Wlodek napisał(a):
Powiem tak - gdybym ja wzial samochod ojca bez
jego wiedzy (nie majac uprawnien i doswiadczenia)
dalej niz za brame podworka to by mi chyba
opuchlizna przez miesiac nie schodzila ;-) a
o jezdzeniu jego samochodem moglbym zapomniec.
Hmm, widzisz, dawno temu mój ojciec miał takie zaufanie do mnie,ze mogłem
brać bez pozwolenia - fakt,ze tylko mogłem jeżdzić po mojej ulicy, ale
mogłem. Jak tylko zrobiłem prawko - mając 16 lat zdawałem egzamin ( egzamin
miałem 3 dni przed 17-stką ), bo mając 17 lat odebrałem z urzędu, więc
wszystko odbyło się z prawem, to od razu dał mi swój samochód,abym się
wprawiał.
Także wszystko zalezy od zaufania,ja nie mogłem go zawieść. A powiem,że
kumple mnie podpuszczali nie raz, choć po jeździe bardzo wolnej,spodobało im
się, bo laski można było lepiej pooglądać, a one nas :))))))))))))))))))
P.S. Samochód to Polonez 1500 - tak tak , model jeden z pierwszych i miał on
raptem 4 lata.
Jeszcze raz - ZAUFANIE !
Pozdr
Toma
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
7 |
Data: Styczen 08 2007 09:22:54 |
Temat: Re: [onet] tragiczna ucieczka przed policja |
Autor: Wlodek |
Powiem tak - gdybym ja wzial samochod ojca bez
jego wiedzy (nie majac uprawnien i doswiadczenia)
dalej niz za brame podworka ...
Hmm, widzisz, dawno temu mój ojciec miał takie zaufanie do mnie,ze
mogłem brać bez pozwolenia - fakt,ze tylko mogłem jeżdzić po mojej
ulicy, ale mogłem.
wiesz, na tym podworku w najdluzszym miejscu da sie przejechac
~120 metrow :) (manewry uskutecznialem na nim srednio co pare
dni niemal od dziecka) a ulica to ulica, tam juz potrzebne sa
uprawnienia, sa inni kierowcy, piesi
Jak tylko zrobiłem prawko - mając 16 lat zdawałem
egzamin ( egzamin miałem 3 dni przed 17-stką ), bo mając 17 lat
odebrałem z urzędu, więc wszystko odbyło się z prawem, to od razu dał
mi swój samochód,abym się wprawiał.
egzamin zdawalem w wieku 18 lat, "tuz po" wyjsciu ze
szpitala (po wypadku na motorowerze, babka wyjechala
mi z podporzadkowanej), majac wyjezdzonych wczesniej
6 godzin jazdy + jakies 4-5 na szybko 2 dni przed egzaminem
Także wszystko zalezy od zaufania,ja nie mogłem go zawieść.
najwyrazniej nie bylem synem godnym az takiego zaufania
i nawet sie ojcu nie dziwie :)
A
powiem,że kumple mnie podpuszczali nie raz, choć po jeździe bardzo
wolnej,spodobało im się, bo laski można było lepiej pooglądać, a one
nas :))))))))))))))))))
wtedy to tez mi sie jakos bardzo do duzych szybkosci
nie spieszylo, pierwszy raz Vmax sprawdzilem dopiero
po prawie 4 latach "jezdzenia" samochodem a na laski
lepiej bylo jezdzic moto bo sie fajnie przytulaly ;)
P.S. Samochód to Polonez 1500 - tak tak ,
model jeden z pierwszych i miał on raptem 4 lata.
Jeszcze raz - ZAUFANIE !
my mielismy omege - najwyrazniej bylo ich jeszcze
za malo i ojciec bal sie, ze blach nie dokupi ;)
Pozdr.
W.
8 |
Data: Styczen 09 2007 15:07:21 | Temat: Re: [onet] tragiczna ucieczka przed policja | Autor: rydzo |
Po ciężkich przemyśleniach, w pocie czoła Toma napisał:
Hmm, widzisz, dawno temu mój ojciec miał takie zaufanie do mnie,ze mogłem
brać bez pozwolenia - fakt,ze tylko mogłem jeżdzić po mojej ulicy, ale
mogłem. Jak tylko zrobiłem prawko - mając 16 lat zdawałem egzamin (
egzamin miałem 3 dni przed 17-stką ), bo mając 17 lat odebrałem z
urzędu, więc wszystko odbyło się z prawem, to od razu dał mi swój
samochód,abym się wprawiał.
Także wszystko zalezy od zaufania,ja nie mogłem go zawieść. A powiem,że
kumple mnie podpuszczali nie raz, choć po jeździe bardzo
wolnej,spodobało im się, bo laski można było lepiej pooglądać, a one
nas :)))))))))))))))))) P.S. Samochód to Polonez 1500 - tak tak , model
jeden z pierwszych i miał on raptem 4 lata.
Jeszcze raz - ZAUFANIE !
Pozdr
Toma
u mnie bylo baaaaardzo podobnie, jedyna roznica to ze byl to polonez caro :)
--
POzdrawiAM
rydzo
Fiat Marea Weekend 1.6 SX
BRC Sequent 24
Uniden 510 xl
9 |
Data: Styczen 08 2007 11:17:37 | Temat: Re: [onet] tragiczna ucieczka przed policja | Autor: Tomasz Pyra |
Wlodek napisał(a):
Powiem tak - gdybym ja wzial samochod ojca bez
jego wiedzy
Nie wiem jak było naprawdę, ale to że ojciec powie że bez jego zgody to minimalizuje karę.
To czy małolat jechał za zgodą, czy bez zgody ojca to temu kierowcy kwalifikacji czynu to już nijak nie zmienia, a ojciec syna za to nie pozwie.
Natomiast jeżeli była zgoda ojca, to i ojca by ukarali.
| | |