Użytkownik "Lukasz" napisał
nie wiem, ale IMO tak odholowane auta powinni wydawać za darmo właścicielom, w
końcu możliwe jest że auto postawili jak jeszcze nie było znaków i wyjechali
np. na dwa tygodnie - chyba przepisy tego nie zabraniają? a może tak właśnie
się dzieje?
kumpel miał taką sytuację w związku z budową bielańskiego odcinka metra.
Postawił auto w parkingu-zatoczce i wyjechał na wakacje. Gdy wrócił po 2
tygodniach to nie było ani parkingu ani samochodu. Jak się okazało nieznane siły
które unicestwiły parking i "zniknęły" samochód to strasz wiejska, co wyszło gdy
próbował zgłosić sprawę na policji. Na dodatek kumpel dostał mandat za postój w
zatoczce autobusowej, w którą w tzw."międzyczasie" zmienił się parking. Wielcy
łaskawcy mandat mu anulowali (choć nie obyło się bez paru ostrych słów), ale za
odholowanie pojazdu i przetrzymanie go na parkingu musiał zapłacić...
Oczywiście ciężko było przed odholowaniem sprawdzić w cepiku (czy jak się ten
system nazywa) kto jest właścicielem i zadzwonić z prośbą o usunięcie...
pzdr
--
Tomek