Nie istnieje ... tak se dziś pomyślałem ...

Sytuacja 1:

Zjeżdżam w dół jezdnią 2 pasową na której niestety w warunkach zimowych nie zmieści się jedno auto. WG "góralskich" zasad jadący w dół ma zawsze pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację hamulcową) ... niestety - ten kierowca nie zna tej wersji i prze twardo do przodu ... Cudem ratuję się ucieczką na pobocze gdzie zawisam na lodowej zaspie ...

Patrzę (i myślę) - wrzuci wsteczny i spieprzy ... ale ten o dziwo wysiada i idzie obejrzeć psikusa ... wyciąga łopatę z bagażnika i wykopuje mnie - bez skutku, gdyż zawisłem na mocno zmrożonym śniegu i lodzie - po odkopaniu (on kopał głównie) całego auta dookoła oceniamy - wiszę silnikiem na muldzie lodu .... no cóż - żalu nie mam - miał letnie i modlił się o podjechanie do góry ... kombinujemy, pchamy, podkładamy koce, czapki, inne ścierwo ... nie dało się ... wiszę na lodzie ...


PLUS nr 1. Totalny prostak wrzuciłby wsteczny, obrócił za 10 metrów i se pojechał. Pełen respect dla tego drivera (tymbardziej, że to warszawka)


Sytuacja 2:
Po ocenieniu , że nie wykopiemy się ni hu hu - dziękuję kolesiowi za pomoc (nie miał haka z żadnej strony) - szukamy (ja sam i 2 panny) kogoś kto nas szarpnie od tyłu ... 5 aut odmawiają - RSA , KNT, EL, WE, WPR ... bluzgając, że jestem pojebany ... ehhh ... ;/.

Sytuacja 3: Nie lubię blach SK (hanysy czy jakoś tak) ... golf, muza umca umca w furce ... dwa chłopki roztropki ... mówią, że ok, idą na zakupy, ale jak nikogo nie znajdziemy, to podejdą ... w międzyczasie: kupują linkę i żarcie ... i nie łapani ponownie podjeżdżają - jedno szarpnięcie ... i jestem na jezdni ...


Niedawno bym stwierdził, że tylko ja i kenickie, czy inni tacy są poje*ani na tyle, by widząc kogoś na środku jezdni parkują w krzakach by pomóc kierowcy zepchać spsute toczydło ... okazuje się, że o 22 można liczyć na ludzki odruch.

UWAZGA: PRZYPOMINAM: W WARSZAWCE ... szkoda, że hanys a nie żaden *buc* z podkarpacia ;/

To tak dla pokrzepienia serc ;)
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Nie istnieje ... tak se dziś pomyślałem ...

Sytuacja 1:

Zjeżdżam w dół jezdnią 2 pasową na której niestety w warunkach zimowych nie zmieści się jedno auto. WG "góralskich" zasad jadący w dół ma zawsze pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację

Hmm, nie wiem, gdzies Ty tych górali widział, ale wg góralskich zasad zjeżdża na bok ten jadący w dół, bo bez problemu potem ruszy dalej. A jak ma trudniejszą sytuację hamulcowa, to powinien zwolnić, bo chwilę dalej po prostu nie wyhamuje.

--
Yogi(n) (góral)

Hmm, nie wiem, gdzies Ty tych górali widział, ale wg góralskich zasad zjeżdża na bok ten jadący w dół, bo bez problemu potem ruszy dalej. A jak ma trudniejszą sytuację hamulcowa, to powinien zwolnić, bo chwilę dalej po prostu nie wyhamuje.

Dokladnie jest tak jak napisales,
a koledze Rafalowi kierunki sie pomerdały :)
chyba powinien przeprosic tego KRAWATA ;)

-- yaro

On Fri, 12 Feb 2010 02:17:10 +0100,  Yogi(n) wrote:

Hmm, nie wiem, gdzies Ty tych górali widział, ale wg góralskich zasad
zjeżdża na bok ten jadący w dół, bo bez problemu potem ruszy dalej. A jak ma
trudniejszą sytuację hamulcowa, to powinien zwolnić, bo chwilę dalej po
prostu nie wyhamuje.

Tez mnie sie tak wydaje, ale jak trzeba wjechac w zaspe .. to sie role
odwracaja. Zeby z niej wycofac to ten z gory ma pod gorke, a ten z
dolu wycofa latwo .. na posypana czesc jezdni :-)

J.

Użytkownik "Yogi(n)"  napisał w wiadomości

Zjeżdżam w dół jezdnią 2 pasową na której niestety w warunkach zimowych nie zmieści się jedno auto. WG "góralskich" zasad jadący w dół ma zawsze pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację

Hmm, nie wiem, gdzies Ty tych górali widział, ale wg góralskich zasad zjeżdża na bok ten jadący w dół, bo bez problemu potem ruszy dalej. A jak ma trudniejszą sytuację hamulcowa, to powinien zwolnić, bo chwilę dalej po prostu nie wyhamuje.

Ja także słyszałem o takiej zasadzie, że jadacy pod górę jedzie pierwszy i znam ją od wielu lat - uczył mne jej mój ojciec, kiedy jeszcze byłem dzieckiem i zaczynałem swoją przygodę z motoryzacją ujeżdżając rowery, Komarki oraz inne motorowery podobnej maści :)

Dnia Fri, 12 Feb 2010 01:11:29 +0100, "Rafał \"SP\" Gil" napisał(a):

Nie istnieje ... tak se dziś pomyślałem ...

Istnieje istnieje. Ostatnio jeśli pokonuję na rowerze więcej niż 5 km to
ZAWSZE mam sytuację w stylu wyprzedzenie przed przejazdem kolejowym (za
tabliczką z jedną kreską) po czym zmuszenie mnie do hamowania,
zajechanie drogi, wymuszenie pierwszeństwa. To akurat zestaw z wczoraj,
zrobiłem po drogach publicznych 20 km. Sporo po niezbyt ruchliwych.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

MadMan wrote:

Istnieje istnieje. Ostatnio jeśli pokonuję na rowerze więcej niż 5 km

Co już samo w sobie świadczy w pewien określony sposób o Tobie...

to
ZAWSZE mam sytuację w stylu wyprzedzenie przed przejazdem kolejowym (za
tabliczką z jedną kreską) po czym zmuszenie mnie do hamowania,

Nie rozumiem. Nie zatrzymujesz się przed przejazdem?

zajechanie drogi,

Rowerowi? ROTFL.

wymuszenie pierwszeństwa.

A kto się chce ciągnąć za jadącym po lodzie rowerem z prędkością typu 15
km/h?

To akurat zestaw z wczoraj,
zrobiłem po drogach publicznych 20 km. Sporo po niezbyt ruchliwych.

Używaj środków lokomocji przystosowanych do warunków to nie będziesz miał
problemów.

--
cokolwiek

Dnia 12 Feb 2010 07:58:25 +0100, to napisał(a):

to
ZAWSZE mam sytuację w stylu wyprzedzenie przed przejazdem kolejowym (za
tabliczką z jedną kreską) po czym zmuszenie mnie do hamowania,

Nie rozumiem. Nie zatrzymujesz się przed przejazdem?

Nie, upewniam się czy mogę przejechać i jadę.

zajechanie drogi,

Rowerowi? ROTFL.

Bo?

wymuszenie pierwszeństwa.

A kto się chce ciągnąć za jadącym po lodzie rowerem z prędkością typu 15
km/h?

Wymuszenie przez samochód który wjeżdża z podporządkowanej.
Nie jeżdżę 15 km/h, chyba że po kopnym śniegu w lesie.

To akurat zestaw z wczoraj,
zrobiłem po drogach publicznych 20 km. Sporo po niezbyt ruchliwych.

Używaj środków lokomocji przystosowanych do warunków to nie będziesz miał
problemów.

Tak też przecież robię.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

zajechanie drogi,

Rowerowi? ROTFL.

flame warning...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jak mogę powiedzieć, co myślę, dopóki
nie przekonam się, co mówię?"  E.M. Forster

to pisze:

MadMan wrote:

Istnieje istnieje. Ostatnio jeśli pokonuję na rowerze więcej niż 5 km

Co już samo w sobie świadczy w pewien określony sposób o Tobie...

Tak sie zapytam, a co to ma do rzeczy?

to
ZAWSZE mam sytuację w stylu wyprzedzenie przed przejazdem kolejowym (za
tabliczką z jedną kreską) po czym zmuszenie mnie do hamowania,

Nie rozumiem. Nie zatrzymujesz się przed przejazdem?

zajechanie drogi,

Rowerowi? ROTFL.

Odnoszę wrażenie, że nigdy nie jechałeś na rowerze po ulicy i stąd możesz nie mieć pojęcia jak się mogą zachować kierowcy w stosunku do rowerzystów. Ja się poruszam samochodem i na rowerze i oczywiście widzę debilnych kierowców i rowerzystów.

wymuszenie pierwszeństwa.

A kto się chce ciągnąć za jadącym po lodzie rowerem z prędkością typu 15 km/h?

To akurat zestaw z wczoraj,
zrobiłem po drogach publicznych 20 km. Sporo po niezbyt ruchliwych.

Używaj środków lokomocji przystosowanych do warunków to nie będziesz miał problemów.

Kiedyś chyba Ty wspomniałeś, że rowerzyści wszystkich chcą przekonać
że rower jest zawsze najlepszy. Może się mylę i to nie Ty. Ale widzę, że
starasz sie przekonać rowerzystów że rower się nie nadaje do jazdy.

Samochód u mnie stoi pod domem, po wielu próbach stwierdziłem że w moim wypadku rower jest wygodniejszy i szybszy na co dzień. Oczywiście większe zakupy, dalekie jazdy na urlop odbywam samochodem.  A ile razy przy atakach zimy w Warszawie docierałem do domu czy pracy niemal tak samo szybko jak przy suchej szosie. Samochody stały wtedy w potwornych korkach. Czy w taki razie powinienem jechać jednak samochodem i stać w korku? To trochę bez sensu.

Pozdrawiam.

On 12 Lut, 10:04, Bartosz 'Seco' Suchecki
wrote:

Samochód u mnie stoi pod domem, po wielu próbach stwierdziłem że w moim
wypadku rower jest wygodniejszy i szybszy na co dzień. Oczywiście
większe zakupy, dalekie jazdy na urlop odbywam samochodem.  A ile razy
przy atakach zimy w Warszawie docierałem do domu czy pracy niemal tak
samo szybko jak przy suchej szosie. Samochody stały wtedy w potwornych
korkach. Czy w taki razie powinienem jechać jednak samochodem i stać w
korku? To trochę bez sensu.

Nie ma co sie tlumaczyc.

Jeden umie jezdzic rowerem, inny nie. A to kraweznik przeszkadza, a to
konar na sciezce, a to kamien czy kaluza.
A potem glupie argumenty, ze rower sie nie nadaje.

Spoko, niech siedza w fotelach i sie ciesza, ze brzuchy rosna...

ps. w taka zime rowerem - naprawde szacunek ;)
--
pozdrawiam
amos

Dnia Fri, 12 Feb 2010 03:00:56 -0800 (PST), amos napisał(a):

ps. w taka zime rowerem - naprawde szacunek ;)

Co to jest "taka zima"? Na południu zima jest łagodna póki co, śniegu
raczej mniej niż więcej. Ja np. wyglądając przez okno widzę że śniegu
jest nie zakrywa murku który mam pod płotem a który ma ok. 30 cm, a
odśnieżane tam nie było. Za to słyszałem że w Warszawie spadło dużo.
Jak dla mnie - zima jak zima, z tym że mogliby coś zrobić z tym soleniem
dróg - cierpi mój rower, buty, spodnie i auto (nie moje, ale używam). 

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Co to jest "taka zima"? Na południu zima jest łagodna póki co, śniegu
raczej mniej niż więcej. Ja np. wyglądając przez okno widzę że śniegu

no nie wiem.. też mieszkam na południu (G.Śląsk) i śniegu tu pod dostatkiem
gdyby nie to, że muszę być w pracy w krawacie itd, to sam CHĘTNIE bym
rowerem jeździł... a zaoszczędzoną kasę z biletów czy benzyny przeznaczał
na inne cele... ale się nie da: albo auto (bo odwożę dzieci) albo autobus
(wtedy żona zasuwa z dzieciakami na piechotę do szkoły)

On Fri, 12 Feb 2010 07:50:27 +0100, MadMan
 wrote:

Dnia Fri, 12 Feb 2010 01:11:29 +0100, "Rafał \"SP\" Gil" napisał(a):

Nie istnieje ... tak se dziś pomyślałem ...

Istnieje istnieje. Ostatnio jeśli pokonuję na rowerze więcej niż 5 km to
ZAWSZE mam sytuację w stylu wyprzedzenie przed przejazdem kolejowym (za
tabliczką z jedną kreską) po czym zmuszenie mnie do hamowania,
zajechanie drogi, wymuszenie pierwszeństwa. To akurat zestaw z wczoraj,
zrobiłem po drogach publicznych 20 km. Sporo po niezbyt ruchliwych.

Ej, no ale zapomniałeś, że Typowy Polski Kierowca (TPK) za prędkość
nie utrudniającą ruchu uważa maksymalną + 10 km (o ile jest
kapelusznikiem, bo jak nie jest to jedzie z taką którą uważa za
słuszną <przecież idioci stawiają ograniczenia> ale nie mniejszą niż
na znakach), dalej że musi po wyminięciu ciebie pokazać, że nie boi
się jechać prawą stroną (a przecież normalnie jedzie jak najbliżej
środka bo mu się opony poprzebijają). A najważniejsze, że TPK nie poto
kupił samochód w dizlu od babci w reichu - jaki oszczędny - aby potem
tracić cenną ropę na zbędne hamowanie i przyspieszeaie. No co ty - to
inni są frajerzy nie ja!
--
Grzegorz Krukowski

Dnia Fri, 12 Feb 2010 09:22:25 +0100, Grzegorz Krukowski napisał(a):

 dalej że musi po wyminięciu ciebie pokazać, że nie boi
się jechać prawą stroną (a przecież normalnie jedzie jak najbliżej
środka bo mu się opony poprzebijają)

No dobra, to niech jedzie, ale czemu wolniej ode mnie?

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

On Fri, 12 Feb 2010 09:33:47 +0100, MadMan
 wrote:

Dnia Fri, 12 Feb 2010 09:22:25 +0100, Grzegorz Krukowski napisał(a):

 dalej że musi po wyminięciu ciebie pokazać, że nie boi
się jechać prawą stroną (a przecież normalnie jedzie jak najbliżej
środka bo mu się opony poprzebijają)

No dobra, to niech jedzie, ale czemu wolniej ode mnie?

Na to jak na razie mam jeden cytat:
"""
Edek zarządził: kto nie jedzie jak ja, ten dupa. Psycholog uważa, że
samochód, podobnie jak frak, leży dobrze w trzecim pokoleniu. Leży
dobrze w społeczeństwach dorobionych. Na przykład w Londynie auto
staje, żeby przepuścić przechodnia na drugą stronę ulicy. Natomiast w
Moskwie milicjant ma żal do potrąconego na pasach obywatela, że łazi
jak pijany.

Mamy do czynienia z dzisiejszymi kierowcami w samochodach jutra, na
drogach z lat pięćdziesiątych, mówi psycholog. Kierowanie samochodem
daje poczucie wolności. Wolności od norm, reguł i zasad. Norm nie
tylko ruchu drogowego.
"""
I co się zastanowię, to muszę się z tym zgodzić.

PS. A cały artykuł tutaj:
http://www.polityka.pl/kraj/278428,1,psychologia-ukladow-statycznych.read
--
Grzegorz Krukowski

Użytkownik "Grzegorz Krukowski"  napisał w wiadomości news:

Ej, no ale zapomniałeś, że Typowy Polski Kierowca (TPK) za prędkość
nie utrudniającą ruchu uważa maksymalną + 10 km (o ile jest
kapelusznikiem, bo jak nie jest to jedzie z taką którą uważa za
słuszną <przecież idioci stawiają ograniczenia> ale nie mniejszą niż
na znakach), dalej że musi po wyminięciu ciebie pokazać, że nie boi
się jechać prawą stroną (a przecież normalnie jedzie jak najbliżej
środka bo mu się opony poprzebijają). A najważniejsze, że TPK nie poto
kupił samochód w dizlu od babci w reichu - jaki oszczędny - aby potem
tracić cenną ropę na zbędne hamowanie i przyspieszeaie. No co ty - to
inni są frajerzy nie ja!

KAPELUSZ PLONK WARNING

On 12 Lut, 09:22, Grzegorz Krukowski  wrote:

Ej, no ale zapomniałeś, że Typowy Polski Kierowca (TPK) za prędkość
nie utrudniającą ruchu uważa maksymalną + 10 km (o ile jest
kapelusznikiem, bo jak nie jest to jedzie z taką którą uważa za
słuszną <przecież idioci stawiają ograniczenia> ale nie mniejszą niż
na znakach),

Ej no, chyba dawno prawo jazdy robiles!

W Polsce biale znaki z czerwona obwodka podaja minimalna dopuszczalna
predkosc, z ktora nalezy jechac aby nie utrudniac zycia mistrzom.

Ponizej to srom i hanba. Ponizej jezdza tylko kapeluszem, nizej nie ma
juz nic... ;)

--
amos

amos pisze:

On 12 Lut, 09:22, Grzegorz Krukowski  wrote:

Ej, no ale zapomniałeś, że Typowy Polski Kierowca (TPK) za prędkość
nie utrudniającą ruchu uważa maksymalną + 10 km (o ile jest
kapelusznikiem, bo jak nie jest to jedzie z taką którą uważa za
słuszną <przecież idioci stawiają ograniczenia> ale nie mniejszą niż
na znakach),

Ej no, chyba dawno prawo jazdy robiles!

W Polsce biale znaki z czerwona obwodka podaja minimalna dopuszczalna
predkosc, z ktora nalezy jechac aby nie utrudniac zycia mistrzom.

hm.. a mnie uczyli że te cyferki to 'prędkość sugerowana' ;-)

pozdrawiam
mario

Użytkownik "amos"  napisał w wiadomości news:

W Polsce biale znaki z czerwona obwodka podaja minimalna dopuszczalna
predkosc, z ktora nalezy jechac aby nie utrudniac zycia mistrzom.

Ponizej to srom i hanba. Ponizej jezdza tylko kapeluszem, nizej nie ma
juz nic... ;)

Dokładnie trafiłeś, przynajmniej jeśli chodzi o normalne warunki.
Ale że na pewno się z tym nie zgadasz, to KAPELUSZ PLONK WARNING

amos wrote:

W Polsce biale znaki z czerwona obwodka podaja minimalna dopuszczalna
predkosc, z ktora nalezy jechac aby nie utrudniac zycia mistrzom.

A ja myślałem, że podane jest na nich IQ stawiacza...

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

amos wrote:

W Polsce biale znaki z czerwona obwodka podaja minimalna dopuszczalna
predkosc, z ktora nalezy jechac aby nie utrudniac zycia mistrzom.

A ja myślałem, że podane jest na nich IQ stawiacza...

To jest IQ tych, którzy leją na ograniczenia i jeżdżÄ… szybciej.
neelix

Dnia Fri, 12 Feb 2010 01:11:29 +0100, "Rafał \"SP\" Gil" napisał(a):

WG "góralskich" zasad
jadący w dół ma zawsze pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację
hamulcową)

IMO jest dokładnie odwrotnie - zatrzymuje się włąśnie ten co zjeżdża.


--
Pozdrawiam,
Sebastian S.

Użytkownik "Seba"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 12 Feb 2010 01:11:29 +0100, "Rafał \"SP\" Gil" napisał(a):

WG "góralskich" zasad
jadący w dół ma zawsze pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację
hamulcową)

IMO jest dokładnie odwrotnie - zatrzymuje się włąśnie ten co zjeżdża.

No oczywiście!

--
Yogi(n)

W dniu 2010-02-12 07:52, Seba pisze:

IMO jest dokładnie odwrotnie - zatrzymuje się włÄ…Ĺ›nie ten co zjeżdża.

Sytuacja:

1.NIE MAJĄ SIĘ JAK MINĄĆ ...
2. NIE MA JAK WYHAMOWAĆ JADĄC Z GÓRY
3. NIE MÓWIĄC O WYHAMOWANIU I WYCOFANIU.
4. PATRZ POST JF

Sorka za taba, dopiero zobaczyła ja.

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

On Fri, 12 Feb 2010 15:35:14 +0100,  Rafał "SP" Gil wrote:

W dniu 2010-02-12 07:52, Seba pisze:

IMO jest dokładnie odwrotnie - zatrzymuje się włąśnie ten co zjeżdża.

Sytuacja:
1.NIE MAJĄ SIĘ JAK MINĄĆ ...
2. NIE MA JAK WYHAMOWAĆ JADĄC Z GÓRY
3. NIE MÓWIĄC O WYHAMOWANIU I WYCOFANIU.
4. PATRZ POST JF

Mimo postu - trzeba bylo wolniej jechac i zatrzymac sie w najszerszym
miejscu

Bo jesli naprawde tak jak piszesz, to ten co jedzie pod gore nie ma
sie po co zatrzymywac - juz nie ruszy :-)
Pozostaje mu na wstecznym do samego dolu zjechac i probowac ponownie
:-)

J.

On 2010-02-12 15:35:14 +0100, "Rafał \"SP\" Gil"  said:

2. NIE MA JAK WYHAMOWAĆ JADĄC Z GÓRY

Przemyśl to dokładnie...
;>



--
Bydlę

Rafał \"SP\" Gil wrote:

Zjeżdżam w dół jezdnią 2 pasową na której niestety w warunkach zimowych
nie zmieści się jedno auto. WG "góralskich" zasad jadący w dół ma zawsze
pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację hamulcową) ...

Raczej dokładnie na odwrót... jak masz "trudną sytuacją hamulcową" to
jedziesz za szybko.

--
cokolwiek

W dniu 2010-02-12 08:00, to pisze:

Raczej dokładnie na odwrót... jak masz "trudną sytuacją hamulcową" to
jedziesz za szybko.

Zjedź spod nauczyciela w szczawnicy, ale jadąc tyłem hutnika. Zjeżdżasz po stromym w dół, zjeżdżając na wciśniętym hamulcu do ziemi (abs ciągle przyspiesza) czy z wrzuconą jedynką - ciągle się rozpędzasz ... O zatrzymaniu się możesz sobie pomarzyć :)

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

On Fri, 12 Feb 2010 15:36:59 +0100,  Rafał "SP" Gil wrote:

W dniu 2010-02-12 08:00, to pisze:

Raczej dokładnie na odwrót... jak masz "trudną sytuacją hamulcową" to
jedziesz za szybko.

Zjedź spod nauczyciela w szczawnicy, ale jadąc tyłem hutnika.
Zjeżdżasz po stromym w dół, zjeżdżając na wciśniętym hamulcu do
ziemi (abs ciągle przyspiesza) czy z wrzuconą jedynką - ciągle
się rozpędzasz ... O zatrzymaniu się możesz sobie pomarzyć :)

Co wyraznie wskazuje ze :
a) za szybko jechales,
b) nie powinienes tam jechac w ogole,
c) bylo dopelnic obywatelskiego obowiazku i zglosic niebezpieczny stan
drogi policji :-)

J.

W dniu 2010-02-12 01:11, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:

WG "góralskich" zasad jadący w dół ma zawsze
pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację hamulcową)

Chyba rzadko w górach bywasz...

Sytuacja 1:

Zjeżdżam w dół jezdnią 2 pasową na której niestety w warunkach zimowych nie zmieści się jedno auto. WG "góralskich" zasad jadący w dół ma zawsze pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację hamulcową) ... niestety - ten kierowca nie zna tej wersji i prze twardo do przodu ...

tak jak piszą koledzy, pozajączkowały Ci się kierunki,
brat

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Nie istnieje ... tak se dziś pomyślałem ...

Sytuacja 1:
(tymbardziej, że to warszawka)


Sytuacja 2:
5 aut odmawiają - RSA , KNT, EL, WE, WPR ... bluzgając, że jestem pojebany ... ehhh ... ;/.

Sytuacja 3: Nie lubię blach SK

boszzzzzz ale Ty jesteś prostacki

jeżdżÄ™ WW / DW / KN
ciekawe jak mnie zaszufladkujesz...

P.H. pisze:

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Nie istnieje ... tak se dziś pomyślałem ...

Sytuacja 1:
(tymbardziej, że to warszawka)


Sytuacja 2:
5 aut odmawiają - RSA , KNT, EL, WE, WPR ... bluzgając, że jestem pojebany ... ehhh ... ;/.

Sytuacja 3: Nie lubię blach SK

boszzzzzz ale Ty jesteś prostacki

jeżdżÄ™ WW / DW / KN
ciekawe jak mnie zaszufladkujesz...

No, to samo mi wpadło w oko :)

Ja mam DOL, to chyba mnie łatwiej przypisać. Ale czasem jadę służbowym PO, to właściwie cholera wie...

Rafale, a może masz jakiś ranking? Może warto zmienić powiat kurde...

A tak poważnie, to faktycznie żenada :/

--
gonT
>>Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek nie obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać.
(W. Wharton: Ptasiek)<<

W dniu 2010-02-12 09:56, gont pisze:

A tak poważnie, to faktycznie żenada :/

Jaka ? Ja tam zdziwiony byłem, że tak szybko udało mi się pomoc zorganizować :)

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

jeżdżÄ™ WW / DW / KN
ciekawe jak mnie zaszufladkujesz...

wątpię żeby w Warszawce były rejestracje np. WW.
Aha.. podaje linka żeby nie było wątpliwości.
http://mapa.targeo.pl/Warszawka,23,20.02085,52.70

pozdrawiam
mario

Użytkownik "Mario"  napisał w wiadomości

jeżdżÄ™ WW / DW / KN
ciekawe jak mnie zaszufladkujesz...

wątpię żeby w Warszawce były rejestracje np. WW.
Aha.. podaje linka żeby nie było wątpliwości.
http://mapa.targeo.pl/Warszawka,23,20.02085,52.70

tyle, ze to jednak chyba warszewka, a nie warszawka.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

Kuba (aka cita) pisze:

Użytkownik "Mario"  napisał w wiadomości

jeżdżÄ™ WW / DW / KN
ciekawe jak mnie zaszufladkujesz...

wątpię żeby w Warszawce były rejestracje np. WW.
Aha.. podaje linka żeby nie było wątpliwości.
http://mapa.targeo.pl/Warszawka,23,20.02085,52.70

tyle, ze to jednak chyba warszewka, a nie warszawka.

tego nie wiem, nie byłem tam
Jak Warszewka to już nie wiem o co chodziło przedpiszcy :-/

pozdrawiam
mario

W dniu 2010-02-12 09:32, P.H. pisze:

boszzzzzz ale Ty jesteś prostacki

   ^^^^^^^^^

jeżdżÄ™ WW / DW / KN
ciekawe jak mnie zaszufladkujesz...

Odpowiadam: Dziecko neo.
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

On 12 Lut, 09:32, "P.H."  wrote:
4[...]

jeżdżę WW / DW / KN
ciekawe jak mnie zaszufladkujesz...

Mnie ciekawi jeszcze bardziej, moja zaczyna się od 4B2 ;-)

W dniu 2010-02-12 23:19, mw pisze:

On 12 Lut, 09:32,   wrote:
4[...]

jeżdżę WW / DW / KN
ciekawe jak mnie zaszufladkujesz...

Mnie ciekawi jeszcze bardziej, moja zaczyna się od 4B2 ;-)

Brno :P

Pozdrawiam
Przemek

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

 WG "góralskich" zasad jadący w dół ma zawsze pierwszeństwo

czasem każdemu zdarza sie napisac babola ;-)


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

Rafał "SP" Gil napisał(a):

WG "góralskich" zasad jadący w dół ma zawsze pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację hamulcową) ... niestety - ten kierowca nie zna tej wersji i prze twardo do przodu ...

Jak by sie zatrzymał, juz by nie podjechał. Nawet gdyby
zwolnił miał by juz problemy z podjazdem.
Sam byłem nie raz w takiej sytuacji, i nówki zimówki nie
pomagają.
A ostatnio w zeszłym tygodniu przerabiałem temat miedzy
Raściszowem, Walimem, a Rzeczką. Na drodze ponad 20cm
śniegu, ciasno, ledwo auta sie mijały, niektórzy pruli pod
górę na klaksonach by miejsce robić.
Wracałem już przez przełÄ™cz Jugowską, miałem gdzieś te
podjazdy, zwłaszcza że mam tylny napęd i zapomniałem worów z cementem ;)
--
Krzysiek

W dniu 2010-02-12 09:34, Krzysztof 45 pisze:

Jak by sie zatrzymał, juz by nie podjechał. Nawet gdyby
zwolnił miał by juz problemy z podjazdem.

Czyli jeśli ja też nie mam się jak zatrzymać, to wybieramy dzwona ?
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

On Fri, 12 Feb 2010 15:39:15 +0100,  Rafał "SP" Gil wrote:

W dniu 2010-02-12 09:34, Krzysztof 45 pisze:

Jak by sie zatrzymał, juz by nie podjechał. Nawet gdyby
zwolnił miał by juz problemy z podjazdem.

Czyli jeśli ja też nie mam się jak zatrzymać, to wybieramy dzwona ?

Jak on zwolni, to sie potem zatrzyma na niewielkiej odleglosci.
A Ty nie.

I komu policjanci uwierza ze on stal, a ten drugi jechal i nie mogl
sie zatrzymac ? :-)

J.

Rafał "SP" Gil napisał(a):

Czyli jeśli ja też nie mam się jak zatrzymać, to wybieramy dzwona ?

Wszystko zależy jaki to jest zjazd. Jeżeli taki
http://www.joemonster.org/filmy/21576/Oblodzona_gorka_w_Szczecinie
  TO MASZ RACJE :D spieprzają ci co podjeżdżają :D

Ale jeżeli chodzi o drogi po prostu zasypane śniegiem,
to cos mnie olśniło że ci górale co Ci mówili o tej zasadzie odnosili sie pewnie do zaprzęgów konnych :D
--
Krzysiek

WG "góralskich" zasad jadący w dół ma zawsze pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację hamulcową)

A co rzeczeni górale pili zanim sprzedali Ci takie zasady? ;-)))

PLUS nr 1. Totalny prostak wrzuciłby wsteczny, obrócił za 10 metrów i se pojechał. Pełen respect dla tego drivera (tymbardziej, że to warszawka)

ale skąd wiesz że stamtąd przyjechał? Miał blachy toruńskie?

pozdrawiam
mario

Dnia Fri, 12 Feb 2010 01:11:29 +0100, "Rafał \"SP\" Gil" napisał(a):

zimowych nie zmieści się jedno auto. WG "góralskich" zasad
jadący w dół ma zawsze pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację
hamulcową) ... niestety - ten kierowca nie zna tej wersji i prze

Ale według normalnych zasad pierwszeństwo ma ten pod górę - bo jak stanie,
to może już nie ruszyć więcej. A ty masz zawsze jechać tak, żeby być w
stanie zahamować - również z góry.



--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

W dniu 2010-02-12 01:11, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:

To tak dla pokrzepienia serc ;)

chłopaki się napierdzielają a Gilu siedzi i rży ;-)
--
-=Elwood=-

           Our Knowledge Is Our Power

W dniu 2010-02-12 13:02, -=Elwood=- pisze:

To tak dla pokrzepienia serc ;)

chłopaki się napierdzielają a Gilu siedzi i rży ;-)

Zastanawiające jest to, że zjeżdżający ma pierwszeństwo..
Zjeżdżający zawsze może zjechać na pobocze i z niego wyjechać, gorzej ma ten który chce podjechać i się próbuje rozpędzić, jak on zjedzie na pobocze to już tylko do tyłu będzie mógł jechać i nigdy nie podjedzie pod górkę... ;)

Jak to w zasadzie jest? Gil, wytłumacz nam...

W dniu 2010-02-12 14:38, Filip KK pisze:

Zjeżdżający zawsze może zjechać na pobocze i z niego wyjechać

Wbić się w zaspę po szyby ... i wyjeżdżać "pod górę" ... łatwizna - dużo łatwiej pchać auto pod górę niż pchać w dół. Słusznie prawisz.

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

W dniu 2010-02-12 15:40, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:

Zjeżdżający zawsze może zjechać na pobocze i z niego wyjechać

Wbić się w zaspę po szyby ... i wyjeżdżać "pod górę" ... łatwizna - dużo
łatwiej pchać auto pod górę niż pchać w dół. Słusznie prawisz.

A czemu nie "wbić się w zaspę" tak aby wyjechać w dół? Łatwiej jest wyjechać w dół, niż w tył pod górkę... No nie wiem, może masz rację, ja tylko polemizuję...

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Zjeżdżający zawsze może zjechać na pobocze i z niego wyjechać

Wbić się w zaspę po szyby ... i wyjeżdżać "pod górę" ... łatwizna - dużo łatwiej pchać auto pod górę niż pchać w dół. Słusznie prawisz.

Sprzeczasz się niepotrzebnie, bo jak sam widzisz większoć jednak wie o tym, ze pierwszeństwo ma jadący pod górkę.
Ja osobiście znam tę zasadę od ponad 30 lat.
A tu masz link, aby rozwiać swoje wątpliwości:
http://www.autoporadnik.pl/prawo/radzimy-jak-jezdzic-po-gorskich-drogach/artykul
http://www.terlecki-osk.pl/pliki/konspekty/24.%20SYTUACJE%20TRUDNE%20NA%20DRODZE.doc Strona 7
Zjeżdzając w dół łatwiej jest Ci wjechać na pobocze i z niego wyjechać.
Natomiast jadący pod górkę jak się zatrzyma ma problem z ruszeniem, a w przypadku poślizgu jedzie w dół tyłem i ma problem z kierowaniem przy jeździe do tłu oraz z hamowaniem.

W dniu 2010-02-12 23:17, Plumpi pisze:

Sprzeczasz się niepotrzebnie, bo jak sam widzisz większoć jednak wie o
tym, ze pierwszeństwo ma jadący pod górkę.
Ja osobiście znam tę zasadę od ponad 30 lat.
A tu masz link, aby rozwiać swoje wątpliwości:
http://www.autoporadnik.pl/prawo/radzimy-jak-jezdzic-po-gorskich-drogach/artykul

http://www.terlecki-osk.pl/pliki/konspekty/24.%20SYTUACJE%20TRUDNE%20NA%20DRODZE.doc
Strona 7
Zjeżdzając w dół łatwiej jest Ci wjechać na pobocze i z niego wyjechać.
Natomiast jadący pod górkę jak się zatrzyma ma problem z ruszeniem, a w
przypadku poślizgu jedzie w dół tyłem i ma problem z kierowaniem przy
jeździe do tłu oraz z hamowaniem.

Gil i co Ty na to?

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Nie istnieje ... tak se dziś pomyślałem ...

Sytuacja 1:

Zjeżdżam w dół jezdnią 2 pasową na której niestety w warunkach zimowych nie zmieści się jedno auto. WG "góralskich" zasad jadący w dół ma zawsze pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację hamulcową) ... niestety - ten kierowca nie zna tej wersji i prze twardo do przodu ... Cudem ratuję się ucieczką na pobocze gdzie zawisam na lodowej zaspie ...

Wśród górali niskopiennych(nizinnych) jest inna zasada: z góry łatwiej zjechać niż pod nią podkechać i powinno się puszczać wjeżdżających.

Sytuacja 2:
Po ocenieniu , że nie wykopiemy się ni hu hu - dziękuję kolesiowi za pomoc (nie miał haka z żadnej strony) - szukamy (ja sam i 2 panny) kogoś kto nas szarpnie od tyłu ... 5 aut odmawiają - RSA , KNT, EL, WE, WPR ... bluzgając, że jestem pojebany ... ehhh ... ;/.

WE to chyba największe buractwo. Jeden  uj w BMW z WE zablokował wieczorem moje auto na osiedlu uniemożliwiając wyjazd do roboty a usunął dopiero po południu. WE to generalnie chamstwo nad chamstwami.
neelix

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

WE to chyba największe buractwo. Jeden  uj w BMW z WE zablokował wieczorem moje auto na osiedlu uniemożliwiając wyjazd do roboty a usunął dopiero po południu. WE to generalnie chamstwo nad chamstwami.

Odważysz się wreszcie pochwalić jaki wyróżnik rejestracji ma Twoje auto (ewentualnie to, którym najczęściej jeździsz), czy po raz kolejny stchórzysz? Wg Ciebie numer rejestracyjny określa człowieka. Chciałbym wiedzieć jakim jesteś człowiekiem.

Pozdrawiam
Czabu

Czabu pisze:

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

WE to chyba największe buractwo. Jeden  uj w BMW z WE zablokował wieczorem moje auto na osiedlu uniemożliwiając wyjazd do roboty a usunął dopiero po południu. WE to generalnie chamstwo nad chamstwami.

Odważysz się wreszcie pochwalić jaki wyróżnik rejestracji ma Twoje auto (ewentualnie to, którym najczęściej jeździsz), czy po raz kolejny stchórzysz? Wg Ciebie numer rejestracyjny określa człowieka. Chciałbym wiedzieć jakim jesteś człowiekiem.

Ja ze swej strony oferuję WPI/WE/WX/WGM - niech sobie neelix wybiera.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Użytkownik "Czabu"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

WE to chyba największe buractwo. Jeden  uj w BMW z WE zablokował wieczorem moje auto na osiedlu uniemożliwiając wyjazd do roboty a usunął dopiero po południu. WE to generalnie chamstwo nad chamstwami.

Odważysz się wreszcie pochwalić jaki wyróżnik rejestracji ma Twoje auto (ewentualnie to, którym najczęściej jeździsz), czy po raz kolejny stchórzysz? Wg Ciebie numer rejestracyjny określa człowieka. Chciałbym wiedzieć jakim jesteś człowiekiem.

Niekoniecznie człowieka, ale chama na pewno potwierdzi. Czyżbyś miał WE? :-)
neelix

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Niekoniecznie człowieka, ale chama na pewno potwierdzi. Czyżbyś miał WE? :-)

Zapewniam Cię, że jak się wreszcie zachowasz jak facet, to zaspokoję Twoją ciekawoć.

Pozdrawiam
Czabu

Użytkownik "Czabu"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Niekoniecznie człowieka, ale chama na pewno potwierdzi. Czyżbyś miał WE? :-)

Zapewniam Cię, że jak się wreszcie zachowasz jak facet, to zaspokoję Twoją ciekawoć.

Przecież mnie to nie interesuje a na pewno do momentu kiedy zostaniesz przeze mnie zauważony na drodze. Jak WE i na dodatek bmw to tylko cekaem na maskę i ostrzał artyleryjski.
neelix

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Przecież mnie to nie interesuje a na pewno do momentu kiedy zostaniesz przeze mnie zauważony na drodze. Jak WE i na dodatek bmw to tylko cekaem na maskę i ostrzał artyleryjski.

Więc jednak jesteś miękkim kluskiem, ale to już wiemy od dawna.
Swoją drogą smutne jest, że istnieją tak ograniczeni ludzie jak Ty...

Pozdrawiam (może wyjdzie Ci kiedyś na zdrowie)
Czabu

Użytkownik "Czabu"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Przecież mnie to nie interesuje a na pewno do momentu kiedy zostaniesz przeze mnie zauważony na drodze. Jak WE i na dodatek bmw to tylko cekaem na maskę i ostrzał artyleryjski.

Więc jednak jesteś miękkim kluskiem, ale to już wiemy od dawna.
Swoją drogą smutne jest, że istnieją tak ograniczeni ludzie jak Ty...

Przestań podpierać się innymi i wpierać komuś własne ograniczenia.

Pozdrawiam (może wyjdzie Ci kiedyś na zdrowie)
Czabu

Mimo wszystko też pozdrawiam
neelix

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Przestań podpierać się innymi i wpierać komuś własne ograniczenia.

To nie ja nie szufladkuję ludzi na podstawie jakichś urojonych założeń. Ty to robisz.
Podobnie zachowują się rasiści, nacjonaliści i inni im podobni idioci, którzy roją w swoich chorych umysłach dzielenie ludzi na lepszych i gorszych na podstawie jakiejś cechy wyglądu, pochodzenia, itp.

Naprawdę nie rozumiesz, jak głupio się zachowujesz oceniając ludzi na podstawie rejestracji samochodu jakim jeżdżÄ…? Nie dociera do Ciebie, że wyróżnik rejestracji o niczym nie świadczy? Kilka osób Ci już tutaj napisało, że jeżdżÄ… róznymi samochodami - jak ich klasyfikujesz?
Jak np. Artur (bez obrazy ;-) wsiada do samochodu z rejestracją WE to staje się automatycznie chamem, a jak do samochodu z WX dżentelmenem?

To są Twoje ograniczenia i wreszcie uświadom je sobie. Dlaczego nie chcesz podać wyróżnika rejestracji swojego samochodu? Wielokrotnie o to prosiłem. Potrafisz oceniać innych, a sam boisz się oceny? Ĺťałosne...

Pozdrawiam (może wyjdzie Ci kiedyś na zdrowie)
Czabu

Użytkownik "Czabu"  napisał w wiadomości

Użytkownik "neelix"  napisał w wiadomości

Przestań podpierać się innymi i wpierać komuś własne ograniczenia.

To nie ja nie szufladkuję ludzi na podstawie jakichś urojonych założeń. Ty to robisz.

Ĺťe się wtrącę: generalnie zgadzam się z tym co napisałeś o idiotach czy szufladkowaniu ludzi. ALE - faktem jest, że w niektórych miastach jeżdżÄ… gorzej niz w innych. Nie wiem, wynika to z ogólnej charakterystyki miasta, z instruktorów, niedouczenia, braku praktyki - nie wiem z czego....
Ja się uczyłem jeździć we Wrocławiu (tam, gdzie kierowcy rajdowi mordują kierowców nierajdowych), mam zjeżdżone ok. 300 kkm po zachodniej Polsce -od Karpacza po Police mniej więcej (w Szczecinie nigdy nie byłem), od kilkunastu lat zaś regularnie objeżdżam mniejsze i większe zakamarki Małopolski. I z niemalejącym zdziwieniem odkrywam coraz to nowe pokłady ludzkiej głupoty i chamstwa na drodze. Przodują w tym Tarnów, Limanowa, Kraków, Nowy Targ, Nowy Sącz - w takiej mniej więcej kolejności. We Wrocku czy Gdańsku nie stoi się dłużej niż kilka czy kilkanaście sekund na wpuszczenie z podporządkowanej, w Tarnowi mozna stać i kilka minut, w końcu trzeba się wpychac na chama, na granicy wymuszenia. Zajechanie komuś drogi i skręt po 30 metrach to standard limanowski. Skręt a prawego pasa w lewo na jadnokierunkowej - przerabiałem jako ten na lewym - zarówno w Tarnowie jak i w Sączu. Jazda pod prąd jednokierunkową - Tarnów, Nowy Targ, Limanowa. I tak dalej, i temu podobne. W sumie w Nowym Sączu jest chyba najlepiej pod tym względem, a jeśli się zdarza to obcym rejestracjom - warszawskich i krakowskich tu niestety nie brakuje.
Dlatego - szufladkowanie kierowców wg rejestracji MA SENS w znaczneiu zachowania odpowiedniego dystansu, uwagi i spodziewania się najgorszego. Ja, jeśli jadę za rejestracją tarnowską lub limanowską, to wiedziony przeczuciem zwiększam dwukrotnie dystans, niejednokrotnie, jak się okazywało, był to zabieg potrzebny do uniknięcia kłopotów. Nie dalej jak dzisiaj, tarnowski osioł wysadzał pasażerów na środku przejścia dla pieszych. We czwartek limanowianin zawracał na zakazie pod moim blokiem - do "przełknięcia", gdyby jeszcze łaskawie włÄ…czył kierunkowskaz. W poniedziałek, czy wtorek - nie pamiętam - stłuczka na parkingu pod sąsiednim blokiem, oczywiście Limanowa kontra Warszawa.

--
Yogi(n)

Yogi(n) pisze:
(...)

Ĺťe się wtrącę: generalnie zgadzam się z tym co napisałeś o idiotach czy szufladkowaniu ludzi. ALE - faktem jest, że w niektórych miastach jeżdżÄ… gorzej niz w innych. Nie wiem, wynika to z ogólnej charakterystyki miasta, z instruktorów, niedouczenia, braku praktyki - nie wiem z czego....

Do tego miejsca się względnie zgadzam, ale ...

Dlatego - szufladkowanie kierowców wg rejestracji MA SENS w znaczneiu zachowania odpowiedniego dystansu, uwagi i spodziewania się najgorszego.

Powyższe jednak świadczy, że szufladkujesz po rejestracji i w sumie
podważasz to co napisałeś wcześniej. Osobiście mam zjeżdżone
wielokrotnie więcej niż Ty i zdecydowanie nie podążałbym stereotypem
prze Ciebie prezentowanym. Owszem, są miasta/okolice gdzie ludzie
jeżdżÄ… "gorzej", ale niekoniecznie ma to związek z chamstwem itd.
Spodziewać się najgorszego można wszędzie. Co do Twojego stwierdzenia
"oczywiście Limanowa kontra Warszawa" - jakiś czas temu ze śmiechem
na ustach opisywałem radosne zachowania kierowców z Podkarpacia na
DK 28/84. W sumie się nie zastanawiałem specjalnie, kto był/jest gorszy
- letnicy z równin, czy "bezmyślni" autochtoni, ponieważ jedni i drudzy
wprowadzali niebezpieczeństwo na drodze - tyle, że w różny sposób.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

Powyższe jednak świadczy, że szufladkujesz po rejestracji i w sumie
podważasz to co napisałeś wcześniej.

Z tym się nie zgadzam. Szufladkuję w znaczeniu wzmożenia czujności, nie po to, by piętnowac na grupie czy wyzywac kogoś od takich czy owakich. Robię to wyłÄ…cznie na podstawie doświadczenia, nie uprzedzeń lokalnych/patriotycznych itd.

Osobiście mam zjeżdżone
wielokrotnie więcej niż Ty i zdecydowanie nie podążałbym stereotypem

Wielokrotnie? Ja się zbliżam do 600 kkm (gdzieś w okolicach 570 jestem w tym momencie, z czego połowa w czasach wrocławskich, reszta w małopolskich).  I kto mówi o stereotypie? Stereotyp sie "kupuje" i karmi, często poza rzeczywistymi doświadczeniami; ja mówię wyłÄ…cznie o własnych doświadczeniach.

prze Ciebie prezentowanym. Owszem, są miasta/okolice gdzie ludzie
jeżdżÄ… "gorzej", ale niekoniecznie ma to związek z chamstwem itd.

Chamstwo jest stanem umysłu, nie pojęciem geograficznym. Niemniej o wiele więcej chamstwa na drodze spotyklam w Małopolsce niż np. we Wrocławiu.

Spodziewać się najgorszego można wszędzie. Co do Twojego stwierdzenia
"oczywiście Limanowa kontra Warszawa" - jakiś czas temu ze śmiechem
na ustach opisywałem radosne zachowania kierowców z Podkarpacia na
DK 28/84. W sumie się nie zastanawiałem specjalnie, kto był/jest gorszy
- letnicy z równin, czy "bezmyślni" autochtoni, ponieważ jedni i drudzy
wprowadzali niebezpieczeństwo na drodze - tyle, że w różny sposób.

Wiele można tłumaczyć nieznajomością miasta czy okolicy, ale nikt nie każe "warszawiakom" (wiem, że spory odsetek tychże ma auta w leasingu a Warszawę widują tyltko w dzienniku) objeżdzać sygnalizatorów po chodniku, parkować na pasach zieleni czy na jedynym wyjeździe z parkingu - a to, własnie teraz w sezonie narciarskim przerabiamy codziennie. Autochtoni radzą sobie znacznie lepiej, nie mają jednak tej buty, bezczelności i "fantazji", co nie zmienia faktu, ze wielokrotnie nie mają umiejetności, pokory albo wyobraźni. Porównuję jednak autochtonów wrocławskich i limanowskich czy tarnowskich - może po prostu udział wrocławiaków w ogólnej liczbie poruszających się po miescie jest znacząco większy, ale - mimo fatalnych (już lepszych) dróg we Wrocławiu po prostu można było liczyć na innyc kierowców (wpuścili, nie utrudniali zmiany pasa, nikt mnie nie obtrąbiał kilkanaście, ba - prawie dwadzieścia lat temu, gdy uczyłem się jeździć. W Małopolsce trzeba liczyć przede wszystkim na siebie, a np. przepuszczenie pieszego na pasach jest "wydarzeniem". Ale po prostu wiekszoć rejestracji na ulicach Nowego Sącza to rejestracje z podsądeckich wsi, albo "z Polski".
Co ciekawe, nie zaobserwowałem takich zjawisk w Gorlicach, Jaśle, Ĺťywcu czy Bielsku - ale Limanowa, Tarnów, Nowy Targ - każdy wyjazd to nowa przygoda. Ĺťe o Zakopanem nawet nie wspomnę, tam popisy "wirtuozerii drogowej" można oglądać na każdym skkrzyżowaniu, niezależnie od rejestracji.


--
Yogi(n)

On 2010-02-12 01:11:29 +0100, "Rafał \"SP\" Gil"  said:

Nie istnieje ... tak se dziś pomyślałem ...

Sytuacja 1:

Zjeżdżam w dół jezdnią 2 pasową na której niestety w warunkach zimowych nie zmieści się jedno auto. WG "góralskich" zasad jadący w dół ma zawsze pierwszeństwo

A u normalnych, ten jadący pod górę.
Cóż - co kraj, to obyczaj.

(ma trudniejszą sytuację hamulcową) ... niestety - ten kierowca nie zna tej wersji i prze twardo do przodu ...

Może on zna tę zasadę.

Patrzę (i myślę) - wrzuci wsteczny i spieprzy ... ale ten o dziwo wysiada i idzie obejrzeć psikusa ... wyciąga łopatę z bagażnika i wykopuje mnie

Patrz pan - jednak normalny.

(...)

Niedawno bym stwierdził, że tylko ja i kenickie, czy inni

Czyli bardzo duża grupa ludzi?
To takie samo twierdzenie, że blisko połowa ludzi to kobiety.
Taka sama moc.




--
Bydlę, hanys z numerami SK... ;-)

W dniu 2010-02-12 01:11, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:

[...] WG "góralskich" zasad jadący w dół ma zawsze
pierwszeństwo (ma trudniejszą sytuację hamulcową)

http://eti.agh.edu.pl/brd/strony/wymijanie.html
Zapewne to pisali inni Górale, ale i mnie dawno temu tak właśnie uczono...

niestety - ten
kierowca nie zna tej wersji i prze twardo do przodu

Zgodnie z zasadą głoszoną przez innych Górali od ponad 20 lat. ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________