Grupy dyskusyjne   »   Body Canona, a balans bieli

Body Canona, a balans bieli



1 Data: Wrzesien 27 2010 18:17:26
Temat: Body Canona, a balans bieli
Autor: Radek D 

Robię fotki dwoma body Canona - leciwym już 350D i 40D.
Wszystko robię w RAWach i obrabiam w Lightroomie.
I krew mnie zalewa z WB. Pomimo zastosowania tych
samych ustawień zdjęcia z różnych body mają mocno różniącą
się kolorystykę. W teorii kolory powinny być zbliżone - body tego samego producenta, matryce nie dzieli jakaś przepać, często to samo ISO i czas. W dodatku te z 40D mają trochę "żywszą" i przyjemniejszą
kolorystykę natomiast te z 350D jakieś takie bledsze i jakby kolory
szły w stronę "zimnej" kolorystyki.
Sytuacja wygląda identycznie gdy WB ustawię według wzorca identycznego na obu body.


Co może być powodem, czy da się jakoś wyrównać kolorystykę ?
Czy jedyną szansą jest wymiana 350D na drugą 40D ?



2 Data: Wrzesien 27 2010 19:12:07
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Marcin [3M] 

-- > colorchecker passport może tu pomóc...

3 Data: Wrzesien 27 2010 19:20:01
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Radek D 

W dniu 2010-09-27 19:12, Marcin [3M] pisze:

colorchecker passport

Pomysł całkiem sensowny - tylko, że kupno tego kalibratora to prawie różnica pomiędzy sprzedażÄ… używanej 350D i kupno używanej 40D ;-)
W tej chwili mocno skłaniam się właśnie ku takiemu rozwiązaniu. Pozbędę się problemu
WB i dojdzie mi większy komfort pracy.

Lecz nadal mnie zastanawia sam fakt istnienia różnic kolorystycznych. Czytam grupę od
wielu lat i nie przypominam sobie by ktokolwiek wcześniej o to pytał. Przecież standardem
jest branie słabszego body jak backupu - często do FF body jest body z APS-C czyli naprawdę
mocno różniące się matryce.

I pozostaje jeszcze pytanie co zrobić z tym profilem kolorów - jak sobie z nim Lightroom poradzi ?

4 Data: Wrzesien 27 2010 19:25:07
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Radek D 

A i jeszcze jedno. Tonacja nie zależy chyba od danego
egzemplarza aparatu tylko od modelu - czyli powinien być
w sieci dostępny profil pod dany aparat ?

5 Data: Wrzesien 27 2010 23:21:05
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Mariusz [mr.] 


"Radek D"  wrote:

colorchecker passport

Pomysł całkiem sensowny - tylko, że kupno tego kalibratora to prawie
różnica pomiędzy sprzedażą używanej 350D i kupno używanej 40D ;-)

    Są też inne sposoby - wystarczy zdobyć dostęp do ww. colorcheckera
(lub do identycznej tablicy Gretaga, z tym że uwaga - w wersji 140
polowej są inne odcienie!), porobić rawy wg przepisu w odpowiednim
oświetleniu, a następnie skorzystać z udostępnionego oprogramowania
"prostującego" kolory jako "akcja" np. Lightrooma.



Lecz nadal mnie zastanawia sam fakt istnienia różnic kolorystycznych.
Czytam grupę od wielu lat i nie przypominam sobie by ktokolwiek
wcześniej o to pytał. Przecież standardem

    Bo na tej grupie standardem jest mówienie o kolorach "ładnych",
zaś wyjątkiem jest mówienie o kolorach "wiernych".  ;-)

    W początkach fotografii cyfrowej (amatorskiej), czyli jakieś +5 lat
temu  ;-)  także tu na grupie padały czasem rady dot. kalibracji
sprzętu: otwórz sobie zdjęcie z jakimś portretem i ustaw kolory, żeby to
ładnie wyglądało.  :))))  (tym którzy tego jeszcze nie próbowali od razu
wyjaśniam - to przepis na kolorystyczną katastrofę. :)



I pozostaje jeszcze pytanie co zrobić z tym profilem kolorów - jak
sobie z nim Lightroom poradzi ?

    Będzie używał jako jeden z presetów (tak to się nazywa?), który
można też przypisać do automatycznego użycia przy otwieraniu rawa (tak
przynajmniej mi to działało w wersji Lightrooma o numer starszej).


pozdrawiam

Mariusz   [mr.]

6 Data: Wrzesien 28 2010 19:15:08
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: JA 

On 2010-09-28 00:21:05 +0200, "Mariusz   [mr.]"  said:

W początkach fotografii cyfrowej (amatorskiej), czyli jakieś +5 lat
temu  ;-)

Ciekawe skąd mam amatorskie fotki cyfrowe z 2002 r.
Krezusem nie jestem.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

7 Data: Wrzesien 28 2010 19:21:29
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Mariusz [mr.] 


"JA"  wrote:

W początkach fotografii cyfrowej (amatorskiej), czyli jakieś +5 lat
temu  ;-)

Ciekawe skąd mam amatorskie fotki cyfrowe z 2002 r.
Krezusem nie jestem.

    Czep się tramwaju (jak czytać nie umiesz).

[mr.]

8 Data: Wrzesien 28 2010 20:49:58
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: JA 

On 2010-09-28 20:21:29 +0200, "Mariusz   [mr.]"  said:

W początkach fotografii cyfrowej (amatorskiej), czyli jakieś +5 lat
temu  ;-)

Ciekawe skąd mam amatorskie fotki cyfrowe z 2002 r.
Krezusem nie jestem.

    Czep się tramwaju (jak czytać nie umiesz).

No to od kiedy są te początki? Bo w 2001 miałem Camedię C4040, a to już był bardzo przyzwoity aparat. Może dla Ciebie to 5+ lat temu były początki.

I pisz na Berdyczów trzymając się Twojego poziomu.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

9 Data: Wrzesien 28 2010 21:17:25
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Mariusz [mr.] 


"JA"  wrote:

I pisz na Berdyczów trzymając się Twojego poziomu.


    Dałeś się już poznać, dlatego dyskusji nie będzie.

[mr.]

10 Data: Wrzesien 28 2010 19:52:04
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Jacek_P 

JA napisal:

No to od kiedy są te początki? Bo w 2001 miałem Camedię C4040, a to już
był bardzo przyzwoity aparat. Może dla Ciebie to 5+ lat temu były
początki.

Przebijam :) W roku 1993 Logitech Fotoman Plus.
Tylko nie pytaj o parametry matrycy, bo ze śmiechu
zjedziesz pod stół :D

A i jedno mizerne zdjęcie po RS232 transmitowało się
na peceta 2 minuty.

--
Pozdrawiam,

Jacek

11 Data: Wrzesien 28 2010 23:09:31
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Radek D 

Logitech Fotoman Plus

Jeśli mnie pamięć nie myli to był o nim news w Bajtku.
Moje pierwsze "spotkanie" z fotografią cyfrową - ciężko
było sobie nawet wyobrazić jak to działało (no może dla tego, że
nie miałem wtedy nawet jeszcze "nastu" lat).

To były piękne czasy do CorelDrawa 2/3 dorzucali napęd CD-ROM i
zachwycali się nową funkcją - tekst po ścieżce (i stosowna grafika
z napisem "Od Warszawy aż do Warek zaiwania samowarek").
I zachwyt na Photoshopem, do którego dodali funkcję obsługi 16 czy też 24bitowego koloru.
Solucja do Dizzyego to była mapa ręcznie narysowana i zeskanowana.
Marzyłem wtedy o drukarce Brothera (choć nie mam zielonego
pojęcia po co by mi ona była) - drukarka była igłowa i kolorowa !

12 Data: Wrzesien 29 2010 16:02:51
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: kamil 



"Mariusz   [mr.]"  wrote in message


"JA"  wrote:

W początkach fotografii cyfrowej (amatorskiej), czyli jakieś +5 lat
temu  ;-)

Ciekawe skąd mam amatorskie fotki cyfrowe z 2002 r.
Krezusem nie jestem.

Tez cos kolo tego roku Agfa CL30 robilem. Nosnikiem pamieci byl wymienny magnetyczny dysk, taka zminiaturyzowana dyskietka 40MB bodajze.

Jak najbardziej amatorsko.



Pozdrawiam
Kamil

13 Data: Wrzesien 28 2010 15:24:57
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Mariusz [mr.] 


"Radek D"  wrote:

Robię fotki dwoma body Canona - leciwym już 350D i 40D.
Wszystko robię w RAWach i obrabiam w Lightroomie.
I krew mnie zalewa z WB. Pomimo zastosowania tych
samych ustawień zdjęcia z różnych body mają mocno różniącą
się kolorystykę.

    Bo WB to dopiero początek kwestii.



W teorii kolory powinny być zbliżone - body tego samego producenta,
matryce nie dzieli jakaś przepaść, często to samo ISO i czas. W
dodatku te z 40D mają trochę "żywszą" i przyjemniejszą
kolorystykę natomiast te z 350D jakieś takie bledsze i jakby kolory
szły w stronę "zimnej" kolorystyki.
Sytuacja wygląda identycznie gdy WB ustawię według wzorca identycznego
na obu body.


    O różnicach między modelami można się przekonać szukając testów na
odwzorowanie kolorów, albo robiąc je samemu korzystając ze studyjnych
sampli zawierających pomierzone tablice kolorystyczne.

    Są też ogólne różnice pomiędzy firmami, i tak, porównując
kilkanaście aparatów, w liczbach bezwzględnych najwierniej kolory
oddawały... ta-daaaa: tak, Soniacze! Dziwne, ale prawdziwe.  ;-)
Charakterystyczną cechą Canonów są zwalone czerwienie, czasem po tym
potrafię rozpoznać markę aparatu, jakim robiono zdjęcie. Nikony dają z
puszki kolory trochę chłodniejsze, bardziej naturalne, podobnie jak
Panasoniki.
    Może Canon to taki współczesny Kodak - zamiast wierności woli
kolory, które się ludziom podobają i w każdym modelu wychodzi to tak,
jak akurat kucharzowi najbardziej smakowało?  ;-)  Nie ma reguły, ale
można się spodziewać, że im niższa półka, tym częściej kolory są
podkręcane "do smaku". No ale i tak grunt, to testy.


pozdrawiam

Mariusz  [mr.]

14 Data: Wrzesien 28 2010 17:52:37
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Andrzej Libiszewski 

Dnia Tue, 28 Sep 2010 15:24:57 +0100, Mariusz   [mr.] napisał(a):


    Są też ogólne różnice pomiędzy firmami, i tak, porównując
kilkanaście aparatów, w liczbach bezwzględnych najwierniej kolory
oddawały... ta-daaaa: tak, Soniacze!

I Oly ;)

Dziwne, ale prawdziwe.  ;-)
Charakterystyczną cechą Canonów są zwalone czerwienie, czasem po tym
potrafię rozpoznać markę aparatu, jakim robiono zdjęcie. Nikony dają z
puszki kolory trochę chłodniejsze, bardziej naturalne, podobnie jak
Panasoniki.

Do bardziej naturalnych czerwieni to akurat wystarczy profil Faithful :)



--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".

15 Data: Wrzesien 28 2010 19:14:00
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: JA 

On 2010-09-28 16:24:57 +0200, "Mariusz   [mr.]"  said:

Charakterystyczną cechą Canonów są zwalone czerwienie, czasem po tym
potrafię rozpoznać markę aparatu, jakim robiono zdjęcie.
Czasem, czyli wtedy kiedy się uda zgadnąć.


--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

16 Data: Wrzesien 28 2010 19:41:53
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Janko Muzykant 

Mariusz [mr.] pisze:

   Są też ogólne różnice pomiędzy firmami, i tak, porównując
kilkanaście aparatów, w liczbach bezwzględnych najwierniej kolory
oddawały... ta-daaaa: tak, Soniacze! Dziwne, ale prawdziwe.  ;-)
Charakterystyczną cechą Canonów są zwalone czerwienie, czasem po tym
potrafię rozpoznać markę aparatu, jakim robiono zdjęcie. Nikony dają z
puszki kolory trochę chłodniejsze, bardziej naturalne, podobnie jak
Panasoniki.

Wszystko prawda, ale z auto :)

   Może Canon to taki współczesny Kodak - zamiast wierności woli
kolory, które się ludziom podobają i w każdym modelu wychodzi to tak,
jak akurat kucharzowi najbardziej smakowało?  ;-)  Nie ma reguły, ale
można się spodziewać, że im niższa półka, tym częściej kolory są
podkręcane "do smaku". No ale i tak grunt, to testy.

A to nie chodzi o to w 99,9% wypadków?
Do tej pory raz w życiu miałem zlecenie, gdzie kolory miały być wierne. Potem jednak się wycofano i kazano mi je podkręcać. Bo nikt nie wiedział, co znaczy ''wierne'' (a przy jakim oświetleniu?), a podkręcone miały większą wartość informacyjną.
W pozostałych przypadkach albo ma być ładnie, albo kreatywnie, co w końcu sprowadza się do skrajnych zmian w układzie barw.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/pochowajcie mnie na Wawelu, może być w krypcie Wazów/

17 Data: Wrzesien 28 2010 20:11:07
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Mariusz [mr.] 


"Janko Muzykant"  wrote:

   Może Canon to taki współczesny Kodak - zamiast wierności woli
kolory, które się ludziom podobają i w każdym modelu wychodzi to tak,
jak akurat kucharzowi najbardziej smakowało?  ;-)  Nie ma reguły, ale
można się spodziewać, że im niższa półka, tym częściej kolory są
podkręcane "do smaku". No ale i tak grunt, to testy.

A to nie chodzi o to w 99,9% wypadków?
Do tej pory raz w życiu miałem zlecenie, gdzie kolory miały być
wierne.
Potem jednak się wycofano i kazano mi je podkręcać. Bo nikt nie
wiedział, co znaczy ''wierne'' (a przy jakim oświetleniu?), a
podkręcone miały większą wartość informacyjną.

    Na szybko tu się często autolevele sprawdzają, zwłaszcza po wycięciu
niepotrzebnych elementów "zajmujących" zakres na skraju.  ;-)



W pozostałych przypadkach albo ma być ładnie, albo kreatywnie, co w
końcu sprowadza się do skrajnych zmian w układzie barw.

    Doskonale rozumiem sytuację, w której można w ogóle nie mieć takich
potrzeb nawet (a może zwłaszcza?) u zawodowców - w końcu przez lata
miliony ludzi naświetlały i robiły odbitki na tym "ślicznym" Kodaku i
byli szczęśliwi, o czym świadczy sukces rynkowy samego Kodaka. Ale dziś
cyfra pozwala tu na więcej, a u mnie aparat nierzadko służy jako wehikuł
czasu (niestety tylko w jedną stronę ;-)  - lubię "repro", a wciąż
jeszcze rozwijam wersję "superrepro".  ;-)

    Dotyczy to np. focenia starych odbitek już bez negatywu, wyrzucanych
na śmietnik wieloletnich materialnych "towarzyszy życia", na masową
skalę przebudowywanych miejsc pamiętanych z dzieciństwa, itd. Więcej tu
sentymentu, niż pola do biznesu (no, może w jakiejś Bibliotece
Narodowej, ale ile tam płacą? ;-)
    Tymczasem to przyjemne uczucie wiedzieć, że cyfrowe kolory nie
spłowieją, dobrze więc od razu zadbać choćby o minimum, czyli kalibrację
WB na miejscu i nie za bardzo fałszującą kolory puszkę (nb.: co niedawno
ktoś sygnalizował - zauważyłem, że niededykowane wołarki po łebkach
sczytują zapisaną temperaturę - zaokrąglają po 500 kelwinów, a czasem i
więcej). Zresztą po zrobieniu profilu "prostującego" kolory rzecz można sprowadzić do automatycznie wykonywanej zakładki przy otwieraniu zdjęć (oczywiście, jeżeli ktoś w ogóle je obrabia  ;-)


pozdrawiam

Mariusz   [mr.]

18 Data: Wrzesien 28 2010 20:14:44
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Mariusz [mr.] 


Zresztą po zrobieniu profilu "prostującego" kolory rzecz można sprowadzić do automatycznie wykonywanej zakładki przy otwieraniu zdjęć

    A "dośliczniające" masakrowanie kolorów wprowadzić już jako następny krok w roboczym workflow.  ;-)

[mr.]

19 Data: Wrzesien 28 2010 20:20:52
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Janko Muzykant 

Mariusz [mr.] pisze:

   Na szybko tu się często autolevele sprawdzają, zwłaszcza po wycięciu
niepotrzebnych elementów "zajmujących" zakres na skraju.  ;-)

Nie za bardzo, bo niwelują dynamikę serii. Jeśli trzeba, można sobie robić zmiany, ale wspólne. Przypomina to globalną zmianę oświetlenia. W marcowy dzień z halnym raczej pstrykać w atelier na świetle naturalnym nie da się sensownie, co ujęcie to inne światło.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/amerykańscy naukowcy odkryli, że stres jest niezdrowy/

20 Data: Wrzesien 28 2010 20:35:20
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Mariusz [mr.] 


"Janko Muzykant"  wrote:

   Na szybko tu się często autolevele sprawdzają, zwłaszcza po
wycięciu niepotrzebnych elementów "zajmujących" zakres na skraju.
;-)

Nie za bardzo, bo niwelują dynamikę serii. Jeśli trzeba, można sobie
robić zmiany, ale wspólne. Przypomina to globalną zmianę oświetlenia.


    Miałem na myśli robocze podbijanie kontrastu/saturacji dla
zobaczenia czegoś niemal niewidocznego gołym okiem - np.
nierównomierność świecenia monitora, zabrudzeń, drobnych niejednorodności, itp.

[mr.]

21 Data: Wrzesien 28 2010 20:34:20
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Mariusz [mr.] 


Ale dziś cyfra pozwala tu na więcej, a u mnie aparat nierzadko służy jako wehikuł czasu (niestety tylko w jedną stronę ;-)  - lubię "repro", a wciąż jeszcze rozwijam wersję "superrepro".  ;-)


    Dodam anegdotkę :)

    Jest takie dość powszechne przekonanie, że kobiety lepiej rozróżniają kolory, ot chociażby:
http://regedit.gamedev.pl/pub/Humor/Colors%20by%20men%20and%20women.png

    I przywykło się uważać, że to różnica wręcz genetyczna. Ja coraz bardziej dochodzę do przekonania, że jest to jednak różnica praktyczna - normalnego chłopa przez większość życia kolory w ogóle nie interesują (tyle, żeby rozróżnić na TV koszulki swojej drużyny), za to kobietki już od maleńkości: ciuchy, dodatki, makijaże, farby, włosy, pomawianie, ploteczki, opowiadanie, relacjonowanie - nic dziwnego, że praktyka buduje i wzmacnia odpowiednie ścieżki neuronalne.
    Ale rzecz nie tkwi w genach, bo sam po kilku latach zajmowania się kolorami i kalibracją widzę jak bardzo poszerzyło mi się postrzeganie kolorów. Dość powiedzieć, że kiedyś jechałem na CRT z jakimiś 10.000K i w ogóle mi to nie przeszkadzało. A dziś czasem u ludzi "kalibruję" monitor "z oka", a później się okazuje, że niewiele jest już do poprawiania.  :)

[mr.]

22 Data: Wrzesien 28 2010 20:43:49
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Janko Muzykant 

Mariusz [mr.] pisze:

   Jest takie dość powszechne przekonanie, że kobiety lepiej rozróżniają kolory, ot chociażby:
http://regedit.gamedev.pl/pub/Humor/Colors%20by%20men%20and%20women.png

   I przywykło się uważać, że to różnica wręcz genetyczna. Ja coraz bardziej dochodzę do przekonania, że jest to jednak różnica praktyczna - normalnego chłopa przez większość życia kolory w ogóle nie interesują (tyle, żeby rozróżnić na TV koszulki swojej drużyny), za to kobietki już od maleńkości: ciuchy, dodatki, makijaże, farby, włosy, pomawianie, ploteczki, opowiadanie, relacjonowanie - nic dziwnego, że praktyka buduje i wzmacnia odpowiednie ścieżki neuronalne.
   Ale rzecz nie tkwi w genach, bo sam po kilku latach zajmowania się kolorami i kalibracją widzę jak bardzo poszerzyło mi się postrzeganie kolorów. Dość powiedzieć, że kiedyś jechałem na CRT z jakimiś 10.000K i w ogóle mi to nie przeszkadzało. A dziś czasem u ludzi "kalibruję" monitor "z oka", a później się okazuje, że niewiele jest już do poprawiania.  :)

Bo to kwestia ''obycia się'' z problemem.
A co do nazw kolorów, staram się w nie wdrażać, bo raz - to poetyka, co samo w sobie jest przyjemne, dwa - wprowadza czasem w konsternację :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/90% ludzi nie powie nigdy nikomu tego, o czym myśli przez 90% czasu/

23 Data: Wrzesien 29 2010 16:56:19
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: J.F. 

Użytkownik "Radek D"  napisał w

Robię fotki dwoma body Canona - leciwym już 350D i 40D.
I krew mnie zalewa z WB. Pomimo zastosowania tych
samych ustawień zdjęcia z różnych body mają mocno różniącą
się kolorystykę. W teorii kolory powinny być zbliżone - body tego samego producenta, matryce nie dzieli jakaś przepać, często to samo ISO i czas.

A moze jednak teoria sie myli i matryce wcale nie sa zblizone ?
Nie musza byc - raw sa dla producenta, klient dostaje jpg z kolorami juz byc moze dobrymi.

A rozwiazanie - napisac na kartach ktora do ktorego i przy wywolywaniu dwa profile :-)

J.

24 Data: Wrzesien 29 2010 22:31:50
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Tikky 

Czeć,

Matryce dzieli przepać.
Ja miałem 50D i 5D Mark II i również ta sama temp. barwna wygląda inaczej na obu aparatach, mimo fotografowania w tych samych warunkach studyjnych.

Robię fotki dwoma body Canona - leciwym już 350D i 40D.
Wszystko robię w RAWach i obrabiam w Lightroomie.
I krew mnie zalewa z WB. Pomimo zastosowania tych
samych ustawień zdjęcia z różnych body mają mocno różniącą
się kolorystykę. W teorii kolory powinny być zbliżone - body tego samego
producenta, matryce nie dzieli jakaś przepać, często to samo ISO i
czas. W dodatku te z 40D mają trochę "żywszą" i przyjemniejszą
kolorystykę natomiast te z 350D jakieś takie bledsze i jakby kolory
szły w stronę "zimnej" kolorystyki.
Sytuacja wygląda identycznie gdy WB ustawię według wzorca identycznego
na obu body.


Co może być powodem, czy da się jakoś wyrównać kolorystykę ?
Czy jedyną szansą jest wymiana 350D na drugą 40D ?


25 Data: Wrzesien 29 2010 22:13:27
Temat: Re: Body Canona, a balans bieli
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 29.09.2010 Tikky  napisał/a:

Cześć,

Matryce dzieli przepaść.
Ja miałem 50D i 5D Mark II i również ta sama temp. barwna wygląda
inaczej na obu aparatach, mimo fotografowania w tych samych warunkach
studyjnych.

Ja mam oba nadal i jeszcze 350d, każdy ma inną, ale jak się je ustawi
na próbce to dają rade :)

--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest  asfalt, nie ma nic ciekawego,  a gdzie  jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
               Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

Body Canona, a balans bieli



Grupy dyskusyjne