Grupy dyskusyjne   »   Benzyna czy Diesel - doktorat ;)

Benzyna czy Diesel - doktorat ;)



1 Data: Styczen 27 2008 11:53:47
Temat: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor:

Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie "diesel czy benzyna". To który
wybór będzie bardziej odpowiedni zależy od wielu czynników i wymagałoby
przeprowadzenia dość długiego wywiadu z przyszłym użytkownikiem.

Przede wszystkim obalmy mity - trudne odpalanie w zimie, mizerne osiągi,
hałaśliwość, dymienie; to echa przeszłości - żadna z tych wad aktualnych może 20
lat temu nie dotyczy nowoczesnych jednostek o zapłonie samoczynnym. Pozostały
tylko zalety - ekonomia, trwałość, niezawodność. Jednak wraz z rozwojem układów
wtryskowych jak i standardowym już zastosowaniu turbosprężarek pojawiły się
pewne niedogodności.
Dzisiejsze diesle nie będą już jeździły na czymkolwiek przypominającym olej
napędowy, są naszpikowane elektroniką - nie naprawi się już ich "w stodole", jak
każde silniki doładowane wymagają dbałości o sprężarkę.
W wielkim uproszczeniu - jeśli jeździ sie dużo lub tylko długie trasy,
najlepszym rozwiązaniem będzie auto z silnikiem diesla. Przy ciągłym pokonywaniu
krótkich odcinków i małych rocznych przebiegach zalety silników ZS blakną a
zauważalne zaczynają być wady jak wysoki koszt zakupu czy wolniejsze niż przy
zapłonie iskrowym osiąganie temperatury pracy. Tutaj najlepszym rozwiązaniem
będzie wolnossący silnik o zapłonie iskrowym.
Co do konkretnego modelu/marki - najnowsze konstrukcje BMW oraz już od dawna VAG
uważane są powszechnie za najlepsze jednostki, prawdopodobnie nie bez powodu.

* Większa emisja tlenków azotu NOx w porównaniu do silników z zapłonem iskrowym
i trójdrożnym katalizatorem spalin,
* Emisja cząstek stałych jeśli silnik nie jest wyposażony w filtr cząstek stałych,
* Większe koszty produkcji silników niż silników benzynowych,
* Większy hałas i ciężar, niż silników benzynowych o tej samej mocy,
* Ograniczona maksymalna prędkość obrotowa spowodowana opóźnieniem zapłonu,
* Większe wymagania co do własności własności olejów silnikowych.
* Większa sprawność konwersji energii chemicznej paliwa, a dzięki temu mniejsze
zużycie paliwa i emisja dwutlenku węgla,
* Możliwość zastosowania łatwiejszego w produkcji i tańszego paliwa,
* Większa niezawodność pracy silnika,
* Większa żywotność silnika.


Rewolucji dokonał włoski Fiat wprowadzając model Croma TDI (1985 r.) wyposażony
w turbodoładowany silnik z bezpośrednim wtryskiem, a następnie opracowując i
wprowadzając do produkcji technikę common rail (1993 r.). Ewolucję od wolnych,
kopcących i siermiężnych silników diesla do cichych i dynamicznych jednostek
napędowych, których działanie wciąż opiera się na patencie niemieckiego
wynalazcy, doskonale obrazuje reklama Hondy - hate something - change something

Wynaleziony ponad sto lat temu silnik diesla przeszedł długą drogę rozwoju.
Dziś, pozbawiony niegdysiejszych wad, stanowi groźną konkurencję dla silników
benzynowych. Nic dziwnego, że zdobywa sobie coraz liczniejsze grono zwolenników,
również w dziedzinach, w których do niedawna nie było dla niego wstępu. Kilka
lat temu nikt nie wierzył, że samochód wyścigowy ze znaczkiem TDI na burcie może
wygrać 24-godzinny klasyk Le Mans. Tymczasem Audi R10 TDI ma na swoim koncie już
dwie wygrane w tym prestiżowym wyścigu.

Obecnie nawet 50% nowych samochodów sprzedawanych w Europie Zachodniej jeździ na
oleju napędowym. Eksperci przewidują, że w niedługim czasie rosnące ceny ropy i
słabnący dolar skłonią Amerykanów do rezygnacji z ukochanych silników widlastych
o ogromnej pojemności na rzecz hybryd i jednostek wysokoprężnych.

Również Polacy doceniają zalety nowoczesnych diesli. Wysoki moment obrotowy
dostępny w stosunkowo szerokim zakresie obrotów, cicha praca i oszczędność to
zalety, o których nie trzeba już nikogo przekonywać. Zanim jednak kupimy
samochód z literkami "TD" na klapie, warto policzyć, czy na pewno będzie to dla
nas najtańsze rozwiązanie. Żeby zakup się opłacał, musimy rocznie pokonywać co
najmniej 25-30000 km. Wówczas różnica w cenie pomiędzy dieslem a porównywalnym
samochodem z silnikiem benzynowym (zwykle 6000-10000zł) zwróci się po
dwóch-trzech latach.

Jeżeli więc dużo podróżujecie, nie lubicie wkręcać silnika na motocyklowe 8500
obr./min, tankujecie na sprawdzonych stacjach i nie przeszkadza Wam cichy klekot
pod maską, samochód z silnikiem diesla został stworzony i unowocześniony dla
Was. Jest jeszcze jedna zaleta dla leniwych - jeżdżąc dieslem oszczędzamy czas
rzadziej zatrzymując się na stacjach benzynowych. Jak już przyjdzie do
tankowania, warto pamiętać, żeby przypadkiem nie sięgnąć po pistolet z benzyną.
Taka pomyłka może słono kosztować...

Jak jeździć TDi i o czym należy pamiętać i co należy wiedzieć

1. Dbaj o dobry olej w silniku
2. Wymieniaj olej zgodnie z zaleceniami serwisowymi (na ogół co 15 tys. km)
jednak w przypadku ostrej jazdy wymiana powinna być skrócona do 10 tys. km
3. W mrozy odpalaj samochód zawsze po zgaśnięciu kontrolki świec żarowych,
w przypadku bardzo dużych mrozów możesz dwu, trzy-krotnie powtórzyć proces
grzania świec, na pewno to nie zaszkodzi, a ułatwi rozruch.
4. Dbaj w zimę o dobrze naładowany akumulator
5. Po odpaleniu silnika unikaj ostrej jazdy z dużymi przyśpieszeniami.
6. Przed rozpoczęciem ostrej jazdy zawsze rozgrzej swojego diesla do
temperatury roboczej
7. Temperatura pracy TDi zawsze powinna oscylowac w okolicach 90st.C, nie
zależnie czy zima czy lato. Tuż po osiągnięciu 90st.C na wskaźniku temp.
wody, należy oczekać jeszcze chwilę poprzez w miarę spokojna jazdę ż olej
osiągnie właściwą temp. pracę .
8. Po zakończeniu ostrej jazdy z dużymi prędkościami obrotowymi silnika
poczekaj na wyhamowani i ostygnięcie turbiny, która jest bardzo wrażliwa na
brak smarowania
9. Nigdy nie gaś od razu silnika po zakończeniu ostrej jazdy poczekaj - parę
minut.
10. Unikać należy jak ognia częstego PSJ (czyli ******* Stylu Jazdy) ;
Na czym to polega i czym szkodzi - prosta odpowiedź jak ruszasz powoli
prawie bez gazu, zmieniasz szybko biegi przy 2000obr. nie dajesz silnikowi
osiągnąć swojego momentu obr. ani mocy i jeździsz czesto na 5biegu 60km/h po
mieście unikając przyśpieszeń to znaczy że uprawiasz PSJ. Czym to szkodzi?-
Niespalona sadza ze spalin zapieka się w kierowniczkach powietrza w turbinie
zmiennej geometrii. Nie jest korygowane ciśnienie turbina pompuje absurdalne
ciśnienia co komputer odczytuje jako błędne i przechodzi w tryb pracy
awaryjnej co się objawia spadkiem mocy. Najlepiej jeździć stosując się do
punktu 18 wyrabiając sobie przy tym własną taktykę na czas zmiany biegów. i
od czasu do czasu trzeba przycisnąć silniczek każde TDi musi wnętrzności
przewietrzyć.
11. TDi poddany chiptuningowi nie traci na swojej użyteczności i żywotności
po warunkiem zastosowania się do wszystkich powyższych zasad.
12. Każde TDi zużywa olej - jedne silniki go biorą więcej drugie mniej. Nie
powinno nas to martwić do momentu w którym silnik zaczyna pobierać więcej
niż 1litr między wymianami.
13. Olej tuż po wymianie robi się ciemny (czarny) to normalne w TDi
14. Często dbaj (wymieniaj) filtr powietrza kosztuje nie wiele a za to ma
wpływ na trwałość wielu elementów osprzętu silnika.
15. Dbaj o to aby nie był niczym zakłócony nawiew na intercooler (w skrócie
IC) czyli chłodnicę powietrza doładowującego znajdujący się najczęściej tuż
przed przednim prawym kołem.
16. Zastosowanie stożkowych filtrów powietrza oraz wkładek nasączanych
olejem może (ale nie musi) skrócić żywotność przepływomierza - lepiej
częsciej wymieniać filtr papierowy
17. Dbaj o sprzęgło - bo kosztuje trochę $$
18. Nie przyśpieszaj ze zbyt niskich obrotów i nie ciągnij diesla do
odcięcia - dowiedz się przy jakich obrotach uzyskujesz max moment obrotowy i
moc - i najlepiej aby wskazówka obrotomierza poruszała się pomiędzy tymi
zakresami .
19. Każde TDi od czasu do czasu lubi puścić czarnego dymka - nie należy się
tym martwić chyba że dzieje się to zbyt często i zostawiasz za sobą czarną
zasłonę dymną
20. Każdy diesel kiedyś się zepsuje tylko od Ciebie zależy kiedy to będzie


Rewolucyjna technologia Multijet
Prawdziwe perełki inżynierii jednostek napędowych, turbodiesle Multijet, w które
wyposażony jest model Grande Punto, potwierdzają wiodącą pozycję Fiata Auto w
tej dziedzinie. Po opracowaniu systemu Multijet, Grupa Fiat zdobyła kolejny
istotny prymat w obszarze silników zasilanych olejem napędowym. Wynik ten był
możliwy dzięki olbrzymiej wiedzy gromadzonej w tej dziedzinie od 1986 roku,
kiedy powstał model TDI, pierwszy na świecie samochód Diesla z bezpośrednim
wtryskiem. W tamtych latach był to doskonały wynik, pierwszy ważny krok w
silnikach wysokoprężnych w samochodach osobowych, który oferował większą
sprawność spalania. Dzięki takiemu rozwiązaniu technicznemu, które później
zastosowali inni producenci, samochody z silnikiem Diesla mogły zagwarantować
jednocześnie większe osiągi i mniejsze zużycie paliwa.
Pozostawał jeden problem: nadmierny hałas jednostki na małych obrotach i podczas
faz “przejściowych”. To właśnie w tym momencie zaczęła się historia Unijeta,
czyli badania nad systemem bardziej nowoczesnego bezpośredniego wtrysku o
drastycznie zredukowanym poziomie nieprzyjemnego hałasu, wytwarzanego w procesie
spalania. Badania te doprowadziły kilka lat później do powstania Unijet, ale w
międzyczasie ulepszono także inne ważne parametry, takie jak osiągi i zużycie
paliwa. Problem można było rozwiązać dwoma sposobami: zadowolić się działaniem
doraźnym, czyli odizolować silnik tak, by zablokować rozchodzenie się fal
dźwiękowych, lub pracować w sposób aktywny i usunąć źródło problemu, poprzez
opracowanie systemu wtrysku mogącego zredukować hałas spalania. Specjaliści
Grupy Fiat postanowili pójść drugą drogą i od razu skupili się na badaniu zasady
działania „Common Rail”, odrzucając po dogłębnej analizie inne typy wtrysku pod
wysokim ciśnieniem. Systemy te nie pozwalały ani na sterowanie ciśnieniem w
sposób niezależny w stosunku do ilości obrotów i obciążenia silnika, ani na
uzyskanie wstępnego wtrysku, co należy do mocnych stron Unijeta.
Zasada teoretyczna, nad którą zaczęto pracować, stworzona przez badaczy
Uniwersytetu w Zurychu i nigdy wcześniej nie stosowana w samochodach, była
prosta a zarazem genialna. Poprzez ciągłe wtryskiwanie oleju napędowego do
zamkniętego zbiornika, powstaje ciśnienie wewnątrz samego zbiornika, który staje
się akumulatorem hydraulicznym (“rail”), czyli rezerwą paliwa pod ciśnieniem
gotową do użytku.
Trzy lata później, w 1990 roku, rozpoczęła się produkcja wstępnej serii Unijet
na zasadzie “Common Rail”, instalacji opracowanej przez Magneti Marelli, Ośrodek
Badawczy Fiata i Elasis. Faza ta zakończyła się w 1994 roku, kiedy Fiat Auto
postanowił wybrać partnera, który posiadałby maksymalne kompetencje w dziedzinie
urządzeń wtryskowych do silników Diesla. Projekt został przekazany firmie Robert
Bosch w finalnej części prac, czyli w fazie zakończenia opracowania i produkcji.
W ten sposób jedenaście lat od powstania Cromy TDI, w październiku 1997 roku, na
rynku pojawia się kolejny rekordowy samochód: Alfa 156 JTD, wyposażona w
rewolucyjny turbodiesel, który oferuje wyniki do tej pory niewyobrażalne.
Samochody wyposażone w ten silnik są niewiarygodnie ciche, dynamiczne tak jak
jednostki benzynowe i posiadają osiągi lepsze średnio o 12% w stosunku do
takiego samego silnika ze wstępną komorą spalania, do tego zużycie paliwa jest
mniejsze o 15%. Sukces modelu Alfa 156 z silnikiem JTD był natychmiastowy,
podobne silniki są montowane nie tylko w innych modelach Fiata Auto, lecz także
w samochodach innych producentów. Teraz przyszedł czas na drugą generację
silników JTD – wielozaworowe jednostki Multijet.

Bazą turbodieseli drugiej generacji była zawsze zasada “Common Rail”, czyli
wysokie ciśnienie wtrysku i elektroniczne sterowanie wtryskiwaczami. Ale w
systemie tym poprawiono charakterystykę: podczas każdego cyklu pracy silnika,
zwiększono ilość wtrysków w stosunku do obecnych dwóch. Wewnątrz cylindra, ilość
spalanego oleju napędowego jest taka sama, lecz jest dzielona na kilka części,
co pozwala na uzyskanie bardziej stopniowego spalania. Do zalet należy mniejszy
poziom hałasu, redukcja emisji i lepsze osiągi o około 6-7%, łącznie ze
sprawnością, która daje jeszcze lepszą dynamikę pojazdu.

Wyniki te mają niemałe znaczenie, przede wszystkim dlatego, że uzyskano je w
silniku, który nie tylko stanowi niebywały skok technologiczny w stosunku do
Diesli ze wstępną komorą spalania, ale oznacza olbrzymią poprawę również w
porównaniu z JTD pierwszej generacji.

Sekret Multijet tkwi w centralce, która kontroluje elektroniczne otwieranie i
zamykanie wtryskiwaczy. Kluczowym elementem jest sama centralka elektroniczna,
która może spowodować wykonanie serii wtrysków w bardzo niewielkich odstępach czasu.

Centralka (wraz z wtryskiwaczami), opracowana przez badaczy Fiata, umożliwia
wykonanie “wtrysków wielokrotnych”, które zapewniają bardziej precyzyjną
kontrolę ciśnienia i temperatury powstającej w komorze spalania, a także lepsze
wykorzystanie powietrza wprowadzanego do cylindrów. W ten sposób osiągnięto
kolejne cele: w zakresie kontroli poziomu hałasu spalania, redukcji emisji i
lepszych osiągów.

Prace badawcze nad opracowaniem systemu Multijet trwały wiele lat. Najpierw
specjaliści Fiata rozwiązali problem ograniczeń narzucanych przez centralki.
Następnie opracowali mapę korzyści, jakie można uzyskać łącząc pewną sekwencję
wielokrotnych wtrysków (dwa pośrednie bardzo blisko po głównym; jeden pośredni
niezbyt blisko głównego plus kolejne dwa pośrednie jeden po drugim; jeden
pośredni a następnie po pewnym czasie, dwa główne jeden po drugim; itp.) przy
różnych fazach działania silnika: w strefie biegu jałowego, przy małych
obciążeniach i obrotach, przy wysokich obrotach i średnim obciążeniu, przy
niskich obrotach i wysokim obciążeniu, i tak dalej.

Badania pokazały potencjał systemu, który zawsze zapewnia olbrzymie korzyści,
zróżnicowane w zależności od typu wybranej sekwencji oraz obszaru działania
silnika, w którym jest stosowany. W niektórych przypadkach lepsza jest redukcja
czasu uruchomienia i dymienia, w innych ważniejszy jest wyższy moment obrotowy i
ograniczenie hałasu, jeszcze w innych redukcja emisji i niższy poziom hałasu.
Obecnie badania te doprowadziły do produkcji silników Multijet, a wśród nich
najnowszej jednostki 1.3 JTD Multijet 16v o mocy 90 KM, który debiutuje właśnie
w Grande Punto.

Wprawdzie samochody z dieslami o pojemności 1300 cm3 można było kupić już w 1968
roku (Peugeot 204 diesel), jednak dopiero w ostatnich latach rozpoczął się boom
małych jednostek wysokoprężnych z turbodoładowaniem i sterowanym elektronicznie
wtryskiem bezpośrednim. Dzisiaj każdy producent chce mieć w swojej ofercie
małego turbodiesla, który może napędzać nie tylko auta miejskie, ale również
spore kompakty.

Obecnie liczą się tylko dwa rodzaje zasilania - common rail i pompowtryskiwacze
stosowane przez koncern Volkswagena. Niestety, koszty produkcji tych drugich są
tak wysokie, że prawdopodobnie następne generacje motorów wysokoprężnych
niemieckiej marki będą również zasilane wtryskiem common rail.
Specjaliści z firmy Bosch, czołowego producenta układów wtryskowych na świecie,
przewidują, że podstawowym napędem małych aut staną się niewielkie diesle o
coraz wydajniejszym turbodoładowaniu. Konieczność zmniejszania kosztów produkcji
silników na ropę sprawi, że konstruktorzy chętnie będą sięgali po układy
3-cylindrowe, tak jak to uczynił Volkswagen.
Przyszłość należy do turbodiesli, które kuszą niewielkim zużyciem paliwa.

ANATOMIA DIESLI

Common rail

To układ wtryskowy silnika wysokoprężnego, w którym wtryskiwacze są sterowane
elektrycznie, a komputer decyduje o ilości wtryskiwanego paliwa. Nazwa common
rail (ang. dosłownie wspólna szyna) pochodzi od głównej magistrali podającej
paliwo jednocześnie do wszystkich wtryskiwaczy, dokładnie tak, jak to się dzieje
w silnikach benzynowych. Wtrysk common rail po raz pierwszy pojawił się na rynku
w 1997 roku (Alfa Romeo 156 JTD). Ciśnienie wtrysku rzędu 1350 barów.

Common rail II generacji

W 2000 roku zmodernizowano układ common rail, wprowadzając technikę wtrysku
wielofazowego: główna dawka paliwa poprzedzona zostaje porcją pilotującą, dzięki
czemu w cylindrze znacznie łagodniej narasta ciśnienie i w efekcie silnik jest
cichszy, ma bardziej miękką pracę. Jeden wtrysk może się składać nawet z siedmiu
dawek. Takie rozwiązanie ma np. produkowany w Bielsku-Białej silnik 1.3
Multijet. Ciśnienie wtrysku w układach drugiej generacji zostało podniesione do
1600 barów.

Common rail III generacji

Pojawił się na rynku w 2003 roku i różni się od poprzednich układów wtryskowych
zastosowaniem piezokrystalicznych wtryskiwaczy, które cechuje reakcja znacznie
szybsza niż w wypadku tradycyjnych, elektromagnetycznych. Pozwoliło to
zredukować poziom emisji szkodliwych składników spalin nawet o 20%. Taki układ
wtryskowy stosowany jest np. w silnikach Audi A6 3.0 TDI. Trwają prace nad
czwartą generacją, która pozwoli jeszcze obniżyć poziom zanieczyszczenia spalin
dzięki doskonalszemu sterowaniu i podniesieniu ciśnienia wtrysku. Taki silnik
będzie produkowany przez Toyotę w fabryce, która powstała w Polsce (2.0 D-4D
Clean Power 180 KM).

Pompowtryskiwacze

Rozwiązanie rozwijane w autach osobowych przez koncern Volkswagena. Tu każdy
cylinder ma swój osobny element składający się z pompy wysokiego ciśnienia i
wtryskiwacza. Specjalne zawory sterowane elektroniką decydują o dawce paliwa. Po
raz pierwszy w aucie osobowym rozwiązanie to pojawiło się w 1998 roku.

Intercooler

Chłodnica powietrza doładowanego obniża temperaturę powietrza, podnosząc tym
samym jego gęstość. Pozwala to na zwiększenie mocy silnika przy jednoczesnym
zmniejszeniu zużycia paliwa. Obecnie praktycznie wszystkie nowoczesne silniki
wysokoprężne wykorzystują to rozwiązanie.

Filtr cząstek stałych

Po raz pierwszy zastosowany w 2000 roku przez Peugeota (w modelu 607) -
zatrzymuje zawarte w spalinach tzw. cząstki stałe, czyli sadze. Gdy w całym
filtrze zgromadzi się odpowiednia ich ilość, uruchamiany jest proces wypalania
poprzez chwilowe zwiększenie dawki paliwa. Dotychczasowe konstrukcje filtrów
wymagały stosowania specjalnych dodatków wspomagających usuwanie cząstek sadzy.
Najnowsze (rok 2005) będą przystosowane do bezobsługowej eksploatacji przez całe
życie samochodu.

Turbosprężarka o zmiennej geometrii

Stosowana w niektórych dieslach ma tzw. kierownicę, która zmienia kąt, pod jakim
spaliny wpadają na wirnik turbiny. Dzięki temu możliwe jest zwiększenie
efektywności pracy turbosprężarki przy niskich obrotach silnika i jednoczesnym
utrzymaniu wysokiej mocy maksymalnej.

Cztery zawory na cylinder

Większa liczba zaworów pozwala na optymalizację procesu napełniania cylindra i
zawirowania powietrza, co umożliwia obniżenie zużycia paliwa i toksyczności
spalin przy wysokiej mocy maksymalnej.

1.3 Multijet, 1.3 CDTI

producent: GM-Powetrain, Bielsko Biała, Polska
astosowanie w modelach: Fiat Panda, Fiat Punto, Opel Agila, Opel Corsa, Fiat
Idea, Suzuki Swift '04

początek produkcji: 2003 rok (w 2005 roku do produkcji wejdzie wersja 90 KM z
turbosprężarką o zmiennej geometrii.)
Jednostka o nowoczesnej budowie z czterema zaworami na cylinder i wielofazowym
wtryskiem Multijet. Silnik bardzo chętnie pracuje na wyższych obrotach
Najczęściej spotykanym silnikiem rodziny JTD jest wersja 1.9 L (4-cylindrowy,
rzędowy) montowany w Fiatach Punto, Stilo, Marea i Croma. Jest to
turbodoładowany silnik z bezpośrednim wtryskiem typu common rail produkujący moc
80 KM (79 KM/59 kW) i zużywający 6.6 L/100 km w jeździe miejskiej. Silnik został
zaprezentowany w 1999 z Fiatem Punto i Fiatami Brava/Bravo/Marea. Blok silnika
waży ok. 125 kg. Najpopularniejszą wersją jest wersja 115 KM montowana w Stilo.

Multijet (common rail 2. generacji) występuje w 3 wersjach: 8 i 16 zaworowych.
Wersja 8-zaworowa produkuje 120 KM i 130 KM ze zmienną geometrią dolotu, a
wersja 16-zaworowa ma 150 KM i można ją znaleźć w Cromie.

Opel także korzysta z wersji tego silnika. Jego silnik CDTI, produkowany w
Pratola Serra we Włoszech i w Kaiserslautern w Niemczech Germany, jest owocem
współpracy GM i Fiata przez pół dekady. używany jest w Oplach Vectra, Signum,
Astra, Zafira, a także w niektórych Saabach. Istnieją 3 wersje silnika:
150KM/320Nm (148KM/110kW), 120 KM (118 KM/88 kW), and 100 KM (99 KM/74 kW).

Wiec podsumuwujac - odwalcie sie od mojego Fiata Bravo II MultiJET 1.9


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



2 Data: Styczen 27 2008 13:13:00
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Czarek Daniluk 

Użytkownik  napisał:

Ten kto twierdzi że pierwszy silnik diesla z wtryskiem bezpośrednim skonstruował Fiat do Cromy to jest kompletnym laikiem w tej dziedzinie ;P
Silniki z wtryskiem bezpośrednim były stosowane bardzo dawno, tak samo jak silniki z pompowtryskiwaczami, jednakże nigdy w samochodach osobowych.

Fiat jako pierwszy zastosował silnik diesla z wtryskiem bezpośrednim do napędu samochodu osobowego, jednak nie wiedzieć czemu to VW upowszechnił   wtrysk bezpośredni ;))
Tak samo jak Mitsubishi zrobiło pierwszego benzyniaka z wtryskiem bezpośrednim, jednak idea ta opadła, w tej chwili VW i nie tylko z powodzeniem stosują silniki benzynowe z wtryskiem bezpośrednim ... a Mitsubishi nie ma ich nawet w ofercie ?? dlaczego japończycy słynący z innowacyjności wycofali się z tego typu zasilania silnika ??

Pozdro !!

3 Data: Styczen 27 2008 14:25:22
Temat: Re: FIAT: Na Boga kupujcie nasze diesle noooo.... :)
Autor:

Użytkownik  napisał w wiadomości

Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie "diesel czy benzyna". To
który
wybór będzie bardziej odpowiedni zależy od wielu czynników i wymagałoby
przeprowadzenia dość długiego wywiadu z przyszłym użytkownikiem.

<cut>

Przepisałeś to z foldera reklamowego fiata? :)

Artykuł jest stronniczy i zawiera niezliczoną ilość bredni w zakresie
merytorycznym. Napisany przez dziennikarzynę na zlecenie fiata. Zabrakło mu
elementarnej wiedzy np. nt. budowy turbosprężarki. Kto zgadnie o którym
fragmencie mówię? ;)

Ogólnie wstęp jest dobry, ale z pierwszym akapitem o fiacie kończy się temat
diesla, zaczynają się przymiotniki i robienie wody z mózgu.

M.

4 Data: Styczen 27 2008 15:00:28
Temat: Re: FIAT: Na Boga kupujcie nasze diesle noooo.... :)
Autor: AL 

M <michal_c pisze:

Użytkownik  napisał w wiadomości
Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie "diesel czy benzyna". To który
wybór będzie bardziej odpowiedni zależy od wielu czynników i wymagałoby
przeprowadzenia dość długiego wywiadu z przyszłym użytkownikiem.

<cut>

Przepisałeś to z foldera reklamowego fiata? :)

Artykuł jest stronniczy i zawiera niezliczoną ilość bredni w zakresie merytorycznym. Napisany przez dziennikarzynę na zlecenie fiata. Zabrakło mu elementarnej wiedzy np. nt. budowy turbosprężarki. Kto zgadnie o którym fragmencie mówię? ;)

Ogólnie wstęp jest dobry, ale z pierwszym akapitem o fiacie kończy się temat diesla, zaczynają się przymiotniki i robienie wody z mózgu.

M.
nie jestem specjalista w tej dziedzinie - ale tez mnie udezylo odniesienie w 90% do jednej marki - odnioslem wrazenie o niezbyt duzej obiektywnosci tego artykulu (choc byc moze cos w tym jest - jak stwierdzilem na poczatku nie jestem specjalista ani nie sledze rozwoju jednostek napedowych).
Byc moze Piszacy tylko mial dostep do dokumentacji fiata (np. poprzez praktyke, swoja prace, etc)?


--
pozdr
Adam (AL)
TG

5 Data: Styczen 27 2008 15:06:46
Temat: Re: FIAT: Na Boga kupujcie nasze diesle noooo.... :)
Autor:

Użytkownik "AL"  napisał w wiadomości


nie jestem specjalista w tej dziedzinie - ale tez mnie udezylo odniesienie
w 90% do jednej marki - odnioslem wrazenie o niezbyt duzej obiektywnosci
tego artykulu (choc byc moze cos w tym jest - jak stwierdzilem na poczatku
nie jestem specjalista ani nie sledze rozwoju jednostek napedowych).
Byc moze Piszacy tylko mial dostep do dokumentacji fiata (np. poprzez
praktyke, swoja prace, etc)?

Racja. Trudno to nawet nazwać "Historią diesli fiata", bo zbyt dużo jest tam
słów typu "doskonałe", "rewelacyjne", "pozrażające" ;).
Ogólnie przy tak podważonej wiarygodności wartość artykułu subiektywnie
oceniam na "0".
Natomiast marketingowo, jest to całkiem niezły materiał do folderu
reklamowego :).

M.

6 Data: Styczen 27 2008 14:48:58
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Agent 


Wiec podsumuwujac - odwalcie sie od mojego Fiata Bravo II MultiJET 1.9

Nie no normalnie mnie to rozwaliło po tym całym wywodzie :)

7 Data: Styczen 27 2008 15:35:27
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Tomasz Pyra 

 pisze:

Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie "diesel czy benzyna". To który
wybór będzie bardziej odpowiedni zależy od wielu czynników i wymagałoby
przeprowadzenia dość długiego wywiadu z przyszłym użytkownikiem.

Przede wszystkim obalmy mity - trudne odpalanie w zimie, mizerne osiągi,
hałaśliwość, dymienie; to echa przeszłości - żadna z tych wad aktualnych może 20
lat temu nie dotyczy nowoczesnych jednostek o zapłonie samoczynnym. Pozostały
tylko zalety - ekonomia, trwałość, niezawodność. Jednak wraz z rozwojem układów
wtryskowych jak i standardowym już zastosowaniu turbosprężarek pojawiły się
pewne niedogodności.
Dzisiejsze diesle nie będą już jeździły na czymkolwiek przypominającym olej
napędowy, są naszpikowane elektroniką - nie naprawi się już ich "w stodole", jak
każde silniki doładowane wymagają dbałości o sprężarkę.

Diesel nadal ma jedną i tylko jedną zaletę - dużo wyższa sprawność niż silnika benzynowego, szczególnie duża jest ta przewaga przy niskich obciążeniach (a więc takich jakim silnik jest poddany przez 95% czasu podczas normalnej eksploatacji). Czyli po prostu mało pali.
I prawdę mówiąc ta zaleta przyćmiewa wszystkie poprzednie wady.

Bo zamiast wolnossącej benzyny R4 można sobie kupić silnik diesla V6, mocniejszy i o lepszej kulturze pracy który będzie palił tyle samo co ta dużo słabsza benzyna. No i w sumie niczego więcej do szczęścia nie trzeba.

Z drugiej strony wielu producentów ma po prostu chore ceny na silniki diesla - jeżeli ktoś nie robi po 30-35tys km to zdąży samochód sprzedać nim mu się zacznie zwracać inwestycja w silnik diesla.
Jednym słowem zamrożenie pieniędzy na ładnych kilka lat - no ewentualnie jak ktoś bierze samochód w dłuższy leasing, to mu się to na dłużej rozłoży w czasie i będzie miało sens.


A to to co tu próbujesz obalać to wcale nie są mity.

Trudne odpalanie diesla zimą nie wynika z konstrukcji silnika a właściwości paliwa. Po prostu w niskiej temperaturze wytraca się parafina w paliwie i zupełnie nieistotne jest czy silnik to coś z Ursusa czy najnowocześniejszy diesel - po prostu nie dostanie paliwa i nie pojedzie.

Mizerne osiągi - mimo wszystko są mizerne. Wystarczy porównać typowe moce turbo diesli i turbo benzyn. Doładowane silniki benzynowe o porównywalnej pojemności są znacznie mocniejsze.

Hałaśliwość - również mimo wszystko dźwięku samochodu z silnikiem diesla nie da się z niczym innym pomylić. Po prostu najpierw słychać klekot a potem widać samochód :)

Jeżeli chodzi o niezawodność to problem bierze się z dużego skomplikowania tych silników - diesle są bardzo skomplikowane przez co trudne (a przynajmniej drogie) w serwisowaniu. W dodatku w pogoni za mocą się je po prostu żyłuje. To już nie są silniki które robią po pół miliona kilometrów.

A jeżeli chodzi o paliwo - znam ludzi którzy w całkiem nowe diesle leją opał, Kujawski, mieszanki z benzyną, robią tak dziesiątki albo i setki tysięcy kilometrów i nic.
Za to do benzynowego jak wlejesz jakieś "trochę nie takie" paliwo, to jest zgrzytanie zębami.

8 Data: Styczen 27 2008 18:27:36
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Przemyslaw Popielarski 

Tomasz Pyra wrote:

Z drugiej strony wielu producentów ma po prostu chore ceny na silniki
diesla - jeżeli ktoś nie robi po 30-35tys km to zdąży samochód
sprzedać

....drozej niz benzyne,

nim mu się zacznie zwracać inwestycja w silnik diesla.

p.

9 Data: Styczen 27 2008 18:20:21
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Karolek 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości


A to to co tu próbujesz obalać to wcale nie są mity.

Trudne odpalanie diesla zimą nie wynika z konstrukcji silnika a właściwości paliwa. Po prostu w niskiej temperaturze wytraca się parafina w paliwie i zupełnie nieistotne jest czy silnik to coś z Ursusa czy najnowocześniejszy diesel - po prostu nie dostanie paliwa i nie pojedzie.


Dla tego stosuje sie podgrzewane filtry paliwa i problem znika.

Mizerne osiągi - mimo wszystko są mizerne. Wystarczy porównać typowe moce turbo diesli i turbo benzyn. Doładowane silniki benzynowe o porównywalnej pojemności są znacznie mocniejsze.


Hmm to jednak wsrod diesli nastepuje staly postep, a nie w silnikach benzynowych, wiec jeszcze diesel nie powiedzial ostatniego slowa :>

Hałaśliwość - również mimo wszystko dźwięku samochodu z silnikiem diesla nie da się z niczym innym pomylić. Po prostu najpierw słychać klekot a potem widać samochód :)


Bzdura.
Nie bez powodu nie jeden myslal jak kupilem E34 z TDS-em, ze mam silnik benzynowy, a to nie jest nowoczesny silnik.
Po prstu sa rozne diesle, nie tylko te od VW.

Jeżeli chodzi o niezawodność to problem bierze się z dużego skomplikowania tych silników - diesle są bardzo skomplikowane przez co trudne (a przynajmniej drogie) w serwisowaniu.

Jak dla mnie to sa mniej skomplikowane, a nie bardziej.

W dodatku w pogoni za mocą się je po prostu żyłuje. To już nie są silniki które robią po pół miliona kilometrów.

Jakis przyklad?
Tylko pominmy renault :>


A jeżeli chodzi o paliwo - znam ludzi którzy w całkiem nowe diesle leją opał, Kujawski, mieszanki z benzyną, robią tak dziesiątki albo i setki tysięcy kilometrów i nic.
Za to do benzynowego jak wlejesz jakieś "trochę nie takie" paliwo, to jest zgrzytanie zębami.


To akurat prawda.



Karolek

10 Data: Styczen 27 2008 19:20:01
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Tomasz Pyra 

Karolek pisze:

A to to co tu próbujesz obalać to wcale nie są mity.

Trudne odpalanie diesla zimą nie wynika z konstrukcji silnika a właściwości paliwa.

Dla tego stosuje sie podgrzewane filtry paliwa i problem znika.

Niewielu producentów je stosuje. Jak było poniżej -30C to jeździły w zasadzie same benzyny.
Oczywiście nie jest to jakaś tragedia, bo to że samochód działa do -25C już jest zazwyczaj wystarczające w naszym klimacie.

Hałaśliwość - również mimo wszystko dźwięku samochodu z silnikiem diesla nie da się z niczym innym pomylić. Po prostu najpierw słychać klekot a potem widać samochód :)


Bzdura.
Nie bez powodu nie jeden myslal jak kupilem E34 z TDS-em, ze mam silnik benzynowy, a to nie jest nowoczesny silnik.
Po prstu sa rozne diesle, nie tylko te od VW.

No ja nie mam problemu z określeniem rodzaju silnika na podstawie dźwięku.
Zresztą nie samym klekotem charakteryzuje się diesel, mógłby być i basowy gang silnika, ale raczej będzie głośniejszy.
AFAIK ma to związek z fizyką samozapłonu i jest nieuniknione.

Jeżeli chodzi o niezawodność to problem bierze się z dużego skomplikowania tych silników - diesle są bardzo skomplikowane przez co trudne (a przynajmniej drogie) w serwisowaniu.

Jak dla mnie to sa mniej skomplikowane, a nie bardziej.

Diesel ma dużo bardziej skomplikowany układ zasilania w paliwo. Do tego tak na prawdę różnicą jest turbina - atmosferyczne silniki benzynowe sobie radzą, diesle w tej chwili są praktycznie tylko z turbo.


W dodatku w pogoni za mocą się je po prostu żyłuje. To już nie są silniki które robią po pół miliona kilometrów.

Jakis przyklad?
Tylko pominmy renault :>

Tu nie ma żadnej markowej filozofii...
Silniki są coraz bardziej wyżyłowane, coraz wyższe moce z 1l pojemności, coraz wyższe przenoszone siły przy podobnych (albo i malejących) masach podzespołów które te siły przynoszą.
Postęp w metalurgii oczywiście jest, ale nie kompensuje tych zmian nawet na zero.
A diesel o tej samej mocy z litra będzie prawdopodobnie mniej trwały od silnika benzynowego z powodu znacznie wyższych sił działających w silniku diesla.


Inna sprawa że nie ma potrzeby żeby silnik przejeżdżał miliony kilometrów, a ciąg do tandety wcale nie omija motoryzacji.
Bardzo niewielu klientów przejeżdża samochodem więcej niż 150-200kkm, nie więc potrzeby żeby samochód przejeżdżał więcej.
Każdy więc woli żeby silnik był mocniejszy i oszczędniejszy a nie trwalszy.
Bo co pierwszemu klientowi po tym, że samochodem będzie się mógł cieszyć jeszcze piąty właściciel za 25 lat? Klient z pewnością woli żeby silnik padł 3x szybciej pod warunkiem że będzie 2x mocniejszy i o 1/3 oszczędniejszy.

11 Data: Styczen 27 2008 21:36:33
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Agent 


Tu nie ma żadnej markowej filozofii...
Silniki są coraz bardziej wyżyłowane, coraz wyższe moce z 1l pojemności, coraz wyższe przenoszone siły przy podobnych (albo i malejących) masach podzespołów które te siły przynoszą.
Postęp w metalurgii oczywiście jest, ale nie kompensuje tych zmian nawet na zero.
A diesel o tej samej mocy z litra będzie prawdopodobnie mniej trwały od silnika benzynowego z powodu znacznie wyższych sił działających w silniku diesla.

No ja raczej bym tak nie twierdził. Zgodzę się, że obecne diesle nie przejadą tyle co stare ale 300 tys km nie jest jakimś wyjątkiem. Powiedziałbym, że poprzez żyłowanie raczej zrównały się z benzynówkami.

Inna sprawa że nie ma potrzeby żeby silnik przejeżdżał miliony kilometrów, a ciąg do tandety wcale nie omija motoryzacji.
Bardzo niewielu klientów przejeżdża samochodem więcej niż 150-200kkm, nie więc potrzeby żeby samochód przejeżdżał więcej.
Każdy więc woli żeby silnik był mocniejszy i oszczędniejszy a nie trwalszy.
Bo co pierwszemu klientowi po tym, że samochodem będzie się mógł cieszyć jeszcze piąty właściciel za 25 lat? Klient z pewnością woli żeby silnik padł 3x szybciej pod warunkiem że będzie 2x mocniejszy i o 1/3 oszczędniejszy.

150-200 tys. ?
No raczej wiekszość ludzi wymaga troche więcej. Przy takim założeniu trzeba by wymieniac silniki albo auta na złom po 5-8 latach.

12 Data: Styczen 27 2008 21:59:31
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Tomasz Pyra 

Agent pisze:

Klient z pewnością woli
żeby silnik padł 3x szybciej pod warunkiem że będzie 2x mocniejszy i o 1/3 oszczędniejszy.

150-200 tys. ?
No raczej wiekszość ludzi wymaga troche więcej. Przy takim założeniu trzeba by wymieniac silniki albo auta na złom po 5-8 latach.

Ilu znasz ludzi którzy kupili nowy samochód i jeżdżą nim ponad 8 lat?
Tzn. ktoś tam na pewno się znajdzie, ale jaki to jest procent klientów?

Bo w zasadzie to nie ma przeszkód żeby produkować samochody tak żeby 2-3 wystarczyły na całe życie, ale marketing wymyślił inaczej - lepiej robić samochody tak żeby je stosunkowo szybko wymieniać na nowe.

Zresztą to nie tylko wymysł marketingu - znasz pewnie powiedzenie że z samochodu to się człowiek cieszy dwa razy - jak kupi i jak sprzeda :)
Klient kupuje samochód, pojeździ jakieś 5-6 lat i samochód mu się znudzi. Chce następny, nowy, lepszy od poprzedniego.

13 Data: Styczen 27 2008 22:06:18
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Karolek 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości


150-200 tys. ?
No raczej wiekszość ludzi wymaga troche więcej. Przy takim założeniu trzeba by wymieniac silniki albo auta na złom po 5-8 latach.

Ilu znasz ludzi którzy kupili nowy samochód i jeżdżą nim ponad 8 lat?

Moj ojciec ma 10 lat, mialby pewnie dluzej, ale 2 tygodnie temu najebany kierowca bmw zepchnal go do rowu i mial dachowanie, wiec przyszedl czas na zmiane auta.
Poza tym znam jeszcze wiele osob co maja od nowosci podobny okres czasu.

Tzn. ktoś tam na pewno się znajdzie, ale jaki to jest procent klientów?


Najpierw trzeba zadac pytanie jaki procent kupuje w ogole nowe auta.

Bo w zasadzie to nie ma przeszkód żeby produkować samochody tak żeby 2-3 wystarczyły na całe życie, ale marketing wymyślił inaczej - lepiej robić samochody tak żeby je stosunkowo szybko wymieniać na nowe.


Marketing, moda... po prostu dobrobyt :>

Zresztą to nie tylko wymysł marketingu - znasz pewnie powiedzenie że z samochodu to się człowiek cieszy dwa razy - jak kupi i jak sprzeda :)
Klient kupuje samochód, pojeździ jakieś 5-6 lat i samochód mu się znudzi. Chce następny, nowy, lepszy od poprzedniego.

Znam takich co zmieniaja na nowy, ale nie lepszy :/
Po prostu byle nowy, za wszelka cene.




Karolek

14 Data: Styczen 27 2008 22:26:14
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: AL 

Karolek pisze:


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

150-200 tys. ?
No raczej wiekszość ludzi wymaga troche więcej. Przy takim założeniu trzeba by wymieniac silniki albo auta na złom po 5-8 latach.

Ilu znasz ludzi którzy kupili nowy samochód i jeżdżą nim ponad 8 lat?


znam sporo - wszystkie kupione jako nowe (i spokojnie te osoby moglyby pozwolic sobie na zmiane na nowy, gdyby chcieli):
np w najblizszej rodzinie: tata (teraz jezdzi nim mama), chrzestny, tesc
Znam oczywiscie rowniez sporo osob, ktore gustuja tylko w 10-cio letnich - bo na mlodsze ich nie stac (choc w rozmowie przyznaja, ze chetnie by kupili duzo mlodsze lub nowe)

Ja sam jezdzilem nowym - ale tylko 7 lat (sprzedalem w tym roku tylko dlatego, ze ktos chcial dac tyle ile chcialem - gdyby nie dal, to nadal jezdzilbym nim przynajmniej jeszcze rok).
I kupilem oczywiscie nowy - na kolejne 6-7 lat spokojnej eksploatacji.
Wyliczylem sobie, ze to mi sie bardziej oplaca niz co 3 lata zmieniac auto na kolejny (czas i pieniadze poswiecone na szukanie, naprawa auta po poprzednim wlascicielu, wymiana paru podzespolow - a i tak do konca nie wiem, co mi wyskoczy lub co bylo ukryte)


--
pozdr
Adam (AL)
TG

15 Data: Styczen 28 2008 01:46:09
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Bartek 

Użytkownik "AL"  napisał w wiadomości


Znam oczywiscie rowniez sporo osob, ktore gustuja tylko w 10-cio letnich -
bo na mlodsze ich nie stac (choc w rozmowie przyznaja, ze chetnie by
kupili duzo mlodsze lub nowe)

a mnie nowe się poprostu nie podobają, a te ktore się podobają są za
drogie;) [i nie tylko dla mnie, ogolnie są drogier] ktoś też tak ma?
jakoś auta z  od połowy lat 90 do  2000 2002 roku to takie jakie mi się
podobają, jakie lubię. i nie mowie tylko o wyglądzie, ale o technice,
wykonaniu, itp itd. są to auta już wmiare dobrze wyposazone, ale jescze nie
przesadzone... jescze coś wnich jestem w stanie zrobić kluczem:)


A doceniam auta stare. takie z  lat 80, początku 90:)
Nie że lubię, ale jakoś tak... taka sierra, taki golf [ktorego nigdy nie
chcia łem a w koncu okazyjnie kupiłem] to są auta nie do zdarcia w
porownaniu do tych "nowych":)

--
Pozdrawiam, Bartek
[SG] DRESVAGEN GOLF II 1.6D "żywa czerwień":)

16 Data: Styczen 27 2008 22:50:33
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Tomasz Pyra 

Karolek pisze:

Moj ojciec ma 10 lat, mialby pewnie dluzej, ale 2 tygodnie temu najebany kierowca bmw zepchnal go do rowu i mial dachowanie, wiec przyszedl czas na zmiane auta.
Poza tym znam jeszcze wiele osob co maja od nowosci podobny okres czasu.

No ja też takich znam. Sam mam samochód który jest od nowości rodzinie - prezent od babci. Teraz ma 10 lat i 79kkm. Po prostu przez pierwsze 7 lat samochód zrobił 25kkm. Gdyby babcia mi go nie sprezentowała i dalej jeździła to pewnie samochód i przez 30 lat miałby pięciocyfrowy przebieg.

Dlatego nawet nie upierał bym się przy tych latach. Moje obserwacje są takie że pierwszy właściciel przejeżdża samochodem średnio 150kkm, rzadko kto przejeżdża ponad 200kkm.

A samochody to się nie tyle zużywają od stania, a jednak od jeżdżenia.


Tzn. ktoś tam na pewno się znajdzie, ale jaki to jest procent klientów?


Najpierw trzeba zadac pytanie jaki procent kupuje w ogole nowe auta.

Ci pozostali nie interesują producenta samochodu.
Producent sprzedaje wyłącznie nowe samochody.

No jeszcze ewentualnie dochodzi sprawa części i serwisu, ale to już w starych samochodach ma mały udział - do 10-cio latka już mało kto kupuje oryginalne części w ASO bo każde "g" przekracza ramy zdrowego rozsądku odnosząc to do ceny całego samochodu.
A teraz również ubezpieczyciele mają prawo naprawiać szrotami.

Bo w zasadzie to nie ma przeszkód żeby produkować samochody tak żeby 2-3 wystarczyły na całe życie, ale marketing wymyślił inaczej - lepiej robić samochody tak żeby je stosunkowo szybko wymieniać na nowe.


Marketing, moda... po prostu dobrobyt :>

Takie życie :)

Chce następny, nowy, lepszy od poprzedniego.

Znam takich co zmieniaja na nowy, ale nie lepszy :/
Po prostu byle nowy, za wszelka cene.

Ale to jest właśnie klient.

Ktoś kto kupuje używki nie jest klientem producenta samochodu. Z punktu widzenia producenta najlepiej w ogóle zakazać handlu używanymi samochodami i stare samochody utylizować :)

17 Data: Styczen 27 2008 21:52:19
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Karolek 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości


Dla tego stosuje sie podgrzewane filtry paliwa i problem znika.

Niewielu producentów je stosuje. Jak było poniżej -30C to jeździły w zasadzie same benzyny.
Oczywiście nie jest to jakaś tragedia, bo to że samochód działa do -25C już jest zazwyczaj wystarczające w naszym klimacie.


W sumie to nie wiem jak powszechenie sa stosowane, ale wiem ze u siebie mam taki podgrzewacz, a to nie jest jakas super wypasna wersja... skandynawska zadna tez nie jest :>

No ja nie mam problemu z określeniem rodzaju silnika na podstawie dźwięku.
Zresztą nie samym klekotem charakteryzuje się diesel, mógłby być i basowy gang silnika, ale raczej będzie głośniejszy.
AFAIK ma to związek z fizyką samozapłonu i jest nieuniknione.


Uwierz, ze sa takie silniki, ze mozna sie pomylic i to w obie strony... np. stare fiesty mialy benzynowy silniczek, ktory chodzi jak diesel :>
A diesla to rozpoznasz na pewno jak jest zimny, jak rozgrzany to z niektorymi jednostkami mozesz miec problem.

Jak dla mnie to sa mniej skomplikowane, a nie bardziej.

Diesel ma dużo bardziej skomplikowany układ zasilania w paliwo. Do tego tak na prawdę różnicą jest turbina - atmosferyczne silniki benzynowe sobie radzą, diesle w tej chwili są praktycznie tylko z turbo.


Ale nie ma sondy lambda i calego sprzezenia zwrotnego z tym zwiazanego, nie ma ukladu zaplonowego i wszytskich jego wad... :>

Jakis przyklad?
Tylko pominmy renault :>

Tu nie ma żadnej markowej filozofii...
Silniki są coraz bardziej wyżyłowane, coraz wyższe moce z 1l pojemności, coraz wyższe przenoszone siły przy podobnych (albo i malejących) masach podzespołów które te siły przynoszą.
Postęp w metalurgii oczywiście jest, ale nie kompensuje tych zmian nawet na zero.
A diesel o tej samej mocy z litra będzie prawdopodobnie mniej trwały od silnika benzynowego z powodu znacznie wyższych sił działających w silniku diesla.


Ale dalej nie znam zadnego przypadku potwierdzajacego ta teorie, ktora mi tez sie wydaje sluszna :>
Ba, szukam sobie teraz E38 i widzialem ogloszenie, w ktorym bylo takie autko z 3l dieslem i mialo nastukane 580kkm.
Moze i ten silnik to nie super nowoczesna konstrukcja, ale tez jakis zabytkowy to on nie jest.


Inna sprawa że nie ma potrzeby żeby silnik przejeżdżał miliony kilometrów, a ciąg do tandety wcale nie omija motoryzacji.

Prawda ta nie dotyczy tylko silnikow diesla.

Bardzo niewielu klientów przejeżdża samochodem więcej niż 150-200kkm, nie więc potrzeby żeby samochód przejeżdżał więcej.
Każdy więc woli żeby silnik był mocniejszy i oszczędniejszy a nie trwalszy.

No tak, ale chce go jeszcze sprzedac jako sprawny, a nie zlopiacy po kilka litrow oleju miedzy wymianami :>

Bo co pierwszemu klientowi po tym, że samochodem będzie się mógł cieszyć jeszcze piąty właściciel za 25 lat? Klient z pewnością woli żeby silnik padł 3x szybciej pod warunkiem że będzie 2x mocniejszy i o 1/3 oszczędniejszy.

Tylko to ciezko tak wyliczyc, szczegolnie przy masowej produkcji.
Trzeba jednak produkowac z jakims nie malym zapasem, zeby kazda jednostka przejachala przynajminej te 300kkm.
A jak u rzeznika przejedzie 300 to czemu w lepszych warunkach ma nie przejechac o wiele wiecej?
IMHO to teraz mamy czasy, w ktorych srednio ludzie przejezdzaja o wiele wiecej km niz dajmy na to 20 lat temu, znaczy ze trzeba robic wytrzymalsze auta.



Karolek

18 Data: Styczen 27 2008 22:35:10
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Tomasz Pyra 

Karolek pisze:

Dla tego stosuje sie podgrzewane filtry paliwa i problem znika.

Niewielu producentów je stosuje. Jak było poniżej -30C to jeździły w zasadzie same benzyny.

W sumie to nie wiem jak powszechenie sa stosowane, ale wiem ze u siebie mam taki podgrzewacz, a to nie jest jakas super wypasna wersja... skandynawska zadna tez nie jest :>

Opel?
W Oplach to chyba standard, w innych markach rzadkość - czasem ludzi robią sami takie rzeczy.

Inna sprawa że nie ma potrzeby żeby silnik przejeżdżał miliony kilometrów, a ciąg do tandety wcale nie omija motoryzacji.

Prawda ta nie dotyczy tylko silnikow diesla.

Owszem, ale jeżeli chodzi o turbo-diesla to pokusa jest większa.

Po prostu wolnossąca benzyna to silnik mający na rynku jak najbardziej rację bytu, te silniki wyciągają z litra tyle mocy ile wyciągają i dalsze jej zwiększanie bez dorzucenia turbiny jest już problemem.

Natomiast diesel i tak już ma turbinę, więc koleś z marketingu już ma pomysł - a wrzućmy tak 2x większą turbinę i zobaczymy co się będzie działo ;)


Bardzo niewielu klientów przejeżdża samochodem więcej niż 150-200kkm, nie więc potrzeby żeby samochód przejeżdżał więcej.
Każdy więc woli żeby silnik był mocniejszy i oszczędniejszy a nie trwalszy.

No tak, ale chce go jeszcze sprzedac jako sprawny, a nie zlopiacy po kilka litrow oleju miedzy wymianami :>

Eeee...

Kupujesz samochód za 120 tys. Jesteś gotów dopłacić w dniu zakupu np. 20 tys. zł po to żeby nadwozie było zabezpieczone przed korozją na 20 lat, a silnik był w stanie przejechać milion kilometrów?
Dziś zapłacisz za to 20 tys, a za 6-7 lat samochód sprzedasz i on będzie dzięki temu wart kilka tysięcy więcej niż takie byle jakie...

Nie mówiąc że jest jeszcze jedna ważna rzecz jeżeli chodzi o silniki. Wysilone jednostki są bardziej ekonomiczne.

Silnik o mocy 180KM można zrobić tak że albo weźmie się nowoczesnego diesla 2.0, odpowiednio doładuje i on będzie palił 6l/100km i rozleci się po 300kkm, albo się weźmie 6l V8 jednostkę wolnossącą, tylko że ona wciągnie 15l/100km, za to po milionie kilometrów wreszcie będzie dotarta :)

Jesteś klientem w sklepie - co wybierasz? ;)


Bo co pierwszemu klientowi po tym, że samochodem będzie się mógł cieszyć jeszcze piąty właściciel za 25 lat? Klient z pewnością woli żeby silnik padł 3x szybciej pod warunkiem że będzie 2x mocniejszy i o 1/3 oszczędniejszy.

Tylko to ciezko tak wyliczyc, szczegolnie przy masowej produkcji.
Trzeba jednak produkowac z jakims nie malym zapasem, zeby kazda jednostka przejachala przynajminej te 300kkm.

To jest oczywiste.
Wynika to chociażby z rozkładu prawdopodobieństwa awarii - nie da się zrobić podzespołu który 200kkm przejeżdża bezawaryjnie i kilometr później się rozlatuje (chociaż to jest sen marketoidów).

Jeżeli zrobimy silnik którego 95% egzemplarzy przejedzie 200kkm, to pewnie z 1% rozleci się już przy kilkudziesięciu tysiącach, a 50% egzemplarzy przejedzie i 500kkm.

Do tego dodajmy że to nie jest tak że jest "silnik sztuk jedna". Silnik składa się z całej masy podzespołów.
Jeżeli chcemy żeby 95% silników przejechało bezawaryjnie 200kkm, to każda z wielu części silnika musi mieć np. 99.5% że bezawaryjnie przejedzie 200kkm, bo awaria którejkolwiek z części to już awaria silnik a jako całości.

Więc na nasze szczęście marketoidzi nie dadzą rady tego tak zaprojektować i jak ktoś będzie dbał to mu samochód będzie służył znacznie dłużej.

No chyba że w silniki wszczepią takie układy jak w tusze od drukarek - tusz ma swój ograniczony przebieg i nie ważne że w zbiorniczku zostało jeszcze trochę tuszu (bo np. go dolałeś sam) - drukarka przestanie drukować dopóki nie kupisz nowego ;)

IMHO to teraz mamy czasy, w ktorych srednio ludzie przejezdzaja o wiele wiecej km niz dajmy na to 20 lat temu, znaczy ze trzeba robic wytrzymalsze auta.

Moim zdaniem wzrost przebiegów przekuł się na częstsze zmiany samochodów. To się wpisuje w ogólny trend rozpędzającego się konsumpcyjnego stylu bycia - kupować, kupować, kupować :)

A najlepszy dowód to takie stare diesle Mercedesa - miało to chyba 2l pojemności, moc 56KM czy 60KM i jeździło dekadę w taksówce w Niemczech, potem kolejną dekadę na taksówce u nas i nadal miało się nieźle.
Takich silników się już dziś nie produkuje.
A przeszkód technologicznych nie ma.

W ogóle gdyby przekuć postęp technologiczny nie w osiągi a w trwałość to nie ma problemu żeby zrobić samochód na 30 lat - aluminiowe, nierdzewne nadwozie, silnik jakieś R6 3l 100KM, wykończenie solidne z nowoczesnych tworzyw wysokiej trwałości i można się zestarzeć razem z samochodem.
Tylko to by było drogie w zakupie - a więc nikt by tego nie kupił.

19 Data: Styczen 27 2008 22:58:46
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Karolek 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

W sumie to nie wiem jak powszechenie sa stosowane, ale wiem ze u siebie mam taki podgrzewacz, a to nie jest jakas super wypasna wersja... skandynawska zadna tez nie jest :>

Opel?

BMW

W Oplach to chyba standard, w innych markach rzadkość - czasem ludzi robią sami takie rzeczy.


Chyba tez to widzialem w renault megane 1,9dci, ale pewny nie jestem.

Natomiast diesel i tak już ma turbinę, więc koleś z marketingu już ma pomysł - a wrzućmy tak 2x większą turbinę i zobaczymy co się będzie działo ;)


Moga tak pomyslec :>

No tak, ale chce go jeszcze sprzedac jako sprawny, a nie zlopiacy po kilka litrow oleju miedzy wymianami :>

Eeee...

Kupujesz samochód za 120 tys. Jesteś gotów dopłacić w dniu zakupu np. 20 tys. zł po to żeby nadwozie było zabezpieczone przed korozją na 20 lat,

Stary jak skode kupowal, to doplacil za utwardzany lakier i gwarancje ma na 12 lat, w zasadzie to mial, bo po szkodzie calkowitej to chyba juz nie ma :>

a silnik był w stanie przejechać milion kilometrów?

Pewnie jakby byla taka opcja to nie jeden by doplacil.
Druga rzecz, ze sa gwarancje bez limitu km, tylko limit wiekowy jest, albo takie na milion km.

Dziś zapłacisz za to 20 tys, a za 6-7 lat samochód sprzedasz i on będzie dzięki temu wart kilka tysięcy więcej niż takie byle jakie...


Ale, za to opinia o marce bedzie o wiele lepsza, przez co zyska i sprzedaz nowych.

Silnik o mocy 180KM można zrobić tak że albo weźmie się nowoczesnego diesla 2.0, odpowiednio doładuje i on będzie palił 6l/100km i rozleci się po 300kkm, albo się weźmie 6l V8 jednostkę wolnossącą, tylko że ona wciągnie 15l/100km, za to po milionie kilometrów wreszcie będzie dotarta :)

Jesteś klientem w sklepie - co wybierasz? ;)


Klient w sklepie, nie ma dostepu do takich informacji, a szkoda :/


No chyba że w silniki wszczepią takie układy jak w tusze od drukarek - tusz ma swój ograniczony przebieg i nie ważne że w zbiorniczku zostało jeszcze trochę tuszu (bo np. go dolałeś sam) - drukarka przestanie drukować dopóki nie kupisz nowego ;)


Oby nie.


Moim zdaniem wzrost przebiegów przekuł się na częstsze zmiany samochodów. To się wpisuje w ogólny trend rozpędzającego się konsumpcyjnego stylu bycia - kupować, kupować, kupować :)


Tak, ale wzrasta tez swiadomosc spoleczna i coraz mniej ludzi kupuje tansza tandete, wola jednak doplacac i brac lepsze jakosciowo produkty.
Z samochodami mysle ze jest podobnie, wystarczy zobaczyc ile tych sangjongow jezdzi.

A najlepszy dowód to takie stare diesle Mercedesa - miało to chyba 2l pojemności, moc 56KM czy 60KM i jeździło dekadę w taksówce w Niemczech, potem kolejną dekadę na taksówce u nas i nadal miało się nieźle.
Takich silników się już dziś nie produkuje.
A przeszkód technologicznych nie ma.


Takich moze nie, ale i tak sa wystarczajac o trwale, przynjamniej te powiedzmy 10 letnie, o najnowszych to sie dowiemy za jakis czas.

W ogóle gdyby przekuć postęp technologiczny nie w osiągi a w trwałość to nie ma problemu żeby zrobić samochód na 30 lat - aluminiowe, nierdzewne nadwozie, silnik jakieś R6 3l 100KM, wykończenie solidne z nowoczesnych tworzyw wysokiej trwałości i można się zestarzeć razem z samochodem.
Tylko to by było drogie w zakupie - a więc nikt by tego nie kupił.


Szczegolnie zeby sie potem dowiedziec, ze do Berlina wjechac nie moze bo normy nie spelnia :>




Karolek

20 Data: Styczen 27 2008 23:15:17
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Tomasz Pyra 

Karolek pisze:

Moim zdaniem wzrost przebiegów przekuł się na częstsze zmiany samochodów. To się wpisuje w ogólny trend rozpędzającego się konsumpcyjnego stylu bycia - kupować, kupować, kupować :)


Tak, ale wzrasta tez swiadomosc spoleczna i coraz mniej ludzi kupuje tansza tandete, wola jednak doplacac i brac lepsze jakosciowo produkty.

Eee... Ja tam tego nie widzę.
Komórki rozwalają się po 2-3 latach nie ważne jak by o nie nie dbać.
Ale w sumie w czym problem - masz abonament i co 2 lata dostajesz nową.

Komputery - no powiedzmy że to "postęp" napędza to że po 3 latach komputer zyskuje miano szmelcu, ale nawet drogie i niby dobre laptopy wymiękają po paru latach bo to akumulator zdechł, to ekran się wyrobił, to podświetlenie zbledło.

Telewizory - "stary, dobry" Panasonic który gra u mnie już 18 lat przeżył ze 2 "nowoczesne" telewizory o lepszych parametrach ale gorszej trwałości. Dziś już raczej nie kupisz telewizora co będzie 20 lat działał i nic mu nie będzie dolegało pomimo że jakieś 10 lat temu spadł z 1.5 metra na ziemie ;)

Zauważ że są to dobra które szybko tracą na wartości - dobra które na wartości tak nie tracą (np. budynki) buduje się zazwyczaj tak że latami standard się nie pogarsza.

Chodzi o to że jeżeli dobro szybko traci na wartości to nie warto w nie za bardzo inwestować.
Za 10 lat samochód jest już prawie bez wartości w stosunku do ceny zakupu więc w zasadzie nie ma sensu żeby jeszcze działał.


Z samochodami mysle ze jest podobnie, wystarczy zobaczyc ile tych sangjongow jezdzi.

Ale one są gorsze już w dniu zakupu :)
Myśląc tandeta mam na myśli produkt o dobrych parametrach ale słabeh trwałości.


A przeszkód technologicznych nie ma.


Takich moze nie, ale i tak sa wystarczajac o trwale, przynjamniej te powiedzmy 10 letnie, o najnowszych to sie dowiemy za jakis czas.

Taki 10-cio letni samochód zazwyczaj już nie ma tej istotnej właściwości że wszystko co trzeba z nim robić to lać paliwo i co 15kkm wymienić olej.

Dla użytkownika który nie zna się na samochodach to bardzo istotna kwestia.

21 Data: Styczen 27 2008 23:25:12
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: radxcell 

RadXcell replies to Tomasz Pyra

Komórki rozwalają się po 2-3 latach nie ważne jak by o nie nie dbać.

nieprawda.
moja 6110 dziala bezblednie od 1999 roku.
moja 6310i dziala bezblednie od 2004 roku.

Komputery - no powiedzmy że to "postęp" napędza to że po 3 latach
komputer zyskuje miano szmelcu,

well, mam komputer technologicznie z 2001 roku. :)

dziwny jestem :)

pozdr, rdx

22 Data: Styczen 27 2008 23:34:28
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Tomasz Pyra 

radxcell pisze:

RadXcell replies to Tomasz Pyra
Komórki rozwalają się po 2-3 latach nie ważne jak by o nie nie dbać.

nieprawda.
moja 6110 dziala bezblednie od 1999 roku.
moja 6310i dziala bezblednie od 2004 roku.

Mam Motorole z 1998 roku - też działa, chociaż już jej nie używam.
Natomiast wszystkie późniejsze telefony żyły góra 2-3 lata. Przeszły przez moje ręce Alcatel, Siemens, Sony i jeszcze chyba coś bo kojarzę kształt ale nie kojarzę producenta.
Teraz mam Nokię i może się nie rozleci :)

Komputery - no powiedzmy że to "postęp" napędza to że po 3 latach
komputer zyskuje miano szmelcu,

well, mam komputer technologicznie z 2001 roku. :)

Też mam - i szmelc jest :)

23 Data: Styczen 28 2008 00:52:07
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello radxcell,

Sunday, January 27, 2008, 11:25:12 PM, you wrote:

Komórki rozwalają się po 2-3 latach nie ważne jak by o nie nie dbać.
nieprawda.
moja 6110 dziala bezblednie od 1999 roku.
moja 6310i dziala bezblednie od 2004 roku.

Moja z 2001 roku (bez "i") rok temu doprowadzała mnie do rozpaczy -
zalogowana do sieci była, sygnał dobry a nikt się nie mógł do mnie
dodzwonić :(
5110 z 1999 roku do dziś sprawna - oczywiście poza zanikającym wyswietlaczem -
gdzieś leży w szufladzie. Niedawno odgrzebałem Flarkę z 1997 roku - po
naładowaniu akumulatora ruszyła bezboleśnie.

Komputery - no powiedzmy że to "postęp" napędza to że po 3 latach
komputer zyskuje miano szmelcu,
well, mam komputer technologicznie z 2001 roku. :)

Dość długo "jechałem" na P200MMX na ASUS P55T2P4, potem przesiadłem
się na Celerona a w zeszłym roku z lekka dogoniłem postęp: P5E, Core2Duo
4300, 2 GB RAM.

dziwny jestem :)

Też byłem ale zaczęło mi brakować oprogramowania, które było w stanie
sensownie pracować pod Windows98SE - dopiero w zeszłym roku przesiadłem
się na XP.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

24 Data: Styczen 28 2008 23:48:59
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: radxcell 

RadXcell replies to RoMan Mandziejewicz

well, mam komputer technologicznie z 2001 roku. :)
Dość długo "jechałem" na P200MMX na ASUS P55T2P4, potem przesiadłem
się na Celerona a w zeszłym roku z lekka dogoniłem postęp: P5E, Core2Duo
4300, 2 GB RAM.
dziwny jestem :)
Też byłem ale zaczęło mi brakować oprogramowania, które było w stanie
sensownie pracować pod Windows98SE - dopiero w zeszłym roku przesiadłem
się na XP.

moj P3 1,4G spokojnie daje rade z win2k. nie czuje potrzeby xp. :)

pozdr, rdx

25 Data: Styczen 27 2008 23:32:58
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Karolek 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Tak, ale wzrasta tez swiadomosc spoleczna i coraz mniej ludzi kupuje tansza tandete, wola jednak doplacac i brac lepsze jakosciowo produkty.

Eee... Ja tam tego nie widzę.
Komórki rozwalają się po 2-3 latach nie ważne jak by o nie nie dbać.
Ale w sumie w czym problem - masz abonament i co 2 lata dostajesz nową.


Kiedys na komorke mialem rok gwarancji, teraz mam dwa lata, ale i tak co roku mam cos innego, wiec sam nie wiem jak z ta trwaloscia.
Ale ostatnio kupilem uzywane mda compact, ktore ma juz z dwa lata i trzyma sie niezle, lacznie z bateria.

Komputery - no powiedzmy że to "postęp" napędza to że po 3 latach komputer zyskuje miano szmelcu, ale nawet drogie i niby dobre laptopy wymiękają po paru latach bo to akumulator zdechł, to ekran się wyrobił, to podświetlenie zbledło.


Ale w nowych plytach glownych stosuja juz lepsze kondensatory, co do laptopow, to mam della kilku letniego i bateria trzyma do 3h, co uwazam za niezly wynik, a jak ktos kupuje mediona to nie ma sie co dziwic ze szmelc po roku.

Telewizory - "stary, dobry" Panasonic który gra u mnie już 18 lat przeżył ze 2 "nowoczesne" telewizory o lepszych parametrach ale gorszej trwałości. Dziś już raczej nie kupisz telewizora co będzie 20 lat działał i nic mu nie będzie dolegało pomimo że jakieś 10 lat temu spadł z 1.5 metra na ziemie ;)


Za to te naprawde stare telewizory, jeszcze radzieckie to w zasadzie mogly stac bez obudowy, bo krecic to mozna tam bylo nonstop :P

Zauważ że są to dobra które szybko tracą na wartości - dobra które na wartości tak nie tracą (np. budynki) buduje się zazwyczaj tak że latami standard się nie pogarsza.

Chodzi o to że jeżeli dobro szybko traci na wartości to nie warto w nie za bardzo inwestować.
Za 10 lat samochód jest już prawie bez wartości w stosunku do ceny zakupu więc w zasadzie nie ma sensu żeby jeszcze działał.


Sensu moze nie ma, ale jak zrobia tak zeby dotarl do 10 roku zycia praktycznie bez awaryjnie, to istnieje duze prawdopodobienstwo, ze dojedzie do 20 lat z nielicznymi awariami.

Takich moze nie, ale i tak sa wystarczajac o trwale, przynjamniej te powiedzmy 10 letnie, o najnowszych to sie dowiemy za jakis czas.

Taki 10-cio letni samochód zazwyczaj już nie ma tej istotnej właściwości że wszystko co trzeba z nim robić to lać paliwo i co 15kkm wymienić olej.


Skoda miala :>

Dla użytkownika który nie zna się na samochodach to bardzo istotna kwestia.

Dla tego co sie zna, tez.




Karolek

26 Data: Styczen 28 2008 10:38:21
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: mario 


Silnik o mocy 180KM można zrobić tak że albo weźmie się nowoczesnego diesla 2.0, odpowiednio doładuje i on będzie palił 6l/100km i rozleci się po 300kkm, albo się weźmie 6l V8 jednostkę wolnossącą, tylko że ona wciągnie 15l/100km, za to po milionie kilometrów wreszcie będzie dotarta :)

bez przesady, te czasy za oceanem tez już minęły.
Teraz LS2 czyli 6.0 ma 400KM, a w nowej Vette na 08rok, ma być zwiększone do 6.2 i podniesiona znowu moc.

To co piszesz to lata 80 i wczesne 90 - silniki zdławione głównie aby uzyskać rozsądne spalanie. Znaczy rozsądniejsze niż w latach 70 :-)

pozdrawiam
mario

27 Data: Styczen 27 2008 20:22:45
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: radxcell 

RadXcell replies to Tomasz Pyra

 pisze:
Hałaśliwość - również mimo wszystko dźwięku samochodu z silnikiem diesla
nie da się z niczym innym pomylić. Po prostu najpierw słychać klekot a
potem widać samochód :)

nie zgadzam sie. mam rzedowa szostke diesla i generalnie pomruk jest przyjemny i
podoba sie ludziom.

pozdr, rdx

--
 ___         ___  __       _ _
| _ \__ _ __| \ \/ /__ ___| | | gg#157002
|   / _` / _` |>  </ _/ -_) | | spamboks na o2peel
|_|_\__,_\__,_/_/\_\__\___|_|_| http://tiny.pl/xfrv

28 Data: Styczen 27 2008 20:41:27
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Irokez 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości


Hałaśliwość - również mimo wszystko dźwięku samochodu z silnikiem diesla nie da się z niczym innym pomylić. Po prostu najpierw słychać klekot a potem widać samochód :)

Bzdura... Chyba Alfy 156 2.4JTD nie słyszałeś podczas jazdy.
Na postoju tak, klekot zwłaszcza jak zimny, ale sam się zdziwiłem jak posłuchałem obok jak to jedzie cicho.
Jak się depnie to fakt, robi się głośniej ale.. ten dzwięk z 5 garów.. sama przyjemność.

--
Irokez
Uwaga:adres bez cyferki :)

29 Data: Styczen 28 2008 00:47:52
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Jurand 

"Tomasz Pyra"  wrote in message


Bo zamiast wolnossącej benzyny R4 można sobie kupić silnik diesla V6,
mocniejszy i o lepszej kulturze pracy który będzie palił tyle samo co ta
dużo słabsza benzyna. No i w sumie niczego więcej do szczęścia nie trzeba.

I będzie kosztował w naprawach 4x tyle, co R4. Coś za coś.

A to to co tu próbujesz obalać to wcale nie są mity.

Trudne odpalanie diesla zimą nie wynika z konstrukcji silnika a
właściwości paliwa. Po prostu w niskiej temperaturze wytraca się
parafina w paliwie i zupełnie nieistotne jest czy silnik to coś z Ursusa
czy najnowocześniejszy diesel - po prostu nie dostanie paliwa i nie
pojedzie.

Chyba, że pompa wtryskowa zaczyna siadać, to odpalanie też moze być
problematyczne.

Jurand.

30 Data: Styczen 27 2008 15:57:56
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: J.F. 

On 27 Jan 2008 12:53:47 +0100,  

Przede wszystkim obalmy mity - trudne odpalanie w zimie, mizerne osiągi,
hałaśliwość, dymienie; to echa przeszłości - żadna z tych wad aktualnych może 20
lat temu nie dotyczy nowoczesnych jednostek o zapłonie samoczynnym.

Z ta zima to troche prawdy jest. Nie pojedziesz jak ci filtr
zablokuje [sa podgrzewacze], nie pojedziesz jak ci paliwa nie
sprzedadza [zdarzalo sie 2 lata temu], zapalic na pych znacznie
trudniej i trzeba miec mocnych zawodnikow.

Z halasem tez roznie bywa.

Dzisiejsze diesle nie będą już jeździły na czymkolwiek przypominającym olej
napędowy, są naszpikowane elektroniką - nie naprawi się już ich "w stodole",

To samo dotyczy tez benzyniakow.

W wielkim uproszczeniu - jeśli jeździ sie dużo lub tylko długie trasy,
najlepszym rozwiązaniem będzie auto z silnikiem diesla. Przy ciągłym pokonywaniu
krótkich odcinków i małych rocznych przebiegach zalety silników ZS blakną a
zauważalne zaczynają być wady jak wysoki koszt zakupu czy wolniejsze niż przy
zapłonie iskrowym osiąganie temperatury pracy. Tutaj najlepszym rozwiązaniem
będzie wolnossący silnik o zapłonie iskrowym.

Ale tez benzyniak zima po miescie duuuzo pali.

Jeszcze trzeba dodac trzeciego zawodnika: LPG.

* Większa emisja tlenków azotu NOx w porównaniu do silników z zapłonem iskrowym
i trójdrożnym katalizatorem spalin,

Pracuja nad tym i np jest pulapka NOx w katalizatorze.

* Większe koszty produkcji silników niż silników benzynowych,

W porownaniu do silnikow GDI/FSI ?
O turbine juz chyba tylko.

Eksperci przewidują, że w niedługim czasie rosnące ceny ropy i
słabnący dolar skłonią Amerykanów do rezygnacji z ukochanych silników widlastych
o ogromnej pojemności na rzecz hybryd i jednostek wysokoprężnych.

Ale diesel tak naprawde jest tylko jakies 20% oszczedniejszy
[tzn sprawnosc powiedzmy 36% a benzyniak 30%]. Reszta roznic
to podatki i stosunek podaz/popyt na ON i benzyne.

A dolar .. ktos ma wykres cen ropy podzielonych przez srednie
amerykanskie zarobki ?

Również Polacy doceniają zalety nowoczesnych diesli. Wysoki moment obrotowy
dostępny w stosunkowo szerokim zakresie obrotów, cicha praca i oszczędność to

Cicha .. hm :-)

zalety, o których nie trzeba już nikogo przekonywać. Zanim jednak kupimy
samochód z literkami "TD" na klapie, warto policzyć, czy na pewno będzie to dla
nas najtańsze rozwiązanie. Żeby zakup się opłacał, musimy rocznie pokonywać co
najmniej 25-30000 km. Wówczas różnica w cenie pomiędzy dieslem a porównywalnym
samochodem z silnikiem benzynowym (zwykle 6000-10000zł) zwróci się po
dwóch-trzech latach.

To polskie szacunki czy tlumaczenie z niemieckiego ?

5. Po odpaleniu silnika unikaj ostrej jazdy z dużymi przyśpieszeniami.

Ale co zrobic jesli mam drugie swiatla ustawione na 100km/h ? :-)

13. Olej tuż po wymianie robi się ciemny (czarny) to normalne w TDi

Hm, w zasadzie czemu ?

14. Często dbaj (wymieniaj) filtr powietrza kosztuje nie wiele a za to ma
wpływ na trwałość wielu elementów osprzętu silnika.

Hm .. przepuszczac zaczyna czy co ..

17. Dbaj o sprzęgło - bo kosztuje trochę $$

W benzynie nie trzeba ?

18. Nie przyśpieszaj ze zbyt niskich obrotów i nie ciągnij diesla do
odcięcia - dowiedz się przy jakich obrotach uzyskujesz max moment obrotowy i
moc - i najlepiej aby wskazówka obrotomierza poruszała się pomiędzy tymi
zakresami .

Ale przy maksymalnym momencie sprzeglo jest obciazone najbardziej :-)

Grupy Fiat postanowili pójść drugą drogą i od razu skupili się na badaniu zasady
działania &#8222;Common Rail&#8221;, odrzucając po dogłębnej analizie inne typy wtrysku pod
wysokim ciśnieniem. Systemy te nie pozwalały ani na sterowanie ciśnieniem w
sposób niezależny w stosunku do ilości obrotów i obciążenia silnika, ani na
uzyskanie wstępnego wtrysku, co należy do mocnych stron Unijeta.

Hm, czy mi sie wydaje czy pompowtryskiwacze w VAG jednak potrafia.

W ten sposób jedenaście lat od powstania Cromy TDI, w październiku 1997 roku, na
rynku pojawia się kolejny rekordowy samochód: Alfa 156 JTD, wyposażona w
rewolucyjny turbodiesel, który oferuje wyniki do tej pory niewyobrażalne.
Samochody wyposażone w ten silnik są niewiarygodnie ciche, dynamiczne tak jak
jednostki benzynowe i posiadają osiągi lepsze średnio o 12% w stosunku do
takiego samego silnika ze wstępną komorą spalania, do tego zużycie paliwa jest
mniejsze o 15%.

Ale w miedzyczasie konkurencja tez juz skasowala komory wstepne.
Croma Turbo Diesel Intercooler, czy Turbo DIRECT INJECTION ?

Wiec podsumuwujac - odwalcie sie od mojego Fiata Bravo II MultiJET 1.9

Ale porownaj do focusa kombi LPG :-)

J.

31 Data: Styczen 28 2008 12:28:02
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: LEPEK 

 pisze:
[...]

Te nowoczesne diesla strasznie... śmierdzą. Poważnie. Stanięcie za czymś takim na jednośladzie w mieście to tragedia - smród okropny, nie tylko nieprzyjemny, ,co duszący, trafiający "bardzo głęboko do środka". Aż się dziwię, że nie ma na to żadnych norm, czy czegoś takiego, że się o tym rzadko mówi. A nie jestem jakoś przewrażliwiony węchowo...

Pozdr
--
L E P E K  -  P r u s z c z   G d a n s k i
no_spam    [maupa]    poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan  -- >  cztery kółka
bez skutera

32 Data: Styczen 28 2008 12:44:04
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: J.F. 

On Mon, 28 Jan 2008 12:28:02 +0100,  LEPEK wrote:

Te nowoczesne diesla strasznie... śmierdzą. Poważnie. Stanięcie za czymś
takim na jednośladzie w mieście to tragedia - smród okropny, nie tylko
nieprzyjemny, ,co duszący, trafiający "bardzo głęboko do środka". Aż się
dziwię, że nie ma na to żadnych norm, czy czegoś takiego, że się o tym
rzadko mówi. A nie jestem jakoś przewrażliwiony węchowo...

Mysle ze smierdza mniej niz stare diesle, a w dodatku emisja jest
w normie .. dosc ostrej normie.

J.

33 Data: Styczen 28 2008 12:58:03
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Boombastic 

Mysle ze smierdza mniej niz stare diesle, a w dodatku emisja jest
w normie .. dosc ostrej normie.

Wiele razy widizałem nowe auta puszczające śmierdzącego bąka przy mocniejszym ruszaniu. To ja ci dziękuję za taką czystość. Ja często jeźdzę po miescie motocyklem i diesla bezbłednie sie wyczuje.

34 Data: Styczen 28 2008 14:40:32
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Mysle ze smierdza mniej niz stare diesle, a w dodatku emisja jest
w normie .. dosc ostrej normie.

Wiele razy widizałem nowe auta puszczające śmierdzącego bąka przy mocniejszym ruszaniu. To ja ci dziękuję za taką czystość. Ja często jeźdzę po miescie motocyklem i diesla bezbłednie sie wyczuje.

Zasłony dymne zazwyczaj stawiają te po chiptuningu.
Po prostu normalnie ilość podawanego paliwa ograniczona jest normami emisji. Zmieniając oprogramowanie tuner już się tym nie przejmuje, wrzuca więcej paliwa które ulega niecałkowitemu spaleniu - i powstaje dym.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

35 Data: Styczen 28 2008 15:38:03
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Boombastic 

Zasłony dymne zazwyczaj stawiają te po chiptuningu.
Po prostu normalnie ilość podawanego paliwa ograniczona jest normami emisji. Zmieniając oprogramowanie tuner już się tym nie przejmuje, wrzuca więcej paliwa które ulega niecałkowitemu spaleniu - i powstaje dym.

No to nie wiedziałem, ze w Polsce az tak popularny jest chiptuning :-)
Najwięcej zachipowanych widziałem autobusów miejskich i ciężarówek, głównie starszych :-)

36 Data: Styczen 29 2008 16:58:21
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: LEPEK 

J.F. pisze:

Mysle ze smierdza mniej niz stare diesle, a w dodatku emisja jest
w normie .. dosc ostrej normie.

Śmierdzą IMO o wiele bardziej i o wiele bardziej nieprzyjemnie. Oczywiście nie porównuję do Ikarusów (BTW - czy autobusy komunikacji miejskiej nie mają obowiązku przechodzenia przeglądów?). Ten smród jest taki "chemiczny" (nie palony olej z benzyniaka, czy starego diesla) i może dlatego taki dręczący. No w każdym razie jak się czasami stanie za taką nową Corsą, czy Passatem, to zejść można...

Pozdr
--
L E P E K  -  P r u s z c z   G d a n s k i
no_spam    [maupa]    poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan  -- >  cztery kółka
bez skutera

37 Data: Styczen 29 2008 17:26:29
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: Karolek 


Użytkownik "LEPEK"  napisał w wiadomości

Śmierdzą IMO o wiele bardziej i o wiele bardziej nieprzyjemnie. Oczywiście nie porównuję do Ikarusów (BTW - czy autobusy komunikacji miejskiej nie mają obowiązku przechodzenia przeglądów?). Ten smród jest taki "chemiczny" (nie palony olej z benzyniaka, czy starego diesla) i może dlatego taki dręczący. No w każdym razie jak się czasami stanie za taką nową Corsą, czy Passatem, to zejść można...


Za to te wszystkie gazownie to pachna fiolkami :>




Karolek

38 Data: Styczen 29 2008 17:47:55
Temat: Re: Benzyna czy Diesel - doktorat ;)
Autor: LEPEK 

Karolek pisze:

Za to te wszystkie gazownie to pachna fiolkami :>

Nie, ale ten zapach jest IMO o niebo mniej uciążliwy.
BTW - moja żona kiedyś określiła to, że "pachnie chlebem" ;)
Chleb jadamy taki zwykły, z piekarni :)

Pozdr
--
L E P E K  -  P r u s z c z   G d a n s k i
no_spam    [maupa]    poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan  -- >  cztery kółka
bez skutera

Benzyna czy Diesel - doktorat ;)



Grupy dyskusyjne