Czyszczenie silnika krokowego
1 | Data: Listopad 17 2006 11:34:02 |
Temat: Czyszczenie silnika krokowego | |
Autor: Tosiek | Witam 2 |
Data: Listopad 17 2006 11:40:01 | Temat: Re: Czyszczenie silnika krokowego | Autor: Tomasz Pyra | Tosiek napisał(a): Witam Nie wiem czy to co zrobiłem było zgodne ze sztuką, ale kilka razy czyściłem wnętrza różnych silniczków i używałem WD-40 (wygodny dzięki formie w sprayu - w nierozbieralnych silniczkach wystarczy wywiercic 2 otwory w obudowie, a potem je zabezpieczyć). Potem nie płukałem już niczym, WD-40 sobie zostało w środku i wyparowało zostawiając pewnie swoje różne "smary". Nigdy nic się złego nie stało, silniczki działają nadal. 3 |
Data: Listopad 17 2006 12:49:32 | Temat: Re: Czyszczenie silnika krokowego | Autor: ATZ Rzeszow | "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości Szybko przepłukałem go benzyną, osiągnąłem zdecydowaną poprawę ale chciałbym zrobić to solidniej. Problem w tym, że przy dłuższym płukaniu rozpuszczalnik przedostaje się na uzwojenie wirnika co może uszkodzić jego izolację. no to benzyna czy rozpuszczalnik. Benzyna (etylina) nie zaszkodzi izolacji. Nie wiem czy to co zrobiłem było zgodne ze sztuką, ale kilka razy czyściłem wnętrza różnych silniczków i używałem WD-40 (wygodny dzięki formie w sprayu - w nierozbieralnych silniczkach wystarczy wywiercic 2 otwory w obudowie, a potem je zabezpieczyć). wlasnie wd wyplukuje smary, po czym paruje i nic nie zostawia. Dlatego dobrze jest poprawic np. olejem maszynowym Nigdy nic się złego nie stało, silniczki działają nadal. to cieszy :) -- Pozdrawiam Z. 4 |
Data: Listopad 17 2006 12:53:12 | Temat: Re: Czyszczenie silnika krokowego | Autor: Tomasz Pyra | ATZ Rzeszow napisał(a): Potem nie płukałem już niczym, WD-40 sobie zostało w środku i wyparowało zostawiając pewnie swoje różne "smary". Te co były wypłukuje, ale zostawia też taką warstewkę po sobie. WD-40 nie paruje całkowicie, a to co zostaje zazwyczaj nadaje się do smarowania elementów które nie przenoszą obciążeń (np. zamek w drzwiach itp.). Jakieś tam (pewnie kiepskie, ale zawsze) właściwości smarne to ma. Dlatego znikają piski, i pozwala się swobodnie ślizgać elementom. Nigdy nic się złego nie stało, silniczki działają nadal. Mam silniczek który już 2 razy tak naprawiałem - pierwszy raz chyba z 1.5 roku temu i nic mu nie jest. Więc metoda chyba dobra. 5 |
Data: Listopad 17 2006 19:44:16 | Temat: Re: Czyszczenie silnika krokowego | Autor: Konrad Urbański | Tomasz Pyra wrote: Mam silniczek który już 2 razy tak naprawiałem - pierwszy raz chyba zTo chyba nie świadczy na korzyść tej metody "naprawiania"? :-) 1.5 roku temu i nic mu nie jest. Więc metoda chyba dobra.:-) -- Konrad Moja stroniczka: http://www.put.poznan.pl/~urbanski/ a tam m.in.: PF126p, xantia, papugi, akwarium, zdjęcia 6 |
Data: Listopad 20 2006 10:58:40 | Temat: Re: Czyszczenie silnika krokowego | Autor: Tomasz Pyra | Konrad Urbański napisał(a): Tomasz Pyra wrote: Ten silniczek pracuje w ciężkich warunkach - napędza nie do końca szczelną elektryczną szczoteczkę do zębów i co jakiś czas robi się pełen pasty do zębów :) Wtedy czas na czyszczenie go WD-40 ;) 7 |
Data: Listopad 17 2006 13:18:33 | Temat: Re: Czyszczenie silnika krokowego | Autor: Zygmunt M. Zarzecki | wlasnie wd wyplukuje smary, po czym paruje i nic nie zostawia. Dlatego dobrze jest poprawic np. olejem maszynowym wd ma kilkanaście % jakichśtam smarów zyga -- warning! http://zarzecki.com 8 |
Data: Listopad 17 2006 17:35:02 | Temat: Re: Czyszczenie silnika krokowego | Autor: Tosiek |
no to benzyna czy rozpuszczalnik. Benzyna (etylina) nie zaszkodzi izolacji. 2 w1 bo to była benzyna lakiernicza czyli rozpuszczalnik. Ciekawi mnie na czym opierasz stwierdzenie, że etylina izolacji nie zaszkodzi bo wiarygodna informacja byłaby podstawą do użycia. Jeśli chodzi o WD 40, znam przypadki bez skutecznego stosowania, ale nie znam przyczyn awarii. Zatem WD zrobił swoje a awaria została. Tak przypuszczam, po tym jak Tomasz Pyra napisał, że stosował i silniczki chodzą do dziś. WD jest o tyle wątpliwe, ze jego składu nie można się doszukać. Jest bardzo ogólnie wspomniane o różnych rozpuszczalnikach organicznych w tym benzyna. P.S. Zapraszam i proszę, może jeszcze jakieś doświadczenia. Pozdrawiam Tosiek 9 |
Data: Listopad 17 2006 18:16:53 | Temat: Re: Czyszczenie silnika krokowego | Autor: NVM | Użytkownik "Tosiek" napisał w wiadomości
Sądzę, że ATZ miał na myśli rozpuszczalnik w sensie "rozpuszczalnik nitro", który jest agresywny dla powłok lakierniczych (niektórych). Benzyna nie jest agresywna i można ją spokojnie stosować do czyszczenia większości silników elektrycznych (o ile w ogóle zachodzi taka potrzeba) - nie pamiętam dokładnie nazw lakierów do uzwojeń, ale są bardzo odporne na szkodliwe substancje. Zapewne lekkie fakcje podobne do benzyn wchodzą w skład WD40 i podobnych, ale nie sądzę, żeby producenci ryzykowali uszkodzenie plastików (do których te preparaty przecież też się stosuje) i dodawali czegoś agresywnego. Nitro np. depolimeryzuje skutecznie niektóre tworzywa. Po WD-podobnych mimo wszystko zostaje trochę oleju, chociaż faktycznie, niewiele, ale nitro raczej w nim nie ma - plastiki topiłyby się w oczach :))) P.S. Nie piszcie proszę "etylina" - nie ma już czegoś takiego. 10 |
Data: Listopad 17 2006 17:50:43 | Temat: Re: Czyszczenie silnika krokowego | Autor: Tomasz Sopyło | Cieszyłbym się, gdyby praktycy powiedzieli, czym zniszczyli podobne urządzenie a co dało pozytywny skutek. Czyściłem iglicę preparatem do usuwania uszczelek i depozytów węglowych LOCTITE Gasket Remover (może być dowolny inny podobny preparat w sprayu) - nie znam nic co skuteczniej usuwa takie osady. Acha - samo czyszczenie iglicy/zaworu na niewiele się zda, jeśli nie wyczyścisz też kanałów w przepustnicy, najlepiej do tego użyć jakiejś takiej małej szczotki (wyglądającej jak szczotka do butelek, ale małej - są takie do czyszczenia mechaniki precyzyjnej, broni itp). Co do depozytów węglowych w dolocie - w stanach popularny jest preparat Seafoam, bierze się przewód podciśnieniowy który wchodzi np. gdzieś w przepustnicy, odpina się i wsadza do pojemnika z tym preparatem, włącza się silnik i pozwala żeby sobie spokojnie zassał do dolotu ten środek. Jak już zassie, gasi się silnik i pozwala mu postać trochę, następnie się odpala (ponoć puszcza konkretnego dyma ;) ) i przejeżdża kilkadziesiąt km. Po tej operacji wymienia się olej. Efekty w postaci niższego spalania, przyrostu mocy i szybkości w odpowiadaniu na gaz są z tego co wiem, po pierwszym użyciu bardzo wymierne i odczuwalne. Przy okazji nieomieszkam przetestować go u siebie. http://www.seafoamsales.com/motorTuneUpTechGas.htm -- _______.________-- -- _-- -=[Tomasz __.-^-- -..______//-- -=[ICQ#: 2303703]=-- -- -=[ Powered by Chevy V8 ]=- _/) |__\_o _.//-- \\-- -=["The Wolf has come down from the north and ]=- (____)___<.-'-- -- -- -`'-- =[ your fat little town is safe no longer..."]=- 11 |
Data: Listopad 17 2006 18:18:47 | Temat: Re: Czyszczenie silnika krokowego | Autor: NVM | Użytkownik "Tomasz Sopyło" <airwolf@ napisał w wiadomości Cieszyłbym się, gdyby praktycy powiedzieli, czym zniszczyli podobne urządzenie a co dało pozytywny skutek. Sorry za OT, są jakieś kleje metal-metal Loctite'a w opakowaniach typu super glue? Pozdrawiam! 12 |
Data: Listopad 17 2006 22:13:29 | Temat: Re: Czyszczenie silnika krokowego | Autor: Tosiek |
Czyściłem iglicę preparatem do usuwania uszczelek i depozytów Zaglądnąłem na stronę Loctite. Są środki czyszcące nie zawierające rozpuszczalników. Jeśli polecasz je jako skuteczne a na stronie jest mail gdzie można zadać dodatkowe pytania, to muszę się tym zainteresować. Ciekawe tylko czy jest to ogólnie dostępne. Acha - samo czyszczenie iglicy/zaworu na niewiele się zda, jeśli Owszem, miałem to też na myśli pisząc o solidniejszej robocie. Ale u mnie z dolotem powietrza nie ma kłopotu, nie ma precyzyjnych kanałów, wszystkie stany pośrednie obsługuje silnik krokowy. Cały syf bierze się z odpowietrzenia silnika, koniecznie muszę się zająć jakimś dodatkowym filtrem bo oryginał nie wystarcza. Ale to już w osobnym temacie, żeby się nie rozdrbniać. > Co do depozytów węglowych w dolocie - w stanach popularny jest preparat Seafoam, bierze się przewód podciśnieniowy...ciach Przy okazji nieomieszkam przetestować go u No, no, jak masz spory przebieg nie ryzykuj. Rozklekocze Ci się wszystko, że z dzwonami kościelnymi będziesz mógł iść w konkury. Ja przy 170 tys. to nawet syntetyka nie wleje. Pozdrawiam Tosiek 13 |
Data: Listopad 20 2006 15:51:42 | Temat: Re: Czyszczenie silnika krokowego | Autor: Tomasz Sopyło | No, no, jak masz spory przebieg nie ryzykuj. Rozklekocze Ci się wszystko, że z dzwonami kościelnymi będziesz mógł iść w konkury. Ja przy 170 tys. to nawet syntetyka nie wleje. Ale ja mam sbc tam wszystko rozklekotane jest prosto z fabryki, a przy tym przebiegu (jakieś 170 tys. właśnie) to ten silnik dopiero zaczyna swoje życie ;] -- _______.________-- -- _-- -=[Tomasz __.-^-- -..______//-- -=[ICQ#: 2303703]=-- -- -=[ Powered by Chevy V8 ]=- _/) |__\_o _.//-- \\-- -=["The Wolf has come down from the north and ]=- (____)___<.-'-- -- -- -`'-- =[ your fat little town is safe no longer..."]=- |