Grupy dyskusyjne   »   wada auta uzywanego po 8 miesiacach.

wada auta uzywanego po 8 miesiacach.



1 Data: Styczen 23 2009 23:36:19
Temat: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

czy po takim czasie mozna sie domagac jakiejs rekompensaty ? auto posiadalo wade na bank ukryta przez poprzedniego wlasciciela (peknieta glowica). podejrzewam ze to bylo przyczyna sprzedazy po prostu. auto kupione od osoby fizycznej.



2 Data: Styczen 23 2009 22:50:09
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Boberek 

staszek pisze:

czy po takim czasie mozna sie domagac jakiejs rekompensaty ? auto
posiadalo wade na bank ukryta przez poprzedniego wlasciciela (peknieta
glowica). podejrzewam ze to bylo przyczyna sprzedazy po prostu. auto
kupione od osoby fizycznej.

Jak zamierzasz udowodnić, że uszkodzenie nie powstało w czasie gdy sam
użytkowałeś auto przez 8 miesięcy, nie wspominając już o tym, czy jesteś
tego na 100% pewien?

--
Boberek, co nosi pulowerek

3 Data: Styczen 23 2009 23:44:52
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

Jak zamierzasz udowodnić, że uszkodzenie nie powstało w czasie gdy sam
użytkowałeś auto przez 8 miesięcy, nie wspominając już o tym, czy jesteś
tego na 100% pewien?

nie myslalem nad takimi rzeczami ale pytanie b ylo o cos innego jakbys nie zauwazyl.

4 Data: Styczen 23 2009 22:58:46
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Boberek 

staszek pisze:

Jak zamierzasz udowodnić, że uszkodzenie nie powstało w czasie gdy sam
użytkowałeś auto przez 8 miesięcy, nie wspominając już o tym, czy
jesteś tego na 100% pewien?

nie myslalem nad takimi rzeczami ale pytanie b ylo o cos innego jakbys
nie zauwazyl.

To nie helpdesk, tylko grupa dyskusyjna, ale mam dziś niezły humor więc
odpowiem. Teoretycznie jeśli właściciel nie poinformował Cię o tej
wadzie, a o niej wiedział, to możesz się "domagać", ale w praktyce nie
jesteś raczej w stanie nic mu udowodnić, więc to w tej chwili kwestia
jego dobrej woli.

--
Boberek, co nosi pulowerek

5 Data: Styczen 23 2009 23:54:27
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

To nie helpdesk, tylko grupa dyskusyjna, ale mam dziś niezły humor więc
odpowiem. Teoretycznie jeśli właściciel nie poinformował Cię o tej
wadzie, a o niej wiedział, to możesz się "domagać", ale w praktyce nie
jesteś raczej w stanie nic mu udowodnić, więc to w tej chwili kwestia
jego dobrej woli.

mysle ze facet jest z tych co jesli mu sie rzuci paragrafami to pojdzie na ugode. a jesli nie to trudno. auto juz jest naprawione ale sprobowac warto.

6 Data: Styczen 24 2009 01:12:28
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Pa_blo 


Użytkownik "staszek"  napisał w wiadomości



mysle ze facet jest z tych co jesli mu sie rzuci paragrafami to pojdzie na
ugode. a jesli nie to trudno. auto juz jest naprawione ale sprobowac
warto.

Dlaczego zakladasz jego zla wole?
Moze on tez myslal, ze to "to cos innego" ? Musisz udowodnic, ze usterka
istniala w momencie sprzedazy. Musisz udowodnic, ze sprzedajacy Ciebie o
niej nie poinformowal, musisz tez udowodnic, ze o niej wiedzial.
Jesli bedziesz sie domagal partycypowania w kosztach naprawy, to jak chcesz
okreslic jak mocno byla uszkodzona glowica w momencie sprzedazy? Byc moze
eksploatacja uszkodzonego silnika spowodowala glebsze nieodwracalne
uszkodzenia zwielokratniajace koszty...

Jesli gosc sprzedawal samochod z powodu usterki, to raczej bedzie wiedzial
co mowic ... Ostatnio psztykalem sie w grodzkim, z jednym gosciem co
wygladal jak "mol bagienny" a okazal sie cwanszy i niestety przegralem...
wiesz - pozory myla...

Picasso.

7 Data: Styczen 24 2009 10:15:06
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

Jesli gosc sprzedawal samochod z powodu usterki, to raczej bedzie wiedzial co mowic ... Ostatnio psztykalem sie w grodzkim, z jednym gosciem co wygladal jak "mol bagienny" a okazal sie cwanszy i niestety przegralem... wiesz - pozory myla...

do sadu napewno nie pojde bo nie mam ani czasu ani ochoty. zastanawiam sie tylko czy nie zabawic sie w probe polubownego zalatwienia sprawy.

8 Data: Styczen 24 2009 13:04:55
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Pa_blo 


Użytkownik "staszek"  napisał w wiadomości



do sadu napewno nie pojde bo nie mam ani czasu ani ochoty. zastanawiam sie
tylko czy nie zabawic sie w probe polubownego zalatwienia sprawy.

Idz zapytaj - moze bedzie sie do czegos poczuwal.
Ja bym nawet nie probowal bo mnie krew zalewa, kiedy mi sie ktos w twarz
smieje...

Picasso

9 Data: Styczen 24 2009 12:03:17
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: SDD 


Użytkownik "staszek"  napisał w wiadomości


mysle ze facet jest z tych co jesli mu sie rzuci paragrafami to pojdzie na
ugode. a jesli nie to trudno. auto juz jest naprawione ale sprobowac
warto.

Nie znam faceta, ale znajac troche zycie przewiduje, ze po prostu rozesmeije
Ci sie w twarz :)

Pozdrawiam
SDD

10 Data: Styczen 24 2009 22:34:05
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: LEPEK 

SDD pisze:

Nie znam faceta, ale znajac troche zycie przewiduje, ze po prostu rozesmeije Ci sie w twarz :)

No widzisz - mi gość oddal kasę, ja jemu sprzęt w dość podobnej sytuacji (też wadliwa głowica, tyle że nie pęknięta, ale naprawiana dość nieudolnie po demolce). Są jeszcze ludzie na tym świecie (bo do tej pory nie mam pewności, czy on o tym wiedział).

Pozdr,
--
L E P E K  -  P r u s z c z   G d a n s k i
no_spam    [maupa]    poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan  -- >  cztery kółka
Hyundai Atos 0,99 nanovan -- >  cztery kółka
bez skutera

11 Data: Styczen 24 2009 22:45:12
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

No widzisz - mi gość oddal kasę, ja jemu sprzęt w dość podobnej sytuacji (też wadliwa głowica, tyle że nie pęknięta, ale naprawiana dość nieudolnie po demolce). Są jeszcze ludzie na tym świecie (bo do tej pory nie mam pewności, czy on o tym wiedział).


wziales go z zaskoczenia? jaka byla gadka?

12 Data: Styczen 24 2009 23:19:50
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: LEPEK 

staszek pisze:

wziales go z zaskoczenia? jaka byla gadka?

Zaczął mi gasnąć w czasie jazdy, więc dałem do warsztatu.
Sprawdzili gaźnik itp., ale nic to nie dało, więc zdjęli głowicę. Oczom ukazał się widok... ulepionej z "czegoś" w połowie głowicy (nalane i szlifowane gniazda łożysk wałka rozrządu). Złożyli tak, żeby się nie rozpadło. Zadzwoniłem do sprzedającego, że tak sprawa się ma i że to musiało być wcześniej (ja przejechałem może 150 km, nawet ślepy biegły określiłby przebieg spapranej głowicy na więcej), że nic mi nie powiedział, chociaż powinien. Że dla mnie to wada ukryta, skoro mi nie powiedział, więc powinien według prawa oddać mi kasę, a ja mu sprzęt. I że jestem pewny tej sytuacji, mechanicy też, więc tego właśnie oczekuję dla czystości sprawy. Pomarudził, ale przyjechał i zabrał truchło oddając mi moje własne banknoty.
Aha - w ogłoszeniu na otomoto było "stan bdb" i to miało być moim ewentualnym punktem zaczepienia, bo ogólny zapis w umowie, że "stan techniczny jest kupującemu znany" jest z jednej strony zbyt ogólny (nie wymienia się tam co jest trafione), a z drugiej strony jest to klauzula "jakaśtam", która i tak może być uznana przez sąd za nieważną.

Poczytaj KC art 556-576 - nie chce mi się teraz szperać, ale świta mi, że nawet jak sam nie wiedział o wadzie a ona istniała, to i tak jest to wada za którą odpowiada.

Pozdr,
--
L E P E K  -  P r u s z c z   G d a n s k i
no_spam    [maupa]    poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan  -- >  cztery kółka
Hyundai Atos 0,99 nanovan -- >  cztery kółka
bez skutera

13 Data: Styczen 24 2009 01:27:24
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Jak zamierzasz udowodnić, że uszkodzenie nie powstało w czasie gdy sam
użytkowałeś auto przez 8 miesięcy, nie wspominając już o tym, czy
jesteś tego na 100% pewien?

nie myslalem nad takimi rzeczami ale pytanie b ylo o cos innego jakbys
nie zauwazyl.

To nie helpdesk, tylko grupa dyskusyjna, ale mam dziś niezły humor więc
odpowiem. Teoretycznie jeśli właściciel nie poinformował Cię o tej
wadzie, a o niej wiedział, to możesz się "domagać", ale w praktyce nie
jesteś raczej w stanie nic mu udowodnić, więc to w tej chwili kwestia
jego dobrej woli.

to nie prawda - czasami pomocne moze byc odwiedzenie warsztatu poprzedniego
wlasciciela z dyktafonem - moze sie okazac ze wiedział.
Ale generalnie masz racje - to nie helpdesk - tu piszemy zgodnie z tematem!
:)

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jacoj: ...istnieją na świecie ludzie, którzy
potrafią zepsuć stalową kulę...
Pszemol: No to jest nas dwu...

14 Data: Styczen 23 2009 23:55:06
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Końrad N.S. 

Użytkownik "staszek"  napisał w wiadomości

Jak zamierzasz udowodnić, że uszkodzenie nie powstało w czasie gdy sam
użytkowałeś auto przez 8 miesięcy, nie wspominając już o tym, czy jesteś
tego na 100% pewien?


nie myslalem nad takimi rzeczami ale pytanie b ylo o cos innego jakbys nie zauwazyl.


do 12 miesięcy.
ale udowodnij, że sprzedający wiedział o wadzie i celowo ją zataił przy sprzedaży i wprowadził ciebie w błÄ…d.
co do bamberek - nie przejmuj się, większoć jego wtrętów jest nie na temat i bez związku.

--

idiotom zawsze przyznaję rację

K>N>S>

15 Data: Styczen 24 2009 01:53:30
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Boberek 

Końrad N.S. pisze:

co do bamberek - nie przejmuj się,
większoć jego wtrętów jest nie na temat i bez związku.

Tak Ci się zdaje, bo moje odpowiedzi przerastają Twój intelekt.

--
Boberek, co nosi pulowerek

16 Data: Styczen 24 2009 07:13:29
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Końrad N.S. 

Użytkownik "Boberek"  napisał w wiadomości

Tak Ci się zdaje


masz rację.

--

idiotom zawsze przyznaję rację

K>N>S>

17 Data: Styczen 24 2009 10:14:05
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Boberek 

Końrad N.S. pisze:

masz rację.

Radziłbym Ci nieco zmodyfikować sygnaturkę, gdyby znalazła się tam
sentencja "jestem idiotą" byłbyś bliżej prawdy.

--
Boberek, co nosi pulowerek

18 Data: Styczen 24 2009 17:22:44
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Końrad N.S. 

Użytkownik "Boberek"  napisał w wiadomości

Radziłbym


tak, nic się nie zmienia, masz zawsze rację, bezdyskusyjnie.

--

idiotom zawsze przyznaję rację, boberkowi przede wszystkim.

K>N>S>

19 Data: Styczen 24 2009 16:38:32
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Warchlak 

Końrad N.S. pisze:

tak, nic się nie zmienia, masz zawsze rację, bezdyskusyjnie.

To dlaczego masz cały czas starą sygnaturkę?

--
Chrumka i kwiczy w leśnej dziczy

20 Data: Styczen 24 2009 17:43:42
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Końrad N.S. 

Użytkownik "Warchlak"  napisał w wiadomości

To dlaczego masz cały czas starą sygnaturkę?


masz rację.


--

idiotom zawsze przyznaję rację

K>N>S>

21 Data: Styczen 24 2009 19:55:52
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Warchlak 

Końrad N.S. pisze:

To dlaczego masz cały czas starą sygnaturkę?

masz rację.

No cóż, specjalnie bystry się nigdy nie wydawałeś.

--
Chrumka i kwiczy w leśnej dziczy

22 Data: Styczen 24 2009 21:23:56
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Końrad N.S. 

Użytkownik "Warchlak" vel boberek aka bamberek  napisał w wiadomości

No


wysil się:  zmieniasz nicki, konta mnożysz, a wciąż ten sam bamberek.

kończę dyskus z tobą, ponieważ nie masz nic do napisania w temacie wątku, nic nie wnosisz i nic nie wniesiesz poza kretyńskimi i infantylnymi tekstami.
kończę. bo trudno dyktować z jełopem który między dwoma zwojami zamiast mózgu ma k^ntej ohmowy rezystor.

odpisz jeszcze coś błyskotliwego, oczywiście poza tematem wątku.
na wszystko przyznaję ci rację, nawet jeśli kolejny raz zmienisz nick bez zmiany @dresu i ip, kretynie nierozgarnięty.


--

idiotom zawsze przyznaję rację, boberkowi piszącemu jako warchlak przede wszystkim.

K>N>S>

23 Data: Styczen 24 2009 22:00:06
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Warchlak 

Końrad N.S. pisze:

kończę dyskus z tobą, ponieważ nie masz nic do napisania w temacie
wątku, nic nie wnosisz i nic nie wniesiesz poza kretyńskimi i
infantylnymi tekstami.

Myślę, że każdy kto przeczytał ten wątek wie, kto tu pisał merytorycznie
-- ja czy Ty i kto zaczął wycieczki osobiste -- ja czy Ty.

--
Chrumka i kwiczy w leśnej dziczy

24 Data: Styczen 23 2009 23:38:14
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: zkruk [Lodz] 

staszek wrote:

czy po takim czasie mozna sie domagac jakiejs rekompensaty ? auto
posiadalo wade na bank ukryta przez poprzedniego wlasciciela
(peknieta glowica). podejrzewam ze to bylo przyczyna sprzedazy po
prostu. auto kupione od osoby fizycznej.


a skąd wiesz, że nie pękła ona tobie przez te 8 mcy?


--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

25 Data: Styczen 23 2009 23:44:18
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

a skąd wiesz, że nie pękła ona tobie przez te 8 mcy?

bo woda uciekala od pierwszego dnia po kupnie. a podejrzenia szly na calkiem cos innego. teraz juz wiem po co facet wozil butelki z woda w bagazniku :P

26 Data: Styczen 24 2009 00:08:00
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Robert Tomasik 

Użytkownik "staszek"  napisał w wiadomości

a skąd wiesz, że nie pękła ona tobie przez te 8 mcy?
bo woda uciekala od pierwszego dnia po kupnie. a podejrzenia szly na
calkiem  cos innego. teraz juz wiem po co facet wozil butelki z woda w
bagazniku :P

No to dość poważny argument faktycznie przemawiający za tym, ze wada w chwili sprzedaży była. Ale jak rozumiem sama wada przed Tobą nie była ukrywana i wiedziałeś, że "ucieka woda"? Skoro tak, to szanse dochodzenia roszczeń od sprzedającego oceniam marnie.

27 Data: Styczen 24 2009 10:13:11
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

No to dość poważny argument faktycznie przemawiający za tym, ze wada w chwili sprzedaży była. Ale jak rozumiem sama wada przed Tobą nie była ukrywana i wiedziałeś, że "ucieka woda"? Skoro tak, to szanse dochodzenia roszczeń od sprzedającego oceniam marnie.

o uciekajacej wodzie dowiedzialem sie po kilku dniach jednak wszystko wskazywalo na zwykla niueszczelnosc na wezu od chlodnicy. przypuszczam ze to bylo maskowanie faktycznego problemu. po prostu auto jezdzilo i dolewalo sie plyn. przypadkiem mechanik odkryl pekniecie.

28 Data: Styczen 24 2009 10:50:05
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Kocureq 

staszek pisze:

o uciekajacej wodzie dowiedzialem sie po kilku dniach jednak wszystko wskazywalo na zwykla niueszczelnosc na wezu od chlodnicy. przypuszczam ze to bylo maskowanie faktycznego problemu. po prostu auto jezdzilo i dolewalo sie plyn. przypadkiem mechanik odkryl pekniecie.

I 8 miesięcy jeździłeś z nieszczelnym wężem chłodnicy? Przecież to niebezpieczne dla silnika - taki wąż może w każdej chwili puścić do końca i masz po silniku!

--
      /\ /\ [   Jakub 'Kocureq' Anderwald   ] /\ /\
      =^;^= [   [nick][at][nick].com        ] =^;^=
      /   | [   GG# 1365999 ICQ# 31547220   ] |   \
(___(|_|_| [             ] |_|_|)___)

29 Data: Styczen 24 2009 11:06:35
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

I 8 miesięcy jeździłeś z nieszczelnym wężem chłodnicy? Przecież to niebezpieczne dla silnika - taki wąż może w każdej chwili puścić do końca i masz po silniku!

no widzisz :) cala europe w wakacje przejechalem tym autem i nic sie nie stalo :) lacznie okolo 20tys km wyciek byl sladowy. i nadal taki jest.

30 Data: Styczen 24 2009 11:13:23
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Alek 

Użytkownik "staszek"  napisał


I 8 miesięcy jeździłeś z nieszczelnym wężem chłodnicy? Przecież to niebezpieczne dla silnika - taki wąż może w każdej chwili puścić do końca i masz po silniku!

no widzisz :) cala europe w wakacje przejechalem tym autem i nic sie nie stalo :) lacznie okolo 20tys km wyciek byl sladowy. i nadal taki jest.

"auto juz jest naprawione" a woda dalej cieknie?

31 Data: Styczen 24 2009 11:17:46
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

"auto juz jest naprawione" a woda dalej cieknie?

ze starej glowicy. zalozona jest nowa. chodzilo mi o to ze uszkodzenie nie narastalo przez ten czas.

32 Data: Styczen 24 2009 11:56:33
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Kocureq 

staszek pisze:

no widzisz :) cala europe w wakacje przejechalem tym autem i nic sie nie stalo :) lacznie okolo 20tys km wyciek byl sladowy. i nadal taki jest.

No to po co naprawiałeś? :P

A poważnie - pogadaj z gościem, bo szanse dowodowe teraz są prawie żadne. I na przyszłoć - jak coś jest nie tak z układem chłodzenia - napraw, nie jeździj tak, bo silnik zatrzesz.

Do węży są specjalne taśmy klejące, jakbyś zakleił i dalej by ubywało tobyś wiedział, że głowica padła.

--
      /\ /\ [   Jakub 'Kocureq' Anderwald   ] /\ /\
      =^;^= [   [nick][at][nick].com        ] =^;^=
      /   | [   GG# 1365999 ICQ# 31547220   ] |   \
(___(|_|_| [             ] |_|_|)___)

33 Data: Styczen 24 2009 12:29:48
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Kocureq"  napisał w wiadomości

staszek pisze:
no widzisz :) cala europe w wakacje przejechalem tym autem i nic sie nie stalo :) lacznie okolo 20tys km wyciek byl sladowy. i nadal taki jest.

No to po co naprawiałeś? :P

A poważnie - pogadaj z gościem, bo szanse dowodowe teraz są prawie żadne.

Nie ma czego dowodzić nawet.
Czas na żÄ…danie naprawy z rękojmi jest bodajże 1 m-c od stwierdzenia usterki.
8 m-cy to raczej zdecydowaniej więcej niż 1.

34 Data: Styczen 27 2009 13:36:02
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Herald 

Dnia Sat, 24 Jan 2009 12:29:48 +0100, Cavallino napisał(a):


no widzisz :) cala europe w wakacje przejechalem tym autem i nic sie nie
stalo :) lacznie okolo 20tys km wyciek byl sladowy. i nadal taki jest.

No to po co naprawiałeś? :P

A poważnie - pogadaj z gościem, bo szanse dowodowe teraz są prawie żadne.

Nie ma czego dowodzić nawet.
Czas na żądanie naprawy z rękojmi jest bodajże 1 m-c od stwierdzenia
usterki.
8 m-cy to raczej zdecydowaniej więcej niż 1.

Powziął informację o wadzie 26-01-2009r.
Co teraz proponujesz? :)

35 Data: Styczen 25 2009 12:36:34
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Pa_blo 


Użytkownik "staszek"  napisał w wiadomości



no widzisz :) cala europe w wakacje przejechalem tym autem i nic sie nie
stalo :) lacznie okolo 20tys km wyciek byl sladowy. i nadal taki jest.


Jak widac, sam jestes sobie winien tej sytuacji. Gdybys zareagowal od razu
na ten wyciek, byc moze mialbys szanse na cokolwiek.

"Policjant na kontroli pyta kierowce: a dlaczego ten tlumik jest na drucie?,
bo sznurek sie przepalal Panie wladzo..."

Picasso

36 Data: Styczen 24 2009 17:31:06
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Końrad N.S. 

Użytkownik "Kocureq"  napisał w wiadomości

I 8 miesięcy jeździłeś z nieszczelnym wężem chłodnicy? Przecież to niebezpieczne dla silnika - taki wąż może w każdej chwili puścić do końca i masz po silniku!


nie przesadzajmy, żeby natychmiast w jednej chwili.


--

idiotom zawsze przyznaję rację, boberkowi przede wszystkim.

K>N>S>

37 Data: Styczen 24 2009 17:36:14
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Kocureq 

Końrad N.S. pisze:

I 8 miesięcy jeździłeś z nieszczelnym wężem chłodnicy? Przecież to niebezpieczne dla silnika - taki wąż może w każdej chwili puścić do końca i masz po silniku!
nie przesadzajmy, żeby natychmiast w jednej chwili.

Jak ci pęknie cały, to zauważysz - będzie trochę pary i płynu tu i tam leciało ;)

Z kolei jak ci "wycieknie" cały płyn na silnik i odparuje, to możesz zobaczyć jedynie po wskaźniku temperatury. Wnoszę, że jeśli ktoś jeździ po europie, a nie wymieni węża, że i wskaźnika też za często nie ogląda - a to już może się źle skończyć.

--
      /\ /\ [   Jakub 'Kocureq' Anderwald   ] /\ /\
      =^;^= [   [nick][at][nick].com        ] =^;^=
      /   | [   GG# 1365999 ICQ# 31547220   ] |   \
(___(|_|_| [             ] |_|_|)___)

38 Data: Styczen 24 2009 19:55:47
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

Z kolei jak ci "wycieknie" cały płyn na silnik i odparuje, to możesz zobaczyć jedynie po wskaźniku temperatury. Wnoszę, że jeśli ktoś jeździ po europie, a nie wymieni węża, że i wskaźnika też za często nie ogląda - a to już może się źle skończyć.

a u mnie bylo tak ze raz zapomnialem dolac i wycieklo 2,5 litra (tyle dolalem) a temperatura byla w normie i w dodatku LPG dzialalo. pojemnosc ukladu to 5 litrow czyli polowy nie bylo.

39 Data: Styczen 25 2009 08:26:18
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Czarek Daniluk 

Użytkownik Kocureq napisał:

I 8 miesi�cy jeĹşdziÄšďż˝eÄšďż˝ z nieszczelnym wÄ�Ĺźem chÄšďż˝odnicy? PrzecieÄšź to niebezpieczne dla silnika - taki wÄ�Ĺź moÄšźe w kaÄšźdej chwili puÄšďż˝ci� do koÄšďż˝ca i masz po silniku!


Widzisz - ja zrobiłem 400km z Chyżnego do DC z cieknącym układem chłodzenia i nic Golfowi się nie stało.
Jak pod blokiem stanąłem to do rana chyba wszystko wyleciało ;) bo kałuża była straszliwa.
A jak jechałem to zdecydowanie mniejsze ilości tracił - oczywiście po odkręceniu korka zbiornika wyrównawczego ;)

Pozdrawiam !!

40 Data: Styczen 25 2009 14:01:04
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Artur Maślag 

Czarek Daniluk pisze:

Kocureq napisał:

I 8 miesi�cy jeĹşdziÄšďż˝eÄšďż˝ z nieszczelnym wÄ�Ĺźem chÄšďż˝odnicy? PrzecieÄšź to niebezpieczne dla silnika - taki wÄ�Ĺź moÄšźe w kaÄšźdej chwili puÄšďż˝ci� do koÄšďż˝ca i masz po silniku!


Widzisz - ja zrobiłem 400km z Chyżnego do DC z cieknącym układem chłodzenia i nic Golfowi się nie stało.
Jak pod blokiem stanąłem to do rana chyba wszystko wyleciało ;) bo kałuża była straszliwa.
A jak jechałem to zdecydowanie mniejsze ilości tracił - oczywiście po odkręceniu korka zbiornika wyrównawczego ;)

Ano właśnie :) Z ostatnich kilku lat - w skodzie (1.9D)jak za dużo
dolałem płynu (max na wyrównawczym) to gubiła do pewnego poziomu
i się zatrzymywało. Badania miejsca wycieku nie zlokalizowały.
Może to była głowica. Trochę kilometrów to zrobiło - 4 latach
(od nowości) sprzedana i spokój. W toyocie były jakieś ubytki
- co przegląd podobno serwis uzupełniał w granicach litra. Niby
żona coś tam mówiła, że jej się wydaje, że coś kapie, ale tak
do końca nie zostało to zlokalizowane. Wyciek się znalazł po
3 latach - stoję na światłach (korek DC, 16, powróty z pracy),
lato, nagle temperatura mimo wiatraka chodzącego na pełnych
obrotach wzrasta powyżej typowej i maszeruje dalej. Zjechałem
na stację, kupiłem 5 litrów, do domu starczyło :) Pęknięta
chłodnica jak się okazało. Ĺťaden z opisywanych wypadków nie
miał skutków ubocznych :)

Śmieszna historia historia też mi się przydarzyła dawno
temu w super samochodzie marki Warszawa :) Z -20, późny wieczór
~22, jedziemy ze znajomymi, a tu temperatura idzie w górę.
Zjeżdżam, kontrola płynu chłodniczego - nima :) Dobra,
w okolicy jakieś stawy, dolejemy wody, daleko nie ma,
dojedziemy. Butelki jakieś się znalazły, przerębel też,
zaczynamy lać. Litr, 2, 5, 10 - przy jakichś 15 stwierdziłem,
że nawet biorąc pod uwagę straty płynu w trakcie noszenia
i wlewania w takich warunkach, to już za dużo się wlało.
Latarki nie miałem, ale patrzę pod samochód, a tu jak ktoś
wlewa do chłodnicy, to cuś ciurka z boku bloku :(
Stwierdziłem, że wystarczy tego lania, jest na tyle zimno
że powinno się udać dojechać (jakby co, drugi silnik leżał
w garażu). Dojechaliśmy, samochód wstawiłem do garażu
i luzik. Rano "obdukcja" - pod samochodem wielka plama
- mieszanka oleju z wodą w postaci jakiejś galarety.
Wypłynęło z bloku przez odmę - tak jak ktoś pamięta,
w silnikach S-21 była typu otwartego w postaci rurki
skierowanej w dół. Sporo było sprzątania (w tym późniejsze
czyszczenie silnika) i przyczyna została znaleziona :)
Silnik później długo służył bezproblemowo :)

Jako zagadkę zostawię co mogło być przyczyną tego całego
zamieszania :)

41 Data: Styczen 25 2009 21:57:49
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Czarek Daniluk 

Użytkownik Artur Maślag napisał:

Äšďż˝mieszna historia historia teÄšź mi si� przydarzyÄšďż˝a dawno
temu w super samochodzie marki Warszawa :) Z -20, póĹşny wieczór
~22, jedziemy ze znajomymi, a tu temperatura idzie w gĂłr�.
ZjeÄšźdÄšźam, kontrola pÄšďż˝ynu chÄšďż˝odniczego - nima :) Dobra,
w okolicy jakieÄšďż˝ stawy, dolejemy wody, daleko nie ma,
dojedziemy. Butelki jakieÄšďż˝ si� znalazÄšďż˝y, przer�bel teÄšź,
zaczynamy la�. Litr, 2, 5, 10 - przy jakich� 15 stwierdzi�em,
Äšźe nawet bior�c pod uwag� straty pÄšďż˝ynu w trakcie noszenia
i wlewania w takich warunkach, to juÄšź za duÄšźo si� wlaÄšďż˝o.
Latarki nie miaĚ�em, ale patrz� pod samochód, a tu jak ktoĚ�
wlewa do ch�odnicy, to cu� ciurka z boku bloku :(
StwierdziÄšďż˝em, Äšźe wystarczy tego lania, jest na tyle zimno
Äšźe powinno si� uda� dojecha� (jakby co, drugi silnik leÄšźaÄšďż˝
w garaÄšźu). DojechaliÄšďż˝my, samochĂłd wstawiÄšďż˝em do garaÄšźu
i luzik. Rano "obdukcja" - pod samochodem wielka plama
- mieszanka oleju z wod� w postaci jakiej� galarety.
Wyp�yn��o z bloku przez odm� - tak jak kto� pami�ta,
w silnikach S-21 by�a typu otwartego w postaci rurki
skierowanej w dóĚ�. Sporo byÄšďż˝o sprz�tania (w tym póĹşniejsze
czyszczenie silnika) i przyczyna zosta�a znaleziona :)
Silnik póĹşniej dÄšďż˝ugo sÄšďż˝uÄšźyÄšďż˝ bezproblemowo :)

Jako zagadk� zostawi� co mog�o by� przyczyn� tego ca�ego
zamieszania :)

Odpowiadam - brok albo odkręcony od wibracji kranik spustowy ;)

Pozdrawiam !!

42 Data: Styczen 25 2009 22:03:17
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Artur Maślag 

Czarek Daniluk pisze:
(...)

Odpowiadam - brok albo odkręcony od wibracji kranik spustowy ;)

Kranik odpada z przyczyn zasadniczych - płyn/woda nie zmieszał by
się z olejem. Brok trafiony - w głowicy :)

43 Data: Styczen 25 2009 21:59:47
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Czarek Daniluk 

Użytkownik Artur Maślag napisał:


Ano wÄšďż˝aÄšďż˝nie :) Z ostatnich kilku lat - w skodzie (1.9D)jak za duÄšźo
dolaĚ�em pĚ�ynu (max na wyrównawczym) to gubiĚ�a do pewnego poziomu
i si� zatrzymywa�o. Badania miejsca wycieku nie zlokalizowa�y.
MoÄšźe to byÄšďż˝a gÄšďż˝owica. Troch� kilometrĂłw to zrobiÄšďż˝o - 4 latach
(od nowoĚ�ci) sprzedana i spokój. W toyocie byĚ�y jakieĚ� ubytki
- co przegl�d podobno serwis uzupe�nia� w granicach litra. Niby
Äšźona coÄšďż˝ tam mĂłwiÄšďż˝a, Äšźe jej si� wydaje, Äšźe coÄšďż˝ kapie, ale tak
do ko�ca nie zosta�o to zlokalizowane. Wyciek si� znalaz� po
3 latach - stoj� na Ě�wiatĚ�ach (korek DC, 16, powróty z pracy),
lato, nagle temperatura mimo wiatraka chodz�cego na pe�nych
obrotach wzrasta powyÄšźej typowej i maszeruje dalej. ZjechaÄšďż˝em
na stacj�, kupiĚ�em 5 litrów, do domu starczyĚ�o :) P�kni�ta
chĚ�odnica jak si� okazaĚ�o. ̿aden z opisywanych wypadków nie
miaÄšďż˝ skutkĂłw ubocznych :)


U mnie ewidentnie jeden wężyk z trójnikiem się rozwarstwił od wcześniejszych wycieków oleju - jak się ściskało górny od chłodnicy to aż było słychać chlupotanie.
Dla mnie jest to niezrozumiałe że na chodzącym silniku gubił mniej tej cieczy niż na postoju ;)
Przecież pompa nie wytwarza podciśnienia ;)

Pozdrawiam !!

44 Data: Styczen 24 2009 11:21:53
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Tomasz Pyra 

staszek pisze:

No to dość poważny argument faktycznie przemawiający za tym, ze wada w chwili sprzedaży była. Ale jak rozumiem sama wada przed Tobą nie była ukrywana i wiedziałeś, że "ucieka woda"? Skoro tak, to szanse dochodzenia roszczeń od sprzedającego oceniam marnie.

o uciekajacej wodzie dowiedzialem sie po kilku dniach jednak wszystko wskazywalo na zwykla niueszczelnosc na wezu od chlodnicy.

Nie obraź się, ale z tego co piszesz dość jasno wynika że kupiłeś uszkodzone auto będąc tego świadomym.

Może nie byłeś świadom dokładnego charakteru uszkodzenia, ale skoro 8 miesięcy jeździłeś twierdząc że "jest ok", to skąd pomysł że poprzedni właściciel (który mógł wykazać się przecież podobną indolencją w temacie obsługi samochodu) miał wiedzieć o charakterze uszkodzenia cokolwiek więcej od Ciebie?

Ubywanie płynu chłodniczego oznacza awarię i należy sprawdzić co się dzieje a nie "dolewać płynu i jeździć". Gdybyś usterkę wykrył w pierwszym tygodniu, no to może jeszcze by była jakaś Twoja racja, ale po 8 miesiącach?

Dolewałeś płyn chłodniczy czy wodę? Jak wodę to możliwe że sam sobie popsułeś głowicę zostawiając zimą samochód zalany cieczą chłodzącą o zbyt wysokiej temperaturze zamarzania.

45 Data: Styczen 24 2009 11:26:47
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

Nie obraź się, ale z tego co piszesz dość jasno wynika że kupiłeś uszkodzone auto będąc tego świadomym.

nie obrazam sie jednak nie masz racji. skoro mowie ze usterke zauwazylem po paru dniach to dlaczego twierdzisz ze kupilem strucla swiadomie. to ze cieklo z weza w niczym mi nie przeszkadzalo a naprawic po prostu nie mialem kiedy, a przy wyjezdzie wakacyjnym zwyczajnie o tym zapomnialem :) jak sie ma wiecej niz jedno auto to czasem mozna sie zapetlic.


Może nie byłeś świadom dokładnego charakteru uszkodzenia, ale skoro 8 miesięcy jeździłeś twierdząc że "jest ok", to skąd pomysł że poprzedni właściciel (który mógł wykazać się przecież podobną indolencją w temacie obsługi samochodu) miał wiedzieć o charakterze uszkodzenia cokolwiek więcej od Ciebie?

moze nie wiedzial, dlatego zamierzan wziac go pod h* i moze sam sie przyzna :D

Dolewałeś płyn chłodniczy czy wodę? Jak wodę to możliwe że sam sobie popsułeś głowicę zostawiając zimą samochód zalany cieczą chłodzącą o zbyt wysokiej temperaturze zamarzania.

zalewalem plynem

46 Data: Styczen 24 2009 10:38:19
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Boberek 

staszek pisze:

moze nie wiedzial, dlatego zamierzan wziac go pod h* i moze sam sie
przyzna :D

To Twoja jedyna szansa, ale musiałby być debilem, żeby najpierw ukryć (te
ubytki płynu chłodzącego), a potem się przyznać i to jeszcze po takim
czasie, kiedy nie ma pewności, czy sam jej nie rozwaliłeś. ;>

--
Boberek, co nosi pulowerek

47 Data: Styczen 24 2009 11:36:19
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Tomasz Pyra 

staszek pisze:

Nie obraź się, ale z tego co piszesz dość jasno wynika że kupiłeś uszkodzone auto będąc tego świadomym.

nie obrazam sie jednak nie masz racji. skoro mowie ze usterke zauwazylem po paru dniach to dlaczego twierdzisz ze kupilem strucla swiadomie.

Ok, założyłem że o ubywającym płynie wiedziałeś w dni zakupu.
Ale to nie zmienia kwestii że ewentualne pretensje należało podnosić po tych paru dniach kiedy zauważyłeś objawy awarii, a nie po 8 miesiącach.

Teraz już nikt Ci nie zagwarantuje że uszkodzenie nie powstało po zakupie samochodu (w szczególności nawet że nie było skutkiem już Twojego zaniedbania związanego z brakiem płynu).

Jeżeli chodzi o zasadnicze pytanie to musisz dowieść że on wiedział o pękniętej głowicy i celowo to zataił.
Nie wyobrażam sobie tego inaczej niż znaleźć mechanika do którego on pojechał i udowodnić że widział o pękniętej głowicy.
Jeżeli podchodził do eksploatacji samochodu tak jak Ty, czyli na ubywający płyn reagował jedynie dolewaniem nowego to możliwe że nigdy u mechanika nie był z tym problemem.

48 Data: Styczen 24 2009 11:38:06
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

Jeżeli chodzi o zasadnicze pytanie to musisz dowieść że on wiedział o pękniętej głowicy i celowo to zataił.
Nie wyobrażam sobie tego inaczej niż znaleźć mechanika do którego on pojechał i udowodnić że widział o pękniętej głowicy.
Jeżeli podchodził do eksploatacji samochodu tak jak Ty, czyli na ubywający płyn reagował jedynie dolewaniem nowego to możliwe że nigdy u mechanika nie był z tym problemem.

za duzo zachodu a auto za jedna wyplate. skonczy sie na telefonie do faceta i albo sie przyzna albo nie :P

49 Data: Styczen 24 2009 12:17:23
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: J.F. 

On Sat, 24 Jan 2009 11:21:53 +0100,  Tomasz Pyra wrote:

staszek pisze:
o uciekajacej wodzie dowiedzialem sie po kilku dniach jednak wszystko
wskazywalo na zwykla niueszczelnosc na wezu od chlodnicy.

Nie obraź się, ale z tego co piszesz dość jasno wynika że kupiłeś
uszkodzone auto będąc tego świadomym.

Zaraz zaraz - z powyzszego wynika kupil nieswiadomie [po kilku
dniach], a jesli swiadomie to swiadomosc dotyczyla weza.

Może nie byłeś świadom dokładnego charakteru uszkodzenia, ale skoro 8
miesięcy jeździłeś twierdząc że "jest ok", to skąd pomysł że poprzedni
właściciel (który mógł wykazać się przecież podobną indolencją w temacie
obsługi samochodu) miał wiedzieć o charakterze uszkodzenia cokolwiek
więcej od Ciebie?

Jakby mu udowodnic ze specjalnie rozszczelnil weza, to by byla
podstawa.
Tylko ze to nie do udowodnienia, podobnie jak to ze byly butelki z
woda w bagazniku. Ani ze kolejnosc nie byla odwrotna - wyciek i
niedopilnowany poziom plynu doprowadzil do pekniecia glowicy.

J.

50 Data: Styczen 24 2009 10:33:10
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Boberek 

staszek pisze:

o uciekajacej wodzie dowiedzialem sie po kilku dniach

Skoro Ci nie powiedział, to mogłeś wtedy zwrócić auto, ale...

jednak wszystko
wskazywalo na zwykla niueszczelnosc na wezu od chlodnicy. przypuszczam
ze to bylo maskowanie faktycznego problemu. po prostu auto jezdzilo i
dolewalo sie plyn. przypadkiem mechanik odkryl pekniecie.

....skoro jeździłeś tak w najlepsze i dolewałeś przez 8 miesięcy to już w
zasadzie po ptakach. Jest zresztą całkiem możliwe, że rzeczywiście była
to drobna nieszczelnoć, a Ty załatwiłeś kiedyś głowicę przegrzewając
silnik, bo zapomniałeś dolać "wody z bagażnika", a nawet jeśli już była
pęknięta, to silnikowi z pewnością nie pomogła jazda z pękniętą głowicą
przez 8 miesięcy. Swoją drogą jak można jeździć tak długo z uciekającym
płynem chłodniczym?

--
Boberek, co nosi pulowerek

51 Data: Styczen 24 2009 11:27:16
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Alek 

Użytkownik "Boberek"  napisał


Swoją drogą jak można jeździć tak długo z uciekającym
płynem chłodniczym?

20.000 km, w tym długa podróż zagraniczna - wielka odwaga,
by nie powiedzieć inaczej ;)

52 Data: Styczen 24 2009 11:29:22
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

20.000 km, w tym długa podróż zagraniczna - wielka odwaga,
by nie powiedzieć inaczej ;)

albo efekt czytania for. na forum tej marki co drugi uzytkownik skarzy sie na ubywanie plynu ale jakos kazdy jezdzi latami :)

53 Data: Styczen 23 2009 23:41:46
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Robert Tomasik 

Użytkownik "staszek"  napisał w wiadomości

czy po takim czasie mozna sie domagac jakiejs rekompensaty ? auto
posiadalo  wade na bank ukryta przez poprzedniego wlasciciela (peknieta
glowica).  podejrzewam ze to bylo przyczyna sprzedazy po prostu. auto
kupione od osoby  fizycznej.

A jaka jest szansa na udowodnienie, ze głowica była pęknięta w chwili sprzedaży i że sprzedający o tym wiedział?

54 Data: Styczen 23 2009 23:54:58
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

A jaka jest szansa na udowodnienie, ze głowica była pęknięta w chwili sprzedaży i że sprzedający o tym wiedział?

zerowa? tylko ze facet o tym moze nie wiedziec wiec trzeba dzialac z zaskoczenia.

55 Data: Styczen 24 2009 00:05:56
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Robert Tomasik 

Użytkownik "staszek"  napisał w wiadomości

A jaka jest szansa na udowodnienie, ze głowica była pęknięta w chwili sprzedaży i że sprzedający o tym wiedział?
zerowa? tylko ze facet o tym moze nie wiedziec wiec trzeba dzialac z zaskoczenia.

Skąd wiesz, że zerowa? Zapytałem autora wątku, albowiem odpowiedź na te pytania ma kluczowe znaczenie dla zaproponowania jakiegoś konstruktywnego rozwiązania.

56 Data: Styczen 24 2009 11:16:52
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Alek 

Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał


Skąd wiesz, że zerowa? Zapytałem autora wątku, albowiem odpowiedź na te

Zaptałeś autora i onże odpowiedział :)

57 Data: Styczen 24 2009 10:22:06
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: rv 

A w umowie nie masz zdania:
"kupujący zna stan techniczny"?

Jesli sprzedajacy nie byl glupi, to napewno sie zabezpieczyl
przed toba.

58 Data: Styczen 24 2009 12:04:22
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: SDD 


Użytkownik "staszek"  napisał w wiadomości

czy po takim czasie mozna sie domagac jakiejs rekompensaty ? auto
posiadalo wade na bank ukryta przez poprzedniego wlasciciela (peknieta
glowica). podejrzewam ze to bylo przyczyna sprzedazy po prostu. auto
kupione od osoby fizycznej.
A cena byla normalna, rynkowa, czy jakas szczegolnie okazyjna?

Pozdrawiam
SDD

59 Data: Styczen 24 2009 12:10:42
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 

A cena byla normalna, rynkowa, czy jakas szczegolnie okazyjna?

ciezko powiedziec bo rozpietosc cen tych aut to od ponizej tysiaca az do 6 :-)

60 Data: Styczen 24 2009 22:31:52
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: LEPEK 

SDD pisze:

A cena byla normalna, rynkowa, czy jakas szczegolnie okazyjna?

To akurat nic nie zmienia.

Pozdr,
--
L E P E K  -  P r u s z c z   G d a n s k i
no_spam    [maupa]    poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan  -- >  cztery kółka
Hyundai Atos 0,99 nanovan -- >  cztery kółka
bez skutera

61 Data: Styczen 24 2009 13:03:56
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Skiraz 

staszek pisze:

czy po takim czasie mozna sie domagac jakiejs rekompensaty ?

A czy w umowie K-S masz może taka mniej wiecej magiczna regułkę:

Kupujący oświadcza, że znany mu jest stan techniczny pojazdu określonego w§ 1 niniejszej umowy i oświadcza ponadto, iż z tego tytułu nie będzie rościł żadnych pretensji do Sprzedającego.

?

62 Data: Styczen 24 2009 14:27:40
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: aari^^^ 

Dnia Sat, 24 Jan 2009 13:03:56 +0100, Skiraz powiedział:

A czy w umowie K-S masz może taka mniej wiecej magiczna regułkę:
Kupujący oświadcza, że znany mu jest stan techniczny pojazdu określonego w§ 1 niniejszej umowy i oświadcza ponadto, iż z tego tytułu nie będzie rościł żadnych pretensji do Sprzedającego.
?

A czy taka magiczna reguła nie jest aby przypadkiem bezprawna?

--
Bright light is the end
of the black light district.

63 Data: Styczen 24 2009 15:36:08
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Skiraz 


A czy taka magiczna reguła nie jest aby przypadkiem bezprawna?


Jest jeżeli kupujący jest konsumentem, czyli jeśli osoba fizyczna (nie prowadząca działalnosci gospodarczej, lub kupi na cel niezwiązany z prowadzoną DG) kupi samochód od przedsiębiorcy.
Tutaj wygląda że mamy doczynienia z dwiema osobami fizycznymi nie prowadzącymi DG, więc nie ma sprzedaży konsumenckiej, więc kwestię rękojmi mozna dowolnie rozszerzyć bądź zmniejszyć.

A nawet jakby było inaczej, to kupujący traci prawo do rękojmi, jeśli nie zawiadomi sprzedajacego w ciągu miesiąca od wykrycia wady  tutaj mineło 8 miesięcy

64 Data: Styczen 24 2009 15:47:53
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: aari^^^ 

Dnia Sat, 24 Jan 2009 15:36:08 +0100, Skiraz powiedział:

A nawet jakby było inaczej, to kupujący traci prawo do rękojmi, jeśli
nie zawiadomi sprzedajacego w ciągu miesiąca od wykrycia wady  tutaj
mineło 8 miesięcy

W to nie wątpię.
Wydaje mi się jednak, że nawet w umowie między dwoma osobami fizycznymi
wykluczenie odpowiedzialności poprzez zapis "Stan techniczny jest
kupującemu znany i nie będzie w związku z nim rościł pretensji w
przyszłości" jest bezprawne.

W jakimś poradniku dla kupujących coś takiego widziałem, nie pamiętam wszak
w jakim.

Czy ktoś to może potwierdzić lub temu zaprzeczyć podając konkretne
paragrafy?

Pozdrawiam,
aari^^^

--
Bright light is the end
of the black light district.

65 Data: Styczen 24 2009 19:03:16
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Yakhub 

W liście datowanym 24 stycznia 2009 (15:47:53) napisano:

Dnia Sat, 24 Jan 2009 15:36:08 +0100, Skiraz powiedział:

A nawet jakby było inaczej, to kupujący traci prawo do rękojmi, jeśli
nie zawiadomi sprzedajacego w ciągu miesiąca od wykrycia wady  tutaj
mineło 8 miesięcy

W to nie wątpię.
Wydaje mi się jednak, że nawet w umowie między dwoma osobami fizycznymi
wykluczenie odpowiedzialności poprzez zapis "Stan techniczny jest
kupującemu znany i nie będzie w związku z nim rościł pretensji w
przyszłości" jest bezprawne.

Dlaczego miałoby być bezprawne? To jest umowa, którą zawierają
pomiędzy sobą dwie dorosłe, odpowiedzialne osoby, które zdają sobie
sprawę z tego, co podpisują. Nie widzę powodu, dla którego prawo
miałoby w taką umowę ingerować.

Wyobraź sobie super-uczciwego sprzedawcę:
"Panie, tu masz pan auto, ja nim jeździłem przez ostatnie pół roku.
Zauważyłem, że zacina się w nim zamek od strony pasażera i nie
domyka się schowek w środu. Acha, i jeszcze w bagażniku jest pęknięta
klapa od koła zapasowego... I po stronie kierowcy na błotniku są
lamki rdzy. I jak się przyspiesza, to w prawym tylnym kole coś stuka,
nie wiem co to jest. A w zeszłym tygodniu jak odjechałem, to pod
samochodem na parkingu była plama, ale nie wiem, czy to moje ciekło,
czy tak już było wcześniej. To tyle, co ja wiem, pewnie jeszcze
coś z nim jest, a nie zauważyłem, więc sprzedaję samochód taki jaki
jest, więc oglądnij go dokładnie i zastanów się, czy go chcesz i kup,
albo i nie."

W takim przypadku, pomimo, że sprzedający stara się być uczciwy,
to taka klauzla jak najbardziej jest logiczna, i ma sens - więc
nie widzę powodu, dla którego miałaby być zabroniona.

Przy sprzedaży starszych samochodów bardzo często się zdarza, że
sprzedawca po prostu nie wie nawet o wszystkich jego wadach, o
innych nie pamięta (bez złej woli), a o innych nie mówi, bo wyszłaby z
tego gigantyczna lista pierdółek, które są oczywiste i widoczne na
pierwszy (lub drugi) rzut oka.

Abstrahując zupełnie od przepisów prawa, to naturalne raczej
dla mnie jest, że gdy kupuje się stare auto, to podejmuje się
ryzyko, bo kupuje się je "takie, jakie jest", z całym jego
dobrodziejstwem. Jeżeli wyjdą jakieś wady, które przeoczyliśmy w
momencie zakupu, to możemy mieć pretensje do sprzedającego na drugi
dzień po zakupie, ewentualnie po tygodniu-dwóch, a i tak to, czy
weźmie on za to odpowiedzialność zależy także od jego dobrej woli.. Po
ośmiu miesiącach to ten człowiek mógł już zapomnieć, że w ogóle miał
jakiś samochód, nie wspominając już o tym, czy coś w nim działało, czy
nie...


--
Pozdrawiam
 Yakhub
Nie pisz do mnie na ten adres.

66 Data: Styczen 24 2009 20:23:33
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Skiraz 


Dlaczego miałoby być bezprawne? To jest umowa, którą zawierają
pomiędzy sobą dwie dorosłe, odpowiedzialne osoby, które zdają sobie
sprawę z tego, co podpisują. Nie widzę powodu, dla którego prawo
miałoby w taką umowę ingerować.

Ponieważ KC mówi, że jeśli kupującym jest konsument to nie można wyłączyc odpowiedzialności, za wady rękojmi.
Tyle, że jak widać wyżej są dwie teorie.
Czy dotyczy to tylko sprzedaży stronie słabszej,
czy każdego przypadku.

67 Data: Styczen 24 2009 21:02:08
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Warchlak 

Skiraz pisze:

Dlaczego miałoby być bezprawne? To jest umowa, którą zawierają pomiędzy
sobą dwie dorosłe, odpowiedzialne osoby, które zdają sobie sprawę z
tego, co podpisują. Nie widzę powodu, dla którego prawo miałoby w taką
umowę ingerować.

Ponieważ KC mówi, że jeśli kupującym jest konsument to nie można
wyłÄ…czyc odpowiedzialności, za wady rękojmi. Tyle, że jak widać wyżej są
dwie teorie. Czy dotyczy to tylko sprzedaży stronie słabszej, czy
każdego przypadku.

A orzecznictwo mówi, że rękojmia w przypadku rzeczy używanej nie dotyczy
każdej wady, bo oczywistym jest, że rzecz używana może się zepsuć, bo
taka jest jej istota. Orzecznictwo mówi także, że zasadniczo w przypadku
aut sprzedawca "nieprofesjonalny" odpowiada za wady, o których wiedział i
które zataił, a "profesjonalny" zasadniczo za wszystkie istotne które
istniały w momencie sprzedaży i o których nie poinformował kupującego
(nawet jak o nich nie wiedział).

PS. Nie jestem prawnikiem.

--
Chrumka i kwiczy w leśnej dziczy

68 Data: Styczen 25 2009 09:36:37
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Marcin Debowski 

Dnia 24.01.2009 Warchlak  napisał/a:

A orzecznictwo mówi, ?e r?kojmia w przypadku rzeczy u?ywanej nie dotyczy
ka?dej wady, bo oczywistym jest, ?e rzecz u?ywana mo?e si? zepsu?, bo
taka jest jej istota. Orzecznictwo mówi tak?e, ?e zasadniczo w przypadku
aut sprzedawca "nieprofesjonalny" odpowiada za wady, o których wiedzia? i
które zatai?, a "profesjonalny" zasadniczo za wszystkie istotne które
istnia?y w momencie sprzeda?y i o których nie poinformowa? kupuj?cego
(nawet jak o nich nie wiedzia?).

I MZ tak z grubsza jest a wynika to z tego, że od profesjonalisty
wymaga się dużo wiekszej wiedzy i staranności, czyli "powinien był
wiedzieć".
Pytanie, czy jeśli przy sprzedaży niekonsumenckiej ktoś sprzedaje nowy
produkt to nalezy też brać to tą samą miarką.

--
Marcin

69 Data: Styczen 24 2009 22:12:59
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Liwiusz 

Skiraz pisze:


Dlaczego miałoby być bezprawne? To jest umowa, którą zawierają
pomiędzy sobą dwie dorosłe, odpowiedzialne osoby, które zdają sobie
sprawę z tego, co podpisują. Nie widzę powodu, dla którego prawo
miałoby w taką umowę ingerować.

Ponieważ KC mówi, że jeśli kupującym jest konsument to nie można wyłączyc odpowiedzialności, za wady rękojmi.
Tyle, że jak widać wyżej są dwie teorie.
Czy dotyczy to tylko sprzedaży stronie słabszej,
czy każdego przypadku.

   A który przepis masz na myśli? Zdaje się, że jest tak, że jeśli kupującym jest konsument, a sprzedającym firma, to rękojmia w ogóle nie obowiązuje (wtedy mamy do czynienia z niezgodnością produktu z umową).

--
Liwiusz

70 Data: Styczen 24 2009 23:39:21
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: aari^^^ 

Dnia Sat, 24 Jan 2009 19:03:16 +0100, Yakhub powiedział:

Wydaje mi się jednak, że nawet w umowie między dwoma osobami fizycznymi
wykluczenie odpowiedzialności poprzez zapis "Stan techniczny jest
kupującemu znany i nie będzie w związku z nim rościł pretensji w
przyszłości" jest bezprawne.
Dlaczego miałoby być bezprawne?

Nie znam się na tym za bardzo, a wątek idzie też (jak widzę :) na
pl.soc.prawo, ale poczytałem KC i stoi w nim tak:

-- --
Art. 558. § 1. Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć,
ograniczyć lub wyłączyć. Jednakże w umowach z udziałem konsumentów
ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest
dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach szczególnych.
-- --

W przypadku, gdy kupuje konsument, na mocy powyższego przepisu nie ma
znaczenia, czy sprzedający również jest konsumentem, czy firmą.
Nie wiem jakich przepisów szczególnych szukać, jeśli znasz taki, który
pozwala ograniczyć lub wyłączyć odpowiedzialność z tytułu rękojmi za stan
techniczny pojazdu, to chętnie poczytam.

I dalej za KC:
-- --
Art. 558. § 2. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu
rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed
kupującym.
-- --

Z tego z kolei przepisu IMO wynika, że nawet jeśli klauzla wyłączjąca
odpowiedzialność z tytułu rekojmi za stan techniczny pojazdu jest
dozwolona, to i tak staje się ona bezskuteczna, jeśli sprzedawca o wadzie
wiedział i podstępnie ją zataił.

Pozdrawiam,
aari^^^

--
Bright light is the end
of the black light district.

71 Data: Styczen 25 2009 00:25:39
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Yakhub 

W liście datowanym 24 stycznia 2009 (23:39:21) napisano:

Dnia Sat, 24 Jan 2009 19:03:16 +0100, Yakhub powiedział:

Wydaje mi się jednak, że nawet w umowie między dwoma osobami fizycznymi
wykluczenie odpowiedzialności poprzez zapis "Stan techniczny jest
kupującemu znany i nie będzie w związku z nim rościł pretensji w
przyszłości" jest bezprawne.
Dlaczego miałoby być bezprawne?

Nie znam się na tym za bardzo, a wątek idzie też (jak widzę :) na
pl.soc.prawo, ale poczytałem KC i stoi w nim tak:

Pisząc swojego posta zaznaczyłem, że nie chodzi mi o dokładną literę
prawa, a raczej o zdrowy rozsądek i moje prywatne poczucie
uczciwości (które może się różnić od Twojego). Podałem przykład
hipotetycznej sytuacji, w której taki zapis byłby jak najbardziej
sensowny i *IMHO* uczciwy dla obu stron. Uważam, że nawet jeżeli prawo
mówi inaczej, to jedynie gorzej świadczy o prawie. Owszem, można na
tej podstawie dochodzić swoich "praw", nawet jeżeli *IMHO* nam się te
prawa nie powinny należeć - ale *IMHO* to już nie będzie uczciwe.

Z tego z kolei przepisu IMO wynika, że nawet jeśli klauzla wyłączjąca
odpowiedzialność z tytułu rekojmi za stan techniczny pojazdu jest
dozwolona, to i tak staje się ona bezskuteczna, jeśli sprzedawca o wadzie
wiedział i podstępnie ją zataił.

Kupujący, jeżeli poczuł, że został w jakiś sposób oszukany, powinien w
miarę możliwości od razu w tej sprawie interweniować, a nie po 8
miesiącach. Teraz to już musztarda po obiedzie, bo nawet nie jesteśmy
pewni, czy ta wada nie powstała lub nie pogłębiła się po zakupie, w
wyniku zaniedbania kolegi Staszka. Żeby dochodzić od kogoś jakichś
roszczeń musimy najpierw udowodnić mu winę (i tutaj przynajmniej
zgadzamy się ja i litera prawa :) ). Domyślnie każdy człowiek jest
niewinny.

--
Pozdrawiam
 Yakhub
Nie pisz do mnie na ten adres.

72 Data: Styczen 25 2009 00:36:05
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: staszek 


miesiącach. Teraz to już musztarda po obiedzie, bo nawet nie jesteśmy
pewni, czy ta wada nie powstała lub nie pogłębiła się po zakupie, w
wyniku zaniedbania kolegi Staszka. Żeby dochodzić od kogoś jakichś
roszczeń musimy najpierw udowodnić mu winę (i tutaj przynajmniej
zgadzamy się ja i litera prawa :) ). Domyślnie każdy człowiek jest
niewinny.

pekniecie glowicy nie bylo spowodowane np przegrzaniem czy przez brak plynu. mechanik mowil ze ktos wkrecil za gruba srube (od kolektora wydechowego zdaje sie) i po prostu w tym miejscu rozsadzilo aluminium. przypuszczam ze pomysl wkrecenia grubszej sruby zrodzil sie po stwierdzeniu ze gwint jest zerwany i orginalna sie nie trzyma.

73 Data: Styczen 25 2009 14:11:40
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: aari^^^ 

Dnia Sun, 25 Jan 2009 00:25:39 +0100, Yakhub powiedział:

Pisząc swojego posta zaznaczyłem, że nie chodzi mi o dokładną literę
prawa, a raczej o zdrowy rozsądek i moje prywatne poczucie
uczciwości (które może się różnić od Twojego).

Ja zaś myślałem, że na pl.soc.prawo o prawie, a nie odczuciach, mowimy ;)

Podałem przykład
hipotetycznej sytuacji, w której taki zapis byłby jak najbardziej
sensowny i *IMHO* uczciwy dla obu stron.

IMO nie ma większej szansy, aby taki zapis był dla kupującego uczciwy.
Rozumiem Twoje podejście do róznych drobnych "popierdółek", które się mogą
zepsuć, jednakże mało który klient jest w stanie w 100% stwierdzić, że
sprzedający nie zataja przed nim jakiejś naprawdę ważnej wady.

Uważam, że nawet jeżeli prawo
mówi inaczej, to jedynie gorzej świadczy o prawie. Owszem, można na
tej podstawie dochodzić swoich "praw", nawet jeżeli *IMHO* nam się te
prawa nie powinny należeć - ale *IMHO* to już nie będzie uczciwe.

A IMHO nieuczciwe to jest wlanie moto-doktora, żeby ukryć zły stan silnika.

Z tego z kolei przepisu IMO wynika, że nawet jeśli klauzla wyłączjąca
odpowiedzialność z tytułu rekojmi za stan techniczny pojazdu jest
dozwolona, to i tak staje się ona bezskuteczna, jeśli sprzedawca o wadzie
wiedział i podstępnie ją zataił.
Kupujący, jeżeli poczuł, że został w jakiś sposób oszukany, powinien w
miarę możliwości od razu w tej sprawie interweniować, a nie po 8
miesiącach.

A jak poczuł dopiero po 8 miesiącach? Gdzieś tu padł argument, że
sprzedawać może stara babcia, która się na tym nie zna, w zwiazku z czym
nie powie, że silnik jest uszkodzony. A co z kupującym? Kupować nie może
ktoś, kto się nie zna i wykryć wadę po 8 miesiacach?

Teraz to już musztarda po obiedzie, bo nawet nie jesteśmy
pewni, czy ta wada nie powstała

Tego się kolega Staszek powinien dowiedzieć :)

lub nie pogłębiła się po zakupie, w
wyniku zaniedbania kolegi Staszka.

Gdyby kolega Staszek został o wadzie poinformowany, to pewnie by nie
zaniedbał. Nie wiem czy możesz w tym przypadku mówić o zaniedbaniu
(pewnie zależy to od różnych fajnych okoliczności, których nie znamy :)

Żeby dochodzić od kogoś jakichś
roszczeń musimy najpierw udowodnić mu winę (i tutaj przynajmniej
zgadzamy się ja i litera prawa :) ).

Ja tutaj też się zgadzam! :)

Pozdrawiam,
aari^^^

--
Bright light is the end
of the black light district.

74 Data: Styczen 25 2009 17:12:50
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Yakhub 

W liście datowanym 25 stycznia 2009 (14:11:40) napisano:

Dnia Sun, 25 Jan 2009 00:25:39 +0100, Yakhub powiedział:

Pisząc swojego posta zaznaczyłem, że nie chodzi mi o dokładną literę
prawa, a raczej o zdrowy rozsądek i moje prywatne poczucie
uczciwości (które może się różnić od Twojego).

Ja zaś myślałem, że na pl.soc.prawo o prawie, a nie odczuciach, mowimy ;)

Ale ja to pisałem na pl.misc.samochody :). Cross-post dopiero teraz
zauważyłem.



--
Pozdrawiam
 Yakhub
Nie pisz do mnie na ten adres.

75 Data: Styczen 25 2009 00:27:01
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: J.F. 

On Sat, 24 Jan 2009 23:39:21 +0100,  aari^^^ wrote:

Dnia Sat, 24 Jan 2009 19:03:16 +0100, Yakhub powiedział:
Wydaje mi się jednak, że nawet w umowie między dwoma osobami fizycznymi
wykluczenie odpowiedzialności poprzez zapis "Stan techniczny jest
kupującemu znany i nie będzie w związku z nim rościł pretensji w
przyszłości" jest bezprawne.
Dlaczego miałoby być bezprawne?

poczytałem KC i stoi w nim tak:
Art. 558. § 1. Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć,
ograniczyć lub wyłączyć. Jednakże w umowach z udziałem konsumentów
ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest
dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach szczególnych.
-- --

W przypadku, gdy kupuje konsument, na mocy powyższego przepisu nie ma
znaczenia, czy sprzedający również jest konsumentem, czy firmą.

ustawa o szczegolnych warunkach sprzedazy konsumenckiej

Art. 1. 1. Ustawe stosuje sie do dokonywanej w zakresie dzialalnosci
przedsiebiorstwa sprzedazy rzeczy ruchomej osobie fizycznej, która
nabywa te rzecz w celu niezwiazanym z dzialalnoscia zawodowa lub
gospodarcza (towar konsumpcyjny).

4. Do sprzedazy konsumenckiej nie stosuje sie przepisów art. 556-581
ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny


Ale stosuje sie wtedy przepisy powyzszej ustawy..

Art. 558. § 2. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu
rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed
kupującym.

Z tego z kolei przepisu IMO wynika, że nawet jeśli klauzla wyłączjąca
odpowiedzialność z tytułu rekojmi za stan techniczny pojazdu jest
dozwolona, to i tak staje się ona bezskuteczna, jeśli sprzedawca o wadzie
wiedział i podstępnie ją zataił.

Owszem, chyba ze firma konsumentowi :-)


ale mamy jeszcze
Art. 559. Sprzedawca  nie  jest  odpowiedzialny  z  tytułu rękojmi  za
wady  fizyczne,  które powstały po przejściu niebezpieczeństwa na
kupującego, chyba że wady wynikły z przyczyn tkwiącej już poprzednio w
rzeczy sprzedanej.


J.

76 Data: Styczen 25 2009 14:00:56
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: aari^^^ 

Dnia Sun, 25 Jan 2009 00:27:01 +0100, J.F. powiedział:

poczytałem KC i stoi w nim tak:
Art. 558. § 1. Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć,
ograniczyć lub wyłączyć. Jednakże w umowach z udziałem konsumentów
ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest
dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach szczególnych.
-- --

W przypadku, gdy kupuje konsument, na mocy powyższego przepisu nie ma
znaczenia, czy sprzedający również jest konsumentem, czy firmą.

ustawa o szczegolnych warunkach sprzedazy konsumenckiej

Art. 1. 1. Ustawe stosuje sie do dokonywanej w zakresie dzialalnosci
przedsiebiorstwa sprzedazy rzeczy ruchomej osobie fizycznej, która
nabywa te rzecz w celu niezwiazanym z dzialalnoscia zawodowa lub
gospodarcza (towar konsumpcyjny).

4. Do sprzedazy konsumenckiej nie stosuje sie przepisów art. 556-581
ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny

Ale stosuje sie wtedy przepisy powyzszej ustawy..

Z Art. 1.1 wynika, że przepisy powyższej ustawy stosuje się gdy sprzedawcą
jest przedsiębiorstwo. Rozumiem, że w przypadku dwóch osób fizycznych nadal
obowiązuje KC i jego 556-581.

Tylko że to nadal nie jest nic o wyłączaniu odpowiedzialności z tytulu
rękojmi za stan techniczny.

Art. 558. § 2. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu
rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed
kupującym.

Z tego z kolei przepisu IMO wynika, że nawet jeśli klauzla wyłączjąca
odpowiedzialność z tytułu rekojmi za stan techniczny pojazdu jest
dozwolona, to i tak staje się ona bezskuteczna, jeśli sprzedawca o wadzie
wiedział i podstępnie ją zataił.
Owszem, chyba ze firma konsumentowi :-)

Nie bardzo rozumiem.

ale mamy jeszcze
Art. 559. Sprzedawca  nie  jest  odpowiedzialny  z  tytułu rękojmi  za
wady  fizyczne,  które powstały po przejściu niebezpieczeństwa na
kupującego, chyba że wady wynikły z przyczyn tkwiącej już poprzednio w
rzeczy sprzedanej.

Oczywiście, tego nikt nie kwestionuje przecież :)

Pozdrawiam,
aari^^^

--
Bright light is the end
of the black light district.

77 Data: Styczen 25 2009 14:19:53
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: J.F. 

On Sun, 25 Jan 2009 14:00:56 +0100,  aari^^^ wrote:

Dnia Sun, 25 Jan 2009 00:27:01 +0100, J.F. powiedział:
Art. 1. 1. Ustawe stosuje sie do dokonywanej w zakresie dzialalnosci
przedsiebiorstwa sprzedazy rzeczy ruchomej osobie fizycznej, która
nabywa te rzecz w celu niezwiazanym z dzialalnoscia zawodowa lub
gospodarcza (towar konsumpcyjny).

4. Do sprzedazy konsumenckiej nie stosuje sie przepisów art. 556-581
ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny

Ale stosuje sie wtedy przepisy powyzszej ustawy..

Z Art. 1.1 wynika, że przepisy powyższej ustawy stosuje się gdy sprzedawcą
jest przedsiębiorstwo. Rozumiem, że w przypadku dwóch osób fizycznych nadal
obowiązuje KC i jego 556-581.

Tylko że to nadal nie jest nic o wyłączaniu odpowiedzialności z tytulu
rękojmi za stan techniczny.

Ale tylko gdy sprzedaje osoba prywatna .. no chyba zeby sie wczytac
w owe "w zakresie dzialalnosci przedsiebiorstwa" - dealer samochodow
tak, browar sprzedajac uzywane auto prezesa byc moze juz nie.

Art. 558. § 2. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu
rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed
kupującym.

Z tego z kolei przepisu IMO wynika, że nawet jeśli klauzla wyłączjąca
odpowiedzialność z tytułu rekojmi za stan techniczny pojazdu jest
dozwolona, to i tak staje się ona bezskuteczna, jeśli sprzedawca o wadzie
wiedział i podstępnie ją zataił.

Owszem, chyba ze firma konsumentowi :-)

Nie bardzo rozumiem.

No bo wtedy artykulu 558 nie stosuje sie :-)

Art. 559. Sprzedawca  nie  jest  odpowiedzialny  z  tytułu rękojmi  za
wady  fizyczne,  które powstały po przejściu niebezpieczeństwa na
kupującego, chyba że wady wynikły z przyczyn tkwiącej już poprzednio w
rzeczy sprzedanej.

Oczywiście, tego nikt nie kwestionuje przecież :)

tylko nie bardzo wiadomo jak interpretowac "po przejsciu
niebezpieczenstwa"..

J.

78 Data: Styczen 25 2009 15:53:51
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: aari^^^ 

Dnia Sun, 25 Jan 2009 14:19:53 +0100, J.F. powiedział:

Z Art. 1.1 wynika, że przepisy powyższej ustawy stosuje się gdy sprzedawcą
jest przedsiębiorstwo. Rozumiem, że w przypadku dwóch osób fizycznych nadal
obowiązuje KC i jego 556-581.

Tylko że to nadal nie jest nic o wyłączaniu odpowiedzialności z tytulu
rękojmi za stan techniczny.

Ale tylko gdy sprzedaje osoba prywatna .. no chyba zeby sie wczytac
w owe "w zakresie dzialalnosci przedsiebiorstwa" - dealer samochodow
tak, browar sprzedajac uzywane auto prezesa byc moze juz nie.

W każdym razie nadal wychodzi mi, że klazula, o której mówimy, jest
bezprawna. W sprzedaży przez osobę fizyczną wynika to z KC, a (nawet bez
wczytywania się) nie sądzę, żeby sprzedaż przez przedsiębiorce była
traktowana łagodniej.

Art. 559. Sprzedawca  nie  jest  odpowiedzialny  z  tytułu rękojmi  za
wady  fizyczne,  które powstały po przejściu niebezpieczeństwa na
kupującego, chyba że wady wynikły z przyczyn tkwiącej już poprzednio w
rzeczy sprzedanej.
Oczywiście, tego nikt nie kwestionuje przecież :)
tylko nie bardzo wiadomo jak interpretowac "po przejsciu
niebezpieczenstwa"..

Zgadję, że chodzi o czas po zmianie właściciela.

Pozdrawiam,
aari^^^

--
Bright light is the end
of the black light district.

79 Data: Styczen 24 2009 20:30:52
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Tomi 

Użytkownik "Skiraz"  napisał w wiadomości


Jest jeżeli kupujący jest konsumentem, czyli jeśli osoba fizyczna (nie
prowadząca działalnosci gospodarczej, lub kupi na cel niezwiązany z
prowadzoną DG) kupi samochód od przedsiębiorcy.
Tutaj wygląda że mamy doczynienia z dwiema osobami fizycznymi nie
prowadzącymi DG, więc nie ma sprzedaży konsumenckiej, więc kwestię rękojmi
mozna dowolnie rozszerzyć bądź zmniejszyć.


A tak sie podczepie - a co jesli przedsiebiorca kupi od przedsiebiorcy ? Np
jako przedsiebiorca kupuje auto z salonu czyli tez od przedsiebiorcy i auto
sie psuje zaraz po pierwszym roku uzywania, jest gwarancja 3 letnia, serwis
chce naprawic ale nie moze/nie potrafi. Kombinuja, rozkrecaja, oddaja i
usterka znow za chwile wystepuje, naprawa ciagnie sie miesiac. Co wtedy ?
teoretycznie powinienem byc konsumentem ale nie jestem bo prowadze DG. I
czym moge powalczyc w celu zalatwienia swoich racji - skutecznej naprawy lub
wymiany na nowy- ustawa o ochrnie konsumentow nie obowiazuje i chyba nigdzie
nie ma jasno okreslone limitow czasowych w jakich trzeba sprawe zalatwic.
Rekojmia przy konsumentach 24, przy przedsiebiorcach 12 z tego co sie
orientuje.

80 Data: Styczen 26 2009 11:19:47
Temat: Re: wada auta uzywanego po 8 miesiacach.
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 23 Jan 2009 23:36:19 +0100, staszek napisał(a):

czy po takim czasie mozna sie domagac jakiejs rekompensaty ? auto posiadalo
wade na bank ukryta przez poprzedniego wlasciciela (peknieta glowica).

Tak? W jaki sposób była ona ukryta?

podejrzewam ze to bylo przyczyna sprzedazy po prostu. auto kupione od osoby
fizycznej.

Podejrzewaj. Musisz dowieść.

--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    GG: 3524356

wada auta uzywanego po 8 miesiacach.



Grupy dyskusyjne