Grupy dyskusyjne   »   Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo

Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo



1 Data: Grudzien 17 2010 20:42:17
Temat: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Adam Szewczak 

Hej.

W zasadzie to jako ciekawostka.

Okres oczekiwania na nowe Polo Cross, od momentu zlozenia zamowienia wynosi.... ok 5 miesiecy :P

Prawde mowiac nie spodziewalem sie takiego okresu, myslalem ze takie bardziej ekskluzywne samochody to sie czeka pol roku, rok ;)

PZDr
Adam



2 Data: Grudzien 17 2010 22:51:18
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Marcin Jan 

W dniu 10-12-17 20:42, Adam Szewczak pisze:

Hej.

W zasadzie to jako ciekawostka.

Okres oczekiwania na nowe Polo Cross, od momentu zlozenia zamowienia
wynosi.... ok 5 miesiecy :P

Prawde mowiac nie spodziewalem sie takiego okresu, myslalem ze takie
bardziej ekskluzywne samochody to sie czeka pol roku, rok ;)

PZDr
Adam
mnie to się nie od dziś wydaje że koncerny motoryzacyjne nieźle nas dymają. Jest taka strategia marketingowa że jak coś jest trudno dostępne to robi się to ekskluzywne. A ja ostatnio się mocno zdziwiłem jak w aucie klasy kompakt z tego roku *automatycznie* opuszczane elektryczne szyby występują jako opcja a jeszcze bardziej się zdziwiłem jak chciałem przyciemnić zegary i  okazało się że to jest w opcji. Ile tak szczerze kosztować może układ który to uruchamia? Nawet zakładając że auto to golas  to ile można doliczyć do ceny auta za takie coś? Tylko nie piszczcie o homologacjach, plissss.
Oj chyba jeszcze rynek nowych aut nie dostał jeszcze mocno w dupę.
BTW autko miało klimę, i tu in + wyjście radio z wyjście na usb,
pozdrawiam
marcin

3 Data: Grudzien 17 2010 22:55:43
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Adam Szewczak 


Użytkownik "Marcin Jan"  napisał w wiadomości

W dniu 10-12-17 20:42, Adam Szewczak pisze:
Hej.

W zasadzie to jako ciekawostka.

Okres oczekiwania na nowe Polo Cross, od momentu zlozenia zamowienia
wynosi.... ok 5 miesiecy :P

Prawde mowiac nie spodziewalem sie takiego okresu, myslalem ze takie
bardziej ekskluzywne samochody to sie czeka pol roku, rok ;)

PZDr
Adam
mnie to się nie od dziś wydaje że koncerny motoryzacyjne nieźle nas dymają. Jest taka strategia marketingowa że jak coś jest trudno dostępne to robi się to ekskluzywne. A ja ostatnio się mocno zdziwiłem jak w aucie klasy kompakt z tego roku *automatycznie* opuszczane elektryczne szyby występują jako opcja a jeszcze bardziej się zdziwiłem jak chciałem przyciemnić zegary i  okazało się że to jest w opcji. Ile tak szczerze kosztować może układ który to uruchamia? Nawet zakładając że auto to golas to ile można doliczyć do ceny auta za takie coś? Tylko nie piszczcie o homologacjach, plissss.
Oj chyba jeszcze rynek nowych aut nie dostał jeszcze mocno w dupę.
BTW autko miało klimę, i tu in + wyjście radio z wyjście na usb,
pozdrawiam
marcin

    A ja bym sie nie zdziwil ze w takim to samochodzie to jest zamontowane w wiekszosci fabrycznie a aktywuje sie to odpowiednim wpisem do kompa albo jakims dodatkowym wtykiem.

Tak jak dla przykladu niektore modele drukarek Xeroxa wychodza dokladnie takie same acz w roznych wersjach (dupleks, siec, wieksza rozdzielczosc) uaktywnienie niektorych opcji jest robione tylko i wylacznie za pomoca odpowiedniej karty SIM.

PZDr
Adam

4 Data: Grudzien 17 2010 20:23:30
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"Adam Szewczak"  wrote in message

Tak jak dla przykladu niektore modele drukarek Xeroxa wychodza dokladnie takie same acz w roznych wersjach (dupleks, siec, wieksza rozdzielczosc) uaktywnienie niektorych opcji jest robione tylko i wylacznie za pomoca odpowiedniej karty SIM.

Które to modele drukarek Xeroxa są identyczne z dupleksem i bez?

5 Data: Grudzien 18 2010 09:51:20
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Adam Szewczak 


Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości

"Adam Szewczak"  wrote in message
Tak jak dla przykladu niektore modele drukarek Xeroxa wychodza dokladnie takie same acz w roznych wersjach (dupleks, siec, wieksza rozdzielczosc) uaktywnienie niektorych opcji jest robione tylko i wylacznie za pomoca odpowiedniej karty SIM.

Które to modele drukarek Xeroxa są identyczne z dupleksem i bez?

M.in.

Phaser 8500 / 8550 / 8560 / 8860
Phaser 7750 / 7760
Phaser 7500

zreszta HP tez juz ta metode zaczal przyjmowac.

PZDr
Adam

6 Data: Grudzien 19 2010 13:24:14
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Arek 

 wrote:


Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości

"Adam Szewczak"  wrote in message

Tak jak dla przykladu niektore modele drukarek Xeroxa wychodza dokladnie
takie same acz w roznych wersjach (dupleks, siec, wieksza rozdzielczosc)
uaktywnienie niektorych opcji jest robione tylko i wylacznie za pomoca
odpowiedniej karty SIM.

Które to modele drukarek Xeroxa są identyczne z dupleksem i bez?

M.in.

Phaser 8500 / 8550 / 8560 / 8860
Phaser 7750 / 7760
Phaser 7500

zreszta HP tez juz ta metode zaczal przyjmowac.


Takie numery już chyba w każdej dziedzinie. Oscyloskopy, był jakiś bodaj
rigol, jeden 50MHz, drugi 100MHz, różnica - nazwa modelu wklepana w
firmware. Hack firmware i nagle masz 100MHz dużo taniej.



PZDr
Adam

--
Arek, arekmx|gazeta.pl

7 Data: Grudzien 19 2010 17:26:35
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Artur M. Piwko 

In the darkest hour on Sun, 19 Dec 2010 13:24:14 +0100,
Arek  screamed:

Tak jak dla przykladu niektore modele drukarek Xeroxa wychodza dokladnie
takie same acz w roznych wersjach (dupleks, siec, wieksza rozdzielczosc)
uaktywnienie niektorych opcji jest robione tylko i wylacznie za pomoca
odpowiedniej karty SIM.

Które to modele drukarek Xeroxa są identyczne z dupleksem i bez?

M.in.

Phaser 8500 / 8550 / 8560 / 8860
Phaser 7750 / 7760
Phaser 7500

zreszta HP tez juz ta metode zaczal przyjmowac.

Takie numery już chyba w każdej dziedzinie. Oscyloskopy, był jakiś bodaj
rigol, jeden 50MHz, drugi 100MHz, różnica - nazwa modelu wklepana w
firmware. Hack firmware i nagle masz 100MHz dużo taniej.


Jeśli masz na myśli firmę zaczynającą się na Rig i kończącą na ol to
warto jeszcze dodać, że w obu przypadkach przetworniki A/D były
overclockowane...

--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:229B ]
[ 17:25:40 user up 12656 days,  5:20,  1 user, load average: 0.99, 0.50, 0.45 ]

            Dogs believe they are humans. Cats believe they are God.

8 Data: Grudzien 18 2010 15:56:40
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Marcin Jan 

W dniu 10-12-17 22:55, Adam Szewczak pisze:


Użytkownik "Marcin Jan"  napisał w wiadomości

W dniu 10-12-17 20:42, Adam Szewczak pisze:
Hej.

W zasadzie to jako ciekawostka.

Okres oczekiwania na nowe Polo Cross, od momentu zlozenia zamowienia
wynosi.... ok 5 miesiecy :P

Prawde mowiac nie spodziewalem sie takiego okresu, myslalem ze takie
bardziej ekskluzywne samochody to sie czeka pol roku, rok ;)

PZDr
Adam
mnie to się nie od dziś wydaje że koncerny motoryzacyjne nieźle nas
dymają. Jest taka strategia marketingowa że jak coś jest trudno
dostępne to robi się to ekskluzywne. A ja ostatnio się mocno zdziwiłem
jak w aucie klasy kompakt z tego roku *automatycznie* opuszczane
elektryczne szyby występują jako opcja a jeszcze bardziej się
zdziwiłem jak chciałem przyciemnić zegary i okazało się że to jest w
opcji. Ile tak szczerze kosztować może układ który to uruchamia? Nawet
zakładając że auto to golas to ile można doliczyć do ceny auta za
takie coś? Tylko nie piszczcie o homologacjach, plissss.
Oj chyba jeszcze rynek nowych aut nie dostał jeszcze mocno w dupę.
BTW autko miało klimę, i tu in + wyjście radio z wyjście na usb,
pozdrawiam
marcin

A ja bym sie nie zdziwil ze w takim to samochodzie to jest zamontowane w
wiekszosci fabrycznie a aktywuje sie to odpowiednim wpisem do kompa albo
jakims dodatkowym wtykiem.

Tak jak dla przykladu niektore modele drukarek Xeroxa wychodza dokladnie
takie same acz w roznych wersjach (dupleks, siec, wieksza rozdzielczosc)
uaktywnienie niektorych opcji jest robione tylko i wylacznie za pomoca
odpowiedniej karty SIM.

PZDr
Adam

ok wiem o czym piszesz sam kiedyś aktywowałem "komputer" w mondeo mk III i wiem że można też doposażyć  metodą chałupniczą  xsare picasso w tempomat.
Ale nie oto chodzi, chodzi o to że niby masz szyby elektryczne ale producent/sprzedawca dodatkowo wyciska kasę za duperele naprawdę za duperele. Po prostu klientów ciągną jak dojną krowę. Choć chyba jest coraz lepiej, bo już w katalogach powili rezygnują w opisie wyposażania auta: przednie pasy bezpieczeństwa bezwładnościowe lub dodatkowe prawe lusterko itp.
Pozdrawiam
Marcin

9 Data: Grudzien 18 2010 00:23:42
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: PJ 

to jest przecież autko klasy niższej, o nietypowym wyposażeniu, które
MUSI poczekać na swoja kolej, dla koncernu to są jakieś nędzne grosze
wiec czekają spokojnie aż zbierze się kilkadziesiąt/kilkaset zamówień
na coś takiego żeby puścić transport, przezbroić linie itp prosta
ekonomia wiec skąd te zdziwienie ?

P.

10 Data: Grudzien 18 2010 09:48:50
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Adam Szewczak 


Użytkownik "PJ"  napisał w wiadomości to jest przecież autko klasy niższej, o nietypowym wyposażeniu, które
MUSI poczekać na swoja kolej, dla koncernu to są jakieś nędzne grosze
wiec czekają spokojnie aż zbierze się kilkadziesiąt/kilkaset zamówień
na coś takiego żeby puścić transport, przezbroić linie itp prosta
ekonomia wiec skąd te zdziwienie ?

P.

    Nie wiem jak z tym przezbrojeniem linii bo te polo jest produkowane jako jedyne w ... RPA ;P

PZDr
Adam

11 Data: Grudzien 18 2010 02:57:37
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: PJ 

//Nie wiem jak z tym przezbrojeniem linii bo te polo jest produkowane
jako jedyne w ... RPA ;P

no i ? nadal trzeba czekać aż nazbiera się odpowiednia liczba zamówień
a fakt ze składają w tylko jednym zakładzie mówi nam coś o liczbie
zamówień na Crossa :-)

P.

12 Data: Grudzien 18 2010 08:00:07
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"PJ"  wrote in message

//Nie wiem jak z tym przezbrojeniem linii bo te polo jest produkowane
jako jedyne w ... RPA ;P

no i ? nadal trzeba czekać aż nazbiera się odpowiednia liczba zamówień
a fakt ze składają w tylko jednym zakładzie mówi nam coś o liczbie
zamówień na Crossa :-)

Nie mów mi, że ten kontenerowiec płynący z RPA do Europy czeka
na zamówienie od Kowalskiego bo akurat brakło jednego do pełnej paki? :-)

13 Data: Grudzien 18 2010 15:33:03
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 08:00:07 -0600,  Pszemol wrote:

"PJ"  wrote in message
//Nie wiem jak z tym przezbrojeniem linii bo te polo jest produkowane
jako jedyne w ... RPA ;P

no i ? nadal trzeba czekać aż nazbiera się odpowiednia liczba zamówień
a fakt ze składają w tylko jednym zakładzie mówi nam coś o liczbie
zamówień na Crossa :-)

Nie mów mi, że ten kontenerowiec płynący z RPA do Europy czeka
na zamówienie od Kowalskiego bo akurat brakło jednego do pełnej paki? :-)

Raczej po prostu maja zamowien odpowiednio, a jak Kowalski przyjdzie
do salonu, to musi sie liczyc ze musi poczekac na swoje miejsce w
kolejce, potem na zapelnienie statku, potem na rozwiezienie po Europie
... no chyba ze kupuje juz z europejskiego skladu ..

J.

14 Data: Grudzien 18 2010 14:56:47
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sat, 18 Dec 2010 15:33:03 +0100, J.F. napisał(a):

Raczej po prostu maja zamowien odpowiednio, a jak Kowalski przyjdzie
do salonu, to musi sie liczyc ze musi poczekac na swoje miejsce w
kolejce, potem na zapelnienie statku, potem na rozwiezienie po Europie
.. no chyba ze kupuje juz z europejskiego skladu ..


a ta wersja Polo wymaga jakichś specjalnych wagonów kolejowych?
Wzmocnionych, czy pancernych?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

15 Data: Grudzien 18 2010 09:09:09
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"Waldek Godel"  wrote in message

Dnia Sat, 18 Dec 2010 15:33:03 +0100, J.F. napisał(a):

Raczej po prostu maja zamowien odpowiednio, a jak Kowalski przyjdzie
do salonu, to musi sie liczyc ze musi poczekac na swoje miejsce w
kolejce, potem na zapelnienie statku, potem na rozwiezienie po Europie
.. no chyba ze kupuje juz z europejskiego skladu ..

a ta wersja Polo wymaga jakichś specjalnych wagonów kolejowych?
Wzmocnionych, czy pancernych?

Ja myślę że to wszystko pic na wodę, a tak naprawdę rozchodzi się
o to, że detalista w Polsce nie chce brać na siebie ryzyka włożenia
kasy w auto i zaoferowanie go potem klientowi od ręki tylko gra
pieniędzmi klienta który już podpisał umowę. Takie handlowanie
nie zasługuje u mnie na zbyt duże uznanie. Marża detalisty właśnie
bierze się stąd, że to on właśnie ryzykuje pieniądze w zakup hurtowy
i potem szuka chętnych detalicznie. Sprzedawać auta pod gotowe
zamówienia to każdy głupek potrafi - tu masz prawie zerowe ryzyko.

16 Data: Grudzien 18 2010 17:00:30
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 09:09:09 -0600,  Pszemol wrote:

Ja myślę że to wszystko pic na wodę, a tak naprawdę rozchodzi się
o to, że detalista w Polsce nie chce brać na siebie ryzyka włożenia
kasy w auto i zaoferowanie go potem klientowi od ręki tylko gra
pieniędzmi klienta który już podpisał umowę. Takie handlowanie
nie zasługuje u mnie na zbyt duże uznanie.

Te zaliczki nie sa az takie duze, a i tak nie wiadomo czy nie trzeba
ich do fabryki wplacic.

Marża detalisty właśnie
bierze się stąd, że to on właśnie ryzykuje pieniądze w zakup hurtowy
i potem szuka chętnych detalicznie.

Mylisz sie - zaloze sie ze i w USA nie wkladaja wlasnej gotowki.
Moze odroczona platnosc, moze kredyt z banku.

A poza tym po jutro ci sie auto sprzeda i co - bedziesz czekal do
oproznienia placu ? Tez uzupelniasz zapas, a hurtowosc wynika z
rocznego obrotu. Moze tylko tyle ze dostawa to 8 sztuk - bo tyle na
trucka wchodzi [ha, ha - jakby sie nie dalo dwoch salonow jednym
kursem obsluzyc], albo w tym tygodniu fabryka tylko biale robi - wiec
caly truck bialych ..

Sprzedawać auta pod gotowe
zamówienia to każdy głupek potrafi - tu masz prawie zerowe ryzyko.

Trzeba sobie umiec klienta wychowac :-)

J.

17 Data: Grudzien 18 2010 10:39:29
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"J.F."  wrote in message

On Sat, 18 Dec 2010 09:09:09 -0600,  Pszemol wrote:
Ja myślę że to wszystko pic na wodę, a tak naprawdę rozchodzi się
o to, że detalista w Polsce nie chce brać na siebie ryzyka włożenia
kasy w auto i zaoferowanie go potem klientowi od ręki tylko gra
pieniędzmi klienta który już podpisał umowę. Takie handlowanie
nie zasługuje u mnie na zbyt duże uznanie.

Te zaliczki nie sa az takie duze, a i tak nie wiadomo czy nie trzeba
ich do fabryki wplacic.

Nie o to mi chodziło że są duże - chodziło mi o to, że ta zaliczka
to obniżenie ryzyka że zamówione auto nie zejdzie z placu i trzeba
go będzie utrzymywać przez następne 6-8 miesięcy jak się szuka
innego klienta... Zamiast kupować w ciemno 10-15 aut z fabryki
i szukanie do nich klientów, co jest związane pewnie z mniejszą
ceną przy zakupie hurtowym ale większym ryzykiem przy szukaniu
klienta taki detalista kupuje w fabryce pod konkretne zamówienie
i zaliczką klienta pokrywa transport auta na swój plac... Klienta
ma w garści, wie że nie będzie grymasił ani się targował bo już
wpłacił zaliczkę, więc tak łatwo nie wykręci się od kupna, nie będzie
mógł łatwo odejść i pójść do konkurencji.

Marża detalisty właśnie
bierze się stąd, że to on właśnie ryzykuje pieniądze w zakup hurtowy
i potem szuka chętnych detalicznie.

Mylisz sie - zaloze sie ze i w USA nie wkladaja wlasnej gotowki.
Moze odroczona platnosc, moze kredyt z banku.

Kredyt operacyjny, oczywiście, ale za spłatę tego kredytu są
odpowiedzialni, dlatego są to ich inwestycje, ich pieniądze...
Żadna korporacja nie działa po to aby bankrutować celowo.
A więc ryzykują swój kark kupując dużą ilość aut w fabryce
pod przyszłych klientów których w momencie zamówienia
nie mają. Taka działalność z wliczonym ryzykiem budzi we mnie
więcej poszanowania dla handlowca niż taki tchórz co zamawia
auto w fabryce pod konkretnego klienta którego ma już na krótkiej
smyczy bo wpłacił mu zaliczkę.

A poza tym po jutro ci sie auto sprzeda i co - bedziesz czekal do
oproznienia placu ? Tez uzupelniasz zapas, a hurtowosc wynika z
rocznego obrotu. Moze tylko tyle ze dostawa to 8 sztuk - bo tyle na
trucka wchodzi [ha, ha - jakby sie nie dalo dwoch salonow jednym
kursem obsluzyc], albo w tym tygodniu fabryka tylko biale robi - wiec
caly truck bialych ..

Sprzedawać auta pod gotowe
zamówienia to każdy głupek potrafi - tu masz prawie zerowe ryzyko.

Trzeba sobie umiec klienta wychowac :-)

No właśnie. A klient niestety nie ma wtedy jak się targować...
Ale z drugiej strony i sprzedawca mógłby łatwiej auto sprzedać
gdyby mógł klienta posadzić w nowym, pachnącym aucie, dać
mu się przejechać kilometr i potem: "to co, podpisujemy papiery?
możesz już dziś nim wrócić do domu a my się zajmiemy Twoim
starym rzęchem - robimy uścisk dłoni?" - czyż to nie jest piękne?
A tak, kupowanie samochodu przez samo podpisywanie papierów
nie ma już tego smaczku, tych emocji... Ciekawe kto faktycznie
na tym wygrywa że auta nie ma na placu. Być może i w Polsce
znajdzie się jakiś odważny przedsiębiorca który zrobi tak jak w USA
że auta będa u niego na placu...

18 Data: Grudzien 18 2010 21:28:07
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Marcin Jan 

W dniu 10-12-18 16:09, Pszemol pisze:

"Waldek Godel"  wrote in message

Dnia Sat, 18 Dec 2010 15:33:03 +0100, J.F. napisał(a):

Raczej po prostu maja zamowien odpowiednio, a jak Kowalski przyjdzie
do salonu, to musi sie liczyc ze musi poczekac na swoje miejsce w
kolejce, potem na zapelnienie statku, potem na rozwiezienie po Europie
.. no chyba ze kupuje juz z europejskiego skladu ..

a ta wersja Polo wymaga jakichś specjalnych wagonów kolejowych?
Wzmocnionych, czy pancernych?

Ja myślę że to wszystko pic na wodę, a tak naprawdę rozchodzi się
o to, że detalista w Polsce nie chce brać na siebie ryzyka włożenia
kasy w auto i zaoferowanie go potem klientowi od ręki tylko gra
pieniędzmi klienta który już podpisał umowę. Takie handlowanie
nie zasługuje u mnie na zbyt duże uznanie. Marża detalisty właśnie
bierze się stąd, że to on właśnie ryzykuje pieniądze w zakup hurtowy
i potem szuka chętnych detalicznie. Sprzedawać auta pod gotowe
zamówienia to każdy głupek potrafi - tu masz prawie zerowe ryzyko.



a klient dostaje fajne narzędzie do negocjacji: " W sumie w salonie Y auto X mam w tej samej cenie ale czekam tylko 3 miesiące".
pozdrawiam
  marcin

19 Data: Grudzien 18 2010 14:39:18
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"Marcin Jan"  wrote in message

W dniu 10-12-18 16:09, Pszemol pisze:
"Waldek Godel"  wrote in message

Dnia Sat, 18 Dec 2010 15:33:03 +0100, J.F. napisał(a):

Raczej po prostu maja zamowien odpowiednio, a jak Kowalski przyjdzie
do salonu, to musi sie liczyc ze musi poczekac na swoje miejsce w
kolejce, potem na zapelnienie statku, potem na rozwiezienie po Europie
.. no chyba ze kupuje juz z europejskiego skladu ..

a ta wersja Polo wymaga jakichś specjalnych wagonów kolejowych?
Wzmocnionych, czy pancernych?

Ja myślę że to wszystko pic na wodę, a tak naprawdę rozchodzi się
o to, że detalista w Polsce nie chce brać na siebie ryzyka włożenia
kasy w auto i zaoferowanie go potem klientowi od ręki tylko gra
pieniędzmi klienta który już podpisał umowę. Takie handlowanie
nie zasługuje u mnie na zbyt duże uznanie. Marża detalisty właśnie
bierze się stąd, że to on właśnie ryzykuje pieniądze w zakup hurtowy
i potem szuka chętnych detalicznie. Sprzedawać auta pod gotowe
zamówienia to każdy głupek potrafi - tu masz prawie zerowe ryzyko.

a klient dostaje fajne narzędzie do negocjacji: " W sumie w salonie Y auto X mam w tej samej cenie ale czekam tylko 3 miesiące".

Daleko taką negocjacją nie zajdziesz, bo jeśli nie jest prawdą co mówisz
to łatwo dealer dealera rozpozna i wiedzą co kto ma i ile na co czeka.

20 Data: Grudzien 18 2010 16:49:03
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 14:56:47 +0000,  Waldek Godel wrote:

Dnia Sat, 18 Dec 2010 15:33:03 +0100, J.F. napisał(a):
Raczej po prostu maja zamowien odpowiednio, a jak Kowalski przyjdzie
do salonu, to musi sie liczyc ze musi poczekac na swoje miejsce w
kolejce, potem na zapelnienie statku, potem na rozwiezienie po Europie
.. no chyba ze kupuje juz z europejskiego skladu ..

a ta wersja Polo wymaga jakichś specjalnych wagonów kolejowych?
Wzmocnionych, czy pancernych?

A zebys wiedzial ze specjalnych - lawet. Pancerne tez by sie przydaly,
albo choc z ochrona bo inaczej rozkradna :-)

Tak czy inaczej - rozwiezienie trwa.

J.

21 Data: Grudzien 18 2010 18:30:22
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sat, 18 Dec 2010 16:49:03 +0100, J.F. napisał(a):

A zebys wiedzial ze specjalnych - lawet. Pancerne tez by sie przydaly,
albo choc z ochrona bo inaczej rozkradna :-)


Suuuuper. A jak wożą wszystkie pozostałe które nie wymagają?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

22 Data: Grudzien 18 2010 19:33:03
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 18:30:22 +0000,  Waldek Godel wrote:

Dnia Sat, 18 Dec 2010 16:49:03 +0100, J.F. napisał(a):
A zebys wiedzial ze specjalnych - lawet. Pancerne tez by sie przydaly,
albo choc z ochrona bo inaczej rozkradna :-)

Suuuuper. A jak wożą wszystkie pozostałe które nie wymagają?

Wszystkie tak woza. Przejedz sie kiedych pod Hamburg to zobaczysz jak
wyglada pociag z samochodami czekajacy pod portem.

J.

23 Data: Grudzien 18 2010 18:34:24
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sat, 18 Dec 2010 19:33:03 +0100, J.F. napisał(a):

Wszystkie tak woza. Przejedz sie kiedych pod Hamburg to zobaczysz jak
wyglada pociag z samochodami czekajacy pod portem.

No proszę, jednak wszystkie tak wożą... kto by się spodziewał.
To co w takim razie przeszkadza dać tą wersję do jednego pociągu razem z
innymi, skoro ten pociąg może być taki sam? Pogryzą się?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

24 Data: Grudzien 18 2010 20:05:04
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 18:34:24 +0000,  Waldek Godel wrote:

Dnia Sat, 18 Dec 2010 19:33:03 +0100, J.F. napisał(a):
Wszystkie tak woza. Przejedz sie kiedych pod Hamburg to zobaczysz jak
wyglada pociag z samochodami czekajacy pod portem.

No proszę, jednak wszystkie tak wożą... kto by się spodziewał.
To co w takim razie przeszkadza dać tą wersję do jednego pociągu razem z
innymi, skoro ten pociąg może być taki sam? Pogryzą się?


Spytaj sie Niemcow, tam cale pociagi pelne BMW, albo mercedesow ..

Oczywiscie sie daje mieszac, co nie zmienia faktu ze to trwa. Zadzwon
sobie do PKP i powiedz ze masz jeden wagon z Hamburga do Wloszczowej,
i ile to u nich bedzie trwalo ..

J.

25 Data: Grudzien 18 2010 19:23:49
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sat, 18 Dec 2010 20:05:04 +0100, J.F. napisał(a):

Oczywiscie sie daje mieszac, co nie zmienia faktu ze to trwa. Zadzwon
sobie do PKP i powiedz ze masz jeden wagon z Hamburga do Wloszczowej,
i ile to u nich bedzie trwalo ..

Ale po co? Skoro można mieszać, to ja już wiem ile to będzie trwało. Bedzie
trwało dokładnie tyle, ile trwa w przypadku innych modeli.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

26 Data: Grudzien 18 2010 20:31:52
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 19:23:49 +0000,  Waldek Godel wrote:

Dnia Sat, 18 Dec 2010 20:05:04 +0100, J.F. napisał(a):
Oczywiscie sie daje mieszac, co nie zmienia faktu ze to trwa. Zadzwon
sobie do PKP i powiedz ze masz jeden wagon z Hamburga do Wloszczowej,
i ile to u nich bedzie trwalo ..

Ale po co? Skoro można mieszać, to ja już wiem ile to będzie trwało. Bedzie
trwało dokładnie tyle, ile trwa w przypadku innych modeli.

Inne modele nie sa z RPA :-)

J.

27 Data: Grudzien 18 2010 19:46:55
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sat, 18 Dec 2010 20:31:52 +0100, J.F. napisał(a):

Ale po co? Skoro można mieszać, to ja już wiem ile to będzie trwało. Bedzie
trwało dokładnie tyle, ile trwa w przypadku innych modeli.

Inne modele nie sa z RPA :-)


Ale dowodzi, że zwalanie winy na transport kolejowy jest bezsensowne.
A statek z RPA do Hamburga będzie płynął zdecydowanie nie więcej niż
tydzień. Można jeszcze założyć, że nie pływa codziennie, może nawet nie co
tydzień. Załóżmy, że co dwa tygodnie. Razem trzy. Produkcja tyle samo (no..
niech będzie parę godzin więcej), zamówienie idzie przez internet.
Ile się czeka na normalną wersję Polo?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

28 Data: Grudzien 18 2010 22:22:33
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 19:46:55 +0000,  Waldek Godel wrote:

Dnia Sat, 18 Dec 2010 20:31:52 +0100, J.F. napisał(a):
Ale po co? Skoro można mieszać, to ja już wiem ile to będzie trwało. Bedzie
trwało dokładnie tyle, ile trwa w przypadku innych modeli.
Inne modele nie sa z RPA :-)

Ale dowodzi, że zwalanie winy na transport kolejowy jest bezsensowne.

No przeciez nie zwalam calej winy. Transport musi sie uzbierac, statek
musi przeplynac, a na koniec trzeba rozwiezc po Europie .. i nawet nie
pisalem ze koleja.

J.

29 Data: Grudzien 18 2010 21:28:50
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sat, 18 Dec 2010 22:22:33 +0100, J.F. napisał(a):

No przeciez nie zwalam calej winy. Transport musi sie uzbierac, statek
musi przeplynac, a na koniec trzeba rozwiezc po Europie .. i nawet nie
pisalem ze koleja.


Ale inne też trzeba rozwieźć, więc ostatnią część sobie daruj.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

30 Data: Grudzien 19 2010 16:25:31
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: LEPEK 

W dniu 2010-12-18 20:46, Waldek Godel pisze:

A statek z RPA do Hamburga będzie płynął zdecydowanie nie więcej niż
tydzień.

Zdecydowanie nie masz racji. To jest około 7000 MM, a taki dystans statek pokona w dwa (przy szybkości 20 knotów) do trzech (przy szybkości 14 knotów) tygodni pod warunkiem, że nie zawija po drodze nigdzie indziej.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

31 Data: Grudzien 19 2010 15:36:30
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sun, 19 Dec 2010 16:25:31 +0100, LEPEK napisał(a):

A statek z RPA do Hamburga będzie płynął zdecydowanie nie więcej niż
tydzień.

Zdecydowanie nie masz racji. To jest około 7000 MM, a taki dystans
statek pokona w dwa (przy szybkości 20 knotów) do trzech (przy szybkości
14 knotów) tygodni pod warunkiem, że nie zawija po drodze nigdzie indziej.

15 dni w pierwszym linku z google:
http://www.rantzau.de/TravelServices/DAL_Kalahari.pdf
"die Fahrtdauer von Bremerhaven nach Kapstadt beträgt ca. 15 Tage."

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

32 Data: Grudzien 19 2010 20:40:03
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: LEPEK 

W dniu 2010-12-19 16:36, Waldek Godel pisze:

Dnia Sun, 19 Dec 2010 16:25:31 +0100, LEPEK napisał(a):

A statek z RPA do Hamburga będzie płynął zdecydowanie nie więcej niż
tydzień.

Zdecydowanie nie masz racji. To jest około 7000 MM, a taki dystans
statek pokona w dwa (przy szybkości 20 knotów) do trzech (przy szybkości
14 knotów) tygodni pod warunkiem, że nie zawija po drodze nigdzie indziej.

15 dni w pierwszym linku z google:
http://www.rantzau.de/TravelServices/DAL_Kalahari.pdf
"die Fahrtdauer von Bremerhaven nach Kapstadt beträgt ca. 15 Tage."

No, czyli nie "zdecydowanie nie więcej niż tydzień", bo ponad dwa razy dłużej.
Przy czym samochodów z fabryki na place składowe to nie targa się raczej w kontenerach, a samochodowcami. Np takimi
http://marinetraffic.com/ais/shipdetails.aspx?MMSI=266259000
http://marinetraffic.com/ais/shipdetails.aspx?MMSI=372995000
A te już - mimo, że wybrałem te nowoczesne, jak widać - aż tak szybkie mnie są - średnia koło 17 knotów i już mamy da i pół tygodnia minimum.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

33 Data: Grudzien 18 2010 09:01:50
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: PJ 

nawet jeśli polski dealer z jakiejś pipidówy (tzn zamawia rocznie
mniej niż 100 aut :-)) już jest w kolejce zamówień a transport ma np
6000 sztuk to najpierw realizuje się duże zlecenia, w miarę możliwości
do 100% kwoty a jak coś zostanie to idzie dla detalistów ...
jeśli chodzi o czas oczekiwania to w Niemczech zaczyna się od 3
miesięcy ale podobno dealer ma możliwość oszacowania konfiguracji tzn
jest w stanie wybadać, które opcje wydłużają czas dostawy

ps OT jaki jest sens kupna Polo w tej wersji, brak napędu 4x4,
zawieszenie wyższe aż o 15 mm, jeździłem poprzednim modelem i jest to
raczej miejski ścigacz, dla niego teren to np progi zwalniające na
parkingu pod supermarketem :-)

P.

34 Data: Grudzien 19 2010 23:12:46
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Mario 


dymają. Jest taka strategia marketingowa że jak coś jest trudno dostępne
to robi się to ekskluzywne.

Ale słowo 'ekskluzywne' to właśnie znaczy - na wyłączność, trudno dostępne. Nie myl tego z pojęciem 'luksusowe' :-)

pozdrawiam
mario

35 Data: Grudzien 19 2010 23:20:44
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Sklavin 



Użytkownik "Marcin Jan"  napisał w wiadomości grup

mnie to się nie od dziś wydaje że koncerny motoryzacyjne nieźle nas dymają. Jest taka strategia marketingowa że jak coś jest trudno dostępne to robi się to ekskluzywne. A ja ostatnio się mocno zdziwiłem jak w aucie klasy kompakt z tego roku *automatycznie* opuszczane elektryczne szyby występują jako opcja a jeszcze bardziej się zdziwiłem jak chciałem przyciemnić zegary i  okazało się że to jest w opcji. Ile tak szczerze kosztować może układ który to uruchamia?

Zapewne to było coś ze stajni VW ? Wieść gminna niesie, że od roku modelowego 2012 koła i kierownica również mają być w opcji. Kierunkowskazy zapewne są w opcji od dawna przynajmniej takie odnoszę wrażenie jeżdżąc po Warszawie.

36 Data: Grudzien 17 2010 20:26:31
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"Adam Szewczak"  wrote in message

W zasadzie to jako ciekawostka.

Okres oczekiwania na nowe Polo Cross, od momentu zlozenia zamowienia wynosi.... ok 5 miesiecy :P

Prawde mowiac nie spodziewalem sie takiego okresu, myslalem ze takie bardziej ekskluzywne samochody to sie czeka pol roku, rok ;)

Mieszkam od 12 lat w USA i szczerze mówiąc tutaj wybór aut na placu
u każdego sprzedawcy jest tak duży że jak słucham takich opowieści
że trzeba czekać na nowe auto to mam ochotę między bajki to włożyć.

Ale może jest w tym metoda? Tylko jak oni to w USA robią, że auta
na placu stoją, sprzedawca za nie płaci przechowywanie, ma umoczoną
gotówkę a mimo to auta lepiej wyposażone niż w Polsce i tańsze są...

37 Data: Grudzien 18 2010 10:03:09
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: neoniusz 

W dniu 10-12-18 03:26, Pszemol pisze:

Mieszkam od 12 lat w USA i szczerze mówiąc tutaj wybór aut na placu
u każdego sprzedawcy jest tak duży że jak słucham takich opowieści
że trzeba czekać na nowe auto to mam ochotę między bajki to włożyć.

A ile sie kupuje nowych aut w USA a ile w Polsce? To sa zupelnie inne rynki, inne pieniadze, inne podejscie do samochodu jako takiego i inni klienci. Nie ma sensu tego porownywac. I tak zlote czasy minely i nowych aut Amerykanie nie kupuja tak duzo. Roznica jest taka, ze w USA samochod musi miec KAZDY - nawet po to, zeby podjezdzac sobie pod skrzynke na listy. Wystarczy porownac liczbe miejsc parkingowych - zawsze gdzies sie da zaparkowac, nawet na Manhattanie, inaczej jest wszystko projektowane. W USA sie po prostu nie chodzi na piechote, chyba ze sie jest Polakiem rozbierajacym azbest. W Polsce to, mimo wszystko, troche luksus, chociaz to sie tez zmienia. Zwroc jeszcze z laski swojej uwage na cene paliwa w stosunku do zarobkow. Amerykanie biadola jak to zle maja i strasznie a co maja powiedziec Polacy placacy za litr 5zl? I mimo to dalej jezdza.
To jest inny standard zycia i inne priorytety. Przyklad - w latach 80. nawet biedota murzynska, mieszkajaca w przyczepach campingowych, miala VHS i kolorowe telewizory (te juz kilkanascie lat wczesniej). Bo to dla nich towar pierwszej potrzeby. I tak maja wpojone, ze MUSZA to miec. Tak samo jak auto.
Sam swoje auto kupilem od kopa w USA, nie musialem czekac, wiec wiem.

38 Data: Grudzien 18 2010 16:14:48
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Sat, 18 Dec 2010 10:03:09 +0100, neoniusz na pl.misc.samochody
napisał(a):

Wystarczy porownac liczbe miejsc parkingowych - zawsze gdzies sie
da zaparkowac, nawet na Manhattanie, inaczej jest wszystko projektowane.

Konfabulujesz. Problem parkowania w NY, a szczególnie na Manhattanie
skutecznie odstręcza od posiadania tam samochodu. Codziennie na Manhattan
dojeżdza do pracy kilka milionów osób ... większość metrem/autobusem. Na
ulicy nie zaparkujesz tam samochodem osobowym, bo miejsca są "commercial
only" - znalezienie samego miejsca też trochę trwa, czasem trzeba zrobić
klika rundek aby coś upolować. Parkingi prywatne są dość drogie - 25$ za
5/6 godzin to sporo. Abonament miesięczny to kilkaset USD - pomijając tą
kwestię, to jazda po Manhattanie ogranicza się w większości do stania w
korku. Zdecydowanie szybciej jest poruszać się tam komunikacją MTA.

W innych dzielnicach - co drugi dzień sprzątanie i wyścig przy
przestawianiu samochodów. Posiadanie własnego domu w większości nie
oznacza, że masz garaż - a jeśli już to na jeden samochód. Drugi parkuje na
ulicy. W dzielnicach gdzie zabudowa jest bardzo gęsta, to nawet o własnym
podjeździe nie masz co marzyć. Oczywiście są miejsca, gdzie przed blokiem
jest parking, ale np. w okolicach Rockaway Beach w bloku jest ok. 150
mieszkań - miejsc parkingowych 100 :) Czas oczekiwania na przyznanie
takiego miejsca - 6 do 8 lat.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Czas - lekarz [...] zła. Menander (ok. 342 - ok. 291 p.n.e.)"

39 Data: Grudzien 18 2010 15:33:48
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Samotnik 

Dnia 18.12.2010 Marcin Stankiewicz  napisał/a:

W innych dzielnicach - co drugi dzień sprzątanie i wyścig przy
przestawianiu samochodów. Posiadanie własnego domu w większości nie
oznacza, że masz garaż - a jeśli już to na jeden samochód. Drugi parkuje na
ulicy. W dzielnicach gdzie zabudowa jest bardzo gęsta, to nawet o własnym
podjeździe nie masz co marzyć. Oczywiście są miejsca, gdzie przed blokiem
jest parking, ale np. w okolicach Rockaway Beach w bloku jest ok. 150
mieszkań - miejsc parkingowych 100 :) Czas oczekiwania na przyznanie
takiego miejsca - 6 do 8 lat.

Opisujesz jakiś 1% USA, gdzie ludzie mieszkają i męczą się w ten sposób
na własne życzenie. W pozostałych 99% miejsca jest od zajebania.
--
Samotnik
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

40 Data: Grudzien 18 2010 09:50:42
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"Samotnik"  wrote in message

Dnia 18.12.2010 Marcin Stankiewicz  napisał/a:
W innych dzielnicach - co drugi dzień sprzątanie i wyścig przy
przestawianiu samochodów. Posiadanie własnego domu w większości nie
oznacza, że masz garaż - a jeśli już to na jeden samochód. Drugi parkuje na
ulicy. W dzielnicach gdzie zabudowa jest bardzo gęsta, to nawet o własnym
podjeździe nie masz co marzyć. Oczywiście są miejsca, gdzie przed blokiem
jest parking, ale np. w okolicach Rockaway Beach w bloku jest ok. 150
mieszkań - miejsc parkingowych 100 :) Czas oczekiwania na przyznanie
takiego miejsca - 6 do 8 lat.

Opisujesz jakiś 1% USA, gdzie ludzie mieszkają i męczą się w ten sposób
na własne życzenie. W pozostałych 99% miejsca jest od zajebania.

Opisuje normę panującą w każdym dużym mieście w USA.

41 Data: Grudzien 18 2010 16:44:51
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 16:14:48 +0100,  Marcin Stankiewicz wrote:

Konfabulujesz. Problem parkowania w NY, a szczególnie na Manhattanie
skutecznie odstręcza od posiadania tam samochodu. Codziennie na Manhattan
dojeżdza do pracy kilka milionów osób ... większość metrem/autobusem. Na
ulicy nie zaparkujesz tam samochodem osobowym, bo miejsca są "commercial
only" - znalezienie samego miejsca też trochę trwa, czasem trzeba zrobić
klika rundek aby coś upolować. Parkingi prywatne są dość drogie - 25$ za
5/6 godzin to sporo. Abonament miesięczny to kilkaset USD - pomijając tą
kwestię, to jazda po Manhattanie ogranicza się w większości do stania w
korku. Zdecydowanie szybciej jest poruszać się tam komunikacją MTA.

No ale wiesz - te korki nie biora sie z niczego - ktos te samochody ma
i nimi jezdzi :-)

A jak sobie radza ci z metra ? Mieszkaja blisko stacji, czy gdzies tam
na peryferiach sa wielkie parkingi ?

J.

42 Data: Grudzien 18 2010 09:51:09
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"J.F."  wrote in message

On Sat, 18 Dec 2010 16:14:48 +0100,  Marcin Stankiewicz wrote:
Konfabulujesz. Problem parkowania w NY, a szczególnie na Manhattanie
skutecznie odstręcza od posiadania tam samochodu. Codziennie na Manhattan
dojeżdza do pracy kilka milionów osób ... większość metrem/autobusem. Na
ulicy nie zaparkujesz tam samochodem osobowym, bo miejsca są "commercial
only" - znalezienie samego miejsca też trochę trwa, czasem trzeba zrobić
klika rundek aby coś upolować. Parkingi prywatne są dość drogie - 25$ za
5/6 godzin to sporo. Abonament miesięczny to kilkaset USD - pomijając tą
kwestię, to jazda po Manhattanie ogranicza się w większości do stania w
korku. Zdecydowanie szybciej jest poruszać się tam komunikacją MTA.

No ale wiesz - te korki nie biora sie z niczego - ktos te samochody ma
i nimi jezdzi :-)

A jak sobie radza ci z metra ? Mieszkaja blisko stacji, czy gdzies tam
na peryferiach sa wielkie parkingi ?

Zwykle na stacjach metra są też parkingi.

43 Data: Grudzien 18 2010 17:21:18
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 09:51:09 -0600,  Pszemol wrote:

"J.F."  wrote in message
On Sat, 18 Dec 2010 16:14:48 +0100,  Marcin Stankiewicz wrote:
Konfabulujesz. Problem parkowania w NY, a szczególnie na Manhattanie
[...]
A jak sobie radza ci z metra ? Mieszkaja blisko stacji, czy gdzies tam
na peryferiach sa wielkie parkingi ?
Zwykle na stacjach metra są też parkingi.

Ale ile osob dojezdza na Manhattan ? Milion ?

J.

44 Data: Grudzien 18 2010 10:42:01
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"J.F."  wrote in message

On Sat, 18 Dec 2010 09:51:09 -0600,  Pszemol wrote:
"J.F."  wrote in message
On Sat, 18 Dec 2010 16:14:48 +0100,  Marcin Stankiewicz wrote:
Konfabulujesz. Problem parkowania w NY, a szczególnie na Manhattanie
[...]
A jak sobie radza ci z metra ? Mieszkaja blisko stacji,
czy gdzies tam na peryferiach sa wielkie parkingi ?
Zwykle na stacjach metra są też parkingi.

Ale ile osob dojezdza na Manhattan ? Milion ?

Ale ile % z tych osób dojeżdża na tą wyspę z przedmieści
a ile dojeżdża zza rogu, z centrum miasta, gdzie tak
samo jak w centrum Warszawy czy Krakowa ludzie
auta nie potrzebują wcale bo jest sprawna kom. miejska?

Poza tym - jak na każdym przystanku metra będzie parking
to nie musi każdy mieć miliona miejsc na auta bo ruch się
samochodowy rozkłada na całej trasie metra. A tych linii
metra jest kilka przecież.

45 Data: Grudzien 18 2010 22:24:22
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 10:42:01 -0600,  Pszemol wrote:

"J.F."  wrote in message
A jak sobie radza ci z metra ? Mieszkaja blisko stacji,
czy gdzies tam na peryferiach sa wielkie parkingi ?
Zwykle na stacjach metra są też parkingi.

Ale ile osob dojezdza na Manhattan ? Milion ?

Ale ile % z tych osób dojeżdża na tą wyspę z przedmieści
a ile dojeżdża zza rogu, z centrum miasta,

Ja nie wiem, ale jak tak wszyscy pisza ze NJ jest sypialnia NY .. to
sie zastanawiam gdzie parkuja swoje fury ..

J.

46 Data: Grudzien 18 2010 16:31:29
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"J.F."  wrote in message

On Sat, 18 Dec 2010 10:42:01 -0600,  Pszemol wrote:
"J.F."  wrote in message
A jak sobie radza ci z metra ? Mieszkaja blisko stacji,
czy gdzies tam na peryferiach sa wielkie parkingi ?
Zwykle na stacjach metra są też parkingi.

Ale ile osob dojezdza na Manhattan ? Milion ?

Ale ile % z tych osób dojeżdża na tą wyspę z przedmieści
a ile dojeżdża zza rogu, z centrum miasta,

Ja nie wiem, ale jak tak wszyscy pisza ze NJ jest sypialnia NY ..
to sie zastanawiam gdzie parkuja swoje fury ..

Manhattan to tylko wyspa obok miasta NY...
Cała metropolia nowojorska jest dużo większa.

47 Data: Grudzien 19 2010 11:27:57
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 16:31:29 -0600,  Pszemol wrote:

"J.F."  wrote in message
Ja nie wiem, ale jak tak wszyscy pisza ze NJ jest sypialnia NY ..
to sie zastanawiam gdzie parkuja swoje fury ..

Manhattan to tylko wyspa obok miasta NY...
Cała metropolia nowojorska jest dużo większa.

Ale tam blizej "centrum" pewnie tez sie nie daje zaparkowac na ulicy ?

J.

48 Data: Grudzien 18 2010 17:56:40
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Sat, 18 Dec 2010 16:44:51 +0100, J.F. na pl.misc.samochody napisał(a):

No ale wiesz - te korki nie biora sie z niczego - ktos te samochody ma
i nimi jezdzi :-)

No. Taksówki, "commerciale" - wszelkiego rodzaju vany, mniejsze, większe -
czyli dostawcy, "budowlańcy" wszelkiej maści - tak mniej-więcej 50% ruchu.
Reszta to tranzyt do NJ czy to przez Holland Tunnel / Lincoln Tunnel albo
G.W. Bridge, mieszkańcy i część tych, którzy zdecydowali się jednak
pojechać tam samochodem.

A jak sobie radza ci z metra ? Mieszkaja blisko stacji, czy gdzies tam
na peryferiach sa wielkie parkingi ?

Komunikacja miejska jest dość dobrze rozwinęta, do metra/autobusu masz
przeważnie blisko, a jak nie to są całodzienne parkingi przy większych
stacjach metra.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Wszyscy mężowie rządzą kobietami, my wszystkimi mężami, nami zaś kobiety.
Katon Starszy (Marcus Porcius Cato Maior Censorius, ok. 234 - 149 p.n.e.)"

49 Data: Grudzien 20 2010 09:54:10
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Michal Jankowski 

J.F.  writes:

5/6 godzin to sporo. Abonament miesięczny to kilkaset USD - pomijając tą
kwestię, to jazda po Manhattanie ogranicza się w większości do stania w
korku. Zdecydowanie szybciej jest poruszać się tam komunikacją MTA.

No ale wiesz - te korki nie biora sie z niczego - ktos te samochody ma
i nimi jezdzi :-)

Nigdy nie widziałeś korka z samych taksówek? Bo ja w NYC widziałem.

  MJ

50 Data: Grudzien 18 2010 11:27:57
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Fri, 17 Dec 2010 20:26:31 -0600,  Pszemol wrote:

Mieszkam od 12 lat w USA i szczerze mówiąc tutaj wybór aut na placu
u każdego sprzedawcy jest tak duży że jak słucham takich opowieści
że trzeba czekać na nowe auto to mam ochotę między bajki to włożyć.

Moze przejdz sie kiedys do salonu i porozmawiaj udajac ze chcesz
kupic? Najlepiej poczekaj az ktoras z popularnych marek oglosi nowy
model, zobaczymy czy mozna go tak od reki kupic, czy tez trzeba sie
zapisac pol roku wczesniej, bo przeciez kazdy chce jezdzic najnowszym
modelem :-P
Grudzien .. to moze tez dobry moment na sprawdzenie.


Lotus Elise - ponoc mieli zamowien na poltora roku zanim jeszcze
zaczeli produkcje. Ale to specyficzny rynek byl.

Ale może jest w tym metoda? Tylko jak oni to w USA robią, że auta
na placu stoją, sprzedawca za nie płaci przechowywanie, ma umoczoną
gotówkę a mimo to auta lepiej wyposażone niż w Polsce i tańsze są...

Moze wlasnie dlatego.
Jak masz 7 roznych modeli, kazdy w 8 kolorach, kazdy w czterech
standardach wyposazenia, kazdy z 4 silnikami do wyboru .. to ja nie
wiem czy w USA macie takie duze place w miastach :-)

Co innego jak do wyboru jest duzy rodzinny sedan, van lub pickup,
kazdy w 8 kolorach .. i to by bylo na tyle, bo co za roznica silnik
3.1 czy 3.8 - jak klient chce na szybko mocne auto to nie bedzie
wybrzydzal w kolorze, jak czerwone to mu sie wytlumaczy ze ten silnik
co akurat jest na placu jest lepszy, a o wyposazeniu nie ma co
rozmawiac, bo przeciez najlepsze.

Ale pewnie przesadzam i jest wiecej kombinacji. I jak gdzies nie stoi
na skladzie akurat takie, to tez sie czeka, bo fabryki raczej w
dluzszym cyklu pracuja.

J.

51 Data: Grudzien 18 2010 07:58:17
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"J.F."  wrote in message

On Fri, 17 Dec 2010 20:26:31 -0600,  Pszemol wrote:
Mieszkam od 12 lat w USA i szczerze mówiąc tutaj wybór aut na placu
u każdego sprzedawcy jest tak duży że jak słucham takich opowieści
że trzeba czekać na nowe auto to mam ochotę między bajki to włożyć.

Moze przejdz sie kiedys do salonu i porozmawiaj udajac ze chcesz
kupic? Najlepiej poczekaj az ktoras z popularnych marek oglosi nowy
model, zobaczymy czy mozna go tak od reki kupic, czy tez trzeba sie
zapisac pol roku wczesniej, bo przeciez kazdy chce jezdzic najnowszym
modelem :-P

Byłem w listopadzie ubiegłego roku. Zainteresowany byłem nowym
VW CC jako alternatywą dla mojej Acury TL-S. Stało ich 6 na placu
w różnych kolorach i rodzajach wyposażeń. Mi się podobał ten
czekoladowy lakier metalik i beżowo czarne siedzenia - miodzik...
Do wzięcia od ręki z silnikiem 2l turbo. To jeden dealer VW w mojej
wsi (jedno małe przedmieście Chicago). Taki dealerów VW jest co
10 mil w każdym kierunku Chicagolandu. Możesz wybierać i przebierać.
Ten nie miałby siedzeń beżowych - jedziesz do sąsiedniego dealera
i on ma takiego. Problemy to mogą być z jakimiś egzotycznymi markami
czy niepopularnymi samochodami typu "mini" albo inne "smarty".
Ludzie rzadko takie wybryki natury kupują w USA :)

Grudzien .. to moze tez dobry moment na sprawdzenie.

Grudzień to czas paniki u każdego dealera że na placu ma tyle aut
a rok korporacyjny się kończy i co zrobią z modelami 2010 w 2011 :-)
Zresztą już we wrześniu się modeli 2010 wyzbywali, ładowali na
place roczniki 2011.

Lotus Elise - ponoc mieli zamowien na poltora roku zanim jeszcze
zaczeli produkcje. Ale to specyficzny rynek byl.

No bez przesady... Mówimy o VW Polo i innych samochodach
popularnych dla normalnego człowieka a nie autach specjalnych.

Ale może jest w tym metoda? Tylko jak oni to w USA robią, że auta
na placu stoją, sprzedawca za nie płaci przechowywanie, ma umoczoną
gotówkę a mimo to auta lepiej wyposażone niż w Polsce i tańsze są...

Moze wlasnie dlatego.
Jak masz 7 roznych modeli, kazdy w 8 kolorach, kazdy w czterech
standardach wyposazenia, kazdy z 4 silnikami do wyboru .. to ja nie
wiem czy w USA macie takie duze place w miastach :-)

Zdziwiłbyś się... Wygooglaj sobie mapkę z satelity. Podam Ci kilka
namiarów na przeciętnych handlarzy samochodów na przedmieściach.
Nie są to nazwy największych, bo nie znam statystyk, ale rzucę Ci
kilka nazw bo przejeżdżam tamtędy i po prostu widzę ich reklamy
na ulicy. Wygooglaj sobie jak wygląda plac na samochody u Forda
"Packey Webb" na północno-wschodnim rogu skrzyżowania ulic
Finley Rd i Ogden Ave w miasteczku Downers Grove. Zaraz obok
niego, jak pojedziesz ulicą Ogden nieco na wschód to znajdziesz
plac firmy "Pugi" handlującej autami marki Hyundai, Mazdy i VW.
Jedziesz dalej na wschód ulicą Ogden, mijasz poprzeczną aleję Lee
i zaraz masz następnego dealera nowych samochodów, tym razem
jest to Nissan "Bill Kay". Bill Kay to duża firma, ma trzy salony
sprzedaży w samym Downers Growe (Chevrolet, Chrysler, Nissan)
czwarty w miasteczku Lisle (Chevrolet) i piąty w Burbonnais (Honda).
I jeszcze kilka mniejszych lokalizacji. Sporo miejsca parkingowego
porozrzucanego po Chicagolandzie, sporo możliwości na trzymanie
różnych marek, różnych modeli, różnych kolorów i silników...

Co innego jak do wyboru jest duzy rodzinny sedan, van lub pickup,
kazdy w 8 kolorach .. i to by bylo na tyle, bo co za roznica silnik
3.1 czy 3.8 - jak klient chce na szybko mocne auto to nie bedzie
wybrzydzal w kolorze, jak czerwone to mu sie wytlumaczy ze ten
silnik co akurat jest na placu jest lepszy, a o wyposazeniu nie ma
co rozmawiac, bo przeciez najlepsze.

Akurat szukałem CC, a jest to raczej samochód niszowy...
Duży rodzinny sedan to prędzej Passat jest. CC jest wydziwiany.
Faktem jest jednak, że VW oferuje może połowę albo 1/3 tych
opcji silnika co jest w ofercie w Europie. Klient w USA nie jest
po prostu aż tak wybredny? Nie wiem. Bo szczerze mówiąc czy
jest jakaś różnica pomiędzy tymi silnikami aż taka aby do passata
było do wyboru aż 6 czy 8 różnych silników co widzę na niemieckiej
stronie www? Przerost jakiś formy nad treścią...

Ale pewnie przesadzam i jest wiecej kombinacji. I jak gdzies nie
stoi na skladzie akurat takie, to tez sie czeka, bo fabryki raczej w
dluzszym cyklu pracuja.

Fabryki produkują na place. Klienci biorą z placów, nie z fabryk.
Każda lokacja Nissana czy VW będzie mieć trochę inną mieszaninę
kolorów i modeli więc jak Ci coś nie pasuje w Downers Grove to
sobie pojedziesz do Naperville i wybierzesz inny kolor, a jak nie, to
pojedziesz do Schaumburga i za 20 minut jazdy będziesz u innego
dealera z innym wyborem kolorów, modeli i cen... Kupowanie nowego
to miodzik bo tylko przebierasz i wybierasz bo jest z czego grymasić.
W używanych bierzesz co jest, zwłaszcza gdy uprzesz się na konkretny
model/markę.

52 Data: Grudzien 18 2010 16:35:09
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 07:58:17 -0600,  Pszemol wrote:

"J.F."  wrote in message
Moze przejdz sie kiedys do salonu i porozmawiaj udajac ze chcesz
kupic? Najlepiej poczekaj az ktoras z popularnych marek oglosi nowy
model, zobaczymy czy mozna go tak od reki kupic,

Byłem w listopadzie ubiegłego roku. Zainteresowany byłem nowym
VW CC jako alternatywą dla mojej Acury TL-S. Stało ich 6 na placu
w różnych kolorach i rodzajach wyposażeń. Mi się podobał ten
czekoladowy lakier metalik i beżowo czarne siedzenia - miodzik...
Do wzięcia od ręki z silnikiem 2l turbo.

Ale to jest sytuacja gdy ci sie podoba auto z placu.
A gdyby nie ?

Grudzien .. to moze tez dobry moment na sprawdzenie.
Grudzień to czas paniki u każdego dealera że na placu ma tyle aut
a rok korporacyjny się kończy i co zrobią z modelami 2010 w 2011 :-)
Zresztą już we wrześniu się modeli 2010 wyzbywali, ładowali na
place roczniki 2011.

No i wlasnie - ty oczywiscie chcesz kupic model 2011 :-)

Tylko jeszcze wybierz model ktory jest faktycznie nowy, i zamowienia
przyjmowali od czerwca - moze sie nie zdazyli wyrobic :-)

Moze wlasnie dlatego.
Jak masz 7 roznych modeli, kazdy w 8 kolorach, kazdy w czterech
standardach wyposazenia, kazdy z 4 silnikami do wyboru .. to ja nie
wiem czy w USA macie takie duze place w miastach :-)

Zdziwiłbyś się... Wygooglaj sobie mapkę z satelity.
Wygooglaj sobie jak wygląda plac na samochody u Forda
"Packey Webb" na północno-wschodnim rogu skrzyżowania ulic
Finley Rd i Ogden Ave w miasteczku Downers Grove.

Ale mialo byc miasto, a nie jak wies na przedmiesciach, gdzie latwo
odziedzyczyc 10ha po przodkach :-)

No dobra, widze z 500 aut. Z mojego przykladu wychodzi 896 :-)


P.S. Patrzac na parking Opla w Gliwicach - dominuja auta biale, szare
i czarne [ciemne]. troche czerwonych, kilka granatowych, niektore byc
moze jasnoniebieskie. Innych kolorow z gory nie widac :-)
Ale duzego placu tez nie maja


i zaraz masz następnego dealera nowych samochodów, tym razem
jest to Nissan "Bill Kay"

Ale ten nie ma zbyt duzo.

Faktem jest jednak, że VW oferuje może połowę albo 1/3 tych
opcji silnika co jest w ofercie w Europie. Klient w USA nie jest
po prostu aż tak wybredny? Nie wiem.

Jest. Lubi mocne silniki nie wiadomo czemu, spalanie go nie przeraza,
z europejskiej oferty zostaja 3.2 i 2.0T :-)

Bo szczerze mówiąc czy
jest jakaś różnica pomiędzy tymi silnikami aż taka aby do passata
było do wyboru aż 6 czy 8 różnych silników co widzę na niemieckiej
stronie www? Przerost jakiś formy nad treścią...

Ale nie az tak duzy. Jeden dieselek 1.6 - oszczedny. Dieselek 2.0 w
trzech wersjach - VW od lat lubil takie kombinowanie.

Stary sprawdzony benzyniak 1.6 i 1.8T, z nowej mody 1.4T. 2.0T i 3.2.

Z ktorego zrezygnowac ? Zapewne wszystkie sie sprzedaja, bo
odpowiednio ustawili ceny :-)

Dodaj do tego ze pewnie niektore sa po to zeby klient ich nie kupil -
troche za slabe sa, sluza do pochwalenia sie niska cena w reklamie.
A i tak sie sprzedaja :-) Moze dlatego ze w niektorych krajach wiecej
nie trzeba.


Ale pewnie przesadzam i jest wiecej kombinacji. I jak gdzies nie
stoi na skladzie akurat takie, to tez sie czeka, bo fabryki raczej w
dluzszym cyklu pracuja.

Fabryki produkują na place. Klienci biorą z placów, nie z fabryk.

No ale to w USA. W Europie jak widac nie. Moze place za drogie, moze
klient mniej wymagajacy .. albo bardziej. A moze moze poczekac, bo da
sie zyc bez samochodu.

Co by nie pisac - VW umie zarabiac na samochodach, a taki GM to
niekoniecznie :-)

J.

53 Data: Grudzien 18 2010 10:17:12
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"J.F."  wrote in message

On Sat, 18 Dec 2010 07:58:17 -0600,  Pszemol wrote:
"J.F."  wrote in message
Moze przejdz sie kiedys do salonu i porozmawiaj udajac ze chcesz
kupic? Najlepiej poczekaj az ktoras z popularnych marek oglosi nowy
model, zobaczymy czy mozna go tak od reki kupic,

Byłem w listopadzie ubiegłego roku. Zainteresowany byłem nowym
VW CC jako alternatywą dla mojej Acury TL-S. Stało ich 6 na placu
w różnych kolorach i rodzajach wyposażeń. Mi się podobał ten
czekoladowy lakier metalik i beżowo czarne siedzenia - miodzik...
Do wzięcia od ręki z silnikiem 2l turbo.

Ale to jest sytuacja gdy ci sie podoba auto z placu.
A gdyby nie ?

To miałbym dwie opcje:
1. kazać sobie zamówić auto u Pugi w Downers Grove.
2. pojechać do Schaumburga, Countryside, lub setki innych miasteczek,
sprawdzając wcześniej ich stan magazynu w internecie i wybrać sobie
miejsce gdzie mają takiego jak mi się podoba na placu...

Opcja 1. jest skrajnie niekorzystna dla klienta pod względem
negocjacji cenowych. Pakujesz się w auto na zamówienie, robisz
przedpłatę, wydajesz kasę podpisujesz papiery a auta nie ma.
Potem zamówione auto przyjeżdza, i jeszcze pół biedy gdy nie
jest porysowane i wszystko jest w nim tak jak chciałeś zmontowane.
A co jeśli zamówiłeś beżowe tapicerkę a przyjdzie z szarą? Czekasz
następne 3 tygodnie czy bierzesz nie takie jak chciałeś bo już dałeś
zaliczkę i nie masz cierpliwości czekać? A co jeśli auto ma jakąś rysę?
Auto jest Twoje przecież... rysa staje się teraz Twoim problemem.

Opcja 2. jest bardzo korzystna dla klienta bo możesz przyjść,
oglądnąć, coś Ci się nie podoba - to się targujesz lub wychodzisz.
Nie kupujesz w ciemno. Każda zaliczka czy podpis na papierze
wytrąca Ci z ręki największego asa z rękawa jakim możesz zagrać:
po prostu wychodzisz ze sklepu i czekasz na parkingu aż Cię
sprzedawca dogoni z lepszą ofertą :-)))

Grudzien .. to moze tez dobry moment na sprawdzenie.
Grudzień to czas paniki u każdego dealera że na placu ma tyle aut
a rok korporacyjny się kończy i co zrobią z modelami 2010 w 2011 :-)
Zresztą już we wrześniu się modeli 2010 wyzbywali, ładowali na
place roczniki 2011.

No i wlasnie - ty oczywiscie chcesz kupic model 2011 :-)

Tylko jeszcze wybierz model ktory jest faktycznie nowy, i zamowienia
przyjmowali od czerwca - moze sie nie zdazyli wyrobic :-)

Nie słyszałem o czymś takim aby tu przyjmowali zamówienia...
Nowe roczniki 2011 pojawiały się w salonach od jakiegoś sierpnia 2010.

Moze wlasnie dlatego.
Jak masz 7 roznych modeli, kazdy w 8 kolorach, kazdy w czterech
standardach wyposazenia, kazdy z 4 silnikami do wyboru .. to ja nie
wiem czy w USA macie takie duze place w miastach :-)

Zdziwiłbyś się... Wygooglaj sobie mapkę z satelity.
Wygooglaj sobie jak wygląda plac na samochody u Forda
"Packey Webb" na północno-wschodnim rogu skrzyżowania ulic
Finley Rd i Ogden Ave w miasteczku Downers Grove.

Ale mialo byc miasto, a nie jak wies na przedmiesciach, gdzie latwo
odziedzyczyc 10ha po przodkach :-)

No dobra, widze z 500 aut. Z mojego przykladu wychodzi 896 :-)

Żaden dealer nie ma oczywiście wszystkich kombinacji wszystkich
modeli - byłoby to nieefektywne. Mają wystarczającą ilość aut na
placu aby zaspokoić potrzeby przeciętnie wybrednego klienta, ten
bardzo wybredny ma 2 opcje wymienione wyżej.

Zapomniałem dodać że te przykłady co podałem to małe, regionalne
firemki mające po 2-5 lokalizacje. Są jeszcze takie olbrzymie automarkety
handlujące wszystkimi markami, nowymi i używanymi jak CarMax.
Jest chyba 3-4 ich lokalizacje w samym Chicago, ma zasięg na całe USA.
Zerknij sobie googlem na ich parkingi to cie wetnie niezle :-)
Ale Carmax nie ma statusu autoryzowanej stacji obslugi, tak jak
maja Ci mniejsi ktorych nazwalem wczesniej... Pewnie Ci mali
trzepia kase na serwisie i stac ich na przechowanie nowych aut na
ktorych pewnie mniej zarabiaja niz na uzywanych, odnowionych.

P.S. Patrzac na parking Opla w Gliwicach - dominuja auta biale, szare
i czarne [ciemne]. troche czerwonych, kilka granatowych, niektore byc
moze jasnoniebieskie. Innych kolorow z gory nie widac :-)
Ale duzego placu tez nie maja


i zaraz masz następnego dealera nowych samochodów, tym razem
jest to Nissan "Bill Kay"

Ale ten nie ma zbyt duzo.

Mają sporo wewnątrz. Dużą halę pod dachem mają.

Faktem jest jednak, że VW oferuje może połowę albo 1/3 tych
opcji silnika co jest w ofercie w Europie. Klient w USA nie jest
po prostu aż tak wybredny? Nie wiem.

Jest. Lubi mocne silniki nie wiadomo czemu, spalanie go nie przeraza,
z europejskiej oferty zostaja 3.2 i 2.0T :-)

Faktem jest, że trudno mi sobie wyobrazić jazdę takim autem
jak VW CC z silnikiem 100-150 konnym. To musi być duża żenada...

Bo szczerze mówiąc czy
jest jakaś różnica pomiędzy tymi silnikami aż taka aby do passata
było do wyboru aż 6 czy 8 różnych silników co widzę na niemieckiej
stronie www? Przerost jakiś formy nad treścią...

Ale nie az tak duzy. Jeden dieselek 1.6 - oszczedny. Dieselek 2.0 w
trzech wersjach - VW od lat lubil takie kombinowanie.

Stary sprawdzony benzyniak 1.6 i 1.8T, z nowej mody 1.4T. 2.0T i 3.2.

Z ktorego zrezygnowac ? Zapewne wszystkie sie sprzedaja, bo
odpowiednio ustawili ceny :-)

Dodaj do tego ze pewnie niektore sa po to zeby klient ich nie kupil -
troche za slabe sa, sluza do pochwalenia sie niska cena w reklamie.
A i tak sie sprzedaja :-) Moze dlatego ze w niektorych krajach wiecej
nie trzeba.

A raczej nie "nie trzeba" tylko klient liczy każdy grosz bo nie kupuje
na kredyt tylko za uciułane pieniądze wyciągnięte spod materaca...
Jak kupujesz auto za 30 tysiaków na 5-6 letni kredyt to różnice
kilku tysięcy dolarów robią pomijalnie małe różnice w miesięcznej
racie, a więc nikt nie będzie się zastanawiać czy lepiej płacić $400
miesięcznie za silniczek co ledwie auto pcha pod górkę czy $415
i mieć 50 koni więcej przy bardzo porównywalnym spalaniu.
Masz kredyt na 6 lat, to za te $15 dolców miesięcznie kupujesz
o $1000 droższe auto.

Ale pewnie przesadzam i jest wiecej kombinacji. I jak gdzies nie
stoi na skladzie akurat takie, to tez sie czeka, bo fabryki raczej w
dluzszym cyklu pracuja.

Fabryki produkują na place. Klienci biorą z placów, nie z fabryk.

No ale to w USA. W Europie jak widac nie. Moze place za drogie, moze
klient mniej wymagajacy .. albo bardziej. A moze moze poczekac, bo da
sie zyc bez samochodu.

Nie wiem - place wyglądają równie wielkie w centrum Chicago co
na przedmieściach. Taki np. Honda City na 4950 South Pulaski Road
w Chicago radzi sobie tak, że ma kilka mniejszych placyków w okolicy
zamiast jednego dużego. Wiem, bo jeździłem za swoim Accordem
dwudrzwiowym w 2007 roku i pokazywali mi auta chyba na 4 różnych
parkingach z których do 2 nie miałem nawet wstępu (nie wiem czemu
nie chcieli mnie tam wpuścić, przywieźli mi stamtąd auto do wglądu).

Co by nie pisac - VW umie zarabiac na samochodach, a taki GM to
niekoniecznie :-)

Trochę poprawił się - w tym roku chyba nawet przyniósł jakieś
zyski na odmianę... W ostatnich latach tylko były straty :-)
Ford sobie radzi lepiej, nawet pożyczki od rządu nie wziął.
Jestem pewny że w USA ten VW sprzedaje dużo mniej samochodów
osobowych niż nawet słaby przecież GM. VW są bardzo drogie
i snobistyczne a wcale nie mają reputacji niezawodnych, wręcz
przeciwnie: w rankingach stoją gdzieś w ogonie, obok koreańskich
hyundajów i niemieckich mercedesów w których ciągle coś nawala.

54 Data: Grudzien 18 2010 18:40:37
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 10:17:12 -0600,  Pszemol wrote:

"J.F."  wrote in message
Ale to jest sytuacja gdy ci sie podoba auto z placu.
A gdyby nie ?

To miałbym dwie opcje:
1. kazać sobie zamówić auto u Pugi w Downers Grove.
Opcja 1. jest skrajnie niekorzystna dla klienta pod względem
negocjacji cenowych.

Ale tak bardziej ogolnie jak opisujesz, czy konkretnie - auto na
zamowienie 29.990, za takie samo auto z placu moze byc 29.000 ?

A co jeśli zamówiłeś beżowe tapicerkę a przyjdzie z szarą? Czekasz
następne 3 tygodnie czy bierzesz nie takie jak chciałeś bo już dałeś
zaliczkę i nie masz cierpliwości czekać? A co jeśli auto ma jakąś rysę?
Auto jest Twoje przecież... rysa staje się teraz Twoim problemem.

Jak twoje ? Ciagle dealera, teraz on ma problem - zarysowane auto,
wscieklego klienta i zaliczke do zwrotu :-)

No i wlasnie - ty oczywiscie chcesz kupic model 2011 :-)
Tylko jeszcze wybierz model ktory jest faktycznie nowy, i zamowienia
przyjmowali od czerwca - moze sie nie zdazyli wyrobic :-)
Nie słyszałem o czymś takim aby tu przyjmowali zamówienia...
Nowe roczniki 2011 pojawiały się w salonach od jakiegoś sierpnia 2010.

I co - byly duzo drozsze niz 2010 ?

Żaden dealer nie ma oczywiście wszystkich kombinacji wszystkich
modeli - byłoby to nieefektywne. Mają wystarczającą ilość aut na
placu aby zaspokoić potrzeby przeciętnie wybrednego klienta, ten
bardzo wybredny ma 2 opcje wymienione wyżej.

Tylko jak kazdy dealer tak mysli .. to nie zamawia auta pod bardziej
wybrednego klienta, bo po co ryzykowac ?
NO i klient zostaje z jedna opcja :-)

Jest. Lubi mocne silniki nie wiadomo czemu, spalanie go nie przeraza,
z europejskiej oferty zostaja 3.2 i 2.0T :-)

Faktem jest, że trudno mi sobie wyobrazić jazdę takim autem
jak VW CC z silnikiem 100-150 konnym. To musi być duża żenada...

W czym, w starcie spod swiatel z piskiem opon ?

Dodaj do tego ze pewnie niektore sa po to zeby klient ich nie kupil -
troche za slabe sa, sluza do pochwalenia sie niska cena w reklamie.
A i tak sie sprzedaja :-) Moze dlatego ze w niektorych krajach wiecej
nie trzeba.
A raczej nie "nie trzeba" tylko klient liczy każdy grosz bo nie kupuje
na kredyt tylko za uciułane pieniądze wyciągnięte spod materaca...

Akurat mam na mysli troche bogatsze kraje niz Polska.

Jak kupujesz auto za 30 tysiaków na 5-6 letni kredyt to różnice
kilku tysięcy dolarów robią pomijalnie małe różnice w miesięcznej
racie, a więc nikt nie będzie się zastanawiać czy lepiej płacić $400
miesięcznie za silniczek co ledwie auto pcha pod górkę czy $415
i mieć 50 koni więcej przy bardzo porównywalnym spalaniu.

spalenie 3.2 i 1.4 absolutnie nie jest porownywalne :-)

Ale Pszemolu - po co ci mocniejszy silnik, jesli ten slabszy pod
najwieksza gore przekracza predkosc dopuszczalna, a po plaskim to ci
gwarantuje aresztowanie :-)

Rozumiem jeszcze Polske, gdzie co chwile sie kogos wyprzedza, ale sa
kraje gdzie masz autostrady, a na nich policje, ktora pilnuje
obowiazujece 130, 110 czy jeszcze mniej :-)

Co by nie pisac - VW umie zarabiac na samochodach, a taki GM to
niekoniecznie :-)

Trochę poprawił się - w tym roku chyba nawet przyniósł jakieś
zyski na odmianę... W ostatnich latach tylko były straty :-)

Nie wiem czy zauwazyles - ale to jest nowy GM.
Stary zbankrutowal, akcjonariusze stracili wszystko, moga sobie kupic
akcje GM od nowa.

J.

55 Data: Grudzien 18 2010 12:14:21
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Pszemol 

"J.F."  wrote in message

On Sat, 18 Dec 2010 10:17:12 -0600,  Pszemol wrote:
"J.F."  wrote in message
Ale to jest sytuacja gdy ci sie podoba auto z placu.
A gdyby nie ?

To miałbym dwie opcje:
1. kazać sobie zamówić auto u Pugi w Downers Grove.
Opcja 1. jest skrajnie niekorzystna dla klienta pod względem
negocjacji cenowych.

Ale tak bardziej ogolnie jak opisujesz, czy konkretnie - auto na
zamowienie 29.990, za takie samo auto z placu moze byc 29.000 ?

Różnie to bywa... Po prostu sprzedawca ma większą motywację
aby Ci sprzedać auto z placu - dostanie za to większą pochwałę
od szefa, właściciela budy, niż za zamówienie nowego, nietypowego
auta z którym mogą być problemy przy odbiorze.
Zwykle też płacisz opłatę ekstra za jednostkowy transport.

A co jeśli zamówiłeś beżowe tapicerkę a przyjdzie z szarą? Czekasz
następne 3 tygodnie czy bierzesz nie takie jak chciałeś bo już dałeś
zaliczkę i nie masz cierpliwości czekać? A co jeśli auto ma jakąś rysę?
Auto jest Twoje przecież... rysa staje się teraz Twoim problemem.

Jak twoje ? Ciagle dealera, teraz on ma problem - zarysowane auto,
wscieklego klienta i zaliczke do zwrotu :-)

Teoretycznie jest dilera, ale mówiłem Ci już, że zapłaciłeś zaliczkę
i teraz możesz pokazywać fochy i czekać drugie 3 miesiące na
następnego albo przestać się boczyć i brać dziś to co jest, z rysą
czy nie tym kolorem siedzeń co sobie zamówiłeś, bo ktoś tam zrobił
pomyłkę i odchaczył zły kod koloru na klawiaturze przy zamówieniu.
A Ty formularz zamówienia podpisałeś, czyli teoretycznie na ten
kolor właśnie się zgodziłeś... a że mogłeś nie zauważyć że beżowy
to #2 a nie #3 to już Twój problem :-)

No i wlasnie - ty oczywiscie chcesz kupic model 2011 :-)
Tylko jeszcze wybierz model ktory jest faktycznie nowy, i zamowienia
przyjmowali od czerwca - moze sie nie zdazyli wyrobic :-)
Nie słyszałem o czymś takim aby tu przyjmowali zamówienia...
Nowe roczniki 2011 pojawiały się w salonach od jakiegoś sierpnia 2010.

I co - byly duzo drozsze niz 2010 ?

Czasem o 5-10%.

Żaden dealer nie ma oczywiście wszystkich kombinacji wszystkich
modeli - byłoby to nieefektywne. Mają wystarczającą ilość aut na
placu aby zaspokoić potrzeby przeciętnie wybrednego klienta, ten
bardzo wybredny ma 2 opcje wymienione wyżej.

Tylko jak kazdy dealer tak mysli .. to nie zamawia auta pod bardziej
wybrednego klienta, bo po co ryzykowac ?
NO i klient zostaje z jedna opcja :-)

Każdy człowiek jest inny. Jednemu podobają się auta srebrne
z czarną skórą w środku, dla innego to wiocha i on lubi siedzenia
beżowe i ciemną blachę. To co dla Ciebie jest dziwne dla innego
być może jego preferencją. Jak firma produkuje auta w 6 kolorach
nadwozia i 3 kolorach skóry to jest duża szansa że w puli 30-40
detalistów w Chicagolandzie znajdzie się kombinacja jakiej szukasz
na którymś placu. Gorzej mają klienci na jakimś zadupiu, gdzie
w promieniu 100 mil jest tylko jeden salon VW i nie masz opcji 2.

Jest. Lubi mocne silniki nie wiadomo czemu, spalanie go nie przeraza,
z europejskiej oferty zostaja 3.2 i 2.0T :-)

Faktem jest, że trudno mi sobie wyobrazić jazdę takim autem
jak VW CC z silnikiem 100-150 konnym. To musi być duża żenada...

W czym, w starcie spod swiatel z piskiem opon ?

W kulturze jazdy, w hałasie spod maski, w przyjemności z prowadzenia
bez męki, z bezpieczeństwa przy wyprzedzaniu/włączaniu się do ruchu
na autostradach... Po prostu mocnym samochodem przyjemniej się jeździ.

3 lata temu się przesiadłem ze starej Toyoty Camry, 1995, 4 cylindry,
silnik 2,2 litra, 125 konny silnik ciągnie auto ważące 1400kg na Hondę
Accord 04 dwudrzwiową, też 4 cylindry, 2,4 litry silnik 160-konny ciągnący
auto ważące dokładnie tyle samo to czuje się różnicę tych kilkudziesięciu
koni. Auto prowadzi się lekko, jest zwinne i porusza się jak piórko...
Być może jest to też zaleta innego zawieszenia Hondy niż w Toyocie.
W zeszłym roku następna przesiadka była na Acurę TL-S 2007, silnik
6 cyl i 286 koni mimo że ciągnie cięższe auto (1700kg) to jazda jest
zwyczajnie nieporównywalna. Pali więcej... to co z tego? Zabawa kosztuje :-)))

Dodaj do tego ze pewnie niektore sa po to zeby klient ich nie kupil -
troche za slabe sa, sluza do pochwalenia sie niska cena w reklamie.
A i tak sie sprzedaja :-) Moze dlatego ze w niektorych krajach wiecej
nie trzeba.
A raczej nie "nie trzeba" tylko klient liczy każdy grosz bo nie kupuje
na kredyt tylko za uciułane pieniądze wyciągnięte spod materaca...

Akurat mam na mysli troche bogatsze kraje niz Polska.

Jak kupujesz auto za 30 tysiaków na 5-6 letni kredyt to różnice
kilku tysięcy dolarów robią pomijalnie małe różnice w miesięcznej
racie, a więc nikt nie będzie się zastanawiać czy lepiej płacić $400
miesięcznie za silniczek co ledwie auto pcha pod górkę czy $415
i mieć 50 koni więcej przy bardzo porównywalnym spalaniu.

spalenie 3.2 i 1.4 absolutnie nie jest porownywalne :-)

A konkretnie?  O ile więcej na 100km pali 6-tka 3.2 litra?
Ile km rocznie jeździsz? Na ile złotówek się to rocznie przekłada?
Bo to tak trzeba liczyć. Albo Cię stać na tą różnicę ceny paliwa
albo Cię nie stać. Zabawa kosztuje, tyle.

Ale Pszemolu - po co ci mocniejszy silnik, jesli ten slabszy pod
najwieksza gore przekracza predkosc dopuszczalna, a po plaskim to ci
gwarantuje aresztowanie :-)

Po to, że tą prędkość maksymalną chcę osiągnąć w 6 sekund
a nie w 16 przy okazji ziewając z nogą w podłodze...

Rozumiem jeszcze Polske, gdzie co chwile sie kogos wyprzedza, ale sa
kraje gdzie masz autostrady, a na nich policje, ktora pilnuje
obowiazujece 130, 110 czy jeszcze mniej :-)

W krajach gdzie masz autostrady przyspieszenie się właśnie
bardzo przydaje przy sprawnym włączaniu się do autostrady.

Co by nie pisac - VW umie zarabiac na samochodach, a taki GM to
niekoniecznie :-)

Trochę poprawił się - w tym roku chyba nawet przyniósł jakieś
zyski na odmianę... W ostatnich latach tylko były straty :-)

Nie wiem czy zauwazyles - ale to jest nowy GM.
Stary zbankrutowal, akcjonariusze stracili wszystko, moga sobie kupic
akcje GM od nowa.

Nie zauważyłem... szczerze :-) Może dlatego że nie miałem tych akcji :-)

56 Data: Grudzien 18 2010 19:56:22
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: J.F. 

On Sat, 18 Dec 2010 12:14:21 -0600,  Pszemol wrote:

"J.F."  wrote in message
W czym, w starcie spod swiatel z piskiem opon ?
W kulturze jazdy, w hałasie spod maski, w przyjemności z prowadzenia
bez męki, z bezpieczeństwa przy wyprzedzaniu/włączaniu się do ruchu
na autostradach... Po prostu mocnym samochodem przyjemniej się jeździ.

tego mi nie musisz mowic .. ale u nas policja malo sprawna :-)

W takiej Szwajcarii to naprawde nie wiem po co mocny silnik :-)

spalenie 3.2 i 1.4 absolutnie nie jest porownywalne :-)
A konkretnie?  O ile więcej na 100km pali 6-tka 3.2 litra?

Zalezy gdzie sie jezdzi i jak. Ale dwa razy wiecej by mnie nie
zdziwilo :-)

Ile km rocznie jeździsz? Na ile złotówek się to rocznie przekłada?

No dobra - przyjmijmy 5/100 roznicy, 15kkm rocznie [niektorzy sie
chwala ze 50 jezdza] i juz masz ponad 3000zl. W Polsce dla niektorych
jedna czy dwie pensje.

Bo to tak trzeba liczyć. Albo Cię stać na tą różnicę ceny paliwa
albo Cię nie stać. Zabawa kosztuje, tyle.

Ale wiesz, jest tez drugi koniec myslenia. Wycieczka 150km,*2, przy
spalaniu 13/100 - 175zl. Na krajowe warunki niemalo.

Mniejszy silnik, na gazie, i tylko 65zl. 30zl/glowe, jak sie druga
osoba znajdzie. A karnet na narty kosztuje powiedzmy 75.
Od razu przyjemniej sie jedzie :-)

Ale Pszemolu - po co ci mocniejszy silnik, jesli ten slabszy pod
najwieksza gore przekracza predkosc dopuszczalna, a po plaskim to ci
gwarantuje aresztowanie :-)
Po to, że tą prędkość maksymalną chcę osiągnąć w 6 sekund
a nie w 16 przy okazji ziewając z nogą w podłodze...

Ale jaka to roznica czy stracisz te 10s czy nie, w dwugodzinnej trasie
:-)

Rozumiem jeszcze Polske, gdzie co chwile sie kogos wyprzedza, ale sa
kraje gdzie masz autostrady, a na nich policje, ktora pilnuje
obowiazujece 130, 110 czy jeszcze mniej :-)
W krajach gdzie masz autostrady przyspieszenie się właśnie
bardzo przydaje przy sprawnym włączaniu się do autostrady.

Jakos tak samochody z silnikami 60KM wlaczaja sie tam bez problemu :-)

Nie wiem czy zauwazyles - ale to jest nowy GM.
Stary zbankrutowal, akcjonariusze stracili wszystko, moga sobie kupic
akcje GM od nowa.

Nie zauważyłem... szczerze :-) Może dlatego że nie miałem tych akcji :-)

Tez bym nie zauwazyl, gdybym przypadkiem na wiki nie zajrzal.
Jakos tak po cichu sie to odbylo ?

J.

57 Data: Grudzien 20 2010 19:01:31
Temat: Re: Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo
Autor: Adam Szewczak 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sat, 18 Dec 2010 12:14:21 -0600,  Pszemol wrote:
"J.F."  wrote in message
W czym, w starcie spod swiatel z piskiem opon ?
W kulturze jazdy, w hałasie spod maski, w przyjemności z prowadzenia
bez męki, z bezpieczeństwa przy wyprzedzaniu/włączaniu się do ruchu
na autostradach... Po prostu mocnym samochodem przyjemniej się jeździ.


    A tak z ciekawosci, bo widze ze np oferuja tam taka jette TDI, jak tam sie zapatruja klienci na takie samochody bo to raczej rarytas na tamtym rynku chyba.

PZDr
Adam

Ciekawostka - okres oczekiwania na nowe polo



Grupy dyskusyjne