Grupy dyskusyjne   »   ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....

ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....



1 Data: Grudzien 17 2006 21:58:17
Temat: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: KrzysiekPP 


Godzina 23.30 ... Tarnów, znaczy sie wieś o nazwie "Ładna". Jade z
Rzeszowa ... ciemno, zimno, nudno, nudno, nudno. Mijam dwójke ludzi, z
czego jedna osoba, tak na oko pci żenskiej macha prawicą.

Zatrzymuje sie ... podbiega dziewczyna i pyta sie czy do Krakowa, ja
mowie ze do Wieliczki ... wsiada. Okazuje sie, ze ten/ta drugi/druga nie
wsiada tylko dalej stoi. A kij mu w ..... Ruszyłem i jedziemy ...

Przyjrzalem sie blizej ... "laska" na oko 18-25 lat, kolczyki wielkie
jak kółko z maski Mercedesa, włosy czarne, ulizane/nakremowane. Ubior
mało gustowny, wręcz TIRowny :) Zaniepokojony pytam się po co jedzie.
"Do Krakowa na dyskoteke" - słyszę. No dobra ... troche pozno, ale niech
bedzie. Za pol godziny "laska" juz spi ... chrapie i furczy niczym
diesel.

Przed Krakowem zaczyna rzęsiscie lać. Przez pare minut pytam sie przez
CB, czy ktos moze jedzie do centrum Krakowa i moze zabrac pasażerke,
słyszę tylko propozycję podwiezenia do Katowic w zamian za
"waniliowego". Pytam sie tirmana czy jego zona lubi takie kolegom robic
i gosc cichnie. W koncu wkurzony w roli "gentelmana" stwierdzilem, ze
zawioze "laske" na miejsce, w koncu raz na jakis czas to krzywda mi sie
nie stanie.

Laska budzi sie w na Wielickiej Krakowie, na pytanie gdzie jestesmy
odpowiadam "Katowice", słyszę duuuzo rzeczy, ktore muszę wygwiadkowac i
wypiskac, wiec w koncu mowie jej prawde :))))))

Tu sie zaczyna jazda ... laska sie przeciąga i ... sciaga buty. Samochod
wypełnia zapach namiotu zołnierskiego i całej kompanii po dniu na
poligonie. Czujac to w nosie w myslach mam duzo rzeczy, ktore musze
wygwiadkowac i pominac :)))))

Dojezdzamy do Kazimierza ... laska stwierdza ze to juz tu (znała teren
?) i .... zaczyna sie przebierac :))))))))))

W 5 sekund siedzi juz w staniku (sciagala swetr i bluzka jej wjechała na
głowe) i w szybkich ruchach zakłada na siebie rzeczy wyciagniete z
torebki. Ło matko ... ile "laskowska" torebka moze w sobie zmiescic ...

Na koniec szał .... wyciaga jakies "pryskadło" i rąbie w ciemnosciach na
lewo i prawo, czuje na policzku "jakies krople", zaskoczony rozmazuje to
na sobie ręką ....

Po chwili błądzenia na Kazimierzu (wszedzie jednokierunkowe) dojezdzamy
pod dyskoteke ... laska w szale zabawy krzyczy cos przez szybe do
jakiegos łebka na ulicy i wysiada. Zostawia jakis długopis, zapach butow
i "pryskadła".

Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za zapach ?" i
zaczyna sie jazda ....

--
Krzysiek, Krakow, #19 TTI770, http://kszysiek.xt.pl/ford/escort.jpg



2 Data: Grudzien 17 2006 21:59:30
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Paweł Kulesza 

Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za zapach ?" i
zaczyna sie jazda ....

ROTFL:D:D
Wyrazy współczucia:D

3 Data: Grudzien 17 2006 21:07:15
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Samotnik 

 napisal(a):

Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za zapach ?" i
zaczyna sie jazda ....

Rozumiem, że powiedziałeś prawdę, czyli że nastolatka przebierała się
w Twoim aucie?

:)
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

4 Data: Grudzien 17 2006 21:05:36
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Samotnik 

 napisal(a):
 napisal(a):

Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za zapach ?" i
zaczyna sie jazda ....

Rozumiem, że powiedziałeś prawdę, czyli że nastolatka przebierała się
w Twoim aucie?

Zresztą Krzysiek nie jesteś takie znowu niewiniątko - zamiast patrzeć
na drogę, to patrzyłeś w lusterko jak się laska rozbiera :D
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

5 Data: Grudzien 17 2006 22:04:53
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Andrzej Seneczko 

KrzysiekPP napisał(a):

Godzina 23.30 ... Tarnów, znaczy sie wieś o nazwie "Ładna". Jade z Rzeszowa ... ciemno, zimno, nudno, nudno, nudno. Mijam dwójke ludzi, z czego jedna osoba, tak na oko pci żenskiej macha prawicą.

he he he dawno sie tak nie usmialem

--
Pozdrawiam Andrzej
FSO 125p 1.4 GLI 16V MPI
Puławy

6 Data: Grudzien 17 2006 22:07:52
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Man-Fred 

No to sobie dorobiłeś....
Ja kiedyś właśnie jechałem do Wieliczki, a nawet kawałek dalej (z Krakowa).
Zabrałem 2 małolaty (bo żal mi się zrobiło, zima, śnieg wali wielkimi
płatkami, autobus uciekł...). Też mi jedna wywaliła trepy na deskę, a jak
zwróciłem uwagę, to .... dużo gwiazdek.
Już mi przeszła ochota na zabieranie małolat. Kiedyś w nocy podwiozłem
jakiegoś dziadka. Strasznie długo mi dziękował, po czym jak walnął
drzwiami... dobrze, że miałem zapięte pasy, bo bym wyleciał razem z
drzwiami.
Pozdrawiam

7 Data: Grudzien 17 2006 21:16:14
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: patashnik 

On Sun, 17 Dec 2006 22:07:52 +0100, Man-Fred wrote:

No to sobie dorobiłeś....
Ja kiedyś właśnie jechałem do Wieliczki, a nawet kawałek dalej (z Krakowa).
Zabrałem 2 małolaty (bo żal mi się zrobiło, zima, śnieg wali wielkimi
płatkami, autobus uciekł...). Też mi jedna wywaliła trepy na deskę, a jak
zwróciłem uwagę, to .... dużo gwiazdek.

Ja wygwiazdkowalem kolesia, gdy przestalo mi odpowiadac jego zachowanie -
moze sie czegos nauczyl, a jesli nie... to przynajmniej postal chwile na
mrozie.

Swoja droga, druga strona stopowania tez potrafi byc zabawna. Pomijam
milczeniem sytuacje, w ktorych zatrzymuje sie samochod, lapiesz
plecak,lecisz do drzwi, i gdy jestes juz przy klamce... rusza z piskiem
opon. Takie przezycia to tylko w Polszcze;)

Natomiast moj ulubiony laskawy kierowca to kolezka, ktory przez bite 3
godziny usilowal wpedzic mnie w kompleksy swoimi puszac sie
swoim mercedesem (c180, wiec bez przesady), praca, willa, wakacjami i...
konstatacja, ze mopze za jakies 30 lat tez osiagne taki pulap...


--
 stukający na podstawie:
"użyłem niewłaściwego skrótu myślowego"
____________________________________________
This is systematic of the things I've seen
I am lost in paranoia's most beautiful dream...'

8 Data: Grudzien 17 2006 22:44:33
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Kris 


Użytkownik "patashnik"  napisał w wiadomości


Natomiast moj ulubiony laskawy kierowca to kolezka, ktory przez bite 3
godziny usilowal wpedzic mnie w kompleksy swoimi puszac sie
swoim mercedesem (c180, wiec bez przesady)

ech takich zapyzialych i zadufanych typow chwalacym sie stanem posiadania
mozna latwo skasowac... jak wiadomo pieniadze szczescia nie daja
a znam takich co jezdza mercoszrotami co maja po 20lat prawie
ci ludzie sa boscy, jak to sie nie wychwalaja, a klopoty ze sprzedaza maja
ze hhoho

9 Data: Grudzien 18 2006 15:36:10
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Kris wrote:

ech takich zapyzialych i zadufanych typow chwalacym sie stanem posiadania
mozna latwo skasowac... jak wiadomo pieniadze szczescia nie daja
a znam takich co jezdza mercoszrotami co maja po 20lat prawie
Pewna niekonsekwencja się wdała w Twoje rozumowanie, przecież 20 letnie
Mercedesy nie są już drogie, a jeśli ktoś się Nimi chwali to na pewno
nie w powiązaniu ze stanem posiadania :)  Masz widocznie kompleksy na
punkcie tego, że Twój wóz nie dożyje tego wieku, to przykre w sumie :(
Oczywiście nie kompleksy a to, że Twoje auto umrze wcześniej :) Nie
mówiąc już o tym, jaki poziom komfortu i kultury technicznej prezentują
starsze Mercedesy

ci ludzie sa boscy
Dzięki :)

jak to sie nie wychwalaja, a klopoty ze sprzedaza maja
ze hhoho
Z kupnem MB w dobrym stanie też jest problem, główną wadą starych
Meroli jest to, że nawet w razie kłopotów dalej jeżdżą
bezproblemowo i dlatego mało kto utrzymuje je w idealnym stanie.

 


--
Michał

10 Data: Grudzien 18 2006 16:49:52
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: kamil_pl 


Użytkownik "Michal_K"  napisał w wiadomości


Z kupnem MB w dobrym stanie też jest problem, główną wadą starych
Meroli jest to, że nawet w razie kłopotów dalej jeżdżą
bezproblemowo i dlatego mało kto utrzymuje je w idealnym stanie.

Racja, u mnie na lokalnej giełdzie nie jest łatwo znaleść produkty marki
Mercedes oraz Toyota. Natłok Opli, Golfów i francuzów szczelnie zajął
miejsce na giełdzie.

11 Data: Grudzien 17 2006 21:20:19
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Samotnik 

 napisal(a):

No to sobie dorobiłeś....
Ja kiedyś właśnie jechałem do Wieliczki, a nawet kawałek dalej (z Krakowa).
Zabrałem 2 małolaty (bo żal mi się zrobiło, zima, śnieg wali wielkimi
płatkami, autobus uciekł...). Też mi jedna wywaliła trepy na deskę, a jak
zwróciłem uwagę, to .... dużo gwiazdek.
Już mi przeszła ochota na zabieranie małolat. Kiedyś w nocy podwiozłem
jakiegoś dziadka. Strasznie długo mi dziękował, po czym jak walnął
drzwiami... dobrze, że miałem zapięte pasy, bo bym wyleciał razem z
drzwiami.

Ano :) Ja to generalnie stopowiczów nie zabieram, ale kiedyś jadę, a
na przystanku autobusowym (mało co tam jeździ) w drugą stronę macha
sobie staruszka o kulach. Myślę sobie, że ją podwiozę przynajmniej
tam, gdzie więcej autobusów jest. No to zawróciłem i babcia wsiada.
Jedną kulą prawie mi okno wybiła - na szczęście było lato i miałem
uchylone, a drugą wbiła mi w skroń. Jak już doszedłem do siebie, to
poprzez mroczki w oczach zobaczyłem całe tylne siedzenie mojej Xantii
zawalone torbami. Ale to całe. Nic to, jedziemy. Koniecznie wolno, bo
wiezie jajka od siostry, luzem, to się potłuką. Od razu zwolniłem. W
przeciwną stronę jechaliśmy co prawda niż mój cel, no ale tylko do
większego przystanku... Niestety babcia ma swoją koncepcję - skoro już
jedzie, to niech ją podwiozę na dwupasmówkę do Cieszyna, to sobie złapie
innego stopa. No dobra, jedziemy. Babcia wysiadła, kulą mi prawie jaja
rozbiła (moje), ale zaprawiony już w boju wytrzymałem. Zawracam, jadę,
dojeżdżam do domu, a tutaj coś mi się rusza w aucie. Po hamflach, oglądam
się i co widzę? Króliczka małego. :) Bezczelnie sobie kicał, a potem
zabrał się do obgryzania siedzenia. :) Dojechałem w extra-tempie z
powrotem (każda sekunda to dalsze straty w tapicerce) i na szczęście
spotkałem jeszcze babcię, całą we łzach... No bo co ja bym z królikiem
zrobił?! :)
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

12 Data: Grudzien 18 2006 03:31:36
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Wieca 

Użytkownik "Samotnik"  napisał w
wiadomości

 napisal(a):

powrotem (każda sekunda to dalsze straty w tapicerce) i na szczęście
spotkałem jeszcze babcię, całą we łzach... No bo co ja bym z królikiem
zrobił?! :)

Pasztet ?

Pozdr
Wieca

13 Data: Grudzien 18 2006 03:52:01
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Samotnik 

 napisal(a):

Użytkownik "Samotnik"  napisał w
wiadomości
 napisal(a):

powrotem (każda sekunda to dalsze straty w tapicerce) i na szczęście
spotkałem jeszcze babcię, całą we łzach... No bo co ja bym z królikiem
zrobił?! :)

Pasztet ?

Pasztet to zajęczy :)
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

14 Data: Grudzien 18 2006 09:53:23
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Mlody 

Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości

 napisal(a):
powrotem (każda sekunda to dalsze straty w tapicerce) i na szczęście
spotkałem jeszcze babcię, całą we łzach... No bo co ja bym z królikiem
zrobił?! :)

Pasztet ?

Pasztet to zajęczy :)

A to zależy.
Bo jak zje i zajęczy to niezajęczy a jak nie zajęczy to zajęczy ;)


Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'87 VW Jetta 1.6D WSL ***A OKLEJONA
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

15 Data: Grudzien 18 2006 23:26:15
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Tomasz Pyra 

Man-Fred napisał(a):

Strasznie długo mi dziękował, po czym jak walnął drzwiami... dobrze, że miałem zapięte pasy, bo bym wyleciał razem z drzwiami.

Dziadki to już tak zazwyczaj mają.
Jak jedyne auto z którym mieli do czynienia to jakiś duży Fiat, Warszawa czy chociaż autobus PKS-u to tam jak dużo siły nie masz to drzwi w ogóle nie zamkniesz :)

Mi jedna babcia to jak drzwi zamyka to uhhh...
Już nie mówię jaka masakra się stała jak sprzączka od pasów została między drzwiami a nadwoziem... Po trzecim strzale (każdy coraz mocniej), dopiero zdążyłem dolecieć :)

16 Data: Grudzien 17 2006 22:10:21
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: J.F. 

On Sun, 17 Dec 2006 21:58:17 +0100,  KrzysiekPP wrote:

Godzina 23.30 ... Tarnów, znaczy sie wieś o nazwie "Ładna". Jade z
Rzeszowa ... ciemno, zimno, nudno, nudno, nudno. Mijam dwójke ludzi, z
czego jedna osoba, tak na oko pci żenskiej macha prawicą.

Zatrzymuje sie ... podbiega dziewczyna i pyta sie

"w pizdu ili w paszczu" ? :-)

J.

17 Data: Grudzien 17 2006 22:40:59
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Prone 

J.F. napisał(a):

"w pizdu ili w paszczu" ? :-)
-
ROTFL :DDDD

P

18 Data: Grudzien 17 2006 21:18:40
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Seba 

Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za
zapach ?" i zaczyna sie jazda ....


:))

--
Pozdrawiam
Sebastian S.

19 Data: Grudzien 17 2006 22:19:57
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Adam Franik 

Dnia Sun, 17 Dec 2006 21:58:17 +0100, KrzysiekPP napisał(a):


Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za zapach ?" i
zaczyna sie jazda ....

Znaczy chodzilo o wyrób perfumobodobny czy ten "zapach kompanii"? ;)
--
Pozdrawiam
Adam F. & Astra F '93 + LPG [SWD][SG]
GG# 4423822

20 Data: Grudzien 17 2006 22:24:30
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Przemek V 

KrzysiekPP napisał(a):

Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za zapach ?" i zaczyna sie jazda ....

No niezłe alibi dla żonki, może łyknie ;-). Całe szczęście, że się dobrze skończyło. Ja znam wersję, która się zaczyna mniej więcej tak jak twoja ale kończy w szpitalu. Kierowca cały połamany leży, autostopowiczka podobnież na oddziale obok. Kolega z pracy odwiedza kierowcę i pyta co się stało. Wystękana w bólu odpowiedź:
" Kur**.... tego trzeciego loda już mogła sobie darować" :-)

21 Data: Grudzien 17 2006 22:37:19
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: jerzu 

On Sun, 17 Dec 2006 21:58:17 +0100, KrzysiekPP
wrote:

Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za zapach ?" i
zaczyna sie jazda ....

Ja tam o autostopowiczkach to chyba książkę niedługo napiszę ;-))


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org - strona domowa
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

22 Data: Grudzien 17 2006 23:27:44
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Qlfon 

KrzysiekPP napisał(a):

Godzina 23.30...
podobnie zaczal moj znajomek, Audi A4, skorzana tapicerka, samochodzik mial moze 15kkm zrobione. Wzial 2 takie kolezanki Twojej pasazerki. Jedna siadla z przodu, druga grzecznie z tylu. Podwiozl gdzie chcialy, wq***** sie dopiero jak rano wsiadal do samochodu: skora na tylnej kanapie pocieta w krzyz...
--
Qlfon

23 Data: Grudzien 18 2006 00:40:34
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: kamil_pl 


Użytkownik "KrzysiekPP"  napisał w wiadomości


Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za zapach ?" i
zaczyna sie jazda ....


MOCNE :D

24 Data: Grudzien 18 2006 00:38:02
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Filip KK 

KrzysiekPP wrote:

Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za zapach ?" i zaczyna sie jazda ....

O lol, buahahah ;D
Dawno sie tak nie usmialem ;D
Rozumiem, ze jednak powiedzial te prawdziwa prawde? Ze laska Ci sie przebierala w samochodzie? ;)

--
Zobacz jak wyglada MOJA FURA!! -> http://tinyurl.com/fhpfn

/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com

25 Data: Grudzien 18 2006 02:32:23
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 KrzysiekPP  m.in. napisał(a)::

(...)
Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za zapach ?" i
zaczyna sie jazda ....

Ja tylko podwiozłem kiedyś jakieś dwie panny do Wrocławia na jakieś techno
party) i traf chciał jednej wypadła szminka i żona ją znalazła po jakimś
czasie. Ja to miałem jazdę potem.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

26 Data: Grudzien 18 2006 13:24:20
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: sereq 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

W poście
KrzysiekPP  m.in. napisał(a)::

(...)
Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za zapach ?" i
zaczyna sie jazda ....

Ja tylko podwiozłem kiedyś jakieś dwie panny do Wrocławia na jakieś techno
party) i traf chciał jednej wypadła szminka i żona ją znalazła po jakimś
czasie. Ja to miałem jazdę potem.

Trzeba było powiedziec ze twoja, na spierzchniete usta  ;)

27 Data: Grudzien 18 2006 13:45:08
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Alex81 

In article   says...

Trzeba było powiedziec ze twoja, na spierzchniete usta  ;)

A błyszczyk dla odblaku, coby bezpieczniej było :PP

--
Alex GG#1667593
'97 Caro 1.6GLSI
http://www.skotniczny.com/samochody/stratus/tjunink.jpg
http://alex81.byxonline.com

28 Data: Grudzien 18 2006 08:02:42
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: romanserwis 

Ja miałem mniej zabawną historię.
Wracałem kiedyś z Niemiec osobówką, Omegą. Niedziela, lato. Ja mam za sobą
kilkaset km i myślę tylko o obiedzie i rozprostowaniu nóg. Lecę dwójką,
kilkanaście km za Świeckiem stoi jakaś młoda parka, tak po 20latek na oko,
machają. Ja wynudzony, muślę podwiozę, pewnie niedaleko zechcą, bo bez
bagaży. Staję, pytają, czy do Świebodzina podrzucę, myślę dam radę jeszcze
te parę km przed obiadem. Wsiedli, ona z przodu, on z tyłu. Całą drogę miła
konwersacja, bajdużenie. Postanowiłem, że zjadę z drogi do tego Świebodzina
, ich wysadzę i zajadę na upragniony obiad. Zatrzymuję się przy jakimś
osiedlu bloków, wysiadają, dziękują. Laska jakoś tak ręką zamachała na
pożegnanie. Drzwi się zamknęły a mnie coś tknęło, patrzę a telefon, który
leżał na środkowej konsoli - zniknął. Ożesz ty, myślę i niewiele myśląc
wyskakuję za nimi. Ja zmęczony, spragniony, (bo napoje też mi się
skończyły), buty rozsznurowane, lecę za nimi z krzykiem "oddaj telefon,
łapać złodziei". Ludzie nie reagują. Nagle koleś znika a ja lecę za
dziewczyną. Ona znała teren i cały czas kluczy między blokami. Pod jakąś
siatką przełazi, ja się nie mieszczę, więc muszę górą, chowa się w krzakach
na czyjejś posesji, już myślę, że ją zgubiłem, ktoś krzyczy z okna "co się
tam dzieje?" ale równiż nie pomaga ale zdradza jej pozycję, ja skaczę przez
kolejny (chyba już trzeci) płot, ona znowu ucieka, ja znowu przez płot i za
nią. Buty cały czas rozwiązane, biegnę jak w klapkach i krzyczę, że jak
złapię to na policję idziemy. Laska widząc, że nie odpuszczam rzuca w końcu
komórkę. Ja zaczyman ją zbierać, bo się otworzyła, bateria wypadła.
Pozbierałem, rozglądam się, laska znikła w którymś bloku. Pytam ludzi, czy
nie widzieli gdzie weszła, nikt nic nie widział.
Ja z trudem łapię oddech, wracam do wozu. Auto oczywiście zostawiłem na
ulicy z otwartymi na całą szerokość drzwiami i kluczykami w stacyjce. Tylko
wsiadać i jechać. Na szczęście więcej złodziei w tym Świebodzinie chyba
akurat nie było, bo nikt na szczęście nie zechciał się przejechać. Wsiadam,
w gardle susza aż do bólu, a ja wody przecież nie mam. Dojeżdżam na stację
bezynową, kupuję napoje i batony, wypijam duszkiem litra wody. Wstrzymuję
się z obiadem i odpoczynkiem po maratonie, bo postanawiam wrócić na to
osiedle. Posilony i w zawiązanych butach z nadzieją, że ich spotkam, ale
kluczenie po uliczkach i zajeżdżanie na dwójkę, nie przynosi rezultatów.
Jadę więc dalej. Jeszcze przez dwa kolejne dni czóję ból w gardle, tak się
tego powietrza nawcięgałem.
Morał z tego taki, że nie warto się zatrzymywać jak młodzież macha. Idę o
zakałd, że oni tam dokładnie w celu rabunkowym stali i pewnie nie tylko mnie
tak załatwili. Na szczęście fanta odzyskałem. A przez głupi telefon przecież
oni, lub ktoś inny mogli mi auto z towarem zwinąć.
Zastanówcie się więc, czy warto zabijać nudę zabierając panienki na trasie.

Andrzej Romańczuk
www.romanserwis.pl
Fiat Ducato 14 2,8DS
Alan 48 Classic + Lemm AT-1200

29 Data: Grudzien 18 2006 09:27:28
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: KrzysiekPP 

Morał z tego taki, że nie warto się zatrzymywać jak młodzież macha. Idę o
zakałd, że oni tam dokładnie w celu rabunkowym stali i pewnie nie tylko mnie

No ja pierwsze co robie przed wpuszczeniem, to sprawdzam gdzie mam portfel
i komorke :)

--
Krzysiek, Kraków, http://kszysiek.xt.pl/ford/escort.jpg, #19 TTI-770

30 Data: Grudzien 18 2006 17:00:45
Temat: Re: ach ta dzisiejsza m
Autor: Jakub Witkowski 

romanserwis wrote:

Ja miałem mniej zabawną historię.
Wracałem kiedyś z Niemiec osobówką, Omegą. Niedziela, lato.
[...]
Drzwi się zamknęły a mnie coś tknęło, patrzę a telefon, który leżał na środkowej konsoli - zniknął. Ożesz ty, myślę i niewiele myśląc wyskakuję za nimi.
[...]
Laska widząc, że nie odpuszczam rzuca w końcu komórkę.
[...]
Ja z trudem łapię oddech, wracam do wozu

....i spostrzegam na podłodze komórkę, która widocznie się tam stoczyła
przypadkiem.

No, i teraz, drudzy grupowicze, może jest ktoś chętny na nokię prawie
nie śmiganą, tanio?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

31 Data: Grudzien 18 2006 17:43:41
Temat: Re: ach ta dzisiejsza m
Autor: Wlodek 

Laska widząc, że nie odpuszczam rzuca w końcu
komórkę.
[...]
Ja z trudem łapię oddech, wracam do wozu

...i spostrzegam na podłodze komórkę, która widocznie się tam stoczyła
przypadkiem.

No, i teraz, drudzy grupowicze, może jest ktoś chętny na nokię prawie
nie śmiganą, tanio?

;-D

W.

32 Data: Grudzien 18 2006 17:11:43
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Camel 

romanserwis napisał(a):

Ja miałem mniej zabawną historię.
Wracałem kiedyś z Niemiec osobówką, Omegą. Niedziela, lato. Ja mam za sobą kilkaset km i myślę tylko o obiedzie i rozprostowaniu nóg. Lecę dwójką, kilkanaście km za Świeckiem stoi jakaś młoda parka, tak po 20latek na oko, machają. Ja wynudzony, muślę podwiozę, pewnie niedaleko zechcą, bo bez bagaży. Staję, pytają, czy do Świebodzina podrzucę, myślę dam radę jeszcze te parę km przed obiadem. Wsiedli, ona z przodu, on z tyłu. Całą drogę miła konwersacja, bajdużenie. Postanowiłem, że zjadę z drogi do tego Świebodzina , ich wysadzę i zajadę na upragniony obiad. Zatrzymuję się przy jakimś osiedlu bloków, wysiadają, dziękują. Laska jakoś tak ręką zamachała na pożegnanie. Drzwi się zamknęły a mnie coś tknęło, patrzę a telefon, który leżał na środkowej konsoli - zniknął. Ożesz ty, myślę i niewiele myśląc wyskakuję za nimi. Ja zmęczony, spragniony, (bo napoje też mi się skończyły), buty rozsznurowane, lecę za nimi z krzykiem "oddaj telefon, łapać złodziei". Ludzie nie reagują. Nagle koleś znika a ja lecę za dziewczyną. Ona znała teren i cały czas kluczy między blokami. Pod jakąś siatką przełazi, ja się nie mieszczę, więc muszę górą, chowa się w krzakach na czyjejś posesji, już myślę, że ją zgubiłem, ktoś krzyczy z okna "co się tam dzieje?" ale równiż nie pomaga ale zdradza jej pozycję, ja skaczę przez kolejny (chyba już trzeci) płot, ona znowu ucieka, ja znowu przez płot i za nią. Buty cały czas rozwiązane, biegnę jak w klapkach i krzyczę, że jak złapię to na policję idziemy. Laska widząc, że nie odpuszczam rzuca w końcu komórkę. Ja zaczyman ją zbierać, bo się otworzyła, bateria wypadła. Pozbierałem, rozglądam się, laska znikła w którymś bloku. Pytam ludzi, czy nie widzieli gdzie weszła, nikt nic nie widział.
Ja z trudem łapię oddech, wracam do wozu. Auto oczywiście zostawiłem na ulicy z otwartymi na całą szerokość drzwiami i kluczykami w stacyjce. Tylko wsiadać i jechać. Na szczęście więcej złodziei w tym Świebodzinie chyba akurat nie było, bo nikt na szczęście nie zechciał się przejechać. Wsiadam, w gardle susza aż do bólu, a ja wody przecież nie mam. Dojeżdżam na stację bezynową, kupuję napoje i batony, wypijam duszkiem litra wody. Wstrzymuję się z obiadem i odpoczynkiem po maratonie, bo postanawiam wrócić na to osiedle. Posilony i w zawiązanych butach z nadzieją, że ich spotkam, ale kluczenie po uliczkach i zajeżdżanie na dwójkę, nie przynosi rezultatów. Jadę więc dalej. Jeszcze przez dwa kolejne dni czóję ból w gardle, tak się tego powietrza nawcięgałem.
Morał z tego taki, że nie warto się zatrzymywać jak młodzież macha. Idę o zakałd, że oni tam dokładnie w celu rabunkowym stali i pewnie nie tylko mnie tak załatwili. Na szczęście fanta odzyskałem. A przez głupi telefon przecież oni, lub ktoś inny mogli mi auto z towarem zwinąć.
Zastanówcie się więc, czy warto zabijać nudę zabierając panienki na trasie.

Andrzej Romańczuk
www.romanserwis.pl
Fiat Ducato 14 2,8DS
Alan 48 Classic + Lemm AT-1200
Witam

Mnie na szczescie nic nie ukradli ale zatrzymala mnie kiedys dziewczyna, jej (chyba) auto stalo na poboczu na awaryjnych, obok auta koles. Laska proboje mi otworzyc drzwi ale zawsze zamykam centralny wiec tylko szybe uchylam i pytam o co biega. Ona, ze paliwa jej braklo i czy pomoge koledze auto przepchnac na pobliski przystanek bo tu stoi i przeszkadza (przypominam pobocze). Zerkam na tego kolesia i widze, ze trzyma noz w lapie ! Wyrwalem stamtad z piskiem opon, jade na komende (niedaleko) mowie co i jak a policmajster do mnie, ze albo mi sie przywidzialo albo dawno ich juz tam nie ma i nie ma po co jechac. Wtedy mnie zatkalo. Autostopowiczow nie zabieram, bardzo malo jezdze po trasie, glownie miasto. Zreszta balbym sie obcego do auta wpuscic.

Pozdrawiam
Camel

33 Data: Grudzien 18 2006 16:46:15
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: patashnik 

On Mon, 18 Dec 2006 08:02:42 +0100, romanserwis wrote:

Morał z tego taki, że nie warto się zatrzymywać jak młodzież macha.

Na twoje szczescie w .pl podobnie tobie myslacych jest wielu. Duzo
stopowalem po europie i gorzej jest chyba tylko na Slowacji. Anyway - nie
jestem w stanie zliczyc, ilu ludzi podwozilem - nigdy nic zlego mnie nie
spotkalo a do tej pory zastanawiam sie, czy zwolnilbym przed jednym z
zakretow gdzies na mazurach, czy zatrzymalbym sie na ceglanej kapliczce,
jadac bez autochtona.

--
 stukający na podstawie:
"użyłem niewłaściwego skrótu myślowego"
____________________________________________
This is systematic of the things I've seen
I am lost in paranoia's most beautiful dream...'

34 Data: Grudzien 18 2006 21:58:42
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: romanserwis 


Użytkownik "patashnik"  napisał

Na twoje szczescie w .pl podobnie tobie myslacych jest wielu. Duzo
stopowalem po europie i gorzej jest chyba tylko na Slowacji.

A może nasi stopowicze są "gorszego gatunku" niż ci zachodni  i dlatego są
niechętnie zabierani? Patrz mój przykłąd złodziejki, albo Krzyśka - laski w
śmierdzących butach. A na pewno obecnie już nie spotyka się tylu stopowiczów
co kiedyś.

Anyway - nie
jestem w stanie zliczyc, ilu ludzi podwozilem - nigdy nic zlego mnie nie
spotkalo

No ilu ich podwiozłeś? Ja jeżdżę od lat 18 i zawsze staram się mimo wszystko
zabierać, jak ktoś pozytywnie wygląda, nawet po tym incydencie.

a do tej pory zastanawiam sie, czy zwolnilbym przed jednym z
zakretow gdzies na mazurach, czy zatrzymalbym sie na ceglanej kapliczce,
jadac bez autochtona.


Na lokalnych, nieznanych drogach nie pomykasz jak po ekspresówce. Jedziesz z
bezpieczną prędkością i podziwiasz krajobraz. Tubylec może się przydać, jak
potrafi rozmawiać i opowie coś ciekawego o swojej okolicy.

A tak poza tym, najgorszy stopowicz to taki, co się nie odzywa, bo tak
naprawdę, to przecież zabieramy ich dla miłej konwersacji

pzdr.
Andrzej Romańczuk
www.romanserwis.pl

35 Data: Grudzien 18 2006 22:07:42
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Telemach 

A może nasi stopowicze są "gorszego gatunku" niż ci zachodni  i dlatego są
niechętnie zabierani?

A tak poza tym, najgorszy stopowicz to taki, co się nie odzywa, bo tak
naprawdę, to przecież zabieramy ich dla miłej konwersacji

Ja od siebie moge dodac ze kiedys znalazlem sie w takiej sytuacji ze bylem we
Francji na stacji przy autostradzie (problem w tym ze jedyna stacja w okolicy i
nie w tym kierunku co trzeba). Jako ze wszyscy jechali w odwrotna strone niz
potrzebowalem a czekalem juz dlugo na tej stacji zaryzykowalem i wystartowalem
do dwoch polskich kierowcow tirow. Ryzyko bylo duze bo z racji tego ze na pake
nic nie wejdzie a przestrzen ograniczona ja jechalem w jednym trucku a moj
plecak w drugim (a jeszcze po drodze chwilowo mi sie zdrzemnelo). W sumie umowa
byla taka ze mnie podwioza do najblizszej wiekszej stacji na trasie a potem
wyszlo ze przejechalem z nimi jakies 7-9 godzin bodajze do granicy
Holendersko-Niemeckiej.
Z gadaniem to bylo tak ze nie chcialem byc taki malomowny i przez pierwsze 2-3
godziny sam gailem rozmowe ale potem zmeczenie dalo sie we znaki a sam kierownik
chyba za specjalnie nie mial jakichs tematow to i mu nie przeszkadzalem.

W Polsce na drodze zdarza sie ze Polak Polakowi orlem jednak za granica kraju
milo wspominam Polakow ktorzy mnie podwozili choc max. uprzejmosci to para
niemcow ktorzy jeszcze dali mi domowej roboty chleba oraz ciasta.

- Telemach -

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

36 Data: Grudzien 19 2006 08:23:36
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: radxcell 

RadXcell answers to Telemach, who wrote in

W Polsce na drodze zdarza sie ze Polak Polakowi orlem jednak za granica
kraju milo wspominam Polakow ktorzy mnie podwozili choc max. uprzejmosci
to para niemcow ktorzy jeszcze dali mi domowej roboty chleba oraz ciasta.

widac nie stopowales w Szwajcarii... tam za kazdym podwiezieniem jestes do przodu o kase, lub zalapujesz sie na darmowy obiad. chyba ze tylko mnie trafialy sie same osoby ktore tez stopowaly (za mlodu)

pozdr, rdx

37 Data: Grudzien 18 2006 23:50:31
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: patashnik 

On Mon, 18 Dec 2006 21:58:42 +0100, romanserwis wrote:

A może nasi stopowicze są "gorszego gatunku" niż ci zachodni  i dlatego są
niechętnie zabierani? Patrz mój przykłąd złodziejki, albo Krzyśka - laski w
śmierdzących butach.

Nie wiem - jak pisalem wczesniej, raz wyjebalem kolesia za drzwi. Raz
wiozlem kolezke ktory chyba byl spalony jak prosie, raz wiozlem
poborowego, ktory soczystym jezykiem opowiadal mi o koszarowym zyciu. Poza
tym - nigdy jakichkolwiek problemow, choc przyznaje, ze przy dresach i
dresopodobnych sie nie zatrzymuje.

A na pewno obecnie już nie spotyka się tylu stopowiczów co kiedyś.

Wiecej samochodow i kultura stopowania upada. Ja uwazam, ze szkoda - sam
kiedys duzo stopowalem, teraz, przy tygodniu urlopu nie moge sobie na to
pozwolic, dlatego odbijalem na podwozeniu ludzi.

No ilu ich podwiozłeś? Ja jeżdżę od lat 18 i zawsze staram się mimo
wszystko zabierać, jak ktoś pozytywnie wygląda, nawet po tym incydencie.

Nie wiem - jezdze lat 8 i niezawodowo, wiec zapewne mniej niz ty. Tak czy
owak - zatrzymuje sie prawie zawsze...
 
Na lokalnych, nieznanych drogach nie pomykasz jak po ekspresówce.
Jedziesz z bezpieczną prędkością i podziwiasz krajobraz. Tubylec może
się przydać, jak potrafi rozmawiać i opowie coś ciekawego o swojej
okolicy.

Dla mnie to nie roznica - zatrzymuje sie i na ekspresowkach, i na
lokalnych drogach, podwozac typowe babcie z jajkami. Oczytwiscie -
najfajniej jezdzi sie z takimi, ktorzy stopuja, bo taki jest styl ich
podrozowania - z nimi mozna naprawde ciekawie pogadac. Najmniej
odp[owiadaja mi przestraszone babciami, ktore oszczedzaja na autobusie.
Tak czy owak, skoro samochod jedzie pusty, niech przynajmniej bedzie w nim
o jedna osobe wiecej.


--
 stukający na podstawie:
"użyłem niewłaściwego skrótu myślowego"
____________________________________________
This is systematic of the things I've seen
I am lost in paranoia's most beautiful dream...'

38 Data: Grudzien 18 2006 18:30:31
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Tomasz Nowicki 

A ja uważam, że mój samochód jest na dobrą sprawę ruchomym kawałkiem mojego domu i nie wpuszczam doń nikogo, kogo nie chciałbym wpuścić do za próg mieszkania. I tyle. Z punktu widzenia autostopowicza to może skrajna nieużyteczność, ale w końcu to mój samochód i nie muszę w nim znosić cudzego zapachu, wyglądu czy zachowania.

Być może miałbym inne podejście, gdyby samochód był narzędziem pracy, nie wiem

T.

39 Data: Grudzien 18 2006 17:36:09
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: patashnik 

On Mon, 18 Dec 2006 18:30:31 +0100, Tomasz Nowicki wrote:

Być może miałbym inne podejście, gdyby samochód był narzędziem pracy,
nie wiem

Mialbys inne podejscie, gdybys spedzil kilka wakacji stopujac.

--
 stukający na podstawie:
"użyłem niewłaściwego skrótu myślowego"
____________________________________________
This is systematic of the things I've seen
I am lost in paranoia's most beautiful dream...'

40 Data: Grudzien 19 2006 12:07:48
Temat: Re: ach tadzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Tomasz Nowicki 

patashnik powiada w dniu 2006-12-18 18:36:

On Mon, 18 Dec 2006 18:30:31 +0100, Tomasz Nowicki wrote:

Być może miałbym inne podejście, gdyby samochód był narzędziem pracy, nie wiem

Mialbys inne podejscie, gdybys spedzil kilka wakacji stopujac.


Ależ spędziłem :). I to nie wyłącznie w Polsce. Jednak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Poza tym - co innego młodzi ludzie z plecakami, ewidentnie młodzież na wakacjach, a co innego baby na targ, dziewuchy na dyskotekę czy chłoporobotnicy dojeżdżający na budowę

T.

41 Data: Grudzien 18 2006 19:57:13
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: jasio kowalski 

romanserwis  napisał(a):

Ja miałem mniej zabawną historię.
Wracałem kiedyś z Niemiec osobówką, Omegą. Niedziela, lato. Ja mam za sobą
kilkaset km i myślę tylko o obiedzie i rozprostowaniu nóg. Lecę dwójką,
kilkanaście km za Świeckiem stoi jakaś młoda parka, tak po 20latek na oko,
machają. Ja wynudzony, muślę podwiozę, pewnie niedaleko zechcą, bo bez
bagaży. ...........
 A przez głupi telefon przecież
oni, lub ktoś inny mogli mi auto z towarem zwinąć.
Zastanówcie się więc, czy warto zabijać nudę zabierając panienki na trasie.


Hm brakuje mi tu tylko fajnego zakonczenia.
Przykladowo: na drugi dzien odnalazlem te swoja komroke pod siedzeniem. Laska
, ktora gonilem miala taką samą.
PZDR
 


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

42 Data: Grudzien 18 2006 23:52:29
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: kamil_pl 


Użytkownik "jasio kowalski"  napisał w wiadomości

Przykladowo: na drugi dzien odnalazlem te swoja komroke pod siedzeniem.
Laska
, ktora gonilem miala taką samą.
PZDR

loool

43 Data: Grudzien 19 2006 21:18:36
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Wlodek 

Hm brakuje mi tu tylko fajnego zakonczenia.
Przykladowo: na drugi dzien odnalazlem te swoja komroke pod
siedzeniem. Laska , ktora gonilem miala taką samą.

JW zapodal takowe.
W.

44 Data: Grudzien 18 2006 08:59:45
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "KrzysiekPP"  napisał w wiadomości



Po chwili błądzenia na Kazimierzu (wszedzie jednokierunkowe) dojezdzamy
pod dyskoteke ... laska w szale zabawy krzyczy cos przez szybe do
jakiegos łebka na ulicy i wysiada. Zostawia jakis długopis, zapach butow
i "pryskadła".

Za pol godziny jestem w domu .... zona sie pyta "a co to za zapach ?" i
zaczyna sie jazda ....


ROTFL


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Xantia 1.9 D  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

45 Data: Grudzien 18 2006 12:51:26
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Pawel "O'Pajak" 

Powitanko,

Ja kiedys wiozlem zielonego. Zielony to taki niedojrzaly czerwony, czyli lewak-ekofaszysta. Przez pol drogi udowadnial, ze samochod to zabojstwo dla srodowiska, drugie pol milczal zawziecie. No to zapytalem co proponuje zamiast. Transport publiczny. Hmm, zapytalem czemu nie skorzystal. I wlasnie dlatego drugie pol drogi milczal;-)

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)klub.chip.pl  <<<<*******

46 Data: Grudzien 18 2006 13:18:40
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: J.F. 

On Mon, 18 Dec 2006 12:51:26 +0100,  Pawel "O'Pajak" wrote:

Ja kiedys wiozlem zielonego. Zielony to taki niedojrzaly czerwony, czyli
lewak-ekofaszysta. Przez pol drogi udowadnial, ze samochod to zabojstwo
dla srodowiska, drugie pol milczal zawziecie. No to zapytalem co
proponuje zamiast. Transport publiczny. Hmm, zapytalem czemu nie
skorzystal. I wlasnie dlatego drugie pol drogi milczal;-)

No bo u nas jest za duzo samochodow, wiec sie transport publiczny nie
rozwinal :-)

J.

47 Data: Grudzien 18 2006 19:09:11
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Shreek 

Pawel "O'Pajak" napisał(a):

proponuje zamiast. Transport publiczny. Hmm, zapytalem czemu nie skorzystal. I wlasnie dlatego drugie pol drogi milczal;-)

No i miał rację.
Najlepsze są rządowe limuzyny kupione za podatki - czyli transport publiczny.


--
M.
GG 1119311

48 Data: Grudzien 18 2006 23:20:41
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: BartBK 

KrzysiekPP  wrote:

Przed Krakowem zaczyna rzęsiscie lać. Przez pare minut pytam sie przez

Myślałem że laska zaczęła przez sen Ci w samochodzie rzęsiscie lać i się
zastanawiałem czemu jej do rowu nie wywaliłeś... ;)

Pzdr
BK

49 Data: Grudzien 19 2006 10:06:16
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Jarek Wójtowicz 

KrzysiekPP  napisał(a):

Godzina 23.30 ... Tarnów, znaczy sie wieś o nazwie "Ładna". Jade z
Rzeszowa ... ciemno, zimno, nudno, nudno, nudno. Mijam dwójke ludzi, z
czego jedna osoba, tak na oko pci żenskiej macha prawicą.

Ja czasami jak jestem w nastroju to też zabieram autostopowiczów. No i jadąc
kiedyś z Poznania do Kalosza widzę machającą w Pleszewie parkę.
Było akurat zimno, wiał paskudny wiatr, to sobie myślę wezmę ich.
Podjeżdzam, otwieram prawe okno i pytam
- Dokąd?
- Do Kalosza
- No to wsiadajcie
Ponieważ u mnie w samochodzie po ruszeniu drzwi blokują się automatycznie po
ruszeniu, naciskam przycisk aby je odblokować. Rygle się jednak nie otwierają
bo parka w tym czasie już szarpała za klamki żeby otworzyć drzwi. No więc
mówię
- Puście klamki bo się drzwi nie otworzą
Znów próbuję odblokować drzwi, ale wiedzę, że nie da rady, bo cały czas
trzymają za te klamki. Więc znów mówię (tym razem już z podniesionym poziomem
adrenaliny) - Jeżeli nie puścicie tych klamek, to wam się te drzwi nie
otworzą!!!
Zareagowali dopiero na słowa - Zabierzcie kurwa te jebane łapy z klamek!!!!!!
Wtedy zrozumieli co co mi chodzi! Tylko, że ja już wtedy żałowałem, że się
im zatrzymałem. No ale nie chciałem wyjść na buraka i ich zostawiać.
Ale do Kalosza dojechali na wdechu, trzymając się cały czas uchwytów nad
oknami. Tyle mojej satysfakcji... ;-)

--
Jarek
S80 2.9 '03 B6294S2 196KM Geartronic
http://www.rafik.art.pl/fotypsoty/s80

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

50 Data: Grudzien 19 2006 11:54:25
Temat: Re: ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....
Autor: Paweł Kulesza 

Zareagowali dopiero na słowa - Zabierzcie kurwa te jebane łapy z
klamek!!!!!!
Wtedy zrozumieli co co mi chodzi! Tylko, że ja już wtedy żałowałem, że się
im zatrzymałem. No ale nie chciałem wyjść na buraka i ich zostawiać.
Ale do Kalosza dojechali na wdechu, trzymając się cały czas uchwytów nad
oknami. Tyle mojej satysfakcji... ;-)

ROTFL:D:D:D

ach ta dzisiejsza młodzież/autostopowicze ....



Grupy dyskusyjne