Grupy dyskusyjne   »   Ciekawy dzwon widziałem - czyzby ewidentnie obustonna wina?

Ciekawy dzwon widziałem - czyzby ewidentnie obustonna wina?



1 Data: Kwiecien 22 2008 12:02:00
Temat: Ciekawy dzwon widziałem - czyzby ewidentnie obustonna wina?
Autor: Rafal 

Widziane jakąś godzinę temu...
Jest sobie jezdnia "zwykła" acz nieco szersza niż zazwyczaj, po jednym pasie na
kierunek, pośrodku lina przerywana. Na północnym jej brzegu chodnik, na którym
parkująauta (wzdłuż osi jezdni). NA południowym to samo, ale i jakiś wyjazd (z
bramy? warsztatu? posesji? - w każdym razie - na pewno to nie jest skrzyżowanie
w sensie PoRD). Z tego wyjazdu próbuje wydostać się samochód A i skręcić w
głowną w lewo. Mniej więcej w tym samym czasie z chodnika rusza "po parkowaniu"
samochód B i włącza siędo ruchu w ten sposób że zawraca. Obaj ropbią to na tyle
niefortunnie że spotykają się czołowo na środku jezdni :)
Straty nie są duże (mała prędkość) ale ..zacząłem sięzastanawiać kto zawinił?
IMHO są oni w jednakowej sytuacji - A i B włączały się do ruchu jednocześnie,
trudno teżstwierdzić że któryś miał ktoregoś po prawej stronie, a obowiązek
ustąpienia wszystkim przy zawracaniu zdaje się jest już zniesiony ww PoRD
Wychodzi mi więc jak nic wina obustronna... ma ktoś może inny pomysł co do winy
za tą kolizję?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



2 Data: Kwiecien 22 2008 14:15:52
Temat: Re: Ciekawy dzwon widziałem - czyzby ewidentnie obustonna wina?
Autor:

IMHO są oni w jednakowej sytuacji - A i B włączały się do ruchu
jednocześnie,

powiedz ze zartujesz

Ciekawy dzwon widziałem - czyzby ewidentnie obustonna wina?



Grupy dyskusyjne