Grupy dyskusyjne »
Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika?
Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika?
1 | Data: Lipiec 01 2007 20:29:47 |
Temat: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | |
Autor: Krzysztoff | Czesc 2 |
Data: Lipiec 01 2007 20:35:48 | Temat: Re: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | Autor: R. | Krzysztoff napisał(a): Czesc tak 2. Czy był przewijany licznik przebiegu? Zalezy od auta. -- ____ Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613 >>>> http://rmazurek.com <<<< | . ) rmazurek (na) rmazurek (kropencja) com |_|\_\ .PMS+ PJ- S++ p M+ W P+ P:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T++ W- CB 3 |
Data: Lipiec 01 2007 23:56:47 | Temat: Re: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | Autor: Gustaw H. | On Sun, 01 Jul 2007 20:35:48 +0200, R. wrote: Krzysztoff napisał(a): zapomniałeś mu dopisać, że tak na 99,9% to określi jedynie wielopunktowe badanie geometrii samochodu (może pokręcilem coś z nazwą) ktore, w zależności od miasta, kosztuje około 1000 złotych. w przypadku dobrze naprawionego auta ŻADEN inny sposób nie da wiarygodnego wyniku. wątpię, by ktoś kto chce kupić samochod używany zdecydował się na badanie w takiej cenie. chyba, że używane auto kosztuje 300 000. g -- OPERA for MAC OSX 4 |
Data: Lipiec 01 2007 22:12:42 | Temat: Re: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | Autor: BrunoJ | Gustaw H. napisał(a): On Sun, 01 Jul 2007 20:35:48 +0200, R.pewnie chodzilo o badanie grubosci lakieru. W wiekszosci przypadkow to wystarczy. Poza tym jesli mowimy o autach na gieldzie to wystarczy sie uwaznie przyjrzec. Sam fakt ze ktos idzie na gielde juz oznacza losia, wiec nikt sie specjalnie nie stara ;-) Co do przebiegu, to jesli licznik jest elektroniczny, to zazwyczaj w ASO mozna na kompie sprawdzic prawdziwy przebieg auta. Jesli przebieg jest mechaniczny to najczesciej dosc latwo mozna to przestawic. Oczywiscie o przebiegu swiadczy pare innych rzeczy niz tylko cyferki, wiec najczesciej i tak da sie zgrubnie ocenic czy wartosc jest prawdopodobna czy nie. Przy czym jesli znowu mowimy o autach na gieldzie to wystepuje tylko kilka domyslnych wartosci przebiegow aut: 1. auto kilku letnie (3-5) przebieg wg fantazji sprzedajacego , cos 30-70kkm czasem jakis bardziej uczciwie wygladajacy przebieg, szczegolnie dla diesla, np 130kkm. 2. auto wiecej niz kilkuletnie, ale mniej niz 10lat - 97-99kkm 3. auto okolo 10lat i dowolnie starsze (benzyna) - 112-118kkm 4. auto okolo 10lat i dowolnie starsze (diesel) - 149kkm Powyzsze dziala dla 90% aut na gieldzie (rowniez internetowej). Co smutniejsze - znam goscia ktory zarabia na zycie transportem PL-DE. 3x w tygodniu. Auto po kilku latach (diesel) mialo 700kkm. Probowal je sprzedac, ale kazdy stukal w glowe... magicznie 149tys i 5 letnie auto poszlo od reki. Tak troche na Lecha - nie chcem ale muszem.... A tak w ogole to auto nie ma stanu licznika tylko ma stan techniczny. To ze auto bylo bite nie musi oznaczac ze auto nie bedzie jezdzic. Przy kupowaniu auta z gieldy trzeba od razu sprawdzac o ile jest przekrecony licznik i jak bardzo bylo bite. Ludzenie sie ze sie trafi na super okazje jest tylko szansa dla tych ktorzy na takich losi czekaja... pozdrawiam Bruno -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 5 |
Data: Lipiec 02 2007 10:32:27 | Temat: Re: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | Autor: Marcin Narzynski | Przy kupowaniu auta z gieldy trzeba od razu sprawdzac o ile jest przekrecony Sprzedawałem właśnie na giełdzie swój samochód. Miał 10 lat i przebieg 115 tys km. W duchu byłem zły - bo doskonale wiem, że taki przebieg jest "ulubiony" dla tych, którzy cofają liczniki. Problem polegał na tym, że w moim wypadku ten przebieg był prawdziwy i dość dobrze udokumentowany, ale oczywiście - dzisiaj wszystko da się sfałszować. Mój samochód był właśnie "perełką". Musiałem sprzedać go tanio, bo trzeba dostosować się do cen rynkowych, ale wiedziałem, że ten, kto go kupi - będzie bardzo zadowolony. Także - giełda to nie tylko "polowanie na łosi". To też zwykłe miejsce, gdzie uczciwy kupujący ma szansę kupić używany samochód od uczciweo sprzedającego, tyle, że obaj wymieszani są z rzeszą cwaniaków i oszustów. MN 6 |
Data: Lipiec 02 2007 09:06:36 | Temat: Re: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | Autor: pluton | w przypadku dobrze naprawionego auta ŻADEN inny sposób nie da Chyba, ze jest to proste badanie grubosci lakieru czujniczkiem grubosci, kosztujace 50 pln. pozdrawiam pluton 7 |
Data: Lipiec 02 2007 09:16:05 | Temat: Re: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | Autor: cataztrof | pluton pisze: co daje badanie grubosci lakieru poza wiedza ze dany element byl lakierowany?w przypadku dobrze naprawionego auta �ADEN inny spos�b nie da wiarygodnego wyniku. Jak to sie ma do "bitego" samochodu? hint : bity to taki gdzie geometria nadwoza/podwozia, podluznic zmienila sie w skutek uderzenia. to ze ktos pomalowal blotnik bo mial tam 5 rysek parkingowych i male wgniecenie o niczym nie swiadczy -- "Nie strzelajcie do orkiestry, jesli oni zgina przyjda lepsi" (C) GC 8 |
Data: Lipiec 02 2007 10:39:00 | Temat: Re: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | Autor: Marcin Narzynski | co daje badanie grubosci lakieru poza wiedza ze dany element byl lakierowany? Jako właĹciciel samochodu, który był lakierowany - polecam sfotografowaÄ go przedtem. Lakierowałem pół samochodu, bo zaczynał rdzewieÄ i był podrapany tu i tam. Na szczÄĹcie udokumentowałem na zdjÄciach stan sprzed lakierowania - właĹnie po to, żeby potem (przy sprzedaży) jakiĹ ignorant z czujnikiem gruboĹci lekieru nie próbował wmówiÄ mi, że miałem mega wypadek, bo pół samochodu ma nowy lakier. W moim przypadku ten nowy lakier był uznawany za ZALETÄ. Dodam, że lakierujÄ c samochód wcale nie planowałem go sprzedawaÄ, ale jeĹli już siÄ maluje samochód, to warto pomyĹleÄ, że za kilka lat dokumentacja może siÄ przydaÄ. MN 9 |
Data: Lipiec 03 2007 10:18:05 | Temat: Re: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | Autor: pluton | Jako właściciel samochodu, który był lakierowany - polecam sfotografować Przed wypadkiem ? :) pozdrawiam pluton 10 |
Data: Lipiec 03 2007 10:17:05 | Temat: Re: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | Autor: pluton | Chyba, ze jest to proste badanie grubosci lakieru czujniczkiemco daje badanie grubosci lakieru poza wiedza ze dany element byl No w zasadzie nic nie daje i nijak sie ma to do bitego samochodu. Loodzie namietnie lakieruja po kilka razy ( a przedtem grubo szpachluja ) wszystkie nieuszkodzone czesci blacharki: dach, slupki, klapy, blotniki, progi itp. Zapewne dla zwiekszenia wytrzymalosci mechanicznej i dodatkowej (poza fabrycznym ocynkiem i lakierem) ochrony przed korozja. Dlatego im wiecej warstw szpachli i lakiery na niebitym samochodzie, tym on jest cenniejszy. to ze ktos pomalowal blotnik bo mial tam Dokladnie o niczym. Ale czy to male wgniecenie nie spowodowalo czasem pekniecia podluznic ? pozdrawiam pluton 11 |
Data: Lipiec 03 2007 13:55:12 | Temat: Re: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | Autor: cataztrof | pluton pisze: Chyba, ze jest to proste badanie grubosci lakieru czujniczkiemco daje badanie grubosci lakieru poza wiedza ze dany element byl lakierowany? w sumie to dobrze ze sa tacyu jak Ty dzieki temu auta polakierowane mozna taniej kupic... -- "Nie strzelajcie do orkiestry, jesli oni zgina przyjda lepsi" (C) GC 12 |
Data: Lipiec 03 2007 18:41:29 | Temat: Re: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | Autor: pluton |
w sumie to dobrze ze sa tacyu jak Ty dzieki temu Kup od razu dwa :) pozdrawiam pluton 13 |
Data: Lipiec 03 2007 13:42:11 | Temat: Re: Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika? | Autor: BrunoJ | cataztrof napisał(a): co daje badanie grubosci lakieru poza wiedza ze dany element bylmysle ze to Twoja definicja. Dla wiekszosci kupujacych bity, znaczy po wypadku/stluczce. Najczesciej jest to utozsamianie z naprawami blacharskimi ogolnie, co zreszta jeden z kolegow opisal. to ze ktos pomalowal blotnik bo mial tamoczywiscie, a jesli zrobil przed naprawa fotke to w ogole nie ma problemu. Ja mam fotki przed naprawa stluczek rowniez, zeby pokazac ze byla zbita lampa lekko wgnieciona maska, a nie urwane pol przodu. Rozsadny kupujacy zrozumie i sie nie bedzie czepial, a ja nie bede ukrywal. Jak ktos zaczyna od pytania "a nie bity panie?" to w zasadzie nie ma co dalej rozmawiac - jak powiem ze nie bity to sklamie, jak powiem ze bity to gosc zacznie sie wywnetrzac, mimo ze juz wiadomo ze nie kupi... Jakos nigdy nie mialem problemow ze sprzedaniem auta, nawet gdy bylo w srednim stanie - odpowiednia cena, bez sciemniania ze wszystko super. Tylko jedno auto sprzedawalem dluzej niz tydzien, daaawno temu zreszta i tylko dlatego ze sie bardo uparlem na cene (ktora potem i tak obnizylem). Wg mnie problem jest nie tylko z nieuczciwymi sprzedajacymi, ale rowniez z naiwnymi kupujacymi, ktorym wydaje sie ze jak sami wymieniali olej w swoim maluchu kiedys to sie na autach znaja. To niestety typowy obrazek na gieldzie, dwoch kapeluszy, albo kapelusz ktory pomaga corce/zonie itp.. pozdrawiam Bruno -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ |
Czy da sie stwierdzic bicie lub przewijanie licznika?
Galerie zdjęć
Newsletter