ludzie musieli za siebie odpowiadać, a nie tak jak jest teraz - zwalać wszystko na państwo(oczekując, że jacyś pracownicy socjalni wszystkim się zajmą)

216 Data: Luty 06 2013 08:34:10
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik ""Paweł W.""  napisał w wiadomości grup

A ja wam powiem, że byłaby katastrofa, ale obecnego systemu. Ludzie nie widząc tabliczek, nagle by się zorientowali, że muszą myśleć sami za siebie i spostrzegliby, że wcale nie potrzebują tego aparatu urzędniczego nakazującego i zakazującego oraz "dbającego" o dobro i bezpieczeństwo "ludzi pracy".
To tak OT ;)
P.S.
Wiem, jestem niepoprawnym optymistą, ale uważam, że byłoby normalniej, gdyby ludzie musieli za siebie odpowiadać, a nie tak jak jest teraz - zwalać wszystko na państwo(oczekując, że jacyś pracownicy socjalni wszystkim się zajmą)

Otóż to!
"Chcącemu nie dzieje się krzywda"

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

217 Data: Luty 05 2013 20:15:31
Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Gil 

In article 
 says...

Dlatego trzeba zrobi? wojn?, reset w?asno?ciowy i przetasowanie klas
spo?ecznych. Spoko, b?dzie.

Co ty ci?gle o tym resecie.
Wreszcie system ustabilizowa? si? na niewolniczy jak by?o w?a?ciwie
zawsze nie licz?c ostatnich 200 lat w Polsce i mo?e 300 lat w Europie.
Ludzie dostaja tyle kasy aby nie zdechli i dalej pracowali na Pana.
Dawniej to Pan ich musia? utrzymywa? ale poczyniono post?p i teraz daje
sie niewolnikowi tyla aby sam si? utrzyma? i Pana nie k?opota?.
W Rzymie to jeszcze w?a?ciciel sam musia? si? troszczy? o swoich
niewolników.
Resetu nie b?dzie. System niewolniczy zosta? udoskonalony. Ka?de dziecko
co si? rodzi jest ju? niewolnikiem przez d?ug. Chyba, ?e ucieknie i jest
wyj?tkowo zdolne to si? wyrwie jak i dawniej si? zdarza?o.

218 Data: Luty 05 2013 20:43:32
Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 20:15, Gil pisze:

Wreszcie system ustabilizowa? si? na niewolniczy jak by?o w?a?ciwie
zawsze nie licz?c ostatnich 200 lat w Polsce i mo?e 300 lat w Europie.
Ludzie dostaja tyle kasy aby nie zdechli i dalej pracowali na Pana.
Dawniej to Pan ich musia? utrzymywa? ale poczyniono post?p i teraz daje
sie niewolnikowi tyla aby sam si? utrzyma? i Pana nie k?opota?.

Rozchodzi się o to, że system trochę się sypie. Prawdopodobnie ostatni raz w historii ludzkości (w ten sposób), bo potem już wszechszczęścia będą pilnować wszechobecne komputerki i z buntu nici.
Jak się bezrobotna/emerycka ludzkoć zgodzi na byle jakie żarcie z przydziału, parę butów rocznie i pięć metrów kwadratowych w kontenerze, to nie będzie rewolucji. Ale chyba się nie zgodzi.
Poza tym należy wziąć jeszcze możliwoć rozwoju scenariusza islamskiego, który może wygrać i... wtedy mamy trochę mrocznych czasów. Choć na naszym terenie to nie za bardzo, bo tu zimno, a poza tym z Polakami żadna nacja nie wytrzyma dłużej :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/dawno nie czytałem niczego dobrego, chyba muszę coś napisać.../

219 Data: Luty 05 2013 22:23:27
Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Polak Catholic 

W dniu 2013-02-05 20:15, Gil pisze:

In article  says...
Dlatego trzeba zrobi? wojn?, reset w?asno?ciowy i przetasowanie klas
spo?ecznych. Spoko, b?dzie.

Co ty ci?gle o tym resecie.
Wreszcie system ustabilizowa? si? na niewolniczy jak by?o w?a?ciwie
zawsze nie licz?c ostatnich 200 lat w Polsce i mo?e 300 lat w Europie.
Ludzie dostaja tyle kasy aby nie zdechli i dalej pracowali na Pana.
Dawniej to Pan ich musia? utrzymywa? ale poczyniono post?p i teraz daje
sie niewolnikowi tyla aby sam si? utrzyma? i Pana nie k?opota?.
W Rzymie to jeszcze w?a?ciciel sam musia? si? troszczy? o swoich
niewolników.
Resetu nie b?dzie. System niewolniczy zosta? udoskonalony. Ka?de dziecko
co si? rodzi jest ju? niewolnikiem przez d?ug. Chyba, ?e ucieknie i jest
wyj?tkowo zdolne to si? wyrwie jak i dawniej si? zdarza?o.

Pięknie powiedziane. System niewolniczy, można by powiedzieć również totalitarny, bo dochodzi totalna inwigilacja, ale następuje oburzenie, że totalitarny to był komunizm, czy socjalizm, a teraz wolnościowa demokracja. Jak to ciemnemu ludowi można wmówić, że jest wolny i łupić go z 80% pieniedzy, które uda się cudem zarobić mimo zakazów, nakazów, zezwoleń, koncesji i tym podobnych bzdurnych ograniczeń.
Pozdr.J
Ps. Każde dziecko
> co się rodzi jest już niewolnikiem przez dług
i grzech pierworodny jeszcze :)

220 Data: Luty 05 2013 23:21:52
Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 22:23, Polak Catholic pisze:

Ps. Każde dziecko
 > co się rodzi jest już niewolnikiem przez dług

Długu można nie mieć. Da się i jest to przyjemne :)

i grzech pierworodny jeszcze :)

To jest stan umysłu akurat.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/we wrześniowe noce już się tak nie poce, suszą się onuce, a światło migoce/

221 Data: Luty 04 2013 20:29:13
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Choć oczywiście, dopóki nie nastąpi powszechna robotyzacja (a nastąpi za kilkadziesiąt lat), murarz będzie miał co robić.

Panowie, o czym wy kurwa piszecie?
Jaka masowa robotyzacja?
Chodzi o małe i średnie firmy czyli te, które wytwarzają 60% pkb!!
To ONE są gnębione dziś jak nigdy wcześniej.
Gdyby 50-100 lat temu (przy tamtejszym poziomie produkcji) na ludzi nakładano podatki 80%, jak dziś to nie oni by tego zwyczajnie nie przeżyli.

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup
Przerażające ale prawdziwe, trzeba będzie ludziom płÄ…cić za nic nie robienie

Tak, państwo Ci zapłaci abyś siedział w domu i nic nie robił,.
Ostatnio czytałem, że inspektorzy pracy robili naloty na mieszkania na jakimś osiedlu bo dostali cynk ze ludzie piekli ciasta ktore szly na sprzedaż.
O to chodzi! A nie kurwości o jakieś automaty!
Chodzi o tych wszystkich *biednych* ludzi, którzy w normalnym świecie doskonale daliby sobie radę. Ale dziś za to co robią trafiają do ciupy.

222 Data: Luty 04 2013 20:56:44
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 20:29, quent pisze:

Panowie, o czym wy kurwa piszecie?
Jaka masowa robotyzacja?

Tak, która rok w rok wypierdziela ludzi na bruk z fabryk samochodów, sprzętu agd, a nawet z rolnictwa. Bo jeśli masz na myśli człekokształtne kukiełki z Gwiezdnych Wojen, to użyj zimnej wody w kranie :)
Oczywiście u nas jeszcze jest średniowiecze trochę, ale to mija.

Chodzi o małe i średnie firmy czyli te, które wytwarzają 60% pkb!!
To ONE są gnębione dziś jak nigdy wcześniej.

Są gnębione właśnie z powodu następstw rozwoju Twojego kochanego kapitalizmu. Fuzje, zjadanie małych i konkurencja cenowa. Ile miałeś rodzinnych sklepów 20 lat temu, a ile jest dziś? Kto je gnębi? Złe państwo? A nie Tesco z Carrefourem czasem? W każdej praktycznie dziedzinie duży zjada małego i nawet jakby temu małemu wstrzymać podatki (znaczy zrobić mu socjalizm), to i tak zdechnie.

Będziesz inaczej śpiewał jak za rynek reklamowy też ktoś z głową się weźmie i zrobi reklamowego Starbucksa z cenami, które rozwalą wszystkich amatorów wycinania liter.

Gdyby 50-100 lat temu (przy tamtejszym poziomie produkcji) na ludzi
nakładano podatki 80%, jak dziś to nie oni by tego zwyczajnie nie przeżyli.

No świetny przykład :) 100 lat temu kręciła się rewolucja przemysłowa i tamte czasy mają się do dzisiejszych jak świat dinozaurów do tamtych czasów.

Tak, państwo Ci zapłaci abyś siedział w domu i nic nie robił,.

A nie jest tak teraz? Gdyby nie dofinansowania wiele ludzi zdychałoby z głodu i poszukałoby sobie pracy. A tak się opierdzielają.

Ostatnio czytałem, że inspektorzy pracy robili naloty na mieszkania na
jakimś osiedlu bo dostali cynk ze ludzie piekli ciasta ktore szly na
sprzedaż.
O to chodzi! A nie kurwości o jakieś automaty!
Chodzi o tych wszystkich *biednych* ludzi, którzy w normalnym świecie
doskonale daliby sobie radę. Ale dziś za to co robią trafiają do ciupy.

Łamali prawo i narażali innych, niewiele, ale jednak, na niebezpieczeństwo zatruć. Konsekwencja.
Wiem, u nas prawo ma się w dupie. Ostatnia kampania antyradarowa to pokazuje świetnie.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/jeśli czegoś nie rozumiesz to najlepiej napisz ''to jest czysta demagogia!''/

223 Data: Luty 04 2013 21:02:34
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Przeczytałem tyko coś o Tesco.
Dalej nie ma sensu bo Janko nie rozumie, że takie "Tesco" to *NIE JEST* twór wolnego rynku.
Takie molochy powstają jak grzyby po deszczu właśnie na gruncie gosp. interwencjonizmu.
Janko nie rozumie idei WR ani zresztą mechanizmów gosp. sterowanej. Nie odróżnia wielu przyczyn od skutków.
Dużo jest do nadrobienia. Ale cóż począć skoro u Janka chęci do nauki brak. :-(

Q

224 Data: Luty 04 2013 21:08:46
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 21:02, quent pisze:

Przeczytałem tyko coś o Tesco.
Dalej nie ma sensu bo Janko nie rozumie, że takie "Tesco" to *NIE JEST*
twór wolnego rynku.
Takie molochy powstają jak grzyby po deszczu właśnie na gruncie gosp.
interwencjonizmu.

No już nie przesadzaj z tymi ulgami. Było i minęło, teraz wszystko dzieje się w granicach prawa. Zatrudnij dobrych specjalistów od szukania dziur, zrobisz karierę nawet na hodowli ziemniaków.
A poza tym... widziałeś gdzieś prawdziwy wolny rynek, gdzie duży nie zjada małego? :)

Janko nie rozumie idei WR ani zresztą mechanizmów gosp. sterowanej. Nie
odróżnia wielu przyczyn od skutków.
Dużo jest do nadrobienia. Ale cóż począć skoro u Janka chęci do nauki
brak. :-(

Jest jedna charakterystyczna rzecz, która mi się często zdarza. Może to zabrzmi nieskromnie, jednak tak bywa. Otóż co jakiś czas ktoś opuszcza głowę, a ja wtedy mam ochotę powiedzieć ''A nie mówiłem?''
Tak więc poczekamy, zobaczymy.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/żyć pełnią życia czy przygotowywać się do zdrowej śmierci - oto jest pytanie/

225 Data: Luty 04 2013 22:16:39
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

Janko Muzykant wrote:

W dniu 2013-02-04 21:02, quent pisze:
Przeczytałem tyko coś o Tesco.
Dalej nie ma sensu bo Janko nie rozumie, że takie "Tesco" to *NIE
JEST* twór wolnego rynku.
Takie molochy powstają jak grzyby po deszczu właśnie na gruncie gosp.
interwencjonizmu.

No już nie przesadzaj z tymi ulgami. Było i minęło, teraz wszystko
dzieje się w granicach prawa. Zatrudnij dobrych specjalistów od
szukania dziur, zrobisz karierę nawet na hodowli ziemniaków.
A poza tym... widziałeś gdzieś prawdziwy wolny rynek, gdzie duży nie
zjada małego? :)

przeciez to jest podstawowa cecha wolnego rynku... koncentracja kapitalu.


imho jednym z wielkich nieszczęć tego świata jest kredyt i rynki finansowe.

226 Data: Luty 05 2013 07:46:22
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

przeciez to jest podstawowa cecha wolnego rynku... koncentracja kapitalu.

I znów - Ayn Rand polecam.

imho jednym z wielkich nieszczęć tego świata jest kredyt i rynki finansowe.

Pieniądz został mocno popsuty. Dzisiejsze banki to nie są te same banki co kiedyś.
W tym cały sęk.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

227 Data: Luty 05 2013 15:49:44
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

przeciez to jest podstawowa cecha wolnego rynku... koncentracja
kapitalu.

I znów - Ayn Rand polecam.

imho jednym z wielkich nieszczęć tego świata jest kredyt i rynki
finansowe.

Pieniądz został mocno popsuty. Dzisiejsze banki to nie są te same
banki co kiedyś.

bo dzisiaj juz nie ma banków które gromadzą kasę od jednych dając im za to odsetki, i porzyczają TE kasę innym pobierając wyższe odsetki i zarabiającym na róznicy. Tylko że wtedy rentownoć banków była by normalna takie głupie 5 - 10%.

Ale jaką widzisz dzisiaj metodę naprawy tego całego burdelu?

228 Data: Luty 04 2013 22:14:36
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Przeczytałem tyko coś o Tesco.
Dalej nie ma sensu bo Janko nie rozumie, że takie "Tesco" to *NIE
JEST* twór wolnego rynku.
Takie molochy powstają jak grzyby po deszczu właśnie na gruncie gosp.
interwencjonizmu.

jak niby wolny rynek ma zabezpieczyć małe podmioty przed wielkimi których stać na dumpingowanie cen przez rok w kórym to czasie mali zdechna z głodu. WIelki podmiot wymusi na dostawca sprzedaż produktów w marnych cenach z terminem odroczonym na pół roku i dostawcy będ apłakac ale sprzedawać bo alternatywą będzie zamknięcie biznesu.

229 Data: Luty 04 2013 22:20:48
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 22:14, Marek Dyjor pisze:

WIelki podmiot wymusi na dostawca sprzedaż produktów w
marnych cenach z terminem odroczonym na pół roku i dostawcy będ apłakac
ale sprzedawać bo alternatywą będzie zamknięcie biznesu.

A z chwilą, gdyby jakimś cudem założyli spółdzielnię i powiedzieli ''wała - płacić od razu'', zaraz ktoś (najpewniej założyciel owej spółdzielni) po cichu się wyłamie i sprzeda z odroczeniem :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/posiadam konstytucyjne prawo do głupoty i gdy zechcę, skorzystam zeń/

230 Data: Luty 05 2013 07:51:48
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

jak niby wolny rynek ma zabezpieczyć małe podmioty przed wielkimi których stać na dumpingowanie cen przez rok w kórym to czasie mali zdechna z głodu.

To jest błÄ™dne założenie.
Dziś reguluje się wszystko, choćby to, że kupców goni się np. z centrów miast gdzie handlujących jest najwięcej - naturalna sprawa.
Wygania się ich na jakieś wygwizdowo - tam gdzie lokują się wieksze podmioty, gdzie klient jeździ autem. Jest regulacja więc jest i szkoda dla handlujących, małych, często rodzinnych firm.
Tak jest choćby w moim mieście.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

231 Data: Luty 05 2013 07:53:50
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

....tak właśnie socjalizm wykańcza małe podmioty.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

232 Data: Luty 05 2013 15:54:30
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

quent wrote:

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

jak niby wolny rynek ma zabezpieczyć małe podmioty przed wielkimi
których stać na dumpingowanie cen przez rok w kórym to czasie mali
zdechna z głodu.

To jest błÄ™dne założenie.
Dziś reguluje się wszystko, choćby to, że kupców goni się np. z
centrów miast gdzie handlujących jest najwięcej -

ale to wolny rynek ich wygania, bo centra zajmują banki oraz drogie sieciowe sklepy które niewiadomo na czym zarabiają? Mam grube wątpliwości czy te wspaniałe butiki w ogóle zarabiają na siebie, chciałbym zobaczyć bilnas takiego ekskluzywnego sklepu, śmiem podejżewać że przychody nie pokrywają kosztów.


 naturalna sprawa.
Wygania się ich na jakieś wygwizdowo - tam gdzie lokują się wieksze
podmioty, gdzie klient jeździ autem. Jest regulacja więc jest i
szkoda dla handlujących, małych, często rodzinnych firm.
Tak jest choćby w moim mieście.

wolny rynek...   malych firm nie stać na wynajmowanie lokali w centrum miasta.

W centrum krakowa jedyne zwykłÄ™ sklepy które sie utrzymują to te których właściciele są właścicielami lokali. Reszta jest wypierana przez butiki, banki i gastronomię sieciową.

233 Data: Luty 05 2013 17:22:08
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: quent 

Chodzi o targowiska! U mnie w mieście wyganiają kupców na obrzeża.
Nie piszę o butikach.

234 Data: Luty 05 2013 18:01:17
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 17:22, quent pisze:

Chodzi o targowiska! U mnie w mieście wyganiają kupców na obrzeża.

Trzeba wprowadzić socjalistyczne prawo chroniące targowiska przed kapitalistami, którzy swym kapitałem rugują kapitał drobniejszy :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/najciekawsze zdjęcia to zdjęcia aparatów/

235 Data: Luty 05 2013 20:32:36
Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Gil 

In article 
 says...


W dniu 2013-02-05 17:22, quent pisze:
> Chodzi o targowiska! U mnie w mieście wyganiają kupców na obrzeża.

Trzeba wprowadzić socjalistyczne prawo chroniące targowiska przed
kapitalistami, którzy swym kapitałem rugują kapitał drobniejszy :)

Pojedź sobie do Tel Avivu i zobacz czy w tym mieście znajdziesz soobie
choć jedną galerię handlową albo hipermarket. Są tylko na obrzeżach 20-
30 km za miastem. Dzięki temu miasto żyje, przyjemnie się chodzi po
ulicach bo nie sa wyludnione.
I to nie przez socjalizm czy kapitalizm tylko przez to, że nie ma
sprzedajnych dziennikarzy, radnych miasta. 1000 handlujących ma prawo
głosu i jest to więcej niż jakaś koropracja. U nas 100 tys
protestujących ludzi nie ma nic do gadania. Dzięki ubeckim mediom i
dziennikarzom, którzy byli rejestrowani jako współpracownicy UB i potem
WSI.
W środku miasta TA jest ochydny rynek - szuk.
Ale wszyscy turyści tam walą na początek zwiedzania miasta.

236 Data: Luty 05 2013 20:46:27
Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-05 20:32, Gil pisze:

Pojedź sobie do Tel Avivu i zobacz czy w tym mieście znajdziesz soobie
choć jedną galerię handlową albo hipermarket. Są tylko na obrzeżach 20-
30 km za miastem. Dzięki temu miasto żyje, przyjemnie się chodzi po
ulicach bo nie sa wyludnione.
I to nie przez socjalizm czy kapitalizm tylko przez to

....że mają poziom kultury, w szczególności ekonomicznej, której nie my nie mamy. Ot, co.

że nie ma
sprzedajnych dziennikarzy, radnych miasta. 1000 handlujących ma prawo
głosu i jest to więcej niż jakaś koropracja. U nas 100 tys
protestujących ludzi nie ma nic do gadania. Dzięki ubeckim mediom i
dziennikarzom, którzy byli rejestrowani jako współpracownicy UB i potem
WSI.

A o co zakład, że wymieniamy ubeckie media i dziennikarzy na dowolną grupę ludzi i historia nie ma się dokładnie tak samo?
Taką mamy naturę.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/choć wydaje się to niemożliwe, nie jestem nieomylny/

237 Data: Luty 06 2013 18:43:07
Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Autor: Marek Dyjor 

Gil wrote:

protestujących ludzi nie ma nic do gadania. Dzięki ubeckim mediom i
dziennikarzom, którzy byli rejestrowani jako współpracownicy UB i
potem WSI.
paranoia moze być kontrolowana lekami.

238 Data: Luty 04 2013 22:32:52
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: RedLite 

W dniu 02.02.2013 11:45, Janko Muzykant pisze:


No i zabieg promowania się na tym opiera.

Dokładnie. Dlatego winno się promować jakość i tak było w komunie.

W komunie, o tym co się promuje decydował sekretarz partii. O tym co się dopuszcza do obiegu, decydował szef radiokomitetu.
Artysta nie decydował o niczym. Owszem, była grupa artystów koncesjonowanych, stanowiących dla władzy wentyl bezpieczeństwa. Ale cała reszta się kisiła ze swoimi pomysłami w podziemiach.

Dzisiaj masz wybór, że najczyściej, być czy mieć? No ale masz. Malutka różniczka.


--

RedLite

239 Data: Luty 04 2013 22:59:56
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-04 22:32, RedLite pisze:

W komunie, o tym co się promuje decydował sekretarz partii. O tym co się
dopuszcza do obiegu, decydował szef radiokomitetu.
Artysta nie decydował o niczym. Owszem, była grupa artystów
koncesjonowanych, stanowiących dla władzy wentyl bezpieczeństwa. Ale
cała reszta się kisiła ze swoimi pomysłami w podziemiach.

Nie przesadzajmy, to co jest wartościowe dziś to właśnie najczęściej pozycje niszowe. Sekretarz dbał, żeby nie było tam grubych aluzji, a na reszcie się nie znał i temu patronowali zwykle ludzie kompetentni. Oczywiście gnioty także powstawały, nawet w większej ilości niż niegnioty, ale gdzieś temu stosunkowi do dzisiejszego.

Dzisiaj masz wybór, że najczyściej, być czy mieć? No ale masz. Malutka
różniczka.

Ano malutka. Najczęściej niemieć znaczy stracić wszystko, co się wypracowywało lata albo zwyczajnie znaleźć sobie mecenasa z teściowej, u której przecież można mieszkać i jeść :)
Robisz sobie trzy miesiące wolnego od zarabiania - przychodzi komornik i wymienia zamki. Tak to wygląda w większości wypadków.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/skomplikowani ludzie mają proste rozwiązania, prostacy wszystko komplikują/

240 Data: Styczen 30 2013 20:41:59
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Mateusz Ludwin 

Rzecze Marek Dyjor:

Dlaczego fotopolis już kolejny raz w ostatnim miesiącu promuje

"modelkę"  Siwiec.

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=16410&walentynki-z-natalia-siwiec

swoją droga kto za nią stoi że Ją tak sprawnie wpycha w każda dziurę
medialną w jaką sie da...

Co za czasy.

Kogo to obchodzi poza tobą?
--
Mateusz Ludwin                            

241 Data: Styczen 30 2013 22:28:53
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Gil 

In article  
says...


Dlaczego fotopolis ju? kolejny raz w ostatnim miesi?cu promuje

"modelk?"  Siwiec.

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=16410&walentynki-z-natalia-siwiec

swoj? droga kto za ni? stoi ?e J? tak sprawnie wpycha w ka?da dziur?
medialn? w jak? sie da...

Co za czasy.


Bo ?adn? panienk? jest.

242 Data: Styczen 30 2013 21:31:37
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 30 Jan 2013 22:28:53 +0100, Gil napisał(a):

Bo ?adn? panienk? jest.

Z której strony?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

243 Data: Luty 02 2013 02:01:32
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Bo t manager 

Waldek Godel wrote:

Dnia Wed, 30 Jan 2013 22:28:53 +0100, Gil napisał(a):

Bo ?adn? panienk? jest.

Z której strony?

Tej co krem reklamowała :)
SMNSP

--
Pozdrawiam
Bo(o)t manager

244 Data: Luty 02 2013 11:49:52
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-01-30 22:31, Waldek Godel pisze:

Bo ?adn? panienk? jest.

Z której strony?

Miliony takich opinii wszędzie, a miliony piszących pośliniłoby się, gdyby przyszło im jechać choćby windą z bohaterką wątku :)
Jest takie fajne zjawisko, które znam z widzenia: największa laska w korporacji dostaje różne drobne przysmaki z wyższych półek od facetów. To jest nagroda za to, jak ją za plecami obsmarowują w typowo męski sposób.
Kobiety zresztą robią to samo, ale z wynagradzaniem krzywd na krzywych uśmiechach poprzestają.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/ach, jakie ładne chmurki, kiedyś będę jedną z nich.../

245 Data: Luty 02 2013 14:36:19
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sat, 02 Feb 2013 11:49:52 +0100, Janko Muzykant napisał(a):

Miliony takich opinii wszędzie, a miliony piszących pośliniłoby się,
gdyby przyszło im jechać choćby windą z bohaterką wątku :)
Jest takie fajne zjawisko, które znam z widzenia: największa laska w
korporacji dostaje różne drobne przysmaki z wyższych półek od facetów.
To jest nagroda za to, jak ją za plecami obsmarowują w typowo męski sposób.
Kobiety zresztą robią to samo, ale z wynagradzaniem krzywd na krzywych
uśmiechach poprzestają.

Widziałeś "przedmiot" dyskusji? Takie coś (bo ciężko to nazwać ktosiem)
budzi jedynie współczucie i gniew na chirurgów, którzy za to wzięli
pieniądze. A jak jeszcze się nie daj boże odezwie...
Polecam poszukać sobie w necie wywiadu niejakiego Pajacykowa czy jak mu
tam. O ile sam się niewiele różni od tych wszystkich papug i pawiów w
branży, to powiedział dwa dosyć trafne zdania o modelkach.
Wracając do tematyki grupy, ludzie się ślinią, ale na efekty pracy
Fotoszopa. Niestety, wind z fotoszopem jeszcze nie wymyślono, więc przykład
powyżej jest mocno nietrafiony.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

246 Data: Luty 02 2013 16:11:02
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-02 15:36, Waldek Godel pisze:

Widziałeś "przedmiot" dyskusji? Takie coś (bo ciężko to nazwać ktosiem)

To jest kobieta, koneserze amatorze, do tego kobieta na tyle inteligentna, że wie, co to target i jak w niego uderzyć. Świadomie wykorzystała swoje atuty wzmacniając je jeszcze mocno tak, a nie inaczej i w ten sposób robi karierę. Za kilka lat owe atuty przeminą (bo taka jest ich natura), ona będzie trzydziestolatką na emeryturze, a miliony kretynów będą się onanizować przy zdjęciach kolejnej celebrytki, oczywiście publicznie wypowiadając swoje wysublimowane spostrzeżenia.

Wiesz, czym się różni znana modelka od nieznanej? Rozumem.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/duszno mi, codziennie głupota mnie zabija, wszędzie jej pełno, ratunku!/

247 Data: Luty 02 2013 15:41:53
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sat, 02 Feb 2013 16:11:02 +0100, Janko Muzykant napisał(a):

To jest kobieta, koneserze amatorze, do tego kobieta na tyle
inteligentna, że wie, co to target i jak w niego uderzyć. Świadomie

Z kobiety to tam widać już taaak niewiele...

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

248 Data: Luty 02 2013 16:46:31
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-02 16:41, Waldek Godel pisze:

Z kobiety to tam widać już taaak niewiele...

Ocenianie jest taaaakie fajne...

Tylko nie wiem, czy wiesz, ale taki sposób wypowiadania się o laskach (jakie by one nie były) zdradza coś, czym się chwalić nie ma co :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/istotną konsekwencją istnienia czasu jest destrukcja/

249 Data: Luty 02 2013 16:07:00
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sat, 02 Feb 2013 16:46:31 +0100, Janko Muzykant napisał(a):

Ocenianie jest taaaakie fajne...

Tylko nie wiem, czy wiesz, ale taki sposób wypowiadania się o laskach
(jakie by one nie były) zdradza coś, czym się chwalić nie ma co :)

O laskach to nie wiem, jeżeli chodzi o kobiety, to one rzadko składają się
w takim stopniu z silikonu i róznych innych dziwnych substancji.



--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

250 Data: Luty 02 2013 17:36:11
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-02 17:07, Waldek Godel pisze:

O laskach to nie wiem, jeżeli chodzi o kobiety, to one rzadko składają się
w takim stopniu z silikonu i róznych innych dziwnych substancji.

Znam takiego gościa, który zakazał żonie malować się, używać kremów i generalnie wszystkiego oprócz mydła - bo to różne dziwne substancje są, a poza tym kurewskie :)
Dziewczyna jest po trzydziestce, ale wygląda na pięćdziesiąt kilka. A fajna z niej laska była kiedyś...
Nie tak, żebym aluzje czynił jakieś, ale w tych postanowieniach to trzeba zachować trochę rozsądku.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/wymyśliłem patent na pomniki, co korpusy są stałe, a tylko głowy się zmienia/

251 Data: Luty 02 2013 17:27:14
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sat, 02 Feb 2013 17:36:11 +0100, Janko Muzykant napisał(a):

Znam takiego gościa, który zakazał żonie malować się, używać kremów i
generalnie wszystkiego oprócz mydła - bo to różne dziwne substancje są,
a poza tym kurewskie :)
Dziewczyna jest po trzydziestce, ale wygląda na pięćdziesiąt kilka. A
fajna z niej laska była kiedyś...
Nie tak, żebym aluzje czynił jakieś, ale w tych postanowieniach to
trzeba zachować trochę rozsądku.

Skoro nie widzisz różnicy pomiędzy kosmetykami i innymi rzeczami
stosowanymi na zewnątrz a różnymi inżynierskimi wynalazkami stosowanymi w
środku, to.. mogę tylko współczuć


--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

252 Data: Luty 02 2013 18:59:38
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-02 18:27, Waldek Godel pisze:

Skoro nie widzisz różnicy pomiędzy kosmetykami i innymi rzeczami
stosowanymi na zewnątrz a różnymi inżynierskimi wynalazkami stosowanymi w
środku, to.. mogę tylko współczuć

Obie te rzeczy są nienaturalne, służą zwiększeniu atrakcyjności i ogólnie sprawdzają się w tym. Różnią się, powiedzmy, poziomem ingerencji (i nie aż tak, bo granica jest płynna). A że osobiste preferencje pewnych grup są takie czy inne...

Z silikonem jest jak z plastikowym aparatem - dopóki facet nie wie, że cały ten metal to tylko cienka blaszka nawinięta na chassis, dopóty jest szczęśliwy i dumny.
Pozdrawiam przy okazji przechwalających się swego czasu ''metalowym'' ep1, który jakiś złośliwiec rozebrał i sfotografował :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/amerykańscy naukowcy odkryli, że praca jest męcząca/

253 Data: Luty 01 2013 00:58:47
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: misiek 


Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości

Dlaczego fotopolis już kolejny raz w ostatnim miesiącu promuje

"modelkę"  Siwiec.

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=16410&walentynki-z-natalia-siwiec

 sprawnie wpycha w każda dziurę medialną


jedyne sensownie wytlumaczenie to takie, ze jakis mozny sponsor jej wpycha w
kazda dziure - niekoniecznie medialna... i stad ta promocja ze strach
otworzyc lodowke ;)

254 Data: Luty 02 2013 11:52:42
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-01-30 13:36, Marek Dyjor pisze:

swoją droga kto za nią stoi że Ją tak sprawnie wpycha w każda dziurę
medialną w jaką sie da...

Efekt kuli śnieżnej. Dajesz ''Siwiec'' na etykietkę, etykietka zyskuje. Jak ''nowoć'', ''promocja'' czy ''ona to zrobiła - zobacz jak!''

Co za czasy.

Czasy kasy. Tylko coś mi się widzi, że kasa się materializowała, ożyła, spodobało się jej rządzenie i nie odpuści szybko.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/przed tobą siedem lat chudych, siedem dni tłustych i siedem minut szczęścia/

255 Data: Luty 02 2013 14:38:59
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sat, 02 Feb 2013 11:52:42 +0100, Janko Muzykant napisał(a):

Czasy kasy. Tylko coś mi się widzi, że kasa się materializowała, ożyła,
spodobało się jej rządzenie i nie odpuści szybko.

ONA? Przepraszam, ale muszę zapytać: ochu***eś?
Jaka ONA? Przecież to jest produkt, jak proszek do prania albo guma do
żucia.
Ktoś zainwestował w ten produkt kupę szmalu, zaprojektowanie wyglądu,
opakowania i bardzo starannie przemyślaną promocję. ŻADEN element tej
promocji, począwszy od pierwszej fotki na stadionie nie był przypadkowy.
Piękny kawał inżynierii socjalnej i marketingowej.
A miliony baranów idą za tym ślepo.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

256 Data: Luty 02 2013 16:13:47
Temat: Re: tak coďż˝ celebryckiego...
Autor: Janko Muzykant 

W dniu 2013-02-02 15:38, Waldek Godel pisze:

ONA? Przepraszam, ale muszę zapytać: ochu***eś?

Kasa, nie ona. Kasa jako pojęcie abstrakcyjne.

Jaka ONA? Przecież to jest produkt, jak proszek do prania albo guma do
żucia.

Oczywiście. Wiesz, ile proszku do prania się sprzedaje w Polsce? Albo gum do żucia... To są wielkie pieniądze.

Ktoś zainwestował w ten produkt kupę szmalu, zaprojektowanie wyglądu,
opakowania i bardzo starannie przemyślaną promocję. ŻADEN element tej
promocji, począwszy od pierwszej fotki na stadionie nie był przypadkowy.
Piękny kawał inżynierii socjalnej i marketingowej.
A miliony baranów idą za tym ślepo.

Odkryłeś Amerykę!

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/otworzę Akademię Wiązania Buta, zostanę przedsiębiorcą i rektorem/

257 Data: Luty 11 2013 10:18:49
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Autor: J.F 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup

Dlaczego fotopolis już kolejny raz w ostatnim miesiącu promuje
"modelkę"  Siwiec.
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=16410&walentynki-z-natalia-siwiec

Ja tam nie wiem - modelke, czy album w limitowanej serii.

A dlaczego ? Normalnie by bylo, gdyby za pieniadze :-)

swoją droga kto za nią stoi że Ją tak sprawnie wpycha w każda dziurę medialną w jaką sie da...

Dobry menadzer ?

Co za czasy.

Ja tam nie widze nic zdroznego w dobrze prowadzonym interesie :-)

J.

tak coś celebryckiego...



Grupy dyskusyjne