Grupy dyskusyjne   »   1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?

1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?



1 Data: Listopad 05 2007 12:33:51
Temat: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: WW 

Nasza wspaniała policja załapała w weekend ok 2000 pijanych, co z wielkim zapałem ogłosiła.
Ciekawi mnie, ilu z nich w normalnym, cywilizowanym państwie europejskim, uznano by za pijanych. Ilu miało powyżej 0,5 lub nawet 0,8 promila.
Dlaczego te dane są tak tajne ?

Pozdrawiam
Ww



2 Data: Listopad 05 2007 12:35:45
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 



cywilizowanym państwie europejskim, uznano by za pijanych. Ilu miało
powyżej 0,5 lub nawet 0,8 promila.
Dlaczego te dane są tak tajne ?


a co to zmienia. Zlamali prawo, stracili PJ. To jest istotne a nie to ile
kto mial.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

3 Data: Listopad 05 2007 13:05:10
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: J.F. 

On Mon, 5 Nov 2007 12:35:45 +0100,  Scyzoryk wrote:

cywilizowanym państwie europejskim, uznano by za pijanych. Ilu miało
powyżej 0,5 lub nawet 0,8 promila.
Dlaczego te dane są tak tajne ?

a co to zmienia. Zlamali prawo, stracili PJ. To jest istotne a nie to ile
kto mial.

A ilu zlamalo prawo i pojechalo szybciej niz prawo pozwala.
Ale za to trudno za to PJ stracic ..

Kiedys trafilem na jakies statystyki, juz nie pamietam - roczne,
miesieczne czy z jednej akcji.
Niestety - coz z 80% mialo ponad 0.5.

J.

4 Data: Listopad 05 2007 13:22:38
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


A ilu zlamalo prawo i pojechalo szybciej niz prawo pozwala.
Ale za to trudno za to PJ stracic ..

dla Ciebie to rownoznaczne??? No to nie mam wiecej pytan.

Spotkasz pijanego jak trafi kogos z twojej rodziny to moze zmienisz zdanie


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

5 Data: Listopad 05 2007 13:48:04
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: J.F. 

On Mon, 5 Nov 2007 13:22:38 +0100,  Scyzoryk wrote:

A ilu zlamalo prawo i pojechalo szybciej niz prawo pozwala.
Ale za to trudno za to PJ stracic ..

dla Ciebie to rownoznaczne??? No to nie mam wiecej pytan.
Spotkasz pijanego jak trafi kogos z twojej rodziny to moze zmienisz zdanie

Ale ma pijany wjechac przez plot do ogrodka, czy dziecko wbiegnie
na przejscie pod samochod ktory prowadzi ktos z 0.21 promila ?

Bo zasadniczo to samo moge napisac o jezdzacych zbyt szybko.

J.

6 Data: Listopad 05 2007 13:06:34
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


A ilu zlamalo prawo i pojechalo szybciej niz prawo pozwala.
Ale za to trudno za to PJ stracic ..

dla Ciebie to rownoznaczne??? No to nie mam wiecej pytan.

oczywiscie ze nie! Kierowca majacy 0,2 - 0,6 promila jest duzo mniej
niebezpieczny niz taki który nototrycznie przekracza predkosci w
szczególnie niebezpiecznych miejscach (nie mam na mysli trzypasmówek z
ograniczeniem do 70)

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Tylko jednego w życiu żałuję: że nie jestem kimś innym.

7 Data: Listopad 05 2007 14:11:09
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


oczywiscie ze nie! Kierowca majacy 0,2 - 0,6 promila jest duzo mniej
niebezpieczny niz taki który nototrycznie przekracza predkosci w
szczególnie niebezpiecznych miejscach (nie mam na mysli trzypasmówek z
ograniczeniem do 70)


i wlasnie dlatego jest rozgraniczenie jako wykroczenie do 0,5 a powyzej jako
przestepstwo


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

8 Data: Listopad 05 2007 14:35:30
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


oczywiscie ze nie! Kierowca majacy 0,2 - 0,6 promila jest duzo mniej
niebezpieczny niz taki który nototrycznie przekracza predkosci w
szczególnie niebezpiecznych miejscach (nie mam na mysli trzypasmówek
z ograniczeniem do 70)

i wlasnie dlatego jest rozgraniczenie jako wykroczenie do 0,5 a
powyzej jako przestepstwo

ale za 0,3 promila tracisz prawko, a za jechanie 80 km/h przy szkole nie...


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czy świat się bardzo zmieni gdy z młodych, gniewnych
wyrosną starzy, wkurwieni..?"  J. Kofta

9 Data: Listopad 05 2007 16:06:40
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: fv 

Budzik wrote:

ale za 0,3 promila tracisz prawko, a za jechanie 80 km/h przy szkole nie...

To się może wkrótce zmienić, a nawet zdaje się, że są ku temu podstawy prawne
(przy przekroczeniu x2). Oby jak najszybciej.

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GS 500E
Auto: Nissan Primera 2,0

10 Data: Listopad 05 2007 13:24:58
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Samotnik 

Dnia 05.11.2007 Scyzoryk  napisał/a:

A ilu zlamalo prawo i pojechalo szybciej niz prawo pozwala.
Ale za to trudno za to PJ stracic ..

dla Ciebie to rownoznaczne??? No to nie mam wiecej pytan.

Spotkasz pijanego jak trafi kogos z twojej rodziny to moze zmienisz zdanie

W niektórych innych cywilizowanych krajach część z tych osób pijana by nie
była... Anglik zdaje się jest pijany dopiero od 0,8%%. A to podobno my mamy
twarde głowy? :)
--
Samotnik

11 Data: Listopad 05 2007 13:32:12
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Waldek Godel 

Dnia Mon, 5 Nov 2007 13:24:58 +0000 (UTC), Samotnik napisał(a):

W niektórych innych cywilizowanych krajach część z tych osób pijana by nie
była... Anglik zdaje się jest pijany dopiero od 0,8%%. A to podobno my mamy
twarde głowy? :)

To w ogóle jest dziwny kraj.. zgaszone w dzień światła mijania nie
podbiegają i nie mordują niewinnych osób, mordercy z 0,7 promila alkoholu
we krwi są normalnymi kierowcami (z pewnymi wyjątkami), zostawiony w domu
dowód rejestracyjny nie czyni cię terrorystą a nawet różne bieżniki na
jednej osi nie gną ci nagle cichaczem w nocy zawieszenia, żeby zepsuć
prowadzenie auta.
Czary. Pewnie to wina Harrego Pottera

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

12 Data: Listopad 05 2007 14:40:16
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Stefan 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Mon, 5 Nov 2007 13:24:58 +0000 (UTC), Samotnik napisał(a):

> W niektórych innych cywilizowanych krajach część z tych osób pijana by
nie
> była... Anglik zdaje się jest pijany dopiero od 0,8%%. A to podobno my
mamy
> twarde głowy? :)

To w ogóle jest dziwny kraj.. zgaszone w dzień światła mijania nie
podbiegają i nie mordują niewinnych osób, mordercy z 0,7 promila alkoholu
we krwi są normalnymi kierowcami (z pewnymi wyjątkami), zostawiony w domu
dowód rejestracyjny nie czyni cię terrorystą a nawet różne bieżniki na
jednej osi nie gną ci nagle cichaczem w nocy zawieszenia, żeby zepsuć
prowadzenie auta.
A wiesz co grozi kierowcy w Anglii, jak z 0,7 promila dupnie w słup alibo
inne drzewko, nie robiąc ani sobie ani nikomu innemu uszczerbku na zdrowiu?
Jego ubezpieczyciel dostaje taki uprzejmy liścik z policji, potem oni do
biednego drajwera piszą niemniej grzeczny liscik, że sorry ale podnosimy o
100 % składkę ubezpieczeniową i niestety jeszcze większe sorry, ale
zawiadamiamy centralny rejestr ubezpieczonych;((((
pozdrawiam
Stefan

13 Data: Listopad 05 2007 13:50:29
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Waldek Godel 

Dnia Mon, 5 Nov 2007 14:40:16 +0100, Stefan napisał(a):

A wiesz co grozi kierowcy w Anglii, jak z 0,7 promila dupnie w słup alibo
inne drzewko, nie robiąc ani sobie ani nikomu innemu uszczerbku na zdrowiu?
Jego ubezpieczyciel dostaje taki uprzejmy liścik z policji, potem oni do
biednego drajwera piszą niemniej grzeczny liscik, że sorry ale podnosimy o
100 % składkę ubezpieczeniową i niestety jeszcze większe sorry, ale
zawiadamiamy centralny rejestr ubezpieczonych;((((

Owszem. to są właśnie te wyjątki o których pisałem.
Rzecz w tym, że w Polsce jest mordercą wkładając kluczyk do stacyjki (jak
pokazuje praktyka i kroniki policyjne, wcale nie trzeba prowadzić, żeby być
przestępcą), tam dopiero jak spowoduje wypadek.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

14 Data: Listopad 05 2007 14:53:43
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


pokazuje praktyka i kroniki policyjne, wcale nie trzeba prowadzić, żeby
być
przestępcą), tam dopiero jak spowoduje wypadek.

to nie lepiej zapobiegac tylko likwidowac skutki?? Zamiast ukarac zanim
pojedzie to ukarac po fakcie sprzatajac jednoczesnie efekty wypadku i
odliczajac ewentualne ofiary?? Ciekawe rozumowanie.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

15 Data: Listopad 05 2007 14:02:33
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Waldek Godel 

Dnia Mon, 5 Nov 2007 14:53:43 +0100, Scyzoryk napisał(a):

to nie lepiej zapobiegac tylko likwidowac skutki?? Zamiast ukarac zanim
pojedzie to ukarac po fakcie sprzatajac jednoczesnie efekty wypadku i
odliczajac ewentualne ofiary?? Ciekawe rozumowanie.

rozumiem, że to co jest w Polsce nazywasz zapobieganiem?
Owszem, szanujemy Cię.

Problem jest bowiem w tym, że jak ktoś umie użyć mózgu, to go uzyje, nawet
jeżeli ten mózg będzie po 2-3 głębszych (celowo nie piszę "kilku").
Celowo też nie piszę "pojedzie bezpiecznie" - napisałem "uzyje mózgu",
czyli np. choćby w przybliżeniu oceni swoje bieżące możliwości. Albo
zaszaleje przez miast osiągając mordercze 30 km/h. Cokolwiek.
Jak ktoś natomiast jest od urodzenia bezmózgim kołkiem, to wybacz, ale wali
mnie ile on do tego pustego łba nalał, stwarza takie samo zagrożenie.

Zauważ, że np. policja w USA stosuje najpierw proste testy psychomotoryczne
(trafienie palcem w nos, spacer po linii itp).

Co by nie było, codzienna praktyka pokazuje, że stosowane metody (czyli
obniżanie progu promilowego, nakazy świateł i inne) po prostu nie działają
i są to metody zastępcze, żeby wykazać, że cokolwiek się robi.


--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

16 Data: Listopad 05 2007 15:34:35
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: J.F. 

On Mon, 5 Nov 2007 14:02:33 +0000,  Waldek Godel wrote:

Zauważ, że np. policja w USA stosuje najpierw proste testy psychomotoryczne
(trafienie palcem w nos, spacer po linii itp).

Chyba zastepuja alkomatami.

Po prostu w demokratycznym spoleczenstwie nie tak latwo
wprowadzic alkomaty, w szczegolnosci gdy nawet jazda po pijaku nie
jest tam zakazana.

Latwiej pryz pomocy kamery przekonac sedziego i przysieglych ze
kierowca byl tak pijany ze stanowil zagrozenie na drodze:-)

J.

17 Data: Listopad 05 2007 15:46:01
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 

Co by nie było, codzienna praktyka pokazuje, że stosowane metody (czyli
obniżanie progu promilowego, nakazy świateł i inne)

nie wiesz czy nie dzialaja. Moze oprocz tych zlapanych jest jeszcze wiele
takich ktorzy w obawie przed utrata PJ i dlatego ze nie sa pewni czy nie
maja tych 0,2 rezygnuje z jazdy. Gdyby bylo 0,8 albo wiecej to praktycznie
kazdy zakladalby ze po 2 piwach, kliku lampkach itd napewno zmiesci sie w
marginesie. A jak sie okazuje na kazdego wplywa to inaczej. Nie da sie
ustanowic przepisu ktory bedzie odpowiedni dla wszystkich bo kazdy ma inny
organizm.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

18 Data: Listopad 05 2007 14:57:54
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Waldek Godel 

Dnia Mon, 5 Nov 2007 15:46:01 +0100, Scyzoryk napisał(a):

kazdy zakladalby ze po 2 piwach, kliku lampkach itd napewno zmiesci sie w
marginesie. A jak sie okazuje na kazdego wplywa to inaczej. Nie da sie
ustanowic przepisu ktory bedzie odpowiedni dla wszystkich bo kazdy ma inny
organizm.

A czy ja napisałem, że to ma być przepis? Przepisami patologii się nie
wypleni, tak samo jak nie zlikwiduje kradzieży i korupcji

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

19 Data: Listopad 05 2007 16:34:39
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Mon, 5 Nov 2007 15:46:01 +0100, Scyzoryk napisał(a):

kazdy zakladalby ze po 2 piwach, kliku lampkach itd napewno zmiesci sie w
marginesie. A jak sie okazuje na kazdego wplywa to inaczej. Nie da sie
ustanowic przepisu ktory bedzie odpowiedni dla wszystkich bo kazdy ma inny
organizm.

A czy ja napisałem, że to ma być przepis? Przepisami patologii się nie
wypleni, tak samo jak nie zlikwiduje kradzieży i korupcji

Jakoś w powojennej Skandynawi był bardzo duży problem alkoholizmu i jazdy samochodem. Drakońskie przepisy jednak pomogły.

20 Data: Listopad 05 2007 18:03:19
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: J.F. 

On Mon, 5 Nov 2007 16:34:39 +0100,  Boombastic wrote:

Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości
A czy ja napisałem, że to ma być przepis? Przepisami patologii się nie
wypleni, tak samo jak nie zlikwiduje kradzieży i korupcji

Jakoś w powojennej Skandynawi był bardzo duży problem alkoholizmu i jazdy
samochodem. Drakońskie przepisy jednak pomogły.

Pomogly ? Ja tam slysze ze ciagle walcza z alkoholizmem.

I od lat maja pomysl zeby samochod byl wyposazony w alkomat
i bez czystego dmuchu nie odpalil ..

J.

21 Data: Listopad 05 2007 18:12:30
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Boombastic 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Mon, 5 Nov 2007 16:34:39 +0100,  Boombastic wrote:
Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości
A czy ja napisałem, że to ma być przepis? Przepisami patologii się nie
wypleni, tak samo jak nie zlikwiduje kradzieży i korupcji

Jakoś w powojennej Skandynawi był bardzo duży problem alkoholizmu i jazdy
samochodem. Drakońskie przepisy jednak pomogły.

Pomogly ? Ja tam slysze ze ciagle walcza z alkoholizmem.

Pić to piją, ale zobacz jaki porządek się zrobił na drogach i jakoś już nie słychać by łapano masowo na bani. Jak drugi uzytkownik może cię łatwo podkablować że jedziesz niepewnie to zaryzykowałbyś?

22 Data: Listopad 05 2007 19:24:32
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: .heÂŽsk. 

On Mon, 5 Nov 2007 18:12:30 +0100, "Boombastic"
 wrote:

Pić to piją, ale zobacz jaki porządek się zrobił na drogach

 no tak. statystyki klamia.

i jakoś już nie słychać by łapano masowo na bani.

 prawie 2 tys to malo ? to poraza. 2 tys potencjalnych zabojcow.

Jak drugi uzytkownik może cię łatwo podkablować że jedziesz
niepewnie to zaryzykowałbyś?

 nie na tym ma polegac bezpieczenstwo na drogach.
 straszenie, nakazywanie nic nie da. wie to kazdy kto chociaz
 troche liznal prawo inne niz o ruchu  drogowym.
 przesadne restrykcje nie prowadza do poprawy bezpieczenstwa.


--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

http://bezswiatel.4.pl/

23 Data: Listopad 05 2007 19:57:50
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: -ZED- 

Hej!

".heRsk."  napisał w wiadomości


straszenie, nakazywanie nic nie da. wie to kazdy kto chociaz
troche liznal prawo inne niz o ruchu  drogowym.
przesadne restrykcje nie prowadza do poprawy bezpieczenstwa.

Ta. Tylko nieuchronność kary. Czyli - intensywnie łapać. ;-P --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Bo Zed nie chce się tego dowiedzieć. Chce tylko założyć własną
społeczność i dyrygować ! Tak długo będzie się produkował aż to osiągnie
albo znajdzie sobie inną orkiestrę. ; <Konik Bujany>

24 Data: Listopad 06 2007 08:42:54
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: MarcinJM 

Boombastic pisze:

Jakoś w powojennej Skandynawi był bardzo duży problem alkoholizmu i jazdy samochodem. Drakońskie przepisy jednak pomogły.

Ja mysle, ze w duzej mierze przyczynilo sie do tego wychowywanie w odpowiednim duchu. Ucinanie dloni zlodziejom jakos nie zlikwidowalo zlodziejstwa, a to raczej drakonska kara...

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

25 Data: Listopad 06 2007 09:21:39
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: WW 

MarcinJM pisze:

Boombastic pisze:
Jakoś w powojennej Skandynawi był bardzo duży problem alkoholizmu i jazdy samochodem. Drakońskie przepisy jednak pomogły.

Ja mysle, ze w duzej mierze przyczynilo sie do tego wychowywanie w odpowiednim duchu. Ucinanie dloni zlodziejom jakos nie zlikwidowalo zlodziejstwa, a to raczej drakonska kara...


W czasie Ii WS za handel zabijano, ale ludzie i tak handlowali.

Pozdrawiam
WW

26 Data: Listopad 05 2007 19:56:04
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: -ZED- 

Hej!

"Waldek Godel"  napisał w wiadomości


Problem jest bowiem w tym, że jak ktoś umie użyć mózgu, to go uzyje, nawet
jeżeli ten mózg będzie po 2-3 głębszych (celowo nie piszę "kilku").

Zakładasz - IMO błędnie - że ktos umie użyć mózgu. Testy na inteligencję
robi się trudniej, niz badanie alkomatem. Moim zdaniem bardzo słuszne jest
łapanie tych "pod wpływem". Nigdy nie prowadzę po jakims alkoholu - są taksówki,
autobusy i "męczennicy".

Zauważ, że np. policja w USA stosuje najpierw proste testy psychomotoryczne
(trafienie palcem w nos, spacer po linii itp).

Zależy gdzie. Znam przypadek sporych problemów człowieka, który mieszkał przy
urwisku i podjechał sobie pod dom z zamkniętą flaszką. Zaparkował na parkingu
wspólnym i w samochodziku sie uwalił. Miał problemy w domu, a zachód słońca taki
piękny... I sie chłopinie zasnęło. Obudziła go policja. Nikt go nie pytał,
czy prowadził, czy nie. Siedział z otwartą butelką - to wystarczyło. A że
był nawalony, to go utopiło. Więc nie narzekaj - u nas możesz sobie siedzieć
z flaszką upitą, a wręcz możesz spać nawalony w samochodzie.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
I nie jest jadowity .. czyli w zasadzie jest niegrozny :-)
Jest przytulny i lubi sie sciskac, w sam raz dla dzieci
(Sly o pytonie - ktoś chciał kupic oswojonego do domu)

27 Data: Listopad 05 2007 21:00:01
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Waldek Godel 

Dnia Mon, 5 Nov 2007 19:56:04 +0100, -ZED- napisał(a):

Zakładasz - IMO błędnie - że ktos umie użyć mózgu. Testy na inteligencję
robi się trudniej, niz badanie alkomatem. Moim zdaniem bardzo słuszne jest
łapanie tych "pod wpływem". Nigdy nie prowadzę po jakims alkoholu - są taksówki,
autobusy i "męczennicy".

Nie, wręcz przeciwnie.
Założyłem natomiast, że jak ktoś nie ma mózgu, stwarza podobne
niebezpieczeństwo na drodze, niezależnie od promili. Wieloletnie obserwacje
potwierdzają to założenie.

był nawalony, to go utopiło. Więc nie narzekaj - u nas możesz sobie siedzieć
z flaszką upitą, a wręcz możesz spać nawalony w samochodzie.

Pod warunkiem, że nie włożysz kluczyków do stacyjki, żeby np. posłuchać
radia. Nie wspominając zupełnie o np. odpaleniu silnika żeby się ogrzać

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"nie daliśmy rady frontowi rozciągającemu się od "faktów i mitów", które
zatrudniało mordercę Popiełuszki po Nie, Wyborczą, telewizje, PO, LID itd."

28 Data: Listopad 06 2007 09:42:42
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: -ZED- 

Hej!

"Waldek Godel"  napisał w wiadomości


Nie, wręcz przeciwnie.
Założyłem natomiast, że jak ktoś nie ma mózgu, stwarza podobne
niebezpieczeństwo na drodze, niezależnie od promili. Wieloletnie obserwacje
potwierdzają to założenie.

Podobne, ale w mniejszej skali - rodzaj matematycznego podobieństwa. ;-)
Po prostu - nie dość, że nałogowo leży mu bania, to jeszcze motoryka siada.

był nawalony, to go utopiło. Więc nie narzekaj - u nas możesz sobie siedzieć
z flaszką upitą, a wręcz możesz spać nawalony w samochodzie.
Pod warunkiem, że nie włożysz kluczyków do stacyjki, żeby np. posłuchać
radia. Nie wspominając zupełnie o np. odpaleniu silnika żeby się ogrzać

Radia można i bez kluczyków. A tak poza tym - jesteś pewny? Z jakiego
przepisu miałoby to wynikać? Bo widzisz - najistotniejsze w tym jest to,
by każdy wiedział, że tych kluczyków ma nie pchać. A jak wie i pcha, to
czort wie, czy i nie pojedzie, skoro taka skłonnosć do ryzyka mu się pojawiła. --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Sklerozy nie można wyleczyć. Ale można o niej zapomnieć.
koniu

29 Data: Listopad 06 2007 10:13:54
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: MarcinJM 

-ZED- pisze:

Radia można i bez kluczyków. A tak poza tym - jesteś pewny? Z jakiego
przepisu miałoby to wynikać? Bo widzisz - najistotniejsze w tym jest to,
by każdy wiedział, że tych kluczyków ma nie pchać. A jak wie i pcha, to
czort wie, czy i nie pojedzie, skoro taka skłonnosć do ryzyka mu się pojawiła.

Idac dalej: jak wsiadl, to mial zamiar jechac, bo jak nie, to po co wsiadl? Jka ma paliwo w zbiorniku, to mial zamiar jechac, bo jkaby nie chcial jechac, to po co mu paliwo? W ogole jak ma samochod, to ma zamiar jechac, bo jakby nie mial zamiaru, to po co mu samochod?

W ogole ta wykladnia, a wiem, ze jest stosowana jest idiotyzmem, jakbym mial zamiar jechac, to bym k***a jechal a nie stal na parkingu przygotowujac sie np. do snu.

Kiedys mnie naszli w nocy panowie policjanci na parkingu przy stacji benzynowej, a ze radio wymagalo przekrecenia kluczyka o jedna pozycje to klucz byl w stacyjce. Tyle, ze ja siedzialem/lezalem/spalem na siedzeniu pasazera. Wypilem przed spaniem jedno, czy dwa piwa, butelki byly widoczne. Juz chlopcy sie rzucili do ataku, ale moje spokojne "czy sa pewni tego?" jakos ich ostudzilo. Szczerze mowiac bylem nieco zlekniony, zadnych swiadkow, etc. Ale odpuscili, widocznie im, jak i mnie "zamiar kierowania" nie pasowal do goscia siedzacego, (ba, spiacego w spiworze!) na siedzeniu pasazera.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

30 Data: Listopad 07 2007 09:32:12
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: -ZED- 

Hej!

"MarcinJM"  napisał w wiadomości

W ogole ta wykladnia, a wiem, ze jest stosowana jest idiotyzmem, jakbym mial zamiar jechac, to bym k***a jechal a nie stal na parkingu przygotowujac sie np. do snu.

A jesteś pewny, że to jest naprawdę stosowane? Czy to na pewno wykładnia? --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Sklerozy nie można wyleczyć. Ale można o niej zapomnieć.
koniu

31 Data: Listopad 05 2007 16:07:06
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


pokazuje praktyka i kroniki policyjne, wcale nie trzeba prowadzić, żeby być
przestępcą), tam dopiero jak spowoduje wypadek.

to nie lepiej zapobiegac tylko likwidowac skutki?? Zamiast ukarac zanim pojedzie to ukarac po fakcie sprzatajac jednoczesnie efekty wypadku i odliczajac ewentualne ofiary?? Ciekawe rozumowanie.


To zależy od kultury i poszanowania prawa w danym narodzie.
W Polsce te dwie cechy są na dosyć niskim poziomie, dlatego u nas groźba konsekwencji za skutki wypadku po pijanemu nie przemawiają do wyobraźni. Brak jest samodyscypliny. Trzeba stosować inne środki zapobiegawcze. W krajach gdzie od dziesiątków lat jest mniejsza kontrola państwa nad obywatelem, a konsekwencje za złamanie prawa są surowe, ludzie nauczeni są samodyscypliny.

Do tego dochodzi jeszcze inny aspekt. W krajach gdzie kierowcy w większym stopniu przestrzegają przepisów i szanują się na drodze podniesienie limitu spożycia nie przyniesie katastrofy. U nas, gdzie dominuje ułańska fantazja i jazda bez marginesu bezpieczeństwa nawet niewielka dawka alkoholu może spowodować przekroczenie granicy.

Podsumowując: kierowcy muszą sobie zasłużyć na podniesienie limitu.


Pozdrawiam
Wojtek

32 Data: Listopad 07 2007 10:28:24
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


> pokazuje praktyka i kroniki policyjne, wcale nie trzeba prowadzić,
żeby
> być
> przestępcą), tam dopiero jak spowoduje wypadek.

to nie lepiej zapobiegac tylko likwidowac skutki??

Niby tak ale idac tym tokiem rozumowania to najwiecej wypadkow
popelniaja trzezwi wiec nalezalo by im zakazac prowadzenia pojazdow :)

pozdrawiam, leszek

33 Data: Listopad 05 2007 14:04:01
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Hants 

To w ogóle jest dziwny kraj..

Jedna rzecz olano, a wg mnie jest bardzo wazna - deszcz potrafi padac tu co chwile - chlapacze po sama jezdnie powinny byc obowiazkowe, a nie sa..

34 Data: Listopad 05 2007 14:35:00
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


W niektórych innych cywilizowanych krajach część z tych osób pijana by nie
była... Anglik zdaje się jest pijany dopiero od 0,8%%. A to podobno my
mamy
twarde głowy? :)

no i pewnie czesc z tych osob ktore sa zlapane jest w stanie poprawnie
prowadzic samochod ale dla niektorych moze to byc wystarczajace zeby
pogorszyc koncentracje. W PL margines jest ustawiony na 0,2 i trzeba sie do
tego dostosawac.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

35 Data: Listopad 05 2007 14:43:30
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Samotnik 

Dnia 05.11.2007 Scyzoryk  napisał/a:

W niektórych innych cywilizowanych krajach część z tych osób pijana by nie
była... Anglik zdaje się jest pijany dopiero od 0,8%%. A to podobno my
mamy
twarde głowy? :)

no i pewnie czesc z tych osob ktore sa zlapane jest w stanie poprawnie
prowadzic samochod ale dla niektorych moze to byc wystarczajace zeby
pogorszyc koncentracje. W PL margines jest ustawiony na 0,2 i trzeba sie do
tego dostosawac.

Ale ja nie dyskutuję o tym, czy trzeba się dostosować, czy nie, tylko o
tym, czy ten próg jest ustawiony we właściwym miejscu. I czy naprawdę
rowerzysta na bocznej drodze po dwóch piwach stwarza jakiekolwiek
zagrożenie. Moim zdaniem wyłącznie dla siebie. Dużo większe zagrożenie
stwarza pijany w sztok pieszy. Na szczęście IV RP już za nami i mam nadzieję,
że za chodzenie po pijaku ulicą prawa jazdy zabierać nie będą, przynajmniej
nie przez najbliższe cztery lata.
--
Samotnik

36 Data: Listopad 05 2007 13:57:15
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Scyzoryk pisze:
(...)

a co to zmienia. Zlamali prawo, stracili PJ. To jest istotne a nie to ile kto mial.

Zmienia sprawę i to zasadniczo.

37 Data: Listopad 05 2007 12:43:30
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Niewe 

WW pisze:

Nasza wspaniała policja załapała w weekend ok 2000 pijanych, co z wielkim zapałem ogłosiła.
Ciekawi mnie, ilu z nich w normalnym, cywilizowanym państwie europejskim, uznano by za pijanych. Ilu miało powyżej 0,5 lub nawet 0,8 promila.
Dlaczego te dane są tak tajne ?


Ciekawe ile z tego to znani policji lokalni rowerzyści z winem w łapie. To ładnie wygląda w statystyce.

38 Data: Listopad 05 2007 12:47:55
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Marcin P. 


Użytkownik "Niewe"  napisał w wiadomości

WW pisze:
Nasza wspaniała policja załapała w weekend ok 2000 pijanych, co z
wielkim zapałem ogłosiła.
Ciekawi mnie, ilu z nich w normalnym, cywilizowanym państwie
europejskim, uznano by za pijanych. Ilu miało powyżej 0,5 lub nawet 0,8
promila.
Dlaczego te dane są tak tajne ?


Ciekawe ile z tego to znani policji lokalni rowerzyści z winem w łapie.
To ładnie wygląda w statystyce.

Taaa. Ale nie zmienia to faktu: Zlamali prawo, stracili PJ. To jest istotne a nie to ile
kto mial, i czym jechał.

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin
Q6600@3000 MHz, P5K, 2GB, 21' PVA
CR-V 2.0 kat LS, 150 KM, 2003/04

39 Data: Listopad 05 2007 12:57:57
Temat: Re:
Autor: michaça 

Taaa. Ale nie zmienia to faktu: Zlamali prawo, stracili PJ. To jest istotne a nie to ile kto mial, i czym jechał.
obawiam sie ze liczba odebranych PJ nie jest rowna ilosci zatrzymanych, pijanych kierowcow, tzn jest mniejsza od ilosci zatrzymanych gdyz:
- pijani rowerzysci, czesto juz nie maja prawka (albo nigdy nie mieli)
- wielu jedzi autem (po pijaku badz nie) bez prawka gdyz go nie maja i nigdy nie mieli (np -nasto, -dwudziesto latkowie) lub jezdza dalej po odebraniu prawka (za jazde po pijaku badz nie)

40 Data: Listopad 05 2007 13:00:46
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


Taaa. Ale nie zmienia to faktu: Zlamali prawo, stracili PJ. To jest istotne
a nie to ile
kto mial, i czym jechał.


a jest istotne?? Rowerem tez stwarza takie samo zagrozenie. Niech lapia jak
najwiecej i tych na rowerach, furmankach, ciagnikach jak i w  samochodach.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

41 Data: Listopad 05 2007 12:50:21
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Rowerem tez stwarza takie samo zagrozenie.

na glowe upadłes?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jestem mały Talibanek, mam  granatów cały dzbanek, nuklearną walizeczkę
i wąglika  probóweczkę. Raz, dwa, trzy, dziś Allacha spotkasz  Ty !

42 Data: Listopad 05 2007 14:15:53
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


na glowe upadłes?

no moze z tym takie samo przesadzilem ale stwarza i tez trzeba to tępić


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

43 Data: Listopad 05 2007 14:35:51
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:



na glowe upadłes?

no moze z tym takie samo przesadzilem ale stwarza i tez trzeba to tępić

nie, trzeba podchodzic do tego z rozsadkiem. Policja musi zrozumiec, ze
zatrzymanie 1000 rowerzystów z zawartoscia alkoholu 0,5 promila poprawi
statystyki ale nie poprawi bezpieczenstwa. Tak samo jak ustawianie
fotoradarów na trzypasmowych drogach z ograniczeniem do 70km/h.


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jeżeli skupisz uwagę tylko na własnej racji, wyzwalasz przeciwne ci siły,
które mogą cię pokonać. To często popełniana omyłka.    Frank Herbert

44 Data: Listopad 05 2007 13:17:43
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Mateusz Szczyrzyca 

05.11.2007: Budzik wrote:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Rowerem tez stwarza takie samo zagrozenie.

na glowe upadłes?

Ależ skąd, musisz odwrócić swój obraz raczej.

--
<http://www.abstynenci.pl> :: <http://www.bikertrzebinia.pl>
Geniusze i idioci są zwolnieni z obowiązku rozumienia dowcipów.

45 Data: Listopad 05 2007 14:27:59
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: fv 

Budzik wrote:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Rowerem tez stwarza takie samo zagrozenie.
na glowe upadłes?

Czemu go o to posądzasz? Pijany rowerzysta może spowodować równie tragiczny wypadek co pijany
kierowca auta.

Po pierwsze może wjechać pod coś - i buch, trup. I już ktoś ma sprawę w sądzie.

Po drugie, może tak jechać, że potrzebny będzie gwałtowny manewr omijania, co może skończyć
się na drzewie albo czołówką. Wyobraź sobie np. tira sunącego bezwładnie pod prąd, gdy z
naprzeciwka jadą dwa wany pełne osób (również dzieci).

Po trzecie, może zderzyć się z motocyklistą, co najprawdopodobniej zakończy się poważnymi
obrażeniami u obu.

I co? Małe zagrożenie? Pamiętasz taki wypadek w Warszawie, gdy kierowca autobusu usiłował uniknąć
zderzenia z osobówką wymuszającą pierwszeństwo i wylądował na jakimś murze? Wiele osób miało poważne
obrażenia. Zawodowy kierowca miał taki odruch... trudno więc wymagać, naturalnego przecież w tej
sytuacji, uniknięcia poważnych skutków poprzez wjechanie centralnie w rowerzystę. Już pomijam, że
jeśli nie będzie świadków (np. ten z którym miałaby być czołówka by się nie zatrzymał), to idziesz
siedzieć.

To właśnie 'idziesz siedzieć' jest często tragedią osobistą oraz rodzinną.

Ja rozumiem, że samochodem można wjechać w tłum stojący na przystanku, ale .. prosze, nie umniejszaj
tego przestępstwa jakim jest jazda rowerem po pijaku. Uruchom wyobraźnię.

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GS 500E
Auto: Nissan Primera 2,0

46 Data: Listopad 05 2007 14:36:22
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Rowerem tez stwarza takie samo zagrozenie.
na glowe upadłes?

Czemu go o to posądzasz? Pijany rowerzysta może spowodować równie
tragiczny wypadek co pijany kierowca auta.

moze spowodowac równie tragiczny wypadek oznacza to samo ze ja moge grac w
kosza jak Michael Jordan, bo czasami zdarza sie nam trafic z tej samej
pozycji...

Po pierwsze może wjechać pod coś - i buch, trup. I już ktoś ma sprawę
w sądzie.

jaka sprawe? Zginał rowerzysta, był pijany, jechał zygzakiem. Kierowca
niewinny.

Po drugie, może tak jechać, że potrzebny będzie gwałtowny manewr
omijania, co może skończyć się na drzewie albo czołówką. Wyobraź sobie
np. tira sunącego bezwładnie pod prąd, gdy z naprzeciwka jadą dwa wany
pełne osób (również dzieci).

oczywiscie prawda. Moze z naprzeciwka isc np. piesza pielgrzymka - ergo
rowerzysta moze jadac po pijanemu zabic 100 osób.

Po trzecie, może zderzyć się z motocyklistą, co najprawdopodobniej
zakończy się poważnymi obrażeniami u obu.

oczywiscie ze tak.

I co? Małe zagrożenie? Pamiętasz taki wypadek w Warszawie, gdy
kierowca autobusu usiłował uniknąć zderzenia z osobówką wymuszającą
pierwszeństwo i wylądował na jakimś murze? Wiele osób miało poważne
obrażenia. Zawodowy kierowca miał taki odruch... trudno więc wymagać,
naturalnego przecież w tej sytuacji, uniknięcia poważnych skutków
poprzez wjechanie centralnie w rowerzystę. Już pomijam, że jeśli nie
będzie świadków (np. ten z którym miałaby być czołówka by się nie
zatrzymał), to idziesz siedzieć.

No ale dlaczego niebezpieczenstwo powodowane przez rowerzystów opisujesz
przypadkiem unikania zderzenia z samochodem osobowym?

To właśnie 'idziesz siedzieć' jest często tragedią osobistą oraz
rodzinną.

no i?

Ja rozumiem, że samochodem można wjechać w tłum stojący na przystanku,
ale .. prosze, nie umniejszaj tego przestępstwa jakim jest jazda
rowerem po pijaku. Uruchom wyobraźnię.

Moja wyobraznia mówi mi ze jak pije 1 czy dwa piwa, to nie wsiadam do auta.
Ale na rowerze jadac 20 czy 30km/h nie powoduje zadnego niebezpieczenstwa.
Po pierwsze dlatego ze nawet jezeli nastepuje wydłuzenie czasu reakcji, to
przy rowerowych predkosciach nie ma to znaczenia. Po drugie po piwie nie
kolebie sie na rowerze na lewo i prawo, a rozumiem ze takie zachowanie jest
dla ciebie równoznacznie z kategoria "pijany rowerzysta".
Reasumujac - jestem za tym zeby karac rowerzystów za jazde po pijanemu, ale
akurat bycie pod wplywem alkoholu badac objawowo. Znaczy - jedzie prosto,
reaguje, nie wyjezdza pod kola - trzezwy. Jedzie wezykiem - pijany.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czas to pieniądz, pieniądz to kobiety, kobiety to strata czasu"

47 Data: Listopad 05 2007 15:49:25
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


jaka sprawe? Zginał rowerzysta, był pijany, jechał zygzakiem. Kierowca
niewinny.

nie jest to takie proste.

48 Data: Listopad 05 2007 18:50:18
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


jaka sprawe? Zginał rowerzysta, był pijany, jechał zygzakiem. Kierowca
niewinny.

nie jest to takie proste.

oczywiscie ze nie jest.
Ale jak jedziesz trzezwy i ktos ci wtargnie pod kola i go potracisz, to tez
nie est takie proste. ale tu juz nie jest mowa o niebezpieczenstwie
zwiazanym z alkoholem, tylko o trudnosciach w procesie sadowym.


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Najpewniejszą metodą zachowania tajemnicy jest
sprawienie, by ludzie wierzyli, że już ją znają."  Frank Herbert

49 Data: Listopad 05 2007 16:04:46
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: fv 

Budzik wrote:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Po pierwsze może wjechać pod coś - i buch, trup. I już ktoś ma sprawę
w sądzie.
jaka sprawe? Zginał rowerzysta, był pijany, jechał zygzakiem. Kierowca
niewinny.

Kierowca najczęściej przekracza prędkość. Wiele lub niewiele - nie ma znaczenia.
Trzeba się tłumaczyć, wynająć adwokata, przeżyć to piekło gdy widzisz, że robią
z ciebie wielbłąda.. i przede wszystkim żyć z faktem, że zrobiłeś z kogoś
kalekę albo zabiłeś.

Ponadto to uniewinnienie nie jest pewne. Ja bym w każdym razie na to nie liczył,
gdybym był młodym kierowcą w sportowym aucie. Prawo nie jest równe dla wszystkich.

Po drugie, może tak jechać, że potrzebny będzie gwałtowny manewr
omijania, co może skończyć się na drzewie albo czołówką. Wyobraź sobie
np. tira sunącego bezwładnie pod prąd, gdy z naprzeciwka jadą dwa wany
pełne osób (również dzieci).
oczywiscie prawda. Moze z naprzeciwka isc np. piesza pielgrzymka - ergo
rowerzysta moze jadac po pijanemu zabic 100 osób.

Jeszcze raz proszę o poważne podejście do sprawy.

No ale dlaczego niebezpieczenstwo powodowane przez rowerzystów opisujesz
przypadkiem unikania zderzenia z samochodem osobowym?

Ponieważ pijany rowerzysta może stanąć na drodze trzeźwemu kierowcy samochodu.
Półtorej tony blachy lecące z naprzeciwka na czołówkę, to prawie pewna tragedia.

Nigdy nie mijałeś pijanego rowerzysty? Nie widziałeś nigdy kierowcy, który w
panice odbija w bok, nie patrząc nawet gdzie jedzie?

To właśnie 'idziesz siedzieć' jest często tragedią osobistą oraz
rodzinną.
no i?

No i dlatego trzeba takich gości łapać i traktować jak przestępców, aby
nie stwarzali zagrożenia dla innych.

Moja wyobraznia mówi mi ze jak pije 1 czy dwa piwa, to nie wsiadam do auta.

Bardzo słusznie, tu się zgadzamy.

Ale na rowerze jadac 20 czy 30km/h nie powoduje zadnego niebezpieczenstwa.

A! Tu cię mam. Znów zapokutowała teza, jakoby prędkość miała znaczenie przy
powodowaniu wypadków. To _nie_ ma żadnego znaczenia, że jedziesz powoli.

Po pierwsze dlatego ze nawet jezeli nastepuje wydłuzenie czasu reakcji, to
przy rowerowych predkosciach nie ma to znaczenia. Po drugie po piwie nie
kolebie sie na rowerze na lewo i prawo, a rozumiem ze takie zachowanie jest
dla ciebie równoznacznie z kategoria "pijany rowerzysta".

Gratuluję dobrej głowy - generalnie jednak fiziologia jest nieubłagana. U bardzo
wielu osób, skutkiem picia alkoholu są zaburzenia błędnika. Skutkują one:
- znacznie utrudnioną oceną przyśpieszeń, co wiąże się również z kłopotami przy
ustaleniu prędkości innych pojazdów (alkohol degraduje również inne zmysły odpo-
wiedzialne za taką ocenę)
- zaburzeniami w odbieraniu tego co jest pionem, zwłaszcza przy gwałtownych
ruchach głową (w celu np. obejrzenia się przez ramię czy coś nie jedzie).

Czy wiesz o tym, że problemy (nawet drobne) z błędnikiem powodują niemożność
przejścia badań lekarskich na kat. A? Przypadek?

Ponadto alkohol powoduje zwiększenie ciśnienia, co może spowodować że mniej lub
bardziej głuchniemy. To utrudnia ruch na drodze i ocenę bezpieczeństwa manewru.

Ja już pomijam ogólny nastrój uhahania, beztroski i bezgranicznej wiary w swoje
możliwości (ha! przeskoczę na czerwonym zanim dojadą).

Reasumujac - jestem za tym zeby karac rowerzystów za jazde po pijanemu, ale
akurat bycie pod wplywem alkoholu badac objawowo. Znaczy - jedzie prosto,
reaguje, nie wyjezdza pod kola - trzezwy. Jedzie wezykiem - pijany.

Problem jest wtedy, gdy w przypływie dobrego humoru, rowerzysta spróbuje np. przejechać
na drugą stronę drogi krzycząc 'jo ziomale'. PIIIIIIISK! JEB!!!!!. Względnie gdy szybko
machnie głową w którąś stronę i wyglebi na środku jezdni. PIIIIIIISKKSZSZSZSZ! JEB!

Podkreślałem i jeszcze raz prodkreślam: karać należy nie tylko za samo picie, ale
przede wszystkim za brak wyobraźni i lekceważenie prawa.

Rozumiem, że niektórzy mają pod czaszką więcej niż od lat pijący siarę/prytę/jabola
burak w kaloszach, ale.. dla wspólnego dobra, powinniśmy podporządkować się przepisom.

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GS 500E
Auto: Nissan Primera 2,0

50 Data: Listopad 05 2007 18:52:09
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Po pierwsze może wjechać pod coś - i buch, trup. I już ktoś ma sprawę
w sądzie.
jaka sprawe? Zginał rowerzysta, był pijany, jechał zygzakiem.
Kierowca niewinny.

Kierowca najczęściej przekracza prędkość. Wiele lub niewiele - nie ma
znaczenia. Trzeba się tłumaczyć, wynająć adwokata, przeżyć to piekło
gdy widzisz, że robią z ciebie wielbłąda.. i przede wszystkim żyć z
faktem, że zrobiłeś z kogoś kalekę albo zabiłeś.

Ponadto to uniewinnienie nie jest pewne. Ja bym w każdym razie na to
nie liczył, gdybym był młodym kierowcą w sportowym aucie. Prawo nie
jest równe dla wszystkich.

aha, a jakby ten rowerzysta był trzezwy i zatoczył sie? To moze inaczej -
jak bardzo trzeba byc głupim zeby widzac pijanego rowerzyste (zakładam ze
on tym zygzakiem jedzie cały czas) zeby nie wyprzedzic go zostawiajac taka
odległosc zeby było to bezpieczne dla obu stron? Aha, zapomniałem ze
kierowcy lubia wyprzedzac na grubosc lakieru na lusterkach a potem mozna
widze zwalic na pifko, które wypił rowerzysta...

Po drugie, może tak jechać, że potrzebny będzie gwałtowny manewr
omijania, co może skończyć się na drzewie albo czołówką. Wyobraź
sobie np. tira sunącego bezwładnie pod prąd, gdy z naprzeciwka jadą
dwa wany pełne osób (również dzieci).
oczywiscie prawda. Moze z naprzeciwka isc np. piesza pielgrzymka -
ergo rowerzysta moze jadac po pijanemu zabic 100 osób.

Jeszcze raz proszę o poważne podejście do sprawy.

to nie ja próbuje udowodnic ze rowerzysta po piwie to najwieksze
niebezpieczenstwo na drodze...

No ale dlaczego niebezpieczenstwo powodowane przez rowerzystów
opisujesz przypadkiem unikania zderzenia z samochodem osobowym?

Ponieważ pijany rowerzysta może stanąć na drodze trzeźwemu kierowcy
samochodu. Półtorej tony blachy lecące z naprzeciwka na czołówkę, to
prawie pewna tragedia.

Nigdy nie mijałeś pijanego rowerzysty? Nie widziałeś nigdy kierowcy,
który w panice odbija w bok, nie patrząc nawet gdzie jedzie?

Pijanego rowerzysty? Własciwie nigdy.
Pijanego pieszego zataczajacego sie na jezdnie - dosc czesto. Widze
zostawiam mu duzo miejsca i jade dalej. Gdybym go jednak przejechał (moim
kumplowi tak sie zsunał na maske pijaczek trzymajacy sie latarni - raczej
nie miałbym wyrzutów sumienia.
Widziałem jednak mnóstwo rowerzystów którzy musieli odbic bo ich kierowca
próbowal zepchnac z drogi...

To właśnie 'idziesz siedzieć' jest często tragedią osobistą oraz
rodzinną.
no i?

No i dlatego trzeba takich gości łapać i traktować jak przestępców,
aby nie stwarzali zagrożenia dla innych.

ale tragedia kogo? Tego co po pijaku kogos zabił? To niech idzie siedziec.
Uwazam, ze ludziom trzeba dac odrobine wlnosci - jak bedzie sie chciał
powiesic to bardzo prosze, jak bedzie sie chciał nachalc i zabic samochodem
na drodze - prosze bardzo. Jak jedzie 150 przy szkole i zabije sie wpadajac
na latarnie - jego sprawa.

Moja wyobraznia mówi mi ze jak pije 1 czy dwa piwa, to nie wsiadam do
auta.

Bardzo słusznie, tu się zgadzamy.

Ale na rowerze jadac 20 czy 30km/h nie powoduje zadnego
niebezpieczenstwa.

A! Tu cię mam. Znów zapokutowała teza, jakoby prędkość miała znaczenie
przy powodowaniu wypadków. To _nie_ ma żadnego znaczenia, że jedziesz
powoli.

ROTFL
to o czym mówi policja mówiac o niedostosowaniu predkosci?
Predkosc ma olbrzymie znaczenie bo przy mniejszej predkosci masz duzo
wiecej czasu na obserwacje okolicy no i oczywicie na "zaczajenie bazy".

Po pierwsze dlatego ze nawet jezeli nastepuje wydłuzenie czasu
reakcji, to przy rowerowych predkosciach nie ma to znaczenia. Po
drugie po piwie nie kolebie sie na rowerze na lewo i prawo, a
rozumiem ze takie zachowanie jest dla ciebie równoznacznie z
kategoria "pijany rowerzysta".

Gratuluję dobrej głowy - generalnie jednak fiziologia jest
nieubłagana. U bardzo wielu osób, skutkiem picia alkoholu są
zaburzenia błędnika. Skutkują one: - znacznie utrudnioną oceną
przyśpieszeń, co wiąże się również z kłopotami przy ustaleniu
prędkości innych pojazdów (alkohol degraduje również inne zmysły odpo-
wiedzialne za taką ocenę)
- zaburzeniami w odbieraniu tego co jest pionem, zwłaszcza przy
gwałtownych ruchach głową (w celu np. obejrzenia się przez ramię czy
coś nie jedzie).

i ty to masz po jednym piwie?
Ja nie! Dlatego postuluje w przypadku rowerzystów testy psychomotoryczne.
Jak widac, ze sie zatacza, to przesadził i mozna go ukarac. Ale jak sobie
spokojnie jedzie, to zostawmy go w spokoju, a nie zaczepiajmy liczac na to
ze nawtyka policjantowi, i bedziemy mieli zlapanego pijanego + zlapanego na
obrazie policjanta+ pewnie na ataku na policjanta bo sie gdzies tam
szarpnie. I zobacz - 3 przestepstwa, wszystkie od razu wyjasnione.
Statystyki ida do góry, słupki rosna, wszyscy sa happy.

Czy wiesz o tym, że problemy (nawet drobne) z błędnikiem powodują
niemożność przejścia badań lekarskich na kat. A? Przypadek?

nie. Mało tego - na rower nie trzeba miec PJ i przechodzic takich badan -
przypadek?

Ponadto alkohol powoduje zwiększenie ciśnienia, co może spowodować że
mniej lub bardziej głuchniemy. To utrudnia ruch na drodze i ocenę
bezpieczeństwa manewru.

uuu, rozumiem ze postulujesz zakaz jezdzenia ze słuchawkami w uszach? Nawet
po lesie! A jakze - w lesie tez przeciez mozesz stracic prawko za jazde po
piwku na rowerze!

Ja już pomijam ogólny nastrój uhahania, beztroski i bezgranicznej
wiary w swoje możliwości (ha! przeskoczę na czerwonym zanim dojadą).

ja mam dobry nastrój nawet na trzezwo! Zamknac wszystkich optymistów,
zakochanych. Wiesz ze zakochanie powoduje podobne objawy?

Reasumujac - jestem za tym zeby karac rowerzystów za jazde po
pijanemu, ale akurat bycie pod wplywem alkoholu badac objawowo.
Znaczy - jedzie prosto, reaguje, nie wyjezdza pod kola - trzezwy.
Jedzie wezykiem - pijany.

Problem jest wtedy, gdy w przypływie dobrego humoru, rowerzysta
spróbuje np. przejechać na drugą stronę drogi krzycząc 'jo ziomale'.
PIIIIIIISK! JEB!!!!!. Względnie gdy szybko machnie głową w którąś
stronę i wyglebi na środku jezdni. PIIIIIIISKKSZSZSZSZ! JEB!

wiesz, wtedy w 99% przypadków zginie, bo kierowca auta go przejedzie. Byc
moze w 1% przypadków stanie sie cos kierowcy auta, ale nie przesadzajmy ze
taka sytuacja zawsze skonczy sie smiercia kierowcy auta który bedzie
wymijał rowerzyste.
Nie bede jednak ukrywał ze jezdziłem pi piwku czy dwóch wiele razy, wiele
km i nigdy cos tak głupiego nie przyszło mi do głowy. Moze po prostu mylisz
wypicie jednego piwka z uchalniem sie, gdzie rzeczywiscie wtedy rózne
rzeczy przychodziły mi do głowy. Ale za to wtedy nigdy na rower juz nie
wsiadałem.

Podkreślałem i jeszcze raz prodkreślam: karać należy nie tylko za samo
picie, ale przede wszystkim za brak wyobraźni i lekceważenie prawa.

nie, nie mozna wymagac powagi dla prawa, które jest bzdurne.
Zeby była jasnosc - obecnie nie jezdze na rowerze po jakimkolwiek alkoholu 
nie dlatego ze szanuje prawo, a dlatego ze PJ potrzebuje do pracy. Niemniej
prawa uniemozliwiajacego mi wypicie piwka w lecie nienawidze, na pewno nie
bede goszanował, a policjantów traktujacych je instrumentalnie dla
poprawienia statystyk uwazam za...
 
Rozumiem, że niektórzy mają pod czaszką więcej niż od lat pijący
siarę/prytę/jabola burak w kaloszach, ale.. dla wspólnego dobra,
powinniśmy podporządkować się przepisom.

nie! Dla dobra wspolnego powinnismy rzeczywiscie wyłapac tych którzy jezdza
po rzeczywistym pijaku. Ale gdyby było rzeczywiscie tak jak wiekszosc tutaj
pisze - to oni juz dawno powinni nie zyc...

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Niech twoje życie będzie wykrzyknikiem, nie znakiem zapytania"
H. Jackson Brown, Jr.

51 Data: Listopad 05 2007 20:09:00
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 



powiesic to bardzo prosze, jak bedzie sie chciał nachalc i zabic
samochodem
na drodze - prosze bardzo


co ty pierdzielisz facet. Jak ja bede chcial to przyjde i cie zabije. Prosze
bardzo. O to chodzi?? Zdrowy jestes?? Sam sie podstawiaj pod takich ja tam
wole ich eliminowac. No chyba ze zakladasz ze zawsze tylko sam sie zabije i
nikomu nic sie nie stanie. Jesli tak to glupi optymista jestes.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

52 Data: Listopad 05 2007 20:34:58
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


powiesic to bardzo prosze, jak bedzie sie chciał nachalc i zabic
samochodem
na drodze - prosze bardzo

co ty pierdzielisz facet. Jak ja bede chcial to przyjde i cie zabije.
Prosze bardzo. O to chodzi?? Zdrowy jestes?? Sam sie podstawiaj pod
takich ja tam wole ich eliminowac. No chyba ze zakladasz ze zawsze
tylko sam sie zabije i nikomu nic sie nie stanie. Jesli tak to glupi
optymista jestes.

pisałem w kontekscie tego ze po pierwsze takich zabitych pijanych nie
bedzie mi zal, po drugie ze gdyby zgineli pod moimi kołami, ale sami to
spowodowali, to nie miałbym wyrzutów sumienia.

Przykład z tym ze przyjdziesz i mnie zabijesz jest ok - jezeli próbujac to
zrobic zginiesz bo ja okaze sie lepszy - przejde nad tym do porzadku
dziennego.


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nigdy nie rozcinaj tego co można rozwiązać"
H. Jackson Brown, Jr.

53 Data: Listopad 06 2007 19:57:30
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


pisałem w kontekscie tego ze po pierwsze takich zabitych pijanych nie
bedzie mi zal, po drugie ze gdyby zgineli pod moimi kołami, ale sami to
spowodowali, to nie miałbym wyrzutów sumienia.


no to wez tez pod uwage ze w wiekszosci takich wypadkow gina tez niewinne
przypadkowe osoby.



Przykład z tym ze przyjdziesz i mnie zabijesz jest ok - jezeli próbujac to
zrobic zginiesz bo ja okaze sie lepszy

:) jakis dziwny jestes. Ja tam zyje w spokoju i jakby ktos przyszedl nie
zabic to pewnie by to zrobil bo wogole sie tego nie spodziewam. Tak samo jak
nie chce sie spodziewac zabojcy w kazdym mijajacym samochodzie. Wole zeby
zostali wykluczeni wczesniej (na tyle na ile sie da) przez surowe przepisy i
ich skuteczne respektowanie.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

54 Data: Listopad 06 2007 21:34:48
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


pisałem w kontekscie tego ze po pierwsze takich zabitych pijanych nie
bedzie mi zal, po drugie ze gdyby zgineli pod moimi kołami, ale sami
to spowodowali, to nie miałbym wyrzutów sumienia.

no to wez tez pod uwage ze w wiekszosci takich wypadkow gina tez
niewinne przypadkowe osoby.

mozesz podac jakies dane?

Przykład z tym ze przyjdziesz i mnie zabijesz jest ok - jezeli
próbujac to zrobic zginiesz bo ja okaze sie lepszy

:) jakis dziwny jestes. Ja tam zyje w spokoju i jakby ktos przyszedl
:nie
zabic to pewnie by to zrobil bo wogole sie tego nie spodziewam. Tak
samo jak nie chce sie spodziewac zabojcy w kazdym mijajacym
samochodzie. Wole zeby zostali wykluczeni wczesniej (na tyle na ile
sie da) przez surowe przepisy i ich skuteczne respektowanie.

nie napisałem ze kazdego zabije, tylko jezeli by sie tak zdarzylo...
Ty piszesz ze nie chcesz sie spodziewac zabójcy w kazdym samochodzie a ja
ci pisze ze mozliwa zawartosc alkoholu powinna byc rózna dla kierowców
samochodów i rowerzystów - nie rozumiemy sie? Co sie zmieni w kontekscie
twojego spodziewania sie zabojcy w kazdym samochodzie, jezeli uznamy ze na
rowerze zawartosc alkoholu 0,2 to zadne ryzyko i zliberalizujemy przepisy?


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Nawet najdłuższa droga zaczyna się zawsze od pierwszego kroku.
(Mądrość Wschodu)

55 Data: Listopad 05 2007 14:44:41
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Samotnik 

Dnia 05.11.2007 fv  napisał/a:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Rowerem tez stwarza takie samo zagrozenie.
na glowe upadłes?

Czemu go o to posądzasz? Pijany rowerzysta może spowodować równie tragiczny wypadek co pijany
kierowca auta.

A wiesz, jaki potworny wypadek potrafi spowodować pijany pieszy?

Matko, co ja piszę. Czy zdajesz sobie sprawę, jakie są tragiczne wypadki
spowodowane przez *trzeźwych* pieszych?!
--
Samotnik

56 Data: Listopad 06 2007 09:53:45
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: -ZED- 

Hej!

"Samotnik"  napisał w wiadomości


Matko, co ja piszę. Czy zdajesz sobie sprawę, jakie są tragiczne wypadki
spowodowane przez *trzeźwych* pieszych?!

Słuszna uwaga, Samotniku. Pisałem przed chwilą w podobnym duchu, ale
mojej wypowiedzi zabrakło tego wymiaru, który zauważyłeś. Jakby nie patrzeć -
aż dziw bierze, że nie wygrał Kononowicz - nie byłoby niczego - w tym zapewne
pieszych - ku uldze części nadmiernie się obawiających. ;-) --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Nie bądź taki konwencjonalny. Czteropak daje radę ;).
P.S. ja bym tak wolała w takim przypadku - wolę piwo niż kwiaty.
Wystarczająco dobrze wyraża sympatię dawcy.
(No chyba że Twoja kumpela lubi akurat kwiaty a nie piwo :))(Chani)

57 Data: Listopad 06 2007 09:49:17
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: -ZED- 

Hej!

"fv"  napisał w wiadomości

Czemu go o to posądzasz? Pijany rowerzysta może spowodować równie tragiczny
wypadek co pijany kierowca auta.

Kluczowe jest słówko _może_. Pozostaje kwestia prawdopodobieństwa. Jeśli masz
niezasznurowane buty, to nikt nie zamknie Cię za próbę zabójstwa matki kobiety
w ciąży. A przecież możesz się potknąć i "przyładować jej z dyńki".

Jakikolwiek uczestnik ruchu po spożyciu czegoś, co utrudnia percepcję, powinien
się po prostu trzymać z dala od dróg publicznych. Twój wywód prowadzi wprost do
wniosków, że takie same zagrożenia powodują piesi i - jednocześnie - należy ich
za to karać. --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Kruk krukowi oka nie wykole, winda windzie liny nie odgryzie...
<Simcity 3000>

58 Data: Listopad 06 2007 10:02:25
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: -ZED- 

Hej!

"-ZED-"  napisał w wiadomości
 

matki kobiety w ciąży.

"matki z dzieckiem" być miało, ale podkręciłem emocje i nie skorygowałem.


--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Pewnie wolisz coś bezjajowego, jak dżem, albo marillion?
A Ty to pewnie dżem z jajek robisz ? ;) <Chani>

59 Data: Listopad 06 2007 09:50:05
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Czemu go o to posądzasz? Pijany rowerzysta może spowodować równie
tragiczny wypadek co pijany kierowca auta.

Kluczowe jest słówko _może_. Pozostaje kwestia prawdopodobieństwa.
Jeśli masz niezasznurowane buty, to nikt nie zamknie Cię za próbę
zabójstwa matki kobiety w ciąży. A przecież możesz się potknąć i
"przyładować jej z dyńki".

no bingo, dokładnie tak jest. I teraz odpowiedz mi na pytanie 0 jakie jest
prawdopodobienstwo tego ze rowerzysta po jednym czy dwóch piwach nagle
zacznie sie zataczac na rowerze i kogos zabije. Oczywiscie zakładam ze te
dwa piwa srednio działaja na przecietnego czlowieka i moze on bez problemu
jechac czy przejsc pieszo po prostej linii. Jezeli na kogos działa taka
ilosc alkoholu inaczej - powinien to o sobie wiedziec.

Jakikolwiek uczestnik ruchu po spożyciu czegoś, co utrudnia percepcję,
powinien się po prostu trzymać z dala od dróg publicznych. Twój wywód
prowadzi wprost do wniosków, że takie same zagrożenia powodują piesi i
- jednocześnie - należy ich za to karać.

Juz pytałem - a co ze zmeczonymi ludzmi, przeziebionymi gdzie wiadomo ze
zmusły postrzegania sa tez zaburzone?
A co z ludzmi zakochanymi, których zachowaniem mogłyby kierowac jakies
hormony i powodowac euforie w zachowaniu?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Szept pięknej kobiety słyszy się lepiej niż
najgłośniejszy zew obowiązku." Pablo Picasso

60 Data: Listopad 06 2007 14:00:46
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: fv 

-ZED- wrote:

"fv"  napisał w wiadomości

Czemu go o to posądzasz? Pijany rowerzysta może spowodować równie
tragiczny
wypadek co pijany kierowca auta.
Kluczowe jest słówko _może_. Pozostaje kwestia prawdopodobieństwa. Jeśli
masz
niezasznurowane buty, to nikt nie zamknie Cię za próbę zabójstwa matki
kobiety
w ciąży. A przecież możesz się potknąć i "przyładować jej z dyńki".

To jest prawda co mówicie, może trochę przesadziłem. Chciałem tylko
przemówić do wyobraźni...

Jakikolwiek uczestnik ruchu po spożyciu czegoś, co utrudnia percepcję,
powinien
się po prostu trzymać z dala od dróg publicznych.

Problemem głównym jest to, że się nie trzyma. Lekceważąc tą bardzo mądrą
zasadę, stwarza uzasadnione podejrzenie, że może innym zagrażać. Po prostu
jeśli nie ma na tyle oleju w głowie, żeby nie jeździć po pijanemu to ogólnie
może nie mieć predyspozycji do poruszania się po drogach publicznych. Taka
prewencja.
To zdaje się też powód, dla którego można stracić PJ za jazdę rowerem po pijaku.

Twój wywód prowadzi
wprost do
wniosków, że takie same zagrożenia powodują piesi i - jednocześnie -
należy ich
za to karać.

Fakt, trochę przesadziłem.

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GS 500E
Auto: Nissan Primera 2,0

61 Data: Listopad 07 2007 19:25:39
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: -ZED- 

Hej!

"fv"  napisał w wiadomości

To zdaje się też powód, dla którego można stracić PJ za jazdę rowerem po pijaku.

No własnie problem w tym, że łapią gdzie się da. Nie tylko na jezdniach.
W każdym razie ZTCW. --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Scena polityczna dzieli się na socjalistów pobożnych i
socjalistów bezbożnych. <Cezar Matkowski>

62 Data: Listopad 06 2007 15:52:33
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


Jakikolwiek uczestnik ruchu po spożyciu czegoś, co utrudnia percepcję,
powinien
się po prostu trzymać z dala od dróg publicznych. Twój wywód prowadzi
wprost do
wniosków, że takie same zagrożenia powodują piesi i - jednocześnie -
należy ich
za to karać.

tylko ze rower porusza sie po jezdni a pieszy powinien po chodniku lub
poboczu. Taka skromna roznica.

--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

63 Data: Listopad 06 2007 17:49:09
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Jakikolwiek uczestnik ruchu po spożyciu czegoś, co utrudnia percepcję,
powinien
się po prostu trzymać z dala od dróg publicznych. Twój wywód prowadzi
wprost do
wniosków, że takie same zagrożenia powodują piesi i - jednocześnie -
należy ich
za to karać.

tylko ze rower porusza sie po jezdni a pieszy powinien po chodniku lub
poboczu. Taka skromna roznica.

a jak przechodzi przez ulice, albo idzie wzdłuz drogi, która nie posiada
chodnika?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Najpewniejszą metodą zachowania tajemnicy jest
sprawienie, by ludzie wierzyli, że już ją znają."  Frank Herbert

64 Data: Listopad 09 2007 21:27:19
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: jerzu 

On Mon, 05 Nov 2007 14:27:59 +0100, fv  wrote:

Czemu go o to posądzasz? Pijany rowerzysta może spowodować równie tragiczny wypadek co pijany
kierowca auta.

Pijany chłopek prowadzący rower też może spowodować tragiczny wypadek.
Ba - nawet bez roweru też może. I co?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

65 Data: Listopad 05 2007 13:39:08
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Niewe 

Marcin P. pisze:

Taaa. Ale nie zmienia to faktu: Zlamali prawo, stracili PJ. To jest istotne a nie to ile kto mial, i czym jechał.

Ale ja ich nie bronie. Pogląd na sprawę mam taki jak Ty. I też lubię CR-V ;-)

66 Data: Listopad 05 2007 12:50:36
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Ciekawe ile z tego to znani policji lokalni rowerzyści z winem w
łapie. To ładnie wygląda w statystyce.

Taaa. Ale nie zmienia to faktu: Zlamali prawo, stracili PJ. To jest
istotne a nie to ile kto mial, i czym jechał.

a guzik prawda! Jezeli choc jeden z tych pijanych kierowców to był
rowerzysta na jakiejs bocznej piaszczystej drodze, to ta statystyka mówi
cos o działaniach policji w takim samym stopniu jak to jaka kupke miał dzis
Heniek z bloku 2A w Rumi Wielkiej...

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"...kobiety tak dalece szanować należy, jak dalece
same siebie szanować umieją." Wojciech Bogusławski

67 Data: Listopad 05 2007 13:24:45
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor:  

Niewe  napisał(a):


Ciekawe ile z tego to znani policji lokalni rowerzyści z winem w łapie.
To ładnie wygląda w statystyce.

Ciekawe albo moze i nie. Jak taki pijany rowerzysta wypadnie trzezwemu
kierowcy pod kola i ten drugi skonczy na drzewie to moze zrozumiesz ze jest
jednak cel lapania pijanych rowerzystow.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

68 Data: Listopad 06 2007 09:58:47
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: -ZED- 

Hej!

 napisał w wiadomości

Ciekawe albo moze i nie. Jak taki pijany rowerzysta wypadnie trzezwemu
kierowcy pod kola i ten drugi skonczy na drzewie to moze zrozumiesz ze jest
jednak cel lapania pijanych rowerzystow.

Wyposażony w narzędzia przez Samotnika - zapytam. A jak wpadnie trzeźwy
pieszy? Mnie pod koła ładowały się: babcie w beretach, wycieczki przedszkolne
i szkolne, panowie z laską, roześmiane dziewczęta, młodzieńcy w tanich krawatach
(specjalizacja - zwrot na pięcie). Myślę, że tylko nieliczni byli pijani. ;-P
Może by tak - w ramach prewencji - zamykać trzeźwych pieszych? ;-) --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
mezczyzni mnie fascynuja nie spotkalam jeszcze dziwniejszego stworzenia... <rysa>

69 Data: Listopad 06 2007 15:54:02
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


Wyposażony w narzędzia przez Samotnika - zapytam. A jak wpadnie trzeźwy
pieszy? Mnie pod koła ładowały się: babcie w beretach, wycieczki
przedszkolne
i szkolne, panowie z laską, roześmiane dziewczęta, młodzieńcy w tanich
krawatach
(specjalizacja - zwrot na pięcie). Myślę, że tylko nieliczni byli pijani.
;-P
Może by tak - w ramach prewencji - zamykać trzeźwych pieszych? ;-)


jak wczesniej napisalem rower jak samochod, motocykl itd naturalnie porusza
sie po jezdni. Pieszy naturalnie porusza sie po chodniku.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

70 Data: Listopad 06 2007 17:49:07
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Wyposażony w narzędzia przez Samotnika - zapytam. A jak wpadnie
trzeźwy pieszy? Mnie pod koła ładowały się: babcie w beretach,
wycieczki przedszkolne
i szkolne, panowie z laską, roześmiane dziewczęta, młodzieńcy w
tanich krawatach
(specjalizacja - zwrot na pięcie). Myślę, że tylko nieliczni byli
pijani. ;-P
Może by tak - w ramach prewencji - zamykać trzeźwych pieszych? ;-)

jak wczesniej napisalem rower jak samochod, motocykl itd naturalnie
porusza sie po jezdni. Pieszy naturalnie porusza sie po chodniku.

w nazwiazaniu do mojej poprzedniej wypowiedz zapomniałem wspomniec o ciagu
pieszo rowerowym...

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Łatwiej poznać ludzkość niż pojedynczego człowieka"
Francois La Rochefoucauld

71 Data: Listopad 06 2007 19:53:03
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


w nazwiazaniu do mojej poprzedniej wypowiedz zapomniałem wspomniec o ciagu
pieszo rowerowym...

ale nie pytaj bez sensu a jak, a jak? A jakby nie bylo drogi? A jakby spadła
bomba...


Rower jest przeznaczony do jazdy po jezdni (POJAZD) tej samej po ktorej
jezdza samochody, motocykle, ciezarowki, furmanki, traktory i dlatego musza
go dotyczyc identyczne przepisy i ograniczenia. Trudno to zrozumieć?? Jesli
nadal nie widzisz roznicy miedzy: Pieszy:Pojazd to ja juz jasniej nie
potrafie napisac.

Pieszy, lub pieszy + hulajnoga, rolki, wrotki, kule (do podpierania) nie sa
przeznaczone do poruszania sie po jezdni tylko po chodnikach, miejscach
wydzielonych.


Pijany pieszy rowniez jest zagrozeniem ale z zalozenia nie powinien poruszac
sie po jezdni wiec nie moga go dotyczyc te same przepisy.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

72 Data: Listopad 07 2007 09:42:41
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: -ZED- 

Hej!

"Scyzoryk"  napisał w wiadomości
 

Rower jest przeznaczony do jazdy po jezdni (POJAZD)

Nooo - szczególnie "góral". ;-)

tej samej po ktorej jezdza samochody, motocykle, ciezarowki, furmanki, traktory i dlatego musza go dotyczyc identyczne przepisy i ograniczenia. Trudno to zrozumieć??

Bardzo - bo jest to kontrowersyjne. Jeśli jedzie po ulicy, to oczywiście
masz rację. Ale jeśli nie jedzie ulicą, tylko ścieżką lub polną drogą?

Pieszy, lub pieszy + hulajnoga, rolki, wrotki, kule (do podpierania) nie sa przeznaczone do poruszania sie po jezdni tylko po chodnikach, miejscach wydzielonych.

Rower też. I nie interesuje mnie, że obecnie obowiązuje błędna, nielogiczna
regulacja.

Pijany pieszy rowniez jest zagrozeniem ale z zalozenia nie powinien poruszac sie po jezdni wiec nie moga go dotyczyc te same przepisy.

A jak się porusza? Czy jeśli złodziej nie powinien kraść, a kradnie, to nie
powinien być karany? Interesująca logika. ;-P --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
I nie jest jadowity .. czyli w zasadzie jest niegrozny :-)
Jest przytulny i lubi sie sciskac, w sam raz dla dzieci
(Sly o pytonie - ktoś chciał kupic oswojonego do domu)

73 Data: Listopad 07 2007 11:05:37
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 

Bardzo - bo jest to kontrowersyjne. Jeśli jedzie po ulicy, to oczywiście
masz rację. Ale jeśli nie jedzie ulicą, tylko ścieżką lub polną drogą?


dopuki porusza sie po drodze publicznej. Na drodze polnej to chyba moze
sobie jezdzic nawalony (tak mi sie wydaje)




Pieszy, lub pieszy + hulajnoga, rolki, wrotki, kule (do podpierania) nie
sa przeznaczone do poruszania sie po jezdni tylko po chodnikach,
miejscach wydzielonych.

Rower też.

:) No to musisz to przyjac do wiadomosci. Tak jest i juz. Jest to pojazd i
nic nie zmieni to ze nie chcesz aby tak bylo. Rower to pojazd którym staruje
kierowca/kierujący i jako kierowca pod wpływem odpowiada za wykroczenie.



Pijany pieszy rowniez jest zagrozeniem ale z zalozenia nie powinien
poruszac sie po jezdni wiec nie moga go dotyczyc te same przepisy.

A jak się porusza? Czy jeśli złodziej nie powinien kraść, a kradnie, to
nie
powinien być karany? Interesująca logika. ;-P


kurde :) Powoli zastanawiam sie czy po drugiej stronie mam kogos rozmunego
;)

poraz kolejny napisze. Sa pojazdy (w tym rower) ktore sa przeznaczone do
jazdy po ulicach i sa ciagi piesze ktore sa przeznaczone dla pieszych. Dla
kazdych sa odpowiednie regulacje prawne i naturalnym jest ze dotycza grupy
ktora z zalozenia powinna z tych miejsc korzystac.

Do supermarketu mozesz wjechać na koniu i tez nie ma jednoznacznych
przepisow co z takim gosciem zrobic. Dziwne??? Dla Ciebie pewnie tak. "A
jesli sie porusza??" Dla mnie np nie.




pieszy tez jest karany tylko w inny sposob. Mam nadzieje ze nie jestes tak
malo kumaty zebym musial to wyjasniac. Pieszy tez moze dostac mandat za
niewlasciwe zachowanie, moze zostac zabrany na izbe. Nie moze byc karany jak
kierowca bo nie jest w tym momencie kierującym. Za trudne do pojecia??



--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

74 Data: Listopad 07 2007 17:05:37
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Bardzo - bo jest to kontrowersyjne. Jeśli jedzie po ulicy, to oczywiście
masz rację. Ale jeśli nie jedzie ulicą, tylko ścieżką lub polną drogą?

dopuki porusza sie po drodze publicznej. Na drodze polnej to chyba moze
sobie jezdzic nawalony (tak mi sie wydaje)

oczywiscie ze ci sie wydaje...

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"W demokracji wolno głupcom głosować,
w dyktaturze wolno głupcom rządzić."  Bertrand Russell

75 Data: Listopad 07 2007 23:12:34
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


oczywiscie ze ci sie wydaje...


to z ciekawosci poprosze o przepis ktory mowi o tym ze moga cie ukarac poza
drogami publicznymi.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

76 Data: Listopad 08 2007 08:04:23
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


oczywiscie ze ci sie wydaje...

to z ciekawosci poprosze o przepis ktory mowi o tym ze moga cie ukarac
poza drogami publicznymi.

tak.
PoRD. W tej ustawie nie mówi sie o tym ze zabrania sie kierowania "w
stanie" po drogach publicznych, tylko ze zabrania sie kierowania "w
stanie".

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń.
Jest tylko zupełnie inne..."  William Shakespeare

77 Data: Listopad 07 2007 19:34:31
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: -ZED- 

Hej!

"Scyzoryk"  napisał w wiadomości


:) No to musisz to przyjac do wiadomosci. Tak jest i juz. Jest to pojazd i nic nie zmieni to ze nie chcesz aby tak bylo. Rower to pojazd którym staruje kierowca/kierujący i jako kierowca pod wpływem odpowiada za wykroczenie.

Nie przyjmuję. Ma niewłaściwe proporcje mięsa do blachy.
Tak samo nie przyjmuję wzoru na krzywiznę banana i nie uznaję
marchewki za owoc. ;-)

kurde :) Powoli zastanawiam sie czy po drugiej stronie mam kogos rozmunego ;)

To juz musisz sprawdzić tę swoją drugą stronę. ;-P

poraz kolejny napisze. Sa pojazdy (w tym rower) ktore sa przeznaczone do jazdy po ulicach i sa ciagi piesze ktore sa przeznaczone dla pieszych. Dla kazdych sa odpowiednie regulacje prawne i naturalnym jest ze dotycza grupy ktora z zalozenia powinna z tych miejsc korzystac.

A nie rozumiesz, że pieszy może łazić po ulicy i nie jest wtedy traktowany,
jak pojazd? "Dziwne??? Dla Ciebie pewnie tak". ;-P
Rowerzysta na jezdni - nawalony - wiadomo. Ale na ścieżce w parku?
Sobie jaj nie róbmy.

pieszy tez jest karany tylko w inny sposob. Mam nadzieje ze nie jestes tak malo kumaty zebym musial to wyjasniac. Pieszy tez moze dostac mandat za niewlasciwe zachowanie, moze zostac zabrany na izbe. Nie moze byc karany jak kierowca bo nie jest w tym momencie kierującym. Za trudne do pojecia??

Niezwykle kumaty "Scyzoryku"...
Prosiłbym o unikanie wycieczek osobistych, szczególnie pod adresem kogoś,
kto ma - dosłownie - bardziej nierówno "pod sufitem". Po prostu nie uda
Ci się pokryś tak braku umiejętności logicznego przeprowadzenia wywodu.
Jeśli zgodzisz się, że pijany pieszy na jezdni powinien tracić prawo jazdy,
to po prostu uznam, że masz taki pogląd, ale Ty wolisz się czepić biednego
rowerzysty.
Co do "brania na izbę", to widzę - że ten chamski, niczym nieuzasadniony
i złodziejski obyczaj jakoś dziwnie Ci odpowiada? --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
> > Bo coś innego traktują jako normę. <zap>
> Kanibale też mają inne normy...
Dokładnie. I dla nas zachowują się nienormalnie a my dla nich również,
grzebiąc jedzonko pod ziemią ;-) <Pszemol w konsekwencji "obrony" OE>

78 Data: Listopad 07 2007 09:34:31
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: -ZED- 

Hej!

"Scyzoryk"  napisał w wiadomości
 

jak wczesniej napisalem rower jak samochod, motocykl itd naturalnie porusza sie po jezdni. Pieszy naturalnie porusza sie po chodniku.

To jak to się dzieje, że wpada pod samochód? Pieszy naturalnie porusza się tam,
gdzie się porusza - ograniczników nie ma. ;-) --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Żadna kobieta nie da ci tego, co mogą dać ci klocki Lego;
<napis na murze>

79 Data: Listopad 05 2007 11:52:28
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Rafal 

Nasza wspaniała policja załapała w weekend ok 2000
pijanych, co z wielkim zapałem ogłosiła.
Ciekawi mnie, ilu z nich w normalnym,
cywilizowanym państwie europejskim, uznano by za
pijanych. Ilu miało powyżej 0,5 lub nawet 0,8 promila.
Dlaczego te dane są tak tajne ?

A o to zmienia? Fakt ż tez mam wątpliwości czy ktoś kto wypił lampkę wina do
obiadu i pojechał to juz przestepca i czy faktycznie to wino tak na niego
działa że nie nadawał siędo jazdy.. (ja np będąc we Włoszech nie mam dylematu
aby wypić lampkę wina do obiadu i potem jechac - i nie zauważyłem abym miał
problem z koncentracją - a jaki tam jest ruch, zwłaszcza n południu, to ten kto
był to wie).. ale w polsce tego nie zrobię bo cholera wie czy nie wyjdzie
0.21..) , ale ..mni ciekawi inny problem:
Po cholerę ta liczba? Dziennikarze biją na alarm, policja takze że np złapano
więcej pijanych niż rok temu
Tylko czemu to do cholery ma dowodizć? Bo jak dla mnie są dwie możliwości,
skrajne w ocenie:
a) więcej niżrok temu jeździ po pijaku (źle)
b) policja dizła skuteczniej i chociaż mniej jeździ po pijaku ,to wzrosło
prawdpodobieństwo wykrycia i stąd łapanych jest więcej (dobrze)

Oczywiście zweryfikować która wersja jest prawdziwa nie da się bo nieznana
jest "ciemna liczba" - ale w tej sytuacji okraszanie suchej statystycznej
liczby komentarzem i lamentem nie ma sensu IMHO


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

80 Data: Listopad 05 2007 13:24:08
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Marcin Narzynski 


A o to zmienia? Fakt ż tez mam wątpliwości czy ktoś kto wypił lampkę wina do
obiadu i pojechał to juz przestepca i czy faktycznie to wino tak na niego
działa że nie nadawał siędo jazdy.. (ja np będąc we Włoszech nie mam dylematu
aby wypić lampkę wina do obiadu i potem jechac - i nie zauważyłem abym miał
problem z koncentracją - a jaki tam jest ruch, zwłaszcza n południu, to ten kto
był to wie)..

Poruszyłeś ciekawy problem.
"Nie zauważyłem, żebym miał problem z koncentracją".

Niedawno czytałem o eksperymencie, którzy zrobiła sobie grupa graczy komputerowych.
Otóż grali w symulator samochodowy (jakaś F1). Znali swoje możliwości i mieli wysokie umiejętności.
Postanowili sprawdzić wpływ alkoholu na swoje wyniki. Pili, jechali, znowu pili, znowu jechali...

Okazało się, że ich subiektywne odczucia były takie, że im więcej wypili, tym LEPIEJ IM SIĘ JECHAŁO - Zupełnie jak Tobie we Włoszech. Jednak pomiar czasu wykazywał jednoznacznie, że z każdym kieliszkiem ich czasy okrążeń robiły się znacząco gorsze.

Wniosek - po alkoholu na pewno nie zauważysz, że masz problem z koncentracją. Może nawet wydawać Ci się, że jedziesz lepiej niż zwykle, ale to tylko pozory...

MN

81 Data: Listopad 05 2007 13:38:52
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Przembo 

Użytkownik "Marcin Narzynski"  napisał

Poruszyłeś ciekawy problem.
"Nie zauważyłem, żebym miał problem z koncentracją".

Niedawno czytałem o eksperymencie, którzy zrobiła sobie grupa graczy komputerowych.
Otóż grali w symulator samochodowy (jakaś F1). Znali swoje możliwości i mieli wysokie umiejętności.
Postanowili sprawdzić wpływ alkoholu na swoje wyniki. Pili, jechali, znowu pili, znowu jechali...

Pare lat temu w jakims tygodniku motoryzacyjnym przeprowadzono eksperyment blizszy realiom. Kilku kierowcow jezdzilo po torze, z przeszkodami o ile sie nie myle, na czas.

Okazało się, że ich subiektywne odczucia były takie, że im więcej wypili, tym LEPIEJ IM SIĘ JECHAŁO - Zupełnie jak Tobie we Włoszech. Jednak pomiar czasu wykazywał jednoznacznie, że z każdym kieliszkiem ich czasy okrążeń robiły się znacząco gorsze.

:)
W tamtym doswiadczeniu z gazety najlepsze czasy uczestnicy osiagali po 50ml wodki. Po kolejnym kieliszku bylo troche gorzej niz na trzezwo, a potem wiadomo. Test byl wykonywany oczywiscie jakis czas po spozyciu :)

Wniosek - po alkoholu na pewno nie zauważysz, że masz problem z koncentracją. Może nawet wydawać Ci się, że jedziesz lepiej niż zwykle, ale to tylko pozory...

Konkluzja z tamtego testu byla taka, ze niewielka ilosc alkoholu nie ma praktycznie wplywu na prowadzenie pojazdu.
Oczywiscie byl przypadek, ze uczestnik eksperymentu po 0,5l nie byl w stanie ruszyc autem, stwierdzil ze jest trzezwy, po czym wypadl z samochodu :)

Pozdr

82 Data: Listopad 05 2007 13:30:29
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Mateusz Szczyrzyca 

05.11.2007: Przembo wrote:

Pare lat temu w jakims tygodniku motoryzacyjnym przeprowadzono eksperyment
blizszy realiom. Kilku kierowcow jezdzilo po torze, z przeszkodami o ile sie
nie myle, na czas.

[...]

W tamtym doswiadczeniu z gazety najlepsze czasy uczestnicy osiagali po 50ml
wodki. Po kolejnym kieliszku bylo troche gorzej niz na trzezwo, a potem
wiadomo. Test byl wykonywany oczywiscie jakis czas po spozyciu :)

[...]

Konkluzja z tamtego testu byla taka, ze niewielka ilosc alkoholu nie ma
praktycznie wplywu na prowadzenie pojazdu.

Konkluzja jest po prostu żadna. Są tacy, co mając 1 promil mogą prowadzić
pojazdy lepiej, niż Ci co mają ,,przepisowe'' 0.2. Zależy to od wielu
czynników dla konkretnego organizmu i jest to dokładnie to samo, co z
kwestią odporności na porażenie prądem. Jedni za eksperyment z 220 V, 50 Hz
zapłacą życie, drugich to tylko mile połaskocze i będą chcieli więcej z
wrażenia.

Ale w statystykach wielu badań, również tych, które można na ślepo uznać,
że są sponsorowane przez lobby alkoholowe (jaki to alkohol dobry na wszystkim
itp), generalnie od 0.3-0.5 zaczyna się próg, po przekroczeniu którego
zdolność efektywnego reagowania i paru innych rzeczy, w tym i prowadzenia
pojazdów, znacznie się obniża, co wykazują dokładne testy. Oczywiście badany
wyczuwa znaczną poprawę.

Oczywiscie byl przypadek, ze uczestnik eksperymentu po 0,5l nie byl w stanie
ruszyc autem, stwierdzil ze jest trzezwy, po czym wypadl z samochodu :)

A to znam taki wypadek u mnie w okolicy - maluch kolesia owinął się na
brzozie. Koleś w czepku urodzony siedział w takim miejscu, że włos mu z głowy
nie spadł (gdyby miał pasażerów to by zginęli na 99,9% w tym wypadku). Po
skomplikowanej akcji wyciągania go z wraku, postawili go na nogi i on, mając
3 promile stwierdził: ,,Ależ ja nie jestem pijany!'', po czym przewrócił się
i zasnął.

--
<http://www.abstynenci.pl> :: <http://www.bikertrzebinia.pl>
Miłość dodaje rozum kobiecie, a odbiera mężczyźnie.

83 Data: Listopad 05 2007 13:44:38
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: J.F. 

On Mon, 5 Nov 2007 13:24:08 +0100,  Marcin Narzynski wrote:

Okazało się, że ich subiektywne odczucia były takie, że im więcej wypili,
tym LEPIEJ IM SIĘ JECHAŁO - Zupełnie jak Tobie we Włoszech. Jednak pomiar
czasu wykazywał jednoznacznie, że z każdym kieliszkiem ich czasy okrążeń
robiły się znacząco gorsze.

Blad metody. Nie interesuja nas czasy tylko ile razy w bande wjechali.

Discovery kiedys odtwarzalo smierc ksieznej Diany i m.in. poili
kierowce. Nabral na symulatorze polskiego stylu jazdy - wyprzedzanie
na podwojnej ciaglej .. co nie znaczy ze zrobil to w sposob
niebezpieczny :-)

Wniosek - po alkoholu na pewno nie zauważysz, że masz problem z
koncentracją. Może nawet wydawać Ci się, że jedziesz lepiej niż zwykle, ale
to tylko pozory...

A o jakim stezeniu mowisz ?

J.

84 Data: Listopad 05 2007 13:52:55
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Marcin P. 


Użytkownik "Marcin Narzynski"  napisał w wiadomości


A o to zmienia? Fakt ż tez mam wątpliwości czy ktoś kto wypił lampkę wina
do
obiadu i pojechał to juz przestepca i czy faktycznie to wino tak na niego
działa że nie nadawał siędo jazdy.. (ja np będąc we Włoszech nie mam
dylematu
aby wypić lampkę wina do obiadu i potem jechac - i nie zauważyłem abym
miał
problem z koncentracją - a jaki tam jest ruch, zwłaszcza n południu, to
ten kto
był to wie)..

Poruszyłeś ciekawy problem.
"Nie zauważyłem, żebym miał problem z koncentracją".

Niedawno czytałem o eksperymencie, którzy zrobiła sobie grupa graczy
komputerowych.
Otóż grali w symulator samochodowy (jakaś F1). Znali swoje możliwości i
mieli wysokie umiejętności.
Postanowili sprawdzić wpływ alkoholu na swoje wyniki. Pili, jechali, znowu
pili, znowu jechali...

Okazało się, że ich subiektywne odczucia były takie, że im więcej wypili,
tym LEPIEJ IM SIĘ JECHAŁO - Zupełnie jak Tobie we Włoszech. Jednak pomiar
czasu wykazywał jednoznacznie, że z każdym kieliszkiem ich czasy okrążeń
robiły się znacząco gorsze.

Niegdyś graliśmy po sieci w Quake 2. Świetna zabawa. Nie byłem moze mistrzem świata, ale biłem fragi na potęgę. Niektórzy jednak byli po prostu lepsi (lata praktyki).
Pewnego razu, we święta, popołudniową porą wstałem po popołudniowym przepiciu...
Jeszcze mnie nieźle trzymało. Włączyłem kompa, a tu na gg kumpel, który nawalał w Q2DM1 z zamkniętymi oczami i był MegaMistrzem, zagaduje:
"święeeta... nudaaa... Q2 stoi pod adresem 212.244.126.xxx, wchodzisz? "
a ja - "JjjjjjjjjjjAjaaaaaaasne"
No i wtedy, raz w życiu rozwaliłem go na maxa. Był rzadkim fragiem, a ja railowałem go bez celowania. Makabra. Nie było co zbierać.

Wniosek? Po alkoholu mózg nie zna hamulców, reaguje szybciej, dostaje spida, ale zaciera się granica zdrowego rozsadku. W Q2DM1 (plansza Quake 2 do gry siecowej) są miejsca, skąd można spaść i się zabić. Mnie to nie przeszkadzało, zwłaszcza, że po drodze z góry ku podłodze zrailowałem kumpla?

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin
Q6600@3000 MHz, P5K, 2GB, 21' PVA
CR-V 2.0 kat LS, 150 KM, 2003/04

85 Data: Listopad 05 2007 13:06:17
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Okazało się, że ich subiektywne odczucia były takie, że im więcej
wypili, tym LEPIEJ IM SIĘ JECHAŁO - Zupełnie jak Tobie we Włoszech.
Jednak pomiar czasu wykazywał jednoznacznie, że z każdym kieliszkiem
ich czasy okrążeń robiły się znacząco gorsze.

powiem ci nawet wiecej - sa badania pokazujace ze jazda pod wplywem
zmeczenia jest gorsza niz jazda po pijaku. A jednak jezdzic bedac zmeczonym
mozna autami osobowy, a nie mozna ciezarówkami. Dlaczego, ano dlatego ze
ciezarówka powoduje duzo wieksze zagrozenie na drodze niz auto osobowe.
Teraz pytanie - dlaczego takiego rozróznienia w nie ma w przypadku badania
trzezwosci dla kierowców ciekarówek, osobówek i rowerzystów?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Synonim jest to słowo, którego pisarz używa, gdy nie wie,
jak pisze się słowo właściwe."   Julian Tuwim

86 Data: Listopad 05 2007 14:41:51
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Bartosz Augustyniak 


Użytkownik "Budzik"  napisał w
wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w
poprzednim odcinku co następuje:


Okazało się, że ich subiektywne odczucia były takie, że im więcej
wypili, tym LEPIEJ IM SIĘ JECHAŁO - Zupełnie jak Tobie we Włoszech.
Jednak pomiar czasu wykazywał jednoznacznie, że z każdym kieliszkiem
ich czasy okrążeń robiły się znacząco gorsze.

powiem ci nawet wiecej - sa badania pokazujace ze jazda pod wplywem
zmeczenia jest gorsza niz jazda po pijaku. A jednak jezdzic bedac
zmeczonym
mozna autami osobowy, a nie mozna ciezarówkami. Dlaczego,

Bo generalnie na świecie nie stosuje się srodków technicznych sprawdzjacych
czas jazdy kierowcy samochodu osobowego. Poza tym nawet jak by to sprawdzać
to keirowca samochodu osobowego mógł się styrać w innej pracy a potem wracał
do domu, wiec nawet tródno o miarodajną metodę.

ano dlatego ze
ciezarówka powoduje duzo wieksze zagrozenie na drodze niz auto osobowe.
Ano nie jest to jedyny powód.
Pozatym zmęczony kierowca osobowego moze popełnić bład który wymósi nerwowe
działania kierowcy cięzarówki ktore w konsekwencji doprowadzą do katastrofy.
Pierwotną przyczyną tej katastrofy moze być zwieże, pieszy, rowerzysta itp.
Fakt najwiekszą rozpierduchę zrobi cieżarówka ale być może ona (keirowca)
nie zawiniła


A kierowca ciągnika zakłada się że zawodowo tylko prowadzi. Oczywiście
metoda ma tez pewny błąd bo nikt nikt jest  wstanie stwierdzić czy w czasie
jakiejś tam dużej przerwy spał, drzemał, czy grał w karciochy z kumplami.

Teraz pytanie - dlaczego takiego rozróznienia w nie ma w przypadku badania
trzezwosci dla kierowców ciekarówek, osobówek i rowerzystów?
A po co ?

--
Z powazaniem
Bartosz Augustyniak,Łódź
C5 2.0 HDi 110 KM '03 170 kkm
C5 2.0 HDi 110 KM '01 162 kkm
Kiedys: Xantia 1,9TD'94 w rodzinie Xantia 1.8i '93 zagazowna

87 Data: Listopad 05 2007 15:35:18
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Okazało się, że ich subiektywne odczucia były takie, że im więcej
wypili, tym LEPIEJ IM SIĘ JECHAŁO - Zupełnie jak Tobie we Włoszech.
Jednak pomiar czasu wykazywał jednoznacznie, że z każdym kieliszkiem
ich czasy okrążeń robiły się znacząco gorsze.

powiem ci nawet wiecej - sa badania pokazujace ze jazda pod wplywem
zmeczenia jest gorsza niz jazda po pijaku. A jednak jezdzic bedac
zmeczonym
mozna autami osobowy, a nie mozna ciezarówkami. Dlaczego,

Bo generalnie na świecie nie stosuje się srodków technicznych
sprawdzjacych czas jazdy kierowcy samochodu osobowego. Poza tym nawet
jak by to sprawdzać to keirowca samochodu osobowego mógł się styrać w
innej pracy a potem wracał do domu, wiec nawet tródno o miarodajną
metodę.

wprowadzmy je! Nie badzmy hipokrytami!

ano dlatego ze
ciezarówka powoduje duzo wieksze zagrozenie na drodze niz auto
osobowe.
Ano nie jest to jedyny powód.
Pozatym zmęczony kierowca osobowego moze popełnić bład który wymósi
nerwowe działania kierowcy cięzarówki ktore w konsekwencji doprowadzą
do katastrofy. Pierwotną przyczyną tej katastrofy moze być zwieże,
pieszy, rowerzysta itp. Fakt najwiekszą rozpierduchę zrobi cieżarówka
ale być może ona (keirowca) nie zawiniła

tymbardziej trzeba wprowadzic taki system monitorowania czasu jazdy dla
osobówek - wyleci mu taki rowerzysta przed maske przy przystanku pełnym
ludzi i wiesz ile bedzie ofiar?

A kierowca ciągnika zakłada się że zawodowo tylko prowadzi. Oczywiście
metoda ma tez pewny błąd bo nikt nikt jest  wstanie stwierdzić czy w
czasie jakiejś tam dużej przerwy spał, drzemał, czy grał w karciochy z
kumplami.

no to trzeba wprowadzic system sprawdzania tego! Jakies monitorowanie
jakosci snu podpiete pod tachograf!

Teraz pytanie - dlaczego takiego rozróznienia w nie ma w przypadku
badania trzezwosci dla kierowców ciekarówek, osobówek i rowerzystów?
A po co ?

Ano po to ze dane pojazdy osiagaja rózne predkosci wiec i rózne czasy
reakcji sa wymagane.
Skoro ja nie moge jechac rowerem po jednym piwie, bo wmawia mi sie ze wtedy
mój czas reakcji tak sie wydłuza ze nie jestem zdolny prowadzic roweru to
ja mówie - zabrac PJ wszystkim ludziom po 60! Oni tez juz nie maja takich
szybkich czasów reakcji! Jeszcze mi przed jakiegos tira wyskocza i mi
dziecko w przedszkolu zabija, bo tir wleci przez sciane do budynku!

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiedza to władza. Ale niewiedza, niestety, nie oznacza jeszcze
braku władzy."   Niels Bohr

88 Data: Listopad 05 2007 13:00:23
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: michaça 

mnie cieakawi jaka jest skutecznosc tzn ilu pijanych sa w stanie skontrolowac i zatrzymac, pewnie nie wiecej niz 10% czyli conajmniej 20tys jechalo po pijaku z zczego 2tys dalo sie zlapac (bo jak wiadomo w naszym pieknym kraju przestepca jestes nie jak popelniasz przestepstwo a dopiero jak cie zlapia)

89 Data: Listopad 05 2007 04:01:35
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor:

On 5 Lis, 12:33, WW  wrote:

Nasza wspaniała policja załapała w weekend ok 2000
pijanych, co z wielkim zapałem ogłosiła.
Ciekawi mnie, ilu z nich w normalnym,
cywilizowanym państwie europejskim, uznano by za
pijanych. Ilu miało powyżej 0,5 lub nawet 0,8 promila.
Dlaczego te dane są tak tajne ?

Witam,

Dlaczego wogóle nad tym się zastanawiamy ??
Jedna zasad piłeś nie jedź jest i uważam że powinno tak być.

Dlaczego:

wprowadzając jakieś dozwolone granice np wypiję lampkę wina to mogę
jechać to doprowadzimy do dyskusji dlaczego nie więcej a dlaczego tak
albio inaczej.
Pamietajcie, że dla jednego lampkawina jest niezauważalna ale już inna
osoba może mieć problemy.
Dlatego nie pijesz jak jedziesz i nie ma tutaj dyskusji o tym czy to
było 0,21 a może 2,21 promila.

Pozdrawiam

Jarek Nowak
www.pinusproject.pl

90 Data: Listopad 05 2007 13:55:41
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: J.F. 

On Mon, 05 Nov 2007 04:01:35 -0800,   wrote:

Dlatego nie pijesz jak jedziesz i nie ma tutaj dyskusji o tym czy to
było 0,21 a może 2,21 promila.

Kiedy wlasnie jest. Tak samo czy po miescie jedziesz 51 czy 101 ...

J.

91 Data: Listopad 05 2007 14:04:36
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: P.H. 


Użytkownik  napisał w wiadomości

Jedna zasad piłeś nie jedź jest i uważam że powinno tak być.

jak długo??

jestem gotów się założyć że gro z nich nie było
świadomych, że po ubiegłodniowej imprezie rodzinnej coś im jeszcze zostało
we krwi. jakiś czas temu postarałem się o dość dobry alkomat i już nie raz
jego wyniki mnie zadziwiły (jeszcze bardziej kiedy np piliśmywe dwóch, u
mnie nast. dnia wychodziło 0,0 a u kumpla o mniejszej masie 0,3)

pzdr
Piotr

92 Data: Listopad 05 2007 12:50:05
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Nasza wspaniała policja załapała w weekend ok 2000
pijanych, co z wielkim zapałem ogłosiła.
Ciekawi mnie, ilu z nich w normalnym,
cywilizowanym państwie europejskim, uznano by za
pijanych. Ilu miało powyżej 0,5 lub nawet 0,8 promila.
Dlaczego te dane są tak tajne ?

no jak to, nie wiesz?
1200 - pijani rowerzysci, z czego 80% złpane na drogach osiedlowych gdzie
prawie nie ma ruchu
750 - 0,2 - 0,5
50 - poslowie.....

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie ma to do siebie, że nie można go powtórzyć."
Zbigniew Trzaskowski

93 Data: Listopad 05 2007 14:19:33
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


no jak to, nie wiesz?
1200 - pijani rowerzysci, z czego 80% złpane na drogach osiedlowych gdzie
prawie nie ma ruchu


I dobrze. Niech lapia na osiedlu, na malych uliczkach itd. Tam tez spaceruja
ludzie ktorzy chca dojsc szczesliwie do domu

przez takie podejscie wlasnie wielu wsiada po piciu bez najmnijeszych
problemow. Przeciez to tylko osiedlowka. Do domu mam tylko kilometr, nic sie
nie stanie. Przeciez to tylko drugi koniec wsi a droge znam jak wlasna
kieszen :-/


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

94 Data: Listopad 05 2007 14:36:34
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


no jak to, nie wiesz?
1200 - pijani rowerzysci, z czego 80% złpane na drogach osiedlowych
gdzie prawie nie ma ruchu

I dobrze. Niech lapia na osiedlu, na malych uliczkach itd. Tam tez
spaceruja ludzie ktorzy chca dojsc szczesliwie do domu

oczywiscie. Przeciez jak ktos wypije piwo i wsiada na rower to od razu ma
ochote wjezdzac w ludzi rowerem, jak by jechał czołgiem. Całe szczescie ze
ta zawartosc w granicach 0,5 promila powoduje u niego takie zaniki
swiadomosci ze po pierwsze ciezko mu sie tym rowerem rozpedzic, bo ciezko
mu utrzymac równowage a po drugie ciezko mu w tych przechodniów trafic...

przez takie podejscie wlasnie wielu wsiada po piciu bez najmnijeszych
problemow. Przeciez to tylko osiedlowka. Do domu mam tylko kilometr,
nic sie nie stanie. Przeciez to tylko drugi koniec wsi a droge znam
jak wlasna kieszen :-/

Ale o czym teraz mówisz? O rowerze, samochodzie, autobusie, TIRze? O drodze
krajowej, austradzie, czy sciezce rowerowej?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jestem mały Talibanek, mam  granatów cały dzbanek, nuklearną walizeczkę
i wąglika  probóweczkę. Raz, dwa, trzy, dziś Allacha spotkasz  Ty !

95 Data: Listopad 05 2007 15:51:58
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


Ale o czym teraz mówisz?

o twoim podejsciu. Ze to tylko osiedlowka. Uswiadom sobie ze to az
osiedlowka.


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

96 Data: Listopad 05 2007 16:58:49
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: camel 

On 2007-11-05 15:51:58 +0100, "Scyzoryk"  said:


Ale o czym teraz mówisz?

o twoim podejsciu. Ze to tylko osiedlowka. Uswiadom sobie ze to az osiedlowka.

Nie chce żyć w więzieniu, w którym gość po piwie na rowerze zasługuje na karcer. Bo kraj z takimi przepisami normalnym krajem dla ludzi nie jest z pewnością. Kto dla bezpieczeństwa godzi się oddać wolność, nie zasługuje ani na jedno ani na drugie.

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

97 Data: Listopad 05 2007 17:07:12
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Boombastic 

Nie chce żyć w więzieniu, w którym gość po piwie na rowerze zasługuje na karcer. Bo kraj z takimi przepisami normalnym krajem dla ludzi nie jest z pewnością. Kto dla bezpieczeństwa godzi się oddać wolność, nie zasługuje ani na jedno ani na drugie.

A ja nie chcę jeździć po takich drogach gdzie pijani i nieoświetleni rowerzyści zmuszają mnie do wyboru czy ich potrącić/zabić, czy iśc na czołówkę i ryzykować swoje życie i tych z naprzeciwka czy też uderzyć w cokolwiek innego i tez narazać siebie. Jak wprowadzisz przepis, że pijani rowerzysci są do odstrzału to może będzie to niby lepsze rozwiązanie?

98 Data: Listopad 05 2007 18:50:31
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Ale o czym teraz mówisz?

o twoim podejsciu. Ze to tylko osiedlowka. Uswiadom sobie ze to az
osiedlowka.

nie, to tylko osiedlówka. Ja czasami na takiej drodze, na jakiej mój
znajomy stracił prawko gram sobie z dzieciakiem w pilke, bo auta jezdza 30
km/h, sa progi zwalniajace i niebezpiecenstwa nie ma absolutnie zadnego.
ale ja mam wrazenie ze ty naprawde wierzysz, iz działania policji
podyktowane sa twoim dobrem...


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Ze wszystkich rzeczy wiecznych - miłośc jest tą, która trwa najkrócej."
Molier

99 Data: Listopad 05 2007 20:03:46
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 


nie, to tylko osiedlówka. Ja czasami na takiej drodze, na jakiej mój
znajomy stracił prawko gram sobie z dzieciakiem w pilke,

a to ma takie hobby ze jezdzi po pijaku po osiedlu?? Bo jesli nie to pewnie
zanim wjechal w ta osiedlowa przejachal iles tam km po normalnych drogach.


>bo auta jezdza 30

podstaw swojego dzieciaka do testu. Wjade w niego 30 i zobaczysz czy nie ma
zagrozenia.
 Bo chyba nie wiezysz ze pijany caly czas analizuje, jedzie 30 a gdy zbliza
sie do dziecka zwolni i szybko zareaguje jak to dziecko wbiegnie pod kola za
pilka...

km/h, sa progi zwalniajace i niebezpiecenstwa nie ma absolutnie zadnego.


znajomemu wlasnie na takiej osiedlowce nawalone gnojki rozwalily autko. Bo
zamiast 30 jechali pewnie 80 i wypadli z drogi. Wtedy nikomu nic sie nie
stalo ale gdyby ktos stal na parkingu moglo byc roznie. 3 auta uszkodzone,
kupa nerwow, proces sadowy (bo oczywiscie dzieciaki w nieubezpieczonym
struclu i bez dochodów) No ale przeciez nikomu nic sie nie moze stac, bo to
osiedlowka.
Te przypadki o ktorych slychac ze kilka osob ginie po owinieciu sie na
drzwie/slupie w aucie prowadzonym przez pijenego tez zawsze na autostradach
tak?? Podpowiem Ci ze nie bo wlasnie wiekszosc takich sytuacji ma miejsce na
malych wiejskich drogach jak wracaja z dyskoteki, od kumpla po imprezie.
Przeciez to tylko kilometr i taki maly ruch :-/



--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

100 Data: Listopad 05 2007 20:35:23
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:



nie, to tylko osiedlówka. Ja czasami na takiej drodze, na jakiej mój
znajomy stracił prawko gram sobie z dzieciakiem w pilke,

a to ma takie hobby ze jezdzi po pijaku po osiedlu?? Bo jesli nie to
pewnie zanim wjechal w ta osiedlowa przejachal iles tam km po
normalnych drogach.

ty wyciagasz takie wnioski ze nikt cie nie jest w stanie do niczego
przekonac.
Ale jednak spróbuje:
- nie przejechał iles km bo tam mieszka i pojechał tylko do sklepu
- nie ma takiego hobby, jest to normalna, uczciwie pracujaca osoba.
- miał 0,51 promila alkoholu
- oczywiscie jechał rowerem

>bo auta jezdza 30

podstaw swojego dzieciaka do testu. Wjade w niego 30 i zobaczysz czy
nie ma zagrozenia.
 Bo chyba nie wiezysz ze pijany caly czas analizuje, jedzie 30 a gdy
 zbliza
sie do dziecka zwolni i szybko zareaguje jak to dziecko wbiegnie pod
kola za pilka...

no jak widzisz ludzie jednak jezdza, czasami po jednym rowerkiem i jakos
nic sie nie stało.
Niesamowite...

km/h, sa progi zwalniajace i niebezpiecenstwa nie ma absolutnie
zadnego.

znajomemu wlasnie na takiej osiedlowce nawalone gnojki rozwalily
autko. Bo zamiast 30 jechali pewnie 80 i wypadli z drogi. Wtedy nikomu
nic sie nie stalo ale gdyby ktos stal na parkingu moglo byc roznie. 3
auta uszkodzone, kupa nerwow, proces sadowy (bo oczywiscie dzieciaki w
nieubezpieczonym struclu i bez dochodów) No ale przeciez nikomu nic
sie nie moze stac, bo to osiedlowka.

hmm, ale rowerem te 80 wyciagneli? Po pijaku? Ja tyle na trzezwo nie jestem
w stanie jechac...

Te przypadki o ktorych slychac ze kilka osob ginie po owinieciu sie na
drzwie/slupie w aucie prowadzonym przez pijenego tez zawsze na
autostradach tak?? Podpowiem Ci ze nie bo wlasnie wiekszosc takich
sytuacji ma miejsce na malych wiejskich drogach jak wracaja z
dyskoteki, od kumpla po imprezie. Przeciez to tylko kilometr i taki
maly ruch :-/

ale czy ja postuluje zeby pijanych kierowców samochodów którzy ledwo stoja
na nogach głaskac po glowie? Czytałes moje posty i rozumiesz mój punkt
widzenia? Ja pisze o rozróznieniu niebezpieczenstwa powodowanego przez auta
i rowery, o wymaganiach jakie stawia organizmowi predkosc 20km/h na rowerze
i 100km/h w aucie a ty podajesz jakies przykłady które maja pokazac ze na
osiedlowej drodze auto pedzace 80km/h moze spowodowac powazne szkody...

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dyplomata to człowiek, który pamięta o urodzinach kobiety,
ale zapomina o jej wieku."  Anthony Eden

101 Data: Listopad 05 2007 21:56:52
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Scyzoryk* napisał:

podstaw swojego dzieciaka do testu. Wjade w niego 30 i zobaczysz czy nie ma
zagrozenia.
 Bo chyba nie wiezysz ze pijany caly czas analizuje, jedzie 30 a gdy zbliza
sie do dziecka zwolni i szybko zareaguje jak to dziecko wbiegnie pod kola za
pilka...

Jak dziecko wbiega prosto pod koła to prędzej czy później zginie. Bez
względu na to czy kierowca będzie po piwie czy nie.

Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski

102 Data: Listopad 05 2007 15:59:53
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: J.F. 

On Mon, 5 Nov 2007 14:36:34 +0000 (UTC),  Budzik wrote:

I dobrze. Niech lapia na osiedlu, na malych uliczkach itd. Tam tez
spaceruja ludzie ktorzy chca dojsc szczesliwie do domu

oczywiscie. Przeciez jak ktos wypije piwo i wsiada na rower to od razu ma
ochote wjezdzac w ludzi rowerem, jak by jechał czołgiem. Całe szczescie ze
ta zawartosc w granicach 0,5 promila powoduje u niego takie zaniki
swiadomosci ze po pierwsze ciezko mu sie tym rowerem rozpedzic, bo ciezko
mu utrzymac równowage a po drugie ciezko mu w tych przechodniów trafic...

Kroniki policyjne troche temu przecza - tzn utrzymuja rownowage na
tyle ze daja sie zlapac :-)


J.

103 Data: Listopad 05 2007 18:11:43
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: .heÂŽsk. 

On Mon, 05 Nov 2007 12:33:51 +0100, WW  wrote:

Nasza wspaniała policja załapała w weekend ok 2000
pijanych, co z wielkim zapałem ogłosiła.

 ta liczba mimo wszystko poraza. ilu nie zlapala ?
 takie sa wlasnie efekty panstwa "opiekunczego" oraz
 restrykcyjnego prawa. "przykrecanie sruby" nie skutkuje
 spadkiem wykroczen/przestepstw. to zjawisko opisano dawno
 w podrecznikach. niestety nasi milusinscy chca sie nami
 opiekowac i za nas myslec.



--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

http://bezswiatel.4.pl/

104 Data: Listopad 05 2007 21:05:41
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Qnick 

WW napisał(a):

Nasza wspaniała policja załapała w weekend ok 2000 pijanych, co z wielkim zapałem ogłosiła.
Ciekawi mnie, ilu z nich w normalnym, cywilizowanym państwie europejskim, uznano by za pijanych. Ilu miało powyżej 0,5 lub nawet 0,8 promila.
Dlaczego te dane są tak tajne ?

Pozdrawiam
Ww

W tym pewnie z 1500 pijanych rowerzystow (to tez kierowcy, przestepcy) a jaka piekna statystyka policji wychodzi jaka wykrywalnosc. Prawda wygląda tak (przynajmniej w mojej okolicy), ze policja czai sie na rowerzystow w poblizu jakiegos baru i nie daj Boze abys wracal po kilku browarach na rowerze nawet rowem bo cie dorwa kaza dmuchac  w alkomat i powiedza ze jestes "pijany" przestepca bo masz np. 0.3 promila. Wyslą Cie do sadu grodzkiego a sad jak masz prawko to dawaj bo jechales po spozyciu a jak nie masz to do pudla bo Ziobro kazal karac surowo, a najlepiej i jedno i drugie. Wykrywalnosc rosnie, w kieszeni tez wyplata jest wieksza i trza sie zaczaic na nastepnego. Ja sie pilnuje po pijaku rower mnie prowadzi nie ja jego i nie mialem z nimi problemu ale zazdroszcze innym ktorzy w ten sposob stracili prawo jazdy :( . Pozdrawiam

105 Data: Listopad 05 2007 20:17:20
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: mkris76 


a ja codziennie po 2 duzych piwkach prowadze i jeszcze nic nikomu nie
zrobiłem tylko raz babka mnie w dupke pukneła jak w korku stalismy, nie
zawsze alkochol szkodzi

106 Data: Listopad 05 2007 21:29:50
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: Scyzoryk 

, nie

zawsze alkochol szkodzi

alkochol nigdy ale alkohol moze zaszkodzic


--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX550

107 Data: Listopad 06 2007 07:13:55
Temat: Re: 1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?
Autor: .heÂŽsk. 

On Mon, 5 Nov 2007 20:17:20 -0000, "mkris76"
wrote:

a ja codziennie po 2 duzych piwkach prowadze i jeszcze nic nikomu nie
zrobiłem tylko raz babka mnie w dupke pukneła jak w korku stalismy, nie
zawsze alkochol szkodzi

 "nosil wilk razy kilka...". popracuj nad ortografia.


--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

http://bezswiatel.4.pl/

1983 pijanych kierowców - czy aby na pewno ?



Grupy dyskusyjne