witajcie
tak z czystej ciekawości pytam, co Was bardziej irytuje (chociaż moim zdaniem nie powinno) Ja zwykle nie zwalniam a tylko omijam co może z tyłu wyglądać na kierowcę po kielichu czasami jednak zwalniam prawie do zera gdy nie znam drogi i nie wiem co mnie tam czeka. Spotkałem się z różnymi reakcjami włącznie z taką, że kilka km za drogą usianą dziurami zatrzymała mnie policja gdyż ktoś poinformował, że jedzie prawdopodobnie pijany kierowca. Smieszna sytuacja, po byłem trzeźwy a mandatu za omijanie dziur wystawić nie można :)

--
krzysiek82

krzysiek82 wrote:

tak z czystej ciekawości pytam, co Was bardziej irytuje (chociaż moim
zdaniem nie powinno) Ja zwykle nie zwalniam a tylko omijam co może z
tyłu wyglądać na kierowcę po kielichu czasami jednak zwalniam prawie do
zera gdy nie znam drogi i nie wiem co mnie tam czeka. Spotkałem się z
różnymi reakcjami włÄ…cznie z taką, że kilka km za drogą usianą dziurami
zatrzymała mnie policja gdyż ktoś poinformował, że jedzie prawdopodobnie
pijany kierowca. Smieszna sytuacja, po byłem trzeźwy a mandatu za
omijanie dziur wystawić nie można :)

Kup sobie auto na które Cię stać.

Agent 0700 wrote:

Jak będzie miał auto na które go stać to będzie jeździł po dziurach?

to pisze:

Agent 0700 wrote:

Jak będzie miał auto na które go stać to będzie jeździł po dziurach?

Jeździć na pałÄ™ po dziurach, a jechać w ten sposób, że ktoś wzywa miśków sądząc, że widzi pijanego, to dwie zupełnie różnie sprawy.

krzysiek82 wrote:

wiesz, że twoja wypowiedz nie ma nic do wypowiedzi Agenta 0700?

Ma tylko jej nie zrozumiałeś, co mnie zresztą nie dziwi.

Agent 0700 pisze:

Ma tylko jej nie zrozumiałeś, co mnie zresztą nie dziwi.

Co TO za pajac?

J

krzysiek82 wrote:

efekt uboczny taniego dostępu do Internetu :)

to pisze:

krzysiek82 wrote:

efekt uboczny taniego dostępu do Internetu :)

Jestem prawie pewien, że mam droższy niż Ty, hipokryto82.

krzysiek82 wrote:

to jesteś frajerem, bo ja wolę za neta płacić mniej :)

to pisze:

A ja wolę mieć taki, który zawsze działa.

krzysiek82 wrote:

ja także nie mam z tym problemu :)

Agent 0700 wrote:

Ma tylko jej nie zrozumiałeś, co mnie zresztą nie dziwi.

Co TO za pajac?

to pisze:

Agent 0700 wrote:

Ma tylko jej nie zrozumiałeś, co mnie zresztą nie dziwi.

Co TO za pajac?

Nie ogarniasz komu odpisujesz?

Użytkownik "Agent 0700"  napisał w wiadomości

Kup sobie auto na które Cię stać.

A co ma piernik do wiatraka?

Jak będzie miał auto na które go stać to będzie jeździł po dziurach?

J.F. pisze:

Aczkolwiek po obecnej zimie nie bylbym pewny :-)

J.

to pisze:
  > Kup sobie auto na które Cię stać.

krzysiek82 wrote:

czasami nie rozumiem twojego świata :)

to pisze:

Tak, to bardzo dziwny świat, w którym samochody służÄ… do jeżdżenia nimi, a nie oddawania im czci.

krzysiek82 wrote:

jeśli dbanie o stan techniczny auta jest dla Ciebie takie dziwne, to
współczuje przyszłemu właścicielowi twojego obecnego samochodu.

to pisze:

Omijanie każdej dziury do tego stopnia, że ktoś wzywa miśki myśląc, ze jedziesz napruty, to nie jest "dbanie o stan techniczny" tylko choroba głowy.

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

to pisze:

Omijanie każdej dziury do tego stopnia, że ktoś wzywa miśki myśląc, ze jedziesz napruty, to nie jest "dbanie o stan techniczny" tylko choroba głowy.

pojeździj trochę więcej po polskich drogach, bo siedzenie non stop przed komputerem sprawiło, że zapomniałeś, jakie mamy drogi. Czy tak samo szczery byś był gdybyśmy spotkali się oko w oko?

J.F. pisze:

Normalne mamy drogi (*). Jedziesz i sie nie przejmujesz, od czegos w koncu jest to zawieszenie.

On Thu, 11 Mar 2010 15:37:07 +0100,  krzysiek82 wrote:

J.F. pisze:

Normalne mamy drogi (*). Jedziesz i sie nie przejmujesz, od czegos w
koncu jest to zawieszenie.

na pewno nikt nie brał pod uwagę polskich dróg :) To gwarantuje, wiedzą
to posiadacze zwłaszcza takich aut jak passaty B5 :)

On 2010-03-11 20:32:47 +0100, J.F. said:

na pewno nikt nie brał pod uwagę polskich dróg :) To gwarantuje, wiedzą
to posiadacze zwłaszcza takich aut jak passaty B5 :)

A w Fordzie brali :-)

krzysiek82 wrote:

Omijanie każdej dziury do tego stopnia, że ktoś wzywa miśki myśląc, ze
jedziesz napruty, to nie jest "dbanie o stan techniczny" tylko choroba
głowy.

pojeździj trochę więcej po polskich drogach, bo siedzenie non stop przed
komputerem sprawiło, że zapomniałeś, jakie mamy drogi.

Czy tak samo
szczery byś był gdybyśmy spotkali się oko w oko?

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

krzysiek82 wrote:

jeśli dbanie o stan techniczny auta jest dla Ciebie takie dziwne, to
współczuje przyszłemu właścicielowi twojego obecnego samochodu.

Omijanie każdej dziury do tego stopnia, że ktoś wzywa miśki myśląc, ze
jedziesz napruty, to nie jest "dbanie o stan techniczny" tylko choroba
głowy.

Kup sobie auto na które Cię stać.

krzysiek82 wrote:

witajcie
tak z czystej ciekawości pytam, co Was bardziej irytuje (chociaż moim
zdaniem nie powinno) Ja zwykle nie zwalniam a tylko omijam co może z
tyłu wyglądać na kierowcę po kielichu czasami jednak zwalniam prawie
do zera gdy nie znam drogi i nie wiem co mnie tam czeka. Spotkałem
się z różnymi reakcjami włącznie z taką, że kilka km za drogą usianą
dziurami zatrzymała mnie policja gdyż ktoś poinformował, że jedzie
prawdopodobnie pijany kierowca. Smieszna sytuacja, po byłem trzeźwy a
mandatu za omijanie dziur wystawić nie można :)

Ja zwykle nie zwalniam a tylko omijam

Michał wrote:

hamowanie przed wjechaniem) a w ekstremalnych przypadkach (wyrwa aż po
felgę) wrzucam luz.

fv wrote:

hamowanie przed wjechaniem) a w ekstremalnych przypadkach (wyrwa aż po
felgę) wrzucam luz.

Z ciekawości zapytam: w jakim celu ten luz?

Michał wrote:

Też staram się tak robić ponieważ nie widzę powodu płacenia choćby
symbolicznej złotówki za naprawę przedwcześnie uszkodzonego zawieszenia
(a dokładniej za niedbalstwo ze strony zarządcy drogi) z mojej kieszeni
i mi powiewa, jeśli ktoś zadzwoni na 997. Jeśli już muszę wjechać w
dziurę, to staram się nie robić tego na ugiętych amortyzatorach (kończę
hamowanie przed wjechaniem) a w ekstremalnych przypadkach (wyrwa aż po
felgę) wrzucam luz.

ja zazwyczaj nie robie nic - jade dalej lekko zwalniajac ale nie walac po heblach. zawieszenie i tak dostanie i tak - po prosty szybciej je bede wymienial, a gdy robi sie to samemu to nie bolio to tak

Dnia Thu, 11 Mar 2010 12:52:15 +0100, krzysiek82 napisał(a):

Smieszna sytuacja, po byłem trzeźwy a mandatu za
omijanie dziur wystawić nie można :)

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

witajcie
tak z czystej ciekawości pytam, co Was bardziej irytuje (chociaż moim zdaniem nie powinno) Ja zwykle nie zwalniam a tylko omijam co może z tyłu wyglądać na kierowcę po kielichu czasami jednak zwalniam prawie do zera gdy nie znam drogi i nie wiem co mnie tam czeka. Spotkałem się z różnymi reakcjami włącznie z taką, że kilka km za drogą usianą dziurami zatrzymała mnie policja gdyż ktoś poinformował, że jedzie prawdopodobnie pijany kierowca. Smieszna sytuacja, po byłem trzeźwy a mandatu za omijanie dziur wystawić nie można :)

W dniu 2010-03-11 13:45, neelix pisze:

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

witajcie
tak z czystej ciekawości pytam, co Was bardziej irytuje (chociaż moim
zdaniem nie powinno) Ja zwykle nie zwalniam a tylko omijam co może z
tyłu wyglądać na kierowcę po kielichu czasami jednak zwalniam prawie
do zera gdy nie znam drogi i nie wiem co mnie tam czeka. Spotkałem się
z różnymi reakcjami włącznie z taką, że kilka km za drogą usianą
dziurami zatrzymała mnie policja gdyż ktoś poinformował, że jedzie
prawdopodobnie pijany kierowca. Smieszna sytuacja, po byłem trzeźwy a
mandatu za omijanie dziur wystawić nie można :)

Ja wybieram omijanie, a najlepiej branie między kołami. Ciągłe
hamowawanie jest irytujące i niebezpieczne. Nigdy by nie dojechał.

Arek (G) pisze:

Tak nawiasem, czy to nie jest zbędny manewr? Przecież jesteś przeciwnikiem zbędnych manewrów. Dziura to nie wystarczający powód aby nie trzymać się możliwie blisko prawej krawędzi. Pamiętaj o swoich poglądach, bo one nie ograniczają się do pojedynczego wątku.

A.

W dniu 2010-03-11 14:02, krzysiek82 pisze:

Arek (G) pisze:

Tak nawiasem, czy to nie jest zbędny manewr? Przecież jesteś
przeciwnikiem zbędnych manewrów. Dziura to nie wystarczający powód aby
nie trzymać się możliwie blisko prawej krawędzi. Pamiętaj o swoich
poglądach, bo one nie ograniczają się do pojedynczego wątku.

A.

Nie widzę związku z moimi poglądami, nie dorabiaj jakiś dziwnych teorii :)

Arek (G) pisze:

Czyżby Neelix i Krzysiek82 to ta sama osoba?

Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-03-11 14:02, krzysiek82 pisze:

Arek (G) pisze:

Tak nawiasem, czy to nie jest zbędny manewr? Przecież jesteś
przeciwnikiem zbędnych manewrów. Dziura to nie wystarczający powód aby
nie trzymać się możliwie blisko prawej krawędzi. Pamiętaj o swoich
poglądach, bo one nie ograniczają się do pojedynczego wątku.
A.

Nie widzę związku z moimi poglądami, nie dorabiaj jakiś dziwnych teorii :)

Czyżby Neelix i Krzysiek82 to ta sama osoba?

Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-03-11 13:45, neelix pisze:

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

witajcie
tak z czystej ciekawości pytam, co Was bardziej irytuje (chociaż moim
zdaniem nie powinno) Ja zwykle nie zwalniam a tylko omijam co może z
tyłu wyglądać na kierowcę po kielichu czasami jednak zwalniam prawie
do zera gdy nie znam drogi i nie wiem co mnie tam czeka. Spotkałem się
z różnymi reakcjami włącznie z taką, że kilka km za drogą usianą
dziurami zatrzymała mnie policja gdyż ktoś poinformował, że jedzie
prawdopodobnie pijany kierowca. Smieszna sytuacja, po byłem trzeźwy a
mandatu za omijanie dziur wystawić nie można :)

Ja wybieram omijanie, a najlepiej branie między kołami. Ciągłe
hamowawanie jest irytujące i niebezpieczne. Nigdy by nie dojechał.

Zwłaszcza jak trafisz na przewężenie i będziesz czekał do nocy aż rozładuje sie korek:)
Tak nawiasem, czy to nie jest zbędny manewr? Przecież jesteś przeciwnikiem zbędnych manewrów. Dziura to nie wystarczający powód aby nie trzymać się możliwie blisko prawej krawędzi. Pamiętaj o swoich poglądach, bo one nie ograniczają się do pojedynczego wątku.

neelix wrote:

Właściwy powód

bo np. zjeżdżanie na lewy pas w celu puszczenia z
podporządkowanej to mówiąc delikatnie głupota.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Właściwy powód

Gdyby był to dobry powód to inni też y tak jechali, a nie wzywali miśki
myśląc, że jedzie napruty.

bo np. zjeżdżanie na lewy pas w celu puszczenia z
podporządkowanej to mówiąc delikatnie głupota.

Jeśli kultura i głupota do dla Ciebie to samo, to masz rację.

neelix wrote:

Gdyby był to dobry powód to inni też y tak jechali, a nie wzywali miśki
myśląc, że jedzie napruty.

I jeżdżÄ…, a tylko głupole dzwonią.

bo np. zjeżdżanie na lewy pas w celu puszczenia z podporządkowanej to
mówiąc delikatnie głupota.

Jeśli kultura i głupota do dla Ciebie to samo, to masz rację.

Fałszywie pojęta kultura to głupota.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Gdyby był to dobry powód to inni też y tak jechali, a nie wzywali miśki
myśląc, że jedzie napruty.

I jeżdżÄ…, a tylko głupole dzwonią.

Sugerujesz, że miśki zatrzymali wtedy większoć aut na drodze? Bo z
opowieści hipokryty82 wynika, że tylko jego.

bo np. zjeżdżanie na lewy pas w celu puszczenia z podporządkowanej to
mówiąc delikatnie głupota.

Jeśli kultura i głupota do dla Ciebie to samo, to masz rację.

Fałszywie pojęta kultura to głupota.

Tak, tak, neelix, przyjęte w całej europie kulturalne zachowanie
pozwalające płynnie i bezpiecznie włÄ…czyć się do ruchu z podporządkowanej
to głupota. Gratuluje. Tego uczysz swoich kursantów? Ĺťeby jechali
przyspawani do swojego pasa 50 km/h?

neelix wrote:

W Twoim wydaniu na pewno jest to głupota. Europą i fałszywie pojętą
kulturą nie zastąpisz rozumu i prawa.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

W Twoim wydaniu na pewno jest to głupota. Europą i fałszywie pojętą
kulturą nie zastąpisz rozumu i prawa.

Jaki przepis zabrania Ci zrobić miejsce włÄ…czającemu się do ruchu jeśli
masz taką możliwoć?

neelix wrote:

W Twoim wydaniu na pewno jest to głupota. Europą i fałszywie pojętą
kulturą nie zastąpisz rozumu i prawa.

Jaki przepis zabrania Ci zrobić miejsce włÄ…czającemu się do ruchu jeśli
masz taką możliwoć?

O utrudnianiu ruchu, stwarzaniu zagrożenia. I poczytaj o włÄ…czaniu się
do ruchu.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

W Twoim wydaniu na pewno jest to głupota. Europą i fałszywie pojętą
kulturą nie zastąpisz rozumu i prawa.

Jaki przepis zabrania Ci zrobić miejsce włÄ…czającemu się do ruchu jeśli
masz taką możliwoć?

O utrudnianiu ruchu, stwarzaniu zagrożenia. I poczytaj o włÄ…czaniu się
do ruchu.

Piłeś?

On 2010-03-11 18:59:21 +0100, to  said:

neelix wrote:

Właściwy powód

Gdyby był to dobry powód to inni też y tak jechali, a nie wzywali miśki
myśląc, że jedzie napruty.

bo np. zjeżdżanie na lewy pas w celu puszczenia z
podporządkowanej to mówiąc delikatnie głupota.

Jeśli kultura i głupota do dla Ciebie to samo, to masz rację.

Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości

On 2010-03-11 18:59:21 +0100, to  said:

neelix wrote:

Właściwy powód

Gdyby był to dobry powód to inni też y tak jechali, a nie wzywali miśki
myśląc, że jedzie napruty.

bo np. zjeżdżanie na lewy pas w celu puszczenia z
podporządkowanej to mówiąc delikatnie głupota.

Jeśli kultura i głupota do dla Ciebie to samo, to masz rację.

Nienienie.
Jeśli zjedziesz na lewy pas, bo taką po prostu będziesz miał chęć, to wszystko OK.
Jeśli zrobisz to, by komuś pomóc włączyć się do ruchu(*) - toś bandyta.
;-)

neelix wrote:

Kalekom(umysłowym) włÄ…czającym się do ruchu trzeba pomóc! Teraz tylko
pytanie kto jest tą kaleką. Czy czasem nie ten na siłÄ™ pomagający, bo
włÄ…czający się zasady powinien znać i jemu pomagać nie trzeba.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Kalekom(umysłowym) włÄ…czającym się do ruchu trzeba pomóc! Teraz tylko
pytanie kto jest tą kaleką. Czy czasem nie ten na siłÄ™ pomagający, bo
włÄ…czający się zasady powinien znać i jemu pomagać nie trzeba.

Kaleki umysłowe jadą przyspawane do swojego pasa i bronią go jak
niepodległości, chociaż mogłyby ułatwić komuś jazdę.

On 2010-03-11 12:52, krzysiek82 wrote:

witajcie
tak z czystej ciekawości pytam, co Was bardziej irytuje (chociaż moim
zdaniem nie powinno) Ja zwykle nie zwalniam a tylko omijam co może z
tyłu wyglądać na kierowcę po kielichu czasami jednak zwalniam prawie do
zera gdy nie znam drogi i nie wiem co mnie tam czeka.

On 2010-03-11 14:14, mleko wrote:

nie bedziesz musial przejmowac sie dziurami
i uszkodzeniem samochodu.

mleko pisze:

Przepraszam, zle napisalem.  Nie bedziesz musial przejmowac sie normalnym, eksploatacyjnym zuzyciem samochodu.

On 2010-03-11 14:24, krzysiek82 wrote:

mleko pisze:

chyba nie wiesz co to jest normalne eksploatacyjne zużycie samochodu,
masz świadomość, że zdrowe przyłożenie w dziurę może nawet zniszczyć
fartuch?

To jest dla Ciebie normalne? Bo dla mnie to objaw
 nienormalności w tym kraju i akceptacji otaczającej rzeczywistości i

zerowej chęci jej zmiany.

mleko pisze:

Podkoszulek tez?

Powiedz co ciebie tutaj trzyma? Wyjedz do swojego wymazonego idealnego kraju, zostaw tych tempych polaczkow w spokoju.

On 2010-03-11 15:08, krzysiek82 wrote:

wiesz co mnie tutaj trzyma, chęć zmiany rzeczywistości, w okolicy w
której mieszkam nie ma już niszczenia znaków drogowych i mazania
sprayem, od momentu gdy biegam sobie wieczorem po okolicy.

Będę robił wszystko aby coś zmienić, chociaż wiem, że na niewiele się to
zda, ponieważ niektórym zatarła się różnica między normalnością i głupotą.

mleko pisze:

W strasznej okolicy musisz mieszkac, gdzie nagminnie "sprejowano" i niszczono znaki. Spoleczenstwo lokalne pewnie jest ci tez wdzieczne, ze wieczorem zaczales biegac.

krzysiek82 wrote:

chyba nie wiesz co to jest normalne eksploatacyjne zużycie samochodu,
masz świadomoć, że zdrowe przyłożenie w dziurę może nawet zniszczyć
fartuch?

To jest dla Ciebie normalne? Bo dla mnie to objaw
nienormalności w tym kraju i akceptacji otaczającej rzeczywistości i
zerowej chęci jej zmiany.

to pisze:

Droga się naprawi od tego, ze będziesz omijał każdą nierównoć, jechał jak pijany i denerwował innych?

krzysiek82 wrote:

Droga się naprawi od tego, ze będziesz omijał każdą nierównoć, jechał
jak pijany i denerwował innych?

nie, rozumiem, że mam jechać tak jakby ich nie było?

to pisze:

Omijać te, które mogą uszkodzić auto. Nikt by miśków nie wezwał gdybyś tak robił. Nikt by ich tez nie wezwał gdybyś omijał ich znacznie więcej niż trzeba. Skoro komuś się chciało, to musiałeś odstawić tam niezły cyrk.

to pisze:

Omijać te, które mogą uszkodzić auto.

krzysiek82 wrote:

rozumiem, że przed każdą większą dziurą widzisz znak, uwaga ta dziura
może Ci zniszczyć auto?

Ja się szczycę, że felgi mimo iż nowe nie są,
przy każdym wyważaniu są proste :) albo inaczej tylko ciężarkami się
koryguje :)

może i cyrk, wcale nie neguje,że ktoś wezwał policję a nawet się ciesze
z postawy tego obywatela.

to pisze:

Może znajdź sobie jakieś inne hobby, takie, które nie będzie denerwowało innych?

Ja też się cieszę, aczkolwiek żałuję, że nie wystawili Ci mandatu, może następnym razem jechałbyś normalnie.

krzysiek82 wrote:

nie mam zamiaru, zajebiście się relaksuje za kierownicą.

uwierz mi gdyby mieli podstawy to by to zrobili. Bo raczej wk...eni byli
jak wyszło, że jestem czysty.

mleko pisze:

Przesiadz sie na komunikacje miejska.Tam dziury ci nie beda straszne.

maja noze, bron palna i nie wachaja sie jej uzyc,

Dnia Thu, 11 Mar 2010 14:14:31 +0100, mleko napisał(a):

dodatku z kamerka , monitorujac pasazerow, masz szanse przyczynic sie do
lapania  przestepcow. Tylko ostrzegam, tam bywaja prawdziwi przestepcy,
maja noze, bron palna i nie wachaja sie jej uzyc, wiec dobrze ukryj

On 2010-03-11 12:52:15 +0100, krzysiek82  said:

witajcie
tak z czystej ciekawości pytam, co Was bardziej irytuje

krzysiek82 pisze:

zdaniem nie powinno) Ja zwykle nie zwalniam a tylko omijam co może z tyłu wyglądać na kierowcę po kielichu czasami jednak zwalniam prawie do zera gdy nie znam drogi i nie wiem co mnie tam czeka. Spotkałem się z różnymi reakcjami włącznie z taką, że kilka km za drogą usianą dziurami zatrzymała mnie policja gdyż ktoś poinformował, że jedzie prawdopodobnie pijany kierowca. Smieszna sytuacja, po byłem trzeźwy a mandatu za omijanie dziur wystawić nie można :)

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

witajcie
tak z czystej ciekawości pytam, co Was bardziej irytuje (chociaż moim zdaniem nie powinno) Ja zwykle nie zwalniam a tylko omijam co może z tyłu wyglądać na kierowcę po kielichu czasami jednak zwalniam prawie do zera gdy nie znam drogi i nie wiem co mnie tam czeka. Spotkałem się z różnymi reakcjami włącznie z taką, że kilka km za drogą usianą dziurami zatrzymała mnie policja gdyż ktoś poinformował, że jedzie prawdopodobnie pijany kierowca. Smieszna sytuacja, po byłem trzeźwy a mandatu za omijanie dziur wystawić nie można :)

krzysiek82  napisał(a):

witajcie
tak z czystej ciekawości pytam, co Was bardziej irytuje (chociaż moim
zdaniem nie powinno) Ja zwykle nie zwalniam a tylko omijam co może z
tyłu wyglądać na kierowcę po kielichu czasami jednak zwalniam prawie do
zera gdy nie znam drogi i nie wiem co mnie tam czeka. Spotkałem się z
różnymi reakcjami włącznie z taką, że kilka km za drogą usianą dziurami
zatrzymała mnie policja gdyż ktoś poinformował, że jedzie prawdopodobnie
pijany kierowca. Smieszna sytuacja, po byłem trzeźwy a mandatu za
omijanie dziur wystawić nie można :)

On 11 Mar, 12:52, krzysiek82  wrote:

witajcie
tak z czystej ciekawości pytam, co Was bardziej irytuje (chociaż moim
zdaniem nie powinno) Ja zwykle nie zwalniam a tylko omijam co może z
tyłu wyglądać na kierowcę po kielichu czasami jednak zwalniam prawie do
zera gdy nie znam drogi i nie wiem co mnie tam czeka.