Witam

Los chcial, ze pekla mi przednia szyba (czolowa) w Escorcie '98.
Czy warto wsadzac szybe uzywana czy lepiej kupic nowa? Ta peknieta byla ogrzewana ale nie zalezy mi jakos bardzo na tym. Nie wiem tylko czy firma wklejajaca szyby wezmie odpowiedzialnosc za ew. uszkodzenie szyby, ktora ja przywioze. Zdaje sobie oczywiscie sprawe z braku gwarancji etc... no ale nowa szyba + wstawienie to jakies 450zl co przy obecnych cenach Escortow daje jakies 15% wartosci pojazdu :)

--
jarek

Los chcial, ze pekla mi przednia szyba (czolowa) w Escorcie '98.

....tez mi swego czasu strzelila w Escorcie, jeden zakret wziety ostro i prach... Nie chce prorokowac, ale jezeli mialbym obstawiac przez co Ci strzelila to byloby to podszybie. W Escorcie chrupie je rdza az milo. Sprawdz dokladnie jak to wyglada bo jest duze prawdopodobienstwo, ze przed wymiana szyby czeka Cie wymiana/spawanie dziur w podszybiu. Wiadomo, jezeli okaze sie, ze masz rdze, nowa szyba moze podzielic losy obecnej.

Pozdrawiam
Maciek

W dniu 2010-03-29 09:33, Maciek pisze:

...tez mi swego czasu strzelila w Escorcie, jeden zakret wziety ostro i
prach... Nie chce prorokowac, ale jezeli mialbym obstawiac przez co Ci
strzelila to byloby to podszybie. W Escorcie chrupie je rdza az milo.
Sprawdz dokladnie jak to wyglada bo jest duze prawdopodobienstwo, ze
przed wymiana szyby czeka Cie wymiana/spawanie dziur w podszybiu.
Wiadomo, jezeli okaze sie, ze masz rdze, nowa szyba moze podzielic losy
obecnej.

Podszybie na pewno troche dziurawe bo cieknie mi woda do kabiny (pewnie gdzies pod nagrzewnica ale nie mam serca, zeby to wszystko rozebrac) - polka pod akumulatorem jest ok - dalej nie zagladalem.
Z naprawa podszybia to sie moze okazac, ze dojde do 30% wartosci auta. Natomiast szyba pekla na zakrecie. Troszke za ostro wzialem, na asfalcie byl piasek z pobocza (nad morzem), pobocze bylo jakies 10cm nizej niz jezdnia i spadlem prawym kolem. Rozwalilem felge i szybe :)
No ale sam sie prosilem. Bylo jechac 5km/h wolniej...

--
jarek

Z naprawa podszybia to sie moze okazac, ze dojde do 30% wartosci auta.

Bardzo prawdopodobne. Powiem Ci, ze ceny masakryczne, zalezy jeszcze w jakim stanie to masz. Jezeli agonalnym to ciezko jest z elementem i znalezieniem blacharza, ktory podjalby sie zrobic to za przyslowiowa "flache". Podszybia w zamiennikach nie znalazlem, jedynie jakies reperaturki bzdurki do nadkoli, tak to na peczki.Na szrotach tez nie bylo, same drzwi, klapy z rozbiorek itp. W Fordzie krzykneli cos ponad tysiaka za element (bez roboty oczywiscie). Blacharz "Panie jakie spawanie, trza caly element, blacha powyginana, profilowana, dorobienie? wie pan ile to roboty? to bedzie kosztowac, poza tym nie bawie sie w odrestaurowywanie" ;) . W koncu znalazlem na jednej wiosce chlopaczka, ktory z  racji chwilowego braku pracy wycial i dorobil wszystko z lakierowaniem za 3 stowy.

Natomiast szyba pekla na zakrecie.

Widze mala analogie ;-)

Maciek

Dnia Mon, 29 Mar 2010 11:08:46 +0200, Maciek napisał(a):

W koncu
znalazlem na jednej wiosce chlopaczka, ktory z  racji chwilowego braku pracy
wycial i dorobil wszystko z lakierowaniem za 3 stowy.

A namiar?

Bo moj Ford tez zmienia kolor... :/

Co do szyb, proponuje pytac na Lea, po prawej stronie tuz za skrzyzowaniem
z Piastowska. Wymienialem w Mondku i bylo najtaniej z obdzwonionych
zakladow.

--
pozdrawiam,
Maciek
"Lepiej żyć sto lat w bogactwie i dostatku
niż jeden dzień w biedzie i ubóstwie" (c)AF

A namiar?

Przekwalifikowal sie pare lat temu na budowlanca i przestal zajmowac sie blacharka.

Maciek