Grupy dyskusyjne   »   [drastyczne] zapinanie pasow

[drastyczne] zapinanie pasow



1 Data: Grudzien 18 2008 19:08:24
Temat: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: OiK 

tak ku przestrodze (ostrzegam, ze drastyczne):

http://www.liveleak.com/view?i=028_1229584229

Ludziom w osobowce pewnie nic by sie nie stalo, lub stalo niewiele gdyby
wszyscy mieli zapiete pasy. A tak pasazerowie z tylu zmiazdzyli kierowce a
pasazer w przodu wyjrzal przez szybe :(



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/



2 Data: Grudzien 18 2008 20:10:55
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: DoQ 

OiK pisze:


Ludziom w osobowce pewnie nic by sie nie stalo, lub stalo niewiele gdyby
wszyscy mieli zapiete pasy. A tak pasazerowie z tylu zmiazdzyli kierowce a
pasazer w przodu wyjrzal przez szybe :(


No co ty, pasy zapinaja tylko frajerzy ;-)

Pozdrawiam
Pawel

3 Data: Grudzien 18 2008 20:59:23
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

DoQ pisze:

OiK pisze:

Ludziom w osobowce pewnie nic by sie nie stalo, lub stalo niewiele gdyby
wszyscy mieli zapiete pasy. A tak pasazerowie z tylu zmiazdzyli kierowce a
pasazer w przodu wyjrzal przez szybe :(


No co ty, pasy zapinaja tylko frajerzy ;-)

A ci co nie zapinają to są dżezi, kul i trendi. Ino do pierwszego poważniejszego dzwonu. :P


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały Pug 306 1.4 LPG = http://ujeb.pl/otomoto/
President JFK RS39 + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

4 Data: Grudzien 18 2008 21:09:14
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

A ci co nie zapinają to są dżezi, kul i trendi. Ino do pierwszego poważniejszego dzwonu. :P
Dobór naturalny...

--
                      Wojciech Smagowicz
                      http://www.ebaja.pl
              zabawki, które Twoje dziecko pokocha

5 Data: Grudzien 18 2008 21:35:56
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: DoQ 

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

No co ty, pasy zapinaja tylko frajerzy ;-)
A ci co nie zapinają to są dżezi, kul i trendi. Ino do pierwszego poważniejszego dzwonu. :P

Po ktorym stwierdzaja "gdybym mial zapiete pasy to bym nie przezyl!" ;)

Pozdrawiam
Pawel

6 Data: Grudzien 18 2008 21:37:02
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

DoQ pisze:

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

No co ty, pasy zapinaja tylko frajerzy ;-)
A ci co nie zapinają to są dżezi, kul i trendi. Ino do pierwszego poważniejszego dzwonu. :P

Po ktorym stwierdzaja "gdybym mial zapiete pasy to bym nie przezyl!" ;)

Małe szanse. Pasy ratują życie b.często, odbierają je b.rzadko.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały Pug 306 1.4 LPG = http://ujeb.pl/otomoto/
President JFK RS39 + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

7 Data: Grudzien 18 2008 21:50:05
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: DoQ 

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Po ktorym stwierdzaja "gdybym mial zapiete pasy to bym nie przezyl!" ;)
Małe szanse. Pasy ratują życie b.często, odbierają je b.rzadko.

Co z tego, jak betonowi takich rzeczy nie wytlumaczysz.
Podobnie jak podejscia typu "jezdze po miescie wolno, po co mi pasy".


Pozdrawiam
Pawel

8 Data: Grudzien 19 2008 13:07:55
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "DoQ"  napisał w wiadomości

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

>> Po ktorym stwierdzaja "gdybym mial zapiete pasy to bym nie przezyl!" ;)
> Małe szanse. Pasy ratują życie b.często, odbierają je b.rzadko.

Co z tego, jak betonowi takich rzeczy nie wytlumaczysz.
Podobnie jak podejscia typu "jezdze po miescie wolno, po co mi pasy".

To mnie dziwi bo jak za****asz - 150 to bym jeździł bez pasów
Jeżdżę w pasach od momentu jak zobaczyłem twarz kobiety
która jechała wolno (góra 50) i nie zauważyła przeszkody
Nos i zęby raczej nie w swych standardowych miejscach
....i krew.

Artur(m)

9 Data: Grudzien 19 2008 14:14:56
Temat: Re: zapinanie pasow
Autor: MadMan 

Dnia Fri, 19 Dec 2008 04:45:57 -0800 (PST),
napisał(a):

Sam jestes beton.
Bardzo czesto zdarza mi sie jechac bez pasow i nie uwazam tego za
szczegolnie nierozsadne.

Który to miesiąc? Chłopiec czy dziewczynka?

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster.pl, Tlen: madman1985
ICQ: 398539334, AIM: dkarwot, GG: 2283138

10 Data: Grudzien 19 2008 14:45:33
Temat: Re: zapinanie pasow
Autor: Jan Kowalski 


Użytkownik "MadMan"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 19 Dec 2008 04:45:57 -0800 (PST),
napisał(a):

Sam jestes beton.
Bardzo czesto zdarza mi sie jechac bez pasow i nie uwazam tego za
szczegolnie nierozsadne.

Który to miesiąc? Chłopiec czy dziewczynka?
Nie ma znaczenia. Jeśli uda się uratować matkę, to dziecko ma szanse. Jeśli
matka nie przeżyje kolizji to szanse na uratowanie dziecka są małe. A dobrze
zapięty pas nie powoduje dużego urazu  bo jeden pas idzie mocna nad brzuchem
(klatka piersiowa) a drugi pod brzuchem.

11 Data: Grudzien 22 2008 11:13:28
Temat: Re: zapinanie pasow
Autor: Artur(m) 


Użytkownik  napisał w wiadomości

On 18 Gru, 21:50, DoQ  wrote:

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

>> Po ktorym stwierdzaja "gdybym mial zapiete pasy to bym nie przezyl!" ;)
> Małe szanse. Pasy ratują życie b.często, odbierają je b.rzadko.

Co z tego, jak betonowi takich rzeczy nie wytlumaczysz.
Podobnie jak podejscia typu "jezdze po miescie wolno, po co mi pasy".

Sam jestes beton.
Bardzo czesto zdarza mi sie jechac bez pasow i nie uwazam tego za
szczegolnie nierozsadne.
Poza tym jakie by nie bylo to jest moja sprawa a nie Twoja.




Masz rację, do czasu aż nie złamiesz sobie kręgosłupa
albo rozbijesz twarz i trzeba będzie Cię leczyć
za (min) moje pieniądze.

Artur(m)

Wiem płacisz ZUS i takie tam, więc możesz,
ale kręgosłup to nie wpłacisz tyle przez całe życie.
i muszą Ci pomagać

12 Data: Grudzien 22 2008 12:07:28
Temat: Re: zapinanie pasow
Autor: Wojtek Borczyk 

On Mon, 22 Dec 2008, Artur(m) wrote:

>Poza tym jakie by nie bylo to jest moja sprawa a nie Twoja.
Masz rację, do czasu aż nie złamiesz sobie kręgosłupa
albo rozbijesz twarz i trzeba będzie Cię leczyć
za (min) moje pieniądze.

Wprawdzie jestem jak najbardziej *za* zapinaniem pasów, ale uważam, że
akurat ta przedstawiona przez Ciebie argumentacja, zresztą wielokrotnie
powielana przez różne osoby, jest funta kłaków nie warta: równie dobrze
można napisać, że uczestnicząc w wypadku bez pasów zginiesz (czyli jedynym
kosztem będzie koszt pogrzebu), podczas gdy mając zapięte pasy wprawdzie
przeżyjesz, ale do końca życia zostaniesz inwalidą, którego koszty
leczenia i rehabilitacji pokryją inni ;-)

Pozdrawiam :)

W.

13 Data: Grudzien 18 2008 22:15:48
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: Grzes 

Również hamulce są dla mięczaków :-)

Pozdrawiam

14 Data: Grudzien 18 2008 21:25:03
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: ginger 


Użytkownik "OiK"  napisał w wiadomości

tak ku przestrodze (ostrzegam, ze drastyczne):

Film jest makabryczny..
Zastanawiaja mnie 2 sprawy
- wszyscy żyją i się ruszają mimo groźnego wypadku
- nie widać służb ratunkowych a sporo czasu mineło

15 Data: Grudzien 19 2008 01:03:53
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: OiK 

ginger  napisał(a):

Film jest makabryczny..
Zastanawiaja mnie 2 sprawy
- wszyscy żyją i się ruszają mimo groźnego wypadku

To, ze sie ruszaja wcale nie oznacza, ze przezyja kolejne 3 dni.

Przezyc wypadek to jedno, przezyc kolejne pare dni przy odniesionych
obrazeniach to drugie. Jak peknie sledziona albo zostanie uszkodzona watroba
to czlowiek po prostu czeka na smierc.

Dlatego rozmaite statystyki (w tym zapinanie pasow) liczy sie wg. statystyki
przezywalnosci tydzien PO wypadku.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

16 Data: Grudzien 18 2008 22:10:06
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: Grzegorz Nowak 

http://www.liveleak.com/view?i=028_1229584229
Ludziom w osobowce pewnie nic by sie nie stalo, lub stalo niewiele gdyby
wszyscy mieli zapiete pasy. A tak pasazerowie z tylu zmiazdzyli
kierowce a pasazer w przodu wyjrzal przez szybe :(

Pewien gosc podtzymuje wersje, ze jak zapnie pasy to po to zeby miec wypadek a tak przynajmniej uwaza (i tak jezdzi jak wariat), dluuugie lata sie nie rozwalil. Poza tym zastanawiajace jest to, ze ktos zamiast starac sie pomoc kreci filmik z miejsca wypadku.

--
pozdr
g

17 Data: Grudzien 18 2008 23:58:10
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor: Karol Y 

Ludziom w osobowce pewnie nic by sie nie stalo, lub stalo niewiele gdyby
wszyscy mieli zapiete pasy. A tak pasazerowie z tylu zmiazdzyli
kierowce a pasazer w przodu wyjrzal przez szybe :(

Pewien gosc podtzymuje wersje, ze jak zapnie pasy to po to zeby miec
wypadek a tak przynajmniej uwaza (i tak jezdzi jak wariat), dluuugie
lata sie nie rozwalil. Poza tym zastanawiajace jest to, ze ktos zamiast
starac sie pomoc kreci filmik z miejsca wypadku.

Nie mówie, że robi źle etycznie, moralnie czy co tam jeszcze, ale już tam się kręci z 10 innych osób, które już pewnie zrobiły co mogły.

--
Mateusz Bogusz

18 Data: Grudzien 19 2008 01:12:17
Temat: Re: [drastyczne] zapinanie pasow
Autor:  

Grzegorz Nowak  napisał(a):

Pewien gosc podtzymuje wersje, ze jak zapnie pasy to po to zeby miec wypadek
a tak przynajmniej uwaza (i tak jezdzi jak wariat), dluuugie lata sie nie
rozwalil.


Widzisz, _mialem_ kumpla ktory tez jezdzil jak wariat, tez mowil, ze raz sie
zyje itd. az nie mial wypadku wiazac pare znajomych. Wyprzedzal samochod z
kiepska widocznoscia, cos wyjechalo z naprzeciwka, uciekl na bok i w drzewo.
Dziewczyna zginela a chlopak do dzis nie jest w pelni sprawny. Facet najpierw
spedzil troche czasu w pierdlu a potem wyladowal w psychiatryku.

Mam nadzieje, ze Twoj znajomy, mimo ze lubi narazac innych, sie nie rozwali.
Nie ze wzgledu na niego tylko na tych wszystkich ludzi wokolo, ktorzy nagle
sie dowiedza ze 'tej juz nie ma a ten nie wiadomo czy bedzie' :/

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

19 Data: Grudzien 19 2008 08:53:15
Temat: Re: zapinanie pasow
Autor: Czarek 

ardz wrote:

On 18 Gru, 20:08, "OiK"  wrote:
tak ku przestrodze (ostrzegam, ze drastyczne):
Bez przesady. Samo zycie.
Ludziom w osobowce pewnie nic by sie nie stalo, lub stalo niewiele gdyby
wszyscy mieli zapiete pasy. A tak pasazerowie z tylu zmiazdzyli kierowce a
pasazer w przodu wyjrzal przez szybe :(
Wlasnie to jest dobre. O ile kierowcow w pasach
widuje najczesciej, to jak ktos pakuje sie do
tylu, potrzebuje przemowienia, zeby laskawie
te pasy zapial.
"A bo z tylu to policja nie widzi" :D

Mało tego, zdażyło mi się być "objechanym", że żądam zapięcia pasów przez pasażera - bo skoro tak, to najwyraźniej zamierzam jechać bardzo niebezpieczne, a pasażer "chciałby jeszcze pożyć". :>

Pozdrawiam

Czarek

20 Data: Grudzien 19 2008 09:11:33
Temat: Re: zapinanie pasow
Autor: Funaki 

Użytkownik "Czarek"  napisał w wiadomości

Mało tego, zdażyło mi się być "objechanym", że żądam zapięcia pasów przez pasażera - bo skoro tak, to najwyraźniej zamierzam jechać bardzo niebezpieczne, a pasażer "chciałby jeszcze pożyć". :>

Rozpoczynam jazdę dopiero wtedy, gdy wszyscy pasażerowie zapną pasy.
Na początku czekałem, czekaaaałem, aż ktoś w końcu zapytał "czemu nie jedziesz". Odpowiedź: "czekam aż zapniesz pasy".
Teraz, dzięki temu, nawet nie muszę zwracać uwagi, klik klik i zapięte, szybciej ode mnie :-)

--
3M
Mruczek 1.9D GLX Break + mobil, y2k.
http://www.mm.pl/~funaki/fela.jpg
Punto II Sound 1,2 8V vel "Młynek do kawy"
Było: ZX, Samara.

21 Data: Grudzien 19 2008 12:09:06
Temat: Re: zapinanie pasow
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Dec 2008 08:53:15 +0100, Czarek  wrote:

Mało tego, zdażyło mi się być "objechanym", że żądam zapięcia pasów
przez pasażera - bo skoro tak, to najwyraźniej zamierzam jechać bardzo
niebezpieczne, a pasażer "chciałby jeszcze pożyć". :>

No to wysiadaj i jedź autobusem.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.pl/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

22 Data: Grudzien 19 2008 14:46:33
Temat: Re: zapinanie pasow
Autor: ::[TOOMAS]:: 

Czarek pisze:


Mało tego, zdażyło mi się być "objechanym", że żądam zapięcia pasów przez pasażera - bo skoro tak, to najwyraźniej zamierzam jechać bardzo niebezpieczne, a pasażer "chciałby jeszcze pożyć". :>

Pozdrawiam

Czarek
Ja ewentualnie mówię, że oni moga sobie nie zapinać bo to ich życie ale jak nie zapną to są zagrożeniem dla mnie a tego nie mogę tolerować :). No i oczywiście jedziemy jak wszyscy są zapięci :)

23 Data: Grudzien 19 2008 14:53:54
Temat: Re: zapinanie pasow
Autor: Czarek 

::[TOOMAS]:: wrote:

Czarek pisze:
Mało tego, zdażyło mi się być "objechanym", że żądam zapięcia pasów przez pasażera - bo skoro tak, to najwyraźniej zamierzam jechać bardzo niebezpieczne, a pasażer "chciałby jeszcze pożyć". :>
Ja ewentualnie mówię, że oni moga sobie nie zapinać bo to ich życie ale jak nie zapną to są zagrożeniem dla mnie a tego nie mogę tolerować :). No i oczywiście jedziemy jak wszyscy są zapięci :)

Też tak mówię - nawet dosadniej - zazwyczaj działa. Ale sposób funakiego też jest dobry - szczególnie na tych, których wozimy częściej.

Pozdrawiam

Czarek

[drastyczne] zapinanie pasow



Grupy dyskusyjne