a 3 dni później popsułem auto...
1 | Data: Listopad 14 2008 22:54:40 |
Temat: a 3 dni później popsułem auto... | |
Autor: Michał | witam, 2 |
Data: Listopad 15 2008 00:28:06 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: scream | Dnia Fri, 14 Nov 2008 22:54:40 +0000 (UTC), Michał napisał(a): Troche nie trafiłem w droge i przywaliłem podwoziem w coś dziś w mieście. Czyzbys to Ty byl tym spryciarzem ktory dzisiaj okolo 17:30 chcial wyprzedzic mnie torowiskiem na skrzyzowaniu Stawki z Al. JPII w DC ale po przejechaniu kawalka po torach zatrzymal sie i dalej nie pojechal? -- best regards, scream Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. 3 |
Data: Listopad 15 2008 00:18:39 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Michał |
Czyzbys to Ty byl tym spryciarzem ktory dzisiaj okolo 17:30 chcial Powiedzmy że podobnie jechałem, tyle że w Krakowie :) (100km/h na dwójce i na azymut). pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 4 |
Data: Listopad 15 2008 00:33:56 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Tomasz Pyra | Michał pisze: witam, Płytę trzeba sobie pod silnikiem zamontować, to żadne przyziemienie nie będzie straszne ;) wszytsko super ok, ale później coś mi pedał hamulca zaczoł się zapadać Pewnie urwał się przewód hamulcowy i płyn uciekł... A koła są wszystkie cztery? ;) dziure zrobiłem i płyn kapie -dobrze myśle ? Zapewne dobrze. czy moge tam nalać wody ? bo to coraz bardziej hamować nie chce Nie, nie możesz tam nalać wody :) Samochód należy zapakować na lawetę i zawieźć do serwisu. czy mozę auto ma jakiś 2 sposób hamowania ? (bo wiem że jak Normalnie samochód ma 2 niezależne obwody hamulcowe co pozwala się w takim przypadku jak Twój zatrzymać pomimo urwania przewodu w jednym z układów. Ale jak płyn będzie uciekał to się szybko skończy i hamulców nie będzie. Jeżeli chodzi o 2 sposób hamowania to masz jeszcze hamulec ręczny, ale działa tylko na jedną oś, hamuje dużo słabiej i generalnie nie jest to polecana metoda. 5 |
Data: Listopad 15 2008 01:42:41 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Sanctum Officium | Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości Michał pisze: A ma i sobie chwalę :-) Polecam. Tak to u mnie wygląda: http://picasaweb.google.pl/OslonaAstraG/Astra_G02 MK 6 |
Data: Listopad 15 2008 11:37:58 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Robert Rędziak | On Sat, 15 Nov 2008 01:42:41 +0100, Sanctum Officium A ma i sobie chwalę :-) Polecam. Tak to u mnie wygląda: Sądzę, że Twój przepiśca chyba nie miał na myśli takiej blaszki, tylko 7-8mm duraluminium. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:giekao-at-gmail-dot-com zmien kreseczkę na kropeczkę: http://forum-subaru.pl I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. 7 |
Data: Listopad 15 2008 19:59:35 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Sanctum Officium | Użytkownik "Robert Rędziak" napisał w wiadomości On Sat, 15 Nov 2008 01:42:41 +0100, Sanctum Officium Ta moja stalowa, wyprofilowana blacha ma około 2 mm grubości i zniesie uderzenie w krawężnik itp. Do "cywilnego" auta wystarczy. Tomasz Pyra w swojej rajdówce może i ma 7-8 mm duraluminum (ale pewnie blacha płaska i niewyprofilowana) i na długości całej podłogi. Może ta jego blacha wytrzyma troche więcej, ale mnie ta moja wystarczy. To są zdjęcia zrobione krótko po jej założeniu. Teraz jest dość mocno porysowana, ale nie jest ani toche wygięta. Widać przydaje się i spełnia swoją rolę. MK 8 |
Data: Listopad 15 2008 00:48:16 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Michał | Płytę trzeba sobie pod silnikiem zamontować, to żadne przyziemienie nie scenic ma a moje nie ma :( Pewnie urwał się przewód hamulcowy i płyn uciekł... A koła są wszystkie koła sa mocne, tym zeskoczyć można z czegoś :) Nie, nie możesz tam nalać wody :) własnie ale się cos zepsuje czy coś ? bo mnie tak kusi - nalać wode 1.5minuty, wpakować rower do środka 1.5minuty, auto zostawić w serwisie a do pracy na rowerze 1.5km :) 0 strat czasowych :) Normalnie samochód ma 2 niezależne obwody hamulcowe co pozwala się w ręczny za słaby - testowałem, wrzucanie jedynki b. skutecznie hamuje. te dwa niezależne obwody to przód tył czy lewo prawo ? bo generalnie auto dalej b. skutecznie hamowało jak sie szybko nacisneło. pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 9 |
Data: Listopad 15 2008 02:23:38 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
te dwa niezależne obwody to przód tył czy lewo prawo ? Może po przekątnej. Dzięki ujemnemu promieniowi zataczania (na pl.rec.ascii-art opisałem, o co chodzi) można hamować jednym przednim kołem bez tracenia sterowności. Tylne koła tak sobie biorą udział w hamowaniu. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... 10 |
Data: Listopad 15 2008 12:12:46 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Bartosz Augustyniak | Michał pisze:
Bez przesady, aj k niezbyt daleko i ręczny działa to można się przetoczyć. Jak dobrze pojedzie to w ogóle nie bezie musiał używać hamulca :)
To jak pojedziesz naprawiać ten przewód który urwałeś to napraw ręczny. jeżeli do mechanika masz jakoś eizbyt daleko, powiedzmy 10-20km to proponuje o ile to możliwe (mój mechanik przyjmuje samochód o dowolnej godzinie :)) wyjechać póki luźno i jechać na 2 biegu hamując silnikiem i dohamowując na początku nożnym (coś tam płynu będziesz miał), a potem ręcznym. Ja taki przejazd zaliczyłem jakieś 4-5 lat temu ale w dość ruchliwej godzinie prawie przez całą Łódź bo mi elastyczna końcówka przewodu hamulcowego nie wytrzymała kolejnego pier.... w hamulec w czasie przeglądu. Nie wiem po co miałem tak uderzać, ale dobrze że to się stało na przeglądzie. To był hydropneumatyk wiec żeby nie stracić w miarę świeżego oleju hydraulicznego (i przy okazji zawieszenia) hamowałem tylko ręcznym (skuteczny na przód). Dodam ze przez okres moich 200 tys km tym autem to była jedna z dwóch awarii hydrauliki wiec bez dramatu (a to była ta bardziej drastyczna) -- Z poważaniem Bartosz Augustyniak,Łódź C5 2.0 HDi 110 KM '03 195 kkm w rodzinie:C5 2.0 HDi 110 KM '01; C4 1.6 16V '07 Kiedyś: Xantia 1,9TD'94 w rodzinie Xantia 1.8i '93 zagazowna 11 |
Data: Listopad 16 2008 18:49:01 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Marcin | Oczywiscie, jak jakis skurwiel, na milimetry wjedzie przed ciebie tuz Taaa ... skurwielem będzie ten kto wjechał a nie ten, który z pełną premedytacją wyjedzie na drogę samochodem bez sprawnych hamulców. Stuknij sie w głowę. 12 |
Data: Listopad 17 2008 17:13:51 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Michał |
Wjezdzanie na milimetry tuz przed czerwonym swiatlem jest czystym Ok auto dowiezione :) zastosowana metoda - inne auto z przodu (1.6tony) żeby jak by co to w swoje walić i nie przekraczać 90km/h :) pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 13 |
Data: Listopad 19 2008 23:57:14 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2008-11-17, mw wrote: Wjezdzanie na milimetry tuz przed czerwonym swiatlem jest czystym Przy takiej skali wyjeżdżanie na ulice samochodem bez sprawnych hamulców jest kurestwem do kwadratu. Krzysiek Kiełczewski 14 |
Data: Listopad 19 2008 23:49:19 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Michał |
Przy takiej skali wyjeżdżanie na ulice samochodem bez sprawnych hamulców Eee... spoko, 90km/h nie przekraczałałem i mnie pilotowało 2 auto (z przodu) :) pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 15 |
Data: Listopad 20 2008 01:21:21 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2008-11-19, Michał wrote: Przy takiej skali wyjeżdżanie na ulice samochodem bez sprawnych hamulców 90? Toś idiota. *Nigdy* Ci się na drodze nie zdarzyła sytuacja wymagająca gwałtownego hamowania? Krzysiek Kiełczewski 16 |
Data: Listopad 20 2008 00:59:50 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Michał |
> Eee... spoko, 90km/h nie przekraczałałem i mnie pilotowało 2 auto (z prosta była to ile miałem jechać? pozatym mi odchodziło auto robiące za 5 metrowy zderzak :) Trochę było, zawsze skręcałem (jak się nie dało wychamować) chodnik, trawa, przystanek, krzaki. pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 17 |
Data: Listopad 20 2008 02:20:14 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2008-11-20, Michał wrote:
Bez hamulców? Góra 30. Czołowe zderzenie przy 50km/h w sporej części samochodów oznacza obrażenia pasażerów, przy 90km/h masz prawie czterokrotnie większą energię. Wszelkie boczne uderzenia są jeszcze bardziej niebezpieczne. Trochę było, zawsze skręcałem (jak się nie dało wychamować) chodnik, trawa, "(nie) dało się wyHamować" w kontekście braku hamulców brzmi jak kiepski dowcip. Krzysiek Kiełczewski 18 |
Data: Listopad 20 2008 15:39:54 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: |
Bez hamulców? Góra 30. Czołowe zderzenie przy 50km/h w sporej części Koło 75km/h zaczyna się niebezpiecznie (w sesie coś można sobie zrobić), pozatym była lancia robiąca za zderzak. "(nie) dało się wyHamować" w kontekście braku hamulców brzmi jak kiepski jak to określe "to działo sie tak szybko" :) tz przygrzmocił bym raz w tira, raz w bmw3, raz w golfa2. pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 19 |
Data: Listopad 20 2008 17:17:16 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2008-11-20, wrote: Koło 75km/h zaczyna się niebezpiecznie (w sesie coś można sobie zrobić), Obejrzyj sobie filmiki z crashtestów... Krzysiek Kiełczewski 20 |
Data: Listopad 20 2008 18:36:40 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Michał |
Obejrzyj sobie filmiki z crashtestów... Ogladałem, tylko juz skasowali z youtube... :( tak się ma następca: http://www.euroncap.com/Player.aspx?nk=56914197-5e2d-401c-931c- fa00fc2712f3&sel=D74792E9-786A-44DC-AC6A-AD545BB52134 ale poprzednik nie ma za dużego związku z laguną (na szczęście :) ) to ma się tez nieźle. pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 21 |
Data: Listopad 20 2008 18:38:47 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Michał | tak się ma następca: skrócone: http://www.tinyurl.pl?en5p6iJk pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 22 |
Data: Listopad 20 2008 21:51:46 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2008-11-20, Michał wrote: tak się ma następca: Ty z tych to co sami są na drodze? No to miłego spotkania z Kamazem - też oszczędzającym ze sto złotych. Krzysiek Kiełczewski 23 |
Data: Listopad 21 2008 20:12:38 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Michał | > skrócone: Nie, dlatego jechało przedemną inne auto żeby jak by co w nie wjechać -to było najszybsze do zorganizowania, pozatym moje auto sie jeszcze nigdy nie popsuło tak zeby sięjeachac nie dało - w sensie rozpędzać. pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 24 |
Data: Listopad 29 2008 10:04:27 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Jacek "Plumpi" | własnie ale się cos zepsuje czy coś ? Nalejesz wody to sobie narobisz "bigosu". Mechanik będzie musiał się męczyć, aby pozbyć się jej z układu hamulcowego. Wszelkie pozostałości tej wody mogą powodować przymarzanie w okresie zimowym płynu hamulcowego i zarazem uniemożliwienie lub pogorszenie hamowania. Jeżeli już tak usilnie chcesz dojechać na własnych kołach to proponuję zatkanie urwanego wężyka, bo najprawdopodobniej to jest przyczyną. Jeżeli urwany jest wężyk miedziany to go po prostu zagnij i mocno zaciśnij kleszczami. Jezeli uległ uszkodzeniu wężyk elastyczny (gumowy) to go zegnij ze 2 razy i zawiąż drutem lub sznurkiem. Następnie uzupełnij płyn hamulcowy takim samym jaki był wlany lub podobnym. Dobrze by było jeszcze odpowietrzyć układ hamulcowy. Potrzebne będą 2 osoby. Jedna musi pompować pedałem hamulca, a druga uzupełniać płyn i popuszczać odpowietrzniki przy kołach oraz ten nieszczęsny urwany przewód. Jest też jeszcze inna ewentualność awarii polegająca na uszkodzeniu modułu sterującego ABS. Jakkolwiek pamiętaj, że jazda niesprawnym samochodem, zwłaszcza z uszkodzonym układem hamulcowym jest niezgodna z PoRD i grozi zatrzymaniem DR, mandatem oraz odholowaniem samochodu na lawecie. Ponadto w razie spowodowania kolizji czy wypadku jeżeli Towarzystwo Ubezpieczeniowe wykryje fakt jazdy samochodem w takim stanie to weźmie na siebie odpowiedzialności z tytułu AC, ani też OC. Będziesz musiał pokryć wszelkie koszty z własnej kieszeni. 25 |
Data: Listopad 15 2008 00:37:19 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: #1 Fan Motylińskiego Tomasza z Włocławka | czy moge tam nalać wody ? bo to coraz bardziej hamować nie chce zalej borygo, bo nad ranem przymrozki 26 |
Data: Listopad 15 2008 00:23:31 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Michał |
zalej borygo, bo nad ranem przymrozki bo 2 posty wyżej było ze nie moge... wezme waż ogrodowy i naleje wody i dojade ? czy moze hamować biegami i tą resztą płynu, żeby tylko tą rurke naprawić i dolać i tyle ? czy moze ten płyn się z wodą miesza :) ? pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 27 |
Data: Listopad 15 2008 01:42:52 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: #1 Fan Motylińskiego Tomasza z Włocławka | bo 2 posty wyżej było ze nie moge... bo to prawda czy moze hamować biegami i tą resztą płynu, żeby tylko tą rurke naprawić tak czy moze ten płyn się z wodą miesza :) ? i to jeszcze jak! 28 |
Data: Listopad 15 2008 00:49:45 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Michał | > bo 2 posty wyżej było ze nie moge... Ok, to moge dolać wody i dojade i nie popsuje czy nie ? pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 29 |
Data: Listopad 15 2008 12:34:39 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Mirek Ptak | Dnia 2008-11-15 01:49, * Michał* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać: bo 2 posty wyżej było ze nie moge...bo to prawda Jaja sobie z Ciebie robią, a Ty brniesz - NIE LEJ TAM WODY! Pozdrawiam - Mirek -- Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition President Herbert *old* on board :) kolczan( a t )dronet(kropek) p l PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++ 30 |
Data: Listopad 15 2008 08:06:44 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: barnaba | Mirek Ptak wrote: Dnia 2008-11-15 01:49, * Michał* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać: Niech leje, bedzie o czym w gazetach czytac :) 31 |
Data: Listopad 15 2008 02:24:57 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
czy moze ten płyn się z wodą miesza :) ? Miesza. Jest higroskopijny. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... 32 |
Data: Listopad 15 2008 00:40:19 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: iREK | Troche nie trafiłem w droge i przywaliłem podwoziem w coś dziś w mieście.-- -- -- -- -- jesli masz AC to podchodzi pod wypadek i ubezpieczalnia zwróci za naprawe mnie wrocili za rozbitą skrzynie ir 33 |
Data: Listopad 15 2008 00:25:12 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Michał | jesli masz AC to podchodzi pod wypadek i ubezpieczalnia zwróci za naprawe AC nie ma :) - i twierdze ze jestem na tym do przodu. pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 34 |
Data: Listopad 15 2008 08:55:33 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Maverick | Michał pisze: witam, Dobrze myslisz - ew urwales przewod hamulcowy. W kazdym razie masz wyciek plynu i nie trzyma cisnienia. czy moge tam nalać wody ? bo to coraz bardziej hamować nie chce A bron Cie boze :P chyba ze chcesz wymieniac cos wiecej niz jeden wezyk. czy mozę auto ma jakiś 2 sposób hamowania ? (bo wiem że jak Pisales ze masz 1.5 km do mechanika - wiec jedziesz 20km/h i hamujesz biegami + resztki hamulca + reczny - i dojedziesz bezpiecznie. Wazne zebys zachowal duzy odstep od poprzednika + wczesniej hamowal przy swiatlach - oraz niska predkosc - najwyzej beda trabic na ciebie. Oczywiscie najlepiej to laweta - ale placic 100+ za 5 minut to troche przesada - chyba ze sie tanio dogadasz to nie warto kombinowac. 35 |
Data: Listopad 15 2008 11:50:36 | Temat: Re: a 3 dni później popsułem auto... | Autor: Robert Rędziak | On Fri, 14 Nov 2008 22:54:40 +0000 (UTC), Michał czy moge tam nalać wody ? bo to coraz bardziej hamować nie chce Weź taflę szklaną, potłucz drobny mak, rozsyp na papierze polanym klejem, poczekaj aż zaschnie i podetrzyj tym dupę. NA LAWETĘ I DO MECHANIKA, do k*y nędzy, a nie będziesz teraz kombinował jak koń pod górkę! r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:giekao-at-gmail-dot-com zmien kreseczkę na kropeczkę: http://forum-subaru.pl I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. |