[press]toyota po raz kolejny
1 | Data: Marzec 11 2010 11:06:55 |
Temat: [press]toyota po raz kolejny | |
Autor: rafal | Głośno się zrobiło w sprawie zacinającego się gazu w priusie. 2 |
Data: Marzec 11 2010 11:26:29 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: LEPEK | rafal pisze: zacytuje kawałek: Co innego, jak samochód nie ma wspomagania fabrycznie - podczas jazdy niezauważalne. Ale jak odłączysz silnik w samochodzie ze wspomaganiem, to kręcisz musisz napędzić i skręt kół i wspomaganie - a to już nie tak lekko. jak wyłączymy silnik to zahamujemy zdecydowanie szybciej nawet bez używania pedału hamulca niż jak byśmy nie robili nic. Problemem może być to, że jak ktoś w panice będzie chciał skutecznie wyłączyć silnik, to przekręci kluczyk i będzie chciał go dodatkowo wyjąć. Wtedy lekki skręt i pstryk! - oto załączyła się blokada kierownicy :O (oczywiście dotyczy tradycyjnych kluczyków). No i teraz - co się może stać podczas jazdy jak się zaciągnie ręczny? Czy jest to bezpieczne? Jeśli szarpnięty w panice do góry - nie, to nie jest bezpieczne: tył będzie chciał koniecznie zamienić się z przodem, a przy niekorzystnych warunkach w połowie zamiany dach przejmie inicjatywę i zechce prowadzić będąc jak najbliżej asfaltu. A potem... Jeśli zaciągany z wyczuciem, to wyhamuje - może nie tak skutecznie, jak "nożny" (bo działa tylko na dwa koła i to zazwyczaj na tylne, a jak wiadomo środek ciężkości przy hamowaniu leci do przodu), ale da radę. Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest montowany inteligentny hamulec ręczny co się go nie zaciągnie do puki samochód nie stanie... Dodatkowo to Renault produkuje samochody na kartę, a nie na kluczyk, z przyciskiem start/stop - może być ciężko odłączyć zapłon w czasie jazdy. Pozdr, -- L E P E K Pruszcz Gdański no_spam/maupa/poczta/kropka/fm Toyota Corolla 1.3 sedan '97 Hyundai Atos 0.9 nanovan '00 3 |
Data: Marzec 11 2010 05:00:54 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: choczsz | On 11 Mar, 11:26, LEPEK wrote: Jeśli szarpnięty w panice do góry - nie, to nie jest bezpieczne: tył Co za bzdury wypisujesz.... Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod? Chyba ze mowisz o tych wyjatkowych autach (DS, BX, XM chyba Xantia juz nie?), w ktorych reczny hamuje przednie kola. Albo o wraku ktory hamuje na jedno kolo. Albo o hamowaniu na ostrym zakrecie. 4 |
Data: Marzec 11 2010 14:23:19 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: LEPEK | choczsz pisze: Co za bzdury wypisujesz.... A jak się wprowadza samochód w poślizg? Właśnie "podcinając" ręcznym. Chyba ze mowisz o tych wyjatkowych autach (DS, BX, XM chyba Xantia juz A to teraz mi wytłumacz, jak zablokowanie przednich kół może doprowadzić do obrotu samochodem. Albo o hamowaniu na ostrym zakrecie. Wystarczy lekki łuk. Jeśli nagle tylne koła zostaną zablokowane, to tył pójdzie w bok. Wystarczy zrobić doświadczenie - weź jakiegoś resoraka i zblokuj mu jedną oś (tylną). Puść po podłodze przodem i tyłem. Puszczony przodem odwróci się, a puszczony tyłem - nie. To samo można oczywiście wykonać prawdziwym samochodem, ale potrzeba dużo więcej miejsca, no i śliska nawierzchnia, żeby nie nabałaganić (no, chyba że kogoś stać :) ). Pozdr, -- L E P E K Pruszcz Gdański no_spam/maupa/poczta/kropka/fm Toyota Corolla 1.3 sedan '97 Hyundai Atos 0.9 nanovan '00 5 |
Data: Marzec 11 2010 16:22:49 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: Jakub Witkowski | choczsz pisze: On 11 Mar, 11:26, LEPEK wrote: Prawda, że zaskakujące? Przy zablokowanym tyle i toczącym się przodzie układ jest niestabilny - każda odchyłka osi od kierunku ruchu powoduje, że toczące się nieco w bok koła przednie próbuja odchylić przód jeszcze bardziej, (a tył nie - bo zablokowane koła suną prosto), czyli odchyłka pogłębia się. I na odwrót, jeśli przód jest zblokowany, to toczący się jeszcze tył stabilizuje oś pojazdu, trochę jak ster. Dlatego w każdym samochodzie zwłaszcza bez ABS, korektor hamulców pilnuje, żeby przypadkiem tył nie zablokował się przed przodem. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 6 |
Data: Marzec 11 2010 18:43:41 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: J.F. | On Thu, 11 Mar 2010 05:00:54 -0800 (PST), choczsz wrote: On 11 Mar, 11:26, LEPEK wrote: Na jutro zapowiadaja opady sniegu, mozesz sprawdzic sam :-) J. 7 |
Data: Marzec 11 2010 20:17:36 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | choczsz pisze: On 11 Mar, 11:26, LEPEK wrote: Ano takie cuda - wbrew temu co mogłoby się wydawać jednoczesne stałe napędzanie przodu i hamowanie tyłu zamiast stabilizować pojazd, spowoduje utratę kontroli praktycznie nie do opanowania. 8 |
Data: Marzec 11 2010 22:10:42 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: pawka |
Co za bzdury wypisujesz.... To może powinienem zastanowić się czy sprzedawać swój samochód (taki chitry plan miałem na ten rok) skoro jak mi na śliskim zaczyna dupę wozić to starczy lekko załapać ręcznym i musnąć gaz a auto staje w linii? Przednionapędowiec. Aha, i moją nauczycielkę z fizyki (nie wiem czy na emeryturze chciałaby sie czymś takim zajmować) chyba powinienem skłonić do czytania tej grupy - wiele by się mogła dowiedzieć. Pewnie by zrewidowała swoje poglądy. ;-) Jakoś nie widzę wleczonej dupy i ciągnącego przodu, żeby ta dupa miała mnie wyprzedzić albo być nie do opanowania. Zaciągnij hamulec ręczny (awaryjny - bo w innych wątkach już były wątpliwości co to jest hamulec ręczny/awaryjny i czy ma stopniowanie itp.) i zacznij jechać (weź jakieś zjeżdżone opony na tył), a jak się już rozpędzisz to spróbuj "rozbujać" samochód na boki. Wiesz - kierownicą prawo-lewo. Na śniegu, na wodzie, na lodzie... Cały czas w momencie wychyłu delikatnie przyspieszając (nie musisz "do dechy"). Nie bardzo to widzę, żeby Cię tył wyprzedził. Pewnie, że jak jedziesz "na maxa" i nie masz z czego przyspieszać to popłyniesz. Ale ani hamulec ani inne czynniki (np. przód/tył napędzany) nie mają w tym przypadku zastosowania. Mówimy o normalnej jeździe. Inna sprawa, że jak zawsze wątek był o czym innym. Pozdrawiam. pawka PS. zawsze na początku zimy (jak tylko spadnie śnieg) to szukam sobie placu, żeby "wpaść w poślizg" - to skutkuje 9 |
Data: Marzec 12 2010 18:54:04 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | pawka pisze: Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości Nie jest tak jak piszesz. Użycie w poślizgu tylnej osi hamulca ręcznego działającego na tylne koła, w żadnej sytuacji nie ma właściwości stabilizujących, a jedynie zmniejszy siłę prostopadłą do osi pojazdu i pogłębi poślizg tyłu. Hamulca ręcznego używa się właśnie po to żeby stracić tyłem przyczepność. Żeby ustabilizować samochód i odzyskać przyczepność tyłu używa się gazu i kontry kierownicą żeby wygasić naturalną oscylację tyłu. Dlatego też elektroniczna regulacja siły hamowania działa tak, że na zakręcie tylna oś nie jest hamowana - bo hamowanie tylną osią w zakręcie to dobry sposób na to żeby tył wyprzedził przód. 10 |
Data: Marzec 12 2010 11:58:35 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: Jakub Witkowski | Tomasz Pyra pisze: choczsz pisze: Z tym napędzaniem to bym się nie rozpędzał :) Napędzanie może ustabilizować pojazd. Zobacz na rys. i wyobraź sobie co się stanie jeśli koło przednie nie będzie swobodne tylko zacznie ciągnąć w przód, coraz silniej. http://img138.imageshack.us/img138/8973/hamowaniemoto.jpg Siła na kołach przednich się nie zmieni (przy uproszczonych założeniach "szkolej" siły oporu) ale zmieni się jej kierunek a zatem i ramię siły, w pewnym momencie r1 spadnie poniżej r2 i pojazd przestanie się obracać. Dodatkowo, wystarczy lekki ruch kierownicą żeby regulować moment obracający jak się chce. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 11 |
Data: Marzec 12 2010 18:38:15 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | Jakub Witkowski pisze: Ano takie cuda - wbrew temu co mogłoby się wydawać jednoczesne stałe napędzanie przodu i hamowanie tyłu zamiast stabilizować pojazd, spowoduje utratę kontroli praktycznie nie do opanowania. Rozpędzanie oczywiście. Natomiast tu mówimy o sytuacji kiedy jednocześnie przód napędza samochód, a tył jest zablokowany - będzie swobodnie przelatywał z jednej strony na drugą. Przy zablokowanym tyle nie ma tam trzymania bocznego no i jazda jest wtedy hmmm... efektowna :) 12 |
Data: Marzec 11 2010 21:33:37 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: MadMan | Dnia Thu, 11 Mar 2010 05:00:54 -0800 (PST), choczsz napisał(a): Co za bzdury wypisujesz.... Wsiądź na rower, rozpędź się do 30 km/h (najlepiej na czymś w miarę gładkim, asfalt pokryty jakimś piaskiem byłby OK) i zahamuj blokując tylne koło. Najprawdopodobniej zacznie ci uciekać w bok (aczkolwiek będzie to jak najbardziej do opanowania). -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 13 |
Data: Marzec 12 2010 11:29:25 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: Jakub Witkowski | MadMan pisze: Dnia Thu, 11 Mar 2010 05:00:54 -0800 (PST), choczsz napisał(a): Mechanizm tego zjawiska na rysunku (z samochodem jest podobnie) http://img138.imageshack.us/img138/8973/hamowaniemoto.jpg -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 14 |
Data: Marzec 11 2010 21:31:40 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: MadMan | Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:26:29 +0100, LEPEK napisał(a): Dodatkowo to Renault produkuje samochody na kartę, a nie na kluczyk, z Powinno zadziałać przytrzymanie tego przycisku przez 5 sekund. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 15 |
Data: Marzec 11 2010 21:35:39 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | MadMan pisze: Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:26:29 +0100, LEPEK napisał(a): Na stronie Toyoty jest informacja że u nich są to 3s. 16 |
Data: Marzec 11 2010 11:28:16 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Bydlę | On 2010-03-11 11:06:55 +0100, rafal said: "Ciekawy" artykuł właśnie przeczytałem Tak, jeśli problemem jest brak hamowania, to to prawda. Jeśli problemem jest niemożność wysprzęglenia, to to bzdura. Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania To prawda. i kierownicy To też prawda. I tu chłop ma rację, bo przeciętny kierowca nie jest przyzwyczajony do używania niesprawnego samochodu. Malucha da się (wyhamować bez wspomagania), bo to jakieś 5-6 cetnarów. Nowoczesne kombi waży jakieś 4 razy więcej... Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciu sprzęgła, wrzuceniu na luz i rozłączeniu silnika nie da się zahamować, To oznacza awarię hamulców. Czyli wyłączenie silnika nie poprawi sytuacji. to trzeba próbować zaciągnąć ręczny hamulec." To cymbał. Trzeba zaciągnąć, a nie próbować zaciągnąć.
Tak. Zwłaszcza, gdy problemem jest brak hamulców.
Możemy zwolnić, zatrzymać się, spalić hamulce, nie zwolnić, nie zatrzymać się, nie spalić hamulców. Wszystko zależy od okoliczności (inaczej przy 30 km/h w mieście, inaczej przy 150 km/h na autostradzie) Czy jest to bezpieczne? Gdy masz awarię hamulców? To najmniejszy problem, czy zaciąganie ręcznego jest wtedy bezpieczne. Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest montowany inteligentny hamulec ręczny co się go nie zaciągnie do puki dopóki samochód nie stanie... A w innych tzw. ręczny to postojowy - blokuje koła i nie ma możliwości stopniowania siły. Czyli: trzeba sobie choć raz spróbować (nie na drodze publicznej lub bez towarzystwa innych pojazdów czy pieszych), by wiedzieć co się będzie działo z autem. (tu pozdrawiam tych, którzy nie zrozumieją dlaczego nie podaję adresu strony z taką informacją, a zachęcam do samodzielnego sprawdzenia ;>) -- Bydlę 17 |
Data: Marzec 11 2010 13:58:52 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Axel | "Bydlę" wrote in message On 2010-03-11 11:06:55 +0100, rafal Nieprawda. Nie bedzie "braku hamowania", bo wspomaganie nie skonczy sie od razu, a na awaryjne hamowanie spokojnie starczy. A nawet bez wspomagania, samochod hamuje. Tyle, ze duzo slabiej. Jeśli problemem jest niemożność wysprzęglenia, to to bzdura. Nieprawda. i kierownicyTo też prawda. Jechalem kiedys samochodem, w ktorym popsulo sie wspomaganie hamulcow (pompe szlag trafil) i bylem w stanie hamowac. Auto wazace kolo 1400 kg. Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciuTo oznacza awarię hamulców. Skad ten brak? O wiele niebezpieczniejszym przy wylaczeniu silnika moze byc zablokowanie kierownicy niz skonczenie sie wspomagania hamulcow. -- Axel 18 |
Data: Marzec 11 2010 14:07:01 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: PB | Thu, 11 Mar 2010 13:58:52 +0100, na pl.misc.samochody, Axel Nieprawda. Nie bedzie "braku hamowania", bo wspomaganie nie skonczy sie od Nie słabiej, tak samo. Nie masz tylko precyzyjnego dawkowania siły hamowania, nie działa ABS, trzeba solidnie wbić kulasa w pedał. Ale różnica w sile hamowania jest żadna. Inne jest tylko jej dozowanie i kontrola nad nią. Jechalem kiedys samochodem, w ktorym popsulo sie wspomaganie hamulcow Jezdzilem Nysa i Zukiem - pare razy nawet bylem kierowca tego podczas holowania - to byly niesamowite doznania jak nie dzialalo wspomaganie hamulca;-) Ale jak najbardziej jechac i hamowac sie da. -- Pozdrawiam Piotr Biegała Warszawa Benelli Pepe LX 0,05l BVA ;-) Renault Clio 2008 - 1.5dci Societe Renault Safrane Initiale Paris 2.5 T5 BVA;-) 19 |
Data: Marzec 11 2010 15:10:54 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Axel | "PB" wrote in message Nieprawda. Nie bedzie "braku hamowania", bo wspomaganie nie skonczyNie słabiej, tak samo. Nie masz tylko precyzyjnego dawkowania siły Slabiej, slabiej. Zeby ostro zahamowac, musialem z calej sily zaprzec sie w fotelu naciskajac hamulec. Jechalem kiedys samochodem, w ktorym popsulo sie wspomaganie hamulcowJezdzilem Nysa i Zukiem - pare razy nawet bylem kierowca tego podczas Wiesz, mowimy jednak o hamulcach, a nie spowalniaczach ;-P -- Axel 20 |
Data: Marzec 11 2010 15:13:53 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Bydlę | On 2010-03-11 13:58:52 +0100, "Axel" said: "Bydlę" wrote in message ??? Jeśli masz awarię hamulców i one nie działają, to co się stanie z niedziałającymi hamulcami po wyłączeniu silnika? Nadal nie będą działały? No to po cholerę wyłączać silnik? A nawet bez wspomagania, Przy niedziałających hamulcach? Jak? ;>
Brawo. Ale my rozmawiamy o niedziałających hamulcach. Nie o awarii wspomagania , Tak. Zwłaszcza, gdy problemem jest brak hamulców. No widzisz - mści się zbytr szybkie rzucanie się z gotową tezą. A skąd wiesz co się zepsuło? Bo w cytacie nie ma o tym słowa, więc omawiamy dwa możliwe przypadki. Awarię hamulców i awarię przyspiesznika. W tym momencie, gdy piszemy o hamulcach - mamy na myśli hamulce.
Nieprawda. Wyłączenie silnika nie powoduje blokady kierownicy. (to jest napisane w twoim stylu) Poza tym nie rozmawiamy o awarii wspomagania. Reszta się zgadza. -- Bydlę 21 |
Data: Marzec 12 2010 10:38:08 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Axel | "Bydlę" wrote in message Brawo. Rozmawiamy o tym, czy wylaczenie silnika przy awarii _pedalu gazu_ (chyba nie zagladales do podlinkowanego artykulu?) poprawi sytuacje, czy ja pogorszy. O awarii wspomagania tez nikt nie dyskutowal. , Dyskusja dotyczy konkretnego przypadku Toyoty z pedalem gazu "wpadnietym" w podloge. Przeczytaj artykul. Bo w cytacie nie ma o tym słowa, więc omawiamy dwa możliwe przypadki. Byl w linku w pierwszym poscie. Awarię hamulców i awarię przyspiesznika. Ty rozwazasz, bo nie o tym byla mowa. A jesli rozwazyc awarie hamulcow, to masz racje - wylaczenie silnika nic nie da. Ale tylko idiota wylaczylby silnik w takiej sytuacji - raczej uzylby recznego i hamowania biegami. -- Axel 22 |
Data: Marzec 11 2010 20:20:50 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | Bydlę pisze: i kierownicy I ma 8 razy wydajniejsze hamulce. Bez problemu się zatrzyma samochód bez wspomagania - jak masz trochę siły to nawet na zablokowanych kołach. Jak nie masz siły to i tak hamowanie będzie całkiem skuteczne - bardzo łatwo możesz to sprawdzić w swoim aucie. Brak wspomagania kierownicy zauważysz dopiero po zatrzymaniu samochodu. samochód nie stanie... Sądzę że nie ma takich samochodów. Możliwość regulacji siły hamowania hamulca awaryjnego jest wymogiem prawnym. 23 |
Data: Marzec 11 2010 20:34:57 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Bydlę | On 2010-03-11 20:20:50 +0100, Tomasz Pyra said: Bydlę pisze: Tak, ale ludzie się odzwyczaili... albo inaczej: przywykli, że im technika pomaga. :-) Bez problemu się zatrzyma samochód bez wspomagania - jak masz trochę siły to nawet na zablokowanych kołach. To nieuczciwe, bo ty wiesz i zrobisz to. Inni nacisną jak zwykle... (zwłaszcza kobiety w szpilkach ;-))
Znajoma tak mi opisała jej hamulec z Xantii. Wciskasz guzik (nogą) i już. (dopytam, ale w przyszłym tygodniu) -- Bydlę 24 |
Data: Marzec 11 2010 21:01:37 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | Bydlę pisze: I ma 8 razy wydajniejsze hamulce. Tylko raczej nikt nie wymaga w razie awarii pełnej skuteczności hamulców, a po prostu możliwości zatrzymania się na rozsądnej odległości. Istotne żeby silnik przestał napędzać koła i wtedy czy to niewspomaganymi hamulcami, czy hamulcem ręcznym po prostu jakoś się zwolni i samochód się zatrzyma. Bo jeżeli silnik napędza ile fabryka dała, to zatrzymanie samochodu bez wspomagania hamulców (w benzynowych raczej wspomaganie wtedy nie działa) może być niemożliwe. samochód nie stanie... W niektórych modelach są eksperymenty z takimi hamulcami. To nadal spełnia rolę hamulca awaryjnego (przytrzymać trzeba ten przycisk czy coś), natomiast interfejs istotnie nie jest zbyt intuicyjny i spanikowany kierowca być może nie da rady go użyć zgodnie z przeznaczeniem. Lepiej zamiast dopytywać poproś o instrukcje :) Zresztą to dotyczy wielu "wynalazków" których interfejs zaprojektowano źle - w sposób nieintuicyjny którego użytkownik w sytuacji nagłej nie będzie w stanie użyć. Np. w Suzuki system bez kluczyka nadal działa w oparciu o klasyczną stacyjkę, w której znajduje się przypominające rączkę kluczyka pokrętło i każdy kto jedzie takim samochodem natychmiast odgadnie jak zgasić silnik. Natomiast już przycisk "start/stop" który do zgaszenia silnika w czasie jazdy wymaga przytrzymania go przez 3s jest przykładem słabego interfejsu. Dla człowieka w stresie 3s to czas wystarczający do przypomnienia sobie i przemyślenia wszystkich wydarzeń z jego życia, jest to więc bardzo czas bardzo długi. Spanikowany użytkownik raczej będzie przycisk kilkukrotnie naciskał i lepszym pomysłem byłoby wyłączenie silnika jeżeli przycisk został naciśnięty szybko np. trzykrotnie (wyeliminuje to przypadkowe wciśnięcie, a spanikowany użytkownik prawdopodobnie da radę). 25 |
Data: Marzec 11 2010 21:47:33 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Przemysław Bernat | Dnia Thu, 11 Mar 2010 20:34:57 +0100, Bydlę napisał(a): Znajoma tak mi opisała jej hamulec z Xantii. Coś Ci naściemniała. Hamulec "ręczny" uruchamiany nogą jako czwarty pedał to XM miał i wiele antycznych mercedesów - nie wiem jak nowe mają. Xantię to ja mam osobiście - gdyby nie regulacja wysokości, to cała reszta działa jak w "normalnym" samochodzie :-) Ręczny jest na swoim miejscu, tylko działa na przednie koła i jest równie mocny jak hamulec zasadniczy. -- Pozdrawiam, Przemek 26 |
Data: Marzec 11 2010 20:41:05 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: J.F. | On Thu, 11 Mar 2010 20:20:50 +0100, Tomasz Pyra wrote: I ma 8 razy wydajniejsze hamulce. Ale juz drobna kobieta moze miec problem, a i spory chlop na sliskiej drodze - nie hamuje sie tak precyzyjnie jak niedzialajace wspomaganie przeszkadza. A w innych tzw. ręczny to postojowy - blokuje koła i nie ma możliwości A jak to robia w ciezarowkach ? J. 27 |
Data: Marzec 11 2010 21:05:56 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | J.F. pisze: On Thu, 11 Mar 2010 20:20:50 +0100, Tomasz Pyra wrote: Nikt nie mówi że będzie w 100% skutecznie, łatwo i wygodnie. Wystarczy żeby było jakieś tam hamowanie i samochód się zatrzyma. Słabo działający hamulec każdy instynktownie dociśnie, nawet jak ma mało siły to i tak się zatrzyma. A w innych tzw. ręczny to postojowy - blokuje koła i nie ma możliwości stopniowania siły.Sądzę że nie ma takich samochodów. Odwrotnie. Tam hamulce zaciskają się samoczynnie, natomiast pneumatyczne wspomaganie pozwala na zwolnienie hamulca. Hamulec awaryjny/postojowy to tam po prostu zawór wypuszczający ciśnienie. Hamulce same z siebie zablokują koła. 28 |
Data: Marzec 12 2010 12:13:14 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Jakub Witkowski | Tomasz Pyra pisze: Bydlę pisze: Moje znajome testowały. Kiedyś padło im wspomaganie gdy jechały z długiej górki. Jedna zapierała się z całej siły na hamulec, druga równocześnie ciągnęła za ręczny obiema rękami, a samochód jechał i się jakoś wcale nie chciał zatrzymać - stanął szczęśliwie dalej, już na płaskim... Tak więc co z tego, że hamulce są teoretycznie skuteczne, skoro kierownikowi brak siły i gabarytu? -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 29 |
Data: Marzec 12 2010 12:27:22 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: MadMan | Dnia Fri, 12 Mar 2010 12:13:14 +0100, Jakub Witkowski napisał(a): Kiedyś padło im wspomaganie gdy jechały A to silnikiem hamować przynajmniej częściowo nie mogły? Bieg wyżej i auto zwalnia. Chyba że górka naprawdę stroma. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 30 |
Data: Marzec 12 2010 13:43:02 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Axel | "MadMan" wrote in message ^^^^^^^^^^^^^^^^^Kiedyś padło im wspomaganie gdy jechałyA to silnikiem hamować przynajmniej częściowo nie mogły? Chyba nizej??? ;-P -- Axel 31 |
Data: Marzec 12 2010 14:55:53 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: MadMan | Dnia Fri, 12 Mar 2010 13:43:02 +0100, Axel napisał(a): Bieg wyżej i auto zwalnia. Chyba że górka naprawdę stroma.^^^^^^^^^^^^^^^^^ Tak, niżej :) -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 32 |
Data: Marzec 12 2010 15:46:39 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: MadMan | Dnia Fri, 12 Mar 2010 13:43:02 +0100, Axel napisał(a): Bieg wyżej i auto zwalnia. Chyba że górka naprawdę stroma.^^^^^^^^^^^^^^^^^ Tak, niżej :) Pewnie akurat myślałem o wyższych obrotach. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 33 |
Data: Marzec 12 2010 13:52:01 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Jakub Witkowski | MadMan pisze: Dnia Fri, 12 Mar 2010 12:13:14 +0100, Jakub Witkowski napisał(a): Nie mam pojęcia, może spanikowały. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 34 |
Data: Marzec 12 2010 18:57:23 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | Jakub Witkowski pisze: MadMan pisze: Ja tam sobie dziś sprawdziłem jak to wygląda w moim najcięższym autku (Vectra C) i istotnie jest dość ciężko, tyle że nawet kobieta drobną nóżką będzie w stanie samochód zatrzymać. Może nie na blokach, ale zatrzymać się zatrzyma. Zresztą ta możliwość zahamowania jest wymagana. Nie wiem jakie są konkretne wymogi na to jaka siła powinna spowodować jakie opóźnienie, ale myślę że nie jest to jakieś strasznie duże. 35 |
Data: Marzec 11 2010 21:31:54 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: MadMan | Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:28:16 +0100, Bydlę napisał(a): Malucha da się (wyhamować bez FYI - cetnar to 50 kilo. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 36 |
Data: Marzec 11 2010 11:35:52 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: J.F. | Użytkownik "rafal" napisał w wiadomości http://www.tvn24.pl/-1,1647131,0,1,pedzisz-- a-auto-nie-hamuje-conbsprobic,wiadomosc.html Wiecej powiem - wspomaganie hamulcow powinno dzialac dopoki silnik sie kreci a nawet pozniej, a wystarczy jechac na biegu zeby sie krecil. Wspomaganie kierownicy zazwyczaj tez pochodzi od silnika, choc czasem sie zdarza elektryczne. No i teraz - co się może stać podczas jazdy jak się zaciągnie ręczny? Czy jest to bezpieczne? Generalnie tak, choc trzeba zachowac uwage. moze sie okazac za slaby lub za mocny. J. 37 |
Data: Marzec 11 2010 20:16:23 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | J.F. pisze: No i teraz - co się może stać podczas jazdy jak się zaciągnie ręczny? Czy jest to bezpieczne? Z zaciągniętym (tak na amen, że koła stoją) daje się ruszyć bardzo wieloma samochodami (generalnie tymi z lekkim tyłem), więc o zatrzymaniu samochodu z zablokowanym gazem samym hamulcem ręcznym raczej nie ma mowy. Ręcznym można wyhamować samochód, ale nie jak silnik go napędza ile fabryka dała. 38 |
Data: Marzec 11 2010 11:37:40 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: J.F. | Użytkownik "rafal" "A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy ... Aaa - najwazniejsze to nie wyciagac kluczyka. Zadziala blokada kierownicy. Warto tez sprawdzic czy nie zadziala po samym wylaczeniu - nie powinna, ale .. J. 39 |
Data: Marzec 11 2010 20:14:06 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | J.F. pisze: Użytkownik "rafal" Od jakiegoś czasu sprawdzam to w tylu samochodach w ilu siedzę. Nawet w 126p i CC blokada kierownicy zadziała dopiero po wyjęciu kluczyka. Nim sie go nie wyciągnie można nim kręcić w każdą stronę i blokady nie będzie. 40 |
Data: Marzec 11 2010 20:30:31 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: J.F. | On Thu, 11 Mar 2010 20:14:06 +0100, Tomasz Pyra wrote: J.F. pisze: A w mojej scierce sie jednak zdziwilem. Ale moze zepsuta byla. J. 41 |
Data: Marzec 12 2010 00:07:16 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Borys Pogoreło | Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:37:40 +0100, J.F. napisał(a): "A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. W 159 jest połączenie karty z kluczykiem - wsadzasz takie coś do otworu i się blokuje po uruchomieniu silnika przyciskiem. I tu jest przewaga takiego systemu nad zwykłym kluczykiem, gdzie blokada działa w pełni mechanicznie - po wyjęciu tego ustrojstwa w czasie pracy silnika blokada kierownicy się nie włączy (ale też trzeba wyjąć to sposobem - rozdzielić kluczyk i odblokować zapadkę, w momencie paniki mało kto może o tym pamiętać). -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl 42 |
Data: Marzec 12 2010 19:05:37 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak | Borys Pogoreło pisze: Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:37:40 +0100, J.F. napisał(a): A niby to francuskie wózki są udziwnione. ;) -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl P307 turbotraktor Laguna I "czarny karawan" - na sprzedaż 43 |
Data: Marzec 11 2010 10:58:58 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Budzik | Użytkownik rafal ... zacytuje kawałek: tak sie zastanawiam: na czym moze polegac problem z wrzuceniem na luz? 44 |
Data: Marzec 11 2010 12:20:30 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Mikolaj Rydzewski | Budzik wrote: tak sie zastanawiam: na czym moze polegac problem z wrzuceniem na luz? W automacie mozna wlaczyc N podczas jazdy? Nie wiem, pytam sie. 45 |
Data: Marzec 11 2010 12:28:49 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: PB | Thu, 11 Mar 2010 12:20:30 +0100, na pl.misc.samochody, Mikolaj W automacie mozna wlaczyc N podczas jazdy? tak, w tradycyjnym z wajchą. Nie wiem jak w "myślących automatach". Większość instrukcji od automatycznych aut zaleca w przypadku zgasniecia silnika, przerzucenie wajchy na N (podczas jazdy) -- Pozdrawiam Piotr Biegała Warszawa Benelli Pepe LX 0,05l BVA ;-) Renault Clio 2008 - 1.5dci Societe Renault Safrane Initiale Paris 2.5 T5 BVA;-) 46 |
Data: Marzec 11 2010 13:58:59 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Budzik | Użytkownik Mikolaj Rydzewski ... tak sie zastanawiam: na czym moze polegac problem z wrzuceniem na luz? o tym nie pomyslałem. Sadziłem ze problem pojawiał sie w samochodach z manualna skrzynia. 47 |
Data: Marzec 11 2010 12:27:50 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: PB | Thu, 11 Mar 2010 10:58:58 +0000 (UTC), na pl.misc.samochody, Budzik "A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli Na pchaniu do aut elektroniki. W manualu to oczywiscie łatwe, ale juz nie kazdy automat wysadzisz na luz podczas jazdy. Stare skrzynie hydrauliczne z wajcha - bez problemu. Nowoczesne elektroniczne "guzikowce" - niekoniecznie. Generalnie belkot w tym artykule. W Polsce problem nie wystapi bo nie mamy az tyle nowiutkich, wypasionych autek z zaawansowanymi duperelami, nie mamy tez autostrad po ktorych mozna posuwac 160 km/h i spokojnie wzywac pomocy. U nas problem rozwiaze pierwsze drzewo. Silnik mozna wylaczyc, o ile steruje tym kluczyk. Kluczyka nie wolno wyjac ze stacyjki. Reczny mozna zaciagnac, ale z wyczuciem stopniowac jego sile. Mozna wywalic auto na luz, o ile nie ma automatu na guziki. Wspomaganie hamulcow to zazwyczaj podcisnieniowe ustrojstwo, a kierownicy - hydrauliczne lub elektryczne. W przypadku zgaszenia silnika, ale bez wyrzucenia na luz - wspomaganie hamulcow dzialac bedzie, a kierownicy tylko hydrauliczne. Ot i wsio. Jak ktos ma wiekszy stres to niech pojedzie na jakis plac i sobie to pocwiczy - co sie dzieje po wylaczeniu silnika podczas jazdy. Maluchom, Polonezom, duzym Fiatom to sie zdarzalo;-))) Technika nas odmóżdża.... -- Pozdrawiam Piotr Biegała Warszawa Benelli Pepe LX 0,05l BVA ;-) Renault Clio 2008 - 1.5dci Societe Renault Safrane Initiale Paris 2.5 T5 BVA;-) 48 |
Data: Marzec 11 2010 04:56:35 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: choczsz | On 11 Mar, 11:06, rafal wrote: "A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli Bzdura, mozna wylaczyc zaplon ale nie wrzucac luzu ani nie wysprzeglac - silnik nadal bedzie sie krecil - hamujac a wszelkie wspomagania beda dzialac. Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest O ile to jest prawda - w co watpie - to w jakim cywilizowanym kraju takie auto dostalo homologacje? "Reczny" ma spelniac przeciez oprocz funkcji hamulca postojowego funkcje hamulca awaryjnego - kiedys mi to uratowalo dupe jak pedal hamulca wpadl w podloge w pozyczonym Maluchu. 49 |
Data: Marzec 11 2010 20:13:00 | Temat: Re: toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | choczsz pisze: On 11 Mar, 11:06, rafal wrote: W Priusie to nie wiadomo, bo tam wspomaganie nie może być zależne od działania silnika (bo ma dwa). Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest Ktoś tu kiedyś opisywał ten patent gdzie hamulec sterowany jest jakimś przyciskiem z koszmarnie rozwiązanym interfejsem hamowania awaryjnego, ale tak czy siak hamować się da. Musi się dać, bo tak jak piszesz - hamulec awaryjny jest obowiązkowy (on może dodatkowo spełniać zadania hamulca postojowego za pomocą zapadki). 50 |
Data: Marzec 11 2010 19:37:55 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | rafal pisze: Głośno się zrobiło w sprawie zacinającego się gazu w priusie. Oczywiście że jest to stek bzdur. "A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy -- przestrzega Zbigniew Weseli ze Szkoły Jazdy Renault. No to pan Weseli dał pokaz totalnej niekompetencji. Szkoda że osoba która nie ma zielonego pojęcia o najprostszym układzie w samochodzie zabiera głos w sprawie od której może zależeć czyjeś życie. Bo słuchają go ludzie którzy z racji wykonywanej pracy nie muszą znać się na samochodach i przyjmą te wynurzenia jak prawdę objawioną. Potem się ktoś zabije a pan Weseli sobie będzie dalej "uczył" kierowców. Ciekawe co ten pan potrafi, skoro nie potrafi nawet zatrzymać jadącego samochodu. Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciu sprzęgła, wrzuceniu na luz i rozłączeniu silnika nie da się zahamować, to trzeba próbować zaciągnąć ręczny hamulec." No to niech sobie pan Weseli pożyczy jakiś samochód z tej swojej szkoły jazdy, rozpędzi się do prędkości maksymalnej (koniecznie na zamkniętym torze), a następnie zaciągnie hamulec ręczny. Chociaż prawdę mówiąc szkoda samochodu - lepiej niech po prostu weźmie młotek i się nim walnie z całej siły w czoło. Bez wspomagania kierownicy podczas jazdy da się przeżyć, jak wyłączymy silnik to zahamujemy zdecydowanie szybciej nawet bez używania pedału hamulca niż jak byśmy nie robili nic. Oczywiście - powyżej 20km/h nawet trudno rozpoznać czy wspomaganie kierownicy jest czy go nie ma. Wspomaganie hamulców wymaga tylko większej siły do naciskania pedału hamulca. Zresztą w sytuacji kiedy zablokowany jest pedał gazu wspomaganie hamulca w silnika benzynowych i tak nie działa (do napędu wymaga podciśnienia w kolektorze dolotowym). W silnikach diesla wspomaganie hamulców napędzane jest osobną pompką napędzaną bezpośrednio przez silnik. W takim Priusie ze względu na dwa rodzaje napędu jest to rozwiązane jakoś inaczej. Niemniej bez wspomagania spokojnie da się całkiem skutecznie zahamować.
Jest to bardzo niebezpieczne (mówimy o prędkościach bliskim maksymalnej), w dodatku mało skuteczne. Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest montowany inteligentny hamulec ręczny co się go nie zaciągnie do puki samochód nie stanie... Taki samochód nie mógłby zostać zarejestrowany ani przejść badania technicznego. Wymagany jest hamulec awaryjny który działa w czasie jazdy i można sterować jego siłą. Tu jest strona Toyoty traktująca o problemie: http://www.toyota.com/recall/pedal.html Skrócone tłumaczenie: - nacisnąć mocno pedał hamulca (nie pompować pedałem) - przełączyć bieg na luz - wyłączyć silnik, nie spowoduje to utraty możliwości hamowania i kierowania, a jedynie brak wspomagania - jeżeli samochód posiada przycisk start/stop należy go przytrzymać 3 sekundy, aby wyłączyć silnik - jeżeli samochód ma stacyjkę na kluczyk należy go wyłączyć do pozycji ACC aby wyłączyć silnik. Kluczyka nie należy wyjmować (bo spowoduje to zablokowanie kierownicy <przyp. mój>) 51 |
Data: Marzec 11 2010 21:38:58 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | Tomasz Pyra pisze: rafal pisze: Guglnąłem sobie co to za Zbigniew Weseli i okazuje się że to dyrektor tej Szkoły Jazdy Renault. :) No więc czarno widzę poziom w tej szkole, skoro dyrektor (chyba że to dyrektor finansowy, albo ds. marketingu) zabierając publicznie głos jako ekspert wykazuje się zerową wiedzą na temat działania samochodu. Trochę jakby dyrektor wyższej szkoły matematyki publicznie twierdził, że 2*2=5 i że niemożliwe jest dzielenie przez liczby parzyste ;) 52 |
Data: Marzec 12 2010 15:22:36 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: kakmar | Dnia 11.03.2010 Tomasz Pyra napisał/a:
ParÄ lat temu zerwał mi siÄ pasek napÄdzajÄ cy pompÄ wspomagania w trakcie jazdy. Brak wspomagania zauważyłem na łagodnym łuku dwujezdniowej drogi. PrÄdkoć była ponad 120, skrÄcanie wymagało znacznie wiÄkszej siły niż ze wspomaganiem. Nie dało siÄ nie zauważyÄ że nie ma wspomagania. -- kakmaratgmaildotcom 53 |
Data: Marzec 12 2010 19:00:46 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: Tomasz Pyra | kakmar pisze: Dnia 11.03.2010 Tomasz Pyra napisał/a: Tzn. z niezauważeniem to może faktycznie przesada w przypadku hydraulicznego wspomagania i maglownicy która już swoje przejechała. Natomiast kierownica obraca siÄ nadal całkiem lekko i bez problemu można robiÄ wszystkie manewry. KiedyĹ sobie na rajd ĹciÄ gnÄ łem pasek napÄdzajÄ cy pompÄ bo mnie wspomaganie w Corolli wkurzało. 54 |
Data: Marzec 12 2010 10:00:35 | Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny | Autor: R2r | W dniu 2010-03-11 11:06, rafal pisze: Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jestTo akurat nie jest prawdÄ . Hamulca tego daje siÄ użyÄ i podczas jazdy. -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ |