Grupy dyskusyjne   »   Badanie techniczne przegapione

Badanie techniczne przegapione



1 Data: Czerwiec 03 2010 16:47:29
Temat: Badanie techniczne przegapione
Autor: charwel (Oo)==::: 

Czeć.
Jaka jest procedura w przypadku gdy przegapiłem badanie techniczne, a jednocześnie skończyły mi się miejsca na wpisy w DR.
Najpierw na badanie i z kwitkiem po nowy dowód, czy jakaś inna droga?

Pozdrawiam
charwel



2 Data: Czerwiec 03 2010 16:57:42
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: 'Tom N' 

charwel (Oo)==::: w

Cześć.
Jaka jest procedura w przypadku gdy przegapiłem badanie techniczne, a
jednocześnie skończyły mi się miejsca na wpisy w DR.
Najpierw na badanie i z kwitkiem po nowy dowód, czy jakaś inna droga?

Lawetą na badanie, z kwitkiem do WK w celu wypełnienia wniosku o wymianę DR.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

3 Data: Czerwiec 03 2010 17:02:13
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: charwel (Oo)==::: 

W dniu 2010-06-03 16:57, 'Tom N' pisze:

charwel (Oo)==:::
Cześć.
Jaka jest procedura w przypadku gdy przegapiłem badanie techniczne, a
jednocześnie skończyły mi się miejsca na wpisy w DR.
Najpierw na badanie i z kwitkiem po nowy dowód, czy jakaś inna droga?

Lawetą na badanie, z kwitkiem do WK w celu wypełnienia wniosku o wymianę DR.


Dziękuję i pozdrawiam

charwel

4 Data: Czerwiec 03 2010 17:07:24
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Grzegorz 

Hello charwel (Oo)==::: !:

W dniu 2010-06-03 16:57, 'Tom N' pisze:
charwel (Oo)==:::
Cześć.
Jaka jest procedura w przypadku gdy przegapiłem badanie techniczne, a
jednocześnie skończyły mi się miejsca na wpisy w DR.
Najpierw na badanie i z kwitkiem po nowy dowód, czy jakaś inna droga?

Lawetą na badanie, z kwitkiem do WK w celu wypełnienia wniosku o
wymianę DR.


Dziękuję i pozdrawiam

Za lawetę ???? Możesz pojechać normalnie, jeśli autko sprawne. Co najwyżej zabiorą DR, i tak do wymiany :-D ! Diagnosta się nie czepia.

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

5 Data: Czerwiec 03 2010 17:16:28
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: charwel (Oo)==::: 

W dniu 2010-06-03 17:07, Grzegorz pisze:

Hello charwel (Oo)==::: !:
W dniu 2010-06-03 16:57, 'Tom N' pisze:
charwel (Oo)==:::
Cześć.
Jaka jest procedura w przypadku gdy przegapiłem badanie techniczne, a
jednocześnie skończyły mi się miejsca na wpisy w DR.
Najpierw na badanie i z kwitkiem po nowy dowód, czy jakaś inna droga?

Lawetą na badanie, z kwitkiem do WK w celu wypełnienia wniosku o
wymianę DR.


Dziękuję i pozdrawiam

Za lawetę ???? Możesz pojechać normalnie, jeśli autko sprawne. Co
najwyżej zabiorą DR, i tak do wymiany :-D ! Diagnosta się nie czepia.

pzdrw.

I tak bym nie pojechał lawetą ;)

Podziękowałem za info, że pierwszy przegląd, a później wymiana.

Pozdrawiam
charwel:)

6 Data: Czerwiec 03 2010 20:02:00
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Przemek V 


Użytkownik "charwel (Oo)==:::"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-06-03 17:07, Grzegorz pisze:
Hello charwel (Oo)==::: !:
W dniu 2010-06-03 16:57, 'Tom N' pisze:
charwel (Oo)==:::

Cześć.
Jaka jest procedura w przypadku gdy przegapiłem badanie techniczne, a
jednocześnie skończyły mi się miejsca na wpisy w DR.
Najpierw na badanie i z kwitkiem po nowy dowód, czy jakaś inna droga?

Lawetą na badanie, z kwitkiem do WK w celu wypełnienia wniosku o
wymianę DR.


Dziękuję i pozdrawiam

Za lawetę ???? Możesz pojechać normalnie, jeśli autko sprawne. Co
najwyżej zabiorą DR, i tak do wymiany :-D ! Diagnosta się nie czepia.

pzdrw.

I tak bym nie pojechał lawetą ;)

Podziękowałem za info, że pierwszy przegląd, a później wymiana.

Mnie się skończyło miejsce w DR i byłem pewien, że jadę tylko po kwit.
Diagnosta zaproponował, że wbije przegląd w tym dużym pustym kwadracie na
dole strony. Ochoczo się zgodziłem :).

7 Data: Czerwiec 03 2010 20:21:04
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-06-03 20:02, Przemek V pisze:
(...)

Mnie się skończyło miejsce w DR i byłem pewien, że jadę tylko po kwit.
Diagnosta zaproponował, że wbije przegląd w tym dużym pustym kwadracie na
dole strony. Ochoczo się zgodziłem :).

Obecnie już tylko kwit + wymian DR - zmieniły się przepisy.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

8 Data: Czerwiec 03 2010 23:22:08
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Przemek V 


Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-06-03 20:02, Przemek V pisze:
(...)
Mnie się skończyło miejsce w DR i byłem pewien, że jadę tylko po kwit.
Diagnosta zaproponował, że wbije przegląd w tym dużym pustym kwadracie na
dole strony. Ochoczo się zgodziłem :).

Obecnie już tylko kwit + wymian DR - zmieniły się przepisy.

To było we wrześniu zeszłego roku. A z badaniami spóźniłem się ponad rok
więc na jednej wizycie u diagnosty zaoszczędziłem ;)

9 Data: Czerwiec 03 2010 18:33:15
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Olek 

On 2010-06-03 17:07, Grzegorz wrote:

Za lawetę ???? Możesz pojechać normalnie, jeśli autko sprawne. Co
najwyżej zabiorą DR, i tak do wymiany :-D ! Diagnosta się nie czepia.

Ty wujek "dobra rada" - tylko jak już mu tak "radzisz" to napisz, że jadąc pojazdem nie dopuszczonym do ruchu (a takim jest pojazd bez ważnych badań technicznych) gdy spowoduje wypadek to jest traktowany jak przestępca, nawet jeśli nie jest to z jego winy.

10 Data: Czerwiec 03 2010 18:52:25
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor:

Ty wujek "dobra rada" - tylko jak już mu tak "radzisz" to napisz, że jadąc pojazdem nie dopuszczonym do ruchu (a takim jest pojazd bez ważnych badań technicznych) gdy spowoduje wypadek to jest traktowany jak przestępca, nawet jeśli nie jest to z jego winy.

Z jakiego artykułu jest to przestępstwo?  Mam tylko prośbę, byś odpowiedział, zanim nasi (p)osłowie na coś takiego wpadną :)

Mam wrażenie, że słyszałeś, że gdzieś dzwonią, tylko nie wiesz co i gdzie.

11 Data: Czerwiec 03 2010 19:01:31
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Olek 

On 2010-06-03 18:52,  wrote:

Z jakiego artykułu jest to przestępstwo? Mam tylko prośbę, byś
odpowiedział, zanim nasi (p)osłowie na coś takiego wpadną :)

proponuję zadzwonić na infolinię Policji i się spytać...

Mam wrażenie, że słyszałeś, że gdzieś dzwonią, tylko nie wiesz co i gdzie.

A ja mam wrażenie że komuś się wydaje, że to jest bezkarne. Jedziesz sobie autem bez przeglądu, wjeżdża w Ciebie ciężarówka wymuszając pierwszeństwo, albo wyskakuje Ci człowiek w miejscu niedozwolonym i go potrącasz. Kto jest winny?

12 Data: Czerwiec 03 2010 17:21:26
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 03 Jun 2010 19:01:31 +0200, osobnik zwany Olek
wystukał:

On 2010-06-03 18:52,  wrote:

Z jakiego artykułu jest to przestępstwo? Mam tylko prośbę, byś
odpowiedział, zanim nasi (p)osłowie na coś takiego wpadną :)

proponuję zadzwonić na infolinię Policji i się spytać...

sprawdziłeś?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

13 Data: Czerwiec 03 2010 19:26:45
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Olek 

On 2010-06-03 19:21, masti wrote:

sprawdziłeś?

sprawdź osobiście, później zadawaj mi pytania...

14 Data: Czerwiec 03 2010 19:31:43
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: CeSaR 

sprawdź osobiście, później zadawaj mi pytania...

Może najpierw jednak sam sprawdź zanim coś napiszesz.
I skoncentruj się na tym "przestępstwie".

C

15 Data: Czerwiec 03 2010 19:37:22
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Lukasz 


Użytkownik "CeSaR"  napisał w wiadomości

sprawdź osobiście, później zadawaj mi pytania...

Może najpierw jednak sam sprawdź zanim coś napiszesz.
I skoncentruj się na tym "przestępstwie".

C
Jak by tak było policja za brak ważności badania technicznego pewnie by
odrazu na lawety pakowała auta.. jedynie co jeżeli auto nie ma badania
technicznego,  będzie się miało problemy z ubezpieczeniem, zarówno jeśli
będziemy winni (płacimy za naprawię z własnej kieszeni auto poszkodowanego)
jak i nie winni kolizji(problemy z wypłatą), w przypadku wypadku faktycznie
dodatkowo będzie duży problem wtedy.. oj duży

16 Data: Czerwiec 03 2010 20:34:25
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: kogutek 


Użytkownik "CeSaR"  napisał w wiadomości

>> sprawdź osobiście, później zadawaj mi pytania...
>
> Może najpierw jednak sam sprawdź zanim coś napiszesz.
> I skoncentruj się na tym "przestępstwie".
>
> C
Jak by tak było policja za brak ważności badania technicznego pewnie by
odrazu na lawety pakowała auta.. jedynie co jeżeli auto nie ma badania
technicznego,  będzie się miało problemy z ubezpieczeniem, zarówno jeśli
będziemy winni (płacimy za naprawię z własnej kieszeni auto poszkodowanego)
jak i nie winni kolizji(problemy z wypłatą), w przypadku wypadku faktycznie
dodatkowo będzie duży problem wtedy.. oj duży


Idźcie z Olkiem do psychiatry, może uda mu się wyleczyć was z lęków. Jak ktoś
przywali w samochód na parkingu i ten na parkingu nie będzie miał przeglądu,
silnika też może nie mieć bo akurat remontuje. To mu wypłacą z OC sprawcy czy
nie wypłacą, Czy będą robili jakieś problemy, czy nie będą robili. A jak ktoś z
przeglądem i OC przywali w płot. To wypłacą za naprawę płotu, czy nie wypłacą.
Ploty z reguły przeglądów nie mają. W każdym z tych przypadków wypłacą. Tak samo
wypłacają jak ktoś przywali w samochód będący w ruchu i nie mający przeglądu. A
jak jest wypadek to nie pieczątka w dowodzie jest dowodem w sądzie tylko opinia
biegłego. Poświadczenie że samochód jest sprawny to taki motoryzacyjny kwiatek
do kożucha. Absolutnie nic nie daje, z wyjątkiem bycia lżejszym o wcale nie małą
kaskę. Było by jak z pełnymi portkami piszecie gdyby diagnosta odpowiadał za
stan techniczny samochodu w którym robił przegląd do daty następnego przeglądu.
A nie odpowiada. On poświadcza tylko stan techniczny w momencie badania i nie
odpowiada za to że w 5 minut po odjechaniu ze stacji pękł przewód hamulcowy i
ktoś przywalił w tył innego samochodu. Za stan techniczny samochodu odpowiada
jego właściciel a nie pieczątka w dowodzie rejestracyjnym.  

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

17 Data: Czerwiec 03 2010 21:21:44
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Olek 

On 2010-06-03 20:34, kogutek wrote:

Idźcie z Olkiem do psychiatry, może uda mu się wyleczyć was z lęków. Jak ktoś
przywali w samochód na parkingu i ten na parkingu nie będzie miał przeglądu,
silnika też może nie mieć bo akurat remontuje. To mu wypłacą z OC sprawcy czy
nie wypłacą, Czy będą robili jakieś problemy, czy nie będą robili. A jak ktoś z
przeglądem i OC przywali w płot. To wypłacą za naprawę płotu, czy nie wypłacą.
Ploty z reguły przeglądów nie mają. W każdym z tych przypadków wypłacą. Tak samo
wypłacają jak ktoś przywali w samochód będący w ruchu i nie mający przeglądu. A
jak jest wypadek to nie pieczątka w dowodzie jest dowodem w sądzie tylko opinia
biegłego. Poświadczenie że samochód jest sprawny to taki motoryzacyjny kwiatek
do kożucha. Absolutnie nic nie daje, z wyjątkiem bycia lżejszym o wcale nie małą
kaskę. Było by jak z pełnymi portkami piszecie gdyby diagnosta odpowiadał za
stan techniczny samochodu w którym robił przegląd do daty następnego przeglądu.
A nie odpowiada. On poświadcza tylko stan techniczny w momencie badania i nie
odpowiada za to że w 5 minut po odjechaniu ze stacji pękł przewód hamulcowy i
ktoś przywalił w tył innego samochodu. Za stan techniczny samochodu odpowiada
jego właściciel a nie pieczątka w dowodzie rejestracyjnym.

Z moją psychą wszystko ok, ale dzięi, ze się martwisz.... Czytam to co piszesz i po prostu nie wierze, no nie wierze!!! Jednak jeśli pozwolisz to Cię wyprowadzę z błędu. Akurat żyjemy w takim dziwnym kraju, że ta pieczątka w dowodzie będzie bardziej istotna, niż urwany przewód hamulcowy, a biegły na dzień dobry sprawdzi ważność tego przeglądu.
Za stan techniczny oczywiście odpowiada właściciel, ale to jest inna kwestia. Przegląd techniczny dopuszcza pojazd do ruchu. Jeśli nie masz "pieczątki" to nie wolno Ci wyjeżdżać nim na drogę.
Sytuacja - jedziesz sobie bez przeglądu - uderzasz w jakiegoś nowiutkiego Merca z Twojej winy - przyjeżdża Policja - na dzień dobry mandacik za brak ważnego przeglądu w/g taryfikatora od 20 do 5000 zł z tego co pamiętam, zabierają Ci dowód i odholowują na parking. Teraz kolejna sprawa - OC. Ubezpieczalnia ma Cię w tym momencie w głębokim poważaniu i w wielkim skrócie wszystkimi kosztami naprawy Mercedesa zostajesz obciążony Ty.
Jeżeli spowodujesz wypadek, to jest większy problem, gdyż umyślnie poruszałeś się pojazdem nie dopuszczonym do ruchu, a więc to gruby argument przeciwko Twojej niewinności.
I tyle :)

18 Data: Czerwiec 03 2010 21:34:47
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: kogutek 

On 2010-06-03 20:34, kogutek wrote:
> Idźcie z Olkiem do psychiatry, może uda mu się wyleczyć was z lęków. Jak ktoś
> przywali w samochód na parkingu i ten na parkingu nie będzie miał przeglądu,
> silnika też może nie mieć bo akurat remontuje. To mu wypłacą z OC sprawcy czy
> nie wypłacą, Czy będą robili jakieś problemy, czy nie będą robili. A jak ktoś z
> przeglądem i OC przywali w płot. To wypłacą za naprawę płotu, czy nie wypłacą.
> Ploty z reguły przeglądów nie mają. W każdym z tych przypadków wypłacą. Tak samo
> wypłacają jak ktoś przywali w samochód będący w ruchu i nie mający przeglądu. A
> jak jest wypadek to nie pieczątka w dowodzie jest dowodem w sądzie tylko opinia
> biegłego. Poświadczenie że samochód jest sprawny to taki motoryzacyjny kwiatek
> do kożucha. Absolutnie nic nie daje, z wyjątkiem bycia lżejszym o wcale nie małą
> kaskę. Było by jak z pełnymi portkami piszecie gdyby diagnosta odpowiadał za
> stan techniczny samochodu w którym robił przegląd do daty następnego przeglądu.
> A nie odpowiada. On poświadcza tylko stan techniczny w momencie badania i nie
> odpowiada za to że w 5 minut po odjechaniu ze stacji pękł przewód hamulcowy i
> ktoś przywalił w tył innego samochodu. Za stan techniczny samochodu odpowiada
> jego właściciel a nie pieczątka w dowodzie rejestracyjnym.

Z moją psychą wszystko ok, ale dzięi, ze się martwisz.... Czytam to co
piszesz i po prostu nie wierze, no nie wierze!!! Jednak jeśli pozwolisz
to Cię wyprowadzę z błędu. Akurat żyjemy w takim dziwnym kraju, że ta
pieczątka w dowodzie będzie bardziej istotna, niż urwany przewód
hamulcowy, a biegły na dzień dobry sprawdzi ważność tego przeglądu.
Za stan techniczny oczywiście odpowiada właściciel, ale to jest inna
kwestia. Przegląd techniczny dopuszcza pojazd do ruchu. Jeśli nie masz
"pieczątki" to nie wolno Ci wyjeżdżać nim na drogę.
Sytuacja - jedziesz sobie bez przeglądu - uderzasz w jakiegoś
nowiutkiego Merca z Twojej winy - przyjeżdża Policja - na dzień dobry
mandacik za brak ważnego przeglądu w/g taryfikatora od 20 do 5000 zł z
tego co pamiętam, zabierają Ci dowód i odholowują na parking. Teraz
kolejna sprawa - OC. Ubezpieczalnia ma Cię w tym momencie w głębokim
poważaniu i w wielkim skrócie wszystkimi kosztami naprawy Mercedesa
zostajesz obciążony Ty.
Jeżeli spowodujesz wypadek, to jest większy problem, gdyż umyślnie
poruszałeś się pojazdem nie dopuszczonym do ruchu, a więc to gruby
argument przeciwko Twojej niewinności.
I tyle :)

Bredzisz. Mój ubezpieczyciel w warunkach umowy ubezpieczenia nie wymaga
przeglądu, pod warunkiem ze poruszam się w kraju. Za to wymaga żebym nie
wprowadzał żadnych zmian konstrukcyjnych w samochodzie który ubezpiecza. Jeżdżę
tylko w kraju i nie wprowadzam zmian. Z Policją masz rację. Obligatoryjnie
stówka, chyba jeden punkt i zatrzymanie za pokwitowaniem DR. Żadna nowość bo
przy stłuczce jak będzie potłuczone światło kierunkowskazów też zatrzyma DR. Jak
spowodujesz wypadek niesprawnym samochodem który miał przegląd to  masz większy
problem jak byś spowodował wypadek sprawnym samochodem bez przeglądu.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

19 Data: Czerwiec 03 2010 21:46:00
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: J.F. 

On Thu, 03 Jun 2010 21:21:44 +0200,  Olek wrote:

On 2010-06-03 20:34, kogutek wrote:
Idźcie z Olkiem do psychiatry, może uda mu się wyleczyć was z lęków. Jak ktoś
przywali w samochód na parkingu i ten na parkingu nie będzie miał przeglądu,
silnika też może nie mieć bo akurat remontuje. To mu wypłacą z OC sprawcy czy
nie wypłacą, Czy będą robili jakieś problemy, czy nie będą robili.

Powiedzmy tak: wcale bym sie nie zdziwil gdyby odmowili.
Dalej pewnie wyplaca, ale trzeba sie bedzie upomniec.

I jeszcze podsuna wniosek do wypelnienia, gdzie poszkodowany bedzie
sie musial przyznac ze w czasie zdarzenia byl pijany .. i znow odmowia
:-)

Choc moze przesadzam, ostatnio zalatwialem z Hestia i poszlo bez
glupich kwestionariuszy.

Z moją psychą wszystko ok, ale dzięi, ze się martwisz.... Czytam to co
piszesz i po prostu nie wierze, no nie wierze!!! Jednak jeśli pozwolisz
to Cię wyprowadzę z błędu. Akurat żyjemy w takim dziwnym kraju, że ta
pieczątka w dowodzie będzie bardziej istotna, niż urwany przewód
hamulcowy, a biegły na dzień dobry sprawdzi ważność tego przeglądu.

No i tu masz racje, tyle ze niekoniecznie biegly, a likwidator. A ten
przewodow nawet nie bedzie ogldal.

Przegląd techniczny dopuszcza pojazd do ruchu.

Przeczytaj uwaznie ustawe - nic takiego tam nie ma.

Sytuacja - jedziesz sobie bez przeglądu - uderzasz w jakiegoś
nowiutkiego Merca z Twojej winy - przyjeżdża Policja - na dzień dobry
mandacik za brak ważnego przeglądu w/g taryfikatora od 20 do 5000 zł z
tego co pamiętam, zabierają Ci dowód i odholowują na parking.

Jesli jednak zatrzymaja do zwyklej kontroli, to dowod zabieraja, ale
jedziesz dalej.

Teraz
kolejna sprawa - OC. Ubezpieczalnia ma Cię w tym momencie w głębokim
poważaniu i w wielkim skrócie wszystkimi kosztami naprawy Mercedesa
zostajesz obciążony Ty.

Przeczytaj druga ustawe - sa tam cztery powody do regresu, ale nie
taki.

Jeżeli spowodujesz wypadek, to jest większy problem, gdyż umyślnie
poruszałeś się pojazdem nie dopuszczonym do ruchu, a więc to gruby
argument przeciwko Twojej niewinności.

Po pierwsze - niekoniecznie umyslnie. Po drugie - dopuszczonym.
Po trzecie  zeby cos ci zarzucic, to by nalezalo dowiesc ze wypadek
nastapil na skutek niesprawnosci, o ktorej wiedziales .. i nie
dostosowales predkosci, albo sie przyczyniles - choc to bym jeszcze
sprawdzil w KK, albo ktora by zauwazono na przegladzie, ale nan nie
pojechales ..

J.

20 Data: Czerwiec 04 2010 09:28:57
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor:

nowiutkiego Merca z Twojej winy - przyjeżdża Policja - na dzień dobry mandacik za brak ważnego przeglądu w/g taryfikatora od 20 do 5000 zł z tego co pamiętam,

Sparwdź pamięć, coś z nią nie tak. W Polsce *mandatów* w wysokosći 5 tysięcy za jedno *wykroczenie* nie ma.

21 Data: Czerwiec 04 2010 11:19:18
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: marjan 

W dniu 04.06.2010 09:28,  pisze:

nowiutkiego Merca z Twojej winy - przyjeżdża Policja - na dzień dobry
mandacik za brak ważnego przeglądu w/g taryfikatora od 20 do 5000 zł z
tego co pamiętam,

Sparwdź pamięć, coś z nią nie tak. W Polsce *mandatów* w wysokosći 5
tysięcy za jedno *wykroczenie* nie ma.

A nawet w przypadku kilku wykroczeń na raz punkty się sumują, ale Pan Policjant może dać max 1000 pln mandatu.


--
Pozdrawiam serdecznie,                       Fiat Punto mk1 '99
Mariusz [marjan] Morycz                Uniden 520 + President Indiana
(e-mail bez cyferek)
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

22 Data: Czerwiec 04 2010 17:32:10
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Icek 

Z moją psychą wszystko ok, ale dzięi, ze się martwisz.... Czytam to co
piszesz i po prostu nie wierze, no nie wierze!!! Jednak jeśli pozwolisz
to Cię wyprowadzę z błędu. Akurat żyjemy w takim dziwnym kraju, że ta

to że dziwny kraj to wiemy wszyscy.

pieczątka w dowodzie będzie bardziej istotna, niż urwany przewód

gowno prawda. Istotny bedzie stan pojazdu w momencie wypadku i pytanie w
jakim stopniu zly stan przyczynil sie do powstania tegoz wypadku

hamulcowy, a biegły na dzień dobry sprawdzi ważność tego przeglądu.
buahahaha

Za stan techniczny oczywiście odpowiada właściciel, ale to jest inna
kwestia. Przegląd techniczny dopuszcza pojazd do ruchu. Jeśli nie masz
"pieczątki" to nie wolno Ci wyjeżdżać nim na drogę.

zgadza sie. Tak samo jak nie wolno Ci parkowac na trawniku
(http://picasaweb.google.pl/nie.bylo.mojej.nazwy/), nie wolno wchodzic na
czerwonym, nie wolno przekraczac 50km/h w terenie zabudowanym (z malymi
wyjatkami), nie wolno pic alkoholu w miejscu publicznym i pare innych

Sytuacja - jedziesz sobie bez przeglądu - uderzasz w jakiegoś
nowiutkiego Merca z Twojej winy - przyjeżdża Policja - na dzień dobry
mandacik za brak ważnego przeglądu w/g taryfikatora od 20 do 5000 zł z

nie, za jazde pojazdem bed waznych badan - do 500 zlotych. Lepiej nie
pokazywac dokumentow i probowac isc na "brak dokumentu podczas kontroli" to
dostaniesz 50 zeta

tego co pamiętam, zabierają Ci dowód i odholowują na parking. Teraz

nikt za brak badania lub DR nie holuje


kolejna sprawa - OC. Ubezpieczalnia ma Cię w tym momencie w głębokim
poważaniu i w wielkim skrócie wszystkimi kosztami naprawy Mercedesa
zostajesz obciążony Ty.

gowno prawda. Czy szkoda bedzie z winy posiadacza auta bez badania czy
odwrotnie odszkodowanie sie nalezy jak psu buda. Ubezpieczyciele czasami
probuja cos ugrac na braku badania ale im sie to nie udaje. Jezdzilem z 5
lat autem bez badania i DR i pare razy tylko dostalem mandat (dluga
historia). W koncu ato sprzedalem. Zdarzylo sie, ze ktos mnie zarysowal (ze
2 razy) i za kazdym dostawalem odszkodowanie.

Jeżeli spowodujesz wypadek, to jest większy problem, gdyż umyślnie
poruszałeś się pojazdem nie dopuszczonym do ruchu, a więc to gruby
argument przeciwko Twojej niewinności.

eeeeeee, zaden argument. Jako dodatek do jazdy pod wplywem czy innego
wykroczenia to moze ale samo w sobie prawie nic nie zmienia




Icek

23 Data: Czerwiec 03 2010 21:13:28
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Olek 

On 2010-06-03 19:37, Lukasz wrote:

Jak by tak było policja za brak ważności badania technicznego pewnie by
odrazu na lawety pakowała auta.. jedynie co jeżeli auto nie ma badania
technicznego,  będzie się miało problemy z ubezpieczeniem, zarówno jeśli
będziemy winni (płacimy za naprawię z własnej kieszeni auto poszkodowanego)
jak i nie winni kolizji(problemy z wypłatą), w przypadku wypadku faktycznie
dodatkowo będzie duży problem wtedy.. oj duży



no dokładnie o to chodzi... Więc rady typu "stary, olej to , jedźij sobie przez miasto na przegląd" są troche chwytem poniżej pasa.

24 Data: Czerwiec 04 2010 09:47:41
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Jakub Witkowski 

Olek pisze:

On 2010-06-03 19:37, Lukasz wrote:

Jak by tak było policja za brak ważności badania technicznego pewnie by
odrazu na lawety pakowała auta.. jedynie co jeżeli auto nie ma badania
technicznego,  będzie się miało problemy z ubezpieczeniem, zarówno jeśli
będziemy winni (płacimy za naprawię z własnej kieszeni auto poszkodowanego)

Jeśli ubezpieczyciel będzie na tyle bezczelny że ci to wmówi, a ty na tyle głupi że to łykniesz...

jak i nie winni kolizji(problemy z wypłatą), w przypadku wypadku faktycznie
dodatkowo będzie duży problem wtedy.. oj duży

ojojoj, łomatko, laboga...

no dokładnie o to chodzi... Więc rady typu "stary, olej to , jedźij sobie przez miasto na przegląd" są troche chwytem poniżej pasa.

W sumie to może i pozytywne, chłopaki, że się stresujecie. Jeździjcie tymi lawetami,
szkody tym nikomu na pewno nie zrobicie, a i przepisowo będzie ;)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

25 Data: Czerwiec 04 2010 05:24:50
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: to 

Lukasz wrote:

jak i nie winni kolizji(problemy z wypÂłatÂą)

A to niby dlaczego?

--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g

26 Data: Czerwiec 03 2010 20:46:29
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Jarosław Postawa 

Olek pisze:

A ja mam wrażenie że komuś się wydaje, że to jest bezkarne. Jedziesz sobie autem bez przeglądu, wjeżdża w Ciebie ciężarówka wymuszając pierwszeństwo, albo wyskakuje Ci człowiek w miejscu niedozwolonym i go potrącasz. Kto jest winny?

Kierowca ciężarówki/pieszy. A Ty dostajesz grzywnę za jazdę pojazdem niedopuszczonym do ruchu (art 24 i 94 kw)

27 Data: Czerwiec 04 2010 09:17:20
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Nostradamus 


Użytkownik "Jarosław Postawa"  napisał w wiadomości

Olek pisze:
A ja mam wrażenie że komuś się wydaje, że to jest bezkarne. Jedziesz sobie autem bez przeglądu, wjeżdża w Ciebie ciężarówka wymuszając pierwszeństwo, albo wyskakuje Ci człowiek w miejscu niedozwolonym i go potrącasz. Kto jest winny?

Kierowca ciężarówki/pieszy. A Ty dostajesz grzywnę za jazdę pojazdem niedopuszczonym do ruchu (art 24 i 94 kw)

Pieprzysz banialuki. Pokaż zapis o tym , że przegląd dopuszcza pojazd do ruchu. Rower jest niedopuszczony do ruchu> A do niedawna motorower?

28 Data: Czerwiec 04 2010 09:23:37
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor:

A ja mam wrażenie że komuś się wydaje, że to jest bezkarne. Jedziesz sobie autem bez przeglądu, wjeżdża w Ciebie ciężarówka wymuszając pierwszeństwo, albo wyskakuje Ci człowiek w miejscu niedozwolonym i go potrącasz. Kto jest winny?

Kierowca ciężarówki/pieszy. A Ty dostajesz grzywnę za jazdę pojazdem niedopuszczonym do ruchu (art 24 i 94 kw)

Grzywnę, jeśli ją przywali sąd. W tej sytaucji raczej bym nie dyskutował i przyjął mandat za popełnione *wykroczenie*.

29 Data: Czerwiec 03 2010 20:46:39
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Jarosław Postawa 

Olek pisze:

A ja mam wrażenie że komuś się wydaje, że to jest bezkarne. Jedziesz sobie autem bez przeglądu, wjeżdża w Ciebie ciężarówka wymuszając pierwszeństwo, albo wyskakuje Ci człowiek w miejscu niedozwolonym i go potrącasz. Kto jest winny?

Kierowca ciężarówki/pieszy. A Ty dostajesz grzywnę za jazdę pojazdem niedopuszczonym do ruchu (art 24 i 94 kw)

30 Data: Czerwiec 03 2010 20:54:32
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: J.F. 

On Thu, 03 Jun 2010 20:46:39 +0200,  Jarosław Postawa wrote:

Olek pisze:
A ja mam wrażenie że komuś się wydaje, że to jest bezkarne. Jedziesz
sobie autem bez przeglądu, wjeżdża w Ciebie ciężarówka wymuszając
pierwszeństwo, albo wyskakuje Ci człowiek w miejscu niedozwolonym i go
potrącasz. Kto jest winny?

Kierowca ciężarówki/pieszy. A Ty dostajesz grzywnę za jazdę pojazdem
niedopuszczonym do ruchu (art 24 i 94 kw)

Nie jest niedopuszczony.

J.

31 Data: Czerwiec 04 2010 05:23:44
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: to 

Olek wrote:

Z jakiego artykułu jest to przestępstwo? Mam tylko prośbę, byś
odpowiedział, zanim nasi (p)osłowie na coś takiego wpadną :)

proponuję zadzwonić na infolinię Policji i się spytać...

To, że ktoś na miśkowej infolinii powiedział jakieś bzdury lub nie
zrozumiał pytania i odpowiedział na jakieś inne nie oznacza, ze jest to
prawda.

A ja mam wrażenie że komuś się wydaje, że to jest bezkarne. Jedziesz
sobie autem bez przeglądu, wjeżdża w Ciebie ciężarówka wymuszając
pierwszeństwo, albo wyskakuje Ci człowiek w miejscu niedozwolonym i go
potrącasz. Kto jest winny?

To chyba oczywiste -- winny jest ten, kto spowodował wypadek. Brak
przeglądu będzie problemem jeśli sam spowodujesz wypadek, bo
ubezpieczalnia zapewne nie zechce pokryć szkody z Twojego OC. Natomiast
twierdzenia, że brak przeglądu czyni automatycznie winnym to kompletna
bzdura.

--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g

32 Data: Czerwiec 05 2010 01:36:08
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Thu, 03 Jun 2010 19:01:31 +0200, Olek napisał(a):

A ja mam wrażenie że komuś się wydaje, że to jest bezkarne. Jedziesz
sobie autem bez przeglądu, wjeżdża w Ciebie ciężarówka wymuszając
pierwszeństwo, albo wyskakuje Ci człowiek w miejscu niedozwolonym i go
potrącasz. Kto jest winny?

 Motocyklista.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

33 Data: Czerwiec 03 2010 19:14:43
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Thu, 3 Jun 2010 18:52:25 +0200,  napisał(a):

Ty wujek "dobra rada" - tylko jak już mu tak "radzisz" to napisz, że jadąc
pojazdem nie dopuszczonym do ruchu (a takim jest pojazd bez ważnych badań
technicznych) gdy spowoduje wypadek to jest traktowany jak przestępca, nawet
jeśli nie jest to z jego winy.
Z jakiego artykułu jest to przestępstwo?  Mam tylko prośbę, byś odpowiedział,
zanim nasi (p)osłowie na coś takiego wpadną :)

E tam, mi się w tej wypowiedzi bardziej spodobało spowodowanie wypadku ale bez
winy ;)

Generalnie - niezła bzdura. W najlepszym wypadku byłaby podstawą do odmowy
wypłacenia odszkodowania z polisy AC, a i to do wybronienia w sądzie.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

34 Data: Czerwiec 04 2010 09:15:18
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Nostradamus 


Użytkownik "Olek"  napisał w wiadomości

On 2010-06-03 17:07, Grzegorz wrote:

Za lawetę ???? Możesz pojechać normalnie, jeśli autko sprawne. Co
najwyżej zabiorą DR, i tak do wymiany :-D ! Diagnosta się nie czepia.

Ty wujek "dobra rada" - tylko jak już mu tak "radzisz" to napisz, że jadąc pojazdem nie dopuszczonym do ruchu (a takim jest pojazd bez ważnych badań technicznych) gdy spowoduje wypadek to jest traktowany jak przestępca, nawet jeśli nie jest to z jego winy.

Mógłbym napisać krótko-piszesz bzdury, bo jesteś głupszy od tej baby co ci pępek zawiązywała ;) Albo, że walnąłeś jak rzeźnik świńską pi...ą o ścianę;)

Ale nie napiszę ;))0

1. Badania techniczne nie mają nic wspólnego z dopuszczeniem do ruchu. O dopuszceniu do ruchu decydują tablice i dowo rejestracyjny.
2. Jak spowodujesz wypadek sprawnym autem to za spowodowanie wypadku odpowiesz tak i tak,  a przegląd nie ma żadnego znaczenia.
3. Badanie techniczne ma znaczenie JEDYNIE w przypadku posiadania polisy AC, bo warunkiem otrzymania odszkodowania jest ważny przegląd.
4. W przypadku OC nie ma żadnego znaczenia w żadnym przypadku.
5. Reasumując: robienie przeglądu w przypadku braku AC to zwykłe marnotrawstwo czasu i pieniędzy. Ja jeżdżąc moim starym (ale jarym-czyt.sprawnym VW) od 8 lat nie robiłem przeglądu (wiem, mam szczęscie do kontroli drogowych;) a zaoszczędzone w ten sposób pieniążki przeznaczam na utrzymanie pojazdu w sprawności.

35 Data: Czerwiec 04 2010 12:27:00
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: kogutek 


5. Reasumując: robienie przeglądu w przypadku braku AC to zwykłe
marnotrawstwo czasu i pieniędzy. Ja jeżdżąc moim starym (ale
jarym-czyt.sprawnym VW) od 8 lat nie robiłem przeglądu (wiem, mam szczęscie
do kontroli drogowych;) a zaoszczędzone w ten sposób pieniążki przeznaczam
na utrzymanie pojazdu w sprawności.

I to jest jedyne słuszne podejście do tematu przeglądu. Przegląd to idiotyczne
poświadczenie że w przeszłości samochód był sprawny. Rozsądny właściciel
samochodu za pieniądze jakie wyrzuca na przegląd jest w stanie sporo zrobić w
samochodzie. Idiotyzmu dokłada jeszcze sposób liczenia czasu od przeglądu do
przeglądu. W nowym samochodzie 3 lata a w starych co rok. Intensywnie
eksploatowany nowy samochód po 2,5 roku może być wrakiem mającym ważny przegląd.
A taki sam po 15 latach z przebiegiem 100 tysięcy, nigdy nie używany zimą,
zadbany i w doskonałym stanie technicznym według przepisów dostanie przegląd na
rok. Jeśli już mają być przeglądy to powinny być wyznaczone limity przebiegu a
nie czas. A wpis zrobiony przez diagnostę powinien poświadczać nie ze w czasie
badania samochód był sprawny, a że będzie sprawny do następnego badania
technicznego. W sprawie przeglądów powinni zaprotestować użytkownicy samochodów.
Raz już zaprotestowali przy podatku drogowym. Protest był prosty i jednocześnie
niezwykle skuteczny. W jakiś dziwny sposób w 1000 letniej historii Polski
wszyscy się postawili i przestali płacić podatek drogowy. Pamiętam jakie były
strachy na lachy w telewizji. Co to mięli nie robić jak złapią. Ukręcanie wora i
łódka podwodna były takimi łagodniejszymi karami. Jak zobaczyli ze się
ośmieszają bo nie mają pieniędzy żeby do każdego wysłać list polecony to
dopisali go do podatku w paliwie. Przegląd nie powinien być obligatoryjny bo
przed niczym nie zabezpiecza i od niczego nie chroni. W razie niesprawności
samochodu stwierdzonej przy rutynowej kontroli, albo przy stłuczce czy wypadku
policja zabiera dowód rejestracyjny jeśli samochód nie spełnia jakiś tam
wymagań. Ma na przykład stłuczoną boczną lampkę od kierunkowskazów. Przy braku
wymogu posiadania przeglądu nic nie stoi na przeszkodzie żeby jednak go robić.
Ceny by były niższe, dawał by jakąś informację kierowcy o stanie samochodu. W
razie kontroli przez policję samochód uznany za niesprawny, bez względu czy ma
zaświadczenie od diagnosty czy też go nie ma. Mógłby być skierowany na badanie
techniczne. Żeby Policja nie używała w spornych sytuacjach czegoś takiego do
zastraszania kierowców w przypadku gdyby przypuszczenia policjanta okazały się
niesłuszne za przegląd płaciłby skarb państwa. Jak bym był królem Kogutkiem IV
to od jutra koszt przeglądu i ubezpieczenie OC było by w cenie paliwa. Po
wyjeżdżeniu określonej dla rożnych pojemności silników ilości litrów moi
podwładni jechali by zrobić przegląd za który wcześniej po trochu zapłacili. Na
jedną poprawkę dałbym in 50% bonifikaty. Niestety sytuacja jak z podatkiem
drogowym się nie powtórzy. Po wpisach na grupie widać że są tacy, i wcale nie w
mniejszości, że ze strachu kartofelki nogawkami gubią. Przegląd to taki sam
sposób na okradanie ludzi jak radar ustawiony w krzakach 3 metry za znakiem "
teren zabudowany". Jak ktoś mało jeździ, na dodatek z reguły po mieście i do
tego caly czas tymi samymi ulicami. To nie powinien robić przeglądów. Ryzyko że
go zlapie policja do rutynowej kontroli jest mniejsze niż to ze we mnie teraz
teraz meteoryt uderzyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy.
Nie uderzył. I jeszcze jedna drobna sprawa. W czasie 24 lat jak jeżdżę
samochodami przeglądy robiłem tylko wtedy jak musiałem bo z 3 razy zabrali mi DR
i jak kupowałem samochody nie mające przeglądu. Co daje jazda bez przeglądu. Na
pewno moje samochody były w lepszym stanie technicznym niż podobne z
przeglądami. Zawsze sprawne oświetlenie, zawsze sprawne hamulce, zawsze opony z
wystarczająco wysokim bieżnikiem ze widać go z daleka. Nigdy nie kopciły i nie
pierdziały wydechem. Do tego mając świadomość że nie mam przeglądu jeżdżę dużo
ostrożniej. W przeciągu 24 lat miałem ze trzy niegroźne stłuczki, Z tego jedną z
mojej winy. Kiedy płaciłem ostatni mandat po prostu nie pamiętam. Może 15 lat
temu a może 20.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

36 Data: Czerwiec 04 2010 17:38:52
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Icek 

nie czas. A wpis zrobiony przez diagnostę powinien poświadczać nie ze w
czasie
badania samochód był sprawny, a że będzie sprawny do następnego badania
technicznego.


umarlem. Powiedz mi kolego jakim cudem ten diagnosta ma wiedziec, ze to auto
bedzie sprawne? Ze sie nie zepsuje? Ze nie peknie przewod hamulcowy ??

W ten sposob to z taka pieczatka to olewalbym wszystkie naprawy i wymiany bo
"diagosta potwierdzil, ze auto bedzie sprawne np. do 15 marca 2011 roku"
wiec w dupie mam stuki i kontrolki


Icek

37 Data: Czerwiec 04 2010 17:43:24
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: J.F. 

On Fri, 4 Jun 2010 17:38:52 +0200,  Icek wrote:

nie czas. A wpis zrobiony przez diagnostę powinien poświadczać nie ze w czasie
badania samochód był sprawny, a że będzie sprawny do następnego badania
technicznego.

umarlem. Powiedz mi kolego jakim cudem ten diagnosta ma wiedziec, ze to auto
bedzie sprawne? Ze sie nie zepsuje? Ze nie peknie przewod hamulcowy ??

Jak w samolocie. Prosze pokazac rachunek za ten przewod .. uuu - to
pan nie wie ze przewody trzeba wymieniac co 4 lata ? :-)

W ten sposob to z taka pieczatka to olewalbym wszystkie naprawy i wymiany bo
"diagosta potwierdzil, ze auto bedzie sprawne np. do 15 marca 2011 roku"
wiec w dupie mam stuki i kontrolki

Ale po co diagnosta - uprawniony mechanik sie podpisze w ksiazce
pojazdu ze dokonal przegladu i wymienil wszystko co trzeba :-)

J.

38 Data: Czerwiec 04 2010 09:40:22
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Maverick 

Olek pisze:

On 2010-06-03 17:07, Grzegorz wrote:

Za lawetę ???? Możesz pojechać normalnie, jeśli autko sprawne. Co
najwyżej zabiorą DR, i tak do wymiany :-D ! Diagnosta się nie czepia.

Ty wujek "dobra rada" - tylko jak już mu tak "radzisz" to napisz, że jadąc pojazdem nie dopuszczonym do ruchu (a takim jest pojazd bez ważnych badań technicznych) gdy spowoduje wypadek to jest traktowany jak przestępca, nawet jeśli nie jest to z jego winy.

Co prawda nie wypadek i Policji nie bylo - ale ze 3 miesiace temu mialem stluczke nie ze swojej winy. Spisalismy oswiadczenie, samochod naprawiony bezgotowkowo bez problemu, Hestia nawet sie nie zajaknela - a dowod kserowali i brak przegladu zostal zauwazony przez pracownika.

W przypadku Policji roznica jest jedna - dostalbym mandat  ~100 pln i chyba 1-2 pkty - i tylko tyle ...

--
Filcowisko
http://daffodilum.blogspot.com/

39 Data: Czerwiec 03 2010 22:22:06
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Jarek Pudelko 

Czesc

A propos watku o problemach z wyplaceniem OC/obciazeniem spracy, ktory poruszal sie pojazdem bez waznych badan technicznych - w ustawie stoi:

2. Umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej, o którym
mowa w art. 4 pkt 4, obejmuje również szkody wyrządzone w wyniku rażÄ…cego
niedbalstwa ubezpieczonego lub osób, za które ponosi on odpowiedzialnoć.

3. Zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od ubezpieczonego lub
osób, za które ponosi on odpowiedzialnoć, zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczeń
obowiązkowych, o których mowa w art. 4 pkt 4, odszkodowania za
szkody określone w ust. 2, a także w przypadku, jeżeli szkoda została wyrządzona
przez ubezpieczonego lub osoby, za które ponosi on odpowiedzialnoć, w
stanie po użyciu alkoholu albo pod wpływem środków odurzających, substancji
psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu
narkomanii.


Ja wnioskuje, (ad2)ze nawet jesli SWIADOMIE nie zrobilem przegladu czyli dopuscilem sie RAZACEGO NIEDBALSTWA to i tak umowa OC obejmuje taka szkode i ew. moga dochodzic ode mnie zwrotu wyplaconego ubezpieczenia jesli bylem pijany/nacpany/najarany whatever...

--
jarek

40 Data: Czerwiec 04 2010 05:39:24
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: to 

Jarek Pudelko wrote:

Ja wnioskuje, (ad2)ze nawet jesli SWIADOMIE nie zrobilem przegladu czyli
dopuscilem sie RAZACEGO NIEDBALSTWA to i tak umowa OC obejmuje taka
szkode i ew. moga dochodzic ode mnie zwrotu wyplaconego ubezpieczenia
jesli bylem pijany/nacpany/najarany whatever...

Ja mam wątpliwości czy można nawet mówić o "rażÄ…cym niedbalstwie" jeśli
brak przeglądu nijak nie przyczynił się do wypadku, tzn. auto było w
pełni sprawne. Tu jednak musi być jakiś związek pomiędzy jednym i drugim.
Z rażÄ…cym niedbalstwem będziemy mieli do czynienia gdy np. ktoś wyrusza
np. autem z niesprawnymi hamulcami, a następnie powoduje wypadek.

--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g

41 Data: Czerwiec 04 2010 12:35:29
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: kogutek 

Jarek Pudelko wrote:

> Ja wnioskuje, (ad2)ze nawet jesli SWIADOMIE nie zrobilem przegladu czyli
> dopuscilem sie RAZACEGO NIEDBALSTWA to i tak umowa OC obejmuje taka
> szkode i ew. moga dochodzic ode mnie zwrotu wyplaconego ubezpieczenia
> jesli bylem pijany/nacpany/najarany whatever...

Ja mam wÄ&#65533;tpliwoĹ&#65533;ci czy można nawet mówiÄ&#65533; o "rażÄ&#65533;cym niedbalstwie" jeĹ&#65533;li
brak przeglÄ&#65533;du nijak nie przyczyniĹ&#65533; siÄ&#65533; do wypadku, tzn. auto byĹ&#65533;o w
peĹ&#65533;ni sprawne. Tu jednak musi byÄ&#65533; jakiĹ&#65533; zwiÄ&#65533;zek pomiÄ&#65533;dzy jednym i drugim.
Z rażÄ&#65533;cym niedbalstwem bÄ&#65533;dziemy mieli do czynienia gdy np. ktoĹ&#65533; wyrusza
np. autem z niesprawnymi hamulcami, a nastÄ&#65533;pnie powoduje wypadek.

--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g
Czekam na pierwszy wpis na grupie jak to ubezpieczyciel wystąpił z regresem bo
udowodnił że wypadek powstał na skutek nie przestrzegania przepisów. Na przykład
stłuczka bo nie było zielonej strzałki a ktoś sobie chciał zaoszczędzić 15
sekund. Albo że w momencie uderzenia jechał 80 a nie jak było na znaku 40. O tym
cykory nie myślą. Po to w ustawie jest punkt o możliwości wystąpienia z regresem
żeby w takich sytuacjach reszta ubezpieczonych nie ponosiła kosztów związanych z
tym że ktoś jest mądrzejszy od radia i sam interpretuje to czego nie powinien
interpretować.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

42 Data: Czerwiec 04 2010 17:06:22
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Jakub Witkowski 

kogutek pisze:

Czekam na pierwszy wpis na grupie jak to ubezpieczyciel wystąpił z regresem bo
udowodnił że wypadek powstał na skutek nie przestrzegania przepisów.

W ogóle proponuję aby ubezpieczyciel mógłby występować do sprawcy z defaultu
- przecież sam fakt że się jest sprawcą, oznacza, że się czegoś tam nie przestrzegało.
Umowa z TU nie byłaby dzisiejszą umową OC, tylko umową o "bycie gwarantem wypłaty".
Zabezpieczałoby to w pełni interes poszkodowanego, i byłoby niewątpliwie tańsze.
Oczywiście kto by chciał, ten by mógł dokupić opcję ochrony przed regresem,
na przykład w 80%, albo powyżej określonej kwoty, albo i w 100%.
I dopiero ta ostatnia wersja byłaby odpowiednikiem dzisiejszego OC.
Wyobrażam sobie że nie tylko polisy mogłyby potanieć, ale i bezpieczeństwo by wzrosło,
gdyby duży procent kierowców partycypował w kosztach szkód przez siebie wyrządzonych...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

43 Data: Czerwiec 04 2010 15:22:25
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: to 

Jakub Witkowski wrote:

Wyobrażam sobie że nie
tylko polisy mogłyby potanieć, ale i bezpieczeństwo by wzrosło, gdyby
duży procent kierowców partycypował w kosztach szkód przez siebie
wyrządzonych...

Sądzę, ze się mylisz, moim zdaniem w dłuższej perspektywie
najprawdopodobniej okazałoby się, że grupa osób, które wykupiły najtańszą
polisę "z regresem" pokrywa się w znacznej części z grupą osób, z których
nie da się ściągnąć żadnej sensownej kwoty.

--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g

44 Data: Czerwiec 04 2010 20:41:58
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Michał 

Jakub Witkowski  napisał(a):

kogutek pisze:

> Czekam na pierwszy wpis na grupie jak to ubezpieczyciel wystąpił z
regresem b
o
> udowodnił że wypadek powstał na skutek nie przestrzegania przepisów.

W ogóle proponuję aby ubezpieczyciel mógłby występować do sprawcy z defaultu
- przecież sam fakt że się jest sprawcą, oznacza, że się czegoś tam nie
przestr
zegało.
Umowa z TU nie byłaby dzisiejszą umową OC, tylko umową o "bycie gwarantem
wypła
ty".
Zabezpieczałoby to w pełni interes poszkodowanego, i byłoby niewątpliwie
tańsze
.
Oczywiście kto by chciał, ten by mógł dokupić opcję ochrony przed regresem,
na przykład w 80%, albo powyżej określonej kwoty, albo i w 100%.
I dopiero ta ostatnia wersja byłaby odpowiednikiem dzisiejszego OC.
Wyobrażam sobie że nie tylko polisy mogłyby potanieć, ale i bezpieczeństwo
by w
zrosło,
gdyby duży procent kierowców partycypował w kosztach szkód przez siebie
wyrządz
onych...


O, to by było ciekawe OC, może bym nawet takie kupił :)
Bo narazie nie mam OC i przegladu :)

Pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

45 Data: Czerwiec 04 2010 09:19:24
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Nostradamus 


Użytkownik "Jarek Pudelko"  napisał w wiadomości

Ja wnioskuje, (ad2)ze nawet jesli SWIADOMIE nie zrobilem przegladu czyli dopuscilem sie RAZACEGO NIEDBALSTWA to i tak umowa OC obejmuje taka szkode i ew. moga dochodzic ode mnie zwrotu wyplaconego ubezpieczenia jesli bylem pijany/nacpany/najarany whatever...


To nie wnioskowanie, a stwierdzenie faktu. A popierdułki piszące coś innego, najlepiej aby grupę zmieniły.

46 Data: Czerwiec 04 2010 10:30:03
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Autor: Jakub Witkowski 

Jarek Pudelko pisze:

Czesc

A propos watku o problemach z wyplaceniem OC/obciazeniem spracy, ktory poruszal sie pojazdem bez waznych badan technicznych - w ustawie stoi:

2. Umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej, o którym
mowa w art. 4 pkt 4, obejmuje również szkody wyrządzone w wyniku rażÄ…cego
niedbalstwa ubezpieczonego lub osób, za które ponosi on odpowiedzialnoć.

3. Zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od ubezpieczonego lub
osób, za które ponosi on odpowiedzialnoć, zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczeń
obowiązkowych, o których mowa w art. 4 pkt 4, odszkodowania za
szkody określone w ust. 2, a także w przypadku, jeżeli szkoda została wyrządzona
przez ubezpieczonego lub osoby, za które ponosi on odpowiedzialnoć, w
stanie po użyciu alkoholu albo pod wpływem środków odurzających, substancji
psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu
narkomanii.

Ja wnioskuje, (ad2)ze nawet jesli SWIADOMIE nie zrobilem przegladu czyli dopuscilem sie RAZACEGO NIEDBALSTWA  to i tak umowa OC obejmuje taka
szkode

Bo należałoby najpierw udowodnić że brak przeglądu jest "rażÄ…cym niedbalstwem",
a nawet gdyby się to jakiemuś sprytnemu prawnikowi udało, to z kolei należałoby
wykazać, że szkody zostały wyrządzone w wyniku braku tegoż przeglądu.
Co byłoby szczególnie trudne w przypadku pojazdu sprawnego ;)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Badanie techniczne przegapione



Grupy dyskusyjne