Grupy dyskusyjne   »   zastosowanie samochodu znamy że ?

zastosowanie samochodu znamy że ?



1 Data: Wrzesien 06 2010 23:43:00
Temat: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: Jackare 

no właśnie. Kolega mój zamówił właśnie Skode yeti 1,2 TSi bodajże  czy jakoś tak. I jakoś tak mi się to nie składa. Taki motoreczek w takiej kolubrynie.On zachwycony po jeździe próbnej z zamówieniem w kieszeni. Ja się zastanawiam do czego ten samochód się właściwie nadaje...
Dyskutujcie.



2 Data: Wrzesien 06 2010 16:57:25
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: Pete 



"Jackare" wrote

Ja się zastanawiam do czego ten samochód się właściwie nadaje...

Ale z czym masz problem?

Czy kazde auto musi miec zaraz ponad 200 koni zeby sie do czegos nadawalo?

Do turlania sie po miescie to 1.2 TSI w zupelnosci powinno wystarczyc.

Pete

3 Data: Wrzesien 07 2010 00:35:07
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: Jackare 

Użytkownik "Pete"  napisał w wiadomości



"Jackare" wrote
Ja się zastanawiam do czego ten samochód się właściwie nadaje...

Ale z czym masz problem?

Czy kazde auto musi miec zaraz ponad 200 koni zeby sie do czegos nadawalo?

Do turlania sie po miescie to 1.2 TSI w zupelnosci powinno wystarczyc.

Nie mam problemu z niczym. Zastanawiam się nad racjonalnością wyboru takiego samochodu.
W moim mniemaniu:
- takie auto z rodziną 2+2 na podładzie będzie chyba jechac tak sobie a takiej rodzinie ma służyć (A co mi tam, pójdę na jazdę próbną i przejadę się to na pewno będę mieć lepiej wyrobiony pogląd)
- j.w. obciążone jakimiś bagażami i klimatyzacją będzie chyba jechać jeszcze bardziej tak sobie
- suv z napędem tylko na przód, jakąś tam masą własną i obcą, małym silnikiem - jak to bedzie sobie radzić w zimie? Zimy u nas ostatnio śnieżne i długotrzymające
- suv jako taki do pokonywania tzw tras jest w ogóle takim sobie średnio trafionym pomysłem: ani dynamiki, ani prędkości, ani trakcji.... Powiedzmy że w przypadku mego kolegi trasę robią jedną, no - może dwie w roku więc wytrzymają
- jakichś specjalnych aspiracji terenowych auto w tej konfiguracji też nie będzie miało.
- Miasto? Może i tak. Suv jest niezaprzeczalnie fajny na miejskich dziurach. Pozostałe aspekty "miejskości" zwłaszcza u nas w GOPie nie przemawiają raczej za wyborem tego typu auta: mało miejsca, ciasne parkingi, zatłoczone centra miast, coraz więcej stref wyłączonych z ruchu.
- Fun? Może i tak. Frajda z posiadania nowego samochodu, stosunkowo rzadkiego, o sylwetce która może robić wrażenie na sąsiadach. Tylko czy to istotne w przypadku podstawowego auta w rodzinie?

Zadaję sobie te pytania bo znam kumpla. Do tej pory racjonalista w każdym calu mierzący siły na zamiary i potrafiący uzasadnić każdą decyzję. Ten wybór uzasadnia bezpieczeństem samochodu.  Na ten samochód będzię wzięty duży kredyt na minimum 5-6 lat. Koszty utrzymania też nie będą jakieś najniższe: spora wartość = wysokie koszty ubezpieczenia (nie ma tzw "pełnych" zniżek), wysoki koszt zakupu opon, spalanie przy tej bryle też nie będzie jakieś super niskie i przypuszczam że dalekie od deklaracji producenta. Być może. przy przeciętnej sytuacji finansowej takie auto z dużym silnikiem byłoby większym nieporozumieniem ? Pytam bo nie wiem. Może widzicie jakieś inne przesłanki.
--
Jackare

4 Data: Wrzesien 07 2010 01:02:42
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: Massai 

Jackare wrote:

Użytkownik "Pete"  napisał w wiadomości

>
>
> "Jackare" wrote
> > Ja się zastanawiam do czego ten samochód się właściwie nadaje...
>
> Ale z czym masz problem?
>
> Czy kazde auto musi miec zaraz ponad 200 koni zeby sie do czegos
> nadawalo?
>
> Do turlania sie po miescie to 1.2 TSI w zupelnosci powinno
> wystarczyc.
>
Nie mam problemu z niczym. Zastanawiam się nad racjonalnością wyboru
takiego samochodu.

IMHO kupowanie samochodu typu SUV, takiego europejskiego małego suva z
racjonalnością wiele wspólnego nie ma.
Terenowe toto nie jest, bo z terenu to zobaczy może trawiasty parking.
Wysokie, duże kółka, ciężkie - większe spalanie.
Małe, bo byle kombi klasy C jest pakowniejsze.
A i Fabia kombi vs Yeti miałaby spore szanse.
Ani wygodne specjalnie, zawias nie ten, drapać się trzeba do niego.
Że niby bezpieczniejsze? Bajki. Owszem, jakaś wielka kolubryna, ale
taka popierdułka? Więcej się statystycznie straci na gorszej pozycji za
kierownicą, niż zyska na wysokości.

BTW, dla mnie optymalne są na wysokość Forester/sx4/sedici - takie
trochę podniesione, nie trzeba się do niego "wślizgiwać", ale tez nie
trzeba się wspinać do szoferki.

Jedyne co w takim suvie to ew. podjeżdżanie pod krawężniki, ale do tego
wspomniane się też nadadzą.
A i tak ich wszystkich przebije jakaś cytryna podniesiona na maksa. Jak
kiedyś widziałem przez co da się przejechac zwykłym C5, szkoda gadać,
wyglądało jakby miał zwolnice zamontowane.

--
Pozdro
Massai

5 Data: Wrzesien 07 2010 07:25:39
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: Agent 


Użytkownik "Jackare"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Pete"  napisał w wiadomości


"Jackare" wrote
Ja się zastanawiam do czego ten samochód się właściwie nadaje...

Ale z czym masz problem?

Czy kazde auto musi miec zaraz ponad 200 koni zeby sie do czegos nadawalo?

Do turlania sie po miescie to 1.2 TSI w zupelnosci powinno wystarczyc.

Nie mam problemu z niczym. Zastanawiam się nad racjonalnością wyboru takiego samochodu.
W moim mniemaniu:
- takie auto z rodziną 2+2 na podładzie będzie chyba jechac tak sobie a takiej rodzinie ma służyć (A co mi tam, pójdę na jazdę próbną i przejadę się to na pewno będę mieć lepiej wyrobiony pogląd)
- j.w. obciążone jakimiś bagażami i klimatyzacją będzie chyba jechać jeszcze bardziej tak sobie
- suv z napędem tylko na przód, jakąś tam masą własną i obcą, małym silnikiem - jak to bedzie sobie radzić w zimie? Zimy u nas ostatnio śnieżne i długotrzymające
- suv jako taki do pokonywania tzw tras jest w ogóle takim sobie średnio trafionym pomysłem: ani dynamiki, ani prędkości, ani trakcji.... Powiedzmy że w przypadku mego kolegi trasę robią jedną, no - może dwie w roku więc wytrzymają
- jakichś specjalnych aspiracji terenowych auto w tej konfiguracji też nie będzie miało.
- Miasto? Może i tak. Suv jest niezaprzeczalnie fajny na miejskich dziurach. Pozostałe aspekty "miejskości" zwłaszcza u nas w GOPie nie przemawiają raczej za wyborem tego typu auta: mało miejsca, ciasne parkingi, zatłoczone centra miast, coraz więcej stref wyłączonych z ruchu.
- Fun? Może i tak. Frajda z posiadania nowego samochodu, stosunkowo rzadkiego, o sylwetce która może robić wrażenie na sąsiadach. Tylko czy to istotne w przypadku podstawowego auta w rodzinie?

Zadaję sobie te pytania bo znam kumpla. Do tej pory racjonalista w każdym calu mierzący siły na zamiary i potrafiący uzasadnić każdą decyzję. Ten wybór uzasadnia bezpieczeństem samochodu.  Na ten samochód będzię wzięty duży kredyt na minimum 5-6 lat. Koszty utrzymania też nie będą jakieś najniższe: spora wartość = wysokie koszty ubezpieczenia (nie ma tzw "pełnych" zniżek), wysoki koszt zakupu opon, spalanie przy tej bryle też nie będzie jakieś super niskie i przypuszczam że dalekie od deklaracji producenta. Być może. przy przeciętnej sytuacji finansowej takie auto z dużym silnikiem byłoby większym nieporozumieniem ? Pytam bo nie wiem. Może widzicie jakieś inne przesłanki.
--

To silnik turbodoładowany więc nie patrz tak na pojemność. Jechałeś tym autem? Założę sie że odczucia z jazdy są jakbys jechał ok 1.6 benzyną wolnossącą w zakresie obrotów najczęściej używanych czyli 2-4 tys.

6 Data: Wrzesien 07 2010 10:17:25
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: P_ablo 

Użytkownik "Jackare"  napisał w wiadomości



Może  widzicie jakieś inne przesłanki.


Nie ma praktycznych przeslanek dla takich samochodow. Jest to tylko i
wylacznie moda na SUVy. Juz sam SUV jest srednio praktyczny a takie "cos" to
namiastka dla kogos kogo nie stac na pelnowymiarowego lansowoza... O mocy
nie wypowiadam sie, bo dawno nie mialem okazji jezdzic takimi kosiarkami.
Jedno co moze sie sprawdzic, to naped na 4 kola i poruszanie sie po
zasniezonych parkingach pod stokami narciarskimi.

--
Picasso

7 Data: Wrzesien 07 2010 12:59:51
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: to 

begin P_ablo

Nie ma praktycznych przeslanek dla takich samochodow. Jest to tylko i
wylacznie moda na SUVy.

Nie lubię SUV-ów, ale z tym, że nie ma praktycznych przesłanek się nie
zgodzę. Do SUV-a wsiada się wyżej (co ważne dla osób starszyk), siedzi
potem też wyżej (co ważne dla tych co niezbyt ogarniają auto), jest wyżej
zawieszony więc łatwiej się jedzie po dziurach, krawężnikach, nie mówiąc
już o sytuacji osób, które mają np. kilometr błotnistej drogi gminnej do
posesji i normalnym autem trudno im zimą w ogóle dojechać do domu.

--
ignorance is bliss

8 Data: Wrzesien 08 2010 22:44:12
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy ?e ?
Autor: P_ablo 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości


Nie lubię SUV-ów, ale z tym, że nie ma praktycznych przesłanek się nie
zgodzę. Do SUV-a wsiada się wyżej (co ważne dla osób starszyk), siedzi
potem też wyżej (co ważne dla tych co niezbyt ogarniają auto), jest wyżej
zawieszony więc łatwiej się jedzie po dziurach, krawężnikach, nie mówiąc
już o sytuacji osób, które mają np. kilometr błotnistej drogi gminnej do
posesji i normalnym autem trudno im zimą w ogóle dojechać do domu.

Wsiadanie - owszem, co oznacza, ze siedzac wyzej lepiej ogarnia sie auto? Po
dziurach jezdzi sie kazdym tak samo, jedyna roznica moze byc stosunek masy
nieresorowanej do resorowanej... Zawieszenie w SUVach jest czesto tak samo
skonstruowane jak w pozostalych modelach wyzej od sredniej, wiec pracuje tak
samo. Co do blota i kraweznikow... czy te 2-3 cm przy naprawde wysokich
kraweznikach ma znaczenie?  czy uwazasz, ze taki samochod na szosowych
oponach poradzi sobie w blocie?

--
Picasso

9 Data: Wrzesien 07 2010 18:43:57
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: Pan Piskorz 

Nie ma praktycznych przeslanek dla takich samochodow.

Owszem są. Takie wyższe auta IMHO świetnie nadają się np. do jazdy po Katowicach (ulicą Kościuszki np.)
Dziury mniej przeszkadzają a i krawężniki nie są straszne - np. w Mikołowie pobudowano miejsca parkingowe, ale dla wózków dziecięcych chyba, wyższym autem mogę mieć to w dupie.
P.

10 Data: Wrzesien 07 2010 02:03:34
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: badzio 

On 7 Wrz, 00:35, "Jackare"  wrote:

Zadaję sobie te pytania bo znam kumpla. Do tej pory racjonalista w każdym
calu mierzący siły na zamiary i potrafiący uzasadnić każdą decyzję. Ten
wybór uzasadnia bezpieczeństem samochodu.  Na ten samochód będzię wzięty
duży kredyt na minimum 5-6 lat.

Mnie bardziej nurtuje branie kredytu na ten samochod. Rozumiem branie
kredytu na mieszkanie, bo
- mieszkania raczej zyskuja na wartosci
- nie kazdy ma mozliwosc/warunki zeby mieszkac z rodzicami poki sie
nie odlozy kasy na mieszkanie a gdzies trzeba mieszkac.

Ale w przypadku samochodu? O ile nie ma sie wymiernych zyskow z zakupu
drozszego samochodu na kredyt zamiast tanszego za gotowke to nie widze
sensy kredytow samochodowych. Co innego jakby koles mial firme
transportowa i kupowal wypasna ciezarowke czy nowy autobus... ale i
tak chyba popularniejszym rozwiazaniem jest wtedy leasing. Natomiast
kredyt na toczydlo do prywatnego uzytku...

11 Data: Wrzesien 07 2010 22:20:29
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: Pszemol 

"badzio"  wrote in message

On 7 Wrz, 00:35, "Jackare"  wrote:
Zadaję sobie te pytania bo znam kumpla. Do tej pory racjonalista w każdym
calu mierzący siły na zamiary i potrafiący uzasadnić każdą decyzję. Ten
wybór uzasadnia bezpieczeństem samochodu.  Na ten samochód będzię wzięty
duży kredyt na minimum 5-6 lat.

Mnie bardziej nurtuje branie kredytu na ten samochod. Rozumiem branie
kredytu na mieszkanie, bo
- mieszkania raczej zyskuja na wartosci

Buahaha :-) Powiedz to ludziom którzy potracili np. 40% od 2007-8 roku
na domach/mieszkaniach w takich USA...

- nie kazdy ma mozliwosc/warunki zeby mieszkac z rodzicami poki sie
nie odlozy kasy na mieszkanie a gdzies trzeba mieszkac.

Ale w przypadku samochodu? O ile nie ma sie wymiernych zyskow z zakupu
drozszego samochodu na kredyt zamiast tanszego za gotowke to nie widze
sensy kredytow samochodowych. Co innego jakby koles mial firme
transportowa i kupowal wypasna ciezarowke czy nowy autobus... ale i
tak chyba popularniejszym rozwiazaniem jest wtedy leasing. Natomiast
kredyt na toczydlo do prywatnego uzytku...

Nie rozumiem gdzie widzisz problem...
Oszczędzasz i się męczysz bez auta aby bawić się autem potem
lub kupujesz auto teraz i bawisz się teraz zarabiając i płacąc więcej
bo z odsetkami. Kto wie czy jak wliczysz jak Ci inflacja oszczędności
zje to czy nie wyjdzie Ci kredyt niewiele drożej niż oszczędzanie...
A zaletę masz taką że jak nie masz kasy to możesz się autem bawić
już dziś a nie za kilka lat.

Zresztą - kto wie czy dożyjesz - oszczędności do grobu ze sobą nie zabierzesz :-)

12 Data: Wrzesien 08 2010 10:48:16
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: AL 

badzio pisze:

On 7 Wrz, 00:35, "Jackare"  wrote:
Zadaję sobie te pytania bo znam kumpla. Do tej pory racjonalista w każdym
calu mierzący siły na zamiary i potrafiący uzasadnić każdą decyzję. Ten
wybór uzasadnia bezpieczeństem samochodu.  Na ten samochód będzię wzięty
duży kredyt na minimum 5-6 lat.

Mnie bardziej nurtuje branie kredytu na ten samochod. Rozumiem branie
kredytu na mieszkanie, bo
- mieszkania raczej zyskuja na wartosci
- nie kazdy ma mozliwosc/warunki zeby mieszkac z rodzicami poki sie
nie odlozy kasy na mieszkanie a gdzies trzeba mieszkac.

Ale w przypadku samochodu? O ile nie ma sie wymiernych zyskow z zakupu
drozszego samochodu na kredyt zamiast tanszego za gotowke to nie widze
sensy kredytow samochodowych. Co innego jakby koles mial firme
transportowa i kupowal wypasna ciezarowke czy nowy autobus... ale i
tak chyba popularniejszym rozwiazaniem jest wtedy leasing. Natomiast
kredyt na toczydlo do prywatnego uzytku...

Bo zyje sie raz.
Bo gdyby za gotowke kupowal, to musialby jeszcze rok czekac i sobie odmawiac przyjemnosci jazdy tym autem?
Bo moglby kupic ten samochod, ale w tym samym roku chcialby pojechac rowniez z rodzina na wczasy - i tam ta gotowke 'ulokuje'?
Bp, bo, bo ......
To jego sprawa - kredyt to przyblizenie sobie 'nieba' kosztem zgadzania sie na wyzszy rachunek za (majac na uwadze, bo zyje sie raz).

Nie kazdy zakup musi byc inwestycja.
Tak samo inwestycja nie jest pojscie do kina (mozna sciagnac film z netu), pojscie do teatru, do pizzeri (mozna kupic pizze w tesco), i mase innych zeczy ktore sie robi na co dzien nie jest inwestycja.
Dlaczego wiec inwestycja mialby byc zakup auta?

Ktos chce zyc wygodnie - bierze kredyty.
Da sobie rade z nimi (kredytami) - to ok.
Gorzej dla niego jesli zostana mu te kredyty, ktorych nie bedzie z czego splacic.


--
pozdr
Adam (AL)
TG

13 Data: Wrzesien 08 2010 12:54:29
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: daxus 

W dniu 08-09-2010 10:48, AL pisze:

badzio pisze:
On 7 Wrz, 00:35, "Jackare"  wrote:
Zadaję sobie te pytania bo znam kumpla. Do tej pory racjonalista w
każdym
calu mierzący siły na zamiary i potrafiący uzasadnić każdą decyzję. Ten
wybór uzasadnia bezpieczeństem samochodu. Na ten samochód będzię wzięty
duży kredyt na minimum 5-6 lat.

Mnie bardziej nurtuje branie kredytu na ten samochod. Rozumiem branie
kredytu na mieszkanie, bo
- mieszkania raczej zyskuja na wartosci
- nie kazdy ma mozliwosc/warunki zeby mieszkac z rodzicami poki sie
nie odlozy kasy na mieszkanie a gdzies trzeba mieszkac.

Ale w przypadku samochodu? O ile nie ma sie wymiernych zyskow z zakupu
drozszego samochodu na kredyt zamiast tanszego za gotowke to nie widze
sensy kredytow samochodowych. Co innego jakby koles mial firme
transportowa i kupowal wypasna ciezarowke czy nowy autobus... ale i
tak chyba popularniejszym rozwiazaniem jest wtedy leasing. Natomiast
kredyt na toczydlo do prywatnego uzytku...

Bo zyje sie raz.
Bo gdyby za gotowke kupowal, to musialby jeszcze rok czekac i sobie
odmawiac przyjemnosci jazdy tym autem?
Bo moglby kupic ten samochod, ale w tym samym roku chcialby pojechac
rowniez z rodzina na wczasy - i tam ta gotowke 'ulokuje'?
Bp, bo, bo ......
To jego sprawa - kredyt to przyblizenie sobie 'nieba' kosztem zgadzania
sie na wyzszy rachunek za (majac na uwadze, bo zyje sie raz).

Nie kazdy zakup musi byc inwestycja.
Tak samo inwestycja nie jest pojscie do kina (mozna sciagnac film z
netu), pojscie do teatru, do pizzeri (mozna kupic pizze w tesco), i mase
innych zeczy ktore sie robi na co dzien nie jest inwestycja.
Dlaczego wiec inwestycja mialby byc zakup auta?

Ktos chce zyc wygodnie - bierze kredyty.
Da sobie rade z nimi (kredytami) - to ok.
Gorzej dla niego jesli zostana mu te kredyty, ktorych nie bedzie z czego
splacic.


haha, zycie wygodne z kredytami na glowie, probowales kiedys ?
bo ja na co dzien mam do czynienia z ludzmi, ktorzy maja wielkie problemy ze splata, zapewniam cie - kredyty nie zapewnily im wygodnego zycia.
Przejedli je w moment a potem latami spłacaja kwoty 2 - 3 razy wyzsze niz wartosc zakupu.
Branie kredytu to glupota w czystej postaci, jezeli na tym samochodzie nie zarabiasz. Prawda stara jak swiat.

14 Data: Wrzesien 08 2010 14:09:53
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: AL 

daxus pisze:

Ktos chce zyc wygodnie - bierze kredyty.
Da sobie rade z nimi (kredytami) - to ok.
Gorzej dla niego jesli zostana mu te kredyty, ktorych nie bedzie z czego
splacic.


haha, zycie wygodne z kredytami na glowie, probowales kiedys ?
bo ja na co dzien mam do czynienia z ludzmi, ktorzy maja wielkie problemy ze splata, zapewniam cie - kredyty nie zapewnily im wygodnego zycia.

tak probowalem i nie mialem zadnego problemu - ba kredyt byl nawet wybawieniem, bo moglem miec cos na te chwile i zrobic jeszcze cos innego co planowalem.
Kredytodawcow jest wielu na rynku - wystarczy sie przejsc i wybrac najlepsza oferte (najczesciej dostaniesz taki w swoim banku - choc to nie jest regula).

Jezeli pisze na towarze, ze kredyt jest 0% (i bez prowizji) - to ZAWSZE rozkladam na raty - bo wole miec gotowke dostepna pod reka w razie czego.  W ten sposob umeblowalem dom, w tym roku kupilem sprzet foto za cene wieksza niz wartosc niektorych aut jakimi jezdza tu przedpiscy.

Majac w planach remont domu - posilkuje sie kredytem gotowkowym, mimo, ze moglbym to zrobic za gotowke, ktora lezy na koncie (na wszelki wypadek) lub pracuje na gieldzie.

Kredyt wystarczy przeliczyc i tu jest sedno problemu - trzeba samemu prekalkulowac, czy zgadzasz sie (= stac cie) na wyzszy koszt by w zamian miec cos predzej/wiecej.

Przejedli je w moment a potem latami spłacaja kwoty 2 - 3 razy wyzsze niz wartosc zakupu.

no jak biora kredyty nie patrzac sie na konsekwencje - to owszem - maja potem problemy.

Branie kredytu to glupota w czystej postaci, jezeli na tym samochodzie nie zarabiasz. Prawda stara jak swiat.

i tu tez sie nie zgodze.
Kredyt brany z glowa to czysty zysk (zysk nie musi byc sprawa czysto finansowa).

Rozumiem, ze jestes z osob, ktorych filozofia zyciowa nakazuje zawsze kupno auta > 5 lat, bo stracily juz z polowe wartosci zakupu a w sumie nie zarabiasz autem, wiec po co kupowac nowe (gotowke, czy kredy)?



--
pozdr
Adam (AL)
TG

15 Data: Wrzesien 08 2010 07:01:27
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: badzio 

On 8 Wrz, 14:09, AL  wrote:

Jezeli pisze na towarze, ze kredyt jest 0% (i bez prowizji) - to ZAWSZE
rozkladam na raty - bo wole miec gotowke dostepna pod reka w razie
czego.  W ten sposob umeblowalem dom, w tym roku kupilem sprzet foto za
cene wieksza niz wartosc niektorych aut jakimi jezdza tu przedpiscy.

Majac w planach remont domu - posilkuje sie kredytem gotowkowym, mimo,
ze moglbym to zrobic za gotowke, ktora lezy na koncie (na wszelki
wypadek) lub pracuje na gieldzie.

Wszystko sie zgadza. Jest tylko jedno 'ale'... jaki % ludzi bioracych
kredyt na samochod (ale tez na meble, kino domowe, wczasy etc) robi
taka kalkulacje o ktorej piszesz a pieniadze w tym czasie zarabiaja na
siebie (dla uproszczenia pomine okres bessy, kiedy wiekszosc
szaraczkow na gieldzie traci :) ). Mysle ze niewielu (niestety).
A co do zakupow na raty 0% - nierzadko zdarza sie ze w takiej sytuacji
mowisz (oczywiscie przy wiekszych zakupach) 'place gotowka ale
poprosze o rabat' i sprzedawca sie na to godzi.

16 Data: Wrzesien 08 2010 13:37:14
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: Pszemol 

"daxus"  wrote in message

haha, zycie wygodne z kredytami na glowie, probowales kiedys ?
bo ja na co dzien mam do czynienia z ludzmi, ktorzy maja wielkie problemy ze splata, zapewniam cie - kredyty nie zapewnily im wygodnego zycia.
Przejedli je w moment a potem latami spłacaja kwoty 2 - 3 razy wyzsze niz wartosc zakupu.

Mówisz o ludziach, którzy wzięli ZA DUŻO kredytów i ugrzęźli pod nimi.
We wszystkim trzeba mieć umiar. Jak kogoś stać na skodę a kupuje merca
"bo na kredyt" to wcześniej czy później będzie miał kłopoty - to oczywiste.

Branie kredytu to glupota w czystej postaci, jezeli na tym samochodzie nie zarabiasz. Prawda stara jak swiat.

Prawda stara jak świat to że są na świecie ludzie głupi i ludzie mądrzy...
Ci drudzy wiedzą co robią i mają umiar w tym co konsumują.

17 Data: Wrzesien 07 2010 22:22:48
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: Czarek Daniluk 

On 6 Wrz, 23:57, "Pete"  wrote:

"Jackare" wrote

> Ja się zastanawiam do czego ten samochód się właściwie nadaje....

Ale z czym masz problem?

Czy kazde auto musi miec zaraz ponad 200 koni zeby sie do czegos
nadawalo?

Do turlania sie po miescie to 1.2 TSI w zupelnosci powinno wystarczyc.

Pete

Tym bardziej, że tam pewnie siedzi 1,2 TSi 105KM ;)
Mnie ciekawi jak musi jeździć fiatowskie 0,9 85KM i jak wersja
105KM ?? (2 cylindry + turbawka) ;)

Pozdrawiam !!

18 Data: Wrzesien 06 2010 22:24:40
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: masti 

Dnia pięknego Mon, 06 Sep 2010 23:43:00 +0200, osobnik zwany Jackare
wystukał:

no właśnie. Kolega mój zamówił właśnie Skode yeti 1,2 TSi bodajże

w 2011 w F1 mają być silniki 1.6 turbo = 650KM :)




--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

19 Data: Wrzesien 07 2010 05:33:06
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: to 

begin Jackare

no właśnie. Kolega mój zamówił właśnie Skode yeti 1,2 TSi bodajże  czy
jakoś tak. I jakoś tak mi się to nie składa. Taki motoreczek w takiej
kolubrynie.On zachwycony po jeździe próbnej z zamówieniem w kieszeni.

Jest ofiarą sporego momentu obrotowego na niskich obrotach. W tak
strojonym silniku podczas spokojnej jazdy ma się wrażenie zapasu
"mocy" (coś jak w dieslach). Niestety tego zapasu nie ma o czym
przekonałby się przy pierwszej próbie wyprzedzenia kilku TIR-ów, czego
zapewne nie spróbował. ;-)

--
ignorance is bliss

20 Data: Wrzesien 07 2010 07:57:02
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: Agent 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Jackare

no właśnie. Kolega mój zamówił właśnie Skode yeti 1,2 TSi bodajże  czy
jakoś tak. I jakoś tak mi się to nie składa. Taki motoreczek w takiej
kolubrynie.On zachwycony po jeździe próbnej z zamówieniem w kieszeni.

Jest ofiarą sporego momentu obrotowego na niskich obrotach. W tak
strojonym silniku podczas spokojnej jazdy ma się wrażenie zapasu
"mocy" (coś jak w dieslach). Niestety tego zapasu nie ma o czym
przekonałby się przy pierwszej próbie wyprzedzenia kilku TIR-ów, czego
zapewne nie spróbował. ;-)

Jesli mówisz o redukcji na 2,3, podejściu pod czerwone pole to rzeczywiscie nie poczuje się zapasu. Jednak nie kazdy lubi taką jazdę. Ja np wolę kiedy auto mi się "zbierze" od 2-3 tys. Chce przez to powiedzieć że wolę mieć do dyspozycji sporo mocy na niższych obrotach niż przy 6200 obr które poczuję tylko na max obrotach.

21 Data: Wrzesien 07 2010 09:57:59
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: kurdybanek 

Yeti z silnikiem 1.2 TSI jeździ bardzo ładnie (niedowiarkom proponuję
odbycie jazdy próbnej). Tak jak do niedawna większość aut klasy C z
silnikiem benzynowym 1.6 albo i lepiej.
Co do racjonalności wyboru takiego modelu auta, to oczywiście jest ona
żadna. Jedynie podyktowana chwilową modą na SUVy.

22 Data: Wrzesien 07 2010 03:46:23
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: ptoki 

On 6 Wrz, 23:43, "Jackare"  wrote:

no właśnie. Kolega mój zamówił właśnie Skode yeti 1,2 TSi bodajże  czy jakoś
tak. I jakoś tak mi się to nie składa. Taki motoreczek w takiej
kolubrynie.On zachwycony po jeździe próbnej z zamówieniem w kieszeni. Ja się
zastanawiam do czego ten samochód się właściwie nadaje...
Dyskutujcie.

Eee no nie jest zle.
100koni i wazy 1,3t.

Fiesta ma 70 koni i wazy 1,1t i dzieki sensownej skrzyni jest calkiem
ok (a nawet bardziej niz calkiem) na miasto. A w trasie sie normalnie
kula. No i zre tylko 6,5/100 (jak by nie jezdzic).
Jezdzic sie daje calkiem fajnie ale rzeczywiscie, jak ktos jubi sobie
depnąć i wyprzedzic naraz 2-3 turlaczy to sie nie uda. I pewnie ta
skoda jest podobna.

Ale za to mozna duzo gratow upchnac. Jak widze to z tylu pare workow
cementu i dlugie listwy da sie wepchnac.
I wiesz, oszczedzajac te (nie wiem ile :) ) kase na silniku mamy dobre
(tu przeliczyc :) ) kkm "za darmo" :)

--
Lukasz Sczygiel

23 Data: Wrzesien 07 2010 22:23:35
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: Pszemol 

"ptoki"  wrote in message

On 6 Wrz, 23:43, "Jackare"  wrote:
no właśnie. Kolega mój zamówił właśnie Skode yeti 1,2 TSi bodajże  czy jakoś
tak. I jakoś tak mi się to nie składa. Taki motoreczek w takiej
kolubrynie.On zachwycony po jeździe próbnej z zamówieniem w kieszeni. Ja się
zastanawiam do czego ten samochód się właściwie nadaje...
Dyskutujcie.

Eee no nie jest zle.
100koni i wazy 1,3t.

Fiesta ma 70 koni i wazy 1,1t i dzieki sensownej skrzyni jest calkiem
ok (a nawet bardziej niz calkiem) na miasto. A w trasie sie normalnie
kula. No i zre tylko 6,5/100 (jak by nie jezdzic).

A maluch waży tylko 600kg i "aż" 22 konie :-)))

24 Data: Wrzesien 08 2010 08:44:05
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: Przemysław Gubernat 

W dniu 2010-09-08 05:23, Pszemol pisze:

"ptoki"  wrote in message

On 6 Wrz, 23:43, "Jackare"  wrote:
no właśnie. Kolega mój zamówił właśnie Skode yeti 1,2 TSi bodajże  czy jakoś
tak. I jakoś tak mi się to nie składa. Taki motoreczek w takiej
kolubrynie.On zachwycony po jeździe próbnej z zamówieniem w kieszeni. Ja się
zastanawiam do czego ten samochód się właściwie nadaje...
Dyskutujcie.

Eee no nie jest zle.
100koni i wazy 1,3t.

Fiesta ma 70 koni i wazy 1,1t i dzieki sensownej skrzyni jest calkiem
ok (a nawet bardziej niz calkiem) na miasto. A w trasie sie normalnie
kula. No i zre tylko 6,5/100 (jak by nie jezdzic).

A maluch waży tylko 600kg i "aż" 22 konie :-)))

I TIRy wyprzedza i do 120 bez modernizacji idzie ;-)

--
[WRC] Biały Scenic 2000 1,9 dTI
CB: Intek M-490 ML 145

+-=-=-=-=-=-=-=- Przemysław Gubernat -=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+
| _API Internet_ A. Stolarczyk i P. Gubernat Spółka Jawna   |
+-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+

25 Data: Wrzesien 08 2010 00:50:14
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: ptoki 

On 8 Wrz, 05:23, "Pszemol"  wrote:

"ptoki"  wrote in message



> On 6 Wrz, 23:43, "Jackare"  wrote:
>> no właśnie. Kolega mój zamówił właśnie Skode yeti 1,2 TSi bodajże  czy
>> jakoś
>> tak. I jakoś tak mi się to nie składa. Taki motoreczek w takiej
>> kolubrynie.On zachwycony po jeździe próbnej z zamówieniem w kieszeni. Ja
>> się
>> zastanawiam do czego ten samochód się właściwie nadaje...
>> Dyskutujcie.

> Eee no nie jest zle.
> 100koni i wazy 1,3t.

> Fiesta ma 70 koni i wazy 1,1t i dzieki sensownej skrzyni jest calkiem
> ok (a nawet bardziej niz calkiem) na miasto. A w trasie sie normalnie
> kula. No i zre tylko 6,5/100 (jak by nie jezdzic).

A maluch waży tylko 600kg i "aż" 22 konie :-)))

I wiesz co?
Jak jezdzilem malaczem po miescie a potem sie przesiadlem do tej
fiesty to roznicy w przyspieszeniu nie poczulem. Byla roznica w
komforcie, halasie, pojemnosci i predkosci maskymalnej ale w
poruszaniu po miescie nie bardzo.
I nawet palil podobnie do tej fiesty :)

--
Lukasz Sczygiel

26 Data: Wrzesien 08 2010 12:47:13
Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
Autor: amir 

> no właśnie. Kolega mój zamówił właśnie Skode yeti 1,2 TSi bodajże  czy
jakoś

tak. I jakoś tak mi się to nie składa. Taki motoreczek w takiej
kolubrynie.On zachwycony po jeździe próbnej z zamówieniem w kieszeni. Ja
się zastanawiam do czego ten samochód się właściwie nadaje...
Dyskutujcie.


powiedz koledze, niech przejedzie sie KIA Sportage
W podobnej cenie jest, moim zdaniem znacznie przebija przynajmniej wyglądem
to YETI

zastosowanie samochodu znamy że ?



Grupy dyskusyjne