Grupy dyskusyjne   »   znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"

znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"



1 Data: Luty 14 2007 11:44:10
Temat: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: Lukasz Sczygiel 

Czytam sobie watki o uzywaniu swiatel caly rok i zastanawia mnie czy jestem
samotny w tym jak odczuwam swiatla w dzien.
Mianowicie zauwazylem u siebie dwie tendencje.
Jedna to "zajecze" wpatrywanie sie w swiatla nadjezdzajacego z naprzeciwka
samochodu.
Druga zas to odwrotnie. Mam tendencje do odwracania wzroku od jadacego z
naprzeciwka samochodu.
Dzieje sie tak glownie w sloneczne dni.
Nie zauwazylem aby to samo dzialo sie gdy pogoda jest kiepska lub wieczorem
kiedy zapada zmierzch.
Nie jest to uczucie silne ale daje sie odczuc jako nienaturalne rozpraszanie
uwagi powodujące ze moj wzrok albo "przylepia sie" do swiecacego samochodu i
przez to nie obserwowuje reszty otoczenia lub odwrotnie, ucieka i niechetnie
sledzi poruszajacy sie pojazd.
Nie jest to jakieś bardzo uciazliwe ale jednak rozprasza.

Czy jestem samotny w takim odbieraniu swiatel w dobra jasna pogode?

Pozatym popieram neelixa bo jak ktos chce to niech sobie zapala swiatla. Mnie by
chyba szlag trafil jakbym w sloneczny dzien w czerwcu musial swiecic i ogladac
swiecace samochody ktore wtedy bylo by widac z co najmniej 10km.

BTW. Mam rowniez wrazenie ze i ilosc obiektow ktore musi sledzic nasz mozg moze
nie byc bez znaczenia. Czyli jesli w zasiegu wzroku mam 10 pojazdow (zasieg
1-5km) to chyba mniej zmecze mozg niz jak bede musial mimowolnie i podswiadomie
sledzic 20 i wiecej pojazdow (zasieg 2 i wiecej km) w sytuacji kiedy wszyscy
beda palic swiatla.

--
Lukasz Sczygiel

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



2 Data: Luty 14 2007 13:02:52
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: bartek 

rada dla Ciebie - lepiej nie prowadz auta skoro masz takie zachowania

3 Data: Luty 14 2007 12:11:27
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: Lukasz Sczygiel 

rada dla Ciebie - lepiej nie prowadz auta skoro masz takie zachowania

Dziekuje za rade. Nigdy wiecej nie wsiade za kierownice.



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

4 Data: Luty 14 2007 12:53:09
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: ~turtle 

On 14 Lut, 13:02, "bartek"  wrote:

rada dla Ciebie - lepiej nie prowadz auta skoro masz takie zachowania

Taka sama rada dla Ciebie, skoro nie widzisz to nie wsiadaj do
samochodu.

5 Data: Luty 14 2007 15:31:39
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "bartek"  napisał w wiadomości

rada dla Ciebie - lepiej nie prowadz auta skoro masz takie zachowania

Zamaiast dawać niezbyt mądre rady przestań świecić w dzień.

neelix

6 Data: Luty 14 2007 13:11:38
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: GrzegorzG 


"Lukasz Sczygiel"  wrote in message


Pozatym popieram neelixa bo jak ktos chce to niech sobie zapala swiatla.
Mnie by
chyba szlag trafil jakbym w sloneczny dzien w czerwcu musial swiecic i
ogladac
swiecace samochody ktore wtedy bylo by widac z co najmniej 10km.

no to chyba nigdy pod slonce nie jechales w czerwcu :/
nie chodzi o tych co nie chca tylko o tych co zapominaja gdy tego warunki
wymagaja.
przyklad chocby slonecznej pogody: gdy TY jedziesz ze słońcem, wszystko
dobrze widzisz, ale Ci z naprzeciwka g. widzą poza słońcem.
a działania osłon przeciwsłonecznych na przeglądzie nikt nie sprawdza. Nikt
nie sprawdza tez, czy ktos je rozlozyl gdy mu slonce swieci w oczy.

Najlepiej zapytac ludzi z wiekszym stazem za kółkiem (1.000.000km), a nie
takich co jezdza do pracy i z powrotem 20 km dziennie plus wyjazd na wakacje
1000km raz w roku.



pozdrawiam,
GG

7 Data: Luty 14 2007 13:16:32
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: emes 

no to chyba nigdy pod slonce nie jechales w czerwcu :/
nie chodzi o tych co nie chca tylko o tych co zapominaja gdy tego warunki
wymagaja.
przyklad chocby slonecznej pogody: gdy TY jedziesz ze słońcem, wszystko
dobrze widzisz, ale Ci z naprzeciwka g. widzą poza słońcem.
a działania osłon przeciwsłonecznych na przeglądzie nikt nie sprawdza.
Nikt
nie sprawdza tez, czy ktos je rozlozyl gdy mu slonce swieci w oczy.

Najlepiej zapytac ludzi z wiekszym stazem za kółkiem (1.000.000km), a nie
takich co jezdza do pracy i z powrotem 20 km dziennie plus wyjazd na
wakacje
1000km raz w roku.



pozdrawiam,
GG

światła - tak, ale wtedy gdy wymagają tego warunki.
Przyklad: niemcy
Jest pochmurno włączamy światla, jest sierpień i ładna pogoda to po co
świecić.

8 Data: Luty 14 2007 13:21:18
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: GrzegorzG 


"emes" <eeeee@@@@niemamaila.pl> wrote in message

no to chyba nigdy pod slonce nie jechales w czerwcu :/

światła - tak, ale wtedy gdy wymagają tego warunki.
Przyklad: niemcy
Jest pochmurno włączamy światla, jest sierpień i ładna pogoda to po co
świecić.


Oczywiscie, ale nie masz jasnej informacji kiedy "wymagaja tego warunki".
Jeden cwaniaczek z drugim stwierdzi "Przeciez wszystko widze, to po co
swiatla", drugi po prostu zapomni.. jest setka przykladow.

Dlatego prosciej jest zrobic nakaz jazdy caly rok, z czasem wchodzi w nawyk
jak pasy czy radio ;)

walkowane juz milion razy, dla mnie EOT.

Pozdrawiam
GG

9 Data: Luty 14 2007 14:10:33
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: J.F. 

On Wed, 14 Feb 2007 13:21:18 +0100,  GrzegorzG wrote:

Oczywiscie, ale nie masz jasnej informacji kiedy "wymagaja tego warunki".
Jeden cwaniaczek z drugim stwierdzi "Przeciez wszystko widze, to po co
swiatla", drugi po prostu zapomni.. jest setka przykladow.

Dlatego prosciej jest zrobic nakaz jazdy caly rok, z czasem wchodzi w nawyk
jak pasy czy radio ;)

walkowane juz milion razy, dla mnie EOT.

To moze tak wprowadzic na terenie calego kraju 40 ?
Bo moze byc dziura, albo furmanka, albo pielgrzymka .. z czasem
wejdzie w nawyk :-)

J.

10 Data: Luty 14 2007 15:43:52
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "GrzegorzG"  napisał w wiadomości


"emes" <eeeee@@@@niemamaila.pl> wrote in message

>> no to chyba nigdy pod slonce nie jechales w czerwcu :/

> światła - tak, ale wtedy gdy wymagają tego warunki.
> Przyklad: niemcy
> Jest pochmurno włączamy światla, jest sierpień i ładna pogoda to po co
> świecić.
>

Oczywiscie, ale nie masz jasnej informacji kiedy "wymagaja tego warunki".
Jeden cwaniaczek z drugim stwierdzi "Przeciez wszystko widze, to po co
swiatla", drugi po prostu zapomni.. jest setka przykladow.

Zapisy ustawy są wystarczające. Widzisz te nieoświetlone pojazdy ? No. To
znaczy, że robisz z igły widły.

Dlatego prosciej jest zrobic nakaz jazdy caly rok, z czasem wchodzi w
nawyk
jak pasy czy radio ;)

Ja proponuję nakaz tylko dla zdeklarowanych niewolników, panikarzy,
oszołomów. Dla ludzi wolnych i myślących furtka taka jaka jest dzisiaj.

neelix

11 Data: Luty 14 2007 12:50:21
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: Lukasz Sczygiel 


"Lukasz Sczygiel"  wrote in message

>
> Pozatym popieram neelixa bo jak ktos chce to niech sobie zapala swiatla.
> Mnie by
> chyba szlag trafil jakbym w sloneczny dzien w czerwcu musial swiecic i
> ogladac
> swiecace samochody ktore wtedy bylo by widac z co najmniej 10km.

no to chyba nigdy pod slonce nie jechales w czerwcu :/
nie chodzi o tych co nie chca tylko o tych co zapominaja gdy tego warunki
wymagaja.
przyklad chocby slonecznej pogody: gdy TY jedziesz ze słońcem, wszystko
dobrze widzisz, ale Ci z naprzeciwka g. widzą poza słońcem.
a działania osłon przeciwsłonecznych na przeglądzie nikt nie sprawdza. Nikt
nie sprawdza tez, czy ktos je rozlozyl gdy mu slonce swieci w oczy.

Najlepiej zapytac ludzi z wiekszym stazem za kółkiem (1.000.000km), a nie
takich co jezdza do pracy i z powrotem 20 km dziennie plus wyjazd na wakacje
1000km raz w roku.

Zignorowales meritum mojego posta:(.
Nie chce dyskutowac na temat czy zapalac czy nie bo jezdze raczej wolno i
bezpiecznie wiec jak tylko pogoda sie psuje lub zaczyna sie sciemniac to zapalam
swiatla. I nie boli mnie ze ktos z naprzeciwka nie zapalil swiatel i go nie
widze bo przed wyprzedzaniem _upewniam_ sie ze ma dostatecznie duzo miejsca. A
to ze mnie jakis slepy nie zobaczy to juz trudno, takie ryzyko. Co wiecej
zapalenie swiatel wg mnie nie spowoduje jego zmniejszenia z powodow jakie
wskazuje neelix. Ale nie o to pytam:)

--
Pozdrawiam
Lukasz Sczygiel




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

12 Data: Luty 14 2007 14:01:35
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: Robert J. 

... bo jezdze raczej wolno i
bezpiecznie

Zauważ że tu wszyscy jeżdżą "wolno i bezpiecznie", a przynajmniej
"bezpiecznie" ;-)



lub zaczyna sie sciemniac to zapalam
swiatla.

Oko ludzkie przyzwyczaja się do bardzo wolno zmieniających się warunków
oświetlenia. To nie maszyna, że "poniżej progu włącza". Skutkiem są
kierowcy, którzy w półmroku nadal jeżdżą bez zapalonych świateł :-), bo "nie
zauważają" że już prawie ciemno... Drogę jeszcze widać, ich już nie...

I to tyle w temacie, bo obudzicie Nellixa ;-).

13 Data: Luty 14 2007 13:14:16
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: Lukasz Sczygiel 

> ... bo jezdze raczej wolno i
> bezpiecznie

Zauważ że tu wszyscy jeżdżą "wolno i bezpiecznie", a przynajmniej
"bezpiecznie" ;-)


:)



> lub zaczyna sie sciemniac to zapalam
> swiatla.

Oko ludzkie przyzwyczaja się do bardzo wolno zmieniających się warunków
oświetlenia. To nie maszyna, że "poniżej progu włącza". Skutkiem są
kierowcy, którzy w półmroku nadal jeżdżą bez zapalonych świateł :-), bo "nie
zauważają" że już prawie ciemno... Drogę jeszcze widać, ich już nie...

I to tyle w temacie, bo obudzicie Nellixa ;-).

Fajnie, tylko ze takiemu "ciemnemu" zawsze mozna mrugnac i jesli jest kumaty to
zapali swiatlo. No chyba ze jest programowo "ciemny".

--
Lukasz Sczygiel


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

14 Data: Luty 14 2007 14:42:19
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w wiadomości

Fajnie, tylko ze takiemu "ciemnemu" zawsze mozna mrugnac i jesli jest kumaty to
zapali swiatlo. No chyba ze jest programowo "ciemny".

jak go zauwazysz to mu mrugniesz, a jak nie to juz bedzie i tak wszystko jedno

15 Data: Luty 14 2007 14:41:01
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu Lukasz Sczygiel porozsypywal nastepujace haczki:

Fajnie, tylko ze takiemu "ciemnemu" zawsze mozna mrugnac i jesli jest kumaty to
zapali swiatlo. No chyba ze jest programowo "ciemny".
Pomysli
1) A, za 500m stoi policja
2) Moze znajomy?
3) Cos mam wlaczone nie tak? Moze awaryjne mi sie swieca albo p-mgielne?
4) POlicji nie ma, znajomy to nie byl wiec albo jakis debil albo ma zwarcie i mu swiatla same migaja jak wjedzie na gorke.
A swiatel i tak nie zapali, bo przeciez 'on widzi'
--
badzio

16 Data: Luty 14 2007 15:53:14
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w
wiadomości

> > ... bo jezdze raczej wolno i
> > bezpiecznie
>
> Zauważ że tu wszyscy jeżdżą "wolno i bezpiecznie", a przynajmniej
> "bezpiecznie" ;-)
>

:)

>
>
> > lub zaczyna sie sciemniac to zapalam
> > swiatla.
>
> Oko ludzkie przyzwyczaja się do bardzo wolno zmieniających się warunków
> oświetlenia. To nie maszyna, że "poniżej progu włącza". Skutkiem są
> kierowcy, którzy w półmroku nadal jeżdżą bez zapalonych świateł :-), bo
"nie
> zauważają" że już prawie ciemno... Drogę jeszcze widać, ich już nie...
>
> I to tyle w temacie, bo obudzicie Nellixa ;-).
>
Fajnie, tylko ze takiemu "ciemnemu" zawsze mozna mrugnac i jesli jest
kumaty to
zapali swiatlo. No chyba ze jest programowo "ciemny".

No i ja tak robię. Kumają. Coś mi się wydaje, że jesteś po drugiej stronie
lustra, bo nadajesz na podobnych falach. :-) Trochę "ciemna" jest rozgadana
z pasażerem płeć przeciwna. Ta często nie zwraca uwagi na błysk. Takim
rozgadanym np. w dzień nie migam.

neelix

17 Data: Luty 15 2007 12:34:08
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: Nex@pl 

neelix napisał(a):

No i ja tak robię. Kumają. Coś mi się wydaje, że jesteś po drugiej stronie
lustra, bo nadajesz na podobnych falach. :-) Trochę "ciemna" jest rozgadana
z pasażerem płeć przeciwna. Ta często nie zwraca uwagi na błysk. Takim
rozgadanym np. w dzień nie migam.

neelix


Zgadzam się, nawet jak stoję na parkingu i widze,  że ktoś bez świateł włączonych to i tak zamrugam, zazwyczaj spotykam się z uśmiechem i odmruganiem włączonymi już światełkami ;)

Co do kobiet - fakt, jak jadą same to zaskakują mrugnięcie, ale jak z kimś.. to zapomnij :)

18 Data: Luty 15 2007 14:20:21
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "Nex@pl"  napisał w wiadomości

neelix napisał(a):
> No i ja tak robię. Kumają. Coś mi się wydaje, że jesteś po drugiej
stronie
> lustra, bo nadajesz na podobnych falach. :-) Trochę "ciemna" jest
rozgadana
> z pasażerem płeć przeciwna. Ta często nie zwraca uwagi na błysk. Takim
> rozgadanym np. w dzień nie migam.
>
> neelix
>

Zgadzam się, nawet jak stoję na parkingu i widze,  że ktoś bez świateł
włączonych to i tak zamrugam, zazwyczaj spotykam się z uśmiechem i
odmruganiem włączonymi już światełkami ;)

Ja wspieram swoich to znaczy defaultowo nieświecących.

Co do kobiet - fakt, jak jadą same to zaskakują mrugnięcie, ale jak z
kimś.. to zapomnij :)

W takiej sytuacji nawet nie podejmuję próby, bo szkoda wajchy. Już
wymieniałem zespół przełączników na kierownicy i na próżno nie będę go
narażał.

neelix

19 Data: Luty 14 2007 15:08:45
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: Stanislaw Chmielarz 

Robert J. wrote:

lub zaczyna sie sciemniac to zapalam
swiatla.

Oko ludzkie przyzwyczaja się do bardzo wolno zmieniających się
warunków oświetlenia. To nie maszyna, że "poniżej progu włącza".
Skutkiem są kierowcy, którzy w półmroku nadal jeżdżą bez
zapalonych świateł :-), bo "nie zauważają" że już prawie
ciemno... Drogę jeszcze widać, ich już nie...

Polecam jednak literature. W skrocie czlowiek ma w oku dwa
detektory i oswietlenie, przy ktorym nastepuje przelaczenie z
koloru na B/W jest cecha osobnicza, u jednego wczesniej u
drugiego pozniej sie wlacza.

--
Pozdrowienia!!StaCH
Sieci,systemy,serwis PC,alarmy,kamery,domofony,sterowniki PLC.
http://www.uniprojekt.com  mobile:wap.uniprojekt.com

20 Data: Luty 14 2007 15:36:38
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: GrzegorzG 


"Robert J."  wrote in message

... bo jezdze raczej wolno i
bezpiecznie

I to tyle w temacie, bo obudzicie Nellixa ;-).

lol

21 Data: Luty 14 2007 15:48:18
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert J."  napisał w wiadomości

> ... bo jezdze raczej wolno i
> bezpiecznie

Zauważ że tu wszyscy jeżdżą "wolno i bezpiecznie", a przynajmniej
"bezpiecznie" ;-)



> lub zaczyna sie sciemniac to zapalam
> swiatla.

Oko ludzkie przyzwyczaja się do bardzo wolno zmieniających się warunków
oświetlenia. To nie maszyna, że "poniżej progu włącza". Skutkiem są
kierowcy, którzy w półmroku nadal jeżdżą bez zapalonych świateł :-), bo
"nie
zauważają" że już prawie ciemno... Drogę jeszcze widać, ich już nie...

Nie widzą ci, którzy patrzą tylko na światła. Dzisiaj kiedy 3/4 kierowców
nie świeci nie ma problemu z zauważeniem nieoświetlonego pojazdu nawet pod
wieczór.

I to tyle w temacie, bo obudzicie Nellixa ;-).

O tej porze już nie śpię. :-)

--
Pozdrawiam
neelix

22 Data: Luty 14 2007 14:05:46
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w wiadomości

to ze mnie jakis slepy nie zobaczy to juz trudno, takie ryzyko.

no wlasnie, a o co niepotrzebnie ryzykowac, tu wlasnie chodzi o to aby ktos ciebie zauwazyl

zapalenie swiatel wg mnie nie spowoduje jego zmniejszenia z powodow jakie
wskazuje neelix. Ale nie o to pytam:)

sluchaj neelixa bedziesz w zime w tramkpach chodzil on uwaza ze 100 metrow od domu nie moze mu sie przydazc wypadek i wiele innych rownie genialnych twierdzen tez ma

23 Data: Luty 14 2007 13:21:42
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: Lukasz Sczygiel 

Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w
wiadomości

> to ze mnie jakis slepy nie zobaczy to juz trudno, takie ryzyko.

no wlasnie, a o co niepotrzebnie ryzykowac, tu wlasnie chodzi o to aby
ktos ciebie zauwazyl


Nie doczytales. Neelix wskazuje ze gremialne zapalanie swiatel spowoduje ze
czujnosc kierowcow zostanie uspiona. Pamietaj ze po drogach nie poruszaja sie
"miszcze" ani "mistrzowie" tylko w wiekszosci sa to zwykli ludzie. A tacy nie
filozofuja tylko jezdza jak reszta (vide gosc ktory skosil ludzi na przystanku w
wawie).

> zapalenie swiatel wg mnie nie spowoduje jego zmniejszenia z powodow
> jakie
> wskazuje neelix. Ale nie o to pytam:)

sluchaj neelixa bedziesz w zime w tramkpach chodzil on uwaza ze 100 metrow
od domu nie moze mu sie przydazc wypadek i wiele innych rownie genialnych
twierdzen tez ma

Moje motto: Sluchaj starych, sluchaj mlodych, a rob tak zeby bylo dobrze i nie
miej pretensji.
Neelix nie jest moim guru ale z nim sie zgadzam. Zeby nie bylo, to z niektorymi
twoimi tezami tez sie zgadzam ale niestety metoda poprawiania bezpieczenstwa
przez zapalanie swiatel nie jest skuteczna tak jak by to sie moglo wydawac.

--
Lukasz Sczygiel

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

24 Data: Luty 14 2007 15:01:14
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w wiadomości

Nie doczytales. Neelix wskazuje ze gremialne zapalanie swiatel spowoduje ze
czujnosc kierowcow zostanie uspiona.

idac tym tropem, nakaz zapinania pasow bezpieczentwa spowodowal wzrost sredniej predkosci na drodze oraz agresywnej jazdy, to samo jak ktos kupi sobie furacza z 6 poduchami, abs, asr itd to zacznie zapirdzielac bez opamietania, bo poczul sie bezpieczniej

prawda li to?

twoimi tezami tez sie zgadzam ale niestety metoda poprawiania bezpieczenstwa
przez zapalanie swiatel nie jest skuteczna tak jak by to sie moglo wydawac.

tu juz mozna polemizowac, niektorzy uwazaja ze obnizajac max predkosc na drodze spowoduja ze na drogach bedzie bezpieczniej, co tez do konca prawda nie jest, a niektore badania mowia cos wrecz przeciwnego

25 Data: Luty 14 2007 14:56:52
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: Lukasz Sczygiel 

Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w
wiadomości

> Nie doczytales. Neelix wskazuje ze gremialne zapalanie swiatel spowoduje
> ze
> czujnosc kierowcow zostanie uspiona.

idac tym tropem, nakaz zapinania pasow bezpieczentwa spowodowal wzrost
sredniej predkosci na drodze oraz agresywnej jazdy, to samo jak ktos kupi
sobie furacza z 6 poduchami, abs, asr itd to zacznie zapirdzielac bez
opamietania, bo poczul sie bezpieczniej

prawda li to?


Troche prawda. Nie jest to mierzalne, ale gdyby _kazdego_ kierowce najpierw
rozbic o drzewo tak aby spedzil miesiac w szpitalu to zapewniam ze ludzie
jezdzili by bezpieczniej.
<beletrystyka mode on>
Wez pod uwage ze znakomita wiekszosc kierowcow nie mysli podczas jazdy. To
znaczy mysli ale o pierdolach. Ci ktorzy spedzaja za kolkiem duzo czasu maja
umiejetnosc prowadzenia przesunieta w inny obszar swiadomosci i nawet jak nie sa
w 100% _swiadomo_ skupieni na prowadzeniu to i tak odpowiednio szybko zareaguja
(a czasem nawet szybciej niz gdyby byli wszystkiego swiadomi).
Pewna czesc kierowcow (ci ktoryz malo jezdza albo jezdza srednio ale ciagle
swiadomie) mysli caly czas o tym co sie dookola dzieje. A reszta jedzie jak
bezmyslne barany.
<beletrystyka mode off>
W zwiazku z tym nie tylko nie mysla ze uzywaja zabojczego narzedzia ale tez nie
mysla nad konsekwencjami. Dzis liczy sie czas i pieniadz. I dlatego abs,
swiatla, airbagi nie powoduja mniejszej ilosci wypadkow a tylko to ze powoduja
mniejszy uszczerbek na zdrowiu.

Jak to kiedys przeczytalem: (cytat luzny) wielu kierowcow syrenek zdejmowalo
noge z gazu bo wiedzieli ze syrenka miala sztywna kolumne kierownicy i w razie
wypadku kierowca sie na nia nabijal".

Po raz kolejny nie neguje tego ze oswietlony pojazd lepiej widac. Neguje to iz
calosciowe skutki gremialnego zapalania swiatel moga nie byc tego warte.

BTW. Moja reakcja na swiatla nie jest "wpatrywanie sie jak szpok w pi*de" tylko
zauwazam ze zapalone swiatla niektorych samochodow powoduja zaburzanie procesu
analizy sytuacji na drodze. Nie jest to efekt duzy ale daje sie odczuc jako
dyskomfort. Podobnie jest kiedy podczas slonecznej pogody oslepia odbicie slonca
w szybie samochodu oddalonego o kilka km (np na przeciwnej stronie dolinki).
Dekoncentruje, nie oslepia i tyle.

Jesli okaze sie ze tylko ja tak to odczuwam to pojde sobie do okulisty i sie
zbadam, moze jakichs witamin mi brak.

--
Lukasz Sczygiel





--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

26 Data: Luty 14 2007 17:58:11
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w
wiadomości

> Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w
> wiadomości
>
> > Nie doczytales. Neelix wskazuje ze gremialne zapalanie swiatel
spowoduje
> > ze
> > czujnosc kierowcow zostanie uspiona.
>
> idac tym tropem, nakaz zapinania pasow bezpieczentwa spowodowal wzrost
> sredniej predkosci na drodze oraz agresywnej jazdy, to samo jak ktos
kupi
> sobie furacza z 6 poduchami, abs, asr itd to zacznie zapirdzielac bez
> opamietania, bo poczul sie bezpieczniej
>
> prawda li to?
>

Troche prawda. Nie jest to mierzalne, ale gdyby _kazdego_ kierowce
najpierw
rozbic o drzewo tak aby spedzil miesiac w szpitalu to zapewniam ze ludzie
jezdzili by bezpieczniej.
<beletrystyka mode on>

Jakbym siebie czytał. :-)

Wez pod uwage ze znakomita wiekszosc kierowcow nie mysli podczas jazdy. To
znaczy mysli ale o pierdolach. Ci ktorzy spedzaja za kolkiem duzo czasu
maja
umiejetnosc prowadzenia przesunieta w inny obszar swiadomosci i nawet jak
nie sa
w 100% _swiadomo_ skupieni na prowadzeniu to i tak odpowiednio szybko
zareaguja
(a czasem nawet szybciej niz gdyby byli wszystkiego swiadomi).
Pewna czesc kierowcow (ci ktoryz malo jezdza albo jezdza srednio ale
ciagle
swiadomie) mysli caly czas o tym co sie dookola dzieje. A reszta jedzie
jak
bezmyslne barany.
<beletrystyka mode off>

Znowu się zgadza.

W zwiazku z tym nie tylko nie mysla ze uzywaja zabojczego narzedzia ale
tez nie
mysla nad konsekwencjami. Dzis liczy sie czas i pieniadz. I dlatego abs,
swiatla, airbagi nie powoduja mniejszej ilosci wypadkow a tylko to ze
powoduja
mniejszy uszczerbek na zdrowiu.

Zazwyczaj duszą pedał gazu, bo oni są zabezpieczeni na wszystkie
okoliczności. Gorzej z ich ofiarami, które takich zabezpieczeń nie mają.

Jak to kiedys przeczytalem: (cytat luzny) wielu kierowcow syrenek
zdejmowalo
noge z gazu bo wiedzieli ze syrenka miala sztywna kolumne kierownicy i w
razie
wypadku kierowca sie na nia nabijal".

Po raz kolejny nie neguje tego ze oswietlony pojazd lepiej widac. Neguje
to iz
calosciowe skutki gremialnego zapalania swiatel moga nie byc tego warte.

Nie zawsze lepiej widać.

BTW. Moja reakcja na swiatla nie jest "wpatrywanie sie jak szpok w pi*de"
tylko
zauwazam ze zapalone swiatla niektorych samochodow powoduja zaburzanie
procesu
analizy sytuacji na drodze. Nie jest to efekt duzy ale daje sie odczuc
jako
dyskomfort. Podobnie jest kiedy podczas slonecznej pogody oslepia odbicie
slonca
w szybie samochodu oddalonego o kilka km (np na przeciwnej stronie
dolinki).
Dekoncentruje, nie oslepia i tyle.

Zgadza się.

Jesli okaze sie ze tylko ja tak to odczuwam to pojde sobie do okulisty i
sie
zbadam, moze jakichs witamin mi brak.

Przyczyna może być genetyczna. Jeden widzi tylko światła, a drugi wszystko.

neelix

27 Data: Luty 15 2007 08:48:48
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w wiadomości

Troche prawda.

troche, to duza roznica

Po raz kolejny nie neguje tego ze oswietlony pojazd lepiej widac. Neguje to iz
calosciowe skutki gremialnego zapalania swiatel moga nie byc tego warte.

uwazam ze jesli uratuja jedno zycie to sa tego warte

Dekoncentruje, nie oslepia i tyle.

nie mam takich odczuc, ani jezdzac po miescie ani w trasie

28 Data: Luty 14 2007 17:10:34
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w
wiadomości

> Nie doczytales. Neelix wskazuje ze gremialne zapalanie swiatel spowoduje
> ze
> czujnosc kierowcow zostanie uspiona.

idac tym tropem, nakaz zapinania pasow bezpieczentwa spowodowal wzrost
sredniej predkosci na drodze oraz agresywnej jazdy, to samo jak ktos kupi
sobie furacza z 6 poduchami, abs, asr itd to zacznie zapirdzielac bez
opamietania, bo poczul sie bezpieczniej

prawda li to?

Często prawda. To samo jest ze światłami, bo wmawia się ludziom, że światła
podnoszą bezpieczeństwo.

> twoimi tezami tez sie zgadzam ale niestety metoda poprawiania
> bezpieczenstwa
> przez zapalanie swiatel nie jest skuteczna tak jak by to sie moglo
> wydawac.

tu juz mozna polemizowac, niektorzy uwazaja ze obnizajac max predkosc na
drodze spowoduja ze na drogach bedzie bezpieczniej, co tez do konca prawda
nie jest, a niektore badania mowia cos wrecz przeciwnego

A każdy kraj ma swoją specyfikę i narzucanie teorii z innego podwórka jest
bez sensu.

29 Data: Luty 15 2007 08:49:51
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Często prawda.

pewnie jednak jest to cecha osobnicza a nie regula

To samo jest ze światłami, bo wmawia się ludziom, że światła
podnoszą bezpieczeństwo.

bo tak jest

30 Data: Luty 15 2007 14:38:33
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> Często prawda.

pewnie jednak jest to cecha osobnicza a nie regula

Chyba osobnicza, bo bezpośredniej zależności nie ma.

> To samo jest ze światłami, bo wmawia się ludziom, że światła
> podnoszą bezpieczeństwo.

bo tak jest

Nie jest, ale bajki robia swoje.

31 Data: Luty 15 2007 15:05:06
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Chyba osobnicza, bo bezpośredniej zależności nie ma.

to wlasnie napisalem

Nie jest, ale bajki robia swoje.

fakty, panie kolego fakty, twierdza cos innego niz mowisz

zreszta sam pisales ze zapalone swiatla jednosladow poprawiaja ich zauwazalnosc i podnosza bezpieczenstwo wiec czemu tu mialoby byc inaczej

32 Data: Luty 15 2007 15:20:09
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> Chyba osobnicza, bo bezpośredniej zależności nie ma.

to wlasnie napisalem

A ja się zgodziłem. :-)

> Nie jest, ale bajki robia swoje.

fakty, panie kolego fakty, twierdza cos innego niz mowisz

zreszta sam pisales ze zapalone swiatla jednosladow poprawiaja ich
zauwazalnosc i podnosza bezpieczenstwo wiec czemu tu mialoby byc inaczej

Prędkości i gabaryty różne. To co jest atutem w motocyklu nie jest już
niezbędne w samochodzie.

33 Data: Luty 15 2007 16:03:27
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Prędkości i gabaryty różne.

pewnie, jednak nie zawsze na kozysz jednosladu, przynajmniej z predkoscia, wiec kiepski argument

To co jest atutem w motocyklu nie jest już
niezbędne w samochodzie.

zbedne czy nie, to kwestia oceny, jednak swych wlasciwosci, czyli oprawy zauwazalnosci nie traci, tylko dlatego ze to "katamaran"

34 Data: Luty 15 2007 18:22:10
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> Prędkości i gabaryty różne.

pewnie, jednak nie zawsze na kozysz jednosladu, przynajmniej z predkoscia,
wiec kiepski argument

Nie kiepski, bo oba na niekorzyść motocykla.

> To co jest atutem w motocyklu nie jest już
> niezbędne w samochodzie.

zbedne czy nie, to kwestia oceny, jednak swych wlasciwosci, czyli oprawy
zauwazalnosci nie traci, tylko dlatego ze to "katamaran"

Zauważalność jest wystarczająca.

35 Data: Luty 16 2007 08:55:25
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Nie kiepski, bo oba na niekorzyść motocykla.

?? chyba jednak cos ci sie pomylilo, jednoslad to nie tylko "szlifierka"

Zauważalność jest wystarczająca.

nie zawsze

36 Data: Luty 14 2007 15:58:50
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w
wiadomości

> to ze mnie jakis slepy nie zobaczy to juz trudno, takie ryzyko.

no wlasnie, a o co niepotrzebnie ryzykowac, tu wlasnie chodzi o to aby
ktos ciebie zauwazyl

> zapalenie swiatel wg mnie nie spowoduje jego zmniejszenia z powodow
> jakie
> wskazuje neelix. Ale nie o to pytam:)

sluchaj neelixa bedziesz w zime w tramkpach chodzil on uwaza ze 100 metrow
od domu nie moze mu sie przydazc wypadek i wiele innych rownie genialnych
twierdzen tez ma

Jak mnie posłuchasz to nie będziesz świecił w piękny słoneczny letni dzień i
wzbudzał mojej litości. Wypadek nie może się przydarzyć na 100 metrach po
ruszeniu z miejsca, chyba że do niego dążysz. Prędkość znikoma, dużo czasu
na reakcję.

neelix

37 Data: Luty 14 2007 16:10:53
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

wzbudzał mojej litości. Wypadek nie może się przydarzyć na 100 metrach po
ruszeniu z miejsca, chyba że do niego dążysz. Prędkość znikoma, dużo czasu
na reakcję.

tu juz wzbudzasz moja litosc piszac takie pierdoly, sam po 100 metrach mozesz miec predkosc kilkudziesieciu km, nie wspomne juz o innych uczestnikach ruchy, ktorych pomijasz, a ktorzy moga miec nawet i 200

38 Data: Luty 14 2007 18:00:27
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> wzbudzał mojej litości. Wypadek nie może się przydarzyć na 100 metrach
> po
> ruszeniu z miejsca, chyba że do niego dążysz. Prędkość znikoma, dużo
> czasu
> na reakcję.

tu juz wzbudzasz moja litosc piszac takie pierdoly, sam po 100 metrach
mozesz miec predkosc kilkudziesieciu km, nie wspomne juz o innych
uczestnikach ruchy, ktorych pomijasz, a ktorzy moga miec nawet i 200

Na 100m nie opłaca się rozwijać prędkości, a 200 rzadko który wyciąga.
Popadasz w absurdy, a to do niczego nie prowadzi. :-)

neelix

39 Data: Luty 14 2007 21:11:03
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


Na 100m nie opłaca się rozwijać prędkości, a 200 rzadko który wyciąga.
Popadasz w absurdy, a to do niczego nie prowadzi. :-)

absurdy, wyjedzajac spod domu moze ci przywalic koles na szlifierce, to ty
popadasz w absurdy, ktore do niczego nie prowadza, nie ma znaczenia czy
jestes od domu 100 metrow czy 100km szanse na wypadek sa takie same

40 Data: Luty 15 2007 14:40:18
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> Na 100m nie opłaca się rozwijać prędkości, a 200 rzadko który wyciąga.
> Popadasz w absurdy, a to do niczego nie prowadzi. :-)

absurdy, wyjedzajac spod domu moze ci przywalic koles na szlifierce, to ty
popadasz w absurdy, ktore do niczego nie prowadza, nie ma znaczenia czy
jestes od domu 100 metrow czy 100km szanse na wypadek sa takie same

Jeździłeś kiedyś bez pasów, że tak panikujesz ?

neelix

41 Data: Luty 15 2007 15:06:55
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Jeździłeś kiedyś bez pasów, że tak panikujesz ?

prawko robilem jak jeszcze pasow nie trzeba bylo zapinac, teraz tez mi sie czasem nie chce zapiac i nie zapinam na krotkich odcinkach, ale to z lenistwa i swiadomie, a nie dlatego ze uwazam ze w najblizszej okolicy domu wypadku miec nie bede

42 Data: Luty 15 2007 15:23:17
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> Jeździłeś kiedyś bez pasów, że tak panikujesz ?

prawko robilem jak jeszcze pasow nie trzeba bylo zapinac, teraz tez mi sie
czasem nie chce zapiac i nie zapinam na krotkich odcinkach, ale to z
lenistwa i swiadomie, a nie dlatego ze uwazam ze w najblizszej okolicy
domu wypadku miec nie bede

A ja niestety zapinam na takich odcinkach tylko dlatego, że muszę, chociaż
cholernie mi się nie chce. Zakładam, że wypadku nie będzie i dlatego mam
takie opory. :-)

43 Data: Luty 15 2007 16:04:21
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Zakładam, że wypadku nie będzie i dlatego mam
takie opory. :-)

wiec jednak sie zgadzasz ze taki wypadek jest mozliwy ;)

44 Data: Luty 15 2007 18:23:21
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> Zakładam, że wypadku nie będzie i dlatego mam
> takie opory. :-)

wiec jednak sie zgadzasz ze taki wypadek jest mozliwy ;)

Jak nie będzie to raczej niemożliwy. ;-)

45 Data: Luty 14 2007 19:05:29
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: R.B. 



Jak mnie posłuchasz to nie będziesz świecił w piękny słoneczny letni dzień i
wzbudzał mojej litości. Wypadek nie może się przydarzyć na 100 metrach po
ruszeniu z miejsca, chyba że do niego dążysz. Prędkość znikoma, dużo czasu
na reakcję.

Wybacz neelix, ale mnie kiedyś spotakało cos takiego. Moja prędkośc na
osiedlówce była znikoma. Ale, że z ktoś na równorzędnym skrzyżowaniu w strefie
zabudowania będzie z lewej ciął będzie w deszczu 70 tka wypadając zza płotu
(takie skrzyżowanie z dość mizerną widocznościa)... cóz, nie było czasu
zareagować... I tak się cieszę, że to nyła osobówka a nie palant z DHL'u (robią
sobie skrót osiedlówka łamiąc może nie wszystkie przepisy ale z pewnościa na
tych 2 km 21 pkt by zarobili...)
Po prostu rzeczywistość zwykle ostro przerasta teorie... nawet te bardziej
dorobione.

Pzdrw.
R.B.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

46 Data: Luty 15 2007 14:43:43
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "R.B."  napisał w wiadomości


>
> Jak mnie posłuchasz to nie będziesz świecił w piękny słoneczny letni
dzień i
> wzbudzał mojej litości. Wypadek nie może się przydarzyć na 100 metrach
po
> ruszeniu z miejsca, chyba że do niego dążysz. Prędkość znikoma, dużo
czasu
> na reakcję.

Wybacz neelix, ale mnie kiedyś spotakało cos takiego. Moja prędkośc na
osiedlówce była znikoma. Ale, że z ktoś na równorzędnym skrzyżowaniu w
strefie
zabudowania będzie z lewej ciął będzie w deszczu 70 tka wypadając zza
płotu
(takie skrzyżowanie z dość mizerną widocznościa)... cóz, nie było czasu
zareagować... I tak się cieszę, że to nyła osobówka a nie palant z DHL'u
(robią
sobie skrót osiedlówka łamiąc może nie wszystkie przepisy ale z pewnościa
na
tych 2 km 21 pkt by zarobili...)
Po prostu rzeczywistość zwykle ostro przerasta teorie... nawet te bardziej
dorobione.

Jak ktoś ma pecha to wpadnie w dziurę na równej drodze. Ja mówię o sobie i
moich 100m. :-)

neelix

47 Data: Luty 15 2007 16:08:22
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: R.B. 

Jak ktoś ma pecha to wpadnie w dziurę na równej drodze.

Sadzę, że w ogóle wypadek (a zwłaszcza taki, którego spawca się nie jest) jest
sprawą pecha...


Ja mówię o sobie i moich 100m. :-)

Wiez, gdybyś większości swoich wypowiedzi nie przydawał cech uniwersalnych i
prawdy objawionej i robił przy nich takie zastrzreżenia już na początku dyskusji
to i byłbyś nieco powazniej traktowany tutaj i mniej byłoby emocji...

A BTW nie życzę Ci bolesnej rewizji tych Twoich 100 metrów.


R.B.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

48 Data: Luty 15 2007 18:32:38
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "R.B."  napisał w wiadomości

> Jak ktoś ma pecha to wpadnie w dziurę na równej drodze.

Sadzę, że w ogóle wypadek (a zwłaszcza taki, którego spawca się nie jest)
jest
sprawą pecha...

Chyba tak.


> Ja mówię o sobie i moich 100m. :-)

Wiez, gdybyś większości swoich wypowiedzi nie przydawał cech uniwersalnych
i
prawdy objawionej i robił przy nich takie zastrzreżenia już na początku
dyskusji
to i byłbyś nieco powazniej traktowany tutaj i mniej byłoby emocji...

Dyskusje bez emocji są kiepskimi i nudnymi dyskusjami. :-)
Zawsze są jakieś uogólnienia. A co do traktowania poważniej lub niepoważnie
to jest to tylkoTwoje prywatne zdanie. Jakby nie patrzeć, w sprawie świateł
po mojej stronie jest 3/4 kierowców więc spokojnie moge pouogólniać.


A BTW nie życzę Ci bolesnej rewizji tych Twoich 100 metrów.

I tak nie masz na to wpływu. Co ma wisieć nie utonie. :-)

neelix

49 Data: Luty 15 2007 17:44:31
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: R.B. 



Dyskusje bez emocji są kiepskimi i nudnymi dyskusjami. :-)

To zalezy czy gadasz po to by się nie nudzic czy dyskutujesz po to by dojść
spokojnie wymienic poglady i może się czegoś dowiedzieć.

Ale ja ne narzucam. Nie nudź się...

R.B.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

50 Data: Luty 16 2007 08:57:12
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

po mojej stronie jest 3/4 kierowców więc spokojnie moge pouogólniać.

tak ci sie tylko wydaje

51 Data: Luty 22 2007 14:06:32
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> po mojej stronie jest 3/4 kierowców więc spokojnie moge pouogólniać.

tak ci sie tylko wydaje

Tak po prostu jest więc nie wydaje się.

52 Data: Luty 15 2007 16:09:06
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: R.B. 

Jak ktoś ma pecha to wpadnie w dziurę na równej drodze.

Sadzę, że w ogóle wypadek (a zwłaszcza taki, którego spawca się nie jest) jest
sprawą pecha...


Ja mówię o sobie i moich 100m. :-)

Wiez, gdybyś większości swoich wypowiedzi nie przydawał cech uniwersalnych i
prawdy objawionej i robił przy nich takie zastrzreżenia już na początku dyskusji
to i byłbyś nieco powazniej traktowany tutaj i mniej byłoby emocji...

A BTW nie życzę Ci bolesnej rewizji tych Twoich 100 metrów.


R.B.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

53 Data: Luty 14 2007 12:56:42
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: ~turtle 

no to chyba nigdy pod slonce nie jechales w czerwcu :/
nie chodzi o tych co nie chca tylko o tych co zapominaja gdy tego warunki
wymagaja.
przyklad chocby slonecznej pogody: gdy TY jedziesz ze słońcem, wszystko
dobrze widzisz, ale Ci z naprzeciwka g. widzą poza słońcem.
a działania osłon przeciwsłonecznych na przeglądzie nikt nie sprawdza. Nikt
nie sprawdza tez, czy ktos je rozlozyl gdy mu slonce swieci w oczy.

A o okularach z polaryzatorem słyszałeś? niedrogie w efekt w słoneczny
dzień "pełen relaks" ale po co lepiej krzyczeć i palić światła na
durno

54 Data: Luty 14 2007 18:02:39
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "~turtle"  napisał w wiadomości

no to chyba nigdy pod slonce nie jechales w czerwcu :/
nie chodzi o tych co nie chca tylko o tych co zapominaja gdy tego warunki
wymagaja.
przyklad chocby slonecznej pogody: gdy TY jedziesz ze słońcem, wszystko
dobrze widzisz, ale Ci z naprzeciwka g. widzą poza słońcem.
a działania osłon przeciwsłonecznych na przeglądzie nikt nie sprawdza.
Nikt
nie sprawdza tez, czy ktos je rozlozyl gdy mu slonce swieci w oczy.

A o okularach z polaryzatorem słyszałeś? niedrogie w efekt w słoneczny
dzień "pełen relaks" ale po co lepiej krzyczeć i palić światła na
durno

Ja używam takie okulary. Jakby nie patrzył przyciemniają a mnie i tak
światła z przeciwka są zbędne.

neelix

55 Data: Luty 14 2007 15:38:24
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "GrzegorzG"  napisał w wiadomości


"Lukasz Sczygiel"  wrote in message

>
> Pozatym popieram neelixa bo jak ktos chce to niech sobie zapala swiatla.
> Mnie by
> chyba szlag trafil jakbym w sloneczny dzien w czerwcu musial swiecic i
> ogladac
> swiecace samochody ktore wtedy bylo by widac z co najmniej 10km.

no to chyba nigdy pod slonce nie jechales w czerwcu :/
nie chodzi o tych co nie chca tylko o tych co zapominaja gdy tego warunki
wymagaja.
przyklad chocby slonecznej pogody: gdy TY jedziesz ze słońcem, wszystko
dobrze widzisz, ale Ci z naprzeciwka g. widzą poza słońcem.
a działania osłon przeciwsłonecznych na przeglądzie nikt nie sprawdza.
Nikt
nie sprawdza tez, czy ktos je rozlozyl gdy mu slonce swieci w oczy.

Najlepiej zapytac ludzi z wiekszym stazem za kółkiem (1.000.000km), a nie
takich co jezdza do pracy i z powrotem 20 km dziennie plus wyjazd na
wakacje
1000km raz w roku.

Ja bym radził pytać tych, którzy mają co najmniej 1 100 000, bo 1 000 000 km
to chyba jednak stanowczo za mało.  Ty chyba z tej drugiej grupy czyli z
tych "do pracy" skoro masz problem z widzeniem w słoneczny dzień ? Zawsze są
jakieś refleksy słoneczne od blachy, od szyby i innych elementów. Kit
wciskacie kolego. Nie ma problemu z widzeniem pojazdu w dzień.

neelix

neelix

56 Data: Luty 14 2007 14:00:59
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w wiadomości

Czy jestem samotny w takim odbieraniu swiatel w dobra jasna pogode?

tak

57 Data: Luty 14 2007 15:02:29
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: camel 

On 2007-02-14 14:00:59 +0100, "szerszen"  said:

Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w wiadomości
Czy jestem samotny w takim odbieraniu swiatel w dobra jasna pogode?

tak

Nie. Mnóstwo miszczów, dbających o "bezpieczeństwo" wkręca wysilone żarówki "do góry nogami" w oprawki. Efekt: reflektorek idealnie zogniskowany na oczach kierowcy z przeciwka. Jakie to stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa na drodze, chyba nie muszę mówić. Jako, że procent takich miszczów jest naprawdę spory, proponuję zakazać zapalania świateł poza okresem zmroku czy zmniejszonej widoczności (np. mgła), ponieważ oślepianie jest powodem wielu śmiertelnych wypadków. Kierowco, nie zabijaj! Wyłącz reflektorki! I co teraz?

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

58 Data: Luty 14 2007 15:07:19
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "camel"  napisał w wiadomości

Nie.

masz to samo co on?
wpatrujesz sie w takie swiatla jak sroka w gnat?

że procent takich miszczów jest naprawdę spory, proponuję zakazać zapalania świateł poza okresem zmroku czy zmniejszonej widoczności (np. mgła), ponieważ oślepianie jest powodem wielu śmiertelnych wypadków.

tia?
a co ci to da, kiedy swiatlo bardziej razi i przeszkadza jak swieci w ciemnosci czy jak swieci jak jest widno?
chyba z logika u ciebie cos nie tak

Kierowco, nie zabijaj! Wyłącz reflektorki! I co teraz?

nic, nie wiesz co piszesz :)

59 Data: Luty 14 2007 20:45:00
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: camel 

On 2007-02-14 15:07:19 +0100, "szerszen"  said:

Użytkownik "camel"  napisał w wiadomości
Nie.

masz to samo co on?
wpatrujesz sie w takie swiatla jak sroka w gnat?

że procent takich miszczów jest naprawdę spory, proponuję zakazać zapalania świateł poza okresem zmroku czy zmniejszonej widoczności (np. mgła), ponieważ oślepianie jest powodem wielu śmiertelnych wypadków.

tia?
a co ci to da, kiedy swiatlo bardziej razi i przeszkadza jak swieci w ciemnosci czy jak swieci jak jest widno?
chyba z logika u ciebie cos nie tak

Uruchom mózg miszczu. Choćby na chwilę. Skup się. Piszę teraz powoli, byś nadążył. W nocy trzeba świecić. Nie ma wyjścia. Jest ciemno. Jest noc. Trudno (się mówi i) nikt z tym nie dyskutuje. Natomiast z wymienionych wyżej powodów rozciągać okres obniżonego komfortu i bezpieczeństwa na całą dobę jest głupotą. Dociera? Czy nadal coś nietęgo z logiką?


Kierowco, nie zabijaj! Wyłącz reflektorki! I co teraz?

nic, nie wiesz co piszesz :)

Zadziwia mnie pewność siebie wynikająca z niewiedzy. Jest najbardziej pancerna ze wszystkich. Dowodem panowie Giertychowie i mój ulubiony europoseł Ryszard Czarnecki.

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

60 Data: Luty 14 2007 21:13:28
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 


Użytkownik "camel"  napisał w wiadomości


Uruchom mózg miszczu.

a teraz synku przeczytaj poprzednie posty i zrozum je

Zadziwia mnie pewność siebie wynikająca z niewiedzy.

mnie tez zadziwia, a najbardziej "zadziwiajace" jest to ze kazdy z nas ma co
innego na mysli

61 Data: Luty 14 2007 13:54:30
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: R.B. 


Nie jest to uczucie silne ale daje sie odczuc jako nienaturalne rozpraszanie
uwagi powodujące ze moj wzrok albo "przylepia sie" do swiecacego samochodu i
przez to nie obserwowuje reszty otoczenia lub odwrotnie, ucieka i niechetnie
sledzi poruszajacy sie pojazd.
Nie jest to jakieś bardzo uciazliwe ale jednak rozprasza.

Czy jestem samotny w takim odbieraniu swiatel w dobra jasna pogode?

Na to pytanie Ci nie odpowiem :-) Ja, konkretyzując, nie odczuwam podobnych
objawów :-)
A przyznam, że w bardzo jasny dzień zdarzało mi się, że zapalone światła
nadjeżdżających dawały mi pewnien komfort - np. gdy wjeżdżasz z tego morza
słońca do ciemnego lasu. Wielki kontrast, w cieniu nie widzisz szczegółów... A
światła tych nadjezdżających było widać...


Pozatym popieram neelixa bo jak ktos chce to niech sobie zapala swiatla.
Ja tez popieram takie rozwiązanie. Neelixa nie popieram, gdyż bardzo nie podoba
mi się nazywanie osób myślących nieco inaczej niż on głupcami... Cóż...
Dopóki walczy o to by nie było nakazu zapalania świateł 'all yer round' to jest
IMO OK. Ale próby deprecjonowania postaw innych od prezentowanej przez niego mi
sie zupełnie nie podobają...

Ja nie zawsze ale często jeżdżę na światłach. Nie wymagam tego od innych.

Pzdrw.

R.B.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

62 Data: Luty 14 2007 15:13:24
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: Stanislaw Chmielarz 

R.B. wrote:

światła nadjeżdżających dawały mi pewnien komfort - np. gdy
wjeżdżasz z tego morza słońca do ciemnego lasu. Wielki kontrast,
w cieniu nie widzisz szczegółów... A światła tych
nadjezdżających było widać...

Jest na to odpowiednie okreslenie i badanie wzroku. Chodzi o czas
reakcji na zmiany oswietlenia, Jako swiadomy czlowiek - kierowca
powinienes o tym wiedziec i przygotowac sie zawczasu na taka
reakcje wzroku.

--
Pozdrowienia!!StaCH
Sieci,systemy,serwis PC,alarmy,kamery,domofony,sterowniki PLC.
http://www.uniprojekt.com  mobile:wap.uniprojekt.com

63 Data: Luty 14 2007 18:54:21
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: R.B. 



Jest na to odpowiednie okreslenie i badanie wzroku. Chodzi o czas
reakcji na zmiany oswietlenia, Jako swiadomy czlowiek - kierowca
powinienes o tym wiedziec i przygotowac sie zawczasu na taka
reakcje wzroku.

Nie chodzi o to że nie widze gdy w cień wjeżdżam. Moje oczy przestawiaja się
jeszcze wciąz wystarczająco szybko. Chodzi o to, że gdy będąc w słońcu staram
się wypatrzyć co czycha na mnie w cieniu to ani rusz...
A przygotowany jestem Niemniej gdy ten który jst w cieniu ma waczone światła to
go widze i czuję sie o niebo bardziej komfortowo :-)

Pzdrw.
R.B.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

64 Data: Luty 14 2007 21:14:38
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 


Użytkownik "R.B."  napisał w wiadomości


Nie chodzi o to że nie widze gdy w cień wjeżdżam. Moje oczy przestawiaja
się
jeszcze wciąz wystarczająco szybko. Chodzi o to, że gdy będąc w słońcu
staram
się wypatrzyć co czycha na mnie w cieniu to ani rusz...

bystrooki neelix i jemu podobni nie maja takich problemo, oni widza jeszcze
dodatkowo w podczerwieni, i pewnie kilku innych barwach

65 Data: Luty 15 2007 14:46:36
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości


Użytkownik "R.B."  napisał w wiadomości


> Nie chodzi o to że nie widze gdy w cień wjeżdżam. Moje oczy przestawiaja
> się
> jeszcze wciąz wystarczająco szybko. Chodzi o to, że gdy będąc w słońcu
> staram
> się wypatrzyć co czycha na mnie w cieniu to ani rusz...

bystrooki neelix i jemu podobni nie maja takich problemo, oni widza
jeszcze
dodatkowo w podczerwieni, i pewnie kilku innych barwach

Zupełnie wystarcza normalne widzenie w zakresie widzialnym. :-)

neelix

66 Data: Luty 15 2007 16:23:19
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor:



Zupełnie wystarcza normalne widzenie w zakresie widzialnym. :-)

Wybacz, ale w opisanym przeze mnie wypadku zdecydowana większość ludzi nie widzi
szczegółów w cieniu. Czyżby jakaś nowa definicja normalności?

Neelix, ty przyjmij że świecenie ma swoje wady i zalety. Nie same wady. Bo
niekiedy juz tak pieprzysz wchodząc w szczegóły ze łeb boli.


A inni niech przyjmą ze nie same zalety. Bo też w zapędzie świecenia pieprzą bez
sensu.

R.B.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

67 Data: Luty 15 2007 18:42:23
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik  napisał w wiadomości


>
> Zupełnie wystarcza normalne widzenie w zakresie widzialnym. :-)

Wybacz, ale w opisanym przeze mnie wypadku zdecydowana większość ludzi nie
widzi
szczegółów w cieniu. Czyżby jakaś nowa definicja normalności?

A ilu tak pytałeś ? Ilu robi z tego aż taki problem ? Garstka, bo mało kto
się nad tym zastanawia.

Neelix, ty przyjmij że świecenie ma swoje wady i zalety. Nie same wady. Bo
niekiedy juz tak pieprzysz wchodząc w szczegóły ze łeb boli.
A inni niech przyjmą ze nie same zalety. Bo też w zapędzie świecenia
pieprzą bez
sensu.

Ja nie twierdzę, że ma same wady. Godzę się z zapisami PoRD i w ramach prawa
nie świecę. Nie chcę i nie świecę. Nie zmuszam nikogo do gaszenia, bo wiem,
że jest tutaj dowolność. Świecenie jednak ma więcej wad niż zalet. Są tacy,
którzy twierdzą, że świecenie poprawia i to i tamto mimo, że jest zupełnie
odwrotnie. Dlatego jestem przeciw idiotycznemu zmuszaniu mnie do czegoś
czego nie da się pogodzić (przy takiej argumentacji) ze zdrowym rozsądkiem.

neelix

68 Data: Luty 15 2007 17:51:18
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor:



A ilu tak pytałeś ?

Nie ja. Są na ten temat dośc poważne publikacje. I to nie w prasie
codziennej/tygodniowej czy nawet motoryzacyjnej. Po prostu oko przeniesie duże
róznice kontrastu, ale niestety... skończone :-)

Ilu robi z tego aż taki problem ? Garstka, bo mało kto
się nad tym zastanawia.

Aaaa, odwróce więc pytanie :-) Ilu o to pytałeś ? :-)

I BtW - ja nie robię problemu. Nie wmawiam Ci, że trzeba świecić. Tylko pokazuję
przykład sytuacji, gdy oświetlenie auta w bardzo słoneczny dzień może znacząco
poprawic komfort prowadzenia jadącego z przeciwka. Wbrew kategorycznym
zapewnieniom, że nigdy i napweno nie...

R.B.




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

69 Data: Luty 16 2007 08:59:27
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik  napisał w wiadomości

I BtW - ja nie robię problemu. Nie wmawiam Ci, że trzeba świecić. Tylko pokazuję
przykład sytuacji, gdy oświetlenie auta w bardzo słoneczny dzień może znacząco
poprawic komfort prowadzenia jadącego z przeciwka. Wbrew kategorycznym
zapewnieniom, że nigdy i napweno nie...

nie przetlumaczysz, dodatkowo najbardziej smiesznym jest twierdzenie, ze u jednosladow to dziala, ale juz u dwusladow przestaje dzialac ;)

70 Data: Luty 22 2007 14:11:16
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik  napisał w wiadomości


> I BtW - ja nie robię problemu. Nie wmawiam Ci, że trzeba świecić. Tylko
> pokazuję
> przykład sytuacji, gdy oświetlenie auta w bardzo słoneczny dzień może
> znacząco
> poprawic komfort prowadzenia jadącego z przeciwka. Wbrew kategorycznym
> zapewnieniom, że nigdy i napweno nie...

nie przetlumaczysz, dodatkowo najbardziej smiesznym jest twierdzenie, ze u
jednosladow to dziala, ale juz u dwusladow przestaje dzialac ;)

U jednośladów działa już dużo słabiej. Dlaczego jeszcze działa ? Bo chyba
jadą na drogowych, a nie mijania. Nie mają wyjścia.

71 Data: Luty 22 2007 14:09:40
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik  napisał w wiadomości


>
> A ilu tak pytałeś ?

Nie ja. Są na ten temat dośc poważne publikacje. I to nie w prasie
codziennej/tygodniowej czy nawet motoryzacyjnej. Po prostu oko przeniesie
duże
róznice kontrastu, ale niestety... skończone :-)

> Ilu robi z tego aż taki problem ? Garstka, bo mało kto
> się nad tym zastanawia.

Aaaa, odwróce więc pytanie :-) Ilu o to pytałeś ? :-)
I BtW - ja nie robię problemu. Nie wmawiam Ci, że trzeba świecić. Tylko
pokazuję
przykład sytuacji, gdy oświetlenie auta w bardzo słoneczny dzień może
znacząco
poprawic komfort prowadzenia jadącego z przeciwka. Wbrew kategorycznym
zapewnieniom, że nigdy i napweno nie...

Może, ale nie musi. Masz potrzebę - włączasz. Nie mam - nie włączam. Chyba
lepiej być nie może ?

72 Data: Luty 14 2007 18:24:29
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "R.B."  napisał w wiadomości


> Nie jest to uczucie silne ale daje sie odczuc jako nienaturalne
rozpraszanie
> uwagi powodujące ze moj wzrok albo "przylepia sie" do swiecacego
samochodu i
> przez to nie obserwowuje reszty otoczenia lub odwrotnie, ucieka i
niechetnie
> sledzi poruszajacy sie pojazd.
> Nie jest to jakieś bardzo uciazliwe ale jednak rozprasza.
>
> Czy jestem samotny w takim odbieraniu swiatel w dobra jasna pogode?

Na to pytanie Ci nie odpowiem :-) Ja, konkretyzując, nie odczuwam
podobnych
objawów :-)
A przyznam, że w bardzo jasny dzień zdarzało mi się, że zapalone światła
nadjeżdżających dawały mi pewnien komfort - np. gdy wjeżdżasz z tego morza
słońca do ciemnego lasu. Wielki kontrast, w cieniu nie widzisz
szczegółów... A
światła tych nadjezdżających było widać...


> Pozatym popieram neelixa bo jak ktos chce to niech sobie zapala swiatla.
Ja tez popieram takie rozwiązanie. Neelixa nie popieram, gdyż bardzo nie
podoba
mi się nazywanie osób myślących nieco inaczej niż on głupcami... Cóż...
Dopóki walczy o to by nie było nakazu zapalania świateł 'all yer round' to
jest
IMO OK. Ale próby deprecjonowania postaw innych od prezentowanej przez
niego mi
sie zupełnie nie podobają...

To nie jest tak. Ja walczę właśnie o brak nakazu, póki jeszcze można. Czasem
może zbyt dosadnie, ale raczej krytykuję teorie niż osoby. Jeżeli ktoś
poczuł się urażony to zwracam honor.

neelix

73 Data: Luty 14 2007 15:04:11
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: Stanislaw Chmielarz 

Lukasz Sczygiel wrote:

Czytam sobie watki o uzywaniu swiatel caly rok i zastanawia mnie
czy jestem samotny w tym jak odczuwam swiatla w dzien.
Mianowicie zauwazylem u siebie dwie tendencje.
Jedna to "zajecze" wpatrywanie sie w swiatla nadjezdzajacego z
naprzeciwka samochodu.
Druga zas to odwrotnie. Mam tendencje do odwracania wzroku od
jadacego z naprzeciwka samochodu.
Dzieje sie tak glownie w sloneczne dni.
Nie zauwazylem aby to samo dzialo sie gdy pogoda jest kiepska
lub wieczorem kiedy zapada zmierzch.
Nie jest to uczucie silne ale daje sie odczuc jako nienaturalne
rozpraszanie uwagi powodujące ze moj wzrok albo "przylepia sie"
do swiecacego samochodu i przez to nie obserwowuje reszty
otoczenia lub odwrotnie, ucieka i niechetnie sledzi poruszajacy
sie pojazd. Nie jest to jakieś bardzo uciazliwe ale jednak
rozprasza.

Czy jestem samotny w takim odbieraniu swiatel w dobra jasna
pogode?

Nie jestes osamotniony. To zjawisko jest dosc dobrze opisane w
literaturze. Dlatego pisze tutaj iz swiatla w dzien przeszkadzaja
w ocenie szybkosci i odleglosci pojazdu jadacego z przeciwka oraz
odwracaja uwage od przedmiotow nieoswietlonych.


--
Pozdrowienia!!StaCH
Sieci,systemy,serwis PC,alarmy,kamery,domofony,sterowniki PLC.
http://www.uniprojekt.com  mobile:wap.uniprojekt.com

74 Data: Luty 14 2007 18:27:41
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "Stanislaw Chmielarz"  napisał w
wiadomości

Lukasz Sczygiel wrote:

> Czytam sobie watki o uzywaniu swiatel caly rok i zastanawia mnie
> czy jestem samotny w tym jak odczuwam swiatla w dzien.
> Mianowicie zauwazylem u siebie dwie tendencje.
> Jedna to "zajecze" wpatrywanie sie w swiatla nadjezdzajacego z
> naprzeciwka samochodu.
> Druga zas to odwrotnie. Mam tendencje do odwracania wzroku od
> jadacego z naprzeciwka samochodu.
> Dzieje sie tak glownie w sloneczne dni.
> Nie zauwazylem aby to samo dzialo sie gdy pogoda jest kiepska
> lub wieczorem kiedy zapada zmierzch.
> Nie jest to uczucie silne ale daje sie odczuc jako nienaturalne
> rozpraszanie uwagi powodujące ze moj wzrok albo "przylepia sie"
> do swiecacego samochodu i przez to nie obserwowuje reszty
> otoczenia lub odwrotnie, ucieka i niechetnie sledzi poruszajacy
> sie pojazd. Nie jest to jakieś bardzo uciazliwe ale jednak
> rozprasza.
>
> Czy jestem samotny w takim odbieraniu swiatel w dobra jasna
> pogode?

Nie jestes osamotniony. To zjawisko jest dosc dobrze opisane w
literaturze. Dlatego pisze tutaj iz swiatla w dzien przeszkadzaja
w ocenie szybkosci i odleglosci pojazdu jadacego z przeciwka oraz
odwracaja uwage od przedmiotow nieoswietlonych.

Proste. Nawet literatury na to nie trzeba.

neelix

75 Data: Luty 14 2007 15:11:53
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: pluton__ 


Mianowicie zauwazylem u siebie dwie tendencje.

A co na to Pan Doktor ?

pozdrawiam
pluton

76 Data: Luty 14 2007 15:30:22
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w
wiadomości

Czytam sobie watki o uzywaniu swiatel caly rok i zastanawia mnie czy
jestem
samotny w tym jak odczuwam swiatla w dzien.
Mianowicie zauwazylem u siebie dwie tendencje.
Jedna to "zajecze" wpatrywanie sie w swiatla nadjezdzajacego z naprzeciwka
samochodu.
Druga zas to odwrotnie. Mam tendencje do odwracania wzroku od jadacego z
naprzeciwka samochodu.
Dzieje sie tak glownie w sloneczne dni.
Nie zauwazylem aby to samo dzialo sie gdy pogoda jest kiepska lub
wieczorem
kiedy zapada zmierzch.
Nie jest to uczucie silne ale daje sie odczuc jako nienaturalne
rozpraszanie
uwagi powodujące ze moj wzrok albo "przylepia sie" do swiecacego samochodu
i
przez to nie obserwowuje reszty otoczenia lub odwrotnie, ucieka i
niechetnie
sledzi poruszajacy sie pojazd.
Nie jest to jakieś bardzo uciazliwe ale jednak rozprasza.

Czy jestem samotny w takim odbieraniu swiatel w dobra jasna pogode?

Pozatym popieram neelixa bo jak ktos chce to niech sobie zapala swiatla.
Mnie by
chyba szlag trafil jakbym w sloneczny dzien w czerwcu musial swiecic i
ogladac
swiecace samochody ktore wtedy bylo by widac z co najmniej 10km.

BTW. Mam rowniez wrazenie ze i ilosc obiektow ktore musi sledzic nasz mozg
moze
nie byc bez znaczenia. Czyli jesli w zasiegu wzroku mam 10 pojazdow
(zasieg
1-5km) to chyba mniej zmecze mozg niz jak bede musial mimowolnie i
podswiadomie
sledzic 20 i wiecej pojazdow (zasieg 2 i wiecej km) w sytuacji kiedy
wszyscy
beda palic swiatla.

Zgadzam się z Twoimi odczuciami. Jest jakieś takie rozpraszające
przyciąganie uwagi. Miganie niektórych pojazdów barwą na
nierównościach(punciaki tak mają), świecenie w niebo, niekompletne
oświetlenie, różna jasność. Nie sposób nie rzucić okiem na "jednookiego"
światłomaniaka, który po zmierzchu będzie stanowił zagrożenie. Nie chciałem
o tym pisać, bo też myślałem, że tylko ja tak mam. Nie jest to nic super
nadzwyczajnego, ale jednak zjawisko jest.
Mnie też szlag trafia na samą myśl co nam szykują. Dzisiaj coś było/będzie w
sejmie nt. PoRD. Mam dosyć tych idiotycznych pomysłów oszołomów i zmuszania
nas do stosowania się do nich.

--
Pozdrawiam
neelix

77 Data: Luty 14 2007 15:50:48
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: japo 

ja tam mam dobry wzrok, własciwie w nocy w mieście przy latarniach też
dobrze widać i moim zdaniem należałoby zakazać świecić w terenie zabudowanym
w nocy - dla bezpieczenstwa pieszych i rowerzystów..

78 Data: Luty 14 2007 18:29:10
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "japo"  napisał w wiadomości

ja tam mam dobry wzrok, własciwie w nocy w mieście przy latarniach też
dobrze widać i moim zdaniem należałoby zakazać świecić w terenie
zabudowanym
w nocy - dla bezpieczenstwa pieszych i rowerzystów..

Nie ma gorszej rzeczy niż w obronie jakichś teorii jest popadanie w absurdy.

neelix

79 Data: Luty 14 2007 21:16:42
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


Nie ma gorszej rzeczy niż w obronie jakichś teorii jest popadanie w
absurdy.

ale jakie absurdy, jezdzac po np wawie na wiekszosci ulic, jak zgasisz
swiatla, to nie ma praktycznie zadnej roznicy, tak samo jak w dzien, swiatla
w nocy w miescie na normalnie oswietlonej ulicy rowniez nie sa dla kierowcy
tylko dla innych uzytkownikow drogi

80 Data: Luty 15 2007 15:52:48
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> Nie ma gorszej rzeczy niż w obronie jakichś teorii jest popadanie w
> absurdy.

ale jakie absurdy, jezdzac po np wawie na wiekszosci ulic, jak zgasisz
swiatla, to nie ma praktycznie zadnej roznicy, tak samo jak w dzien,
swiatla
w nocy w miescie na normalnie oswietlonej ulicy rowniez nie sa dla
kierowcy
tylko dla innych uzytkownikow drogi

Światła w pojazdach zamontowano głównie po to, by oświetlały drogę. W dzień
nie oświetlają więc przydatne są tylko w warunkach niedostatecznej
widoczności spowodowanej... (patrz definicja). Dlaczego są przydatne ? Bo
masa idiotów nie bierze pod uwagę gorszych warunków i dalej zapieprza jak
idiota. Gdyby ze względu na deszcz każdy znacznie zmniejszył predkość to i
brak świateł nie był by problemem. Kiedyś nie włączało się świateł w
deszczu. W nocy widoczność jest dużo gorsza. Porównywanie widoczności w
dzień i noc i wyciąganie wniosków, że różnica jest nieistotna jest właśnie
absurdem. W nocy światła przydają się a w dzień są zbędne.

neelix

81 Data: Luty 15 2007 16:06:51
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Światła w pojazdach zamontowano głównie po to, by oświetlały drogę.

w nocy w miescie praktycznie niczego nie ostwietlaja, sa dla prowadzacego niezauwazalne

absurdem. W nocy światła przydają się a w dzień są zbędne.

w dzien czasem tez sie przydaja, tak samo jak i czasem sie przydaja w nocy w miescie

82 Data: Luty 15 2007 18:50:03
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> Światła w pojazdach zamontowano głównie po to, by oświetlały drogę.

w nocy w miescie praktycznie niczego nie ostwietlaja, sa dla prowadzacego
niezauwazalne

Zgoda, ale w nocy włączanie z określonego powodu nakazuje prawo, a w dzień
tylko wyjątkowo i to zupełnie wystarcza.

> absurdem. W nocy światła przydają się a w dzień są zbędne.

w dzien czasem tez sie przydaja, tak samo jak i czasem sie przydaja w nocy
w miescie

W dzień czasem, ale to nie powód do bezwzględnego przymusu. Co do nocy to
nie dyskutuję, bo dla mnie sprawa jest oczywista. Nagle zgaśnie oświetlenie
na ulicy i zanim włączysz światła możesz wylądować w rowie lub na czołówce.
W dzień takie ryzyko jest zerowe. O zaćmieniach Słońca przeważnie jest
głośno. Ludzie nawet stają by je obejrzeć.

neelix

83 Data: Luty 16 2007 09:02:48
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

W dzień czasem, ale to nie powód do bezwzględnego przymusu.

pasy tez sie przydaja tylko czasem, to samo tyczy poduszek powietrznych, abs, kaskow na glowach i tym podobnych, opony zimowe tez przydaja sie tylko czasem, nawet na slikach mozna by jezdzic, bo bierznik przydaje sie tylko czasem, jednak wtedy kiedy powinny byc, a ich nie bylo, wtedy jest tragedia, kumasz roznice?

W dzień takie ryzyko jest zerowe. O zaćmieniach Słońca przeważnie jest
głośno. Ludzie nawet stają by je obejrzeć.

manewr wyprzedania tez trwa tylko chwile, a jak z naprzeciwka pojawi sie pojazd, ktorego nie dostrzegles, a byles pewien ze nic nie ma, wtedy moze zabolec

84 Data: Luty 22 2007 14:15:39
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> W dzień czasem, ale to nie powód do bezwzględnego przymusu.

pasy tez sie przydaja tylko czasem, to samo tyczy poduszek powietrznych,
abs, kaskow na glowach i tym podobnych, opony zimowe tez przydaja sie
tylko czasem, nawet na slikach mozna by jezdzic, bo bierznik przydaje sie
tylko czasem, jednak wtedy kiedy powinny byc, a ich nie bylo, wtedy jest
tragedia, kumasz roznice?

Więc nie ma problemu i powodu do przymusu.

> W dzień takie ryzyko jest zerowe. O zaćmieniach Słońca przeważnie jest
> głośno. Ludzie nawet stają by je obejrzeć.

manewr wyprzedania tez trwa tylko chwile, a jak z naprzeciwka pojawi sie
pojazd, ktorego nie dostrzegles, a byles pewien ze nic nie ma, wtedy moze
zabolec

Life is brutal and full of zasadzkas. Gorzej jak z taką ufnością do śiateł
trafisz na zapominalskiego.

85 Data: Luty 22 2007 14:24:55
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Więc nie ma problemu i powodu do przymusu.

jest, bo to bezpieczenstwo tyczy sie wszystkich uzytkonikow drogi, a nie tylko tego ktory do nakazu sie nie zastosuje

Life is brutal and full of zasadzkas. Gorzej jak z taką ufnością do śiateł
trafisz na zapominalskiego.

ale prawdopodobienstwo trafienia na takiego znacznie wtedy maleje

86 Data: Luty 22 2007 17:04:56
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> Więc nie ma problemu i powodu do przymusu.

jest, bo to bezpieczenstwo tyczy sie wszystkich uzytkonikow drogi, a nie
tylko tego ktory do nakazu sie nie zastosuje

Z igły widły.

> Life is brutal and full of zasadzkas. Gorzej jak z taką ufnością do
> śiateł
> trafisz na zapominalskiego.

ale prawdopodobienstwo trafienia na takiego znacznie wtedy maleje

Prawdopodobieństwo to teoria.

87 Data: Luty 22 2007 19:56:27
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: szerszen 


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


Z igły widły.

jak dla kogo

Prawdopodobieństwo to teoria.

ciekawa koncepcjajednak nieprawdziwa

88 Data: Luty 23 2007 15:30:04
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości


Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości


> Z igły widły.

jak dla kogo

> Prawdopodobieństwo to teoria.

ciekawa koncepcjajednak nieprawdziwa

Prawdziwa. Jaką masz pewność, że trafisz główną wygraną w totka. Kiedyś
liczyłem  takie prawdopodobieństwo 1/14mln. Możesz nigdy nie trafić, a drugi
zagra i trafi za pierwszym razem. Teoria bez pokrycia w praktyce.

89 Data: Luty 14 2007 15:14:29
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: Lukasz Sczygiel 

Zgadzam się z Twoimi odczuciami. Jest jakieś takie rozpraszające
przyciąganie uwagi. Miganie niektórych pojazdów barwą na
nierównościach(punciaki tak mają), świecenie w niebo, niekompletne
oświetlenie, różna jasność. Nie sposób nie rzucić okiem na "jednookiego"
światłomaniaka, który po zmierzchu będzie stanowił zagrożenie. Nie chciałem
o tym pisać, bo też myślałem, że tylko ja tak mam. Nie jest to nic super
nadzwyczajnego, ale jednak zjawisko jest.
Mnie też szlag trafia na samą myśl co nam szykują. Dzisiaj coś było/będzie w
sejmie nt. PoRD. Mam dosyć tych idiotycznych pomysłów oszołomów i zmuszania
nas do stosowania się do nich.


Przyjmij moje poparcie w tej sprawie. Nie zeby ci kadzic bo lubie StarPryk:).
Tez lezy mi na sercu bezpieczenstwo ale takie z rozumem.
Masa obowiazkowych przepisow nie uda sie zaprowadzic porzadku.
Pozadek zrobi sie sam jesli uzytkowicy drog beda swiadomi tego co sie wokol nich
dzieje.

Jakims cudem to "szalone skrzyzowanie" w chinach czy indiach dziala i nie ma tam
wypadkow a plynnosc ruchu tam jest pewnie wieksza niz na niejednym skrzyzowaniu
w wawie. A wydaje mi sie ze oni tam jezdza wedlug zdrowego rozsadku i
umiejetnosci niz wedlug przepisow....


--
Pozdrawiam
Lukasz Sczygiel

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

90 Data: Luty 14 2007 18:37:48
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w
wiadomości

> Zgadzam się z Twoimi odczuciami. Jest jakieś takie rozpraszające
> przyciąganie uwagi. Miganie niektórych pojazdów barwą na
> nierównościach(punciaki tak mają), świecenie w niebo, niekompletne
> oświetlenie, różna jasność. Nie sposób nie rzucić okiem na "jednookiego"
> światłomaniaka, który po zmierzchu będzie stanowił zagrożenie. Nie
chciałem
> o tym pisać, bo też myślałem, że tylko ja tak mam. Nie jest to nic super
> nadzwyczajnego, ale jednak zjawisko jest.
> Mnie też szlag trafia na samą myśl co nam szykują. Dzisiaj coś
było/będzie w
> sejmie nt. PoRD. Mam dosyć tych idiotycznych pomysłów oszołomów i
zmuszania
> nas do stosowania się do nich.
>

Przyjmij moje poparcie w tej sprawie. Nie zeby ci kadzic bo lubie
StarPryk:).
Tez lezy mi na sercu bezpieczenstwo ale takie z rozumem.
Masa obowiazkowych przepisow nie uda sie zaprowadzic porzadku.
Pozadek zrobi sie sam jesli uzytkowicy drog beda swiadomi tego co sie
wokol nich
dzieje.

Jakims cudem to "szalone skrzyzowanie" w chinach czy indiach dziala i nie
ma tam
wypadkow a plynnosc ruchu tam jest pewnie wieksza niz na niejednym
skrzyzowaniu
w wawie. A wydaje mi sie ze oni tam jezdza wedlug zdrowego rozsadku i
umiejetnosci niz wedlug przepisow....

U nas ludzie są bezmyślni i bezradni. Najgorzej jak zdrowy rozsądek u
niektórych zastępują protezy. Bez protezy nie potrafią żyć i myślą, że każdy
jest taki sam.

neelix

91 Data: Luty 14 2007 16:04:22
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: STranger 


Użytkownik "Lukasz Sczygiel"  napisał w wiadomości

Jedna to "zajecze" wpatrywanie sie w swiatla nadjezdzajacego z naprzeciwka
samochodu.
Nie jest to uczucie silne ale daje sie odczuc jako nienaturalne rozpraszanie
uwagi powodujące ze moj wzrok albo "przylepia sie" do swiecacego samochodu i
przez to nie obserwowuje reszty otoczenia lub odwrotnie, ucieka i niechetnie
sledzi poruszajacy sie pojazd.

:)
Jeżeli to nieodparta potrzeba wpatrywania się w te światła to jest to zjawisko powszechnie znane jako natręctwo.
Nic groźnego, nie kwalifikuje się do leczenia psychiatryczego, dopóki nie przerodzi się w manię prześladowczą :> (niekoniecznie się musi przerodzić)
Są ludzie którzy np liczą bezwiednie ilość stopni wchodząc po schodach, albo liczą kroki podczas spaceru - to też lekkie natręctwa, też niegroźne jeżeli występują sporadycznie.
Wszystko to jeszcze mieści się w kategori normalności i zdrowia psychicznego.
Gorzej gdy ktoś np: "musi" policzyć ilość słupków przy drodze prowadząc auto ;>


btw: jestem za światłami cały rok, chodzi też przecież o to, żeby piesi i rowerzyści widzieli nadjeżdzajace samochody już z daleka.




--
pozdrawiam
STranger

92 Data: Luty 14 2007 18:43:25
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "STranger"
 napisał w
wiadomości


btw: jestem za światłami cały rok, chodzi też przecież o to, żeby piesi i
rowerzyści widzieli nadjeżdzajace samochody już z daleka.

Teraz będziesz nam wmawiał, że i pieszy nie widzi samochodu ? Kraj ślepaków
? Bajki dzieciom.

neelix

93 Data: Luty 14 2007 20:49:23
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: camel 

On 2007-02-14 16:04:22 +0100, "STranger"  said:
(...)



btw: jestem za światłami cały rok, chodzi też przecież o to, żeby piesi i rowerzyści widzieli nadjeżdzajace samochody już z daleka.

A sygnał o zmiennym tonie dla ślepych? Nie zapominajmy o nich i ich bezpieczeństwie! No i kapoki. Ostatnio trzech się utopiło w samochodzie. Koniecznie obowiązkowe pontony ratunkowe. Patrole będą sprawdzać sprawność płuc kierowcy: czy jest w stanie nadmuchać ponton w warunkach braku tlenu pod wodą...

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

94 Data: Luty 15 2007 12:33:17
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: mario 

Patrole będą sprawdzać

sprawność płuc kierowcy: czy jest w stanie nadmuchać ponton w warunkach braku tlenu pod wodą...

camel[OT]

dobre :-)
ale pomyslowosc (p)osłów nie zna granic.

pozdrawiam
mario

95 Data: Luty 15 2007 14:48:36
Temat: Re: znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"
Autor: neelix 


Użytkownik "mario"  napisał w wiadomości

Patrole będą sprawdzać
> sprawność płuc kierowcy: czy jest w stanie nadmuchać ponton w warunkach
> braku tlenu pod wodą...
>
> camel[OT]
>
dobre :-)
ale pomyslowosc (p)osłów nie zna granic.

No i tego należy się obawiać. Nie zaprotestujesz jak zabierają palec to
następnym razem zabiorą całą rękę.

znowu o swiatlach :) - pytanie "slepego"



Grupy dyskusyjne