(uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom "niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam gdzie stali, włÄ…czenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie - tego nie widzą.

http://vimeo.com/11697307

Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

On 2010-05-13 08:27:40 +0200, Neo[EZN] said:

http://vimeo.com/11697307

Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

red wrote:

Aż się dziwie, że na Twoim filmiku żadne kur** nie lęcą :) Normalnie to
takich należałoby wyjąć z auta i jak debilowi wytłumaczyć, że jest
właśnie debilem. Co gorsza problem nie dotyczy tylko Wrocka, ale często
spotykam to na zwykłych przelotowych drogach i za cholerę nie potrafię
zrozumieć, dlaczego taki nie dojdzie do końca... Ja praktycznie zawsze
tak robię i nigdy (!) nie mam problemu ze zmianą pasa przed zwężeniem
(naprawdę nikt tego nie utrudnia).

spotykam to na zwykłych przelotowych drogach i za cholerę nie potrafię zrozumieć, dlaczego taki nie dojdzie do końca... Ja praktycznie zawsze tak robię i nigdy (!) nie mam problemu ze zmianą pasa przed zwężeniem (naprawdę nikt tego nie utrudnia).

Neo[EZN] wrote:

http://vimeo.com/11697307

Użytkownik "Arek"  napisał w wiadomości grup

http://vimeo.com/11697307

Fajna jakość, czym to nagrywane?

Neo[EZN] wrote:

Użytkownik "Arek"  napisał w wiadomości grup

http://vimeo.com/11697307

Fajna jakość, czym to nagrywane?

Mogła być lepsza bo kamerę mam w niepełnym HD - czyli 1440x1080 w dodatku
konwerter szerokokątny jest średniej jakości. Kamera Sony HC3 + konwerter
0,45x jakiś "noname" do tego statywoprzyssawka Manfrotto 241V.

Użytkownik "Arek"  napisał w wiadomości grup

U, to na mały rejestrator się ten zestaw nie nadaje ;-) (czyt. zestaw, który
stale będzie w aucie bo komu by się to ciągle chciało wyjmować i wkładać).

Neo[EZN] wrote:

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat
ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom
"niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się
znak informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest
zahamowanie tam gdzie stali, włÄ…czenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś
ich wpuści na sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni
oraz to, że właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie
- tego nie widzą.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości grup

Jedni debile zmieniają pas za wcześnie, a inni debile ich w tym miejscu
wpuszczają.

Ja zawsze wpuszczam jednego tuż przed zwężeniem (choć, prawdę
mówiąc, zwykle to ja jestem wpuszczany), ale nigdy nie wpuszczam buractwa
blokującego ruch tak jak ci na filmiku.

On 13/05/2010 08:09, Neo[EZN] wrote:

Ja zawsze wpuszczam jednego tuż przed zwężeniem (choć, prawdę
mówiąc, zwykle to ja jestem wpuszczany), ale nigdy nie wpuszczam buractwa
blokującego ruch tak jak ci na filmiku.

Ja również.

Użytkownik "Neo[EZN]"  napisał w wiadomości

(uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom "niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam gdzie stali, włÄ…czenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie - tego nie widzą.

http://vimeo.com/11697307

Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

Juz mniejsza o ten koniec pasa, ale ogolnie przytrzymaywanie strumienia
pojazdow majacych zjechac ze skrzyzowania. Sa po prostu debile myslacy
wylacznie o sobie i tyle.

Ghost wrote:

Juz mniejsza o ten koniec pasa, ale ogolnie przytrzymaywanie strumienia
pojazdow majacych zjechac ze skrzyzowania. Sa po prostu debile myslacy
wylacznie o sobie i tyle.

W dniu 2010-05-13 09:31, to pisze:

Ghost wrote:

Juz mniejsza o ten koniec pasa, ale ogolnie przytrzymaywanie strumienia
pojazdow majacych zjechac ze skrzyzowania. Sa po prostu debile myslacy
wylacznie o sobie i tyle.

To nie jest raczej złośliwoć tylko totalna bezmyślnoć. Taki widzi, ze
pas się kończy więc chce go zmienić wcześniej "na wszelki wypadek, bo
może nie wpuszczą" i już nie ogarnia tego, co dzieje się za nim.

A ja myślę, że jest jeszcze inaczej. Parę razy się spotkałem z poglądem, że ten co jedzie do końca pasa to warszawski cwaniak. Taki koleś nie chce być warszawskim cwaniakiem tylko porządnym kierowcą więc zmienia pas zaraz po zauważeniu znaku. Po prostu nie chce wyjć na buraka:) A że jest zwykłym głupkiem nie używającym własnej głowy to inna sprawa:)

A.

to wrote:

Ghost wrote:

> Juz mniejsza o ten koniec pasa, ale ogolnie przytrzymaywanie
> strumienia pojazdow majacych zjechac ze skrzyzowania. Sa po prostu
> debile myslacy wylacznie o sobie i tyle.

To nie jest raczej złośliwoć tylko totalna bezmyślnoć. Taki
widzi, ze pas się kończy więc chce go zmienić wcześniej "na
wszelki wypadek, bo może nie wpuszczą" i już nie ogarnia tego, co
dzieje się za nim.

Użytkownik "Neo[EZN]"

ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom "niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam gdzie stali, włÄ…czenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie - tego nie widzą.  http://vimeo.com/11697307

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup

A o sobie nic ? Wjechales na skrzyzowanie nie majac mozliwosc zjazdu.

Nawet jakby tego srebrnego nie bylo, to i tak bys nie przejechal i stal na srodku skrzyzowania :-P

P.S. ilu was tam stoi i filmuje, to jakas zorganizowana akcja .

W dniu 2010-05-13 09:16, Neo[EZN] pisze:
[...]

P.S. ilu was tam stoi i filmuje, to jakas zorganizowana akcja .

Kręciłem film z cyklu "Autobusem po Wrocławiu" :) Tu ostatnio zmontowany
odcinek -
http://www.youtube.com/view_play_list?p=2FFAABB9FED3C4AC

Użytkownik "Neo[EZN]"  napisał w

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup

A o sobie nic ? Wjechales na skrzyzowanie nie majac mozliwosc zjazdu.

To kolega jechał autobusem.
Zauważ, że gdyby nie ci "blokersi" to można było spokojnie przejechać przez to skrzyżowanie bez stawania na jego środku bo wszyscy by się zmieścili.

Nawet jakby tego srebrnego nie bylo, to i tak bys nie przejechal i stal na srodku skrzyzowania :-P

Nie. Kolega zjechał autobusem na lewy pas i zjechałby całkowicie ze skrzyżowania gdyby nie dwóch krótkowzrocznie myślących kierowców.

P.S. ilu was tam stoi i filmuje, to jakas zorganizowana akcja .

Kręciłem film z cyklu "Autobusem po Wrocławiu" :)

On 13 Maj, 09:16, "Neo[EZN]"  wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup


> A o sobie nic ? Wjechales na skrzyzowanie nie majac mozliwosc zjazdu.

To kolega jechał autobusem.
Zauważ, że gdyby nie ci "blokersi" to można było spokojnie przejechać przez
to skrzyżowanie bez stawania na jego środku bo wszyscy by się zmieścili.

> Nawet jakby tego srebrnego nie bylo, to i tak bys nie przejechal i stal na
> srodku skrzyzowania :-P

Nie. Kolega zjechał autobusem na lewy pas i zjechałby całkowicie ze
skrzyżowania gdyby nie dwóch krótkowzrocznie myślących kierowców.

W dniu 2010-05-13 08:27, Neo[EZN] pisze:

Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

W dniu 2010-05-13 08:27, Neo[EZN] pisze:

(uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat
ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom
"niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się
znak informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest
zahamowanie tam gdzie stali, włÄ…czenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś
ich wpuści na sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni
oraz to, że właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie
- tego nie widzą.

http://vimeo.com/11697307

Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

Użytkownik "Nex@pl"  napisał w wiadomości grup

Czym to jest kręcone?

13.05.2010 9:24 "Neo[EZN]"  w wiadomości
 napisał(a):

Ta statywoprzyssawka jest rewelacyjna - można ją w samochodzie zamocować, w
tramwaju, w pociągu - samolocie pewnie też :)

On 13 Maj, 08:27, "Neo[EZN]"  wrote:

(uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat
ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom
"niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak
informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam
gdzie stali, włączenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na
sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że
właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie - tego nie
widzą.

http://vimeo.com/11697307

Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

Użytkownik "ptoki"  napisał w

Przyczepie sie :)
Nastepnym razem sugeruje zaprzeć sie prawa ręką o klakson. I nie
puszczac az do rozzbrojenia sytuacji.
To sie nazywa mobbing. W tej sytuacji polecam dziala na kierowcow jak
i lagodzi stany podniesionej zolci :) Ty to jesteś flegmatyk :)

On 13 Maj, 09:51, "J.F."  wrote:

Użytkownik "ptoki"  napisał w

>Przyczepie sie :)
>Nastepnym razem sugeruje zaprzeć sie prawa ręką o klakson. I nie
>puszczac az do rozzbrojenia sytuacji.
>To sie nazywa mobbing. W tej sytuacji polecam dziala na kierowcow
>jak
>i lagodzi stany podniesionej zolci :) Ty to jesteś flegmatyk :)

Nie bardzo rozumiem - autobusem powozisz czy tramwajem ?
Co sobie inni pomysla - widzi idiota ze nie ma gdzie jechac, a
trabi..

W dniu 2010-05-13 18:12, ptoki pisze:

No to jak zwrocic takiemu blokersowi uwage ze zle robi?
Wyjsc i popukac w szybke? A jak zdazy odjechac?

On 14 Maj, 00:15, "Rafał \"SP\" Gil"  wrote:

W dniu 2010-05-13 18:12, ptoki pisze:

> No to jak zwrocic takiemu blokersowi uwage ze zle robi?
> Wyjsc i popukac w szybke? A jak zdazy odjechac?

Skoro zdąży, to nie blokers.

Juz nie wspominam o tym ze kamerzysta wjechal na skrzyzowanie nie
majac pewnosci czy zjedzie :)

On 14 Maj, 10:29, "Neo[EZN]"  wrote:

> Juz nie wspominam o tym ze kamerzysta wjechal na skrzyzowanie nie
> majac pewnosci czy zjedzie :)

Zjechałby gdyby nie ci blokersi. Dlatego właśnie wrzuciłem ten film żeby
było widać, że czasem można "niechcący" zostać na środku skrzyżowania bo
jakiś idiota zatrzyma się tuż za skrzyżowaniem chcąc zmienić pas ruchu
mając przed sobą 50m wolnego miejsca. W dodatku kierowca tego srebrnego
auta też nie popisał się inteligencją ładując się tuż przed autobus z
sąsiedniego pasa.

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat
ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom
"niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się
znak informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest
zahamowanie tam gdzie stali, włączenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś
ich wpuści na sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni
oraz to, że właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie -
tego nie widzą.

http://vimeo.com/11697307

Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

On 13 Maj, 08:27, "Neo[EZN]"  wrote:

(uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat
ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom
"niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak
informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam
gdzie stali, włączenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na
sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że
właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie - tego nie
widzą.

http://vimeo.com/11697307

Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

On May 13, 10:42 am, gonzik  wrote:

On 13 Maj, 08:27, "Neo[EZN]"  wrote:

> (uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)

> W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat
> ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom
> "niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak
> informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam
> gdzie stali, włączenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na
> sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że
> właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie - tego nie
> widzą.

>http://vimeo.com/11697307

> Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

Super, super. Tylko to jest ogolny problem z ogarnieciem tematow
wspoldzielenia jezdni przez kierowcow. W tym przypadku chodzi o jazde
na zamek-suwak. Jak widac typ czarnym suvem dojechal do konca i juz
miszcz z Dzierzoniowa go nie wpuscil. I ide o zaklad ze jeszcze 3
kolejnych tez.

Pzdr.

Użytkownik "Neo[EZN]"  napisał w wiadomości

(uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom "niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam gdzie stali, włÄ…czenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie - tego nie widzą.

Rację masz tylko że w Polsce istnieje przekonanie że ten co jedzie na koniec kończącego się pasa jest cwaniakiem który skoro już wyprzedził tyle aut musi sobie odpowiednio odczekać "bo przecież ja na prawym stalem a ten chce się przede mną wepchnąć". Zauważ że jak zaczniesz kombinowac ze zmianą pasa już wcześniej to znacznie prędziej znajdzie się chętny na wpuszczenienie Ciebie.
Po prostu takie życie.

On May 13, 11:42 am, "Neo[EZN]"  wrote:

> Rację masz tylko że w Polsce istnieje przekonanie że ten co jedzie na
> koniec kończącego się pasa jest cwaniakiem który skoro już wyprzedził
> tyle aut musi sobie odpowiednio odczekać "bo przecież ja na prawym stalem
> a ten chce się przede mną wepchnąć". Zauważ że jak zaczniesz kombinowac
> ze zmianą pasa już wcześniej to znacznie prędziej znajdzie się chętny na
> wpuszczenienie Ciebie.
> Po prostu takie życie.

Zgadza się dlatego trzeba zmienić zachowanie nie tylko tych, którzy się
wciskają 100m przed końcem pasa ale i tych co wpuszczają te 100m za
wcześnie...

W dniu 2010-05-13 16:08, Pr0NET pisze:

Zgadza się dlatego trzeba zmienić zachowanie nie tylko tych, którzy się
wciskają 100m przed końcem pasa ale i tych co wpuszczają te 100m za
wcześnie...

http://bi.gazeta.pl/im/5/5739/z5739745X.jpg ;)

Dnia Thu, 13 May 2010 11:42:19 +0200, Neo[EZN] napisał(a):

Rację masz tylko że w Polsce istnieje przekonanie że ten co jedzie na
koniec kończącego się pasa jest cwaniakiem który skoro już wyprzedził

Zgadza się dlatego trzeba zmienić zachowanie nie tylko tych, którzy się
wciskają 100m przed końcem pasa ale i tych co wpuszczają te 100m za
wcześnie...

Rację masz tylko że w Polsce istnieje przekonanie że ten co jedzie na
koniec kończącego się pasa jest cwaniakiem który skoro już wyprzedził

Zgadza się dlatego trzeba zmienić zachowanie nie tylko tych, którzy się
wciskają 100m przed końcem pasa ale i tych co wpuszczają te 100m za
wcześnie...

Czyli po prostu rozdzielenie pasów.

W dniu 2010-05-14 10:31, Neo[EZN] pisze:

Otóż to!!! Napiszę e-maila do wrocławskiego WIM aby spróbowali
zastosować to rozwiązanie w tym miejscu. Wystarczy kilka plastikowych
"rozdzielników".

Otóż to!!! Napiszę e-maila do wrocławskiego WIM aby spróbowali
zastosować to rozwiązanie w tym miejscu. Wystarczy kilka plastikowych
"rozdzielników".

do pierwszej próby przejazdu karetki/straży pożarnej/itp na sygnale?

Agent wrote:

Zauważ że jak zaczniesz
kombinowac ze zmianą pasa już wcześniej to znacznie prędziej znajdzie
się chętny na wpuszczenienie Ciebie. Po prostu takie życie.

Rację masz tylko że w Polsce istnieje przekonanie że ten co jedzie na

kończącego się pasa jest cwaniakiem który skoro już wyprzedził tyle aut

sobie odpowiednio odczekać "bo przecież ja na prawym stalem a ten chce się

W dniu 2010-05-13 12:35, Icek pisze:

Jak ja jade to zawsze zostawiam wieksza przerwe. Jak ma jaja i ruszy to
zwolnie jeszcze bardziej a jak czeka, ze sie zatrzymam zeby go wpuscic to
mam go w nosie. Jak nie umie jezdzic to bedzie czkal

> Jak ja jade to zawsze zostawiam wieksza przerwe. Jak ma jaja i ruszy to
> zwolnie jeszcze bardziej a jak czeka, ze sie zatrzymam zeby go wpuscic

> mam go w nosie. Jak nie umie jezdzic to bedzie czkal
>
Robię identycznie, po prostu zwalniam jak ktoś chce wjechać przede mną,
z bocznej, z parkingu, czy zawrócić, obojętne... Na tyle zwalniam, że
jak wciśnie gaz do połowy, to spokojnie zdąży manewr zrobić. Jak jest
sierotą i się boi ruszyć elastycznie, jadę dalej. Nie wpuszczam pizd
przed siebie!

W dniu 2010-05-14 12:56, Icek pisze:

Robię identycznie, po prostu zwalniam jak ktoś chce wjechać przede mną,
z bocznej, z parkingu, czy zawrócić, obojętne... Na tyle zwalniam, że
jak wciśnie gaz do połowy, to spokojnie zdąży manewr zrobić. Jak jest
sierotą i się boi ruszyć elastycznie, jadę dalej. Nie wpuszczam pizd
przed siebie!

bo taki to oczekuje, ze sie zatrzymasz, machniesz reka, zamrugasz swiatlami
to on wtedy wie, ze moze jechac.

bo taki to oczekuje, ze sie zatrzymasz, machniesz reka, zamrugasz swiatlami
to on wtedy wie, ze moze jechac.



Icek

Icek pisze:

Jak ja jade to zawsze zostawiam wieksza przerwe. Jak ma jaja i ruszy to
zwolnie jeszcze bardziej a jak czeka, ze sie zatrzymam zeby go wpuscic

to

mam go w nosie. Jak nie umie jezdzic to bedzie czkal

Robię identycznie, po prostu zwalniam jak ktoś chce wjechać przede mną,
z bocznej, z parkingu, czy zawrócić, obojętne... Na tyle zwalniam, że
jak wciśnie gaz do połowy, to spokojnie zdąży manewr zrobić. Jak jest
sierotą i się boi ruszyć elastycznie, jadę dalej. Nie wpuszczam pizd
przed siebie!

bo taki to oczekuje, ze sie zatrzymasz, machniesz reka, zamrugasz swiatlami
to on wtedy wie, ze moze jechac.

Neo[EZN] wrote:

(uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom "niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam gdzie stali, włÄ…czenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie - tego nie widzą.

http://vimeo.com/11697307

Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

smerf pisze:

Dobra jakosc. Jaka to kamerka ? Mozesz podac marke i model?

Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

> Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

najczesciej niestety przyjezdni takie numery odwalaja.

Niestety pojazd w ktorym to krecone (nie wiem czy akurat jest nim
autor filmu) tez jest na bakier z mysleniem - juz z daleka widac ze
nie ma jak zjechac ze skrzyzowania jednak jedzie i je blokuje!!! Co
jest chyba wieksza plaga niz bezmozgowce uwidocznione na filmie.

Neo[EZN] pisze:

(uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom "niewidzialnej ściany"

Tomasz Pyra pisze:
[..]

Trzeba pamiętać że tamten kierowca jest w tej sytuacji sam, przerażony, osaczony itp. itd. W zasadzie jedyne wyjście to takich delikwentów wpuszczać, bo zostawienie ich samych sobie tylko pogłÄ™bi niedrożnoć ruchu.

Arek pisze:

Tomasz Pyra pisze:
[..]

Trzeba pamiętać że tamten kierowca jest w tej sytuacji sam, przerażony, osaczony itp. itd. W zasadzie jedyne wyjście to takich delikwentów wpuszczać, bo zostawienie ich samych sobie tylko pogłÄ™bi niedrożnoć ruchu.

Nie. Jedyne wyjście to zabierać prawo jazdy i niech się nauczą jak się prawidłowo jeździ.

Arek pisze:

Tomasz Pyra pisze:
[..]

Trzeba pamiętać że tamten kierowca jest w tej sytuacji sam, przerażony, osaczony itp. itd. W zasadzie jedyne wyjście to takich delikwentów wpuszczać, bo zostawienie ich samych sobie tylko pogłÄ™bi niedrożnoć ruchu.

Nie. Jedyne wyjście to zabierać prawo jazdy i niech się nauczą jak się prawidłowo jeździ.

Arek

W dniu 2010-05-13 19:15, Arek pisze:

Tomasz Pyra pisze:
[..]

Trzeba pamiętać że tamten kierowca jest w tej sytuacji sam,
przerażony, osaczony itp. itd. W zasadzie jedyne wyjście to takich
delikwentów wpuszczać, bo zostawienie ich samych sobie tylko pogłÄ™bi
niedrożnoć ruchu.

Nie. Jedyne wyjście to zabierać prawo jazdy i niech się nauczą jak się
prawidłowo jeździ.

Maciej Iwanczewski pisze:

Arek, nie zdarzyło się Tobie nigdy zachować nieświadomie "jak burak" na drodze? Daj innym szansę.

Czy to też się nadaje na film "buractwo drogowe we Wrocławiu"? Jak tak to dlaczego? :)

W dniu 2010-05-13 21:41, Arek pisze:

Maciej Iwanczewski pisze:

Arek, nie zdarzyło się Tobie nigdy zachować nieświadomie "jak burak"
na drodze? Daj innym szansę.

Zdarzyło. Nie chodzi mi o odbieranie prawka za incydenty tylko za brak
stały umiejętności

Czy to też się nadaje na film "buractwo drogowe we Wrocławiu"? Jak tak
to dlaczego? :)

Stwarza zagrożenie na drodze.

Użytkownik "Maciej Iwanczewski"  napisał w wiadomości news:

Puszczam gaz i autko się "toczy" zwalniając w końcowej fazie toczenia do 20-30km/h i przed światłami (nadal czerwone lub czerwono pomarańczowe) zatrzymuję się.
W mniej więcej tym samym czasie wzdłuż Legnickiej zapala się zielone i... tego właśnie nie rozumiem, jaki jest cel tych wszystkich kierowców którzy mnie wyprzedzają i za chwilę się zatrzymują na czerwonym.

On 13 Maj, 21:59, Maciej Iwanczewski
wrote:

jaki jest cel tych wszystkich kierowców którzy mnie wyprzedzają
i za chwilę się zatrzymują na czerwonym.

On Thu, 13 May 2010, Gom wrote:

On 13 Maj, 21:59, Maciej Iwanczewski wrote:

jaki jest cel tych wszystkich kierowców którzy mnie wyprzedzają
i za chwilę się zatrzymują na czerwonym.

Objęcie pole position na *każdych* światłach winno być Twoim
priorytetem ;-)

>> jaki jest cel tych wszystkich kierowców którzy mnie wyprzedzają
>> i za chwilę się zatrzymują na czerwonym.
>
> Objęcie pole position na *każdych* światłach winno być Twoim
> priorytetem ;-)

  I to jest jeden z powodów przyczyniających się do korkowania,
również przy zweżeniach, co najwyraźniej większości kierowców
umyka.
  Start-stop-start-stop skutecznie narusza *płynność* jazdy.
  A najwyraźniej obowiązuje teza jak piszesz ;)

On Sat, 15 May 2010 10:17:25 +0200,  Icek wrote:

Malo jest miejsce we Wro gdzie mozna plynnie przejechac A jak sa juz takie
miejsca (patrz karkonoska) to i tak jest start-stop-start-stop bo czesciej
na pierwszym miejscu stoi kapelusznik co nie zdarzyl na zielone z
poprzedniego cyklu (bo jechal 30km/h) niz ten co jechal za szybko (bo tam
ludzie wiedza, ze jest fala i nie da sie wyprzedzic). A taki kapelusznik to
i rusza strasznie powoli i jest klopot.

Jestem tam czesto i jak widze, ze juz TIR zabiera sie za wyprzedzanie to
musi byc naprawde dramat.

W dniu 2010-05-15 10:17, Icek pisze:

jezeli celem w samym sobie jest pool position to nie wplywa to dobrze na
ruch. Ale takich przypadkow jest naprawde malo. Jak ktos wybija sie na
pierwsze miejsce to w 99% rusza rownie skutecznie i juz go nie ma.

Użytkownik "Michał Baszyński"  napisał w wiadomości news:

Jak ktos wybija sie na

pierwsze miejsce to w 99% rusza rownie skutecznie i juz go nie ma.

Zwróć uwagę, że nie każdy ma samochód ważący 1000kg i 150KM pod maską i osiągający 100km w 7s. To że on może szybko ruszyć, nie oznacza, że inni też są w stanie szybko przyspieszyć

- i w takich sytuacjach to właśnie ci szybcy i gniewni są przyczyna rozbijania płynności ruchu.

A takich przypadków wcale nie jest tak mało. Może to, że Ty ich nie widzisz wynika z tego, że to Ty jesteś tym na pit-stopie, a ja mam teoretycznie 113KM przy 1700kg i 17s do 100km/h ? ;-)

> jezeli celem w samym sobie jest pool position to nie wplywa to dobrze na
> ruch. Ale takich przypadkow jest naprawde malo. Jak ktos wybija sie na
> pierwsze miejsce to w 99% rusza rownie skutecznie i juz go nie ma.

I powoduje zatwardzenie, które może mieć w d..., bo jego już nie dotyczy?
Zwróć uwagę, że nie każdy ma samochód ważący 1000kg i 150KM pod maską i
osiągający 100km w 7s. To że on może szybko ruszyć, nie oznacza, że inni
też są w stanie szybko przyspieszyć - i w takich sytuacjach to właśnie
ci szybcy i gniewni są przyczyna rozbijania płynności ruchu. A takich

przypadków wcale nie jest tak mało. Może to, że Ty ich nie widzisz
wynika z tego, że to Ty jesteś tym na pit-stopie, a ja mam teoretycznie
113KM przy 1700kg i 17s do 100km/h ? ;-)

W dniu 2010-05-15 13:52, Icek pisze:

ale jezeli taki zajmie pierwsza pozycje startowa to w czym Ci to przeszkadza
?

["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.]

On 2010-05-15, Icek  wrote:

I powoduje zatwardzenie, które moÂże mieĂŚ w d..., bo jego juÂż nie dotyczy?
ZwróĂŚ uwagĂŞ, Âże nie kaÂżdy ma samochód wa¿¹cy 1000kg i 150KM pod maskÂą i
osiÂągajÂący 100km w 7s. To Âże on moÂże szybko ruszyĂŚ, nie oznacza, Âże inni
teÂż sÂą w stanie szybko przyspieszyĂŚ - i w takich sytuacjach to wÂłaÂśnie
ci szybcy i gniewni sÂą przyczyna rozbijania pÂłynnoÂści ruchu. A takich

ale jezeli taki zajmie pierwsza pozycje startowa to w czym Ci to przeszkadza?

Użytkownik "Icek"  napisał w wiadomości

>> jaki jest cel tych wszystkich kierowców którzy mnie wyprzedzają
>> i za chwilę się zatrzymują na czerwonym.
>
> Objęcie pole position na *każdych* światłach winno być Twoim
> priorytetem ;-)

  I to jest jeden z powodów przyczyniających się do korkowania,
również przy zweżeniach, co najwyraźniej większości kierowców
umyka.
  Start-stop-start-stop skutecznie narusza *płynność* jazdy.
  A najwyraźniej obowiązuje teza jak piszesz ;)

jezeli celem w samym sobie jest pool position to nie wplywa to dobrze na
ruch. Ale takich przypadkow jest naprawde malo. Jak ktos wybija sie na
pierwsze miejsce to w 99% rusza rownie skutecznie i juz go nie ma.

Malo jest miejsce we Wro gdzie mozna plynnie przejechac A jak sa juz takie
miejsca (patrz karkonoska) to i tak jest start-stop-start-stop bo czesciej
na pierwszym miejscu stoi kapelusznik co nie zdarzyl na zielone z
poprzedniego cyklu (bo jechal 30km/h) niz ten co jechal za szybko (bo tam
ludzie wiedza, ze jest fala i nie da sie wyprzedzic). A taki kapelusznik to
i rusza strasznie powoli i jest klopot.

Jestem tam czesto i jak widze, ze juz TIR zabiera sie za wyprzedzanie to
musi byc naprawde dramat.

Na Karkonoskiej to właśnie ci "dynamiczni" psuja zabawę. Wystarczy 3-4
pokemonów z >70 km/h i dupa - już się gładko nie przejedzie. Jeżdżę

prawie codziennie i (całe szczęście) nie widzialem jeszzce żadnej osoby
jadącej 30 km/h, więc nie wiem o czym piszesz.

Maciej Iwanczewski pisze:
[..]

Proszę wyjaśnij:
-dlaczego moje zachowanie jest niebezpieczne,

-dlaczego inni kierowcy tak się zachowują (jadą na pewno

-jak powinienem się Twoim zdaniem zachować poprawnie

Ewentualnie jak będziesz miał ochotę na eksperyment to przejedz sie powyższą trasą około 19:30.

Przy okazji czy buractwem jest, na 3 pasmowej drodze (skręt w lewo ze
Strzegomskiej przez pl. Strzegomski w prawo w Legnicką w kierunku pl.
JP2) widząc czerwone światło przed sobą i mały ruch za sobą jechanie
30-40km/ - tzn toczenie sie na biegu do tych świateł, jeżeli wiem, że
się dotoczę i będę i tak musiał się zatrzymać?
Zauważyłem, że jak tak robię (jadąc na środkowym pasie) większość
samochodów mnie wyprzedza i potem hamuje przed tym czerwonym do którego
ja dojeżdżam po chwili.

Czy to też się nadaje na film "buractwo drogowe we Wrocławiu"? Jak tak
to dlaczego? :)

W dniu 2010-05-14 09:54, Icek pisze:

2. bo ma ochote pojechac zgodnie z przepisami 50km/h a nie 20

3. bo ma fanaberie byc pierwszy na swiatlach

4. bo zaklada, ze jak juz tak oszczedzasz paliwo to ruszac tez bedziesz
ekonomicznie a nie dynamicznie

> 2. bo ma ochote pojechac zgodnie z przepisami 50km/h a nie 20
>
Czy mógłbyś sfotografować taki znak, czyli C14, który stoi przed
skrzyżowaniem?? Z chęcią to zobaczę.

> 3. bo ma fanaberie byc pierwszy na swiatlach
>
Nazwałbym to głupotą, bo przez takiego frajera trzeba hamować, bo on nie
ruszy już tak sprawnie... Ja mam kilka skrzyżowań tak wyczutych, że nie
hamuję w ogóle, wjeżdżam na skrzyżowanie kontynuując jazdę bez
zwalniania ani hamowania. Ale jak jakiś frajer mnie wyprzedzi, który nie
może za mną utrzymać 50 km/h, to przez niego muszę hamować!

Nie rusza się z pod świateł dynamicznie, bo:

1) Pojazdy (minimum 2, 3) opuszczają skrzyżowanie (z drogi prostopadłej)
na czerwonym świetle.

2) Spala się dużo paliwa.

3) Nic to nie daje, bo za chwile trzeba nogę z gazu zdjąć, są
ograniczenia prędkości.

4) Skrzyżowanie trzeba przejeżdżać ze szczególną ostrożnością a nie z
gazem w podłodze.

W dniu 2010-05-14 13:11, Icek pisze:

2. bo ma ochote pojechac zgodnie z przepisami 50km/h a nie 20

Czy mógłbyś sfotografować taki znak, czyli C14, który stoi przed
skrzyżowaniem?? Z chęcią to zobaczę.

ze co ???

Rozumiem, ze jak ograniczenie w terenie zabudowanym jest do 50km/h to nie
moge jechac 50 ????? Musze sie tluc za toba 20 ??? Wlasnie dlatego
wyprzedzam.

ale ja mam fanaberie i to moj biznes. Przepisy pozwalaja mi jechac 50km/h to
jade. Ty chcesz jechac 20km/h (bo nie ma znaku C14) to sobie jedziesz. W
takim przypadku jadacy 50km/h wyprzedza auto jadace 20km/h

Nie rusza się z pod świateł dynamicznie, bo:

1) Pojazdy (minimum 2, 3) opuszczają skrzyżowanie (z drogi prostopadłej)
na czerwonym świetle.

buahahaha

2) Spala się dużo paliwa.

ROTFL. Ci Ci do mojego paliwa? Moje paliwo naciskam gaz. Twoje paliwo -
ruszasz jak kapelusznik - robi sie korek bo mniej aut przejedzie pod
zielonym

3) Nic to nie daje, bo za chwile trzeba nogę z gazu zdjąć, są
ograniczenia prędkości.

czyli po co jechac 50km/h bo moze sie przytrafic 40km/h gdzies dalej ??
buahahahaha

4) Skrzyżowanie trzeba przejeżdżać ze szczególną ostrożnością a nie z
gazem w podłodze.

jakas podstawa prawna na poparcie powyzszego ???

>>> 2. bo ma ochote pojechac zgodnie z przepisami 50km/h a nie 20
>>>
>> Czy mógłbyś sfotografować taki znak, czyli C14, który stoi przed
>> skrzyżowaniem?? Z chęcią to zobaczę.
>
> ze co ???
>
Zasugerowałeś, że przed skrzyżowaniem stoi znak C14. A ja chciałbym abyś
chociaż jeden taki znak sfotografował na tle skrzyżowania.

> ale ja mam fanaberie i to moj biznes. Przepisy pozwalaja mi jechac

> jade. Ty chcesz jechac 20km/h (bo nie ma znaku C14) to sobie jedziesz. W
> takim przypadku jadacy 50km/h wyprzedza auto jadace 20km/h
>
I zatrzymuje siebie i mnie, a gdyby jechał stałą prędkością za mną albo
by zwalniał za mną na tyle wcześnie, na ile ja mam wyczucie, to by nikt
nie zatrzymał się i by była zachowana płynność jazdy. Ale po co jeździć
płynnie, skoro można wrzucić jedynkę w swoim 1.2 punto, gazować, puścić
sprzęgło i zerwać laczka, a potem spalić klocki na następnych światłach.

>> 2) Spala się dużo paliwa.
> ROTFL. Ci Ci do mojego paliwa? Moje paliwo naciskam gaz. Twoje paliwo -
> ruszasz jak kapelusznik - robi sie korek bo mniej aut przejedzie pod
> zielonym
>
Zapewniam Cię, że nie ma znaczenia czy ja ruszę z pod świateł
dynamicznie czy nie. Przejedzie tyle samo aut. A wiesz dlaczego? Już Ci
tłumaczę.. Bo ruszających dynamicznie z pod świateł jest może z 10%. Ten
z tyłu za mną zanim ruszy, to ja już jestem 100 metrów od niego. I jaki
to ma sens? Uwierz, żaden.

>> 3) Nic to nie daje, bo za chwile trzeba nogę z gazu zdjąć, są
>> ograniczenia prędkości.
> czyli po co jechac 50km/h bo moze sie przytrafic 40km/h gdzies dalej ??
> buahahahaha
>
Jakim jeździsz samochodem misiu bury?

>> 4) Skrzyżowanie trzeba przejeżdżać ze szczególną ostrożnością a nie z
>> gazem w podłodze.
>
> jakas podstawa prawna na poparcie powyzszego ???
>
O matko, nie wierzę że ktoś taki jak Ty ma prawo jazdy...
Art. 25. 1. KD

"Icek"  wrote in message

czyli jest chujowo i tak zostanie bo po co sie starac zeby bylo lepiej
bo i tak bedzie zle ??? Wez przestan. W ten sposob zawsze bedzie do
dupy. Trzeba edyukowac kierowcow, ze jak chca aby nie bylo korkow to
musza dynamicznie ruszac z pod swiatel.

> czyli jest chujowo i tak zostanie bo po co sie starac zeby bylo lepiej
> bo i tak bedzie zle ??? Wez przestan. W ten sposob zawsze bedzie do
> dupy. Trzeba edyukowac kierowcow, ze jak chca aby nie bylo korkow to
> musza dynamicznie ruszac z pod swiatel.

Przy czym dynamiczne ruszanie nie oznacza palenia gumy, wystarczy ruszać

1-2 sekudowej zwłoki na wrzucenie biegu i puszczenie sprzęgła. W tym celu
trzeba zostawić trochę więcej odstępu od samochodu stojącego przed nami

tak aby widzieć całe jego opony) i ruszać powoli chwilę zanim on ruszy.

On 14 Maj, 13:25, Filip KK  wrote:

W dniu 2010-05-14 13:11, Icek pisze:

>> 2) Spala się dużo paliwa.
> ROTFL. Ci Ci do mojego paliwa? Moje paliwo naciskam gaz. Twoje paliwo -
> ruszasz jak kapelusznik - robi sie korek bo mniej aut przejedzie pod
> zielonym

Zapewniam Cię, że nie ma znaczenia czy ja ruszę z pod świateł
dynamicznie czy nie. Przejedzie tyle samo aut. A wiesz dlaczego? Już Ci
tłumaczę.. Bo ruszających dynamicznie z pod świateł jest może z 10%. Ten
z tyłu za mną zanim ruszy, to ja już jestem 100 metrów od niego. I jaki
to ma sens? Uwierz, żaden.

W dniu 2010-05-14 14:54, Urko pisze:

2) Spala się dużo paliwa.

ROTFL. Ci Ci do mojego paliwa? Moje paliwo naciskam gaz. Twoje paliwo -
ruszasz jak kapelusznik - robi sie korek bo mniej aut przejedzie pod
zielonym

Zapewniam Cię, że nie ma znaczenia czy ja ruszę z pod świateł
dynamicznie czy nie. Przejedzie tyle samo aut. A wiesz dlaczego? Już Ci
tłumaczę.. Bo ruszających dynamicznie z pod świateł jest może z 10%. Ten
z tyłu za mną zanim ruszy, to ja już jestem 100 metrów od niego. I jaki
to ma sens? Uwierz, żaden.

Im szybciej będziesz ruszał tym szybciej ruszy ten za Tobą - proste
prawda.
100 metrów powiadasz... - czyli albo jeżdzisz przecinakiem i ruszasz
bardzo dynamicznie albo za Tobą stał kiedyś kierowca któremu się
przysnęło... ;)

On 14 Maj, 18:44, Maciej Iwanczewski
wrote:

W dniu 2010-05-14 14:54, Urko pisze:





>>>> 2) Spala się dużo paliwa.
>>> ROTFL. Ci Ci do mojego paliwa? Moje paliwo naciskam gaz. Twoje paliwo -
>>> ruszasz jak kapelusznik - robi sie korek bo mniej aut przejedzie pod
>>> zielonym

>> Zapewniam Cię, że nie ma znaczenia czy ja ruszę z pod świateł
>> dynamicznie czy nie. Przejedzie tyle samo aut. A wiesz dlaczego? Już Ci
>> tłumaczę.. Bo ruszających dynamicznie z pod świateł jest może z 10%. Ten
>> z tyłu za mną zanim ruszy, to ja już jestem 100 metrów od niego. I jaki
>> to ma sens? Uwierz, żaden.

> Im szybciej będziesz ruszał tym szybciej ruszy ten za Tobą - proste
> prawda.
> 100 metrów powiadasz... - czyli albo jeżdzisz przecinakiem i ruszasz
> bardzo dynamicznie albo za Tobą stał kiedyś kierowca któremu się
> przysnęło... ;)

Z moich obserwacji i jazdy po mieście wynika, że jadę spokojnie (50kmh)
prawym pasem. Lewym wyprzedza mnie autko jadące na oko 30-40km/h więcej.
Dojeżdzamy do świateł i ja jestem na prawym on na lewym pasie.
Zmiana świateł i... ja jestem z 50 metrów za skrzyżowaniem, jadę sobie
50kmh, a Pan z lewej jest gdzieś z tyłu.
Potem powtarza się sytuacja, Pan mnie wyprzedza i na kolejnym
skrzyżowaniu to samo.

Ja nie ruszam nadzwyczaj dynamicznie, po prostu naciskam gaz i jadę,

W dniu 2010-05-14 23:12, Urko pisze:

Z moich obserwacji i jazdy po mieście wynika, że jadę spokojnie (50kmh)
prawym pasem. Lewym wyprzedza mnie autko jadące na oko 30-40km/h więcej.
Dojeżdzamy do świateł i ja jestem na prawym on na lewym pasie.
Zmiana świateł i... ja jestem z 50 metrów za skrzyżowaniem, jadę sobie
50kmh, a Pan z lewej jest gdzieś z tyłu.
Potem powtarza się sytuacja, Pan mnie wyprzedza i na kolejnym
skrzyżowaniu to samo.

Ja nie ruszam nadzwyczaj dynamicznie, po prostu naciskam gaz i jadę,

Każdy naciska gaz i jedzie, to naprawdę bardzo powszechne.
Kwestią jest czemu wielu kierowców rusza bardzo powoli i robią się 5
sekundowe przerwy przy ruszaniu spod świateł, w końcu czemu nie
zauważasz, że im sprawniej ruszysz tym ten za Tobą ma szansę szybciej
ruszyć. Kilku takich jak Ty i przez skrzyżowanie przejadą 3 auta, a
mogłoby 10.
I dla jasności, ja nie mówię o ruszaniu z piskiem opon.

On 15 Maj, 09:44, Maciej Iwanczewski
wrote:

W dniu 2010-05-14 23:12, Urko pisze:





>> Z moich obserwacji i jazdy po mieście wynika, że jadę spokojnie (50kmh)
>> prawym pasem. Lewym wyprzedza mnie autko jadące na oko 30-40km/h więcej.
>> Dojeżdzamy do świateł i ja jestem na prawym on na lewym pasie.
>> Zmiana świateł i... ja jestem z 50 metrów za skrzyżowaniem, jadę sobie
>> 50kmh, a Pan z lewej jest gdzieś z tyłu.
>> Potem powtarza się sytuacja, Pan mnie wyprzedza i na kolejnym
>> skrzyżowaniu to samo.

>> Ja nie ruszam nadzwyczaj dynamicznie, po prostu naciskam gaz i jadę,

> Każdy naciska gaz i jedzie, to naprawdę bardzo powszechne.
> Kwestią jest czemu wielu kierowców rusza bardzo powoli i robią się 5
> sekundowe przerwy przy ruszaniu spod świateł, w końcu czemu nie
> zauważasz, że im sprawniej ruszysz tym ten za Tobą ma szansę szybciej
> ruszyć. Kilku takich jak Ty i przez skrzyżowanie przejadą 3 auta, a
> mogłoby 10.
> I dla jasności, ja nie mówię o ruszaniu z piskiem opon.

Jasne i klarowne i specjalnie nie podlegające dyskusji :)

W dniu 2010-05-18 09:02, Urko pisze:

On 15 Maj, 09:44, Maciej wrote:

Jasne i klarowne i specjalnie nie podlegające dyskusji :)

Też mi się tak wydaje jednak stoi to w sprzeczności z tym co napisałeś
wcześniej:
"Zapewniam Cię, że nie ma znaczenia czy ja ruszę z pod świateł
dynamicznie czy nie. "

On 18 Maj, 16:14, Maciej Iwanczewski
wrote:

W dniu 2010-05-18 09:02, Urko pisze:

> On 15 Maj, 09:44, Maciej
> wrote:
>> Jasne i klarowne i specjalnie nie podlegające dyskusji :)

> Też mi się tak wydaje jednak stoi to w sprzeczności z tym co napisałeś
> wcześniej:
> "Zapewniam Cię, że nie ma znaczenia czy ja ruszę z pod świateł
> dynamicznie czy nie. "

Ja tak nie pisałem :) (Filip != Maciej)

W dniu 2010-05-14 13:25, Filip KK pisze:

1) Pojazdy (minimum 2, 3) opuszczają skrzyżowanie (z drogi prostopadłej)
na czerwonym świetle.

buahahaha

Zapraszam do Trójmiasta. Wtedy ja się pośmieję z Twojego zdziwienia na
twarzy! :D

>>> 1) Pojazdy (minimum 2, 3) opuszczają skrzyżowanie (z drogi

>>> na czerwonym świetle.
>>
>> buahahaha
>>
> Zapraszam do Trójmiasta. Wtedy ja się pośmieję z Twojego zdziwienia na
> twarzy! :D

Analogicznie we Wrocławiu.
Kolegę od "buahahaha" zapraszam na przejażdżkę od FATu (Grabiszyńska
Hallera) do ul Krakowskiej. Proszę jedż 50-60km/h po prawym pasie i
obserwuj co się będzie działo na lewym podczas zmiany świateł.

W dniu 2010-05-14 09:54, Icek pisze:

1. bo czesto jest tak, ze Ty sie wleczesz bo masz czerwone ale np. do skretu
jest zielone i ktos musi Cie wyprzedzic albo denerwuje sie na Ciebie bo Ty
sie wleczesz a jemu konczy sie jego zielone

2. bo ma ochote pojechac zgodnie z przepisami 50km/h a nie 20

3. bo ma fanaberie byc pierwszy na swiatlach

4. bo zaklada, ze jak juz tak oszczedzasz paliwo to ruszac tez bedziesz
ekonomicznie a nie dynamicznie

Użytkownik "Maciej Iwanczewski"  napisał w wiadomości news:

2. bo ma ochote pojechac zgodnie z przepisami 50km/h a nie 20

To analogiczny argument jak moja ochota "jazdy 20"  więc tutaj nie ma specjalnie znaczenia.

W dniu 2010-05-14 19:46, Cavallino pisze:

Użytkownik "Maciej Iwanczewski"  napisał w
wiadomości news:

2. bo ma ochote pojechac zgodnie z przepisami 50km/h a nie 20

To analogiczny argument jak moja ochota "jazdy 20" więc tutaj nie ma
specjalnie znaczenia.

Czemu tak jest, że im mniej ktoś wie i umie, tym bardziej i głośniej
pyskuje, zamiast posłuchać tych co wiedzą?
Zapytałeś - dostałeś odpowiedź, więc grzecznie podziękuj i skończ z tą
filozofią rodem z przedszkola.
Chyba że chodziło Ci o to, żeby sobie potrollować.

>>> 2. bo ma ochote pojechac zgodnie z przepisami 50km/h a nie 20
>>
>> To analogiczny argument jak moja ochota "jazdy 20" więc tutaj nie ma
>> specjalnie znaczenia.
>
> Czemu tak jest, że im mniej ktoś wie i umie, tym bardziej i głośniej
> pyskuje, zamiast posłuchać tych co wiedzą?
> Zapytałeś - dostałeś odpowiedź, więc grzecznie podziękuj i skończ z tą
> filozofią rodem z przedszkola.
> Chyba że chodziło Ci o to, żeby sobie potrollować.
>

Jak ktoś mniej wie i umie i chce wiedzieć więcej i więcej umieć to prosi
o odwiedzi mające rozsądne uzasadnienie.

Z mojego punktu widzenia stwierdzenie: "bo ma ochote" nie jest żadnym
uzasadnieniem. Wątek pewnie obserwuje mnóstwo niedoświadczonych
kierowców i dostając odpowiedź "bo ma ochotę" to co maja zrobić?

Użytkownik "Maciej Iwanczewski"  napisał w wiadomości news:

Czemu tak jest, że im mniej ktoś wie i umie, tym bardziej i głośniej
pyskuje, zamiast posłuchać tych co wiedzą?
Zapytałeś - dostałeś odpowiedź, więc grzecznie podziękuj i skończ z tą
filozofią rodem z przedszkola.
Chyba że chodziło Ci o to, żeby sobie potrollować.

Jak ktoś mniej wie i umie i chce wiedzieć więcej i więcej umieć to prosi o odwiedzi mające rozsądne uzasadnienie.

Tomasz Pyra pisze:
....>8

Neo[EZN] pisze:

(uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom "niewidzialnej ściany"

To nie tyle "idioci" czy "buractwo" a po prostu kierowcy którzy nie dają sobie rady.

Sir Piernik pisze:
[..]

Prawdziwy burak "ciagnie" na pelnym gazie do konca i tam wbija sie na sile, cieszac sie ze wyslizgal frajerow....

Polecam wszystkim "burakobójcom" przemyslenie tego.

Arek pisze:
....>8

Nie znasz zasad ruchu drogowego.
Powinni Ci zabrać prawo jazdy, jeśli je posiadasz.

Ty nie myślisz.
Pasy drogowe muszą być maksymalnie wypełniane - inaczej miasto zaczyna się zatykać - a następnie auta powinni wskakiwać "na zamek"

"Sir Piernik"  wrote in message

Pasy drogowe muszą być maksymalnie wypełniane - inaczej miasto zaczyna się zatykać - a następnie auta powinni wskakiwać "na zamek"

Jassssne, az mi sie nie chce tego komentowac <ROTFL>
Przeciez jesli pasy beda maksymalnie wypelnione to korek bedzie znacznie krotszy :)
Ze tez na to sam nie wpadlem!

strach pisze:
....>8
> Skrócenie korka ułatwia odblokowanie znajdującego się na jego początku
> skrzyżowania. Dokładnie taki był przykład w filmie. Jeśli zablokowany
> odcinek ma długoć 100m, to zmieści się na nim 16 samochodów i te 16
> samochodów mniej byłoby na skrzyżowaniu.

W pierwszym cyklu swiatel. A w nastepnych?
A skrzyzowania sie zatykaja bo buractwo wjezdza nie patrzac ze nie maja jak z niego zjechac.

Pozdrawiam
Sir Piernik

Sir Piernik pisze:

W pierwszym cyklu swiatel. A w nastepnych?

Dnia 13-05-2010 o 22:20:39 Sir Piernik   napisał(a):

W pierwszym cyklu swiatel. A w nastepnych?
A skrzyzowania sie zatykaja bo buractwo wjezdza nie patrzac ze nie maja  jak z niego zjechac.

Pozdrawiam
Sir Piernik

"ksu"  wrote in message

Jakiś czas temu ktoś wrzucił na grupę link do filmu wyjaśniającego jak
się   powinno jeździć na zamek błyskawiczny. Pozwolę sobie powtórzyć ten
link:   http://video.interia.pl/obejrzyj,film,108840,sortuj,,st,24H,pozycj
a,10,Jazda_na_zamek_błyskawiczny

strach pisze:
....>8
> O świetnie. Chyba trzeba co tydzień powtarzać, bo skoro SirPiernik nie
> zrozumiał podanego na tacy to co mówić o tych, którzy w ogóle o zamku
> nie słyszeli?

Teoretyk z Ciebie jest calkiem niezly, moze przy tym pozostan?
Owszem, zamek blyskawiczny funkcjonuje wspaniale na zachodzie a i w Indiach gdzie zrobilem pare tysiecy km. A w Polsce jakos nie chce....
A co do rozumienia niektorych rzeczy przez Sir Piernika to postaraj sie najpierw zrozumiec co on pisze bo juz zakwasow dostaje ze smiechu i obiecuje, przestaje sobie z Ciebie jaja robic (w koncu nie Twoja wina zes glupi)

Pozdrawiam
Sir Piernik

Użytkownik "Sir Piernik"  napisał w wiadomości news:

Owszem, zamek blyskawiczny funkcjonuje wspaniale na zachodzie a i w Indiach gdzie zrobilem pare tysiecy km. A w Polsce jakos nie chce....

"Sir Piernik" > Jassssne, az mi sie nie chce tego komentowac <ROTFL>

Przeciez jesli pasy beda maksymalnie wypelnione to korek bedzie znacznie krotszy :)
Ze tez na to sam nie wpadlem!

Kostek Wycirowski pisze:
....>8
> Ten SirPiernik to określa również stan Twojego umysłu?
[....]
>...zmierz długoć linijką, apotem ustaw je dwójkami i
> znowu zmierz długośc takiego zestawu.

Cholera, tu mnie masz!
Nie pomyslalem o tym! Jestem pod wrazeniem. Chyba pora umierac bo nie nadazam za mlodymi, bystrymi umyslami.

Z powazaniem
Sir Piernik

"Sir Piernik"  schrieb im Newsbeitrag

Kostek Wycirowski pisze:
...>8
> Ten SirPiernik to określa również stan Twojego umysłu?
[....]
>...zmierz długoć linijką, apotem ustaw je dwójkami i
> znowu zmierz długośc takiego zestawu.

Cholera, tu mnie masz!
Nie pomyslalem o tym! Jestem pod wrazeniem. Chyba pora umierac bo nie nadazam za mlodymi, bystrymi umyslami.

Z powazaniem
Sir Piernik

Sir Piernik pisze:

Zalozmy ze lewy pas zostal wypelniony do konca, czyli zmiesci sie powiedzmy kolo 10 samochodow.

On Fri, 14 May 2010 00:12:43 +0200,  Tomasz Pyra wrote:

Sir Piernik pisze:

Zalozmy ze lewy pas zostal wypelniony do konca, czyli zmiesci sie
powiedzmy kolo 10 samochodow.

I już 10 samochodów więcej przejedzie poprzednie skrzyżowanie i te
samochody nie będą blokować kierunków dojazdowych do tego skrzyżowania

Każde dwa pasy się kiedyś kończą - może za 50m, może za 1km, może za
100km.

Zalezy od warunkow.
Moze byc tak ze te dwa pasy tworza bufor dopasowujacy przepustowosc
zwezenia do przepustowosci wczesniejszych swiatel i akurat w sam raz
wystarcza.

I co to zmieni? Przeciez, tak jak pisalem poprzednio, limitem jest
przepustowosc zwezenia!
Wiec geniuszu kierownicy, zamiast zabierac mi prawo jazdy za wczesna
zmiane pasa ruchu - pomysl czy raczej nie nalezalo by zabierac prawa
jazdy prawdziwym burakom czyli tym na prawym pasie nie wpuszczajacym z
lewego i wlokacym sie na zwezeniu?

W dniu 2010-05-14 09:59, Icek pisze:

co robi woda w zwezeniu ?? Przyspiesza. Czemu ?

"Filip KK"  wrote in message

I ciśnienie mi się zwiększa jak stoję na prawym pasie, a na lewym leci 5 aut i wszystkie po chwili wjeżdżają na prawy a ja stoję nadal w tym samym miejscu. Niestety TO jest największym problemem.

W dniu 2010-05-14 13:27, strach pisze:

I ciśnienie mi się zwiększa jak stoję na prawym pasie, a na lewym leci
5 aut i wszystkie po chwili wjeżdżają na prawy a ja stoję nadal w tym
samym miejscu. Niestety TO jest największym problemem.

Ale rozwiązanie jest proste - też jedź lewym. Jak więcej ludzi będzie
jechać lewym to się wyrówna i lewy nie będzie uprzywilejowany. A jak
wolisz prawym to pretensje możesz mieć do siebie. Tych pięciu kierowców
tylko wykorzystało miejsce, którego nie zajęli inni tacy jak Ty.

"Filip KK"  wrote in message

W dniu 2010-05-14 13:27, strach pisze:

I ciśnienie mi się zwiększa jak stoję na prawym pasie, a na lewym leci
5 aut i wszystkie po chwili wjeżdżają na prawy a ja stoję nadal w tym
samym miejscu. Niestety TO jest największym problemem.

Ale rozwiązanie jest proste - też jedź lewym. Jak więcej ludzi będzie
jechać lewym to się wyrówna i lewy nie będzie uprzywilejowany. A jak
wolisz prawym to pretensje możesz mieć do siebie. Tych pięciu kierowców
tylko wykorzystało miejsce, którego nie zajęli inni tacy jak Ty.

Wyjeżdżam na lewy i bawię się w blokersa.

Przeważnie za mną jedzie jakiś gnojek w super furze na xenonach i się wścieka, że nie może nikomu się wpieprzyć. :)

Ja nie mam do nikogo pretensji. A tych 5-ciu kierowców nie "wykorzystało" miejsca, tylko wpieprzyło się na siłę, wjeżdżając komuś na centymetry przed zderzak.

Użytkownik "Filip KK"  napisał w wiadomości

Ja nie mam do nikogo pretensji. A tych 5-ciu kierowców nie "wykorzystało" miejsca, tylko wpieprzyło się na siłę, wjeżdżając komuś na centymetry przed zderzak.

Nie Ty dawales, nie Ty bedziesz odbierac.
Wg Ciebie nie znam zasad ale widze ze Ty poprostu masz problemy z mysleniem.
Zalozmy ze lewy pas zostal wypelniony do konca, czyli zmiesci sie powiedzmy kolo 10 samochodow.
I co to zmieni? Przeciez, tak jak pisalem poprzednio, limitem jest przepustowosc zwezenia!

Neo[EZN] pisze:
....>8
> ... o ile zwężenie ma mniejszą przepustowoć od skrzyżowania - akurat
> jest sporo miejsc we Wrocławiu gdzie takie rozwiązanie jest bardzo
> dobre i zdaje egzamin. Wyobraź sobie lejek ....

Porownanie znakomite i przekonywujace. Ale zawsze jest jakis "ale" :)
Przeciez sam dobrze wiesz ze tam byl korek "zderzak w zderzak" az do pl. Bema!! Wiec co Ty mi tu o lejku?
A ja odnosilem sie do tej wlasnie konkretnej sytuacji!
Przeciez jasne jest ze w niektorych przypadkach taki podwojny pas spelnia role kondensatora w ukladzie elektrycznym albo zbiornika powodziowego :)

Pozdrawiam
Sir Piernik

PS
Niestety musi minac jeszcze wiele tysiecy godzin bezsensownie przestanych w tego typu korkach bysmy sie nauczyli nie tylko jechac na zamek ale i na zwezeniu, mocno przyspieszyc :(

PS2
Wyobraz sobie ze w Indiach (bylem pol roku wiec wiem co mowie) spotkalem sie z "zamkiem" ale dla dowch pasow ruchu w przeciwnych kierunkach! I to naprawde czesto. (Jako pasazer, sam sie nie odwazylem wykonac tego manewru:) )

Użytkownik "Sir Piernik"  napisał w wiadomości grup

Porownanie znakomite i przekonywujace. Ale zawsze jest jakis "ale" :)
Przeciez sam dobrze wiesz ze tam byl korek "zderzak w zderzak" az do pl. Bema!! Wiec co Ty mi tu o lejku?

PS2
Wyobraz sobie ze w Indiach (bylem pol roku wiec wiem co mowie) spotkalem sie z "zamkiem" ale dla dowch pasow ruchu w przeciwnych kierunkach! I to naprawde czesto. (Jako pasazer, sam sie nie odwazylem wykonac tego manewru:) )

Neo[EZN] pisze:
>8

No właśnie próbowałem to sobie wyobrazić ale nie jestem w stanie i się poddaję.

Neo[EZN] pisze:
....>8

No właśnie próbowałem to sobie wyobrazić...

Użytkownik "Sir Piernik"  napisał w wiadomości news:

A nie przyszlo Wam do glowy ze to wlasnie sa ostatni, jeszcze nie przetrzebieni, kulturalni kierowcy

A nie przyszlo Wam do glowy ze to wlasnie sa ostatni, jeszcze nie
przetrzebieni, kulturalni kierowcy a buractwo to ci na prawym pasie?
Prawdziwy burak "ciagnie" na pelnym gazie do konca i tam wbija sie na
sile, cieszac sie ze wyslizgal frajerow....

A nie przyszlo Wam do glowy ze to wlasnie sa ostatni, jeszcze nie przetrzebieni, kulturalni kierowcy a buractwo to ci na prawym pasie?
Prawdziwy burak "ciagnie" na pelnym gazie do konca i tam wbija sie na sile, cieszac sie ze wyslizgal frajerow....

W dniu 2010-05-13 20:50, Sir Piernik pisze:

Co za znaczenie ma czy lewy pas bedzie wypelniony do konca czy nie jesli
o przepustowosci i tak decyduje zwezenie?!

> Co za znaczenie ma czy lewy pas bedzie wypelniony do konca czy nie jesli
> o przepustowosci i tak decyduje zwezenie?!

Tak wszyscy się tu żrecie.. A co ze starą zasadą, że: Lewy pas jest dla
jadących szybciej, prawy pas jest dla jadących wolniej. Jeśli się komuś
śpieszy, niech jedzie sobie lewym, jeśli ktoś ma czas, niech jedzie
prawym.. I sprawa załatwiona. :)

Ale fakt, nie ma przepisów jednoznacznie to regulujących i jest burdel
na zwężeniach we wszystkich miastach.

Ale fakt, nie ma przepisów jednoznacznie to regulujących i jest burdel
na zwężeniach we wszystkich miastach.

to wytlumacz to tym jadacym po np. powstancow. Jeden i drugi jedzie 40km/h i
jada rowno obok siebie

Kierowca kulturalny jedzie i czeka az sie zrobi luka na prawym pasie, pozwalajaca na "wslizniecie sie". Ale buractwo na prawym pasie ani mysli wpuscic. "Mogles chamie zjechac wczesniej a teraz czekaj"
Co za znaczenie ma czy lewy pas bedzie wypelniony do konca czy nie jesli o przepustowosci i tak decyduje zwezenie?!

Użytkownik "owp"  napisał w wiadomości news:

Jeśli na lewym będą sami kulturalni kierowcy to wjadą na prawy płynnie przed zwężeniem, a na ich miejsce przyjedzie kolejnych 10 i wtedy ten co był 10. na prawym pasie dojedzie jako 30. a nie 20. To chyba nie jest fair ?

Jeśli na lewym będą sami kulturalni kierowcy to wjadą na prawy płynnie przed zwężeniem, a na ich miejsce przyjedzie kolejnych 10 i wtedy ten co był 10. na prawym pasie dojedzie jako 30. a nie 20. To chyba nie jest fair ?

A niby dlaczego nie?
Jak ktoś jest na tyle głupi, że ustawia się w dłuższej kolejce (albo wjeżdża w nią daleko przed zwężeniem), dodatkowo ją wydłużając, to chyba logiczne, że musi na swojej głupocie stracić.

Użytkownik "owp"  napisał w wiadomości news:

Jak ktoś jest na tyle głupi, że ustawia się w dłuższej kolejce (albo wjeżdża w nią daleko przed zwężeniem), dodatkowo ją wydłużając, to chyba logiczne, że musi na swojej głupocie stracić.

No ale normalny kierowca (np. z zagranicy) może przypuszczać, że przy zwężeniu będzie jazda na zamek i wtedy dojedzie tak samo szybko na lewym jak i na prawym pasie.

Cavallino wrote:
> Jeśli na lewym jest wolne miejsce, to nie, nie może tak przypuszczać.
> A jeśli będzie, to znaczy że nie jest normalny.



Podasz jakąś podstawę (prawną, logiczną lub psychiatryczną) powodującą, że normalny kierowca widząc wolny pas uzna, że jest on zajęty, a zajęty jest wolny?


(nie ograniczaj się tylko do zwężenia za 8 metrów)


--
Bydlę

Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości Cavallino wrote:
> Jeśli na lewym jest wolne miejsce, to nie, nie może tak przypuszczać.
> A jeśli będzie, to znaczy że nie jest normalny.

Podasz jakąś podstawę (prawną, logiczną lub psychiatryczną) powodującą, że normalny kierowca widząc wolny pas uzna, że jest on zajęty, a zajęty jest wolny?

Cavallino wrote:
> Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości
> > Cavallino wrote:
>  > Jeśli na lewym jest wolne miejsce, to nie, nie może tak przypuszczać.
>  > A jeśli będzie, to znaczy że nie jest normalny.
>
>
>
>> Podasz jakąś podstawę (prawną, logiczną lub psychiatryczną)
>> powodującą, że normalny kierowca widząc wolny pas uzna, że jest on
>> zajęty, a zajęty jest wolny?
>
>
> Ale o co chodzi?
>

O sugestię, że normalny kierowca nie pojedzie wolnym pasem.

--
Bydlę

W dniu 2010-05-18 16:42, Bydlę pisze:

 > > Jeśli na lewym jest wolne miejsce, to nie, nie może tak przypuszczać.
 > > A jeśli będzie, to znaczy że nie jest normalny.
 >
 >
 >
 >> Podasz jakąś podstawę (prawną, logiczną lub psychiatryczną)
 >> powodującą, że normalny kierowca widząc wolny pas uzna, że jest on
 >> zajęty, a zajęty jest wolny?
 >
 >
 > Ale o co chodzi?
 >

O sugestię, że normalny kierowca nie pojedzie wolnym pasem.

Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości Cavallino wrote:
> Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości
> > Cavallino wrote:
>  > Jeśli na lewym jest wolne miejsce, to nie, nie może tak przypuszczać.
>  > A jeśli będzie, to znaczy że nie jest normalny.
>
>
>
>> Podasz jakąś podstawę (prawną, logiczną lub psychiatryczną)
>> powodującą, że normalny kierowca widząc wolny pas uzna, że jest on
>> zajęty, a zajęty jest wolny?
>
>
> Ale o co chodzi?
>

O sugestię, że normalny kierowca nie pojedzie wolnym pasem.

Cavallino wrote:
> Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości
> > Cavallino wrote:
>  > Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości
>  > >  > Cavallino wrote:
>  >  > Jeśli na lewym jest wolne miejsce, to nie, nie może tak przypuszczać.
>  >  > A jeśli będzie, to znaczy że nie jest normalny.
>  >
>  >
>  >
>  >> Podasz jakąś podstawę (prawną, logiczną lub psychiatryczną)
>  >> powodującą, że normalny kierowca widząc wolny pas uzna, że jest on
>  >> zajęty, a zajęty jest wolny?
>  >
>  >
>  > Ale o co chodzi?
>  >
>
>> O sugestię, że normalny kierowca nie pojedzie wolnym pasem.
>
>
> Sugerowałem coś dokładnie odwrotnego.
>

Jeśli tak, to znaczy, że kompletnie się pogubiłem w tym wątku.
Idę sprawdzić...


============Cavallino wrote:
> Użytkownik "owp"  napisał w wiadomości news:
>
>>> Jak ktoś jest na tyle głupi, że ustawia się w dłuższej kolejce (albo
>>> wjeżdża w nią daleko przed zwężeniem), dodatkowo ją wydłużając, to
>>> chyba logiczne, że musi na swojej głupocie stracić.
>>>
>> No ale normalny kierowca (np. z zagranicy) może przypuszczać, że przy
>> zwężeniu będzie jazda na zamek i wtedy dojedzie tak samo szybko na
>> lewym jak i na prawym pasie.
>
>
> Jeśli na lewym jest wolne miejsce, to nie, nie może tak przypuszczać.
> A jeśli będzie, to znaczy że nie jest normalny.

============
Święte słowa, panie dobrodzieju - źle zrozumiałem.
Jeśli miałeś na myśli, że normalny kierowca - widząc stado kretynów tłoczących się na jednym pasie, choć drugi jest pusty i należy nim jechać - pomyśli, że lewym będzie szybciej, niż gdyby stał na prawym, to pozostaje mi tylko

SERDECZNIE CIĘ PRZEPROSIĆ

za mój błÄ…d.
Co niniejszym czynię.

--
Bydlę

Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości news:

Święte słowa, panie dobrodzieju - źle zrozumiałem.
Jeśli miałeś na myśli, że normalny kierowca - widząc stado kretynów tłoczących się na jednym pasie, choć drugi jest pusty i należy nim jechać - pomyśli, że lewym będzie szybciej, niż gdyby stał na prawym,

to pozostaje mi tylko

SERDECZNIE CIĘ PRZEPROSIĆ

za mój błÄ…d.
Co niniejszym czynię.

zwężeniem, a na ich miejsce przyjedzie kolejnych 10 i wtedy ten co był 10.
na prawym pasie dojedzie jako 30. a nie 20. To chyba nie jest fair ?

Użytkownik "owp"  napisał w wiadomości

Kierowca kulturalny jedzie i czeka az sie zrobi luka na prawym pasie, pozwalajaca na "wslizniecie sie". Ale buractwo na prawym pasie ani mysli wpuscic. "Mogles chamie zjechac wczesniej a teraz czekaj"
Co za znaczenie ma czy lewy pas bedzie wypelniony do konca czy nie jesli o przepustowosci i tak decyduje zwezenie?!

To wyobraź sobie, że na jakimś odcinku jest po 10 aut na lewym pasie i prawym.
Jeśli ci z lewego będą wjeżdżać przy zwężeniu to to na każde auto z lewego przypadnie jedno z prawego pasa.
Jeśli na lewym będą sami kulturalni kierowcy to wjadą na prawy płynnie przed zwężeniem, a na ich miejsce przyjedzie kolejnych 10 i wtedy ten co był 10. na prawym pasie dojedzie jako 30. a nie 20. To chyba nie jest fair ?

Tomasz Pyra pisze:

Zmiana pasa w mieście to dla wielu kierowców prawie trauma - nieumiejętnoć korzystania z lusterek, brak wyczucia prędkości i odległości, ogólne nieobycie z ruchem drogowym i wystarczy.

Bo u nas jazda samochodem traktowana jest często jako wyzwanie, okazja
do upustu ambicjom i "wyścigi" kto jest twardszy, cwańszy i bardziej
doświadczony. A przecież to tylko poruszanie się po mieście samochodem.

Icek pisze:

Bo u nas jazda samochodem traktowana jest często jako wyzwanie, okazja
do upustu ambicjom i "wyścigi" kto jest twardszy, cwańszy i bardziej
doświadczony. A przecież to tylko poruszanie się po mieście samochodem.

nie widzisz roznicy. Dla tych co poruszaja sie samochodem zawodowo, spedzaja
w nim caly dzien albo nawet pol czas gra role.

Jadac jak kapelusznik z psiego pola na bielany a jadac dynamicznie
"sposobem" mozesz zyskac do 30-40 minut.

Robie po miescie 100-200 km dziennie. Dzieki dynamicznej jezdzie,
decydowania sie na pool posiotion, nie oszczedzaniu paliwa zyskuje duzo
czasu i mniej stresu stania w idiotycznych korkach.

LEPEK pisze:

Icek pisze:

Jadac jak kapelusznik z psiego pola na bielany a jadac dynamicznie
"sposobem" mozesz zyskac do 30-40 minut.

Gdzie jest Psie Pole?

>> Jadac jak kapelusznik z psiego pola na bielany a jadac dynamicznie
>> "sposobem" mozesz zyskac do 30-40 minut.
>
> Gdzie jest Psie Pole?
OK, już widzę.
30 minut oszczędności przez samo wciskanie gazu?
Gotów jestem się założyć, że stanowczo przesadziłeś.

Icek pisze:

A Twoja "normalna plynna jazda" to tylko do korkow prowadzi.

Jest zalecana
przezemnie tylko w miejscach w ktorych jest zielona fala choc i tam czasami
cisnac na kazdej z sygnalizacji wyprzedze po 7-10 aut. Policz sobie zielona
fale zaczynajaca sie przy Orlej a konczaca sie przy Zwycieskiej. Wiesz ile
aut mozna wyprzedzic ? Wiesz ile wtedy szybciej jestem?

> A Twoja "normalna plynna jazda" to tylko do korkow prowadzi.

Aha...

> Jest zalecana
> przezemnie tylko w miejscach w ktorych jest zielona fala choc i tam

> cisnac na kazdej z sygnalizacji wyprzedze po 7-10 aut. Policz sobie

> fale zaczynajaca sie przy Orlej a konczaca sie przy Zwycieskiej. Wiesz

> aut mozna wyprzedzic ? Wiesz ile wtedy szybciej jestem?

Nie jestem z Wrocławia - jesteś szybciej o te 7-10 aut + kolejnych max
10, które w międzyczasie wyjadą z bocznych dróg? Jestem pod wrażeniem.
Ale wiem, że ten widok, kiedy nie zasłaniają ci go pizdy jadące wolniej
od ciebie jest bezcenny.

W dniu 2010-05-14 12:35, LEPEK pisze:

Icek pisze:

A Twoja "normalna plynna jazda" to tylko do korkow prowadzi.

Aha...

> Icek pisze:
>
>
>> A Twoja "normalna plynna jazda" to tylko do korkow prowadzi.
>
> Aha...
>
Coraz bardziej odnoszę wrażenie, że on nie ma prawa jazdy... Tylko
jeździ z tatą, który jest MISZCZEM w swoim punto 1.2

LEPEK pisze:

Robie po miescie 100-200 km dziennie. Dzieki dynamicznej jezdzie,
decydowania sie na pool posiotion, nie oszczedzaniu paliwa zyskuje duzo
czasu i mniej stresu stania w idiotycznych korkach.

Na trasie, gdzie po drodze masz 20 sygnalizacji świetlnych na 2-3 z nich masz szansę się spóźnić w stosunku do "dynamicznego". Załóżmy 120 sekund oczekiwania na światłach, to wychodzi 6 minut (słownie: sześć 00/100).

ducze pisze:

Na 100-200km po mieście 20 sygnalizacji?? pomnóż razy kilka ilość świateł to i zaoszczędzonego czasu przybędzie.

W dniu 2010-05-14 11:31, LEPEK pisze:

Nie na 100-200 - chciałem tylko dać obraz maxymalnych możliwych
oszczędności czasu. I te oszczędności to przy założeniu, że zawsze wybór
pasa będzie trafny i co 7-10 sygnalizację da się przegonić (co jest
bardzo trudne).
Na prawdę - polecam ustawić się z kimś w dwa samochody, ruszyć
jednocześnie i zmierzyć różnicę czasu na mecie. Samym gonieniem pod
czerwone nie zyska się pół godziny na przejeździe przez całe miasto.

> Nie na 100-200 - chciałem tylko dać obraz maxymalnych możliwych
> oszczędności czasu. I te oszczędności to przy założeniu, że zawsze wybór
> pasa będzie trafny i co 7-10 sygnalizację da się przegonić (co jest
> bardzo trudne).
> Na prawdę - polecam ustawić się z kimś w dwa samochody, ruszyć
> jednocześnie i zmierzyć różnicę czasu na mecie. Samym gonieniem pod
> czerwone nie zyska się pół godziny na przejeździe przez całe miasto.
>
Zyska, ale tylko kilka minut. Bo światła są wszędzie. A ile spali więcej
paliwa i o ile bardziej zużyje hamulce, to szok! W dodatku ile nerwów
się natraci. Nie wspominając o bezpieczeństwie poruszania się po
mieście. Tacy szaleńcy dużo częściej powodują wypadków, bo prędkość jest
zawsze za duża...

Już nie raz tak jechałem, że obserwowałem auta i ja jechałem sobie
spokojnie, bez szaleństw, a na metę dojeżdżaliśmy albo w tym samym
czasie albo ja minutę, czy dwie później.

W dniu 2010-05-14 14:21, Icek pisze:

Zyska, ale tylko kilka minut. Bo światła są wszędzie. A ile spali więcej
paliwa i o ile bardziej zużyje hamulce, to szok! W dodatku ile nerwów
się natraci. Nie wspominając o bezpieczeństwie poruszania się po
mieście. Tacy szaleńcy dużo częściej powodują wypadków, bo prędkość jest
zawsze za duża...

Już nie raz tak jechałem, że obserwowałem auta i ja jechałem sobie
spokojnie, bez szaleństw, a na metę dojeżdżaliśmy albo w tym samym
czasie albo ja minutę, czy dwie później.

ale to jest Twoje teoretyczne gadanie.

Nie umiesz jezdzic dynamicznie,

nie
robisz tego,

nie robisz po 100-200 km dziennie po miescie

i juz masz
teoretyczne wyobrazenie.

A co do bezpieczenstwa to zastanow sie czemu inni Cie ywprzedzaja jak cie
wyprzedzaja. I wtedy przypomnij sobie, ze moze za wolno jedziesz

Co do spalania to corolla pali 7.4 litra po miescie 14D4D, doblo pod
10litrow, peugeot nie wiem ile. W volvo nie wsiadam bo komputer pokazuje
spalanie 30 litrow. Klocki zmieniam co okolo 30kkm. W dupie mam, ze ktos
inny zmienia je co 70kkm. Ja zyskuje czas i pieniadze.

I jak chce jechac 50km/h tam gdzie wolno jechac 50km/h to jade.

A jak
pyskujesz, ze chcesz jechac 20km/h to zajmij prawy pas i siedz cicho.

Tak, 3 litrowe BMW z automatem nie jeździ dynamicznie.. :)))

Ty też wyprzedzasz na skrzyżowaniach?

Jesteś niepoważny, przystopuj chłopie bo skończysz jak Twoi koledzy w
audi a6.

> I jak chce jechac 50km/h tam gdzie wolno jechac 50km/h to jade.

> A jak
> pyskujesz, ze chcesz jechac 20km/h to zajmij prawy pas i siedz cicho.

Ooo.. Więc sugerujesz, że muszę zjechać na prawy pas gdy puszczam nogę z
gazu przed skrzyżowaniem, bo chce dojechać do świateł tak aby nie
hamować mocno?

On 13 Maj, 19:14, Tomasz Pyra  wrote:

To nie tyle "idioci" czy "buractwo" a po prostu kierowcy którzy nie dają
sobie rady.

Użytkownik "Neo[EZN]"  napisał w wiadomości

http://vimeo.com/11697307

Dnia Thu, 13 May 2010 08:27:40 +0200, Neo[EZN] napisał(a):

ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom
"niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak
informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam
gdzie stali, włączenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na
sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że

Jacek Osiecki pisze:
[..]

stosuje najprostszego pod Słońcem rozwiązania... Wystarczy trochę przed tym
miejscem z którego widać znak postawić zapory między oboma pasami :)
Wtedy tacy "geniusze" będą siłą rzeczy jechali do końca, bo tylko tam będzie
można zjechać z pasa.

stosuje najprostszego pod Słońcem rozwiązania... Wystarczy trochę przed tym
miejscem z którego widać znak postawić zapory między oboma pasami :)
Wtedy tacy "geniusze" będą siłą rzeczy jechali do końca, bo tylko tam będzie
można zjechać z pasa.

Dobry pomysł.

W dniu 2010-05-13 21:11, Arek pisze:

Jacek Osiecki pisze:
[..]

stosuje najprostszego pod Słońcem rozwiązania... Wystarczy trochę
przed tym
miejscem z którego widać znak postawić zapory między oboma pasami :)
Wtedy tacy "geniusze" będą siłą rzeczy jechali do końca, bo tylko tam
będzie
można zjechać z pasa.

Dobry pomysł.

Nie jest to dobry pomysł, bo co drugi będzie próbował zjechać przed pierwszą zaporą

Jacek Osiecki pisze:

 Wystarczy trochę przed tym
miejscem z którego widać znak postawić zapory między oboma pasami :)

Jacek Osiecki wrote:

Tak się trochę dziwię, że mimo ogólnej nagonki - nawet w mediach - na
idiotów zmieniających pas gdy tylko zauważą że jest zwężenie, nikt nie
stosuje najprostszego pod Słońcem rozwiązania... Wystarczy trochę przed tym
miejscem z którego widać znak postawić zapory między oboma pasami :)
Wtedy tacy "geniusze" będą siłą rzeczy jechali do końca, bo tylko tam będzie
można zjechać z pasa.

Użytkownik "Czarek"  napisał w wiadomości news:

Ja bym raczej poszedł w kierunku zwężek, w których żaden konkretny pas nie zanika.

Użytkownik "Neo[EZN]"  napisał w wiadomości

(uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)
W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat
ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom
"niewidzialnej ściany"

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom "niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam gdzie stali, włÄ…czenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie - tego nie widzą.

"Darek." <

Ale co za pizda kierowca autobusu, skoro nie ma miejsca za skrzyzowaniem
a on wjezdza i blokuje caly ruch na tym skrzyzowaniu...

Pozdrawiam - Darek.

Kostek Wycirowski pisze:

 Nie każdy musi zakładać, że wszyscy inni to pizdy i będą to miejsce blokować.

A ty jakbyś nie był pizda, to może by do ´Ciebie dotarło, że za skrzyżowaniem było dośc miejsca. Nie każdy musi zakładać, że wszyscy inni to pizdy i będą to miejsce blokować.

On 14 Maj, 10:25, "Kostek Wycirowski"  wrote:

"Darek." <

> Ale co za pizda kierowca autobusu, skoro nie ma miejsca za skrzyzowaniem
> a on wjezdza i blokuje caly ruch na tym skrzyzowaniu...

> Pozdrawiam - Darek.

[...] za
skrzyżowaniem było dośc miejsca. Nie każdy musi zakładać, że wszyscy inni to
pizdy i będą to miejsce blokować.

Ale co za pizda kierowca autobusu, skoro nie ma miejsca za skrzyzowaniem
a on wjezdza i blokuje caly ruch na tym skrzyzowaniu...

Jak to nie ma? Przecież za skrzyżowaniem jest SPORO miejsca. Na minimum 3 takie autobusy! A że dwóch "agentów" postanowiło zablokować dojazd do tego miejsca to już nie jest wina kierowcy autobusu bo on nie przypuszczał, że można być aż takim półgłówkiem i zablokować jeden pas ruchu.

Użytkownik "Darek."  napisał w wiadomości

Jak to nie ma? Przecież za skrzyżowaniem jest SPORO miejsca. Na minimum 3
takie autobusy! A że dwóch "agentów" postanowiło zablokować dojazd do
tego miejsca to już nie jest wina kierowcy autobusu bo on nie
przypuszczał, że można być aż takim półgłówkiem i zablokować jeden pas
ruchu.

Zgadza sie. Tylko że nie przewidziales (nie mogles przewidziec) ze
zakorkuje sie przez dwoch debili. Ale to nie zmienia faktu że
stałeś na skrzyżowaniu i blokowałeś ruch.

Tak, jasne, najlepiej ruszać spod świateł dopiero wtedy, gdy zobaczy się, że auto przed nami bez problemu opuściło skrzyżowanie... Ile wtedy aut zdąży przejechać w jednym cyklu? Dwa?

"Neo[EZN]"  wrote in message

 Tak, wiem, nie
można zmieniać pasa  ruchu na skrzyżowaniu

On 14 Maj, 14:55, "strach"  wrote:

"Neo[EZN]"  wrote in message



>  Tak, wiem, nie
> można zmieniać pasa  ruchu na skrzyżowaniu

Zmieniać pas można, nie można tylko wyprzedzać. Ale jeśli Twój pas stoi to
nie wyprzedzasz tylko omijasz (art. 22-24 PoRD).

strach wrote:

"Neo[EZN]"  wrote in message

 Tak, wiem, nie
można zmieniać pasa  ruchu na skrzyżowaniu

Zmieniać pas można, nie można tylko wyprzedzać. Ale jeśli Twój pas stoi to nie wyprzedzasz tylko omijasz (art. 22-24 PoRD).

On 14 Maj, 10:45, "Neo[EZN]"  wrote:

> Ale co za pizda kierowca autobusu, skoro nie ma miejsca za skrzyzowaniem
> a on wjezdza i blokuje caly ruch na tym skrzyzowaniu...

Jak to nie ma? Przecież za skrzyżowaniem jest SPORO miejsca. Na minimum 3
takie autobusy!

Jak to nie ma? Przecież za skrzyżowaniem jest SPORO miejsca. Na minimum 3
takie autobusy!

Na prawym pasie?

On 14 Maj, 18:00, "Neo[EZN]"  wrote:

>> Jak to nie ma? Przecież za skrzyżowaniem jest SPORO miejsca. Na minimum 3
>> takie autobusy!

> Na prawym pasie?

Na lewym. To przecież widać na filmie...

On 18 Maj, 09:12, Urko  wrote:

On 14 Maj, 18:00, "Neo[EZN]"  wrote:

> >> Jak to nie ma? Przecież za skrzyżowaniem jest SPORO miejsca. Na minimum 3
> >> takie autobusy!

> > Na prawym pasie?

> Na lewym. To przecież widać na filmie...

No właśnie, a autobus cały czas jechał prawym pasem więc luz na prawym

pasie nic by mu nie pomógł. Pisałem o tym wcześniej ale powtórzę: już
w 15-16s, ok. 100m przed światlami, widać że prawy pas za
skrzyżowaniem jest zablokowany, a kierowca autobusu ciągle jechał
prawym i z prawego wjechał na skrzyżowanie i to on na skrzyżowaniu
wyprzedził auto, które mu się wcisneło.

I w kontekście takich zachowań zawodowego kierowcy, zachowania
"blokersów" (słusznie krytykowane) już nie wypadają tak źle.

On May 13, 8:27 am, "Neo[EZN]"  wrote:

(uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat
ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom
"niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak
informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam
gdzie stali, włączenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na
sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że
właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie - tego nie
widzą.

http://vimeo.com/11697307

Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((

Użytkownik "Lew2"  napisał w wiadomości news:

Ja nigdy nie wpuszczam buraka, który dojeżdża do końca pasa i chce się
wepchać na pierwszego

w takich chwilach wszyscy jestesmy holowczycami :)

pozdr
krzys

w takich chwilach wszyscy jestesmy holowczycami :)

Neo[EZN] pisze:

(uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)

W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom "niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam gdzie stali, włÄ…czenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że właśnie przez swoją głupotę pomogli zablokować skrzyżowanie - tego nie widzą.

http://vimeo.com/11697307

Niestety to bardzo częsty widok na wrocławskich drogach :((