Grupy dyskusyjne   »   zaczynać od najprostszych usterek

zaczynać od najprostszych usterek



1 Data: Czerwiec 14 2009 14:00:24
Temat: zaczynać od najprostszych usterek
Autor: PanAdol 


Czlowiek nigdy sie nie nauczy ! :)
Mialem takową usterkę : światła dlugie włączone non-stop niezaleznie od
przełącznika dł-kr (niebieska-kontrolka tez nonstop swiecila) Jako ze o
elektryce mam pojecie-dobralem sie najpierw do przekaznika (zdejmujac przy
tym przednie owiewki) wyjalem sprawdzam - wszystko ok. C.d. - rozbieram
przelacznik dl-kr - mierze sprawdzam tez git :O Nagle "oswiecenie" - mam
przeciez dwa reflektory - wyjmuje jedna zarowke - i o k...wa - zarowka
przepalila sie tak sprytnie ze zarnik zrobil zwarcie pomiedzy dł-kr :))) I
tak oto stracilem godzine :)
Pzdr
PanAdol



2 Data: Czerwiec 14 2009 14:02:21
Temat: Re: zaczynać od najprostszych usterek
Autor: Ivam 

"PanAdol"  wrote in message

Czlowiek nigdy sie nie nauczy ! :)
(...)
przepalila sie tak sprytnie ze zarnik zrobil zwarcie pomiedzy dł-kr :))) I
tak oto stracilem godzine :)

Dobrze, ze tylko godzine;)

Swoja szosa ja tez nigdy bym nie zaczynal od sprawdzenia zarowki, tyklo elektryki.

--
pzdr:
Ivam

3 Data: Czerwiec 16 2009 06:10:36
Temat: Re: zaczynać od najprostszych usterek
Autor: Piotr Kompa 

PanAdol wrote:

Czlowiek nigdy sie nie nauczy ! :)

Heh, przygoda z podobnego gatunku, choć bardziej "blondi":

Jedzie sobie moto, jedzie, przerywa, zdycha, przestało jechać.
Odpalić nie chce, chociaż kręci żwawo. Chwila dumania, jak tu dostać się do elektryki albo sprawdzić świece bez narzędzi.
Po czym wielkie odkrycie po zajrzeniu do baku - suuuucho! Dopchanie do najbliższej stacji - 5 minut, zatankowanie - 50 zł, radość z "naprawy" kiedy odpalił - bezcenna :D

(a ze zbuntowanym kranikiem rezerwy jeszcze się policzę)
--
Pozdrawiam,
Kompan.

"-Hi!" - lied the politician.

zaczynać od najprostszych usterek



Grupy dyskusyjne