Witam
Byłem ja sobie w Dąbrowie Górniczej i z braku miejsca zaparkowałem w miejscu takim: http://interpc.pl/~guma/mandat.jpg

Znaku prawdę mówiąc nie widziałem.
Jak parkowałem to w zatoczkach było pusto i sobie wjechałem w miejsce jak na rysunku (nie chciałem nikomu blokować dostępu do garażu) ..Dokładnie pomiędzy dwoma podjazdami do garażu (wykonane z kostki z dziurami jeśli to ma jakieś znaczenie :) ). W między czasie jak załatwiałem swoje sprawy, w zatoczki wjechały sobie 3 inne auta blokując dojazd do garaży.
Właściciel jednego z garaży zadzwonił do straży miejskiej, panowie pojawili się na miejscu i sobie robili zdjęcia. Również łamali przepis ale niech im będzie wykonywali czynności służbowe.  Panowie widząc jak otwieram auto wezwali mnie do siebie. Po krótkiej rozmowie stwierdzili, że należy mi się 100zł za parkowanie po znaku b-36 i za blokowanie dojazdu do posesji.
Powiedziałem im, że nie stoję na jezdni ani chodniku ale ich to nie interesowało. Jako, że byłem po 36 godzinach bez snu nie chciało mi się dyskutować i kazałem szybko pisać mandat.
Tak się teraz zastanawiam czy dostałem go słusznie. W końcu stałem pomiędzy podjazdami do garaży. Co jak właściciel garażu sobie stanie na podjeździe - też dostanie mandat ? Chyba nie powinien, w końcu nie stoi w terenie który obejmuje zakaz. Tak samo jak i ja :)

pozdrawiam
gumis

W dniu 2010-03-16 23:23, gumis pisze:

Tak się teraz zastanawiam czy dostałem go słusznie.

Olo wrote:

Już nie ma znaczenia, przyjąłeś mandat, więc uważałeś że słusznie Ci się
należy.

Nawet jeśli masz rację to po co Ci to, będziesz miał tylko
wyrzuty sumienia, że jesteś w plecy ..... zł. Szkoda zdrowia.

Olo pisze:

W dniu 2010-03-16 23:23, gumis pisze:

Tak się teraz zastanawiam czy dostałem go słusznie.

Już nie ma znaczenia, przyjąłeś mandat, więc uważałeś że słusznie Ci się należy. Nawet jeśli masz rację to po co Ci to, będziesz miał tylko wyrzuty sumienia, że jesteś w plecy ..... zł. Szkoda zdrowia.

Użytkownik "gumis"  napisał w wiadomości

Olo pisze:

W dniu 2010-03-16 23:23, gumis pisze:

Tak się teraz zastanawiam czy dostałem go słusznie.

Już nie ma znaczenia, przyjąłeś mandat, więc uważałeś że słusznie Ci się należy. Nawet jeśli masz rację to po co Ci to, będziesz miał tylko wyrzuty sumienia, że jesteś w plecy ..... zł. Szkoda zdrowia.

Nie takie było moje pytanie. Poza tym zawsze mogę wystąpić o umorzenie mandatu. A na przyszłość będę wiedział, że w tym miejscu mogę lub nie parkować. Więc jaka jest odpowiedź na moje pytanie ?

// Nie możesz parkować. Znak B-36 dotyczy strony drogi, a nie jezdni.
Tak więc obowiązuje od osi jezdni aż do zewnetrzego skraju chodnika,
pobocza, poprzez wszystko co znajduje się pomiędzy.

a co jesli "podjazd do garazy z kostki" jest terenem prywatnym ?

P.

PJ pisze:

// Nie możesz parkować. Znak B-36 dotyczy strony drogi, a nie jezdni.
Tak więc obowiązuje od osi jezdni aż do zewnetrzego skraju chodnika,
pobocza, poprzez wszystko co znajduje się pomiędzy.

a co jesli "podjazd do garazy z kostki" jest terenem prywatnym ?

//To znak musiałby być uzgodniony z jego właścicielem. I to wszystko.

ustnie, pisemnie ? SM musi pokazac kwity "nielegalnie" parkujacym ?
uzgodnienie nie dotyczy wlascicieli garazy ? wszystkich mieszkancow ?
odwiedzajacych tez ?
IMHO dal dupy, bo:
a) nie blokowal wyjazdu (przynajmniej nie bezposrednio)
b) stal (prawdopodobnie) na terenie prywatnym
c) stal poza obszarem obowiazywania B-36

P:

PJ pisze:

//To znak musiałby być uzgodniony z jego właścicielem. I to wszystko.

ustnie, pisemnie ? SM musi pokazac kwity "nielegalnie" parkujacym ?

a) nie blokowal wyjazdu (przynajmniej nie bezposrednio)

b) stal (prawdopodobnie) na terenie prywatnym

c) stal poza obszarem obowiazywania B-36

//Jakby właściciel tego kawałka pasa drogowego miał coś do niego, to
by stosownie oprotestował/uzgodnił.

to nie właściciel ustawił ten znak i to nie na nim spoczywa ten
obowiązek

// Brednie. Jak stoi, to obowiązuje na całym pasie drogowym zgodnie z
przepisami.

podjazd do garaży nie znajduje się już w pasie drogowym

//Gdyby miał nie obowiązywać w którymś miejscu - byłaby stosowna
tabliczka (albo znak wyznaczający miejsca postojowe)

nie możesz postawić tabliczki: nie dotyczy podjazdu do garaży ani
wyznaczyć na podjeździe miejsc postojowych :-)

P.

Użytkownik "PJ"  napisał w wiadomości

a co jesli "podjazd do garazy z kostki" jest terenem prywatnym ?

Wojtekk wrote:

Jeżeli nie ma oznakowania, że jest to teren prywatny to
znaki obowiązują.

Użytkownik "fv"  napisał w wiadomości

Wojtekk wrote:

Jeżeli nie ma oznakowania, że jest to teren prywatny to
znaki obowiązują.

Nie prawda. Przepisy PORD obowiązują WYŁĄCZNIE na drogach publicznych.
Również Policja i Straż Miejska mogą interweniować tylko na takich drogach (w sprawie PORD).

Wojtekk wrote:

Publiczność drogi nie jest tożsama z prawem własności.
Zarządca dróg publicznych może wynająć kawałek terenu na drogę od
prywatnego właściciela.

Użytkownik "fv"  napisał w wiadomości

Nie prawda. Przepisy PORD obowiązują WYŁĄCZNIE na drogach publicznych.

Ostatnio sławna sprawa, że facet jechał rowerem po pijaku drogą której gmina (czy cośtam) nie uznało
oficjalnie za drogę publiczną i sąd musiał odmówić ukarania.

Nostradamus w

Użytkownik "fv"  napisał w wiadomości

Nie prawda. Przepisy PORD obowiązują WYŁĄCZNIE na drogach publicznych.

Kłamstwo. Poczytaj kodeks. Art. 1.

Ostatnio sławna sprawa, że facet jechał rowerem po pijaku drogą której
gmina (czy cośtam) nie uznało
oficjalnie za drogę publiczną i sąd musiał odmówić ukarania.

Kłamstwo. Zoabacz art.178 KK. Nic tam nie ma o drogach publicznych.
I nie czytaj szmatławców, a skoncentruj się na kodeksach.

Nostradamus wrote:

Użytkownik "fv"  napisał w wiadomości

Nie prawda. Przepisy PORD obowiązują WYŁĄCZNIE na drogach publicznych.

Kłamstwo. Poczytaj kodeks. Art. 1.

Użytkownik "fv"  napisał w wiadomości

Wojtekk wrote:

Jeżeli nie ma oznakowania, że jest to teren prywatny to
znaki obowiązują.

Nie prawda. Przepisy PORD obowiązują WYŁĄCZNIE na drogach publicznych.

//Tak więc obowiązuje od osi jezdni aż do zewnetrzego skraju chodnika,
pobocza, poprzez wszystko co znajduje się pomiędzy.

wg tego co napisales cyt:zewnetrzego skraju chodnika podjazd jest poza
definicja

P.

Użytkownik "PJ"  napisał w wiadomości

wg tego co napisales cyt:zewnetrzego skraju chodnika podjazd jest poza
definicja

Wojtekk pisze:

Na obrazku załączonym przez autora wątku zatoczki/podjazdy znajdują się
pomiędzy jezdnią a chodnikiem, a więc są częścią drogi. Część podjazdów
znajdująca się pomiędzy chodnikiem, a budynkami już drogą nie jest, ale
tu rozważamy tą część położoną bezpośrednio przy jezdni.

Użytkownik "Wojtekk"  napisał w wiadomości

Na obrazku załączonym przez autora wątku zatoczki/podjazdy znajdują się pomiędzy jezdnią a chodnikiem, a więc są częścią drogi. Część podjazdów znajdująca się pomiędzy chodnikiem, a budynkami już drogą nie jest, ale tu rozważamy tą część położoną bezpośrednio przy jezdni.

Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Wojtekk"  napisał w wiadomości

Na obrazku załączonym przez autora wątku zatoczki/podjazdy znajdują się pomiędzy jezdnią a chodnikiem, a więc są częścią drogi. Część podjazdów znajdująca się pomiędzy chodnikiem, a budynkami już drogą nie jest, ale tu rozważamy tą część położoną bezpośrednio przy jezdni.

o ile dobrze rozumiem, to on wlasnie stal juz poza droga, bo na podjazdach, do garazy, wiec mandat mu sie nie nalezal

Użytkownik "Wojtekk"  napisał w wiadomości

Zobacz na rysunek. Chodzi o część podjazdu między ulicą a chodnikiem.

Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Wojtekk"  napisał w wiadomości

Zobacz na rysunek. Chodzi o część podjazdu między ulicą a chodnikiem.

no patrze, czytam i widze ze stoi poza droga, pomiedzy budynkiem, a chodnikiem od ktorego oddziela go jeszcze drzewo

Użytkownik "Wojtekk"  napisał w wiadomości

Może to jest traktowane jako pobocze drogi?

szerszen pisze:

Użytkownik "Wojtekk"  napisał w wiadomości

Może to jest traktowane jako pobocze drogi?

nie jest, po prostu straszaki niedouczone i przeswiadczone o swojej racji, a gumis zaspany

W dniu 2010-03-17 08:08, Wojtekk pisze:

Nie możesz parkować. Znak B-36 dotyczy strony drogi, a nie jezdni. Tak
więc obowiązuje od osi jezdni aż do zewnetrzego skraju chodnika,
pobocza, poprzez wszystko co znajduje się pomiędzy.

Użytkownik "Vax"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-03-17 08:08, Wojtekk pisze:

Nie możesz parkować. Znak B-36 dotyczy strony drogi, a nie jezdni. Tak
więc obowiązuje od osi jezdni aż do zewnetrzego skraju chodnika,
pobocza, poprzez wszystko co znajduje się pomiędzy.

Jeśli do skraju chodnika, to był POZA.
Jeżeli rozciągasz to pod same garaże, to nie chce mi się wierzyć,
że wszyscy tam mają bramy garażowe na pilota z takim zasięgiem,
by się przed wjazdem _nie_zatrzymywać_ ;)

On Wed, 17 Mar 2010, Vax wrote:

W dniu 2010-03-17 08:08, Wojtekk pisze:

Nie możesz parkować. Znak B-36 dotyczy strony drogi, a nie jezdni. Tak
więc obowiązuje od osi jezdni aż do zewnetrzego skraju chodnika,
pobocza, poprzez wszystko co znajduje się pomiędzy.

Jeśli do skraju chodnika, to był POZA.

Użytkownik "gumis"  napisał w wiadomości

Nie takie było moje pytanie. Poza tym zawsze mogę wystąpić o umorzenie mandatu.

Tak się teraz zastanawiam czy dostałem go słusznie.

Już nie ma znaczenia, przyjąłeś mandat, więc uważałeś że słusznie Ci się należy. Nawet jeśli masz rację to po co Ci to, będziesz miał tylko wyrzuty sumienia, że jesteś w plecy ..... zł. Szkoda zdrowia.

gumis pisze:

Znaku prawdę mówiąc nie widziałem.

otwieram auto wezwali mnie do siebie. Po krótkiej rozmowie stwierdzili,
że należy mi się 100zł za parkowanie po znaku b-36 i za blokowanie
dojazdu do posesji.
Powiedziałem im, że nie stoję na jezdni ani chodniku ale ich to nie

Tak się teraz zastanawiam czy dostałem go słusznie. W końcu stałem
pomiędzy podjazdami do garaży. Co jak właściciel garażu sobie stanie na
podjeździe - też dostanie mandat ? Chyba nie powinien, w końcu nie stoi
w terenie który obejmuje zakaz. Tak samo jak i ja :)

Andrzej Lawa pisze:

Przeczytaj sobie rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych -
o ile nie było tam miejsc do parkowania wyznaczonych stosownym znakiem,
na całej stronie drogi, po której jest ustawiony B-36, obowiązuje zakaz
zatrzymywania się. Całej drogi - od osi jezdni aż do

Andrzej Lawa pisze:

gumis pisze:

Znaku prawdę mówiąc nie widziałem.

Nieistotne. Był.

otwieram auto wezwali mnie do siebie. Po krótkiej rozmowie stwierdzili,
że należy mi się 100zł za parkowanie po znaku b-36 i za blokowanie
dojazdu do posesji.
Powiedziałem im, że nie stoję na jezdni ani chodniku ale ich to nie

A na czym? Na rzece?

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

No przecież ani na jezdni ani na chodniku - to chyba oczywiste?
Pytanie tylko czym jest ten podjazd.

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

Andrzej Lawa pisze:

gumis pisze:

Znaku prawdę mówiąc nie widziałem.

Nieistotne. Był.

otwieram auto wezwali mnie do siebie. Po krótkiej rozmowie stwierdzili,
że należy mi się 100zł za parkowanie po znaku b-36 i za blokowanie
dojazdu do posesji.
Powiedziałem im, że nie stoję na jezdni ani chodniku ale ich to nie

A na czym? Na rzece?

No przecież ani na jezdni ani na chodniku - to chyba oczywiste?
Pytanie tylko czym jest ten podjazd.

Wojtekk pisze:

No przecież ani na jezdni ani na chodniku - to chyba oczywiste?
Pytanie tylko czym jest ten podjazd.

W części przecinającej chodnik może być chodnikiem, a przy jezdni poboczem.

Jakub Witkowski pisze:

Powiedziałem im, że nie stoję na jezdni ani chodniku ale ich to nie

A na czym? Na rzece?

No przecież ani na jezdni ani na chodniku - to chyba oczywiste?
Pytanie tylko czym jest ten podjazd.

Andrzej Lawa pisze:

Jakub Witkowski pisze:

Powiedziałem im, że nie stoję na jezdni ani chodniku ale ich to nie

A na czym? Na rzece?

No przecież ani na jezdni ani na chodniku - to chyba oczywiste?
Pytanie tylko czym jest ten podjazd.

Częścią drogi. Na której obowiązywał zakaz zatrzymywania.

Andrzej Lawa pisze:

Jakub Witkowski pisze:

Powiedziałem im, że nie stoję na jezdni ani chodniku ale ich to nie

A na czym? Na rzece?

No przecież ani na jezdni ani na chodniku - to chyba oczywiste?
Pytanie tylko czym jest ten podjazd.

Częścią drogi. Na której obowiązywał zakaz zatrzymywania.

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

Andrzej Lawa pisze:

Jakub Witkowski pisze:

Powiedziałem im, że nie stoję na jezdni ani chodniku ale ich to nie

A na czym? Na rzece?

No przecież ani na jezdni ani na chodniku - to chyba oczywiste?
Pytanie tylko czym jest ten podjazd.

Częścią drogi. Na której obowiązywał zakaz zatrzymywania.

"Droga - wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika,
drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów
szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu
lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt;"
Podjazd, znajdujący się poza chodnikiem nie pasuje do tej definicji.

neelix pisze:

"Droga - wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika,
drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów
szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu
lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt;"
Podjazd, znajdujący się poza chodnikiem nie pasuje do tej definicji.

lub postoju. Pobocze? Może pasować. :-)

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

lub postoju. Pobocze? Może pasować. :-)

Jasne. Pobocze dodatkowe zachodnikowe. Jeszcze tylko jakoś wcisnąć
je w "wydzielony pas terenu", i gites.

Wojtekk w

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

lub postoju. Pobocze? Może pasować. :-)

Jasne. Pobocze dodatkowe zachodnikowe. Jeszcze tylko jakoś wcisnąć
je w "wydzielony pas terenu", i gites.

Trzymając się dosłownie definicji drogi z PoRD można zaparkować na

przykład na pasie rozdzielającym jezdnie na autostradzie.

Przecież pas zieleni nie jest składnikiem drogi wg PoRD, a autostrada to
droga.

//Przeczytaj sobie rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów
drogowych o ile nie było tam miejsc do parkowania wyznaczonych
stosownym znakiem, na całej stronie drogi, po której jest ustawiony
B-36, obowiązuje zakaz zatrzymywania się. Całej drogi - od osi jezdni
aż do skrajni.

wiec mamy już dwie rożne wersje :
a) od osi jezdni aż do skrajni.
b) na całym pasie drogowym

podjazd do garaży nie znajduje się ani w obrębie skrajni ani w pasie
drogowym, jeśli potrafisz udowodnić ze jest inaczej chętnie zapoznam
się ze źródłem tej wiedzy

P.

PJ pisze:

//Przeczytaj sobie rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów
drogowych o ile nie było tam miejsc do parkowania wyznaczonych
stosownym znakiem, na całej stronie drogi, po której jest ustawiony
B-36, obowiązuje zakaz zatrzymywania się. Całej drogi - od osi jezdni
aż do skrajni.

wiec mamy już dwie rożne wersje :
a) od osi jezdni aż do skrajni.
b) na całym pasie drogowym

podjazd do garaży nie znajduje się ani w obrębie skrajni ani w pasie
drogowym, jeśli potrafisz udowodnić ze jest inaczej chętnie zapoznam
się ze źródłem tej wiedzy

gumis  napisał(a):

Witam
Byłem ja sobie w Dąbrowie Górniczej i z braku miejsca zaparkowałem w
miejscu takim: http://interpc.pl/~guma/mandat.jpg

Znaku prawdę mówiąc nie widziałem.
Jak parkowałem to w zatoczkach było pusto i sobie wjechałem w miejsce
jak na rysunku (nie chciałem nikomu blokować dostępu do garażu)
..Dokładnie pomiędzy dwoma podjazdami do garażu (wykonane z kostki z
dziurami jeśli to ma jakieś znaczenie :) ). W między czasie jak
załatwiałem swoje sprawy, w zatoczki wjechały sobie 3 inne auta blokując
dojazd do garaży.
Właściciel jednego z garaży zadzwonił do straży miejskiej, panowie
pojawili się na miejscu i sobie robili zdjęcia. Również łamali przepis
ale niech im będzie wykonywali czynności służbowe.  Panowie widząc jak
otwieram auto wezwali mnie do siebie. Po krótkiej rozmowie stwierdzili,
że należy mi się 100zł za parkowanie po znaku b-36 i za blokowanie
dojazdu do posesji.
Powiedziałem im, że nie stoję na jezdni ani chodniku ale ich to nie
interesowało. Jako, że byłem po 36 godzinach bez snu nie chciało mi się
dyskutować i kazałem szybko pisać mandat.
Tak się teraz zastanawiam czy dostałem go słusznie. W końcu stałem
pomiędzy podjazdami do garaży. Co jak właściciel garażu sobie stanie na
podjeździe - też dostanie mandat ? Chyba nie powinien, w końcu nie stoi
w terenie który obejmuje zakaz. Tak samo jak i ja :)

pozdrawiam
gumis

Dnia Tue, 16 Mar 2010 23:23:03 +0100, gumis napisał(a):

Powiedziałem im, że nie stoję na jezdni ani chodniku ale ich to nie
interesowało. Jako, że byłem po 36 godzinach bez snu nie chciało mi się
dyskutować i kazałem szybko pisać mandat.
Tak się teraz zastanawiam czy dostałem go słusznie. W końcu stałem