Grupy dyskusyjne   »   wycieczka po dolnym śląsku - porażka

wycieczka po dolnym śląsku - porażka



1 Data: Maj 04 2009 22:32:51
Temat: wycieczka po dolnym śląsku - porażka
Autor: ToMasz 

Witam

Miałem okazje przez długi wekkend trochę pojeździć po drogach Dolnego
śląska. razem ok 1000km, wiec dla bywalców to pryszcz, dla mnie
wystarczajaco długo. Automapy też mam dość...

Autostrada - fajna. 130, czasem 110, raz widziałem autko z migającymi
lampkami czerwone/niebieskie za tylną szybą. za nim grzecznie podążał
rajdowiec do najbliższego zjazdu...

Drogi zwykłe też w wiekszości fajne. nr3 - miodzio, 5 też. reszta,
katastrofa. noż kurde z katowic do częstochowy na drogach leśnych jest
mniej dziur niż w dolnośląskich lokalnych asfaltach. Tu kamyczek do
twórców automapy. Wiem ze to trudne, ale przydało by sie jakoś oznaczyć
droge na której 2 osobówki mijają sie "na styk".... "Miejska lokalna"
jest mi potrzebna zeby dotrzeć do domu, i jest ona autostradą w
porównaniu do tego po czym jeździłem.

Reasumujac - kontrast. Taki sam kontrast widać w zabudowaniach. Czasami
 willa odwalona na maksa, czasami ruina z dziurą w dachu, jakby wczoraj
zakończono bombardowanie. Nie zebym sie czepiał ,ale oddziela je płot, a
nie 300km...

Co do kierowców - tragedia to mało. na wspomnianej "trójce" na 5 wsi - 3
radary i to jeszcze za mało. Nikt z rejestracją "Dxx" nigdzie po za
strefą kontroli radarowej nie jechał zgodnie z ograniczeniami. Znowu
pewno sie zastanawiacie - czego facet sie czepia, chcą to piracą! Ale to
nie tak, na górnym śląsku(tu mieszkam) też są dawcy organów i młodziki z
rajdówkami. Ale zeby posuwać 110/60 cięgiem wszyscy! spróbowałem tak sie
włączyć w grę, i pociagnąc do 90. Gdzietam panie... 110 musi być!
wyprzedzali mnie jak rowerzyste!.
Aaaallle, jak tylko był patrol z radarem, to chcieli mnie zamrugać
długimi na śmierć.

Ogólnie wycieczka sie udała, tereny przepiękne. Co do jazdy, jak ktoś
niebył, polecam zrobić trase klasycznymi metodami, nie ufać automapie, i
zachować czujność w krainie rajdowców....

Pozdrawiam
ToMasz



2 Data: Maj 04 2009 22:43:04
Temat: Re: wycieczka po dolnym śląsku - porażka
Autor: bratPit 


Co do kierowców - tragedia to mało. na wspomnianej "trójce" na 5 wsi - 3
radary i to jeszcze za mało. Nikt z rejestracją "Dxx" nigdzie po za
strefą kontroli radarowej nie jechał zgodnie z ograniczeniami. Znowu
pewno sie zastanawiacie - czego facet sie czepia, chcą to piracą! Ale to
nie tak, na górnym śląsku(tu mieszkam) też są dawcy organów i młodziki z
rajdówkami. Ale zeby posuwać 110/60 cięgiem wszyscy! spróbowałem tak sie

a to widzę że się nic nie zmieniło w ostatnim czasie, prędkość mnie akurat nie obchodzi,
tam 'przerażała' mnie jedna rzecz - jakaś mania? kończy się zakręt, jest prosta 'szybki i wściekły' nie wyprzedza, kończy się prosta, droga jak była wolna tak jest, ale blisko już zakrętu 'szybki' zaczyna wyprzedzanie, nigdy nie wiesz czy wyjeżdżając z zakrętu z przeciwka nie spotkasz dwóch aut równolegle :/
brat

3 Data: Maj 04 2009 22:02:43
Temat: Re: wycieczka po dolnym śląsku - porażka
Autor: Vampiorek 

ToMasz  napisał(a):

 

Miałem okazje przez długi wekkend trochę pojeździć po drogach Dolnego
śląska. razem ok 1000km, wiec dla bywalców to pryszcz, dla mnie
wystarczajaco długo. Automapy też mam dość...

Drogi zwykłe też w wiekszości fajne. nr3 - miodzio, 5 też. reszta,
katastrofa. noż kurde z katowic do częstochowy na drogach leśnych jest
mniej dziur niż w dolnośląskich lokalnych asfaltach. Tu kamyczek do
twórców automapy. Wiem ze to trudne, ale przydało by sie jakoś oznaczyć
droge na której 2 osobówki mijają sie "na styk".... "Miejska lokalna"
jest mi potrzebna zeby dotrzeć do domu, i jest ona autostradą w
porównaniu do tego po czym jeździłem.

To tak kamyczek do twojego ogródka... Ja sobie pozwoliłem w piątek na Jurę i
drogi lokalne przypominały te z twojego opisu dolnośląskie - niekiedy jazda z
30 km/h była niebezpieczna dla zawieszenia. Trasa nr 1 też tragedia, koleiny
takie, że zmiana pasa to już była sztuka... Niektóre drogi tak wąskie, że aby
się wyminąć trzeba było n pobocze zjeżdżać i tylko miejscowi sobie nic z tego
nie robili, natomiast prędkości był w miarę cywilizowane czyli rzadko
miejscowi gnali na złamanie karku...



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

4 Data: Maj 05 2009 13:45:13
Temat: Re: wycieczka po dolnym śląsku - porażka
Autor: Przemek 

Użytkownik " Vampiorek"  napisał w wiadomości

ToMasz  napisał(a):

Trasa nr 1 też tragedia, koleiny
takie, że zmiana pasa to już była sztuka...

Koleiny to częstochowska specjalność :) Przed Siewierzem i za Cz-wą nie ma
ich niemal w ogóle.

P

5 Data: Maj 05 2009 00:09:20
Temat: Re: wycieczka po dolnym œlšsku - porażka
Autor: J.F. 

On Mon, 04 May 2009 22:32:51 +0200,  ToMasz wrote:

Miałem okazje przez długi wekkend trochę pojeździć po drogach Dolnego
śląska. razem ok 1000km,

To jezdziles jak kierowca PKS - wte i wewte, bo DS nie jeest taki duzy
:-)

Drogi zwykłe też w wiekszości fajne. nr3 - miodzio, 5 też. reszta,
katastrofa. noż kurde z katowic do częstochowy na drogach leśnych jest
mniej dziur niż w dolnośląskich lokalnych asfaltach.

No niestety. Ale mysle ze przez Walbrzych i okolice nie jechales :-)

Tu kamyczek do
twórców automapy. Wiem ze to trudne, ale przydało by sie jakoś oznaczyć
droge na której 2 osobówki mijają sie "na styk".... "Miejska lokalna"

No coz - w tym caly problem z dobra nawigacja - trzeba skategoryzowac
drogi nieco inaczej niz w oficjalnych papierach stoi. I Automapa jest
tu chyba najlepsza - najdluzej na rynku jest i mapy poprawia.

jest mi potrzebna zeby dotrzeć do domu, i jest ona autostradą w
porównaniu do tego po czym jeździłem.

Musialbys napisac gdzie dokladnie jezdziles ..

Reasumujac - kontrast. Taki sam kontrast widać w zabudowaniach. Czasami
willa odwalona na maksa, czasami ruina z dziurą w dachu, jakby wczoraj
zakończono bombardowanie. Nie zebym sie czepiał ,ale oddziela je płot, a
nie 300km...

Czepiasz sie. Jednemu sie nie chce dbac o chaupe, albo juz nie moze,
a drugiemu sie zawalila ale druga zbudowal - normalna kolej rzeczy :-)

Co do kierowców - tragedia to mało. na wspomnianej "trójce" na 5 wsi - 3
radary i to jeszcze za mało. Nikt z rejestracją "Dxx" nigdzie po za
strefą kontroli radarowej nie jechał zgodnie z ograniczeniami. Znowu
pewno sie zastanawiacie - czego facet sie czepia, chcą to piracą! Ale to
nie tak, na górnym śląsku(tu mieszkam) też są dawcy organów i młodziki z
rajdówkami. Ale zeby posuwać 110/60 cięgiem wszyscy! spróbowałem tak sie
włączyć w grę, i pociagnąc do 90. Gdzietam panie... 110 musi być!
wyprzedzali mnie jak rowerzyste!.

Dziekujemy za komplementy :-)
przyznaj sie - w kapeluszu prowadzisz :-)

Ale niestety - to musial byc jakis najazd ze stolicy, miejscowi
wszyscy az tak szybko nie jezdza :-(

Aaaallle, jak tylko był patrol z radarem, to chcieli mnie zamrugać
długimi na śmierć.

Musialo to byc blisko Walbrzycha .. niestety reszta nie miga tak
chetnie.

Ogólnie wycieczka sie udała, tereny przepiękne. Co do jazdy, jak ktoś
niebył, polecam zrobić trase klasycznymi metodami, nie ufać automapie,

Drogi mamy oznakowane podobnie jak w reszcie kraju .. czyli kiepsko.
Bez nawigacji tez trzeba uwazac.

zachować czujność w krainie rajdowców....

Zupelnie nie wiem o czym piszesz :-)

J.

wycieczka po dolnym śląsku - porażka



Grupy dyskusyjne