Czym poprawiać skany negatywów?
1 | Data: Luty 18 2010 15:20:53 |
Temat: Czym poprawiać skany negatywów? | |
Autor: Robert_J | Witam. 2 |
Data: Luty 18 2010 16:30:07 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Jakub Jewuła | Witam. A to niespodzianka ;) Rysy są naprawdę spore, myślę że nawet skan w IR nie dałby rady i dlatego w sumie kupiłem skaner bez tej funkcji. Tu niech wpisujom siem miasta, ktore gratulujom zakupu ;-) Może ktoś bawił się w takie coś i ma jakieś doświadczenia? Tak - nazywaja sie "skaner z ICE". No, ale Ty myslisz ze nie da rady ;) q 3 |
Data: Luty 19 2010 11:55:57 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Robert_J | A to niespodzianka ;) Długo nad tym myślałeś? Zadałem konkretne pytanie a nie chwalę się żakupem pierdoły. Jak masz pieprzyć takie głupoty nic nie wnoszące do sprawy to lepiej wracaj pod budkę z piwem. Bo jeszcze koledzy Ci wypiją... Tak - nazywaja sie "skaner z ICE". No, ale Ty myslisz ze nie da rady ;) Zauważ że taki skaner kosztuje 2-3 razy tyle, ile ten który kupiłem. Mogłeś też doradzić skaner za 20.000, tylko jaki tego sens? Ja nie potrzebuję skanować dzieł artystycznych, tylko ocalić od zapomnienia stare klisze... Jak nie da się prosto tych felerów usunąć to świat też się nie zawali... 4 |
Data: Luty 19 2010 03:04:31 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Czornyj | On 19 Lut, 11:55, "Robert_J" wrote: > A to niespodzianka ;) Tłumacząc wypowiedź kolegi z polskiego na nasze: Nie ma takich programów i po prostu jesteś w głębokiej dupie. Albo wyretuszujesz toto ręcznie, albo zmasakrujesz zdjęcia i pozbywając się rys uzyskasz totalne mydło. 5 |
Data: Luty 19 2010 12:30:07 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Pan Piskorz | Nie ma takich programów i po prostu jesteś w głębokiej dupie. Albo Zasadniczo to prawda. Ale czasem zachowanie takiego Vuescana powodowało, że oczy robiły mi się wielkie. Wywalał samodzielnie paprochy z kadru aż miło ;-) P. 6 |
Data: Luty 19 2010 13:03:07 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Jakub Jewuła | Tłumacząc wypowiedź kolegi z polskiego na nasze:A to niespodzianka ;)Długo nad tym myślałeś? Zadałem konkretne pytanie a nie Dziekuje za wyreczenie ;) q 7 |
Data: Luty 19 2010 13:08:35 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Jakub Jewuła | A to niespodzianka ;)Długo nad tym myślałeś? Ani chwili, to cytat :) Zadałem konkretne pytanie a nie chwalę się żakupem pierdoły. Jak masz pieprzyć takie głupoty nic nie wnoszące do sprawy to lepiej wracaj pod budkę z piwem. Bo jeszcze koledzy Ci wypiją... Ba! Zeby byly jeszcze budki z prawdziwym piwem... Tak - nazywaja sie "skaner z ICE". No, ale Ty myslisz ze nie da rady ;) Zauważ że taki skaner kosztuje 2-3 razy tyle, ile ten który kupiłem. No i co z tego? Nie stac Cie na sensowny (celowo nie pisze dobry) skaner to kupujesz badziew, ktory w zasadzie nadaje sie wylacznie do negatywow b&w... I to wszystko w gdy na allegro mozna znalezc frajerow skanujacych po 3-4zl cala rolke filmu... Mogłeś też doradzić skaner za 20.000, tylko jaki tego sens? Nie moglem - nie ma teraz takich skanerow :) Ja nie potrzebuję skanować dzieł artystycznych, tylko ocalić od zapomnienia stare klisze... Jak nie da się prosto tych felerów usunąć to świat też się nie zawali... No to jestes w domu... q 8 |
Data: Luty 19 2010 14:02:11 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Robert_J | No i co z tego? Nie stac Cie na sensowny (celowo nie pisze dobry) Po czym wnosisz że mnie nie stać? Bo go nie kupiłem? Nie kupiłem też mercedesa, ale to nie znaczy że mnie nie stać. Płytko rozumujesz ;-) to kupujesz badziew, ktory w zasadzie nadaje sie wylacznie To Twoje, niekoniecznie słuszne zdanie. Od soboty trochę tego zeskanowałem i jakość mi wystarcza. Szczerze mówiąc spodziewałem się że będzie gorzej. Pytałem o usunięcie rys, a nie potwierdzenie słuszności mojego wyboru. Jeśli będzie to problem to rysy zostaną i nie będę płakał z tego powodu. Nie wystawiam tych zdjęć w galeriach :-) I to wszystko w gdy na allegro mozna znalezc frajerow skanujacych Widziałeś te skany za 3-4 złote? Ja nie potrzebuję skanować dzieł artystycznych, tylko ocalić od zapomnienia stare klisze... Jak nie da się prosto tych felerów usunąć to świat też się nie zawali... I tak mogłeś napisać od razu, a nie walić swoje mądre komentarze ;-)) 9 |
Data: Luty 20 2010 10:15:53 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Jakub Jewuła | No i co z tego? Nie stac Cie na sensowny (celowo nie pisze dobry) skaner Po czym wnosisz że mnie nie stać? Bo go nie kupiłem? Nie kupiłem też mercedesa, ale to nie znaczy że mnie nie stać. Płytko rozumujesz ;-) Znasz jakis inny sensowny powod kupowania skanera bez ICE jak brak pieniedzy? Aaa wiem! Po prostu Ty wolales wersje bez ;) q 10 |
Data: Luty 22 2010 09:30:07 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Robert_J | Znasz jakis inny sensowny powod kupowania skanera bez ICE Tak, znam. Ten powód to niewiedza. I nie wstydzę się do tego przyznać ;-). Aczkolwiek skanując filmy stwierdziłem, że tylko kilka, robionych gównianym aparacikiem za 10 zł, jest porysowanych. Są rysy od kulawego prowadzenia kliszy, tak to wygląda. Pozostałe są na tyle dobre, ostre i czyste, że efekty zupełnie mi wystarczają. A nawet są lepsze niż się spodziewałem. I popatrz, obeszło się bez ICE :-))). Ale Ty musisz sobie pogadać... 11 |
Data: Luty 20 2010 03:41:39 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: majster | ..
Skaner z ice da Ci to, co chcesz uzyskać. Jeśli więc możesz wydać ca 1000 zł, będziesz miał co chcesz. Zamisast tego możesz się pałować z każdą fotką parę godzin. Wybór należy do ciebie. majster 12 |
Data: Luty 18 2010 09:58:16 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: XX YY | On 18 Feb., 15:20, "Robert_J" wrote: Witam. najlpszy wynik dostaniesz jesli sie zastanowisz i przeanalizujesz czy archiwizowanie w ten sposob jest rzczywiscie konieczne. Jesli masz negatywy i nie podleaja one degradacji to zeskanowac mozesz zawsze w przyszlosci. A za kilka lat technika scanowania bedzie nieporwnywalna z dzisiejsza. Wez pod uwage ze wartosciowe rzeczy przechowuje sie w ten sposob ze sie digitalizuje i zapisuje na materialach fotochemicznych - wlasnie ze wzgledu na mnijsze ryzyko degradacji. Kilka lat temu probowalem scanowac , doszedlem do wniosku ze szkoda trwonic zycie na taka glupote. Negatywy leza sobie dalej , zeskanowac zawsze mozna kiedy bede potrzebowal. Na czym bedzisz te scany przechowywal - na dyskach ?mnie po paru latach zaczely znikac niektore zdjecia z dyskow, takie rownolegle archiwizownie po zcyfrowaniu nie jest potrzebne jesli nadal przechowujesz negatywy. 13 |
Data: Luty 18 2010 19:24:06 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Norbert | Na czym bedzisz te scany przechowywal - na dyskach ?mnie po paru Dane na conajmniej 2 dyskach, po kilku latach zmieniasz dyski na nowe, zgrywasz z jednego starego na nowy, a nastepnie dokonujesz porownania po zgraniu z tym drugim starym, male szanse na przepuszczenie bledu. Pozniej z drugim mozna zrobic na krzyz. pozdrawiam 14 |
Data: Luty 18 2010 10:48:37 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: XX YY | On 18 Feb., 19:24, "Norbert" wrote: >Na czym bedzisz te scany przechowywal - na dyskach ?mnie po paru dokladnie. stajesz sie niewolnikiem wlasnych zbiorow. musisz ciagle pamietac zeby cos tam przekopiowac - trwoni sie zycie na kopiowanie. raz odkladasz negatywy w suche miejsce , foliujesz i zapominasz . wyjmujesz jesli potrzeba , cyfrujesz jesli potrzeba tylko te ujecia. te male dyski zewnetrzne z kabelkami maja to do siebie , ze chetnie wysuwaja sie z rak czy tez z polki na podloge - mnie pare razy tak sie stalo. na szczescie sie nie uszkodzily . tego nie przewidzisz - to tylko jeden z mozliwych przykladow mozliwosci utraty zbiorow. w sumie wiecej zachodu z tym cyfrowaniem niz pozytku. osobiscue doszedlem do wniosku ze archwizowanie domowych zbiorow w ten sposob jest bez wiekszego sensu - sztuka la sztuki. Ale jesli komus sprawia przyjemnosc spedzanie czasu przed komputerem na scanowaniu , to czemu nie . zdrowiej pewnie niz w knajpie. 15 |
Data: Luty 18 2010 20:17:50 | Temat: Re: Czym poprawia? skany negatywów? | Autor: Janko Muzykant | XX YY pisze: stajesz sie niewolnikiem wlasnych zbiorow. Na szczęście życie jest krótkie, ale na drugie szczęście przekopiowanie zbiorów trwa kilka minut i wystarczy to robić raz na rok. raz odkladasz negatywy w suche miejsce , foliujesz i zapominasz . Czasem umierasz i problem się rozwiązuje :) te male dyski zewnetrzne z kabelkami maja to do siebie , ze chetnie Dlatego przenosimy pojedynczo. w sumie wiecej zachodu z tym cyfrowaniem niz pozytku. Chyba że nie jest się starą pierdołą, dla której to jest problem. Żeby coś powiedzieć użytecznego - w skrócie: zestaw do reprodukcji i fotografujemy slajdy na dużej przysłonie. Mogą sobie być nawet pomięte. Potem raw, acr z odwróconą krzywą dla negatywów, szop i gotowe. Szybko i ładnie, wielokrotnie przećwiczono. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /zarabiam jedyne/ 16 |
Data: Luty 19 2010 12:09:16 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Robert_J | stajesz sie niewolnikiem wlasnych zbiorow. Powtórze pytanie: jak przechowujesz zbiory z lustra? ;-) A sadze ze masz ich zdecydowanie wiecej niz negatywów... raz odkladasz negatywy w suche miejsce , foliujesz i zapominasz . Mozesz tak zrobic jak masz te fotki na papierze, a ja niestety juz ich nie mam. To jedyny powód mojego dzialania :-). Najprawdopodobniej wiekszosc tych klisz po skanowaniu wywale, bo sa w strasznym stanie. Zwlaszcza te robione kiepkimi glupimi jasiami, tam widac nawet rysy od zlego prowadzenia kliszy... Zostawie tylko nowsze, które sam robilem zenitem i canonem. 17 |
Data: Luty 19 2010 03:32:03 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: drmoriarty | On 19 Lut, 12:09, "Robert_J" wrote: > stajesz sie niewolnikiem wlasnych zbiorow.Ja swoje zbiory jakiś czas temu straciłem, kolejne mam na dwóch dyskach. Niestety. A co do pytania, to Jakub odpowiedział z właściwym sobie sarkazmem i pewnie też dlatego że zęby na skanowaniu przejada :PP Imo - nie ma sensu, zrób indeksy i wybierz najlepsze zdjęcia a jak nie to najlepsze lata spędzisz na skanowaniu i retuszowaniu, tanim skanerem bez ice. pozdrawiam Sławek 18 |
Data: Luty 22 2010 13:47:04 | Temat: Re: Czym poprawiaĂŚ skany negatywów? | Autor: Jan | XX YY pisze: stajesz sie niewolnikiem wlasnych zbiorow. _Trwonienie_ to przesada, dla mnie najgorsze jest, że muszÄ o tym pamiÄtaÄ. raz odkladasz negatywy w suche miejsce , foliujesz i zapominasz .> (...) w sumie wiecej zachodu z tym cyfrowaniem niz pozytku. > osobiscue doszedlem do wniosku ze archwizowanie domowych zbiorow w ten > sposob jest bez wiekszego sensu - sztuka la sztuki. I tutaj jest pies pogrzebany. Ale podejrzewam, że klisze sÄ jednak mniej odporne na starzenie siÄ i przypadkowe zniszczenie niż papier. W swojej powszechnoĹci papier, mimo że płonny, ma zadziwiajÄ cÄ trwałoć. Dowodem na to, i to dobrze widocznym w sieci, sÄ obecnie skany bardzo starych fotografii z samych poczÄ tków istnienia fotografii. No i ksiÄ żki przecież, wystarczy popatrzeÄ na witrynÄ Narodowego Archiwum Cyfrowego, albo na rozmaite biblioteki cyfrowe. Pozycje wydane przed dwustu laty można dziĹ czytaÄ bez ubiegania siÄ o zezwolenie na wstÄp do czytelni takich skarbów. KsiÄ żki ginÄły właĹciwie głównie podczas wojen, i to tych dużych, jak potop szwedzki czy najazd Niemiec w 1939. Czasem urzÄ dzano specjalne akcje palenia papierów, bo inaczej zostałyby jako Ĺwiadectwa historii. To sÄ dla mnie dowody, że najlepiej jest zrobiÄ dobre odbitki i je umieĹciÄ w swoich rodzinnych kufrach. Z tego też powodu firmy wykonujÄ ce odbitki majÄ pewnÄ przyszłoć. Ale, oczywiĹcie, do oglÄ dania na monitorach skany sÄ konieczne. Dlatego sobie ceniÄ zdanie doĹwiadczonych skanujÄ cych. Z szacunkiem, Jan 19 |
Data: Luty 22 2010 05:12:38 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: XX YY | On 22 Feb., 13:47, Jan wrote: XX YY pisze: a co jesli wyjedziez gdzies na dluzej - pare lat ? powiedzmy do londynu do pracy - i co przyjezdzajac do domu na swieta bedziesz trwonil czas przy glupim kopiowaniu? nazywam to trwonieniem czasu. Przekopiowanie paru dyskow to moze trwac w sumie pare godzin. a co jesli okaze sie ze w miedzy czasie niektore zdjecia zaczynaja znikac ? - czego doswiadczylem osobiscie I tutaj jest pies pogrzebany. Ale podejrzewam, papieru na podloze nie stosuje sie od wielu , wielu lat. to jest podloze z tworzywa sztucznego przypominajace papier. z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec ze pierwsze dobre zdjecia kolorowa jakie mam i robione wowczas w labach zachodnich licza sobie powyzej 20 lat i sa jak nowe - nie obserwuje zmian. ale w niektorych robionych w labach np krakowskie obserwuje lekka zmiane , glownie zaburzenie rownowagi barwy w kierunku ku zoltej . w sumie jednak zmiany niewielkie. Archiwum Cyfrowego, albo na rozmaite biblioteki cyfrowe. ja pisze o zbiorach domowych. olbrzymie zbiory na uzytek instytucji to sytuacje nieporownywalna. Papier oczywiscie nie dorownuje cyfrze w mozliwosci przekazu zdjecia na odleglosc ale jesli bede potrzebowal jakies stare zdjeci komus pokazac w sieci , to zwyczajnie odbitke papierowa ( sorry plastikowa) zeskanuje. jakosc jest wciaz niegorsza niz scan z negatywu zrobiony byle jakim tanim scanerem. Pozycje wydane przed dwustu laty można dziś czytać zalet mozliowosci dotarcia do zbiorow cyfrowych nie podwazam - z tym ze komu sa w swiecie potrzebne moje ( nasze ) prywatne , domowe zbiory fotograficzne ? To najwieksza zaleta cyfry - latwosc i czybkosc przekazu . akurat w zbiorach domowych te zalety nie odgrywaja waznej roli.
do takiego wniosku tez doszedlem i tak robie. co jakis czas zanosze pliki cyfrowe do labu i daje przeniesc na papier. Pies z kulawa noga nie bedzie mial ochoty zajrzec do zdjec na cd , jesli wogole sie zachowaja.
tak , ale ja obserwuje zjawisko - znajomych i rodzine do komputera zeby pokazac zdjecia to trzeba ciagnac wolami. To samo , jesli mnie bedac u kogos gospodarze zapraszaja do komputera zeby pokazac zdjecia - robi mi sie mdlo. natomiast czesto , spontanicznie ktos wyjmuje odbitki / albumy i daje przy okazji rozmowy itp do poogladania. zabawy co niemiara. Oczywiscie rozni ludzie maja rozne doswiadczenia , ale sadze ze nie jestem samotny w moich. przeciwnie , sadze ze to najczestszy przypadek. Scanowanie zdejc w celu archiwizowania zbiorow na przyszlosc w moim odczuciu w wiekszosci przypadkow domowych to dmuchanie w gwizdek. Komercyjnie , owszem jak najbardziej sensowne.
pzdr XXX 20 |
Data: Luty 22 2010 18:23:03 | Temat: Re: Czym poprawiaa skany negatywów? | Autor: Robert_J | a co jesli wyjedziez gdzies na dluzej - pare lat ? A co jeśli tu będzie przedszkole, w przyszłości? ;-))) Co to za argument? Zresztą jak teraz ktoś wyjedzie to po powrocie co ma znów kopiować? Albo nie nadążam za Twoim tokiem myślenia.... ;-) nazywam to trwonieniem czasu. Ja np. nazywam trwonieniem czasu robienie dogłębnych testów wszystkich sprzętów, które posiadam. A Ty to chyba uwielbiasz ;-)). Bez urazy oczywiście, chcę tylko zwrócić uwagę że każdy ma inne podejście do konkretnego tematu :-) a co jesli okaze sie ze w miedzy czasie niektore zdjecia zaczynaja Równie dobrze mogą zniknąć po tygodniu, nigdy nie masz gwarancji że nowy dysk nie padnie (doświadczyłem osobiście). Dlatego ja mam w komputerze dwa dyski i na drugim są kopie ważnych rzeczy :-). Nie problem utworzyć następną kopię jak któraż zacznie szwankować. Więc to też marny argument :-) 21 |
Data: Luty 22 2010 21:49:21 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Henry(k) | Dnia Mon, 22 Feb 2010 05:12:38 -0800 (PST), XX YY napisał(a): a co jesli wyjedziez gdzies na dluzej - pare lat ? Podłączenie dysku na kopię i kliknięcie "backup.bat" to kilkanaście sekund. Reszta robi się sama. To samo robisz w Londynie, to samo w kraju. Znikające zdjęcia? Odtwarzasz je ze starszej kopii i wrzucasz na nowy dysk. Henry 22 |
Data: Luty 22 2010 22:28:57 | Temat: Re: Czym poprawiaÄ skany negatywów? | Autor: JA | On 2010-02-22 14:12:38 +0100, XX YY said: papieru na podloze nie stosuje sie od wielu , wielu lat. Zmartwię cię. To nie jest podłoże ze sztucznego tworzywa. To jest papier powlekany. -- Nie odpowiadam na treści nad cytatem Pozdrawiam JA www.skanowanie-35mm.pl 23 |
Data: Luty 19 2010 12:03:47 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Robert_J | Wez pod uwage ze wartosciowe rzeczy przechowuje sie w ten sposob ze Ale to nie są żadne wartościowe materiały :-). Ot, sporo zdjęć sprzed 10-13 lat, trochę młodszych... Większość z córką jak była mała, robione głupimi jasiami, więc i jakość żartobliwa. Jak rysy zostaną to też tragedii nie będzie, pytałem czy w prosty sposób można cokolwiek "podleczyć" :-) Negatywy leza sobie dalej , zeskanowac zawsze mozna kiedy bede Problem polega na tym, że większość odbitek z tych negatywów gdzieś poginęła. A oglądanie zdjęć na kliszy jest raczej mało komfortowe ;-). Skanuję w zasadzie tylko dlatego, żeby móc je oglądać. Na czym bedzisz te scany przechowywal - na dyskach ? A na czym mam trzymać? Jeden skan 1800 dpi zajmuje 12 MB, więc nie ma tragedii. Myślę że po obróbce jeszcze je przeskaluję i będą mniejsze :-), nie ma potrzeby takich dużych jeśli mamy je tylko oglądać na komputerze... mnie po paru To gdzie trzymasz fotki z cyfrówki? ;-) 24 |
Data: Luty 19 2010 03:32:45 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: XX YY | On 19 Feb., 12:03, "Robert_J" wrote: > Wez pod uwage ze wartosciowe rzeczy przechowuje sie w ten rozumiem doskonale sytuacje otoz przed paru laty zaczalem tez w ten sposob archiwizowac i zrozumialem ze to nie jest konieczne. PO co?. mam przeciez material zarchiwizowany na negatywach , jesli bede jakies konktretne zdjecie potrzebowal w formie cyfrowej , to zescanuje , staraniie w ciagu paru minut.. dzisiaj skanery sa daleco lepsze od tych przed kilku laty. wlasciwei gdybym wowoczas zescanowal calosc , dzisiaj warto by powtorzyc , gdyz jakosc scanow jest dzisiaj lepsza - i za kilka lat znowu trzebaby powtorzsyc scanowanie. dlatego tez nie scanuje calosci , tylko wowoczas kiedy potrzeba konkretne zdjecie . A tak na prawde to nie potrzeba. Oczywiscie nie znam konkretnie Twojej sytuacji , ale jesli chcesz rzeczywiscie archiwizowac swoje zbiory z mysla o przyszlosci , co jest dosyc czasochlonne to obawiam sie ze najtanszym scanerem wyjdzie najgorzej. Najtansze rozwiazanie to zakup drogiego skanera , zcyfrowanie calosci , a po skonczonej pracy odsprzedaz. tanimi scanerami wyniki sa najczesciej deprymujace , mozna popasc we frustracje , a straci sie mase czasu.
to zmienia postac zagadnienia. scanujesz nie zeby archiwizowac , ale zeby moc poogladac. Wprawdzie jedno nie wyklucza drugiego , ale to nie to samo. mam jednak odminna sytuacje , gdyz wiekszosc mam na papierze w albumikach .
ha , ha - raz na pare miesiecy daje do labu wieksza serie i wywoluje na papier . jest szansa ze ktos w przyszosci wezmie zdjecie papierowe do reki. Tak traktuje zdjecia , ktore chce zarchiwizowac. Nawet moi przyszli spadkobiercy wstepnie podzielieli juz te zdjecia miedzy siebie :-))) Szansa ze 20 - 30 lat przetrwaja na dyskach jest prawie ze rowna zeru. nawet gdyby , to nikomu nie bedzie sie chcialo podpiac starego dysku. Mnie sie samemu nie chce podpinac jakiegos starego HD do komputera - bo trzeba obudowe otworzyc , a to wtyki nie pasuja itd . itp. Nawet gdzies znajda sie jeszcze zdjecia nagrane na dyskietkach 1,4 cala - kiedys super nowoczesnych. pojemnosci dyskietki o ile pamietam 1,4 mb - ( bajt ) , dzisiaj nie wytrcza na jedno zdjecie. nawet nie mam czym tej dyskietki odczytac dzisiaj , a to nie bylo dawno. Te nagrane na CD - kiedys na jednym cd mozna bylo zgrac urobek calego roku , znikaja samoczynnie po pewnym czasie . Niby sa dyski pozwlajace na przechowywanie 100 lat , ale czy to jest prawda mozna sie przekonac jeslki zdejcia nie znikna. A jesli znikna to juz za pozno. W sumie kazdy robi jak uwaza . Ale do rzeczy . jesli masz wiele zdjec to najlepiej jest kupic lepszy scanner ( allegro ? ) i po skonczonej pracy odsprzedac. Albo moze dac do labu i zrobic odbitki papierowe ? 25 |
Data: Luty 19 2010 13:36:15 | Temat: Re: Czym poprawiaÄ skany negatywów? | Autor: Andrzej Libiszewski | Dnia Fri, 19 Feb 2010 03:32:45 -0800 (PST), XX YY napisał(a): 26 |
Data: Luty 20 2010 13:17:26 | Temat: Re: Czym poprawiaÄ skany negatywów? | Autor: PaweĹ W. | XX YY pisze: dzisiaj skanery sa daleco lepsze od tych przed kilku laty. A mi siÄ wydaje, że przez ostatnie 20 lat skanery wcale nie stały siÄ lepsze. Wprowadzono trochÄ nowych, energooszczÄdnych technologii, ale sama jakoć skanów nie poszła tak w górÄ, w przeciwieĹstwie do matryc aparatów cyfrowych. Pozdrawiam, Paweł W. -- "A niektóre dzieci, jak siÄ obrażÄ , to pokazujÄ innym jÄzyk. Ja też pokazujÄ, ale ja wtedy mam racjÄ". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska. 27 |
Data: Luty 20 2010 08:40:25 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: XX YY | On 20 Feb., 13:17, "Paweł W." wrote: XX YY pisze: skanery plaskie domowe sa w zasadzie od wielu lat dobre , choc obserwuje roznice pomiedzy tym kupionym 8 lat temu a ostatnio ( szybciej , ciszej , kolor jakby lepszy) w tych do negatywow obserwuje ze jakosc tanieje. przed laty kupilem tani skaner do negatywow za cos ok 1200 - 1500 zl. wynik byl marny , dalem sobie spokoj , mam go do dzisiaj i chyba wywioze na smietnik. gdybym zeskanowal calosc materialu , dzisiaj pewnie trzebaby powtorzyc. Aktualnie widze ze skanery z podswitleniem wIR , usuwajace kurz , rysy , lepiej obrabijace barwe i ostrzej odwzorowujace w ciagu sekundy ( kiedys to liczylo sie w dziesiatkach sekund ) kosztuja juz ok 1000 zl - kiedys taki skaner podchodzil pod 4000 pln. kiedys tez istnialy dobre ale byly drogie , dzisiaj o tej jakosci jak najlepszej przed laty zaczynaja trafiac pod strzechy. slowem - w tej samej klasie cenowej jak niegdys sa dzisiaj lepsze. 28 |
Data: Luty 20 2010 17:24:49 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: | W poście Aktualnie widze ze skanery z podswitleniem wIR , usuwajace kurz , Możesz podzielić się nazwą modelu? 29 |
Data: Luty 20 2010 18:48:13 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Paweł W. | pisze: W poście XX YY nabazgrał: Plusteki opticFilm po tyle chodzą. Pozdrawiam, Paweł W. -- "A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska. 30 |
Data: Luty 20 2010 18:14:38 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: | W poście pisze: Ale one skanują w minutę, nie w sekundę... Najdroższy z nich, 7600i za 1600-1800pln, skanuje w pełnej rozdzielczości w 112s, w 3600dpi w 55s. Do tego to chyba nie ma wciągarki, więc trzeba w całym tym czasie ślęczeć. 31 |
Data: Luty 20 2010 19:41:13 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Paweł W. | pisze: Ale one skanują w minutę, nie w sekundę... A tam. Wystarczy co minutę podejść, przepchnąć ramkę i kliknąć <OK> ;) (mam 7500). Pozdrawiam, Paweł W. -- "A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska. 32 |
Data: Luty 20 2010 18:59:40 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: | W poście Ale one skanują w minutę, nie w sekundę... Mam jakiegoś starego Nikona, też co minutę trzeba go popchnąć... Nie chce mi się. 33 |
Data: Luty 20 2010 21:17:13 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Paweł W. | pisze: Mam jakiegoś starego Nikona, też co minutę trzeba go popchnąć... Boś leń! ;-P Pozdrawiam, Paweł W. -- "A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska. 34 |
Data: Luty 20 2010 20:39:46 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: | W poście Mam jakiegoś starego Nikona, też co minutę trzeba go popchnąć... Bom leń! I jak raz na dwa-trzy miesiące jestem w domu to wolę inne rzeczy robić ;) 35 |
Data: Luty 20 2010 10:39:25 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: XX YY | On 20 Feb., 18:24, wrote: W po cie reflecta imagebox IR ok 130-150 euro szybosc skanowania przy 1800 dpi , fine - 1 sek. w zalaczeniu PS elemnts 5,0 podaje za katalogiem gdyz nie mam. 36 |
Data: Luty 20 2010 19:44:02 | Temat: Re: Czym poprawiaÄ skany negatywów? | Autor: PaweĹ W. | XX YY pisze: reflecta imagebox IR Teraz sÄ takie, co szybciej skanujÄ . Ale to tak na prawdÄ aparaty kompaktowe w odpowiedniej obudowie i z odpowiedniÄ optykÄ . Pozdrawiam, Paweł W. -- "A niektóre dzieci, jak siÄ obrażÄ , to pokazujÄ innym jÄzyk. Ja też pokazujÄ, ale ja wtedy mam racjÄ". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska. 37 |
Data: Luty 20 2010 11:03:26 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: XX YY | On 20 Feb., 19:44, "Paweł W." wrote: XX YY pisze: tak robilem jakis czas temu kompaktem i wyniki zaskakujaco dobre. tzn nie idealne ,ale lepsze niz sie spodziewalem. wprawdzie samo fotografowanie przebiega szybko ( usprawnilem to sobie robiac prowadnice do filmow dla diakopiarki) ale pozniej obrobka jest czasochlonna. W stosunku do tego skanera jaki mam kupiony przed laty wyniki byly jednak lepsze , choc mialem zastrezenie co do ostrosci / rozdzilczosci. tragedii jednak nie bylo. 38 |
Data: Luty 20 2010 20:15:49 | Temat: Re: Czym poprawiaÄ skany negatywów? | Autor: Tomek | W dniu 2010-02-20 13:17, "Paweł W." pisze: XX YY pisze: 2000r kupiłem Skaner Musteka za 600zł, jakoć skanowania dalece odbiegała od moich oczekiwaÄ. 2009 kupiłem 4400F Canona za 330 zł i jestem bardzo zadowolony z jakoĹci skanów, pomimo ze przez te 9 lat oczekiwania wobec jakoĹci zdjÄÄ bardzo wzrosły. Mam tez w wielofunkcyjnym urzadzeniu skaner Epsona za 200 zł i jakoĹcia bije na głowÄ urzÄ dzenia sprzed 9 lat Tomek 39 |
Data: Luty 22 2010 09:45:31 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Robert_J | Ale się dysputa rozwinęła ;-). 40 |
Data: Luty 22 2010 12:49:52 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Pan Piskorz | Skany są dobre, nie zamierzam ich nigdzie zamieszczać, a jedynie mieć w każdej chwili dostęp do nich. I takie było moje założenie, o poprawianie zapytałem bardziej z ciekawości. Ważna dla nas jest ich treść, a nie to czy mają jakieś małe skazy :-). Spróbuj Vuescana, IR nie zastąpi, ale efekt lepszy jest niż proponuje np. taki Silverfast P. 41 |
Data: Luty 22 2010 16:25:19 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Jakub Jewuła | Ale się dysputa rozwinęła ;-). Widze, ze nic nie zrozumiales. Nie szkodzi :) q 42 |
Data: Luty 22 2010 18:24:15 | Temat: Re: Czym poprawiać skany negatywów? | Autor: Robert_J | Widze, ze nic nie zrozumiales. Nie szkodzi :) Też tak uważam. Poza tym żeby kogoś zrozumieć dobrze jest, żeby ten ktoś wypowiedział się zrozumiale ;-))). |