Czolem,

Vectra B, 98r. Jak zaczna sie nizsze temperatury, ponizej 5 st., cos piszczy w
przednim lewym kole, piszczenie przypomina mialczenie, troche jakby
nienasmarowane kolo sie toczylo :-) łiłiłi :-) Jest to bardzo wyrazne, gdy
auto jest zimne, a gdy sie rozgrzeje, albo zupelnie ustaje albo jest duzo
ciszej. Problem kompletnie nie wystepuje latem, generanie gdy jest w miare
cieplo. Problem buja sie juz drugi sezon, zaczal sie rok temu, latem spokoj,
teraz znowu. Mechanik rozbieral caly osprzet hamulcowy, nic nie znalazl. To na
pewno nie jest od hamulcow, bo jak sie je lekko docisnie, to nic sie nie
zmienia w piszczeniu. Czy to mozliwe, zeby lozysko taki piszczalo? Ma ktos
jakies pomysly?

Dzieki,

Michal

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

meehow pisze:

Czolem,

Vectra B, 98r. Jak zaczna sie nizsze temperatury, ponizej 5 st., cos piszczy w
przednim lewym kole, piszczenie przypomina mialczenie, troche jakby
nienasmarowane kolo sie toczylo :-) łiłiłi :-) Jest to bardzo wyrazne, gdy
auto jest zimne, a gdy sie rozgrzeje, albo zupelnie ustaje albo jest duzo
ciszej. Problem kompletnie nie wystepuje latem, generanie gdy jest w miare
cieplo. Problem buja sie juz drugi sezon, zaczal sie rok temu, latem spokoj,
teraz znowu. Mechanik rozbieral caly osprzet hamulcowy, nic nie znalazl. To na
pewno nie jest od hamulcow, bo jak sie je lekko docisnie, to nic sie nie
zmienia w piszczeniu. Czy to mozliwe, zeby lozysko taki piszczalo? Ma ktos
jakies pomysly?

Dzieki,

Michal

Rozebrał hamulce, a sprawdził laserem powierzchnię tarczy? Tarcza może mieć mały odchył i obciera o klocki, ot co. Mam to samo u siebie, jak się rozgrzeją to cisza, a an zimno piszczy jakbym starym rowerem jechał :)

Użytkownik "meehow"  napisał w wiadomości

Czolem,

Vectra B, 98r. Jak zaczna sie nizsze temperatury, ponizej 5 st., cos piszczy w
przednim lewym kole, piszczenie przypomina mialczenie, troche jakby
nienasmarowane kolo sie toczylo :-) łiłiłi :-) Jest to bardzo wyrazne, gdy
auto jest zimne, a gdy sie rozgrzeje, albo zupelnie ustaje albo jest duzo
ciszej. Problem kompletnie nie wystepuje latem, generanie gdy jest w miare
cieplo. Problem buja sie juz drugi sezon, zaczal sie rok temu, latem spokoj,
teraz znowu. Mechanik rozbieral caly osprzet hamulcowy, nic nie znalazl. To na
pewno nie jest od hamulcow, bo jak sie je lekko docisnie, to nic sie nie
zmienia w piszczeniu. Czy to mozliwe, zeby lozysko taki piszczalo? Ma ktos
jakies pomysly?

Ja miałem za duży kołpak który rantem zachodził w jednym miejscu minimalnie na oponę i powodowało to piszczenie.  Letnie opony były jakby węższe i kołpak nie obcierał i nie piszczało. Nasilało się jak miałem za mało powietrza - taka kontrolka zarazem :).