Grupy dyskusyjne   »   Czegoś takiego jeszcze nie widziałem

Czegoś takiego jeszcze nie widziałem



1 Data: Marzec 06 2013 12:04:52
Temat: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: frank drebin 

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM

25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem. Myślałem że to w Rosji ale jednak niestety nie. Choć powiązanie jest.
Ciekawi mnie, czy na podstawie takiego nagrania można karać takich skurwysynów?


--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.



2 Data: Marzec 06 2013 12:34:44
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: szufela 

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM

25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem. Myślałem że to w Rosji ale jednak niestety nie. Choć powiązanie jest.
Ciekawi mnie, czy na podstawie takiego nagrania można karać takich skurwysynów?

To jest standard na tej trasie. Bylem swiadkiem takiego zachowania przez litwinow, ktorzy sie nie zmiescili i ciagneli po lewej stronie wysepek, albo poganiali mnie przed prawdopodobnie pusta puszka :)
Mysle, ze spokojnie mozna karac z takiego nagrania. jesli w pliku zapisuje sie data.

sz.

3 Data: Marzec 06 2013 12:59:09
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: J.F 

Użytkownik "szufela"  napisał w wiadomości grup

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM
25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem. Myślałem że to w Rosji ale jednak niestety nie. Choć powiązanie jest.
Ciekawi mnie, czy na podstawie takiego nagrania można karać takich skurwysynów?

To jest standard na tej trasie. Bylem swiadkiem takiego zachowania przez litwinow, ktorzy sie nie zmiescili i ciagneli po lewej stronie wysepek, albo poganiali mnie przed prawdopodobnie pusta puszka :)

Aj tam zaraz Litwinow
http://www.youtube.com/watch?v=wfW1uxW9m6A

Mysle, ze spokojnie mozna karac z takiego nagrania. jesli w pliku zapisuje sie data.

Jakze to, datownik bez atestu ? :-)
Zeznania swiadka poparte filmem swoja wage jednak maja.

Tylko ze wtedy wracamy do meritum - czy wyprzedzanie za linia ciagla, bez przejezdzania jej (wjazd na przerywanej, zjazd na przerywanej), jest wykroczeniem ? :-)

J.

4 Data: Marzec 06 2013 13:14:06
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Kapibara 

Dnia Wed, 6 Mar 2013 12:59:09 +0100, J.F napisał(a):

Tylko ze wtedy wracamy do meritum - czy wyprzedzanie za linia ciagla,
bez przejezdzania jej (wjazd na przerywanej, zjazd na przerywanej),
jest wykroczeniem ? :-)

:-)

Ale na pewno nie stosowanie się do znaku C-9

5 Data: Marzec 06 2013 14:38:58
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: J.F 

Użytkownik "Kapibara"  napisał w wiadomości grup
Dnia Wed, 6 Mar 2013 12:59:09 +0100, J.F napisał(a):

Tylko ze wtedy wracamy do meritum - czy wyprzedzanie za linia ciagla,
bez przejezdzania jej (wjazd na przerywanej, zjazd na przerywanej),
jest wykroczeniem ? :-)

:-)
Ale na pewno nie stosowanie się do znaku C-9

Hm, patrzac na calosc oznakowania to nie wiem .. tyczy sie tylko tych co jada prawym pasem ?
Bo widac jak to wyglada - pojawia sie ciagla,  a potem dopiero C9, i co - przejezdzac ciagla, choc nie wolno ? :-)

J.

6 Data: Marzec 06 2013 20:28:13
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Michoo 

On 06.03.2013 14:38, J.F wrote:

Użytkownik "Kapibara" napisał w wiadomości grup
Dnia Wed, 6 Mar 2013 12:59:09 +0100, J.F napisał(a):
Tylko ze wtedy wracamy do meritum - czy wyprzedzanie za linia ciagla,
bez przejezdzania jej (wjazd na przerywanej, zjazd na przerywanej),
jest wykroczeniem ? :-)

:-)
Ale na pewno nie stosowanie się do znaku C-9

Hm, patrzac na calosc oznakowania to nie wiem .. tyczy sie tylko tych co
jada prawym pasem ?
Bo widac jak to wyglada - pojawia sie ciagla, a potem dopiero C9, i co -
przejezdzac ciagla, choc nie wolno ? :-)

Nie wolno też wyprzedzać jak się nie ma dość miejsca na zakończenie manewru. W przypadku podwójnej ciągłej masz po prostu przerwać manewr i wrócić na swój pas.

Poza tym przejechanie podwójnej ciągłej to wykroczenie, jazda pod prąd bardzo łatwo może zostać potraktowana jako przestępstwo.


--
Pozdrawiam
Michoo

7 Data: Marzec 06 2013 22:27:52
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor:

J.F wrote:

Hm, patrzac na calosc oznakowania to nie wiem .. tyczy sie tylko tych co
jada prawym pasem ?
Bo widac jak to wyglada - pojawia sie ciagla,  a potem dopiero C9, i co
- przejezdzac ciagla, choc nie wolno ? :-)

Ale tu mamy przecież cały zestaw -- wyprzedzanie przed wzniesieniem,
spowodowanie zagrożenia etc. Olać linie. :>

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

8 Data: Marzec 06 2013 12:42:54
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: ZIWK 

W dniu 2013-03-06 12:04, frank drebin pisze:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM

25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem.
Zawsze może Cię zaskoczyć i droga, i inni jej użytkownicy

Myślałem że to w Rosji ale jednak niestety nie. Choć powiązanie jest.
Ciekawi mnie, czy na podstawie takiego nagrania można karać takich
skurwysynów?
Żałuję, że z przeciwka jechał zwyczajny kierowca, a nie "kino objazdowe" - w zasadzie powinni trafić na egzamin za całkowity brak znajomości znaków drogowych.


--
                      Wojciech Smagowicz

9 Data: Marzec 06 2013 12:53:07
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Kapibara 

Dnia Wed, 06 Mar 2013 12:42:54 +0100, ZIWK napisał(a):

Żałuję, że z przeciwka jechał zwyczajny kierowca, a nie "kino objazdowe"
- w zasadzie powinni trafić na egzamin za całkowity brak znajomości
znaków drogowych.

Naprawdę sądzisz, że oni znaków drogowych nie znają?

10 Data: Marzec 06 2013 17:40:29
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: ZIWK 

W dniu 2013-03-06 12:53, Kapibara pisze:

Dnia Wed, 06 Mar 2013 12:42:54 +0100, ZIWK napisał(a):
Żałuję, że z przeciwka jechał zwyczajny kierowca, a nie "kino objazdowe"
- w zasadzie powinni trafić na egzamin za całkowity brak znajomości
znaków drogowych.

Naprawdę sądzisz, że oni znaków drogowych nie znają?

Przynajmniej zachodzi "uzasadnione podejrzenie" ...

--
                      Wojciech Smagowicz

11 Data: Marzec 06 2013 18:09:47
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-06 17:40, ZIWK pisze:

W dniu 2013-03-06 12:53, Kapibara pisze:
Dnia Wed, 06 Mar 2013 12:42:54 +0100, ZIWK napisał(a):
Żałuję, że z przeciwka jechał zwyczajny kierowca, a nie "kino objazdowe"
- w zasadzie powinni trafić na egzamin za całkowity brak znajomości
znaków drogowych.

Naprawdę sądzisz, że oni znaków drogowych nie znają?

Przynajmniej zachodzi "uzasadnione podejrzenie" ...

Nie, nie zachodzi. Celowo łamią przepisy i nie wynika to z niewiedzy...

12 Data: Marzec 06 2013 13:33:21
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-06 12:42, ZIWK pisze:

W dniu 2013-03-06 12:04, frank drebin pisze:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM

25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem.
Zawsze może Cię zaskoczyć i droga, i inni jej użytkownicy

Zasadniczo tak, ale czy to co widzisz można nazwać zaskoczeniem?

Myślałem że to w Rosji ale jednak niestety nie. Choć powiązanie jest.
Ciekawi mnie, czy na podstawie takiego nagrania można karać takich
skurwysynów?
Żałuję, że z przeciwka jechał zwyczajny kierowca, a nie "kino objazdowe"
- w zasadzie powinni trafić na egzamin za całkowity brak znajomości
znaków drogowych.

Brak znajomości znaków drogowych? Oni je doskonale znają - powinni
stracić PJ za stwarzanie zagrożenia w ruchu lądowym. Przy takich
zachowaniach policja powinna od ręki im zatrzymać PJ, składy na
parking i skierować sprawę do sądu. Jakoś w innych krajach można...

13 Data: Marzec 06 2013 17:45:16
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: ZIWK 

W dniu 2013-03-06 13:33, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2013-03-06 12:42, ZIWK pisze:
Żałuję, że z przeciwka jechał zwyczajny kierowca, a nie "kino objazdowe"
- w zasadzie powinni trafić na egzamin za całkowity brak znajomości
znaków drogowych.

Brak znajomości znaków drogowych? Oni je doskonale znają - powinni
stracić PJ za stwarzanie zagrożenia w ruchu lądowym. Przy takich
zachowaniach policja powinna od ręki im zatrzymać PJ, składy na
parking i skierować sprawę do sądu. Jakoś w innych krajach można...

Skierowanie na powtórny egzamin - na wszystkie kategorie - to niezły sposób na pozbawienie prawka pewnych siebie cfaniaczków.

--
                      Wojciech Smagowicz

14 Data: Marzec 06 2013 18:07:05
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-06 17:45, ZIWK pisze:

W dniu 2013-03-06 13:33, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2013-03-06 12:42, ZIWK pisze:
Żałuję, że z przeciwka jechał zwyczajny kierowca, a nie "kino objazdowe"
- w zasadzie powinni trafić na egzamin za całkowity brak znajomości
znaków drogowych.

Brak znajomości znaków drogowych? Oni je doskonale znają - powinni
stracić PJ za stwarzanie zagrożenia w ruchu lądowym. Przy takich
zachowaniach policja powinna od ręki im zatrzymać PJ, składy na
parking i skierować sprawę do sądu. Jakoś w innych krajach można...

Skierowanie na powtórny egzamin - na wszystkie kategorie - to niezły
sposób na pozbawienie prawka pewnych siebie cfaniaczków.

Skierowanie na powtórny egzamin to możesz im w buty włożyć - nie są
z Polski. Tutaj możesz im jedynie uniemożliwić dalszą jazdę, sprawę
skierować do sądu (naszego) i tyle. W sumie wystarczy - po zestaw
niech przyślą innego kierowcę, ten już w Polsce powozić nie będzie
mógł. Z aresztu można wypuścić za kaucją itd.

No, ale w Polsce to najwyżej dostaną mały mandat i pojadą dalej.

15 Data: Marzec 06 2013 22:29:14
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor:

Artur Maśląg wrote:

Brak znajomości znaków drogowych? Oni je doskonale znają - powinni
stracić PJ za stwarzanie zagrożenia w ruchu lądowym. Przy takich
zachowaniach policja powinna od ręki im zatrzymać PJ, składy na parking
i skierować sprawę do sądu. Jakoś w innych krajach można...

W dodatku u nas też z formalnego punktu widzenia przecież można to
zrobić, tylko im się nie chce.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

16 Data: Marzec 07 2013 07:56:07
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: J.F. 

Dnia 06 Mar 2013 22:29:14 GMT, tᴏ napisał(a):

Artur Maśląg wrote:
Brak znajomości znaków drogowych? Oni je doskonale znają - powinni
stracić PJ za stwarzanie zagrożenia w ruchu lądowym. Przy takich
zachowaniach policja powinna od ręki im zatrzymać PJ, składy na parking
i skierować sprawę do sądu. Jakoś w innych krajach można...

W dodatku u nas też z formalnego punktu widzenia przecież można to
zrobić, tylko im się nie chce.

Wystarczy pare razy takiego przylapac i 500zl mandatu wcisnac, czy ile tam
wypada. Tylko pewnie tez sie nie chce ...

J.

17 Data: Marzec 07 2013 08:16:35
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-07 07:56, J.F. pisze:

Dnia 06 Mar 2013 22:29:14 GMT, tᴏ napisał(a):
Artur Maśląg wrote:
Brak znajomości znaków drogowych? Oni je doskonale znają - powinni
stracić PJ za stwarzanie zagrożenia w ruchu lądowym. Przy takich
zachowaniach policja powinna od ręki im zatrzymać PJ, składy na parking
i skierować sprawę do sądu. Jakoś w innych krajach można...

W dodatku u nas też z formalnego punktu widzenia przecież można to
zrobić, tylko im się nie chce.

Wystarczy pare razy takiego przylapac i 500zl mandatu wcisnac, czy ile tam
wypada.

Nie, nie wystarczy.

Tylko pewnie tez sie nie chce ...

Trudno postawić policjanta na każdym skrzyżowaniu.

18 Data: Marzec 07 2013 08:28:53
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: J.F. 

Dnia Thu, 07 Mar 2013 08:16:35 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2013-03-07 07:56, J.F. pisze:
Wystarczy pare razy takiego przylapac i 500zl mandatu wcisnac, czy ile tam
wypada.
Nie, nie wystarczy.

wystarczy wystarczy. Ale musi byc kilka razy, a nie raz na kilka lat :-)

Tylko pewnie tez sie nie chce ...
Trudno postawić policjanta na każdym skrzyżowaniu.

A ile tych policyjnych wideowozow jest ?

Jakby tak pilnowac te droge przez 8h codziennie ... miesiac wystarczy ?
no chyba ze to strasznie rzadko sie takie ciezarowki trafia, a policjanci
sami juz czuja ze po "ulepszeniu" drogi jezdzic sie nia przepisowo nie da
:-)

J.

19 Data: Marzec 07 2013 08:37:59
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-07 08:28, J.F. pisze:

Dnia Thu, 07 Mar 2013 08:16:35 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2013-03-07 07:56, J.F. pisze:
Wystarczy pare razy takiego przylapac i 500zl mandatu wcisnac, czy ile tam
wypada.
Nie, nie wystarczy.

wystarczy wystarczy. Ale musi byc kilka razy, a nie raz na kilka lat :-)

Nie, nie wystarczy. Nie jest wystarczająco skuteczne/uciążliwe. Jak
zatrzymają kierowcę, po zestaw będzie musiał się wybrać inny kierowca,
to jest spora szansa, że na drugi raz takiego numeru nie wywinie.
Podziała to również prewencyjnie na wielu innych (oczywiście nie na
wszystkich, pozostanie jakiś margines).

Tylko pewnie tez sie nie chce ...
Trudno postawić policjanta na każdym skrzyżowaniu.

A ile tych policyjnych wideowozow jest ?

Jakby tak pilnowac te droge przez 8h codziennie ... miesiac wystarczy ?

Tak? Masz CB? Masz inne wspomagacze? Masz. Nie, miesiąc nie wystarczy,
szczególnie przy mandatach za 500zł i braku innych konsekwencji.

20 Data: Marzec 06 2013 22:28:22
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor:

ZIWK wrote:

Ĺťałuję, że z przeciwka jechał zwyczajny kierowca, a nie "kino objazdowe"
- w zasadzie powinni trafić na egzamin za całkowity brak znajomości
znaków drogowych.

Chyba do psychiatryka.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

21 Data: Marzec 06 2013 12:54:05
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Kapibara 

Dnia Wed, 6 Mar 2013 12:04:52 +0100, frank drebin napisał(a):

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM

25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem.
Myślałem że to w Rosji ale jednak niestety nie. Choć powiązanie jest.
Ciekawi mnie, czy na podstawie takiego nagrania można karać takich
skurwysynów?

Tak mi się skojarzyła sprzed lat akcja "Bezpieczna 8". Faktycznie
bezpiecznie się zrobiło. ;-)

22 Data: Marzec 06 2013 20:04:19
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: jerzu 

On Wed, 6 Mar 2013 12:54:05 +0100, Kapibara  wrote:

Tak mi się skojarzyła sprzed lat akcja "Bezpieczna 8". Faktycznie
bezpiecznie się zrobiło. ;-)

W ramach tego programu właśnie narobili wysepek. Bo te niby uspokajają
ruch. Jak wiadać na załączonym filmie - spokój po horyzont.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

23 Data: Marzec 06 2013 13:55:17
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: SW3 

Widać jak wysepki poprawiają bezpieczeństwo ;)

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

24 Data: Marzec 06 2013 14:23:26
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: J.F 

Użytkownik "SW3"  napisał w wiadomości

Widać jak wysepki poprawiają bezpieczeństwo ;)

Poprawiaja, bo wyobraz sobie - widzisz ze tir daleko i przejdziesz. A obok wyjezdza drugi. A tak to masz gdzie poczekac miedzy nimi :-)

J.

25 Data: Marzec 06 2013 05:11:17
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor:

W dniu środa, 6 marca 2013 12:04:52 UTC+1 użytkownik frank drebin napisał:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM



25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem.

Myślałem że to w Rosji ale jednak niestety nie. Choć powiązanie jest.

Ciekawi mnie, czy na podstawie takiego nagrania można karać takich

skurwysynów?





--

Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
Witam

Tu sie skonczylo na strachu, kiedys na A4 miedzy Katowicami a Gliwicami jeden TIRman zepchal mnie z drogi jak zaczal wyprzedzac ... Osobiscie do zawodu i ludzi nic nie mam ale czasami kierowcy ciezarowek faktycznie jezdza jak kosmici.
Dogonic, zatrzymac, wyciagnac z szoferki i skuc morde ... nastepnym razem moze pomysli dwa razy.


Pozrawiam
Xiant

26 Data: Marzec 06 2013 14:30:48
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: T. 

W dniu 2013-03-06 14:11,  pisze:

W dniu środa, 6 marca 2013 12:04:52 UTC+1 użytkownik frank drebin napisał:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM



25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem.

Myślałem że to w Rosji ale jednak niestety nie. Choć powiązanie jest.

Ciekawi mnie, czy na podstawie takiego nagrania można karać takich

skurwysynów?





--

Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
Witam

Tu sie skonczylo na strachu, kiedys na A4 miedzy Katowicami a Gliwicami jeden TIRman zepchal mnie z drogi jak zaczal wyprzedzac ... Osobiscie do zawodu i ludzi nic nie mam ale czasami kierowcy ciezarowek faktycznie jezdza jak kosmici.
Dogonic, zatrzymac, wyciagnac z szoferki i skuc morde ... nastepnym razem moze pomysli dwa razy.


Pozrawiam
Xiant


Mnie raz TIRman z Litwy próbował zepchnąć do rowu. Droga się zwężała z dwupasmówki w jednopasmówkę, z dwóch pasów - jeden w każdym kierunku. Gość na zakazie i ograniczeniu prędkości zaczął mnie wyprzedzać, chyba nie zauważył, że droga mu się kończy, pewnie sądził że to byle jaki zakaz wyprzedzania. No i walnął mnie szoferką w bok jak zaczął jechać na mój pas. Nie zatrzymał się - goniłem go 30 km jednocześnie prosząc policję o interwencję. I - o dziwo - dogonili go i zatrzymali. Byli to jacyś ludzie zza biurka, jechali cywilnym autem, musieliśmy czekać na drogówkę. Gnojek udawał, że nie zauważył mnie (a przywalił mi w tylny błotnik i jak pisałem - wyprzedzał mnie).
T.

27 Data: Marzec 06 2013 14:36:57
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 6 Mar 2013, frank drebin wrote:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM

25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem.

  Kiedyś było przy okazji wypadku - kierowca takiego "podprądowego"
pojazdu rozjechał po przeciwnej stronie rowerzystę.
  Sąd... sąd znalazł okoliczności łagodzące oraz (współ)udział rowerzysty.
  Tego który jechał po "swojej" stronie.

pzdr, Gotfryd

28 Data: Marzec 06 2013 16:28:01
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: J.F 

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"
On Wed, 6 Mar 2013, frank drebin wrote:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM
25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem.

Kiedyś było przy okazji wypadku - kierowca takiego "podprądowego"
pojazdu rozjechał po przeciwnej stronie rowerzystę.
Sąd... sąd znalazł okoliczności łagodzące oraz (współ)udział rowerzysty.
Tego który jechał po "swojej" stronie.

Bo jechal bez swiatel ?

Poza tym ... widzial pedzace dwie ciezarowki, mogl zjechac do rowu widzac ze nie hamuja, jechal dalej, no samobojca po prostu.

J.

29 Data: Marzec 06 2013 16:56:50
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Michoo 

On 06.03.2013 16:28, J.F wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"
On Wed, 6 Mar 2013, frank drebin wrote:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM
25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem.

Kiedyś było przy okazji wypadku - kierowca takiego "podprądowego"
pojazdu rozjechał po przeciwnej stronie rowerzystę.
Sąd... sąd znalazł okoliczności łagodzące oraz (współ)udział rowerzysty.
Tego który jechał po "swojej" stronie.

Bo jechal bez swiatel ?

Bo nie miał kamizelki.


--
Pozdrawiam
Michoo

30 Data: Marzec 06 2013 20:57:04
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Liwiusz 

W dniu 2013-03-06 14:36, Gotfryd Smolik news pisze:

On Wed, 6 Mar 2013, frank drebin wrote:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM

25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem.

  Kiedyś było przy okazji wypadku - kierowca takiego "podprądowego"
pojazdu rozjechał po przeciwnej stronie rowerzystę.
  Sąd... sąd znalazł okoliczności łagodzące oraz (współ)udział rowerzysty.
  Tego który jechał po "swojej" stronie.

Bo on kamizelki nie miał. I kasku. Poza tym śmiał nie jechać poboczem (którego nie było).

--
Liwiusz

31 Data: Marzec 06 2013 15:12:13
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: BaX 


Użytkownik "frank drebin"  napisał w wiadomości

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM


Już jest akcja w TVN24 :)

32 Data: Marzec 06 2013 16:45:33
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: hisjusz 

W dniu 2013-03-06 15:12, BaX pisze:


Użytkownik "frank drebin"  napisał w wiadomości

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM


Już jest akcja w TVN24 :)
;]

33 Data: Marzec 06 2013 20:22:50
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Lewis 

W dniu 2013-03-06 12:04, frank drebin pisze:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM

25 lat jeżdżę po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem.
Myślałem że to w Rosji ale jednak niestety nie. Choć powiązanie jest.
Ciekawi mnie, czy na podstawie takiego nagrania można karać takich
skurwysynów?



Ehh jakie to znajome. Z 3 razy w tygodniu pokonuję ten odcinek... Raz już się sądziłem z jednym bezmózgim białorusinem. Dostał chyba z 600zł grzywny a kosztami obciążyli skarb państwa... Super krwa...

--
Pozdrawiam
Lewis

34 Data: Marzec 06 2013 20:56:48
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: mk4 

No coz, robmy wiecej takich drog gdzie kilometrami ciagna sie zupelnie niepotrzebne wysepki, zjazdy i ciagle...

Przy takich drogach inaczej jest trudno. Nawet osobowka bywa to klopotliwe.

--
Pozdrawiam,
mk4

35 Data: Marzec 06 2013 21:21:16
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-06 20:56, mk4 pisze:

No coz, robmy wiecej takich drog gdzie kilometrami ciagna sie zupelnie
niepotrzebne wysepki, zjazdy i ciagle...

Skąd wiedziałem? Takie drogi są potrzebne - powinni jeszcze miejscami
dołożyć 'elastyczne bariery' jak np. w Szwecji. W Polsce już się
pojawiają.

Przy takich drogach inaczej jest trudno. Nawet osobowka bywa to klopotliwe.

Czuć miszcza...

36 Data: Marzec 07 2013 19:59:08
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: mk4 

On 2013-03-06 21:21, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2013-03-06 20:56, mk4 pisze:
No coz, robmy wiecej takich drog gdzie kilometrami ciagna sie zupelnie
niepotrzebne wysepki, zjazdy i ciagle...

Skąd wiedziałem? Takie drogi są potrzebne - powinni jeszcze miejscami
dołożyć 'elastyczne bariery' jak np. w Szwecji. W Polsce już się
pojawiają.

Przy takich drogach inaczej jest trudno. Nawet osobowka bywa to
klopotliwe.

Czuć miszcza...

Mylisz sie.
Faktycznie jest tak, ze chcialbym podrozowac z predkoscia 100-110 i miec mozliwosc latwego wyprzedzenia jesli zachodzi taka potrzeba.

A w tej chwili tak nie jest - duzo rozjazdow, gdzie nikt nie skreca oraz wysepek stawianych tam gdzie byloby wystarczajaco miejsca na manewr wyprzedzania.
O ile nie ma ciezarowek to da sie z tym zyc. Jesli jednak sa to jazda staje sie udreka. A chyba nie o to chodzi.

--
mk4

37 Data: Marzec 07 2013 20:49:02
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-07 19:59, mk4 pisze:

On 2013-03-06 21:21, Artur Maśląg wrote:
W dniu 2013-03-06 20:56, mk4 pisze:
No coz, robmy wiecej takich drog gdzie kilometrami ciagna sie zupelnie
niepotrzebne wysepki, zjazdy i ciagle...

Skąd wiedziałem? Takie drogi są potrzebne - powinni jeszcze miejscami
dołożyć 'elastyczne bariery' jak np. w Szwecji. W Polsce już się
pojawiają.

Przy takich drogach inaczej jest trudno. Nawet osobowka bywa to
klopotliwe.

Czuć miszcza...

Mylisz sie.

Nie - widzę co napisałeś i jeszcze to potwierdzasz poniżej.

Faktycznie jest tak, ze chcialbym podrozowac z predkoscia 100-110 i miec
mozliwosc latwego wyprzedzenia jesli zachodzi taka potrzeba.

Twoje chcenie tak naprawdę mnie (i nie tylko mnie) nie interesuje.
Podobnie jest z moim - innych to średnio interesuje, bądź wcale. Na
zwykłej krajówce (jednojezdniowej) jest ograniczenie do 90km/h.
Wyprzedać można wtedy, kiedy ma to uzasadnienie i są ku temu stosowne warunki.

A w tej chwili tak nie jest - duzo rozjazdow, gdzie nikt nie skreca

Znajdź choć taki jeden...

oraz
wysepek stawianych tam gdzie byloby wystarczajaco miejsca na manewr
wyprzedzania.

Wysepki są azylem i mają zasadniczo uniemożliwić wyprzedzanie
w takich miejscach.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=KDcWWaIHcdM#t=27s

Zacznij od tego miejsca - wyprzedzanie na skrzyżowaniach, przed nimi,
na podwójnych itd. to są miejsca, gdzie niby wysepki cokolwiek
zabrały?

O ile nie ma ciezarowek to da sie z tym zyc. Jesli jednak sa to jazda
staje sie udreka. A chyba nie o to chodzi.

Ciężarówki się dość sprawnie wyprzedza, a jak jadą w granicach 90km/h
to raczej w takich miejscach wyprzedzanie nie jest czymś pożądanym...

38 Data: Marzec 07 2013 21:50:25
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: mk4 

On 2013-03-07 20:49, Artur Maśląg wrote:

Twoje chcenie tak naprawdę mnie (i nie tylko mnie) nie interesuje.
Podobnie jest z moim - innych to średnio interesuje, bądź wcale. Na
zwykłej krajówce (jednojezdniowej) jest ograniczenie do 90km/h.
Wyprzedać można wtedy, kiedy ma to uzasadnienie i są ku temu stosowne
warunki.
Na ta wypowiedz patrze tak - gdyby w przepisach bylo 120 to bys tu spiewal 120 a gdyby bylo 70 to bys spiewal 70 i powtarzal, ze ciebie "nie interesuje".

A moze warto sie zainteresowac troche, bo to co nizej piszesz to raczej zalozenia teoretyczne, ktore calkiem czesto nie sprawdzaja sie w praktyce.


A w tej chwili tak nie jest - duzo rozjazdow, gdzie nikt nie skreca

Znajdź choć taki jeden...

Nikt oznaczalo tu rzecz jasna "sporadycznie", na tyle zadko, ze robienie wysepek, rozjazdow i dodatkowego pasa jest nieuzasadnione (tzn. nie nastepuje zadne tamowanie ruchu jak 1 samochod na godzine tam skreca - albo i nawet mniej niz 1).

oraz
wysepek stawianych tam gdzie byloby wystarczajaco miejsca na manewr
wyprzedzania.

Wysepki są azylem i mają zasadniczo uniemożliwić wyprzedzanie
w takich miejscach.

Wiem, i wlasnie do tego sie odnosze. Jest ich za duzo i w miejscach, gdzie nie ma to uzasadnienia.

Dobrym przykladem jest kawalek DK10 pomiedzy Toruniem a Lipnem (im blizej Torunia tym gorzej). Taka droga nie da sie sprawnie poruszac - i wcale nie mowie o demonicznej predkosci a raczej jak pisalem 100-110.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=KDcWWaIHcdM#t=27s

Jasnym jest, ze tego nie pochwalam i jest to naganne oraz niczym usprawiedliwic sie nie da. Niemniej jednak, gdyby te wysepki linie i rozjazdy byly tam gdzie rzeczywiscie sa potrzebne byc moze nikt by nie mial nawet okazji to takich wyczynow.


Zacznij od tego miejsca - wyprzedzanie na skrzyżowaniach, przed nimi,
na podwójnych itd. to są miejsca, gdzie niby wysepki cokolwiek
zabrały?

Zdaje sie, ze troche zabraly. Kiedys bylo podwojna ciagla-skrzyzowanie-podwojna ciagla - razem moze z 50 metrow.

A teraz kaskada w postaci linia-obszar wylaczony-wysepka-pas do skretu-skrzyzowanie-pas do skretu-obszar wylaczony-wysepka-linia to juz jak nic z 200 metrow albo i lepiej.

O ile nie ma ciezarowek to da sie z tym zyc. Jesli jednak sa to jazda
staje sie udreka. A chyba nie o to chodzi.

Ciężarówki się dość sprawnie wyprzedza, a jak jadą w granicach 90km/h
to raczej w takich miejscach wyprzedzanie nie jest czymś pożądanym...

Gdyby te idealne zalozenia byly prawdziwe to za ciezarowkami nie tworzylby sie zwykle sznurek samochodow osobowych. A niestety zwykle sie tworzy. Tak wiec chyba jednak nie jest tak latwo jak sugerujesz (nie mowie, ze ty nie potrafisz - ale oceniam tak srednio).

--
mk4

39 Data: Marzec 07 2013 22:17:37
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-07 21:50, mk4 pisze:

On 2013-03-07 20:49, Artur Maśląg wrote:
Twoje chcenie tak naprawdę mnie (i nie tylko mnie) nie interesuje.
Podobnie jest z moim - innych to średnio interesuje, bądź wcale. Na
zwykłej krajówce (jednojezdniowej) jest ograniczenie do 90km/h.
Wyprzedać można wtedy, kiedy ma to uzasadnienie i są ku temu stosowne
warunki.
Na ta wypowiedz patrze tak - gdyby w przepisach bylo 120 to bys tu
spiewal 120 a gdyby bylo 70 to bys spiewal 70 i powtarzal, ze ciebie
"nie interesuje".

Cóż - już wcześniej pisałem, że to projekcja miszcza i takie też
wnioski. Prędkości na takich drogach nie są wymysłem kosmitów,
tylko jakąś wypadkową warunków, fizyki i ludzkiej percepcji.

A moze warto sie zainteresowac troche, bo to co nizej piszesz to raczej
zalozenia teoretyczne, ktore calkiem czesto nie sprawdzaja sie w praktyce.

A czym tu się tak bardzo interesować? Drogi o pewnych standardach mają
dość jasno określone prędkości graniczne, przy których jest spełniony
jakiś kompromis bezpieczeństwa oraz "szybkości przemieszczania się".
Dla uproszczenia już nie mieszam innych czynników.

A w tej chwili tak nie jest - duzo rozjazdow, gdzie nikt nie skreca

Znajdź choć taki jeden...

Nikt oznaczalo tu rzecz jasna "sporadycznie", na tyle zadko, ze robienie
wysepek, rozjazdow i dodatkowego pasa jest nieuzasadnione (tzn. nie
nastepuje zadne tamowanie ruchu jak 1 samochod na godzine tam skreca -
albo i nawet mniej niz 1).

Ty tak uważasz, ponieważ minąłeś taki rozjazd raz na jakiś czas
i nikogo nie widziałeś - ruch lokalny będzie miał zupełnie inne
spostrzeżenia...

oraz
wysepek stawianych tam gdzie byloby wystarczajaco miejsca na manewr
wyprzedzania.

Wysepki są azylem i mają zasadniczo uniemożliwić wyprzedzanie
w takich miejscach.

Wiem, i wlasnie do tego sie odnosze. Jest ich za duzo i w miejscach,
gdzie nie ma to uzasadnienia.

Jw.

Dobrym przykladem jest kawalek DK10 pomiedzy Toruniem a Lipnem (im
blizej Torunia tym gorzej). Taka droga nie da sie sprawnie poruszac - i
wcale nie mowie o demonicznej predkosci a raczej jak pisalem 100-110.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=KDcWWaIHcdM#t=27s


Jasnym jest, ze tego nie pochwalam i jest to naganne oraz niczym
usprawiedliwic sie nie da. Niemniej jednak, gdyby te wysepki linie i
rozjazdy byly tam gdzie rzeczywiscie sa potrzebne byc moze nikt by nie
mial nawet okazji to takich wyczynow.

Bajki to możesz opowiadać na pms, na onecie itd.
(...)

40 Data: Marzec 07 2013 23:06:42
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: mk4 

On 2013-03-07 22:17, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2013-03-07 21:50, mk4 pisze:
On 2013-03-07 20:49, Artur Maśląg wrote:
Twoje chcenie tak naprawdę mnie (i nie tylko mnie) nie interesuje.
Podobnie jest z moim - innych to średnio interesuje, bądź wcale. Na
zwykłej krajówce (jednojezdniowej) jest ograniczenie do 90km/h.
Wyprzedać można wtedy, kiedy ma to uzasadnienie i są ku temu stosowne
warunki.
Na ta wypowiedz patrze tak - gdyby w przepisach bylo 120 to bys tu
spiewal 120 a gdyby bylo 70 to bys spiewal 70 i powtarzal, ze ciebie
"nie interesuje".

Cóż - już wcześniej pisałem, że to projekcja miszcza i takie też
wnioski. Prędkości na takich drogach nie są wymysłem kosmitów,
tylko jakąś wypadkową warunków, fizyki i ludzkiej percepcji.

No i co z tego? Skoro to sie rozni w roznych krajach to chyba jest to granica w pewnym zakresie umowna, prawda?

No i jeszcze margines ryzyka - a moze chcemy przyjac nieco mniejszy? Tym "kompromisem" mozna sterowac w szerokich granicach przeciez?


A moze warto sie zainteresowac troche, bo to co nizej piszesz to raczej
zalozenia teoretyczne, ktore calkiem czesto nie sprawdzaja sie w
praktyce.

A czym tu się tak bardzo interesować? Drogi o pewnych standardach mają
dość jasno określone prędkości graniczne, przy których jest spełniony
jakiś kompromis bezpieczeństwa oraz "szybkości przemieszczania się".
Dla uproszczenia już nie mieszam innych czynników.

No wlasnie kompromis - moze byc taki a moze byc inny. To mialem na mysli piszac poprzednio 70 i 120. A ty bys tak samo spiewal jak teraz - "ze warunki i kompromis". A ze liczby inne?

Na moje oko to nie kompromis ale dzialanie zachowawcze. Kompromis powinien lezec gdzies blizej srodka.


A w tej chwili tak nie jest - duzo rozjazdow, gdzie nikt nie skreca

Znajdź choć taki jeden...

Nikt oznaczalo tu rzecz jasna "sporadycznie", na tyle zadko, ze robienie
wysepek, rozjazdow i dodatkowego pasa jest nieuzasadnione (tzn. nie
nastepuje zadne tamowanie ruchu jak 1 samochod na godzine tam skreca -
albo i nawet mniej niz 1).

Ty tak uważasz, ponieważ minąłeś taki rozjazd raz na jakiś czas
i nikogo nie widziałeś - ruch lokalny będzie miał zupełnie inne
spostrzeżenia...

Tak, bo jesli gdzies przejezdzam calkiem czesto o roznych porach i nie spotykam skrecajacych pojazdow stanowiacych utrudnienie to moje obserwacje raczej koreluja z rzeczywistoscia w danym miejscu.

Co do zdania ruchu lokalnego to zupelnie bledne wnioskowanie. Chocby w tym ruchu lokalnym byl 1 (slownie jeden) uzytkownik to i tak bedzie narzekal.

W tym wlasnie caly ambaras, ze droga krajowa to jest droga krajowa gdzie ma sie odbywac ruch. Dla lokalnych sa drogi lokalne a jak dochodzi do krzyzowki to priorytety powinny byc jasne.

A teraz jest tak, ze jak gdzies tylko jest mozliwosc zjazdu to jest 70 - 50 i wysepki.

Celem takiego podejscia jest ograniczenie liczby wypadkow (choc korelacja jest dyskusyjna). Ja natomiast nie jestem przekonany, ze to powinien byc cel nadrzedny. I tutaj sie rozmijamy w spojrzeniu.

--
mk4

41 Data: Marzec 08 2013 08:24:17
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-07 23:06, mk4 pisze:

On 2013-03-07 22:17, Artur Maśląg wrote:
W dniu 2013-03-07 21:50, mk4 pisze:
On 2013-03-07 20:49, Artur Maśląg wrote:
Twoje chcenie tak naprawdę mnie (i nie tylko mnie) nie interesuje.
Podobnie jest z moim - innych to średnio interesuje, bądź wcale. Na
zwykłej krajówce (jednojezdniowej) jest ograniczenie do 90km/h.
Wyprzedać można wtedy, kiedy ma to uzasadnienie i są ku temu stosowne
warunki.
Na ta wypowiedz patrze tak - gdyby w przepisach bylo 120 to bys tu
spiewal 120 a gdyby bylo 70 to bys spiewal 70 i powtarzal, ze ciebie
"nie interesuje".

Cóż - już wcześniej pisałem, że to projekcja miszcza i takie też
wnioski. Prędkości na takich drogach nie są wymysłem kosmitów,
tylko jakąś wypadkową warunków, fizyki i ludzkiej percepcji.

No i co z tego? Skoro to sie rozni w roznych krajach to chyba jest to
granica w pewnym zakresie umowna, prawda?

Nie, zasadniczo się nie różni - nigdzie nie ma 120km/h, jest maks.
90km/h, a w miejscach krzyżowania się ruchu, przejść dla pieszych
zabudowań itd. są stosowne ograniczenia, różne konstrukcje które
fizycznie ograniczą prędkość w danym miejscu itd.

No i jeszcze margines ryzyka - a moze chcemy przyjac nieco mniejszy? Tym
"kompromisem" mozna sterowac w szerokich granicach przeciez?

Nie, nie chcemy przyjmować mniejszego marginesu bezpieczeństwa.
(...)

42 Data: Marzec 08 2013 10:06:06
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: J.F 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup
W dniu 2013-03-07 21:50, mk4 pisze:

Na ta wypowiedz patrze tak - gdyby w przepisach bylo 120 to bys tu
spiewal 120 a gdyby bylo 70 to bys spiewal 70 i powtarzal, ze ciebie
"nie interesuje".

Cóż - już wcześniej pisałem, że to projekcja miszcza i takie też
wnioski. Prędkości na takich drogach nie są wymysłem kosmitów,
tylko jakąś wypadkową warunków, fizyki i ludzkiej percepcji.

No popatrz, na zwyklych drogach w Austrii 100, a w Szwajcarii 80.
Na autostradach w Niemczech 250, a i to nie dla wszystkich, w Anglii 112, a w USA 88 - te murzyny genetycznie nie dostosowane do duzych predkosci i musieli ograniczyc czy co ?

Od wlaczenia swiatel w dzien zrobilo sie bezpieczniej ?

A jak ci znow ustanowia Red Flag Act, to oczywiscie bedziesz popieral ? Bo to bezpiecznie i wygodnie ..

A czym tu się tak bardzo interesować? Drogi o pewnych standardach mają
dość jasno określone prędkości graniczne, przy których jest spełniony
jakiś kompromis bezpieczeństwa oraz "szybkości przemieszczania się".
Dla uproszczenia już nie mieszam innych czynników.

Jak widac powyzej, albo jak widac na drogach - jedni jada 70, a inni 140. widac tyle uwazaja za bezpieczne.
A przepisy tez rozne - kosmici narzucili czy co ?

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=KDcWWaIHcdM#t=27s

Jasnym jest, ze tego nie pochwalam i jest to naganne oraz niczym
usprawiedliwic sie nie da. Niemniej jednak, gdyby te wysepki linie i
rozjazdy byly tam gdzie rzeczywiscie sa potrzebne byc moze nikt by nie
mial nawet okazji to takich wyczynow.

Bajki to możesz opowiadać na pms, na onecie itd.

A przypomnij sobie co pisalem o Wroclaw-Klodzko.
Trafisz na taka ciezarowke ktora jedzie 70, albo traktor ktory jedzie 50, albo traktor ktory jedzie 25, bedziesz chcial wyprzedzic ... a tu wszedzie ciagle.
Po ilu kilometrach ci sie cierpliwosc skonczy ?

J.

43 Data: Marzec 08 2013 11:07:12
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-08 10:06, J.F pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał:
W dniu 2013-03-07 21:50, mk4 pisze:
Na ta wypowiedz patrze tak - gdyby w przepisach bylo 120 to bys tu
spiewal 120 a gdyby bylo 70 to bys spiewal 70 i powtarzal, ze ciebie
"nie interesuje".

Cóż - już wcześniej pisałem, że to projekcja miszcza i takie też
wnioski. Prędkości na takich drogach nie są wymysłem kosmitów,
tylko jakąś wypadkową warunków, fizyki i ludzkiej percepcji.

No popatrz, na zwyklych drogach w Austrii 100, a w Szwajcarii 80.

Świetny przykład. W Polsce też mamy drogi, po których można ciut
szybciej. Zapominałeś jeszcze o dość rygorystycznym podejściu do
porządku i przestrzeganiu przepisów w Austrii. Co do niższej prędkości
- skoro priorytetem jest bezpieczeństwo i po analizach uznano, że
przyniesie to oczekiwany skutek - trudno, jakoś się dostosuję.
W wielu krajach tak jest i jakoś żyją.

Na autostradach

Nie pisaliśmy o autostradach, choć tam jest podobnie.

w Niemczech 250, a i to nie dla wszystkich,

Jedyny kraj, który nie ma ograniczenia administracyjnego - są za to
inne.

w Anglii
112, a w USA 88 - te murzyny genetycznie nie dostosowane do duzych
predkosci i musieli ograniczyc czy co ?

Ograniczenie w USA wynikało z czegoś innego i masz do tego nieaktualne
dane - obecnie można 65-75mph, zależnie od stanu. Wychodzi na to, że
strzelasz na oślep.

Od wlaczenia swiatel w dzien zrobilo sie bezpieczniej ?

Tak - masz wątpliwości? Ja jeżdżę w zasadzie na światłach całe życie.
Podobnie jak z użyciem pasów. Nie musiało to być obowiązkowe.

A jak ci znow ustanowia Red Flag Act, to oczywiscie bedziesz popieral ?
Bo to bezpiecznie i wygodnie ..

Ja daleko się posuniesz w absurdalnej argumentacji?

Jak widac powyzej, albo jak widac na drogach - jedni jada 70, a inni
140. widac tyle uwazaja za bezpieczne.

A co widać powyżej, czy na drogach? Widać, że niektórzy się do przepisów/ograniczeń nie stosują.

A przepisy tez rozne - kosmici narzucili czy co ?

Pomieszałeś drogi o różnych standardach i różnych tak wyszło?

A przypomnij sobie co pisalem o Wroclaw-Klodzko.

Wiem co pisałeś.

Trafisz na taka ciezarowke ktora jedzie 70, albo traktor ktory jedzie
50, albo traktor ktory jedzie 25, bedziesz chcial wyprzedzic ... a tu
wszedzie ciagle.

Nie wszędzie.

Po ilu kilometrach ci sie cierpliwosc skonczy ?

Ustaliliśmy już kiedyś, że dużo później niż Tobie.

44 Data: Marzec 08 2013 11:28:54
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: J.F 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w
W dniu 2013-03-08 10:06, J.F pisze:

Cóż - już wcześniej pisałem, że to projekcja miszcza i takie też
wnioski. Prędkości na takich drogach nie są wymysłem kosmitów,
tylko jakąś wypadkową warunków, fizyki i ludzkiej percepcji.

No popatrz, na zwyklych drogach w Austrii 100, a w Szwajcarii 80.

Świetny przykład. W Polsce też mamy drogi, po których można ciut
szybciej. Zapominałeś jeszcze o dość rygorystycznym podejściu do
porządku i przestrzeganiu przepisów w Austrii.

Pomylilo ci sie - w Szwajcarii, nie w Autrii.

Co do niższej prędkości
- skoro priorytetem jest bezpieczeństwo i po analizach uznano, że
przyniesie to oczekiwany skutek - trudno, jakoś się dostosuję.
W wielu krajach tak jest i jakoś żyją.

A widzisz ... homo sovieticus ? Jak powiedzieli, trudno, dostosuje sie.
A wlasne zdanie gdzie ?

A skad wiesz ze nie kosmici ustalili te przepisy ?
Albo jeden znajomek premiera ma taka wizje, ale ze jest znajomek, to zostal ministrem :-)

w Anglii
112, a w USA 88 - te murzyny genetycznie nie dostosowane do duzych
predkosci i musieli ograniczyc czy co ?

Ograniczenie w USA wynikało z czegoś innego i masz do tego nieaktualne
dane - obecnie można 65-75mph, zależnie od stanu. Wychodzi na to, że
strzelasz na oślep.

daje przyklady ze to nie jest "najlepsza predkosc", tylko ktos narzucil.
No, z czego wynikalo ograniczenie w USA, i kiedy zniesli ?

Od wlaczenia swiatel w dzien zrobilo sie bezpieczniej ?
Tak - masz wątpliwości?

Zawsze mialem.  Chyba jeden raz przegapilem pojazd z naprzeciwka, to juz bylo na nowych przepisach, specjalnie sie zaczalem przygladac - temu tylko dach wystawal :-)

Ja jeżdżę w zasadzie na światłach całe życie.

A jak zgasisz, to co - tabuny samochodow wyskakuja ci na czolowke ?

A teraz spojrz w statystyki, jestesmy swietnym przykladem - o ile poprawil bezpieczenstwo obowiazek jazdy na swiatlach ?
Austria tez jest swietnym przykladem :-)

A jak ci znow ustanowia Red Flag Act, to oczywiscie bedziesz popieral ?
Bo to bezpiecznie i wygodnie ..
Ja daleko się posuniesz w absurdalnej argumentacji?

Ja ? Jak daleko ty sie posuniesz w akceptowaniu przepisow.

"skoro priorytetem jest bezpieczenstwo - trudno, dostosuje sie"

Jak widac powyzej, albo jak widac na drogach - jedni jada 70, a inni
140. widac tyle uwazaja za bezpieczne.

A co widać powyżej, czy na drogach? Widać, że niektórzy się do przepisów/ograniczeń nie stosują.

Na drogach widac jak jezdza kierowcy gdy policja slabo pilnuje, a powyzej widac jakie sa przepisy w roznych krajach.

A przepisy tez rozne - kosmici narzucili czy co ?
Pomieszałeś drogi o różnych standardach i różnych tak wyszło?

Mozesz porownywac o tych samych standardach.

A przypomnij sobie co pisalem o Wroclaw-Klodzko.
Wiem co pisałeś.

Trafisz na taka ciezarowke ktora jedzie 70, albo traktor ktory jedzie
50, albo traktor ktory jedzie 25, bedziesz chcial wyprzedzic ... a tu
wszedzie ciagle.
Nie wszędzie.

Nie wszedzie. Ale tak poszatkowane ze ciaglej nie ma, ale warunkow do wyprzedzania tez nie ma.
Warunki sa, ale przerywanej 300m, ciagla, wysepka, ciagla, przerywanej 300m  itd.

Po ilu kilometrach ci sie cierpliwosc skonczy ?
Ustaliliśmy już kiedyś, że dużo później niż Tobie.

Ale chetnie sie dowiem ile wynosi twoja :-)

J.

45 Data: Marzec 08 2013 12:42:40
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-08 11:28, J.F pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w
(...)
Świetny przykład. W Polsce też mamy drogi, po których można ciut
szybciej. Zapominałeś jeszcze o dość rygorystycznym podejściu do
porządku i przestrzeganiu przepisów w Austrii.

Pomylilo ci sie - w Szwajcarii, nie w Autrii.

Nie, nie pomyliło mi się. Szwajcaria to w ogóle specyficzna jest.

Co do niższej prędkości
- skoro priorytetem jest bezpieczeństwo i po analizach uznano, że
przyniesie to oczekiwany skutek - trudno, jakoś się dostosuję.
W wielu krajach tak jest i jakoś żyją.

A widzisz ... homo sovieticus ? Jak powiedzieli, trudno, dostosuje sie.

ROTFL - Ty nadal jeszcze o przepisach drogowych i bezpieczeństwie?
Ja wiem, że na pms to prawie każdy jest specjalistą w tej materii
i wie lepiej od sztabów bezpieczeństwa co jest lepsze dla wszystkich.

A wlasne zdanie gdzie ?

Tam gdzie trzeba. To że się dostosowuję do przepisów nie świadczy
o jego braku. Jak mam stosowne uzasadnienie to nawet z urzędnikami
czy służbami powalczę. No, ale to co innego niż założenie, że tylko
ja mam rację, moje zdanie jest zasadne itd., a przepisy głupie
i tylko idioci jej tworzą i implementują. Oczywiści na złość
kierowcom.

A skad wiesz ze nie kosmici ustalili te przepisy ?

W zasadzie mi jest to obojętne, póki działa to na korzyść społeczeństwa.

daje przyklady ze to nie jest "najlepsza predkosc", tylko ktos narzucil.

A co to ma do Europy? Nie ktoś narzucił, a w związku z kryzysem
paliwowym, wybrana demokratycznie władza ustaliła takie przepisy.
Nie sądzę by było to z zyskiem dla popularności senatorów itd.,
a wręcz przeciwnie.

No, z czego wynikalo ograniczenie w USA, i kiedy zniesli ?

W 1995 odpuszczono i od tamtej pory ograniczenia są jak pisałem,
czyli max. 65-75mph. To maksymalnie ~120km/h. Wychodzi na to,
że podobnie jak w Europie.

A teraz spojrz w statystyki, jestesmy swietnym przykladem - o ile
poprawil bezpieczenstwo obowiazek jazdy na swiatlach ?

W jakie statystyki? Te na które się powoływałeś nie potwierdzają,
że światła wręcz pogarszają bezpieczeństwo?

Austria tez jest swietnym przykladem :-)

Przykładem czego? Pokrzyczeli, powarczeli, część i tak na światłach
jeździ 24h, teraz są DRL obowiązkowe w nowych samochodach.
Nie kijem to pałą.

Ja daleko się posuniesz w absurdalnej argumentacji?

Ja ? Jak daleko ty sie posuniesz w akceptowaniu przepisow.
"skoro priorytetem jest bezpieczenstwo - trudno, dostosuje sie"

Oczywiście przez przypadek ucięło się "i po analizach uznano, że
przyniesie to oczekiwany skutek".

Na drogach widac jak jezdza kierowcy gdy policja slabo pilnuje, a
powyzej widac jakie sa przepisy w roznych krajach.

Przepisy na zwykłych drogach (o których była mowa - krajówki)
są bardzo zbliżone w całej Europie. A jak jeżdżą kierowcy, którzy
są przekonani o bezkarności to wiadomo.

Mozesz porownywac o tych samych standardach.

Jw.

50, albo traktor ktory jedzie 25, bedziesz chcial wyprzedzic ... a tu
wszedzie ciagle.
Nie wszędzie.

Nie wszedzie. Ale tak poszatkowane ze ciaglej nie ma, ale warunkow do
wyprzedzania tez nie ma.
Warunki sa, ale przerywanej 300m, ciagla, wysepka, ciagla, przerywanej
300m  itd.

Taki lajf. Uzbrój się w cierpliwość. Biorąc pod uwagę specyfikę tej
trasy to zupełnie zgodnie z przepisami da się wyciągnąć średnia pow.
60km/h. To naprawdę nie jest zły wynik. Cudując dużo nie zaoszczędzisz.

Ale chetnie sie dowiem ile wynosi twoja :-)

Cierpliwość na drodze mam sporą.

46 Data: Marzec 08 2013 20:32:01
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: mk4 

On 2013-03-08 12:42, Artur Maśląg wrote:

W zasadzie mi jest to obojętne, póki działa to na korzyść społeczeństwa.

Hmm, a niby jakim sposobem mozesz wiedziec czy cos dziala czy nie dziala na korzysc spoleczenstwa?
Przeciez tego nie mozesz wiedziec a takie kity wciskasz. A fe.

--
mk4

47 Data: Marzec 08 2013 20:47:03
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-08 20:32, mk4 pisze:

On 2013-03-08 12:42, Artur Maśląg wrote:
W zasadzie mi jest to obojętne, póki działa to na korzyść społeczeństwa.

Hmm, a niby jakim sposobem mozesz wiedziec czy cos dziala czy nie dziala
na korzysc spoleczenstwa?

Najpierw jest jakaś prognoza na podstawie badań - często wieloletnich.
Powiedzmy, że na podstawie danych makro można to później ocenić. W
skali mikro też można zaobserwować efekt dodatni. W efekcie mamy
pozytywny skutek.

Przeciez tego nie mozesz wiedziec a takie kity wciskasz. A fe.

Kity to wiesz, możesz wciskać...

48 Data: Marzec 08 2013 21:12:36
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: J.F. 

Dnia Fri, 08 Mar 2013 20:47:03 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2013-03-08 20:32, mk4 pisze:
On 2013-03-08 12:42, Artur Maśląg wrote:
W zasadzie mi jest to obojętne, póki działa to na korzyść społeczeństwa.
Hmm, a niby jakim sposobem mozesz wiedziec czy cos dziala czy nie dziala
na korzysc spoleczenstwa?

Najpierw jest jakaś prognoza na podstawie badań - często wieloletnich.
Powiedzmy, że na podstawie danych makro można to później ocenić. W
skali mikro też można zaobserwować efekt dodatni. W efekcie mamy
pozytywny skutek.

Ale skad wiadomo ze pozytywny ?

Np tysiac ludzi mniej zginelo, ale 20 mln przejezdza swoje statystyczne 10
tys km rocznie o 10km/h wolniej.
To to jest pozytywnie, czy negatywnie ? :-P

Albo np jest prognoza, swiatla wlaczone w dzien wybitnie poprawiaja
bezpieczenstwo, na podstawie wieloletnich badan oczywiscie.
Potem mamy wyniki w skali makro, zerowe albo ujemne, a potem odpowiedzialni
ludzie wycofuja sie ze swoich zlych i niesprawdzonych pomyslow, nieprawdaz?


J.

49 Data: Marzec 08 2013 21:33:43
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-08 21:12, J.F. pisze:

Dnia Fri, 08 Mar 2013 20:47:03 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2013-03-08 20:32, mk4 pisze:
On 2013-03-08 12:42, Artur Maśląg wrote:
W zasadzie mi jest to obojętne, póki działa to na korzyść społeczeństwa.
Hmm, a niby jakim sposobem mozesz wiedziec czy cos dziala czy nie dziala
na korzysc spoleczenstwa?

Najpierw jest jakaś prognoza na podstawie badań - często wieloletnich.
Powiedzmy, że na podstawie danych makro można to później ocenić. W
skali mikro też można zaobserwować efekt dodatni. W efekcie mamy
pozytywny skutek.

Ale skad wiadomo ze pozytywny ?

Np tysiac ludzi mniej zginelo, ale 20 mln przejezdza swoje statystyczne 10
tys km rocznie o 10km/h wolniej.
To to jest pozytywnie, czy negatywnie ? :-P

W pewnych granicach tolerancji nie ma o czym deliberować - życie jest
bezcenne. W żaden sposób nie można tego przeliczać na raki, zawały,
czy oszczędność na krótszym czasie dostarczenia towaru. Gdybym miał
podchodzić do tematu czysto ekonomicznie, to bym zakazał używania
pasów, fajki zrobił tańsze, używki wpuścił do życia w pełnej
rozciągłości. Ba, wódkę bym wprowadził do sprzedaży w sklepikach
szkolnych. Czysty zysk.

Albo np jest prognoza, swiatla wlaczone w dzien wybitnie poprawiaja
bezpieczenstwo, na podstawie wieloletnich badan oczywiscie.
Potem mamy wyniki w skali makro, zerowe albo ujemne, a potem odpowiedzialni
ludzie wycofuja sie ze swoich zlych i niesprawdzonych pomyslow, nieprawdaz?

Nieprawdaż - nie ma takich danych, który by potwierdziły Twoją tezę.

50 Data: Marzec 08 2013 21:55:56
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: J.F. 

Dnia Fri, 08 Mar 2013 21:33:43 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2013-03-08 21:12, J.F. pisze:
Najpierw jest jakaś prognoza na podstawie badań - często wieloletnich.
Powiedzmy, że na podstawie danych makro można to później ocenić. W
skali mikro też można zaobserwować efekt dodatni. W efekcie mamy
pozytywny skutek.

Ale skad wiadomo ze pozytywny ?
Np tysiac ludzi mniej zginelo, ale 20 mln przejezdza swoje statystyczne 10
tys km rocznie o 10km/h wolniej.
To to jest pozytywnie, czy negatywnie ? :-P

W pewnych granicach tolerancji nie ma o czym deliberować - życie jest
bezcenne. W żaden sposób nie można tego przeliczać na raki, zawały,
czy oszczędność na krótszym czasie dostarczenia towaru.

A na marnowanie w samochodzie mozna przeliczac ?

Gdybym miał
podchodzić do tematu czysto ekonomicznie, to bym zakazał używania
pasów,

Ale dopiero po 60-ce :-)

fajki zrobił tańsze,

O widzisz, dobrze piszesz ...

używki wpuścił do życia w pełnej
rozciągłości. Ba, wódkę bym wprowadził do sprzedaży w sklepikach
szkolnych. Czysty zysk.

Nie, za szybko zejda :-)

Albo np jest prognoza, swiatla wlaczone w dzien wybitnie poprawiaja
bezpieczenstwo, na podstawie wieloletnich badan oczywiscie.
Potem mamy wyniki w skali makro, zerowe albo ujemne, a potem odpowiedzialni
ludzie wycofuja sie ze swoich zlych i niesprawdzonych pomyslow, nieprawdaz?

Nieprawdaż - nie ma takich danych, który by potwierdziły Twoją tezę.

O, to czemu w Austrii zniesli ten obowiazek ?
A, wiem, pewnie te madre wladze na podstawie wieloletnich badan stwierdzily
ze przez dwa lata beda polepszac, wiec na tyle wprowadzily.
Musi jakies plamy sloneczne, a moze koniunkcja gwiazd :-P

J.

51 Data: Marzec 08 2013 21:14:26
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: mk4 

On 2013-03-08 20:47, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2013-03-08 20:32, mk4 pisze:
On 2013-03-08 12:42, Artur Maśląg wrote:
W zasadzie mi jest to obojętne, póki działa to na korzyść społeczeństwa.

Hmm, a niby jakim sposobem mozesz wiedziec czy cos dziala czy nie dziala
na korzysc spoleczenstwa?

Najpierw jest jakaś prognoza na podstawie badań - często wieloletnich.
Powiedzmy, że na podstawie danych makro można to później ocenić. W
skali mikro też można zaobserwować efekt dodatni. W efekcie mamy
pozytywny skutek.

No tak - oczywiscie uwzgledniono tez zawaly serca, nadcisnienie, wrzody zoladka oraz niebezpieczne manewry wynikajace z tego ze dzieki zmianom normalnie sie nie da? Zapewne nie.
A moga to byc jeszcze wieksze koszta spoleczne niz te kilka procent wypadkow wiecej. Tylko co tu pokazywac? Ze facet w srednim wieku zszedl na wylew czy zawal. Albo w ogole, ze stes zle mu sluzyl i zamiast pozyc sobie 70 latek zszed w wieku 55 dajmy na to. A moze, ze ktos sie spieszyl i stracil prawko przez co utracil zrodlo utrzymania?
To malo medialne. No ale pokazac rozgracony pojazd a pozniej slupki gdzie liczba wypadkow spada - piekne. Tylko jakim kosztem? No jakim?

Pleciesz o niesamowitych analizach i badaniach a ich jakosc jest mocno watpliwa - zwlaszcza uwzgledniajac caly kontekst a nie tylko "liczbe incydentow drogowych". Ale po co zastanawiac sie caloscia jak mozna zrobic wyrywkowe badania i uzasadnic swoja z gory zalozona teze.

PS. Skrzetnie wycinasz z moich wypowiedzi niewygodne fragmenty. Masz do tego prawo ale to swiadczy tylko, ze sa niewygodne i lepiej je pominac.
Musze przyznac, ze mi to schlebia :)

PPS. Nie jestem za wyrugowaniem wysepek rozjazdow itp. Ale to nie powinno byc tak jak teraz, ze droga to niekonczace sie pasmo takich wlasnie udoskonalen a miejsc gdzie mozna normalnie wyprzedzic jak na lekarstwo.

--
mk4

52 Data: Marzec 08 2013 19:07:42
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 8 Mar 2013, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2013-03-08 10:06, J.F pisze:
Od wlaczenia swiatel w dzien zrobilo sie bezpieczniej ?

Tak - masz wątpliwości?

  Nie on jeden.

Ja jeżdżę w zasadzie na światłach całe życie.

  To nie implikuje globalnego zwiększenia bezpieczeństwa ani
zwiększenia go dla każdej kategorii uczestników ruchu.

  Pierwsze z brzegu - nigdy wcześniej nie widywałem wysypu takich
dziwolągów, jak jadący po zmroku bez światła z tyłu (bo zapomnieli
przełączyć na "normalne" światła) ani cyklopów.

pzdr, Gotfryd

53 Data: Marzec 08 2013 09:48:02
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 7 Mar 2013, mk4 wrote:

Nikt oznaczalo tu rzecz jasna "sporadycznie", na tyle zadko, ze robienie
wysepek, rozjazdow i dodatkowego pasa jest nieuzasadnione (tzn. nie nastepuje
zadne tamowanie ruchu jak 1 samochod na godzine tam skreca - albo i nawet
mniej niz 1).

  A nie jest tak, że takie miejsca są właśnie "generatorem" sytuacji
niebezpiecznych? Właśnie dlatego, że "przecież kto by się spodziewał
że tam ktoś może skręcać, wyprzedzałem i tyle".

pzdr, Gotfryd

54 Data: Marzec 08 2013 20:44:20
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: mk4 

On 2013-03-08 09:48, Gotfryd Smolik news wrote:

On Thu, 7 Mar 2013, mk4 wrote:

Nikt oznaczalo tu rzecz jasna "sporadycznie", na tyle zadko, ze robienie
wysepek, rozjazdow i dodatkowego pasa jest nieuzasadnione (tzn. nie
nastepuje
zadne tamowanie ruchu jak 1 samochod na godzine tam skreca - albo i nawet
mniej niz 1).

  A nie jest tak, że takie miejsca są właśnie "generatorem" sytuacji
niebezpiecznych? Właśnie dlatego, że "przecież kto by się spodziewał
że tam ktoś może skręcać, wyprzedzałem i tyle".

Oczywiscie, ze jest ale to nie oznacza, ze od razu trzeba podejmowac kroki celem jego redukcji. To jest wlasnie objaw dzialania zachowawczego.
W ten sposob mecza sie setki (jesli nie tysiace) (wszak to droga krajowa - przelotowa) zeby kilku moglo sobie troche bezpieczniej skrecic - choc normalnie margines bezpieczenstwa przy skrecie jest wystarczajacy - nie trzeba nic wiecej jak dobrze wykonac manewr.

Chodzi o to, ze zamiast wpajac wlasciwe zachowania na drodze promuje sie bezmyslnosc wprowadzajac infrastrukture, ktora wymusza pewne zachowanie. Ale to wymuszanie nie jest za darmo.

Po jednej stronie byc moze jest jakis spadek (ale czy na pewno?) liczby wypadkow a po drugiej nerwy, nadcisnienie i szereg innych negatywnych czynnikow u tych, ktorzy musza sie meczyc z takimi dzielami architektury jak wysepki - pomimo, ze znaczna wiekszosc z nich nie korzysta z tego.
Trudno powiedziec kto sprawia wieksze zagrozenie - zmeczony jazda (bo sie nie da wyprzedzic normalnie i jechac sobie spokojnie koncentrujac sie na drodze zamiast na szukaniu gdzie uda sie zmiescic zeby wyprzedzic), rozzloszony i sfrustrowany kierowca czy dobrze oznakowane skrzyzowanie bez cyrku w postaci wysepek (tam, gdzie naprawde jest to zbedne).

--
mk4

55 Data: Marzec 09 2013 10:56:26
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 8 Mar 2013, mk4 wrote:

On 2013-03-08 09:48, Gotfryd Smolik news wrote:
  A nie jest tak, że takie miejsca są właśnie "generatorem" sytuacji
niebezpiecznych? Właśnie dlatego, że "przecież kto by się spodziewał
że tam ktoś może skręcać, wyprzedzałem i tyle".

Oczywiscie, ze jest ale to nie oznacza, ze od razu trzeba podejmowac kroki celem jego redukcji. To jest wlasnie objaw dzialania zachowawczego.

  Zgoda.

[...]
Chodzi o to, ze zamiast wpajac wlasciwe zachowania na drodze promuje sie bezmyslnosc wprowadzajac infrastrukture, ktora wymusza pewne zachowanie.

  Cały wątek jest zdaje się o tym, że *nie* wymusza.
  I teraz jest poważny problem - co zrobić, aby kierowcy nie próbowali
podejmować wyprzedzania na widok włączonego migacza, co robić aby
sobie przyswoili że migacz służy do sygnalizacji ZAMIARU, skoro
nawet fizyczna przeszkoda ich nie powstrzymuje bo przecież "spieszy
się".

Trudno powiedziec kto sprawia wieksze zagrozenie - zmeczony jazda (bo sie nie
da wyprzedzic normalnie i jechac sobie spokojnie koncentrujac sie na drodze
zamiast na szukaniu gdzie uda sie zmiescic zeby wyprzedzic), rozzloszony
i sfrustrowany kierowca czy dobrze oznakowane skrzyzowanie bez cyrku w postaci
wysepek (tam, gdzie naprawde jest to zbedne).

  Akurat jestem przeciwko "wysepkologii" (z prostego powodu - mocno kłócą
się z nieutrudnianiem jazdy przez rowerzystów), pytaniem jest czy ten
"koncentrujący się na drodze" co do zasady zechce niewyprzedzać na
skrzyżowaniu tak sam z siebie :]

pzdr, Gotfryd

56 Data: Marzec 07 2013 21:39:13
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Robert Rędziak 

On Thu, 07 Mar 2013 20:49:02 +0100, Artur Maśląg
 wrote:

Ciężarówki się dość sprawnie wyprzedza, a jak jadą w granicach 90km/h
to raczej w takich miejscach wyprzedzanie nie jest czymś pożądanym...

 Fajosko, tylko w takim razie może już czas darować sobie fikcję
 obecnego limitu dla ciężarówek i dać 90 poza obszarem, bo i tak
 jeżdżą tyle, ile limiter pozwoli, a kroić srogo w zabudowanym?
 Nawet w oszalałej na punkcie speedingu Australii podstawowe
 limity dla ciężarówek są takie same jak dla aut osobowych.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak  e36/5 323ti  na-6  mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

57 Data: Marzec 08 2013 09:48:22
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: J.F 

Użytkownik "RobertRędziak"  napisał w wiadomości
On Thu, 07 Mar 2013 20:49:02 +0100, Artur Maśląg

Ciężarówki się dość sprawnie wyprzedza, a jak jadą w granicach 90km/h
to raczej w takich miejscach wyprzedzanie nie jest czymś pożądanym...

Fajosko, tylko w takim razie może już czas darować sobie fikcję
obecnego limitu dla ciężarówek i dać 90 poza obszarem, bo i tak
jeżdżą tyle, ile limiter pozwoli, a kroić srogo w zabudowanym?

Ale limiter wszystkie maja i chyba dobrze dziala, wiec przekraczaja tylko o 20 :-)

Nawet w oszalałej na punkcie speedingu Australii podstawowe
limity dla ciężarówek są takie same jak dla aut osobowych.

Hm, z jednej strony kazac im jezdzic 70 to oczywiste robienie sobie zatorow na drodze, z drugiej - droga hamowania jednak dluzsza, a i zakrety ostrzejsze ..

J.

58 Data: Marzec 08 2013 13:42:40
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: WildS 

On 2013-03-08, J.F  wrote:

Hm, z jednej strony kazac im jezdzic 70 to oczywiste robienie sobie
zatorow na drodze, z drugiej - droga hamowania jednak dluzsza, a i
zakrety ostrzejsze ..

Te ograniczenia były ustalane dawno temu jak jeszcze w ciężarówkach
hamulce nie były tak dobre jak teraz. SiłÄ… tradycji zostały praktycznie
wszędzie w Europie.

Np. w UK jest to nawet 40mph (65km/h), którego tam praktycznie nikt nie
przestrzega, za to oficjalnie się burzą i próbują przeforosować
podniesienie limitu.


--
WildS

59 Data: Marzec 08 2013 10:09:25
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-07 22:39, Robert Rędziak pisze:

On Thu, 07 Mar 2013 20:49:02 +0100, Artur Maśląg
 wrote:

Ciężarówki się dość sprawnie wyprzedza, a jak jadą w granicach 90km/h
to raczej w takich miejscach wyprzedzanie nie jest czymś pożądanym...

  Fajosko, tylko w takim razie może już czas darować sobie fikcję
  obecnego limitu dla ciężarówek i dać 90 poza obszarem, bo i tak
  jeżdżą tyle, ile limiter pozwoli, a kroić srogo w zabudowanym?

Jestem za, a nawet przeciw :) Więcej niż o te 20 poza zabudowanym
i tak nie pojadą, a co do prędkości  w zabudowanym - srogo kroić
wszystkich.

  Nawet w oszalałej na punkcie speedingu Australii podstawowe
  limity dla ciężarówek są takie same jak dla aut osobowych.

Takie przedstawienie sprawy nazywam ściemnianiem :) Austria
jest chyba jedynym krajem, gdzie bez przyczep można jeździć
prawie tyle co osobówkami - dowolne zestawy mają w zasadzie
tak jak w Polsce.

60 Data: Marzec 08 2013 20:13:54
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Robert Rędziak 

On Fri, 08 Mar 2013 10:09:25 +0100, Artur Maśląg
wrote:

  Nawet w oszalałej na punkcie speedingu Australii podstawowe

Takie przedstawienie sprawy nazywam ściemnianiem :) Austria

 Różnica między Austrią, a Australią jest jak między Akademią
 Medyczną, a Akademią Pierwszomajową.

 r.

 PS. http://u.42.pl/2JJe (54 strona)

 PPS. Bardziej restrykcyjne ograniczenia dotyczą podwójnych
 zestawów i pociągów drogowych.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak  e36/5 323ti  na-6  mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

61 Data: Marzec 08 2013 21:39:51
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2013-03-08 21:13, Robert Rędziak pisze:

On Fri, 08 Mar 2013 10:09:25 +0100, Artur Maśląg wrote:

   Nawet w oszalałej na punkcie speedingu Australii podstawowe

Takie przedstawienie sprawy nazywam ściemnianiem :) Austria

  Różnica między Austrią, a Australią jest jak między Akademią
  Medyczną, a Akademią Pierwszomajową.


Cieszę się, że zauważyłeś. To podobnie jak z krzesłem...

  PS. http://u.42.pl/2JJe (54 strona)

  PPS. Bardziej restrykcyjne ograniczenia dotyczą podwójnych
  zestawów i pociągów drogowych.

Inny świat, inne uwarunkowania, inna rzeczywistość. Wiesz, że policja
już ma 'orurowanie' 'pedestrian friendly'?

62 Data: Marzec 08 2013 20:54:10
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: Robert Rędziak 

On Fri, 08 Mar 2013 21:39:51 +0100, Artur Maśląg
 wrote:

Inny świat, inne uwarunkowania, inna rzeczywistość. Wiesz, że policja
już ma 'orurowanie' 'pedestrian friendly'?

 Nie zauważyłem. Może dlatego, że nie mieli żadnego? Za to byli
 widoczni na ulicach.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak  e36/5 323ti  na-6  mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

63 Data: Marzec 07 2013 08:54:57
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Autor: AZ 

On 2013-03-06, frank drebin  wrote:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=KDcWWaIHcdM

25 lat jeżdżÄ™ po drogach ale takiego czegoś to jeszcze nie widziałem.
Myślałem że to w Rosji ale jednak niestety nie. Choć powiązanie jest.
Ciekawi mnie, czy na podstawie takiego nagrania można karać takich
skurwysynów?

A takie widziales?

http://www.policja.pl/dokumenty/zalaczniki/1/1-29232.jpg

--
Artur
ZZR 1200

Czegoś takiego jeszcze nie widziałem



Grupy dyskusyjne