Od jakiegos czasu czytam grupe i pamietam,
ze z autom prosto z salonu tez czasami zdarzaja sie dziwne 'wpadki':
a to ktos czekal dwa miesiace dluzej niz mu obiecali,
a to filtrprzeciwpylkowy sie zagubil, a to po paru miesiacach okazalo sie,
ze auto niby nowe a jednak malowane bylo.. itp.

Poradzcie na co wrocic uwage przy skladaniu zamowienia,
jakie postanowienia warto zawrzec w umowie przy wplacie zaliczki?
Co sprawdzic i na co zwracac uwage przy odbiorze auta
zeby z jednej strony nie wyjsc na idiote szukajacego dziury w calym,
a z drugiej strony nie dac sie wpuscic w kanal.

Waldek.

www.waldek.sewera.pl

"kolega Slonia"  wrote in message

Od jakiegos czasu czytam grupe i pamietam,
ze z autom prosto z salonu tez czasami zdarzaja sie dziwne 'wpadki':
a to ktos czekal dwa miesiace dluzej niz mu obiecali,
a to filtrprzeciwpylkowy sie zagubil, a to po paru miesiacach okazalo sie,
ze auto niby nowe a jednak malowane bylo.. itp.
Poradzcie na co wrocic uwage przy skladaniu zamowienia,
jakie postanowienia warto zawrzec w umowie przy wplacie zaliczki?
Co sprawdzic i na co zwracac uwage przy odbiorze auta
zeby z jednej strony nie wyjsc na idiote szukajacego dziury w calym,
a z drugiej strony nie dac sie wpuscic w kanal.
Waldek.

Może i to Ci sie wyda dziwne - przy odbiorze auta sprawdź sobie powłokę
lakierniczą miernikiem elektronicznym, czy aby na pewno auto nie miało
malowanego np. całego boku.... Taki miernik będą mieli na 100% w salonie
samochodowym, oryginalna grubość powłoki to ok. 80-90 um.

Jurand.

Może i to Ci sie wyda dziwne - przy odbiorze auta sprawdź sobie powłokę
lakierniczą miernikiem elektronicznym, czy aby na pewno auto nie miało
malowanego np. całego boku

Wiem, ze sie takie przypadki - choc sporadycznie - to sie zdarzaja i
teoretycznie masz racje,
ale wydaje mi sie, ze to jedna z tych sytuacji, w ktorych moglbym wyjsc na
przewrazliwionego swira.

Waldek.

www.waldek.sewera.pl

Wiem, ze sie takie przypadki - choc sporadycznie - to sie zdarzaja i
teoretycznie masz racje,
ale wydaje mi sie, ze to jedna z tych sytuacji, w ktorych moglbym wyjsc na
przewrazliwionego swira.

wcale nie, proste sprawdzenie samochodu ktory kupujesz za ciezko zarobione pieniadze.
tu nie musi chodzic o brak zaufania do konkretnego ASO, ale taki samochod ma czasami dluga droge od producenta do salonu i moga sie z nim dziwne rzeczy dziac:)

kolega po stluczce i naprawie bezgotowkowej w ASO poprosil o sprawdzenie przodu miernikiem. chodzilo o to zeby nie dali mu klepanej czesci jako nowej za ktora ubezpieczyciel zaplacil. nie bylo zadnego problemu i zdziwienia u pracownika. przyniosl miernik, pokazal co bylo malowane a co wymieniane. ja bym sprawdzal kazdy element przy odbieraniu nowego samochodu

--
pzdr
piotrek
Scorpio 2,4i '87 LPG PMS

kolega po stluczce i naprawie bezgotowkowej w ASO poprosil o sprawdzenie
przodu miernikiem. chodzilo o to zeby nie dali mu klepanej czesci jako

nowej

za ktora ubezpieczyciel zaplacil. nie bylo zadnego problemu i zdziwienia u
pracownika.

A jak taki miernik wyglada i na czym polega pomiar?

A czy sa jeszcze jakies inne kruczki na które warto zwrocic uwage przy
zamowieniu?

Waldek.

www.waldek.sewera.pl

A jak taki miernik wyglada i na czym polega pomiar?

male elektroniczne cos, przyklada sie to do lakieru i podaje jego grubosc.
Jurand juz napisal w jakich zakresach sie powinien miesic nowy lakier, jak jest wiecej to masz szanse ze cos jest nie tak.
mysle ze taki pomiar kazdego elementu w 2-3 miejscach powinien ci pokazac co i jak.

A czy sa jeszcze jakies inne kruczki na które warto zwrocic uwage przy
zamowieniu?

czy wszystko dziala, czy wszystko co zamowiles jest:)
czy cos gdzies nie jest porysowane, przytarte.
sprawdz plyny itd itp.

--
pzdr
piotrek
Scorpio 2,4i '87 LPG PMS

"kolega Slonia"  wrote in message

Może i to Ci sie wyda dziwne - przy odbiorze auta sprawdź sobie powłokę
lakierniczą miernikiem elektronicznym, czy aby na pewno auto nie miało
malowanego np. całego boku

Wiem, ze sie takie przypadki - choc sporadycznie - to sie zdarzaja i
teoretycznie masz racje,
ale wydaje mi sie, ze to jedna z tych sytuacji, w ktorych moglbym wyjsc na
przewrazliwionego swira.

Dlaczego świra? Skoro takie przypadki się zdarzają - to Ty właśnie chcesz
wyeliminować swój samochód z potencjalnego grona "takich przypadków".
A mówię tak dlatego, że widziałem raz NOWE auto zespawane z dwóch, zrobił to
dealer, co więcej - bardzo trudno było to dostrzec gołym okiem...

Jurand.

Użytkownik "Jurand"  napisał

samochodowym, oryginalna grubość powłoki to ok. 80-90 um.

To chyba w jakimś DeŁu
Niemieckie maja poyżej 120. Średnio 150 a w miejscach narażonych bardziej
jak spód drzwi to nawet 200-250
Wojtek

"Alti"  wrote in message

Użytkownik "Jurand"  napisał

samochodowym, oryginalna grubość powłoki to ok. 80-90 um.

To chyba w jakimś DeŁu
Niemieckie maja poyżej 120. Średnio 150 a w miejscach narażonych bardziej
jak spód drzwi to nawet 200-250

Chyba śnisz, misiu. Oryginalna powłoka Audi A4 ma właśnie w okolicach 85-90
um z BARDZO MAŁĄ odchyłką od tych wartości. 150 to jest element malowany.

Jurand.

Dnia 2007-06-11 16:52,  *Jurand* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

samochodowym, oryginalna grubość powłoki to ok. 80-90 um.

To chyba w jakimś DeŁu
Niemieckie maja poyżej 120. Średnio 150 a w miejscach narażonych bardziej
jak spód drzwi to nawet 200-250

Chyba śnisz, misiu. Oryginalna powłoka Audi A4 ma właśnie w okolicach 85-90
um z BARDZO MAŁĄ odchyłką od tych wartości. 150 to jest element malowany.

To nie prawda (ewentualnie bardzo rzadko może się zdarzyć w przypadku mono coatów - czyli niematalików/pereł), lub masz zepsuty miernik. 110-125um to normalne wartości dla wszystkich producentów malujących w konwencjonalnym układzie (ewentualnie + kolejne warstwy po około 60um - tak, malowane fabrycznie!), czyli ocynk/fosforany, kataforeza, podkład, baza i lakier bezbarwny. W przypadku Audi A6 i A8 może być nawet więcej, bo lakier bezbarwny jest tam malowany proszkowo.
Bywają samochody z cieńszymi powłokami, ale albo są to firmy krzak, albo malują w bardzo nowej technologi bez podkładowej - kataforeza pełni tą rolę (Audi tego nie stosuje jak na razie).

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Astra II '03 kombi 1.8, PMS & Astra Autokącik edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )wilgnet(kropka)gliwice(kropek)pl
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Od jakiegos czasu czytam grupe i pamietam,
ze z autom prosto z salonu tez czasami zdarzaja sie dziwne 'wpadki':
a to ktos czekal dwa miesiace dluzej niz mu obiecali,
a to filtrprzeciwpylkowy sie zagubil, a to po paru miesiacach okazalo
sie, ze auto niby nowe a jednak malowane bylo.. itp.

Poradzcie na co wrocic uwage przy skladaniu zamowienia,
jakie postanowienia warto zawrzec w umowie przy wplacie zaliczki?
Co sprawdzic i na co zwracac uwage przy odbiorze auta
zeby z jednej strony nie wyjsc na idiote szukajacego dziury w calym,
a z drugiej strony nie dac sie wpuscic w kanal.

IMO to proste - nie kupowac auta nowego...

Przy obecnej ofercie aut uzywanych mozna kupic
perelke za ulamek ceny salonowego golasa.

Oczywiscie trzeba do tego miec:
- czas,
- fachowca ktory oceni auto,
- gotowke,
- glowe ;)

Pamietasz auto, ktorym jechalismy na plener?
Zapytaj wlasciciela ile dal za nie ;)

Moze to nie jest popularna opinia, ale ja
raczej nie kupie juz auta nowego.
Nie widze _zadnego_ powodu by tak zrobic.

q

Jakub Jewuła napisał(a):

Nie widze _zadnego_ powodu by tak zrobic.

wiesz...

jakis czas temu kupowałem do firmy auto dostawcze...

maiłem do wydania 25k wiecej nie chciałem,

namówili mnie (tutaj na grupie) na nowe auto..
cena wyzsza o ponad 10k, 3 lata gwarancji, dobry leasing
2 miesiace, 10tys km zrobione, jezdzi sie ok..

ja wychodze z założenia ze jak sie nie zna, to na uzywce mozna przejechac sie na maksa..

czy warto?
to dyskusja jak: co było pierwsze jajko czy kura :)

p.s.
wiadomo, że pierwsze było p.m.s :D


--
pozdros
icek

Nie widze _zadnego_ powodu by tak zrobic.

wiesz...

jakis czas temu kupowałem do firmy auto dostawcze...
maiłem do wydania 25k wiecej nie chciałem,

namówili mnie (tutaj na grupie) na nowe auto..
cena wyzsza o ponad 10k, 3 lata gwarancji, dobry leasing
2 miesiace, 10tys km zrobione, jezdzi sie ok..

ja wychodze z założenia ze jak sie nie zna, to na uzywce mozna
przejechac sie na maksa..

czy warto?
to dyskusja jak: co było pierwsze jajko czy kura :)

Ja "jakis czas temu" te zkupilem nowe auto.
Pojezdzilem siedem lat bez problemow i sprzedalem.

Teraz jezdze od paru lat uzywanym za grosze. Bez probemow.

Gdzie nie jade to widze podworka pelne fajnych
aut "nowka sztuka" ;-) Dziesiec lat temu bylo ich
wielokrotnie mniej. Jak bede kupowal nastepne to
na 100% zaczne od macania uzywek.

Co do przejechania sie, celowo napisalem:

Oczywiscie trzeba do tego miec:
- czas,
- fachowca ktory oceni auto,
....

i troche szczescia ;)

q

Oczywiscie trzeba do tego miec:
- czas,
- fachowca ktory oceni auto,
- gotowke,
- glowe ;)

Nie znam sie na autach,
nie mam fachowcow pod reka
i mam male szczescie na loteriach.

A poza tym wiesz..
Ja lubie zapach swiezej farby drukarskiej,
swiezego ogorka i swiezej tapicerki ;-)

Waldek

www.waldek.sewera.pl

Oczywiscie trzeba do tego miec:
- czas,
- fachowca ktory oceni auto,
- gotowke,
- glowe ;)

Nie znam sie na autach,
nie mam fachowcow pod reka
i mam male szczescie na loteriach.

Ale za to masz duzo kasy ;)
Nic tylko pogratulowac :-)

q

On Tue, 12 Jun 2007 09:33:36 +0200, "kolega Slonia"
 wrote:

Nie znam sie na autach,
nie mam fachowcow pod reka
i mam male szczescie na loteriach.

Weź Dybowskiego - on ma szczęście ;)
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++