Witam,
pacjent to astra F '92, 1,7D, akumulator roczny, Centra 68/600Ah, do tej
pory chodzil jak ta lala, postal kilka dni u mechanika i sie rozladowal na
tyle, ze za slabo krecil, zeby zapalic, po podpieciu autka kablami do
zewnetrzego zrodla zapalil i pojechalem do domku, tam na noc podladowalem
prostownikiem i... no wlasnie, po wsadzeniu niby wszystko ok, swiece sie
nagrzewaja zakrecam rozrusznikiem i jak za pierwszym razem nie zaskoczy , to
za drugim jakby aku wogole pradu nie mial...lampki w stacyjce przygasaja,
rozrusznik nie chce pol obrotu zrobic... podpialem kablami do drugiego
diesla zeby go odpalic.... ale ku mojemu zaskoczeniu nie odpalil. Gdzie
szukac przyczyny? zwarcie w elektryce? padl stabilizator napięcia?
czy moze jeszcz cos innego?
dzieki
Janusz
2 |
Data: Grudzien 15 2008 22:00:15 |
Temat: Re: astra F - slaby aku? |
Autor: macko |
Użytkownik "Janusz" napisał w wiadomości
Witam,
pacjent to astra F '92, 1,7D, akumulator roczny, Centra 68/600Ah, do tej
pory chodzil jak ta lala, postal kilka dni u mechanika i sie rozladowal na
tyle, ze za slabo krecil, zeby zapalic, po podpieciu autka kablami do
zewnetrzego zrodla zapalil i pojechalem do domku, tam na noc podladowalem
prostownikiem i... no wlasnie, po wsadzeniu niby wszystko ok, swiece sie
nagrzewaja zakrecam rozrusznikiem i jak za pierwszym razem nie zaskoczy ,
to za drugim jakby aku wogole pradu nie mial...lampki w stacyjce
przygasaja, rozrusznik nie chce pol obrotu zrobic... podpialem kablami do
drugiego diesla zeby go odpalic.... ale ku mojemu zaskoczeniu nie odpalil.
Gdzie szukac przyczyny? zwarcie w elektryce? padl stabilizator napięcia?
czy moze jeszcz cos innego?
ja bym sprawdził:
-poziom wody w aku
-napięcie na aku
-prąd jaki pobiera samochód gdy jest wyłączony (czy Ci czasem amperki nie
uciekają)
-napięcie ładowania
pzdr. macko
3 |
Data: Grudzien 16 2008 08:17:31 | Temat: Re: astra F - slaby aku? | Autor: qnick |
macko pisze:
Użytkownik "Janusz" napisał w wiadomości
Witam,
pacjent to astra F '92, 1,7D, akumulator roczny, Centra 68/600Ah, do tej pory chodzil jak ta lala, postal kilka dni u mechanika i sie rozladowal na tyle, ze za slabo krecil, zeby zapalic, po podpieciu autka kablami do zewnetrzego zrodla zapalil i pojechalem do domku, tam na noc podladowalem prostownikiem i... no wlasnie, po wsadzeniu niby wszystko ok, swiece sie nagrzewaja zakrecam rozrusznikiem i jak za pierwszym razem nie zaskoczy , to za drugim jakby aku wogole pradu nie mial...lampki w stacyjce przygasaja, rozrusznik nie chce pol obrotu zrobic... podpialem kablami do drugiego diesla zeby go odpalic.... ale ku mojemu zaskoczeniu nie odpalil. Gdzie szukac przyczyny? zwarcie w elektryce? padl stabilizator napięcia?
czy moze jeszcz cos innego?
ja bym sprawdził:
-poziom wody w aku
-napięcie na aku
-prąd jaki pobiera samochód gdy jest wyłączony (czy Ci czasem amperki nie uciekają)
-napięcie ładowania
pzdr. macko
A ja bym sprawdził czy to ten sam akumulator jest włożony czy mu nie podmienili "u mechanika"
| |