Hej,
Przejrzalem archiwum grupy i nie znalazlem podobnego tematu, wiec pozwole
sobie spytac Was. Jak sobie radzicice ze smarowaniem lancucha w
motocyklach bez podstawki centralnej? Kupilem jakis czas temu wozek pod
wahacz, ale okazalo sie ze nie bardzo moge postawic na nim motocykl
samodzielnie (chociaz sa tacy co to potrafia), ponadto ciezko zabrac go
ze soba na dluzszy wyjazd. Milo wspominam GS500, w ktorym byla podstawka -
smarowanie lancucha zajmowalo krotka chwile i nie bylo tak upierdliwe jak w
motocyklach bez tego gadzetu. A moze istnieje jakas ciekawa alternatywa dla
przetaczania, ktora mozna zastosowac w pojedynke?

Pogooglalem dzisiaj w tym temacie i znalazlem trzy ciekawe rozwiazania:

http://www.hardlineproducts.com/products/rollastand.html
Na filmiku obsluga wyglada dosc prosto, ale chyba nie bardzo mozna to ze
soba zabrac w droge, jesli nie ma sie chociaz jednego kufra.

http://www.motorcycleradar.com/products_pg4_4.htm#QS1
To juz sie zmiesci pod siedzeniem, ale wyglada malo solidnie.

http://www.webbikeworld.com/r3/tommy-jack/
A to wyglada dosc solidnie, ale z kolei jest dosc spore.

Czy ktos z Was posiada ktorys z tych gadzetow? Marzy mi sie cos co zmiesci
mi sie w schowku pod siodlem (ktory w SV jest mikroskopijny) i w przypadku
koniecznosci nasmarowania lancucha zapewni podobna wygode co centralka.

W polskich sklepach internetowych, ale nie znalazlem takich gadzetow.


--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3
http://bikepics.com/members/piko/

Piotr Klimek pisze:

Hej,
Przejrzalem archiwum grupy i nie znalazlem podobnego tematu, wiec pozwole
sobie spytac Was. Jak sobie radzicice ze smarowaniem lancucha w
motocyklach bez podstawki centralnej? Kupilem jakis czas temu wozek pod
wahacz, ale okazalo sie ze nie bardzo moge postawic na nim motocykl
samodzielnie (chociaz sa tacy co to potrafia), ponadto ciezko zabrac go ze soba na dluzszy wyjazd. Milo wspominam GS500, w ktorym byla podstawka - smarowanie lancucha zajmowalo krotka chwile i nie bylo tak upierdliwe jak w motocyklach bez tego gadzetu. A moze istnieje jakas ciekawa alternatywa dla przetaczania, ktora mozna zastosowac w pojedynke?

Dnia (Thu, 12 Feb 2009 10:22:54 +0100) ktos podajacy sie za Norbi
wyklawiaturowal co nastepuje:

Hej,
Przejrzalem archiwum grupy i nie znalazlem podobnego tematu, wiec pozwole
sobie spytac Was. Jak sobie radzicice ze smarowaniem lancucha w
motocyklach bez podstawki centralnej? Kupilem jakis czas temu wozek pod
wahacz, ale okazalo sie ze nie bardzo moge postawic na nim motocykl
samodzielnie (chociaz sa tacy co to potrafia), ponadto ciezko zabrac go
ze soba na dluzszy wyjazd. Milo wspominam GS500, w ktorym byla podstawka -
smarowanie lancucha zajmowalo krotka chwile i nie bylo tak upierdliwe jak w
motocyklach bez tego gadzetu. A moze istnieje jakas ciekawa alternatywa dla
przetaczania, ktora mozna zastosowac w pojedynke?

mozna tez tak....

http://www.scottoiler.pl/
i wszelkie podobne wynalazki :)

Użytkownik "Piotr Klimek"  napisał w wiadomości

Dnia (Thu, 12 Feb 2009 10:22:54 +0100) ktos podajacy sie za Norbi
wyklawiaturowal co nastepuje:

Hej,
Przejrzalem archiwum grupy i nie znalazlem podobnego tematu, wiec pozwole
sobie spytac Was. Jak sobie radzicice ze smarowaniem lancucha w
motocyklach bez podstawki centralnej? Kupilem jakis czas temu wozek pod
wahacz, ale okazalo sie ze nie bardzo moge postawic na nim motocykl
samodzielnie (chociaz sa tacy co to potrafia), ponadto ciezko zabrac go
ze soba na dluzszy wyjazd. Milo wspominam GS500, w ktorym byla podstawka -
smarowanie lancucha zajmowalo krotka chwile i nie bylo tak upierdliwe jak w
motocyklach bez tego gadzetu. A moze istnieje jakas ciekawa alternatywa dla
przetaczania, ktora mozna zastosowac w pojedynke?

mozna tez tak....

http://www.scottoiler.pl/
i wszelkie podobne wynalazki :)

Hm, myslalem ze to drozsze. Trzeba bedzie przemyslec :)

Dnia (Thu, 12 Feb 2009 11:19:37 +0100) ktos podajacy sie za Alti
wyklawiaturowal co nastepuje:

mozna tez tak....

http://www.scottoiler.pl/
i wszelkie podobne wynalazki :)

Hm, myslalem ze to drozsze. Trzeba bedzie przemyslec :)

Hmm. 500pln za 2 rurki na krzyż i myślałeś że to droższe?
Wojtek

Elou!
"Norbi"  wrote in message

Piotr Klimek pisze:

Hej,
Przejrzalem archiwum grupy i nie znalazlem podobnego tematu, wiec pozwole
sobie spytac Was. Jak sobie radzicice ze smarowaniem lancucha w
motocyklach bez podstawki centralnej?

mozna tez tak....

http://www.scottoiler.pl/
i wszelkie podobne wynalazki :)

Dnia (Thu, 12 Feb 2009 12:55:39 +0100) ktos podajacy sie za Kefir
wyklawiaturowal co nastepuje:

Elou!
"Norbi"  wrote in message

Piotr Klimek pisze:

Hej,
Przejrzalem archiwum grupy i nie znalazlem podobnego tematu, wiec pozwole
sobie spytac Was. Jak sobie radzicice ze smarowaniem lancucha w
motocyklach bez podstawki centralnej?

mozna tez tak....

http://www.scottoiler.pl/
i wszelkie podobne wynalazki :)

Mozna tez funkcji "szukaj" (search) w  archiwum grupy:
http://groups.google.com/group/pl.rec.motocykle/search?group=pl.rec.motocykle&q=smarowanie+bez+centralki

Piotr Klimek pisze:

Jak sobie radzicice ze smarowaniem lancucha w
motocyklach bez podstawki centralnej?

Dnia (Thu, 12 Feb 2009 10:30:30 +0100) ktos podajacy sie za Magic
wyklawiaturowal co nastepuje:

Jak sobie radzicice ze smarowaniem lancucha w
motocyklach bez podstawki centralnej?

Z reguły nikomu się nie chce wozic jakichś gadżetów i po prostu:
a) przetaczają motocykl po 20-40 cm
lub

b) pochylają moto na siebie na przednim kole i kosie, tak by tylne koło
znalazło się w górze - jeśli napęd jest z prawej strony.

A gadżet możesz sobie zrobić - kawałek ceownika, dwie śruby M8z
nakrętkami, 4 łożyska o średnicy otworu 8mm , 2 kawałki rurki o średnicy
wewnętrznej ciut większej niż 8mm. Będzie miało z 10-12 cm długości.

   _     _
  | |___| |
||| |___| |||
 ||_|   |_||
 |_________|

Piotr Klimek pisze:

W RFie nie umialem tego zrobic, moze w lzejszym SV dam rade.

Piotr Rezmer wrote:

Piotr Klimek pisze:

W RFie nie umialem tego zrobic, moze w lzejszym SV dam rade.

Nie rób tak w sprzęcie innym niż cross, enduro. Nóżka boczna za bardzo
męczy się przy większym ciężarze i możesz pożegnać się z nóżką albo
spawem do ramy.

Watson napisał(a):

Piotr Rezmer wrote:

Piotr Klimek pisze:

W RFie nie umialem tego zrobic, moze w lzejszym SV dam rade.

Nie rób tak w sprzęcie innym niż cross, enduro. Nóżka boczna za bardzo
męczy się przy większym ciężarze i możesz pożegnać się z nóżką albo
spawem do ramy.

Straszysz zelaznym wilkiem.

Wszytkie sporty tak smarowalem.

Klocki wielgachne maja najczesciej kardana i centralke.
Wiec z zasady ich to nie dotyczy.

zbigi wrote:

Straszysz zelaznym wilkiem.

Nie straszy.

Wszytkie sporty tak smarowalem.

A wiela lat mialy te sporty? ;)
Chociaz - ta eSVauka, to tez jakis mniej niz dziesieciolatek.

On 2009-02-12 13:57:18 +0100, "Watson"  said:

Ej Filozof.

Poza na de Fresza?     ;>

Watson pisze:

Straszy  :)

Elou!
"Piotr Rezmer"  wrote in message

Watson pisze:

Straszy  :)

Może miałem i pecha, ale zgubiłem raz kosę ze spawem do ramy, tego dnia właśnie smarowałem maszynę opierając ją ww sposób. Ale może gdzieś dodatkowo przywaliłem w jakieś kamienie, nie wiem.

XLR250

Watson napisał(a):

zbigi wrote:

Watson napisał(a):

Straszysz zelaznym wilkiem.

Nie straszy.

Straszy  :)

Wszytkie sporty tak smarowalem.

A wiela lat mialy te sporty? ;)
Chociaz - ta eSVauka, to tez jakis mniej niz dziesieciolatek.

Ej Filozof.
Poza na de Fresza?     ;>

zbigi wrote:

No wiesz? Kudy mnie do mistrza? :)
Po prostu osobiste doswiadczenie - tak sie zaczela moja znajomosc z
Sikorka, gdym sie do niej przysiadl pierwszy raz w salonie, to
strzelila nadwyrezona podstawka boczna.

Dobrze, ze stala jako
pierwsza z lewej w szeregu - niezle domino moglo sie zrobic ;)
A potem dosc dlugo drapalem sie po glowie, jak to naprawic - tyle, ze
nie upublicznialem swych watpliwosci zwiazanych z zespawaniem zlamanej
czesci. Jak widac - daleko mi do Sebastiana, mimo, ze popalalem wtedy
fajke ;)

Watson napisał(a):

zbigi wrote:

Po prostu osobiste doswiadczenie - tak sie zaczela moja znajomosc z
Sikorka, gdym sie do niej przysiadl pierwszy raz w salonie, to
strzelila nadwyrezona podstawka boczna.

Przekonałeś mnie. Errata:
W motocyklach w innego tysiąclecia - nie próbować!!.
Ulegają entropii.

A potem dosc dlugo drapalem sie po glowie, jak to naprawic - tyle, ze
nie upublicznialem swych watpliwosci zwiazanych z zespawaniem zlamanej
czesci. Jak widac - daleko mi do Sebastiana, mimo, ze popalalem wtedy
fajke ;)

On jak japończyk znalazł posty zbigiego, czytal, poprawiał.
Aż doszedł do mistrzostwa w rozdzielaniu wirtualnego wlosa na 4. :)

Piotr Klimek  napisał(a):

> b) pochylają moto na siebie na przednim kole i kosie, tak by tylne koło
> znalazło się w górze - jeśli napęd jest z prawej strony.

W RFie nie umialem tego zrobic, moze w lzejszym SV dam rade.

"Piotr Klimek"  wrote

b) pochylają moto na siebie na przednim kole i kosie, tak by tylne koło
znalazło się w górze - jeśli napęd jest z prawej strony.

W RFie nie umialem tego zrobic, moze w lzejszym SV dam rade.

"Spider A.J."  wrote

A tak w ogole to jestem juz szczesliwym, mam nadzieje :-)
posiadaczem lobmana i jak tylko sie cieplej zrobi bede
mial takie dylematy za soba.

--
-=[Spider A.J.]=-
Krakuf <-jakos tak wyjszlo ;-)
RF900RS2

Spider A.J. napisał(a):

posiadaczem lobmana

"Kamil Nowak 'Amil'"  wrote

Spider A.J. napisał(a):

posiadaczem lobmana

to jakies skuter? 49 ccm? Peeeedal!

Piotr Klimek wrote:

tak upierdliwe jak w motocyklach bez tego gadzetu. A moze istnieje
jakas ciekawa alternatywa dla przetaczania, ktora mozna zastosowac w
pojedynke?