Czeć.

Zamonotowalem lampę Minolta 5400HS na Sony A3000 za pomocą adaptera Sony ADP-MAA.

W zasadzie lampa działa poprawnie, np. działa silnik zoomu (głośno działa, czy to objaw zuzycia?), błyska.

Mam jednak *wrażenie* że funkcjonalnoć jest uboga. Niestety do pierwszy aparat cyfrowy z lampą jaki mam i nie mam jak porównać.

Po pierwsze: aparat widzi lampę zewnętrza i nią steruje. Na wyświetlaczu lampy jest tylko TTL, w tybie manualnym mozna zmieniać kilka pozycji M/x. W menu aparatu nie widzę żadnych istotnych zmian poza pojawieniem się "kropki przy ikonie pioruna".

Ponieważ czasem aparat robi za mały a czasem za duzy błysk zastanawiam się czy w ogóle poprawnie steruje mocą, bo jak gdyby nie do końca widział odległoć focusa. Pytanie: czy podczas robienia zdjęcia nie powinno być dwóch błysków? Pierwszy do kontroli ekspozycji, drugi właściwy? Albo są bardzo szybkie i ich nie widzę albo jest tylko  jeden, ten właściwy.

Po drugie. Wyświetlacz lampy wyświetla HSS. W/g instrukcji lampy to oznaka że aparat sam steruje HSS. Czy mam zakładać że uzyje tej funkcji kiedy bedzie miał na to ochotę czy też raczej nie nalezy się spodziewać tej funkcjonalności w takim zestawie, szczególnie że aparat ubogi?

Zastanawi mnie czy w ogóle lampa działa "tylko troche" czy tez w pełni. De facto to stara lampa i najniższy model Sony a odpowiednik tej lapmy Sony zapewne ma nieco zmienione firmware (i cenę ;). Może powinienem się jej pozbyć i kupić taką samą ale z logo słuszniejszym?

PS. Wiem że do tej lampy jest mod w postaci mikrokontrolera który potrafi właczyć np. ADI. Ale nie wiem czy akurat z moim aparatem.