Jak w temacie, dwa miesiące temu kupiłem świece żarowe do Ford Fiesta 91r
1.8D.Bywały już takie dni że samochód nie wiadomo dlaczego miał problem z
zapaleniem.Dwa dni temu samochód przestał odpalać, dało się go odpalić
jedynie na pych;] Zły! Wreście wykręciłem świece BOSH.Po wykeceniu świec z
komory silnika, kolejno świece zacząłem podłączać bez pośrednio do
akumulatora 12v i żadna nie dawała ciepła, a co dopiero żarzenie!Sprawdziłem
czas grzania 7s oraz 11,4V.Świece nie są pokruszone! zwyczajnie nie
grzeją!Co się mogło z nimi stać?Czy trafiłem na marne podróbki?Zakupu
dokonałem w sklepie z częściami samochodowymi!Gdzie kupować świece żarowe i
jakiej marki?

Pozdrawiam

"Marchewka"

Jak w temacie, dwa miesiące temu kupiłem świece żarowe do Ford Fiesta 91r

1.8D.Bywały już takie dni że samochód nie wiadomo dlaczego miał problem z zapaleniem.Dwa dni temu samochód przestał odpalać, dało się go odpalić jedynie na pych;] Zły! Wreście wykręciłem świece BOSH.Po wykeceniu świec z komory silnika, kolejno świece zacząłem podłączać bez pośrednio do akumulatora 12v i żadna nie dawała ciepła, a co dopiero żarzenie!Sprawdziłem czas grzania 7s oraz 11,4V.Świece nie są pokruszone! zwyczajnie nie grzeją!Co się mogło z nimi stać?Czy trafiłem na marne podróbki?Zakupu dokonałem w sklepie z częściami samochodowymi!Gdzie kupować świece żarowe i jakiej marki?

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"  napisał w wiadomości

Świec nie trzeba wykręcać, aby przekonać się, że są popsute -- wystarczy
zmierzenie ich rezystancji. :) W skrajnym przypadku można po prostu
połączyć samochodową żarówkę szeregowo z taką świecą.

xymax pisze:

Teraz testuję Polskie iskry już 2 tyg i działają :) dłużej jak te z bosch.

"xymax"

Po części się z Tobą zgodzę. Otóż świece mają rezystancję ok 1 ohm i musisz mieć naprawdę dokładny miernik żeby to zmierzyć.

Najlepiej amperomierz do max 15A.

Mierzysz prąd i wtedy wszystko jasne.

Miałem przypadek zwarcia na świecy :)

Wracając do tematu też miałem boscha świece i tylko 2 tyg mi działały. Miały być ekstara i wogóle (kolo ze sklepu zachawlał) no i niemieckie nie chińskie.

Teraz testuję Polskie iskry już 2 tyg i działają :) dłużej jak te z bosch.

Silnik po rozgrzaniu pali na jednym (dowolnym) cylindrze, ale gdy jest zimny,
do odpalenia potrzebuje chyba co najmniej trzech cylindrów z rozgrzanymi komórkami.

Znam ludzi, którzy nawet zimą :) odpalali zimne silniki bez świec.
Jedna osoba chwaliła się tym, że kręciła takim silnikiem godzinę...

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"  napisał w wiadomości

"Marchewka"

Jak w temacie, dwa miesiące temu kupiłem świece żarowe do Ford Fiesta 91r

Z komunistycznym reilem? Chyba nie.

-=-

Mnie uczono, że razem ze świecami trzeba wymienić końcówki wtryskiwaczy
w niekomunistycznym silniku, jaki mam w Mercedes 201, bo to złe końcówki
właśnie psują świece. :) Ale żeby 4 naraz...

1.8D.Bywały już takie dni że samochód nie wiadomo dlaczego miał problem z zapaleniem.Dwa dni temu samochód przestał odpalać, dało się go odpalić jedynie na pych;] Zły! Wreście wykręciłem świece BOSH.Po wykeceniu świec z komory silnika, kolejno świece zacząłem podłączać bez pośrednio do akumulatora 12v i żadna nie dawała ciepła, a co dopiero żarzenie!Sprawdziłem czas grzania 7s oraz 11,4V.Świece nie są pokruszone! zwyczajnie nie grzeją!Co się mogło z nimi stać?Czy trafiłem na marne podróbki?Zakupu dokonałem w sklepie z częściami samochodowymi!Gdzie kupować świece żarowe i jakiej marki?

Świec nie trzeba wykręcać, aby przekonać się, że są popsute -- wystarczy
zmierzenie ich rezystancji. :) W skrajnym przypadku można po prostu
połączyć samochodową żarówkę szeregowo z taką świecą.

-=-

Przed wielu laty kupiłem 4 świece i tyleż ;) końcówek wtryskiwaczy, i jeździłem
z tym po warsztatach, ale wszędzie odmawiano ;) mi prawa do wymiany, tłumacząc
mi, iż niepotrzebnie marnuję pieniądze. Moje tłumaczenia (świece i końcówki już
kupiłem a wymiana nie jest droga, czasochłonna, niebezpieczna itd.) ignorowano.
Pewnego dnia samochód nie odpalił i pojechałem na lince... Wymieniono mi wtedy
jedną świecę i jedną końcówkę. Straszliwie mocno się upierałem :) i następnego
dnia wymieniono mi resztę... :)

W sumie przepaliły się dwie świece, z tym że na trzech silnik jeszcze odpalał zimą.
Jedna świeca przepaliła się jakoś dziwnie i dawała mylne wyniki przy sprawdzaniu.
Na oko żadna nie była połamana czy pokruszona lub inaczej uszkodzona... :)

Jesienią samochód z ciepłym silnikiem zapalał bez świec -- wiem, bo przepalił
się bezpiecznik od świec a na nowy czekałem kilka dni.

-=-

Świec nie należy grzać zbyt długo. Na przykład u mnie po jakimś czasie spada
napięcie zasilania, aby świece nie przepaliły się.

"Agent"

Świec nie należy grzać zbyt długo. Na przykład u mnie po jakimś czasie spada napięcie zasilania, aby świece nie przepaliły się.

świece grzeją jeszcze długo po odpaleniu w niektórych autach a z tymi końcówkami to przesadzasz. Nie mówię że nie mogą one być przyczyną awarii świec ale swiece psują się znacznie częściej niż końcówki więc ich wymiana nie jest zawsze konieczna

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

tego ograniczenia nie ma. Być może prąd spada samoistnie, bo rozgrzana
świeczka chyba ma większą rezystancję niż zimna. Żarówce wolframowej
rezystancja spada drastycznie wraz ze wzrostem temperatury wolframu.

"Jakub Witkowski"

tego ograniczenia nie ma. Być może prąd spada samoistnie, bo rozgrzana
świeczka chyba ma większą rezystancję niż zimna. Żarówce wolframowej
rezystancja spada drastycznie wraz ze wzrostem temperatury wolframu.

Przejęzyczyłeś się oczywiście - rezystancja rośnie :)

Mieszyłem czas od przekręcenia kluczyka do zaniknięcia napiecia na
multimetrze.Jasnym jest ze światełko od grzania zapala się na 2 s ale proces
ich grzania trwa aż nie pyknie przekaznik.Caly proces grzania według
multimetru trwał 7s.

To ja jeszcze zadam pytanie z kategorii infantylnych.
Czemu czas świecenie kontrolki nie jest równoważny z czasem grzania?

pozdrawiam
Skiraz

Skiraz pisze:

To ja jeszcze zadam pytanie z kategorii infantylnych.
Czemu czas świecenie kontrolki nie jest równoważny z czasem grzania?

"Arni"

zgasniecie kontrolki pokazuje driverowi ze moze odpalac. A swiece dogrzewają chwile zeby silnik stabilniej pracował. Jakby nie zapalił od półobrotu to nastepne cykle juz na zimno by szly

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Arni"

zgasniecie kontrolki pokazuje driverowi ze moze odpalac. A swiece dogrzewają chwile zeby silnik stabilniej pracował. Jakby nie zapalił od półobrotu to nastepne cykle juz na zimno by szly

U mnie (Mercedes 201) na pewno przestają grzać, zanim uruchomię rozrusznik, ale
znam przypadki (w jakimś francuskim samochodzie) grzania po uruchomieniu silnika.

On Mon, 29 Dec 2008, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

U mnie (Mercedes 201) na pewno przestają grzać, zanim uruchomię
rozrusznik,

ale znam przypadki (w jakimś francuskim samochodzie) grzania po
uruchomieniu silnika.

Użytkownik "Wojtek Borczyk"  napisał w wiadomości

On Mon, 29 Dec 2008, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

U mnie (Mercedes 201) na pewno przestają grzać, zanim uruchomię
rozrusznik,

A skąd masz tą pewność? ;-)

ale znam przypadki (w jakimś francuskim samochodzie) grzania po
uruchomieniu silnika.

W bardzo wielu autach (nie tylko francuskich ;-) ) tak właśnie jest :)

"Karolek"

W bardzo wielu autach (nie tylko francuskich ;-) ) tak właśnie jest :)

Ja bym sie nawet pokusil o stwierdzenie, ze w wiekszosci tak jest :>

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"  napisał w wiadomości

"Karolek"

W bardzo wielu autach (nie tylko francuskich ;-) ) tak właśnie jest :)

Ja bym sie nawet pokusil o stwierdzenie, ze w wiekszosci tak jest :>

A ja nie, bo pierwsze odpalenie daje więcej ciepła niż świeca świecąca
pół minuty, a rozrusznik jest energochłonny. U mnie nawet światła włączają
się dopiero po załapaniu silnika, nie przed -- wszystko po to, aby nie
zabierać cennych watów rozrusznikowi...

"Karolek"

Nie znasz sie.

On Wed, 31 Dec 2008, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

A ja nie, bo pierwsze odpalenie daje więcej ciepła niż świeca świecąca
pół minuty, a rozrusznik jest energochłonny. U mnie nawet światła włączają
się dopiero po załapaniu silnika, nie przed -- wszystko po to, aby nie
zabierać cennych watów rozrusznikowi...

Użytkownik "Wojtek Borczyk"  napisał w
wiadomości

On Wed, 31 Dec 2008, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

> A ja nie, bo pierwsze odpalenie daje więcej ciepła niż świeca świecąca
> pół minuty, a rozrusznik jest energochłonny. U mnie nawet światła

> się dopiero po załapaniu silnika, nie przed -- wszystko po to, aby nie
> zabierać cennych watów rozrusznikowi...

No niby tak, tyle tylko, że jeśli świeca przestanie grzać dokładnie z
chwilą zgaśnięcia kontrolki, to zdąży ona dość znacznie wystygnąć, zanim
silnik zacznie pracować, a chodzi przecież o to, żeby "dogrzewała"
okolice, w krórych następuje zapłon paliwa, zanim osiągną one dostatecznie
wysoką temperaturę w trakcie pracy silnika. Z drugiej strony - w starszych
autach stosowano świece tzw. "długiego grzania", które miały znacznie
większą pojemność cieplną, być może wystarczającą do uruchomienia zimnego
silnika nawet po wyłączeniu grzania?

On Mon, 5 Jan 2009, Artur(m) wrote:

A mnie się zdaje(?), ze po pierwszym zapłonie silnikowi zwisa,
 czy się świeca grzeje czy nie.

Użytkownik "Wojtek Borczyk"  napisał w
wiadomości

On Mon, 5 Jan 2009, Artur(m) wrote:

> A mnie się zdaje(?), ze po pierwszym zapłonie silnikowi zwisa,
>  czy się świeca grzeje czy nie.

No chyba jednak nie do końca "zwisa", bo jeśli ten zapłon nastąpi tylko w
jednym cylindrze, a w pozostałych świece są już zimne, to raczej nie ma
zbyt wielkich szans na to, żeby silnik (zwłaszcza przy dużym mrozie)
zaczął normalnie pracować :)

Dnia Tue, 6 Jan 2009 08:20:52 +0100, Artur(m) napisał(a):

Ale po zapłonie dp/dt jest większe niż przy rozruszniku
więc pozostałe powinny (prawie) natychmiast zapalić.

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

Dnia Tue, 6 Jan 2009 08:20:52 +0100, Artur(m) napisał(a):

> Ale po zapłonie dp/dt jest większe niż przy rozruszniku
> więc pozostałe powinny (prawie) natychmiast zapalić.

Miałeś Ty kiedy starszego diesla?

Dnia Tue, 6 Jan 2009 11:45:05 +0100, Artur(m) napisał(a):

Ale po zapłonie dp/dt jest większe niż przy rozruszniku
więc pozostałe powinny (prawie) natychmiast zapalić.

Miałeś Ty kiedy starszego diesla?

Czyżbyś sugerował, że  rozrusznik kręci 1 000 rpm?
W kazdym razie mój stary D tyle nie kręcił.

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

Dnia Tue, 6 Jan 2009 11:45:05 +0100, Artur(m) napisał(a):

>>> Ale po zapłonie dp/dt jest większe niż przy rozruszniku
>>> więc pozostałe powinny (prawie) natychmiast zapalić.
>>
>> Miałeś Ty kiedy starszego diesla?
>
> Czyżbyś sugerował, że  rozrusznik kręci 1 000 rpm?
> W kazdym razie mój stary D tyle nie kręcił.

A gdzie takowa sugestia?

"Adam Płaszczyca"

Miałeś Ty kiedy starszego diesla?

Dnia Tue, 6 Jan 2009 23:02:14 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

Ja mam Diesla z roku 1984 i mój Ojciec ma w Citroenie z roku 2000.
Oba silniki bez komunizmu i oba bez turbinek.
Oba silniki palą doskonale na mrozie, ale mój nie lubi (jak ja) wilgoci. :)

Może być i -30 stopni Celsjusza, oby było sucho. W czasie mrozu jest sucho.

W czasie deszczu cylindry łapią stopniowo... ;)

Użytkownik "Wojtek Borczyk"  napisał w
wiadomości

On Tue, 6 Jan 2009, Artur(m) wrote:

> > No chyba jednak nie do końca "zwisa", bo jeśli ten zapłon nastąpi

> > jednym cylindrze, a w pozostałych świece są już zimne, to raczej nie

> > zbyt wielkich szans na to, żeby silnik (zwłaszcza przy dużym mrozie)
> > zaczął normalnie pracować :)
>
> Ale po zapłonie dp/dt jest większe niż przy rozruszniku
> więc pozostałe powinny (prawie) natychmiast zapalić.

To zależy od obrotów silnika - jeden zaczynający dopiero pracować cylinder
ma naprawdę spore problemy z pokonaniem samych oporów ruchu zimnego
silnika, o ciśnieniu sprężania w pozostałych, niepracujących cylindrach
już nie wspominając ;-) Poza tym z własnego doświadczenia wiem, że przy
naprawdę dużym mrozie (-25 C) silnik potrafi odpalić od pierwszego
przekręcenia kluczyka, poczym... zgasnąć po kilku sekundach, kiedy świece
przestaną grzać ;-)

"Wojtek Borczyk"

już nie wspominając ;-) Poza tym z własnego doświadczenia wiem, że przy
naprawdę dużym mrozie (-25 C) silnik potrafi odpalić od pierwszego
przekręcenia kluczyka, poczym... zgasnąć po kilku sekundach, kiedy świece
przestaną grzać ;-)

On Tue, 6 Jan 2009, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

Jeżdżę swoją Mercedes

Co więcej -- ponad połowę lat jeździłem z tak złym akumulatorem, że energii
w nim zmagazynowanej nie starczyłoby na dwa odpalenia pod rząd... (;

"Wojtek Borczyk"

Czy to ma być pochwała auta, czy raczej bezlitosna samokrytyka? ;-)

"Wojtek Borczyk"

U mnie (Mercedes 201) na pewno przestają grzać, zanim uruchomię
rozrusznik,

A skąd masz tą pewność? ;-)

ale znam przypadki (w jakimś francuskim samochodzie) grzania po
uruchomieniu silnika.

W bardzo wielu autach (nie tylko francuskich ;-) ) tak właśnie jest :)

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"  napisał w wiadomości

"Wojtek Borczyk"

U mnie (Mercedes 201) na pewno przestają grzać, zanim uruchomię
rozrusznik,

A skąd masz tą pewność? ;-)

-- mam literaturę
-- mam woltomierz
-- mam ten samochód od ponad 15 lat

ale znam przypadki (w jakimś francuskim samochodzie) grzania po
uruchomieniu silnika.

W bardzo wielu autach (nie tylko francuskich ;-) ) tak właśnie jest :)

Mam tylko jeden samochód i nie miałem żadnego innego.
Teraz chyba będę miał dwa. :)

"Wojtek Borczyk"

Ty się z korby nie śmiej, bo to było bardzo pożyteczne urządzenie (i to
wbrew pozorom nie tylko do uruchamiania silnika...) ;-)

"Karolek"

W201 ma tak toporne silniki diesla, ze tylko korby im jeszcze brakuje ;>

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"  napisał w wiadomości

"Karolek"

W201 ma tak toporne silniki diesla, ze tylko korby im jeszcze brakuje ;>

To prawda -- bez korby trudno uruchomić ten samochód, gdy padnie rozrusznik (choćby
szczotki) czy akumulator... Korba by się przydała... Z tym zastrzeżeniem, że nie
jest to sprawa toporności silnika, a automatycznej skrzynie biegów... A silnik jest
taki, że po ponad 24 latach używania samochód w trasie potrafi spalić mniej niż
6 litrów ON na 100 km. :) I tego topornego silnika można nie słyszeć wewnątrz
samochodu pomimo wyłączonego radia. ;) (inni to nazywają teściową -- ja nie mam
teściowej) Mnie tak ów silnik zgasł, że fakt zgaśnięcia zobaczyłem jedynie/dopiero
na zegarku informującym o ciśnieniu oleju. Padł wówczas łańcuszek rozrządu -- ponoć
silnik był źle skręcony i kółko na wale obróciło się względem wału.

Ogólnie to na ten silnik nie narzekam. :)
Mógłby mieć więcej kopyt, czy koni -- już nie pamiętam... ;)

Chyba nierealne.
Na korbę to zdarzało mi się uruchmiac dwucylindrowego diesla, ale z otwartymi odpręznikami na kazdym z cylindrów, wielkim kołem zamachowym i zamykaniem odprężników po kolei, czasem można też tak było zastartować trzycylindrowca - ale sześcio??
JaC


-- -- -

Tez mam automagiczna skrzynie, ale 6 cylindrow nie chcialbym korba krecic :P

Dnia Sat, 3 Jan 2009 11:16:41 +0100, 666 napisał(a):

Na korbę to zdarzało mi się uruchmiac dwucylindrowego diesla, ale z
otwartymi odpręznikami na kazdym z cylindrów, wielkim kołem zamachowym
i zamykaniem odprężników po kolei, czasem można też tak było zastartować
trzycylindrowca - ale sześcio??

"Adam Płaszczyca"

Da się, nie jest wcale tak ciężko.

Dnia Sat, 3 Jan 2009 15:24:28 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

Da się, nie jest wcale tak ciężko.

Jasne -- co tam Diesel z jego stopniem sprężania 1:22?
Ty kiedyś próbowałeś takiego rozruchu? :) Świece grzałeś
przed kręceniem czy po? ;) (czy w trakcie stosunku?) ;)

"Adam Płaszczyca"

Nie jest tak ciężko, jakby się wydawało. Początek jest ciężki, ale po
pokonaniu pierwszego GMP ciśnienie w cylindrze zaczyna pomagać, a poniewaz
silnik ma 6 cylindrów, to zawsze masz ta pomoc.

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Dnia Sat, 3 Jan 2009 11:16:41 +0100, 666 napisał(a):

Na korbę to zdarzało mi się uruchmiac dwucylindrowego diesla, ale z
otwartymi odpręznikami na kazdym z cylindrów, wielkim kołem zamachowym
i zamykaniem odprężników po kolei, czasem można też tak było zastartować
trzycylindrowca - ale sześcio??

Da się, nie jest wcale tak ciężko.

Dnia Sat, 3 Jan 2009 21:53:20 +0100, Karolek napisał(a):

No nie wiem, jak ustawialem poczatek tloczenia pompy, a kolega mial krecic
silnikiem poprzez zalozony klucz na kole pasowym to mial inne zdanie na
temat krecenia :>
Pierwsze dwa obroty to zeszly mi na ustawienie pompy, potem mowie, ze
jeszcze pokrecimy coby sprawdzic czy dobrze jest, to po kolejnych dwoch
obrotach powiedzial, ze pierdoli i nie kreci juz :>
Takze dac sie da, ale zeby to zrobic jeszcze dostatecznie szybko, aby
kompresja nie uciekla to moze byc juz nie latwo.

Użytkownik "Karolek"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości
> Dnia Sat, 3 Jan 2009 11:16:41 +0100, 666 napisał(a):
>
>>Na korbę to zdarzało mi się uruchmiac dwucylindrowego diesla, ale z
>>otwartymi odpręznikami na kazdym z cylindrów, wielkim kołem zamachowym
>>i zamykaniem odprężników po kolei, czasem można też tak było zastartować
>>trzycylindrowca - ale sześcio??
>
> Da się, nie jest wcale tak ciężko.
>

No nie wiem, jak ustawialem poczatek tloczenia pompy, a kolega mial krecic
silnikiem poprzez zalozony klucz na kole pasowym to mial inne zdanie na
temat krecenia :>
Pierwsze dwa obroty to zeszly mi na ustawienie pompy, potem mowie, ze
jeszcze pokrecimy coby sprawdzic czy dobrze jest, to po kolejnych dwoch
obrotach powiedzial, ze pierdoli i nie kreci juz :>

Użytkownik "Artur(m)"  napisał w wiadomości

No nie wiem, jak ustawialem poczatek tloczenia pompy, a kolega mial krecic
silnikiem poprzez zalozony klucz na kole pasowym to mial inne zdanie na
temat krecenia :>
Pierwsze dwa obroty to zeszly mi na ustawienie pompy, potem mowie, ze
jeszcze pokrecimy coby sprawdzic czy dobrze jest, to po kolejnych dwoch
obrotach powiedzial, ze pierdoli i nie kreci juz :>

Ech, ta dzisiejsza młodzież.
A wiadomo że "facet tfardy musi być, nie miętki"
:)

Użytkownik "Karolek"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Artur(m)"  napisał w wiadomości


>> No nie wiem, jak ustawialem poczatek tloczenia pompy, a kolega mial
>> krecic
>> silnikiem poprzez zalozony klucz na kole pasowym to mial inne zdanie na
>> temat krecenia :>
>> Pierwsze dwa obroty to zeszly mi na ustawienie pompy, potem mowie, ze
>> jeszcze pokrecimy coby sprawdzic czy dobrze jest, to po kolejnych dwoch
>> obrotach powiedzial, ze pierdoli i nie kreci juz :>
>
> Ech, ta dzisiejsza młodzież.
> A wiadomo że "facet tfardy musi być, nie miętki"
> :)

Mlody to w tym zespole to ja bylem :P
Majster od krecenia jest kolo 40 i na codzien w autach ciezarowych siedzi

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

A skąd masz tą pewność? ;-)

-- mam literaturę

-- mam woltomierz

-- mam ten samochód od ponad 15 lat

ale znam przypadki (w jakimś francuskim samochodzie) grzania po
uruchomieniu silnika.

"M"

Towarzysze też mięli literaturę, tylko nikt nie powiedział im, że mają niewłaściwą.

Ty też musisz swoją zweryfikować.

-- mam woltomierz

I co mierzysz tym woltomierzem?

-- mam ten samochód od ponad 15 lat

To by mogło wiele tłumaczyć. :p

ale znam przypadki (w jakimś francuskim samochodzie) grzania po
uruchomieniu silnika.

Wyobraź sobie, że nie ma to wielkiego związku z krajem pochodzenia samochodu.

Grzanie świec po uruchomieniu silnika występuje w każdym silniku o obniżonym ciśnieniu sprężania.

Czyli de facto w turbodoładowanym bez komory wstępnej.

Czyli de facto w prawie każdym osobowym, oprócz SDI, czy innych fordowskich 1.6 TD.
Grzanie występuje do określonej temperatury cieczy chłodzącej *oraz* do określonej wartości obrotów silnika - sterowane na bieżąco.

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Towarzysze też mięli literaturę, tylko nikt nie powiedział im, że mają niewłaściwą.

Czyli taką, której nie zaakceptował ,,Kościół''? :)

I co mierzysz tym woltomierzem?

Napięcie w instalacji.

-- mam ten samochód od ponad 15 lat

To by mogło wiele tłumaczyć. :p

Mogłoby, czyli nie tłumaczy. Co stoi na przeszkodzie temu tłumaczeniu i co by było tłumaczone?

ale znam przypadki (w jakimś francuskim samochodzie) grzania po
uruchomieniu silnika.

Wyobraź sobie, że nie ma to wielkiego związku z krajem pochodzenia samochodu.

W jakim celu mam to sobie wyobrażać? :)

Grzanie świec po uruchomieniu silnika występuje w każdym silniku o obniżonym ciśnieniu sprężania.

Co to obniżone ciśnienie sprężania?

Czyli de facto w turbodoładowanym bez komory wstępnej.

I wg Ciebie silnik mojej Mercedes jakoś przypomina takiego TD bez wstępnej? :)

"M"

Czyli taką, której nie zaakceptował ,,Kościół''? :)

Nieee.... raczej chodziło mi o "Kapitał"... i podobne bzdury....

I co mierzysz tym woltomierzem?

Napięcie w instalacji.

W układzie o niezerowej rezystancji źródła, napięcie sobie skacze z paru powodów, ale coś tam rzeczywiście widać. Niemniej pomiar poboru prądu przez świece, lub napięcia przyłożonego do świec daje pewność :).

-- mam ten samochód od ponad 15 lat

To by mogło wiele tłumaczyć. :p

Mogłoby, czyli nie tłumaczy. Co stoi na przeszkodzie temu tłumaczeniu i co by było tłumaczone?

Na przeszkodzie nie stoi nic, co mogłoby przeszkadzać tłumaczyć, że Twoja wiedza jest może i gruntowna, ale oparta na jednym, na dodatek marginalnym już rozwiązaniu. Ale Ty już to wiesz, no nie? ;)

ale znam przypadki (w jakimś francuskim samochodzie) grzania po
uruchomieniu silnika.

Wyobraź sobie, że nie ma to wielkiego związku z krajem pochodzenia samochodu.

W jakim celu mam to sobie wyobrażać? :)

Poszerzyć horyzonty? W dowolnym właściwie... ;)

Grzanie świec po uruchomieniu silnika występuje w każdym silniku o obniżonym ciśnieniu sprężania.

Co to obniżone ciśnienie sprężania?

Tu się wysrało..... :)
Chodzi mi oczywiście o obniżony *stopień* sprężania. Rzecz oczywista i kuriozalne przejęzyczenie.
Ciśnienie oczywiście jest to samo (dobrze, że Rudolf Diesel niczego nie zauważył).

Czyli de facto w turbodoładowanym bez komory wstępnej.

I wg Ciebie silnik mojej Mercedes jakoś przypomina takiego TD bez wstępnej? :)

Znaczy wiesz o co chodzi co nie? ;)

Dla tych, co nie chwycili:
dopuszczamy możliwość grzania świec po rozruchu przez prawie wszystkie współczesne turbodiesle, ale W201 tak nie ma.

"M"

dopuszczamy możliwość grzania świec po rozruchu przez prawie wszystkie współczesne turbodiesle, ale W201 tak nie ma.

"Eneuel Leszek Ciszewski"

-- zaprzestanie grzania po odpaleniu
-- 15 sekund grzania po odpaleniu
-- 60 sekund grzania po odpaleniu

Nie jestem specem od tego, więc trudno mi napisać, kiedy ile jest,
ale książki podają na przykład numery silników, lata produkcji (po
latach trudno zgadnąć -- jedną z granic jest 1989 rok, inną 1998,

mój jest z 1984, co pasuje) i wtrysk -- dzielący się na pionowy
(grzanie wyłączane natychmiast) i ukośny.

Użytkownik "Wojtek Borczyk"  napisał w wiadomości

On Mon, 29 Dec 2008, Marchewka wrote:

Po wykeceniu świec z komory silnika, kolejno świece zacząłem podłączać
bez pośrednio do akumulatora 12v i żadna nie dawała ciepła, a co dopiero
żarzenie!Sprawdziłem czas grzania 7s oraz 11,4V.Świece nie są
pokruszone! zwyczajnie nie grzeją!Co się mogło z nimi stać?

Czy ten czas szacowałeś obserwując zgaśnięcie lampki kontrolnej (które nie
musi i z reguły nie jest równoznaczne z wyłączeniem grzania), czy mierząc
napięcie bezpośrednio na kablu zasilającym świece? W bardzo rzadkich
przypadkach może się zdarzyć, że przekaźnik nie wyłącza lub za późno
wyłącza podgrzewanie świec, a tego na dłuższą metę żadna świeca nie
wytrzyma. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że po prostu kupiłeś
kiepskiej jakości świece...

Czy trafiłem na marne podróbki?Zakupu dokonałem w sklepie z częściami
samochodowymi!Gdzie kupować świece żarowe i jakiej marki?

Kilka lat temu miałem _identyczną_ (!) przygodę ze świecami żarowymi
"Bosch", które z niewiadomego powodu "padły" po zaledwie kilku miesiącach
użytkowania. Od tego czasu kupuję (oraz wszystkim moim znajomym polecam)
tylko "Beru", które jak dotąd jeszcze nigdy (odpukać... ;-) ) mnie nie
zawiodły :)

Byłem dziś w sklepie reklamować swiece.Przyjmujący reklamacje pan, po
obejzeniu świec, stwierdził że dwie z czterech wyglądają na nieco rozdymane
o 1 mm grubsze na obwodzie od dwóch pozostałych(główki).Twierdził że to wina
przekażnika grzania, czy świece nie powinny sie rozsypać od przegrzania?!
Miły pan powiedział mi że czasem z przekażnikiem się tak zdarza że się
zwiera i już a to tego skutki. Dał mi dwie sztuki z powrotem a dwie
powiedział że wyśle na reklamacje, zażadałem żeby wysłał wszystkie.Czy to
może być moja wina że świece zmarły dokładnie po 50 dniach korzystania?Czym
się objawia przegrzanie świec patrząc na nie?!

Użytkownik "Wojtek Borczyk"  napisał w
wiadomości

Czy ten czas szacowałeś obserwując zgaśnięcie lampki kontrolnej (które nie
musi i z reguły nie jest równoznaczne z wyłączeniem grzania),

On Tue, 30 Dec 2008, Artur(m) wrote:

> Czy ten czas szacowałeś obserwując zgaśnięcie lampki kontrolnej (które
> nie musi i z reguły nie jest równoznaczne z wyłączeniem grzania),
Jak się wsłuchać to słychać takie ciche "klap"
i wtedy nie grzeją:)

ale zalozylem swiece drugi dzien jezdze i slucham i jest pyk po 7s, wiec czy
to do q$#%^ nędzy możliwe żeby ten je@#@#$ przekażnik się zacioł ino raz i
usmażył bosh-a?

Użytkownik "Marchewka"  napisał w wiadomości

ale zalozylem swiece drugi dzien jezdze i slucham i jest pyk po 7s, wiec czy to do q$#%^ nędzy możliwe żeby ten je@#@#$ przekażnik się zacioł ino raz i usmażył bosh-a?

Dobra wyciągne przekaznik jutro z mocowania,mam drugi na półce, czym sie
objawia te jego zacięcie?

Użytkownik "Marchewka"  napisał w wiadomości

Dobra wyciągne przekaznik jutro z mocowania,mam drugi na półce, czym sie objawia te jego zacięcie?