Grupy dyskusyjne   »   wojna

wojna



1 Data: Kwiecien 10 2015 14:04:08
Temat: wojna
Autor: J.F. 

Swieta Wojna

http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/3817357,czerwone-kartki-dla-rowerzystow-jezdzacych-po-przejsciu-dla-pieszych-zdjeciafilm,id,t.html


"Czerwone kartki otrzymywali w czwartek (9 kwietnia) rowerzyści, którzy łamali przepisy i przejeżdżali po przejściu dla pieszych na rogu al. Mickiewicza i Kościuszki. Akcję zorganizowali członkowie facebookowej grupy Łódzkie Drogi"

To co - czekamy na kontrakcje rowerzystow ?

Oj, bedzie czerwono :-)

J.



2 Data: Kwiecien 10 2015 14:11:50
Temat: Re: wojna
Autor: twistedme 

W dniu 2015-04-10 o 14:04, J.F. pisze:

"Czerwone kartki otrzymywali w czwartek (9 kwietnia) rowerzyści, którzy
łamali przepisy i przejeżdżali po przejściu dla pieszych..."


A jakie zagrożenie stwarza rowerzysta, który tak robi?

Sam nigdy nie przeprowadzam roweru. Oczywiście nikt nie mówi o waleniu przez przejście "na pałę" tylko normalnie zatrzymanie, patrzę, że nic nie jedzie i pokonuję przejście rowerem. W czym byłbym lepszy gdybym zsiadł?

Dla wyjaśnienia - jestem zarówno kierowcą i rowerzystą i jak ognia unikam jazdy rowerem po jezdni, bo jest to moim zdaniem niewygodne dla obu stron.

W ogóle nie rozumiem, co przyświecało prawodawcy, że każe zsiadać z roweru...

3 Data: Kwiecien 10 2015 14:27:22
Temat: Re: wojna
Autor: J.F. 

Użytkownik "twistedme"  napisał w wiadomości
W dniu 2015-04-10 o 14:04, J.F. pisze:

"Czerwone kartki otrzymywali w czwartek (9 kwietnia) rowerzyści, którzy
łamali przepisy i przejeżdżali po przejściu dla pieszych..."

A jakie zagrożenie stwarza rowerzysta, który tak robi?
Sam nigdy nie przeprowadzam roweru. Oczywiście nikt nie mówi o waleniu przez przejście "na pałę" tylko normalnie zatrzymanie, patrzę, że nic nie jedzie i pokonuję przejście rowerem. W czym byłbym lepszy gdybym zsiadł?

Nie mowie nie, dlatego mysle ze bedzie wojna na kartki :-)

Rower przejezdzajacy na zasadach pieszego nie powinien na przejsciu przeszkadzac, wiec zasadniczo powinno byc to dozwolone.
Szczegolnie tam gdzie sa swiatla.

Tylko czy:
a) zechce sie rowerzyscie zwolnic do przed przejsciem i rozejrzec, czy wjedzie na pale ... a tu sie mowi w dodatku o wprowadzeniu pierwszenstwa dla pieszych.
b) czy sie zechce rowerzyscie zatrzymac na widok zblizajacego pojazdu, czy pomysli ze jest wystarczajaco daleko, a ruszanie to dla niego klopot,
c) czy rowerzysta bedzie jechal przez przejscie z predkoscia pieszego ? Bo trzeba przyznac ze to obecnie wspolgra - widzac pieszego wkraczajacego na inny pas ruchu samochod ma wystarczajaco czasu do zahamowania lub przejechania mu przed nosem.  Bedzie jechal rowerzysta troche szybciej i juz czasu zabraknie. No a trudno wymagac aby piesi czekali na chodniku az sie zrobi pusto na 4 pasach ruchu, czy czekali w polowie az samochody przejada.
Choc w sumie na 4 pasach ruchu to moze juz powinny byc swiatla ... no ale na 2 tez mamy problem.

W ogóle nie rozumiem, co przyświecało prawodawcy, że każe zsiadać z roweru...

No, jak widac moze to nie takie glupie, szczegolnie jak sie rowerzysci zaczna domagac wiekszych praw - po co maja zwalniac ?

Ale na przejsciach ze swiatlami mozna wprowadzic od razu ... mozna tez wymalowac przejazd dla rowerow :-)

J.

4 Data: Kwiecien 10 2015 20:46:36
Temat: Re: wojna
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 10 Apr 2015, J.F. wrote:

Rower przejezdzajacy na zasadach pieszego nie powinien na przejsciu
przeszkadzac, wiec zasadniczo powinno byc to dozwolone.

  Wyrażę formę która IMO byłaby najwłaściwsza: powinno być niekaralne.
  Tak jak przechodzenie na czerwonym w .uk
BTW: w bardzo wielu flejmach na tamten temat (przechodzenia na
  czerwonym) widzę BARDZO błędne pytanie oponentów - niby gdzie
  to jest DOZWOLONE?
  Ano ... nigdzie.
  Jest *niekaralne* (o ile nie skutkuje INNYM naruszeniem, w postaci
utrudnienia dla pozostałych uczestników ruchu).
  Ale prosto i jednoznacznie stawia sprawę - doszło do kolizji,
wiadomo kto jest winien. Bezwzględnie.
  I takie samo zastrzeżenie (IMO, bez "H") powinno dotyczyć możliwości
przejazdu przez przejście - NIE "dozwolone", a jedynie "niekaralne".

Szczegolnie tam gdzie sa swiatla.

Tylko czy:
a) zechce sie rowerzyscie zwolnic do przed przejsciem i rozejrzec, czy
wjedzie na pale ...

  IMO dlatego jak wyżej.

a tu sie mowi w dodatku o wprowadzeniu pierwszenstwa dla pieszych.

  Takoż jak wyżej. Nie będzie podstaw do implikacji "forwardowania"
tego prawa (na niepieszych).

b) czy sie zechce rowerzyscie zatrzymac na widok zblizajacego pojazdu,

  Jak wyżej :>

c) czy rowerzysta bedzie jechal przez przejscie z predkoscia pieszego?

  IMVHO, jeśli jedzie "bezpiecznie" (bez MOŻLIWOŚCI kolizji), jest
to bez znaczenia.
  Niemniej tu rzeczywiście znalazłeś dziurę - bo wychodzi, że w razie
szerszej jezdni z pojazdami powinien zablokować ruch... (poprzez zejście
z roweru po to, żeby w ogóle nie ryzykować odpowiedzialności
za kolizję, wszak to że w grupie jadących znajdzie się
egzekutor "skoro on jedzie, choćby 5km/h, to MOGĘ w niego
wjechać").

No, jak widac moze to nie takie glupie, szczegolnie jak sie rowerzysci zaczna
domagac wiekszych praw - po co maja zwalniac ?

  Od niezwalniania jest jazda po jezdni ;) (rowerem rzecz jasna)
  Emotikon dlatego, że "w razie pieszych" trzeba się zatrzymać i już
(więc o zwalnianiu nie trzeba rozprawiać).

pzdr, Gotfryd

5 Data: Kwiecien 10 2015 17:54:33
Temat: Re: wojna
Autor: cef 

W dniu 2015-04-10 o 14:11, twistedme pisze:

Dla wyjaśnienia - jestem zarówno kierowcą i rowerzystą i jak ognia
unikam jazdy rowerem po jezdni, bo jest to moim zdaniem niewygodne dla
obu stron.

W ogóle nie rozumiem, co przyświecało prawodawcy, że każe zsiadać z
roweru

Może wyobraźnię uruchom.

6 Data: Kwiecien 10 2015 11:32:20
Temat: Re: wojna
Autor: A.L. 

On Fri, 10 Apr 2015 14:11:50 +0200, twistedme  wrote:

W dniu 2015-04-10 o 14:04, J.F. pisze:

"Czerwone kartki otrzymywali w czwartek (9 kwietnia) rowerzyści, którzy
łamali przepisy i przejeżdżali po przejściu dla pieszych..."


A jakie zagrożenie stwarza rowerzysta, który tak robi?

Sam nigdy nie przeprowadzam roweru. Oczywiście nikt nie mówi o waleniu
przez przejście "na pałę" tylko normalnie zatrzymanie, patrzę, że nic
nie jedzie i pokonuję przejście rowerem. W czym byłbym lepszy gdybym zsiadł?

Dla wyjaśnienia - jestem zarówno kierowcą i rowerzystą i jak ognia
unikam jazdy rowerem po jezdni, bo jest to moim zdaniem niewygodne dla
obu stron.

W ogóle nie rozumiem, co przyświecało prawodawcy, że każe zsiadać z
roweru...

No wlasnie... Znakomita ekspozycja mentalnosci rozerzystow. Jeden co
mnie przejechan na zlelonym swietle, darl sie: "ja jestem rowerzysta i
mnei ZADNE PRZEPISY NIE OBOWIAZUJA!!!" Oddalil sie dopiero na
propozycje dostania w morde

A.L.

7 Data: Kwiecien 10 2015 18:50:38
Temat: Re: wojna
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia Fri, 10 Apr 2015 11:32:20 -0500, A.L. napisał(a):

, darl sie: "ja jestem rowerzysta i
mnei ZADNE PRZEPISY NIE OBOWIAZUJA!!!"

Głupota jest uniwersalna. Dotyka rowerzystów, kierowców, rolników i
profesorów jednako... :)
--
Jacek
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych  1300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.

8 Data: Kwiecien 11 2015 20:54:53
Temat: Re: wojna
Autor: m4rkiz 

"Jacek Maciejewski"  wrote in message

Głupota jest uniwersalna. Dotyka rowerzystów, kierowców, rolników i
profesorów jednako... :)

procentowo moze i owszem, wiec latwiej trafic glupiego kierowce niz
profesora ;)

--
http://db.org.pl/

9 Data: Kwiecien 10 2015 18:00:44
Temat: Re: wojna
Autor: Budzik 

Użytkownik A.L.  ...

No wlasnie... Znakomita ekspozycja mentalnosci rozerzystow. Jeden co
mnie przejechan na zlelonym swietle, darl sie: "ja jestem rowerzysta i
mnei ZADNE PRZEPISY NIE OBOWIAZUJA!!!" Oddalil sie dopiero na
propozycje dostania w morde

Teraz niech kazdy przytoczy taka historie dotyczaca pieszego i kierowcy
i... mamy merytoryczna dyskusje...

10 Data: Kwiecien 11 2015 08:21:03
Temat: Re: wojna
Autor: twistedme 

W dniu 2015-04-10 o 18:32, A.L. pisze:

On Fri, 10 Apr 2015 14:11:50 +0200, twistedme  wrote:

W dniu 2015-04-10 o 14:04, J.F. pisze:

"Czerwone kartki otrzymywali w czwartek (9 kwietnia) rowerzyści, którzy
łamali przepisy i przejeżdżali po przejściu dla pieszych..."


A jakie zagrożenie stwarza rowerzysta, który tak robi?

Sam nigdy nie przeprowadzam roweru. Oczywiście nikt nie mówi o waleniu
przez przejście "na pałę" tylko normalnie zatrzymanie, patrzę, że nic
nie jedzie i pokonuję przejście rowerem. W czym byłbym lepszy gdybym zsiadł?

Dla wyjaśnienia - jestem zarówno kierowcą i rowerzystą i jak ognia
unikam jazdy rowerem po jezdni, bo jest to moim zdaniem niewygodne dla
obu stron.

W ogóle nie rozumiem, co przyświecało prawodawcy, że każe zsiadać z
roweru...

No wlasnie... Znakomita ekspozycja mentalnosci rozerzystow. Jeden co
mnie przejechan na zlelonym swietle, darl sie: "ja jestem rowerzysta i
mnei ZADNE PRZEPISY NIE OBOWIAZUJA!!!" Oddalil sie dopiero na
propozycje dostania w morde

A.L.

Pomiędzy normalną jazdą po chodniku, a przejeżdżaniem ludziom po stopach jest jeszcze sporo miejsca, nie popadajmy w skrajności!

Ja jak pokonuję przejście rowerem, to przecież nigdy nie po środku (chyba, że nikogo poza mną nie ma), a raczej już poza zebrą, żeby się z nikim nie spotkać, bo jak ktoś tu napisał na chodniku "jestem w gościach" i pieszym ustępuję. Myślałem, że to norma, dlatego tak się dziwię. Może też dlatego, że nie jeżdżę już rowerem po centrum wielkiego miasta.

W ogóle np. teraz mieszkam na prowincji i tutaj rower może więcej :) Bardzo dużo babć i dziadków porusza się rowerami i kierowcy są bardziej tolerancyjni. Nikt nie trąbi, jak trzeba się przekulać 200m 5km/h za babuleńką na wigry 3.

11 Data: Kwiecien 11 2015 00:19:06
Temat: Re: wojna
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Fri, 10 Apr 2015 14:11:50 +0200, twistedme napisał(a):

W dniu 2015-04-10 o 14:04, J.F. pisze:

"Czerwone kartki otrzymywali w czwartek (9 kwietnia) rowerzyści, którzy
łamali przepisy i przejeżdżali po przejściu dla pieszych..."


A jakie zagrożenie stwarza rowerzysta, który tak robi?

Mniej więcej takie samo jak na całej reszcie chodnika, pod warunkiem że
przejeżdża z prędkością pieszego.

Ogólnie rowerzyści na pustym chodniku problemem nie są, problem zaczyna się
tam, gdzie zaczynają jeździć między ludźmi.
Pomijając już bezczelne pobrzdękiwanie dzwonkiem, ale po chodnikach biegają
dzieci, ludzie skręcają bez kierunkowskazów itp. itd.

Swoją drogą rowerzyści to dość ciekawa grupa.
Wielka histeria że po ulicach się boją, bo ich źli kierowców próbują
zamordować przejeżdżając obok nich w odległości 3mm, ale żeby samemu
przeciskać się między pieszymi na chodniku to już problemu nie ma.

12 Data: Kwiecien 11 2015 04:00:47
Temat: Re: wojna
Autor: Budzik 

Użytkownik Tomasz Pyra  ...

"Czerwone kartki otrzymywali w czwartek (9 kwietnia) rowerzyści,
którzy łamali przepisy i przejeżdżali po przejściu dla pieszych..."


A jakie zagrożenie stwarza rowerzysta, który tak robi?

Mniej więcej takie samo jak na całej reszcie chodnika, pod warunkiem
że przejeżdża z prędkością pieszego.

Ogólnie rowerzyści na pustym chodniku problemem nie są, problem
zaczyna się tam, gdzie zaczynają jeździć między ludźmi.
Pomijając już bezczelne pobrzdękiwanie dzwonkiem, ale po chodnikach
biegają dzieci, ludzie skręcają bez kierunkowskazów itp. itd.

Swoją drogą rowerzyści to dość ciekawa grupa.
Wielka histeria że po ulicach się boją, bo ich źli kierowców próbują
zamordować przejeżdżając obok nich w odległości 3mm, ale żeby samemu
przeciskać się między pieszymi na chodniku to już problemu nie ma.

Dokładnie.
Statystyki potwierdzają, jak groźni sa rowerzysci - trzeba coś z nimi
zrobić!

13 Data: Kwiecien 11 2015 06:51:24
Temat: Re: wojna
Autor: Shrek 

On 2015-04-11 00:19, Tomasz Pyra wrote:

Ogólnie rowerzyści na pustym chodniku problemem nie są, problem zaczyna się
tam, gdzie zaczynają jeździć między ludźmi.
Pomijając już bezczelne pobrzdękiwanie dzwonkiem, ale po chodnikach biegają
dzieci, ludzie skręcają bez kierunkowskazów itp. itd.

Nie to żebym się co do zasady nie zgadzał, że jak już jedziesz chodnikiem, to jesteś w gościach i należy się odpowiednio zachowywać. Ale z tą "groźnością"... Dawno wojny nie było i ludziom zaczyna od dobrobytu odpierdalać;)

Przez całą komunę ludzie jeździli rowerami po chodniku, milicja za pijaństwo na rowerze (a nie jedno piwo) wykręcała wentylki i puszczała dalej i świat się nie walił. Przyszła wolność, unia europejska i nagle wszyscy piłują twarze jakie to groźne i jak dokładnie trzeba uregulować, pilnować, uświadamiać itd. A podobno to socjalizm specjalizował się w rozwiązywaniu problemów, które sam tworzył.

A o tym jak bardzo piesi czują się zagrożeni przez rowerzystów... świadczą tabuny pieszych na "drogach dla rowerów". Tak że uprasza się o nie pieprzenie:P Jakby rowerzyści, rzeczywiście im zagrażali to piesi by się z daleka od ścieżek trzymali - jakoś nie widać żeby połowa pieszych szła jezdnią, gdy rownolegle jest chodnik. Wnioski są oczywiste.

BTW - cała wojna między puszkami, dwupedałami, dawcami, dużymi mobilkami i pieszymi toczy się głównie w necie, najczęściej na forach gazety czy innego onetu. W realu każdy jedzie jak się akurat da i przypadki agresji można na palcach jednej ręki policzyć. Kultura na drodze też rośnie z roku na rok i to niezależnie od rodzaju środku lokomocji - w DC jak jedziesz rowerem w korku "pasem dla motocyklistów" to puszkarze się rozjeżdzają, żeby cię puścić, więc raczej nie mają pierdolca na punkcie dwupedałów i w stanie wojny nie są. Jak już ktoś coś odwinie to raczej nie złośliwie, a po prostu z głupoty czy nieuwagi a nie złosliwości - i dotyczy to wszystkich grup.

Więc z okazji nadchodzącej wiosny życzę wszystkim więcej zrozumienia i cieszcie się z ładnej pogody, wychodźcie na spacery, na rower a jak kto lubi to na moto a nie szukajcie dziury w całym, jakoś się zmieścimy;)

Shrek.

14 Data: Kwiecien 11 2015 11:34:14
Temat: Re: wojna
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Sat, 11 Apr 2015 06:51:24 +0200, Shrek napisał(a):

On 2015-04-11 00:19, Tomasz Pyra wrote:

Ogólnie rowerzyści na pustym chodniku problemem nie są, problem zaczyna się
tam, gdzie zaczynają jeździć między ludźmi.
Pomijając już bezczelne pobrzdękiwanie dzwonkiem, ale po chodnikach biegają
dzieci, ludzie skręcają bez kierunkowskazów itp. itd.

Nie to żebym się co do zasady nie zgadzał, że jak już jedziesz
chodnikiem, to jesteś w gościach i należy się odpowiednio zachowywać.

Gdyby się wszyscy zachowywali odpowiednio, to ja nie widzę problemu nawet w
jeździe pod prąd autostrada - byle "odpowiednio".

15 Data: Kwiecien 11 2015 12:42:44
Temat: Re: wojna
Autor: Shrek 

On 2015-04-11 11:34, Tomasz Pyra wrote:

Nie to żebym się co do zasady nie zgadzał, że jak już jedziesz
chodnikiem, to jesteś w gościach i należy się odpowiednio zachowywać.

Gdyby się wszyscy zachowywali odpowiednio, to ja nie widzę problemu nawet w
jeździe pod prąd autostrada - byle "odpowiednio".

To podobnie jak z resztą uczestników - dopóki myślą, to nawet jak trochę przepisy nagną to zwykle nie ma z tym problemu.

Tylko rowerzyści i piesi powodują znacznie mniejsze zagrożenie swoimi głupimi zachowaniami dla osób postronnych i nie ma co rozpaczać nad zagrożeniem stwarzanym przez rowerzystów wobec pieszych. Tym bardziej, że oni naprawdę się ich nie boją, czego dowodem są masy pieszych na ścieżkach.

Więc tak naprawdę temat nie należy rozpatrywać w kategoriach zagrożenia, a zwykłej kultury i ludzkich emocji (oraz przepisów jak ktoś praworządny, a mało myślący). Zresztą jak już napisałem - problem jest wydumany i w realu praktycznie nie istnieje - przynajmniej ja się ze "dżihadem" na ulicach nie spotkałem. Jedynym "problemem" z tym związanym są policjanci wyrabiający statystyki. Jak sobie z tym radzić - to już niech sobie każdy w swoim sumieniu rozstrzygnie.

Shrek.

16 Data: Kwiecien 11 2015 21:11:39
Temat: Re: wojna
Autor: m4rkiz 

"Tomasz Pyra"  wrote in message

Wielka histeria że po ulicach się boją, bo ich źli kierowców próbują
zamordować przejeżdżając obok nich w odległości 3mm, ale żeby samemu
przeciskać się między pieszymi na chodniku to już problemu nie ma.

ja czulem sie na rowerze o niebo bezpieczniej w Irlandii niz w
Polsce, tam mialem tylko jedno 'zdarzenie drogowe' kiedy babka
zajechala mi droge a tu, w 30 tysiecznym miescie zaliczylem ich
kilka w pol roku, zeby bylo smieszniej tam poruszalem sie w 90%
rowerem a tu jezdze w 90% samochodem

niektorym kierowcom dalej sie w glowie nie miesci ze mozna przejechac
kawalek za rowerzysta zamiast przepychac sie kolo niego w malo
bezpiecznej odleglosci

druga sprawa to skutki - przychaczenie pieszego przez kogos jadacego
chodnikiem (bede strzelal ze wiekszosc chodnikowcow to ludzie starsi
i wolniejsi) ma sie nijak do przychaczenia rowerzysty samochodem
gdzie kierowca czesto tak strasznie sie spieszy ze caly manewr bywa
przeprowadzony byle jak, ale za to szybko

--
http://db.org.pl/

17 Data: Kwiecien 10 2015 19:27:46
Temat: Re: wojna
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup

Swieta Wojna

http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/3817357,czerwone-kartki-dla-rowerzystow-jezdzacych-po-przejsciu-dla-pieszych-zdjeciafilm,id,t.html


"Czerwone kartki otrzymywali w czwartek (9 kwietnia) rowerzyści,

NTG

wojna



Grupy dyskusyjne