Grupy dyskusyjne   »   a jednak drogi...

a jednak drogi...



1 Data: Luty 01 2009 12:26:05
Temat: a jednak drogi...
Autor: zkruk [Lodz] 

http://moto.onet.pl/1529099,4189,artykul.html

w skrócie:
jednak drogi a nie fotoradary zmniejszają liczbę wypadków
cóż za postęp!

;]


--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi



2 Data: Luty 01 2009 12:46:01
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "zkruk [Lodz]"  napisał w wiadomości

http://moto.onet.pl/1529099,4189,artykul.html

w skrócie:
jednak drogi a nie fotoradary zmniejszają liczbę wypadków
cóż za postęp!

Aż dziwne że to zauważono, przecież to się kłóci z ideologią coponiektórych....

3 Data: Luty 03 2009 16:25:05
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: J.F. 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w
wiadomości

http://moto.onet.pl/1529099,4189,artykul.html
w skrócie:
jednak drogi a nie fotoradary zmniejszają liczbę wypadków
cóż za postęp!

Aż dziwne że to zauważono, przecież to się kłóci z ideologią
coponiektórych....

Cieszy ze przebilo sie do mediow .. ale przeciez juz wczesniej
mielismy autostrady, i wypadki na nich byly.
Barierka na srodku A4 pogieta czesto, wczesniej media pisaly
"autostrada smierci".

Wiec o co tu chodzi ?
Lepszy asfalt ? Lepiej dbaja ? Brak dziur [jeszcze] ?
Czy tylko ubylo ofiar smiertelnych, a wypadkow jest srednio ?

W sumie czemu nie - skoro na poboczu drzewa nie rosna, to i zabic
sie trudniej :-)

J.

4 Data: Luty 03 2009 17:14:28
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Lepszy asfalt ? Lepiej dbaja ? Brak dziur [jeszcze] ?
Czy tylko ubylo ofiar smiertelnych, a wypadkow jest srednio ?

W sumie czemu nie - skoro na poboczu drzewa nie rosna, to i zabic sie trudniej :-)

A i o czołówkę, wyjazd z boku itp nie?

5 Data: Luty 01 2009 11:57:51
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Warchlak 

zkruk [Lodz] pisze:

http://moto.onet.pl/1529099,4189,artykul.html

w skrócie:
jednak drogi a nie fotoradary zmniejszają liczbę wypadków cóż za postęp!

Niemożliwe, to musi być jakaś manipulacja. Przecież każdy wie, że tylko
fotoradary i włÄ…czone w dzień światła obniżają liczbę wypadków.

--
Chrumka i kwiczy w leśnej dziczy

6 Data: Luty 01 2009 12:58:46
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Piter 

Niemożliwe, to musi być jakaś manipulacja. Przecież każdy wie, że tylko
fotoradary i włÄ…czone w dzień światła obniżają liczbę wypadków.

ja nie wierzę że to się dzieje w polsce, to jakaś zachodznia prowokacja.
przecież prędkoć i tylko prędkoć wpływa na liczbę wypadków, bo nawet jak jechał 20 to mógł jechać 10 i by nie było wypadku!!! jechał 10km/h ? no to czemu nie jechał 5 ??

7 Data: Luty 01 2009 12:08:14
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Warchlak 

Piter pisze:

ja nie wierzę że to się dzieje w polsce, to jakaś zachodznia prowokacja.
przecież prędkoć i tylko prędkoć wpływa na liczbę wypadków, bo nawet
jak jechał 20 to mógł jechać 10 i by nie było wypadku!!! jechał 10km/h ?
no to czemu nie jechał 5 ??

A jak jechał 5 to mógł wcale nie jechać! Nikt mu nie kazał!!!

--
Chrumka i kwiczy w leśnej dziczy

8 Data: Luty 01 2009 13:00:52
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Piter 


A jak jechał 5 to mógł wcale nie jechać! Nikt mu nie kazał!!!

no baaa, mógł ić na piechotę ;)

to jest dobre
"Akcja „Drogi zaufania” obejmuje wszystkie drogi krajowe o numerach od 1 do 9"
to aż tyle ich mamy ?? :P

9 Data: Luty 01 2009 13:12:38
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: .Peeter 

Piter wrote:

no baaa, mógł iść na piechotę ;)

Mógłby poślizgnąć się na psim gównie i złamać sobie twarz.
Pies mógł nie srać, człowiek nie iść!

;-)

--
Pozdrawiam
  __
 |__)_ _|_ _ _
..|  (-(-|_(-|

10 Data: Luty 01 2009 13:39:12
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Kocureq 

Piter pisze:

"Akcja „Drogi zaufania” obejmuje wszystkie drogi krajowe o numerach od 1 do 9"
to aż tyle ich mamy ?? :P

aż sam się kiedyś zdziwiłem :)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_krajowa

--
      /\ /\ [   Jakub 'Kocureq' Anderwald   ] /\ /\
      =^;^= [   [nick][at][nick].com        ] =^;^=
      /   | [   GG# 1365999 ICQ# 31547220   ] |   \
(___(|_|_| [             ] |_|_|)___)

11 Data: Luty 01 2009 14:37:52
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Rafał "SP" Gil 

Piter pisze:

to jest dobre
"Akcja „Drogi zaufania” obejmuje wszystkie drogi krajowe o numerach od 1 do 9"
to aż tyle ich mamy ?? :P

  A jak myślisz, ile mamy DK jednocyfrowych i ile więcej moglibyśmy mieć ? :>

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

12 Data: Luty 01 2009 14:59:28
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Piter 


Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Piter pisze:

to jest dobre
"Akcja „Drogi zaufania” obejmuje wszystkie drogi krajowe o numerach od 1 do 9"
to aż tyle ich mamy ?? :P

 A jak myślisz, ile mamy DK jednocyfrowych i ile więcej moglibyśmy mieć ? :>

źle przeczytałeś, możemy mieć np 3 drogi krajowe

13 Data: Luty 01 2009 16:56:19
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Rafał "SP" Gil 

Piter pisze:

źle przeczytałeś, możemy mieć np 3 drogi krajowe

http://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_krajowa
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

14 Data: Luty 01 2009 19:37:58
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Piter 


Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Piter pisze:

źle przeczytałeś, możemy mieć np 3 drogi krajowe

http://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_krajowa

papier (i internet) wszystko przyjmie

15 Data: Luty 03 2009 09:31:24
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-02-01, Rafał "SP" Gil  wrote:

Piter pisze:

to jest dobre
"Akcja „Drogi zaufania” obejmuje wszystkie drogi krajowe o numerach od 1
do 9"
to aż tyle ich mamy ?? :P

  A jak myślisz, ile mamy DK jednocyfrowych i ile więcej
moglibyśmy mieć ? :>

Moglibyśmy mieć jedną więcej...

Krzysiek Kiełczewski

16 Data: Luty 01 2009 19:51:45
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

Piter pisze:
(...)

to jest dobre
"Akcja „Drogi zaufania” obejmuje wszystkie drogi krajowe o numerach od 1 do 9"
to aż tyle ich mamy ?? :P

Nie, mamy ich sporo więcej - kłania się umiejętnoć czytania ze
zrozumieniem?

17 Data: Luty 01 2009 22:10:10
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Piter 

Nie, mamy ich sporo więcej - kłania się umiejętnoć czytania ze
zrozumieniem?

kłania się umiejętnoć, wychwytywania ironii

18 Data: Luty 01 2009 22:17:26
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

Piter pisze:
(...)

kłania się umiejętnoć, wychwytywania ironii

Ironia to coś więcej.

19 Data: Luty 03 2009 15:56:02
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: J.F. 

Użytkownik "Warchlak"  napisał w wiadomości

w skrócie:
jednak drogi a nie fotoradary zmniejszają liczbę wypadków cóż za
postęp!

Niemożliwe, to musi być jakaś manipulacja. Przecież każdy wie, że
tylko
fotoradary i włączone w dzień światła obniżają liczbę wypadków.

Na osemce wypadkow ubylo. Co prawda rozne liczby padaja, ale nawet
ta gorsza potwierdza ze ubylo.
A nastawiali tam tych skrzynek ..

J.

20 Data: Luty 01 2009 13:07:02
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Przembo 

*zkruk [Lodz]* napisal(a) w

http://moto.onet.pl/1529099,4189,artykul.html
w skrócie:
jednak drogi a nie fotoradary zmniejszają liczbę wypadków
cóż za postęp!
;]

Jestem w szoku, jak by ten tekst pojawil sie 1 kwietnia... tymczasem jednak sa myslacy ludzie, moze ktos w policji i ministerstwie zauwazy ten fenomen.

Pozdr

21 Data: Luty 01 2009 20:59:35
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor:

Nie zauwazy. Nawet jak wygra jakas kosmiczna partia i obsadzi ministra
kims inteligentnym i nawet cudem wiceminister tez sie znajdzie, to i
tak urzedasy i psy nadal pozostana DEBILAMI do tysiecznej potegi.

Pisalem tu od dwoch lat -- - jak sie zajmiemy pijanymi kierowcami, to
bedzie gorzej. I musi, KURWA, byc gorzej, bo pijani powodowali ok. 11%
wypadkow i jesli na tych pijanych pojdzie 50% tzw. "sil i srodkow" to
liczba wypadkow sobie wzrosnie. I w 2008 po raz pierwszy od DZESIECIU
lat wzroslo! Po raz pierwszy -- - mimo MILIONOW sprowadzonych trupow.
SPADALO. Trupiaki sprowadzano a wciaz spadalo. Az chuje z PiS
wprowadzily swoj faszystowski program prewencji, a debilom policjantom
i niedoswiadczonym mlodym sedziom wydzialow grodzkichw to graj i mamy
to co mamy -- - WZROST liczby wypadkow.

Fotoradary winny byc zabronione. Suszenie tez. Tylko w specjalnych
strefach w specjalnych godzinach. Tam gdzie jest kociol.

To oczywiscie utopia, ale jakze bolesna. Kazdy wypadek to nawet nie
chuj w dupe -- to walniecie mlotem w potylice spoleczenstwa. Kosztow
najprostszego wypadku nie pokryje zadne ubezpieczenie. Tak zreszta jak
i kosztow palenia szlugaresow.

Co robic. NIestety poza zalozeniem frakcji w PO nic sie zrobic nie da.
Mozna natomiast wyemigrowac. Ja jednak wolalbym tutaj mieszkac.

Tomek

22 Data: Luty 01 2009 23:13:48
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: brutus 

 pisze:

Nie zauwazy. Nawet jak wygra jakas kosmiczna partia i obsadzi ministra
kims inteligentnym i nawet cudem wiceminister tez sie znajdzie, to i
tak urzedasy i psy nadal pozostana DEBILAMI do tysiecznej potegi.

Pisalem tu od dwoch lat -- - jak sie zajmiemy pijanymi kierowcami, to
bedzie gorzej. I musi, KURWA, byc gorzej, bo pijani powodowali ok. 11%
wypadkow i jesli na tych pijanych pojdzie 50% tzw. "sil i srodkow" to
liczba wypadkow sobie wzrosnie. I w 2008 po raz pierwszy od DZESIECIU
lat wzroslo! Po raz pierwszy -- - mimo MILIONOW sprowadzonych trupow.
SPADALO. Trupiaki sprowadzano a wciaz spadalo. Az chuje z PiS
wprowadzily swoj faszystowski program prewencji, a debilom policjantom
i niedoswiadczonym mlodym sedziom wydzialow grodzkichw to graj i mamy
to co mamy -- - WZROST liczby wypadkow.

Fotoradary winny byc zabronione. Suszenie tez. Tylko w specjalnych
strefach w specjalnych godzinach. Tam gdzie jest kociol.

To oczywiscie utopia, ale jakze bolesna. Kazdy wypadek to nawet nie
chuj w dupe -- to walniecie mlotem w potylice spoleczenstwa. Kosztow
najprostszego wypadku nie pokryje zadne ubezpieczenie. Tak zreszta jak
i kosztow palenia szlugaresow. Co robic. NIestety poza zalozeniem frakcji w PO nic sie zrobic nie da.
Mozna natomiast wyemigrowac. Ja jednak wolalbym tutaj mieszkac.


nie mam co wyciac z tego, pod wszystkim moglbym sie podpisac, moze trzeba zalozyc partie bo widze, ze jest nas wiecej :)

23 Data: Luty 01 2009 13:11:42
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Mariusz 


Użytkownik "zkruk [Lodz]"  napisał w wiadomości

http://moto.onet.pl/1529099,4189,artykul.html

w skrócie:
jednak drogi a nie fotoradary zmniejszają liczbę wypadków
cóż za postęp!

;]

ależ skąd! to musi być pomyłka. Ja wierze jak Wszyscy naszym posłom i
urzędnikom i popieram ich pomysły np. to że jazda na światłach w dzień letni
eleminuje nie ciekawe zdarzenia i jezdzi sie bezpieczniej, a te ograniczenia
do 50km/h na drodze trzy pasmowej to wspaniały pomysł, tylko zastanawia mnie
to czemu u naszych sąsiadów na niektórych autostradach nie ma ograniczenia
prędkości i odziwo tych wypadków nie ma, hmm... może jeżdzą na długich ?
Wracam do garażu przerobić światła na mocniejsze.

24 Data: Luty 01 2009 19:16:52
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

zkruk [Lodz] pisze:

http://moto.onet.pl/1529099,4189,artykul.html

w skrócie:
jednak drogi a nie fotoradary zmniejszają liczbę wypadków
cóż za postęp!

;]

Ciekawe - nic takiego tam nie napisano. Co ciekawsze - jak
zwykle tani populizm (e Twoim wykonaniu) staje się bardzo popularny :)
<cite>
Budowa nowych dróg szybkiego ruchu, autostrad jak i przebudowa istniejących już ciągów komunikacyjnych bardzo pozytywnie wpływa na bezpieczeństwo i spadek liczby wypadków śmiertelnych.
</cite>

Od dawna wiadomo, że odseparowanie ruchu lokalnego (w tym
pieszych/rowerzystów) od ruchu tranzytowego poprawia bezpieczeństwo.
Jak poczytasz więcej, to się dowiesz, że te rozwiązania to ciąg
dalszy tej akcji - pierwsza była DK8.

25 Data: Luty 01 2009 19:59:19
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: elmer radi radisson 

Artur Maślag wrote:

Od dawna wiadomo, że odseparowanie ruchu lokalnego (w tym
pieszych/rowerzystów) od ruchu tranzytowego poprawia bezpieczeństwo.
Jak poczytasz więcej, to się dowiesz, że te rozwiązania to ciąg
dalszy tej akcji - pierwsza była DK8.

... gdzie w ramach tej akcji nie wybudowano ani jednej kladki
dla pieszych na dwujezdniowym odcinku DK8 czyli gierkowce stanowiacej
komunikacyjny kregoslup polnoc-poludnie dla centralnej Polski. Za to
w kazdym takim miejscu dowalono po fotoradarze. Takie to
"odseparowanie". Populizmem to jest cala ta akcja GDDKiA.


--

"mein luftkissenfahrzeug ist voller aale"

26 Data: Luty 01 2009 20:22:42
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

elmer radi radisson pisze:
(...)

.. gdzie w ramach tej akcji nie wybudowano ani jednej kladki
dla pieszych na dwujezdniowym odcinku DK8 czyli gierkowce stanowiacej
komunikacyjny kregoslup polnoc-poludnie dla centralnej Polski.

I co z tego? Fakt przebudowania wielu skrzyżowań przeoczyłeś?
Jeździ się całkiem przyzwoicie.

Za to w kazdym takim miejscu dowalono po fotoradarze.

Nieprawda.

Takie to
"odseparowanie". Populizmem to jest cala ta akcja GDDKiA.

Światła (mało upierdliwe) oczywiście też były działaniem
maskującym?

27 Data: Luty 01 2009 21:02:08
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: elmer radi radisson 

Artur Maślag wrote:

I co z tego? Fakt przebudowania wielu skrzyżowań przeoczyłeś?
Jeździ się całkiem przyzwoicie.
Światła (mało upierdliwe) oczywiście też były działaniem
maskującym?

Nie wiem o czym Ty piszesz, ale jakbys nie zauwazyl, ja
napisalem o gierkowce. Jakie przebudowy skrzyzowan? Pokazesz
choc jedna nowa kladke dla pieszych ktora wybudowano zamiast
niebezpiecznego przejscia? Mialy byc weryfikacje ograniczen
predkosci, to owszem, jest "weryfikacja" - fotoradarem.

Droga ktora powinna zapewniac plynna komunikacje, obecnie
sprawia ze kierowcy zamiast zwracac uwage na przejscie
czy skrzyzowanie, paranoicznie pilnuja predkosciomierza
badz tego czy im nie blysnie z puszki. To jest antyprzyklad.


--

"mein luftkissenfahrzeug ist voller aale"

28 Data: Luty 01 2009 21:51:58
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

elmer radi radisson pisze:
(...)

Nie wiem o czym Ty piszesz, ale jakbys nie zauwazyl, ja
napisalem o gierkowce.

Zauważyłem. Masz jakieś wątpliwości?

Jakie przebudowy skrzyzowan?

Normalne. Pierwsze z brzegu - Siestrzeń chyba. Nawet wiadukt się
pojawił.

Pokazesz
choc jedna nowa kladke dla pieszych ktora wybudowano zamiast
niebezpiecznego przejscia?

Przecież napisałem, że to niekoniecznie jest potrzebne.
Inna sprawa, że nie badam jej na każdym kilometrze, tylko
z niej korzystam - w zależności od odcinka mniej, bądź bardziej
intensywnie.

Mialy byc weryfikacje ograniczen
predkosci, to owszem, jest "weryfikacja" - fotoradarem.

Nieprawda - akurat gierkówka całkiem dobrze jest zweryfikowana
pod tym względem. Jadąc normalnie jedzie się spokojnie
i dość szybko. Nie jest to autostrada, ani droga ekspresowa.

Droga ktora powinna zapewniac plynna komunikacje, obecnie
sprawia ze kierowcy zamiast zwracac uwage na przejscie
czy skrzyzowanie, paranoicznie pilnuja predkosciomierza
badz tego czy im nie blysnie z puszki.

ROTFL - jacy kierowcy? Tych, których przedstawiłeś nie nazywam
kierowcami - ta jakaś patologiczna rasa, która boi się FR,
a jeździć normalnie nie potrafi.

To jest antyprzyklad. 

Na okoliczność Twoich twierdzeń? Z całą pewnością :)

29 Data: Luty 01 2009 21:59:06
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: brutus 

Artur Maślag pisze:

ROTFL - jacy kierowcy? Tych, których przedstawiłeś nie nazywam
kierowcami - ta jakaś patologiczna rasa, która boi się FR,
a jeździć normalnie nie potrafi.


"norma jest ogol, a nie margines", panstwo jest dla ludzi, a nie ludzie dla panstwa - tak przynajmniej jest w cywilizowanych krajach

30 Data: Luty 01 2009 22:06:31
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

brutus pisze:

Artur Maślag pisze:
ROTFL - jacy kierowcy? Tych, których przedstawiłeś nie nazywam
kierowcami - ta jakaś patologiczna rasa, która boi się FR,
a jeździć normalnie nie potrafi.


"norma jest ogol, a nie margines",

Tak słyszałem - normą jest palenie gum przed FR, czy jazda zgodna
z przepisami?

panstwo jest dla ludzi, a nie ludzie dla panstwa - tak przynajmniej jest w cywilizowanych krajach

Cóż za światła myśl - mógłbyś to rozwinąć?

31 Data: Luty 01 2009 23:10:04
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: brutus 

Artur Maślag pisze:

Tak słyszałem - normą jest palenie gum przed FR, czy jazda zgodna
z przepisami?
Nikt by nie musial palic gum przed FR, gdyby mozna bylo sie poruszac po kraju w normalnym tempie.

Cóż za światła myśl - mógłbyś to rozwinąć?
Zyjemy w chorym kraju, panstwie policyjnym, panstwie represji obywateli. FR sa przejawem glupoty kolejnych rzadow, co jest skutkiem takiej mentalnosci jak Twoja. Zamiast budowac drogi, zeby po kraju mozna sie bylo przemieszczac w przyzwoitym tempie to stawia sie FR, zeby lupac kase. Robi sie to w dodatku pod pretekstem poprawy bezpieczenstwa, majac chyba na mysli szczegolnie te FR postawione za zakretami, w krzakach, itp. A matolkom i tak sie wytlumaczy, ze to dla ich dobra.

32 Data: Luty 01 2009 23:38:51
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

brutus pisze:
(...)

Nikt by nie musial palic gum przed FR, gdyby mozna bylo sie poruszac po kraju w normalnym tempie.

Że przepraszam - cóż to za usprawiedliwienie i czego?

Cóż za światła myśl - mógłbyś to rozwinąć?
Zyjemy w chorym kraju, panstwie policyjnym, panstwie represji obywateli. FR sa przejawem glupoty kolejnych rzadow, co jest skutkiem takiej mentalnosci jak Twoja. Zamiast budowac drogi, zeby po kraju mozna sie bylo przemieszczac w przyzwoitym tempie to stawia sie FR, zeby lupac kase. Robi sie to w dodatku pod pretekstem poprawy bezpieczenstwa, majac chyba na mysli szczegolnie te FR postawione za zakretami, w krzakach, itp. A matolkom i tak sie wytlumaczy, ze to dla ich dobra.

Ubawiłeś mnie - szczególnie z tym stwierdzeniem, ze jest to skutkiem
"takiej mentalnosci jak Twoja" :)

33 Data: Luty 01 2009 23:52:23
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: brutus 

Artur Maślag pisze:

Że przepraszam - cóż to za usprawiedliwienie i czego?

no widzisz, nosa nie wystawiles poza swoj maly swiatek to i nie zrozumiesz

Ubawiłeś mnie - szczególnie z tym stwierdzeniem, ze jest to skutkiem
"takiej mentalnosci jak Twoja" :)

moze tez nie zrozumiales

34 Data: Luty 02 2009 00:27:10
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

brutus pisze:
(...)

no widzisz, nosa nie wystawiles poza swoj maly swiatek to i nie zrozumiesz

Argumenty poproszę :)

moze tez nie zrozumiales

Pewnie tak - ciężko mi nadążyć za Twoim tokiem myślenia :)

35 Data: Luty 01 2009 23:44:07
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Arni 

Artur Maślag pisze:

Tak słyszałem - normą jest palenie gum przed FR, czy jazda zgodna
z przepisami?

znaczy ze jak? zatrzymujesz sie przed FR i zaczynasz palic gumy?
Przeciez on tego i tak nie sfotografuje :))

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX

36 Data: Luty 01 2009 23:46:35
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

Arni pisze:
(...)

znaczy ze jak? zatrzymujesz sie przed FR i zaczynasz palic gumy?
Przeciez on tego i tak nie sfotografuje :))

:)

37 Data: Luty 01 2009 22:48:26
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: elmer radi radisson 

Artur Maślag wrote:

Normalne. Pierwsze z brzegu - Siestrzeń chyba. Nawet wiadukt się
pojawił.

To nie jest przebudowa w ramach "Bezpiecznej Osemki" tylko wiadukt
umozliwiajacy przejazd z Grodziska Mazowieckiego m.in. do DK7. Takiego
rozmachu nie znajdziesz ani w planach ani wykonanych realizacjach
i w wiekszosci to co wykonano przypomina posypywanie syfu pudrem.

Przecież napisałem, że to niekoniecznie jest potrzebne.
Inna sprawa, że nie badam jej na każdym kilometrze, tylko
z niej korzystam - w zależności od odcinka mniej, bądź bardziej
intensywnie.

Chwila, co jest niepotrzebne? Sam przed chwila pisales o odseparowaniu
ruchu pieszego od kolowego. Kladki sa na takiej drodze takim srodkiem.
Wiec gdzie to odseparowanie, skoro zostalo pelno przejsc, tak jak
byly? Oczekuje przykladow, a nie gadania.

Nieprawda - akurat gierkówka całkiem dobrze jest zweryfikowana
pod tym względem. Jadąc normalnie jedzie się spokojnie
i dość szybko. Nie jest to autostrada, ani droga ekspresowa.

Nie jest zweryfikowana, bo nic sie praktycznie nie zmienilo w
zakresie ograniczen.

Nie potrzeba ekspresowki ani autostrady zeby istnialy wydzielone
pasy dla pojazdow wlaczajacych sie do ruchu czy sluzace do
zawracania na przepustach, a tymczasem wytyczenie takich na
gierkowce to sa wyjatki i wowczas obyloby sie bez kurczowego
utrzymywania (70) w bardzo wielu miejscach.

ROTFL - jacy kierowcy? Tych, których przedstawiłeś nie nazywam
kierowcami - ta jakaś patologiczna rasa, która boi się FR,
a jeździć normalnie nie potrafi.

Jesli uwazasz ze nie istnieja albo sa marginesem, to niedobrze.
Pogardliwe prychanie na nich nie zmieni faktu ze istnieja, mijaja
Cie co chwile jadac metr obok a z drog tez maja prawo korzystac,
a funkcjonowanie tychze drog powinno uwzgledniac ich zachowania.
W koncu na tym tez polega bezpieczenstwo. A jesli sie odliczy
przeciwlegly im biegun czyli tych ktorzy ograniczenia i FR maja
w totalnej pogardzie to pozostanie jakas znikoma grupa kierowcow
idealnych, szkoda ze jest ich malo.




--

"mein luftkissenfahrzeug ist voller aale"

38 Data: Luty 01 2009 23:12:51
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

elmer radi radisson pisze:
(...)

To nie jest przebudowa w ramach "Bezpiecznej Osemki" tylko wiadukt
umozliwiajacy przejazd z Grodziska Mazowieckiego m.in. do DK7. Takiego
rozmachu nie znajdziesz ani w planach ani wykonanych realizacjach
i w wiekszosci to co wykonano przypomina posypywanie syfu pudrem.

No cóż - widzę, że nic Ciebie nie zadowoli.

Chwila, co jest niepotrzebne? Sam przed chwila pisales o odseparowaniu
ruchu pieszego od kolowego. Kladki sa na takiej drodze takim srodkiem.
Wiec gdzie to odseparowanie, skoro zostalo pelno przejsc, tak jak
byly? Oczekuje przykladow, a nie gadania.

Obawiam się, że niedokładnie przeczytałeś co napisałem.
Pisałem o separacji ruchu lokalnego - światła też są rozwiązaniem.
Wcześniej cytowany wiadukt też jest tego przykładem.

Nie jest zweryfikowana, bo nic sie praktycznie nie zmienilo w
zakresie ograniczen.

Zaraz, zaraz - co się miało bardzo zmienić, jeżeli jest dobrze?

Nie potrzeba ekspresowki ani autostrady zeby istnialy wydzielone
pasy dla pojazdow wlaczajacych sie do ruchu czy sluzace do
zawracania na przepustach, a tymczasem wytyczenie takich na
gierkowce to sa wyjatki i wowczas obyloby sie bez kurczowego
utrzymywania (70) w bardzo wielu miejscach.

Trochę tego się pojawiło i to bez 70.

ROTFL - jacy kierowcy? Tych, których przedstawiłeś nie nazywam
kierowcami - ta jakaś patologiczna rasa, która boi się FR,
a jeździć normalnie nie potrafi.

Jesli uwazasz ze nie istnieja albo sa marginesem, to niedobrze.

Mógłbyś precyzyjniej? Tak - są marginesem.

Pogardliwe prychanie na nich nie zmieni faktu ze istnieja, mijaja
Cie co chwile jadac metr obok a z drog tez maja prawo korzystac,
                                 ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
a funkcjonowanie tychze drog powinno uwzgledniac ich zachowania.

Sugerujesz, że znakomita większość kierowców pali gumy przed
FR? Wiesz, nie zauważyłem. Twoje sugestie, że mijają mnie
co chwilę są równie nieuzasadnione, jak Twoje interpretacje.

W koncu na tym tez polega bezpieczenstwo.

Znaczy się? Biorąc pod uwagę Twoją wypowiedź - z dróg mają
prawo korzystać zgodnie z obowiązującym prawem, a nie
według własnego widzimisię - widzisz różnicę?

A jesli sie odliczy
przeciwlegly im biegun czyli tych ktorzy ograniczenia i FR maja
w totalnej pogardzie to pozostanie jakas znikoma grupa kierowcow
idealnych, szkoda ze jest ich malo.

Standard. Jak brakuje argumentów, to sprawę sprowadzamy do absurdu...

39 Data: Luty 01 2009 23:39:21
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: elmer radi radisson 

Artur Maślag wrote:

No cóż - widzę, że nic Ciebie nie zadowoli.

Mialby mnie zadowolic jeden wiadukt na kilkaset kilometrow drogi? Nie rozsmieszaj mnie. Poza tym gadamy o "Bezpiecznej Osemce", a jego
budowa nie jest elementem tego programu. Rownie dobrze moglbys
podciagnac pod sukces tego programu dostawe nowych radiowozow dla
Policji. Wiec w zakresie skutecznej realizacji to druzgoczaca
porazka.

Obawiam się, że niedokładnie przeczytałeś co napisałem.
Pisałem o separacji ruchu lokalnego - światła też są rozwiązaniem.
Wcześniej cytowany wiadukt też jest tego przykładem.

Pisales o pieszych i rowerzystach. Wciaz oczekuje na przyklady
odseparowania ich ruchu.

Swiatla na drodze sluzacej do tranzytu miedzynarodowego, wszedzie
zamiast wiaduktow - jasne, to dobra metoda. jeszcze do tego dolozmy
garby zwalniajace, to zalatwi sprawe.

Zaraz, zaraz - co się miało bardzo zmienić, jeżeli jest dobrze?

Parafrazujac wczesniejsze Twoje zdanie skierowane do mnie:
"coz, widze ze Cie zadowoli byle co". Wlasciwie to nie wiem
czy sie w tym momencie zgrywasz udajac ze nie wiesz jak moze
wygladac normalna droga. Krajowa. Miedzynarodowa!!!

Trochę tego się pojawiło i to bez 70.

Wlasciwie to sobie za bardzo nie przypominam wyraznych przykladow
takiej modernizacji, ale nawet jesli "troche" to jest to wciaz "nic".
Nie, to mnie nie zadowala. W przypadku trabienia propaganda, oczekuje
realnych modernizacji. Szczegolnie ze ta akcja zaraz zapnie drugi rok
funkcjonowania.

Mógłbyś precyzyjniej? Tak - są marginesem.

Nie, nie sa marginesem. To jest grupa kierowcow dla innych bedacych
"kapelusznikami", czesto kobiet, osob ktore panicznie sie boja
mandatu. Nie udawaj ze nie wiesz o kogo chodzi. Olbrzymia rzesza
ludzi co do ktorych w tej sytuacji problem tyczy sie tylko tego, ze
jezdza az za ostroznie. Bedac wytresowani pilnowaniem wskazowki
predkosciomierza. Szczegolnie ze za predkosc glownie moga dostac
mandat i nie wytlumacza sie, ze w danym miejscu nie powoduje
ona wielkiego zagrozenia.

Sugerujesz, że znakomita większość kierowców pali gumy przed
FR? Wiesz, nie zauważyłem. Twoje sugestie, że mijają mnie
co chwilę są równie nieuzasadnione, jak Twoje interpretacje.

Co sugeruje to napisalem wczesniej, a o paleniu gum to narazie
piszesz cos tylko Ty.  Mowa o przesadnie zachowawczym postepowaniu
kazdego kto panicznie boi sie mandatu wymierzonego za sprawa
bezdusznego pudla z obiektywem.

A widok hamujacych instynktownie przed puszka tak samo jak dzieje
sie to przed stojacym patrolem jest naturalny, swoja droga.

Znaczy się? Biorąc pod uwagę Twoją wypowiedź - z dróg mają
prawo korzystać zgodnie z obowiązującym prawem, a nie
według własnego widzimisię - widzisz różnicę?

I wlasnie kieruja sie tym prawem w naszych realiach skupionym wylacznie
na jedynej interpretacji - "predkosc przyczyna wypadkow". Wiec sie jej
pilnuja, wpatrujac sie w predkosciomierz jak sroka w gnat i tym samym
skupiajac sie na tym na czym powinni - plynnej i uwaznej jezdzie.

Standard. Jak brakuje argumentów, to sprawę sprowadzamy do absurdu...

Do absurdu sprowadziles wlasnie najlepiej to sam, bagatelizujac ilosc
tych ktorzy w teorii jezdza zachowawczo i przesadnie bezpiecznie w
obliczu gesto ustawionych fotoradarow. Co do braku argumentow, przypomne
ze czekam az w koncu napiszesz przyklad zrealizowania odseparowania
ruchu pieszych na gierkowce. Czyli czegos podstawowego, czego nie
wykonano. A bodajze 1/3 ofiar wypadkow w Polsce to piesi.





--

"mein luftkissenfahrzeug ist voller aale"

40 Data: Luty 01 2009 23:44:21
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: elmer radi radisson 


I wlasnie kieruja sie tym prawem w naszych realiach skupionym wylacznie
na jedynej interpretacji - "predkosc przyczyna wypadkow". Wiec sie jej
pilnuja, wpatrujac sie w predkosciomierz jak sroka w gnat i tym samym
skupiajac sie na tym na czym powinni - plynnej i uwaznej jezdzie.

mialo byc "skupiajac sie nie na tym na czym powinni"






--

"mein luftkissenfahrzeug ist voller aale"

41 Data: Luty 02 2009 00:07:49
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

elmer radi radisson pisze:
(...)

Mialby mnie zadowolic jeden wiadukt na kilkaset kilometrow drogi?

Cóz, ja tam jego istnienia jestem bardzo zadowolony.

Nie rozsmieszaj mnie.

A czym?

Poza tym gadamy o "Bezpiecznej Osemce", a jego
budowa nie jest elementem tego programu.

Cóż, nie interesują mnie medialne rewelacje - interesują mnie fakty.

Rownie dobrze moglbys
podciagnac pod sukces tego programu dostawe nowych radiowozow dla
Policji. Wiec w zakresie skutecznej realizacji to druzgoczaca
porazka.

Pewnie tak - nie mają już gdzie suszyć - kiedyś regularnie stali
przy tym skrzyżowaniu.

Pisales o pieszych i rowerzystach. Wciaz oczekuje na przyklady
odseparowania ich ruchu.

Nie - pisałem o ruchu lokalnym.

Swiatla na drodze sluzacej do tranzytu miedzynarodowego, wszedzie
zamiast wiaduktow - jasne, to dobra metoda. jeszcze do tego dolozmy
garby zwalniajace, to zalatwi sprawe.

Cóż - skoro nie można inaczej - trudno. Ja się z tym zgadzam.

Parafrazujac wczesniejsze Twoje zdanie skierowane do mnie:
"coz, widze ze Cie zadowoli byle co". Wlasciwie to nie wiem
czy sie w tym momencie zgrywasz udajac ze nie wiesz jak moze
wygladac normalna droga. Krajowa. Miedzynarodowa!!!

Wiem, doskonale wiem. Znam również realia. Ty być może różnic
nie widzisz, ale widzę spore - na korzyść.

Trochę tego się pojawiło i to bez 70.

Wlasciwie to sobie za bardzo nie przypominam wyraznych przykladow
takiej modernizacji, ale nawet jesli "troche" to jest to wciaz "nic".

Trudno. Dla Ciebie to "nic", dla mnie jest to "trochę".

Nie, to mnie nie zadowala. W przypadku trabienia propaganda, oczekuje
realnych modernizacji. Szczegolnie ze ta akcja zaraz zapnie drugi rok
funkcjonowania.

Cóż - stanowisko roszczeniowe, krzyki że propaganda i w ogóle.

Mógłbyś precyzyjniej? Tak - są marginesem.

Nie, nie sa marginesem. To jest grupa kierowcow dla innych bedacych
"kapelusznikami", czesto kobiet, osob ktore panicznie sie boja
mandatu. Nie udawaj ze nie wiesz o kogo chodzi. Olbrzymia rzesza
ludzi co do ktorych w tej sytuacji problem tyczy sie tylko tego, ze
jezdza az za ostroznie. Bedac wytresowani pilnowaniem wskazowki
predkosciomierza. Szczegolnie ze za predkosc glownie moga dostac
mandat i nie wytlumacza sie, ze w danym miejscu nie powoduje
ona wielkiego zagrozenia.

Znajdź sobie lepszą argumentację - nie zauważyłem, by  ktokolwiek
jadący spokojnie gwałtownie hamował.

Co sugeruje to napisalem wczesniej, a o paleniu gum to narazie
piszesz cos tylko Ty.  Mowa o przesadnie zachowawczym postepowaniu
kazdego kto panicznie boi sie mandatu wymierzonego za sprawa
bezdusznego pudla z obiektywem.

No właśnie - Ty to przedstawiasz jako gwałtownie hamowanie przed FR.
Palenie gum to taki skrót myślowy :)

A widok hamujacych instynktownie przed puszka tak samo jak dzieje
sie to przed stojacym patrolem jest naturalny, swoja droga.

Bezmyślnych? Być może.

Znaczy się? Biorąc pod uwagę Twoją wypowiedź - z dróg mają
prawo korzystać zgodnie z obowiązującym prawem, a nie
według własnego widzimisię - widzisz różnicę?

I wlasnie kieruja sie tym prawem w naszych realiach skupionym wylacznie
na jedynej interpretacji - "predkosc przyczyna wypadkow". Wiec sie jej
pilnuja, wpatrujac sie w predkosciomierz jak sroka w gnat i tym samym
skupiajac sie na tym na czym powinni - plynnej i uwaznej jezdzie.

Nic bardziej błędnego.

Standard. Jak brakuje argumentów, to sprawę sprowadzamy do absurdu...

Do absurdu sprowadziles wlasnie najlepiej to sam, bagatelizujac ilosc
tych ktorzy w teorii jezdza zachowawczo i przesadnie bezpiecznie w
obliczu gesto ustawionych fotoradarow.

Nic bardziej błędnego. Nie ma nic złego w jedzie zachowawczej
i przesadnie bezpiecznej. Jeżeli uważasz, że łamią przepisy - zadzwoń
na 112.

Co do braku argumentow, przypomne
ze czekam az w koncu napiszesz przyklad zrealizowania odseparowania
ruchu pieszych na gierkowce. Czyli czegos podstawowego, czego nie
wykonano. A bodajze 1/3 ofiar wypadkow w Polsce to piesi.

Obawiam się, że już to opisałem, a Ty jak zwykle...

42 Data: Luty 02 2009 10:38:22
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: elmer radi radisson 

Artur Maślag wrote:

Cóz, ja tam jego istnienia jestem bardzo zadowolony.

To musisz napisac laurke dla GDDKiA ze w koncu udalo im sie w ogole cos wybudowac. Jeden wiadukt, hooo hoooo hoooooo. "A przeciez nie musieli".

Cóż, nie interesują mnie medialne rewelacje - interesują mnie fakty.

Fakty? Fakty sa takie:

"Nie będzie dróg na Euro - 2008 rok okazał się klapą

Przed rokiem minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zapowiadał, że do
czerwca 2012 roku powstanie w Polsce ponad 700 kilometrów nowych
autostrad, a sieć dróg ekspresowych wydłuży się o 2100 kilometrów. (..)
W 2008 roku miała ruszyć budowa 642 km nowych autostrad i 946 km dróg
ekspresowych. Skończyło się na podpisaniu umów na ponad 210 kilometrów
autostrad i 321 kilometrów dróg ekspresowych."

oraz

"Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie radzi sobie nawet
ze stawianiem znaków drogowych, więc nie ma co marzyć, że wybuduje
autostrady - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli w raporcie, do którego
dotarł DZIENNIK. GDDKiA nie potrafi wydać pieniędzy, które dostaje na
budowę autostrad. W zeszłym roku została jej kwota 1 mld 113 mln zł!
Inspektorzy NIK skontrolowali wykonanie planu przez GDDKiA. Wyniki są
alarmujące: w 2006 r. na autostrady wydano 60 proc. zaplanowanych
środków, a w ciągu trzech kwartałów 2007 r. - zaledwie 30 proc. Jest za
co budować, ale nie ma komu."

http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article234254/Miazdzacy_raport_NIK_o_budowie_autostrad.html

Wiec widocznie interesujesz sie nimi zbyt slabo, albo wybiorczo.

Pewnie tak - nie mają już gdzie suszyć - kiedyś regularnie stali
przy tym skrzyżowaniu.

Nie przeszkadza im to w dalszym suszeniu pod puszkami na FR.

Nie - pisałem o ruchu lokalnym.

Masz straszna niepamiec wiec przypomne Twoje wlasne slowa, skoro
nie mozesz ich znalezc:

"Od dawna wiadomo, że odseparowanie ruchu lokalnego (w tym
pieszych/rowerzystów) od ruchu tranzytowego poprawia bezpieczeństwo.
Jak poczytasz więcej, to się dowiesz, że te rozwiązania to ciąg
dalszy tej akcji - pierwsza była DK8."

Ruch lokalny na gierkowce to piesi, czestokroc z wsi ktore podzielila,
przechodzacy przez trase badz na przystanki PKS. Gdzie to odseparowanie
na DK8 na gierkowce? Pytam po raz wtory.

Swiatla na drodze sluzacej do tranzytu miedzynarodowego, wszedzie
zamiast wiaduktow - jasne, to dobra metoda. jeszcze do tego dolozmy
garby zwalniajace, to zalatwi sprawe.

Cóż - skoro nie można inaczej - trudno. Ja się z tym zgadzam.

Moze i sie zgadzasz, bo jezdzisz taka droga spacerowo na urlop i Ci
sie nie spieszy, co innego z pewnoscia maja do powiedzenia kierowcy
zawodowi badz ci ktorzy taka droge musza przemierzec kilka razy
w tygodniu. Jechac 6 godzin przez 300 kilometrow, to jest kpina
i faktyczne niebezpieczenstwo wobec zmeczenia kierowcy. A sa tacy, co jada w ten sposob przez caly kraj. Jeszcze raz podkreslam. To droga krajowa, ale bedaca elementem MIEDZYNARODOWEJ.

Od razu przewiduje, ze powiesz, ze jak ich 300km meczy ,to nie
powinni miec prawa jazdy :)

Znajdź sobie lepszą argumentację - nie zauważyłem, by  ktokolwiek
jadący spokojnie gwałtownie hamował.

Znalezc to Ty musisz sobie lepsze zaczepienie, bo ja skupilem sie
na czyms innym - pisalem wyraznie ze chodzi o ich wpatrywanie sie w
predkosciomierz i puszke, miast zwracania uwagi na skrzyzowanie
i droge.

A jesli mowisz ze nie widziales zeby ktos hamowal przed FR, to widocznie
stanowi potwierdzenie ze jezdzisz gierkowka od swieta i wyjasnia
niezrozumienie problemu. Wystarczy widok przestraszonych hamujacych
na ograniczeniu do 100km/h (czyli odcinku bez znaku) przed puszka
stojaca kawalek drogi oddalonej od skrzyzowan gdzies na wysokosci Krze
Duze. Hamuja, bo to czesta reakcja kierowcow ktorzy w takiej sytuacji
sie zastanawiaja "jakie tu jest wlasciwie ograniczenie". Ale Ty zapewne
zaraz powiesz ze to niemozliwe.. Bo tak Ci po prostu wygodnie.

No właśnie - Ty to przedstawiasz jako gwałtownie hamowanie przed FR.
Palenie gum to taki skrót myślowy :)

Masz jakas obsesje z tym paleniem? Ja po raz kolejny nic o nim
nie napisalem dopoki sam nie zaczales, Ty do palenia sprowadzasz
wszystko. Moze pora rzucic skutecznie fajki? :)

I wlasnie kieruja sie tym prawem w naszych realiach skupionym wylacznie
na jedynej interpretacji - "predkosc przyczyna wypadkow". Wiec sie jej
pilnuja, wpatrujac sie w predkosciomierz jak sroka w gnat i tym samym
skupiajac sie na tym na czym powinni - plynnej i uwaznej jezdzie.

Nic bardziej błędnego.

Coz za merytoryczna odpowiedz 8). Jestem rozczarowany..

Nic bardziej błędnego. Nie ma nic złego w jedzie zachowawczej
i przesadnie bezpiecznej. Jeżeli uważasz, że łamią przepisy - zadzwoń
na 112.

Slucham? Znowu odwracasz kota ogonem. To Ty napisales o nich:
"ROTFL - jacy kierowcy? Tych, których przedstawiłeś nie nazywam
kierowcami - ta jakaś patologiczna rasa, która boi się FR,
a jeździć normalnie nie potrafi."

Ja tylko stwierdzilem ze taka grupa istnieje, jak bardzo bys nie wypieral tego faktu. Sam wyjasnilem, ze w tym przypadku sa przesadnie
bezpieczni, bo wymusza to na nich specyfika tej drogi. Jesli uwazasz ze
sa patologia, sam dzwon na 112.



--

"mein luftkissenfahrzeug ist voller aale"

43 Data: Luty 02 2009 12:33:07
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

elmer radi radisson pisze:
(...)

To musisz napisac laurke dla GDDKiA ze w koncu udalo im sie w ogole cos wybudowac. Jeden wiadukt, hooo hoooo hoooooo. "A przeciez nie musieli".

Zbędna ironia. Trudno bym narzekał na dobre rozwiązania.

Fakty? Fakty sa takie:

"Nie będzie dróg na Euro - 2008 rok okazał się klapą

To nie są fakty - to są póki co doniesienia medialne.
Fakty są dość przerażające, ale dla mnie nie są zaskoczeniem.
(...)
Wiec widocznie interesujesz sie nimi zbyt slabo, albo wybiorczo.

Wręcz przeciwnie.

Nie przeszkadza im to w dalszym suszeniu pod puszkami na FR.

Widzisz jakiś problem? Znaczy się widzisz - wiesz, że FR jest
nieczynny i jesteś zaskoczony ich obecnością w tym miejscu.

Nie - pisałem o ruchu lokalnym.

Masz straszna niepamiec wiec przypomne Twoje wlasne slowa, skoro
nie mozesz ich znalezc:

"Od dawna wiadomo, że odseparowanie ruchu lokalnego (w tym
pieszych/rowerzystów) od ruchu tranzytowego poprawia bezpieczeństwo.
Jak poczytasz więcej, to się dowiesz, że te rozwiązania to ciąg
dalszy tej akcji - pierwsza była DK8."

Wszytko się zgadza - pamiętasz do czego się odnosiłem w tej
wypowiedzi?

Ruch lokalny na gierkowce to piesi, czestokroc z wsi ktore podzielila,
przechodzacy przez trase badz na przystanki PKS. Gdzie to odseparowanie
na DK8 na gierkowce? Pytam po raz wtory. 

Już pisałem. DK8 to nie tylko fragment gierkowki.  Separacja
jest całkiem przyzwoita jak na taką trasę.

Moze i sie zgadzasz, bo jezdzisz taka droga spacerowo na urlop i Ci

Nie tylko na urlop i raczej średnio spacerowo.

sie nie spieszy,

Pośpiech nie jest wskazany nigdy - nie używaj tego jako argumentu.

co innego z pewnoscia maja do powiedzenia kierowcy
zawodowi badz ci ktorzy taka droge musza przemierzec kilka razy
w tygodniu. Jechac 6 godzin przez 300 kilometrow, to jest kpina

Tak, to jest kpina, ponieważ to nieprawda.

i faktyczne niebezpieczenstwo wobec zmeczenia kierowcy. A sa tacy, co jada w ten sposob przez caly kraj. Jeszcze raz podkreslam. To droga krajowa, ale bedaca elementem MIEDZYNARODOWEJ. 

Nie sobie mówią - próbujesz niebezpiecznie uogólniać. Krzyczeć możesz
sobie do woli.

Od razu przewiduje, ze powiesz, ze jak ich 300km meczy ,to nie
powinni miec prawa jazdy :)

Marne te Twoje przewidywania, jeżeli gierkówką jedziesz przez 6 godzin
300 kilometrów.

Znajdź sobie lepszą argumentację - nie zauważyłem, by  ktokolwiek
jadący spokojnie gwałtownie hamował.

Znalezc to Ty musisz sobie lepsze zaczepienie, bo ja skupilem sie
na czyms innym - pisalem wyraznie ze chodzi o ich wpatrywanie sie w
predkosciomierz i puszke, miast zwracania uwagi na skrzyzowanie
i droge.

No właśnie - próbujesz udowodnić, że FR wprowadza niebezpieczeństwo,
a ludzie przestają się innymi rzeczami interesować.

A jesli mowisz ze nie widziales zeby ktos hamowal przed FR, to widocznie
stanowi potwierdzenie ze jezdzisz gierkowka od swieta i wyjasnia
niezrozumienie problemu.

Ubawiłeś mnie - nie napisałem, ze nie widziałem takich zachowań.
Nawet je określiłem, a co do Twoim domniemywań o mojej jeździe
mogę tylko potwierdzić, że tkwisz w błędzie.

Wystarczy widok przestraszonych hamujacych
na ograniczeniu do 100km/h (czyli odcinku bez znaku) przed puszka
stojaca kawalek drogi oddalonej od skrzyzowan gdzies na wysokosci Krze
Duze. Hamuja, bo to czesta reakcja kierowcow ktorzy w takiej sytuacji
sie zastanawiaja "jakie tu jest wlasciwie ograniczenie". Ale Ty zapewne
zaraz powiesz ze to niemozliwe.. Bo tak Ci po prostu wygodnie.

Znowu się mylisz. Gwałtownie hamują tam nieliczni - lepiej, że hamują,
niż by miało dochodzić tam do kolejnych wypadków. Pewnie zaraz
napiszesz, że światła przy odbiciu na Radziejowice też są zbędne
i policja nie ma prawa suszyć na 70.

Masz jakas obsesje z tym paleniem? Ja po raz kolejny nic o nim
nie napisalem dopoki sam nie zaczales, Ty do palenia sprowadzasz
wszystko. Moze pora rzucic skutecznie fajki? :)

Nie palę, ale widzę, że nazwanie gwałtownego hamowania specjalistów od
AM przed FR paleniem gumy Ci nie odpowiada. Trudno - nigdy nie
widziałeś dymu z kół przy hamowaniu?

Coz za merytoryczna odpowiedz 8). Jestem rozczarowany..

Trudno - nie pomogę.

Nic bardziej błędnego. Nie ma nic złego w jedzie zachowawczej
i przesadnie bezpiecznej. Jeżeli uważasz, że łamią przepisy - zadzwoń
na 112.

Slucham? Znowu odwracasz kota ogonem. To Ty napisales o nich:
"ROTFL - jacy kierowcy? Tych, których przedstawiłeś nie nazywam
kierowcami - ta jakaś patologiczna rasa, która boi się FR,
a jeździć normalnie nie potrafi."

Nie, nie o tych pisałem. Jeden z przykładów takich zachowań był
opisywany jakiś czas temu, jak ktoś zrobił zdjęcie takiemu artyście.

Ja tylko stwierdzilem ze taka grupa istnieje, jak bardzo bys nie wypieral tego faktu. Sam wyjasnilem, ze w tym przypadku sa przesadnie
bezpieczni, bo wymusza to na nich specyfika tej drogi. Jesli uwazasz ze
sa patologia, sam dzwon na 112.

Owszem taka grupa istnieje, tylko to nie są ci o których piszesz.

44 Data: Luty 02 2009 21:38:36
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: elmer radi radisson 

Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

Już pisałem. DK8 to nie tylko fragment gierkowki.  Separacja
jest całkiem przyzwoita jak na taką trasę.

Za to gierkowka jest fragmentem DK8 i prowadzono na niej dumnie i medialnie zmiany w ramach stosownej akcji ("bezpieczna osemka").
Z tymze na tejze osemce zmiany najbardziej gorliwie przeprowadzono
w zakresie posadzenia i podlania drzewek z ktorych powyrastaly
fotoradary. Jak wyglada separacja ruchu pieszego, to masz juz
przyklad na samym wyjezdzie z DC - chociazby w Wolicy. Przejscie
dla pieszych - zamiast kladki, przy nim fotoradar. To samo na wiekszosci
skrzyzowan, zamiast umozliwic na nich bezpieczne wlaczanie sie
do ruchu i zlikwidowac ograniczenie ktore naprawde mogloby tam
nie istniec, dowalono dla uspokojenia sobie sumienia po fotoradarze.

Ani jednej wybudowanej kladki na tyle istniejacych przejsc na tej
trasie! To az bije w oczy obluda calej akcji. Nikt nawet nie udawal,
ze podejmuje jakis wysilek.

Pomine juz fakt, ze te prace inzynieryjne powinny byc juz dawno
wykonane i to bez zadnej akcji, bo to jest psi obowiazek zarzadcy
drogi. Tymczasem zrobiono z tego propagandowa wydmuszke, z wkladkami
w gazetach, reklamami w TV i elektronicznym spamem na #19 CB. Cala
para poszla w gwizdek.

O tym, jak pozbawiona tresci i konsekwencji to akcja swiadczy
fakt, ze niektore puszki pod FR ponad rok po ich zainstalowaniu
nie doczekaly sie niezbednych odbiorow technicznych.

Wiec - wracajac do samego poczatku watku - zanim zarzucisz komus
populizm tak jak zwrociles pod wypowiedzia zkruka, zwroc uwage na
to jak w takim razie wypada ocenic i okreslic takie "efekty"
i "akcje".

To tyle na temat z mojej strony.


--

"mein luftkissenfahrzeug ist voller aale"

45 Data: Luty 02 2009 22:54:23
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

elmer radi radisson pisze:

Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

Już pisałem. DK8 to nie tylko fragment gierkowki.  Separacja
jest całkiem przyzwoita jak na taką trasę.

Za to gierkowka jest fragmentem DK8 i prowadzono na niej dumnie i medialnie zmiany w ramach stosownej akcji ("bezpieczna osemka").

Tak. Ze statystyk wynika, ze dość skutecznie.

Z tymze na tejze osemce zmiany najbardziej gorliwie przeprowadzono
w zakresie posadzenia i podlania drzewek z ktorych powyrastaly
fotoradary.

Nieprawda.

Jak wyglada separacja ruchu pieszego, to masz juz
przyklad na samym wyjezdzie z DC - chociazby w Wolicy. Przejscie
dla pieszych - zamiast kladki, przy nim fotoradar. To samo na wiekszosci
skrzyzowan, zamiast umozliwic na nich bezpieczne wlaczanie sie
do ruchu i zlikwidowac ograniczenie ktore naprawde mogloby tam
nie istniec, dowalono dla uspokojenia sobie sumienia po fotoradarze.

Przejedź się całą DK8, a później opowiadaj takie rzeczy. Już wcześniej
pisałem, że uogólniasz sobie dość niebezpiecznie.

Ani jednej wybudowanej kladki na tyle istniejacych przejsc na tej
trasie!

A są potrzebne? Na podstawie jednej miejscowości będziesz to uogólniał
na całość akcji?

To az bije w oczy obluda calej akcji. Nikt nawet nie udawal,
ze podejmuje jakis wysilek.

Sporo zrobiono - ostatnio widziałem przebudowę skrzyżowania
w Dusznikach-Zdrój. Też zaprzeczysz?

Pomine juz fakt, ze te prace inzynieryjne powinny byc juz dawno
wykonane i to bez zadnej akcji, bo to jest psi obowiazek zarzadcy
drogi. Tymczasem zrobiono z tego propagandowa wydmuszke, z wkladkami
w gazetach, reklamami w TV i elektronicznym spamem na #19 CB.

Widzę, że Ty znowu o propagandzie i spamie na CB :). Otwórz
oczy troszkę szerzej.

Cala para poszla w gwizdek.

Bynajmniej - wyraźnie spadła ilość wypadków śmiertelnych, a to jest
bardzo dużym wyznacznikiem skuteczności takich działań.

O tym, jak pozbawiona tresci i konsekwencji to akcja swiadczy
fakt, ze niektore puszki pod FR ponad rok po ich zainstalowaniu
nie doczekaly sie niezbednych odbiorow technicznych.

No popatrz - mi by nawet do głowy nie wpadło, by zajmować sobie
głowę podobnymi pierdołami - są, to są. Niech władze się martwią,
czy mogą z nich korzystać zgodnie z prawem.

Wiec - wracajac do samego poczatku watku - zanim zarzucisz komus
populizm tak jak zwrociles pod wypowiedzia zkruka, zwroc uwage na
to jak w takim razie wypada ocenic i okreslic takie "efekty"
i "akcje". 

Widzisz, jak ktoś próbuje fałszować treść komentowanych materiałów
w sposób dość jednoznaczny (nie pierwszy raz), celem wywołania
"jedynej poprawnej reakcji i akceptacji", to nazywam to populizmem.
Sam jak widzę nie zapoznałeś się dokładnie z komentowanym materiałem
(wtedy byś się tak nie czepiał DK8) i popłynąłeś z populistycznym
nurtem roszczeniowo-wrogim. Typowy model zachowań. Nam się należy,
a FR to wróg itd. DK8 (całą) przejechałem wiele razy i uważam, że
"akcja" (a raczej program) przynosi pozytywne efekty w zakresie
bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wielu osobom się to nie podoba
- wiem, co jakiś czas się z tym spotykam. W tym materiale napisane
było między innymi, że uruchomienie A1 poprawiło bezpieczeństwo,
ponieważ nie było ani jednego śmiertelnego wypadku, a na równoległej
DK1 też się poprawiło od tego momentu - to chyba dość oczywiste.
Nikt nie napisał, że z DK1 zniknęły FR. Widzisz różnicę?
Dodam do tego, że ciężko tak od razu wyciągać wnioski, skoro
jest tam ze 30 kilometrów oddanej autostrady i tak naprawdę brak
skali porównawczej - ot rzucone hasło, że nie FR, a drogi.

To tyle na temat z mojej strony.

Cóż, możesz mieć swoje zdanie. W zakresie samej gierkówki
- jeżdżę nią regularnie od momentu jej powstania (niedługo
będzie 33 lata).

48 Data: Luty 01 2009 22:24:43
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: topek 

I co z tego? Fakt przebudowania wielu skrzyżowań przeoczyłeś?
Jeździ się całkiem przyzwoicie.
Jesli mowimy o gierkowce to krew mnie zalewa na tej drodze. Co sie czlowiek rozpedzi to jest 70km/h.
Jak remontowali juz te skrzyzowania, nie mogli koparka dziury zrobic i ludkow puscic pod droga?
Koszt minimalny a zysk byly ogromny.

To jest cos co mnie najbardziej w PL irytuje.
Pieniadze sa wydawane niemale ale robione jest czesto bez sensu i pomyslu wiekszego :-/

Za to w kazdym takim miejscu dowalono po fotoradarze.
Nieprawda.
W ciagu ostatnich 2-3 lat na gierkowce przybylo masakrycznie fotoradarow.
Nie wiem czy to 20 czy 30 sztuk ale mam wrazenie, ze foto stoi co chwile.

Światła (mało upierdliwe) oczywiście też były działaniem
maskującym?
Swiatla sa Arturze upierdliwe.
Zobacz ile niepotrzebnie spalonego paliwa, zuzytych klockow hamulcowych.
Ja nie znosze gierkowki. Wlasnie za ta glupote i styl remontu.
Moglo byc dobrze a wyszedl produkt drogopodobny.

--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
<-- -napisane przez Kazika na poczatku lat 90-tych-- ->
Coście skurw*syny uczynili z ta krainą.
Pomieszanie katolika z manią postkomunistyczną.

49 Data: Luty 01 2009 22:48:53
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

topek pisze:
(...)

Jesli mowimy o gierkowce to krew mnie zalewa na tej drodze. Co sie czlowiek rozpedzi to jest 70km/h.

Nie przesadzaj - ciesz się, że są do 70km/h, a nie do 50/40.

Jak remontowali juz te skrzyzowania, nie mogli koparka dziury zrobic i ludkow puscic pod droga?

Nie, no jasne - wzięli i dziurę zrobili.

Koszt minimalny a zysk byly ogromny.

Tak? A co to znaczy koszt minimalny?

To jest cos co mnie najbardziej w PL irytuje.
Pieniadze sa wydawane niemale ale robione jest czesto bez sensu i pomyslu wiekszego :-/

Mam wrażenie, że sam nie masz w tym momencie pomysłu na to, co
piszesz. Zupełnie poważnie. Mnie też irytuje wiele rzeczy
(dla przykładu - naprawa nawierzchni DC-Sochaczew), ale to
niekoniecznie ma duży związek z tym co się dziej na gierkówce.

Za to w kazdym takim miejscu dowalono po fotoradarze.
Nieprawda.
W ciagu ostatnich 2-3 lat na gierkowce przybylo masakrycznie fotoradarow.
Nie wiem czy to 20 czy 30 sztuk ale mam wrazenie, ze foto stoi co chwile.

FR przybyło wszędzie - jakoś mi na gierkówce nie przeszkadzają.
W innych miejscach są bardziej upierdliwe.

Światła (mało upierdliwe) oczywiście też były działaniem
maskującym?
Swiatla sa Arturze upierdliwe.

Wychodząc z tego założenia, to wszytko co ogranicza nam ruch/prędkość
jest upierdliwe. Ja jednak rozróżniam rozwiązania racjonalne od
rozwiązań irracjonalnych.

Zobacz ile niepotrzebnie spalonego paliwa, zuzytych klockow hamulcowych.

W zakresie bezpieczeństwa mnie to w ogóle nie interesuje.

Ja nie znosze gierkowki. Wlasnie za ta glupote i styl remontu. Moglo byc dobrze a wyszedl produkt drogopodobny.

Skoro tak, to przejedź się innymi polskimi drogami krajowymi.

50 Data: Luty 01 2009 23:13:20
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: topek 

Jesli mowimy o gierkowce to krew mnie zalewa na tej drodze. Co sie czlowiek rozpedzi to jest 70km/h.
Nie przesadzaj - ciesz się, że są do 70km/h, a nie do 50/40.
Nie ciesze sie bo moglo byc 110km/h ciagiem.


Jak remontowali juz te skrzyzowania, nie mogli koparka dziury zrobic i ludkow puscic pod droga?
Nie, no jasne - wzięli i dziurę zrobili.
Oczywiscie to splycenie problemu, ale odcinek w okoliach tomaszowa mazowieckiego. Betonowy, nowy wzglednie.
Nie mozna tam bylo z kilku przejsc dla pieszych zrezygnowac?
MOzna bylo. Droga byla zryta i mozna tam bylo wszystko zrobic.

Koszt minimalny a zysk byly ogromny.
Tak? A co to znaczy koszt minimalny?
NIe wiem ile kosztuje zrobienie koparka dolu o wymiarach 2m x 2m
Sciany wybetonowac. Swiatlo podciagnac.
NIe sadze, zeby to duzo zwiekszalo koszt calej inwestycji.
A nawet jak np 5% (choc trudno mi w to uwierzyc) to patrzac na to makroekonomicznie i w dluzszej perspektywie czasowej byloby warto.
A juz pomijam, ze ludziom byloby przyjemniej.

To jest cos co mnie najbardziej w PL irytuje.
Pieniadze sa wydawane niemale ale robione jest czesto bez sensu i pomyslu wiekszego :-/
Mam wrażenie, że sam nie masz w tym momencie pomysłu na to, co
piszesz.
Mam :) Wyjasnilem powyzej.

Zupełnie poważnie. Mnie też irytuje wiele rzeczy
(dla przykładu - naprawa nawierzchni DC-Sochaczew), ale to
niekoniecznie ma duży związek z tym co się dziej na gierkówce.
Ale gierkowe mozna bylo juz w kilku miejscach poprawic. Mosty dobudowac. Wlasnie tam gdzie byly remonty powazne (tomaszow)
I tak krok po kroczku. Z czasem gierkowka "sama" by sie zrobila bezkolizyjna.

Za to w kazdym takim miejscu dowalono po fotoradarze.
Nieprawda.
W ciagu ostatnich 2-3 lat na gierkowce przybylo masakrycznie fotoradarow.
Nie wiem czy to 20 czy 30 sztuk ale mam wrazenie, ze foto stoi co chwile.
FR przybyło wszędzie - jakoś mi na gierkówce nie przeszkadzają.
W innych miejscach są bardziej upierdliwe.
Mnie generalnie nie przeszkadzaja. Ja i tak jezdze przepisowo + 10km/h i cb nie uzywam :)

Światła (mało upierdliwe) oczywiście też były działaniem
maskującym?
Swiatla sa Arturze upierdliwe.
Wychodząc z tego założenia, to wszytko co ogranicza nam ruch/prędkość
jest upierdliwe.
Mowimy o tych konkretnych swiatlach/skrzyzowaniach/przejsciach dla pieszych, gdzie mozna bylo juz i uniknac.
Nie popadaj w skrajnosci.

Ja jednak rozróżniam rozwiązania racjonalne od
rozwiązań irracjonalnych.
Ja tez :)

Zobacz ile niepotrzebnie spalonego paliwa, zuzytych klockow hamulcowych.
W zakresie bezpieczeństwa mnie to w ogóle nie interesuje.
A jeszcze bezpieczniej by bylo gdyby Ci ludzie w ogole nie wychodzili na droge tylko dolem, pod droga, bez stresu sobie w 100% bezpieczni przeszli.
A paliwo zuzyte, czas, klocki i inne rzeczy w skali marko i w dluzszym okresie czasu sa juz tylko wisienka na tym torcie rozgrzebywania drogi bez sensu.
Jak pisalem. MOglo byc porzadnie. Wyszlo drogopodobnie.

Ja nie znosze gierkowki. Wlasnie za ta glupote i styl remontu. Moglo
byc dobrze a wyszedl produkt drogopodobny.
Skoro tak, to przejedź się innymi polskimi drogami krajowymi.
Ale to nie ma znaczenia, ze gdzies jest jeszcze gorzej.
Mam nadzieje, ze teraz rozumiesz o co mam zal :)



--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
<-- -napisane przez Kazika na poczatku lat 90-tych-- ->
Coście skurw*syny uczynili z ta krainą.
Pomieszanie katolika z manią postkomunistyczną.

51 Data: Luty 01 2009 23:44:50
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: Artur Maślag 

topek pisze:
(...)

Nie ciesze sie bo moglo byc 110km/h ciagiem.

Topek, jest lepiej niż było, a z gierkówki zrobią autostradę - płatną.

Nie mozna tam bylo z kilku przejsc dla pieszych zrezygnowac?
MOzna bylo. Droga byla zryta i mozna tam bylo wszystko zrobic.

Widzisz, może i tak, ale to nie jest takie proste.

A juz pomijam, ze ludziom byloby przyjemniej.

Wiesz, jakieś zezwolenia, opinie i setki innych uwarunkowań.
Teraz doszły jeszcze przepisy EU (i dobrze) i jest jeszcze
ciekawiej :)

Mam :) Wyjasnilem powyzej.

Dobra :)

Ale gierkowe mozna bylo juz w kilku miejscach poprawic. Mosty dobudowac. Wlasnie tam gdzie byly remonty powazne (tomaszow)
I tak krok po kroczku. Z czasem gierkowka "sama" by sie zrobila bezkolizyjna. 

Na części tak jest - teraz z tego skorzystają firmy prywatne :(

Mnie generalnie nie przeszkadzaja. Ja i tak jezdze przepisowo + 10km/h i cb nie uzywam :)

Topku, mam CB, mam navi - nie używam(w celach :)). Navi w Polsce to
porażka, a CB to kolejna. Nawet mi się słuchać nie chce. Nie wiem jak to
jest, ale mandatów bez tego też nie mam. Ciekawe - prawda?
Przez grzeczność nie wspomnę od ilu lat;)

Mowimy o tych konkretnych swiatlach/skrzyzowaniach/przejsciach dla pieszych, gdzie mozna bylo juz i uniknac.
Nie popadaj w skrajnosci.

To różnie z tym jest. Nam się mogą wydawać idiotyczne - z innego
punktu widzenia niekoniecznie.

Ja jednak rozróżniam rozwiązania racjonalne od
rozwiązań irracjonalnych.
Ja tez :)

Wiem :)

Jak pisalem. MOglo byc porzadnie. Wyszlo drogopodobnie.

Jak pisałem - nie jest źle, a co będzie dalej - zobaczymy.

Ale to nie ma znaczenia, ze gdzies jest jeszcze gorzej.

Oj - ma. Jest skala porównawcza.

Mam nadzieje, ze teraz rozumiesz o co mam zal :)

Pewnie, że rozumiem - sam mam podobny.

Wiesz co jest najśmieszniejsze? Abstrahując od absurdów
drogowych, to zawsze po powrocie do Polski z krajów "bardziej
cywilizowanych" jako pieszy czuję się nieswojo - nawet na
pasach.

52 Data: Luty 02 2009 12:20:06
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: zkruk [Lodz] 

topek wrote:

I co z tego? Fakt przebudowania wielu skrzyżowań przeoczyłeś?
Jeździ się całkiem przyzwoicie.
Jesli mowimy o gierkowce to krew mnie zalewa na tej drodze. Co sie
czlowiek rozpedzi to jest 70km/h.
Jak remontowali juz te skrzyzowania, nie mogli koparka dziury zrobic i
ludkow puscic pod droga?
Koszt minimalny a zysk byly ogromny.

jeśli już - to ludzi puszcza się górą
pod byłoby duże zagrożenie - bo w tym miejscu mogło by być zlodowacenie

nie myślałeś nigdy o tym dlaczego autostrady zwykle idą dołem a nie górą?



--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

53 Data: Luty 03 2009 16:16:13
Temat: Re: a jednak drogi...
Autor: J.F. 

Użytkownik "topek" 
napisał w wiadomości

I co z tego? Fakt przebudowania wielu skrzyżowań przeoczyłeś?
Jeździ się całkiem przyzwoicie.
Jesli mowimy o gierkowce to krew mnie zalewa na tej drodze. Co
sie czlowiek rozpedzi to jest 70km/h.

Jezdzic noca - skoro nie blyska to mozna zwolnic do 100 :-)

Jak remontowali juz te skrzyzowania, nie mogli koparka dziury
zrobic i ludkow puscic pod droga?
Koszt minimalny a zysk byly ogromny.

No przydaloby sie, ale obawiam sie ze koszt wcale nie taki maly.
Slupek pod FR jest tanszy :-(

Za to w kazdym takim miejscu dowalono po fotoradarze.
Nieprawda.
W ciagu ostatnich 2-3 lat na gierkowce przybylo masakrycznie
fotoradarow.
Nie wiem czy to 20 czy 30 sztuk ale mam wrazenie, ze foto stoi co
chwile.

Owszem, choc miedzy Piotrkowem a Warszawa trzeba przyznac ze stoja
w rozsadnych miejscach ..
i moze nawet za rzadko [tzn - jakby zrobic bezkolizyjnie, to by nie
trzeba bylo na slupki wydawac]

Światła (mało upierdliwe) oczywiście też były działaniem
maskującym?
Swiatla sa Arturze upierdliwe.
Zobacz ile niepotrzebnie spalonego paliwa, zuzytych klockow
hamulcowych.

A wystarczyloby dwa kilometry wczesniej postawic wyswietlacz "do
zielonej fali utrzymuj predkosc 70 .. 90 .. 130 .. 40".

J.

a jednak drogi...



Grupy dyskusyjne